Widok
Ja ostatnio robię małosolne---> kiszone takie na od razu :)
Mam 5-litrowy słój, pakuję ogórki, przekładając je koprem, chrzanem (kupuję gotowy zestaw do kiszenia), duuużo czosnku, trochę gorczycy.
Zalewam gorącą zalewą i zakręcam i po dwóch dniach są małosolniaczki, a stopniowo się kiszą.
Zalewa na mój 5-l słoik: 3 litry wody gotuję z 4 czubatymi łyżkami soli i kilkoma ziarenkami pieprzu.
Tak samo zrobiłam 10 słoików kiszonych na zimę, tyko dodałam jeszcze liście wiśni. Takie słoiki muszą postać 2-4 dni w cieple, lekko dokręcone, potem trzeba dokręcić i można wynieść.
Mam 5-litrowy słój, pakuję ogórki, przekładając je koprem, chrzanem (kupuję gotowy zestaw do kiszenia), duuużo czosnku, trochę gorczycy.
Zalewam gorącą zalewą i zakręcam i po dwóch dniach są małosolniaczki, a stopniowo się kiszą.
Zalewa na mój 5-l słoik: 3 litry wody gotuję z 4 czubatymi łyżkami soli i kilkoma ziarenkami pieprzu.
Tak samo zrobiłam 10 słoików kiszonych na zimę, tyko dodałam jeszcze liście wiśni. Takie słoiki muszą postać 2-4 dni w cieple, lekko dokręcone, potem trzeba dokręcić i można wynieść.
moja Mama przez kilka lat robiła pyszną sałatkę z ogórków na zimę :] teraz kilka lat było przerwy i dzisiaj stwierdziłam, że w najbliższym czasie mogłaby zrobić kilka słoików :]
składniki:
~ 4kg małych ogórków
~ 2-3 duże pęczki koperku
~ 1 szklanka octu
~ 1 szklanka cukru
~ 1 szklanka oleju
~ 7 dkg soli
~ gorczyca
Ogórki dokładnie umyć i połowę obrać. Wszystkie ogórki (obrane i te ze skórką) pokroić w cieniuteńkie plasterki lub zetrzeć(w plasterki). Koper drobno pokroić. Pokrojone ogórki posypać cukrem i solą, dodać koperek. Wlać ocet - dobrze wymieszać. Odstawić na 2 godziny. Nakładać w słoiczki(lekko odsączając). Do każdego słoiczka na wierzch dać 0,5-1 łyżeczkę oleju i kilkanaście ziarenek gorczycy. Pasteryzować (zakrętką do góry) aż ogórki zbieleją. Wyjąć gorące słoiki i odwrócić do góry dnem.
sąsiadka z działki dawała jeszcze zieloną pietruszkę - ale dla nas ta wersja była jakaś taka śmierdząca :P wolimy z samym koperkiem :]
składniki:
~ 4kg małych ogórków
~ 2-3 duże pęczki koperku
~ 1 szklanka octu
~ 1 szklanka cukru
~ 1 szklanka oleju
~ 7 dkg soli
~ gorczyca
Ogórki dokładnie umyć i połowę obrać. Wszystkie ogórki (obrane i te ze skórką) pokroić w cieniuteńkie plasterki lub zetrzeć(w plasterki). Koper drobno pokroić. Pokrojone ogórki posypać cukrem i solą, dodać koperek. Wlać ocet - dobrze wymieszać. Odstawić na 2 godziny. Nakładać w słoiczki(lekko odsączając). Do każdego słoiczka na wierzch dać 0,5-1 łyżeczkę oleju i kilkanaście ziarenek gorczycy. Pasteryzować (zakrętką do góry) aż ogórki zbieleją. Wyjąć gorące słoiki i odwrócić do góry dnem.
sąsiadka z działki dawała jeszcze zieloną pietruszkę - ale dla nas ta wersja była jakaś taka śmierdząca :P wolimy z samym koperkiem :]
Tzw. krokodylki.
Przepis przez lata ulepszany przeze mnie by dojść do właściwej proporcji i równowagi smaków słodki/słony/kwaśny.
3 kg ogórków
1,5 szklanki octu
1 kg cukru
6 łyżek soli
główka czosnku
10 łyżek oleju
1 łyżeczka sproszkowanej chili lub 2 łyżeczki curry
Ogórki podzielić na 4 wzdłuż, zasolić i w misce/wiaderku odstawić na ok. 10h.
Po tym czasie zlać z nich powstałą wodę- wysypać je na durszlak/sito. Podgrzać olej i wlać na ogórki, dodać wyciśniętą główkę czosnku, wymieszać.
W garnuszku zagotować ocet z cukrem i chili (lub curry) i takim gorącym zalać ogórki.
Ja je trzymam w wielkim słoju nawet 3 miesiące w kuchni na blacie i jemy kiedy chcemy.
Ponieważ nie ma tam wody- wogóle się nie psują.
Jeśli chcecie mniej ostre trzeba dać odrobinę więcej cukru.
Można przełożyć do słoiczków. Nie wymagają pasteryzacji.
Idealne do wódeczki :p
Przepis przez lata ulepszany przeze mnie by dojść do właściwej proporcji i równowagi smaków słodki/słony/kwaśny.
3 kg ogórków
1,5 szklanki octu
1 kg cukru
6 łyżek soli
główka czosnku
10 łyżek oleju
1 łyżeczka sproszkowanej chili lub 2 łyżeczki curry
Ogórki podzielić na 4 wzdłuż, zasolić i w misce/wiaderku odstawić na ok. 10h.
Po tym czasie zlać z nich powstałą wodę- wysypać je na durszlak/sito. Podgrzać olej i wlać na ogórki, dodać wyciśniętą główkę czosnku, wymieszać.
W garnuszku zagotować ocet z cukrem i chili (lub curry) i takim gorącym zalać ogórki.
Ja je trzymam w wielkim słoju nawet 3 miesiące w kuchni na blacie i jemy kiedy chcemy.
Ponieważ nie ma tam wody- wogóle się nie psują.
Jeśli chcecie mniej ostre trzeba dać odrobinę więcej cukru.
Można przełożyć do słoiczków. Nie wymagają pasteryzacji.
Idealne do wódeczki :p
Witam ;)
mama moja robi OGORKI W MUSZTARDZIE :)
sa rewelacyjne ;)
Moge podać przepis ;)
Zalewa:
* 6 szkl. wody
* 1 szkl. octu
* 1 szkl. cukru
* 2 lyzki soli
to wszystko razem zagotować, po zagotowaniu dodać musztarde sarebską ( tylko ta się nadaje ) i dobrze rozmieszać.
Ogorasy można zalewać na cieplo i na zimno.
Pozniej wstawić do zagotowania słoiczki na 5-6 min ( od zagotowania się wody ) :)
POLECAM :)
mama moja robi OGORKI W MUSZTARDZIE :)
sa rewelacyjne ;)
Moge podać przepis ;)
Zalewa:
* 6 szkl. wody
* 1 szkl. octu
* 1 szkl. cukru
* 2 lyzki soli
to wszystko razem zagotować, po zagotowaniu dodać musztarde sarebską ( tylko ta się nadaje ) i dobrze rozmieszać.
Ogorasy można zalewać na cieplo i na zimno.
Pozniej wstawić do zagotowania słoiczki na 5-6 min ( od zagotowania się wody ) :)
POLECAM :)
:)
tak
Ale Ty nie masz jeść ich solonych
One są bardzo słone, musisz z nich zlac ta wodę słoną
Zaufajcie mi :)
0,5 cukru to takie korniszony wychodzą a te mają byc inne :)
W oryginalnym przepisie jest 1,5 kg cukru :p
Ale Ty nie masz jeść ich solonych
One są bardzo słone, musisz z nich zlac ta wodę słoną
Zaufajcie mi :)
0,5 cukru to takie korniszony wychodzą a te mają byc inne :)
W oryginalnym przepisie jest 1,5 kg cukru :p
No ja juz bede robiła nowe :)
Moja kumpelka wolała je od ciasta do kawy :p
Moja kumpelka wolała je od ciasta do kawy :p
hihih :)))
Wiedziałam że niektórym z Was podejdą :)
Ja też je uwielbiam :)
Wiedziałam że niektórym z Was podejdą :)
Ja też je uwielbiam :)
Ja w lodówce trzymam tylko te które mam wyjete i jem na bieżąco.
Ale raczej nie trzeba. a już szczególnie tych w słoikach :)
Ale raczej nie trzeba. a już szczególnie tych w słoikach :)
moja Mama wprowadziła innowację ;) z odstanych krokodylków (już w tej octowo-słodkiej zalewie) zlewa zalewę, ogórki wkłada do słoików i zalewa gorącą zalewą :P zakręca i stawia do góry dnem :P
na działce było nam wygodniej robić porcjami po 1,5kg :) z pierwszej porcji zostało sporo tej zalewy - więc Mama tylko dolała oleju, octu, dodała cukru, curry i czosnku i wykorzystała do drugiej porcji :)
MamoMarty - jak długo wytrzymują u Was krokodylki? (nie przed zjedzeniem tylko przed zepsuciem?)
na działce było nam wygodniej robić porcjami po 1,5kg :) z pierwszej porcji zostało sporo tej zalewy - więc Mama tylko dolała oleju, octu, dodała cukru, curry i czosnku i wykorzystała do drugiej porcji :)
MamoMarty - jak długo wytrzymują u Was krokodylki? (nie przed zjedzeniem tylko przed zepsuciem?)
DZiewczyny wytłumaczcie mi to jakoś bo ja dzis z mysleniem nie jestem za pan brat :D a chce zrobic w weekend "krokodylki"
Podgrzany olej i wycisniety czosnek wylewam na te 3 kg ogorków tak? Potem zalewam to wszystko podgrzanym octem z cukrem no i tu pojawia sie problem :)
Czy tą gorącą zalewą moge zalac juz ogórki przełozone do malych sloików? Bo chce zrobic ogórki na zimę :)
I czy tej zalewy w ogole wystarczy na te 3 kg ogórków? Jakos tak malo mi sie wydaje te1,5 szklanki octu :) czy po prostu zrobic podwójna zalewę?
Jaaaa ale mam dzis zamułe.... Pomocy :)
Podgrzany olej i wycisniety czosnek wylewam na te 3 kg ogorków tak? Potem zalewam to wszystko podgrzanym octem z cukrem no i tu pojawia sie problem :)
Czy tą gorącą zalewą moge zalac juz ogórki przełozone do malych sloików? Bo chce zrobic ogórki na zimę :)
I czy tej zalewy w ogole wystarczy na te 3 kg ogórków? Jakos tak malo mi sie wydaje te1,5 szklanki octu :) czy po prostu zrobic podwójna zalewę?
Jaaaa ale mam dzis zamułe.... Pomocy :)
OGÓRKI KONSERWOWE Z CHILLI
2 kg ogórków
1,5 szkl. octu
0,5 szkl. cukru
10 łyżek oleju
1 łyżeczka chilli
2 główki czosnku
Ogórki pokroić w plastry, zasypać 2 łyżkami soli i zostawić na 2 godziny.
Czosnek zetrzeć na tarce i pozostałymi składnikami zagotować.
odlać sok z ogórków i włożyć do słoików, zalać zalewą i pasteryzować.
PYCHA !!!
SAŁATKA Z OGÓRKÓW
4kg ogórków (obrać i pokroić w plastry)
4 duże cebule (pokroić w kostkę)
3 czubate łyżki soli
Wymieszać i zostawić na 2 godziny.
Zalewa:
3szkl wody
1 szkl octu
1szkl cukru
0,5 łyżeczki pieprzu mielonego
1 łyżeczka papryki słodkiej
2 łyżeczki curry
2 łyżeczki gorczycy mielonej
Wodę z ogórków odlać, wlać zimną zalewę i wymieszać.
Pasteryzować 5 minut.
2 kg ogórków
1,5 szkl. octu
0,5 szkl. cukru
10 łyżek oleju
1 łyżeczka chilli
2 główki czosnku
Ogórki pokroić w plastry, zasypać 2 łyżkami soli i zostawić na 2 godziny.
Czosnek zetrzeć na tarce i pozostałymi składnikami zagotować.
odlać sok z ogórków i włożyć do słoików, zalać zalewą i pasteryzować.
PYCHA !!!
SAŁATKA Z OGÓRKÓW
4kg ogórków (obrać i pokroić w plastry)
4 duże cebule (pokroić w kostkę)
3 czubate łyżki soli
Wymieszać i zostawić na 2 godziny.
Zalewa:
3szkl wody
1 szkl octu
1szkl cukru
0,5 łyżeczki pieprzu mielonego
1 łyżeczka papryki słodkiej
2 łyżeczki curry
2 łyżeczki gorczycy mielonej
Wodę z ogórków odlać, wlać zimną zalewę i wymieszać.
Pasteryzować 5 minut.
Ja się szykuję na krokodylki, bo narazie zrobiłam wielki słój małosolnych...
Marzy mi się wielka piwnica, a w niej pełno regałów ze słoikami, a w słoikach OGÓRKI :D
Moja prabacia robi też pycha ogóreczki, ale takie malutkie, niby korniszony, a w smaku... Hm.. sama nie wiem jak to opisać... Muszę mamy zapytać o przepis to też wrzucę.
Marzy mi się wielka piwnica, a w niej pełno regałów ze słoikami, a w słoikach OGÓRKI :D
Moja prabacia robi też pycha ogóreczki, ale takie malutkie, niby korniszony, a w smaku... Hm.. sama nie wiem jak to opisać... Muszę mamy zapytać o przepis to też wrzucę.
Uhhahahaha Agula :):)
Ja chyba polecę też po ogórasy bo na urodzinkowa impressskę zrobilam z 5 kg tylko małosolne- do smalczyku jak znalazł :)
Chyba zrobię tez tych krokodylków. Do jutra do wieczora powinny być oki :)
Ja chyba polecę też po ogórasy bo na urodzinkowa impressskę zrobilam z 5 kg tylko małosolne- do smalczyku jak znalazł :)
Chyba zrobię tez tych krokodylków. Do jutra do wieczora powinny być oki :)
wodę się zlewa a olejem z octem i cukrem zalewasz w misce
stwierdziłam, że muszę mieć krokodylki teraz na działce ;) jak mi się nie chce robić surówek na obiad albo do grilla - żeby coś było ;)
moja Mama nie pamiętała z jakiej ilości ogórków robiłyśmy(po połowie przepisu) i kupiła 2 kg :) więc 0,5kg będzie na małosolne :)
już się nie mogę doczekać krokodylków :) zasolę je na noc :) a rano dalej będę robić :)
moja Mama nie pamiętała z jakiej ilości ogórków robiłyśmy(po połowie przepisu) i kupiła 2 kg :) więc 0,5kg będzie na małosolne :)
już się nie mogę doczekać krokodylków :) zasolę je na noc :) a rano dalej będę robić :)
uhhh
Moje za kilka godzin do octu z cukrem idą :)
Moje za kilka godzin do octu z cukrem idą :)
No dobra, zrobiłam, ale coś pewnie sknociłam... Zrobiłam tylko 'trochę' co miałam ogórków w domu, tak na spróbowanie. Wyszedł mi jeden litrowy słoik. Oleju dałam 8 łyżek, cukru wsypałam 'na oko', a octu niecałe 2 szklanki... Zostało mi ledwo, ledwo tej zalewy, więc jak ona ma pokryć 3 kg ogórków? Znając życie coś źle zrobiłam, ahh...
Paulyn - na oko to chłop zmarł w szpitalu ;) ;P
pokrojone i posolone ogórki puszczą sok - do wylania :) jak wlejesz taką ilość oleju jak w przepisie, a później ocet z cukrem itp. - to one znowu puszczą sok :) zrobią się dużo mniejsze i jakby zwiędłe ;) i wcale nie jest za mało oleju i octu - tylko trzymaj się przepisu :) robiłam kilka razy - porcjami po 1,5kg (bo tak mi wygodniej na działce - akurat w misce mam te 1,5kg zasolonych ogórasów) - i zawsze wychodziły super :) Teściowa też robiła :)
i tak jak pisałam wyżej:
moja Mama wprowadziła innowację ;) z odstanych krokodylków (już w tej octowo-słodkiej zalewie) zlewa zalewę, ogórki wkłada do słoików i zalewa gorącą zalewą :P zakręca i stawia do góry dnem :P
na działce było nam wygodniej robić porcjami po 1,5kg :) z pierwszej porcji zostało sporo tej zalewy - więc Mama tylko dolała oleju, octu, dodała cukru, curry i czosnku i wykorzystała do drugiej porcji :)
także płynu nie będzie za mało ;)
pokrojone i posolone ogórki puszczą sok - do wylania :) jak wlejesz taką ilość oleju jak w przepisie, a później ocet z cukrem itp. - to one znowu puszczą sok :) zrobią się dużo mniejsze i jakby zwiędłe ;) i wcale nie jest za mało oleju i octu - tylko trzymaj się przepisu :) robiłam kilka razy - porcjami po 1,5kg (bo tak mi wygodniej na działce - akurat w misce mam te 1,5kg zasolonych ogórasów) - i zawsze wychodziły super :) Teściowa też robiła :)
i tak jak pisałam wyżej:
moja Mama wprowadziła innowację ;) z odstanych krokodylków (już w tej octowo-słodkiej zalewie) zlewa zalewę, ogórki wkłada do słoików i zalewa gorącą zalewą :P zakręca i stawia do góry dnem :P
na działce było nam wygodniej robić porcjami po 1,5kg :) z pierwszej porcji zostało sporo tej zalewy - więc Mama tylko dolała oleju, octu, dodała cukru, curry i czosnku i wykorzystała do drugiej porcji :)
także płynu nie będzie za mało ;)
No i jaki sens w tym wszystkim? Popatrzcie, co się dzieje wokół http://sites.google.com/site/349news – śmierć już można zamawiać jak taksówkę...
I jeszcze jedno pytanie: Czy jak w misce zaleję te ogórki olejem, to potem moge przełozyć je do słoików i dopiero do nich wlać ten ocet z cukrem? Ile go wlać? Poprostu podzeilć między te słoiki z ogórkami - bo one pewnie jeszcze puszczą sok? Czy potem wystarczy postawic je dnem do góry czy jeszcze zagotować?
krokodylki smakują słodko-octowo-przyprawowo ;)
są super chrupiące i bardziej słodkie od konserwowych :)
MamaMarty i moja Mama najpierw zostawiają krokodylki w zalewie na minimum 10-12 godzin(w misce), później przekładają do słoików :)
MamaMarty zalewa zimną zalewą, zakręca i gotuje słoiki przez 10 minut.
moja Mama zalewę doprowadza do wrzenia i zalewa ogórki, zakręca słoiki i stawia je do góry dnem :]
ja nie robię w słoiki tylko do jedzenia na bierząco :) właśnie będę musiała nastawić porcję 1,5 kg dla siebie :] (sama jem, Mariusz nie lubi, dla Mamy za twarde)
i musimy zrobić porcję na zimę - ale to już minimum 3 kg :]
+ sałatkę z ogórków :)
ponoć te z sierpniowych ogórków najlepiej wychodzą i najdłużej stoją ;)
są super chrupiące i bardziej słodkie od konserwowych :)
MamaMarty i moja Mama najpierw zostawiają krokodylki w zalewie na minimum 10-12 godzin(w misce), później przekładają do słoików :)
MamaMarty zalewa zimną zalewą, zakręca i gotuje słoiki przez 10 minut.
moja Mama zalewę doprowadza do wrzenia i zalewa ogórki, zakręca słoiki i stawia je do góry dnem :]
ja nie robię w słoiki tylko do jedzenia na bierząco :) właśnie będę musiała nastawić porcję 1,5 kg dla siebie :] (sama jem, Mariusz nie lubi, dla Mamy za twarde)
i musimy zrobić porcję na zimę - ale to już minimum 3 kg :]
+ sałatkę z ogórków :)
ponoć te z sierpniowych ogórków najlepiej wychodzą i najdłużej stoją ;)
Pmagdalena - konsumpcję krokodylków zaczynam po ok 24 godzinach ich pobytu w zalewie :] (zasypuję solą na noc, rano zlewam sok, zalewam olejem i zalewą cukrowo-octowo-przyprawową i następnego dnia zaczynam jeść)
moje ogórki robione w tym roku z 1,5kg do tej pory stoją na działce pod wiatą :) w wiaderku zamykanym po twarogu :) nie psują się :]
moje ogórki robione w tym roku z 1,5kg do tej pory stoją na działce pod wiatą :) w wiaderku zamykanym po twarogu :) nie psują się :]
a my robimy kiszone ze sprawdzonego tatowego przepisu czyli 1,5 łyżki soli na 1 l wody, korzeń chrzanu, ząbek czosnku i koper - pyszne zawsze wychodzą :) dziś zebrałam swoje i mąż zrobił coś nowego z nich bo dodał liść wiśni i ciutkę cukru
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
No jak nie będzie pogody w sobotę..........wrrrrrrrrrr :)
Ja swoje krokodillas biorę na wesele nasze :)
Ja swoje krokodillas biorę na wesele nasze :)
Kościelny :)
W "Krzyżu" w Rumi :)
W "Krzyżu" w Rumi :)
zagotować i do góry dnem postawić na jakiś czas :) wtedy nie powinny się zepsuć!
Ja zrobiłam chyba z 6 słoiczków krokodylków, chociaż jak mówię, jakoś mi nie podeszły. Zalewa jest super, ale te ogórki dla mnie nie bardzo :D
Mam 12 słoików pikli najlepszych na świecie z przepisu teściowej :D. Ale chcę jeszcze zrobić bo są tak dobre, że potrafię usiąść przed kompem i wpieprzyć słoik :)
Aaa i kiszone wsadziłam w 5 litrowe butelki :D
Ja zrobiłam chyba z 6 słoiczków krokodylków, chociaż jak mówię, jakoś mi nie podeszły. Zalewa jest super, ale te ogórki dla mnie nie bardzo :D
Mam 12 słoików pikli najlepszych na świecie z przepisu teściowej :D. Ale chcę jeszcze zrobić bo są tak dobre, że potrafię usiąść przed kompem i wpieprzyć słoik :)
Aaa i kiszone wsadziłam w 5 litrowe butelki :D
ja nie wiem właśnie ...
Bo słyszałam dwie szkoły.
Jedna mówi, że zagotowujesz kilka minut i wystawiasz normalnie z garnka ...
Druga, że zalewasz gorącą zalewą i do góry dnem stawiasz ... bez gotowania słoików ..
Więc może ktoś mądrzejszy się wypowie jak to jest, sama chętnie się nauczę :)
Co do gotowania, to ja jestem ułomek kulinarny, ale np. w przepisie na pikle mam 3 minuty gotowania, w krokodylkach 10-15, mama konserwowe też 15 gotowała :D.
Więc pewnie, co człowiek, to przepis :D
Bo słyszałam dwie szkoły.
Jedna mówi, że zagotowujesz kilka minut i wystawiasz normalnie z garnka ...
Druga, że zalewasz gorącą zalewą i do góry dnem stawiasz ... bez gotowania słoików ..
Więc może ktoś mądrzejszy się wypowie jak to jest, sama chętnie się nauczę :)
Co do gotowania, to ja jestem ułomek kulinarny, ale np. w przepisie na pikle mam 3 minuty gotowania, w krokodylkach 10-15, mama konserwowe też 15 gotowała :D.
Więc pewnie, co człowiek, to przepis :D
Ja zazwyczaj wstawiam zakręcone słoiki do garnka wyłożonego ściereczką (tak, żeby się nie dotykały), zalewam do 3/4 wysokości słoika. Od momentu zagotowania wody zostawiam na kilka minut, później wyciągam i odwracam do góry dnem do ostygnięcia.. trzymają, nie psują się. Ponoć można też pasteryzować w piekarniku, nie próbowałam. Jesli nie pasteryzuję, to zalewam zawartość słoika gorącą zalewą i stawiam do góry dnem aby się "zassało" ;)
Oliwkowa-ogórki na sito, żeby zlać ten mega słony sok ogórkowy ;)
Później ogórki do miski, olej, czosnek, zalewa :) jeśli na szybkie jedzenie - możesz to zrobić w jakimś zamykanym wiaderku albo słoju.
Jak robiłyśmy na zimę, to zostawiałyśmy w zalewie na kilka godzin, później ogórki do słoików, zalewę zagotować, zalać ogórki, zamknąć słoiki, odstawić do góry dnem.
:))) http://forum.trojmiasto.pl/DO-MAMY-MARTY-t178997,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Ogorki-krokodylki-mam-pytanie-t245881,1,160.html
Później ogórki do miski, olej, czosnek, zalewa :) jeśli na szybkie jedzenie - możesz to zrobić w jakimś zamykanym wiaderku albo słoju.
Jak robiłyśmy na zimę, to zostawiałyśmy w zalewie na kilka godzin, później ogórki do słoików, zalewę zagotować, zalać ogórki, zamknąć słoiki, odstawić do góry dnem.
:))) http://forum.trojmiasto.pl/DO-MAMY-MARTY-t178997,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Ogorki-krokodylki-mam-pytanie-t245881,1,160.html
Gdzieś tam wyżej pisałam:
MamaMarty i moja Mama najpierw zostawiają krokodylki w zalewie na minimum 10-12 godzin(w misce), później przekładają do słoików :)
MamaMarty zalewa zimną zalewą, zakręca i gotuje słoiki przez 10 minut.
moja Mama zalewę doprowadza do wrzenia i zalewa ogórki, zakręca słoiki i stawia je do góry dnem :]
a jeść zaczynam po ok dobie w zalewie olejowo-cukrowo-octowej ;)
MamaMarty i moja Mama najpierw zostawiają krokodylki w zalewie na minimum 10-12 godzin(w misce), później przekładają do słoików :)
MamaMarty zalewa zimną zalewą, zakręca i gotuje słoiki przez 10 minut.
moja Mama zalewę doprowadza do wrzenia i zalewa ogórki, zakręca słoiki i stawia je do góry dnem :]
a jeść zaczynam po ok dobie w zalewie olejowo-cukrowo-octowej ;)
Przeglądaj - https://www.fotoprzepis.pl/ Można znaleźć przepisy na naprawdę fajne rzeczy, które robią różnicę.
A ogólnie warto działać zgodnie z jakimś konkretnym przepisem, bo tylko wtedy uzyskasz ten sam smak.
Na czuja to wcale tak dobrze nie wychodzi.
A ogólnie warto działać zgodnie z jakimś konkretnym przepisem, bo tylko wtedy uzyskasz ten sam smak.
Na czuja to wcale tak dobrze nie wychodzi.
Ja przyrządzam wiele rodzajów :) A że w tym roku sporo mi ogórków obrodziło w ogrodzie, mam już wiele słoików w swojej spiżarni. Robiłam:
ogórki kiszone tradycyjne
pikle
krokodylki z chili (mąż uwielbia)
no i sałatki z krojonymi ogorkami i cebulką
https://kulinarneprzeboje.pl/ogorki-na-zime/
Dużo świetnych przepisów na ogórki na zimę jest na tej stronie na tym blogu. Od siebie polecam szczególnie tę sałatkę:
ogórki kiszone tradycyjne
pikle
krokodylki z chili (mąż uwielbia)
no i sałatki z krojonymi ogorkami i cebulką
https://kulinarneprzeboje.pl/ogorki-na-zime/
Dużo świetnych przepisów na ogórki na zimę jest na tej stronie na tym blogu. Od siebie polecam szczególnie tę sałatkę:
U nas w dalszym ciągu, po tylu latach krokodylki się nie znudziły ;) Syn do nich dorósł :D teraz sam prosi żebym zrobiła krokodylki :D
Poza tym stałym ogórkowym rarytasem są u nas ogórki kanapkowe z kurkumą. Rewelacja.
Przez te naście lat wypróbowałam różne przepisy i właściwie zostałam przy tych dwóch. Chociaż bardzo fajne były też ogórki po żydowsku, z cebulką - takie bardziej pieprzne.
Dzisiaj wyskoczył mi przepis na ogórki w zalewie keczupowej. I zastanawiam się czy nie spróbować. Znacie takie ogórki? Dobre są? Robicie w wersji keczup czy keczup i koncentrat pomidorowy?
Poza tym stałym ogórkowym rarytasem są u nas ogórki kanapkowe z kurkumą. Rewelacja.
Przez te naście lat wypróbowałam różne przepisy i właściwie zostałam przy tych dwóch. Chociaż bardzo fajne były też ogórki po żydowsku, z cebulką - takie bardziej pieprzne.
Dzisiaj wyskoczył mi przepis na ogórki w zalewie keczupowej. I zastanawiam się czy nie spróbować. Znacie takie ogórki? Dobre są? Robicie w wersji keczup czy keczup i koncentrat pomidorowy?