Widok
Może tamte forum zamknęli ze względu na ilość postów. Czas przewijania był męczący. Powinni coś tu zmienić. Może podzielić na strony?- tak jak jest na innych forach.
Dopiero dzisiaj to zauważyłam, że nie można tam nic pisać, a już myślałam, że dziewczyny pochłonięte są przygotowaniami do świąt.
Ja mam teraz przerwę w clo- pierwszy m-c i znowu cykle mi się skróciły do 25 dni, a owulację miałam w 10dc. Teraz mam @, ale już niedługo muszę pilnować owulki, bo w zeszłym miesiącu przegapiłam, bo nie spodziewałam się, że będzie tak szybko. Przy clo miałam ją w 15dc.
Dopiero dzisiaj to zauważyłam, że nie można tam nic pisać, a już myślałam, że dziewczyny pochłonięte są przygotowaniami do świąt.
Ja mam teraz przerwę w clo- pierwszy m-c i znowu cykle mi się skróciły do 25 dni, a owulację miałam w 10dc. Teraz mam @, ale już niedługo muszę pilnować owulki, bo w zeszłym miesiącu przegapiłam, bo nie spodziewałam się, że będzie tak szybko. Przy clo miałam ją w 15dc.
Niewiem czemu ale na tamtym forum.. nieidzie odpowiadać,..
Szkoda..
Ja dziś urywam się po 9 rano i ide do gina na USG.. mam nadzieje ze bedzie mial dla mnie dobre wiadomosci.. heh ale nie tak szybko..
Narazie sie dowiem czy jajeczko ladnie rosnie.. a moze sie dowiem mniej wiecej za ile peknie :)
Pozdrawiam
Wejde tu jeszcze popoludniu
Szkoda..
Ja dziś urywam się po 9 rano i ide do gina na USG.. mam nadzieje ze bedzie mial dla mnie dobre wiadomosci.. heh ale nie tak szybko..
Narazie sie dowiem czy jajeczko ladnie rosnie.. a moze sie dowiem mniej wiecej za ile peknie :)
Pozdrawiam
Wejde tu jeszcze popoludniu
och ewcia30 niemartw się.. koleżaka z pracy urodziła ? powinnismy się cieszyć ale pewnie wdziera się w Ciebie zazdrość. Wiem znam to uczucie zbyt dobrze, za każdym razem jak się dowiaduje iż kolejna przyjaciółka jest w ciąży, a ja nadal nie. Że przyjacieli będą mieli dzidziusia choć mieli narazie inne plany na przyszłość, a ja nadal niemam, choc tak bardzo pragnę. Każdy okres nas dołuje. Ja ostatnio jak dostałam okres to po prostu się upiłam z żalu. Piłam i płakałam jakie to życie niesprawiedliwe. Że znów niewyszło. jednak zazdrośc jest najgorsza. Ostatnio własnie dowiedzilismy się jeszcze nieoficjalnie tylko przez osoby trzecie iż kolejni znajomi tym razem męża spodziewają się potomka. Cieszę sie ich szczęściem i tym iż mąż powiedział mi to jak byłam w pracy. popłakałam się wtedy. złapałam doła. Ale ciszyłam się iż wiem to już wcześniej, że teraz już nierozpłacze się jak oni nam oznajmia dobrą nowinę. Rozumiem Cię. Jest nam każdej bardzo ciężko. I z każdym miesiącem cierpimy i nadajemy zyciu sens nadzieji że może w przyszłym sie uda. Ja wierze iż się uda. Pozdr.
Ewa nie martw się,ja też teraz coś zbyt często mam doła.Nawet mąż zauważył że uciekła gdzieś ze mnie radość życia.Musimy ewa po prostu przeczekać ten trudny dla nas wszystkich staraczek czas.Jak już będzie dzidza a wierzę że u każdej z nas wtedy już nikt nie zobaczy smutku na twarzy.Dziewczyny nie możemy się poddawać musimy być silne i wierzyć że się uda.Cóż nam pozostało. WIARA NADZIEJA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!
~Kasika ja nie wierzę za bardzo lekarzom szczególnie tym ekspertom z kliniki. Poczekam jeszcze jakiś czas, ale jak nie będzie rezultatów będę musiała szukać innego wyjścia. Niestety czas leci..... Ja dzisiaj jestem w dziwnym nastroju. Dostałam @. Z jednej strony ubolewam przez stratę kolejnej szansy, ale z drugiej strony widzę już drugą. Do tego wszystkiego wczoraj koleżanka z pracy urodziła córkę i te wszystkie rozmowy na ten temat mnie dobiły. Nie wiem czy Wy tak też macie.
hej Ewa30, wiesz powiem tak nieufaj za bardzo w lekarzy z klinik które się specjalizują w in vitro. Mój brat również ma problemy i w 2 klinikach stwierdzili że tylko in vitro wchodzi w gre, załamani poszli do innego lekarza ginekologa, który tez zajmuje się leczeniem niepłodności. I co im powiedział ?... Że żadne in vitro jest szansa się wyleczyć, właśnie przechodza kuracje. Zobaczymy jakie bedą efekty. Tak jakoś się u nas dziwinie zlożyło że i brat i ja mam problemy .. a wszyscy chcieliby juz maluszki witać na świecie...
też o tym słyszałam, że jeżeli pierwsze badania wyjdą złe trzeba powtórzyć je po 3 miesiącach (bo tyle czasu potrzebują plemniki żeby dojrzeć) jeżeli drugie badanie wyjdzie złe to "kaplica" in vitro lub inseminacja (w zależności od sytuacji). Mój ma upłynnianie mechaniczne a powinno być samoistne, wiec to jest wskazanie do inseminacji... chociaz lekarz nie skreślił szans i nie mówił o leczeniu itp musi powtorzyć badania, ale jakoś jest cieżko z mobilizacją :/ poza tym i tak bym jej nie robiła więc właściwie nie ma to znaczenia jakie teraz będą wyniki. Albo dzidzia będzie albo nie, nic na siłę...