Widok
Mamusie marcowo-kwietniowe 2012 *14*
Witam w kolejnym wątku:)
Linki do poprzednich wątków:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamy-marcowo-kwietniowe-20122-t263517,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-3-t275013,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-4-t280813,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-5-t287402,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-6-t291476,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-7-t294486,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-8-t298719,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-9-t302674,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-10-t306719,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-11-t308485,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-12-t309629,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-13-t312403,1,130.html
ROZPAKOWANE:
10 Luty - Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty - Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
5/12 Marca - Weroska synek Tymoteusz :)
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
10 Marca - anka1984 - szpital Wejherowo,synek Kacperek
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
21 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek Jasiu, szpital Redłowo/Zaspa
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
Linki do poprzednich wątków:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamy-marcowo-kwietniowe-20122-t263517,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-3-t275013,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-4-t280813,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-5-t287402,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-6-t291476,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-7-t294486,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-8-t298719,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-9-t302674,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-10-t306719,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-11-t308485,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-12-t309629,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-13-t312403,1,130.html
ROZPAKOWANE:
10 Luty - Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty - Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
5/12 Marca - Weroska synek Tymoteusz :)
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
10 Marca - anka1984 - szpital Wejherowo,synek Kacperek
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
21 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek Jasiu, szpital Redłowo/Zaspa
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
To ja sie melduje w nowym watku, pewnie pojawia sie w nim nowe rozpakowane :)
Wlasnie leze i kombinuje, jak tu wstac... Wczoraj, gwiazda, tak pieknie sie poslizgnelam w przychodni, ze omal szpagat mi wyszedl :/ Cala noc na panadolu, boli nadal :(, mam wrazenie, ze mi sie kosci poprzesuwaly. No, nic, jeszcze kilka tyg. i mam nadzieje przestac byc 'miss gracji'...
Kinia, Ty dziewczyno, rzeczywiscie lez, jesli niekoniecznie Ci pasuje ten 29 ;)
MartaJ, wspolczuje Julce problemow z uchem, nasz Jas meczyl sie zeszlego roku od stycznia do kwietnia, skonczylo sie zalozeniem drenow i bardzo sie ciesze, ze sie na to zdecydowalismy. Nie wiem, czy o takim zabiegu piszesz, ale jesli tak, to ja osobiscie jestem za.
Wlasnie leze i kombinuje, jak tu wstac... Wczoraj, gwiazda, tak pieknie sie poslizgnelam w przychodni, ze omal szpagat mi wyszedl :/ Cala noc na panadolu, boli nadal :(, mam wrazenie, ze mi sie kosci poprzesuwaly. No, nic, jeszcze kilka tyg. i mam nadzieje przestac byc 'miss gracji'...
Kinia, Ty dziewczyno, rzeczywiscie lez, jesli niekoniecznie Ci pasuje ten 29 ;)
MartaJ, wspolczuje Julce problemow z uchem, nasz Jas meczyl sie zeszlego roku od stycznia do kwietnia, skonczylo sie zalozeniem drenow i bardzo sie ciesze, ze sie na to zdecydowalismy. Nie wiem, czy o takim zabiegu piszesz, ale jesli tak, to ja osobiscie jestem za.
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
kurcze dziewczyny wstałam dziś i mam tak spuchnięte stopy i dłonie że nie wiem czy mi to teraz zejdzie :( załamka jestem coraz grubsza ociężała i czuje się mega nieatrakcyjnie...
mąż kochany mnie pociesza na szczęście i jak mówi bardzo mu się podobam :D ściemnia przekonująco ale i tak czuję się że taki ze mnie wieloryb że patrzeć nie mogę na siebie.. chciałam sobie wczoraj kupić jakieś nowe buty na wiosnę a nie mogłam w mój numer włożyć tej grubej giry! dramat jakiś... ale pomarudziłam sorki ale chyba taki dzień...
mąż kochany mnie pociesza na szczęście i jak mówi bardzo mu się podobam :D ściemnia przekonująco ale i tak czuję się że taki ze mnie wieloryb że patrzeć nie mogę na siebie.. chciałam sobie wczoraj kupić jakieś nowe buty na wiosnę a nie mogłam w mój numer włożyć tej grubej giry! dramat jakiś... ale pomarudziłam sorki ale chyba taki dzień...
agnieszkaj, mi stopy i dlonie spuchly przy Jasku dokladnie wieczorem, na dzien przed planowana cc , jakby organizm cos przeczuwal ;), chociaz nie mialam zadnych objawow porodu... Teraz tez nie puchna, ale niewykluczone, ze zaczna :/
Swoja droga, dziewczyny, mam juz taka chec wybrac sie na zakupy, buszowac miedzy wieszakami z NIECIAZOWA odzieza, spodnie jakies przymierzyc, kiecke na wiosne...
Swoja droga, dziewczyny, mam juz taka chec wybrac sie na zakupy, buszowac miedzy wieszakami z NIECIAZOWA odzieza, spodnie jakies przymierzyc, kiecke na wiosne...
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Katka, tak do swiss teraz w poniedziałek na kolejne ktg a do swojego gina za tydzień idę, zobaczymy co napisze..
Finka, nie strasz z opuchnięciem dzień przed porodem :-) mam nadzieję ze wytrzymam te 2 tygodnie
a swoją drogą to też bym pobuszowała po sklepach z ciuchami ale boję się że będę musiała trochę odczekać aż te kilogramy troszkę zejdą w dół :)
Finka, nie strasz z opuchnięciem dzień przed porodem :-) mam nadzieję ze wytrzymam te 2 tygodnie
a swoją drogą to też bym pobuszowała po sklepach z ciuchami ale boję się że będę musiała trochę odczekać aż te kilogramy troszkę zejdą w dół :)
Ega to jeszcze szansa, że Cię skierują na cc i nie będziesz musiała płacić takiej kasy choć oczywiście wiesz jak bardzo mi się tam podobało:))) Z tym bólem nóg to tak dziwnie - ostatnie dni to tak mnie bolały jak przy zakwasach a nic takiego nie robiłam żebym mogła mieć zakwasy. Mi też ostatnio puchną ręcę i nogi ale zauważyłam, że to przy zmianie pogody.
Dziewczyny a jak z Waszym nastrojem? Mnie już wykańczają te moje huśtawki! Raz góry mogłabym przenosić a za chwilę moje życie nie ma sensu i takie tam.. To chyba hormony... Wykańcza mnie to, właściwie większość czasu jestem przygnębiona, mąż się stara jak może żeby mnie rozweselić, ale nie zawsze mu się to udaje. Z resztą cały dzień jestem sama ze swoimi myślami w 4 ścianach.... Nie wiem co się dzieje, mam nadzieję, że tak się zdarza i to minie po porodzie, a nie przerodzi się w depresję poporodową...
Mam dokładnie to samo super nastrój a za chwile albo przychodzi złość na cały świat albo przygnebienie, tez mam nadzieje ze nie przerodzi się w depresję
Dzisiaj mam spotkanie z szefem w klifie więc sobie siedzę w coffee heaven, ale idąc koło tych wszystkich sklepów z takimi kolorowymi wiosennymi rzeczami, aj cieżko było się oprzeć żeby nie wejść, ale to zawsze kończy się tak samo wezmę jakieś spodnie do przymierzenia bo może jednak te dwa rozmiary większe bedą dobre potem wyglądam w nich jak klaun i wychodzę z dołem więc lepiej chyba poczekać chociaż czeka mnie jeszcze droga na zewnątrz ;(
Dzisiaj mam spotkanie z szefem w klifie więc sobie siedzę w coffee heaven, ale idąc koło tych wszystkich sklepów z takimi kolorowymi wiosennymi rzeczami, aj cieżko było się oprzeć żeby nie wejść, ale to zawsze kończy się tak samo wezmę jakieś spodnie do przymierzenia bo może jednak te dwa rozmiary większe bedą dobre potem wyglądam w nich jak klaun i wychodzę z dołem więc lepiej chyba poczekać chociaż czeka mnie jeszcze droga na zewnątrz ;(
Hej dziewczęta- a już myślałam,że 13 będzie moim wątkiem...:P
Po wczorajszej wizycie wszystko prawie ok - ale w zwiazku ze swędzeniem muszę zrobić badania,zeby wykluczyć cholestazę:/
No to rano poszłam do przychodni na badania. Pomijam fakt czekania w kolejce... Doczekałam się w końcu i wracając... wywinęłam orła:( Oczywiście nikt za bardzo nie ruszył się, żeby mnie pozbierać:( Sama czym prędzej wstałąm i poszłam- na szczęście mąz był piętro niżej, bo do lekarza czekał. Wywaliłam się na lewe biodro i łokieć... Tak się zestresowałąm,że zaczęłam ryczec i maz poszedł zapytac o jakąś pomoc. Na szczęscie w przychodni była moja położna, która mnie uspokoiła i posłuchałyśmy sereduszka - wszystko ok. Ale powiedziałą,zebym dla spokoju pojechała do szpitala. Więc pojechaliśmy na Zaspę, zrobili mi KTG i zbadała mnie lekarz. Wszytko ok, rozwarcie na 1 palec( wiec dziś niestety raczej nie urodzę:() i powiedział, ze pozostaje czekać na skurcze. Dodał, że do 7 marca powinnam się uwinąc:P A przyjmowała mnie położna, która opowiadała nam o szpitalu jak porodówki zwiedzałyśmy:)
Po wczorajszej wizycie wszystko prawie ok - ale w zwiazku ze swędzeniem muszę zrobić badania,zeby wykluczyć cholestazę:/
No to rano poszłam do przychodni na badania. Pomijam fakt czekania w kolejce... Doczekałam się w końcu i wracając... wywinęłam orła:( Oczywiście nikt za bardzo nie ruszył się, żeby mnie pozbierać:( Sama czym prędzej wstałąm i poszłam- na szczęście mąz był piętro niżej, bo do lekarza czekał. Wywaliłam się na lewe biodro i łokieć... Tak się zestresowałąm,że zaczęłam ryczec i maz poszedł zapytac o jakąś pomoc. Na szczęscie w przychodni była moja położna, która mnie uspokoiła i posłuchałyśmy sereduszka - wszystko ok. Ale powiedziałą,zebym dla spokoju pojechała do szpitala. Więc pojechaliśmy na Zaspę, zrobili mi KTG i zbadała mnie lekarz. Wszytko ok, rozwarcie na 1 palec( wiec dziś niestety raczej nie urodzę:() i powiedział, ze pozostaje czekać na skurcze. Dodał, że do 7 marca powinnam się uwinąc:P A przyjmowała mnie położna, która opowiadała nam o szpitalu jak porodówki zwiedzałyśmy:)
loca ja też do 7 :) może razem będziemy leżały na zaspie:)
dzisiaj nie udało się cały dzień leżeć bo przyjechali panowie z firmy z której mamy bramę garażową i montowali taki czujnik żebyśmy w domu widzieli czy jest zamknięta czy otwarta... więc raz zeszłam do garażu... i co okazało się że auto trzeba przestawić i musiałam iść po kluczyki a później znowu wdrapać się do domu:(
zmykam na sofę... jeszcze 9 godzin do końca dnia
dzisiaj nie udało się cały dzień leżeć bo przyjechali panowie z firmy z której mamy bramę garażową i montowali taki czujnik żebyśmy w domu widzieli czy jest zamknięta czy otwarta... więc raz zeszłam do garażu... i co okazało się że auto trzeba przestawić i musiałam iść po kluczyki a później znowu wdrapać się do domu:(
zmykam na sofę... jeszcze 9 godzin do końca dnia
Loca-daga, to Ty jeszcze lepsza miss gracji jestes, niz ja ze wczorajszym prawie-szpagatem... Ale tak serio, dobrze, ze nic sie powaznego nie stalo, pewnie instynktownie obrocilas sie, zeby nie poleciec na brzuch, tylko na bok...
Kinia, widze, ze twardo odliczasz godziny do konca 29. :)
Dziewczyny, a co do nastroju, to u mnie nadal brak smutkow i dolow, ale za to wkurzam sie na okraglo. Moje chlopaki pewnie maja mnie juz dosc, ale w sumie i ja mam powody do wkurzania :P
Kinia, widze, ze twardo odliczasz godziny do konca 29. :)
Dziewczyny, a co do nastroju, to u mnie nadal brak smutkow i dolow, ale za to wkurzam sie na okraglo. Moje chlopaki pewnie maja mnie juz dosc, ale w sumie i ja mam powody do wkurzania :P
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
obecna!!!
wczoraj posiedzieliśmy trochę po SR u znajomych, dziś ledwo sie ruszałam z rana... w ogóle wczoraj Młody tak mi dał popalić swoimi tańcami, że go przechrzciłam na Juliana (wiecie "wyginam śmiało ciało, wyginam śmiało ciało...)
dziś z rana pobranie krwi i w końcu dojechaliśmy do MamaZen; mąż dał się zamotać w chustę i nie miał źdźbła wątpliwości, że ma być chusta i koniec... później wybierał kolory - tak się z panią zagadali, że dopiero po kilku minutach mąż zorientował się, że ja też tam jestem i zapytał "czy ta może być?"
wiec mamy pasiastą, niebieską chustę tkaną:)
a oprócz tego dwie pieluszki wielorazowe - jedną kieszonkę i jedną AllInOne - też się przekonał do tego pomysłu (bo wczesniej było "no może, jak bedize starszy...") a pieluszki kupiliśmy, by pokazać w ndz moim rodzicom (wyjeżdzają na urlop na 2 tygodnie), no i ewentualnie innym osobom, że to jest fajne, nie jest straszne; jeszcze tylko muszę konkretnie cenowo umieć przetłumaczyć oszczędność ewentualną...
Ostatnio też uznałam, że muszę usiąść i pomyśleć nad listą prezentów dla Młodego... Bo za niedługo rodzina może zacząć się pytać - jak nie nas, to moją mamę. I pewnie zamiast śpioszków czy maskotek albo nie przetestowanych kosmetyków, bedę wolała coś konkretnego, z czym jeszcze się wstrzymałam - karuzelę, wielorazówki, śpiworek na lato, pościel... kasę ;P
wczoraj posiedzieliśmy trochę po SR u znajomych, dziś ledwo sie ruszałam z rana... w ogóle wczoraj Młody tak mi dał popalić swoimi tańcami, że go przechrzciłam na Juliana (wiecie "wyginam śmiało ciało, wyginam śmiało ciało...)
dziś z rana pobranie krwi i w końcu dojechaliśmy do MamaZen; mąż dał się zamotać w chustę i nie miał źdźbła wątpliwości, że ma być chusta i koniec... później wybierał kolory - tak się z panią zagadali, że dopiero po kilku minutach mąż zorientował się, że ja też tam jestem i zapytał "czy ta może być?"
wiec mamy pasiastą, niebieską chustę tkaną:)
a oprócz tego dwie pieluszki wielorazowe - jedną kieszonkę i jedną AllInOne - też się przekonał do tego pomysłu (bo wczesniej było "no może, jak bedize starszy...") a pieluszki kupiliśmy, by pokazać w ndz moim rodzicom (wyjeżdzają na urlop na 2 tygodnie), no i ewentualnie innym osobom, że to jest fajne, nie jest straszne; jeszcze tylko muszę konkretnie cenowo umieć przetłumaczyć oszczędność ewentualną...
Ostatnio też uznałam, że muszę usiąść i pomyśleć nad listą prezentów dla Młodego... Bo za niedługo rodzina może zacząć się pytać - jak nie nas, to moją mamę. I pewnie zamiast śpioszków czy maskotek albo nie przetestowanych kosmetyków, bedę wolała coś konkretnego, z czym jeszcze się wstrzymałam - karuzelę, wielorazówki, śpiworek na lato, pościel... kasę ;P

Oj Loca dobrze, że nic się nie stało. Ale co za ludzie, że nawet nie pomogli Ci wstać.. Normalnie ręce opadają:( No ale fajnie, że na Zaspie była ta położna bo ona taka sympatyczna więc pewnie od razu się lepiej poczułaś:) Ja jestem po kolejnej porcji zakupów no i z każdymi coraz mniej zostaje do kupienia. Dostałam też potwierdzenie udziału w tych warsztatach więc może z którąś z Was się zobaczymy:)
Oj loca dobrz że nic się nie stało, ale soją drogę to Cię trochę podziwiam wczoraj po tych schodach na SR to ledwo za Tobą nadążałam :) hihi
Udało mi się wyjść z klifu wchodząc tylko do jednego sklepu i kupując spodnie ale takie nie na mnie tylko na rozmiar 3-6 miesięcy :)
Też dzisiaj kupiłam chustę ale całą beżową i właśnie uczyłam się w nią samozaplątywać :) z misiem zamiast dziecka w miarę łatwo zobaczymy jak to będzie z kręcącym się niemowlakiem.
Do dzisiejszych zakupów zaliczyłam też fotelik maxi-cosi pebble i bazę family fix :) więc teraz koniec zakupów i sobie na spokojnie czekam na maleństwo, wszystko przygotowane, torby spakowane, mogę już rodzić, chociaż naprawdę chcę 1 kwietnia taki psikus wszystkim zrobić :)
Udało mi się wyjść z klifu wchodząc tylko do jednego sklepu i kupując spodnie ale takie nie na mnie tylko na rozmiar 3-6 miesięcy :)
Też dzisiaj kupiłam chustę ale całą beżową i właśnie uczyłam się w nią samozaplątywać :) z misiem zamiast dziecka w miarę łatwo zobaczymy jak to będzie z kręcącym się niemowlakiem.
Do dzisiejszych zakupów zaliczyłam też fotelik maxi-cosi pebble i bazę family fix :) więc teraz koniec zakupów i sobie na spokojnie czekam na maleństwo, wszystko przygotowane, torby spakowane, mogę już rodzić, chociaż naprawdę chcę 1 kwietnia taki psikus wszystkim zrobić :)
Melduję się!!!
Loca...dziewczyno...na takie wygibańce jeszcze przyjdzie pora, więc uważaj, żebyś sobie i maleństwu guza nie nabiła. A swoją drogą ludzie to świnie...zamiast ruszyć pomóc to tylko siedza i patrzą jak się człowiek morduje ze wstaniem jak żółw na skorupie......
A tak swoją drogą skoro masz termin na 7 marca, to akurat na moje urodziny :-))
U mnie dziś była piękna pogoda, więc po wizycie z Julki uchem poszłyśmy na powolny spacer. Kurcze godzinkę połaziłam a do samego wieczora brzuch twardy jak kamień. Łyknęłam już 2x nospę ale jeszcze na noc wezmę, bo strasznie mi sztywnieje. A nie chcę, żeby to spowodowało jakąś szybszą akcję.
Finka...Julka też czeka na dreny i na migdałek 3 ale coś się doczekać nie może, bo straszne kolejki i dłuuugi czas. Dobrze wiedzieć, że taka poprawa u Was jest po tych drenach, bo się trochę obawiam jak to będzie.
Loca...dziewczyno...na takie wygibańce jeszcze przyjdzie pora, więc uważaj, żebyś sobie i maleństwu guza nie nabiła. A swoją drogą ludzie to świnie...zamiast ruszyć pomóc to tylko siedza i patrzą jak się człowiek morduje ze wstaniem jak żółw na skorupie......
A tak swoją drogą skoro masz termin na 7 marca, to akurat na moje urodziny :-))
U mnie dziś była piękna pogoda, więc po wizycie z Julki uchem poszłyśmy na powolny spacer. Kurcze godzinkę połaziłam a do samego wieczora brzuch twardy jak kamień. Łyknęłam już 2x nospę ale jeszcze na noc wezmę, bo strasznie mi sztywnieje. A nie chcę, żeby to spowodowało jakąś szybszą akcję.
Finka...Julka też czeka na dreny i na migdałek 3 ale coś się doczekać nie może, bo straszne kolejki i dłuuugi czas. Dobrze wiedzieć, że taka poprawa u Was jest po tych drenach, bo się trochę obawiam jak to będzie.
Wy na Wałową jeszcze po schodach wchodzicie??!!
Ja już chyba 3 tydzień na windę człapię (wchodzi sie tymi drzwiami przesuwnymi nie na lewo tylko na wprost i idzie (ciemnym zazwyczaj) korytarzem w prawo - tam jest winda... Wolno jedzie, ale wejście na to II pietro w tym starym budownictwie to nie przelewki jak dla mnie... Musiałabym ze 2 przerwy sobie zrobić a i tak kolką by się to skończyło...
Ja już chyba 3 tydzień na windę człapię (wchodzi sie tymi drzwiami przesuwnymi nie na lewo tylko na wprost i idzie (ciemnym zazwyczaj) korytarzem w prawo - tam jest winda... Wolno jedzie, ale wejście na to II pietro w tym starym budownictwie to nie przelewki jak dla mnie... Musiałabym ze 2 przerwy sobie zrobić a i tak kolką by się to skończyło...

hej
o rany to juz coraz bliżej ,ja mam przeczucie ze rozpakuje sie raczej na koniec marca.
Dzisiaj jade na pogrzeb ,mialam mieszane uczucia czy isc ,bo jest jakis przesad ze w ciazy sie nie chodzi nie wiem czemu ,ale grunt to w przesądy nie wierzyć .
Trzymajcie się dziewczyny i korzystajcie z ostatków luzu ,"najlepsze " dopiero przed nami ,ja to luzu nie mam i tak z moją dwójką i jeszcze długo nie będe miała,ehh
o rany to juz coraz bliżej ,ja mam przeczucie ze rozpakuje sie raczej na koniec marca.
Dzisiaj jade na pogrzeb ,mialam mieszane uczucia czy isc ,bo jest jakis przesad ze w ciazy sie nie chodzi nie wiem czemu ,ale grunt to w przesądy nie wierzyć .
Trzymajcie się dziewczyny i korzystajcie z ostatków luzu ,"najlepsze " dopiero przed nami ,ja to luzu nie mam i tak z moją dwójką i jeszcze długo nie będe miała,ehh
Hej Dziewczyny,
podczytuje ale było brak weny.
learz z Bydgoszczy zdecydował ze stan Majki nie pozwala na dłuzesze czekanie i trzeba robioc bopsję odbytnicy (pobyt w szpotalu min 4-5 dni, jesli rana bedzie dobrzez sie goic), powiedział ze to pilne i ze znajdzie najszybszy termin, 26.marca, no i mamy zagwaozdke, wiadomo maz pojedzie o mnie nie ma mowy, ale bedziemy dzis w ginem rozmawiac (mam wizyte), czy by sie nie dualo jakos wywyołąc tego pordu zeby było ujuz kilka dni po porodzie, zanim zostane sama w domu, najbardziej boje sie ze wyjdze 1 dzien przed ich wyjazdem,a gdyby bylo mi słabo albo cos to bede sama, o Hanke sie nie boje, jakos dam rade, trzeba przeciez, leki w apteczce mama, numer do peditary tez, jak sie skoncza zapasy zakupy zrobie w Alma24 i przywioza do domu, najbardziej boje sie ze ja jeszcze bede słaba. Zobaczymy co powie gin dzis.
Rwa od wczoraj starsznie mi dokucza, nie wiem czy dokaturlam sie do gina normalnie czy bede musial taxi brac, ale to dopiero na 19 wiec moze bedzie jeszcze lepiej.
Na niedziele zapowiedziało nam sie pare znajmoych, bo nikt nie chce uwierzyc ze ja mam naprawde ciazowy brzuch:) wszytcy pamietaja ze z Majka wygladało to jak małe wzdecie:) w sumie dobrzez na koneic ich zobaczyc, ale oni z tgakimi dziecmi szatanami poprzyjezdzaja i juz dzis myslac o tym nie mam siły:)
No Loca, tak sobie pomyslałam ze 13stka miał byc twoja:)
ja obstawiam 13 marca, dla mnie na rozwiazanie:) zobaczymy jak bedzie, a 8 chyba pełnai to sie posypiecie te z blizszymi terminami.
podczytuje ale było brak weny.
learz z Bydgoszczy zdecydował ze stan Majki nie pozwala na dłuzesze czekanie i trzeba robioc bopsję odbytnicy (pobyt w szpotalu min 4-5 dni, jesli rana bedzie dobrzez sie goic), powiedział ze to pilne i ze znajdzie najszybszy termin, 26.marca, no i mamy zagwaozdke, wiadomo maz pojedzie o mnie nie ma mowy, ale bedziemy dzis w ginem rozmawiac (mam wizyte), czy by sie nie dualo jakos wywyołąc tego pordu zeby było ujuz kilka dni po porodzie, zanim zostane sama w domu, najbardziej boje sie ze wyjdze 1 dzien przed ich wyjazdem,a gdyby bylo mi słabo albo cos to bede sama, o Hanke sie nie boje, jakos dam rade, trzeba przeciez, leki w apteczce mama, numer do peditary tez, jak sie skoncza zapasy zakupy zrobie w Alma24 i przywioza do domu, najbardziej boje sie ze ja jeszcze bede słaba. Zobaczymy co powie gin dzis.
Rwa od wczoraj starsznie mi dokucza, nie wiem czy dokaturlam sie do gina normalnie czy bede musial taxi brac, ale to dopiero na 19 wiec moze bedzie jeszcze lepiej.
Na niedziele zapowiedziało nam sie pare znajmoych, bo nikt nie chce uwierzyc ze ja mam naprawde ciazowy brzuch:) wszytcy pamietaja ze z Majka wygladało to jak małe wzdecie:) w sumie dobrzez na koneic ich zobaczyc, ale oni z tgakimi dziecmi szatanami poprzyjezdzaja i juz dzis myslac o tym nie mam siły:)
No Loca, tak sobie pomyslałam ze 13stka miał byc twoja:)
ja obstawiam 13 marca, dla mnie na rozwiazanie:) zobaczymy jak bedzie, a 8 chyba pełnai to sie posypiecie te z blizszymi terminami.
Ja znów w pracy... "Nowy" generalnie ma chyba wyj***ne - w pn chyba pół godziny tłumaczyłam mu, które dokumenty ma wystawiać po angielsku - WSZYSTKO wystawił po polsku...
Z pozytywów - jeden z klientów, po tym jak się dowiedział (od szefa), że kapituluję z pracy, bo koniec ciąży, przysłał mi na prywatne konto przesympatycznego maila z gratulacjami itp + poprosił o adres, bo chciałby "coś" Małemu przesłać.
Misiulina - jedyne co "rozsądnego" z tego przesądu potrafię wyciągnąć, to to, że podczas pogrzebu możesz przeżywać (ty) negatywne emocje - wiadomo, nie jest to okazja do radości, i jeśli to bliska osoba, jeśli to wielka tragedia, to te emocje mogą źle wpłynąć na Malucha. Plus - być może przydługie stanie na cmentarzu...
Ola - nie widziałam, jak Loca zasuwa po schodach - mnie we wt po SR zaciagnęli do znajomego, który mieszka w tych kamienicach koło Jana z Kolna (Dyrekcyjna) na OSTATNIM piętrze (nie wiedziałam, jak zaczęłam wchodzić, że na ostatnie mam się wkulać) - nim się dokulałam reszta towarzystwa zdążyła zdjąć buty i ktoś z wc skorzystać:P
Ale schodziło się całkiem dobrze:D
Z pozytywów - jeden z klientów, po tym jak się dowiedział (od szefa), że kapituluję z pracy, bo koniec ciąży, przysłał mi na prywatne konto przesympatycznego maila z gratulacjami itp + poprosił o adres, bo chciałby "coś" Małemu przesłać.
Misiulina - jedyne co "rozsądnego" z tego przesądu potrafię wyciągnąć, to to, że podczas pogrzebu możesz przeżywać (ty) negatywne emocje - wiadomo, nie jest to okazja do radości, i jeśli to bliska osoba, jeśli to wielka tragedia, to te emocje mogą źle wpłynąć na Malucha. Plus - być może przydługie stanie na cmentarzu...
Ola - nie widziałam, jak Loca zasuwa po schodach - mnie we wt po SR zaciagnęli do znajomego, który mieszka w tych kamienicach koło Jana z Kolna (Dyrekcyjna) na OSTATNIM piętrze (nie wiedziałam, jak zaczęłam wchodzić, że na ostatnie mam się wkulać) - nim się dokulałam reszta towarzystwa zdążyła zdjąć buty i ktoś z wc skorzystać:P
Ale schodziło się całkiem dobrze:D

Witam sie w marcu ;)
Majowa, kurcze, mam nadzieje, ze uda Wam sie "poustawiac" w miare sprawy, zebys rzeczywiscie nie zostala sama na placu boju na dzien przed... Trzymam kciuki za zdrowie Majeczki!
Kinia, hehe, gratuluje, ze uniknelas tego 29. lutego. Teraz mozesz sie juz wyluzowac ;)
Wiolka, Ty lez, odpoczywaj, nawet na siłę, chociaz wiem, jak ciezko nic nie robic, bo ja tez z tych, co po 5 minutach zastanawiaja sie, co by tu zdzialac...
MartaJ, jeszcze co do drenow, wiesz, kazde dziecko inaczej znosi zabieg itp, ale nie martw sie - mysle, ze po zabiegu Julce sie poprawi. U nas widac to bylo juz nastepnego dnia! W nocy po zabiegu Jasiek strasznie kaszlal, chyba wszystko sie tam ruszylo i zaczelo splywac z uszu do gardla, a jak wstal, to byl juz bez kataru (ktory ciagnal sie wczesniej 3 m-ce) i zaczal momentalnie lepiej slyszec. Nawet narzekal, ze tv za glosno. Ja mialam spore obawy, bo zabieg byl przy znieczuleniu ogolnym, ale jestem zadowolona, ze sie zdecydowalismy. No, i np. my sporo latamy samolotem - lekarz mowil, ze w takiej sytuacji dreny likwiduja bol spowodowany cisnieniem, bo "upuszczaja" jakby to cisnienie.
Majowa, kurcze, mam nadzieje, ze uda Wam sie "poustawiac" w miare sprawy, zebys rzeczywiscie nie zostala sama na placu boju na dzien przed... Trzymam kciuki za zdrowie Majeczki!
Kinia, hehe, gratuluje, ze uniknelas tego 29. lutego. Teraz mozesz sie juz wyluzowac ;)
Wiolka, Ty lez, odpoczywaj, nawet na siłę, chociaz wiem, jak ciezko nic nie robic, bo ja tez z tych, co po 5 minutach zastanawiaja sie, co by tu zdzialac...
MartaJ, jeszcze co do drenow, wiesz, kazde dziecko inaczej znosi zabieg itp, ale nie martw sie - mysle, ze po zabiegu Julce sie poprawi. U nas widac to bylo juz nastepnego dnia! W nocy po zabiegu Jasiek strasznie kaszlal, chyba wszystko sie tam ruszylo i zaczelo splywac z uszu do gardla, a jak wstal, to byl juz bez kataru (ktory ciagnal sie wczesniej 3 m-ce) i zaczal momentalnie lepiej slyszec. Nawet narzekal, ze tv za glosno. Ja mialam spore obawy, bo zabieg byl przy znieczuleniu ogolnym, ale jestem zadowolona, ze sie zdecydowalismy. No, i np. my sporo latamy samolotem - lekarz mowil, ze w takiej sytuacji dreny likwiduja bol spowodowany cisnieniem, bo "upuszczaja" jakby to cisnienie.
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
A, jeszcze - AgaB - co do "nowego": skoro ma przygotowana przez Ciebie "sciage"i w dodatku, choc nie musisz, poswiecasz mu teraz czas i probujesz przygotowac, a on olewa temat, to na sile nic nie zdzialasz. Zaloze sie, ze jak zostanie bez Twojej pomocy i np. nie bedzie mogl do Ciebie zadzwonic, to wezmie sie w garsc. Ja wiem, ze chcialoby sie zostawic po sobie na ten czas porzadek w pracy, ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Podejrzewam za to, ze szef i klienci podwojnie docenia Cie przy takim zastepstwie :)
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Hej chciałam tylko zameldować iż nasza rodzinak 25.02 o godz. 6 45 powiększyła się o synka Tymoteusza młody ważył 4600 g i mierzył 57 cm dziś dopiero wyszliśmy do domu bo mały miał żółtaczkę. No i wszyscy sie dziwili jakim cudem moje dziecko w 38 tyg urodziło sie aż takie duże a co dopiero gdyby urodziło się w terminie lub po? No ale ta zagadka zostanie nierozwiązana.
Poród przebiegł szybko bóle dostałam 24 ( piątek) o godzinie 21 no i reguralne co 10 minut ale będąc po doświadczeniach z poprzedniej ciązy pojechałam dopiero do szpitala rano, przyjeli mnie na oddział o 6 15 szyjka skrócona pełne rozwarcie i po paru chwilach synek był z nami rodziłam razem z męzem w Kartuzach
Mały ładnie pije mleczko chodź trochę mi poranił brodawki ale i tak jest lepiej niż za pierwszym razem :) Robi dużo kup ale to dobrze :) grzecznie teraz sobie śpi razem ze siostrzyczką która jest zachwycona "DZIDZI" :)
Teraz kochane czas na was :)
Poród przebiegł szybko bóle dostałam 24 ( piątek) o godzinie 21 no i reguralne co 10 minut ale będąc po doświadczeniach z poprzedniej ciązy pojechałam dopiero do szpitala rano, przyjeli mnie na oddział o 6 15 szyjka skrócona pełne rozwarcie i po paru chwilach synek był z nami rodziłam razem z męzem w Kartuzach
Mały ładnie pije mleczko chodź trochę mi poranił brodawki ale i tak jest lepiej niż za pierwszym razem :) Robi dużo kup ale to dobrze :) grzecznie teraz sobie śpi razem ze siostrzyczką która jest zachwycona "DZIDZI" :)
Teraz kochane czas na was :)
ROZPAKOWANE:
10 Luty - Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty - Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm
25 luty - Weroska,szpital Kartuzy, synek Tymoteusz 4600g, 57 cm
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
10 Marca - anka1984 - szpital Wejherowo,synek Kacperek
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
21 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek Jasiu, szpital Redłowo/Zaspa
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
10 Luty - Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty - Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm
25 luty - Weroska,szpital Kartuzy, synek Tymoteusz 4600g, 57 cm
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
10 Marca - anka1984 - szpital Wejherowo,synek Kacperek
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
21 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek Jasiu, szpital Redłowo/Zaspa
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
Dzięki Finka za dobre słowo...
Mnie po prostu wpienia to, że on tak rozkosznie stwierdza, że nie ogarnia, nie umie, a jak mu mówię, jak się robi, to i tak to zlewa...
Miał np. na podstawie zeszłorocznego zamówienia zrobić wszystkie potrzebne dokumenty... I jak Wam napisałam, to co miało być po angielsku zrobił po polsku (bo skopiował z innego polskiego dokumentu).
Dostał z***ki (delikatne) i "polecenie" że ma zrobić poprawnie.
Co zrobił? Otworzył prawidłowy, przeze mnie rok temu napisany dokument i go skopiował...
Przepraszam, ale kogo on oszukuje? Mnie??!! Po co?
I rozkosznie stwierdził, że jakby co, będzie dzwonił... Ja mu rozkosznie odpowiedziałam, że w domu i tak nie odbieram telefonów...
Mnie po prostu wpienia to, że on tak rozkosznie stwierdza, że nie ogarnia, nie umie, a jak mu mówię, jak się robi, to i tak to zlewa...
Miał np. na podstawie zeszłorocznego zamówienia zrobić wszystkie potrzebne dokumenty... I jak Wam napisałam, to co miało być po angielsku zrobił po polsku (bo skopiował z innego polskiego dokumentu).
Dostał z***ki (delikatne) i "polecenie" że ma zrobić poprawnie.
Co zrobił? Otworzył prawidłowy, przeze mnie rok temu napisany dokument i go skopiował...
Przepraszam, ale kogo on oszukuje? Mnie??!! Po co?
I rozkosznie stwierdził, że jakby co, będzie dzwonił... Ja mu rozkosznie odpowiedziałam, że w domu i tak nie odbieram telefonów...

Ola przepraszam za tempo- nie miałąm pojęcia,że nie nadążasz:P
Majowa biedna ta Majeczka Wasza:( I Ty też za spokojnie tej ciazy nie przechodzisz:/ Ale dobrze, ze macie szybko termin w Bydgoszczy:)
Weroska wielki podziw i gratulacje:) To się dosłownie nazywa kawał chłopa:D:D A tak technicznie pytając popękałaś?? Bo jakoś sobie nie umiem wyobrazić takiego porodu bez "uszkodzeń"
Dziś kupiliśmy wózek i fotelik, więc jestem już spokojna o zakupy:) Jedno co mnie martwi, to okres gwarancji:/ Głupia tak sie zakręciłam w sklepie( nie jechaliśmy z zamiarem powrotu z wózkiem), ze nie dopytałam:/:/ Cholestazy nie ma, więc też super:)
Aga ten koleś jakiś stuknięty- szef się go pozbędzie szybciej niż sie na niego "napalił" :/
Majowa biedna ta Majeczka Wasza:( I Ty też za spokojnie tej ciazy nie przechodzisz:/ Ale dobrze, ze macie szybko termin w Bydgoszczy:)
Weroska wielki podziw i gratulacje:) To się dosłownie nazywa kawał chłopa:D:D A tak technicznie pytając popękałaś?? Bo jakoś sobie nie umiem wyobrazić takiego porodu bez "uszkodzeń"
Dziś kupiliśmy wózek i fotelik, więc jestem już spokojna o zakupy:) Jedno co mnie martwi, to okres gwarancji:/ Głupia tak sie zakręciłam w sklepie( nie jechaliśmy z zamiarem powrotu z wózkiem), ze nie dopytałam:/:/ Cholestazy nie ma, więc też super:)
Aga ten koleś jakiś stuknięty- szef się go pozbędzie szybciej niż sie na niego "napalił" :/
Weroska....najszczersze i pełne podziwu gratulacje- taki chłop to już nie przelewki...jak Ty dałas radę z takim klopsem???
Finka...dzięki za info o drenach. Uspokoiłaś mnie trochę, bo Julka też ma mieś w ogólnym i tego się boję najbardziej.
Majowa....bidulko, co Ty się namartwisz nad tą Majeczką. Znów szpital i nerwy. Dziewczyno...chyba osiwiejesz przed 40- stką. Ale może po tym zabiegu będzie lepiej......oby...
A u nas znów "wesoło"..............ja chyba sobie w łeb strzelę.....
Rano Julka pędziła na kibelek i zrobiła taką kiepską kupę. Po przedszkolu już kupa ze śluzem i krwią i gorączka 38,2. Jeżeli chodzi o Julki kupy to jestem doskonale doświadczona, bo jesteśmy po 3 długich pobytach w szpitalu w związku z Julki flakami i ciężkimi biegunkami. Później jeszcze raz leciała z wrzaskiem, że nie wytrzyma...ale jakoś dobiegła i wszystko wylądowało w kibelku.
Do tego jeszcze dostałam dosłownie szału, bo mój teść, łazi na naszą budowę kiedy mu się chce i teraz oczywiście poszedł jak już nikogo z pracowników nie było, źle włączył alarm i alarm wył a ten d*pek nie potrafi czytać co jest na wyświetlaczu napisane i dusi co popdanie. Ja oczywiście zaraz info dostaję, że cos się dzieje na budowie i zaraz stresa łapię. Potem wydzwaniał do mnie, że pracownicy źle wdusili a to g....no prawda. A że do tego jest głuchy jak pień, to ja się drę do telefonu a on i tak gada swoje. No i tak wydzwaniał i mi się darł do słuchawki kilka razy, ja zdenerwowana do granic możliwości, że palant mi tam łazi bez proszenia. No i Julka prawie 39 gorączki a ja ją musiałam pakowac do samochodu i jechac przez całe miasto, żeby włączyć co trzeba, bo za dużo materiałów w domu, żeby nie był alarm włączony. Na dodatek jeszcze wlazł na świeżo położone płytki, więc nie wiem czy czegoś nie poprzestawiał.
Zaraz do niego do domu pojechałam i powiedziałam, że njie życzę sobie jego wizyt na budowie i jak będzie tam łaził, to zabiorę mu klucze i koniec. A klucze ma dlatego, że tylko w niedziele miał chodzić do pieca i patrzec czy wszystko ok...teraz już mu powiedziałam, że nie ma chodzić i koniec.
No tak się wkurzyłam, że az się poryczałam. Oczywiście brzuch jak kamień znów i same nerwy........wwwrrrrrrrrrr
Finka...dzięki za info o drenach. Uspokoiłaś mnie trochę, bo Julka też ma mieś w ogólnym i tego się boję najbardziej.
Majowa....bidulko, co Ty się namartwisz nad tą Majeczką. Znów szpital i nerwy. Dziewczyno...chyba osiwiejesz przed 40- stką. Ale może po tym zabiegu będzie lepiej......oby...
A u nas znów "wesoło"..............ja chyba sobie w łeb strzelę.....
Rano Julka pędziła na kibelek i zrobiła taką kiepską kupę. Po przedszkolu już kupa ze śluzem i krwią i gorączka 38,2. Jeżeli chodzi o Julki kupy to jestem doskonale doświadczona, bo jesteśmy po 3 długich pobytach w szpitalu w związku z Julki flakami i ciężkimi biegunkami. Później jeszcze raz leciała z wrzaskiem, że nie wytrzyma...ale jakoś dobiegła i wszystko wylądowało w kibelku.
Do tego jeszcze dostałam dosłownie szału, bo mój teść, łazi na naszą budowę kiedy mu się chce i teraz oczywiście poszedł jak już nikogo z pracowników nie było, źle włączył alarm i alarm wył a ten d*pek nie potrafi czytać co jest na wyświetlaczu napisane i dusi co popdanie. Ja oczywiście zaraz info dostaję, że cos się dzieje na budowie i zaraz stresa łapię. Potem wydzwaniał do mnie, że pracownicy źle wdusili a to g....no prawda. A że do tego jest głuchy jak pień, to ja się drę do telefonu a on i tak gada swoje. No i tak wydzwaniał i mi się darł do słuchawki kilka razy, ja zdenerwowana do granic możliwości, że palant mi tam łazi bez proszenia. No i Julka prawie 39 gorączki a ja ją musiałam pakowac do samochodu i jechac przez całe miasto, żeby włączyć co trzeba, bo za dużo materiałów w domu, żeby nie był alarm włączony. Na dodatek jeszcze wlazł na świeżo położone płytki, więc nie wiem czy czegoś nie poprzestawiał.
Zaraz do niego do domu pojechałam i powiedziałam, że njie życzę sobie jego wizyt na budowie i jak będzie tam łaził, to zabiorę mu klucze i koniec. A klucze ma dlatego, że tylko w niedziele miał chodzić do pieca i patrzec czy wszystko ok...teraz już mu powiedziałam, że nie ma chodzić i koniec.
No tak się wkurzyłam, że az się poryczałam. Oczywiście brzuch jak kamień znów i same nerwy........wwwrrrrrrrrrr
kinia.....ja nie przeklinam ale jak ten osioł do mnie wydzwania to już mi niedobrze na sama myśl, że musze z nim porozmawiać a i tak czasami poprostu się rozłączam, bo nie mam ochoty się drzeć do słuchawki a jak zobaczyłam te płytki to pomyślałam sobie, że jak je pokrzywił, to chyba mu przpi.......ole w łeb. I jak tu dbać o swój ciążowy spokój?? Juz sobie powiedziałam, że nie będę tam jeździć- do teściów- bo atmosfera w tym domu bardzo mnie denerwuje i źle na mnie działa. Jak mój mąż wróci to niech sobie do nich jeździ...ja nie musze ich oglądac i będę najszczęśliwsza na świecie.
że też teściowie nie mogą być tacy fajni jak mężowie:) ehhh
Ps. u nas w domu jest tak że buty zostawiamy przed drzwiami... mieszkamy w szeregowej zabudowie domków i parter z -1 należy do sąsiadki a 1 piętro i 2 piętro do nas... tak więc nikt do nas do góry nie wchodzi. Tym samym mamy więcej miejsca w przedpokoju i nie nosi się błoto. Za drzwiami jest komoda na której można sobie usiąść i tak właśnie stoją buty, wycieraczka... a co zrobiła moja teściowa... weszła do środka i... wytarła sobie buty na dywanie shaggy (prany był ok. miesiąca temu) myślałam że padnę...zwłaszcza że mieszkają na wsi i buty nie wyglądały najczyściej...
Ps. u nas w domu jest tak że buty zostawiamy przed drzwiami... mieszkamy w szeregowej zabudowie domków i parter z -1 należy do sąsiadki a 1 piętro i 2 piętro do nas... tak więc nikt do nas do góry nie wchodzi. Tym samym mamy więcej miejsca w przedpokoju i nie nosi się błoto. Za drzwiami jest komoda na której można sobie usiąść i tak właśnie stoją buty, wycieraczka... a co zrobiła moja teściowa... weszła do środka i... wytarła sobie buty na dywanie shaggy (prany był ok. miesiąca temu) myślałam że padnę...zwłaszcza że mieszkają na wsi i buty nie wyglądały najczyściej...
Ale Wy macie przeboje z tymi teściami. Nie do pozazdroszczenia;/ Ja na moich odpukać nie mogę narzekać. Ale to na pewno też kwestia odległości bo jednak 1,5 godziny drogi nas dzieli i to chyba najzdrowszy układ:) Chociaż z drugiej strony w razie czego nie będziemy mogli liczyć na przypilnowanie dziecka. No ale coś za coś:)
Katka...moi mieszkają 20 minut drogi ode mnie a jak się do nowego domu wprowadzimy to będą 700 metrów od nas, więc czy tak czy siak blisko...za blisko..... a na popilnowanie córeczki to też nie mogę liczyć...no chyba, że już muszę na budowę skoczyć i coś pilnie załatwić. Moja córcia nie lubi tam zostawać i tak przeraźliwie płacze jak ma tam zostać, że mam czasami wrażenie, że jej krzywdę robią jak tam zostaje i powiedziałam sobie, że już jej nie będę zostawiac, bo po co ma się dziecko stresować.
Teściowa absolutnie olewa babciowanie i przez cały dzień się nie pobawi z Julką.
Ale szczerze mówiąc mi wcale nie zależy na tym, żeby córcia tam zostawała, bo nie trawię tych ludzi, ich syfu i ogólnego braku wychowania. Jeżdżę do nich tylko dlatego, że obiecałam to mężowi zanim wyjechał na misję. Ale, że już niedługo wraca, to czuję się zwolniona z obowiązku :-)))
Teściowa absolutnie olewa babciowanie i przez cały dzień się nie pobawi z Julką.
Ale szczerze mówiąc mi wcale nie zależy na tym, żeby córcia tam zostawała, bo nie trawię tych ludzi, ich syfu i ogólnego braku wychowania. Jeżdżę do nich tylko dlatego, że obiecałam to mężowi zanim wyjechał na misję. Ale, że już niedługo wraca, to czuję się zwolniona z obowiązku :-)))
to porażka;/ Masz rację, że odpuściłaś bo nic na siłę a tym bardziej w ciąży spokój jest najważniejszy i chcesz wytrzymać do przyjazdu męża:) Nas myślę, że teściowie raczej by zagłaskali co też nie jest dobre jak każda skrajność.
Dostałam dzisiaj info z bobowózków, że nasz komplet już przyszedł:))) a z kolei ekipa remontowa powinna skończyć do 14.03 więc przeprowadzka 17.03 jest realna.
Majowa - Ty chyba pisałaś o tej babeczce co Ci po remoncie sprzątała? Mogłabyś mi wysłać namiary na maila arorae@wp.pl
Dzięki:)
Dostałam dzisiaj info z bobowózków, że nasz komplet już przyszedł:))) a z kolei ekipa remontowa powinna skończyć do 14.03 więc przeprowadzka 17.03 jest realna.
Majowa - Ty chyba pisałaś o tej babeczce co Ci po remoncie sprzątała? Mogłabyś mi wysłać namiary na maila arorae@wp.pl
Dzięki:)
Jej dziewczyny jak was czytam to aż skaczę z radości że teściów nie mam :) a Ci niedoszl, którzy będą dziadkami są jakoś mało zainteresowani i ponad 400 km ode mnie :)
Za to mi moi własni dziadkowie tak dopiekają, że mi brzuszek z nerwów twardnieje, babcia ze strony mamy uważa że powinnam z nią zamieszkać w jednym bloku i u niej cały czas przesiadywac żeby mogła mi dziecko wychować bo mojej mamie się nie udało, dziadek jak przyjdzie robi calą inwentaryzajcę co mam w domu i ile kosztowało a potem mówi że wszystko można bylo kupić taniej, z kolei od strony taty jest cały czas że powinnam sie wyprowadzić z tej 'ochydnej' Gdyni do Grudziądza i tam sobie jakiegoś męża poszukać i chodować ogórki, a nie że mi zależy na jakiejś pracy co to w ogóle ma być. Masakra obrażeni od momentu kiedy powiedziałam, że ja tam siebie nie widzę i że dla mnie tam przyszłości nie ma. To się do mnie nie odzywają teraz i może i lepiej.
Mój Antoś zapowiada się że bedzie miał tylko jednych dziadków, bo rodzice mojego byłego partnera naprawdę zero zainteresowania, jak powiedziałam że znam już płeć nawet nie było nie było pytania czy chłopiec czy dziewczynka, nawet chyba nie wiedzą kiedy rodzę, pojadę do nich do niemiec latem im go pokazać że istnieje żeby potem nie było że ta zołza z Polski nawet nie pokazała im wnuka, albo żeby Antek mi w przyszłości nie zarzucił że się nie starałam.
Za to mi moi własni dziadkowie tak dopiekają, że mi brzuszek z nerwów twardnieje, babcia ze strony mamy uważa że powinnam z nią zamieszkać w jednym bloku i u niej cały czas przesiadywac żeby mogła mi dziecko wychować bo mojej mamie się nie udało, dziadek jak przyjdzie robi calą inwentaryzajcę co mam w domu i ile kosztowało a potem mówi że wszystko można bylo kupić taniej, z kolei od strony taty jest cały czas że powinnam sie wyprowadzić z tej 'ochydnej' Gdyni do Grudziądza i tam sobie jakiegoś męża poszukać i chodować ogórki, a nie że mi zależy na jakiejś pracy co to w ogóle ma być. Masakra obrażeni od momentu kiedy powiedziałam, że ja tam siebie nie widzę i że dla mnie tam przyszłości nie ma. To się do mnie nie odzywają teraz i może i lepiej.
Mój Antoś zapowiada się że bedzie miał tylko jednych dziadków, bo rodzice mojego byłego partnera naprawdę zero zainteresowania, jak powiedziałam że znam już płeć nawet nie było nie było pytania czy chłopiec czy dziewczynka, nawet chyba nie wiedzą kiedy rodzę, pojadę do nich do niemiec latem im go pokazać że istnieje żeby potem nie było że ta zołza z Polski nawet nie pokazała im wnuka, albo żeby Antek mi w przyszłości nie zarzucił że się nie starałam.
Loca spoko jakoś dałam radę hihi takie przegonienie nawet mi dobrze zrobiło bo już zaczynam przez to siedzenie ciągłe w domu i naukę na te egzaminy, które się chyba nigdy nie skończą mieć bóle w lędźwiach.
Próbowałam na nie teżtego sposobu i dzisiaj uczyłam się na czworaka starając się w miarę kręcić fajnie pomoglo od razu lepiej się poczułam, zobaczymy czy w nocy znowu podążając do toalety ból wróci, wtedy to by mi się normalnie balkonik przydal do chodzenia. Macie na to jakieś sposoby? też macie tak że jak prześpicie spokojnie te 3 godziny i znowu musicie do toalety to aż z bólu sie ciężko podnieść a co dopiero dojść? A rano bólu nie ma, tylko w środku nocy.
Próbowałam na nie teżtego sposobu i dzisiaj uczyłam się na czworaka starając się w miarę kręcić fajnie pomoglo od razu lepiej się poczułam, zobaczymy czy w nocy znowu podążając do toalety ból wróci, wtedy to by mi się normalnie balkonik przydal do chodzenia. Macie na to jakieś sposoby? też macie tak że jak prześpicie spokojnie te 3 godziny i znowu musicie do toalety to aż z bólu sie ciężko podnieść a co dopiero dojść? A rano bólu nie ma, tylko w środku nocy.
ROZPAKOWANE :)
10 luty (ptp 03.03.) -Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (ptp 01.03.) -Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm
25 luty (5/12.03) -Weroska ,szpital Kartuzy,synekTymoteusz,4600g,57cm
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa
29 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
10 luty (ptp 03.03.) -Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (ptp 01.03.) -Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm
25 luty (5/12.03) -Weroska ,szpital Kartuzy,synekTymoteusz,4600g,57cm
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa
29 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
Anka, Weroska, wielkie, wiekie gratulacje!!!!!!!
No dałyscie z siebie wielle przy takich maleńkich babaskach:):)
jak bedziecie troszke owlniejsze, opowedzcie jak bylo, jak amluchy i fotki:):)
Byłam wczoraj u gina, szyjka juz całkowiecie zgładzona,
rozwarcie na 4 cm.
Opowiedziałam mu o sytuacji z Majka, zobaczył moje wyniki krwi, i powiedział ze sa fatalne, ale na tym etapie juz nie wiele mozna z nimi zrobic, wiec po porodzie moge byc rzeczywiscie słaba.
Umówilismy sie na 13.03. na wywołanie, choc powiedział, ze nie jest pewny czy ja do tego 13-tego dotrwam.
Ulzyło mi, bo istnie nikce to tylko myslam jak my to ograniemi i Majke, wyjazd, i ja z dzieckiem,a dwa tyg po porodzie jak sma zostane na tydzien to tragedii nie bedzie (juz przestałaam gierojowac, ze ja pojade do szpitala, chyba trzeba mi było zimnego prysznica).
Dzis nie spie od 5, bo obudziłam sie siku i nie mogłam zasnac, nagle tysiac rfzeczy wydało sie pilnych do ząłatwienia i kupienia, bo to juzzzzz, a jeszczew czoraj przed poludniem o tych tysiacu rzeczach nie miałam bladego pojecia, mysle ze to chyba panika:):)
Z tym zabiegiem Majki, to jest tak, ze zrobia biopsje odbytnicy i dadza wycinek do badania hisopatologoicznego, wiec sam zabieg nie bedzie przełomeme w samym sobie, ale moze da w końcu odpowiedz co jej jest, neistety wiekszosci diagnozuje sie tym szereg chorób nowowtworowych,a le zawsze tez mozna tym je wykluczyc.
Wiec otwiera to pole do dalszej diagnostyki, trzeba jeszcze to przebolec zeby , mam nadzieje pojsc na przód.
Marta, ty Kochan, sobie dziadeczkami głowy nei zawracaj, moi tescie ..ech, szkoda mi dzis nerwów,w takie słońce.
Ola, ja etz tak amma ze w nocy ajk die siku, czuje sie jakbym ledwo juz na porodówce lezała i ostatkiem sił sie podnosze, bo wszystko ciagnie, boli, skurczy, nie moge sie wyprostowac, a rano, jakos to sie kula, wiec to chyba w miare normalne.
No dałyscie z siebie wielle przy takich maleńkich babaskach:):)
jak bedziecie troszke owlniejsze, opowedzcie jak bylo, jak amluchy i fotki:):)
Byłam wczoraj u gina, szyjka juz całkowiecie zgładzona,
rozwarcie na 4 cm.
Opowiedziałam mu o sytuacji z Majka, zobaczył moje wyniki krwi, i powiedział ze sa fatalne, ale na tym etapie juz nie wiele mozna z nimi zrobic, wiec po porodzie moge byc rzeczywiscie słaba.
Umówilismy sie na 13.03. na wywołanie, choc powiedział, ze nie jest pewny czy ja do tego 13-tego dotrwam.
Ulzyło mi, bo istnie nikce to tylko myslam jak my to ograniemi i Majke, wyjazd, i ja z dzieckiem,a dwa tyg po porodzie jak sma zostane na tydzien to tragedii nie bedzie (juz przestałaam gierojowac, ze ja pojade do szpitala, chyba trzeba mi było zimnego prysznica).
Dzis nie spie od 5, bo obudziłam sie siku i nie mogłam zasnac, nagle tysiac rfzeczy wydało sie pilnych do ząłatwienia i kupienia, bo to juzzzzz, a jeszczew czoraj przed poludniem o tych tysiacu rzeczach nie miałam bladego pojecia, mysle ze to chyba panika:):)
Z tym zabiegiem Majki, to jest tak, ze zrobia biopsje odbytnicy i dadza wycinek do badania hisopatologoicznego, wiec sam zabieg nie bedzie przełomeme w samym sobie, ale moze da w końcu odpowiedz co jej jest, neistety wiekszosci diagnozuje sie tym szereg chorób nowowtworowych,a le zawsze tez mozna tym je wykluczyc.
Wiec otwiera to pole do dalszej diagnostyki, trzeba jeszcze to przebolec zeby , mam nadzieje pojsc na przód.
Marta, ty Kochan, sobie dziadeczkami głowy nei zawracaj, moi tescie ..ech, szkoda mi dzis nerwów,w takie słońce.
Ola, ja etz tak amma ze w nocy ajk die siku, czuje sie jakbym ledwo juz na porodówce lezała i ostatkiem sił sie podnosze, bo wszystko ciagnie, boli, skurczy, nie moge sie wyprostowac, a rano, jakos to sie kula, wiec to chyba w miare normalne.
To fajnie usłyszeć ze nie jestem sama z tymi bólami w nocy.
Dzisiaj poszłam na badania krwi, jak zwykle pytanie 'gdzie pani ma żyły?' i wkłucia w jedną i drugą rękę.
A rano mój kochany sąsiad który mieszka nade mną zakomunikował że zaczyna wymieniać podłogi i ogolnie wielki remont więc do świąt będzie duże kucie, super jakby nie mógl tego wcześniej zrobić, np jak u mnie był remont, tylko akurat teraz jak mi się dziecko przed świetami wielkanocnymi urodzi to nawet na poczatku nie bedzie miało spokoju, już nie mówię nic o tym że u mnie w budynku pod moim mieszkaniem jest fitness, jak ćwiczą na stepie to podłoga się trzęsie, ale nic się z tym nie da zrobić. Jak kupowałam mieszkanie nic nie było o fitnesie na dole a po kupnie mieszkanka było już po ptakach . Mam nadzieję że nie bedzie Antoś przewrażliwiony na dźwięki i jakoś je zniesie.
Dzisiaj poszłam na badania krwi, jak zwykle pytanie 'gdzie pani ma żyły?' i wkłucia w jedną i drugą rękę.
A rano mój kochany sąsiad który mieszka nade mną zakomunikował że zaczyna wymieniać podłogi i ogolnie wielki remont więc do świąt będzie duże kucie, super jakby nie mógl tego wcześniej zrobić, np jak u mnie był remont, tylko akurat teraz jak mi się dziecko przed świetami wielkanocnymi urodzi to nawet na poczatku nie bedzie miało spokoju, już nie mówię nic o tym że u mnie w budynku pod moim mieszkaniem jest fitness, jak ćwiczą na stepie to podłoga się trzęsie, ale nic się z tym nie da zrobić. Jak kupowałam mieszkanie nic nie było o fitnesie na dole a po kupnie mieszkanka było już po ptakach . Mam nadzieję że nie bedzie Antoś przewrażliwiony na dźwięki i jakoś je zniesie.
Marta zabiłabym dziada- przysięgam:/ Co za koleś- ręce opadają:(
Gratulacje dla kolejnej mamusi:)
Majowa już takie rozwarcie?? Ciekawe czy dotrwasz do 13...
Dziś znów byliśmy w Mama i ja i wszystko załatwiliśmy i wózeczek już czeka na Polę :) Nie wywołując wilka z lasu, to czuje się na tyle dobrze, że nie zapowiada się na poród :P Może małą chce się urodzić w dzień kobiet:P Albo w mamy urodziny:D
Ciekawe co z kinią... Chyba skurcze stały się regularne i może już urodziła:)
Ola no ten remont to faktycznie masakra:/ Powodzenia na egzaminach:)
Gratulacje dla kolejnej mamusi:)
Majowa już takie rozwarcie?? Ciekawe czy dotrwasz do 13...
Dziś znów byliśmy w Mama i ja i wszystko załatwiliśmy i wózeczek już czeka na Polę :) Nie wywołując wilka z lasu, to czuje się na tyle dobrze, że nie zapowiada się na poród :P Może małą chce się urodzić w dzień kobiet:P Albo w mamy urodziny:D
Ciekawe co z kinią... Chyba skurcze stały się regularne i może już urodziła:)
Ola no ten remont to faktycznie masakra:/ Powodzenia na egzaminach:)
Loca,
na dzien kobiet co pewnioe bedzie wysyp, bo w tym roku jest 8 marca pełnia, a 14 marca, tez dobra data (chyba tak amsz urodzinki, co?), mója tata tez z 14tego.
jedno pewne Hanka bedzie rybka, tak jak Maja i dziadek.
Dzis była u mnie kolezanka, i mnie nsatraszyła ze moge juz nie dotrwac, ale ja własnie sobie uswiadomiłam ze potrzebuje tych 11 dni, na ogarniecie spraw:):) to jest wycofywanie sie rakiem:):):)
KInia, pewnie czerwpie w promieni słonecznych, my pzrez ten wiatr kiblujemy w domu, jutro mama zadaniowo wychodne - koniecznie musze kupic lalke bobasa i lozeczko dla Majki, zeby miała prezent od Hanki jak wróce ze szpitala, i chce takiego zwykłego bobasa co ma butelke i smok, zeby mogla robic to co ja przy Hance, potem mam jeszcze cala liste spraw do ogarniecia ale po lalce i kolyscy to juz sie dzieje niech co chce.
My czekamy wózek, bedzie albo jutro albo w poniedziałek, alerz sobie wycyrklowałam jak go zamawiałam:):)
Generalnie dziwne, ale nawet takiego rozwarcia nie czuc:) choc czuje jak mloda napiera na krocze, głowke na usg miała bardzo, bardzo nisko.
na dzien kobiet co pewnioe bedzie wysyp, bo w tym roku jest 8 marca pełnia, a 14 marca, tez dobra data (chyba tak amsz urodzinki, co?), mója tata tez z 14tego.
jedno pewne Hanka bedzie rybka, tak jak Maja i dziadek.
Dzis była u mnie kolezanka, i mnie nsatraszyła ze moge juz nie dotrwac, ale ja własnie sobie uswiadomiłam ze potrzebuje tych 11 dni, na ogarniecie spraw:):) to jest wycofywanie sie rakiem:):):)
KInia, pewnie czerwpie w promieni słonecznych, my pzrez ten wiatr kiblujemy w domu, jutro mama zadaniowo wychodne - koniecznie musze kupic lalke bobasa i lozeczko dla Majki, zeby miała prezent od Hanki jak wróce ze szpitala, i chce takiego zwykłego bobasa co ma butelke i smok, zeby mogla robic to co ja przy Hance, potem mam jeszcze cala liste spraw do ogarniecia ale po lalce i kolyscy to juz sie dzieje niech co chce.
My czekamy wózek, bedzie albo jutro albo w poniedziałek, alerz sobie wycyrklowałam jak go zamawiałam:):)
Generalnie dziwne, ale nawet takiego rozwarcia nie czuc:) choc czuje jak mloda napiera na krocze, głowke na usg miała bardzo, bardzo nisko.
Majowa, ja też tworze coraz to nowe" przeciwności" żeby nie urodzić:P Najpierw, ze do 28 lutego miałam dotrwać, bop odbieram żel i mam SR i lekarza:P Później, ze dziś jest Kac vegas w tv i che zobaczyć czy fajny:P:P Jutro też niebardzo, bo mama przyjeżdża w odwiedziny:P A do końca tygodnia powinnam, bo mąz ma urlop akurat- ale znając życie będzi w pracy jak się zacznie...
Właśnie zastanawiam sie czy ta pełnia ma taką moc:D A 14 owszem mam urodziny: z jednej strony śmieje się,że może personel byłby milszy ,a zdrugiej to nie tak chcaiałm świętowac ćwierćwiecze..:D
Z tym prezentem dla Mai od siostrzyczki to super pomysł- znajomi też tak robili:) A lalka powinna być trafiona w takim przypadku:D
Zawsze szybciej się urodzi, jak już z takim rozwarciem się zawita w szpitalu- ja bym tak chciała :)
Właśnie zastanawiam sie czy ta pełnia ma taką moc:D A 14 owszem mam urodziny: z jednej strony śmieje się,że może personel byłby milszy ,a zdrugiej to nie tak chcaiałm świętowac ćwierćwiecze..:D
Z tym prezentem dla Mai od siostrzyczki to super pomysł- znajomi też tak robili:) A lalka powinna być trafiona w takim przypadku:D
Zawsze szybciej się urodzi, jak już z takim rozwarciem się zawita w szpitalu- ja bym tak chciała :)
Dziewczyny jeszcze jestem w domu.
Dzisiaj się nie odzywałam bo bóle wciąż się utrzymują i staram się więcej leżeć.
Jak na złość mój mężuś jest chory. Leży z gorączką. O 8 rano jechałam do apteki i po zakupy. Jak łapał mnie ból to ściskałam mocno wózek z zakupami, zaciskałam zęby i na chwilę przystawałam. ehhh...
Co zrobić... zastanawiam się czy do końca weekendu nie urodzę. Termin mam na juto więc zgadzałoby się.
Dzisiaj się nie odzywałam bo bóle wciąż się utrzymują i staram się więcej leżeć.
Jak na złość mój mężuś jest chory. Leży z gorączką. O 8 rano jechałam do apteki i po zakupy. Jak łapał mnie ból to ściskałam mocno wózek z zakupami, zaciskałam zęby i na chwilę przystawałam. ehhh...
Co zrobić... zastanawiam się czy do końca weekendu nie urodzę. Termin mam na juto więc zgadzałoby się.
No dziewczyny faktycznie szykuje się duże rozpakowywanie w najbliższym czasie:) Majowa też mi się wydaje, że to Twoje rozwarcie jest duże i chyba nie dotrwasz do tego 13 ale jutro załatwisz ostatnie zakupki i luz;)
A Loca i Kinia no naprawdę ciekawe kiedy się u Was ruszy:) Jedno jest pewno, że jest teraz bliżej niż dalej:) Swoją drogą podobno każda rodząca mówi, że nie jest jeszcze gotowa i chyba coś w tym jest;p
Co do remontów - to oprócz remontu mieszkania to teraz w obecnym bloku remontują klatkę i całe dnie kują ściany aż głowa pęka. Ale jeszcze trochę i przeprowadzka:)
A Loca i Kinia no naprawdę ciekawe kiedy się u Was ruszy:) Jedno jest pewno, że jest teraz bliżej niż dalej:) Swoją drogą podobno każda rodząca mówi, że nie jest jeszcze gotowa i chyba coś w tym jest;p
Co do remontów - to oprócz remontu mieszkania to teraz w obecnym bloku remontują klatkę i całe dnie kują ściany aż głowa pęka. Ale jeszcze trochę i przeprowadzka:)
Gratulacje dla kolejnej mamuśki!!
Majowa...no niezłe to Twoje rozwarcie.....jak wpadniesz na porodówkę, to 5 minut i będzie po sprawie :-))
Dzięki dziewczyny za wsparcie przy tym durnym dziadzie.......już trochę przetrawiłam ale dzisiaj mężowi powiedziałam, że nie czuję się w obowiązku jeżdżenia do jego rodziców do jego przyjazdu...a potem jak chce to niech bierze Julkę i tam jeździ. Mi wystarczy jazda na budowę i tyle. lecę po kolejną nospę, bo na samą myśl brzuch jak kamień.
Tylko jakoś będę musiała stamąd wyciągnąć wózek, bo tam mamy schowany. Ale spokojnie....wyceluję jak nie będzie dziada i wtedy pojadę na 5 minut.
Jestem dzisiaj po wizycie. Szyjka ok, rozwarcia brak i to koniec dobrych wiadomości, bo ciśnienie mi podskoczyło, leukocyty wysokie i już w poniedziałek mam kolejne badania, bo coś się mojej gin nie podoba. Poza tym mam łykać nospę ile da radę, żeby jakoś chociaż przetrwać do 38 tygodnia.......a ja chcę jeszcze nawet po terminie urodzić, więc chyba paczke na raz powinnam łykac......
Julka oczywiście chora...........
Majowa...no niezłe to Twoje rozwarcie.....jak wpadniesz na porodówkę, to 5 minut i będzie po sprawie :-))
Dzięki dziewczyny za wsparcie przy tym durnym dziadzie.......już trochę przetrawiłam ale dzisiaj mężowi powiedziałam, że nie czuję się w obowiązku jeżdżenia do jego rodziców do jego przyjazdu...a potem jak chce to niech bierze Julkę i tam jeździ. Mi wystarczy jazda na budowę i tyle. lecę po kolejną nospę, bo na samą myśl brzuch jak kamień.
Tylko jakoś będę musiała stamąd wyciągnąć wózek, bo tam mamy schowany. Ale spokojnie....wyceluję jak nie będzie dziada i wtedy pojadę na 5 minut.
Jestem dzisiaj po wizycie. Szyjka ok, rozwarcia brak i to koniec dobrych wiadomości, bo ciśnienie mi podskoczyło, leukocyty wysokie i już w poniedziałek mam kolejne badania, bo coś się mojej gin nie podoba. Poza tym mam łykać nospę ile da radę, żeby jakoś chociaż przetrwać do 38 tygodnia.......a ja chcę jeszcze nawet po terminie urodzić, więc chyba paczke na raz powinnam łykac......
Julka oczywiście chora...........
Witam wszystkie obecne i przyszłe Mamusie :)
Świeżo rozwiązanym serdecznie gratuluje i życzę wielu radosnych chwil z pociechami.
Ja co prawda dopiero w 34 tygodniu ale już się nie mogę doczekać. Przy tak pięknej pogodzie to aż się chce robić porządki, chodzić na spacery, a i wózek muszę zamówić :)
Poniżej przesyłam zaktualizowaną listę:
ROZPAKOWANE :)
10 luty (ptp 03.03.) -Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (ptp 01.03.) -Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm
25 luty (5/12.03) -Weroska ,szpital Kartuzy,synekTymoteusz,4600g,57cm
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa
29 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
Serdecznie pozdrawiam
Świeżo rozwiązanym serdecznie gratuluje i życzę wielu radosnych chwil z pociechami.
Ja co prawda dopiero w 34 tygodniu ale już się nie mogę doczekać. Przy tak pięknej pogodzie to aż się chce robić porządki, chodzić na spacery, a i wózek muszę zamówić :)
Poniżej przesyłam zaktualizowaną listę:
ROZPAKOWANE :)
10 luty (ptp 03.03.) -Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (ptp 01.03.) -Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm
25 luty (5/12.03) -Weroska ,szpital Kartuzy,synekTymoteusz,4600g,57cm
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa
29 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
Serdecznie pozdrawiam
Loca - moja mama miała "ciśnienie" by urodzić brata przed 30tką... brat ma urodziny dzień przed mamą:D
Ja dziś byłam na uczelni... 5 godzin zegarowych z jedną przerwą...
Ledwo co wróciłam... Na jutro muszę sprawdzić, czy wejdę w lżejszą sukienkę - dziś byłam w spodniach i przez nie cierpiałam, a sukienka, którą "normalnie" noszę jest sweterkowa i "zdechne" z gorąca na wykładach jutro jak ją założę...
Dowiedziałam się, że dziewczyna od taty z pracy urodziła - po mojemu wychodzi, że w 38tc - tlyko ine sa pewni, czy urodziła 28.02 czy 01.03, bo wczoraj przysłała smsa do firmy, ale bez daty narodzin:)
Troszkę mnie to stawia do pionu, bo mój termin wychodził 5 tygodni po niej... czyli czas się jednak szykować;)
Ja dziś byłam na uczelni... 5 godzin zegarowych z jedną przerwą...
Ledwo co wróciłam... Na jutro muszę sprawdzić, czy wejdę w lżejszą sukienkę - dziś byłam w spodniach i przez nie cierpiałam, a sukienka, którą "normalnie" noszę jest sweterkowa i "zdechne" z gorąca na wykładach jutro jak ją założę...
Dowiedziałam się, że dziewczyna od taty z pracy urodziła - po mojemu wychodzi, że w 38tc - tlyko ine sa pewni, czy urodziła 28.02 czy 01.03, bo wczoraj przysłała smsa do firmy, ale bez daty narodzin:)
Troszkę mnie to stawia do pionu, bo mój termin wychodził 5 tygodni po niej... czyli czas się jednak szykować;)

Ale cisza i spokój....zaraz widac, że weekend i ładna pogoda....tzn u mnie piękna ale nie wiem jak u Was na północy.
U mnie szpital w domu. Z Julką kiepsko. Chyba jakaś jelitówka rozkręciła się na dobre, bo brzuszek ją boli i pół dnia jej masowałam a poza tym kilkanaście razy leciał z niej taki podkrwiony śluz- tak samo miała przy rotawirusie. Staram się jak mogę, żeby piła ile tylko się da, żeby się nie odwodniła, bo wtedy szpital murowany a mnie do zakaźnego teraz nie wpuszczą. Ma do tego wysoką gorączkę i tak mizernie wygląda, że aż żal na nią patrzeć. Cały dzień przytulona i podsypiająca u mnie na rekach. Mam nadzieje, że noc minie spokojnie i trochę sił nabierze na jutrzejszy dzień.
W poniedziałek polece na badanie jej kupki w kierunku jakiegoś rota albo czegoś w tym stylu jak się nic nie uspokoi.
Helenka też daje mi ostro popalić, bo wierci się niemiłosiernie i jestem nieźle poobijana od środka.
AgaB...podziwiam |Cię dziewczyno, że jeszcze masz siłę na takie przesiadywanie......powodzenia jutro!!
U mnie szpital w domu. Z Julką kiepsko. Chyba jakaś jelitówka rozkręciła się na dobre, bo brzuszek ją boli i pół dnia jej masowałam a poza tym kilkanaście razy leciał z niej taki podkrwiony śluz- tak samo miała przy rotawirusie. Staram się jak mogę, żeby piła ile tylko się da, żeby się nie odwodniła, bo wtedy szpital murowany a mnie do zakaźnego teraz nie wpuszczą. Ma do tego wysoką gorączkę i tak mizernie wygląda, że aż żal na nią patrzeć. Cały dzień przytulona i podsypiająca u mnie na rekach. Mam nadzieje, że noc minie spokojnie i trochę sił nabierze na jutrzejszy dzień.
W poniedziałek polece na badanie jej kupki w kierunku jakiegoś rota albo czegoś w tym stylu jak się nic nie uspokoi.
Helenka też daje mi ostro popalić, bo wierci się niemiłosiernie i jestem nieźle poobijana od środka.
AgaB...podziwiam |Cię dziewczyno, że jeszcze masz siłę na takie przesiadywanie......powodzenia jutro!!
Witam Was dziewczyny:)
jak prosilyscie opisze wam troszke moj porod a wiec w poniedzialek mialam zalozony balonik taki cewnik z sola fizjologiczna do wtorku rano z tym chodzilam mialo to wywoalac przez noc jakies skurcze ale na mnie nie zadzialalo zwiakszylo sie tylko rozwarcie z 2 do 4 cm wiec wzieli mnie we wtorek od 8.30 na wywolanie przez kropolowke z oksytocyna(podlaczona caly czas pod ktg) i tak lezalam z nia do jakiejs 14 w miedzy czasie juz mailam skurcze no i moglam isc pod prysznic na jakies 30 min. o 13.20 przyszedl lekarz sprawdzil ze rozwarcie slabo idzie wiec posatnowil przebic mi wody no i wtedy sie juz zaczelo na dobre 3 godziny silnych skurczy ze juz nie mialam sily i zeby nie mąż to ciezko by mi bylo bo chociaz przy tym jak chodzilam czy kucałam czy na pilce to mnei podtrzymywal bo miedzy skurczami zasypialam juz.
pozniej jak juz Mąż przeciał pepowine polozyli go mi na brzuch to bylo ok cudowne uczucie:)
maluch duzo nie placze duzo spi i je karmie go piersia;)
jest cudowny;)
mi najbardziej dokuczaja szwy bo ciezko usiedziec;( ale reszta ok
dla mojego synka zrobilabym wszystko..a o porodzie powoli juz zapominam;)
opieka w wejherowie na porodówce byla super ;)
rozpakowanym gratuluje a nierozpakowanym zycze duzo sil i cierpliwosci;) trzymam kciuki za was:)
jak prosilyscie opisze wam troszke moj porod a wiec w poniedzialek mialam zalozony balonik taki cewnik z sola fizjologiczna do wtorku rano z tym chodzilam mialo to wywoalac przez noc jakies skurcze ale na mnie nie zadzialalo zwiakszylo sie tylko rozwarcie z 2 do 4 cm wiec wzieli mnie we wtorek od 8.30 na wywolanie przez kropolowke z oksytocyna(podlaczona caly czas pod ktg) i tak lezalam z nia do jakiejs 14 w miedzy czasie juz mailam skurcze no i moglam isc pod prysznic na jakies 30 min. o 13.20 przyszedl lekarz sprawdzil ze rozwarcie slabo idzie wiec posatnowil przebic mi wody no i wtedy sie juz zaczelo na dobre 3 godziny silnych skurczy ze juz nie mialam sily i zeby nie mąż to ciezko by mi bylo bo chociaz przy tym jak chodzilam czy kucałam czy na pilce to mnei podtrzymywal bo miedzy skurczami zasypialam juz.
pozniej jak juz Mąż przeciał pepowine polozyli go mi na brzuch to bylo ok cudowne uczucie:)
maluch duzo nie placze duzo spi i je karmie go piersia;)
jest cudowny;)
mi najbardziej dokuczaja szwy bo ciezko usiedziec;( ale reszta ok
dla mojego synka zrobilabym wszystko..a o porodzie powoli juz zapominam;)
opieka w wejherowie na porodówce byla super ;)
rozpakowanym gratuluje a nierozpakowanym zycze duzo sil i cierpliwosci;) trzymam kciuki za was:)
Hej i koniec weekendu a tu cisza
Ja dzisiaj poszalałam ze słodkościami ,zjadłam 2 kawałki urodzinowego torta + ciasto ,a przedtem bigos ale stwierdziłam ze teraz musze pojeść bo jak bede karmic to już sobie nie pojem takich rzeczy
Od 3 dni miewam twardnienie brzucha i skurcze dokuczliwe dosyć tak sobie myślę czy w tych momentach szyjka sie rozwiera,w srode wizyta to sie dowiem.
Ciekawe jak tam u Kini ,czy już pojechała rodzić ,wczoraj miała termin a zaraz loca-daga ...:)
Ja dzisiaj poszalałam ze słodkościami ,zjadłam 2 kawałki urodzinowego torta + ciasto ,a przedtem bigos ale stwierdziłam ze teraz musze pojeść bo jak bede karmic to już sobie nie pojem takich rzeczy
Od 3 dni miewam twardnienie brzucha i skurcze dokuczliwe dosyć tak sobie myślę czy w tych momentach szyjka sie rozwiera,w srode wizyta to sie dowiem.
Ciekawe jak tam u Kini ,czy już pojechała rodzić ,wczoraj miała termin a zaraz loca-daga ...:)
Albo na porodówce albo na długich spacerach :) Pogoda była super w ten weekend :) Oby więcej takich :)
Jesteś pewna że chcesz rodzić w niedzielę? Ja i paru moich znajomych jesteśmy niedzielnymi dziećmi bardzo leniwymi śpiochami budzik nastawiamy na 11 lub 12 bo wcześniej i tak nie ma co :)
Ja już czekam na wizytę u lekarza po jutrze, miałam pierwsze pojedyncze skurcze ciekawa jestem co on teraz powie, nie mogę się doczekać.
Kinia może już tuli swoje maleństwo, może loca też bo się nie odzywają a są pierwsze na liście...
Jesteś pewna że chcesz rodzić w niedzielę? Ja i paru moich znajomych jesteśmy niedzielnymi dziećmi bardzo leniwymi śpiochami budzik nastawiamy na 11 lub 12 bo wcześniej i tak nie ma co :)
Ja już czekam na wizytę u lekarza po jutrze, miałam pierwsze pojedyncze skurcze ciekawa jestem co on teraz powie, nie mogę się doczekać.
Kinia może już tuli swoje maleństwo, może loca też bo się nie odzywają a są pierwsze na liście...
Hej dziewczyny:) Ja nadal w dwupaku i jakoś nie czuję, żebym miała urodzić... Brzuch mi twardnieje i nic poza tym. A maż wrócił do pracy niestety - a cały czas pytał jak tylko coś mnie gdzieś zabolało itp: i co jedziemy:)?? Bo on już by chciał zobaczyć córcie - zaskoczył mnie tym baaardzo pozytywnie:)
Pogoda przepiękna - od razu lepiej rodzić, bo przynajmniej ja już myślę o spacerkach z Polą:) W weekend ogarnęliśmy wózek, przygotowałam dla małej ubrania na powrót do domku, pokazałąm mężowi co gdzie jest w torbie, zeby wiedział przy porodzie no i wykończyliśmy pokoik już tak na tip-top :D
Pogoda przepiękna - od razu lepiej rodzić, bo przynajmniej ja już myślę o spacerkach z Polą:) W weekend ogarnęliśmy wózek, przygotowałam dla małej ubrania na powrót do domku, pokazałąm mężowi co gdzie jest w torbie, zeby wiedział przy porodzie no i wykończyliśmy pokoik już tak na tip-top :D
Tak sobie myślę jak mi cała rodzina powtarza żebym się nie szykowała że szybciej urodzę bo chłopcy są raczej leniwi i lubią być przenaszani, jakby ktoś na nas zrobił statystyki to by powiedział że jest inaczej jak na razie przed terminem same chłopaki :)
Loca ja już też teraz myślę o spacerkac z małym, dobrze że nie mam jeszcze wózka w domu bo bym chyba z samym wózkiem chodziła :) hihi
Loca ja już też teraz myślę o spacerkac z małym, dobrze że nie mam jeszcze wózka w domu bo bym chyba z samym wózkiem chodziła :) hihi
Ja jak wyszłam przed sklep sprawdzić jak działa wózek to nie chciałam wrócić do środka tylko chodziłam do okoła, na co facet do mojej mamy komentarz "to się zdarza" :)
Wczoraj byłam w auchanie na małych zakupach kolejki po prostu masakryczne, ale ja bez mleka na śniadanko nie wyrobię więc pojechałam. Podeszłam do kasy dla kobiet w ciąży oczywiście ludzie się spojrzeli na brzuch i szybko odwrócili, a oni mieli wózki po brzegi a ja jedno mleczko i wodę. Babeczka z kasy zatrzymała taśmę i zaprosiła mnie bez kolejki bylam w szoku, aż jak spojrzała na mnie i powiedziała zapraszam to się jej spytałam czy na pewno mówi do mnie :) To miłe jak spotyka się takie osoby :) ja wiem ciąża to nie choroba, ale jakoś tak miło jest jak ktoś się uśmiechnie i zaoferuje pomoc a nie zacznie wzdychać że cieżarówka to będzie chciała wszystko na brzuch załatwić.
Chociaż ja uważam że jeszcze przed ciężarnymi powinny mieć pierwszeństwo mamy z małymi dziećmi bo taki w brzuszku to mu nie robi że mama stoi a takie maleństwo to mi go szkoda jak w tym sklepie placze bo głodne, bo za duzo wszystkiego dookoła, albo pieluce trzeba zmienić, a tu trzeba czekać.
Wczoraj byłam w auchanie na małych zakupach kolejki po prostu masakryczne, ale ja bez mleka na śniadanko nie wyrobię więc pojechałam. Podeszłam do kasy dla kobiet w ciąży oczywiście ludzie się spojrzeli na brzuch i szybko odwrócili, a oni mieli wózki po brzegi a ja jedno mleczko i wodę. Babeczka z kasy zatrzymała taśmę i zaprosiła mnie bez kolejki bylam w szoku, aż jak spojrzała na mnie i powiedziała zapraszam to się jej spytałam czy na pewno mówi do mnie :) To miłe jak spotyka się takie osoby :) ja wiem ciąża to nie choroba, ale jakoś tak miło jest jak ktoś się uśmiechnie i zaoferuje pomoc a nie zacznie wzdychać że cieżarówka to będzie chciała wszystko na brzuch załatwić.
Chociaż ja uważam że jeszcze przed ciężarnymi powinny mieć pierwszeństwo mamy z małymi dziećmi bo taki w brzuszku to mu nie robi że mama stoi a takie maleństwo to mi go szkoda jak w tym sklepie placze bo głodne, bo za duzo wszystkiego dookoła, albo pieluce trzeba zmienić, a tu trzeba czekać.
Z tymmi kasami pierwszeństwa, to jakiś żart - prawie nigdy nie funkcjonuje to jak powinno:/ Tak samo laboratorium bez kolejki:/ Ostatnio w ikei mąz mnie zaciągnął do kasy pierwszeństwa- babka z kolejki przed którą stanęłam myślałąm,że mnie zje - gdyby wzrok mógł zabijać, to już bym najprawdopodobniej nie żyła:/
Co do mam z dziećmi to się zgadzam- zwłaszcza jak widzę, ze mamie dziecko marudzi, to puszczam przed siebie- nawet teraz jak w ciąży byłam...
Ola Ty z gdyni jesteś, to może mi odpowiesz:) W szpitalu miejskim już się nie rodzi?? Bo każdy z Gdyni tylko Redłowo bierze pod uwagę i mnie to zastanawia:P
Co do mam z dziećmi to się zgadzam- zwłaszcza jak widzę, ze mamie dziecko marudzi, to puszczam przed siebie- nawet teraz jak w ciąży byłam...
Ola Ty z gdyni jesteś, to może mi odpowiesz:) W szpitalu miejskim już się nie rodzi?? Bo każdy z Gdyni tylko Redłowo bierze pod uwagę i mnie to zastanawia:P
pytanie nie do mnie, ale odpowiem :D
ponoć w miejskim nie ma już oddziału położniczego, jest tylko w Redłowie :D
Ja też się tam szykuję i mam nadzieję, że rozpakuję się w tym tygodniu! No, ale też słyszałam, że chłopaki to lubią być przenoszeni - nooo taaak, u mamusi najlepiej - niektórym tak zostaje do 30tki hehe
ponoć w miejskim nie ma już oddziału położniczego, jest tylko w Redłowie :D
Ja też się tam szykuję i mam nadzieję, że rozpakuję się w tym tygodniu! No, ale też słyszałam, że chłopaki to lubią być przenoszeni - nooo taaak, u mamusi najlepiej - niektórym tak zostaje do 30tki hehe
Jestem i ja w dwupaku:):)
Net mis zwanku, tyle siemąłduje ze nie mam cierpilosci czekac i pisac, ale czytam.
W sobote byłam na zaspie, moj gin miał dyzur a ja w nocy od 2 do 6 mialm skurcze, nei wiedziałam jak to wplynelo na moje rozwarcie, okazało sie ze sie nie powiekszyło ale mał w stosunku do czwartku zeszła juz bardzo nisko, pewnie tak bolesnie wstawiał sie do kanału rodnego, wazy 2.385kg, to było 3.03, czyli 10 dni do porodu, przybiera etraz srdenio 30 gr dziennie wiec powinna być ok 2.700 przy urodzeniu, moze troszke wiecej, no ja miałam 2,400, siostra 2,700, wiec moze ja poprostu rodze małe dzieci:)
Wczoraj sie sprawcowąłm w domu an maxa, a nic sie nie ruszyło, ale brzuch z chwili na chwile mam coraz nizej, w 33 tyg obwód na wysokosci pepka był 90 cm, dzis tez, ale ppnizej juz 93-94cm, wiec ewidentnie opada, wczoraj wystawał mi spod koszulki jak chodziłam po domu. Do tego mam znacznie wiecej wydzieliny, palce od nóg opuchniete od rana (ale nie ajkos amsakrycznie) ksiazkowe objawy zblizajacego sie porodu. A i tak ile to juz trwa, no ja to przynajmniej wiem ze 13tego bedzie koneic najpozniej,a jeszcze mogłabym chodzic potem z 4 tyg gdyby to miał byc 42 tyg, ufff.
Cały czas licze na ta pełnie jeszcze:):) mimo wszytko chciałabym zeby to natura w 100% zadecydowała ze mała wychodzi.
Spanikowałam i do srody załatwiam sprawy kosmetyczno-fryzjerskie:) odwazna byłam z ta sobota:):) ma byc pieknie to wy biezemy sie jak cos z Maja nad morze, juz ostatni raz w trójke:)
Wyszło mi ze przybrałam w ciazy 5-5,5kg wiec wczoraj pozwoliłm sobie wramach gosci ktorzy nas odwiedzili na serniczek, a dzis dokładka bo zostało:):) w lodówce czaja sie jeszcze 3 kawałki, ale staram sie tam nie zagladac:):)
No ciekawa ejstm ile juz rozpakowanych, tylko elzacych w szpitalu albo zajetych w domu jest, i sie jeszcze nie ujawania:):)
Net mis zwanku, tyle siemąłduje ze nie mam cierpilosci czekac i pisac, ale czytam.
W sobote byłam na zaspie, moj gin miał dyzur a ja w nocy od 2 do 6 mialm skurcze, nei wiedziałam jak to wplynelo na moje rozwarcie, okazało sie ze sie nie powiekszyło ale mał w stosunku do czwartku zeszła juz bardzo nisko, pewnie tak bolesnie wstawiał sie do kanału rodnego, wazy 2.385kg, to było 3.03, czyli 10 dni do porodu, przybiera etraz srdenio 30 gr dziennie wiec powinna być ok 2.700 przy urodzeniu, moze troszke wiecej, no ja miałam 2,400, siostra 2,700, wiec moze ja poprostu rodze małe dzieci:)
Wczoraj sie sprawcowąłm w domu an maxa, a nic sie nie ruszyło, ale brzuch z chwili na chwile mam coraz nizej, w 33 tyg obwód na wysokosci pepka był 90 cm, dzis tez, ale ppnizej juz 93-94cm, wiec ewidentnie opada, wczoraj wystawał mi spod koszulki jak chodziłam po domu. Do tego mam znacznie wiecej wydzieliny, palce od nóg opuchniete od rana (ale nie ajkos amsakrycznie) ksiazkowe objawy zblizajacego sie porodu. A i tak ile to juz trwa, no ja to przynajmniej wiem ze 13tego bedzie koneic najpozniej,a jeszcze mogłabym chodzic potem z 4 tyg gdyby to miał byc 42 tyg, ufff.
Cały czas licze na ta pełnie jeszcze:):) mimo wszytko chciałabym zeby to natura w 100% zadecydowała ze mała wychodzi.
Spanikowałam i do srody załatwiam sprawy kosmetyczno-fryzjerskie:) odwazna byłam z ta sobota:):) ma byc pieknie to wy biezemy sie jak cos z Maja nad morze, juz ostatni raz w trójke:)
Wyszło mi ze przybrałam w ciazy 5-5,5kg wiec wczoraj pozwoliłm sobie wramach gosci ktorzy nas odwiedzili na serniczek, a dzis dokładka bo zostało:):) w lodówce czaja sie jeszcze 3 kawałki, ale staram sie tam nie zagladac:):)
No ciekawa ejstm ile juz rozpakowanych, tylko elzacych w szpitalu albo zajetych w domu jest, i sie jeszcze nie ujawania:):)
Oj, trochę jednak popisałyście w weekend;)
U mnie waga na plusie 10kg (ale poczytuję sobie za chwałę, że przed ciążą od kwietnia zeszłam 5kg w dół, więc tak w okresie 10 m-cy to mam tylko 5kg na plusie;P i tej wersji będę się trzymać przy wracaniu do "starej" wagi;P)
W pępku tydzień temu było 115cm...
Weekend był masakryczny - po piątku, który Wam z grubsza opisałam w nocy straszliwie cierpiałam - mieliśmy z mężem 1,5godziny siedzenia na piłce, masaży etc w środku nocy - bolało mnie, a właściwie kuło biodro - tylko nie wiem, czy staw, czy mięśnie...
W sobotę znów pojechałam na uczelnię, ale "tylko" na 4 godziny i w sukience (jednak spodnie uciskały w miednicy). Jak jechałam na uczelnię okazało się, że znajomemu (o co zresztą wcześniej pytał) udało się załatwić dodatkową robotę dla mojego męża - sprzątanie biura raz w tygodniu. Biuro = dwupoziomowe mieszkanie, a sprzątanie = wytarcie kurzów, odkurzenie, zmycie podłóg + łazienka. Tylko, że to było pierwsze sprzątanie od 2 miesięcy (bo dopiero udało im się ten "etat" klepnąć, a wcześniej tyle, żeby się nie lepiło). Więc pojechaliśmy w dwójkę - ja ścierałam kurze, mąż resztę, ale i tak zeszły 3 godziny i zmordowani dopiero po 23 wracaliśmy (teraz już mąż będzie sam, ewentualnie ja dla towarzystwa i myślę, że w te 3 godziny sam się wyrobi).
Po takim weekendzie, to wczoraj był lajcik;P Spanie do późna plus obiad u moich rodziców (w środę wyjeżdżają na 2tygodnie na urlop).
Najbardziej mnie rozbawiło, że w tę sobotę w nocy wracaliśmy Traktem św. Wojciecha i zostałam zatrzymana, żeby dmuchnąć w alkomat:D Bekę bym miała, jakby "coś" wyszło:P
Marta, chciałam się Ciebie zapytać (i nie tylko Ciebie) - jak to jest z tym twardym brzuchem u Ciebie? Co lekarz na to?
Bo właśnie w ten piątek w nocy miałam potwornie twardy brzuch - i jeszcze do przodu wywalony. Nie były to skurcze, bo brzuch trzymał i trzymał. Jak pomasowałam, to na pół minuty lekko puszczał, a później znów skała... Dodatkowo się przestraszyłam i zaordynowałam sobie 2 nospy. Rano było ok...
No i po tym sprzątaniu też twardy się zrobił (i też non stop), ale ciepły prysznic rozmasował...
W środę idę po L4, zapytam się, ale to ta babka, co tak do końca jej nie ufam, a "normalnego" gina mam w przyszłym tygodniu chyba
U mnie waga na plusie 10kg (ale poczytuję sobie za chwałę, że przed ciążą od kwietnia zeszłam 5kg w dół, więc tak w okresie 10 m-cy to mam tylko 5kg na plusie;P i tej wersji będę się trzymać przy wracaniu do "starej" wagi;P)
W pępku tydzień temu było 115cm...
Weekend był masakryczny - po piątku, który Wam z grubsza opisałam w nocy straszliwie cierpiałam - mieliśmy z mężem 1,5godziny siedzenia na piłce, masaży etc w środku nocy - bolało mnie, a właściwie kuło biodro - tylko nie wiem, czy staw, czy mięśnie...
W sobotę znów pojechałam na uczelnię, ale "tylko" na 4 godziny i w sukience (jednak spodnie uciskały w miednicy). Jak jechałam na uczelnię okazało się, że znajomemu (o co zresztą wcześniej pytał) udało się załatwić dodatkową robotę dla mojego męża - sprzątanie biura raz w tygodniu. Biuro = dwupoziomowe mieszkanie, a sprzątanie = wytarcie kurzów, odkurzenie, zmycie podłóg + łazienka. Tylko, że to było pierwsze sprzątanie od 2 miesięcy (bo dopiero udało im się ten "etat" klepnąć, a wcześniej tyle, żeby się nie lepiło). Więc pojechaliśmy w dwójkę - ja ścierałam kurze, mąż resztę, ale i tak zeszły 3 godziny i zmordowani dopiero po 23 wracaliśmy (teraz już mąż będzie sam, ewentualnie ja dla towarzystwa i myślę, że w te 3 godziny sam się wyrobi).
Po takim weekendzie, to wczoraj był lajcik;P Spanie do późna plus obiad u moich rodziców (w środę wyjeżdżają na 2tygodnie na urlop).
Najbardziej mnie rozbawiło, że w tę sobotę w nocy wracaliśmy Traktem św. Wojciecha i zostałam zatrzymana, żeby dmuchnąć w alkomat:D Bekę bym miała, jakby "coś" wyszło:P
Marta, chciałam się Ciebie zapytać (i nie tylko Ciebie) - jak to jest z tym twardym brzuchem u Ciebie? Co lekarz na to?
Bo właśnie w ten piątek w nocy miałam potwornie twardy brzuch - i jeszcze do przodu wywalony. Nie były to skurcze, bo brzuch trzymał i trzymał. Jak pomasowałam, to na pół minuty lekko puszczał, a później znów skała... Dodatkowo się przestraszyłam i zaordynowałam sobie 2 nospy. Rano było ok...
No i po tym sprzątaniu też twardy się zrobił (i też non stop), ale ciepły prysznic rozmasował...
W środę idę po L4, zapytam się, ale to ta babka, co tak do końca jej nie ufam, a "normalnego" gina mam w przyszłym tygodniu chyba

hej dziewczyny:) W końcu coś się ruszyło bo jak zerkałam w weekend to była cisza. Nam zostały jeszcze 2 tygodnie do przeprowadzki. Dzisiaj przywieźlismy sobie kartony i od weekendu zaczniemy pakowanie i wywożenie. Aż się boję:) No ale grunt żeby to nie przyspieszyło za bardzo porodu bo tak do końca miesiąca chciałabym wytrzymać a zobaczymy jak będzie. Zamówiłam sobie w zeszłym tygodniu 2 pieluszki wielorazowe - kieszonki żeby zobaczyć jak to wygląda i muszę Wam powiedzieć, że są super i nie wiem czy nie zainwestuję w więcej:))) Teraz robię pranie wszystkich rzeczy Maluszka w dzieciowym proszku a drugie pranie już po przeprowadzce. Mam nadzieję, że ze wszystkim zdążymy;p
Majowa co do wagi to jestem pod ogromnym wrażeniem:)))))) Znajomi na wizycie zauważyli brzuszek czy w związku z taką wagą nie?
Poniedziałkowe pozdrowienia dla Wszyskich rozpakowanych i w dwupakach:)))
Majowa co do wagi to jestem pod ogromnym wrażeniem:)))))) Znajomi na wizycie zauważyli brzuszek czy w związku z taką wagą nie?
Poniedziałkowe pozdrowienia dla Wszyskich rozpakowanych i w dwupakach:)))
My zainwestowaliśmy w pieluchy wielorazowe. Kupiłam zestaw, który z powinien wystarczyć na cały okres pieluchowania, ewentualnie może coś dokupimy pod koniec pieluszkowania. Tak czy inaczej przekalkulowałam sobie wszystko i wyszło że za cały zestaw zapłaciłam (razem z kulami ekologicznymi do prania) 1120 zł, a za pieluchy jednorazowe na cały okres pieluszkowania wydaje się średnio od 2800 wzwyż. Jedyny minus to to, że te 1120 wydałam jednorazowo, ale przynajmniej kolejne dzieci będą mogły ich używać.
Tak więc mam cały ten zestaw i powoli go piorę żeby sobie nie zostawiać wszystkiego na jeden raz do prania.
Pozdrawiam
Tak więc mam cały ten zestaw i powoli go piorę żeby sobie nie zostawiać wszystkiego na jeden raz do prania.
Pozdrawiam
Aga no dmuchanie w widocznej ciąży to nielada fantazja mundurowych:P:P Ten twardniejący brzuch to narmalka , zwłaszcza przy wysiłku - nospa jest ratunkiem podobno. Jutro SR na 17:45 - dobrze pamiętam??
Ja mam niecałe 12 kg do przodu i nie przeszkadza mi to - ciekawe jak będzie spadało:P Ostatnio nawet zmieściłam się i zapięłam spodnie sprzed ciaży, więc w d*pkę nie poszło:D:P
Majowa Twoje 5 imponujące ale jednocześnie niepokojące - ale, ze Ty po dokładną obserwacją gina, to nie ma co się stresować;)
Ja mam niecałe 12 kg do przodu i nie przeszkadza mi to - ciekawe jak będzie spadało:P Ostatnio nawet zmieściłam się i zapięłam spodnie sprzed ciaży, więc w d*pkę nie poszło:D:P
Majowa Twoje 5 imponujące ale jednocześnie niepokojące - ale, ze Ty po dokładną obserwacją gina, to nie ma co się stresować;)
Loca....z tym brzuchem u mnie to jest tak, że twardnieje bardzo często. Praktycznie przy każdym wstaniu z krzesła czy z łózka. Łykam nospę i jakoś żyję ale upierdliwe to jest strasznie.
Dzisiaj dzień teściowej, więc zadzwoniłam z przymusu...oczywiście jak zwykle nawet mi dzień dobry nie powiedziała...wrrr...
Mówię jej, że Julka od czwartku ma straszną biegunkę a ja jestem przeziębiona......a ona na to, że ona też ma chrypę.....super wrażliwa babcia...co??
Julka strasznie wymęczona biegunką. Całe szczęście je i pije, więc wizja szpitala się oddala.
Za to ja w koszmarnym stanie. Kaszlę potwornie, psikam, nos cały zawalony...ledwo żyję.
Jutro lecę do lekarza, żeby mi coś dał. bo musze być zdrowa na godzinę 0.
Majowa...Ty tylko 5 kg?? Ja mam 8 na plusie i już uważam, że to bardzo mało, bo z Julką miałam 20. Teraz mam taki brzuch jak z Julką w 6 m-cu.
Pozdrawiam Was wszystkie i lecę do łóżka
Dzisiaj dzień teściowej, więc zadzwoniłam z przymusu...oczywiście jak zwykle nawet mi dzień dobry nie powiedziała...wrrr...
Mówię jej, że Julka od czwartku ma straszną biegunkę a ja jestem przeziębiona......a ona na to, że ona też ma chrypę.....super wrażliwa babcia...co??
Julka strasznie wymęczona biegunką. Całe szczęście je i pije, więc wizja szpitala się oddala.
Za to ja w koszmarnym stanie. Kaszlę potwornie, psikam, nos cały zawalony...ledwo żyję.
Jutro lecę do lekarza, żeby mi coś dał. bo musze być zdrowa na godzinę 0.
Majowa...Ty tylko 5 kg?? Ja mam 8 na plusie i już uważam, że to bardzo mało, bo z Julką miałam 20. Teraz mam taki brzuch jak z Julką w 6 m-cu.
Pozdrawiam Was wszystkie i lecę do łóżka
o kurde, zdołowałyście mnie z tą wagą :D cholerka ja to będę miała do zrzucenia, choć nie wiem gdzie te wszystkie kg, chyba w brzuch tylko mi poszło, bo jest imponujących rozmiarów:)
co do twardniejącego brzucha - mam takie skurcze od 32 tygodnia, teraz są coraz częstsze i mocniejsze=bardziej upierdliwe
od kilku dni mam takie mocne skurcze w dole brzucha, że aż mnie skręca...niefajne to jest bo atakuje znienacka i jest bardzo silny ból - nie wiem, czy to rozwarcie się zwiększa wtedy? czy to znak, że poród blisko? Fakt, termin mam na sobotę, więc nic odkrywczego hehe
co do twardniejącego brzucha - mam takie skurcze od 32 tygodnia, teraz są coraz częstsze i mocniejsze=bardziej upierdliwe
od kilku dni mam takie mocne skurcze w dole brzucha, że aż mnie skręca...niefajne to jest bo atakuje znienacka i jest bardzo silny ból - nie wiem, czy to rozwarcie się zwiększa wtedy? czy to znak, że poród blisko? Fakt, termin mam na sobotę, więc nic odkrywczego hehe
Marta,
koniecznie idz do lekarza, musisz miec etraz siłe, wierze ze z Jula bedzie juz tylko lepiej, biedna, wymeczona.
No ama te 5 na plusie, ale dla mnie to intak b. duzo, z Majka miałam 5 na minusiew dzien przed porodem, jak urodziłam miałam 8 na misniuw s tosunku do wagi przed zajciem.
Rozmawiałam z lekarem, bo od wrzesien/pazdziernika nie tylam, jak wskoczyło mi 4 kg tak stało, etraz dobrnełam do 5. Powiedział ze dziecko rosnie prawidłowo i to najwazniejsze, ma regularne przyrosty masy.
Brzuch mama tak wygladem max na 6 m-c, ale ejst mysle z 3krotnie wiekszy niz przy Majce, wiec naprawde widac ze ejestemw ciazy, czym własnei znajomi byli zdiwieni, ze ja mam jednak brzuch:)
Jak bylam z Majkaa w 31 tyg na patologi, to dziewczyna która przyjeli mysla ze jestem po poronieniu, bo miałam taki maleńki brzuszek, no nie wiem, moze taka moja uroda.
Ja to taka amdra ejstem, ze przed remontemw szytkie, dołownie wszystkie ciuchy nie ciazowe, zazsałam do worka prozniowego i szwagier wywiózł do tesciowej, wiecnie mam absolutnie zadnych spodni nieciazowych, poza dresami, wiec bede musiała na ciazowow wyjsc ze szpitala i nosic sie na poczatek, bo mimo dnia tesciowej, nie wyobrazam sobie zebym miała ja etraz znosic, a zaraz po porodzie tez nie mama na nia ochoty.
Aga, ty to wogole jestes jakas Super Women, praca, szkoła, i to wszystko tak na jednym wdechu!
Dzis tak mnie dopadła rwa, ze nie miałam siły wyjsc zatobusus z Majka, to ze w domu spina mnie co chwile i tak mmocno ze musze krzyczec z bólu, ale dzis rzeczywiscie mnie unieruchomiło, wracałam taxa do domu, ale najgorzej jest ze nwet z kibelka nie moge sama zejsc, nie wiem jak ten tydzien jeszcze dam rade, codzienie coraz wiekszy i bardziej czesty ból, a młoda juz takw stawiona w kanał ze chyba nie bardzo chce zmienic juz pozycje, zeby odpusciło, ale z drugiej sttrony czytałam ze zwiekszona dokuczliwosc ze strony rwy swiadczy o zblizajacym sie porodzie, juz tyle mam tych objaów ze juz piatke mogłabym powic:):)
koniecznie idz do lekarza, musisz miec etraz siłe, wierze ze z Jula bedzie juz tylko lepiej, biedna, wymeczona.
No ama te 5 na plusie, ale dla mnie to intak b. duzo, z Majka miałam 5 na minusiew dzien przed porodem, jak urodziłam miałam 8 na misniuw s tosunku do wagi przed zajciem.
Rozmawiałam z lekarem, bo od wrzesien/pazdziernika nie tylam, jak wskoczyło mi 4 kg tak stało, etraz dobrnełam do 5. Powiedział ze dziecko rosnie prawidłowo i to najwazniejsze, ma regularne przyrosty masy.
Brzuch mama tak wygladem max na 6 m-c, ale ejst mysle z 3krotnie wiekszy niz przy Majce, wiec naprawde widac ze ejestemw ciazy, czym własnei znajomi byli zdiwieni, ze ja mam jednak brzuch:)
Jak bylam z Majkaa w 31 tyg na patologi, to dziewczyna która przyjeli mysla ze jestem po poronieniu, bo miałam taki maleńki brzuszek, no nie wiem, moze taka moja uroda.
Ja to taka amdra ejstem, ze przed remontemw szytkie, dołownie wszystkie ciuchy nie ciazowe, zazsałam do worka prozniowego i szwagier wywiózł do tesciowej, wiecnie mam absolutnie zadnych spodni nieciazowych, poza dresami, wiec bede musiała na ciazowow wyjsc ze szpitala i nosic sie na poczatek, bo mimo dnia tesciowej, nie wyobrazam sobie zebym miała ja etraz znosic, a zaraz po porodzie tez nie mama na nia ochoty.
Aga, ty to wogole jestes jakas Super Women, praca, szkoła, i to wszystko tak na jednym wdechu!
Dzis tak mnie dopadła rwa, ze nie miałam siły wyjsc zatobusus z Majka, to ze w domu spina mnie co chwile i tak mmocno ze musze krzyczec z bólu, ale dzis rzeczywiscie mnie unieruchomiło, wracałam taxa do domu, ale najgorzej jest ze nwet z kibelka nie moge sama zejsc, nie wiem jak ten tydzien jeszcze dam rade, codzienie coraz wiekszy i bardziej czesty ból, a młoda juz takw stawiona w kanał ze chyba nie bardzo chce zmienic juz pozycje, zeby odpusciło, ale z drugiej sttrony czytałam ze zwiekszona dokuczliwosc ze strony rwy swiadczy o zblizajacym sie porodzie, juz tyle mam tych objaów ze juz piatke mogłabym powic:):)
Dziewczyny to ja po wczorajszej wizycie mialam zalamke- 2 kg w dwa tygodnie, a razem juz 13 na plusie;(
W pierwszej ciazy waga koncowa 18 na plusie,teraz myslalam ,ze bedzie lepiej,ale sie nie zapowiada na to....
Mi tez czesto brzuch twardnieje, najgozej w lozku, kazda zmiana pozycji to masakra i teraz te twardnienia juz takie bardzo nieprzyjemne,
Mozecie mi napisac co macie dla malenstwa z tych produktow aptecznych? bo ja mysle i mysle i tak non stop mam wrazenie,ze czegos brakuje....
W pierwszej ciazy waga koncowa 18 na plusie,teraz myslalam ,ze bedzie lepiej,ale sie nie zapowiada na to....
Mi tez czesto brzuch twardnieje, najgozej w lozku, kazda zmiana pozycji to masakra i teraz te twardnienia juz takie bardzo nieprzyjemne,
Mozecie mi napisac co macie dla malenstwa z tych produktow aptecznych? bo ja mysle i mysle i tak non stop mam wrazenie,ze czegos brakuje....
Ja miałam badania krwi w piątek, to mi żyly znaleźć nie mogła babeczka to się najpierw w jedna rękę a później w drugą wbiła.
Dzisiaj odbiór wynikow i srpint po lekarzach, internista, ginekolog, ortodonta.
I co się okazuje mały ma 2700 i jest bardzo niecierpliwy żeby wyjść na zewnątrz, szyjka skrócona, rozwarcie na 1 palec więc raczej do mojego termimu nie dotrwam.
Dzisiaj odbiór wynikow i srpint po lekarzach, internista, ginekolog, ortodonta.
I co się okazuje mały ma 2700 i jest bardzo niecierpliwy żeby wyjść na zewnątrz, szyjka skrócona, rozwarcie na 1 palec więc raczej do mojego termimu nie dotrwam.
Witajcie!
Nie uda mi sie nadrobic wszystkich postów.
Loca, a Ty dalej w dwupaku? :)
Kilogramy pieknie spadają, nie martwcie sie nimi zupelnie, zobaczycie po wyjsciu ze szpitala nie ma od razu 9!! a reszta kazdego dnia w dół, bo nie ma czasu zjesc, ani odespac.
O matko, jak ja marzę o przespanych chociaz 4 godzinach ciągiem...
Moj Maluch to istny drań! Nie da rodzicom pospac.
o ho! I koniec wpisu. Lecę do niego.
Nie uda mi sie nadrobic wszystkich postów.
Loca, a Ty dalej w dwupaku? :)
Kilogramy pieknie spadają, nie martwcie sie nimi zupelnie, zobaczycie po wyjsciu ze szpitala nie ma od razu 9!! a reszta kazdego dnia w dół, bo nie ma czasu zjesc, ani odespac.
O matko, jak ja marzę o przespanych chociaz 4 godzinach ciągiem...
Moj Maluch to istny drań! Nie da rodzicom pospac.
o ho! I koniec wpisu. Lecę do niego.
To u mnie choć tyle dobrze, że żyły się wyrobiły... Choć zeszłotygodniowe i dzisiejsze wkłucie z efektem siniaka zrobione...
Dziś tez zadzwoniła ciocia-dentystka, żeby przypomnieć, że jednego zęba nie skończyła i dobrze by było się jej pokazać... Więc jutro czeka mnie wyjazd do Malborka.
Loca, no właśnie położna coś na wyjściu mówiła o wczesniejszej godzinie, tylko nei wiem, czy to nie było dla tych co wybrały tę środowiskową... W sumie tez bym podpisała deklarację, ale nie wiem, czy się wczesniej wyrobimy, a po SR znów gości mamy, więc będziemy szybko się zbierać.
Majowa - wonder women to ja jestem w swoich marzeniach... bo w praktyce nie ogarniam i nie realizuję tego co chcę... Pół biedy (psychicznie), gdy powodem jest słabość materiału - mojego ciała; gorzej, jak po prostu nie chce mi się i przekładam i przekładam i przekładam (w ten sposób po 3 latach studiów, egzaminach, napisanych pracach, praktykach itd nie skończyłam pisać doktoratu...)
W ndz pokazywałam mamie dwie pieluszki wielorazowa, które kupiliśmy (jedna z kieszonką, druga AllInOne). Stwierdziła, że ciekawe toto jest, choć się zastanawiała, jak przy tej z kieszonką wygląda sprawa zapachu - rozumie, że materiał przepuszcza w jedną stronę, wymienia się wkład i jest ok, no ale czy ta zewnętrzna warstwa nie śmierdzi, jak się wymieni wkład...
Chcę jeszcze na poczatek kupić ze 2-3 otulacze i kilka wkładów do formowania (nie formowanek, tylko wkaldów) i zobaczyć, jak będzie zdawało to wszystko egzamin. Resztę mama powiedziała, żeby "wpisać na listę" zwłaszcza, jak się przekonany do tego, jak nam idzie...
Dziś tez zadzwoniła ciocia-dentystka, żeby przypomnieć, że jednego zęba nie skończyła i dobrze by było się jej pokazać... Więc jutro czeka mnie wyjazd do Malborka.
Loca, no właśnie położna coś na wyjściu mówiła o wczesniejszej godzinie, tylko nei wiem, czy to nie było dla tych co wybrały tę środowiskową... W sumie tez bym podpisała deklarację, ale nie wiem, czy się wczesniej wyrobimy, a po SR znów gości mamy, więc będziemy szybko się zbierać.
Majowa - wonder women to ja jestem w swoich marzeniach... bo w praktyce nie ogarniam i nie realizuję tego co chcę... Pół biedy (psychicznie), gdy powodem jest słabość materiału - mojego ciała; gorzej, jak po prostu nie chce mi się i przekładam i przekładam i przekładam (w ten sposób po 3 latach studiów, egzaminach, napisanych pracach, praktykach itd nie skończyłam pisać doktoratu...)
W ndz pokazywałam mamie dwie pieluszki wielorazowa, które kupiliśmy (jedna z kieszonką, druga AllInOne). Stwierdziła, że ciekawe toto jest, choć się zastanawiała, jak przy tej z kieszonką wygląda sprawa zapachu - rozumie, że materiał przepuszcza w jedną stronę, wymienia się wkład i jest ok, no ale czy ta zewnętrzna warstwa nie śmierdzi, jak się wymieni wkład...
Chcę jeszcze na poczatek kupić ze 2-3 otulacze i kilka wkładów do formowania (nie formowanek, tylko wkaldów) i zobaczyć, jak będzie zdawało to wszystko egzamin. Resztę mama powiedziała, żeby "wpisać na listę" zwłaszcza, jak się przekonany do tego, jak nam idzie...

No ja też chce spróbować i zobaczyć jak się sprawdzają. Ale generalnie są fajniutkie, ładnie wykończone i muszą słodko wyglądać na pupach niemowlaków.
Mi od paru dni zaczęły puchnąć nogi i ręce ale mam nadzieję, że mi przejdzie. W czwartek wizyta u gina - ciekawe ile Mały waży:) Dzisiaj mnie nieźle podkopuje raz w żebra raz w dół a czasami naraz ale to jest cudowne mimo, że czasami trochę boli:)
Mi od paru dni zaczęły puchnąć nogi i ręce ale mam nadzieję, że mi przejdzie. W czwartek wizyta u gina - ciekawe ile Mały waży:) Dzisiaj mnie nieźle podkopuje raz w żebra raz w dół a czasami naraz ale to jest cudowne mimo, że czasami trochę boli:)
Zosia no ja nadal w dwupaku- córcia chyba chce być punktualna po mamusi:P Oby z tymi kilogramami tak było rzeczywiście...
Aga ja zrozumiałam to tak: od 17 ona jest ogólnie i wtedy można z pytaniami itp( zwłaszcza dla tych co dopiero doszli. A zajecia od17:45. A deklaracje to ogólnie w zeszłym tyg. wszyscy podpisywali.
Czyli mam ogólnie za pieluszkami- to fajnie:)
Ola no to faktycznie się synkowi spieszy do mamusi:)
Aga ja zrozumiałam to tak: od 17 ona jest ogólnie i wtedy można z pytaniami itp( zwłaszcza dla tych co dopiero doszli. A zajecia od17:45. A deklaracje to ogólnie w zeszłym tyg. wszyscy podpisywali.
Czyli mam ogólnie za pieluszkami- to fajnie:)
Ola no to faktycznie się synkowi spieszy do mamusi:)
Loca - dobrze wiedzieć... Czyli trzeba wcześniej się dokulać...
Właśnie duszą mi się żeberka na wieczór + gotuje ryż na obiad (jak skończy to wstawiam kaszę do żeberek)
Jeszcze pizzę robię (dorwałam ciasto w carefourze - już przyczaiłam, że tak ok 11-12 zawsze jest).
Ciasto olałam (no właśnie - wonder woman, zaplanuje, nie wyrobi się z czasem) - ciasteczka też mogą zjeść;P
Właśnie duszą mi się żeberka na wieczór + gotuje ryż na obiad (jak skończy to wstawiam kaszę do żeberek)
Jeszcze pizzę robię (dorwałam ciasto w carefourze - już przyczaiłam, że tak ok 11-12 zawsze jest).
Ciasto olałam (no właśnie - wonder woman, zaplanuje, nie wyrobi się z czasem) - ciasteczka też mogą zjeść;P

Bezpłatne warsztaty dla mam marcowo-kwietniowych 2012
Czy są z nami jeszcze mamy marcowe? Mamy nadzieję, że tak :) Zapraszamy je wraz z mamusiami kwietniowymi na bezpłatne warsztaty Kampanii "Bezpieczny Maluch". Spotkania zorganizowane w ramach tej kampanii odbywaja się pod hasłem - Mamo tato nadchodzę! Przyjdź, przygotuj się bo jestem w drodze!
Dla każdej przyszłej mamy nasi Partnerzy przygotowali atrakcyjne upominki, a dla niektórych cenne nagrody :)
http://bezpieczny-maluch.com.pl/?page_id=20
Więcej informacji po przesłaniu zapytania na adres: bezpiecznymaluch@bezpiecznymaluch.com.pl
Zachęcamy do rejestracji!
Dla każdej przyszłej mamy nasi Partnerzy przygotowali atrakcyjne upominki, a dla niektórych cenne nagrody :)
http://bezpieczny-maluch.com.pl/?page_id=20
Więcej informacji po przesłaniu zapytania na adres: bezpiecznymaluch@bezpiecznymaluch.com.pl
Zachęcamy do rejestracji!
Daję znać, że żyję....ale kiepsko i to bardzo.
Znów jadę na antybiotyku bo mam kolejne zapalenie krtani i kompletnie zaniemówiłam. Do tego taki kaszel i katar, że ledwo żyję.
Julka różnie....w nocy w pieluszce- bo cały czas jej zakładam na wszelki wypadek- był krwawy śluz, więc załamka.....ale w ciągu dnia było ok. Już tylko 4 kupki...no może nie takie normalne ale przynajmniej nie był to sam śluz. Miała dzisiaj super apetyt i mam nadzieję, że juz ma się ku lepszemu.
Kupiłam dzisiaj BioGaya- to jest jakiś super probiotyk i łykamy z Julką.
Ogólnie dzień z kiepskimi wiadomościami. Kumpela ma 2 synków 4 i 2 latka- obaj zapalenie płuc a ten mały na zastrzykach bez poprawy. Boi się, że do szpitala pójdą. Jej mama leży w szpitalu na zapalenie płuc. A zaraz po tej wiadomości dostałam info, że moja ciocia- pani koło 80- tki, przewróciła się wczoraj i złamała obie ręce w nadgarstkach.....kurcze ani sobie herbaty zalać ani tyłka wytrzeć...koszmar.
I co?? Fajny dzień...nie??
Znów jadę na antybiotyku bo mam kolejne zapalenie krtani i kompletnie zaniemówiłam. Do tego taki kaszel i katar, że ledwo żyję.
Julka różnie....w nocy w pieluszce- bo cały czas jej zakładam na wszelki wypadek- był krwawy śluz, więc załamka.....ale w ciągu dnia było ok. Już tylko 4 kupki...no może nie takie normalne ale przynajmniej nie był to sam śluz. Miała dzisiaj super apetyt i mam nadzieję, że juz ma się ku lepszemu.
Kupiłam dzisiaj BioGaya- to jest jakiś super probiotyk i łykamy z Julką.
Ogólnie dzień z kiepskimi wiadomościami. Kumpela ma 2 synków 4 i 2 latka- obaj zapalenie płuc a ten mały na zastrzykach bez poprawy. Boi się, że do szpitala pójdą. Jej mama leży w szpitalu na zapalenie płuc. A zaraz po tej wiadomości dostałam info, że moja ciocia- pani koło 80- tki, przewróciła się wczoraj i złamała obie ręce w nadgarstkach.....kurcze ani sobie herbaty zalać ani tyłka wytrzeć...koszmar.
I co?? Fajny dzień...nie??
Ja nie wiem na jakie pieluszki się zdecydować, moje koleżanki zrobiły mi baby shower i chyba na pierwsze 3 miesiące zrobiły ma zapas jednorazowych bo cały pokój był nimi normalnie wyłożony, hihi.
Mały od kiedy usłyszał od pana doktora że jest rozwarcie i że mogę niedługo rodzić więc żebym zwolniła, dostał jakiegoś amoku i teraz ciągle jakby pcha w dół, co jest dość bolesne dla mojego pęcherza i miednicy.
Dzisiaj po lekarzach praktycznie cały dzień przespałam z małą chwilą na spacer na molo, więc teraz w nocy spać nie mogę. Też się chyba przestawiam z trybu dziennego na nocny.
Myślałam że u małego w pokoju rolety zamontuję zanim się mały pojawi ale na nie jeszcze 3 tygodnie trzeba czekać więc teraz boję się że jednak nie zdążę. Żebym chociaż ostatnie dwa egzaminy zdała w ten weekend, bo to się wszystko ciągnie i ciągnie.
Dzisiaj do lekarza zażartowałam że najlepiej jakby małego się dało teleportować :) i nie rodzić ani jednym ani drugim sposobem, na co uśmiechnął że jak wszedł tam to i wyjdzie :) tak się zaczęłam śmiać u niego że następnego skurczu dostałam.
Jakoś nie dociera jeszcze do mnie że już coraz bliżej momentu kiedy przestanę czuć kopniaczki i on nie bedzie tam w środku i brzuszek zmaleje i że bedzie takie małe na zewnątrz. Wydaje mi sie to takie nie realne.
Mały od kiedy usłyszał od pana doktora że jest rozwarcie i że mogę niedługo rodzić więc żebym zwolniła, dostał jakiegoś amoku i teraz ciągle jakby pcha w dół, co jest dość bolesne dla mojego pęcherza i miednicy.
Dzisiaj po lekarzach praktycznie cały dzień przespałam z małą chwilą na spacer na molo, więc teraz w nocy spać nie mogę. Też się chyba przestawiam z trybu dziennego na nocny.
Myślałam że u małego w pokoju rolety zamontuję zanim się mały pojawi ale na nie jeszcze 3 tygodnie trzeba czekać więc teraz boję się że jednak nie zdążę. Żebym chociaż ostatnie dwa egzaminy zdała w ten weekend, bo to się wszystko ciągnie i ciągnie.
Dzisiaj do lekarza zażartowałam że najlepiej jakby małego się dało teleportować :) i nie rodzić ani jednym ani drugim sposobem, na co uśmiechnął że jak wszedł tam to i wyjdzie :) tak się zaczęłam śmiać u niego że następnego skurczu dostałam.
Jakoś nie dociera jeszcze do mnie że już coraz bliżej momentu kiedy przestanę czuć kopniaczki i on nie bedzie tam w środku i brzuszek zmaleje i że bedzie takie małe na zewnątrz. Wydaje mi sie to takie nie realne.
Ola kopniaczki będziesz czuła od zewnątrz wzbogacone dodatkowo o pełną gamę doznań akustycznych :)
Ale fakt, ze to początkowo dziwne uczucie jak się człowiek nagle po tych kilku miesiącach robi pusty w środku.
Mój plan póki co nie wypalił - ani nie śpię, ani nie rodzę... grrr...
W ogóle jakiś mały ruch w wątku mamy.
Ale fakt, ze to początkowo dziwne uczucie jak się człowiek nagle po tych kilku miesiącach robi pusty w środku.
Mój plan póki co nie wypalił - ani nie śpię, ani nie rodzę... grrr...
W ogóle jakiś mały ruch w wątku mamy.
Marta ale się tego nazbierało;/ Ale mam nadzieję, że już teraz będzie lepiej.
Loca a Ty szalona jesteś z tymi zajęciami:))) ale fajnie będzie się zobaczyć jeśli się doturlasz:))
U nas znowu zapowiada się cały dzień z pukaniem na klatce a do tego nie mogę się ruszyć bo mogą gazowniki przyjść do nowego mieszkania na odbiór i muszę czekać. No ale póki co podtrzymany termin przeprowadzki:)
Loca a Ty szalona jesteś z tymi zajęciami:))) ale fajnie będzie się zobaczyć jeśli się doturlasz:))
U nas znowu zapowiada się cały dzień z pukaniem na klatce a do tego nie mogę się ruszyć bo mogą gazowniki przyjść do nowego mieszkania na odbiór i muszę czekać. No ale póki co podtrzymany termin przeprowadzki:)
hej dziewczyny co taki zastoj z rozpakowywaniem? czekamy na kolejne mamusie..
a co do kilogramów to jak pisala Zosia zgadzam sie ja mialam 14 na plus a po porodzie odrazu 6 mniej teraz maly karmiony piersia no i nocki nie przespane to kilogramy spadaja..;)
chociaz dzis max udalo mi sie 3 godzinki pospac w nocy wiec cud bo tak to max byl 1,5 -2 h.
w dzien maluch spi nawet po 3 -4 h a ja jeszcze czarsem z nim sie zdrzemnę;)
pozdrawiam trzymajcie sie i nabierajcie sił na poród.
a co do kilogramów to jak pisala Zosia zgadzam sie ja mialam 14 na plus a po porodzie odrazu 6 mniej teraz maly karmiony piersia no i nocki nie przespane to kilogramy spadaja..;)
chociaz dzis max udalo mi sie 3 godzinki pospac w nocy wiec cud bo tak to max byl 1,5 -2 h.
w dzien maluch spi nawet po 3 -4 h a ja jeszcze czarsem z nim sie zdrzemnę;)
pozdrawiam trzymajcie sie i nabierajcie sił na poród.
Anka - bo my się tak kumulujemy na wspólne pobyty porodówkowe w szpitalu;P
Ja "już" zaliczyłam wizytę u ginki od L4. Nawet wymazy (oba!) mi pobrała na gronkowca. I to tak sama z siebie... normalnie nie poznaję kobiety. Na twardy brzuch powiedziała, że Buskopan (Nospa ostatecznie jak pomoże to może być skoro mam w domu zapas) i ze dwie tablety magnezu dziennie. Już się nie chciałam rozwodzić w temacie garści tablet, które łykam w ciągu dnia...
Babki na rejestracji zaczęły żartować, że to nie możliwe, że ja "jeszcze" w ciąży... Ale to przez to, że one mnie widzą częściej niż "normalne" ciężarówki - bo ja tam prawie co tydzień jestem, a czasem i częściej - jak nie ginka czy endokrynolog, to badania od jednej albo drugiej...
Loca - miejsca na bezpiecznym maluchu powinny być - wczoraj nawet się ktoś od nich z 'reklamą" u nas na wątku wpisał... Wiesz... zapisać zawsze się możesz
Co do "turlania" to ja się turlam... Najgorsze jest, jak "zapominam", że jestem w ciąży i startuję w starym tempie, a po kilkunastu krokach łapię się, że za szybko... Zresztą podobnie jest z moimi rozmiarami - jak mam gdzieś w ciasne wejść, to nigdy nie pamiętam, że brzuch trzeba doliczyć... Gdzie te czasy, gdy najbardziej wystającą częścią ciała był biust...
Mnie się po gościach wyjątkowo dobrze spało. Nawet na WC nie było potrzeby wstawać
Ja "już" zaliczyłam wizytę u ginki od L4. Nawet wymazy (oba!) mi pobrała na gronkowca. I to tak sama z siebie... normalnie nie poznaję kobiety. Na twardy brzuch powiedziała, że Buskopan (Nospa ostatecznie jak pomoże to może być skoro mam w domu zapas) i ze dwie tablety magnezu dziennie. Już się nie chciałam rozwodzić w temacie garści tablet, które łykam w ciągu dnia...
Babki na rejestracji zaczęły żartować, że to nie możliwe, że ja "jeszcze" w ciąży... Ale to przez to, że one mnie widzą częściej niż "normalne" ciężarówki - bo ja tam prawie co tydzień jestem, a czasem i częściej - jak nie ginka czy endokrynolog, to badania od jednej albo drugiej...
Loca - miejsca na bezpiecznym maluchu powinny być - wczoraj nawet się ktoś od nich z 'reklamą" u nas na wątku wpisał... Wiesz... zapisać zawsze się możesz
Co do "turlania" to ja się turlam... Najgorsze jest, jak "zapominam", że jestem w ciąży i startuję w starym tempie, a po kilkunastu krokach łapię się, że za szybko... Zresztą podobnie jest z moimi rozmiarami - jak mam gdzieś w ciasne wejść, to nigdy nie pamiętam, że brzuch trzeba doliczyć... Gdzie te czasy, gdy najbardziej wystającą częścią ciała był biust...
Mnie się po gościach wyjątkowo dobrze spało. Nawet na WC nie było potrzeby wstawać

A właśnie mi się przypomniało... Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która jako doula pracuje ("rodzi" razem z mamą w miejsce tatusia, gdy tego nie ma albo nie chcą by był przy porodzie, to ona jest osobą towarzyszącą)
Z wykształcenia jest położną, pracowała kilka lat najpierw na Śląsku, później w Redłowie.
Rozmawiałyśmy nt znieczulenia... Powiedziała, żeby dokładnie się pytać, co nam podają do kroplówki (bo czasem bez pytania nawet to robią) i być uczuloną na lek o nazwie Dolargan (lub Dolkontrol lub Petyda) - co prawda coraz rzadziej, ale nadal jest podawany jako znieczylenie - z tego co rozmawiałam to lek o działaniu narkotycznym, który (poza tym, że nam da haj) wpływa na dziecko, które budzi się ospałe - no na haju... Co gorzej, przedostaje sie tez do mleka, więc dziecko jeszcze dłużej bedzie pod jego wpływem (a później zdarzają się dzieci z efektem odstawienia). Mówiła, że jak pracowła, to jak weszła na salę noworodków, to zawsze było widać, które dzieci są urodzone "przy pomocy" tego znieczulenia.
Natomiast nie należy się bać jeśli w ramach zmniejszenia bólu będą nam chcieli podać Buskolizynę - to jest lek rozkurczowy, coś w stylu super mocnej Nospy i w żaden sposób nie wpływa na dziecko.
Słyszałam też (nie od niej akurat), że poprawiła się sytuacja ze znieczuleniem na Klinicznej. Tzn. wyprowadziła się z tego budynku Urologia, co oznacza, że anestezjolog się bardziej dostępny, większa szansa, że będzie wolny
Z wykształcenia jest położną, pracowała kilka lat najpierw na Śląsku, później w Redłowie.
Rozmawiałyśmy nt znieczulenia... Powiedziała, żeby dokładnie się pytać, co nam podają do kroplówki (bo czasem bez pytania nawet to robią) i być uczuloną na lek o nazwie Dolargan (lub Dolkontrol lub Petyda) - co prawda coraz rzadziej, ale nadal jest podawany jako znieczylenie - z tego co rozmawiałam to lek o działaniu narkotycznym, który (poza tym, że nam da haj) wpływa na dziecko, które budzi się ospałe - no na haju... Co gorzej, przedostaje sie tez do mleka, więc dziecko jeszcze dłużej bedzie pod jego wpływem (a później zdarzają się dzieci z efektem odstawienia). Mówiła, że jak pracowła, to jak weszła na salę noworodków, to zawsze było widać, które dzieci są urodzone "przy pomocy" tego znieczulenia.
Natomiast nie należy się bać jeśli w ramach zmniejszenia bólu będą nam chcieli podać Buskolizynę - to jest lek rozkurczowy, coś w stylu super mocnej Nospy i w żaden sposób nie wpływa na dziecko.
Słyszałam też (nie od niej akurat), że poprawiła się sytuacja ze znieczuleniem na Klinicznej. Tzn. wyprowadziła się z tego budynku Urologia, co oznacza, że anestezjolog się bardziej dostępny, większa szansa, że będzie wolny

Hej Dziewczyny,
wczoraj pisałam, ale net mnie rozłaczył mi ostatnio mi szwankuje wiec tylko podczytuje jak sie załaduje.
Wczoraj miałam dzien odpoczynku, rwa dopadłamnie pokaznie kilka razy,ale bnyło niebo lepiej niz w poniedziałek wieczorem gdzie lezałam na ziemi i anwet palcem nie mogłam ruszyc z bólu, poryczałam sie jak dziecko, ale przynajmniej potem z wycienczenia zasnełam.
Jutro rano ide do gina na ostatnia juz wizyte, ciekawe jak to sie bedzie miała z ta pełnia, ile nas sie rozpakuje, i czy na mnie tez padnie, z jednej strony wolałabym ten 13sty bo wszytko umówione, dograne a z drugiej juz wolałabym miec to za soba.
Dzis zabrałam sie o 7 rano za prasowanie, cały czas biezace rzeczy nachodza i w sumie wszytko gotowe a i tak cały czas robota, jnuz tez posprzatałam i poodkurzałam jakby jutro Hanka miała sie kluc:) no zoabaczymy, jak nie to w niedziele albo w poniedziałek czeka mnie powtórka z rozrywki, choc poniedziałek chciałabym spedzic jakos zupełnie wyjatkowo, zobaczymy jaka bedzie pogoda.
jelis urodziłabym tego 13stego w miare wczesnie i wszystko byłoby super ze mna i z Hanka wróciłybysmy pewnie 15stego do domu, a to sa 2gie urodzinki Mai, ale niespodzienake by miała, no ale to juz zalezy jak tam wszystko sie potoczy.
Mielismy isc dzis do naszej lekarki z Maja, i miałam cała serie pytan o maluszka jeszcze (wąłsnei etz o ta BioGaje, nie tylko dla Mai ale tez dla Hanki, mama wprawdzie juz m-ca zakupiona, ale jeszcze nie dawałam Majce, my w sumie na probiotykach ale nie tych bylismy 1,5roku non stop, wiec cudu u niej bym nieoczekiwała, ale u maluszka jak najbardziej) ale okazało sie ze doktor na tydzien wyjezdza, wiec zadałam tylko ejdno główne pytanie , ze gdyby cos nie wyszło z cycem to jakim mlekiem mam karmic, no i ze wzgledu na wywiad rodzinny musimy Hanke karmic Nutramigenem, conajmniej przez pierwsze 3 m-ce, nie mozna ja prowokowac białkiem krowim i laktoza, pwoiedziaął ze oczywiscie karmeinie p[iersia byłoby anjlepsze, ale zapomniałam uz podpytac czy musze byc wtedy tez na diecie bezmlecznej, kurcze juz to przerabiałam, z Majka dieta była tak rygorystyczna ze jadłam zaledwie kilka produktów, a teraz z moimi wynikami mogłaby byc z tego akstastrofa, no nic bedziemy mysle o tym jak juz bedzie widomo czy młoda ssie, ale bede jak cos dzonic do dr w srode, juz majac Hanke, a wogole to spróbuje jakos z nia zagadac zeby podeszła do mnie na oddział i rzuciła okiem na Hanke (ona pracuje na oddziale po drugiej stronie korytarza), to napewno wam pwiem co ona tez o tej BioGai sadzi, mamy juz zapas 4 buteleczek Sab Simplex, pomagał bardzo Mai na kolki, no ale to było 2 lata temu i trzeba byc otwartym na nowosci:)
Marta Kochana, trzymaj sie - dzis juz nowy dzien, mam nadzieje ze lepszy. Musisz ostni raz spiac wewtarzna siłe i pokonac szybko chporubsko, silny akszel moze powodowac skurcze, a ty ajko ejdyna deklarujesz sie na 42 tydz:) to musisz sobie w tym pomóc.
Ola, ty tez sie oszczedzaj, rzycze zaliczenia ogzaminów i troszke odpoczynku.
No a Loca, to jakas sprinterka:) ciekawe keidy i cie dopadnie, oby nie na schodach:):)
wczoraj pisałam, ale net mnie rozłaczył mi ostatnio mi szwankuje wiec tylko podczytuje jak sie załaduje.
Wczoraj miałam dzien odpoczynku, rwa dopadłamnie pokaznie kilka razy,ale bnyło niebo lepiej niz w poniedziałek wieczorem gdzie lezałam na ziemi i anwet palcem nie mogłam ruszyc z bólu, poryczałam sie jak dziecko, ale przynajmniej potem z wycienczenia zasnełam.
Jutro rano ide do gina na ostatnia juz wizyte, ciekawe jak to sie bedzie miała z ta pełnia, ile nas sie rozpakuje, i czy na mnie tez padnie, z jednej strony wolałabym ten 13sty bo wszytko umówione, dograne a z drugiej juz wolałabym miec to za soba.
Dzis zabrałam sie o 7 rano za prasowanie, cały czas biezace rzeczy nachodza i w sumie wszytko gotowe a i tak cały czas robota, jnuz tez posprzatałam i poodkurzałam jakby jutro Hanka miała sie kluc:) no zoabaczymy, jak nie to w niedziele albo w poniedziałek czeka mnie powtórka z rozrywki, choc poniedziałek chciałabym spedzic jakos zupełnie wyjatkowo, zobaczymy jaka bedzie pogoda.
jelis urodziłabym tego 13stego w miare wczesnie i wszystko byłoby super ze mna i z Hanka wróciłybysmy pewnie 15stego do domu, a to sa 2gie urodzinki Mai, ale niespodzienake by miała, no ale to juz zalezy jak tam wszystko sie potoczy.
Mielismy isc dzis do naszej lekarki z Maja, i miałam cała serie pytan o maluszka jeszcze (wąłsnei etz o ta BioGaje, nie tylko dla Mai ale tez dla Hanki, mama wprawdzie juz m-ca zakupiona, ale jeszcze nie dawałam Majce, my w sumie na probiotykach ale nie tych bylismy 1,5roku non stop, wiec cudu u niej bym nieoczekiwała, ale u maluszka jak najbardziej) ale okazało sie ze doktor na tydzien wyjezdza, wiec zadałam tylko ejdno główne pytanie , ze gdyby cos nie wyszło z cycem to jakim mlekiem mam karmic, no i ze wzgledu na wywiad rodzinny musimy Hanke karmic Nutramigenem, conajmniej przez pierwsze 3 m-ce, nie mozna ja prowokowac białkiem krowim i laktoza, pwoiedziaął ze oczywiscie karmeinie p[iersia byłoby anjlepsze, ale zapomniałam uz podpytac czy musze byc wtedy tez na diecie bezmlecznej, kurcze juz to przerabiałam, z Majka dieta była tak rygorystyczna ze jadłam zaledwie kilka produktów, a teraz z moimi wynikami mogłaby byc z tego akstastrofa, no nic bedziemy mysle o tym jak juz bedzie widomo czy młoda ssie, ale bede jak cos dzonic do dr w srode, juz majac Hanke, a wogole to spróbuje jakos z nia zagadac zeby podeszła do mnie na oddział i rzuciła okiem na Hanke (ona pracuje na oddziale po drugiej stronie korytarza), to napewno wam pwiem co ona tez o tej BioGai sadzi, mamy juz zapas 4 buteleczek Sab Simplex, pomagał bardzo Mai na kolki, no ale to było 2 lata temu i trzeba byc otwartym na nowosci:)
Marta Kochana, trzymaj sie - dzis juz nowy dzien, mam nadzieje ze lepszy. Musisz ostni raz spiac wewtarzna siłe i pokonac szybko chporubsko, silny akszel moze powodowac skurcze, a ty ajko ejdyna deklarujesz sie na 42 tydz:) to musisz sobie w tym pomóc.
Ola, ty tez sie oszczedzaj, rzycze zaliczenia ogzaminów i troszke odpoczynku.
No a Loca, to jakas sprinterka:) ciekawe keidy i cie dopadnie, oby nie na schodach:):)
Aga właśnie się zapisałam- ciekawe czy dotrwam:P:P Słyszałam o tym leku -położna o tym opowiadała i dziewczyna której to zaaplikowali:/ Ale nie zapamiętałam nazwy... Trzeba sobie zanotować:) Najwyraźniej częściej musisz zapraszać gości, skoro tak Ci to służy :)
No właśnie dziewczyny - to na kiedy robimy zmasowany atak na porodówki - w końcu w kupie raźniej:)
No właśnie dziewczyny - to na kiedy robimy zmasowany atak na porodówki - w końcu w kupie raźniej:)
Majowa jak Ty to wszystko ogarniasz?? Chociaż podobno im więcej na głowie, tym lepsza organizacja:) Gdzie można kupić ten sab simplex - jest łatwo dostępny w aptekach?? Jak to cenowo wygląda?? Może my się na Zaspie spotkamy:P??
Marta wszystkiego najlepszego - dobrze pamiętam, urodzinki dziś??:):) Życzę bezproblemowej końcówki i rozpakowania w 42tc :):)
Marta wszystkiego najlepszego - dobrze pamiętam, urodzinki dziś??:):) Życzę bezproblemowej końcówki i rozpakowania w 42tc :):)
właśnie wiem, ze to niemieckie cudo:/ Myslałąm, że już sie coś na anszym rynku z tym ruszyło... Chociaż pewnie na allegro czy coś jest dostępny...
Trzeba przyjść z czymś charakterystycznym jak na randkę w ciemno:P:P Ja zapisałam się z mężem - obyśmy razem tam dali radę się zjawić- najwyżej będę z nim negocjować, żeby sam się pojawił:P Ale chetny za bardzo nie jest na samotną reprezentację...
Trzeba przyjść z czymś charakterystycznym jak na randkę w ciemno:P:P Ja zapisałam się z mężem - obyśmy razem tam dali radę się zjawić- najwyżej będę z nim negocjować, żeby sam się pojawił:P Ale chetny za bardzo nie jest na samotną reprezentację...
Loca.
Sab Simplex to lek (no nie lek, kropelk, które mozna dawac bez lekarza) na kolke, tez na simeticonie czy czyms takim jak dostepny w PL Infacol, jdnak wiele osób twierdzi ze duzo lepszei rzeczywiscie ja moge to potwierdzic.
Nam kupował znajomy rodziców i amma przywiezie jak bedzie jechac, koszt ok 30-35 zł za buteleczke (zalezy jak Euro stoi), butelka starczała nam na tydzien w okresie ostro kolkowym.
Sa ogłoszenia na trojmiescie i forum ze ktos ma do odsprzedania dosc czesto.
Oganiam? teraz to i tak mało na głowie mam, a zaraz sie zacznie jazda z dwjeczka:)P:)
A dzis popołudniu, jesli rwa mi pozwoli ide do fryzjera i na paznokcie, to poprzekładałam z soboty bo stchurzyłam, licze w pełnie musze byc juz uszykowana:):) ale zobaczymy jaki numer Hanka wytnie, oj czuje ze zmasujemy atak!!!!
Sab Simplex to lek (no nie lek, kropelk, które mozna dawac bez lekarza) na kolke, tez na simeticonie czy czyms takim jak dostepny w PL Infacol, jdnak wiele osób twierdzi ze duzo lepszei rzeczywiscie ja moge to potwierdzic.
Nam kupował znajomy rodziców i amma przywiezie jak bedzie jechac, koszt ok 30-35 zł za buteleczke (zalezy jak Euro stoi), butelka starczała nam na tydzien w okresie ostro kolkowym.
Sa ogłoszenia na trojmiescie i forum ze ktos ma do odsprzedania dosc czesto.
Oganiam? teraz to i tak mało na głowie mam, a zaraz sie zacznie jazda z dwjeczka:)P:)
A dzis popołudniu, jesli rwa mi pozwoli ide do fryzjera i na paznokcie, to poprzekładałam z soboty bo stchurzyłam, licze w pełnie musze byc juz uszykowana:):) ale zobaczymy jaki numer Hanka wytnie, oj czuje ze zmasujemy atak!!!!
Katka przecież się droczę ;) Ale dziękuję za miłe słowa:)
Majowa - Hanka będzie łaskawa i pozwoli mamusi na relaks w salonie piękności :)
co do szykowania się do porodu, to wczoraj postanowiłąm urządzić sobie ostatnią wieczerzę i wylądowaliśmy w mcdonaldzie :p ale cos czuję, że jeszcze kilka ostatnich wieczerzy urządzę:p
Majowa - Hanka będzie łaskawa i pozwoli mamusi na relaks w salonie piękności :)
co do szykowania się do porodu, to wczoraj postanowiłąm urządzić sobie ostatnią wieczerzę i wylądowaliśmy w mcdonaldzie :p ale cos czuję, że jeszcze kilka ostatnich wieczerzy urządzę:p
Loca - wszystkie bierzemy żółte szaliki;P
I broszki w kształcie biedronki;P
CFiekawa jestem, ile osób bedzie, ale myślę, że jak wynajmują salę w hotelu, to chcą ją napchać do granic i jeszcze krzesełek dostawić;)
Tak przy zgłaszaniu było miejsce na wpisanie męża? Bo ja nie kojarzę już, a mój ostatnio we wszystkich tematach okołoporodowych chce siedzieć w pierwszym rzędzie.
No może wczoraj podczas SR to nie, jak babka poraz n-ty to samo wałkowała. Ja rozumiem, że dochodzą nowe osoby, ale... to nie moja wina. I chciałabym dalej iść z tematem - ci co z zaawansowną ciążą, no sorry, ale na dodatkowe spotkanie niech spróbują się umówić, a Ci z dalszymi terminami załapią się na to w następnej turze... A tak, zostały jeszcze chyba tylko 2 zajęcia, a ona poza karmieniem piersią nic z tematów poporodowych nie zrobiła... Chyba, że "występy" sprzedawców mieszanek czy kosmetyków uważa za przerobienie tematu...
Wygadałam sie;P
A teaz jadę do cioci skończyć tego zęba
I broszki w kształcie biedronki;P
CFiekawa jestem, ile osób bedzie, ale myślę, że jak wynajmują salę w hotelu, to chcą ją napchać do granic i jeszcze krzesełek dostawić;)
Tak przy zgłaszaniu było miejsce na wpisanie męża? Bo ja nie kojarzę już, a mój ostatnio we wszystkich tematach okołoporodowych chce siedzieć w pierwszym rzędzie.
No może wczoraj podczas SR to nie, jak babka poraz n-ty to samo wałkowała. Ja rozumiem, że dochodzą nowe osoby, ale... to nie moja wina. I chciałabym dalej iść z tematem - ci co z zaawansowną ciążą, no sorry, ale na dodatkowe spotkanie niech spróbują się umówić, a Ci z dalszymi terminami załapią się na to w następnej turze... A tak, zostały jeszcze chyba tylko 2 zajęcia, a ona poza karmieniem piersią nic z tematów poporodowych nie zrobiła... Chyba, że "występy" sprzedawców mieszanek czy kosmetyków uważa za przerobienie tematu...
Wygadałam sie;P
A teaz jadę do cioci skończyć tego zęba

Hej, gaduly! Nie sposob za Wami nadazyc ;)
Marta, jak zdrowie? Lepiej dzisiaj? Jak Julka? Kurcze, rzeczywiscie zebralo Wam sie ostatnio nieprzyjemnosci, ale moze teraz juz bedzie "z gorki"?
Loca, Ciebie to sie juz spodziewalam "zobaczyc" na liscie rozpakowanych, ale widze, ze mala czeka na wielka chwile ;)
Ja sobie uswiadomilam, ze w niedziele bede miec rowno miesiac do terminu i zaczelam lapac stres... Po cc wiem, czego sie spodziewac, naturalnego boje sie jak nie wiem, co. Tez bym byla, jak Ola, za teleportacja ;) Tu, gdzie teraz mieszkamy (Finlandia), mozna (w przypadku naprawde powaznego strachu przed porodem sn) zdecydowac sie na cc. I sama nie wiem... Z jednej strony przy cc chyba latwiej, z drugiej sn zazwyczaj lepsze dla malucha. Tlumacze sobie, ze miliony kobiet rodza naturalnie, wiec dlaczego ja mam nie dac rady? Hm...
Przy okazji, dowiedzialam sie ostatnio podczas wizyty, ze we Wloszech odsetek porodow cc to ponad 80% calosci. Sporo, co??
Marta, jak zdrowie? Lepiej dzisiaj? Jak Julka? Kurcze, rzeczywiscie zebralo Wam sie ostatnio nieprzyjemnosci, ale moze teraz juz bedzie "z gorki"?
Loca, Ciebie to sie juz spodziewalam "zobaczyc" na liscie rozpakowanych, ale widze, ze mala czeka na wielka chwile ;)
Ja sobie uswiadomilam, ze w niedziele bede miec rowno miesiac do terminu i zaczelam lapac stres... Po cc wiem, czego sie spodziewac, naturalnego boje sie jak nie wiem, co. Tez bym byla, jak Ola, za teleportacja ;) Tu, gdzie teraz mieszkamy (Finlandia), mozna (w przypadku naprawde powaznego strachu przed porodem sn) zdecydowac sie na cc. I sama nie wiem... Z jednej strony przy cc chyba latwiej, z drugiej sn zazwyczaj lepsze dla malucha. Tlumacze sobie, ze miliony kobiet rodza naturalnie, wiec dlaczego ja mam nie dac rady? Hm...
Przy okazji, dowiedzialam sie ostatnio podczas wizyty, ze we Wloszech odsetek porodow cc to ponad 80% calosci. Sporo, co??
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Loca...dziękuję za życzenia :-) Zgadza się, dzisiaj mam urodzinki. Postarałam się nałożyć odpowiednią ilość konkretnego makijażu, żeby dobrze przykryć wory pod oczami i obdrapany od kataru nos i wybrałam się z rodzicami i Julką na kawkę. Ledwo żyję bo pół nocy nie spałam przez kaszel i katar ale może jutreo będzie lepiej.
Jeżeli chodzi o moją deklarację 42 tygodnia to podtrzymuję i nadal nie mam najmniejszego zamiaru się rozpakowywać.
Z Julką trochę lepiej, chociaż jeszcze w nocy narobiła w pieluszkę ale w dzień już się zaczyna kontrolować...bardzo licze na to, że ta biogaya jej pomoże.
A przy okazji kawy, to poszliśmy do coffee heaven....szczerze mówiąc rozczarowaliśmy się wszyscy, więc powtórna kawka przy torciuku od Sowy w domu
Trzymajcie się :-))
Jeżeli chodzi o moją deklarację 42 tygodnia to podtrzymuję i nadal nie mam najmniejszego zamiaru się rozpakowywać.
Z Julką trochę lepiej, chociaż jeszcze w nocy narobiła w pieluszkę ale w dzień już się zaczyna kontrolować...bardzo licze na to, że ta biogaya jej pomoże.
A przy okazji kawy, to poszliśmy do coffee heaven....szczerze mówiąc rozczarowaliśmy się wszyscy, więc powtórna kawka przy torciuku od Sowy w domu
Trzymajcie się :-))
Loca, dziś 7 powinnaś już się rozpakować :-)))) ? ja jeszcze tydzień i już będzie po wszystkim :D
zaszaleję jeszcze i zrobię sobie pedi i manicure a co! potem to nawet nie będzie czasu się po tyłku podrapać :-)
na te warsztaty to chyba więcej nas idzie - 13 marca? zapisłam się mam nadzieję że się w większości spotkamy?
zaszaleję jeszcze i zrobię sobie pedi i manicure a co! potem to nawet nie będzie czasu się po tyłku podrapać :-)
na te warsztaty to chyba więcej nas idzie - 13 marca? zapisłam się mam nadzieję że się w większości spotkamy?
Marta - sto lat, sto lat:)
Finka - jak dla mnei przerażająco dużo... Jeszcze kilka lat i nie będą mieć połoznych i lekarzy, którzy będą wiedzieli jak przyjąć poród SN...
Loca - ja chodzę jeszcze do mojej koleżanki, która ma prywatną SR. Plus Wałowej jest taki, że babka mocno nam wykłada, jak się nie dać w szpitalu, jak walczyć o swoje, jakie "przygody" moga nas spotkać...
Cała reszta jest dla mnei dużo przystępniejsza w wykonaniu koleżanki - poza teorią sporo ćwiczymy - ostatnio panowie uczyli się masażu, poza tym pozycje porodowe itd
Finka - jak dla mnei przerażająco dużo... Jeszcze kilka lat i nie będą mieć połoznych i lekarzy, którzy będą wiedzieli jak przyjąć poród SN...
Loca - ja chodzę jeszcze do mojej koleżanki, która ma prywatną SR. Plus Wałowej jest taki, że babka mocno nam wykłada, jak się nie dać w szpitalu, jak walczyć o swoje, jakie "przygody" moga nas spotkać...
Cała reszta jest dla mnei dużo przystępniejsza w wykonaniu koleżanki - poza teorią sporo ćwiczymy - ostatnio panowie uczyli się masażu, poza tym pozycje porodowe itd

Zazdroszcze Wam tych warsztatow i mozliwosci spotkania... Ale moze kiedys bedzie jeszcze okazja ;)
AgaB, super, ze dowiadujecie sie tylu waznych rzeczy na SR! Ja, poprzednim razem, chodzilam na Majewskich, bylo ok. Uwazam, ze kazda szkola SR cos daje. Mam przyklad wsrod znajomych: pozwolili na "wyciskanie" lokciem dziecka przez lekarza, bo nie wiedzieli, ze w razie takiej "propozycji" maja sie nie dac. Dziecko na szczescie chyba na tym nie ucierpialo, ale mama dostala niezle w kosc...
Czytam Was i chyba tez wybiore sie do fryzjera, bo w sumie potem nie bedzie czasu, a poza tym zawsze to poprawia nastroj :)
A, Marta, pozne STO LAT!!!
AgaB, super, ze dowiadujecie sie tylu waznych rzeczy na SR! Ja, poprzednim razem, chodzilam na Majewskich, bylo ok. Uwazam, ze kazda szkola SR cos daje. Mam przyklad wsrod znajomych: pozwolili na "wyciskanie" lokciem dziecka przez lekarza, bo nie wiedzieli, ze w razie takiej "propozycji" maja sie nie dac. Dziecko na szczescie chyba na tym nie ucierpialo, ale mama dostala niezle w kosc...
Czytam Was i chyba tez wybiore sie do fryzjera, bo w sumie potem nie bedzie czasu, a poza tym zawsze to poprawia nastroj :)
A, Marta, pozne STO LAT!!!
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Dzięki dziewczyny za życznia!!
Loca...a Ty chyba dzisiaj mi miałaś zrobic prezent i się rozpakowac...co?? Widzę, żę Ci się nie spieszy.
Jak Wam coś powiem, to pękniecie ze śmiechu.........
Zarwałam dzisiaj u moich rodziców łóżko......no już widze jak opluwacie monitory ze śmiechu :-))))
A sprawa wyglądała tak:
W związku z tym, że moja mama przeszła 2,5 roku temu operacje biodra i później miała bardzo poważne komplikacje, to wszystko na czym siada i sie kładzie musi byc podniesione do odpowiedniego poziomu. W związku z tym dużego łóżka w sypialni też to nie ominęło. I wszystko by było ok....ale.......pod to łóżko były zrobione specjalne długie na całą szerokość łóżka podpory ale na wysokości głowy i nóg, więc środek nie był podparty.....ale cały był wzmocniony. Rodzice tam śpią, Julka skacze po łóżku a na mnie akurat padło, że jak usiadłam dzisiaj, to tylko słyszałam głuchy trzask......patrzę a ja coś niżej siedzę a decha od łóżka złamana.,.......no super.
Jutro ma ktoś tam przyjść, żeby to jakos naprawić, bo teraz nie można tam spać. A przecież wcale nie przytyłam tak dużo..........
Jeżeli chodzi o upiększanie, to 19 przyjeżdża do mnie kosmetyczka na full wypas a 20 chcę iść do fryzjera i machnąć sobie kolorek i może troszkę podciąć.
Dzisiaj przewiozłam już z tatą do moich rodziców górę od wózka, w której na samym początku będzie spała Helenka zanim mąż nie wróci i już mam fotelik a do torby dopycham ostatnie pierdołki. Wcale mi się nie spieszy jak wiecie...ale gotowa musze być jakby co.
Loca...a Ty chyba dzisiaj mi miałaś zrobic prezent i się rozpakowac...co?? Widzę, żę Ci się nie spieszy.
Jak Wam coś powiem, to pękniecie ze śmiechu.........
Zarwałam dzisiaj u moich rodziców łóżko......no już widze jak opluwacie monitory ze śmiechu :-))))
A sprawa wyglądała tak:
W związku z tym, że moja mama przeszła 2,5 roku temu operacje biodra i później miała bardzo poważne komplikacje, to wszystko na czym siada i sie kładzie musi byc podniesione do odpowiedniego poziomu. W związku z tym dużego łóżka w sypialni też to nie ominęło. I wszystko by było ok....ale.......pod to łóżko były zrobione specjalne długie na całą szerokość łóżka podpory ale na wysokości głowy i nóg, więc środek nie był podparty.....ale cały był wzmocniony. Rodzice tam śpią, Julka skacze po łóżku a na mnie akurat padło, że jak usiadłam dzisiaj, to tylko słyszałam głuchy trzask......patrzę a ja coś niżej siedzę a decha od łóżka złamana.,.......no super.
Jutro ma ktoś tam przyjść, żeby to jakos naprawić, bo teraz nie można tam spać. A przecież wcale nie przytyłam tak dużo..........
Jeżeli chodzi o upiększanie, to 19 przyjeżdża do mnie kosmetyczka na full wypas a 20 chcę iść do fryzjera i machnąć sobie kolorek i może troszkę podciąć.
Dzisiaj przewiozłam już z tatą do moich rodziców górę od wózka, w której na samym początku będzie spała Helenka zanim mąż nie wróci i już mam fotelik a do torby dopycham ostatnie pierdołki. Wcale mi się nie spieszy jak wiecie...ale gotowa musze być jakby co.
Znalazłam dzisiaj coś takiego http://babyonline.pl/mamo-to-ja-akcja.html
Może sie przydać po rozpakowaniu lub tym już rozpakowanym
Może sie przydać po rozpakowaniu lub tym już rozpakowanym
No wygląda tak samo, na oko podobni sponsorzy itp...
Myślę nawet, że plakat widziałam w przychodni (na Pomorskiej na Żabiance), tylko, że podobny do tego z zeszłego roku, to stwierdziłam, że starego nie zdjęli hehehe
Jak bedę w przyszłym tygodniu i nei zapomnę, to z ciekawości looknę, czy tegoroczny, czy z zeszłego roku...
poza planem porodu coś ciekawego jest w mamo to ja?
Myślę nawet, że plakat widziałam w przychodni (na Pomorskiej na Żabiance), tylko, że podobny do tego z zeszłego roku, to stwierdziłam, że starego nie zdjęli hehehe
Jak bedę w przyszłym tygodniu i nei zapomnę, to z ciekawości looknę, czy tegoroczny, czy z zeszłego roku...
poza planem porodu coś ciekawego jest w mamo to ja?

W sumie jak zwykle duzo artykulów o kolce, o problemach moczących sie dzieci, o tym że rodzice chcą mieć geniusza i czasami przesadzają + rady jak wybrać fotelik, ręczniczek itp jak na 2 zł całkiem fajne, chociaż przeglądając te gazetki zdecydowałam się kupowac "dziecko jest najważniejsze" tak jakoś bardziej do mnie trafia.
ja lubię głównie "m jak mama" - nawet zaprenumerowałam...
trochę denerwują mnie te typu "dziecko" wolę mieć porzadne artykuły a nie masę małych ukrytyche reklam na 1/5 kolumny...
więc resztę dotykam tylko jak mnie "uwiedzie" tytuł artykułu z okładki (wcześniej sprawdzam, jak to w środku wygląda) plus jakieś gazetki dostajemy ze SR (a nawet ostatnio w invicie przy pobraniu krwi dostałam "Poradnik domowy" i coś z października o dzieciach, nie pamietam tytułu)
trochę denerwują mnie te typu "dziecko" wolę mieć porzadne artykuły a nie masę małych ukrytyche reklam na 1/5 kolumny...
więc resztę dotykam tylko jak mnie "uwiedzie" tytuł artykułu z okładki (wcześniej sprawdzam, jak to w środku wygląda) plus jakieś gazetki dostajemy ze SR (a nawet ostatnio w invicie przy pobraniu krwi dostałam "Poradnik domowy" i coś z października o dzieciach, nie pamietam tytułu)

Dostałam od rodziny multum przewodników po ciąży i po okresie niemowlęcym ale z książek cenię tylko dwie Kaz Cook "ciężarowką przez 9 miesięcy", tylko dlatego że mnie rozbrajała, rozśmieszała i z przyjemnością ją czytałam i "język niemowląt" reszta tylko leży na półce bo nawet nie chciało mi się ich otworzyć. Podoba mi się studiowanie w ciąży, bo jest taka odskocznia cały czas :)
Właśnie mały chyba pupcię wypiął pod moją ręką, bo to takie za duże na rękę czy nogę.
Właśnie mały chyba pupcię wypiął pod moją ręką, bo to takie za duże na rękę czy nogę.
cześć dziewczęta:)
Wczoraj byliśmy na kontroli u gina i...... Synek już sie odwrócił główką w dół, waży 2200kg i....muszę mieć niezłe rozwarcie bo lekarz badając na fotelu aż się zdziwił....powiedział uuuuuuuuuuuuuuuuuuuUUU przez wielkie UU.Dostaliśmy zakaz sekszenia ;D Dał nam 3 tygodnie na rozpakowanie no i mam się mocno oszczędzać a bolące stawy mam smarować naproxenem. Chyba zaczne się pakować....
Wczoraj byliśmy na kontroli u gina i...... Synek już sie odwrócił główką w dół, waży 2200kg i....muszę mieć niezłe rozwarcie bo lekarz badając na fotelu aż się zdziwił....powiedział uuuuuuuuuuuuuuuuuuuUUU przez wielkie UU.Dostaliśmy zakaz sekszenia ;D Dał nam 3 tygodnie na rozpakowanie no i mam się mocno oszczędzać a bolące stawy mam smarować naproxenem. Chyba zaczne się pakować....
Kinia - GRATULACJE:):):)
Znajoma, na kłopoty z siadaniem, poza dzieciecym kółkiem do pływania (takie jak koło ratunkowe tylko w wersji dzieciecej, do nadmuchania), które u niej się nie sprawdziły (bo pękały;P) powiedziała, by spróbować pod pupę wkładać taki zrolowany ręcznik (długi ręcznik, roluje się i układa w kółko/podkówkę pod pupą)
Agniuszka - oszczędzaj sie kobieto. Ja wiem - tęskno za tym maleństwem w ramionach, ale spokojnie...
Ola - mnie Kaz Cook na poczatku wku***iała - własnie tym, że nic konkretnego w środku... Owszem, czasem fajnie poczytać - ot tak jak jakiś felieton.
Z uwagi na to, że poród domowy, to jakby bardizej staramy się przygotować (tak mi się wydaje), zdobyć większą wiedzę na temat kazdego z etapów, tego co się może wydarzyć, pójść nei tak itd, to dużo nt porodu rozmawiałam ze znajomymi polożnymi (odpuściłam sobie krwawe opisy koleżanek) + książki Ireny Chołuj, którą osobiście uważam za super pozycję przygotowującą teoretycznie do porodu, bez względu na to, w jakim miejscu ma sie on odbyć (w zasadzie większa część książki skupia sie na tym, jak stworzyć sobie jak najlepsze warunki w szpitalu, jak wykorzystać, to co jest w szpitalach itd)
Fajnie piszesz o tym studiowaniu:)
Znajoma, na kłopoty z siadaniem, poza dzieciecym kółkiem do pływania (takie jak koło ratunkowe tylko w wersji dzieciecej, do nadmuchania), które u niej się nie sprawdziły (bo pękały;P) powiedziała, by spróbować pod pupę wkładać taki zrolowany ręcznik (długi ręcznik, roluje się i układa w kółko/podkówkę pod pupą)
Agniuszka - oszczędzaj sie kobieto. Ja wiem - tęskno za tym maleństwem w ramionach, ale spokojnie...
Ola - mnie Kaz Cook na poczatku wku***iała - własnie tym, że nic konkretnego w środku... Owszem, czasem fajnie poczytać - ot tak jak jakiś felieton.
Z uwagi na to, że poród domowy, to jakby bardizej staramy się przygotować (tak mi się wydaje), zdobyć większą wiedzę na temat kazdego z etapów, tego co się może wydarzyć, pójść nei tak itd, to dużo nt porodu rozmawiałam ze znajomymi polożnymi (odpuściłam sobie krwawe opisy koleżanek) + książki Ireny Chołuj, którą osobiście uważam za super pozycję przygotowującą teoretycznie do porodu, bez względu na to, w jakim miejscu ma sie on odbyć (w zasadzie większa część książki skupia sie na tym, jak stworzyć sobie jak najlepsze warunki w szpitalu, jak wykorzystać, to co jest w szpitalach itd)
Fajnie piszesz o tym studiowaniu:)

wiolka wiesz co... powiem Ci tak: nie wiem czy mam skurcze przepowiadające bo nie wiem co to jest tzn.jakie to uczucie;P czasem coś "chwyci" i zaboli ale nie wiem czy to to jest właśnie TO:D
Dzisiaj mamy pierwsze zajęcia z położną (indywidualny kurs szkoły rodzenia) więc pewnie będe bardziej zorientowana.Troche nas lekarz zaskoczył, żebyście widziały mine mojego meża po wizycie jak jechaliśmy autem.... BEZCENNA :))
Dzisiaj mamy pierwsze zajęcia z położną (indywidualny kurs szkoły rodzenia) więc pewnie będe bardziej zorientowana.Troche nas lekarz zaskoczył, żebyście widziały mine mojego meża po wizycie jak jechaliśmy autem.... BEZCENNA :))
Cześć dziewczynki:) Wszystkiego najlepszego wszystkim babeczkom- rozpakowania w dogodnym terminie, bez komplikacji ;)
Marta, no mała nie chciała wyjść;P Z tym łóżkiem, to Ci się trafiło - pewnie Julka wyskakała, a na Ciebie padło:D
Gratulacje Kinia:)
Agniuszka oszczędzaj się !
JA nadal w dwupaku, objawów brak, dziś mam lekarza, to zobaczymy co powie i czy w ogóle zajrzy...
Marta, no mała nie chciała wyjść;P Z tym łóżkiem, to Ci się trafiło - pewnie Julka wyskakała, a na Ciebie padło:D
Gratulacje Kinia:)
Agniuszka oszczędzaj się !
JA nadal w dwupaku, objawów brak, dziś mam lekarza, to zobaczymy co powie i czy w ogóle zajrzy...
ROZPAKOWANE :)
10 luty (ptp 03.03.) -Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (ptp 01.03.) -Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska ,szpital Kartuzy,synekTymoteusz,4600g,57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa
29 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
10 luty (ptp 03.03.) -Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (ptp 01.03.) -Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska ,szpital Kartuzy,synekTymoteusz,4600g,57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa
29 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
Wiecie... jestem dumna ze swojego męża... wczoraj przed snem mu powiedziałam, że po urodzeniu Małego, boję się, że może mnie ponieść przy niektórych komentarzach jego mamy w stosunku do "naszego" sposobu (można sobie wybrać) karmienia/przewijania/pielęgnacji/kąpania/wychodzenia na spacer/zabawek/przekąsek/itd...
Generalnie z pewną obawą mu to mówiłam, a on? On przyznał mi rację - powiedział, że tez się boi - nie tyle mojej reakcji, co takich wtrąceń, a już na pewno porównywań do poprzednich wnuków (nasz jest ósmy...) - co zresztą oboje widzieliśmy przy przedostatniej wnuczce, która to była "niejadkiem" (a wyglądało to tak, że dwuletnie dziecko nie potrafiło usiedzieć przy stole, ciągle gdzieś latało, ale np. jak były święta czy urodziny, to tak latając to do reszty dzieci, to do pokoju, gdzie "ucztowaliśmy" w sumie z taty talerza wyjadła schabowego plus jakąś kanapkę i obgryzła udko urczaka), bo np. dzieci jej córki, to dałyby się pociąć za jedzenie i póki miały na talerzu, to nic ich innego nie obchodziło (i teraz, w wieku 10/12/14 lat na oko widać, ze mają problem z wagą)
No ale wracając do tematu - bałam się, że mąż poczuje się urażony, a on przyznał mi rację i stwierdził, że dobrze by było, gdybyśmy razem ustalili priorytety i wspólne stanowiska w takich nerwalgicznych kwestiach, by w razie czego razem trzymać stanowisko.
Normalnie kocham go:)
Generalnie z pewną obawą mu to mówiłam, a on? On przyznał mi rację - powiedział, że tez się boi - nie tyle mojej reakcji, co takich wtrąceń, a już na pewno porównywań do poprzednich wnuków (nasz jest ósmy...) - co zresztą oboje widzieliśmy przy przedostatniej wnuczce, która to była "niejadkiem" (a wyglądało to tak, że dwuletnie dziecko nie potrafiło usiedzieć przy stole, ciągle gdzieś latało, ale np. jak były święta czy urodziny, to tak latając to do reszty dzieci, to do pokoju, gdzie "ucztowaliśmy" w sumie z taty talerza wyjadła schabowego plus jakąś kanapkę i obgryzła udko urczaka), bo np. dzieci jej córki, to dałyby się pociąć za jedzenie i póki miały na talerzu, to nic ich innego nie obchodziło (i teraz, w wieku 10/12/14 lat na oko widać, ze mają problem z wagą)
No ale wracając do tematu - bałam się, że mąż poczuje się urażony, a on przyznał mi rację i stwierdził, że dobrze by było, gdybyśmy razem ustalili priorytety i wspólne stanowiska w takich nerwalgicznych kwestiach, by w razie czego razem trzymać stanowisko.
Normalnie kocham go:)

4 marca o godzine 6 rano przyszła na świat nasza córeczka Kalina (3640; 54cm)
Urodziłam w szpitalu w Redłowie. Jestem bardzo zadowolona z opieki i z personelu. Poród przebiegł dość sprawnie. O drugiej w nocy pojawiły się pierwsze skurcze, szybko stały się częste i regularne. O 5.50 odeszły wody i o 6.00 mała już była z nami.
Urodziłam w szpitalu w Redłowie. Jestem bardzo zadowolona z opieki i z personelu. Poród przebiegł dość sprawnie. O drugiej w nocy pojawiły się pierwsze skurcze, szybko stały się częste i regularne. O 5.50 odeszły wody i o 6.00 mała już była z nami.
Kinia, Malinka, wielkie, wielkie gratulacje, fajnie ze dzidzie juz z wami, a wy nim sie obejrzycie zapomnicie o trudach porodu.
malinka, jak bedziesz miala chwilek napisz cos wiecej, i napisz prosze jak zaragowała starsza coreczka.
Kinia, na twoja relacje tez czekamy.
Agniuszka, to jeszcze te 2 tyg minimum sie oszczedzaj, zawsze lepiej miec wczesniaka z 36 niz z 34 tyg, ale mam nadzieje ze mimo wszytko jeszcze sie uda przetrzymac w srodku szkraba.
Marta, jak pech to pech,a anegdoty beda krozyly:) przynajmnie mozesz zrzucic to na barki Helenki. Kuruj sie kochana, i odpusc wielkie wyjscia, odbijesz sobie z atydzien jak sie wyleczysz.
Normalnie nie moge uwierzyc ze byliscie zawiedzeni Coffeeheaven, mysle , mysle i moze to zle przeszkoleni barysci? no nic ja dalabym wiele za ich kawke, mam nadzieje ze nastepnym razem trafisz lepiej.
Rodzice juz wrocili? to pocieszenie, staraj sie jeszcze troszke odpoczac.
Loca, a ty sie tak nie ociagaj kobieto, bo nam zator robisz:) a swoja driga pewnie pedzie szlo to falami, co widac po uajwniajacych sie mamach:)
Ja dzis byla u gina na wizycie, tak jaik czulam od soboty, nic wiecej sie nie ruszylo. Plan jest taki, ze mma byc we wtorek ok 15 na Zaspie na IP , normalnie sie zarejestrowac i wszytko jak do porodu, on mnie zbada, zrobi ktg i wszystkie inne pitoly i uznał ze jak akcja sie nie posunie, to mnie wypisze. 13.03 to bedzie 37 tydz i 5 dzien, powiedzial, ze jesli konieczna bylaby cesarka, ciaze rozwiazywane przezd 38 tyg sa kontrolowane scisle i moglby byc problem, wiec wtedy mnie wypisze, a na 10000% rozwiaze sie mnie 16.03 (piatek) to bedzie 38tyg i 1 dzien. Wiec w sumie nie wiem jak sie nastawiac, alez bede miaął stracha przed tym 13stym:):) jeszcze cale przedpoludnie taka nabuzowana bede chodzic:):)
no i co moglam zostawic sobie kosmetyke na sobote:):) ale tchórz ze mnie:)
jedyne co mnie zmartwilo, to pwoiedział zebym tak całkiem nie anstawiala sie na porod naturalny, bo to roznie moze byc, a ja wogole cc nie bralam pod uwage, oj bedzie mi ciezko jesli skonczy sie to cc, no ale juz tego nie zmienie.
Ja juz od wczoraj na stand bay'u bo noc przed pelnia mysle sobie zadziala jak nic, a ja dzis najtwardziej spalam od kilku tygodni, budze sie rano i pierwsza mysl, jak nic przespie ta pelnie:):)
dziewczyny, moja mama sie uruchomila!!!!!!
Przyjezdza w sobote!!!!!!!!!!
Jesli bede rodzic rzeczywiscie tego 16stego, to 15.03 bedziemy obchodzic z Maja jej 2gie urodzinki, dziewczyny, czas leci w oszalamiajacym tempie, niedlugo nasze kruszynki tez beda miały 2 latka:):)
a ze w ciagu ostnich dni waga mi spadła, to zaszalałam dzis i wracajac od gina kupilam sobie dwa poczatki z jablkiem i zjadłam na arz, popilam kawa i mialam uczte (oj cos Polcia juz dawno sie nie odzywala:P))) ale teraz za kare mnie muli:)
swoja droga jestem idalnym przykladem, jak majac wszytkie objawy zblizajacego sie porodu, porodu brak (skurcze przepowiadajace; rowzwarcie; zgladzona szyjka; wzrost wydzieliny,; spadem masy ciała; duze obnizenie sie brzucha) toz to zwariowac idzie i tak do 42 tyg mozna sie ludzic ze to juzzzz.:):)
malinka, jak bedziesz miala chwilek napisz cos wiecej, i napisz prosze jak zaragowała starsza coreczka.
Kinia, na twoja relacje tez czekamy.
Agniuszka, to jeszcze te 2 tyg minimum sie oszczedzaj, zawsze lepiej miec wczesniaka z 36 niz z 34 tyg, ale mam nadzieje ze mimo wszytko jeszcze sie uda przetrzymac w srodku szkraba.
Marta, jak pech to pech,a anegdoty beda krozyly:) przynajmnie mozesz zrzucic to na barki Helenki. Kuruj sie kochana, i odpusc wielkie wyjscia, odbijesz sobie z atydzien jak sie wyleczysz.
Normalnie nie moge uwierzyc ze byliscie zawiedzeni Coffeeheaven, mysle , mysle i moze to zle przeszkoleni barysci? no nic ja dalabym wiele za ich kawke, mam nadzieje ze nastepnym razem trafisz lepiej.
Rodzice juz wrocili? to pocieszenie, staraj sie jeszcze troszke odpoczac.
Loca, a ty sie tak nie ociagaj kobieto, bo nam zator robisz:) a swoja driga pewnie pedzie szlo to falami, co widac po uajwniajacych sie mamach:)
Ja dzis byla u gina na wizycie, tak jaik czulam od soboty, nic wiecej sie nie ruszylo. Plan jest taki, ze mma byc we wtorek ok 15 na Zaspie na IP , normalnie sie zarejestrowac i wszytko jak do porodu, on mnie zbada, zrobi ktg i wszystkie inne pitoly i uznał ze jak akcja sie nie posunie, to mnie wypisze. 13.03 to bedzie 37 tydz i 5 dzien, powiedzial, ze jesli konieczna bylaby cesarka, ciaze rozwiazywane przezd 38 tyg sa kontrolowane scisle i moglby byc problem, wiec wtedy mnie wypisze, a na 10000% rozwiaze sie mnie 16.03 (piatek) to bedzie 38tyg i 1 dzien. Wiec w sumie nie wiem jak sie nastawiac, alez bede miaął stracha przed tym 13stym:):) jeszcze cale przedpoludnie taka nabuzowana bede chodzic:):)
no i co moglam zostawic sobie kosmetyke na sobote:):) ale tchórz ze mnie:)
jedyne co mnie zmartwilo, to pwoiedział zebym tak całkiem nie anstawiala sie na porod naturalny, bo to roznie moze byc, a ja wogole cc nie bralam pod uwage, oj bedzie mi ciezko jesli skonczy sie to cc, no ale juz tego nie zmienie.
Ja juz od wczoraj na stand bay'u bo noc przed pelnia mysle sobie zadziala jak nic, a ja dzis najtwardziej spalam od kilku tygodni, budze sie rano i pierwsza mysl, jak nic przespie ta pelnie:):)
dziewczyny, moja mama sie uruchomila!!!!!!
Przyjezdza w sobote!!!!!!!!!!
Jesli bede rodzic rzeczywiscie tego 16stego, to 15.03 bedziemy obchodzic z Maja jej 2gie urodzinki, dziewczyny, czas leci w oszalamiajacym tempie, niedlugo nasze kruszynki tez beda miały 2 latka:):)
a ze w ciagu ostnich dni waga mi spadła, to zaszalałam dzis i wracajac od gina kupilam sobie dwa poczatki z jablkiem i zjadłam na arz, popilam kawa i mialam uczte (oj cos Polcia juz dawno sie nie odzywala:P))) ale teraz za kare mnie muli:)
swoja droga jestem idalnym przykladem, jak majac wszytkie objawy zblizajacego sie porodu, porodu brak (skurcze przepowiadajace; rowzwarcie; zgladzona szyjka; wzrost wydzieliny,; spadem masy ciała; duze obnizenie sie brzucha) toz to zwariowac idzie i tak do 42 tyg mozna sie ludzic ze to juzzzz.:):)
ROZPAKOWANE :)
10 luty (ptp 03.03.) -Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (ptp 01.03.) -Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska ,szpital Kartuzy,synekTymoteusz,4600g,57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa
29 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
10 luty (ptp 03.03.) -Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (ptp 01.03.) -Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska ,szpital Kartuzy,synekTymoteusz,4600g,57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa
29 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna

Kinia, malinka - GRATULACJE!!! Niech maluszki zdrowo sie chowaja, a Wy wracajcie szybciutko do formy :)
Agniuszka, Ty jeszcze poczekaj ;), odpoczywaj ile sie da!
Majowa, hehe, u Was to prawdziwa logistyka z porodem, ale w sumie fajnie, ze mozesz liczyc na takie wsparcie lekarza i na to, ze tak "pod Ciebie'" planuje. A ze na bostwo zrobisz sie troche wczesniej, to chyba lepiej, nie? Nie bedziesz sie stresowac, ze jestes niegotowa. A, super, ze z Twoja mama lepiej, na pewno kamien z serca Ci spadl :)
Sluchajcie, w propos anegdot (chociaz Twojego lozka, Marta, nie przebije) - moj M WCZORAJ rano budzi mnie sniadaniem do lozka: kawka, kanapeczki itp i tekstem: wszystkiego najlepszego w dniu kobiet, hehe. Dopiero po chwili zajarzylismy, ze to dopiero 07.03. i ze Dzien Kobiet dopiero nastepnego dnia. Niestety, dzis nie zalapalam sie na powtorke :/
Agniuszka, Ty jeszcze poczekaj ;), odpoczywaj ile sie da!
Majowa, hehe, u Was to prawdziwa logistyka z porodem, ale w sumie fajnie, ze mozesz liczyc na takie wsparcie lekarza i na to, ze tak "pod Ciebie'" planuje. A ze na bostwo zrobisz sie troche wczesniej, to chyba lepiej, nie? Nie bedziesz sie stresowac, ze jestes niegotowa. A, super, ze z Twoja mama lepiej, na pewno kamien z serca Ci spadl :)
Sluchajcie, w propos anegdot (chociaz Twojego lozka, Marta, nie przebije) - moj M WCZORAJ rano budzi mnie sniadaniem do lozka: kawka, kanapeczki itp i tekstem: wszystkiego najlepszego w dniu kobiet, hehe. Dopiero po chwili zajarzylismy, ze to dopiero 07.03. i ze Dzien Kobiet dopiero nastepnego dnia. Niestety, dzis nie zalapalam sie na powtorke :/
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Kinia, malinka super gratulacje :)
Majowa jestem przykładem razem z tobą, hihi tylko dla mnie to tak bardzo wcześnie termin na 4 kwietnia, a ja też rozwarcie, spłaszczona szyjka, wzrost wydzieliny, brzuch w dole i spadek wagi, zobaczymy jak długo tak pociągnę, bo mój gin mówi że jak wytrzymam do pierwszego dnia wiosny to mi medal da, chociaż potem dodał że u pierworódek to jak zawsze wszystko możliwe :) teraz w czwartek za tydzień ktg i zibaczymy co dalej :)
Majowa jestem przykładem razem z tobą, hihi tylko dla mnie to tak bardzo wcześnie termin na 4 kwietnia, a ja też rozwarcie, spłaszczona szyjka, wzrost wydzieliny, brzuch w dole i spadek wagi, zobaczymy jak długo tak pociągnę, bo mój gin mówi że jak wytrzymam do pierwszego dnia wiosny to mi medal da, chociaż potem dodał że u pierworódek to jak zawsze wszystko możliwe :) teraz w czwartek za tydzień ktg i zibaczymy co dalej :)
Kinia, Malinka gratulacje:)))) Tobie Malinka to poszło biegiem:))) A teraz macie już swoje córeczki w ramionach i możecie tulić:)
Agniuszka Ty kobitko uważaj i odpoczywaj ile się da. Kinia przetrzymała niechciany termin z nogami u góry więc w razie czego też możesz tego spróbować.
Finka fajną niespodziankę wczoraj miałaś:)
Ja byłam dzisiaj u lekarza. Jasiu waży 2580 g więc akurat:) Ale mnie lekarz nie badał na fotelu więc nie wiem czy się coś ruszyło choć oczywiście mam nadzieję, że jeszcze nie mam rozwarcia. Za tydzień ma mi zrobić wymaz choć pewnie tylko z pochwy. Pytałam się też go czy może wypisać to zaświadczenie do becikowego i on powiedział, że przed porodem nie ma opcji. Nie wiem jak to się Wam udało załatwić.
No i przy okazji wszystkiego naj Kobietki:)))
Agniuszka Ty kobitko uważaj i odpoczywaj ile się da. Kinia przetrzymała niechciany termin z nogami u góry więc w razie czego też możesz tego spróbować.
Finka fajną niespodziankę wczoraj miałaś:)
Ja byłam dzisiaj u lekarza. Jasiu waży 2580 g więc akurat:) Ale mnie lekarz nie badał na fotelu więc nie wiem czy się coś ruszyło choć oczywiście mam nadzieję, że jeszcze nie mam rozwarcia. Za tydzień ma mi zrobić wymaz choć pewnie tylko z pochwy. Pytałam się też go czy może wypisać to zaświadczenie do becikowego i on powiedział, że przed porodem nie ma opcji. Nie wiem jak to się Wam udało załatwić.
No i przy okazji wszystkiego naj Kobietki:)))
Widziałyście artykuł o Klinicznej?
http://zdrowie.trojmiasto.pl/Jesli-rodzic-to-gdzie-Sprawdzamy-Klinike-Poloznicza-UCK-n55305.html
wnioskuję, że za chwilę o pozostałych porodówkach napisza takie laurki:)
http://zdrowie.trojmiasto.pl/Jesli-rodzic-to-gdzie-Sprawdzamy-Klinike-Poloznicza-UCK-n55305.html
wnioskuję, że za chwilę o pozostałych porodówkach napisza takie laurki:)

Dziewczyny tak jak Wam wcześniej pisałam bóle zaczęły się w czwartek, w piątek rano jeszcze na zakupy jechałam a wieczorem skurcze były już regularne...chciałam obejrzeć do końca kac vegas ...na reklamach poszłam się wykąpać... ale 20 min. przed końcem skapitulowałam
w szpitalu byliśmy ok. 23...zostałam zbadana i Pani z 7 stwierdziła że rozwarcie na palec i nie ma podstaw do przyjęcia mnie, ale poprosi lekarza
Przyszedł lekarz i zrobił usg...zapytał dlaczego mam skierowanie na cesarkę? główka pięknie w kanale...z mojej strony załamanie...przecież miało być szybko i łatwo... do tego okazało się że mała waży 3700 a nie 3100 jak myślałam... wyszłam na korytarz do męża... łzy w oczach(myślał Skierowano mnie na ginekologię a pani z 7 stwierdziła że weekend przeleżę (była g 1 w nocy) mąż pojechał do hotelu i po 5 dzwoniłam że ma wracać i na porodówkę... od 1 co 5 min. miałam skurcze...najgorsze są te krzyżowe i tak się męczyłam ..oczywiście częstotliwość się zmniejszyła... o 11,30 dostałam oksytocynę i o 12 Emilka przyszła na świat:) z 10 punktami:) przepraszam że tak chaotycznie ale w każdej chwili mała może sie obudzić...
Jesteśmy w niej zakochani po uszy:)
Teraz pewnie rzadziej będę tutaj zaglądała, więc życzę Wam łatwych porodów:)
Chyba że okaże się że z Emilki super aniołek i będę miała dużo czasu:)
w szpitalu byliśmy ok. 23...zostałam zbadana i Pani z 7 stwierdziła że rozwarcie na palec i nie ma podstaw do przyjęcia mnie, ale poprosi lekarza
Przyszedł lekarz i zrobił usg...zapytał dlaczego mam skierowanie na cesarkę? główka pięknie w kanale...z mojej strony załamanie...przecież miało być szybko i łatwo... do tego okazało się że mała waży 3700 a nie 3100 jak myślałam... wyszłam na korytarz do męża... łzy w oczach(myślał Skierowano mnie na ginekologię a pani z 7 stwierdziła że weekend przeleżę (była g 1 w nocy) mąż pojechał do hotelu i po 5 dzwoniłam że ma wracać i na porodówkę... od 1 co 5 min. miałam skurcze...najgorsze są te krzyżowe i tak się męczyłam ..oczywiście częstotliwość się zmniejszyła... o 11,30 dostałam oksytocynę i o 12 Emilka przyszła na świat:) z 10 punktami:) przepraszam że tak chaotycznie ale w każdej chwili mała może sie obudzić...
Jesteśmy w niej zakochani po uszy:)
Teraz pewnie rzadziej będę tutaj zaglądała, więc życzę Wam łatwych porodów:)
Chyba że okaże się że z Emilki super aniołek i będę miała dużo czasu:)
Witam ;) gratulacje dla kolejnych mamuś;) niech Wasze coreczki zdrowo rosną a wy bądzcie wytrwałe.
u mnie dzis nocka taka sobie ale za to w dzien sobie troszke z nim odsypialam ..
dzis odjechala moja mama ale za to maz ma urlop prawie do konca miesiaca wiec sobie poradzimy;)
jak narazie nie narzekam maluszek jest bardzo kochany;)
u mnie dzis nocka taka sobie ale za to w dzien sobie troszke z nim odsypialam ..
dzis odjechala moja mama ale za to maz ma urlop prawie do konca miesiaca wiec sobie poradzimy;)
jak narazie nie narzekam maluszek jest bardzo kochany;)
Hej dziewczęta ,na wstepie gratuluję świezym mamusiom :)
U mnie od tygodnia są objawy takie jak czeste skurcze przepowiadajace ,brzuch sie obnizyl, i czasem pobolewa mnie w pachwinah tak więc mam nadzieje ze pojade jeszcze w tym m-cu ,bo praktycznie jestem już w terminie,wczoraj bylam u ginek.ale mnie nie badal ale upomnialam sie o usg ostatnie to ide we wtorek.
U mnie od tygodnia są objawy takie jak czeste skurcze przepowiadajace ,brzuch sie obnizyl, i czasem pobolewa mnie w pachwinah tak więc mam nadzieje ze pojade jeszcze w tym m-cu ,bo praktycznie jestem już w terminie,wczoraj bylam u ginek.ale mnie nie badal ale upomnialam sie o usg ostatnie to ide we wtorek.
gratulacje dla kolejnej rozpakowanej !
a ja dziś walczyłam o ostatnią szansę na cc po "państwowemu" i nic, lipa! okazuje się że młody ma 3300g i jest w normie jeśli chodzi o masę i nie ma żadnych innych wskazań a samo ułożenie dla "wieloródki" (ale nazwa jakbym przynajmniej trzy razy rodziła :-) to nie wskazanie. Więc nie ma opcji tylko swissmed !
pogodzona z tym faktem czekam na 14 marca :-)
a ja dziś walczyłam o ostatnią szansę na cc po "państwowemu" i nic, lipa! okazuje się że młody ma 3300g i jest w normie jeśli chodzi o masę i nie ma żadnych innych wskazań a samo ułożenie dla "wieloródki" (ale nazwa jakbym przynajmniej trzy razy rodziła :-) to nie wskazanie. Więc nie ma opcji tylko swissmed !
pogodzona z tym faktem czekam na 14 marca :-)
misiulina - jakie ostatnie usg? te 33-35 tydzień? czy jeszcze późniejsze jakieś?
ega - powiem tylko - bez sensu
troszkę was podspamuję - http://www.joemonster.org/filmy/42611/Ucieczka_dziecka
ale normalnie się zaśmiałam (dobrze, że jeszcze jest czas, do takich "akcji" u nas, to śmiać się można jeszcze...)
ega - powiem tylko - bez sensu
troszkę was podspamuję - http://www.joemonster.org/filmy/42611/Ucieczka_dziecka
ale normalnie się zaśmiałam (dobrze, że jeszcze jest czas, do takich "akcji" u nas, to śmiać się można jeszcze...)

Hej dziewczyny :) ja po wizycie- chyba się ruszyło- szyjka skrócona na centymetr, rozwarcie na palec i czuć główkę podobno:P No i czop odszedł... Oj ta pełnia mnie przeraża...
Malinka gratulacje- pozazdrościć tempa:)
Majowa super, ze mama przyjedzie:) I lekarz jest super- wszystko tak pod Ciebie ustawia :) Może uda się na tego 15 wycelować:)
Ega nie jestem zwolenniczką cesarek na zyczenie, ale to indywidualna sprawa rodzącej. Jednak co tym lekarzom szkodzi wypisać kwit ??
Aga no opisik klinicznej mega kuszący ... Aż się chce zaczynać maraton szpitalny od Klinicznej:P Zastanawia mnie tylko co w praktyce trzeba zrobić, zeby dostać tą salę o podwyższonym standardzie...??
A ten uciekinier niezły as :D
Malinka gratulacje- pozazdrościć tempa:)
Majowa super, ze mama przyjedzie:) I lekarz jest super- wszystko tak pod Ciebie ustawia :) Może uda się na tego 15 wycelować:)
Ega nie jestem zwolenniczką cesarek na zyczenie, ale to indywidualna sprawa rodzącej. Jednak co tym lekarzom szkodzi wypisać kwit ??
Aga no opisik klinicznej mega kuszący ... Aż się chce zaczynać maraton szpitalny od Klinicznej:P Zastanawia mnie tylko co w praktyce trzeba zrobić, zeby dostać tą salę o podwyższonym standardzie...??
A ten uciekinier niezły as :D
Mamuśki- gratulacje!! Ładnie Wam poszło dziewczyny. Teraz tylko zakasac rękawy i przewijać, karmić, kąpać, tulić :-))
Jeżeli chodzi o bolący po porodzie krok, to ja też na początku siadałam na takim dmuchanym kole do pływania ale pewnej nocy siadałam dość pewnie a okazało się, że z koła zeszło powietrze a moje szwy pięknie sie rozeszły jak klapnęłam. Myslałam, że się pokicham z bólu. Rano mąż poleciał do Akpola i kupił taką poduszkę ze styropianem w środku. Dosłownie życie mi to ratowało...no a przynajmniej krok. Polecam Wam to z całego serca, bo wiem jak mi to życie ułatwiło.
Czy tylko ja miałam takie przejścia łóżkowe czy poprostu nie chcecie się pochwalić swoimi szaleństwami??
Majowa... dobrze, że Twoja mama przyjeżdża. Będziesz spokojniejsza i teraz niech już się dzieje co chce.
A jeżeli chodzi o coffee heaven to kawa była nawet ok...wzięłam tę karmelową. Trochę chłodna jak na moje potrzeby ale.......oprócz tego nie jestem przyzwyczajona do tego, że dostaję na kupce serwetek plastikowe łyżeczki. Poza tym stolik był brudny a kanapy strasznie niewygodne. No i te kubki......jak idę na kawę to bym chciała wypić ją w czymś lepszym niż wielki kubek. Może dlatego mam takie kiepskie odczucia, bo poprzednio w tym miejscu był Coffee Club i kawa zawsze była gorąca, w pięknych szklankach, podana na tacce z długą łyżeczka...no poprostu ta otoczka była zdecydowanie ładniejsza. No i wygodniej było. Absolutnie nikogo z nas nie oczarowało to miejsce i myślę, że będę tam z mamą chodzić w ostateczności jak nie będzie miejsca u Sowy.
Moi już w niedzielę wrócili, więc ja już też jestem spokojniejsza, że są na miejscu ale chore flaki Julki i moja choroba kompletnie rozwala cały plan dnia. Julka jakaś jest taka zniecierpliwiona, złośliwa, nieusłuchana. Mam wrażenie, że jest zła na tatusia, że jeszcze nie wraca. Cały czas jej mówiłam, że tatuś wróci jak będą zielone listki. Zasadziłyśmy w doniczce jaskry i już zielone listki widać a Julka raz usiadła koło tej doniczki i mówi takim smutnym głosem. Dlaczego tatuś nie chce do nas wrócić? Przecież już są zielone listki. A ja jej tłumacze, że zielone listki muszą być na drzewach, żeby tatuś wrócił....a Julka na to....no przecież choinka jest zielona. No i jak jej dalej tłumaczyć?? Widzę, że jej ciężko ale się pocieszam, że jeszcze tylko troszkę.....do końca kwietnia.
A z anegdot przy stole.
Dzisiaj siedzimy przy obiedzie i Julka zajada jak szalona i w pewnym momencie mówi do mnie. Mamusia, chcesz ziemniaczka? Nie kochanie, dziękuję, mam swoje.
No to się wypchaj...............
Mina moich rodziców bezcenna!!!!
Zaraz widac jak ja do niej mówię......może nie jakoś często...ale czasami mi sie przytrafi jak mnie denerwuje.
Jeżeli chodzi o bolący po porodzie krok, to ja też na początku siadałam na takim dmuchanym kole do pływania ale pewnej nocy siadałam dość pewnie a okazało się, że z koła zeszło powietrze a moje szwy pięknie sie rozeszły jak klapnęłam. Myslałam, że się pokicham z bólu. Rano mąż poleciał do Akpola i kupił taką poduszkę ze styropianem w środku. Dosłownie życie mi to ratowało...no a przynajmniej krok. Polecam Wam to z całego serca, bo wiem jak mi to życie ułatwiło.
Czy tylko ja miałam takie przejścia łóżkowe czy poprostu nie chcecie się pochwalić swoimi szaleństwami??
Majowa... dobrze, że Twoja mama przyjeżdża. Będziesz spokojniejsza i teraz niech już się dzieje co chce.
A jeżeli chodzi o coffee heaven to kawa była nawet ok...wzięłam tę karmelową. Trochę chłodna jak na moje potrzeby ale.......oprócz tego nie jestem przyzwyczajona do tego, że dostaję na kupce serwetek plastikowe łyżeczki. Poza tym stolik był brudny a kanapy strasznie niewygodne. No i te kubki......jak idę na kawę to bym chciała wypić ją w czymś lepszym niż wielki kubek. Może dlatego mam takie kiepskie odczucia, bo poprzednio w tym miejscu był Coffee Club i kawa zawsze była gorąca, w pięknych szklankach, podana na tacce z długą łyżeczka...no poprostu ta otoczka była zdecydowanie ładniejsza. No i wygodniej było. Absolutnie nikogo z nas nie oczarowało to miejsce i myślę, że będę tam z mamą chodzić w ostateczności jak nie będzie miejsca u Sowy.
Moi już w niedzielę wrócili, więc ja już też jestem spokojniejsza, że są na miejscu ale chore flaki Julki i moja choroba kompletnie rozwala cały plan dnia. Julka jakaś jest taka zniecierpliwiona, złośliwa, nieusłuchana. Mam wrażenie, że jest zła na tatusia, że jeszcze nie wraca. Cały czas jej mówiłam, że tatuś wróci jak będą zielone listki. Zasadziłyśmy w doniczce jaskry i już zielone listki widać a Julka raz usiadła koło tej doniczki i mówi takim smutnym głosem. Dlaczego tatuś nie chce do nas wrócić? Przecież już są zielone listki. A ja jej tłumacze, że zielone listki muszą być na drzewach, żeby tatuś wrócił....a Julka na to....no przecież choinka jest zielona. No i jak jej dalej tłumaczyć?? Widzę, że jej ciężko ale się pocieszam, że jeszcze tylko troszkę.....do końca kwietnia.
A z anegdot przy stole.
Dzisiaj siedzimy przy obiedzie i Julka zajada jak szalona i w pewnym momencie mówi do mnie. Mamusia, chcesz ziemniaczka? Nie kochanie, dziękuję, mam swoje.
No to się wypchaj...............
Mina moich rodziców bezcenna!!!!
Zaraz widac jak ja do niej mówię......może nie jakoś często...ale czasami mi sie przytrafi jak mnie denerwuje.
Loca....no no.....7 marca Ci nie wyszło, to może 8 się ruszy. Weź chłopa w obroty i do dzieła!!!!
Ja nie mogę...to już chyba naprawde blisko ten poród, bo dziewczyny się zaczynają rozpakowywać...a ja wogle nie czuję, że to już.....ani trochę. Jak mnie złapie, to chyba padnę z wrażenie i będę jeszcze kombinowac jak tu na budowę zdążyć :-))
Ja nie mogę...to już chyba naprawde blisko ten poród, bo dziewczyny się zaczynają rozpakowywać...a ja wogle nie czuję, że to już.....ani trochę. Jak mnie złapie, to chyba padnę z wrażenie i będę jeszcze kombinowac jak tu na budowę zdążyć :-))
ega....ja tam Ci się nie dziwię, że chcesz cesarkę. Mam koleżankę, która w ten sposób urodziła dwoje dzieci. Powiedziała, że woli się męczyć z rozciętym brzuchem niż drzeć pół nocy i jeszcze mieć rozwalony krok. Ogólnie uważam, że to w jaki sposób rodzimy powinno zależeć od nas. Ja mam bardzo złe wspomnienia z porodu naturalnego a już niedługo kolejny, więc mam nadzieję, że tym razem pójdzie dobrze.
Życzę Tobie, żebyś i Ty i Twoje Maleństwo powitali się tak jak sobie tego zażyczysz i jak sobie to wymarzyłaś :-)
Życzę Tobie, żebyś i Ty i Twoje Maleństwo powitali się tak jak sobie tego zażyczysz i jak sobie to wymarzyłaś :-)
ega - moje "bez sensu" było w zupełnie przeciwnym kierunku... tzn co do odmowy, która Cię spotkała...
uważam, ze każda z nas ma prawo do własnego zdania i wyboru - ważne (przynajmniej dla mnie w moich wyborach) by był on (wybór) przemyślany ze wszystkimi za i przeciw
uważam, że nie ma nic gorszego niż robienie czegoś na siłę wbrew sobie - bo wtedy nawet najcudowniejsza chwila może być koszmarem, o którym będzie się chciało jak najszybciej zapomnieć, a to może w skrajnych przypadkach nie być wcale takie łatwe...
sama nie zdecydowałabym się na CC na życzenie, ale decyduję się na inną, dosyć kontrowersyjną obecnie formę porodu
i nie mam prawa oceniać myślących inaczej - bo uwazam, ze najważniejsze jest pozytywne nastawienie psychiczne i poczucie bezpieczeństwa (a to zalezy od każdej z nas indywidualnie)
uważam, ze każda z nas ma prawo do własnego zdania i wyboru - ważne (przynajmniej dla mnie w moich wyborach) by był on (wybór) przemyślany ze wszystkimi za i przeciw
uważam, że nie ma nic gorszego niż robienie czegoś na siłę wbrew sobie - bo wtedy nawet najcudowniejsza chwila może być koszmarem, o którym będzie się chciało jak najszybciej zapomnieć, a to może w skrajnych przypadkach nie być wcale takie łatwe...
sama nie zdecydowałabym się na CC na życzenie, ale decyduję się na inną, dosyć kontrowersyjną obecnie formę porodu
i nie mam prawa oceniać myślących inaczej - bo uwazam, ze najważniejsze jest pozytywne nastawienie psychiczne i poczucie bezpieczeństwa (a to zalezy od każdej z nas indywidualnie)

Ega ja nie powiedziałam, ze to bez sensu! Napisałam, ze nie jestem za cesarkami na życzenie i dodałam, że dziwi mnie podejście lekarki nie dającej świstak umożliwiającego Ci poród CC - bo pamiętam,że Ty masz jakieś podstawy tego oczekiwać( a nie tak jak kobiety, które chcą oszczędzić krocze lub inne widzimisie).
Loca ale numer:))) Jednak dziś:))) Trzymamy mocno kciuki:)) Powiem Ci, że moja koleżanka, która miała na dziś termin właśnie rodzi w Redłowie. Napisałam jej sms'ka a później byliśmy z położną ze SR na oddziale umówieni na oględziny i się okazało, że Marta walczy w środku:O Muszę Wam powiedzieć, że szpital jeśli chodzi o wygląd i odczucia odbieram bardzo pozytywnie. Reszta się okaże.
Ega jestem w szoku, że nie dostałaś tego skierowania. Musiałaś się nieźle wkurzyć. Dobrze, że asekuracyjnie zapisałaś się do tego swissmedu.
Ega jestem w szoku, że nie dostałaś tego skierowania. Musiałaś się nieźle wkurzyć. Dobrze, że asekuracyjnie zapisałaś się do tego swissmedu.
Witam, najwyższa pora zrobić rozeznanie przed porodem ;)
Pozdrowienia dla przyszłych mam :D
Widze ze szpital w Redlowie nie cieszy sie duzą popularnoscia ;)
ROZPAKOWANE :)
10 luty (ptp 03.03.) -Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (ptp 01.03.) -Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska ,szpital Kartuzy,synekTymoteusz,4600g,57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa
29 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
28 kwiecień - kaczucha_ - syn, Redłowo
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
Pozdrowienia dla przyszłych mam :D
Widze ze szpital w Redlowie nie cieszy sie duzą popularnoscia ;)
ROZPAKOWANE :)
10 luty (ptp 03.03.) -Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (ptp 01.03.) -Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska ,szpital Kartuzy,synekTymoteusz,4600g,57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa
29 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
28 kwiecień - kaczucha_ - syn, Redłowo
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
Ciekawe ile jeszcze oprócz Loci trafiło na porodówkę...
Loca już pewnie tuli, mi się udało przeleżeć pełnię :) teraz byle do 21 marca :)
Katka ja też zakładam że redłowo, ale jak będzie dużo wcześniej to kliniczna, więc jak doczekamy do 21 kwietnia to już jedziemy do redłowa jak nie to chyba na wszelki wypadek kliniczna, bo niby lekarz mówi że wszystko dobrze, ale jak taki malutki ma się urodzić to chyba lepsze są szpitale w Gdańsku jeżeli chodzi o noworodki.
Loca już pewnie tuli, mi się udało przeleżeć pełnię :) teraz byle do 21 marca :)
Katka ja też zakładam że redłowo, ale jak będzie dużo wcześniej to kliniczna, więc jak doczekamy do 21 kwietnia to już jedziemy do redłowa jak nie to chyba na wszelki wypadek kliniczna, bo niby lekarz mówi że wszystko dobrze, ale jak taki malutki ma się urodzić to chyba lepsze są szpitale w Gdańsku jeżeli chodzi o noworodki.
Witam nowa przyszla mamusie:)
Ciekawe czy Loca juz ma swoje malenstwo przy sobie:)
Co do CC to tez niby jestem przeciwniczka ALE...
jesli ktos by mi dzis powiedzial,ze drugi porod bedzie taki sam jak pierwszy i mialabym wybor to mozliwe ,ze wybralabym CC...( ale mam cichutka nadzieje,ze drugi bedzie lzejszy-duzo kobiet tak ma:)
porodow nie mozna zaliczac tylko ze naturalny i CC... one jeszcze sa calkiem inne, naturalny dlugi i z komplikacjami,a naturalny szybki i bez jednego szwu, tak samo CC- jedna kobieta po cc na drugi dzien jest w stanie wstac,chodzic i czuje sie w miare OK, a inna potrzebuje na to kilka dni... oh mozny by bylo ksiazke pisac:)
Dziewczyny czy ktoras z Was ma niskie cisnienie? ja sobie dzis zmierzylam bo mi tak jakos slabo i mam 90\50, a zawsze bylo ok.
jest to grozne?
Ciekawe czy Loca juz ma swoje malenstwo przy sobie:)
Co do CC to tez niby jestem przeciwniczka ALE...
jesli ktos by mi dzis powiedzial,ze drugi porod bedzie taki sam jak pierwszy i mialabym wybor to mozliwe ,ze wybralabym CC...( ale mam cichutka nadzieje,ze drugi bedzie lzejszy-duzo kobiet tak ma:)
porodow nie mozna zaliczac tylko ze naturalny i CC... one jeszcze sa calkiem inne, naturalny dlugi i z komplikacjami,a naturalny szybki i bez jednego szwu, tak samo CC- jedna kobieta po cc na drugi dzien jest w stanie wstac,chodzic i czuje sie w miare OK, a inna potrzebuje na to kilka dni... oh mozny by bylo ksiazke pisac:)
Dziewczyny czy ktoras z Was ma niskie cisnienie? ja sobie dzis zmierzylam bo mi tak jakos slabo i mam 90\50, a zawsze bylo ok.
jest to grozne?
Hej Dziewczyny! 29 lutego o godz. 0.30 w szpitalu na Zaspie przyszla na swiat nasza coreczka Wiktoria :) Widze ze tylko mi sie udalo w ta niecodzienna date trafic:) Porod ciezki bo skonczyl sie kleszczami. Szczegoly opisze jak mi neta w koncu podlacza,bo od 1,5 miesiaca tylko w telefonie Was podczytuje. Nasze Szczescie urodzilo sie z waga 3480g i mierzylo 55 cm. Gratulacje dla rozpakowanych i powodzenia dla dwupakow!Trzymajcie sie!
Witam,
ja przed ciążą zawsze miałam 120/60 maksymalnie 120/80.
A tu w ciąży niespodzianka: 90/50, 100/60 więc się zdziwiłam.
Lekarz stwierdził że to dużo lepsze niż miałabym mieć wysokie ciśnienie. Nie jest to groźne.
Jeżeli czujesz się senna i nie masz jakiś dodatkowych skurczy ( np. jak ja w łydce) to możesz sobie wypić małą kawę żeby podnieść ciśnienie.
Pozdrawiam
ja przed ciążą zawsze miałam 120/60 maksymalnie 120/80.
A tu w ciąży niespodzianka: 90/50, 100/60 więc się zdziwiłam.
Lekarz stwierdził że to dużo lepsze niż miałabym mieć wysokie ciśnienie. Nie jest to groźne.
Jeżeli czujesz się senna i nie masz jakiś dodatkowych skurczy ( np. jak ja w łydce) to możesz sobie wypić małą kawę żeby podnieść ciśnienie.
Pozdrawiam
ROZPAKOWANE :)
10 luty (ptp 03.03.) -Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (ptp 01.03.) -Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska ,szpital Kartuzy,synekTymoteusz,4600g,57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, szpital Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa
29 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
10 luty (ptp 03.03.) -Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (ptp 01.03.) -Zosiaa ,szpital Zaspa ,synek Jaś 3700g ,57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska ,szpital Kartuzy,synekTymoteusz,4600g,57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, szpital Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
DWA W JEDNYM:
Marzec 2012r.
07 Marca - loca-daga - córeczka Pola:) - szpital Zaspa
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital ZASPA/Swissmed
24 Marca - lili - szpital Zaspa, synek Leon
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa
29 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa,
Kwiecień 2012r.
01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
04 kwietnia - Ola_M - synek Antoś kliniczna/ redłowo?
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
Haj dziewczyny.
Po pierwsze gratulacje mamusią!!!!
Coraz wiecej rozpakowanych:)
Ja jak zakaldalam wczoraj pelnie przespałam, spalam gorzej, wrecz wypatrywalam skurczy, ale generalnie przespałam, dzis znów powycieralam kurze na szafach, nawet pawlacz wymylam od spodu z podniesionymi rekoma, ale tylko 2 razy brzuch stwardniał.
ja juz oszaleje, tak bardzo bym chciala, zebym nie musiała ejdnak stawiac sie na wywolanie, zeby poród sam wpasowal sie w nasze dosc napiete plany. Jest jeszcze szansa, choic z dnia na dzien troszke mniejsza, ale jeszcze sie nie poddaje.
Juz normalnie patrzec nie moge na sprzatanie, wciaz sprzatam, i sprzatam, zeby bylo na blysk ze jakby mnie wzielo, najchetniej poszłabym gdzies an caly dzien zeby nie siedziec, ale boje sie ze złapie mnie na ulicy i to jeszcze z Majka:)
Loca, to juz pewnie po, ciekawe czy jeszcze 8-go sie wyrobiła:)
Po pierwsze gratulacje mamusią!!!!
Coraz wiecej rozpakowanych:)
Ja jak zakaldalam wczoraj pelnie przespałam, spalam gorzej, wrecz wypatrywalam skurczy, ale generalnie przespałam, dzis znów powycieralam kurze na szafach, nawet pawlacz wymylam od spodu z podniesionymi rekoma, ale tylko 2 razy brzuch stwardniał.
ja juz oszaleje, tak bardzo bym chciala, zebym nie musiała ejdnak stawiac sie na wywolanie, zeby poród sam wpasowal sie w nasze dosc napiete plany. Jest jeszcze szansa, choic z dnia na dzien troszke mniejsza, ale jeszcze sie nie poddaje.
Juz normalnie patrzec nie moge na sprzatanie, wciaz sprzatam, i sprzatam, zeby bylo na blysk ze jakby mnie wzielo, najchetniej poszłabym gdzies an caly dzien zeby nie siedziec, ale boje sie ze złapie mnie na ulicy i to jeszcze z Majka:)
Loca, to juz pewnie po, ciekawe czy jeszcze 8-go sie wyrobiła:)
Emilkaa gratulacje:))) Ciekawe kiedy nastąpi ten dzień, że więcej będzie pośród nas rozpakowanych niż w dwupakach:)
Ja dzisiaj mam kiepski dzień, noc raczej nie przespana i nowe problemy z remontem. Z tej bezsilności się poryczałam:( Ale teraz już mi trochę lepiej.
Trzymajcie się dzielnie:)
A Loca to pewnie już szczęśliwą mamusią jest:)
Ja dzisiaj mam kiepski dzień, noc raczej nie przespana i nowe problemy z remontem. Z tej bezsilności się poryczałam:( Ale teraz już mi trochę lepiej.
Trzymajcie się dzielnie:)
A Loca to pewnie już szczęśliwą mamusią jest:)
No i kurcze wykrakałam :-))
Mówiałm, że skoro loca nie urodziła 7.03 to pewnie 8 urodzi...i co?? Mam nadzieję, że gładko poszło i juz niedługo da znać jak poszło.
Emilkaa...gratulacje!!!!
No zaczyna nam się ruch w interesie robić.....widać, że nadszedł czas najwyższy na marcówki.
Ja nadal chora koszmarnie. Dzisiaj odebrałam wyniki i załamka. CRP- norma do 6 a ja mam 31.......super. Jak się wykuruję, to zrobię chyba jeszcze raz, żeby sprawdzić co jestr grane...tylko kiedy ja się wyleczę skoro już kończę antybiotyk a nie ma żadnej poprawy. Najważniejsze, że z Julką już ok i nadrabia wszelkie zaległości w jedzeniu. Tak strasznie mi schudła, że aż strach na nia patrzeć.
Z wieści budowlanych, to dzisiaj zadzwonił mój wykonawca i zdawał relację. Wszystkie płytki już leżą, więc jutro może tata mnie zawiezie, bo jeszcze słaba jestem po tej chorobie i nie chce mi się jecgac taki kawał, poza tym już niewygodnie w samochodzie a brzuch staje jak oszalały od tego wstrętnego kaszlu. Za to czuję jak Helenka się wpasowuje, bo coś mnie ciągnie w kroku. Niestety ma to też swoje minusy, bo przy takim kaszlu i wpasowywaniu się, to zaworek kiepsko trzyma i wiecznie latam na kilka kropelek do kibelka.
Mówiałm, że skoro loca nie urodziła 7.03 to pewnie 8 urodzi...i co?? Mam nadzieję, że gładko poszło i juz niedługo da znać jak poszło.
Emilkaa...gratulacje!!!!
No zaczyna nam się ruch w interesie robić.....widać, że nadszedł czas najwyższy na marcówki.
Ja nadal chora koszmarnie. Dzisiaj odebrałam wyniki i załamka. CRP- norma do 6 a ja mam 31.......super. Jak się wykuruję, to zrobię chyba jeszcze raz, żeby sprawdzić co jestr grane...tylko kiedy ja się wyleczę skoro już kończę antybiotyk a nie ma żadnej poprawy. Najważniejsze, że z Julką już ok i nadrabia wszelkie zaległości w jedzeniu. Tak strasznie mi schudła, że aż strach na nia patrzeć.
Z wieści budowlanych, to dzisiaj zadzwonił mój wykonawca i zdawał relację. Wszystkie płytki już leżą, więc jutro może tata mnie zawiezie, bo jeszcze słaba jestem po tej chorobie i nie chce mi się jecgac taki kawał, poza tym już niewygodnie w samochodzie a brzuch staje jak oszalały od tego wstrętnego kaszlu. Za to czuję jak Helenka się wpasowuje, bo coś mnie ciągnie w kroku. Niestety ma to też swoje minusy, bo przy takim kaszlu i wpasowywaniu się, to zaworek kiepsko trzyma i wiecznie latam na kilka kropelek do kibelka.
Hej, dziewczyny! Emilkaaa, gratulacje,ale sie malenstwo z data wstrzelilo :) Wyjatkowy dzien urodzin, fajnie!
Kaczucha, witamy :)
Loca, trzymam kciuki, choc pewnie jestes juz po i masz przy sobie dzieciatko :) Czekamy na wiesci!
MartaJ, kurcze, moze antybiotyk zle dobrany? Dobrze chociaz, ze Julka nadrabia. Mam nadzieje, ze i Ty szybko wrocisz do fomy.
Ja wlasnie zarzucilam sobie no-spe i panadol, ledwo zyje :/ Mielismy dzis gosci caly dzien, kolezanka z dwojka dzieci, plus moj Jasiek, po pracy dojechali nasi mezowie. Bylo super, ale wiecie, obiad, kawka itp, nie usiadlam ciagiem przez wiecej niz 10min, a teraz brzuch jak skala... Uwielbiam gosci, ale chyba to znak, ze powinnam sobie juz chwilowo odpuscic :(
Kaczucha, witamy :)
Loca, trzymam kciuki, choc pewnie jestes juz po i masz przy sobie dzieciatko :) Czekamy na wiesci!
MartaJ, kurcze, moze antybiotyk zle dobrany? Dobrze chociaz, ze Julka nadrabia. Mam nadzieje, ze i Ty szybko wrocisz do fomy.
Ja wlasnie zarzucilam sobie no-spe i panadol, ledwo zyje :/ Mielismy dzis gosci caly dzien, kolezanka z dwojka dzieci, plus moj Jasiek, po pracy dojechali nasi mezowie. Bylo super, ale wiecie, obiad, kawka itp, nie usiadlam ciagiem przez wiecej niz 10min, a teraz brzuch jak skala... Uwielbiam gosci, ale chyba to znak, ze powinnam sobie juz chwilowo odpuscic :(
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Majowa, Ty wypatrywalas skurczy przy pelni, a ja sie modlilam, zeby na mnie nie trafilo ;) Mam jeszcze kilka tyg. W sumie ta kolejna pelnia, 06.04. nawet by mi pasowala ;), moja mama ma bilet na przylot do nas 05.04, hehe. Tylko pewnie w takim ukladzie Wielkanoc bylaby w szpitalu :( I kto by z moim Jaskiem pisanki malowal, z koszyczkiem poszedl?
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Finka.....już chyba czas najwyższy, żeby trochę zwolnić tempo i intensywnośc odwiedzin......chociaż ja wiem jak to jest. JEszcze przed godziną 0 chce się zdążyć. Ja jutro też mam imprezkę, bo przychodzi mój brat z żoną i dzieciakami świętowac moje urodziny....a ja ledwo dycham i najchętniej bym im powiedziała, że najlepszy prezent mi zrobią jak wcale nie przyjdą......
A jeżeli chodzi o antybiotyk, to ten sam brałam miesiąc temu jak też miałam ostre zapalenie krtani......ale wtedy nie miałam takiego kataru i kaszlu......a teraz kumulacja...
A jeżeli chodzi o antybiotyk, to ten sam brałam miesiąc temu jak też miałam ostre zapalenie krtani......ale wtedy nie miałam takiego kataru i kaszlu......a teraz kumulacja...
No, to ma z czym walczyc ten antybiotyk :( A probowalas oprocz tego jakichs domowych sposobow na kaszel / katar? Chociaz pewnie nie masz do tego glowy, ani czasu...
Z imprezka doskonale Cie rozumiem. Dobrze, ze to rodzinka, zrozumieja pewnie, jesli bedziesz miala chec na chwile usiasc i wypic herbate.
Oj, masz racje, czlowiek chce wykorzystac "ostatnie chwile", wiedzac, ze potem bedzie trudniej. A tu organizm sie buntuje :(
Z imprezka doskonale Cie rozumiem. Dobrze, ze to rodzinka, zrozumieja pewnie, jesli bedziesz miala chec na chwile usiasc i wypic herbate.
Oj, masz racje, czlowiek chce wykorzystac "ostatnie chwile", wiedzac, ze potem bedzie trudniej. A tu organizm sie buntuje :(
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Ja też kombinuję z terminem....jakby to ode mnie zależało....
Mam termin na 3-5.04 ale bym wolała do połowy miesiąca przeciągnąć...albo chociaz po świętach a nie na same święta się rozłożyć i zamiast iść z koszyczkiem i wcinac białą to leżeć w szpitalu. Musze jakoś ubłagać Helenkę, żeby jej się tak nie spieszyło......zobaczymy co z tego wyjdzie.
Mam termin na 3-5.04 ale bym wolała do połowy miesiąca przeciągnąć...albo chociaz po świętach a nie na same święta się rozłożyć i zamiast iść z koszyczkiem i wcinac białą to leżeć w szpitalu. Musze jakoś ubłagać Helenkę, żeby jej się tak nie spieszyło......zobaczymy co z tego wyjdzie.
Na kaszel mam Drosetux....nie wiem jak to się pisze.....niby przeciwkaszlowy. Miałam brać albo ten syrop albo tabletki Sinupret...ale one są wykrztuśne a ja nie chcę kaszleć, bo się boję zbyt szybkich skurczy. I tak od tego kataru mam wiecznie brzuch napięty. Śmiałam się dzisiaj, że zaraz po porodzie będę miała piękną tarkę na brzuchu po tym kaszlu i katarze...lepsze od siłowni :-)
A z domowych sposobów na katar....stanie nad żelazkiem. Dobrze się wtedy inhalacje robi. Z tym, że nigdy nie miałam jeszcze takiego kataru. Kompletnie nic nie czuję.....ani smaku ani zapachu
A z domowych sposobów na katar....stanie nad żelazkiem. Dobrze się wtedy inhalacje robi. Z tym, że nigdy nie miałam jeszcze takiego kataru. Kompletnie nic nie czuję.....ani smaku ani zapachu
Ja sobie wymyslilam, ze 10.04. to dobra data, pasowaloby mi ;) Ewentualnie moglby sie maluch wstrzelic w termin, czyli 11.04. Haha, nie ma to jak planowac cos, na co nie masz wplywu, co? Z tymi swietami to rzeczywiscie srednio. Ciekawe, czy maja biala i chrzan w swiatecznym menu szpitalnym? ;)))
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Marta :)))) No, kobiety sa jednak bezkonkurencyjne! Zaloze sie, ze zaden facet nie wymyslilby, ze prasowanie dziala jak inhalacje ;)
Nie wiem, jak to jest przy zapaleniu oskrzeli, ale gdy mialam przed Bozym Narodzeniem zatoki rozlozone, kuzynka poradzila mi inhalacje woda z soda. Fajnie oczyszczaja. Moze to by Ci pomoglo?
Ja juz spadam, brzuch sie uspokoil, ale oczy mi sie zamykaja. Dobrej nocki!!
Nie wiem, jak to jest przy zapaleniu oskrzeli, ale gdy mialam przed Bozym Narodzeniem zatoki rozlozone, kuzynka poradzila mi inhalacje woda z soda. Fajnie oczyszczaja. Moze to by Ci pomoglo?
Ja juz spadam, brzuch sie uspokoil, ale oczy mi sie zamykaja. Dobrej nocki!!
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Woda z sodą?? Pierwszy raz o tym słyszę ale ja mam w domu wodę morska taką mocniej sprężoną i nią robię...ale jakoś nie widzę poprawy. Wszystkim dookołoa pomaga tylko nie mi :-(
Ja własnie siedze przy kolacji i z męzem na skype oczywiście w tych chwilach kiedy działa skype, bo u nich to kiepsko w bazie z łącznością.
Palce już mnie bolą od pisania, bo nawet sobie pogadać nie mogę.
No to kolorowych snów Finka i planuj planuj....
Moja mama zawsze mówi.....chcesz rozśmieszyć Pana Boga?? Powiedz mu o swoich planach......
Ja własnie siedze przy kolacji i z męzem na skype oczywiście w tych chwilach kiedy działa skype, bo u nich to kiepsko w bazie z łącznością.
Palce już mnie bolą od pisania, bo nawet sobie pogadać nie mogę.
No to kolorowych snów Finka i planuj planuj....
Moja mama zawsze mówi.....chcesz rozśmieszyć Pana Boga?? Powiedz mu o swoich planach......
tia, możemy sobie planować...
Najgorsze to czekanie tuż przed terminem i wypatrywanie objawów :)
A tak z innej beczki - kupiłam sobie dziś płaszczyk na wiosnę - ekspedientki musiały mieć ze mnie niezły ubaw, kiedy usiłowałam wpasować się z rozmiarem na swoje planowane pociążowe rozmiary ;)
Pomierzyłam wcześniej w domu stary płaszcz, sprawdziłam o ile cm nie dopinam się na brzuchu i uzbrojona w tą wiedzę (i centymetr krawiecki) szalałam w przymierzalni :)
Za jakieś 2-3 tyg będzie wiadomo na ile moja strategia się sprawdzi :)
Najgorsze to czekanie tuż przed terminem i wypatrywanie objawów :)
A tak z innej beczki - kupiłam sobie dziś płaszczyk na wiosnę - ekspedientki musiały mieć ze mnie niezły ubaw, kiedy usiłowałam wpasować się z rozmiarem na swoje planowane pociążowe rozmiary ;)
Pomierzyłam wcześniej w domu stary płaszcz, sprawdziłam o ile cm nie dopinam się na brzuchu i uzbrojona w tą wiedzę (i centymetr krawiecki) szalałam w przymierzalni :)
Za jakieś 2-3 tyg będzie wiadomo na ile moja strategia się sprawdzi :)
Ja jeszcze nie zaczęłam żadnych wiosennych zakupów, bo płaszczyk mam a poza tym nie wiem jak będzie z wagą. Po poprzedniej ciąży zostało mi mimo wielkiego trudu w zrzucaniu na siłowni 10 kilo, więc nie wiem jak będzie teraz. Wprawdzie teraz nawet 10 kilo nie przytyłam ale diabli wiedzą jak to będzie już "po".
Ale bym już chciała pochodzić w lżejszych ciuszkach i poczuć wiosnę
Ale bym już chciała pochodzić w lżejszych ciuszkach i poczuć wiosnę
Dziewczyny zapraszam do nowego wątku bo ten nam się zrobił przydługi:)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=318123&c=1&k=160
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=318123&c=1&k=160