Widok

Mamusie marcowo-kwietniowe 2012 *17*

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Witam w kolejnym wątku:)

Linki do poprzednich wątków:

http://forum.trojmiasto.pl/Mamy-marcowo-kwietniowe-20122-t263517,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-3-t275013,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-4-t280813,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-5-t287402,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-6-t291476,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-7-t294486,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-8-t298719,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-9-t302674,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-10-t306719,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-11-t308485,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-12-t309629,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-13-t312403,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-14-t314924,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=318123&c=1&k=130
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-16-t322624,1,130.html



ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (01.03.) -Zosiaa, szpital Zaspa, synek Jaś 3700g, 57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska, szpital Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, szpital Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
9 marca (07.03)- laca-daga, szpital Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa, 3510g, 57cm cc
12.marca - (29.03) - MajowaMaja - Szpital Zaspa - córeczka Hania - 2650g, 50 cm SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, szpital Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13.marca (21.03)- Martyna_P_-Szpital Wejherowo- synek Kajetan 4150g, 58 cm CC
14 marca (23.03) - ega76, szpital Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm cc
19.03(03.04) - Marta J., szptal Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520gr, 55cm, SN
24 Marca (24.03) - lili - szpital Zaspa, synek Leon
24.03 (14.03) - Pasekwkropki - Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, szpital Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN
01 kwietnia (05.04) - misiulina, szpital Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
11 kwietnia - ellena - córeczka
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek Jasiu, szpital Redłowo/Zaspa
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To ja zacznę nowy wątek od relacji :)

Od 22-27 marca byłam na patologii z podejrzeniem małowodzia, kazali dużo chodzić żeby wywołac skurcze, ale nic sie nie działo, wody mi uzupełnili i puścili 27 marca po południu do domu. Lekarka tylko zażartowala "tylko niech pani dzisiaj w nocy nie wraca".

28 rano budzę się i sobie myślę że lekarze zalecali dwa dni odpoczynku to jedziemy na jakiś masaż i relaks do day spa :) wychodzę z pokoju a w salonie z lampy cieknie woda, ja w krzyk na co mój tata czy to już, poszłam do sąsiada że co on tam wyczynia, okazało się że podczas jego remontu coś się poluzowało, na szczęście szybko wszystko ustalo i nawet nie ma sladu.

Pomyślałam że już gorzej chyba nie bedzie i pojechałam na ten masaż, ze względu na to że taki był stres od rana powiedziałam babeczce żeby mi jeszcze pedicure zrobiła żebym na porodówce nie patrzyła na okropne paznokcie tylko jakiś ładny kolorek :) potem szybka depilacja u koleżanki w gabinecie i usłyszałam że chyba już jestem gotowa żeby rodzić, oczywiście też w żarcie.

Godzina 22 czuje że mi coś leci, jakaś woda, a pomimo tego pęcherz dalej pełen, ale leciało powoli, więc stwierdziłam że jedziemy do apteki szukac papierków lakmusowych albo testów na obecność wód płodowych, bo jak pojade do szpitala to mnie tam zostawią i znowu bede tydzień leżeć, w aptece dyżurnej tego nie mieli, ale za to jak ze mnie chlusnęło to wszyscy ludzie za mną w kolejce zaczeli krzyczeć "powodzenia".

Zadzwoniłam do pani Iwonki i mi powiedziala ze gratulacje poród sie rozpoczął, ale jak nie ma skurczy to że mam 3 godzinki bo potem to juz mało bezpieczne i żebym wzięła prysznic i spokojnie się zebrała do szpitala.

2:00 byłam w szpitalu, rozpoznanie, odeszła połowa wód płodowych, tętno malucha w normie, skurczy brak, idziemy na porodówkę, po drodze lewatywa i dwa czopki na rozluźnienie. Dostałam salę porodową niebieską z wanną, piłkami i dużym fotelem dla mojej mamy ktora mi dzielnie towarzyszyła, ekscytacja do tego stopnia, że jak mi powiedzieli żebym sie zdrzemnęła bo jak sie zacznie to padnę to ich wyśmiałam, ale podłączyli ktg i kroplówkę wzmacniającą z elektrolitami i musiałam leżeć, po kroplówce pare spacerków i dalej nic :(

7:00 zmiana warty przychodzi druga położna i mówi, że dalej czekamy, bo tętno malucha ok, a dwie panie co przyszły po mnie z tym samym rozpoznaniem juz urodziły przez cesarkę bo tętno spadło, więc u nas jeszcze spokojnie, po niej przyszedł lekarz zbadał i powiedział, że pęcherz płodowy jest cały więc mały musiał go przebić gdzieś u góry piętą, rozerwał go na dole i dalej czekamy, co godzinę dwie badania (mega nieprzyjemne) rozwarcie ciągle bez zmian 2 palce i ani rusz.

15:00 przyszedł ordynator i zarządził oksytocynę, powiedział też żebym taka podlączona do wszystkiego chodziła albo kulała się lekko na piłce

15:20 zaczęły się skurcze, najpierw się śmiałam a potem zaczęło boleć. Ciągle ze mnie leciała woda w takich ilościach ze nie podejrzewałam że tyle może tego być, jak już naprawde mocno bolało to mnie odlączyli i kazali wskoczyć do wanny (a podobno się jej nie używa) ale ulga z tym prysznicem :)

Później godzin już nie pamiętam, na zmianę skakałam na piłce i na niej mdlałam z bólu to mama mnie trzymala, albo kładłam się na lóżku i dostawałam drgawek, personel ciągle przychodzil i pomagał, na prawdę cudownie. Tylko lekarze jak wchodzili to płakałam im że ja już nie chce tych badań i masowania szyjki (niestety była cały czas twarda), potem ze względu na brak postępu mimo skurczy ordynator powiedział, że próbujemy dianatal i jak to nie pomoże to cesarka, ale że on w ten dianatal nie wierzy bo nikomu jeszcze nie pmógł w redłowie, więc mam się przygotowywać. Po jakimś czasie przyszedł zbadał i powiedział że idzie i że jeszcze godzinka lub dwie i rodzimy :)

Ja w między czasie zaczęłam już na serio mdleć i gadać jakies bzdury. No i ok 19 nadeszła sapka. każdy taki skurcz to już była męczarnia, wtedy też przyszła kolejna zmiana i dwie położne które poznałam na patologii w tym jedna po prostu anioł, bardzo chciałam u niej rodzić. Pani Julita jest cudowną kobietą z najcieplejszym głosem świata, jak zajrzała do sali to w trakcie ziajania i sapania w samym środku skurczu powiedziałam "Pani Julito jak ja się ciesze że Panią widzę, mówiłam że chcę u pani rodzić i czekałam tu na panią". Godzina 19.45 zaczęły się pierwsze parte. Pani Julita zrobiła wszystko co mogła, żeby nie było nacięcia, ale niestety wyszło 1,5 cm więc nie jest źle, potem jeszcze przypilnowała lekarza żeby ładnie zszył i mnie wyczyściła. O 20.15 moje maleństwo przyszło na świat, był mały krzyk a po położeniu na brzucu cisza i zobaczyłam najpiękniejsze oczy świata, ja byłam w stanie tylko płakac i krzyczeć "jaki on jest piękny", na co lekarz "a 10 minut temu krzyczała pani zabierzcie go jak się urodzi i dajcie mi sie wyspać" ogólnie wtedy było już dużo śmiechu. Raz dwa go umyli i jak ja już byłam zszyta i wyczyszczona to dali mi go nakarmić. Po dwóch godzinach przewieźli nas na położniczy.

Poród pomimo trudności wspominam bardzo dobrze, głównie dzięki personelowi, który ciągle mnie rozbawiał, rozśmieszał i ogólnie był mega sympatyczny. Wydział położniczy trochę gorzej tam już cię każdy ma w d*pie, ale na sali miałam dwie super sympatyczne koleżanki, które były już dłużej po porodzie i pomogły, a do tego miałam swojego szkraba i nic innego się nie liczyło.

Antoś po urodzeniu całą noc oglądał swoje rączki i moją twarz nie zapłakał nawet na sekunde. Następny dzień cały przespaliśmy przytuleni razem w łóżeczku. Niestety przez te 24 godziny nie był głodny więc moja laktacja trochę teraz nie nadąża i muszę go lekko dokarmiać. Ale zwalczymy to, teraz też jest aniołek. Ciągle nie wiem że mam dziecko, a momenty w których nie śpi tylko mnie obserwuje są po prostu najwspanialszym momentam każdego dnia, albo jak się wtuli i zaśnie i na moim brzuszku, taki mały żuczek :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ola, piękna relacja :-) gratulacje !
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ola jeszcze raz gratulacje:) Ale słodziak z tego Twojego Antosia:) Ten położniczy mnie trochę przeraża ale mam nadzieję, że będzie dobrze:) A póki co turlamy się dalej, utrzymują się jedynie bóle podbrzusza a tak to spokój. Spacerek zaliczony i jak tak sobie szłam to pomyślałam, że fajnie by było już z wózeczkiem no ale na tą chwilę jak widać jeszcze musimy poczekać:) Pogoda złudna - jak się patrzy przez okno to piękne słońce ale tak naprawdę to dosyć zimno i wietrznie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ola GRATULACJE :)
Kochany ten Twój Maluszek oby tak dalej Mamie nie dokazywał ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca-daga świat jest malutki :) może się już gdzieś widziałyśmy a człowiek tego nie świadomy

Majowa dużo siły i wytrwania życzę. Z Hanią będzie dobrze a Maja o Tobie na pewno nie zapomni, zobaczysz jak będzie Cię ochoczo witać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja dzisiaj żuczka werandowałam :) jedna fajna noworodkowa dała fajne wskazówki mimo że do mam jest zolza to na wyjście daje dobre wskazówki, polecam z nią rozmawiać dla tych którzy tam będą jest dość specyficzna chodzi na pomarańczowo z pomarańczowymi rajstopami niska w blond włoskach. I jeszcze dla tych którzy tam idą uważajcie na jedzonko, nie ma tam diety dla matki karmiącej i do wszystkiego dają w dużej ilości seler, po którym na przykład mój maluszek miał mało przyjemne gazy, więc zadbajcie o kogoś kto was dokarmi z zewnątrz :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no tak Redłowo...wiem coś o dokarmianiu z zewnątrz:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Trochę mnie przeraża to położnictwo w Redłowie. Jeśli chodzi o jedzenie to mam nadzieję, że mąż mi coś przygotuje i wesprze:) Bo niestety nie mam tak dobrze jak Ola z Mamą:)
Ola napisz jakie rady dostałaś od tej pielęgniarki?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Olu czyli dianatal rozkrecił akcję porodowa?? A dlaczego tak późno go zaaplikowali??

gratulaje dla kolejnych mamuś i zdrówka dla dzieciaczków :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Katka ona mi dużo pomogła z laktacją pokazując, ciężko to opisać :( mówiła że przy tej pogodzie jak najszybciej werandować i jak najszybciej spacery, mówiła o pediatrze żeby iść sobie zaraz po świetac po skierowanie na usg bioderek itp, i o tych wszystkich szczepieniach, ze jak nie można znieść tylu wkłuc to decyzja należy do nas ale to strasznie drogie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję Olu M za tak szczegółową relację. Ja na 8 kwietnia mam termin i właśnie w Redłowie, więc wszystkie informacje są dla mnie bardzo ważne. Obym trafiła na takie fajne położne jak Ty. Gratuluję ślicznego synka i dzielności podczas porodu!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ola relacja-rewelacja :) GRATULUJĘ SERDECZNIE!!!

Ja dzisiaj znów na wizytę do lekarza,trochę się martwię(chociaż wiem że to normalne) opuchlizną moich nóg,bo słabo schodzi przez noc,a buty co raz trudniej mi włożyć :(

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no i po laktacji :/ od dziś Adi zupełnie na butli...cycki się zepsuły..ale za to jak miło popatrzeć na najedzone i szczęśliwe Maleństwo! Dosyć wzajemnego katowania się - on się nie najadał a ja ciągle z cyckami na wierzchu..bez sensu, dziś zaczynamy nowy etap:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gatuluje kolejnym mamusia:)

Mi to kazali lzec tyle czasu w łózku bo zagrozenie porodem przedwczesnym a teraz pewnie wyjdzie na o ze ciaze przenosze. Magiczne 40 tygodni niedlugo dobiega konca..... Oj chciałabym juz urodzic ciezko mi z tym brzuchem nogi mi puchły jakis czas ale ku mojemu zdziwieniu opuchlizna mi zeszła. Teraz meczy mnie ta powracajaca zgaga jak na zlosc dopada mnie jek spac ide i wtedy pol nocy sie mecze . wczesniej zapijalam ja mlekiem jogurtami a teraz to mam wrazenie ze jest przez to jeszcze wiekasza.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny co dzis taka cisza? Czy wszyskie rodza?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jeszcze nie rodze:) a chyba chcialabym juz... bo zle mi ostatnio bardzo, plecy bola strasznie, brzuch juz mam ogromny, ponad 20 kg na plusie:(...nie wiem jak to sie dzieje,ale nie mam apetytu a waga roooosnie.... bylam wczoraj u lekarza, porodu narazie nic nie zapowiada, malutka ma ok 3100... na pocieszenie znowu uslyszalam,ze jesli pierwszy porod byl po terminie to duze prawdopodobienstwo powtorki z rozrywki...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pytanie do Oli M.
Czy dianatal jest w Redłowie bez problemu dostępny, czy trzeba mieć swój ? Czytałam , że on miże pomóc i zapobiec nacinaniu, a bardzo mi zależy żeby w miarę miżliwości tego uniknąć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U mnie też cisza. Oznak zbliżającego się porodu brak, ale jak patrzę za okno, to nie dziwię się, że synkowi się nie spieszy :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kasia, haniulek trzymajcie się.
Ja mam dni że nie mam na nic siły, a mam i tak że posprzątam cały dom i dalej mam energie ... Kobieta zmienną jest ;)

A jak wasze samopoczucie w ten piękny zimowy poranek??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No cisza tu przerażająca :P

No i zapowiadają się białe święta:D

Liki ja mogę Ci odpowiedzieć, bo razem z Olą zaopatrywałyśmy się w dianatal: w każdym szpitalu( oprócz swissmedu) musisz mieć swój- kupiony na własną rękę.

W końcu odpadł nam pępuszek - nie przypuszczałam, ze to może byc powód do tak ogromnego szczęścia:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cichuteńko,cichutko tutaj :)

Dziewczyny zaczynam panikować co raz bardziej,histerycznie się boję porodu.Do pierwszego porodu szłam odważnie,a teraz....trzęsę tyłkiem okrutnie

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiolka to masz tak samo jak ja...pierwszego porodu sie nie balam... mowilam sobie ,ze bedzie okropnie bolec,ale wszystkie kobiety to jakos przechodza..a teraz juz wiem co mnie naprawde czeka i mam wielkiego stracha, do tego jeszcze jesli porod nadejdzie teraz w piatek,sobote,niedziele albo poniedzialek to maz nie bedzie przy mnie.. bo jak sie wczoraj okazalo znajomi,ktorzy mieli sie zajac naszym synkiem wyjezdzaja do Polski na swieta, wszyscy wyjechali:-( , niedawno sie przeprowadzilismy i nie znam nawet sasiadow...

pani doktor mi powiedziala,ze najlepszy jest HOTEL-MAMA:)

dzis mam dwa okna do umycia i koniec ze sprzataniem:)

Loca my mielismy swieto jak pepuszek odpadl:):):) ten kto nie ma dzieci moze tego nie zrozumiec:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny:)
My też nadal czekamy, jutro idę do lekarza i ciekawa jestem co nam powie, czy coś się ruszyło czy tylko mi się wydaje, że coraz bliżej:) Generalnie ból podbrzusza się utrzymuje, czasami tak, że zginam się w pół. Dzisiaj mam jeszcze ekipą remontową i mam nadzieję, że ostatnie wiercenia przed nami i zdąże ogarnąć ten chaos przed Swiętami:p I faktycznie jak patrzy się na tą pogodę to nic dziwnego, że nasze Maluszki wolą brzuszki:) Jednak jak jest słońce to samopoczucie inne. Ale dzisiaj urodziła moja koleżanka w wojewódzkim i to jest super wiadomość:) Chociaż tam dziwnie podchodzą do tematu terminu bo uznają termin z ostatniego usg a nie z miesiączki i wg usg liczą dni po terminie. Co u niej oznaczało, że urodziło prawie 2 tygodnie po terminie a de facto termin z miesiączki miała na sobotę więc można powiedzieć, że praktycznie wstrzeliła się w termin.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do kasia222 - nie martw się ja przytyłam 22 kg, mały ma 3 tygodnie a ja już 15 kg mniej:) po szpitalu miałam 10 mniej a w domu resztę zrzuciłam :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
agnieszka no mam nadzieje,ze przynajmniej 7kg po porodzie odejdzie:):):) zobaczymy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to jest to bardzo optymistyczna myśl na dziś:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej

a ja dzisiaj rozpoczęlam 39 tydzien ciąży (wg lekarza mialabym rodzic wlasnie dzisiaj) a wg USG 11stego.
Nic sie nie dzieje, dziecko spokojne i cichutkie, jednak ruszajace sie:)
Generalnie mialam nadzieje na swieta w domu z maluszkiem ale chyba nic z tego:)

zastanawiam sie jak to sie odbedzie wszystko, jestem bardzo zorganizowana i przeraza mnie mysl ze nie moge tego sobie ulozyc jakos heh
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania wiem co czujesz:) Też tak mam, tym bardziej, że od zeszłej niedzieli mam wrażenie, że zaraz jedziemy a tu nadal cisza. No ale w związku z tym, że dzisiaj jeszcze fachowcy mają robotę to liczę, że przynajmniej zdążę tu wszystko ogarnąć. Ciekawe czy tak da radę czy to marzenie ściętej głowy;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ania-a żeby to się tak dało wszystko sobie poukładać to ja też bym była szczęśliwa,ja teraz na tej "końcówce" jak na szpilkach siedzę ;)
Nienawidzę czekania,ale cóż pozostało ;) jeszcze ta pogoda dobijająca...

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Miejmy nadzieję, że jutro wyjrzy słońce:) Wtedy od razu świat inaczej wygląda:) Zastanawiam się co kupić mężowi na Swięta? Może coś podpowiecie co Wy kupowałyście:) Najlepszym prezentem byłby nasz Maluszek ale to nie wiadomo:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny czy na zgage można brać tylko Rennie? czy jeszcze coś?? wypala mi gardło :((((((((((((((((((((((((((((((
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mnie tez zgaga meczy :(((((((( meczylam przewaznie nocami a dzis zaatakowała mnie w dzien.. tez nie wiem czym ja zniszczyc ani mleko ani jogurt ani migdały nic juz mi nie pomaga
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję Loca Daga za info. Czy kupię go w każdej aptece? A drogi jest ?
I jeszcze bardzo ważne czy jak poproszę to pozwolą mi go użyć w Redłowie?
Dziewczyny czy któraś z Was ma na dniach termin i będzie rodzić w Redłowie ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny mi pomagaly migdaly na zgage...ale tez nie zawsze, sprobowac jednak warto:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pozwolą, tylko trzeba zgłosić. Dziewczyny kupowały za ok. 300 zł, w aptece jest w granicach 370 zł więc raczej drogo. Ja planuję rodzic w Redłowie bo mam najbliżej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tez w Redłowie zamierzam rodzic bo z Gdyni jestem i mam najbliżej.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O kurczę drogi! Napiszcie coś więcej, warto go kupić ?
To może spotkamy się w szpitalu, fajnie by było, raźniej :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Spróbuj bioanacid jest dostępny na zamówienie w aptekach dbam o zdrowie, rano zamawiasz po południu jest :) zbawienie ja renni nie mogłam, a bioanacid jest na 100% naturalnych składnikach poleciła mi pani doktor, że w ciąży sie super sprawdza :)

Ja miałam 20 kg na plusie po szpitalu 7kg w dół teraz każdego dnia 1kg w dół :) pięknie to wygląda aż się chce na wagę wskakiwać :)

No normalnie muszę się pochwalić mój bąbel co 2,5 godziny w nocy budzi się na 30 minut ssania a w ciągu dnia co 2,5 godziny jest też pół godzinny ssania tylko potem jeszcze pół godzinki aktywności i 2 godzinki spania. Mam anioła a nie dziecko, wszystkim tego życzę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O dianatalu napiszę tak:

Jest drogi, a czy tego warty zależy od osoby mi pomógł, ordynator w redłowie powiedział na początku że bez sensu go kupiłam ale jak już mam to go użyją, potem powiedział że zwraca honor, bo gdyby nie on to bym miała cesarkę, bo szyjka macicy była twarda i nie chciała puścić a po jego zastosowaniu poszło :) i udało się urodzić naturalnie. Pani położna powiedziała też że dzięki niemu prawie udało się ochronić krocze, ale jednak jest 1,5 cm nacięcia. Więc redłowo się przekonało że dianatal pomaga, ale jak to powiedział ordynator niestety za mało jest takich przypadków, zeby zacząć to polecać. Jedno wiem na pewno przy kolejnym dziecku też go kupię. Zawsze jak go nie użyjesz możesz odsprzedać komuś trocę taniej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://zdrowie.trojmiasto.pl/Jesli-rodzic-to-gdzie-Sprawdzamy-Szpital-Morski-w-Redlowie-n55775.html

dla tych które będą rodzić w redłowie :-)

jak patrzę na te zdjęcia z artykułu to muszę powiedzieć że trochę się zmieniło przez 13 lat - kolorowe ściany w pokojach i nowe łóżka ale sala odwiedzin bez zmian ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Termin porodu lada dzień a tu cisza... Mała chyba sie nie spieszy. Ogarnia mnie ostatnio wielki strach przed porodem.. Paraliżujący. Pierwsze dziecko rodziłam przez cesarkę a teraz mam rodzić drogami natury, martwię sie że nie podołam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A co myślicie o Szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
hejka dziewczyny:)

Ciekawe jak tam Majowa... O i co z Aga- długo milczy ...

My po wizycie położnej - Pola wazy 4410 g :) W nocy już potrafi przespać od 21/22 do nawet 3 :) Ale za to mnie dopadł chyba kryzys laktacyjny( ten w 3 tygodniu- kolejny moze być w 6 :/) Martwie się strasznie - musze ostro powalczyć o mleczko dla córci:( Położna - anioł bardzo sie przejeła i pomaga ile tylko może . Do tego nadal walczymy z brodawka i tu też położna się zaangażował na 200% - zobaczymy co z tego wyniknie... Na razie czeka mnie praca z laktatorem i picie herbatek laktacyjnych ... W ostateczności mam dokarmiać modyfikowanym:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca jak mialam kryzys laktacyjny tez walczylam laktatorem, herbatki, a jak zaczelam pic wode to pomoglo, ale pilam litrami ze az sie niedobrze robilo...moze mleko nie bedzie takie wartosciowe,ale bedzie...po kilku dniach wszystko wrocilo do normy...czego i Tobie zycze:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
katka i wiolka

no niestety, ten jeden raz to Ktos inny za nas pouklada plan hehe

mi sie dzis maluch od 7mej tak dziwnie gramoli troche boli brzuch jak na okres,ale nic specjalnego sie nie dzieje.do tego mąż w delegacji a wiec sama siedze...

co do zgagi to kiedys przed ciaza bralam rennie ale w ciazy wystarcza mi pol kubka zimnego mleka.moze tak sprobojcie?? czasem tez jak sie lyka witaminy typu magnez to tez przechodzi (po niepowlekanych tabletkach)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
anka1919 nie martw sie slyszalam ze jak sie ma cc w pierwszej ciazy to porod silami natury odbywa sie z bardz duzym prawdopodobienstwem. :)

moja kolezanka np meczyla sie 10h i na koniec okazalo sie ze dziecko za duze zrobili jej cc - ja piorkuje, nie dosc ze tyle bolu to na koniec cc to jakby przezyc dwa porody naraz...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
anka1919 nie martw sie slyszalam ze jak sie ma cc w pierwszej ciazy to porod silami natury odbywa sie z bardz duzym prawdopodobienstwem podczas drugiego dzidziusia . :) ***
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, zazdroszczę Ci że Pola tak długo przesypia, mój to co 2-3 godziny się budzi na żarełko, tym łakomstwem nadrobił stracone gramy w szpitalu i ma już 4kg :-)
czytam mądre książki co tu zrobić aby przesypiał więcej no ale na nic te sztuczki :-) masz jakieś sposoby własne?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny:)
Jesteśmy po wizycie u gina. Szyjka skrócona, pojawiło się też małe rozwarcie czyli coś się dzieje choć ja nie mam skurczy tylko te bóle podbrzusza jak przy miesiączce. No i generalnie wszystko się może zdarzyć, tylko pytanie kiedy na które nie chciał odpowiedzieć;) A to by tyle ułatwiło;) Wczoraj 6 godzin walczyłam po wizycie fachowców i oczywiście wieczorem miałam nogi jak banie. Ale dzisiaj już została kosmetyka i to mnie pociesza:) Teraz mam obawy przed wychodzeniem gdzieś dalej żeby mi wody po drodze nie chlusnęły;) Takie rozwiązanie jest dobre na lany poniedziałek hehe;) Chociaż nie zdziwimy się jak postanowi przyjść na świat w piątek 13-go bo to nasza data:) Pożyjemy zobaczymy:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jestem, jestem
Ciągle w dwupaku i bez widocznych objawów na zmiane tego stanu;)

Dziś przyszły zamówione staniki, jeden, choć trochę za szeroki pod biustem, powinien się nadać na noc ("niestety" jest on ciążowy, nie do karmienia), natomiast ten do karmienia stanowczo za mały w miseczkach ("dojrzałam" obecnie wg Alles do 80K)
Jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana, to jest to ten stanik: http://allegro.pl/show_item.php?item=2241642937 (rozmiar XL)
Muszę go odesłać do końca przyszłego tygodnia, więc powiedzmy we wtorek czy środę na Chełmie można by go przymierzyć. Generalnie jest fajny, ma dodatkowe haftki, dzięki którym można zwiększyć obwód o dodatkowe chyba 5 cm (pod biustem dla mnei jest minimalnie za luźny).
Niestety miseczka dla mnei o tyle za mała, że bałabym się, czy nie zniekształci mi zbyt mocno biustu:(

Wczoraj byłam u ginki od zwolnień - "przyznałam" się jej do tego, że chcemy podejść do domowego porodu - zrozumieniem nie kipiała, ale dała skierowania na wszystko co chciałam i nawet "dodatkowe" usg zrobiła - wszsytko wskazuje na to, że Młody już zastopował z rośnięciem - przynajmniej od ponad 2 tygodni trzyma się rozmiaru - wyszło 3.700g, co mnei osobiście ogromnie ucieszyło.
Szyja długa, twarda, zamknięta na 4 spusty - ale to nic dziwnego, ja sie z Juniorem na za dwadzieścia dni umawiałam;)
Jeszcze wysyłam wyniki do położnej, by na dzień dzisiejszy podjąć decyzję, czy nei ma przeciwskazań i jak dobrze pójdzie to w przyszłym tygodniu się spotykamy.
A jak nie - Kliniczna niech czeka;)

Katka - może "profilaktycznie", byś była spokojniejsza, zacznij już nosić wkłady poporodowe - wiesz te podpaski typu Bella mama?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kasia wody to ja pije hektolitry- maż tylko ze zgrzewkami lata:P:P Pola pije mleczko a ja wodę w tym czasie- i tylko krzyczę do męża: wody pić:P! Tak więcnajpierw z herbatkami spróbuję , a laktator zostawię sobie na anprawdę podbramkową sytuację...

Ega ja nic nie robiłam- mała sama się tak przestawiła :) Ale jak tak długo ten jeden raz przesypia, to następne karmienia już co 3 godz około. Ale ja nie narzekam - wysypiam się:0 Obym nie powiedziała tego za szybko...

Katka miałam takie same obawy co do wód... Jak chlusnęło, to porządnie( ale w domu byłam:P) Ale na dojazd do szpitala miałam te podkłady bella o których pisze Aga.

No Aga żyjesz- bo już myślałam, że sie rozpakowałaś;) Wiec jednak na Kliniczną się zdecydowaliście?? W sumie w waszym wypadku, to miejsce tam macie pewne- nie odeślą Was chyba??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No jak nam nie wyjdzie z "domówką" to obstawiam taką kolejność - Kliniczna - Zaspa - Wojewódzki
A czy odeślą, czy nie - zobaczymy; Jak się rozkręci bedizemy dzwonić, by niepotrzebnie po Gdańsku nie jeździć

Co do tego "chluśnięcia", kuzynka (a też porzadnie zmoczyła), że bardziej ją wkurzało, że leciało i leciało i leciało... I tłumaczyła, ze to dlatego, że jak sie nagle pusto w macicy zrobiło, to organizm to wyczuwa i zaczyna produkcje wód, by nadrobić braki...
Ale jak jest - nie wiem, tak mi ona tłumaczyła (mówiła, że jak jechali na Zaspie windą, to ledwo nadążała z wymianą podkładów...)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Aga masz rację, chyba na te większe wyjścia będę się zaopatrywała w podkłady żeby się nie stresować tak bardzo. Zawsze to jakaś ochrona:) tym bardziej, że teraz najbliższe dni szykują się wyjścia do Kościoła i trochę dłuższe tam posiedzenia:) Ale by było gdyby... hehe niezła sensacja;))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi tez dziewczyny leciało i leciało i te pokłady były fantastyczne , teraz dalej leci ;( ale to podobno tak może jeszcze długo i dalej te pokłady są mega przydatne.

Mój tez sam się ustawia dzisiaj w nocy spał od 2 do 8 i za Chiny nie mogłam go w środku obudzić na karmienie, a do pobudzenia laktacji uzywalam laktatora bo przez pierwsze 24 h nie chciał nic jeść bo był opity wodami plodowymi. Trzeba potem było walczyć ale już wszystko działa ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć Dziewczyny,

My dzisiaj byliśmy na KTG i z małą wszystko w porządku, KTG potwierdza moje delikatne skurcze ale to jeszcze nie te prawidłowe - wyglądają bardziej na przepowiadające. Jak byłam w ubiegłym tygodniu to szyjka była skrócona ale zamknięta, jak to Aga pisze, na 4 spusty :)
Następną wizytę mamy za tydzień więc zobaczymy co i jak , choć nie ukrywam że mała mogłaby zrobić nam niespodziankę na rocznicę i wyskoczyć 10-tego ;) ale to zobaczymy co ona ma w planach :)

Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ufff...
Dziś kupiliśmy okrycie kąpielowe, pieluszki, nożyczki, fridę, szczoteczkę do główki, termometr, kocyk a tatuś ekstra pozytywkę nad łóżeczko... Ulżyło mi, bo jednak gdzieś nerw był na te braki...
Teraz co trzeba to do prania

I wózek odebraliśmy - na razie w kartonach stoi, po świetach złożymy, albo i później;)

Jeszcze tylko torbę spakować...
I fotelik kupić
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, które zamierzają rodzić w Redłowie.
Czy czytałyście dzisiaj artykuł o szpitalu na trojmiasto.pl ?
I czy widziałyście ilość złych lub bardzo złych opini o tym szpitalu?
Ja się wystraszyłam...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, które zamierzają rodzić w Redłowie.
Czy czytałyście dzisiaj artykuł o szpitalu na trojmiasto.pl ?
I czy widziałyście ilość złych lub bardzo złych opini o tym szpitalu?
Ja się wystraszyłam...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja sie sfilmowalam moj maluszek przez cala ciaze byl spokojnym dzieckiem, ruszal sie delikatnie a od 2 dni to sie zmienilo i wierci sie bardziej. chcialam wyczytac cos na temat aktywnosci przed porodem no i sie kurde doczytalam;/// ze niby cos nie tak, ze powinno byc takie dziecko spokojne a jak nie to moglo sie zaplatac w pepowine...

do porodu mam niby 5 dni... i co tu robic? serduszka sluchamy na aparacie codziennie i ladnie bije...

wiecie cos moze o aktywnosci dziecka przed porodem?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja mała też sie od tygodnia bardzo mocno wierci że aż mnie wszstko boli. Ja mysle ze ona po prostu robi sobie miejsce do wyjścia bo mam coraz wieksze bóle podbrzusza i pleców i brzuszek sie obniżył...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziś mija termin porodu... Ciekawe ile jeszcze malutka zamierza siedzieć u mamy pod sercem:) Mamusi już ciężko i ma dosyć. Ale brzuch sie obniżył i czuje lekkie skurcze może to już długo nie potrwa
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aniu życzę Ci spokojnych Świąt, ale może mała szykuje się jako króliczek wielkanocny :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Liki - nie nakręcaj się...
Pod każdym z tych artykułów przeważają opinie o sodomie i gomorze na danej porodówce i tych skrajnych - ani negatywnych ani pozytywnych nie traktowałabym w 100% na serio.
Pomyśl - kobitki, które spokojnie urodziły, cieszą się swoimi maluszkami, nawet jeśli przeczytają artykuł, stwierdzą: "o fajnie, moja porodówka" i tyle - nie bedą sie rozpisywać; rozpisywać sie bedą Ci, którzy mieli komplikacje.
Nie od dziś wiadomo, że generalnie nasze porodówki sa fajne, choć można trafić na zmeczoną położną/lekarza, który MUSIAŁ wziąść dyżur za kolegę i nie kipi z tego powodu radością, ale wszyscy oni zdają sobie sprawę z odpowiedzialności ich pracy, nikt specjalnie nie zaniedba porodu, bo po prostu mają świadomość odpowiedzialności.
Owszem, nierzadko rutyna wkrada sie w ich pracę.
A na poporodówce/położnictwie... No cóż... Jest gorzej, bo najczęściej nikt nie cacka się - mama bierze odpowiedzialność za dziecko, a dyżurujące chcą mieć spokój...

Nie czytałam ejszcze opinii o Redłowie, ale z niektórych opinii o poprzednich szpitalach, myślę, że czasem ciężko wyczuć, jak położna/lekarz mieliby się zachować... Podczas porodu generalnie jest tendencja powrotu do natury, porodów rodzinnych. Więc na sali pierwszą faże porodu generalnie przeżywa się z meżem/osobą tow.; położna ma zaglądać tylko co jakiś czas (zresztą "obsługuje" jednocześnie kilka porodów + papierki). Komentarze są "nie było jej przy nas" - gdy jej zadaniem nei było być na sali dopóki się akcja nie rozkręci.
Podobnie wygląda na poporodowym - jedni komentujący narzekają na "terror laktacyjny", inni na to, ze dziecko zostało raz-dwa wyposażone w butelkę. Podobnie z kąpaniem maluszka po porodzie...
Myślę, wiec, że to zalezy od oczekiwań rodzących, być może też braku wiedzy. Nawet tej dotyczacej standardów - czy porodu, czy pielegnacji po porodzie.
Jedziemy do szpitala i w pewnym sensie oczekujemy, że zrobią tam wszystko za nas, będą myśleć za nas.
My, forumki, już i tak jesteśmy do przodu, bo rozmawiając uczymy się jednocześnie, przynajmniej teoretycznie, czego możemy się spodziewać, jak reagować

Liki - spokojna głowa, są ludzie, którzy mają daleko do Redłowa, a specjalnie wybierają ten szpital ze wzgledu na dobe opinie:)
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania jak masz wątpliwości co do Maluszka i się martwisz to jedź do szpitala - zrobią Ci usg i ktg i będziesz spokojniejsza - po co masz się martwić.
Liki co do złych opinii, każdy szpital je ma. Wszystko zależy od tego na kogo się trafiło i kto to opisuje więc trochę trzeba brać poprawkę.

My też się zastanawiamy kiedy Mały postanowi się pojawić, wczoraj lekarz powiedział, że kwestia godzin lub dni. No ale póki co cisza:) Dzisiaj trochę porządków i trochę pichcenia:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania - a w jakich sytuacjach Twój Bąbel jest bardziej aktywny?
Ja generalnie przez całą ciążę raczej słabo czułam ruchy - widać taka nasza uroda. Nawet teraz nie raz szybciej zobaczę ruchy niż poczuję... No chyba, że siedzę, lekko przygarbiona, i najwyraxniej uciskam Młodego - wtedy mocno kopie i szaleje...
Albo zaczyna, te mocne ruchy, gdy się przeforsuję - ogólnie coś negatywnego robię. Chyba już nawet załapał, gdzie kopnąć, by natychmiast zwolniła tempa, czy zmieniła pozycję...

Ale, tak jak Katka napisała - jesli masz JAKIEKOLWIEK wątpliwości, jedź na IP, nie daj się spławić. Jak mało asertywna jesteś, to pojedź dziś po południu - nie ma bata by spławili do gina prowadzącego.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć dziewczyny

Mój synuś już waży ponad 6 kg :) rośnie ładnie niestety trochę chorował załapał jakąś infekcję i parę dni musieliśmy leżeć w szpitalu ale jest już dobrze i przygotowujemy się do chrzcin ;D Po powrocie ze szpitala córka wcale nie interesowała się mną, nie cieszyłą się że wróćiłam za to jak zobaczyla Tymka to zaczela skakac piszczec kochac go ;D to dopiero milosc. Co do karmienia niestety mam malego glodomora i czasem daje mu butelke nie mecze jego ani siebie już taki duzy jest że pierwsze ciuszki z garderoby pochowane i po swietach musze wyjac te wieksze ;D

ZYCZE WSZYSTKIM WESOŁYCH SWIAT DBAJCIE O SIEBIE NO I ZDRÓWKA DLA WSZYSTKICH ;D
image

image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
kochane wczoraj o godzinie 3:45 przyszedl na swiat nasz wyczekiwany synek Kubus wazy 3910 i ma 55cm porod silami natury. Jestesmy w szpitalu na klinicznej pielegniarki,polozne poprostu zlote kobiety. Jak bedziemy w domku napisze cos wiecej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiolka gratulacje:))) A miałyśmy na ten sam dzień termin a Ty już się rozpakowałaś:) Ciekawe kiedy my?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiolka GRATULACJE :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wszystkim Wam i Waszym Rodzinom życzę dużo zdrowia, szczęścia i rodzinnego ciepła na te Święta Wielkanocne :)

Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiolka gratulacje :)

Liki w tym artykule znalazłam kilka bzdur i w opiniac kilka jeszcze większych bzdur, ale powiem szczerze że drugi poród także na 100% redłowo. Nie wiem jak jest w innych szpitalach w trójmieście i okolicach ale jak masz najbliżej do redłowa jedź tam spokojnie :) na pewno się wami dobrze zajmą :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może macie rację. Ja już jestem głupia z tym szpitalem. Sama nie wiem, myślałam też o Pucku. Wiecie coś o nim ?
Ja z kolei odczuwam słabsze ruchy niż zazwyczaj i też się denerwuję, zastanawiam się czy nie podjechać na ktg. Ruchy czuję, ale radziej i mniej intensywne. Męczy mnie też stale, bardzo napięty brzuch.
Nie mogę się już doczekać maleństwa.
Życzę Wam Wszystkim Wesołych Świąt, lekkich porodów i zdrowych dzieciaczków!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hmm, no właśnie, pewnie masz rację Olu M. Powinnam się zdystansować do tego co piszą ludzie. Tylko jak ja jestem tuż przed porodem i się boję i czytam że porodówka przepełniona, a potem w opiniach że personel niemiły to mi się to ładnie składa, no tak przepełniona, znaczy personel przemęczony to i nie miły. I jeszcze te łazienki na korytarzu i ten mus leżenia w czasie parcia i no się coraz bardziej boję. A brzuszek mam bardzo nisko, mega napięty i czop mi odszedł w zeszłą niedzielę więc chyba decyzję będę musiała podjąć niedługo. Nie znam niedtety tam żadnej położnej, znam tylko jednego lekarza ale nie wiadomo czy trafię ns jego dyżur. No i cały czas myślę i myślę.
Jak przeczytałam Twoją relację Olu M to nabrałam zaufania do redłowa, potem ten artykuł na trójmieścue znowu we mnie zasiał strach...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak ja byłam to było pełno i wszyscy dalej byli mili, więc tym sie nie przejmuj, lekarze z ginekologii są fantastyczni, pediatrzy też byli wspaniali mimo że było 26 kobiet na 26 miejsc, oni jak poporodówka jest przepełniona to zapełniają miejsca na patologii a tam jest jeszcze przyjemniej i ludzie jeszcze milsi więc trafić tam po porodzie jest jeszcze fajniej bo jeszcze lepiej się tobą zajmą, widziałam te ich przepełnienia, jak jeszcze sama leżałam przed urodzeniem na patologii było więcej rodzących niż sal, wszyscy lekarze tak sie zorganizowali że dziewczyny na parte tylko wchodziły na sale porodową, a wcześniej miały łózko, piłki i wszystko co chciały, a personel bardzo wtedy wszystkim pomagał.

Co do leżenia na parte ja miałam parte na stojąco i to położne mnie postawiły, dopiero jak główka była tak nisko że brakowały ostatniego parcia to mnie położyły. Wcześniej sama leżałam , to przyszła położna i mi powiedziała że murzynki rodzą trzymając się rękoma gałęzi i kucając i że tak mi bedzie wygodniej więc żeby wstawać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aga B wlasciwie nie robie nic nowego zeby sie tak krecil.ale juz jest spokojniej, mysle ze po prostu tak to jakos wyszlo.

moj maly rusza sie codziennie,ale zebym dostala typowego kopa to nigdy:)

no nic, jesli to sie potwotrzy to pojade na pogotowie i juz.

ja tez wam zycze spokojnych i smacznych swiat:) oraz nowym mamom duzo pociechy z dzieci i radości.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratulacje dla kolejne mamusi:)

Dziewczynki - rozpakowanym życzę przespanych nocy a tym w dwupaku rozpakowania w najlepszych dla Was momentach za sprawą szybkich jak u Majowej porodów:) Spokkojnych i radosnych świat dla Was i waszych rodzin oraz tych najważniejszych: kurczaczków w brzuszku lub już na zewnątrz:) :*
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam dziewczyny :)))

Jesteśmy w domku od czwartku ,zatrzymali nas dłużej bo malutka miała problem z adaptacją okołoporodową i leżała przez pierwsza dobę na obserwacji okazało się że miała podwyższone CRP i spadek saturacji ,na szczęście wyniki się poprawiły i nie musieliśmy zostać dłużej.

a propo porodu to wszystko zaczęło się o 3.30 nad ranem w prima aprilis poczułąm pierwszy skurcz potem co 15 -20 min.nastepne. Zaczęlam się szykowac ,zjadłam sniadanie,ubralam sie i obudzialm męża ,że juz czas jechać.Na porodówce byłam o 8.00 na początku nic się nie działo -skurcze dalej co 15 minut,wody mi nie odeszły więc położna przebiła pęcherz no i wtedy juz poszło- nastepny skurcz bardzo silny a z nastepnym juz poczułam parcie ,potem jeszcze dwa i malutka była na swiecie :)
Jedyne co mnie zadziwiło podczas porodu to pozycja w jakiej rodziłam bo byłam na boku z wypiętą pupą i było to duzo wygodniej niz lezac na plecach,właściwie nie musiałam przec ,mała sama wyszła pod wpływem skurczy,minusem było to że przez to że nie byłam nacięta popękało mi krocze i lekarz bardzo długo mnie zszywał i boleśnie badał juz po.
Jestem zadowolona z opieki ,wszyscy bardzo troskliwi i przemili ,nie zawiodłam się po raz trzeci, no może poza tym że byłam non stop głodna na tym ich wikcie ;)
Pomału zbieram się do kupy,narazie jest dobrze malutka spokojniutka ,zje i śpi ,a ja korzystam i przygotowuje chociaż trochę na jutrzejszą wielkanoc.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny:)

U nas bez zmian, niby coś się dzieje ale jednak to jeszcze nie poród:) Generalnie jakbyśmy rodzili jutro to podtrzymalibyśmy rodzinną tradycję bo mój Brat urodził się w Wielkanoc a Bratanek dokładnie 8.04:) Ale zobaczymy co nasz Szkrab postanowi:)
Życzymy Wam zdrowych, szczęśliwych i pogodnych Swiąt, pełnych rodzinnego ciepła, dużo radości z pociech a przyszłym Mamom spokojnych porodów:)
Buziaki:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zycze zdrowych ,spokojnych i wesolych SWIAT WIELKANOCNYCH:):):)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (01.03.) -Zosiaa, szpital Zaspa, synek Jaś 3700g, 57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska, szpital Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, szpital Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
9 marca (07.03)- laca-daga, szpital Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa, 3510g, 57cm cc
12.marca - (29.03) - MajowaMaja - Szpital Zaspa - córeczka Hania - 2650g, 50 cm SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, szpital Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13.marca (21.03)- Martyna_P_-Szpital Wejherowo- synek Kajetan 4150g, 58 cm CC
14 marca (23.03) - ega76, szpital Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm cc
19.03(03.04) - Marta J., szptal Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520gr, 55cm, SN
24 Marca (24.03) - lili - szpital Zaspa, synek Leon
24.03 (14.03) - Pasekwkropki - Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, szpital Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN
01 kwietnia (05.04) - misiulina, szpital Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
05kwietnia (15.04) - wiolka8312- Szpital Kliniczna,synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - Haniulek2, córeczka Klaudia(chyba:-)) Szpital Redłowo
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
11 kwietnia - ellena - córeczka
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek Jasiu, szpital Redłowo/Zaspa
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
ty haniulek2 co się dopisalaś przede mną na 11stego??

bylam pierwsza co nawet widac u gory:PP
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
he he he zmieniłam dateporodu z Usg na ostatnia M :)
Kto bedzie piewszy okaze sie jak juz urodzimy nasze maleństwa :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pamiętam jak bylam jedyna, a teraz sa az cztery 11stki

jednak moj maluch cos sie nie pcha na swiat.... :(( a szkoda
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (01.03.) -Zosiaa, szpital Zaspa, synek Jaś 3700g, 57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska, szpital Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, szpital Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
9 marca (07.03)- laca-daga, szpital Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa, 3510g, 57cm cc
12.marca - (29.03) - MajowaMaja - Szpital Zaspa - córeczka Hania - 2650g, 50 cm SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, szpital Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13.marca (21.03)- Martyna_P_-Szpital Wejherowo- synek Kajetan 4150g, 58 cm CC
14 marca (23.03) - ega76, szpital Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm cc
19.03(03.04) - Marta J., szptal Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520gr, 55cm, SN
24 Marca (24.03) - lili - szpital Zaspa, synek Leon
24.03 (14.03) - Pasekwkropki - Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, szpital Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN
01 kwietnia (05.04) - misiulina, szpital Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
05kwietnia (15.04) - wiolka8312- Szpital Kliniczna,synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
08 Kwiecień- Liki, córeczka, Chyba Redłowo
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - Haniulek2, córeczka Klaudia(chyba:-)) Szpital Redłowo
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
11 kwietnia - ellena - córeczka
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek Jasiu, szpital Redłowo/Zaspa
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej dziewczyny wesołych świąt :) spokojnych maluszków dających zjeść śniadanko dla tych które juz urodziły i jak najłatwiejszych porodów dla tych które jeszcze się trzymają w całości :)

A my dzisiaj zmieniliśmy kosmetyki, palmers dalej mi sie podoba dla mnie ale dla mojego maluszka okazał się nie być wystarczająco delikatny :( więc zmieniliśmy na mustele zobaczymy jak z nią nam pójdzie, bo po palmersie zaczęła nam schodzić skórka :(

A z tych bardzo radosnych: odpada nam pępowinka :))))) myślę że jutro już jej nie bedzie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Katka - i jak?

Gratulacje wszystkim mamusiom!!!
Ciekawe ile nowych Zajączków po świętach w naszej grupce się pojawiło?

U nas święta w miarę spokojnie - w Niedzielę dzień spędziliśmy u moich rodziców robiąc furorę wśród rodizny brzuchem.
A wczoraj... Wczorja było słodkie lenistwo w domku
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny:)

Aga no dalej czekamy:D Nie wiem jak mam Synka namówić żeby zechciał się z nami przywitać;) Na razie nic się nie dzieje poza tymi bólami podbrzusza. Ale dzisiaj zaczynam skakać na piłce, dodatkowo spacer i sprzątanie i ciekawe czy to da jakiś efekt. Generalnie jest ok tylko, że to czekanie na właściwy sygnał jest najbardziej męczące. Jak czasami przedobrze z robotą tak jak przed Swiętami to się później zastanawiam czy jakby akcja się zaczęła to bym jeszcze miała siłę żeby go przejść. No i właśnie zamiast rodzić to myślę nad takimi rzeczami;)
A Swięta upłynęły szybko, w niedzielę odwiedzili nas rodzice Maćka a wczoraj moja rodzinka, no i pojedliśmy sobie różnych pyszności co na pewno jest plusem tego, że jeszcze nie urodziłyśmy bo tak trzeba by było uważać a tak człowiek sobie pofolgował. Gin w czwartek więc jeszcze trzeba trochę poczekać na ocenę sytuacji.
A Wy Kobietki jak się trzymacie?
Buziaki poświąteczne:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja już dzień po terminie i nic... Też w czwartek mam lekarza, podobno jak do tego czasu nie urodzę, to dostanę już skierowanie na oddział- jakoś tak szybko chyba:) Dziś mam jeszcze KTG, mam nadzieję, że coś już się zaczęło dziać, bo to czekanie jest męczące:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Emmi to dobrze, że tak szybko chcą zadziałać bo wiem jak to jest z tym czekaniem. A na ktg gdzie idziesz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jedenastki??!! i co??
ja kompletnie nie mam zadnych oznak porodu:(( jutro nasz termin...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja do przygodni na Morenie idę na KTG, ale tj w ramach SR do której chodzę.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie wróciłam od lekarza - wszystko pozamykane szczelnie (tez mi nowina), a młody główką podczas badania jeszcze uciekał w górę - niby znak, że nijak w dół się nie wybiera...
Tylko wg miesiączki termin mam na najbliższy poniedziałek i wciąż mi nikt nie wierzy, że będę rodzić ok 23. Bo tak! W końcu ja wiem lepiej, kiedy myśmy "tentego"... Choć moja mama mówi, że ze mną też tak było - w czasie kiedy mnie poczęli nie mieszkali razem, a nawet tata w Gda, mama w Olsztynie, więc nie było jak kiedy indziej mnie zmajstrować, a i tak lekarze "swoje" wiedzieli i w ten sposób jestem "przechodzona" w terminie;) wg papierów.

Mnie lekarz powiedział, że jak do 23 nei urodzę (termin wg mnie, wg owulacji), to mam jechać do szpitala. Jak zrobiłam wielkie oczy, to powiedział "tylko na KTG, jak ma pani rację, to puszczą panią do domu"
Pożyjemy-zobaczymy. Muszę sprawdzić, czy nie mam w pakiecie w Invicie KTG, bo jakoś mniejszego stresa bym miała niż na IP.

Katka - skakanie na piłce pomaga? Ja w zasadzie codzień na piłce, bo mi pomaga na bolący krzyż
Wiesz, wczoraj miałam doła i też zadałam sobie to pytanie - czy fizycznie będę miała siły urodzić Młodego. Skoro chwila stania przy kuchni (bo u nas nawet jak święta są u kogoś, to reszta rodziny też "coś" robi, a moje coś to dwa dania obiadowe, galareta, jakieś jajka...) równała się dla mnie totalnym zgonem...
Najbardziej krucho ze spacerami - w piątek chciałam pójść na tą drogę krzyżową w Gdańsku - auto zostawiliśmy na Wałowej - doszliśmy pod Dwór Artusa, później z drogą doszłam do Medisona i odpuściłam - a wszystko to w mega spacerowym tempie.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A... I odniosłam MEGA sukces - w Kamama na Hali kupiłam stanik, który... PASUJE!!! Brzydki jak noc, ale mam to gdzieś - grunt, że pasuje.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No ja też po terminie i nic... Brzuch bolał i przestał i tak w kółko... Jutro idę na ktg.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Super, że udało Ci się w końcu dostać ten stanik:) No te do karmienia generalnie nie należą do super seksownych;)
Co do piłki to wiesz jak to jest, zaszkodzić nie zaszkodzi a moja koleżanka sobie wyskakała poród przed terminem więc może to jej pomogło? W każdym razie planuje spróbować:) Co do spacerów to wiem o czym mówisz, pewnie jak wrócę po obchodzie centrum będę miała dość.. Podpowiedziałaś mi z tym ktg - też muszę sprawdzić w swoim pakiecie czy to mam. Generalnie jeśli do niedzieli nie urodzę to i tak w poniedziałek wybiorę się do szpitala na ktg żeby sprawdzić czy wogóle jakieś skurcze się pojawiły. No a jeśli nie urodzę do 19 czyli kolejnej wizyty u gina to powiedział, że da skierowanie do szpitala. Ale w sumie jeśli stwierdzą, że nic się nie dzieje to i tak pogonią do domu. No ale dłużej niż do 25 nie powinni mnie przeciągać i wtedy już na bank wywołać. Ale liczę jeszcze, że damy radę sami:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Katka - ty masz pakiet w Medice?
Bo ostatnio widziałam w swoim banku, że zmienili Allianz na Medikę i rozszerzony pakiet wychodzi taniej - muszę tylko porównać zakres pod kątem tego, co potrzebuję
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny!!!
wiedze ze dwupaki strasznie sie niecerpliwia, oj pamietam jak ja przebieralam nózkami.

A dzis to juz 4 tygodnie minelo!!!
Aga, no to sukces ze stanikiem, a z Kaka sie nie zgodze, mozna trafic cos co sie jeszcze prezentuje, no ale tezeba poszukac, ale pamietam ze przy Majce strasznie poprawialo mi to samopoczucie, wiec uwazam ze warto. Wiec do szukania dziewczyny:)

No wiec skonczylam chyba na tym ze Hania zalapała rotawirusa, wylizala sie z tego dosc szybko, tzn pewnie jeszcze go w sobie ma, bo tak nam moiwli ze utrzymije sie jeszcze z 2 tyg. Wyszlismy ze szpitala tydzien temu, Hania dobiła tam do 3kg. Nie zdiagnozowano nam przyczyn sluzu w kupce, bo nie mieli pomysly, badnia z kalu i moczu wyszly ok, wie nie wiedzieli o co chodzi, wiec jak zalapała raota widziłam ze im luzulo, bo rota wstrzymuje wszelka diagnozstyke, ze tak powime kupkowo, jelitowo brzuszna, bo zakloca wyniki. Prwadziwa jazada to zaczeła sie po wyjsciu zen szpitala, Hania darla sie całe dnie i noce, nie spala prawktycznie 2 dni, jeje drzezmki byly po 2-3 min i to z mega bujaniem, przestala jesc, najpierw jadla po 30-40 ml, potem juz mniej, a potem jak zjadła o 16.30 jednego dnia do 12 nastepnego nic nie zjadła, mimo ze wyła z glodu i zmeczenia, po lyku mleka darła sie jeszcze gorzeej, czulam sie jakbym miala "dejawu"czy jak to sie pisze. Oczywiscie bylismy cały czas z nasza pania dr w kontakcie. w pt o 17 nastapilo juz takie apogeum, ze znow do niej dzonie, a ona ze tezeba zrobic usg brzuszka bo moze byc refluks, i ze musimy przemeczyc sie przez swieta dala kilka lekow i mowiła ze trzeba sie przemeczyc ewentualnie paracetamol podac i po swietach zalatywiac usg (miala robione w szpitalu natomiast lekko moiwc spartaczyli to), tak wiec wzilam sie do roboty i juz o 17.15 mielismy umowione usg na 18, tak wyolakalam termin, oczywiscie Hania ma mega refluks ktory nie poduje ulewania, tylko draznienie przełyku, prawdopodobnie powstały owrzodzenia, które przy podaniu jedzenia bolały jeszcze bardziej. Tak wiec od pt walczymy, zageszczamy jedzenie, ukladamy na klienie, pdoajemy leki, jednak na takie które przyniosly by jeje wyrazna ulge czekamy, dr pwoiedzial ze musi skończyc conajmniej m-c i przybrac wiecej, bo to b. silne leki i u takich maluszkow moga powodowac arytmie duzo szybciej niz u starszych dzieci, wiec czekamy, poprawa jest o tyle ze hania zaceła jesc, jaka radosc była gdy zjadła pierwse 50 ml, biedactwo zasnela na 4h była taka wymeczona i glodna, traz dochodzi czasem do 90 ml, niestety nadal nie załatwia sie sama, robi kupki tylko po czopku i to kilka godzin od podania, nadal mamy sluz w kupie, no ale musimy pooczekac jeszcze z tydz zeby te slady rota nie zakłocały wyników.

tak wiec dzien to u nas walka o to zeby Hania zjadła, malo spi a jak spi to czesto placze, kazde oddanie gazów powduje mega płacz, wrecz wrzask i tak sie kreci.

Karmie ja piersia, czasem sciagam do butelki bo wtedy szbciej je, przy piersi potrafi wisiec godzine, ale caly czas je, nie przysypie tylko jakos chyba ma mało siły zeby jesc a z butli idzie szybciej, tak wiec z 2 karmienia w dzien podaje moje melko z butli.
Dzis zostałam pierwszy raz z hania i Maja sama, moja mamy wyjechala an tydzien, to wyzwanie nie pwoiem. Maja strasznie przezyła rozlake z emna, nie widziłaysmy sie 9 dni i najgorsze ze jak wrocila z Bydgoszczy mnie nie bylo, widaje sie ze nie ejst zazdrosna, tylko wlasnie to moja dluga niepbecnosc wbiła sie jeje w psychike, wczoraj sikala nam cąly dzien w majtki, dzis wnocy dwie godziny płakała, co jej sie juz nie zdarzało, dzis jes grzeczna, jakby czula ze ja spieta tym ze sama jestem, wiec mama nadzije ze wczoraj to był jednodniowy incydent.

Ciekawa jestem jak Marta i Jula, jak zaakceptowala Helenke, i jak oczekiwania na tate.

Z tych nerwów, kompetnie przestałam na siebie wuazac, wygladam jak wrak czlowieka, spie alcznie moze z 3 h w nocy bo Hania tak płacze albo je dlugo w nocy a chce zeby jadla bo malo utyła, w dzien nie ma jak odpoczac bo juz anwte nie chodzi o mjae ale Hania nie spi, na spacerach sie drze bo jeje wszytko tam lata, mam andzieje ze dzis lub jutro j=kupimy kolejny klin i dotne go do wozka zeby miaal wyzej glowke. Tak mi szkoda tej moeje kruszynki.

ietstey wszytkow skazuje ze napotyka na wyszystkie rzeczy jakie miała Mjaa ale duzo szybcie duzo mocniej, czekamy co dalej.

Mmay umowione rehabiltacje dla niej tylko musilismy sie wstrzymac zeby rehabilitant nie przeniósl rota na inne dzieci, mam andziej ze zaczniemy w tym tyg.

szystcy elkarze jakich spotaklismy powiedzieli ze Hania ba siklne cechy wczesniacze i mimo ze był to 37 tydz, oceniaja ja conajmnjiej na 35.

Trzymama kciuki za wasze maluszki, co by jakos ta mijajace pełnia na mie podziałaą, bo pogoda ma sie poprawic i niech juz sie kluja kurczaczki.

A Loca, nam pempek tez pozno odpadł po 19 dniach, zołtaczka minela po 21 dopiero
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzielna jesteś Majowa i mega dzielne sa Wasze dziewczyny!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj Majowa biedna ta Wasza Hania ale dobrze, że jesteście w domku choć masz tam naprawdę niezłą jazdę. Aż trudno to sobie wyobrazić. Mam nadzieję, że teraz już będzie z górki jak zdiagnozowali co dolega Hani i będzie tylko lepiej.
Co do staników to pisałam o tych co widziałam w sklepach - takie zwykłe bawełniane. Ale kiedyś podsyłałyście linka z ładnymi tylko, że one były dostępne tylko przez net a druga kwestia, że po porodzie jeszcze ten rozmiar może się zmienić więc lepiej poczekać żeby nie wydać prawie 200 zł a nie móc założyć. Chyba, że możecie polecić jakieś sklepy stacjonarne, najlepiej w Gdyni gdzie mają wybór. Ja w paru bieliźnianych nie dostałam a te które kupiłam to takie bawełniane.
Ile może minąć czasu od odejścia czopa do porodu? Mam wrażenie, że się po kawałku ulatnia ale już sama nie wiem;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z dnia na dzień coraz bardziej boję się porodu..

noce są takie męczące, co godzinę wstawanie na siusiu

tydzień temu byłam ostatni raz u mojego ginekologa, teraz mam tylko jeździć raz w tygodniu do Swissmedu na KTG

Boże jak chciałabym, aby było już po wszystkim...
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga ja mam pakiet medyczny z pzu w polmedzie. Ale niestety nie obejmuje ktg;/
Polcia a Ty ostatecznie widzę, że zdecydowałaś się na swissmed.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak, tak, podpisalam umowę z nimi tak z trzy tygodnie temu..
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny,

dacie rade!
To naprawde da sie przezyc, wkoncu nie ma spososbu zeby sie "tego" nie pozbyc z brzucha:)

kataka, tez mysle z elepiej po porodzie dobrac stanik, teraz ok 4 tyg po mysle ze jest jedne z lepszych czasów na dobor stanika, wiec mam nadzieje ze uda mi sie cos upolowac.

Loca, za pomnialam napisac ze trzymam za ciebie kciuki w zwiazku z walka o laktacje, ty to jestess zawzieta, fajnie ze trafilas fajna srodowiskowa.
nasza tez fajna ale sama do niej zadzonilam zeby narazie nie przychodzila bo Hanka ma rota i zeby tych anstepnych nowowrodkow nie zarazac.

Melduje z e[ierwszy dzien bitwy wpojedynke za mna, bo jak maz w domu to zawsze jeden szodnik mniej do opanowania, Majka wtedy nie odstepuje go na krok.

Jeszcze 3 dni:)
a w tamtym tyg wybralam se na zakupy bo nie mialam absolutnie zadnego ciucha po ciazy w domu (wywyiozłam zima do tesciowej i zapomniałam sobie cos zostawic, a nie chcialam do niej dzownic bo by mi na głowe sie zwaliła) wydawalo mi sie z ejakos nie pasuje do takich zwykłych skpeów, jednak odziez ciazowa jest bardzo wygodna, nic nie uwiera:)
mam rozmiar mniejszy niz przed ciaza, ale jakos tak nie moge sie odnalzezc w trendach, bo szukam instynktownie ciuchow do biura a trzeba luznych i wygodnych do dzieci. Oczywiscie skończylo sie ze Majce kupiłam blzueczke a Hani spodenki i bodziaki, no ansza garderoba nie przewidzila rozmiarow Hani i trzeba ja douzupelnic.

Trzymajcie sie brzuchatki, ty POlcia tez!!!!

a taka cisza wsród innych forumek, moze jesnak pelnia zadziałala i niedlugo sie odezwa.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa pewnie nikniesz w oczach skoro rozmiar mniejszy nosisz. Uważaj na siebie i dbaj żebyś miała siłę na opiekę nad dziewczynkami.
Jak to mówiła nasza położna na SR - każda z nas urodzi jak nie jedną drogą to drugą ale to czekanie. Fajnie by było wiedzieć, kiedy dokładnie ale to jak marzenie ściętej głowy;) Bo niby kto ma o tym powiedzieć:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No więc,mam chwilkę więc opisuję :
Na czwartek na 7:30 byłam umówiona z położną na "sprawdzenie" jak tam mały czy umieszczony w kanale,ktg itp.
W środę ok19 rozpoczęłam przygotowania:depilacja,maseczki,pilingi,manicure,pedicure,włosy ułożone :) Ubrałam się w piżamkę,położyłam do łóżka(mieliśmy obejrzeć film) a jak się położyłam tak mi zaczęły wody odchodzić,więc zawieźliśmy młodą do dziadków i do szpitala. Była ok 21:30
Po załatwieniu wszystkiego na izbie przyjęć poszliśmy na porodówkę-skurczy brak,rozwarcie na 1,5 palca.Po jakiejś godzince pod ktg-spacer,skakanie na piłce,wtedy troszkę lepsze skurcze(ale bez szału) rozwarcie na 2 palce, poszłam pod prysznic,ale dalej nic takiego się nie działo.Ok 3 nad ranem przyszła położna mnie zbadać i stwierdziła,że zbyt długi czas minął od odejścia wód i wypadało by podać oxytocynę(a bardzo chciałam jej uniknąć) więc się zgodziłam,jak podłączono w końcu kroplówkę to się zaczęło...
i o 3:45 małego już miałam na sobie ważył 3910 i 55 cm

Szyjka popękana,nacięcia nie udało się uniknąć :(

Ogólne wrażenia ze szpitala bardzo pozytywne,leżeliśmy na slai jednoosobowej pielęgniarki bardzo pomocne,przychodziły pytały czy wszystko okey,tłumaczyły na temat karmienia,pielęgnacji itp. W sobotę wyszliśmy już do domku

Mały bardzo grzeczniutki je i śpi :)
Bardzo polecam Kliniczną,chociaż jest ogromny problem z miejscem

Dziewczyny trzymam kciuki za was :D

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie przez podczytywanie waszego wątku też zmieniłam Zaspę na Kliniczną :). No i wczoraj pojechaliśmy na IP i wszystko byłoby ok tylko mi skurcze przeszły. Chociaż były regularne i wcale nie takie najsłabsze. I fakt problem z miejscem jest. Z tym, że faktycznie położna miła, lekarka miła aż się zdziwiłam.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A i jeszcze mam pytanie czy na Klinicznej jest nadal znieczulenie na życzenie?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to ładna historia Wiolka:) Pięknie przygotowana mogłaś jechać:) Ja dzisiaj sobie zrobiłam taki dzień piękności:) Ciekawe czy na mnie to też zadziała;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa a jeździłaś gdzieś w gdyni na ktg? czy tylko na zaspę? Może któraś z Was wie gdzie można podjechać poza szpitalem?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kkasia1
na Klinicznej nie ma znieczulenia na życzenie, ewentualnie gdyby anestezjolog był wolny (ale na to liczyć nie można, bo jest jeden na cały szpital - nie tylko na odział położniczy)
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Katka, mialam u gina w gabinecie ktg ale to w Gdansku, wiec nie pomoge
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej dziewczyny:)
Ja dzis na wizycie byłam u gina. Wszytko ok z moja mała. Łożysko wporzadku wody tez ok. Serduszko pieknie bije a małą wazy 2800g Siedzi grzecznie u mamusi w brzuchu. Termin z usg mam na 20kwietnia ale mam nadzieje ze szybciej sie wukluje . Przytylam 13 kg w brzuchu mam 93cm i czyje sie ociezała. W niedziele jakos dziwnie brzuch mnie bolał pachwiny bolały juz myślalam ze bede rodzic ze dostane jakies skurcze ale nic z tego w poniedziałek juz spokojnie bylo .
Ach te ostatnie dni to tylko takie czekanie i wypatrywanie sygnałow.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej dziewczyny:)

tak Was czytam i nadziwić się nie mogę, że chcecie przyspieszać poród - ja do ostatniego momentu odwlekałam i czekałam na ruch matki natury:) ale pewnie wiele zależy od samopoczucia...

My na święta byliśmy u mojej mamy - moi bracia zafascynowani Polą i były tylko kłótnie, który prowadzi wózek i u którego na kolanach ma leżeć:P

Niestety świecką tradycją mąż po świętach ma najprawdopodobniej grypę żołądkową ( po bozym narodzeniu było dokładnie tak samo, choć gorzej się czuł):/
A mnie od kilku dni pobolewa żołądek- nie wiem od czego:/ nawet apetytu w swieta nie miałam, co akurat było na plus, bo i tak musiałąm uważać na to co jem. Wczoraj do tego słabo się czułam i bolał mnie każdy centymetr ciała - a dziś już lepiej tylko nieco osłabiona byłam, więc zrobiłyśmy sobie z małą łóżkowe leniuchowanie;)
A i rano miałyśmy dziś chyba przedsmak kolki- nie było płaczu i darcia się, ale było głośne marudzenie i podkurczanie nóżek - pomógł masażyk i smoczek. I tu niestety uważam, ze nastąpiła moja rodzicielska porażka - smok pojawił się w naszym zyciu- wprawdzie nie stale, ale niestety bywa niezbędny:/ I niestety moje dziecko przestało tak długo w nocy przesypiać- teraz 3 godz. to max... A w dzien jesli porządnie nie zaśnie, to ledwo 2 godziny od karmienia do karmienia daje radę- nie wiem czy taka głodna czy tak cycka polubiła:P

Majowa dobrze, ze zdiagnozowali Hanie - przytomna ta Wasza lekarka. Ale się malutka nacierpi:( Co do mojej laktacji, to chyba uratowana:P Namiętnie piłąm bocianka( do najsmaczniejszych nie należy- hipp zdecydowanie smaczniejszy:P) i znów czuję ,ze przed karmieniem piersi pełne:)

Dziewczęta nie ociagajcie się- pełnia za nami, a ruch w interesie zmalał:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pozwólcie, że się Wam "wetnę" w dyskusję.
Dziewczyny, dostaliśmy pieluchy roz. 2 (Huggies newborn 90 sztuk). Mamy jeszcze prawie całą paczkę (ok. 70) pieluch w rozmiarze 2 i nie wiem, czy damy radę je zużyć. Synek ma już ponad 5400 g, i nie opłaca nam się otwierać tej wielkiej paki. Chętnie się zamienię z kimś - może być mniejsza paczka pampersów w roz. 3. Jest ktoś chętny? Mąż może podrzucić je do domu na trasie Wejherowo-Gdynia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeżeli chodzi o znieczulenie na Klinicznej,położna sama zapytała czy reflektuję na znieczulenie,więc nie wiem czy tak do końca jest z tym problem

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tez jeszcze w dwupaku, wczoraj bylam u lekarza i jak narazie nie zapowiada sie na porod.

Od pewnego czasu mam chyba wszystkie mozliwe dolegliwosci ciazowe...wszystko bym zniosla...ale doszly do tego hemoroidy,:( ostatnio pojawily sie dopiero po porodzie a teraz musze juz z nimi walczyc...

Loca Ty sie smoczkiem nie martw, jeszcze beda chwile kiedy bedziesz dziekowac Bogu ze mala smoczkowa jest. Moj syn mial smoczek do spania i w sytuacjach kiedy trzeba bylo. Wszystko zalezy od rodzicow czy daja smoczek prawie non stop czy tylko kiedy trzeba. Moja kuzynka nie dawala smoczka bo niezdrowo itp. a potem bardzo zalowala bo np. w roznych sytuacjach nie mogla malego nawet na moment uspokoic... Nasz Marcel mial smoka nawet nie do roczku...uwazam,ze smok jest dla dziecka...ale jak ze wszystkim w normalnych dawkach:) i napewno nie do 3 roku zycia:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Melduję, że nadal się kulam;)
I że, choć czasem cieżko, nie śpieszy mi się do zmiany tego stanu jeszcze... I nie dociera do mnie, że "już po świętach" - a to dlatego, ze zawsze pytana o termin porodu mówiłam "po Wielkanocy".

Ale nadal twierdzę, że z synem umówiona jestem na za dwa tygodnie i basta!

Wczoraj umówiliśmy się wstępnie (bo jeszcze chciałam, by moi rodzice byli i muszę to sprawdzić, czy im pasuje) na sobotę na spotkanie z naszą położną. Takie ostatnie sprawdzenie mieszkania, dojazdów itd

A jutro jadę na egzamin (nie, nie ten, który przekładam od stycznia chyba - na ten chcę się na przysżły tydzień umówić)
Tak więc, wracam kobitki do nauki
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i ja dołączyłam do szczęśliwych rozpakowanych :) 6 kwietnia o 6:40 urodziłam SR córeczkę 56cm, 3560. Rodziłam na Klinicznej. Dostałam zzo - bez tego nie wiem jakbym wytrzymała. Przyjechałam do szpitala o 2 w nocy ze skórczami co 3-4 minuty a rozwarcie tylko na opuszek. No ale potem jakoś poszło :) Mała jest cudowna:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oczywiście SN a nie SR :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ellena gratulacje widze ze pierwsza jedenaastka rozpakowana:)

a u mnie totalna cisza mimo dzisiejszej "Daty porodu"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (01.03.) -Zosiaa, szpital Zaspa, synek Jaś 3700g, 57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska, szpital Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, szpital Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
6 marca (11.04)- ellena, coreczka, szpital Kliniczna, 56cm,3560g
9 marca (07.03)- laca-daga, szpital Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa, 3510g, 57cm cc
12.marca - (29.03) - MajowaMaja - Szpital Zaspa - córeczka Hania - 2650g, 50 cm SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, szpital Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13.marca (21.03)- Martyna_P_-Szpital Wejherowo- synek Kajetan 4150g, 58 cm CC
14 marca (23.03) - ega76, szpital Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm cc
19.03(03.04) - Marta J., szptal Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520gr, 55cm, SN
24 Marca (24.03) - lili - szpital Zaspa, synek Leon
24.03 (14.03) - Pasekwkropki - Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, szpital Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN
01 kwietnia (05.04) - misiulina, szpital Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
05kwietnia (15.04) - wiolka8312- Szpital Kliniczna,synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
08 Kwiecień- Liki, córeczka, Chyba Redłowo
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek,Mikołaj :*
11 kwiecień - Haniulek2, córeczka Klaudia(chyba:-)) Szpital Redłowo
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek Jasiu, szpital Redłowo/Zaspa
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czyli jednak znieczulenie jest :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kurde wkradł sie blad zamiast 6kwietnia wpisalam ci 6 marca ellena, ciagle wklejam poprawna liste i nie chce mi zaakceptowac jako "powtarzanie wiadomosci" moze ktos inyn to poprawi i doda ci jeszcze SN
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam Dziewczyny po świętach i raz jeszcze pomyślności :)
Wszystkim świeżo upieczonym Mamom GRATULUJE i życzę wytrwałości :)
My też dalej w dwupaku, choć podbrzusze cały czas boli, pachwiny i krocze też więc czekam co jutro lekarz powie bo mamy zaplanowane KTG i wizytę :) Póki co to ruszam się ile tylko się da, bo przez to jest mi lżej.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (01.03.) -Zosiaa, szpital Zaspa, synek Jaś 3700g, 57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska, szpital Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, szpital Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
6 marca (11.04)- ellena, coreczka, szpital Kliniczna, 56cm,3560g
9 marca (07.03)- laca-daga, szpital Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa, 3510g, 57cm cc
12.marca - (29.03) - MajowaMaja - Szpital Zaspa - córeczka Hania - 2650g, 50 cm SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, szpital Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13.marca (21.03)- Martyna_P_-Szpital Wejherowo- synek Kajetan 4150g, 58 cm CC
14 marca (23.03) - ega76, szpital Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm cc
19.03(03.04) - Marta J., szptal Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520gr, 55cm, SN
24 Marca (24.03) - lili - szpital Zaspa, synek Leon
24.03 (14.03) - Pasekwkropki - Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, szpital Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN
01 kwietnia (05.04) - misiulina, szpital Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
05kwietnia (15.04) - wiolka8312- Szpital Kliniczna,synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN
6 kwietnia (11.04)- ellena, coreczka, szpital Kliniczna, 56cm, 3560g, SN

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
08 Kwiecień- Liki, córeczka, Chyba Redłowo
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek,Mikołaj :*
11 kwiecień - Haniulek2, córeczka Klaudia(chyba:-)) Szpital Redłowo
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek Jasiu, szpital Redłowo/Zaspa
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna

Ania - bo dwie "takie same" lub bardzo podobne wpisy jednego dnia traktowane sa jako spam i blokowane

Gratulacje dla nowej mamusi - z samej pełni:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no wiem wiem bo taki admin powinien wziasc ustawic funkcje edytowania wpisu a dlugo na tym forum juz jestem i nic sie nie zmienia:O)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co zrobić... z dwojga złego już lepiej, że blokuje niż mieliśmy spamerów przez "wklej" w kilkanascie wątków... a tak chłopaki się musza postarać;) i pozmieniać troszkę treść...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny - co sądzicie nt. tego artykułu?
http://www.doz.pl/newsy/a8395-Kobiety_rodza_o_dwie_godziny_dluzej_niz_pol_wieku_temu?utm_medium=email&utm_campaign=newsletter&utm_source=newsletter_128_html_1&utm_content=news_3_Kobiety_rodza_o_dwie_godziny_dluzej_niz_pol_wieku_temu

Nie jestem za ZZO, ale nie wydaje Wam się, że pochopnie stawiają opinię? W ogóle nie odnoszą się w tym do starszego wieku pierworódek...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czesc dziewczyny!!
Helenka wisi przy cycku, wiec przepraszam za pisownie,,,

Majowa biedactwo....co Ty sie z tymi Twoimi dziewczynami nacierpisz. Mam nadzieje, ze teraz juz bedzie lepiej. trzymam za Was kciuki.

Loca...wiem, ze mialas jakies klopoty z laktacja.... u mnie zapotrzebowanie 3 x wieksze niz moje mozliwosci pomimo ogromnych staran. Musze wiec dokarmiac Bebilonem......cycki wielkie jak melony a w srodku prawie pusto....szkoda...

Jezeli chodzi o Julku, to jest nam bardzo ciezko, bo zrobiła sie kozmarnie niegrzeczna, nieusluchana i tak pyskuje, ze cos okropnego....juz nie mamy z rozicami na nia sily. w domu nerwowa atmosfera, bo Julka wiecznie obrazona albo drze dzioba na pol bloku i pyskuje........koszmar...
O Helenke dba i nie jest zazdrosna, bo tulenie dziewczyn jakos rozdzielamy..

maz wraca za 16 dni i mam nadzieje, ze wtedy Julka sie uspokoi a ja wreszcie pospie w nocy, bo teraz to jestem juz strasznie umeczona.....ale czego sie nie robi dla dzieci...

trzymajcie sie......
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marta trzymaj się i dużo wytrwałości.
Julka niedokońca wie jak więc może w ten sposób próbuje zwrócić uwagę innych na siebie.

Powodzenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej, dziewczyny, dawno mnie nie bylo, ale ostatnie tygodnie to jakis koszmar i zupelnie nie mialam glowy do komputera :( Zreszta, dalej nie mam, pewnie nawet nie nadrobie watku... Widze tylko, ze lista rozpakowanych coraz dluzsza - gratuluje kolejnym mamom! Niech maluszki zdrowo sie chowaja!

U mnie termin minal wczoraj (ania1988, ja to jedna z tych jedenastek ;), ale cisza... Podobno brzuch mi opadl, ale poza tym nic sie nie dzieje. Ciekawe, ile bede czekac.

Poza tym ciaza (choc to dziwnie brzmi) zeszla na drugi plan, niestety mielismy w rodzinie bardzo tragiczne wydarzenie i przez wiele dni bylam jakas zupelnie wylaczona, nawet ruchow malego nie liczylam. No, ale nie o tym chcialam.

Mam nadzieje, ze za kilka dni "wroce" psychicznie do siebie i dolacze do pogaduch na forum. Na razie powoli sobie czytam - mocno trzymam kciuki za nierozpakowane, a rozpakowanym zycze duzo odpoczynku i jak najwiecej snu ;) Majowa, trzymam kciuki za malutka! MartaJ - a Tobie zycze duzo cierpliwosci z Julka, mnie tez to pewnie czeka, ale chyba musimy przez etap zazdrosci przejsc...
[url=http://www.TickerFactory.com/]
image
[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny,

Ja po wizycie u gina i w sumie od zeszłego tygodnia nic się nie zmieniło tzn. szyjka skrócona, rozwarcie minimalne, skurczów brak. Tylko, że wód jest mniej i skierował mnie do szpitala na sprawdzenie. Tam zrobili mi ktg, usg i badanie no i puścili do domu z zaleceniem obserwacji i powtórką w poniedziałek. No chyba, że uda się nam urodzić. Tylko, że najlepsze jest to, że do szpitala to raczej nie bardzo żeby przyjeżdżać, tylko w swoim zakresie poszukać a jak dzwonię to podają mi terminy na koniec kwietnia albo nawet na 7.05... więc chyba jednak pojadę do szpitala. Po prostu super.. No a teraz lecę do laryngologa bo zapalenia ucha ciąg dalszy tylko dla odmiany dzisiaj mam zatkane lewo ucho a nie prawe.
Nowym mamusiom gratuluję:))) A podwójnym mamom życzę cierpliwości i spokojnych starszaków:)
Buźki:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej dziewczyny,

Serdeczne gratulacje dla kolejnych rozpakowanych mam, alez ja Wam zazdroszczę, że jesteście już PO , my wczoraj byliśmy na wizycie u gina , no i mówił że mogę ponosić do terminu czyli przyszłego tyg) wymasował szyjke no i wspomniał o naturalnym przyspieszaniu porodu czy sex ale ja jakoś tego nie czuje...poza tym znowu dostałam jakieś globulki na infekcję ;/ i kurde cały czas leci , w nocy kichnęłam i myślałam , że mi wody odchopdzą a to te głupie globulki sie rozpuszczają;/ wrrrrrrrrr
dziś myłam podłoge na kolanach ;D może coś pomoże.. brzuch się spina
Olaf waży 3200 :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Piszecie o zazdrości starszych dzieci które są niewiele większe od tych maluchów a co dopiero powiedziec o zazdrości nastolatka! taki to powinien zrozumieć a niestety nie jest tak. Mój straszy syn - rocznikowo 13letni- odczuwa ostatnio potrzebę ciągłego przytulania do mamusi i co jakiś czas wrzuca mi, że "poszedł w odstawkę" i my tylko ciągle gadamy o Patryku a "gdzie on i jego potrzeby"? :-)
torchę jest to zabawne że nawet takie duże rodzeństwo potrafi być zaborcze...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ega:) fakt zabawne
a ja ostatnio goscilam kolezanke ktora miala 15 lat gdy urodzila sie jej siostra i opowiadala mi ze byla w okresie buntu i wrecz jej nie lubila, malo ją interesowało co i jak z dzieckiem. a teraz jest jej najukochansza siostrą, pomaga w nauce, wysyla ubranka dla lalek:)

takze to sie na pewno zmieni jak dziecko dorosnie i zrozumie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Serdeczne gratulacje dla kolejnej mamusi:):):)
Ja tez jestem ciekawa co to bedzie jak malenstwo sie pojawi w domu:)
Teraz Marcel ciagle pyta kiedy pani doktor wyciagnie dzidziusia z brzucha, jak wracam od lekarza,albo ze sklepu to zaraz oglada brzuch czy juz dzidzi wyszlo:)jak siedze na kanapie to przynosi krem, bluzka w gore i musi robic "masu,masu"...narazie dobrze opiekuje sie siostra:)

Strasznie twardnieje mi brzuch i takie troche bolesne sie to zrobilo... moze to juz blisko?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja nie bylam ostatnio na biezaco z watkami i nie wiem CZY ROZPAKOWANE wklejaja fotki swoich malenstw?:) jesli nie to niech zaczna w koncu to watek tez po porodzie:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja specjalnie zdjęć nie widziałam - jedynie przy suwaczkach...

Egzamin zdany, może bdb na wyrost dane (wg mnie odpowiedziałam na 3+), ale i tak bez różnicy, bo na tej podyplomówce stopnie się nei liczą.
I już nakręcam się na kolejny egzamin na za tydzień. Ciekawe, czy dokulam;)
A w zasadzie, to może jeszcze jeden przedmiot uda mi się zaliczyć - w sobotę za tydzień bedą ostatnie zajęcia i już myślę, czy nie spróbować zaraz po nich umówić się na egzamin...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja dzisiaj po wizycie i gina i ... skórcze wg KTG częste i dość mocne, rozwarcie na 1,5 palca, szyjka gotowa do porodu. Lekarz prorokuje że do końca weekendu powinnam się rozpakować. Ale jeżeli jakimś cudem tak się nie stanie, to w przyszłym tygodniu na wizycie dostanę skierowanie do szpitala na indukcję, bo mała ma już mało wód.
Tak poza tym to wiosna idzie i czuć ją w powietrzu :)

Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam wszystkie mamusie :)

Mam pytanie do dziewczyn, które rodziły w Redłowie. Jesteście najbardziej na bieżąco :)
Jak rodziłam w Redłowie 2 lata temu to na położniczym były bardzo wysokie łóżka i nie było można sobie obniżyć.
Ciężko mi było wchodzić i schodzić z tego łóżka.
Nadal są takie wysokie???
Myślę, czy tym razem nie zabrać sobie podstawki ;)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój brzdac zasnał wczoraj o 21, a obudził sie dzis o 5 - dzięki temu przespałam ciurkiem ponad 7 godzin, aż mi dziwnie - tak się wyspałam :)

co do zazdrości starszaka, to u mnie pojawienie się malucha przeszło praktycznie bez problemu. Córka małego pogłaszcze, da mu buziaka jak płacze... Staram sie spędzac z nia możliwie duzo czasu, czytam jej książeczki podczas karmienia małego itp, ale fakt, że ona od dłuzszego czasu była oswajana z tym, że "mama jest teraz zajęta i nie może się z tobą bawic, ale jak zrobi ... to będzie z tobą układać puzzle".
Może dzięki temu teraz czeka cierpliwie az przewinę młodego zanim zacznie się na mnie wdrapywac :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co prawda to nasza pierwsza niunia, ale mieszkamy w domu wielopokoleniowym razem z moim rodzeństwem i ich rodzinami, stąd też widziałam różne reakcje starszych dzieci na pojawienie się noworodka w domu.
U siostry (między synami jest różnica 1,5 roku) na początku było bardzo kiepsko. Mimo że starszy był oswajany z informacją że będzie dzidzia w domu to i tak każde wzięcie młodszego na ręce (zwłaszcza przez ich rodziców) czy też karmienie i przewijanie często kończyło się panicznym płaczem, wchodzeniem na rodzica, krzykami. Niestety trzeba było to przetrwać i duuuuuuuuużo tłumaczyć. Takie zachowanie skończyło się po około 2-3 tygodniach, kiedy to starszy zobaczył że mały mu nic nie robi a rodzice cierpliwie poświęcają uwagę obojgu.
U brata natomiast sprawy jakby nie było, bo różnica wieku jest 7 lat. Więc bratanica cierpliwie wyczekiwała braciszka, potem pomagała w przewijaniu, ubieraniu, kąpieli.
Każdym rodzicom życzę dużo cierpliwości i wytrwałości :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wlasnie co do zazdrosci dzieci o rodzenstwo to w wielu ksiazkach czytalam ze np idac na porod do szpitala mama daje jakis prezencik dziecku by nie czulo sie samotne i wiedzialo "ze bez niego by sie to nie odbylo" moja szwagierka tak zrobila

ale powiem wam ze duzo zalezy od wychowania rodzicow.jesli dzieci sa traktowane jednakowo (wiadomo nie na poczatku przy noworodku) to OK ale znam przypadki gdzie matki celowo wywyższają jedną pociechę ponad drugą i to jest chore...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ciekawe czy dzisiaj będzie ten dzień:) Wczoraj laryngolog powiedziała, że jak będzie padał deszcze to urodzę - ciekawe czy jej wróżba się sprawdzi bo dzisiaj pochmurno i pada chwilami:) Bardzo byśmy się cieszyli gdyby Mały dzisiaj postanowił się urodzić:) No ale póki co nic się nie dzieje ale do północy jeszcze trochę czasu;p Wczoraj udało mi się w końcu umówić na wizytę z ktg ale nie było łatwo. Zobaczymy - może już nie będzie potrzebna?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Angel - fajnie, że czujesz sie bardziej komfortowo po wizycie u lekarza...
Ja ciągle nei czuję "ciśnienia" na poród - może to i lepiej, skoro nic się nie dzieje... Ale od ndz "wznawiamy" symulację małżeńską;)
Jedyne, co mi doskwiera to spanie... Ja wiem, nic nie wiem... Ale jak słyszę rady pt. "śpij w nocy ile się da, bo później Mały bedzie budził" a da się nie dłużej niż 1,5-2 godizny na raz, bo żeby się obrócić, muszę sie obudzić (nie mówiąc o wc, które w ostatnim tygodniu o dziwo nie tak często w nocy budzi) albo też Młody uznaje, że mało go kołyszę, czyli może spokojnie pokopać tatę leżącego obok, to czasem płakać mi się chce... Bo nie wiem, czy będzie gorzej, ale już teraz mam ochotę oddać "brzuch" na tych kilka godizn bym mogła się wyspać - to co dopiero będzie, jak Mały się urodzi...

Marta - może Julka nie zdaje sobie z tego sprawy nawet, że w środku uważa, że to nie fair, że w jej życiu się zmieniło... A w dodatku jeszcze taty nie ma i nie ma... A jak wróci, to nie wiadomo, czy do niej, czy do tego "nowego dziecka".
Ciężko mi sobie wyobrazić, co przeżywa starsze rodzeństwo, zwłaszcza, jak nei umie nazwać tego. Bo ona przecież nie chce być niegrzeczna, to samo tak wychodzi...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W redłowie łóżka dalej wysokie ale postawili takie podtawki z ikei takie małe niebieskie więc teraz łatwiej, ja miałam łózko drewniane i niskie więc miałam łatwiej i nie miałam podstawki i nie odjeżdzało od ściany jak sie opierałam przy karmieniu.

Angel to brzmi blisko, chociaż ja nic nie chcę mówić że tak miałam ostatnie dwa tygodnie, skurcze dość mocne i 1,5 palca, powodzenia :)

Katka trzymamy za was kciuki żeby już poszło, ja teraz tak ciągle tulę maleństwo, nie można go ode mnie odkleić jakby był przyssany na przyssawki.

AgaB trochę mają rację, ale ja też mało spałam przed bo jest jakaś taka ekscytacja. Mały dał mi przez 5 pierwszych dni w miarę pospać, budził sie co 3-4 godziny, teraz zrobił się mały głodomor i mamy całą noc pół godziny przy cycusiu poł godziny spania i tak od 22 do 6 rano po 6 zmienia znowu tryb na 2-3 godziny spania pół godziny ssania. mam małego ssaka :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ola - ja wiem, że mają rację... Ale ta rację mnie wpienia, zwłaszcza, jak kładziemy się ok 23, a ja przed 4 już 3 raz się budzę. Wiem, że jeszcze jestem w dobrej sytuacji, bo najczęściej szybko zasnę, poza wc nei muszę wstawać, zaglądać... I nei wybudzam się na "żądanie" tylko jak skończy się faza snu...
Ale i tak na te dobre rady mam ochotę czasem krzyczeć...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Uwaga próbuje wstawić zdjecie mojego klopsika;) Zdjęcie sprzed 1,5 tygodnia także mały już się zmienił :)

image

My po chrzcinach, mały był grzeczny i spokojny. W przyszłymy tygodniu dostaniemy zdjecia to sie nimi pochwalę :) Walczymy chyba z kolkami wszystko eliminuje ze swojej diety ale nic się nie zmienia więc to kolki kropelki tak sobie działąją ale potrzeba paru dni żeby w pełni zaczęły działać. W weekend idę do szkoły tak mi ciężko zostawić maluchy w domu ale potrzebuję też trochę "wolności" :) parę godzina w zupełności mi wystarczy.

Co do zazdrości rodzeństwa wszystko zależy tak na prawdę od dziecka. Rodzice muszą sie starać i być cierpliwi a wszytsko się unormuje. Iga akurat jest typem dziecka "sprzedajnego" ze wszystkimi się bawi i nie boi się nikogo, jeśli ja nie mam czasu to idzie dalej i szuka kogoś chętnego do zabawy na szczęscie ma do wyboru wielu domowników w sumie jest nas 8 no i dochodzą jeszcze narzeczone szwagrów które ją rozpieszczają chyba najbardziej :)
image

image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
fajna fotka:)

ja wrocilam od poloznej bo juz 2 dzien po terminie i zapisala mnie na wywolanie na 25.04 jesli sie sam nie urodzi wczesniej...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Super fotka :)

Aniu życzę Ci cierpliwości, bo skoro już jesteś po terminie a na wywołanie jesteś zapisana dopiero na 25 to trochę daleko.
Może maluszek szybciej się nad Tobą zlituje :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB rozumiem Cie doskonale z tymi radami i snem. Ja mam o tyle gorzej , że cierpie na bezsenność jakby nie moge zasnąć kładziemy się powiedzmy o 23 mąż zasypia po 5 min a ja... ja bujam się do 2 , On przebudza się na siku a ja dalej nie śpię, do tego co chwile musze się przewrócić na drugi bok i sie już całkowicie wybudzam,dochodzi wieczna zgaga :( i mam już serdecznie dosyć, i jeszcze co chwile dostaje sms-y "czy już" dżizasss ja rozumiem , że to troska o mnie itd. ale do cholerki jak będzie już "PO" to przecież dam znać.... dzisiaj zamierzam pochodzić trochę po schodach , oby pomogło :P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzięki, tez mam taka nadzieje jestem 2 dni po terminie a 25tego maja minac 2 tygodnie takze niestety taka procedura, a rozczarowalam sie bo w szkole rodzenia mowiono nam ze wywolaja do 10dni...a u poloznej okazalo sie zupelnie co innego,no ale zrobie sobie przemarsz w weekend i mam nadzieje ze postanowi wyjsc chochlik jeden:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agniuszka - no tak, u ciebie jeszcze zgaga...
U mnie jeszcze nie zaczęło się "czy już?" ale zamierzam olewać to na maksa... Wszystkim wmawiam, że chcemy po 25 (bo w sumie fajnie by było - pisałam, 25 to najpóźniejsza możliwa data wielkanocy), a później będę mówić, że celuję w weekend majowy, by Młody mógł hucznie urodziny obchodzić;P
Terminowo stresować zamierzam się zacząć po weekendzie majowym
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej dziewczyny długo mnie nie bylo ale troche wyjechalam z małym do rodziców a pozniej jakos niemialam weny do pisania no i w swieta chrzest wiec troche przygotowan itp.

widze ze lista rozpakowanych sie wydłuza wiec gratuluje nowym mamusia a nie rozpakowanym zycze szybkiego rozwiazania;)

mam pytanko do mamus moj mały ma problemy z kupka nie tyle co ma kolki tylko czesto bardzo dlugo najczesciej w nocy kilka godzin potrafi stekac przez sen az zrobi kupke.a w dzien troch poplakuje jak juz dlugo nie robi (np zrobi rano to po poludniu juz sie prezy).
czy wasze dzidzie tez tak maja.i jak sobie radzicie zze wzdeciami?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam w piatek 13-stego:)
Nasz synek urodzil sie w piatek 13 i od tej pory nie moge nazwac tego dnia pechowym:)

U mnie sie tez zaczelo dzwonienie i pisanie " jak tam?" itp.itd.
wrrrrrr przeciez jak malenstwo sie urodzi to napewno maz poinformuje ...czy ludzie nie potrafia zrozumiec ze ciezarnej jest ciezko bez glupich pytan...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam wszystkie przyszłe i obecne mamusie:)
przepraszam,że sie wtrącam do tego wątku ale mam pytanie do mam które rodziły w szpitalu w Wejherowie, jesteście zadowolone z tego szpitala? bo ja mam zamiar tam rodzić, ale coraz więcej osób mi odradza ten szpital, głównie z tego względu, że oni są bardzo nastawieni na poród naturalny i wstrzymują cesarkę do ostateczności
to będzie mój 1 poród, co prawda dopiero w sierpniu, ale ja już panikuję:)
oczywiście cesarki na życzenie nie chce, no ale nie wiem co mnie czeka

z góry dzięki za odpowiedz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny jak ja rozumiem to Wasze wkurzenie na telefony. Też tak mam - codziennie kilka razy ktoś dzwoni i pyta a ja za każdym razem to samo odpowiadam. Jest to męczące, tym bardziej jak już by się chciało urodzić. Dzisiaj mi brzuch zaczął się napinać więc może coś się ruszy. A fajnie by było gdyby dzisiaj - jeszcze mamy 8 godzin hehe;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
łucja 81 ja rodziłam w Wejherowie i nie moge narzekac mialam porod wywoływany i rodzilam siłami natury ale gdyby tylko zaszla taka potrzeba mialabym cesarke.Dwie moje kolezanki ktore ze mna lezaly mialy cc i mysle ze lekarze wiedza kiedy moga sobie pozwolic na SN a kiedy musza odrazu CC.

nie bój sie ja ciesze sie ze wlasnie tam rodzialm bo opieke mialam super..powodzenia i wytrwalosci w ciazowych dolegliwosciach
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziek anka! najlepsze informacje są właśnie z pierwszej reki:)
pozdrawiam serdecznie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ola_M dziękuje :)
u nas sytuacja jest taka, że jak mała się nie urodzi w ciągu tego tygodnia to w następny czwartek dostaje skierowanie do szpitala na wywołanie bo mała ma już mało wód.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ojj troche dziewczyn milczy...chyba się rozpakują :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej, no u mnie w nocy zaczely sie takie nieregularne bole miesiaczkowe i do tego chyba wody powoli "puszczaja", ale to jakies kropelki, nic wielkiego. Dzwonilismy do szpitala i chyba podjedziemy sprawdzic.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
image
[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Finka - trzymam kciuki!!!
I odzywaj się, bo po takim wstępie będziemy umierać z ciekawości;)

My picujemy mieszkanie na spotkanie z położną. Później dojadą moi rodzice i w końcu zostaną wtajemniczeni w nasze plany porodowe;P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja już 6 dzień po terminie i też nic. Brzuch się mega napina już od dawna, czop odszedł 13 dni temu i nic. Wczoraj nie wytrzymałam i pojechałam do szpitala na ktg. Wszystko ok. Czekamy :)
Pozdrawiam wszystkie szczęśliwe mamusie i łączę się z Tymi oczekującymi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Liki a w którym szpitalu byłaś? Nie chcieli Cię zostawić? Ja mam się zgłosić 7 dni po terminie ale może dlatego, że mało wód. No i dalej czekamy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kobietki, jestem z powrotem w domu, ale za dlugo tu nie pobedziemy. Te bole miesiaczkowe to skurcze :), na razie sa nieregularne, choc mniej wiecej co 20 minut. To saczenie po kropelce to wody, ale naprawde kapia po kropli i musieli zrobic test, zeby sie upewnic, ze to na pewno wody. W kazdym razie opcje sa dwie:
w nocy akcja sie rozkreca i jedziemy do szpitala
do rana akcja bez zmian i wtedy mamy sie pojawic o 7-8 rano, beda wywolywac.
Wyglada na to, ze tak czy inaczej jutro, najpozniej pojutrze maluch powinien sie pojawic na swiecie :).

Co najlepsze, czopa brak. Nie mam pojecia, kiedy mi wyszedl! Nie zauwazylam nic, zupelnie zero, wiec musial jakos potajemnie wypasc.

Aha, waga malego szacowana na ok. 3300 g. Ciekawe, na ile sie bedzie zgadzac :)

Trzymajcie kciuki!
[url=http://www.TickerFactory.com/]
image
[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Finka no to super, że nie każą Ci czekać nie wiadomo ile:) I wiesz kiedy czeka Cię akcja:) Trzymam mocno kciuki:) Powodzenia:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Finka to trzymam za Ciebie kciuki i oczywiście za maluszka ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
anka1984 z tymi kupkami to u mojego jest podobnie. Pręży się i stęka czasami jak nie może zrobić. Mój mąż w tym tygodniu jedzie do niemiec po takie specjalne kropelki na kolki i problemy z kupkami -Sab Simplex. U nas ich nie można kupić w aptekach a są polecane przez mamy, ponoć działają rewelacyjnie. Zobaczymy wypróbuję i napiszę czy działają.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Katka ja byłam w Redłowie. Nie chcieli mnie zostawić, oprócz ktg zrobili też usg i podobno wszystko w porządku, ilość wód prawidłowa. Ale kazali wrócić na ponowne sprawdzenie w poniedziałek, gdyby do tego czasu nic się nie rozkręciło. Niestety nic się nie dzieje więc pojadę jutro rano. Jestem już strasznie przeczulona na ruchy małej, denerwuję się jak są za duże - a przedwczoraj wierciła się bardzo mocno i przez kilka godzin. Wczoraj z kolei prawie wcale się nie ruszała przez cały dzień, dopiero wieczorem znowu zaczęła.
Nie chcę już dłużej czekać, bo za bardzo się denerwuję. Dlatego w poniedziałek rano jadę do szpitala, mam nadzieję że mnie zatrzymają. Ale oczywiście wolałabym żeby samo się zaczęło, no ale jak się do jutra rana nie zacznie to już wolę być pod okiem lekarzy.
Nie wiem czemu u mnie to tak długo się rozkręca i rozkręcić nie może. Tak jak wcześniej pisałam , czop odszedł 2 tygodnie temu, mocne napięcia brzucha miałam kilka razy i się rozmywały, cały czas jestem aktywna, codziennie dużo chodzę, sprzątam, spaceruję. Wieczorem łydki mnie bolą, padam ze zmęczenia, a skurczy brak :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ega 76 ja mam koleżankę w Niemczech i też bardzo chwaliła te kropelki. Wczoraj mi sprezentowała buteleczkę. Podobno rewelacyjne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Liku wiem co to za nerwy.
Od czwartku mam tak że w nocy mam skorcze tak co 20-25 minut przez dwie godziny a potem cisza.
Wczoraj odszedł mi czop, bóle podbrzusza robią się coraz silniejsze ale nadal mocno nie regularne. Do tego mała się chyba nas obrazila bo ruszyła się przez cały dzień może 5 razy, mimo że do chodzę, sprzątam i ogólnie jestem bardzo aktywna. Próbowałam leżeć przez 2godziny na lewym boku ale mała dalej nic, chyba że ma tak delikatne ruchy że ja ich nie czuje :-(
Dzisiaj jest niestety powtórka z wczoraj i jak mała się dziś nie rozkreci to mimo nie chcenia panikowac to pojedziemy z mężem do szpitala, bo ja już dostaje pietra
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Angel, Liki jak ja Was rozumiem:D Od wczoraj bóle zrobiły się bardzo mocne ale i tak dalej nic a już by się chciało. Wczoraj nawet byłam na spacerze na plaży po piasku ale to też nie zadziałało. Piję jeszcze tą herbatkę z liści malin no i zobaczymy. Dziewczyny może jutro się spotkamy w Redłowie bo też planuję podjechać i skontrolować. Boję się o tą ilość wód więc wolę żeby to znowu ocenili. Ale raczej będę koło południa bo z rana to tam niezły ruch.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A propos herbatki z liści malin też ją piję i nic! Ale to pdobno trzeba poć przez 3 tygodnie żeby był efekt, a ja piję od paru dni. Ja zamierzam być koło 10 jutro w Redłowie, fajnie by było się spotkać, było by raźniej w razie gdybyśmy zostały w szpitalu.
Angel jak się tak denerwujesz to lepiej jedź. Ja byłam w piątek i się uspokoiłam i łatwiej mi przeczekać weekend.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja zaczęłam pić i 10 dni później urodziłam, ale nie wiem czy ta herbatka miała na to wpływ.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
e tam ta herbatka nie przyspiesza wcale jestem tego przykladem pije od 37tygodnia a juz po terminie 4 dni...

ona ma wzmacniac ukrwienie od srodka narządow i dzieki temu II faza porodu przebywa niby szybciej

ciekawe czy to prawda, bo jak sie orientowalam to babki pisaly ze i owszem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hmmm... O takim działaniu herbaty z liści malin nie słyszałam.
Wczoraj, gdy z położną rozmawialiśmy o różnych różnościach, zapytałam się o "test" na to czy skórcze sa przepowiadające czy już właściwe.
Powiedziała, że właśnie wtedy warto wypić napar z liści maliny lub poziomki (ale nie taką herbatkę malinową np. herbapolu, tylko najlepiej ze sklepu zielarskiego liście maliny/poziomki). Jeśli skórcze są przepowiadające, to napar ten je zlikwiduje. Prawdziwe co najwyżej wyciszą się na chwilę.

I jeszcze, tylko guła nei zapytałam się na co ma działać, powiedziała, że "już teraz" mogę robić okłady z fusów z kawy. Tzn ciepłe fusy po kawie (moga być z ekspresu) włożyć na wkładkę/podpaskę i to na pupę.
W środę po USG bedę do niej dzwonić i zapytam się, co dają te fusy...

Ania - a jakiej długości miałaś cykle? Bo może wcale nie jesteś jednak po terminie - mój termin wg OM to 16.04, wg USG 20.04, a biorąc pod uwagę owulację (akurat prowadziłam obserwacje) to 23-25.04 i choć Młody wyrósł szybko i jeszcze niedawno lekarze stresowali mnie szybszym porodem, teraz przyznają rację, że nie powinnam urodzić jeszcze przed następną niedzielą.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga te fusy to na elastyczność krocza, tak wyczytałam :). Czy ty gdzieś opisujesz przygotowania do swojego porodu, bo chętnie poczytam, z tego co zrozumiałam to rodzisz w domu?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Liki jest szansa, że też będę o podobnej godzinie bo najpierw pojadę na badania a później do Redłowa. Tylko już temat kiedyś był - jaki znak rozpoznawczy zrobić;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kkasia - może być, bo to było zaraz po temacie masażu krocza;)

Tak, mamy nadzieję, że urodzimy w domu.
A jak się uda? Zobaczymy - wtedy na pewno opiszę...

Co do przygotowań, to nic szczególnego - generalnie przygotowujemy się "normalnie" jak do szpitala, z torbą itp.
Z położną kontaktowaliśmy się po raz pierwszy jakoś jeszcze w starym roku, zaraz po połówkowym, wtedy to była głównie rozmowa o naszych motywacjach + wywiad chorobowy mój, trochę męża.
Później mailowo wysyłałam położnej swoje wyniki, opisy usg.
Normalnie powinniśmy się jeszcze w międzyczasie spotkać, ale troche nam nie wyszło - a jednocześnie spotykam się z koleżanką położną, która bedzie jako "praktykantka" na naszym porodzie, więc takie przygotowania teoretyczne do porodu z nią "przerabialiśmy"
Z położną (Elą) spotkaliśmy się "dopiero" wczoraj (generalnie powinniśmy wg terminu porodu z tydzień wcześniej) - przyjechała do nas, zbadała mnie - tzn ciśnienie, temperatura, wzrost, waga, obmierzyła miednicę, tętno młodego. Jeszcze raz wywiad chorobowy - sprzed ciąży i z czasu ciąży (o tym co sie działo na bieżąco ją informowałam więc wiedzieliśmy, że nic nie jest przeciwskazaniem, ale te informacje musiała mieć wpisane w dokumentację z porodu).
W miedzyczasie, jak jej wysyłałam wyniki itd to zwracała uwagę, jakie badania powtórzyć, żeby się upewnić.

Dodatkowo na sam poród powinniśmy mieć w domu - folię taką malarską, żeby zabezpieczyć miejsce, meble, gdzie będziemy rodzić, czyste, stare ręczniki, za dwa prześcieradła (też na straty), jakiś koc dla mnie gdy zrobi mi się zimno. I ze dwie butelki z zamrożoną wodą później na krocze.
Z wymogów lokalowych - to "intymne" pomieszczenie i dostęp do ciepłej, bieżącej wody.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Katka nic mi do głowy nie przychodzi :) masz jakiś pomysł ?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB wlasnie jak obliczalismy i wg okresu i cyklu to juz powinien sie urodzic.Cykle mialam 29dniowe z tym ze bylam na tabletkach anty zeby unormowac okres,bo wczesniej byl nie regularny wiec moze to cos z tym zwiazanego.

no nic.czekamy dalej a pare dziewczyn nie pisze,to moze akurat rodza:)

wg lekarza mialam rodzic 4.04 a wg usg 11.04 a jak wpisywalam z cyklami itp na internecie to mi wyskakiwalo miedzy 7 a 9 kwietnia, takze juz nic nie wiem. moze po prostu nie gotowy jest.nie chcialabym wywolywanego porody,tutaj w anglii stawiaja na naturalnosc.no ale jak bedzie trzeba to niestety:((
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wyślij mi na priv numer telefonu to się zdzwonimy. Niestety nie jesteś zalogowana więc nie mogłam Ci wysłać wiadomości.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tylko ze ja nie wiem jak. Jestem niewysoka, mam ciemne włosy, będę w czerwonej kurtce :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania - wiem, ze to denerwujące, ale mnie zawsze wciskano w głowę, że termin jest +/- 2 tygodnie
Czyli tak naprawdę od 38 do 42tc.
ale o ile te minus dwa tygodnie to spokojnie przyjmujemy, to później nerw rośnie, wierzę... Sama pewnie za 1,5 tygodnia zacznę nerwowo patrzeć w kalendarza za dwa tygodnie to już zdecydowanie...

Weekend jest, to dziewczyny w ukryciu;) I nie da się wyczuć, które leniwie spędzają weekend, a które tulą maluszki kilkugodzinne;)

Ja delektuję się świerzo upieczoną drożdzówką:D
Ostatnio w nocy zawsze jestem głodna jak się budzę i dziś będę miała drożdżówkę na zaspokojenie głodu;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak więc pomimo wszelkich zabiegów w domu - łącznie że slodkosciami - mała się na nas obrazila i ruszać się nie chciała drugi dzień z rzędu więc pojechaliśmy do szpitala na kliniczna i tu nas zostawili.
Zrobili KTG, mała tetno ma w normie ale się nie rusza, skorcze się rozkrecaja ale jeszcze za wolno, a że to teoretycznie ostatni tydzień to woleli nas zostawic.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Angel - bo pewnie za tydzień bedzie mnie czekała podróż na KTG na kliniczną - możesz napisać, jak do tego podejść? Tzn. o której najlepiej podjechać, gdzie iść?

Mam nadzieję, że teraz wszystko u Ciebie ruszy i się rozminiemy;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Angel - trzymam kciuki za to żeby ruszyło:) Dobrze, że pojechałaś, po co się denerwować w domu. Powodzenia i do usłyszenia:)
Liki - jakoś się spróbujemy znaleźć o ile będziemy w podobnych godzinach- ja będę miała biały szal;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
fakt:)
ja rano jak wstaję to czuje taaaaaaaaaaaaki głód że hoho :)
mi tez wszyscy lekarze i polozne mowia +/- 2 tygodnie, ale chcialoby sie juz tulić maluszka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam dziewczęta poweekendowo:)

Współczuje Wam tych nerwów i wyczekiwania:/

My właśnie jesteśmy po nnaszej pierwszej poważnej podróży - byliśmy u teściów 200km stąd . Mała była grzeczniutka i wrecz uwielbia podróż w foteliku- od razu zasypia i nawet cycuś nie jest jej potrzebny do sszczęscia:P Wszytko byłoby super, gdyby nie pełno cioć dobra rada:/ myślałam,ze wyjde z siebie; ja się pocę , a oni mi wmawiają, ze malutka za chłodno ubrana:/ a cały karczek w potówkach:( Takich złotych rad miałam jeszcze kilka... Kolejna wyprawa planowana na majówkę - zobaczymy jak będzie- tam nam przynajmniej nie grozi dordztwo :p

Polcia waży już 4650 :) No i laktacja jak najbardziej wróciła i mam maść na brodawkę-- chyba zaczyna się goić:)

Czytam właśnie "język niemowląt" i zamierzam wcielać w życie jej sposoby na malucha- zobaczymy jak nam to wyjdzie:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga, będę trzymać kciuki. Taki poród w domu to fajna sprawa:). Ja mam termin dzień po tobie i już mi się strasznie dłuży, bo ponoć jestem gotowa od 37 tyg, a tu nic się nie dzieje. No nie licząc fałszywego alarmu w 38.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
DO DZIEWCZYN KTORE URODZILY

ile kropelek witaminy D podajecie swojemu noworodkowi dziennie??
ja mieszkam w anglii i tutaj dostanie zastrzyk witaminy K od razu i to juz cala dawka na 3mce jest. a z tego co wiem wit D nie zalecaja, teraz juz wiem skad anglicy sa tacy pokrzywieni.

wiem ze sa w pl kapsulki 2w1 z witD i K.ale jesli jakas mama daje same kropelki wit D to niech podpowie.myslalam zaczac od 1 kropelki dziennie przez 5 dni a pozniej zwiekszyc do 2kropelek, prosto do dziubka oczywiscie

tu nie ma tyle slonca jak sie wydaje anglikom...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ania vit. d też masz w kapsułkach - jedna kapsułka dziennie :) Z tego co wiem to jedna kropelka jest standardowo, a więcej to jak lekarz zaleci.

Właśnie siedzę z małą w chuście i powiem Wam, że mi jakoś nie podchodzi :( Mała ma tam strasznie gorąco, mam wrazenie, ze nie układa się tak jak powinna a do tego plecy mnie bolą:/

DO dziewczyn, które juz po chrzcinach maluszka - gdzie robiłyście i jaka cena??

może reszta dziewczyn moze polecić coś w Gdańsku na 14 osób w przystępnej cenie??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Za pierwszym razem też tak czekałam na poród, miałam mieć wywoływany w poniedziałek a w niedziele samo się ruszyło chyba z powodu tego stresu. Mój mały właśnie śpi córka też już odlatuję więc mam chwilę dla siebie :)

Co do gazów i kupek polecam masaże i herbatki ziłowe zawsze to jakiś sposób. Istnieje też coś takiego jak windi ciekawe urządzenie ale nie można go stosować ciągle. Ja używałam na początku kropli delicol ale u nas się nie sprawdziły wogóle, później miałam bobotic i nawet coś tam pomagają no a w środę dostane sabsimplex zobaczymy co z tego wyjdzie.

W środę mamy szczepieni które spowodu antyboityku przesuneło się nam.

Zdrówka dla wszystkich i żeby to czekanie nie było takie męczące :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca a 1 kapsulka/ampulka odpowiada u ciebie 1 kropelce? bo ja zakupilam w kroplach z pipetą
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
1 kapsułka to jedna- dzienna dawka ja starszej córce daje w kroplach 1 kropla dziennie. a małemu ze względu na łątwość podania daje w kapsułkach-twistach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok dzieki tylko tu nie widzialam takich twistow bo anglicy uwazaja ze wit D im nie bardzo jest potrzebna
za to np byl sprwy cos jak odswiezacz do ust ale taki noworodek to za malenki na spray

no nic moze i polozna mi zaleci i podpowie w kazdym razie 1 kropelka przy karmieniu piersia nie powinna mu zaszkodzic, a moze pomoc a jak bedzie slonko to najwyzej danego dnia nie dam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wszystko zależy jakie jest stężenie preparatu ile jednostek jest w jednej kropli
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dokładnie zwracaj uwagę na pogodę i tym sugeruj się przy podawaniu. Ja latem wogóle nie podawałam. No i w wypadku wit. D3 niedobór jest mniej szkodliwy niż nadmiar.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak tak ale czytalam na str lekarzy ze aby przedawkowac wit D trzeba by bylo dziennie podac takiemu dziecko z 10kropli... wiec rzadko to sie zdarza
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kkasia - zobaczymy co wyjdzie
a właściwie jak;)

ponieważ rodzicom moim dopiero w sobotę przy położnej powiedzieliśmy o naszym planie, teraz mama co dziennie dzwoni z masą pytań:)
zaczęła już wierzyć, że będzie ok, że nic mi nie grozi, nadal nie wierzy, że "takie małe mieszkanko" (50m2) jest ok;)
dziś jej powiedziałam, że prawdopodobnie bedzie jeszcze moja koleżanka położna, która chciałaby zobaczyć, jak "taki" poród wygląda
mama mnie rozbawiła pytaniem, czy mi taki "tłum" nie bedzie przeszkadzał... jakbym w szpitalu tylko przez 1 osobę oglądana była;P

o wit D sie nei wypowiem, bo wiem tyle, co nic - założyłam, że po porodzie się dowiem

a co do terminu... dla nas "najgorszym" momentem byłby najbliższy weekend, bo akurat położnej nie będzie w 3mieście
tak więc celujemy w późniejsze terminy;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja polożna niby pracuje w tym tygodniu wiec dobrze byloby juz urodzic
dodatkowo dzis mialam bole wiec jakby bylo tuz tuz

martwie sie tylko bo dotychczas od soboty moj czop byl przezroczysty i zoltwy natomiast dzisiaj jego koncowka zielona sfilmowalam sie babki pisza ze wody zielone ze dziecko sie udusi...no nic pojade dzis do szpitala niech to sprawdza
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja podaję kapsułki BobikDK czyli dwa w jednym witD3 i K w jednej kapsułce którą podaję prosto do buźki, codziennie jedną. Wygodne i chyba mu smakuje :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny czy was tez tak krocze ciagnie? ja to taka obolala sie czuje jakas. a chcialam zapytac ile wziasc mniej wiecej sztuk pampersow do szpitala?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeszcze mnie nie ciągnie
papmersów? licz 8-10 na dobę
zawsze później mąż może dowieźć - ja spakowałam 9szt, bo miałam takie próbki po 3szt pakowane
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ciągnie? Ja mam uczucie jak by mi tam słoń maszerował;)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mnie tak jakos od 3dni "ciagnie" taka wypchana sie tam czuje pewnie mała juz nisko jest. Jutro ide do gina na kontrole . Fajnie blyloby gdyby powiedział: Hania na ciebie juz czas pedz do szpitala po swojego dzidziusia :).....ale znajac zycie nic takiego nie nastapi i powie do zobaczenia za pare dni na kontroli :) No to ja sobie wezme na 2 dni pampersow a reszte to jakby co mi dowioza.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co do wit.D to ja podaję właśnie te kapsułkach twist z wit.K od 9 doby życia.

My dzisiaj byliśmy na kontroli mały już przekroczył swoją wagę urodzeniową 3950,żółtaczka nam schodzi więc wszystko okey :) Kubuś kochany,ładnie je i nawet daje pospać w nocy

Jakoś po porodzie rzadko tu zaglądam,jak już to tylko pod czytam i uciekam.

Dziewczyny czekamy na następne rozpakowania :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej, zgłaszam się jako kolejna rozpakowana :)
Zamiast 7.04 rozpakowałyśmy się z Idą 8.04 na Klinicznej. Widziałam wcześniejsze wpisy dotyczące ZZO - mi sami zaproponowali - to była meeega ulga :) Niestety nie przekonałam się czy pomogłoby mi to urodzić, bo nagle okazało się, że muszę mieć pilnie CC. Tutaj słowa uznania dla personelu, który zareagował błyskawicznie i obydwie dzisiaj jesteśmy całe i zdrowe :)
Życzę dużo cierpliwości jeszcze nierozpakowanym i siły świeżo upieczonym Mamom ;)
image


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (01.03.) -Zosiaa, szpital Zaspa, synek Jaś 3700g, 57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska, szpital Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, szpital Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
6 marca (11.04)- ellena, coreczka, szpital Kliniczna, 56cm,3560g
9 marca (07.03)- laca-daga, szpital Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa, 3510g, 57cm cc
12.marca - (29.03) - MajowaMaja - Szpital Zaspa - córeczka Hania - 2650g, 50 cm SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, szpital Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13.marca (21.03)- Martyna_P_-Szpital Wejherowo- synek Kajetan 4150g, 58 cm CC
14 marca (23.03) - ega76, szpital Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm cc
19.03(03.04) - Marta J., szptal Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520gr, 55cm, SN
24 Marca (24.03) - lili - szpital Zaspa, synek Leon
24.03 (14.03) - Pasekwkropki - Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, szpital Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN
01 kwietnia (05.04) - misiulina, szpital Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
05kwietnia (15.04) - wiolka8312- Szpital Kliniczna,synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN
6 kwietnia (11.04)- ellena, coreczka, szpital Kliniczna, 56cm, 3560g, SN
8 kwietnia (7.04) - idaiza, córeczka Ida, Kliniczna, 56cm, 3155g, CC

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
08 Kwiecień- Liki, córeczka, Chyba Redłowo
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek,Mikołaj :*
11 kwiecień - Haniulek2, córeczka Klaudia(chyba:-)) Szpital Redłowo
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek Jasiu, szpital Redłowo/Zaspa
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
image


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja dzisiaj po pierwszej walce z kolką :(

W pewnym momencie aż zadzwoniłam do mojego lekarza czy jest jakaś szansa włożyć go tam spowrotem...

Gratulacje dla kolejnej mamusi :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratuluje kolejnej mamusi :)

Choć termin mam za 2 tyg. na 27 kwietnia to tez czuje ból w kroczu, może i to jest ciągnienie. nie potrafię tego określić, ale ciężko mi się przez to chodzi. Przy pierwszej ciąży nie miałam czegoś takiego. jeszcze w dniu porodu potrafiłam przebiec na drugą stronę ulicy. Teraz chodzę dużo wolniej. Do tego czuje, że brzuch mi opadł, ale to nie świadczy o szybszym porodzie. Zdarzyć się to może 2-3tyg przed porodem.

AgaB - a po takim porodzie domowym dzieciątko z matka i tak musi jechać do szpitala? na oględziny, pierwsze szczepienia itp ?
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lullu - jeśli wszystko jest ok, to nei musi
w pierwszej dobie (no może 28 godzinach) musi je obejrzeć neonatolog, ew. pediatra - jeśli sami nie mamy jeszcze wybranego, położna współpracuje z kilkoma (żeby nie było, że ma dyżur/jest po dyżurze i nie zdąrzy w ciągu tych 24-28 godzin) - lekarz przyjeżdza do nas w ramach rozliczenia z położną
ona tego pilnuje

wazenie, mierzenie, agpar w szpitalu to i tak domena położnych, więc tu wątpliwości nie ma
wszystkie papierki dostajemy od położnej - ona też pobiera krew z pietki na badania przesiewowe, jeśli jest potrzeba to i na inne badania też, sama zawozi na Dębinki (bo tam ma umowę podpisaną) i dopilnowywuje tego

jeśli chodzi o te pierwsze szczepienia (gróźlica, żółtaczka), to mogą być z tą wizytą lekarską w pierwszej dobie

Ela nam opowiadała, ze do tej pory (na kilkadziesiąt porodów odebranych w domu) tylko raz była zmuszona po porodzie domowym jechać do szpitala z mamą (i dzieckiem) - gdy nie była pewna czy całe łożysko się urodziło

oprócz tego opowiedziała nam o 4 sytuacjach (zielone wody płodowe, nagła gorączka u mamy, zmiana zdania rodzącej po rozpoczęciu porodu) gdy po rozpoczęciu porodu, w pierwszej fazie musieli jechać do szpitala

u mnie brzuch wciąż wysoko; jutro idę do gina i wiem co usłyszę - szyjka twarda, zamknięta...
w środę usg, zobaczymy jak się łożysko i wody miewają...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam po długiej nieobecności. Niestety byłam w szpitalu i nie zaglądałam do was. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i już mam swoją córcie przy sobie.

ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, szpital Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (01.03.) -Zosiaa, szpital Zaspa, synek Jaś 3700g, 57 cm CC
25 luty (5/12.03) -Weroska, szpital Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, szpital Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm SN
3 marca - Kinia83, szpital Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
6 marca (11.04)- ellena, coreczka, szpital Kliniczna, 56cm,3560g
9 marca (07.03)- laca-daga, szpital Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa, 3510g, 57cm cc
12.marca - (29.03) - MajowaMaja - Szpital Zaspa - córeczka Hania - 2650g, 50 cm SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, szpital Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13.marca (21.03)- Martyna_P_-Szpital Wejherowo- synek Kajetan 4150g, 58 cm CC
14 marca (23.03) - ega76, szpital Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm cc
19.03(03.04) - Marta J., szptal Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520gr, 55cm, SN
24 Marca (24.03) - lili - szpital Zaspa, synek Leon
24.03 (14.03) - Pasekwkropki - Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, szpital Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN
01 kwietnia (05.04) - misiulina, szpital Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
05kwietnia (15.04) - wiolka8312- Szpital Kliniczna,synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN
6 kwietnia (11.04)- ellena, coreczka, szpital Kliniczna, 56cm, 3560g, SN
8 kwietnia (7.04) - idaiza, córeczka Ida, Kliniczna, 56cm, 3155g, CC
11 kwietnia (25 kwietnia) - roxi, córeczka, szpital Zaspa, 49 cm, 2670 g, SN

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
08 Kwiecień- Liki, córeczka, Chyba Redłowo
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek,Mikołaj :*
11 kwiecień - Haniulek2, córeczka Klaudia(chyba:-)) Szpital Redłowo
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - Katka_Gdynia - synek Jasiu, szpital Redłowo/Zaspa
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
gratulacje dziewczyny

my dzis bylismy w szpitalu-polozna aniol,wszystko dokladnie sprawdzila porozmawiala z nami porod juz sie zaczal (1faza) ale dopoki skurcze nie beda mocne i regularne nie ma potrzeby mnie tam trzymac,bo rozwarcie prawie żadne.glowka dziecka nisko.

mam bole od 5 rano z przerwami,nieregularne, powiedziano nam ze moge urodzc od paru godzin do kilku dni...tak wiec czekamy.skurcze wystepuja coraz czesciej(i co ja tu jeszcze robie hehe) :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wykasowałam się z listy "Dwa w jednym" więc jak ktoś będzie wklejał nową to proszę o skasowanie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
16.04 o godz. 20:00 SN w szpitalu na klinicznej urodziła się ważącą 3160g nasza córka Amelia :-) jak wrócimy do domu to opisze jak to z nami bylo. Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do mam walczących z kolkami - też polecam kateter rektalny WINDI. Adi ma straszny problem z kupką i bąkami. Jest wyłacznie na sztucznym mleku co niestety nie pomaga:/ Póki co próbowałam kropli Espumisan, ale kiepsko działały i kilka dni temu w aptece kupiłam WINDI - rewelacja! Kosztuje 30 zł, jest tam 10 kateterów i można maks. 3 razy na dobę stosować. Efekt natychmiastowy - Adi zadowolony! Polecam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratuluję kolejnym mamusiom:):)

Olu współczuje i sił zatem życzę...:*

Agnieszkaj czy espumisan nie jest przypadkiem od 3 miesiaca??

Polcia dziś znów pięnie spała, a jak się nad ranem obudziła to najpierw pogadała ze swoimi zwierzakami na karuzelce, a dopiero potem przypomniała sobie, że warto coś zjeść:P Tak sobie ja obserwowałam ostatnio, bo była bardziej marudna i częsciej chciała jeśc i być przy nas - wczoraj to już myślałam, ze chora jest:/ połączyłam fakty i najprawdopodobniej to wszystko za sprawą skoku rozwojowego:) Tak więc wszystko w normie:)

Katka i Liki są na patologii w Redłowie. Katka ma jeszcze mniej wód i dziś miała mieć próby z oksytocyną
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratuluję kolejnym mamusią :)

Trzymam kciuki za kolejne :)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ale nam się pięknie lista mamuś wydłuża:)
Już nie nadążam z gratulacjami i hurtem wychodzą;)
Powoli czas się ustawić w kolejce;)

Miłego dnia!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć Dziewczyny!
My z Katką na patologi w Redłowie. Ja sobie leżę i czekam bo tyle się dzieje, że nikt nie ma dla mnie czasu. Katka poszła niedawno na test oksytocynowy. Trzymajcie mocno kciuki!
Ja leżę na sali z dziewczyną mega negatywnie nastawioną i cały czas słucham strasznych opowieści i narzekania. Zresztą jest tu więcej " niezadowolonych" pań. Atmosfera niesprzyjająca. Staram się nie słuchać, ale ogólnie lepiej byłoby nie musieć przebywać w towarzystwie " patologicznym".
No ale z drugiej strony w domu bym się też denerwowała, a tak mam poczucie że jestem podokiem lekarzy.
Nie wiem , z czego to może wynikać, że tyle dni po terminiei nic się nie rozkręca...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pewnie, że trzymamy :). Tak się właśnie zastanawiałam, czy któraś z was już może rozpakowana :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kolejny raz jestem posłańcem dobrej nowiny: dziś o 15:50 na świat przyszedł długo wyczekiwany Jaś:) 3600g 57 cm - Katka rodziła cesarskim cięciem:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no to gratulacje dla kolejnej mamusi :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratulacje dla Katki, co z Liki ?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB jeżeli chodzi o KTG na kliniczej, to wchodzisz głównym wejściem i skręcasz w prawo. Idziesz korytarzem do końca i tam w lewo. Natomiast kierunkowskazy do samej izby są dobrze rozpisane. Jeżeli chodzi o godzinę i dzień to ciężko mi powiedzieć, bo my byliśmy w niedziele ok 18 i było pusto. Pielęgniarki na izbie średnio entuzjastycznie do nas podeszli, natomiast lekarka która mnie badała przesympatyczna, chętna do przekazywania informacji.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O jak pięknie sypią nam się mamuśki:)

ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, Wejherowo, SYN, 3.300
14 luty (01.03.) - Zosiaa, Zaspa, synek Jaś 3700g, 57 cm CC
25 luty (5/12.03) - Weroska, Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm SN
28 luty (10.03) - Anka1984,Wejherowo,synek Kacper,3715g.,58 cm SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm SN
3 marca - Kinia83, Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g; 54cm SN
6 marca (11.04)- ellena, córeczka, Kliniczna, 56cm,3560g
9 marca (07.03)- laca-daga, Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
08 Marca - Lena-p córka Julcia, Zaspa, 3510g, 57cm cc
12.marca (29.03) - MajowaMaja, Zaspa, córeczka Hania, 2650g, 50 cm SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13.marca (21.03)- Martyna_P_, Wejherowo, synek Kajetan 4150g, 58 cm CC
14 marca (23.03) - ega76, Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm cc
19.03(03.04) - Marta J., Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520gr, 55cm, SN
24 Marca (24.03) - lili, Zaspa, synek Leon
24.03 (14.03) - Pasekwkropki, Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN

01 kwietnia (05.04) - misiulina, Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
05 kwietnia (15.04) - wiolka8312, Kliniczna,synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN
6 kwietnia (11.04)- ellena, coreczka, szital Kliniczna, 56cm, 3560g, SN
8 kwietnia (7.04) - idaiza, córeczka Ida, Kliniczna, 56cm, 3155g, CC
11 kwietnia (25.04) - roxi, córeczka, szpital Zaspa, 49 cm, 2670 g, SN
16 kwietnia (21.04) - 007angel, córeczka Amelia, Kliniczna 3160, CN
17 kwietnia (15.04) - Katka_Gdynia - synek Jasiu, Redłowo, 57cm, 3600g, CC

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
08 Kwiecień- Liki, córeczka, Chyba Redłowo
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek,Mikołaj :*
11 kwiecień - Haniulek2, córeczka Klaudia(chyba:-)) Szpital Redłowo
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
co do espumisanu to pediatra powiedziała, że od 1 miesiąca. Niestety nie sprawdza się i dziś zakupię bobotic bo ma minimalnie mniejszą dawkę simetikonu w porównaniu z sab simplex. Mam nadzieję, że duet Bobotic i Windi pomoże naszemu bobaskowi :D

a noworozpakowanym gratuluję !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chyba odniosłam sukces...
W końcu namierzyłam salon forda (na elbląskiej - wcześniej sprawdziłam na grunwaldzkiej i w gdyni i niekoniecznie tam panom w serwisie tłumaczyłam, co to isofix!!!), w którym (po długim wybieraniu cyferek na telefonie i milczeniu pań na słowo isofix) trafiłamw końcu na pana, który rozumieł słowo isofix, a co więcej powiedział, że powinna być możliwość domontowania zaczepów, więc dziś po usg pojadę, by sprawdzić, czy mają od ręki to co trzeba, czy na zamówienie (2 dni)
Jesli to załatwie, będę miała "szacun dla samej siebie", jak mówi mój brat ;P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny, a pościel do gondoli kupujecie? jak tak to gdzie polecacie?
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja poprosiłam mamę o przerobienie prześcieradła, bo i tak szyła mi do kołyski
reszty pościeli - nie
na poduszkę - za wcześnie
a tak to myślę, że kocyk bedzie wystarczający

dziewczyny - tata podesłał mi linka o zmianach w wyznaczaniu stawek ubezpieczenia na wychowawczym - jeszcze nie przeczytałam, ale może was też zainteresuje - http://biznes.interia.pl/biznes.interia.pl/news/jeszcze-raz-o-skladkach-za-osoby-na-wychowawczym,1783721

po usg - bez zmian; wód dużo, łożysko ciągle II stopień, Młody ruchliwy i sapliwy (podobno ok tygodnia przed Maluch zaczyna sie skupiać, przestaje sapać i gwałtownie sie ruszać) - więc nic nie wskazuje (łącznie z szyjką) na poród w tym tygodniu...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczynki, melduje sie dopiero dzis, bo nie mialam dostepu do netu.
W niedziele 15.04. urodzilam Juliana :) Przyszedl na swiat o 14.03., 3560g i 52 cm. Jest superowy i bardzo podobny do brata :)

W domku jestesmy od wczoraj.

Pozniej odezwe sie na dluzej i napisze wiecej, ale chcialam sie tylko pochwalic, ze porod byl zaskakujaco sprawny, bez znieczulenia, a faza partych trwala 8 minut :)

Gratuluje ostatnio rozpakowanym mamusiom!! Pieknie nam sie lista wydluza!
[url=http://www.TickerFactory.com/]
image
[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
gratuluję kolejnym mamusiom!! ja też chce ja też chce się już rozpakować!! :)

powtarzam Olafowi , że musi wyjść do soboty bo póxniej nasz gin idzie na urlop i co my bez niego zrobimy , ale Olaf to prawdziwy leniwiec coś czuje :))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
na kazda przyjdzie pora :D

mnie meczy cholestaza dalej, spac nie moge to nadrobie zaleglosci w postach ;)

zaczynam sie martwic, bo maluszek coraz mniej sie rusza i chyba bede musiala zawitac na redlowska patologie:/

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Finka gratulacje :)

Aga no fachowcy niesamowici:P A z tym isofixem to masz pewność, że będzie sprawny?? Bo jak fabrycznie coś montowane to zawsze inaczej niż taka ingerencja w auto... Dają Ci jakąś gwarancje ?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca - teraz to werble....

spędziłam w fordzie koło godizny
trzech facetów latało wokół auta, potem do salonu po jakieś książki, potem znów do auta
sprawdzali w systemie nr podwozia itd
nawet zabawne to było...

na sam koniec okazało się, że... MAM isofixy - schowane pod tapicerką
nie mam (i nie ma dla mondeo ponoć) tylko takich plastikowych zaczepów, które służą li i tylko "zapchaniu" dziury jak się rozetnie tapicerkę (mogę se kupić od focusa - sprzedawane w zestawie z całym mocowanie isofixa po 60zł - chyba przezyje z dziurami...)

więc grzecznie podziękowałam za tę informację i zamówiliśmy family fixa -> po konsultacji z tatą (i jego ciekawym spostrzeżeniem, że przecież i tak prawie przez pierwszy rok dziecka to nie moim autem bedzie wożone tylko jak będize trzeba to mam dzwonić i albo mama albo tata bedą służyć nam jako szoferzy ) uznaliśmy, że to najlepsze rozwiązanie

wczoraj wieczorem chyba brzuch mi opadł - chyba, bo to wrażenie wizualne, nie jestem w 100% pewna, ale tak mi wygląda
nie miałam problemów z oddychaniem, więc definicja "będzie łatwiej oddychać" nie sprawdza sie u mnie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ach - Finka - GRATULACJE!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB, prosze sie zalogować, wysłałam Ci pw ;)
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej
AgaB mi tez dzis czop odszedl . Co do brzucha to zastanawiam sie tez czy mi opadl czy sobie juz wmawiam. Nie czuje by mi sie lepiej oddychalo pewnie dlatego ze nie mialam wczesniej problemu z tym.

Mam pytanie te skurcze co do szpitala trzeba jechac no nie wim co 5 min powiedzmy to sa takie mega mocne ze wytrzymac sie nie da?
Czy sa bolesne ale wytrzymuje sie?
BO mnie to boli podbrzusze jak na okres a co jakis czas jakies 10 min lapie mnie taki mocniejszy ból i puszcza powiedzmy po1min
Tak mialam od rana ale chyba juz slabna.
Ale zastanawiam sie czy te wlasciwe to tak mega bola odrazu i do szpitala czy czekac jak tak srednio bola to tez mam jechac?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
haniulek - dużo zalezy od ciebie... sa kobitki, które bezpieczniej czują się w szpitalu już na samym poczatku, przy tych skurczach co 10 min (ale ja bym poczekała choć z godiznkę - dwie, czy nie znikną te skórcze, może weź dwie nospy, wejdź pod prysznic/do wanny)
Inne pierwszą fazę wolą przeczekać w dużej mierze w domu i jadą przy skórczach co te 5 minut dopiero, by tyle w szpitalu nei czekać na wlaściwy poród
Są też podobno babeczki, którym na izbie przyjęć poród się nieco cofa/wycisza (z uwagi na strach/adrenalinę/atmosferę przyjęcia - wynika to z tego, że adrenalina działa przeciwnie do oksytocyny i na poczatku porodu jest nie wskazana, później już oksy rządzi;P) - no i wtedy przy tych skórczach co 10 min cieżko wyczuć, czy były przepowiadające czy właściwe) a z tych co 5minut to az tak mocno sie nie wyciszą, by znikły na jakiś czas.

Ale też ważne - jak daleko masz do szpitala

Na pewno możesz spokojnie zjeść śniadanie drugie, wziąć kąpiel. I patrz, czy odstepy się nie skracają.

A my tylko czekamy na dobre wieści od ciebie:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Haniulek, ja myślę, ze jak są regularne co 5 min i silnie (ale nie takie nie do wytrzymania) to można jechać. Najwyżej cię odeślą. Mnie bóle porodowe tak naprawdę bolały ok 1,5 godziny:). Gdybym zaczekała do tych naprawdę mocnych to urodziłabym w domu ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga No prosze jaka niespodzianka:P Czyli już temat ogarnięty:) A z tym brzuchem, to w końcu jakies postępy przybliżające (przynajmniej teoretycznie) do rozwiązania:)

Ciekawe jak tam Marta i Majowa...

Dziewczyny podpowiedzcie co dac przyjaciółce na panienski?? ale chodzi mi cos bardziej oryginalnego, a nie klasyke w stylu: kajdanki...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzieki dziewczyny
Chyba sie wyciszyly.....zobaczymu co dzien przyniesie :)
Dzis sie czuje troche inaczej bo ten lekki (jak dla mnie) bol podbrzusza taki miesiaczkowy trwa dosc dlugo wsumie caly czas w nocy tez mnie pobolewalo A zwyczaj jak sie kladlam z takim bolem to w nocy jak sie budzilam na siusiu juz go nie bylo .
No nic pozostaje mi czekac na skurcze jak bede miala regularne przez dluzszy czas to wybiore sie do szpitala :) czas pokarze:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
haniulek - trzymam kciuki:)

loca - z jajem, przymrużeniem oka, czy taki serio? tez zależy od finansów... i koleżanki
bo moze być od "poradników dobrej pani domu" przez ksiażki o masażu (mogą być erotyczne), bieliznę (wulgarną lub nie), bilet do kina, teatru
mojemu bratu kiedyś na ślub dla jego koleżanki zamiast kwiatów zrobiłam taki "bukiet" - w tarkę (taką z 4 ściankami) do jarzyn mocowałam wałek, jakieś łyżki drewniane i coś tam jeszcze - moze być, jak sie będą urzadzać

ja panieńskiego nie miałam, ale taki typ ze mnie...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga no właśnie coś takiego z przymrużeniem oka ale jednocześnie ładną/praktyczną pamiątkę- żeby nie było chowane do szafek, bo wstyd... A ta tarka fajny pomysł- na parapetówkę jak znalazł:) Chciałabym w sumie nawet coś sama zrobić,a le pomysłów bark:/
Ja też właściwie nie miałam panieńskiego- ja z mężem i świadkowa z narzeczonym wspólnie wieczór spędziliśmy - jedynie takie "panieńskie" gadżety się pojawły z wiadomym motywem przewodnim- ale to akurat nie mój klimat:/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak sie koleżanka nie obrazi (bo to różnie bywa), to ja osobiście byłabym zadowolona z jakiegoś takiego "babcinego" poradnika - wiesz domowe sposoby na usuwanie plam, "tricki" w kuchni itp - ale może dlatego, że jakoś tak wolę te babcine sposoby, naturalne, od tej chemii...
Albo taką porządną książkę kucharską - taką na całe życie... Wychodzac z domu, choć gotowałam zarąbiście wymyślne rzeczy, nie umiałam głupiego rosołu ugotować (bo to zawsze mama, ja byłam od tych wymyślnych) czy pulpetów zrobić - i tutaj przydała mi się taka zwykła "kuchnia polska"

Może tez być śliczny, nei wulgarny komplet bielizny - typu koszulka + majteczki.

Na Allegro kiedyś znajomym na ślub kupiliśmy grę planszową z podtekstem erotycznym - w dziale erotyka jest cały dział "gry"

No dobra, ale sie rozpisałam "pod siebie" - a tu pewnie trzeba innego spojrzenia;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
haniulek2

mam podobnie jak ty, już mnie trochę męczy to czekanie, a strach i strach narasta
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratulacje dla kolejnych mamusiek :)

No dziewczyny proszę rodzić bo o dzieciach nie ma z kim pisać tylko wciąż ciąża ;> Żarcik taki motywujący do działania :D

Ja wczoraj byłam z małym na szczepieniu waży już 6,5 kg i ma 60 cm. o ile te 4 kłucia zniósł w miarę dobrze to po powrocie do domu był sajgon Iga nigdy nie reagowała tak na szczepienie. Dziś jest już lepiej i oby tak zostało :D

Walczymy z suchością skóry małego i kolkami ale to nic najważniejszy jest uśmieszek któRy się już pojawia u Tymusia :D

W weekend wybieram się na zakupy bo muszę kupić sobie kreację i buty gdyż idę na wesele :)A ciuchy sprzed ciąży nie leżą najlepiej- jak na razie jestem chudsza niż przed ciążą :D
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wreszcie po bolach od niedzieli urodzilam wczoraj a wiec w srode o 13:50 w Colchester Hospital,waga 4kg, 60cm, synek Mikołaj, poród kleszczowy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
gratuluje! z tego co napisałaś to poród bardzo ciężki i kleszczowy...
na całe szczęście masz już synka przy sobie, teraz nic tylko się cieszyć :)
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania - GRATULACJE:):) coś tak czułam, że to nie ebz powodu nie odzywałas się przez chwilę;)

ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, Wejherowo, SYN, 3300g
14 luty (01.03.) - Zosiaa, Zaspa, synek Jaś 3700g, 57cm, CC
25 luty (5/12.03) - Weroska, Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm, SN
28 luty (10.03) - Anka1984, Wejherowo, synek Kacper, 3715g, 58cm, SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm, SN

3 marca - Kinia83, Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm, SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g, 54cm, SN
6 marca (11.04)- ellena, córeczka, Kliniczna, 56cm, 3560g
8 Marca - Lena-p, córka Julcia, Zaspa, 3510g, 57cm, CC
9 marca (07.03),- laca-daga, Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm, CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
12 marca (29.03) - MajowaMaja, Zaspa, córeczka Hania, 2650g, 50cm, SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13 marca (21.03)- Martyna_P_, Wejherowo, synek Kajetan 4150g, 58 cm, CC
14 marca (23.03) - ega76, Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm, CC
19 marca (03.04) - Marta J., Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520g, 55cm, SN
24 marca (24.03) - lili, Zaspa, synek Leon
24 marca (14.03) - Pasekwkropki, Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN

1 kwietnia (05.04) - misiulina, Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
5 kwietnia (15.04) - wiolka8312, Kliniczna, synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN
6 kwietnia (11.04)- ellena, coreczka, szital Kliniczna, 56cm, 3560g, SN
8 kwietnia (7.04) - idaiza, córeczka Ida, Kliniczna, 56cm, 3155g, CC
11 kwietnia (25.04) - roxi, córeczka, szpital Zaspa, 49 cm, 2670g, SN
16 kwietnia (21.04) - 007angel, córeczka Amelia, Kliniczna, 3160g, CN
17 kwietnia (15.04) - Katka_Gdynia - synek Jasiu, Redłowo, 57cm, 3600g, CC
18 kwietnia (11.04) - ania1988 - synek Mikołaj, Colchester Hospital, 4000g, 60cm, kleszcze

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
08 Kwiecień- Liki, córeczka, Chyba Redłowo
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - Haniulek2, córeczka Klaudia(chyba:-)) Szpital Redłowo
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
21 Kwiecień - 007angel, córeczka Amelia - szpital Kliniczna,
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
cześć Dziewczyny!Podczytuję Was troszkę, bo jestem przyszła mamą z czerwcowych i mam pytanie - zwłaszcza do Polci, bo czytałam, że chcesz rodzić w swissmedzie. Napisz proszę jak wyglądają kwalifikacje, iedy podpisuje się umowę i jak wyglądają płatności. Do jakiego lekarza ze swissmedu chodzisz? Czy będziesz rodzić SN czy też masz jakieś wskazania i będzie cc? generalnie jak Ci się podoba swissmed i warunki tam panujące?z góry dziękuję
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny mam pytanko :) te, które miały CC jak się czułyście/czujecie już po porodzie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziekuje dziewczyny porod byl naprawdde ciezki ale niebede straszyc:) oby dalsze byly juz tylko lżejsze:) jednak jak sie tuli swoje malenstwo po takich przezyciach to wszystko mija

:O)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
18. 04. o 11: 25 urodziła się Kalinka. Poród expresowy 2,5 godziny! Rodziłam w Redłowie, super opieka i pomoc zarówno lekarzy jak i wspaniałej położnej - p. Ani.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga dzięki za podpowiedzi...

Ania serdeczne gratulacje :)

Liki również gratuluję - czyli potwierdza się,ze wiele od zmiany zależy- bo były dziewczyny skarżące sie na Redłowo...

Co do niepiszących mamusiek- ja jestem właściwie codziennie na forum, więc chętnie popiszę już z rozpakowanymi:) Co nie oznacza,ze z dwupakami już nie- wręcz przeciwnie:)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej :)

Co do prezentu na panieński to jednym z lepszych, jakie sama dostałam były kamienie do masażu na gorąco :)

A nawiązując do pytania o samopoczucie po CC to różowo nie było. Dosyć mocno przez pierwszy tydzień bolała mnie rana i gdyby nie mój S. i jego bytność w domu po moim wyjściu ze szpitala to byłoby krucho ze mną , ale każdy ma inny próg bólu i u każdego rany goją się inaczej...
image


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Liki chyba wiem o której pani Ani mówisz u mnie była przez pierwsze 6 godzin tylko ale była naprawdę cudowna :)

Dużo mamy fajnych położnych w redłwie trzeba mieć pecha żeby trafić na zołzę :)

My zaczęliśmy zabawe ze smoczkiem, nasz pediatra powiedział że Antoś jest mega zainteresowany swoim kciukiem i ciągle go trzymał w buzi co jest jak to lekarz powiedział jest gorsze niż smoczek i że od smoczka łatwiej potem oduczyć. Więc spróbowaliśmy wszystkie smoczki jakie znalazłam w sklepach i każdy był nie fajny dla mojego synka, był tylko jeden wielki ryk. Do tego wzdęcia zaczęły go męczyć to już w ogóle zaczął płakac 24h/ dobę a ja walczyć z wkładaniem kciuka do buzi, a że wkładając go do buzi nie wiedział co zrobić z resztąś palców i one lądowały często na twarzy i w oku to jeszcze musiałam walczyć z ropieniem oka. Na szczęscie na horyzoncie pojawił się jedyny smoczek które moje dziecko zaakceptowało, smoczek z przytulanką :) teraz mały ssie smoka zamiast kciuka a rączki bawią się pieskiem, na razie tak mało świadomie ale przynajmniej jest za co złapać więc synek zadowolony :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co do samopoczucia po cesarce- ja czułam się rewelacyjnie:) Wszyscy sie dziiwli, ze ja tak śmigam. Cięzko było tylko w pierwszej dobie, ale już z każda kolejną było coraz lepiej. NIe chcodziłam przygarbiona, tylko cięzkawo było podnieść się z leżenia. Ale takie pytanie jak kto się czuł nie jest miarodajne, bo każdy znosi to inaczej...

Ola fajowy ten smok:) Mam jeszcze pytanie- tą maskotkę da się odczepić??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiktoria29

Umowę podpisuje się w od 36 tygodnia ciąży i wpłaca się zaliczkę w wysokości 500 zł, pozostałą część płaci się po porodzie. W Swissmedzie nie chodzi się do konkretnego lekarza, za każdym razem jest ktoś inny - tak jak to w szpitalu. Nie wiem jak będę rodzić, życie pokaże, jestem nastawiona na poród naturalny (jestem też otwarta na wszystkie proponowane metody znieczulenia, wyłączając Dolargan). Ogólnie jestem zadowolona, poświęcają mi czas i zawsze mogę podjechać na KTG, czy USG i jeśli cokolwiek by mnie niepokoiło, to nie ma znaczenia, która będzie godzina, zawsze mogę tam przyjechać. Teraz jeżdżę tam na KTG co 3 dni.
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam szczęśliwe mamusie!!!
przepraszam, że się wcinam ale mam do sprzedania słodziutką sukieneczke do chrztu rozm 68 może którejś z mam się spodoba. Zapraszam

http://ogloszenia.trojmiasto.pl/dla-dziecka/chrzest-sukieneczka-rozm-68-jak-nowa-ogl4921714.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Maskotki nie da się odczepić, pierze się ją tylko ręcznie mydłem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny sparzacie smoczek wrzątkiem czy sterylizujecie?probowalismy tabletek ale tak daja chlorem ze synuś płakał tylko

nie jestem za smokiem ale inaczej nic bysmy nie spali...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tez sie melduje jako rozpakowana:)
17 kwietnia przyszla na swiat nasza CORECZKA MARTA, miala 4130g i 53 cm i to fotka http://www.rhoen-klinikum-ag.com/rka/cms/dah_2/deu/babies/106872.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kasia222 gratuluje mała cudna :D Pięknie wygląda na tym zdjęciu. Daj znać jak braciszek zareagował.
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, Wejherowo, SYN, 3300g
14 luty (01.03.) - Zosiaa, Zaspa, synek Jaś 3700g, 57cm, CC
25 luty (5/12.03) - Weroska, Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm, SN
28 luty (10.03) - Anka1984, Wejherowo, synek Kacper, 3715g, 58cm, SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm, SN

3 marca - Kinia83, Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm, SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g, 54cm, SN
6 marca (11.04)- ellena, córeczka, Kliniczna, 56cm, 3560g
8 Marca - Lena-p, córka Julcia, Zaspa, 3510g, 57cm, CC
9 marca (07.03),- laca-daga, Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm, CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
12 marca (29.03) - MajowaMaja, Zaspa, córeczka Hania, 2650g, 50cm, SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13 marca (21.03)- Martyna_P_, Wejherowo, synek Kajetan 4150g, 58 cm, CC
14 marca (23.03) - ega76, Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm, CC
19 marca (03.04) - Marta J., Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520g, 55cm, SN
24 marca (24.03) - lili, Zaspa, synek Leon
24 marca (14.03) - Pasekwkropki, Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN

1 kwietnia (05.04) - misiulina, Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
5 kwietnia (15.04) - wiolka8312, Kliniczna, synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN
6 kwietnia (11.04)- ellena, coreczka, szital Kliniczna, 56cm, 3560g, SN
8 kwietnia (7.04) - idaiza, córeczka Ida, Kliniczna, 56cm, 3155g, CC
11 kwietnia (25.04) - roxi, córeczka, szpital Zaspa, 49 cm, 2670g, SN
16 kwietnia (21.04) - 007angel, córeczka Amelia, Kliniczna, 53 cm, 3160g, SN
17 kwietnia (15.04) - Katka_Gdynia - synek Jasiu, Redłowo, 57cm, 3600g, CC
18 kwietnia (11.04) - ania1988 - synek Mikołaj, Colchester Hospital, 4000g, 60cm, kleszcze

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
08 Kwiecień- Liki, córeczka, Chyba Redłowo
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - Haniulek2, córeczka Klaudia(chyba:-)) Szpital Redłowo
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam po dłuższej nieobecności.
Tak więc krótka relacja z naszego porodu i atrakcji okołoporodowych.

Ponieważ malutka nie dawała o sobie znać, więc 15 kwietnia ok godziny 18 trafiłyśmy na IP do szpitala klinicznego. Tam podłączyli nas pod KTG, gdzie były skórcze choć nieregularne, tętno małej niestety zmienne, więc lekarka podjęła decyzję, że skoro jesteśmy w 40 tygodniu ciąży to bez dziecka ze szpitala nas nie wypuszczą i przyjęli nas na patologię.
Na patologii położne przesympatyczne, chętne do pomocy, odpowiedzi na wszelkie pytania. Opieka bardzo dobra, badanie tętna maluszka co trzy godziny, dwa razy dziennie badanie KTG.
16.04 na porannym obchodzie usłyszałam że zapisy KTG są średnie bo mała skacze z tentnem więc mam iść na badanie po którym zdecydują czy będzie poród wywoływany.
Na badaniu okazało się że mała ma mało wód, tętno skacze więc wywołujemy poród.
I tak o 9 rano trafiłam na porodówkę. Kolejne badanie i podłączenie pod oxytocynę. Po drugim worku oxytocyny i kilometrowych spacerach po porodówkowych korytarzach, o godzinie 15:30 odeszły mi wody i wówczas akcja rozkręciła się na dobre. Regularne i mocne skórcze, niestety rozwarcie wolno się powiększające i mała która nie do końca wpasowała się w kanał rodny. Mała ustawiła się główką na godzinę pierwszą, a górne krawędzie szyjki nie zmiękły na tyle, żeby mała mogła się wpasować w kanał. Po dwóch sesjach 30 minutowych pod prysznicem, skakaniu na piłce i trzecim worku oksytocyny, zapadła decyzja że mam dostać zastrzyk rozkurczowy. Tak więc o godzinie 19:10 dostałam zastrzyk, o 19:30 szyjka rozwarła się na nasze maleństwo. Po piątym partym o 20:00 Amelka leżała już na mojej piersi i mogłyśmy się przywitać po tej stronie brzucha :)
Mąż mocno się wzruszył, przeżycie niesamowite.
Jeżeli chodzi o pomoc podczas porodu, to muszę powiedzieć że położne, pielęgniarki i lekarze z klinicznej bardzo pomocni, wspierający. Gdyby nie oni i trafnie podjęta decyzja prawdopodobnie skończyłoby się to cesarką.

Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
liki, kasia, angel - GRATULACJE:):):) mam andzieję, że nie pominęłam żadnej nowej mamusi
fajnie takie "szpitalne" fotki, że zrobią (bo tak zrozumiałam linka kasi)

majowa - widzę cię:)

u nas weekend mija spokojnie, w piątek i wczoraj byłam na uczelni, choć kilka tygodni temu bym w to nie uwierzyła, ale wciąż czuję sie (na tyle ile można) w formie i uznałam, że atk lepiej niż bym miała grzać kanapę, albo co gorsza krzesło przed kompem...

od jutra ostro bierzemy się za naturalną stymulacje (jednak brak połoźnej w 3mieście troszkę mnie wstrzymywał) - herbatki z liści, mycie czystych okien;P, sprzątanie... jak nei wywoła porodu, to bedę tak zmęczona, że na wieczorną "małżeńską stymulację" i tak nei bedę mieć siły ;P

kupiłam sobie TENS do porodu
taki trochę w uboższej wersji niż ten za ponad 300zł; ale ten sam producent, różnica troche w uboższych opcjach, ale zasada działania ta sama - a cena mojego niewiele wyższa od wypożyczenia tego obsypanego nagrodami...
zobaczymy, jak będzie - przy miesiączkach zawsze miałam bóle krzyżowe, dlatego teraz i tu się spodziewam "masakry"
umówiłam się z koleżanką, która dużo nam pomaga, dużo rozmawia i też będzie przy porodzie (chce zobaczyć poród domowy, bo chciałaby zacząć tak przyjmować dzieci, a na razie pracuje jako doula i rechabilituje bark, by mogła wrócić do zawodu położnej), że w ramach jej "wynagrodzenia" (bo bedzie z nami jako praktykantka, wiec za free), dostanie nasz tens w spadku i ona sama zaproponowała ten uboższy model (nie wiedziała, że chcę go jej później oddać)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
gratulacje dla kolejnych rozpakowanych :)) My po wizycie u gina , jeśli do piątku Olaf sam nie wyjdzie to mamy się zgłosić na IP na wywołanie , a jak będą chcieli nas puścić z kwitkiem by poczekać to mamy pojechać do innego szpitala.Niestety w Wejherowie często odsyłają , nawet gdy podadzą Ci oxytocyne to zdarza się, że puszczają do domu by czekac na rozwój akcji co jest dla mnie wielką bzdurą bo nigdy nie wiadomo jak to zadziała może przecież być to pół godziny a moze być i pół dnia...i puszczanie do domu jest ryzykowne jak dla mnie.Pożyjemy zobaczymy, chcieli nas odesłać to pojedziemy rodzić na kliniczną a tymczasem za namową lekarza próbujemy naturalnych małżeńskich metod;D na razie cisza.... :) Olaf podobno jest długi, no i cierpi na bezsenność tak jak jego mama.Bardzo zależy mi na urodzeniu do środy bo mój tata wypływa w rejs i chciałabym by zobaczył wnuka , a wiec..... OLAF WYCHODŹ! :))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca.....jestem, żyję i jeszcze dycham, chociaz psychicznie mi cięzko......
ale od początku...
Jestem już u siebie w mieszkanku z dziewczynami. Postanowiłam przenieść się do siebie od moich rodziców trochę wcześniej, bo chciałam już na dobre mieć wszystko rozpakowane i poukładane jak mój mąż wróci. Myślę, że jego powrót i nasza przeprowadzka od rodziców, to by był koszmar, bo przez ten czas co byłam z dziewczynami u rodziców, to uzbierało się ciuszków dla Julki, dla Helenki, kosmetyków, leków i innych pierdoł. Tak więc jestem już sama z dziewczynami na naszych 38 metrach i jakoś sobie radzę. Mąż wraca za 5 dni, więc bardzo już czekamy i odliczamy każdą godzinę.
Jeżeli chodzi o Helenkę, to wymaga poświęcenia jej dużo czasu, bo nie może się najeść. Chodzi o to, że wypije 20 ml zaśnie i za 15 minut płacze, bo jest głodna. Jak sie naje z cycka, to po 40 minutach już alarm głodowy, więc właściwie cały dzień latam z cyckami albo z butelką. Na dodatek nie śpi w dzien....tzn...robi sobie 20- minutowe drzemki i to wszystk. Nie ma mowy o takim spaniu 3 godziny ciągiem......może dlatego, że Julka jej na to nie pozwala. Podchodzi, gada, łapie.....Helenka się budzi, ja dostaję szału, bo nic nie mogę w domu zrobić, bo jak się Helenka obudzi, to zaraz je a potem znów płacze i tak cały dzień. Właściwie to śpi dłużej tylko na spacerach....no ale wtedy to ja popycham wózek a nie ogARNIAM W DOMU TO CO BYM CHCIAŁA. Ale i tak jest cudna i kochana. Jestem ciekawa jaka będzie reakcja męża jak ją zobaczy.
A jeżeli chodzi o Julkę, to jak zwykle atrakcyjny temat. Cały czas by ła z nami w domu, bo się zapierała, że nie chce chodzić do przedszkola. Ale jednego dnia już mnie tak wkurzyła, że myślałam, że jej nogi z tyłka powyrywam...oczywiście bymj tego nie zrobiła......no i przelała się czara.....na drugi dzień MARSZ DO PRZEDSZKOLA!!!!!!!! Poszła i była cała zadowolona....a ja wreszcie usiadłam z moimi rodzicami i delektowaliśmy się ciszą i spokojem póki Helenka nie dała znać, że jeste głodna :-)
Niestety nasza sielanka przedszkolna trwała tylko tydzień, bo Julka ma 38,5, więc oczywiście jutro nie idzie, tylko siedzi w domu.
Co do jej zachowania, to już mi ręce opadają i brak mi słów, bo to co wyprawia przechodzi ludzkie pojęcie. Wybrała sobie moją mamę na najsłabszego osobvnika w naszym stadzie rodzinnym i uważa że wszystko jej wolno.....może dlatego, że moja mama próbuje wychowywać ją po dobroci....czyli.......jak cos nabroi, to chce spokojnie porozmawiać, przytulić....a Julka- sprytna bestia zaraz to wykorzystuje i jak ma zły humor, czyli prawie zawsze ostatnimi czasy traktuje mame jak worek treningowy- pyskuje, próbuje ręką machnąć tak, jakby chciała uderzyć. Na mnie też to próbowała ale już wie, że nie ze mną te numery. Jestem załamana jej zachowaniem, bo staramy się jej poświęcać dużo czasu. Plac zabaw, spacery, zabawy w domu....ale niestyty nic jej nie odpowiada, nic nie pasuje, nic nie podoba. Dzisiaj w domu broiła i w pewnym momencie powiedziała że się obraziła i wychodzi, bo nie chce mni oglądać i już otwierała drzwi od mieszkania, żeby wyjść a u moich rodziców znów się na coś obraziła, zamknęła się w pokoju i gdyby nie mój tata, to już bym szykowała pogrzeb.........otworzyła szeroko okno i stała na krześle przy parapecie- moi rodzice mieskają na 7 piętrze........
to tylko wycinek jej zachowań, więc jak widać nie mam czasu na nic. Wieczorem padam na pysk i modlę się, żeby na drugi dzień nie oszaleć.
Może się zmieni jak tatuś będzie na miejscu.

Gratuluję rozpakowanym i trzymam kciuki za te 2 w 1!!!!
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, Wejherowo, SYN, 3300g
14 luty (01.03.) - Zosiaa, Zaspa, synek Jaś 3700g, 57cm, CC
25 luty (5/12.03) - Weroska, Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm, SN
28 luty (10.03) - Anka1984, Wejherowo, synek Kacper, 3715g, 58cm, SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm, SN

3 marca - Kinia83, Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm, SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g, 54cm, SN
6 marca (11.04)- ellena, córeczka, Kliniczna, 56cm, 3560g
8 Marca - Lena-p, córka Julcia, Zaspa, 3510g, 57cm, CC
9 marca (07.03),- laca-daga, Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm, CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
12 marca (29.03) - MajowaMaja, Zaspa, córeczka Hania, 2650g, 50cm, SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13 marca (21.03)- Martyna_P_, Wejherowo, synek Kajetan 4150g, 58 cm, CC
14 marca (23.03) - ega76, Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm, CC
19 marca (03.04) - Marta J., Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520g, 55cm, SN
24 marca (24.03) - lili, Zaspa, synek Leon
24 marca (14.03) - Pasekwkropki, Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN

1 kwietnia (05.04) - misiulina, Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
5 kwietnia (15.04) - wiolka8312, Kliniczna, synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN
6 kwietnia (11.04)- ellena, coreczka, szital Kliniczna, 56cm, 3560g, SN
8 kwietnia (7.04) - idaiza, córeczka Ida, Kliniczna, 56cm, 3155g, CC
11 kwietnia (25.04) - roxi, córeczka, szpital Zaspa, 49 cm, 2670g, SN
16 kwietnia (21.04) - 007angel, córeczka Amelia, Kliniczna, 53 cm, 3160g, SN
17 kwietnia (15.04) - Katka_Gdynia - synek Jasiu, Redłowo, 57cm, 3600g, CC
18 kwietnia (11.04) - ania1988 - synek Mikołaj, Colchester Hospital, 4000g, 60cm, kleszcze
19 Kwietnia-Haniulek2- Córeczka Klaudia, Redłowo, 3380g,55cm SN

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
08 Kwiecień- Liki, córeczka, Chyba Redłowo
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwietnia - Finka - synek (Julian?), Helsinki
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna

Witam Dziewczyny:)
Gratuluje wszystkim Mamusia i z radoscia donosze ze tez zostałam szczesliwa mamusia. 19kwitnia o godzinie 18.05 przyszła na świat moja dlugo wyczekiwana córeczka Klaudia. Potwierdzam Panie pielegniarki i ogolnie personel bardzo mily i pomocny. Tak jak juz pisalam w czwartek z rana dziwnie sie czulam milalam takie jakies skurcze potem chwila cicho potem znowu od 12 zaczełaam mierzyc czas miedzy skurczami byly coraz mocniejsze i czestsze. o 14.30 z siostra stwierdzialm ze jade do szpitala .No i tam to jak zawsze papierkowa robota badania ktg wykazaly skurcze co5 czy 4 minuty potem czekalam spokojnie na lekarza choc skurcze coraz bardziej bolaly Na badaniach lekarz stwierdzi 4,5cm rozwarcia i ze wkrotce urodze i mam sie przebrac . Wsadzili mnie na wózek i siup na porodówke .Lekarz mojej mamnie powiedzial mijajac ja ze za godzine bedzie miec wnuczke. o 16.40 tafilam na porodówke polozylam sie na łozko i po chwili zaczely sie skurcze takie ze myslalam ze umre. Potem troche na stojaco skurcze brałam ale jeszcze bardziej mnie bolało a potem kucałam zadna pozycja nie byla dla mnie . Wody mi odeszły jak kucałam . Potem siup na łózko Maz który był w pracy zdarzył jak zaczynalam przec i parłam parłam nacieli mnie i o 18.05 malenstwo moje było ze mna.Urodziłam połozyli mi ja na brzuch Szczesliwy tatus pepowine przecił. Nie mogł sie nacieszyc mała. Bół okropny straszny ale to prawda jak juz daja ci dzicko to wszystko mija .Zapominasz o porodzie.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga dopiero jak napisałaś, uzmysłowiłam sobie, że nadeszła Twoja godzina zero:) Oj 3mam kciuki mocno za Was:):)

Marta w końcu dałaś znak, że Julka Cię nie wykończyła... Ma dziewczyna charakterek:/ I ta "próba samobójcza"- rety - jakim cudem jeszcze nie rzuciłaś tego wszystkiego i nie uciekłaś;) Na szczęscie powrót męż tuż tuż:) Oby on wpłynął na córeczkę:) A Helenka jaki głodomorek i ssak :) Moja Pola też nie pogardzi cycuszkiem, ale na szczęscie daje mi odetchnąć i to całkiem sporo:)

Rozpakowane a co u Was?? jak maluchy??

Aaa zapomniałabym- czy któraś używa pieluszek huggies (lub chciałaby spróbować) ??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzieki loca
Dziś wraca do 3miasta nasza położna, wiec mozemy zaczynać;)
I tak w ogóle chyba z okazji terminu, czop mi sie ruszył. Nawet nei wiedziałam, że takie trochę sluzu może dać radość;) bo niby "ustaliliśmy" z synem termin na środę, ale jednak robię sie nerwowa, że w tym tygodniu poród powinien ruszyć, by nie trzeba było z założenia jechać do szpitala...
A po obiedzie jedziemy na KTG, chyba na Kliniczną. Znajomi już się zrobili nerwowi - jak któreś z nas dzwoni, a oni nie odbiorą, to później są sms "to już?" - więc już mamy nauczone, że jak do kogoś dzwonimy, to albo sie nagrywamy albo piszemy smsa o co chodzi.
Na szczęście wszyscy ze zrozumieniem, po pierwszym "napomnieniu" nie bombardują pytaniami "to już?" - sama nie odpisywałam/odpowiadałam, A. się tym zajął i wszystkim pisał, że prosimy o zrozumienie, ale takie pytania denerwują, a na 1000% damy znać, jak Mały pojawi sie po drugiej stronie brzucha. mam kochanego męża, który przyjmuje na siebie takie sprawy.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga suwaczek zobowiązuje- moze się dziś rozkręci:P Jak ja wam współczuję tych telefonów z pytaniami - my takiej "nagonki" nie doświadczyliśmy na szczęście:) Dobrze, ze Twój mąż wziął to na siebie:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ludzie chyba nie myślą w takich momentach, nasi przyjaciele piszą do męża "czy Twoja żona już urodziła"albo jak ja się czuje by mnie nie wkurzać i męczyć ale niestety do mnie piszą "dalsi znajomi" jednego dnia myślałam , ze zwariuje bo ja spac nie moge w nocy więc nadrabiam w dzień , najlepiej śpi mi się od 4-9/10 godz . a o 8 kolezanka zaczęła pisać mi smsy i jak tam...później o 9 zadzwoniła do mnie inna koleżanka (oczywiście nie odebrałam więc napisała sms ) po kilku godzinach kto inny też napisał no japitole przecież jest taki zwyczaj , że jak już urodzisz to informujesz , kurna dla mnie to logiczne ale widać dla wielu nie....
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratuluję kolejnym mamusiom :D

Niestety u nas panuje katar mały juz się zaraził :( i go męczy a tak faajnie było. Iga jest już duża i sobie z tym radzi gorzej Tymi.

No Aga dajesz dajesz godzina 0 coraz bliżej :)

Ja używam Huggisów, kupuję w biedronce w kartonach jak są w promocji, używamy obecnie 3 i są super tylko chłopacy mają takie zdolności że potrafią tymi swoimi siusiakami cuda wyprawiać :) córci też zakładamy hugissy na noc tak na wszelki wypadek.
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Weroska ja mam do sprzedania 2 ( 3-6 kg)ale huggies newborn...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mamy to samo - "to już?" - "no to kiedy w końcu?" itd.

strasznie mam tego dosyć!!!
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj dziewczyny jak ja was rozumiem z tymi pytaniami "rodzisz już"?"urodziłaś?" albo "kiedy ty zamierzasz rodzić",do mnie codziennie dzwoniła też teściowa(a po godzince teść z tym samym pytaniem) "jak się czujesz?"-szału dostawałam!

GRATULACJE dla kolejnych mam :)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zero wyczucia
a jak nie odpiszesz/odbierzesz/oddzwonisz, to za chwilę już panike sieją, ze to "już"

mój mąż się wścieka, bo u niego w pracy rano jak przyjdzie kazdy go wita TYM pytaniem
jakby planował następnego dnia pójść do pracy...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny rozumiem was dobrze. Nas też męczyli, ja nie odpowiadałam a mój Mąż dzielnie stawiał czoło wszystkim głupim pytaniom.

AgaB trzymam kciuki i czekamy na dobre wieści :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nasza Amelka jest prawdziwym aniołkiem :)
Je z reguły co 2-3 godziny, robi w pieluszkę i śpi. Mało płacze, śpi w łóżeczku, nie grymasi, uwielbia siedzieć przy cycku a jak się z nią rozmawia to pięknie się uśmiecha :)
Przez to daje dużo czasu na spokojny powrót do codzienności i ogarnięcia wszystkich spraw.
Dzisiaj byłyśmy pierwszy raz u pediatry i malutka ładnie przybiera na wadze, ogólnie jest zdrowa choć ma jeszcze trochę podwyższoną bilirubinę.

Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Angel-nasz mały też miał podwyższoną bilirubinę,ale na szczęście już spadła byliśmy dziś też u pediatry Kuba waży już 4,5kg więc ładnie przybiera na tym mamusiowym cycu ;)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewcyny,

krotko, co by nie wprowadac zlych fluidow. My z Hania jutro znow do szpitala, jest starsznie, mała cierpi tak ze serce sie kraja, jak najgorsze tortury a my razem z nia. To co przeszlismy razem z Maja wydaje sie byc narazie niczym. Najgorsza jest bezradnosc.
Prosze pomyscie o nas cielo, bo mnie juz trudno wierzyc.

Trzymamy kciuki za dwupaki, wszystkim, wszytkim rozpakowanym gratuluje i zyczymy zdrowka.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowamamo życzę Twoim córeczkom dużo zdrowia!!! Musi być dobrze i będzie dobrze, trzeba w to wierzyć!!!!!

Eh bardzo przeżywam Waszą sytuację.... 3mam mocno kciuki!
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa bardzo mocno trzymam kciuki.
Ja ostatnio na szczepieniu płakałam razem z Emilką a to tylko szczepienie.

Ps. jestem już 2 tyg. po operacji. Wycięli mi całą tarczycę i węzły. Prawdopodobnie nie ominie mnie radiojod:( Mimo wszystko jeszcze bardzo na to liczę.

Trzymajcie się dziewczyny. Ostatnio sporadycznie tutaj zaglądam, ale zdarza się.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa - ściskam Was gorąco

kinia - powoli, powoli i będzie dobrze; ostatnio sporo o Tobie myślałam (choć nicku nie mogłam sobie przypomnieć i dlatego nie napisałam)



My wczoraj na Klinicznej IP spędzilismy ponad 2,5 godizny. Położna fajne, spokojne, uspokajające. Ale trochę się spóźniliśmy, więc trzeba było czekać na lekarza - najpierw obchód, potem cesarki nagłe były...

KTG wskazało na skórcze co ok 15min (których oczywiście nie czułam, ale które mnie ucieszyły, bo "coś" jest na temacie). Jak przyszła lekarka (młoda "siksa") to na dzień dobry mnie ochrzaniła, po co przyjechałam bez akcji porodowej, skoro gin mnei wysyłał, to powinien mi był dać skierowanie itp...

Zbadała, uznała, że jeszcze czas, a mnie... poetycko, jak zeszłam z fotela, czop plasnął o podłogę:P i jakoś tak to mi chumor poprawiło;)

Dziś rano obudziłam się z lekkimi skórczami, bardzo niereguralnymi - s****tek po kazdym skórczu protestuje mocno kopiąc w każdą stronę - chyba nie jest przeszczęśliwy tym co się dzieje;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB zazdroszczę Ci że czop ci odpadł, ja jeżdżę na ktg co 2-3 dni, też mam skurcze co 15 co 9 min, różnie.. W nocy lub pod wieczór nieraz brzuch mnie pobolewa jak na okres, ale na tym finito :( Jestem tym oczekiwaniem bardzo zmęczona, jak mały kręci głową to mocno bolii mnie na dole. Wczoraj to nawet sobie popłakałam, ogólnie tak mi się płakać jakoś chce..
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aaa i dzisiaj chyba wyłączam komórkę, bo ludzie są bezlitośnie - nieznośni, nawet unikam sąsiadów, bo mam dosyć tych pytań i komentarzy na temat wielkości brzucha

w ciąży najgorzej będę wspominała - ludzi..
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia - ja myślę, że ten czop tak "definitywnie" odpadł, bo lekarka szyjkę przy badaniu ruszyła... A wiadomo przecież, że nie każda rodząca "gubi" wcześniej czop

A u Ciebie może to po to, byś po niedawnej chorobie jeszcze troszkę sił nabrała?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kinia i Majowa trzymam za Was kciuki, musi być wszystko dobrze
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB to już jest mocno na rzeczy więc trzymam kciuki i mam nadzieje że już niedługo po szybkim porodzie będziesz miała maluszka ze sobą :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia wiem że ludzie bywają nieznośni, ale na nich nie ma co patrzeć. Najważniejsze żebyś Ty się dobrze czuła a inni nie mają w tym przypadku znaczenia. Bo jak Ty się dobrze czujesz to i maleństwo będzie się dobrze czuło :) Także życzę wytrwałości
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa jestem z Wami myślami - zdrowia życzę dziewczynką a wam wytrwałości i sił:*

Kinia dobrze, ze się odezwałaś- pozdrawiam gorąco:)

Aga rozkrecasz sie widzę- teraz czop, za chwilę wody "zgubisz" :P

Oj Polcia leniuszek ten Twój Miki :) Za dobrze ma w brzuszku, to nie zamierza wychodzić:P Moze napij się coli lub innym świństwem go "podtruj" to będzie uciekał:D

My wczoraj wybrałyśmy sie na szczepienie i młoda siksa(to doskonałe określenie Aga:P) jakaś nadgorliwa uznała,ze mała jej na zółtaczkę wygląda- żółty gabinet jej się na oczu rzucił:/ i odesłąli nas z kwitkiem. dziś byłyśmy w laboratorium na mierzeniu bilirubiny- jutro wyniki i kolejne podejscie- oby się udało.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzisiaj mnie zbadano i szyjka macicy jest miekka - to chyba dobry sygnał, no i maleńkie rozwarcie się robi prawie na jeden palec.. Mały mocno fika, bo ma dużo wód, tętno ma stabilne. Ginekolog zaleciła - długie spacery i relaksujące ciepłe kąpiele. Jeśli do piątku się nie rozkręci to chce zrobić test na oksytocynę.. Ale może się uda...
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej hej,
Moja kolezanka jak urodziła zalozyła klub mam i teraz robia akcja interakcja, czyli darmowe spotkania z psychologiem maluszkami i innymi mamami w klubie malucha. Temat na ten piatek to : Porozmawiamy o starszym rodzeństwie, zazdrości o malucha i regresji.

Jakby ktoś była zainteresowany: http://projektintegracja.pl/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
polcia wierze w ciebie:)

ja bylam "Zamknieta" a bolało jak cholera, dobrze ze z toba tak nie jest bo bys inaczej nie pisała.

ja "otwieralam sie" mm po mm jakby ktos mi operacje na zywca robil.jak u mnie szyjka byla miekka to byl poniedzialek a w srode urodzilam:)a wiec daje ci lada dzien:D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej mamuśki :)

Zapraszam do nowego wątku bo ten ładuje się już niemiłosiernie długo. :)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=359655&c=1&k=160
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry