Widok
Mój mąż tych witamin i suplementów bierze tyle, że już mu więcej dokładać nie będę- przynajmniej na razie. Zobaczymy co wyjdzie po powtórzeniu badań. Mam nadzieję, że się poprawi. Ostatnio pisałam na innym forum do eksperta z kliniki niepłodności z Białegostoku. On stwierdził, że jeżeli powtórne wyniki będą bez zmian to jedyną szansą na ciążę jest in-vitro. Nie wiem czy mu wierzyć, bo nawet nic nie wspomniał o jakimkolwiek leczeniu. Dla mnie się wydaje, że in-vitro to ostateczność, ale niedługo się przekonam co z tymi wynikami będzie
Witajcie, Ewa30, mąż robił tylko raz badania, zrobilismy tylko podstawowe badania + żywotność (bez morfologii) ja poszłam do swojego gina z wynikami i on od razu stwierdził że bierzemy się za leczenie :) Wierzcie mi juz tyle mi cykli ucieklo (staramy się juz 2 lata), aż wkońcu trafiłam na odpowiedniego lekarza, który sprawił iż wstapiło we mnie nowe zycie :) Wkońcu mam nadzieję, że cos się wykluje :D Oby clo zadziałał :), wybacicie ale moge zajrzec tu na forum tylko w czasie pracy :) w domku niemam na to czasu
~vanilka ja też nie pasuję do wątku, bo mam przerwę w clo. Dzisiaj dołączył nowa koleżanka- Kasika, z podobnym problemem co ja. Tylko, że u nas plemniki leniwe nie są, ale jest ich mało. Kasika ile razy Twój mąz robiła badania? Mój tylko raz. Sama nie wiem czy te wyniki były wiarygodne, bo jak mówią przydałoby się je powtórzyć. My zaczęliśmy od razu od leczenia M.
Dziewczyny ja nie wiem czy wyluzowanie w czymś pomoże .Na początku naszych starań w ogóle niczym się nie przejmowałam byłam na kompletnym luzie i nic. Nie zależało mi wtedy aż tak bardzo.A teraz czas leci presja otoczenia i wiem że jest problem .Teraz to fakt ogarnął mnie jakiś lęk że może nigdy nie będę mamą.To wszystko zrobiło się przytłaczające.Z każdym nieudanym cyklem wpadam w coraz większą depresję.
Witajcie, my z mężem też mamy małe kłopoty, w marcu w cyklu zaczynam brać clostilbegyt, zobaczymy co wyjdzie :) Mój mąż ma słabe plemniki.. same lenie :) I lekarz też mu kazał zażywać clostilbegyt przez 6 tygodni od pon do piątku na poprawe nasienia. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie babeczki :) Tak miło było by zobaczyć 2 kreski na teście :D
~sylwia80 dzięki za słowa otuchy, ale Tobie zalecam trochę cierpliwości. Przecież miałaś pierwszy cykl z clo ? Jeżeli wyniki masz dobre to daj sobie szansę. To musiałoby byc naprawdę super szczęście żeby udało się w pierwszym cyklu. WYLUZUJ TO NA PEWNO POMOŻE. Mówią, że aby wyszło nie można bardzo mocno chcieć.
Neta i Vanilka wy macie ten sam problem brak owu. U was to jest problem z hormonami.Najważniejsze to odnalezć przyczynę .Vanilka ty już najprawdopodobniej odnalazłaś wyleczysz się i na pewno będzie ok.Neta ty musisz poszukać dobrego gin i zrobić badania we własnym zakresie zrób to badanie co vanilka czyli prolaktyna z obciążeniem może tu tkwi przyczyna.Ewa dobrze że u ciebie ok a mąż da się wyleczyć parę miesięcy i będzie dzidzia.Będzie dobrze.
Hej hej dziewczyny czy może wiecie gdzie można zrobić wrogość śluzu czy w specjalistycznej klinice leczenia niepłodności czy u normalnego gina czy może w laboratorium?Myślę by zrobić to badanie w końcu musi być jakaś przyczyna niepłodności.Jeśli owu jest i ładne pęcherzyki które pękły to trzeba szukać dalej.
Sylwia u mnie jest problem z owu, podobnie jak Neta nie mam owulki po Clo (brałam 3tabl/dobę), wyniki mam średnie, ogolnie są w normie tylko testosteron pod górną granice. Tydzień temu robilam prolaktyne z obciazeniem i wyszla 10krotnie wyzsza od tej zwyklej prolaktyny, wiec mam nadzieje ze tu tkwi problem. Mam juz umowioną wizyte u lekarza wiec zobaczę co mi powie. Ale moja nowa lekarka powiedziala, ze po badaniach zdecyduje czy nie iść z tym do endokrynologa, więc w sumie ma dobre podejście do sprawy. Co do męża... parametry ogolne ma ok, ale jest problem z upłynnianiem, ma powtórzyć badania, wiec zobaczymy czy to był chwilowy problem. Poprzedni lekarz widząc jego wyniki stwierdził, że są szanse, no ale nie potrafil wywołać u mnie owulacji, więc zrezygnowałam. Drożności jajowodów nie robiłam, wrogości śluzu też nie. 4miesięczna przerwa w lekach nie dała rezultatów, ale staramy się dopiero rok więc nie jest tak źle.