Widok

poznać faceta przez Internet....

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
co o tym sądzicie? czy to ma sens? i czy są tu takie pary "z sieci" :)
i czy to w tych czasach jeden z lepszych sposobow na pozananie drugiej połowy?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja poznałam mojego faceta przez internet. Od samego początku była między nami niesamowita chemia, dobrze nam się układa i za miesiąc zostaniemy rodzicami :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja poznalam swojego meza przez internet okazalo sie ze mieszka naprzecowko w bloku,jestesmy razem od 8 lat,od dwoch jestesmy po slubie TO MA SENS!:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmmm moja przyjaciólka czesto w ten sposób poznawała facetów...w sumie potem umawiała sie na spotkania i decydowała czy ciagnac temat dalej czy jednak to nie to...po paru albo parudziesieci (straciłam rachube) takich randkach poznała swojego obecnego partnera...wiec sens chyba jest bo oni sa szczesliwi.
no, ale wiadomo, w jej przypadku troche to "szukanie" trwało, wazne jednak ze znalazła:)
powodzenia, sprobuj, przeciez nic nie tracisz:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Myślę, że jeśli ma się szczęście i to i przez neta można znaleźć "swoją drugą połówkę", kiedyś kiedyś poznałam takiego jednego, w normalnym życiu na pewno byśmy się nie spotkali, nic z tego nie wyszło bo byliśmy z 2 różnych światów, ale miło to wspominam :)
imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pamiętam jak kiedyś wszyscy wariowali na punkcie IRC'a to był szal ;)) tam to się ludzie umawiali ;) moja koleżanka tak się umówiła z facetem który teraz jest moim mężem ;))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
widze że to jest jednak popularna metoda... :) tyle tu szczesliwych internetowych par :)

wiec chyba nie zaszkodzi sprobowac...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zaszkodzić? nie masz nic do stracenia, najwyzej nic z tego nie wyjdzie:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Myślę, że to fajny sposób, pod warunkiem, że szybko przeniesiesz znajomość do reala. Najlepiej na żywo poznawać potencjalnych kandydatów i nie oczekiwać zbyt wiele ;) Ja zaczęłam przygodę z "Sympatią" jakiś czas po zakończeniu długiego związku, tak żeby "coś się działo". Znalazłam moje szczęście już na drugim spotkaniu "na żywo". Powodzenia!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie boicie się, że traficie na jakiegoś psychola?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mam kolezankę, ktora poznała męza i ojca dziecku swemu przez smsy na 4funtv czy jakoś tak ;-)
ale to nie jest szczęśliwy przykład, bo okazał się strasznym bucem jak zaszła w ciążę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
psychola można poznać też w knajpce i wcale nie zuaważyć że to psychol...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
był kiedyś jakiś wątek o parach z sieci ;) jest nas tu kilka :]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kiedyś dawno temu umawiałam się przez internet, znaczy umówiłam sie 3 razy i za każdym razem był niewypał totalny. Tak jak gadało mi sie super przez internet tak w realu było zupełnie inaczej.

Ale znam pary, które w ten sposób się poznały i uważam że to jest świetny pomysł. Tylko wiadomo trzeba zachowac pewne środki ostrożności, bo nigdy nie wiadomo na kogo się trafi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja poznalam męża przez internet, jestesmy razem juz 9 lat, w tym 6 lat po ślubie.


nie kazdy poznanny z internetu mezczyzna to psychol.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tez poznalam meza przez neta , ale to bylo zupelnie przypadkowe, i nie zamierzone :) jestesmy 7 lat po slubie i mamy cudowna corcie :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Poznałam kiedyś przez internet jednego psychola, po miesiącu spotykania się w realu zadzwoniła do mnie jakaś laska i powiedziała że jest jego żoną. To była trauma! Dobrze że coś mi mówiło żeby się nie angażować w tą znajomość i nigdy tak naprawdę temu facetowi nie zaufałam, nie byliśmy zbyt blisko.

Wcześniej zdarzało mi się spotkać z kimś kto w necie opisywał siebie jako wysokiego, wysportowanego, oczytanego itp itd, a jak się spotkaliśmy na żywo to była totalna klapa, facet niższy ode mnie o 10cm (nie żebym coś miała do niskich, ale on prostu kłamał przez internet), poziom intelektualny ehhh szkoda gadać...

Aż któregoś razu wściekłam się na cały ród męski i chciałam się na kimś wyżyć - zaczęłam rozmawiać z jednym takim, i o dziwo nie udało mi się z nim pokłócić - taki był spokojny. Gadaliśmy tak chyba przez miesiąc, a on już przez internet obiecał mi że mnie nigdy nie oszuka, nie zrani itd itp. Myślałam "taaa, jasne, faceci..." ale spotkałam się z nim i coraz bardziej mi się podobał. Byłam bardzo ostrożna, można powiedzieć że aż za bardzo. Ale on zaraz na 5 czy 6 randce poznał mnie ze swoją rodziną, najbardziej podobało mi się w nim że w ogóle mnie nie bajerował. Po prostu traktował mnie poważnie. I tak to trwało aż mu zaufałam. Teraz jesteśmy małżeństwem i czekamy na maleństwo:) Nigdy bym nie poznała mojego męża w realu - nawet nie wiedziałam że taka miejscowość jak jego istnieje, nigdy nie bywałam w tamtych okolicach. Spotkaliśmy się przez przypadek, a okazało się że czekaliśmy na siebie całe życie;)
image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tez mam meza z internetu :) pierwszy z ktrym sie umowilam,szczesliwi juz ponad 5 lat
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój mąż też z netu, ale wtedy były trochę inne czasy... mniej świrów było ;)
co prawda nasz związek jest wynikiem wspólnej fascynacji internetem, a nie celowymi poszukiwaniami drugiej połówki :)
image[/url]image[/url]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja poznałam męża na czasie trojmiasto.pl ,po 2 tygodniach sie spotkalismy,po 4,5 latach sie hajtnelismy:) ma sens :)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
no własnie a co bedzie jak to bedzie jakis PSYCHOL? Zboczeniec... pełno teraz tego po swiecie łazi...

i nie spodziewałam się że az tyle jest tutaj par z internetu...

pytam bo po ciezkm zwiazku ciezko znalezc kogos kto cie nie oszuka, nie zrani.. kazdy jest taki sam, kazdy jest tylko facetem...

a jak wygladaly wasze pierwsze spotkania w realu? jakas kanjpa czy spacer? nie obawialsycie sie ze moze byc... nudno? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Psychola albo zboczeńca możesz poznać też na ulicy, w knajpie, właściwie wszędzie. Moja rada to nie nakręcać się za bardzo i traktować to na luzie. Jeśli ktoś wydaje się tego wart, to przenosić znajomość z internetu jak najszybciej do reala i w ten sposób poznawać człowieka. W obecnych czasach jest mnóstwo normalnych ludzi, którzy szukają drugiej połówki przy pomocy internetu i wcale nie uważam, że to jakiś gorszy sposób. Nie każdy ma to szczęście, żeby poznać kogoś w szkole/pracy/knajpie czy przez znajomych. Myślę, że internet daje możliwość zetknięcia się z dużo większą ilością ludzi i to jest duży plus. Ale jeśli ktoś naprawdę Cię zainteresuje, to poznawać go dokładniej należy już na żywo. Oczywiście należy zachowywać się ostrożnie. Najlepiej umawiać się w miejscach, gdzie jest dużo ludzi - knajpka, kino itd.
Jak założyłam konto na portalu randkowym, to pisało do mnie kilkudziesięciu facetów, ja korespondowałam może z kilkunastoma, a zdecydowałam się umówić z dwoma. Myślę, że nie ma co przesadzać i umawiac się co tydzień z kimś innym, bo może rzeczywiście można narobić sobie problemów :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja również mam męża z internetu;P Poznaliśmy się na sympatii, po tygodniu spotkaliśmy się w realu, a po 3 miesiącach znajomości wzięliśmy ślub :) Jesteśmy 4 lata po ślubie i jesteśmy bardzo szczęśliwi! :) Mamy też wspaniałego synka :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aha dodam że wśród moich znajomych są 4 pary które również poznały się przez internet i także należą do tych bardzo szczęśliwych małżeństw, więc jak najbardziej to ma sens :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I ja mam męża z Sympatii:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
no to już wszyscy fajni są napewno zajęci skoro tyle tu par z sympatii ;)

wszystko przebrane :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ciekawska - psycholi to ja znam też z reala;) Jaką masz gwarancję, że np. kolega Twojej kuzynki, którego ona Ci zachwala, nie okaże się w końcu psycholem? Poza tym nikt nie ma gwarancji, że kochany mąż, który był wzorem przez 10 lat, nagle nie zwariuje i nie stanie się psychopatą. Tego nie wie nikt. Ale idąc tym torem i bojąc się ryzykować choć troszeczkę, każdy z nas zostałby sam i nasza populacja niechybnie zmierzałaby ku samozagładzie;)

Każdy z nas chyba miał jakieś przejścia, większość z nas nawet więcej niż jedno czy dwa, ale porażki są po to by się z nich podnosić.

Jak słyszę tekst typu: to jest "tylko facet" - to robi mi się przykro w imieniu facetów. Faceci są różni, tak samo jak babki, i nie chciałabym usłyszeć że jestem "tylko babą".

Jeśli ktoś się boi, że na pierwszej randce z kimś z internetu będzie nudno, to chciałabym wiedzieć czym różni się taka randka od randki z facetem poznanym na dyskotece albo w pubie, czy też nawet w bibliotece? Tym, że znasz wygląd wybranka? Każda pierwsza randka ma to do siebie że prawie się tej drugiej osoby nie zna i jest możliwość że nie zaiskrzy i po 2-3 godzinkach super nudów stwierdzicie że była to Wasza pierwsza i ostatnia randka.

A co do wyglądu, to akurat mój poznany przez internet mąż okazał się o wiele przystojniejszy niż na zdjęciach:) Ja za to w internecie zamieściłam zdjęcie moich włosów i kawałka ręki, więc na pewno nie "poleciał";) na mój wygląd;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no w sumie tak... moj byly to tez psychol a poznany zupelnie w realu ;)

jak tak czytam wasze historie to dochodze do wniosku ze moze sprobuje... do odwaznych swiat nalezy, a czas wakacyjny przed nami to moze bedzie z kim isc na spacer...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mam tez męża z netu;)
odezwał sie do mnie na gg okazało sie ze obok mieszkamy i poszlismy na spacer z moim psem tak od razu wlasciwie, ot tak z ciekawości...no i teraz to już 8 lat minęło;) dwójka dzieci itd...;)
teraz to chyba najwiecej par sie w ten sposob poznaje. kiedyś to było traktowane,że tylko desperaci w sieci siedzą, tak jak agencje matrymonialne się traktowalo,że tylko dla niedojd życiowych, a teraz to już kazdy siedzi w necie wchodzi w różne miejsca i tak czy siak sie ludzie poznają:) a świrów to wszedzie jest pełno
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmm.. nie szukaj na siłę.. :) samo przyjdzie.. :)

Też poznalismy się na czacie.. i jesteśmy ze sobą szczęśliwi.. :))) 2 lata temu przenieślismy się z drugiego końca PL do Gdyni.. Tym razem w jego str.. ;) na czat weszłam przez przypadek.. jak widać został szczęśliwym przypadkiem.. :)

Tak jak dziewczyny pisały.. Z matrixa (neta) do reala przenieść znajomość.. I jeszcze jedna rzecz.. Nie wracać do czatów, jeżeli cos zaiskrzy.. I uważaj na uzależnienie.. ;)

Ale i tak.. moim zdaniem szukanie "na siłę" jest hmm.. nie jest fajne.. o..! Słowo mi ucieklo..

Mimo wszystko.. powodzenia.. ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja rowniez jestem przykladem takiego zwiazku... z internetu:)
I dodam, ze bardzo bardzo udanym:)

Bardzo Cie kocham J.:*
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja najlepsza przyjaciółka poznała swojego obecnego męża przez portal randkowy. Ja zawsze podchodziłam do tego sceptycznie, ale oni są dowodem, że takie związki jak najbardziej mogą się udać! Co więcej - pewnie gdyby spotkali się po raz pierwszy w realu, to możliwe, że nic by z tego nie było, bo ona bardzo przebojowa a on na pierwszy rzut oka nieśmiały, rozkręca się dopiero, jak się pewniej poczuje ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też mam internetowego męża, spotkanego na czacie wp 9 lat temu, jesteśmy 7 lat po ślubie, gromadka dzieci na koncie ;-) pamiętam, że zaczeliśmy klikać we wtorek, w piątek pierwsze spotkanie i tak już zostało.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam męża z sympatii :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czyli jednak z Sympatii jest nas tu trochę ;)


1.10 jedziemy na ślub - przyjaciel mojego Męża(z podstawówki) pozazdrościł nam ;) założył konto na sympatii, pomogliśmy zrobić opis, Mariusz zrobił fotki :] to było 2 lata temu :] szybko poznał swoją przyszła żonę ;] i zawiesili swoje konta :))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja z moim mężem również pozanliśmy się przez internet a dokładniej przez randki o2
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
poznawanie partnera przez internet to całkiem normalna sprawa, takie czasy nastały, bo w sumie wiele innych opcji się wyczerpała...

prosty przykład: jakby podszedł do mnie facet na ulicy i zapytał czy umówię się z nim na kawę, bo mu się podobam, to bym dopiero pomyślała, że psychol i zwiewałabym gdzie pieprz rośnie :)


miałam kiedyś chłopaka poznanego przez internet, ale męża poznałam w pracy :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tez znam dwa małżeństwa, które poznaly się przez internet:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja również mam męża poznanego przypadkiem w necie:)
Znamy się 10 lat a w niedzielę będziemy świętować 7 rocznicę ślubu:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja akurat trafiałam na samych głupków :P męża poznałam na imprezie :) ale jak widać po wcześniejszych wpisach - pewnie że można kogoś fajnego spotkać :)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w sieci też ciężko poznać... większość na hasło "dziecko" ucieka gdzie pieprz rośnie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A dziewczyny pamiętacie IRCa? czy to nadal istnieje? poznałam tam swoją pierwszą miłość...coprawda przetrwała tylko chwilę ale wspomnienia są cudowne. Potem pojawił się czat - tam poznałam swojego prawie eks męża. Bywam czasem na czacie ale uważam ze bardzo ciężko tam kogos poznać fajnego. w tych czasach sami zboczeńcy są ktorzy nie chca sie wiązać...czy są jeszcze porządni faceci ;/ ehh
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
net to jest po prostu jeszcze jedna metoda poznawania facetów :))))

Tylko trzeba uważąć na to co piszesz. Jak napiszesz "lubię seks" to na pewno pewną ilość psycholi ściąniesz :)))) I bez tego typu wpisow pewnie statystycznie może się trafić psychol. Niestety obok też są :) Wiec i w realu jest ich sporo... A w necie jest troche takich po prostu nieśmiałych a to nic złego.

Jak w życiu trzeba spróbować jak się nie klei nie kontynuować znajomości..
Moim zdaniem warto spróbować. Mój mąż też z netu :))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja ogólnie nie polecam, lepiej w realu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jest sporo facetów, którzy "zaliczają" i umawiają się z mnóstwem kobiet, chyba w dzisiejszych czasach jest trochę strach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój maz tez z internetu :) poznalismy sie na czacie wp
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój mąż z Sympatia.pl :-))))
image
image
15 sierpnia 2009
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też swojego obecnego partnera poznałam na Sympatii. Jestem z nim szczęśliwa od przeszło roku
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja poznałam swojego meża 3 lata temu przez internet na stronie zapoznajmy sie,udało mi sie bo jest wspaniałym meżem ,ma swoje wady ale ja tez,jestesmy 2,5 roku po slubie i jest dobrze,aby tak dalej(moje 2 małzenstwo) mam 37 lat mamy nasza córunie malutka ,tez zycze powodzenia w poszukiwaniach
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja mama też poznała faceta przez internet. Mama dużo pracuje i nie miała zbyt wielu okazji do poznawania nowych ludzi. Któregoś razu założyłam jej konto na sympatii, a po 2 miesiącach przedstawiła nam kulturalnego, spokojnego faceta, który tak jak ona nie miał czasu i okazji nikogo sensownego poznać. Są razem szczęśliwi ponad 5 lat, po roku zamieszkali razem, a ja wreszcie mam ojca:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gdy się poznali, mieli 45 lat (mama) i 46 (jej facet). A mama mówiła że jest już za stara żeby kogoś znaleźć...;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ciekawska.. To tę większość omijaj.. :) i jeżeli dobrze rozumuję, masz dziecko.. I nie ukrywaj tego.. :) jeżeli komuś będzie zależało to nie ucieknie, nie wystraszy się.. :) tylko "miej oczy, uszy, etc szeroko otwarte" .. ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marto-B, super dla twojej mamy i zycze im duzo dobrego...

sama chyba nie zdecydowalabym sie na umowienie sie z kims z netu, nigdy nie uprawialam tego ;-), ale internet to jest tak jak kazde miejsce itp...wsrod bliskich sa szczesliwe malzenstwa z netu, wiec kazde miejsce jest dobre...
image


image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja również poznałąm przez internet mojego męża, jestesmy 7 lat po ślubie, mamy 2 córeczki i jestem przeszczęśliwa z nim...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wszystko ma sens. a w czym sie rozni poznanie kogos w sieci, a w realu. tu i tu mozesz zostac oszukana. W kazdym razie http://www.flirtcard.pl/ jest pelen interesujacych ludzi , otwartych na nowe pomysly, zwlaszcza ze ten portal jest stworzony z pomyslem. poznajemy sie przy pomocy wizytowek :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przecież wciąż są całkowicie darmowe portale takie jak - http://sympatie.eu/ Można kogoś poznać nawet z tej samej ulicy. Moja siostra w ten sposób poznała chłopaka, który wynajmował mieszkanie w bloku obok ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

jechać czy nie jechać... oto jest pytanie ;) (58 odpowiedzi)

hej jestem mamą 2 dziewczynek - 4 letniej i rocznej na codzien sama zajmuję się dziećmi, bez...

Gdzie na Wielkanoc z dziećmi??? (25 odpowiedzi)

Hej poszukuję fajnego miejsca na spędzenie Świąt Wielkanocnych z dziećmi. Zależy mi na...

Rodzina zastępcza ??? (16 odpowiedzi)

Witam, Mam sprawę do osób prowadzących rodziny zastępcze. Nagle oszalałam! Znalazłam dla...

do góry