Widok
dziewczynki, wybierzecie sie do spec od tych spraw, oni leczą różne przypadki, mają duuzo większe doświadczenie, zaoszczędzicie mnóstwo czasu!!!! kliniki leczenia niepłodnosci maja znacznie wieksze mozliwosci, gdybym ja wczesniej zrobiła badanie na wrogosc sluzu to pewnie juz od 2 lat byłabym mama, a tak kolejne cykle, placz co miesiac, zlosc i rozpacz, a jak zaszlam w ciaze to kazdego dnia lek i strach czy wszystko ok, czy to nie sen!
potem nie wiem, ale patrząc na to że maksymalnie stymuluje się chyba 6 mc (ja mam mieć 3) to nie jest to aż tak mało.
O rezerwie jajnikowej czytałam na jakis innych forach; któraś z dziewczyn właśnie napisała, że lekarze nie ostrzegają ale clo przyspiesza wyczerpanie rezerwy jajnikowej.
jeny, nie chciałabym straszyć i jakiś herezji siać...bo wyczytałam to na jakiś forach a z lekarzem jeszcze nie konsultowałam.
ale może warto sprawdzić.
O rezerwie jajnikowej czytałam na jakis innych forach; któraś z dziewczyn właśnie napisała, że lekarze nie ostrzegają ale clo przyspiesza wyczerpanie rezerwy jajnikowej.
jeny, nie chciałabym straszyć i jakiś herezji siać...bo wyczytałam to na jakiś forach a z lekarzem jeszcze nie konsultowałam.
ale może warto sprawdzić.
to dobre pytanie. Ty masz PCO wiec wogóle dawkę clo masz znacznie większą. Ja dopiero pierwszy cykl i po 1 tabletce. Objawów jakis szczególnych nie miałam oprócz senności.
Czytałam też gdzieś, żeby nie przesadzać z tym lekiem z powodu rezerwy jajeczek - podobno szybciej się wtedy wykańcza i nie można więcej niż 9 stymulacji w życiu.
Czytałam też gdzieś, żeby nie przesadzać z tym lekiem z powodu rezerwy jajeczek - podobno szybciej się wtedy wykańcza i nie można więcej niż 9 stymulacji w życiu.
Zastanawiam sie ile dziewczyn tak naprawde po clo zaszlo i ile to trwalo, bo jak mam sie meczyc z tymi tabletkami do 6 miesiecy to dziekuje, mam tak twardy brzuch, jakis wydety, troche przytylam i ogolnie mam zle samopoczucie, a jak jest owulka to boli jak diabli... ciekawe czy tych co zaszlo jest wiecej niz tych co nie zaszlo i od czego to tak naprawde zalezy.
ojjj...ja prawie nic nie robię tylko siedzę i dumam... sprawdzam, kombinuję, czytam jak szybko dochodzi do zapłodnienia, kto zaszedł po CLO za pierwszym razem... mam już chyba wózek i mebelki wybrane, imiona to oczywistość;)
zwariowałam...mężowi o tym nie mówię bo to wstyd, poza tym po co mam i jego nakręcać:) jeszcze uwierzy, że ze mną coś jest nie tak:)
ale to mnie przytłacza...niebradzo mam z kim pogadać. Mama mi mówi..w moich czasach nie było takich problemów, rach ciach i dziecko...z koleżankami słabo, albo mają już swoije albo wogóle nie interesuje ich potomstwo... a moja najlepsza przyjaciółka mieszka 200 km stąd, przez telefon się już tak człowiek nie wygada:(
też stusiuję, ale psychologię. Kończę mam nadzieję już w tym roku, chciałabym pracę napisać. Jak by było fajnie gdybym zaszła, to mogłabym sobie przysiąść do pisania..a tak, do pracy, w wkndy szkoła; nic się nie chce:)
zwariowałam...mężowi o tym nie mówię bo to wstyd, poza tym po co mam i jego nakręcać:) jeszcze uwierzy, że ze mną coś jest nie tak:)
ale to mnie przytłacza...niebradzo mam z kim pogadać. Mama mi mówi..w moich czasach nie było takich problemów, rach ciach i dziecko...z koleżankami słabo, albo mają już swoije albo wogóle nie interesuje ich potomstwo... a moja najlepsza przyjaciółka mieszka 200 km stąd, przez telefon się już tak człowiek nie wygada:(
też stusiuję, ale psychologię. Kończę mam nadzieję już w tym roku, chciałabym pracę napisać. Jak by było fajnie gdybym zaszła, to mogłabym sobie przysiąść do pisania..a tak, do pracy, w wkndy szkoła; nic się nie chce:)
taaak.. znam te pytania, do tego teksty w stylu " ale wiesz też juz działajcie bo kuzynostwo musi byc mniej wiecej w jednym wieku" eh :( tez masz taka glowe wypelnioną tym wszystkim? i nie mozesz sie skupic na niczym? ja do tego studiuje jeszcze pedagogike, zaocznie co prawda, sesja idzie ale jakos marnie ja widze, zmienily mi sie priorytety.
A dziekuje suwaczek faktycznie fajny mi wyszedl :D mobilizuje sie do nastepnej rundy
A dziekuje suwaczek faktycznie fajny mi wyszedl :D mobilizuje sie do nastepnej rundy
u mnie w pracy 3 ciąże:)
w dodatku z prezencie slubnym dostałam niby dla zartu "kalosze do robienia dzieci" i bożka płodności.... no i co chwila się pytają czy już sposoby zadziałałay...
wiec kiedyś na imprezie firmowej miałam dość i powiedziałam, żeby się zastanowili ze swoimi pytaniami, bo może ja nie mogę mieć dzieci...
nie rozumiem!! lubię swoje koleżanki z pracy i ogólnie klimat też jest fajny, ale to chyba nie daje prawa wchodzić aż tak z buciorami w sypialnie?? ja się singilelek nie dopytuję kiedy wezmą ślub.
też się pocieszam;)) czekam do przyszłej środy... testuję. A jak nic to się upiję bo od tygodnia unikam wina...a tak lubię do obiadu sobie lampeczkę gonąć;)
w dodatku z prezencie slubnym dostałam niby dla zartu "kalosze do robienia dzieci" i bożka płodności.... no i co chwila się pytają czy już sposoby zadziałałay...
wiec kiedyś na imprezie firmowej miałam dość i powiedziałam, żeby się zastanowili ze swoimi pytaniami, bo może ja nie mogę mieć dzieci...
nie rozumiem!! lubię swoje koleżanki z pracy i ogólnie klimat też jest fajny, ale to chyba nie daje prawa wchodzić aż tak z buciorami w sypialnie?? ja się singilelek nie dopytuję kiedy wezmą ślub.
też się pocieszam;)) czekam do przyszłej środy... testuję. A jak nic to się upiję bo od tygodnia unikam wina...a tak lubię do obiadu sobie lampeczkę gonąć;)
no moja mama sama do mnie zadzwonila dzis rano po lekarzu i pytala co i jak, to mowie ze z tego cyklu nici i ze niestety ale nie nastawiac sie na jakis cud, sama sie denerwuje bo chciala by byc babcia, a znow moja babcia chce jeszcze pra wnuka choc na chwile, a w rodzinie co chwile ktos w ciaze zachodzi i niby sie ciesze, ze kuzynka sie powodzi i ze nie maja problemow, ale jednak jestem egoistka bo zazdroszcze i jest mi cholernie przykro...
też bym nie wiedziała, gdybym nie zrobiła testu... a najgorsze było to, że powiedzieliśmy rodzicom i trzeba potem było im powiedzieć że niestety nie bedą dziadkami. I teraz wiem jak czekają na tą wiadomość...a ja cały czas coś...
te wmówione objawy są przekleństwem nas wszystkich starajacych się... od owulacji macam co chwila cycki, żeby sprawdzić czy bolą;)
te wmówione objawy są przekleństwem nas wszystkich starajacych się... od owulacji macam co chwila cycki, żeby sprawdzić czy bolą;)
ja właśnie tez u zwykłego gina-położnika. Chodzę do niego od zawsze, leczy też moją mamę i powiem szczerze, że po operacji mojej mamy nabrałam do niego jeszcze wiekszego zaufania. Jednak teraz chciałabym chyba spróbować bardziej profesjonalnego doktora od. niepłodności. Daliśmy sobie czas do marca. Jak nie wyjdzie idziemy do kliniki. Mój mąż się jeszcze nie badał, ale wychodzę na razie z załozenia, że jeśli raz nam się udało zajść to z nim jest ok, tylko mój organizm musi się wziąć do roboty;)
kurcze, mam trzy koleżanki które w ostatnim czasie poroniły i zaraz po trzech miesiącach były w kolejnej ciąży i są mamami ;) a ja... w sumie to była ciąża biochem. a walczę ze skutkami już 5 mc.
no i chciałabym wyluzować... a nie umiem;( czytam te fora na trójmieście, gazecie, bocianie...zaraz będę wiedziała więcej o lekach niż lekarze. Mój gin powiedział, żebym nie wariowała. Jak zapisał mi clo to mu powiedziała, że jak wyhoduję 8 jajek to niech mi od razu powie, to się zabezpieczę;) no i się facet uśmiał, bo powiedział że owszem można przestymulować ale nie jedną tabletką;)
kurcze, mam trzy koleżanki które w ostatnim czasie poroniły i zaraz po trzech miesiącach były w kolejnej ciąży i są mamami ;) a ja... w sumie to była ciąża biochem. a walczę ze skutkami już 5 mc.
no i chciałabym wyluzować... a nie umiem;( czytam te fora na trójmieście, gazecie, bocianie...zaraz będę wiedziała więcej o lekach niż lekarze. Mój gin powiedział, żebym nie wariowała. Jak zapisał mi clo to mu powiedziała, że jak wyhoduję 8 jajek to niech mi od razu powie, to się zabezpieczę;) no i się facet uśmiał, bo powiedział że owszem można przestymulować ale nie jedną tabletką;)
u zwyklego ginekologa poki co, ale nazwisko chyba Ci nic nie powie bo ja ze śląska jestem z Sosnowca. mialam pare perypeti z lekarzami, jeden juz cos zauwazyl jak mialam 14 lat, juz w tedy mialam problemy, ale stwierdzil ze to sie unormuje bo jestem w wieku dorastania, potemtrafilam na gina ktory mial wszystko w 4 literaz, potem mialam fajna lekarke, ale rozplynela sie, zrezygnowala z przychodni i zostawila pacjentow, teraz lecze sie juz u jednej od pol roku, jak nic z clo nie wskuram moze do kliniki pojde sama nie wiem co robic, maz mowi ze nie pomoze bo sam sie nie zna na tych sprawach, ale ciesze sie ze przezywa razem ze mna..