Widok

Mamusie marcowo-kwietniowe 2012 *18*

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Witam w kolejnym wątku:)

Linki do poprzednich wątków:

http://forum.trojmiasto.pl/Mamy-marcowo-kwietniowe-20122-t263517,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-3-t275013,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-4-t280813,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-5-t287402,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-6-t291476,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-7-t294486,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-8-t298719,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-9-t302674,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-10-t306719,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-11-t308485,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-12-t309629,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-13-t312403,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-14-t314924,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=318123&c=1&k=130
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-16-t322624,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-17-t325976,1,130.html

ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, Wejherowo, SYN, 3300g
14 luty (01.03.) - Zosiaa, Zaspa, synek Jaś 3700g, 57cm, CC
25 luty (5/12.03) - Weroska, Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm, SN
28 luty (10.03) - Anka1984, Wejherowo, synek Kacper, 3715g, 58cm, SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm, SN

3 marca - Kinia83, Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm, SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g, 54cm, SN
6 marca (11.04)- ellena, córeczka, Kliniczna, 56cm, 3560g
8 Marca - Lena-p, córka Julcia, Zaspa, 3510g, 57cm, CC
9 marca (07.03),- laca-daga, Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm, CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
12 marca (29.03) - MajowaMaja, Zaspa, córeczka Hania, 2650g, 50cm, SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13 marca (21.03)- Martyna_P_, Wejherowo, synek Kajetan 4150g, 58 cm, CC
14 marca (23.03) - ega76, Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm, CC
19 marca (03.04) - Marta J., Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520g, 55cm, SN
24 marca (24.03) - lili, Zaspa, synek Leon
24 marca (14.03) - Pasekwkropki, Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN

1 kwietnia (05.04) - misiulina, Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
5 kwietnia (15.04) - wiolka8312, Kliniczna, synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN
6 kwietnia (11.04)- ellena, coreczka, szital Kliniczna, 56cm, 3560g, SN
8 kwietnia (7.04) - idaiza, córeczka Ida, Kliniczna, 56cm, 3155g, CC
11 kwietnia (25.04) - roxi, córeczka, szpital Zaspa, 49 cm, 2670g, SN
15 kwietnia (11.04) - Finka - synek Julian, Helsinki, 52 cm, 3560g, SN
16 kwietnia (21.04) - 007angel, córeczka Amelia, Kliniczna, 53 cm, 3160g, SN
17 kwietnia (15.04) - Katka_Gdynia - synek Jasiu, Redłowo, 57cm, 3600g, CC
17 Kwiecien (14.04)- kasia222 -córeczka Marta, Amper Kliniken Indersdorf, 4130g, 53 cm
18 kwietnia (11.04) - ania1988 - synek Mikołaj, Colchester Hospital, 4000g, 60cm, kleszcze
18 kwietnia (08.04)- Liki- córeczka Kalinka, Redłowo, SN
19 Kwietnia-Haniulek2- Córeczka Klaudia, Redłowo, 3380g,55cm SN

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna

Spróbowałam zrobić tu mały porządek, bo niektóre rozpakowane uciekły z rozpakowanych i wróciły spowrotem do dwupaków w trakcie tych uzupełnianek :) jak cos się nie zgadza to proszę poprawcie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Melduje się w nowym wątku:):)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My też się meldujemy.
Dzisiaj odbieram wyniki Amelki (morfologia, bilirubina, mocz). Jestem ciekawa jak wyszły.
Przy żółtaczce mała ma tak suchą skórę że muszę ją co chwilę a najpóźniej co zmiana pieluszki smarować. Położna twierdzi że ta suchość powinna jej przejść jak żółtaczka minie - trzymam ją za słowo :)
A tak wczoraj byłyśmy na pierwszej wizycie u położnej i poza żółtaczką to wszystko jest w porządku. Poza tym potwierdziła słowa naszej pediatry więc na razie się nie martwię :)
A co słychać u pozostałych maluszków?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My dziś po wyniki bilirubiny się wybieramy - podejżenie zółtaczk- moim zdaniem to urojenie lekarki... I jak wszystko będzie ok, to czekają nas szczepienia. Pola waży już 5030 g :) A wczorajsze pobieranie krwi zniosłą dość dzielnie- płakał, bo długo jej pobierali, bo na początku krew nie leciała. A p wszystkim spokojnie siedziała na moich kolanach, podparła rączką główkę i się zamyśliła:P Taka nasza mała myślicielka:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Antoś miał wczoraj pierwszą wizytę u pediatry, powiedział że to nie kolki ale wzdęcia, sabsimplex możemy na to używać i zapisał probiotyk, który też ma pomóc, zobaczymy, mały waży 4260 g czyli po 4 tygodniach ma kilogram więcej niż waga wyjściowa z szpitala :) ma 25 centyl więc jak na razie jest raczej drobiazgiem.

Loca Antek śpi na myśliciela :) też jest taki myśliciel :)

Dzisiaj idziemy do lekarki z NFZ, bo wczoraj byliśmy z medicoveru, ale postanowiłam mieć też lekarkę z NFZ i chodzic do niej tylko na kontrolne wizyty na dzieci zdrowe, wtedy jakby nasz pan doktoe wyjechał zawsze bedzie drógi lekarz który zna dziecko, zresztą mam do tego prawo, a medicover to luksus za który dziękuję moim rodzicom. Będziemy mieli tam szczepienia w pakiecie 6w 1 i wszystkie rekomendowane, bez żadnych dopłat :)

Mały dzisiaj po raz pierwszy w ciągu dnia śpi więcej niż jedną godzinę :) ale podejrzewam że ma na to wpływ że moi rodzice się ode mnie wyprowadzili i w końcu ma spokój i może spać a nie ze ciągle ktoś do niego gada i on płakał i uspokajał sie tylko przy piersi co godzinę, myślę że bardziej był zmęczony nadmiarem bodźców.

Spytałam się wczoraj lekarza co robić jak mały ciągle je i ulewa bo już mu się nie mieści, ale potem od razu dalej chce jesc to nmi powiedział że karmić tyle ile on chce, niech mu się ulewa, bo on na razie ma naturalną potrzebe ciągłego jedzenia i że mu się to ureguluje samoistnie niedługo i dać naturze działać, spodobał mi się po tym zdaniu, może nie jest łatwo z takim wisicyckiem ale też wolę takie naturalne metody, a nie jakies dokarmianie, albo dawanie dziecku ryczeć przez pół dnia.

W nocy śpi ładnie co 3 godziny budzenie na jedzonko :) ale śpi ze mną w łóżku bo łożeczko mu na razie nie pasuje, albo po prostu nie lubi spać sam, chociaż teraz nie dość że po raz pierwszy tak ładnie spi w ciągu dnia to po raz pierwszy w łóżeczku więc jestem dobrej myśli :)

A jutro kończy się okres ochronny noworodkowy, więc zaczynam lekkie wychowywanie :) na razie mógł wszystko jak chciał teraz spróbuję go lekko wyregulować :)

Jakie macie pomysły na zabawy z maluszkami? My na razie kładziemy się na brzuszku i próbujemy podnosić głowe i oglądamy czarno białe obrazki. Macie jakies jeszcze inne pomysły? z chęcią wypróbuję na młodym :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To i ja się melduję

My też przy żółtaczce z mega suchą skórą walczymy,kąpiemy w oliatum a rano jeszcze smarujemy ciekłą parafiną(takie zalecenia)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A no i jeszcze jutro znów na pobranie krwi,aby znowu poziom bilirubiny sprawdzić,co wydaje mi się też bez sensu skoro przy ostatnim wyniku był już niższy od poprzedniego-czyli spada,no ale cóż....

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i ja jestem z synusiem:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Olu co do ulewaia, to Pola też strasznie ulewała- teraz w końcu sie z tym ogarnęła i ulewa w normalnych ilościach. Położna zaproponował kładzenie do snu na podwyższeniu- klin pod główką lub coś podłożone pod materacyk aby główka była wyżej. Do tego Karmienie w pozycji z główka wyżej niz pupka a nie ciałko w jednej linii. Staraj sie brać go do odbicia w trakcie jedzenia. I proponuje jednak troszkę powalczyć z wydłużaniem odstępów między karmieniami, bo nie dasz rady jak się tak bardzo przyzwyczai do przytulania do cycusia:)
Uważam, ze świetnie zrobiłąś z tym podwójnym chodzeniem do lekarza:)
Co do zabaw, to my już troszke bawimy się na macie edukacyjnej a wieczorami Pola urządza sobie z tatą pogaduszki i wymianę uśmiechów:) Ponadto potrafi skupić sie z 10 minut na zabaweczkach z karuzelki nad łóżeczkiem:) To na razie nasze jesyne zabawy. Dochodzi jeszcze spacerek na rączkach i zwiedzanie mieszkanka:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też obecna.
Moje maleństwo bardzo grzeczne :) je i śpi na zmianę. Ja czuję się już prawie dobrze, ale wczoraj bardzo, bardzo bolało mnie krocze. Ulgę przyniosło zdjęcie szwów.
Ja również gratuluję wszystkim nowym mamusiom.
Dzięki OluM że mnie przeniosłaś do rozpakowanych :)
Majowa trzam kciuki żeby skończyły się Wasze roblemy i życzę dziewczynką zdówka.
Dziewczyny mam bardzo ważne pytanie. Czy dawałyście dzieciom wit K i D ? Bo nic mi nie mówili w szpitalu, a wczoraj na wypisie zobaczyłam że mam dawać te witaminy. Czy można je kupić bez recepty ?

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Liki bez recepty, a nie odwiedziła cię jeszcze położna mi ona powiedziała o witaminkach, spokojnie je podajesz od 8 doby dopiero więc masz jeszcze jeden dzień, my mamy w kapsułkach wit D i K osobno bo podobno niektóre maluszki reagują na te razem bólem brzuszka. Ale się boję tych kapsółek że mi wpadną do jego buźki jak wyciskam i cyba spróbuję tych z dozownikiem, podobno jest taka nowość.

Loca karmię go pod kątem 45 stopni i trzymam do odbicia pare razy w czasie jedzenia, i on w ogóle spi najpierw na mnie na brzuszku wiec teoretycznie nie powinno sie ulewać, ale on jest taki żarłok że on dwie piersi opróżnia za każdym razem więc po prostu to co się nie mieści wraca w obojętnie jakiej pozycji by nie spał. Więc chyba jednak muszę poczekać. Staram się już lekko mu rególować zobaczymy co z tego wyjdzie. Teraz bedzie łatwiej jak bede z nim sama go rególowac bo nie ma rozpraszaczy :) hihi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
HEJ!!
10.04.2012 URODZIŁAM W SZPITALU WOJEWÓDZKIM CÓRECZKĘ O IMIENIU ALICJA:)
WAŻYŁA 3820 I 57CM.
WCZORAJ SKOŃCZYŁA DWA TYGODNIE
PORÓD MIAŁAM DŁUGI I BARDZO CIĘŻKI DLA TEGO POMINE TEN TEMAT:( NAJWAŻNIEJSZE ŻE CÓRCIA ZDROWA
POZDRAWIAM MAMUSIE:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Liki vit d powinnaś od urodzenia podawać- tzn od wyjscia ze szpitala, bo w szpitalu ja podaja. a vit. K tak jak Ola pisała- od 8 doby - więc najwygocniej moim zdaniem dwie w jednym- z doświoadczenia stwierdzam, ze lepiej się je otwiera niż te pojedyncze- kapsułka jakby miększa:)

Olu straszny żarłok- a przybiera standardowo?? Bo wydawałoby się, ze waży więcej niz standardowo:) Nie bój się tych kapsułek :) A wygodniej byłoby chyba 2w 1 - 1 kapsułka mniej. Widziałam te z dozownikiem- ale łatwo się je podaje takim maluchom??

Anka gratulacje:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nasz maluszek nie ulewał. Odbijało jej się i na tym koniec. Dzisiaj w nocy jak zaczęła jeść łapczywie to ta że ulała i dalej chciała jeść, znowu ulała i powtórka z rozrywki. Aż zaczął ją brzuszek boleć więc musiałam się zbuntować i przestać przystawiać ją do piersi. Po godzinie masowania brzuszka się uspokoiła i poszła spać po 3 godzinach walki :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My przy wypisie ze szpitala miałyśmy bilirubinę na poziomie 12,51 a na wczorajszym pobraniu krwi 12,37. Spada choć bardzo bardzo wolno :(
Najważniejsze że CRP spadło z 3,5 przy wypisie do poniżej 0,7 :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anka gratulacje,

Dziennie przybiera na wadze ok 50 g tak dzisiaj strwierdziła pani doktor, powiedziała że to sporo ale że on jest chudy więc moze na razie tyle przybierać, zaczęła się śmiać bo oczywiście w gabinecie też musiałam mu podać cycusia, po czym mu się ulało i próbował to z pieluszki jeszcze wycmokać, po prostu nic się nie zmarnuje. Miałam psa który żarł 24h/dobę i teraz mam takie samo dziecko, a wymiary ma idealne jak na razie, tylko chudy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny moj malutki skonczyl dzisiaj tydzien, karmie go od poczatku piersia i jak zaczyna ssac to łzy same lecą po policzkach z bólu, mam super krem ktory wyleczyl juz zakrwawione sutki ale dlaczego tak cholernie boli ? czy tez tak macie, wszyscy mowia ze przejdzie, ale nie wiem ile z tym czekac??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dodam ze i w szpitalu i w domu dogladaly karmienia polozne i przystawiam go prawidlowo.na poczatku traktowal mnie jako smoczek porod ciezki i dlugi totez pokarmu malo bylo a teraz mam duzo mleka a boli nadal...na jednym sutkow nawet mie strzelił malinke problem w tym ze gdy oproznia na zmiane piersi na nowo dosysa mi sie do tego krwiaka
:((
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aniu niby jest tak, że jak maleństwo zamiast układać języczek pod sutek to go ciągnie dziąsłami stąd podrażnione brodawki i niemiłosierny ból.
Niestety trzeba się do tego przyzwyczaić. Lekarka laktacyjna na klinicznej mówiła, że można przyjąć przeciwbólowo paracetamol, ale pilnować żeby nie przekroczyć 500 jednostek na dobę. Najlepiej wziąć przeciwbólowy na 20minut przed karmieniem. Ja w końcu nie spróbowałam, czasem zaciskam zęby i dalej karmię.
Życzę ulgi :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania1988 wtrącę się do Waszego wątku bo może Twój maluszek ma pleśniawki? Jak ja karmiłam to mój Adaś złapał pleśniawki a ja nic nie zauważyłam jedynie strasznie bolały mnie piersi jak on ssał. Okazało się, ze przeszły też na mnie i skończyło się antybiotykiem dla mnie i dla niego. Obejrzyj jamę ustną.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej i ja się melduje w nowym wątku;)

gratuluje nowym mamusia;)
moj maluszek super przybiera ok 280-300 g na tydzien juz pewnie ma z 5600 i mi juz ciezko go dzwigac jak karmie. co do ulewania to zaczał tak dopiero tak dwa tygodnie temu ,ulewa rzadko ale jak chlusnie to wszystko jest do przebrania i on i mama i wszystko wkolo;(

ma tez troszke problemy z brzuszkiem wiec nagrzewamy pieluszke o termofor i jest lepiej(a sprawdzily sie tez takie ogrzwacze do rak super sprawa bo szybko sa cieple i pomagaja dzialaja jak termofor) do tego stosujemy bobotic i po kilku dniach widze poprawe.

mamusie powiedzcie jak w nocy spia wasze maluchy?

co do brodawek to mnie tylko na pozcatku troche bolały jak mały sie jeszcze uczył ;)a teraz jest ok
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Melduję sie dalej w dwu-paku

W końcu wątek mamuśkowy się robi:):)

Dziś cały dzień (od jakiejś 10) mam ni to skurcze, ni to ból z krzyża
KTG g*wno wykazało, a mnie jak zaczyna ten krzyż boleć, podwozie i brzuch się napina, to nie ma zmiłuj - minuta-półtorej z życiorysu.
Ale chyba tez szyjka zaczęła sie rozwierać, bo przy ostatniej wizycie w wc śluz podczerwieniony wyszedł
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Antoś ładnie ssie i mni ebrodawki nie bolą ale już przed porodem zaczęłam smarować je lanoliną od medeli.

Antoś w nocy śpi różnie ale wychodzi średnia 3 godziny spania pół godziny jedzenia 3 godziny spania, ale śpi ze mną w łóżku bo w łózeczku nie chce on co jakiś czas otwiera lekko oczy i jak mnie nie ma to jest ryk. Dlatego muszę się z nim kłaść spać więc pora spania jest od 22.30 zebym zdązyła jeszcze coś zrobić.

Aga mi taki podczerwieniony wyszedł tydzień wcześniej, mam nadzieję że u Ciebie jednak nie bedzie jeszcze tak długo, ale jak cię już tak boli to chyba niedługo też bedziesz tulic :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB mamy termin porodu koło siebie więc bacznie obserwuje twoje objawy :) ja w zeszłym tyg czułam skurcze ale nie krzyżowe tylko takie z podbrzusza, potem nic, a dziś znowu czułam. zauważyłam, że im więcej się ruszam tym bardziej czuje. termin mam wyznaczony na piątek, tak bardzo mi się marzy do terminu urodzić, ew. dzień po :)
3mam za ciebie kciuki i za inne 2paki tez:)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no niestety u nas taka uroda :( dzwonila do mnie tez pare razy kobieta od laktacji proponowala ze moze przyjsc i zobaczyc co i jak wiec moze skorzystamy.

plesniawek nie ma,buzka czysta.
a co najgorsze ja codziennie jestem na przeciwbolach, bo mialam kleszczowy porod wiec nawet nie chce myslec co bedzie gdy nie bede brac proszkow...

a co do nocy bo ktos pytal to pierwsza noc w domu byla straszna ale teraz juz wiemy-maly byl glodny,ja nie mialam duzo pokarmu:( a od kiedy zasysa to ladnie spi i da rade wypoczac,bo o pelnym wypoczynku przy takich maluszkach chyba nigdy nie ma mowy:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To ja sie dziś o poranku melduje.
Bilirubina zbyt leniwie spada i po konsultacji telefonicznej z naszym pediatra, przez 1,5 doby mam ściągać pokarm i lekko podgrzac i taki podać Malej. Podobno podgrzane mleko s piersi ma właściwości zwalczające bilirubine. A 1,5 doby żeby niunia nie odzwyczaila się od cycka. Jestem ciekawa jak to wyjdzie.

Co do nocy, to pierwsza powrocie była kiepska: godzina przy cycku, 30 minut spania. Teraz Mała sobie sama ustaliła pobudki co 3 godziny i karmienie 15-30 minut :-) nasz aniołem :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga zdecydowanie już zbliżacie się do celu:):)

Ania mnie brodawki bolały właściwie tylko w szpitalu- pomijając lewa brodawke z ogromną nadżerka-dopiero teraz jest właściwie zagojona.

Wczoraj udało się nam zaszczepić Polę:) Bilirubina była ok:) Oczywiście musiałam się wkurzyć- pediatra do mnie, ze mogę ja karmic podczas szczepienia, zeby złagodzić ból. Idę do pielęgniarki, pytam czy mogę karmić a ona,że nie:/Mała płakała- to było do przewidzenia, ale ja również ryczałam...

W nocy śpi doś ładnie - budzi sie co ok. 3-3,5 godziny i je 10-15 minut:)

Dziewczyny karmiące stosujecie "dietę"? tzn zwracacie uwage na to co jecie?? Co konkretnie jadacie a z czego zrezygnowałyście??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, zdecydowałaś się na dodatkowe szczepionki czy tylko standard? ja jeszcze się wacham ale idę w piątek na szczepienie i chce jeszcze pogadać z pediatrą...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Żeby szczepienie nie bolało są plasterki znieczulające, trzyba je kupić w aptece i iść na szczepienie pół godziny szybciej żeby pielęgniarka przykleiła plasterek i po poł godziny sie kłuje bez bólu :) bedziemy to próbować 15 maja na pierwszym szczepieniu.

Co do diety to nie mam żadnej mi lekarka powiedziała żebym jadła co lubię żebym w żadną depresję nie wpadła że czegoś mi nie wolno tylko żeby obserwowała malucha jak go wysypie to analizować co się jadło, np. wczoraj wieczorem zjadłam truskawową zupę i rano była lekka wysypka powtórzymy eksperyment za tydzień i jak znowy bedzie wysypka to bede wiedziała że truskawek jeść nie mogę póki karmię.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeżeli chodzi o dietę to zwracam uwagę na to co jem i staram się na początku niczego w 100% nie eliminować. Na razie nie odważyłam się jeść kapusty, grochu, fasoli oraz ostro przyprawionych potraw. Natomiast mała bardzo fajnie zniosła czosnek i cebulę (oba w rozsądnych ilościach).
Do tego staram się jeść regularnie 4-5 posiłków dziennie tak żeby pokarm był wartościowy. Wypijam do tego minimum 2 litry wody dziennie plus jakieś dwie inki z mlekiem i jeszcze jakaś herbatka owocowa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja zjadłam zupę cebulową i było super, a z czosnkiem jadłam mocno naczosnkowanego kurczaka i tez nic :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ega ja brałam standard sanepidowski ze względu na koszty, bo jak się zacznie płatnymi, to cały czas trzeba je stosowac.

Ja również fasoli, sasolki i grochu się nie odwazyłam jeszcze:P Przyznam,że mocno zwracałąm uwage na to co jem- zero smazonego, intensywnie o=doprawionego itp. Ale w weekend zmiękłam- już nie dałam rady i zjadłam shorme z frytkami i surówkami m.in. z kapusty i małą w jednym kawałku:P Zero wysypki i problemów z brzuszkiem i to był mój koniec pilnowania sie. Cociaż miałam takie wyrzuty sumienia po zjedzeniu, ze szok:P:P Ale teraz już na coraz więcej sobie pozwalam(co mnie martwi, bo takie ograniczenia świetnie na wage wpływały;)) Nawet jem już słodycze w czekoladzie :) Pora rozszerzać swoja dietę -tylko zebym się nie rozpędziła za bardzo:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć dziewczyny. Jeżeli można to też chętnie dopiszę się do waszego wątku. Przyznam szczerze, że od jakiegoś czasu czytam o czym tu piszecie. Czasem mi to pomagało, tzn. uspokajało bo jestem już po terminie i nie mogę się już doczekać kiedy również będę tulić mojego maluszka. Termin miałam na 19 kwietnia. Dzisiaj byłam u lekarza i dał mi skierowanie na jutro do szpitala. Stwierdził jednak że jeszcze mogłabym trochę pochodzić, bo żadnego rozwarcia nie ma a wód płodowych mam wystarczająco dużo. No ale ile można... :) w końcu to już 42 tydz. ciąży. Nie wykluczone, że będę miała cesarkę, choć będę starała się urodzić naturalnie. Trzymajcie kciuki :) Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o kurcze:) tak czytam ze wasze maluszki jedza co 3 godzinki po 15 min
moj je co 3 godziny po 30minut i jeszcze czasem wydaje mi sie ze jest glodny.pare razy nawet dalismy mu "doladowanie" bo polozna polecila.

nie chcialam robic takiej sytuacji ze bedzie mi wisial po 10 min np co godzine ale wczoraj np karmilam go co dwie

ja staramsie nie jesc smieci tzn czipsy, fast foody itp chociaz mnie korci.no raz zjedlismy pizze po porodzie zeby zrobic sobie mala przyjemnosc ale tez skladniki wybieralam takie by np nie bylo cebuli

nie pije tez coli chociaz uwielbiam i jestem uzalezniona:D

a czy takie "klikanie" (dzwiek) przy ssaniu przez dziecko to złe przystawienie??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej
Długo nie pisałam ale naprawde ciężko znaleźć taka spokojną dłuższą chwile dla siebie przy mojej trójeczce.Na szczescie malutka nie daj popalić ,tylko ze pojawiły sie kolki a własciwie wzdęcia brzuszka i miala problem z zasnieciem ale od wczoraj daje jej kropelki i widze poprawę.Przez 3 tygodni przybrała na wadze 1,5 kg teraz waży 4,600.Karmię piersią i tak jak większość unikam tylko wzdymających potraw i gazowanego nie piję a tak to prawie wszystko jem ,nawet skubnę jakiegoś słodycza czekoladowego.
Co do szczepień to robimy państwowe starsza dwojka tymi byla szczepiona wiec nie bedziemy robić wyjątku i tym razem.

Mar876 nie martw się ,ja też rodziłam w 42 tc ,10 dni po terminie i bez cesarki sie obeszło.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeśli to "klikanie" to takie cmokanie jakby to tak, to oznacza że dzidziuś za płytko łapie pierś.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ograniczenie którego na pewno stosuję to słodycze - pozwalam sobie jedynie na ciastka petit beurre. Nie jem też śmieciowego jedzenia, nie piję gazowanego a zamiast kawy piję inkę z mlekiem :)

Jeżeli chodzi o "klikanie" to jest "odbijanie" języczka o podniebienie, położna mówiła żeby się tym w ogóle nie przejmować.

Natomiast co do długości jedzenia, to dziecko może wisieć na cycku nawet i dwie godziny, ale z tego efektywnie ciągnie 5 do 15 minut góra. Także położna radziła, żeby jak najszybciej przyzwyczajać, że jak nie ciągnie (plus malutki odpoczynek bo to dla szkraba wysiłek) to go próbować odklejać od cycka, wówczas maluch się zreflektuje i jak będzie głodny to dalej będzie ciągnął a jak nie to już po karmieniu.
Podobno po tym sobie szybciej ustali godziny karmienia i ich długość.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jej poród 2 tyg po terminie? jak ja bym tak nie chciała, ale wszytsko może się wydarzyć bo termin ma dop. na jutro. skąd to wynika? ze złego obliczenia daty porodu czy z nieregularnych miesiączek przed zajściem w ciąże... hm...
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja czytalam w ksiazce ze dziecko jedzac z jednej piersi dluzszy czas otrzymuje jakby 3daniowy obiad na poczatku sie napija pozniej jest tresc wlasciwa i na koniec cos w rodzaju deserku (mleko gęstosci smietany)

i o ile pamietam powinno to byc wlasnie 30min.
generalnie moj malutki chetnie ssie piers.zawsze musze go odstawiac zal mi go wtedy ale wiem ze nie ma sensu dluzej karmić.

jeszcze nie mialam sytuacji by przestal jesc po 15 minutach heh
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a moj maluszek w nocy sie budzi tak co 2-3 godziny i nieraz jest to przerwa 15 min a czasem 2 godzin(jak np. che zrobic kupke i musze mu nosek wyczyscic itp. to sie rozbudza i nie chce zasnac )raz zdarzylo mu sie tylko spac 4 godziny a ja marze zeby wkoncu przespal chociaz5-6

co do jedzenia to ja unikam wlasnie wszystkich wzdymajacych, slodyczy no i mialam 2 tygodnie bez nabialu bo podejrzewamy skaze bialkowa... teraz zaczelam znow wprowadzac jakis jogurt naturalny itp. i maly znow dostal jakies krostki... kurcze ciezko całkowicie unikac białka zwierzecego.... a nie chce przechodzic na mleko sztuczne;(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej

Co do karmienia to staram się zeby posiłek trwał ok 15 -20 minut i klikanie podczas jedzenia w moim przypadku znaczy zbyt płytko trzymanie sutka i wtedy czuje ból. Mały spi w nocy od 21- 22 do 4 rano. W ciagu dnia zazwyczaj je co 3-4 godziny i mniiewa 4 godziny snu np podczas spaceru na dworzu. My wciaz walczymy z katarem ;/

No a moja dieta matki karmiacej hmm czasem pokusy wygrywaja ale nie mozna dac sie zwariowac ;)
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co do karmienia,Kuby nocne posiłki trwają ok 15 min,ale za to w dzień potrafi i ponad godzinę przy cycu siędzieć :)

A co do mojej diety to raczej ścisła,ale treściwa jakoś okrutnie mnie przeraża wizja kolek,wzdęć itp.Zresztą nawet i dobrze bo kg po ciążowe zostały do zrzucenia ;(

Do dziewczyn dzieci z podwyższoną bilirubiną:czy lekarz zalecał wam dokarmianie dziecka sztucznym mlekiem?

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi lekarka zaleciła przez 1,5 doby oddciągać mleko i delikatnie podgrzać. Takie podgrzane podać małej.
1,5 doby się u nas skończyło więc już wróciłyśmy do piersi :) a jak wyjdą wyniki to się okaże, bo 4 maja mam powtórzyć badanie z krwi.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok to wiemy ile mniej wiecej jedza dzieciaczki, a powiedzcie mi czy jak mija te 20-15 minut dzieci koncza jesc same czy je odstawiacie??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziecko powinno najadać się do syta- samo decydować kiedy kończy9 no chyba ,ze trwa to dłużej niż 45 minut). często dzieciaczki same puszczają piers( moja Pola przeważnie tak robi) lub wyciągsz piers gdy już nie ssie efektywnie- sprawdz czy jeszcze ma ochotę szturchając je w bródkę.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
AgiB nie widać od wczoraj na forum to może zaczęło się już u niej, może zaraz będzie tulić maleństwo ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, Wejherowo, SYN, 3300g
14 luty (01.03.) - Zosiaa, Zaspa, synek Jaś 3700g, 57cm, CC
25 luty (5/12.03) - Weroska, Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm, SN
28 luty (10.03) - Anka1984, Wejherowo, synek Kacper, 3715g, 58cm, SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm, SN

3 marca - Kinia83, Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm, SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g, 54cm, SN
6 marca (11.04)- ellena, córeczka, Kliniczna, 56cm, 3560g
8 Marca - Lena-p, córka Julcia, Zaspa, 3510g, 57cm, CC
9 marca (07.03),- laca-daga, Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm, CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
12 marca (29.03) - MajowaMaja, Zaspa, córeczka Hania, 2650g, 50cm, SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13 marca (21.03)- Martyna_P_, Wejherowo, synek Kajetan 4150g, 58 cm, CC
14 marca (23.03) - ega76, Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm, CC
19 marca (03.04) - Marta J., Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520g, 55cm, SN
24 marca (24.03) - lili, Zaspa, synek Leon
24 marca (14.03) - Pasekwkropki, Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN

1 kwietnia (05.04) - misiulina, Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
5 kwietnia (15.04) - wiolka8312, Kliniczna, synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN
6 kwietnia (11.04)- ellena, coreczka, szital Kliniczna, 56cm, 3560g, SN
8 kwietnia (7.04) - idaiza, córeczka Ida, Kliniczna, 56cm, 3155g, CC
11 kwietnia (25.04) - roxi, córeczka, szpital Zaspa, 49 cm, 2670g, SN
15 kwietnia (11.04) - Finka - synek Julian, Helsinki, 52 cm, 3560g, SN
16 kwietnia (21.04) - 007angel, córeczka Amelia, Kliniczna, 53 cm, 3160g, SN
17 kwietnia (15.04) - Katka_Gdynia - synek Jasiu, Redłowo, 57cm, 3600g, CC
17 Kwiecien (14.04)- kasia222 -córeczka Marta, Amper Kliniken Indersdorf, 4130g, 53 cm
18 kwietnia (11.04) - ania1988 - synek Mikołaj, Colchester Hospital, 4000g, 60cm, kleszcze
18 kwietnia (08.04)- Liki- córeczka Kalinka, Redłowo, SN
19 Kwietnia-Haniulek2- Córeczka Klaudia, Redłowo, 3380g,55cm SN
19 kwietnia (17.04)- Alis, synuś Mateuszek, Wejherowo, 3610g, 57 cm, SN

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna

hej dziewczynki :)

no to się nie odzywałam, ale juz jestem i dołączam do rozpakowanych. 19. 04. 2012, urodził się MAteuszek :)
W czwartek wieczorkiem dostałam pierwszych skurczy i tak szybko rozwinęła się akcja, że ledwo co zdąrzyliśmy małą odstawić do mojej Mamuśki O 2:03 przyjęto mnie na porodówkę, a o 4:30 miałam już synka trafiłam w Wejherowie na wspaniałe położne, cały pobyt ok. tylko w drugiej dobie pediatra wykryła u małego szmery w serduszku i jakis trójkąt siniczy na buźce...tyle mi naopowiadała, ze wpadłam w panikę, jakieś wady serduszka, itd, itp, bałam się, ze pokarm zaniknie, wszystkich wypisali, a my musieliśmy zostac. nie będę wchodzić w szczegóły, ale następnego dnia szmery całkowicie zniknęły. Płakałam ze szczęścia i wypisali nas do domku teraz się dogadujemy powoli. i jest fajowo :) Tylko coś z pępuszkiem nam się dzieje :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witamy kolejną rozpakowaną Alis :-)

ciekawe co u Katki? nie ma pewnie czasu pisać przy Jasiu...

My dzisiaj byliśmy na szczepionkach- pediatra od razu zapytała jaki program szczepień chcemy wybrać. Po przedstawieniu wszystkich za i przeciw skorzystaliśmy z tego programu 6w1 i na wstępie 470zł nie moje... ehhh... a to dopiero początek programu szczepień!
Znowu dziś klełam na naszą służbę zdrowią, jak to nie ma kasy na zrefundowanie tych szczepionek, masakra jakaś.... A becikowe wystarczy na 1/3 tego programu szczepień....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratuluję kolejne mamusi :)

Ega jak ubierasz synka w taką pogodę?? a reszta dziewcyn- podzielcie się , bo ja głupieje:/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej co do ssania moj maly juz teraz sam odrzuca piers jak jest najedzony.
wczoraj dał mi piekny koncert chyba go kolka zlapala(pozwoliłam sobie na sosik do ziemniaczków ale wyjatkowo taki z paczuszki i podejrzewam ze to mu zaszkodzilo) byłam wykonczona;(

a co do ubierania na dwór to ja dzis go ubrałam w body na krotki , pajac, spodnie takie na szerokich ramiączkach i cienka bluzeczka z kapturem w domu ma tylko body na krotki i rajstopki .

niby się nie spocił jak go sprawdzałam ale ma potówki( czy wy tez sie meczycie z potówkami)

pozatym chyba go wysypalo teraz na twarzy i niem czy to bedzie ta skaza? dziewczyny a moze ktoras z was sie boryka z uczuleniami?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anka moja na dworzu była w bodziaku, pajacu i dresikach :) A w domu musiałam jej bluze założyć, bo ręce miała jak trup- wiem, że dzici mają zimne rączki i nóżki,ale to była masakra:/

Uczulenia chyba nie ma- chyba... Z potówkami walczyłam- kąpałam lub przemywałam w roztworze nadmanganianu potasu. A jak byłam u lekarza, to ona stwierdziła, ze moga to byc rowniez zmiany hormonalne ... A poza tym walczymy z ciemieniucha i dostrzegłsam takie jakby liszaje przy uszkach i na policzkach- nie wiem co to:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, też zauważyłam dziwne zmiany na twarzy jakby skóra przesuszona, potówki też przerabiałam a te liszaje miałam ale powoli schodzą :-/ wydaję mi się że skóra przeżywa jakąś burzę hormonalną :-)

a ubieram na cebulkę- jedną warstwę więcej niż mamusia :-) tak mówią specjaliści i dobrze nam to wychodzi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Antoś na dwór wyszedł wczoraj w bodziaku z krótkim rekawem rajstopkach spodenkach na szelkach i polarkowej bluzie i kark miał w sam raz ani potowek nie ma ani nie był zimny. Zobaczymy jak będzie dzisiaj ciepło ale myśle ze jak będzie upał to albo sam pajac i będę obserwować karczycho albo pokusze się na rapersa i skarpetuchy tyle ze jestem na wsi i jestem tu oslonieta od wiatru i mam patelnie jak przygrzeje więc bardzo boje się go przegrzac.

Katka wczoraj wyszła dopiero ze szpitala, miała cesarskie i z tego co wiem najpierw mały miał podwyższone crp a pózniej Katka więc ich przetrzymali.

Natomiast dostałam smsa ze AgaB urodziła, niestety nie tak jak chciała bo przez cesarskie cięcie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie chciałam donieść o Adze . Zacytuję: " Antek na świat zewnętrzny przyszedł dziś o 5:52 po długim ,wyczerpującym i zupełnie nie takim jak miał być porodzie skończonym cc. 4370g, 59cm." Aga nie jest zadowolona - coś tam sie zadziało na porodówce- jak wróci, to nam opisze.

A Katka biedna się nalżała w tym szpitalu:/ Ale w jak piękną pogodę będą już w domku- super:)

Z tym ubieraniem to ja kręćka dostaje- wiem,że ma być ciepły kark i jedna warstwa więcej- tyle teoria. A w praktyce i tak głupieje:/ Chciałąbym,żeby mała się hartowała ale za chwile panikuję czy nie jest jej za zimno:( Wiedziałąm,ze to będzie moim największym problemem przy opiece nad maluchem.

Pogoda jest przepiękna- my zaraz wyjeżdżamy na majóweczkę:):) Wam życzę pięknego weekendu - postaram się do Was zaglądać, bo na szczęscie w jakąś głuszę się nie wybieramy :P Pozdrawiam gorrrąco:*:*
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czyli AgaB urodziła dużą dzidzie:) Bardzo jej gratuluje i zazdroszczę, ze już tuli maleństwo.
Czekamy na jej relacje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratulacje dla AgiB ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, Wejherowo, SYN, 3300g
14 luty (01.03.) - Zosiaa, Zaspa, synek Jaś 3700g, 57cm, CC
25 luty (5/12.03) - Weroska, Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm, SN
28 luty (10.03) - Anka1984, Wejherowo, synek Kacper, 3715g, 58cm, SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm, SN

3 marca - Kinia83, Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm, SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g, 54cm, SN
6 marca (11.04)- ellena, córeczka, Kliniczna, 56cm, 3560g
8 Marca - Lena-p, córka Julcia, Zaspa, 3510g, 57cm, CC
9 marca (07.03),- laca-daga, Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm, CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
12 marca (29.03) - MajowaMaja, Zaspa, córeczka Hania, 2650g, 50cm, SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13 marca (21.03)- Martyna_P_, Wejherowo, synek Kajetan 4150g, 58 cm, CC
14 marca (23.03) - ega76, Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm, CC
19 marca (03.04) - Marta J., Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520g, 55cm, SN
24 marca (24.03) - lili, Zaspa, synek Leon
24 marca (14.03) - Pasekwkropki, Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN

1 kwietnia (05.04) - misiulina, Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
5 kwietnia (15.04) - wiolka8312, Kliniczna, synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN
6 kwietnia (11.04)- ellena, coreczka, szital Kliniczna, 56cm, 3560g, SN
8 kwietnia (7.04) - idaiza, córeczka Ida, Kliniczna, 56cm, 3155g, CC
11 kwietnia (25.04) - roxi, córeczka, szpital Zaspa, 49 cm, 2670g, SN
13 kwietnia (9.04)- emmii21, synek Ignaś, szpital Kliniczna, 57 cm, 3470g, CC
15 kwietnia (11.04) - Finka - synek Julian, Helsinki, 52 cm, 3560g, SN
16 kwietnia (21.04) - 007angel, córeczka Amelia, Kliniczna, 53 cm, 3160g, SN
17 kwietnia (15.04) - Katka_Gdynia - synek Jasiu, Redłowo, 57cm, 3600g, CC
17 Kwiecien (14.04)- kasia222 -córeczka Marta, Amper Kliniken Indersdorf, 4130g, 53 cm
18 kwietnia (11.04) - ania1988 - synek Mikołaj, Colchester Hospital, 4000g, 60cm, kleszcze
18 kwietnia (08.04)- Liki- córeczka Kalinka, Redłowo, SN
19 Kwietnia-Haniulek2- Córeczka Klaudia, Redłowo, 3380g,55cm SN
19 kwietnia (17.04)- Alis, synuś Mateuszek, Wejherowo, 3610g, 57 cm, SN

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna

Hej Dziewczyny, 13 w piątek urodził się mój synek Ignaś. Poród trudny, zakończył się CC. Spędziliśmy jeszcze tydzień w szpitalu, bo maly mial podwyzszone crp. Na szczeście już wszystko ok, powoli zapominam o porodowej masakrze ;) Pozdrawiam !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny:)

Melduję się w nowym wątku już jako Mamusia:) Gratuluję wszystkim nowym Mamom i trzymam kciuki za dwupaki:)

Nas dopiero w piątek po południu wypuścili do domu więc troszkę się należeliśmy. Momentami było ciężko psychicznie ale daliśmy radę. W skrócie napiszę jak to u nas było. W poniedziałek pojechałam do szpitala gdzie na izbie spotkałyśmy się z Liki. Szczerze powiedziawszy myślałam, że wrócimy do domu ale okazało się, że ilość wód jeszcze bardziej się zmniejszyła no i lekarzowi nie podobał się zapis ktg. Nastraszył mnie dość mocno ale o tym lepiej nie pisać. Mieliśmy trafić z izby w trybie pilnym na salę porodową na test oksytocynowy ale okazało się, że jest jakiś boom w redłowie i nie ma wolnej sali więc przyjęli nas na patologię. Zrobili nam godzinny zapis ktg, który wyszedł już dobrze. No i podjęli decyzję, że test zrobią we wtorek. Rano nas przygotowali i o 10 zaczęliśmy test oxy. Ale nic się nie działo, skurczy dalej nie czułam a zamiast tego mieliśmy spadek tętna. No i tak z sali do porodu rodzinnego trafiliśmy do "centrum dowodzenia" pod czujne oko położnych i lekarzy. Podawali nam oxy przez 2 godziny, później na kolejne 2 odłączyli bo już było duże prawdopodobieństwo cesarki a nie było wolnej sali operacyjnej. I od 14 znowu zaczęli podawanie oxy, dalej skurczy brak a pojawił się znowu spadek tętna. I po 15 była decyzja, że cesarka i tak o 15.50 pojawił się na świecie nasz Jasiu:) Ja z tych emocji nie mogłam normalnie oddychać bo tak strasznie bałam się o nasze Maleństwo. Ale na szczęście wszystko było dobrze i dostał 10 punktów. Specjalnie dla nas przeorganizowali zwykłą salę na pooperacyjną bo na tych prawdziwych już nie było miejsc. Ale dzięki temu Maciek mógł być z nami do 22. Po cesarce dosyć bolało ale po pionizowaniu już starałam się chodzić i dzięki temu dosyć szybko doszłam do siebie. Po 2 dniach już było dużo lepiej i mogłam większość rzeczy zrobić. No i też na 2 dobę trafiliśmy na położniczy gdzie niestety po zrobieniu badań okazało się, że Mały ma podwyższone crp i musi dostać antybiotyk. Po czym w sobotę u mnie pojawił się problem bo nadal bolało mnie przy oddawaniu moczu po cewnikowaniu. Niestety dopiero we wtorek były moje badania i okazało się, że mam wysokie crp i tym razem ja muszę dostać antybiotyk. W tym czasie przyszły też badania posiewowe Jasia i wiedzieli już jaka to bakteria no i dopasowali antybiotyk do bakterii. I tak leżeliśmy do piątku czyli razem byliśmy 11 dni w szpitalu ale już na szczęście jesteśmy w domku. Pierwsza noc raczej nieprzespana bo Mały cały czas chciał być przy mnie i najlepiej przy cycku i znowu się długo karmiliśmy ale teraz już się wszystko normuje. Czeka nas w tym tygodniu kontrola u pediatry i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Jasiu generalnie je, śpi, robi siusiu i kupkę, trochę obserwuje i płacze tylko wtedy gdy coś mu mocno nie pasuje. W szczególności nie lubi gdy jest rozbierany czyli kąpiele to nie jest nasza najmocniejsza strona. Ale jest najcudowniejszy na świecie i nie mogę się na niego napatrzeć:) Takie nasze szczęście kochane:) Teraz domaga się tulenia więc kończę i pozdrawiam Was gorąco:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Serdeczne gratulacje dla Mamusi oraz zdrówka i wytrwałości dla Was obojga ;)
Nasza Amelka niemiłosiernie płakała przy zmianie pieluszki i przy kąpielach. Ale po tygodniowych domowych kąpielach coś się ruszyło, bo już nie płacze chyba że sobie przypomni że o tym szczególe zapomniała :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratuluję wszystkim kolejnym dzielnym mamusią :)

Ja już zwariowałam z tym jak ubierać takiego malucha,wczoraj wydawało by się że nie ubrałam go za ciepło,a wyskoczyły mu potówki :( A dzisiaj niby ciepło,ale taki jakiś ten wiaterek....

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A mojej Niuni coś sie przestawilo. Jak spala w nocy ładnie i od 21 budziła sie co 3-4 godziny na jedzenie, które trwało po 15-20 minut i ładnie usypiala, tak od piątku zmiana o 180stopni. Budzi się nadal co 3 godziny , ale karmienie trwa prawie godzinę i do snu muszę ją tulic kolejna godxine. Nie wiem skąd to się tak nagle zmieniło :-(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ją mała ubieram w cienkie body z długim rekawem, skarpetki, welurowy pajac i czapeczka. Jak leży w wózku to jest okryta jeszcze kocykiem i ani nie zmarzla ani się nie przegrzała :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
URODZIŁAM

Sama jeszcze w to nie wierzę, ale jest już po
Mikołaj urodził się w środę o 2:45, waga 4,05 kg. długi na 58 cm.

Poród naturalny trwał 5 godzin, nie zdążyli podać mi znieczulenia na które tak liczyłam duże zaniedbanie ze strony Swissmedu, uznali że przyszła pierworódka, która przesadza i panikuje i myśli, że za 5 minut urodzi. Przez to, że poród był taki krótki skurcze były intensywniejsze, jak się zorientowali, że nie przesadzam to zaczęły się skurcze parte, a ja zaprotestowałam, że dalej już nie rodzę, ale nie było już odwrotu.

Dalej już nie opisuję, bo nie było za ciekawie. Najważniejsze że dobrze się skończyło, Mikołaj dostał 10 punktów i jest zdrowy i cały. Ze mną gorzej.

Ciężko mi bo dziecko było zbyt duże jak na pierwszy poród. Ledwo żyję i bardzo pomału dochodzę do siebie.

Tak bym chciała już mieć więcej siły. Ale to wszystko ciężkie, nie myślałam że aż tak :(

Mały jest naprawdę śliczny, cieszę się że jest zdrowy, silny i przybiera na wadze. Każde karmienie to dla mnie katorga, sutki bolą. Dzisiaj jedziemy do laryngologa podciąć wędzidełko u małego, bo to ponoć przyczyna tego że mnie tak boli.

Nie wiem jak się ubiorę i wyjdę z domu, nie wiem jak przetrwać podróż do lekarza, bo jak mały zachce cycka to koniec, będzie takie wycie że szok.

Jak wy sobie radzicie dziewczyny, podziwiam Was, podziwiam z całego serca, że macie tyle entuzjazmu i siły. Ja jestem bardzo zasmucona i zmęczona tym wszystkim, czuję że mnie to przerasta, na szczęście mój mąż tak wspaniale mi pomaga (nie spodziewałam się tego). To świadczy o tym, że on jest bardziej dojrzały do tacierzyństwa niż ja. Też jest zdołowany nadmiarem obowiązków, ale nie poddaje się. A ja patrzę przez okno na ludzi, którzy w tak piękną pogodę, spacerują sobie, albo widać jak pakują walizki do samochodu i sobie gdzieś jadą, a my w domu, i non stop w kółko to samo. Przewijanie, karmienie, odbijanie, spanie, a wieczorem wycie nie wiadomo z jakiego powodu Przepraszam że tak narzekam. Musiałam się wyżalić.
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia Gratulacje i głowa do góry chyba każda to przechodziła(przynajmniej ja na pewno)
Tuż po porodzie szaleństwo hormonów,ale wierz mi że wszystko będzie okey tylko musicie się "siebie nauczyć" :D

Jeszcze raz gratulacje :)

image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia...rozumiem, że masz ciężko ale to wszystko kwiestia czasu..ja Tobie z całego serca zazdroszczę (pozytywnie)..moi Synkowie zmarli i nie było mi dane ich tulić, myć, karmić...doświadczyć bolących brodawek, wycia wieczorem, odbijania, przewijania....a oddałabym za to wszystko!! Uwierz...ciesz się Kochana! Twój stan jest przejściowy teraz już będzie tylko lepiej...życzę optymizmu i wiary :*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia, na obolałe sutki najlepiej Bepanthen i ja jeszcze miałam takie kompresy na piersi z Niemiec. Jeżeli mieszkasz gdzieś koło Przymorza i ma kto je odebrać to chętnie się podzielę, bo ja ten problem mam już z głowy :).

Ja urodziłam w ciągu 10 min od przybycia do szpitala. Także mogę powiedzieć, że poród jednak nie boli ;). Co z Agą, czy urodziła?

Aida, przykro mi przeogromnie :(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia gratulacje ;) co do bólu ja przez 10 pierwszych dni wylam jak miałam wstać jak miałam chodzić usiąść albo najgorsze zrobić kupę to czasem do tej pory mi kiepsko wychodzi. Ale zacisnelam zęby i modlilam się o dzień kiedy ból przejdzie jedyne co mi go wynagradzalo to widok mojego kochanego synusia :) wszystko było tego warte a tych przelotnych usmiechow jeszcze wiecej było by warte. Najgorszy jest chyba ten moment w którym twoje dziecko płacze i probujesz wszystkiego i dochodzisz do momentu kiedy stwierdzasz ze jesteś zła matka i placzesz razem z nim, ale to na szczęście tez mija a dzidzia swoją miłością i zaufaniem jakim cię obdarza udowadnia ze wcale tak zle nie jest i dla niego nie ma lepszej mamy na świecie ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia!! gratulacje:)

nie dosc ze nadalysmy to samo imie chlopakom to moj tez mial 4005g :) i to co piszesz to dokaldnie tak jak u mnie gapie sie przez okno i nie moge siebie ogarnac- mieszkamy w anglii zdala od rodziny i nie ma nam kto pomoc.moj maz tez mnie milo zaskoczyl. teraz od paru dni przyleciala do nas mama to pomaga(stad mam czas by tu napisac) ale wiadomo ze niedlugo to sie skonczy:(

moj maly tez ma wędzidelko takie smieszne i z tego co napisalas to nie wiedzialam ze się je podcina (czy to nie jest ze szkoda dla malenstwa? chodzi mi o bol)

moj pieknie je i spi (tez mnie sutki strasznie bolały polecam krem fioletowa tubka LANSINOH) ale w dzien w nocy natomiast jakby mial czujnik budzi sie i nudzi albo boli go brzuszek:( wtedy mam taka zalamke bo chcialabym chociaz przespac z 2 godzinki... po ciezkim dniu. :(( tez wyobrazalam sobie to inaczej

jednak kiedy rano sie budze i patrze jak sie slodko usmiecha to wszystko mija i tobie zycze tego samego
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia, jesli chodzi o bolące sutki, to ja Bogu dziękuję za nakładki silikonowe i bepanthen. Bez nich chyba bym zrezygnowała z karmienia piersią, a to przeciez mój drugi dzidziuś. Hormony szaleją, myśl pozytywnie, będzie z każdym dniem lepiej. JA tez się ogarniam, tęsknię za wolnością, ale jak się widzi te małe potworki kochane, to się chce żyć. Myśl pozytywnie, bo jeszcze w depresję poporodową jakąś wpadniesz... ja mialam przy pierwszym dziecku, wazne, ze małz Ci duzo pomaga. Tulkam i uśmiechu życzę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aida bardzo mi przykro.
Polcia głowa do góry dasz radę jak my wszystkie. Dużo daje pozytywne myślenie. Mamy ładną pogodę więc, ja Malej nie werandowałam tylko ps razu na 10 minut na spacer wyszłam, codzień wydłużając spacery. Takie słoneczko Tobie też pomoże :-)
Zobaczysz będzie dobrze :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia dziewczyno OGARNIJ SIĘ ;D Co Cie przerasta co nie dajesz rady? Wydaje ci sie jesteś super mamusią. Teraz Ty i dziecko jesteście najważniejsi a nie dom na połysk. Małymi kroczkami a będzie lepiej. Z każdym dniem Twoje dziecko staje się coraz większe i łatwiejsze w obsłudze:) Głowa do góry i zacznij wychodzić na spacery słońce zdziała cuda :D

U nas kataru ciąg dalszy nie wiem czy to nie alergia lub coś jutro idziemy znowu do lekarza.

AgaB gratuluję i smucę sie razem z Tobą że nie wyszło tak jak chciałaś :/ ale najważniejsze że masz małego już przy sobie :)
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej mamusie :)

Może któraś z was już to przerabiała i ma jakiś pomysł, moje dziecko śpi jak aniołek w nocy co 4 godziny pobódka na jedzenie, w ciągu dnia co 3 godzinki lub co 2,5 już od kilku dni, oprócz piekielnych 5 godzin iędzy 2 a 7 po południu wtedy jest pół godziny ssanie pół godziny aktywność ( czarno biała książeczka, oglądanie mieszkania, zabawy itp) i znowu pół godziny ssania i tak w kółko ogólnie wtedy nawet wysikać się nie idzie bo 5 sekund bez mamy i już jest taki krzyk że aż przestaje oddychać mały i się cały siny robi. Może macie jakieś sposoby? Albo miałyście podobnie i wiecie z czego to wynika? Bo mi w tych godzinach już ręce opadają. A teraz śpi aniolątko w wózeczku jakby nigdy nic takiego się nie wydarzyło
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
OluM ja mam tak samo. Mała w nocy śpi pięknie, je co 3, 4 godziny. Przez cały dzień podobnie, jest spokojna, grzeczniutka. Wszystko się zmienia od 19:00 do 23:00. Wtedy płacze, nie można jej utulić , jak przystawiam do piersi to się szarpie , widać że jest najedzona i nie o głód chodzi. Najpierw myślałam że brzuszek ją boli ale jak zorientowałam się że tak jest każdego dnia przypomniałam sobie, że położne w szpitalu mówiły że dziecko przez pierwsze sześć tygodni ma takie same godziny aktywności jak w życiu plodowym. I rzeczywiście z Kalinką tak było, wieczorem była mega aktywna, cały brzuch mi na boki latał. Więc moja teoria jest taka że dziecku w tym czasie nie chce się spać i nie wie co ze sobą zrobić, płacze, ma odruch " ssaczy " chce do piersi, jak je przystawie to okazuje się że nie jest głodne, płacze dalej. Ja próbuję tulić, śpiewać , trochę pomaga, ale są to ciężkie godziny ...
Moja córeczka ma krostki i czerwone plamki na całej buzi, od wczoraj się to mocno nasiliło. Nie mam pojęcia co to może być, czy trądzik noworodkowy, czy jakieś uczulenie. Jem bardzo delikatne rzeczy, wszystko gotowane. Czy Wasze dzieciaczki miały też takie plamki ?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny poradźcie mi co mam robić.
jestem już po terminie. zwolnienie lekarskie mam do 4 maja. od 5 maja powinnam już być na macierzyńskim. co potrzebuje, jakie dokumenty aby przejść na macierzyński w przypadku nie urodzenia się jeszcze dzieciątka ? nie jestem umówiona na kolejną wizyte z moim lekarzem prowadzącym, jade jutro do szpitala na ktg, mialam sie zgłości 5 dni po terminie.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lullu chyba nie potrzebujesz żadnych dokumentów to automatycznie samo w macierzyński przechodzi. Tylko po porodzie musisz do pracy doniesc podanie i akt urodzenia dziecka. Z tego co pamiętam ;)

Ja też już po terminie. Ten z usg dopiero 30tego minął ale z miesiaczki 14stego kwietnia i jadę dziś na kliniczną... Ciekawe co mi powiedzą :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Liki to rzeczywiście może być to bo dokładnie od cycusia się odpycha ale żal mi go jak tak krzyczy nie wiem co mu na to poradzic :(

Jak są takie czarwone plamki które sobie znikają po kilku godzinach albo dniach i pojawiaja się nowe i tez znikają to to mogą być hormonki my też to mamy ale nam już się kończy poodbno mogą spokojnie być przez kilka pierwszych tygodni.

Lullu w szpitalu dadzą ci zwolnienie napewno jak już jesteś po terminie z pracy co do wcześniejszego macierzyńskiego to nie wiem jak to jest. Może cią już zostawią w szpitalu i problem sam się rozwiąże
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
liki a przystawiasz ja w momencie gdy ma odruch ssania?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny jak ja was dobrze rozumiem.
Mój kochany aniołeczek w ciągu dnia budzi się z reguły co 2,5 - 3 godziny z jedną dłuższą na rozmowy i oglądanie zabawek :)
Natomiast wieczór (kolejny z resztą) zaczyna być akrobacjami alpejskimi. Mała najpierw je ok. 19, potem 22:30, potem ok 1:30-2:00 i potrafi tak do 6 nie spać. W między czasie jest karmienie bo po takim czasie w końcu zgłodnieje, ale poza tym to oczy szeroko, w łóżeczku nie dobrze, na kolanach nie dobrze, przy cycku nie dobrze. Od wczoraj zaczęliśmy wprowadzać plan przyswajania małej do "świata zewnętrznego", tzn. najedzona, sucho w pupie, utulona i do łóżeczka. Tam ona trochę płacze, czasem krzyczy, więc wyciągam ją z łóżeczka i procedura sprawdzania ta sama (czy głodna, czy sucho, utulić) i znowu do łóżeczka. Dzisiaj za czwartym podejściem w łóżeczku nie płakała tylko pogadała ze zwierzątkami i sama się uspała.
Brzmi to może brutalnie, ja przy jej płaczu sama płaczę, ale wiem że tak powinno być, bo za chwilę nic się nie zrobi ani wokół niej, ani w domu bo będzie chciała być cały czas na rękach.
Poza tym nie jest zostawiana sama sobie tylko ją cały czas z mężem obserwujemy, jest przytulana i ma świadomość że bardzo ją kochamy, ale musi się przyzwyczaić, że noc jest od spania :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lullu - zwolnienie może ci przedłużyc każdy lekarz (tekże pierwszego kontaktu) do dnia 2 tygodni po terminie...

my od niedzieli już w domu, dostrajamy się

porodu, jak napisałam, a dziewczyny rpzekazały, wspominać nie będę dobrze...
w domu generalnie zaczęło się w środę wieczorem, bólami krzyża plus... nie wiem, jak to nazwać... parciem na odbyt?
przed północa przyjechała położna mnie zbadać, wszystko było ok, szykujemy się do porodu
noc była ciężka - spałam pomiędzy skurczami, rano były już reguralne, więc koło południa zjawiły sie dziewczyny i tak sobie skurczowaliśmy aż doszliśmy do skurczy co 5 minut
no i tu niestety skoczyła mi temperatura, która po godzinie nie spadła = jedziemy do szpitala:(
na IP byliśmy o 17.30, jeszcze z normalnymi skurczami, na porodówce o 18, podłączyli do ktg i g*wno - skurcze zanikły i mimo iż Mały miał normalne tętno, trzymali pod aparatem 1,5 godizny zupełnie bez akcji skurczowej (no może kilka lekkich było)
jak odłączyli, pochodziłam, poskakałam, potańczyłam i skurcze wróciły, nawet co 6 minut, ale przyszła lekarka, badanie i... bez ostrzeżenia przebiła pęcherz - ja byłam w szoku - raz - po co? dwa - czemu bez pytania? i znów akcja padła a ja kolejną godzinę na łóżku nim pozwolili wstać (no bo trzeba monitorować puls Małego, z którym nie było problemów)
w końcu wstałam i znów rozruszałam skurcze, ale co z tego jak przyszedł lekarz, spojrzał na ktg i na nasze stwierdzenie, że skurcze sa co 5 minut (a rozwarcie wyszło 7-8cm) stwierdził słabą aktywnośc skurczową i sru - walnął oxytocynę (niby się zapytał, ale tak, że sugerował niepoczytalność umysłową, jeśli się nie zgodzę...
to co było po oxy, to masakra; oczywiście na poczatku częstotliwość spadła, tylko ból się nasilił
po 3 godzinach brak postępu porodu, a ja zaczęłam myśleć o cesarce
po kolejnej godiznie lekarz to zaproponował, a ja się zgodziłam
przyszedł anestezjolog, założył dojście, ja podpisałam i... okazało się, że dostałam zewnątrzoponowe a nie znieczulenie do cesarki, bo ktoś, nie rozmawiając ze mną uznał, że czekamy na parte, tylko w znieczuleniu, skoro na ocy nie wyrabiam
na parte czekaliśmy 3 godziny (cały czas podczas skurczy miałam te bóle w odbycie) aż przyszła położna i opierniczyła, czemu jeszcze nie prę (bo niby ktoś mi powiedział, że mam? ja cały czas czekałam na cesarkę...)
ale oki, skumałam, co zrobili i nawet w duchu się ucieszyłam, ze może uda się drogami natury
ale Mały nie wstawiony do końca był i mnie też nie udało się go nakierować (a zołzy z łóżka zejść nie dały - bo mierzymy tętno)
po kolejnych 2 godzinach, po 5 w końcu sala operacyjna...

Szczerze - mam wielki, wielki żal do personelu, który był na "mojej" zmianie - nawet gdy się dopytywałam, co się dzieje itd - byłam totalnie ignorowana; poza lekarką na IP nikt się nie przedstawił, nikt nic nie mówił. Samo to, że nieświadomie podpisałam papiery na ZZO (myslałam, ze do cesarki - wiecie, że w "takim momencie" się nie czyta, tylko podpisuje), jest dla mnie przerażające.

Ale potem już było dobrze
Pierwszym lekarzem, który ze mną rozmawiał był anestezjolog. Gdy mnie przygotowywali do cięcia wszystko wyjaśniał, co jak, ile bedize trwało, co zrobią z Maluszkiem, gdzie zawiązą mnei,gdzie jego itd.
Mały urodził sie o 5.42, 4370g, 59cm. W pierwszym badaniu dostał 9pkt Agpar, później 10. Prawie wcale nie płakał.
Na salę pooperacyjną dostałam go o 9, więc po 3 godzinach i od razu mogłam karmić. Może moje pozycje nie były "standardowe" i położne się dziwiły, ale jak oglądały, że przyssany, że je, to nie przestawiały;)
Na poporodową (dostałam "dwójkę":D) pojechaliśmy koło 18. Dostaliśmy mleczko do dokarmienia, ale nie skorzystaliśmy, bo Mały pięknie ssał. Na noc, za namową położnych, jeszcze go oddałam na noworodki, bo bałam się (i słusznie), czy dam radę w nocy go podnieść, wstać do niego (rana strasznie bolała, bardzo wolno wstawałam).
Ogólnie opiekę po porodzie oceniam na bdb - i z położnictwa i z pediatrii - byłam o wszystkim informowana, odpowiadano na moje pytania, personel miał identyfikatory (ten na porodówce nie - więc nawet nie wiem, na jakie położne mam narzekać), a nawet sie przedstawiał.
Ze szpitala udało nam się wyjść w niedzielę, czyli bardzo szybko. W domu nie zawsze jest lekko, ale mam dużą pomoc w mężu, super zajmuje się Małym.
Na razie śpimy ile się da = kiedy Mały śpi.
Mamy tylko problem - jak Małego przyzwyczaić do łóżeczka czy kołyski. Generalnie śpi sam, ale na łóżku lub kanapie. Położony w łóżeczku po 10-15 minutach budzi się i zaczyna głośno, a nawet bardzo głośno protestować. Na razie nie mam nic przeciwko temu, by spał z nami w łóżku, ale... Za kilka, kilkanaście dni wolałabym by już spał u siebie...

Przepraszam za taki elaborat, musiałam sie wygadać o tym porodzie. Nie mogę powiedzieć na 100%, że gdyby personel nie wymuszał zdarzeń (ktg, przebicie pęcherza, oxy) urodziłabym naturalnie w szpitalu. Ale wiem, że ich działania nam nie pomogły. Nie sądzę, by skróciły poród, a napewno wzmogły niewygodę, ból, zmęczenie.
Jeszcze jedno zastrzeżenie do "tej" zmiany - w międzyczasie dwie dziewczyny urodziły - słyszeliśmy kiedy, a obok naszej sali był ten punkt, gdzie noworodki badają, i dzieci lądowały na tym badaniu w ciągu 2-3 minut od urodzenia - czyli żadnego czekania z odcięciem pępowiny, żadnego leżenia na klatce mamy - najważniejsze badanie.
Ale wiem, że na innych zmianach było inaczej, że czekali z pępowiną by przestała pulsować i nie śpieszyli sie z tymi badaniami.
Więc uważam, że po prostu miałam pecha i zjawiłam się na złej zmianie. Natomiast samo to, że mąż mógł być ze mną na sali cały dzień, co było powodem wyboru Klinicznej, był niesamowicie pomocny i ważny. Mały od poczatku doskonale poznał się z tatą, był przez niego noszony, tulony, kangrowany - nawet nie wiecie, jaką miał mąż satysfakcję, gdy udało mu się uspokoić małego krzykacza
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Aga, gratulacje:). Chociaż liczyłam tez bardzo na relacje z domu, bo to zawsze było moje marzenie (biorąc pod uwagę szybkość mojego porodu to jeszcze trochę a spełniłoby się, a w roli położnej wystąpiłby mąż :))

W jakim szpitalu rodziłaś?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A z tym pęcherzem, mi zawsze pękał przy badaniu nawet bez przebijania, może u ciebie też ?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kkasia - też bym wolała w domu:)
o właśnie - najlepsze - przyjechaliśmy z uwagi na podwyższoną temperaturę (czyt. podejrzenie jakiejś infekcji), wszystkim lekarzom, położnym o tym mówiłam, a temperaturę zmierzyli mi RAZ - okkoło godizny 2 nad ranem (czyli po ok 8h na porodówce)

pęcherz nie 'poszedł" pod palcem - choć lekarka miała taką nadzieję (weszły już z basenem na badanie) - wołała o nożyczki i z niemałym trudem tymi nożyczkami przebiła (mimo moich protestów, gdy zobaczyłam nożeyczki i zrozumiałam, co to za "badanie")

koleżance z sali też na "dzień dobry" (w pierszej godz. pobytu na porodóce) przebili pęcherz
też nożyczkami, wiec nie przez "przypadek"
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB jaka masakra z tymi lekarzami, jakby się dało połączyć porodówkę z redłowa i położniczy z klinicznej, bo w redłowie miałam ochotę udusić co drugą z położniczego to by był fajny szpital, szkoda ze nie udało sie w domu ale może i lepiej przy takim dużym maluszku. Szkoda ze masz tak kiepskie wspomnienia z porodu ale na szczęscie to się zapomina najszybciej :) Buziaki dla maluszka i jeszcze raz gratulacje :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga GRATULACJE!!!!
Ale faktycznie trafiłaś na jakąś kiepską zmianę położnych,jak ja rodziłam miałam po prostu położne-anioły :) Było i odczekanie z pępowiną i ponad dwu godzinne leżenie maluszka ze mną skóra do skóry,badania mu robili dopiero przed samym "wyjazdem" na po porodowy.

Ale co było minęło cieszcie się teraz sobą :)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB gratulacje. Przykro mi że nie udało się w domu i że tak nieprzyjemnie zachowywał się personel. W sumie ja byłam bardzo zadowolona z szybkiego porodu w Redłowie, ale też mała leżała tylko chwilę na moim brzuchu, zaraz ją zabrali na pomiary , pępowine też odcięli natychmiast a potrm jak mi ją przynieśli to położyli ją z boku a na brzuch mi położyli lód i wcale nie mogłam jej tulić bo oddzielona była kołdrą żeby ten lód jej nie ziębił.
Chyba nie zdarzają się poridy w 100 procentach zgodne z naturą i postępowanie z maluszkuem i mamą takie jakbyśmy sobie wszystkie wymarzyły. Pozostaje nam się cieszyć że mamy zdrowe dzieci i wierzyć że dzięki coraz większej świadomości kobiet z roku na rok będzie się w naszych szpitalach zmieniać na lepsze.
Aczkolwiek żal pozostaje...
OluM mała w tych ciężkich godzinach chce do piersi, ale staram się nie przystawiać. Przez cały dzień je co 2 godziny, tylko w nocy ma dłuższe przerwy. Natomiast między 19 a 23 płacze i chce do piersi już po godzinie albo i krócej od karmienia. Staram się nie przystawiać, teraz jest właśnie ten czas, płacze i złości się. Karmiłam ją o 19 i widziałam że się najadła( aż się ulało) no i nie śpi od 19. Przez 45 min była w miarę spokojna a potem się kręciła, popłakiwała. Ponieważ wiem że nie jest głodna to noszę ją, śpiewam ( teraz zmienił mnie mąż) i tak chcę dotrwać chociaż do 20: 30. W naszym przypadku to noszenie i śpiewanie pomaga, przestaje płakać. Czasem zapłacze jak się jej przypomni, albo jak z nią usiądę - wtedy znowu szuka piersi. No i tak będzie do ok 23, a potem słodko zaśnie nawet na 5 godzin. Pierwszy raz jak tak się działo dawałam co chwilę pierś i nic to nie pomagało , denerwowała się i płakała , kolejnego dnia dwłam kropelki bo myślałam że brzuszek ją boli , potem się pokapowałam że jej się ponprostu nie chce spać i nie wie bidulka co ma robić, tak jak pisałam wczoraj.
A propos plamek to rzeczywiście dziś prawie zniknęły, potem się pojawiły mniejsze. Ale to są i plamki i krostki. Czy Twój mały też miał krostki ?
3i49roeq2960my2v
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Liki dokładnie plamki i krostki, to są hormonki które muszą sie uregulować w jego ciałku więc nie masz się co przejmować jedne dzieci mają bardziej drugie mniej nam już przechodzą ale mamy dni że jest cały w takie krostki. Dzisiaj własnie próbowałam takiego noszenia, śpiewania, podsuwania czarnobiałej książeczki, bujania na leżaczku itp i było trochę lepiej.

Niestety ciągle walczę z bączkami mały przez sen krzyczy przy cycusiu krzyczy, mamy tak co dwa trzy dni przy najbliższym ataku sprobujemy windi, bo sab simplex to osłabił ale dalej się zdarza mocniejszy atak, a szkoda mi maluszka bo się męczy. Pomyślałam o majowej, skoro ja przy bączkach potrafię się popłakać że go tak boli to co ona musi przeżywać, trzymaj się dziewczyno i napisz co tam u was.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja dzidzia zaczyna próby gadania :) hihi na razie wychodzi mu "eu" "he" "ghe" "agu" :) jakie to urocze :) własnie gada takie rzeczy do swojego zajączka w wózku :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB, szkoda, ze nie udało Wam sie zrobić 'domówki' jednak Wasze zdrowie najważniejsze !
Przykre, ze lekarze jednak nie do końca maja szacunek do pacjentów :/ Rodzić po ludzku - niestety mit...

Ale masz juz Antka przy sobie, czego Ci strasznie zazdroszcze i teraz juz bedzie tylko lepiej :) Trzymam za Was mocno kciuki !! GRATULACJE!
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB raz jeszcze serdecznie GRATULUJE :)
I przyznam szczerze że trafiłaś na bardzo fatalną zmianę. Ja jestem bardzo zadowolona z porodu na klinicznej i zarówno na personel na patologii, porodówce jak i położnictwie nie mogę narzekać. Dzidzię położyli mi na piersi, poczekali aż pępowina przestanie pulsować a potem jeszcze dwie godziny byłyśmy razem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wszystkim mamusiom gratuluje, i milych chwil rodzicielstwa, a przyszlym mamom jak najszybciego porodu i zdrowych maluchow...
AgaB, przykro mi, ze nie udalo ci sie w domu, ale ja mieszkam w kraju gdzie porod domowy jest bardzo popularny, chyba mam z 10 kolezanek , ktore tak rodzily, jedne planowo , inne nie...i co wrzuca mi sie w oczy to niestety nieprofesjonalizm ekipy towarzyszacej tobie w domu, sorki, bo w ciagu 12h 3ba sie wyrobic i koniec, tak jest w UK, jest rzesza warunkow aby urodzic w domu.... ale tak to jest , no i jak ty uzyskalas ta zgode jak takie duze dziecko, sorki dziecko powyzej 4kg chcialas w domu rodzic, ach Polska jest jeszcze wtyle...dla pocieszenia kuzynka meza miala pierwszy porod cc, a drugi rowno 2 lata naturalny w domu, fakt dzieci malutkie bo ok.3kg, fakt porod odbyl sie w kanadzie, a tam tylko cc sa w szpitalu. sama z doswadczenia, 2x rodzilam cc, pierwsze dziecko 4.5kg i doskonale Blanka wiedziala, ze nie moze sie urodzic SN, przez moje proby, bo rodzilam 40h zafundowalam jej taki starrt, ze szkoda slow, z Nell mialam wskazania itp, i troszke musialam wczesniej rodzic ale dziecko 3.9kg i zupelnnie inny start...nie zmienia to faktu, ze zmiana na jaka trafilas makabra, brak inf. dla pacjentki itp...
image


image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
AgaB
Naprawdę myślałaś że będą Cię pytac w sprawie przebicia pęcherza?
i wielu innych oczekiwań?
Szok po prostu.
Jesteś lepsza o milionów...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
W sumie to nie wiem komu odpowiadam, ale tak powinni pytać. Znam wiele kobiet które rodziły i pytano je o takie rzeczy jak przebicie pęcherza, tłumaczono po co oksytocyna czy też znieczulenia czy cesarka. Tak więc AgaB nie jest lepsza od innych, lecz powinna zostać potraktowana na takich samych zasadach jak wiele innych
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w nowym wątku się melduję i Mamusiom gratuluję :D
długo mnie nie było, ale nieważne.
Jesteśmy z Adkiem po pierwszych szczepieniach (bierzemy bezpłatne), krzyku było co nie miara - ukłucia w rączkę i obie nóżki, ale żadnych ubocznych skutków, Adi wesoły :D

Niestety mamy problem z bioderkami i 10 maja idziemy na wizytę do ortopedy. Adi ma stwierdzoną asymetrię ułożeniową, mam nadzieję że czeka nas krótka rehabilitacja.

Czy jest tu mama z podobnym problemem?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej dziewczyny. Chciałam się zapytać jak wygląda u Was kwestia usypiania malucha. To znaczy co po kolei robicie. Najczęściej wygląda to tak, że podczas karmienia maluch zasypia, potem delikatnie go pionizujemy aby mu się odbiło (często kończy się to wybudzeniem malca) potem odkładamy go delikatnie do łóżeczka, potem śpi, budzi się, przewijanie, karmienie i od nowa..

Przeczytałam jednak w książce Język Niemowląt Tracy Hogg, że jedzenie (cycek) nie powinno być usypiaczem, oraz że nie powinno się odkładać dziecko do łóżeczka jak już śpi, tylko jak zasypia, aby nauczyło się samodzielnego usypiania i nie było w szoku jak się obudzi gdzie się znajduje.

Jak u Was wygląda usypianie i jak dajecie sobie radę z odbijanie i ulewaniem.
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia jak czytałam tą książkę obiecywałam sobie że będę tak postępować jak to tam jest jednak jak mały zaśnie przy cycku to często jestem tak szczęśliwa że go nie budzę tylko tak wstawiam do łóżeczka. Jak mały ma dzień strasznie kolkowy jak wczoraj to nawet dałam mu się 2 godzinki wyspać na moich kolanych po tym ja odpadł od cycka. Teraz mam ambitny plan, że jak tylko kolki znikną to wprowadzę tą książkę w życie zobaczymy jak to się skończy. A z ulewaniem no cóż jak na razie zmienianie swojej bluzki i przebieranie małego 4 razy dziennie albo i więcej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny,

AgaB szkoda, że nie poszło po Twojej myśli ale najważniejsze, że masz zdrowego Malucha:) Ja też byłam nastawiona na poród naturalny i innego nie dopuszczałam do myśli a skończyło się cesarką. Ale najważniejsze, że nasze Skarby są z nami całe i zdrowe:)
Polcia głowa do góry - wszystko się unormuje i na pewno dacie radę. Jasiek też od paru dni zaczął ulewać i zarówno lekarka jak i położna powiedziały żeby karmić Małego pod kątem i regulować to jego łapczywe jedzenie no i kłaść go na boczku i wyżej. Kupiliśmy specjalną poduszkę ale Małemu za bardzo się nie podoba i dzisiaj lekarka zaproponowała żeby podłożyć pod materacyk książkę. Spróbujemy. A co do usypiania to musimy nad tym jeszcze popracować bo generalnie zasypia przy cycusiu i nie mam sumienia żeby go specjalnie wybudzać. Mam nadzieję, że sobie tym nie zaszkodzimy i nie będzie nas później terroryzował;)
Liki co do tego wysiewu hormonalnego to jeśli byłby duży to Iwona zalecała kąpiel w kalii a mi w szpitalu jeszcze mówili, że można w wodzie z mąką ziemniaczaną. Ale jak widzisz, że nie jest zbyt duży to zostawić i nic nie robić.
U nas ostatnio na takie płakanie niewiadomego pochodzenia pomógł kocyk - Mały się od razu uspokajał i w 3 sekundy zasypiał a też wcześniej rwał się przy piersi, na rękach i nie wiadomo było co robić. Widocznie lubi ciepełko tak jak ja:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej dziewczyny;)
mam pytanko do Oli_M i liki jesli sie nie myle to wy pisalyscie o krostkach napiszcie mi jak one dokladnie wygladaja..moje sa takie bardzo drobne czasem zdarzy sie wieksza ale generalnie to jest duzo drobniutkich na twarzy...lekarka powiedziala ze to skaza ale mi sie nie wydaje i mysle ze to cos innego..

mam tez pytanko jak wygladaja kupki waszych maluszków bo moj osttnio z jakims sluzem robi.

co do usypiania przewaznie usypia przy cycku lub tak troszke przytulony i pokolysany na mojej klatce jesli nie jest glodny ale zdarza mis ie tez takeigo spicego polozyc do lozeczka i wtedy sam zasypia

co do ulewania to ulewa rzadko ale za to jak juz uleje to bardzo mocno.

na brzuszek daje mu kropelki bobotic troche dzialaja no i do tego masazyk brzuszka pomaga -baki ida jeden za drugim. czasem zdarzy mu sie gorszy dzien to poplacze ale generalnie jest spokojny ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To są takie zaczerwienienia z białą krostką na środku, najłatwiej chyba rozpoznać po tym że dość szybko znikają, w ciągu jednego dnia lub kilku godzin, też mial tego sporo, ale to szybko znika i teraz już nam powoli schodzą.

Kupki żółte płynne, teraz na wsi zielone ale napisałam do mojego pediatry i mi odpowiedział że to najprawdopodbniej dlatego ze na wsi są bardziej utlenione.

Mój niestety łóżeczka nie trawi, w kocu nie lubi być bo jest totalny wiercipiętek, najlepiej mu się śpi ze mną w łóżku na mojej poduszce i z ręką na mojej twarzy.

Ulewanie mam co chwile, ale przybiera dobrze na wadze, więc czekam aż przejdzie, bo karmie pod kątem i nic nie pomaga.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmm te krostki niektore takie jak mowisz ale wiekszosc to taka jakby kaszka drobna...a smarujesz je czyms? bo ja takim kremem emolium.

a o kupkach nie slyszlaam ze jest roznica ze na wsi inne...mojego tez sa plynne ale tak jakby ze sluzem...i nie wiem czy to normalne..

a z tym spaniem to masz widze troszk eproblem jesli tylko z toba w lozku spi moj tak o 4 ,5 nad ranem zxe mna w lozku juz spi ale w dzien łozeczko tylko...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeśli chodzi o krostki, to były drobniutkie , zarówno pojedyńcze jak i w skupiskach, równicześnie występowały czerwone plamki. Jak mała położyła główkę na policzku to plamki po tej stronie na której leżała nasilały się. Od wczoraj ich nie ma! Oby nie wróciły.
Kalinka też zasypia przy piersi. Staram się ją odkładać jak zaśnie, ale nie zawsze się to udaje. Czasem się budzi i płacze , więc daję jej dokładkę i kładę obok siebie lub w łóżeczku. Najczęściej zasypia , albo sobie leży i po jakimś czasie zaśnie. Ja musiałam dzć smoczka, bo uwielbia ssać i bez smiczka to bym chyba musiała z nią 24 godziny przy cycku siedzieć. A tak jak się najje ale zamarudzi dostaje smiczek i jest ok.
Ja mam dystans do " mądrych książek". Dzieci są różne , bardziej i mniej emocjonalne, jedne smacznie śpią w swoich łóżeczkach, inne potrzebują czuć mamę i być przytulane. Myślę że trzeba im dać jak najwięcej czułości i poczucia bezpieczeństwa w pierwszych miesiącach życia.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
eh eh tez mam te ksiazke "jezyk niemowlat" i jakos u nas ostatnio nie da sie inaczej jak wykorzystac czas kiedy maly zasnie przy karmieniu, inaczej nie spalibysmy w ogole... latwo sie mowi ze dziecko powinno uczyc sie samodzielnego zasypiania, kiedy spi sie po pare godzin na dobę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas też zmiany hormonalne wyskoczyły i jest ich dużo. Położna poleciła przemywać buzię wacikiem zamoczonym w wodnym roztworze nadmanganianu potasu. Robię tak trzy razy dzienni i krostki utrzymują się krócej i są mniej zaognione.

Kupki nadal są żółte i płynne.

Co do łóżeczka to mój bączek śpi tylko w nim. Niestety nadal bywają problemy z uspaniem. Często przysypia przy cycku, więc muszę poczekać żeby mocniej przysnęła i wówczas ją odkładam do łóżeczka. A czasem niestety musimy się pogimnastykować żeby usnęła w swoim łóżeczku zamiast na rękach bądź przy cycku. Ale z dnia na dzień robimy postępy :)

Na szczęście małej się nie ulewa i do tego ładnie przybiera na wadze średnio 27-30g na dobę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam dziewczyny:) Czytam w miarę na bieżąco, ale dopiero teraz odpisuje, wiec mam nadzieje, ze nie pokręce komu co pisze:P

Polcia - wrzuć na luz po prostu ! :) pozwól dojść do głosu instynktowi i dajcie sobie czas na nauczenie się siebie na wzajem :) Odstaw na bok te mądre ksiązki i wsłuchaj się w swoją intuicje- na pewno Mikołajkowi się krzywda nie stanie:) Mam pytanko, czy przy tym waszym zawirowaniu i nawale obowiązków te wielorazowe pieluchy się sprawdzają ?? nie potęguję frustracji, ze stos prania czy coś?? A co do wychodzenia, to w tak piękną pogodę , jak był w majówkę spokojnie wyszłabym z nim na dwór- będzie Wam przyjemnie a do tego ubierania niewiele, wiec przygotowania przed wyjsciem nie frustrują:) Moja Pola zasypiałą przy piersi , odkłądałam ją do łóżeczka i nie było problemów przy przebudzeniu( tez czytałam tą książkę). Teraz już się tak nie daje( poza nocnymi karmieniami) i po jedzeniu przynajmniej godzinke nie śpi, więc zasypia później w leżaczku, łóżeczku lub wózku tylko przeważnie ze smoczkiem. Ale już obie go polubiłyśmy- possie troszkę i go wypluwa , wiec nie jest jej niezbędny do zycia:P:P Jak nie ma smoka, to sie nie drze :)

Aga miałaś fatalną zmianę na porodówce, ale dobrze, z e zwami wszystko oki:) Mam pytanko, jak w zwiazku z finałem w szpitalu rozliczyliście sie z położną ?? Pyta, bo pisałaś o sporych kosztach porodu domowego...

Liki Pola też ma tak z tymi krostkami- tam gdzie przytuli się polikiem, tam krostki/zaczerwienienie.

Na potówki stosujemy: kąpiel w wodzie z nadmanganianem potasu lub przemywanie takim roztworem lub kąpiel w krochmalu( lyżka mąki ziemniaczanej na pół litra wody- zagotować jak kisiel i wlać do wanienki z wodą). Ostatnio pomogło też spanie w dość chłodnym pokoju i wietrzenie ciałka w samym pampersie:)

Muszę pochwalić córcie- jesteśmy właśnie na wyjeździe i mała jest aniołkiem- przesypia coraz ładniej noc( jedno/dwa karmienia) i jest bardzo spokojna w momentach między spaniem - gaworzy ( Ola dokłądnie tak jak Antoś- chyba by sie dogadali:P:) "biega: lub sie rozglada:) Wszyscy sie dziwia jakie grzeczne mamy dziecko i jak to zrobiliśmy, ze nam sie taki "okaz" trafił:P:P

Dziewczyny jakich pieluch używacie i jak się wam sprawdzają??

Majowa przesyłam pozytywne fluidy dla Was:*:*

Marta odezwij sie i napisz jak tam u Was- jak Julka zareagował na powrót taty i jak mąż zareagował na maleństwo, jak tam mu sie dom podoba :)?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-daga

Ja z chęcią bym wyszła na dwór, ale w pozycji leżącej, pół-leżącej byłoby mi ciężko ;) Niestety nie każdy dochodzi do siebie tak szybko :( u mnie poród był ciężki, skończył się krwotokiem, potem obrzęk, krwiak, no ciężko było i boleśnie. Jak położna środowiskowa mnie obejrzała od razu powiedziała:
-ooo to boli i będzie boleć, lekką ulgę poczuje pani dopiero jak zdejmiemy szwy, proszę brać leki przeciwbólowe i nie żałować sobie ich.

Do tego dochodziły krwawiące brodawki, nieprawidłowe ssanie Mikołaja, dzięki Bogu po podcięciu wędzidełka u Mikołaja, poprawiło się ssanie, wcześniej czy później trzeba było to zrobić, bo miałby problemy z wymową i jedzeniem papek. Ten zabieg w tym momencie nie jest w ogóle bolesny dla dziecka, ale w późniejszym wieku wędzidełko jest grubsze, dziecko bardziej świadome i staje się to stresującym zabiegiem.

Na dzień dzisiejszy jest lekka poprawa, a to 10 dzień po porodzie, może dzisiaj wyjdę, ale nie wiem jak daleko dojdę.

Nie używam pieluch wielorazowych, jak na razie nie mam do tego głowy, używam pieluszki ekologiczne ale jednorazowe (bez dodatkowej chemii i niechlorowane).

Dla mnie priorytetową sprawą jest, aby spać z mężem w łóżku, a żeby Mikołaj spał w swoim łóżeczku, na razie nam się to udaje. Takie przytulenie się do męża w nocy bardzo dużo mi daje, jesteśmy wtedy znowu tylko dla siebie.
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
loca-daga my uzywamy dada z biedronki i sa ok
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kochane!

bardzo GRATULUJĘ Wszystkim nowym rozpakownym, jakie pojawily sie od ostatniego mojego wpisu.
Wierzcie mi prosze, ze kibicuje kazdej z was tak samo goraco.
AgaB, strasznie mi przykro ze poszlo nie po waszej mysli, no wiesz ale to to zobowiazuje do dalszych planow rozrodczych:P
Polcia - naprawde bedze lpeiej. Wiem ze dzis trudno ci w to uwierzyc, ale daj sobie jeszcze troszke czasu. jestes najwspanialasza Mama dla MIkołaja i pamietaj o tym.

Dziewczyny, jakw as tak czytam o tym tradziku hormonalnym to nachodzi mnie nasza sytuacja, jak Hania miała 5 dni sie pojawila zadzonilam do nasze Dr, ona, ze to na pewno potowki, na to ja jej ze Hania taki zmarzlak ze wiecznie lodowata i my napewno jej nie przegrzewamy, na to Dr jedno pytanie: coy chrostki sa gdzie indziej niz buzia, na to ja ze tak, na to Dr e jak gdzie indzien niz buzia to potowki, tradzik wystepuje tylko na buzi. Kazala przemywac miejjsca woda z mydelkiem i gazikiem z Octeniseptem potem, schodzily jak reka odjol, stosujemy to do dzis. poniewaz Hania niem całe dznie i noce noszona jest na rękach, pojawiaja sie szczegolnie w miejscach gdzie styka sie naszym ramieniem, badz przytulona do pieluchy, jak placze to w końcu w histeriach swoich sie poci, ale tym sposobem pozbywamy sie ich super szybko, moze u was tez podziała.

My uzywamy nadal Pampers Premium Care, po tym jak Hanka po jednym HUggysie miala odparzenia nie dowazylam sie eje zmienic pieluchy, choc tego zamierzam jaje w danej chwili zaoszczedzic, ale potem zamierzam od razu wyprobowac rosmanowskie babydremy.

Z Hania jest bardzo zle, codziennie niemal gorzej.

narazie mamy ustalone, iż ma olbrzymie przewezenie w jelitach.
8.maja mamy pasaz przewodu pokarmowego, lekare podejrzewaja takze wezenia od gory. Okaze sie, wtedy zapadnie takze decyzja czy kwalifikuje sie na zabieg, operacje czy moze znahorstwo (juz nawet to rozwazam, bo serce sie kraje jak to dziecko sie meczy).

Do 3 dni temu, udalo nam sie moze z 3 razy od urodzenia na jakies 10 min miec Hanie zupelnie normalna, spokojna, nie patrzaca tempym wzroskiem od bolu, nie draca sie. Trzy dni temu zaskoczyla nas zupelnie, nagle w trakcie pąlcu, uspokoila sie i pieknie usmiechnela, po kilku godzinach powiedziaal "gryyyy", od tych trzech dni udalo sie jeje by ckilka arzy na doslownie pare minut znow obecna, i znów pieknie sie usmiechala, jak gdyby wszytko bylo w najlepszym porzadku. Starsznie as to cieszy, poniewaz Maja nie głuzyła i nie gawozyla (co oczywiscie bylo pod opieka lekarzy) a usmiechnela sie dokąłdnie 1 sierpinia, w moje urodziny, jak miała 4,5 miasiaca.

Niesttey podczas naszych szpitalnych pobytów Hania złapała gronkowca zlocistego i bylismny ostni tydzien na antybiotyku, ma tez znaczna anemie, ale po 4 dniach sami odtsawailismy jej zelazo tak bo tak starsznie ja zatwardzało, ze nawet po 4 czopkach kupki nie robiła (nadal nie ząlatwia sie sama, ale kupka po czopkach raczej jest, niestety nadal nie dzialaja na nia czopki z paracetamolu i nurofenu).
Dostalismy tez pilne skierowanie na badanie chlorkow w pocie (badanie na mukowiscydoze), 8.05 mamy tez echo serca.
Od 12.04 Hania ejst wylacznie na Nutramigenie, ejstem wtrakcie zasuszania laktacji, a szkoda bo slicznie ssała i juz naprawde sie dogadywalysmy z tym karmieniem, jednak stwierdzono calkowita, ostra nietolerancje laktozy. Kilka dni temu w akcie desperacji, podczas jeje palczy dostawilam ja do piersi (mam jeszcze troszke mleczka) i ona po tych ponad 3 tyg, jak slicznie sie dossala ze az mi lzy połyneły.

Strasznie ejstem , zla, wsciekla, rozczarowana, ze los nie dal nam cieszyc sie takim zwyczajnym amcierzynstwem. Ze dostalismy taka probe na Mia, i ze Hania musi przechodzic jeszcze ciezsza droge.
Ze kto ukalda tak swiat, ze dzieci musza cierpiec.

a dodatek, moja anoga (nogi) ktora bardzo bolała w ciazy, mimo iz minoł połog andal bardzo, bardzo boli, duzo bardziej niz w ciazy, dzis musiłam brac caly czas sr. przeciwbolowe zeby moc chodzic, Kontaktaowąłam sie z moi ginem, kazla we wtorek przyjechac na ostry dyzur, bede miała dopplera nogi, wcelu diagnostyki zkarzepicy zylenej. Jkaby to ujac, jak nie urok to .....

Kochane, bardzo wam dziekuje za wszytkie miłe slowa, podcytuje was, jednak nie chce pisac, zeby nie psuc wam tych pieknych chwil z maluszkami.
My toczymy swoja bitwe, ma andzieje ze koniec koncow wygrana.

Sciskamy mocno, bardzo.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaja

myślę o Was ciepło i życzę, aby wszystko ułożyło się pomyślnie, dzielna jesteś bardzo!
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaja!
Całym sercem Cię wspieram, życzę wiary i siły a dziewczynkom zdrowia, zdrowia i zdrowia!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa......nawet nie wiem jak Cię pocieszyć. Bardzo mi żal Ciebie- za to, że musisz patrzeć na męczarnie i cierpienie swojego dziecka, Hani za to, że musi się tak męczyć chociaż jest przecież taka malutka, Mai za to, że nie może się cieszyć z tego, że ma małą siostrzyczkę i szczęśliwą mamę w domu i Twojego męża za to, że nie ma uśmiechniętych 3 dziewczyn, które kocha ponad życie.
Codziennie ciepło o Was myślę i mam nadzieję, że Wasz koszmar wreszcie się skończy i będziecie się mogli nacieszyć normalnym macierzyństwem.
Trzymaj się dzielnie i nie poddawaj.....po burzy zawsze wychodzi słońce. Daj proszę znać po wszystkich badaniach jakie są wyniki.

Loca.......już mam męża w domu...ufff.....wreszcie :-))))
Jak zobaczyłam męża jak wysiadł już z autobusu, to tak do niego leciałam i kwiczałam, że cyckami sobie prawie zęby wybiłam a spodnie spadły mi do połowy tyłka :-)
Szybko poszliśmy do domu i prędko zaczęliśmy wszystko rozpakowywać, żeby zdążyć z tym bałaganem zanim dziewczyny będą w domu...jakoś się udało i wtedy już pojechaliśmy do moich rodziców, bo tam wszyscy czekali.
Julka jak zobaczyła tatę, to tak sie na niego rzuciła i przykleiła, że wcale nie chciała go puścić. Nic kompletnie nie mówiła tylko sie tuliła i go całowała. Piękny widok.....nawet teraz jak to piszę, to mam mokre oczy...a wtedy..............
Jak już Julka ochłonęła i można było spokojnie usiąść, to przyszedł czas na przedstawienie mężowi kolejnej kobietki w naszym domu.
Wziął na ręce i patrzył jakby z niedowierzaniem......a to moje??......Potem mówił, że miał takie dziwne uczucie.....bo wyjeżdżał, to jeszcze nic nie było widać nawet, że jestem w ciąży a jak przyjechał, to już jest dziecko.......i takie małe....chociaż przeciez już Helenka sporo urosła od urodzenia.
Teraz spędzamy ze sobą dużo czasu, Julka cały czas tylko woła tata, tata i wszystko chce robić z tatą, na co oczywiście tata przystaje, bo też bardzo wytęskniony za Julką.
Jeżeli chodzi o budowę, to męża prawie zatkało jak wszedł i zobaczył co i ile zostało zrobione. Bardzo mu sie podoba i nawet nie wnosił żadnych uwag.....dzięki Bogu.....
A Helenka cały czas przy cycku jak mały wampir i kanibal.......uwielbiam ją karmić ale mam tak zmasakrowane i obolałe brodawki, że na początku karmienia aż zęby zaciskam :-( Tak mnie mocno łapie i ciągnie, że mam wrażenie, że mi zaraz tą brodawkę odgryzie.....no ale co tam....niech je. MM dostaje tylko na noc, bo ja już wieczorem nie wyrabiam a Helenka sie nie najada i nie może zasnąć.
Tyle u nas..... pędzę do męża :-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa trzymam mocno kciuki aby wszystko poszło w dobrą stronę.
Jeśli chodzi o karmienie to wiem co czujesz. U mnie niestety potwierdziło się - rak złośliwy i były już przerzuty na węzły które mi usunęli. Niestety muszę jechać na radiojod a co za tym idzie zasuszać laktację...a tak lubię karmić Emilkę i widzę że ona również to lubi... dlaczego trzeba przez coś takiego przechodzić... ehhh życie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa trzymam mocno kciuki aby wszystko poszło w dobrą stronę.
Jeśli chodzi o karmienie to wiem co czujesz. U mnie niestety potwierdziło się - rak złośliwy i były już przerzuty na węzły które mi usunęli. Niestety muszę jechać na radiojod a co za tym idzie zasuszać laktację...a tak lubię karmić Emilkę i widzę że ona również to lubi... dlaczego trzeba przez coś takiego przechodzić... ehhh życie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa trzymam mocno kciuki aby wszystko poszło w dobrą stronę.
Jeśli chodzi o karmienie to wiem co czujesz. U mnie niestety potwierdziło się - rak złośliwy i były już przerzuty na węzły które mi usunęli. Niestety muszę jechać na radiojod a co za tym idzie zasuszać laktację...a tak lubię karmić Emilkę i widzę że ona również to lubi... dlaczego trzeba przez coś takiego przechodzić... ehhh życie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witajcie!

urodziłam 4 maja. porod trwal ok.10h i był taki o jakim marzyłam tzn. ze wszystko samo się rozkreci, bez użycia oksytocyny. o 6 rano dostalam nieregularnych skurczy co 7-10 min no i o 16:00 urodziłam.
Matusia wazy 3360g i ma 53cm.
Jestem bardzo zadowolona ze szpitala szpital inflandzki w warszawie) ,
opieki i warunków.

bardzo sie ciesze, ze nareszcie moge dołączyć do rozpakowanych :)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia nie znałam szczegółów Twojej formy i co jest tego przyczyną ,więc przepraszam... Jeśli chodzi o spanie malucha w jego łóżeczku, to zupełnie Cię rozumiem :) Wszystko się na pewno unormuje:) Najważniejsze, ze masz kogoś do pomocy :)

Majowa sercem i myślami jestem z Wami :*:* Musi nastąpić moment, ze będzie z lepiej i Hania nie będzie się tak męczyć. Oby jak najwiecej było tych momentów jej radości i rozsyłanych uśmiechów:) Napisz koniecznie co zdiagnozowali lekarze i co z Wami dalej. A jak Majeczka się sprawuje?? Masz kogoś do pomocy?? Jest Twoja mama?? Mąż może z Wami być czy musi być w pracy??

Marta super, ze już w komplecie jesteście:) Twoja opowieść o spadajacych portkach mnie rozbawiła:):) Julka witająca się z tatą to musiał byc piękny obrazek:)

Lullu gratuluję:)

Kinia Twoje zdrówko najważniejsze - ważne, ze maleństwo miało szanse posmakować Twojego mleczka:)

Dziewczyny, czy wczoraj Wasze maluchy były może marudne?? Bo Pola wczoraj się męczyła i nie wiem czy to pogoda czy kolejny skok rozwojowy...
A ze spraw mniej dzieciowych, to mamy z mżem dziś pierwszą rocznicę ślubu (ogólnie po ślubie jesteśmy już 3,5 roku- w maju mieliśmy kościelny:P) :):) Zawsze kolejna okazja do świętowania ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój był marudny i krótko sypiał, w nocy również co chwilę pobódka, może dzisiaj będzie lepiej
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca-daga

Gratulacje z okazji rocznicy ślubu!
My rocznicę (4) mamy w sierpniu, będziemy wtedy na wakacjach, mam nadzieję, że uda nam się miło wypocząć razem z Mikołajem, on skończy wtedy 3 miesiące - ponoć najcięższe miesiące..
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia czyli można to zwalić na pogodę;P:P Dziękujemy za gratulacje:) Na pewno Wam sie uda - właśnie wróciliśmy z tygodniowej majówki i było super- wypoczęliśmy, a pola miała dopiero 8 tygodni:) Jak Mikołaj będzie miał 3 miesiące, to będzie już super kompanem na wycieczki:) A jak Ty się czujesz?? Masz kogoś do pomocy nadal??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja od wczoraj czuję dużą poprawę, cieszę się, że wracam do świata żywych :) Dzisiaj mąż wyszedł, ale na 4 godziny, to mam nadzieję, że sobie poradzę sama (w razie czego zawsze mogę po niego zadzwonić). Ogólnie czuję spokój tylko jak on się małym zajmuje i ewentualnie jego siostra, jakoś inni według mnie wszystko robią źle, denerwują mnie i wolę sama.

Dzisiaj również Mikołaj będzie zgłoszony do Urzędu Stanu Cywilnego.

No i dzisiaj również przychodzi do nas położna środowiskowa, mam nadzieję że Mikołaj ładnie przybrał na wadze (bo nie robi za dużo kup).
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa przesyłam duuużoooo pozytywnych fluidów i 3mam kciuki za maleństwo :D

Loca wszystkiego naj z okazji rocznicy :)

My dzisiaj idziemy (znowu) do pediatry małemu ciągle ropieje oczko,prawdopodobnie ma zatkany kanalik,ale mam nadzieję że obędzie się bez zabiegu.

Dziewczyny jak wam się goją wasze rany poporodowe? Zauważyłam wczoraj że tuż przy bliźnie gdzie było nacięcie zaczyna mi ropieć no i ciągle boli,a do lekarza dopiero jutro,a okrutnie się boję skąd ta ropa :(

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak już Ty wracasz do formy, to wiele rzeczy łatwiej da się ogarnąć:) Co do opieki innych nad córcią, to ja też mało komu ufam- właściwie tylko mój mąż radzi sobie i wszystko robi super i tak jak bym tego chciała:p Moja mama tylko małą nosiła kilka razy ( chociaż raz z nią został jak miała tydzień, bo musieliśmy do szpitala jechać) tak samo teściowie- na więcej im nie pozwolę...
Położną wybrałaś Magdę ze szkoły rodzenia??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak wybrałam Magdę - jest super :)

Mikołajowi też mocno oko ropieje, przemywałam solą fizjologiczną, własnym pokarmem, ale niestety nie ma poprawy, dlatego jutro idziemy do pediatry
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, najlepsze życzenia rocznicowe ;-) my we wrześniu mamy...15 :)

a ja dziękuję Bogu że wreszcie koniec długiego weekendu bo pozbyłam się teściów! przyjechali zobaczyć wnuka (zapowiedzieli że tylko na 2 dni) a się zasiedzieli do wczoraj :/

dziewczyny, czy Waszym maluchom schodzi skóra na twarzy? mam wrażenie że chłopa linieje a na dodatek ma strasznie suchą skórę :( jak macie jakies rady to poproszę, dzięki z góry

a sab simplex niestety średnio pomaga młodemu :/ poszukamy coś innego..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też jestem z Magdy baaardzo zadowolona- zawsze mozna liczyć na jej pomoc:)

Z tym ropiejacym oczkiem i zatkanym kanalikiem, to wiem jakie to może być nieprzyjemne i uciazliwe:( Synek znajomej się z tym borykał i miał mieć zabieg. Z kolei inna koleżanka poradziła sobie z tym problemem zupełnie przypadkowo- leciała z maluchem samolotem i różnica ciśnień odetkła zatkany kanalik:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My na ropiejace oczko dostaliśmy antybiotyk w kroplach do oczu tobrex i przeszło :)

Ega nam sab simplex też nie pomaga teraz próbujemy infacol, najlepiej pomaga windi ale nie chce tego używać za często jakos nie mam do tego przekonania.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kochany anonimie - uważam, że personel powinien informować, co więcej PYTAĆ się rodzącej/osoby towarzyszącej i to nie w trakcie skurczu o ewentualne zabiegi "przyspieszające" poród i tu nie chodzi o mnie tylko o każdą jedną rodzącą
ja nie wnikam i nie komentuję cesarek na życzenie "ze strachu" - sposób rodzenia powinien być kwestią wyboru i każdy, KAŻDY powinien go uszanować
do porodu domowego szykowaliśmy się od poczatku ciąży, dokładnie zgłębiając temat, w tym kwestię rpzeciwskazań oraz przyczyn przeniesienia porodu do szpitala; dziecko o szacowanej wadze 4.100 na tydzień przed porodem nie jest "przeciwskazaniem", tym bardziej, że ja jestem duża, a kilkunastogodzinny poród (licząc razem z przepowiadającymi) nie jest anomalią - gdyby nie gorączka w domu mielibysmy czas do piątku rana

loca - jeszcze nie udąło nam się skontaktować po porodzie z położną - wyjechała na majówkę - ale w umowie (której nie zdążyliśmy podpisać, choć nie zamierzamy się wymigiwać) mamy zapisane, że w takim przypadku płacimy połowę kwoty

majowa - anestezjolog oniemiał, jak go, nim jeszcze mnie zszyli, pytałam, czy następne mogę rodzić naturalnie (niby wiem, ale potrzebowałam wtedy potwierdzenia); poczekamy tylko aż dom nam się postawi a mnie uda zmienić pracę na stabilniejszą finansowo i może możliwą do wykonywania w domu (kończę "robić" papiery na księgową)

z Antkiem ciągle śpimy w jednym łóżku - w sumie z wygody, bo rana jeszcze mocno boli i ciężko mi wstawać
na razie mamy trochę dziwny system z karmieniem (karmię na żądanie + wybudzam w dzien po 3h, w nocy po 4) - Antek ładnie je 20-40minut, potem ma pół godzinki aktywności (sam z siebie) i znów je i znów aktywność i tak 3-4 takie 1-1,5 godzinne cykle, a później śpi dwie godzinki (w łóżeczku albo wózku) i kolejny cykl...
dlatego, póki się nie unormuje, będę raczej żadkim gościem:)
w nocy jeszcze niedawno musiałam go budzić, od dwóch dni sam się budzi dwukrotnie na jedzonko

Katka - ja sie nie potrafię nie cieszyć Antkiem:) mam 100% świadomość, że próbowaliśmy oraz, że cieszymy się, że jest z nami, a niedogodności... no cóż... jestem dużą dziewczynką z bardzo krótką pamięcią do niemiłych wspomnień;)

majowa, kinia - ufam, że ułoży się u Was wszystko i za kilka miesięcy, lat dzisiejsze przejścia będą tylko coraz odleglejszym wspomnieniem
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam dziewczyny
loca-daga nasz maluch tez dzis w nocy był nie spokojny nie spał od 2 -6.30 wiec troszke sie nie wyspalam- zawsze ladnie spi a dzis nei wiem co mu bylo bo nie plakal tylko nei mogl zasnac.

ega my tez dostalismy na ropiejace oczko te kropelki tobrex i przeszlo chociaz troszke to trwalo.

na brzuszek uzywam bobotic i maly pierdzi po tym ładnie napewno mu to pomaga bo wczesniej sie meczył z gazami a teraz zdarza sie to rzadko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Hej Dziewczyny,
Loca wszystkiego naj z okazji rocznicy:)
Majowa jestem z Wami myślami, mam nadzieję, że lekarze szybko ustalą co dolega Hani i jej pomogą i będziecie się mogli cieszyć już na spokojnie sobą i niczym nie martwić. Spróbowałam z octanieptem bo akurat dzisiaj Małemu wyskoczyły takie krosty.
Marta musiałaś wyglądać super z tymi spodniami:)
Kinia trzymam mocno kciuki i życzę Ci dużo zdrówka.
Dziewczyny mam do Was pytanie - czy któraś z Was miała kryzys laktacyjny? Ja mam ten po 3 tygodniach i piję herbatki, dzisiaj dostałam tabletki lactinatal no i pobudzam laktatorem. Macie może jeszcze jakieś rady? Jest lepiej niż było ale do wcześniejszego stanu nam jeszcze daleko. Dajcie proszę znać.
Jeśli chodzi o gazy to nam w szpitalu polecili esputicon i na razie nam się sprawdza. Ale jestem w szoku że ten sab simplex Wam się nie sprawdza bo podobno miał być niezawodny;/ Napiszcie co teraz będziecie podawać.
Pozdrawiam Was gorąco:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Katka ja podaję infacol, podejrzewam że w sab simplex jakaś substancja smakowa go drażniła bo infacol ma też simetykon i to o mniejszym stężeniu a jest lepiej, a na sabsimplexie każdego dnia było tylko gorzej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca.....gratulacje!!!! Świętujcie do upadłego...o ile przy naszym obecnym stanie się da :-)) My będziemy świętować 5 rocznicę 26 maja. Może jak Julka będzie w przedszkolu to uda nam się Helenkę podrzucić do babci i wyrwać na samotne lody.
Kocham ponad życie te nasze dziwczyny ale chwila spokoju jest dla mnie niesamowitym wytchnieniem....zwłaszcza przy Julki temperamencie i Helenki obżarstwie :-))
Jutro idę na szczepienie i zobaczę kiedy będę mogła podać szczepionkę na rotawirusa. Nie chcemy przechodzić tego co z Julką, więc każdą kasę zapłacimy, żeby tylko Helenki nie dopadło to świństwo.

Mam pytanie do mam karmiących piersią.......o tym, że na początku bolą brodawki to wiadomo.....już dawno przeszłam etap krwawego mleka i schodzących z brodawek strupów ale mam teraz problem przy karmieniu, bo tak strasznie bolą mnie brodawki, że każde karmienie to dla mnie taki ból, że zaciskam zęby. Ten ból jest tylko na początku póki brodawka się nie przyzwyczai. Nie wiem czy Helenka mnie tak gryzie czy za słabo łapie, chociaż widzę, że ładnie trzyma brodawkę, więc już nie wiem o co chodzi. Próbowałam karmić z nakładkami ale dużo słabiej ciągnie i nie pasuje jej to, więc dlaej się męczę i zaciskam zęby co 1,5 godziny...ałaaaa....

AgaB.....przykro mi, że tak się skończyły Twoje marzenia dotyczące porodu domowego...może na następny raz się uda. Teraz dochodź do siebie i ciesz się maleństwem.

Trzymajcie się dziewczyny
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, a gdzie kupiłyście te krople Sab simplex? Bardzo proszę o odpowiedz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzieki za gratulacje dziewczyny:*:)

Ega no 15 lat to już poważny wynik:) Z tą sucha skórką to używasz jakiś emolientów?? Oliwki?

Katka ja miałam kryzys laktacyjny , popiłam ze 4-5 dni bocianka i wróciło z nawiązką na początku:P Przystawiaj jak najczęsciej Jaśka i pobudzaj laktacje laktatorem- powinno zadziałać:)

Marta z tym świętowaniem, to słabo nam poszło, bo jak pojechaliśmy na ciacho i kawkę(ja herbatkę:P), to Pola akurat uznałą,że nie ma ochoty na siedzenie w wózku, więc na ręce ją wziełam i zamiast się w=[delektować, to zjedlismy wszystko w tempie:P:P
12 maja mamy 5 lat razem:D
Rocznica w dzień mamy:) A nie pomyślałaś,ze dziewczyny będa chciały być w tym dniu z mamą:P?? Te bolące brodawki to nie jest normalne:( MAsz jakąś położną lub dostęp do poradni laktacyjnej?? Polcia pisał coś o wędzidełku u Mikołaja- moze Helenka też ma ten problem?? Napisz do Polci...

Pola dizś spałą od 22:30 do 3:30 , 10 min jedzenia, później po 6 się obudziłą, dałam jej smoka i spała do 7:50 :):) Aaa i wczoraj tatuś karmił córcię moim mleczkiem z butelki- mała sobie poradziła, a tatuś pękał z dumy:) Musimy ja przyzwyczajać, bo 25 chcemy wyjśc na koncert i Pola z babcią zostaje:) Jak tak ładnie będzie spałą, to babcia chyba ogarnie temat:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca a jak często ściągałaś pokarm laktatorem? A Mała dała Wam pięknie pospać:) Nasz Jasiek ostatnio jakiś niespokojny, wczoraj zasnął o 23.30, po czym o 1 już pobudka i budził się mniej więcej co godzinę, półtorej. Biedny się namęczył, teraz udało mu się zasnąć i mam nadzieję, że trochę pośpi. I się poddałam bo dałam mu smoczka ale przynajmniej zasnął spokojnie bo tak tylko odpadał na rękach a przy próbie położenia się budził a teraz sobie słodko śpi w kołysce.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Katka ja nie odciagałam laktatorem z lenistwa:P Sam bocianek wystarczył ( i chyba siła woli, bo sie uparłąm,ż ebede ja karmić mimo chwili słabości i zakupu mleka modyfikowanego:)) . Piłąm 4-5 herbatek : na opakowaniu jets dawkowanie 3-5 razy dziennie. To odciąganie, laktatorem, to po każdym nakarmieniu Jasia odciągaj kilka minut- no chyba, ze będzie leciało jak szalone, to krócej odciągaj.
Co do smoczka, to tez się go "bałam":/ Ale teraz to mój najlepszy pomocnik:P Na szczęscie Pola sie uspokaja/zasypia z nim, ale potrafi też odmówić i jak juz sie nassie to wypluwa i nie płacze bez niego:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki Loca:) Ja walczę też z laktatorem, do tej pory z ręcznym ale wymiękłam i właśnie Maciek pojechał po elektryczny. I będziemy dalej "szaleć";) W MM też musiałam zainwestować ale udaje nam się teraz miksować to karmienie, wczoraj miał 3 x butelkę ze sztucznym a reszta na cycusiu i mam nadzieję, że szybko wróci pokarm w takiej ilości jak wcześniej:) W każdym razie robię wszystko żeby tak było.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie ma sprawy :) Laktacja powinna ruszyc- z tego co położna mówiła, to powodzenie laktacji w wiekszosci leży w głowie:) Tak wiec jeśli tylko bardzo chcesz, zeby sie udało, to jest szansa na powrót laktacji:) Bocianek mi pomógł, w szpitalu piłam hippa i też ruszyło:) A co do kryzysów to są podobno w 3 i 6 tygodniu oraz w 3 i 6 miesiacu - obyśmy już na wiecej kryzysów nie natrafiły:) Teraz tak myśle i przypomniałąm sobie, ze na wypływ mleka pomaga ciepły okład lub strumien ciepłej wody pod prysznicem:0 bo z kolei przy nawale pomaga zimno- m. in. lodowata pielucha:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mam laktator medeli elektryczny i nie działa na moje cycki jak to określiła położna środowiskowa, bo normalnie pokarm sika jak się naciśnie na sutek, a jak przykładam laktator to nic :( a tyle kasy na niego daliśmy
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia na moje cycki tez mój nie działał i mi położno powiedziala ze to dlatego ze laktator nie ma jezyczka i nie pachnie ja malenstwo spróbowałam inaczej wziełam młodego w pozycji z pod pachy a na drugi cycek laktator i poszło :) może tak spróbujcie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Antoś rośnie jak na drożdżach w ciągu ostatnich dwóch tygodni urósł z 56 na 59 cm i przybrał z 4190 na 4980 g. Masakra duży się robi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sama mierzysz Antka?? Bo przy szczepieniu nikt Poli nie mierzył:/ Pochwal sie nową foteczką swojego synka:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wieczorem wrzuce bo zaraz nad morze wybywamy, my mamy spotkanka z położną u mnie w przychodni a mierzyć sama mierze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
image

Uploaded with ImageShack.us
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Super Chłopiec :) i od razu piłkarz :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak więc dawno tu nie zaglądałam.
Wszystkim mamusiom gratuluje a dwupakom życzę siły.

Co do weekendowego rozregulowania naszych maluszków to było prawdopodobnie związane z pełnią, bo moja niunia w dzień marudziła a w nocy ciężko spała.

Mała fajnie przybiera, w 3tygodniu i 2 dniu waży 3610g :), z żółtaczki już wyszłyśmy, mamy tylko trądzik hormonalny na buzi, który przemywamy wodnym roztworem nadmanganianu potasu.

Poza tym w końcu mąż przekonał mnie na zakup smoczka, którego tak nie chciałam i ... czasem pomaga. Mała go chwilę possie a potem wypluwa. Czasem z nim zaśnie ale nie jest jej niezbędny do szczęścia.

Niestety ostatnio sypia bardzo mało w ciągu dnia bo około 4 godzin, a resztę czasu domaga się uwagi :) Czy wasze niunie też tak szybko się przestawiły z całodniowego spania na niespanie ??

Pozdrawiam i wracam do małej bo już się wyspała :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Helloł :)

Pragnę poinformować , że 28.04.2012 r o godz. 9.00 przyszedł na świat nasz kochany Olaf :))))) Waga 3860 , 57 cm szczęścia .Poród SN ,szpital kliniczna.

Opieka w szpitalu naprawdę suuuuuper mimo tego , że akurat był poród za porodem, brakowało łóżek itd. mimo wszystko lekarze i położne do rany przyłóż:)

Niestety nie obyło się bez komplikacji, przy porodzie mały musiał mi za bardzo poprzestawiać organy i... dostałam paraliżu układu moczowego czyli mówiąc wprost nie panowałam nad nim.Zaczął zalegać mi mocz.Po dwóch dniach od porodu gdy podłączyli mi cewnik (po wysikaniu)okazało się , że zalegało mi jeszcze 2 litry moczu.Cholernie boląca sprawa, nie dość że ten paraliż to jeszcze moja hemoglobina baaaaaaaardzo spadła i co chwile podłączali mi kroplówke by ją podnieść bo dolny pułap to 12 a u mnie wynosiła 6.... no cóż i tak bywa .Najważniejsze , że wypuścili nas po 9 dniach do domu i teraz z kupą leków próbuje naprawić siebie:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niezalogowana Ola- sab simplex mój mąż kupił w niemczech- miejscowość obok Świnowujścia

Ola_M - ale fajny chłopak! lubi chyba pozować :-)

Loca: używamy oliwki tylko, a które to są produkty z tym składnikiem o którym pisałaś? w piątek mam wizytę pielęgniarki środowiskowej to może coś podpowie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ola znalazłam link ktos chche sprzedac kropelki sab simplex

http://ogloszenia.trojmiasto.pl/dla-dziecka/sab-simpex-ogl5005925.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja moje już przekazałam dalej, podobno gdzieś na oruni w gdansku jest sklep elektroniczny i tam sprzedają, to brzmi zabawnie ale już kilka osób mi o tym mówiło
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agniuszka gratulacje:) Wracaj do siebie- dużo zdrówka życzę:*

Ola ależ z Antka przystojniacha:)

Ega emolienty to preparaty trwale nawilżające skórę:) Np. oilatum, oillan. My używamy oillan właśnie - zel i szampon w jednym . Ale właśnie walczymy z bardzo suchą skórą na główce:( Jeśłi używasz oliwki, to pamiętaj o smarowaniu mokrego/wilgotnego ciałka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Post powyżej napisałam ja:P:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agniuszka gratulacje !!! Dużo zdrówka i radosci dla Was !! :)
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, Wejherowo, SYN, 3300g
14 luty (01.03.) - Zosiaa, Zaspa, synek Jaś 3700g, 57cm, CC
25 luty (5/12.03) - Weroska, Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm, SN
28 luty (10.03) - Anka1984, Wejherowo, synek Kacper, 3715g, 58cm, SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm, SN

3 marca - Kinia83, Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm, SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g, 54cm, SN
6 marca (11.04)- ellena, córeczka, Kliniczna, 56cm, 3560g
8 Marca - Lena-p, córka Julcia, Zaspa, 3510g, 57cm, CC
9 marca (07.03),- laca-daga, Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm, CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
12 marca (29.03) - MajowaMaja, Zaspa, córeczka Hania, 2650g, 50cm, SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13 marca (21.03)- Martyna_P_, Wejherowo, synek Kajetan 4150g, 58 cm, CC
14 marca (23.03) - ega76, Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm, CC
19 marca (03.04) - Marta J., Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520g, 55cm, SN
24 marca (24.03) - lili, Zaspa, synek Leon
24 marca (14.03) - Pasekwkropki, Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN

1 kwietnia (05.04) - misiulina, Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
5 kwietnia (15.04) - wiolka8312, Kliniczna, synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN
6 kwietnia (11.04)- ellena, coreczka, szital Kliniczna, 56cm, 3560g, SN
8 kwietnia (7.04) - idaiza, córeczka Ida, Kliniczna, 56cm, 3155g, CC
11 kwietnia (25.04) - roxi, córeczka, szpital Zaspa, 49 cm, 2670g, SN
13 kwietnia (9.04)- emmii21, synek Ignaś, szpital Kliniczna, 57 cm, 3470g, CC
15 kwietnia (11.04) - Finka - synek Julian, Helsinki, 52 cm, 3560g, SN
16 kwietnia (21.04) - 007angel, córeczka Amelia, Kliniczna, 53 cm, 3160g, SN
17 kwietnia (15.04) - Katka_Gdynia - synek Jasiu, Redłowo, 57cm, 3600g, CC
17 Kwiecien (14.04)- kasia222 -córeczka Marta, Amper Kliniken Indersdorf, 4130g, 53 cm
18 kwietnia (11.04) - ania1988 - synek Mikołaj, Colchester Hospital, 4000g, 60cm, kleszcze
18 kwietnia (08.04)- Liki- córeczka Kalinka, Redłowo, SN
19 Kwietnia-Haniulek2- Córeczka Klaudia, Redłowo, 3380g,55cm SN
19 kwietnia (17.04)- Alis, synuś Mateuszek, Wejherowo, 3610g, 57 cm, SN
3 maj 930.04)- angel8338, Nadia, Kliniczna, 3405g, 56cm,SN

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa

Ja również dołączam do rozpakowanych :)
Poród ekspresowy bo od pierwszych skurczy 2h45 min. Jakbym zaczęła myć włosy przed wyjazdem to chyba urodziłabym w aucie ;) Bo na samej porodówce byłam ok 45 min :) Przez to że tak szybko wszystko szło bolało jak nie wiem co ;)
Z opieki na Klinicznej też jestem zadowolona :)

Agniuszka chyba a raczej na pewno leżałyśmy razem na sali ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Uzupełnię listę :

ROZPAKOWANE

10 luty (03.03.) - Alicja, Wejherowo, SYN, 3300g
14 luty (01.03.) - Zosiaa, Zaspa, synek Jaś 3700g, 57cm, CC
25 luty (5/12.03) - Weroska, Kartuzy, synekTymoteusz, 4600g, 57cm, SN
28 luty (10.03) - Anka1984, Wejherowo, synek Kacper, 3715g, 58cm, SN
29 luty (08.03) - emilkaaa, Zaspa, córeczka Wiktoria, 3480g, 55cm, SN

3 marca - Kinia83, Zaspa, córeczka Emilka, 3520g, 55cm, SN
4 marca (09.03) - malinka_pinka, Redłowo, córeczka Kalina, 3640g, 54cm, SN
6 marca (11.04)- ellena, córeczka, Kliniczna, 56cm, 3560g
8 Marca - Lena-p, córka Julcia, Zaspa, 3510g, 57cm, CC
9 marca (07.03),- laca-daga, Zaspa, córeczka Pola, 3510g, 55cm, CC
9 marac (08.03) - bluagnes, córeczka
12 marca (29.03) - MajowaMaja, Zaspa, córeczka Hania, 2650g, 50cm, SN
12 marca (10.03) - agnieszkaj, Radłowo, synek Adrian, 4050g, 56cm
13 marca (21.03)- Martyna_P_, Wejherowo, synek Kajetan 4150g, 58 cm, CC
14 marca (23.03) - ega76, Swissmed, synek Patryk, 3530g, 58 cm, CC
19 marca (03.04) - Marta J., Bydgoszcz, Córeczka Helenka, 3520g, 55cm, SN
24 marca (24.03) - lili, Zaspa, synek Leon
24 marca (14.03) - Pasekwkropki, Zaspa, synek
29 marca (04.04) - Ola_M, Redłowo, synek Antoś, 3550g, 56cm, SN

1 kwietnia (05.04) - misiulina, Zaspa, córka, 3550g, 55cm, SN
5 kwietnia (15.04) - wiolka8312, Kliniczna, synek Kubuś, 3910g, 55cm, SN
6 kwietnia (11.04)- ellena, coreczka, szital Kliniczna, 56cm, 3560g, SN
8 kwietnia (7.04) - idaiza, córeczka Ida, Kliniczna, 56cm, 3155g, CC
11 kwietnia (25.04) - roxi, córeczka, szpital Zaspa, 49 cm, 2670g, SN
13 kwietnia (9.04)- emmii21, synek Ignaś, szpital Kliniczna, 57 cm, 3470g, CC
15 kwietnia (11.04) - Finka - synek Julian, Helsinki, 52 cm, 3560g, SN
16 kwietnia (21.04) - 007angel, córeczka Amelia, Kliniczna, 53 cm, 3160g, SN
17 kwietnia (15.04) - Katka_Gdynia - synek Jasiu, Redłowo, 57cm, 3600g, CC
17 Kwiecien (14.04)- kasia222 -córeczka Marta, Amper Kliniken Indersdorf, 4130g, 53 cm
18 kwietnia (11.04) - ania1988 - synek Mikołaj, Colchester Hospital, 4000g, 60cm, kleszcze
18 kwietnia (08.04)- Liki- córeczka Kalinka, Redłowo, SN
19 Kwietnia-Haniulek2- Córeczka Klaudia, Redłowo, 3380g,55cm SN
19 kwietnia (17.04)- Alis, synuś Mateuszek, Wejherowo, 3610g, 57 cm, SN
27 kwietnia (23.04) - AgaB, synk Antoś, Kliniczna, 4370 g, 59 cm, CC
28 kwietnia (12.04) - Polcia, synek Mikołaj, swissmed, 4005g, 58 cm, SN
28 kwietnia (17.04) - Agniuszka, synek Olaf, 3860 g, 57 cm, SN

3 maja (30.04) - angel8338, Nadia, Kliniczna, 3405g, 56cm, SN
4 maja (27.04) - lullu, córeczka Marta, 3360 g, 53 cm, szpital inflandzki Warszawa, SN

DWA W JEDNYM:)

Marzec 2012r.

11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
15 Marca - Kajaka31
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
27 Marca - Sanita -szpital Zaspa

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
06 Kwiecień - anka1919
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - ilonka82
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam nadzieję, że niczego nie pokręciłam:P

Angel gratulacje :) Nasza Pola miała być Nadią :P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Odnośnie laktatora, jednak była to kwestia głowy ;)
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bo cała laktacja to kwestja głowy:) Super, ze sie udało:) Czy już lepiej sobie radzisz?? Jak się mIkołajek sprawuje:)??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję bardzo za odpowiedzi w sprawie sab simplex. Muszę poszukać tego sklepu na Oruni. :) Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca- dziękuję :)
A nasza Nadia miała być Paulą ;)

Dziewczyny które rodziły drugie dziecko- też się gorzej czujecie niz po pierwszym porodzie? ;)
Po Izie to śmigałam że hej a teraz łaże jak kaczka i bez paracetamolu nie daję rady tak mnie kości bolą :/ Miednica czy sama w sumie nie wiem co :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
angel - myślę że to kwestia wieku :-)))) (mam obecnie 36lat a wtedy 23) Przy drugim dziecku boli mnie też często kręgosłup od noszenia ale za to mam dużo wiecej cierpliowści i spokoju oraz dystansu. Chociaż sprawność niższa to myślę że i tak wychodzi na plus :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to ja się pochwalę moim synkiem :)

dziś ma dokłądnie 3 tygodnie:)

https://plus.google.com/photos/100229632055412659954/albums/5740197687056183153?banner=pwa&authkey=CNqb_MqIpbXhiwE
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mały jest bombowy :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ega też się właśnie śmiałam że chyba już stara jestem :P Chociaż to tylko 2 lata różnicy (a będę miała 29lat za kilka dni)

Ania ale słodziak :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania synuś fajowy:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziękuję:) nie potrafie dodawac tutaj zdjec a z suwaczkow nie korzystam wiec wkleilam linka:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-daga

ja już całkiem lepiej się czuję, z dnia na dzień czuję różnicę, z Mikołajkiem mam trochę teraz więcej pracy, bo się rozleniwił przy ssaniu cycka i za mało zjada, dlatego musze go dokarmiać własnym pokarmem za pomocą palca i drenu, trochę mnie to martwi..
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Już chyba wiem o co chodzi z tymi miomi obolałymi brodawkami. Helenka jest takim obżartusem, że jak tylko widzi cycek, to szaleje ze szczęścia i jak już ma go przed buzią to zaczyna mlaskać i ciągnąć, chociaz jeszcze nie ma go w uzi, więc jak tylko poczuje, że już ma w buzi obiekt swojego pożądania, to zaciska szczęki, żebym przez przypadek się nie cofnęła.... a jak już się troszkę naje to wtedy ładnie łapie dużą część piersi i już nie boli, więc to chyba nie sprawa wędzidełka tylko niepohamowanego głodu :-) mam nadzieję, że jak zaczną Helence wychodzić zęby to mi tych brodawek nie odgryzie.....

Jestem ciekawa jak Majowa.....mam nadzieję, że wyniki będą dobre i Hania wreszcie będzie miała odpowiednią pomoc i przestanie tak cierpieć.

A jeżeli chodzi o laktację, to mi już w szpitalu mówili, że mogę próbowac karmić ale raczej nic z tego nie będzie, bo nie mam mleka i już. Helenka już w szpitalu dostawała butelkę, bo wiecznie była głodna a moje piersi puste. Po powrocie do domu dalej próbowałam dostawiać i potem jeszcze laktator i tak cały czas na zmianę. Właściwie przez pierwszy tydzień Helenka dostawała prawie tylko mleko modyfikowane ale tak się zawzięłam z tym karmieniem, że w końcu się udało. Codziennie ściągałam więcej mleka aż w końcu zaczęłam dostawiać na normalne karmienia i teraz karmię cały dzień piersią i tylko na noc Helenka domaga się trochę butli i czasami jest to 60 ml a czasami tylko 30, więc właściwie mogę powiedzieć, że karmię piersią dzięki mojemu babskiemu uporowi.... :-))
Pozytywne nastawienie i zaparcie w dążeniu do karmienia dają rezultaty...chociaz wiem, że nie zawsze, bo przy Julce mimo zaparcia i prób nie było mi dane karmić piersią.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
loca...co do spędzania naszej rocznicy z dziewczynami, to myślę, że nie będą na nas złe za to, że na godzinę się wyrwiemy na coś pysznego. Poza tym Julka miała tydzień temu zapalenie krtani i nie może jeść lodów a jak ja jej mam wytłumaczyć, że nie może zjeść lodów jak w kawiarni wszyscy dookoła lody wcinają...przykro jej będzie.....a jeżeli chodzi o Helenkę, to jeszcze nie zabieram jej w takie zaludnione miejsca, poza tytm jej to chyba jeszcze obojętne....grunt, żeby był cycuś i ktoś do polulania na wieczór :-))
Spędzimy z dziewczynami prawie cały dzień, więc myślę, że na tą godzinkę nas puszczą :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia wszystko się unormuje- jeszcze z leniuszka stanie się ssakiem :P

Marta żartowałam z tym świętowaniem - doskonale wiem, ze potrzebne Wam jest pobycie we dwoje :) A Tobie i tak należy się solidny urol od dziewczynek:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca...wiem wiem....cały czas mówiłam, że jak mąż wróci, to ja na 3 dni wyjeżdżam do SPA i co.....dalej siedzę w domu i nawet się cieszę, bo wreszcie mam wszystkich koło siebie a w tym SPA bym tylko myślała co w domu :-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bo tak to już z nami mamami/żonami jest - najlepiej z najbliższymi - wtedy jest pełnia szczęścia:)

Dziewczyny co tu taka cisza? Wasze maluchy stały się bardziej absorbujące ?

Ega i co lekarka powiedziała na sucha skórkę ??Ja wczoraj byłam w końcu u naszego doktora i mam radę dla Ciebie i reszty dziewczyn- pamiętajcie, że oliwka tylko do 1 miesiaca zycia- później jakiś krem/balsam nawilżający.

Wylądowalłyśmy u lekarza, bo na nóżce pojawił jej się taki niewielki plac takich jakby grudeczek( tak z tydzień to miała). Myślałam, ze to jakaś alergia. Lekarz jak to zobaczył, to powiedział,że u kogoś starszego stwierdziłby... półpasiec - zdębiałam :/ ALe takie maluchy nie chorują na to, więc jeśli w ciazy nie przechodziłam ospy, to uznał, ze to zakażenie wirusowe/ bakteryjne. Przepisał maść ze sterydami, ale uspokoił mnie przed nimi, ze niewielkie ilości miejscowo nie zaszkodzą i ze nie należy az tak ich sie bać, bo to nie to samo, czym nas zasypywali kilkanaście lat temu. Polecił też, zeby najpierw zastosować maść bephanten - możliwe, ze pomoże:)

Rozmawialiśmy też o szczepionkach i chyba dość skutecznie przemówił mi o wyższości szczepionek skojarzonych nad tymi sanepidowskimi i ku mojemu zaskoczeniu powiedział, ze nawet po pierwszej dawce sanepidowskich mozna przejsć w kolejnym szczepieniu do skojarzonych :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, poleciła te kosmetyki co podałaś :-) z emolientami. Już kupiłam i będę stosować.
Mamy też za sobą wizytę u chirurga dziecięciego- jajo które nie zeszło do moszny jest w pachwinie i wygląda na to że schodzi coraz niżej więc może obędzie się bez ingerencji operacyjnej... uff ale jak to zawsze bywa i nieszczęścia chodzą parami - to młody dostał przepukliny pępkowej :/ lekarka wcisnęła mu pępuszek i zacisnęła skórę wokół i na 10 dni zakleiła mocna plastrami! kurde myślałam ze tam zemdleję jak to zobaczyłam ale go to na szczęcie nie bolało. Za 2 tygodnie idziemy na kontrolę i zobaczymy czy metoda plastrowania pomoże jak nie to do roku nic z tym nie robią potem może operacja... kurde zawsze coś... zdołowałam się tym...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurcze Ega no faktycznie się porobiło:( Oby ta metoda z plasterkiem pomogła :) 3mam mocno za Was kciuki:* Alez to musiało wyglądać- pewnie tez bym się przeraziła:/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ega 76

nie martw się :) wiesz Mikołaj też miał przepuklinę pępkową i mu minęła, kazali często kłaść go na brzuszek, również nie miał jednego jajka w worku, ale samo zeszło :) Także jak widzisz to powszechna sprawa, na pewno u Was również sama się rozwiąże
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Witam,
dawno tu nie zaglądałam, bo jak napisała Loca, moja mała zaczęła znacznie absorbować nasz czas w ciągu dnia :)

My w poniedziałek idziemy zobaczyć co z bioderkami.

30.05 mamy pierwsze szczepienie i po szczerej rozmowie z pediatrą oraz gruntownym przemyśleniu wszystkich za i przeciw, wybraliśmy z mężem dla naszego Aniołka szczepionki skojarzone 5w1 plus szczepienie na pneumokoki.

Wracam do mojego ssaczka. Też tak dziewczyny macie, że maluch śpi po 20-30 minut potem karminie 45minut i dodatkowe nie spanie dobrą godzinę??

Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My bioderka mamy ok :) we wtorek bedzie szczepienie, co do przepukliny moja koleżanka stosowała specjalne plasterki na przepukline a później ze względu na ich cenę używała guzika takiego wypukłego i zwykkłych plasterków i też zadziałało.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny ktore karmia na zadanie powiedzcie mi mniej wiecej co ile wasze dziecko domaga sie cycka? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ania1988 ja karmie na zadanie i maly juz ładnie zajadał co 2,5 -3 godziny a od jakis 2 dni potrafi nawet co godzine( bardziej w tych godzinach wieczornych tak robi) nie wiem ale gdzies czytałam ze wlasnie dzieci tak maja ze potrzebuja wiekszej bliskosci i chca czesciej a juz bylo tak ładnie co 3 godzinki;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no to u mnie tak samo chcialam by nie wisial non stop na cycku i ladnie uregulowalo sie co 3godz ale od dwoch dni potrafi plakac ze chce co godzine nie wiem co robie zle...nic mu nie dolega,pielucha zawsze wymieniona,zabawiam go np mata edukacyjna a on tylko cyca chce :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
najgorsze ze nie mozna nigdzie wyjsc bo jak sobie zaplanowalam np zakupy a on sie obudzi po godzinie i wola jesc to lipnie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to fakt z tymi zakupami ale ja zauwazyłam ze takie czestsze potrzeby jedzenia ma wieczorem musi sie poprzytulac ale tez bardzo duzo sciaga i jak sie tak napije to po kapieli ok 20 jzu nic nie chce i zasypia ladnie w lozeczku.

z drugiej strony dzieci tak szybko rosna ze to jest taki czas zeby zbudowac te wiez miedzy mamusia i dzieckiem i neipotrafiłabym jakos dzialac według ksiazek i dawac co 3 godz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój tak samo, jadal co trzy, dwie godziny, a ma dni że co godzinę jest głodny i wtedy też krócej ssie - męczące to bardzo, ale skoro jak piszecie, że maleństwo potrzebuje więcej bliskości, to mnie to trochę uspokaja :)
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z drugiej strony moze nie tyle sa glodne te nasze dzieciaczki co spragnione jest cieplo wiec musza sie napic bo przynajmniej ja nic innego oprocz piersi mu nie podaje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ania1988 Pola je co ok. 2 godziny - uznałam,zę już nie będę jej męczyć przedłużaniem odstępów w karmieniu do 2,5 - 3 godzin. Małą coraz dłużj w nocy śpi ( właściwie budzi się tylko raz) wiec w dzień nadrabia i to jest ok:) I przed spaniem częściej sobie tankuje mleczko, zeby na nockę starczyło:)

A upały na pewno potęgują apetyt tzn. pragnienie i cycuś jest ratunkiem:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca wszystko by sie zgadzalo

moj tez tankuje na noc a pozniej obudzzi sie raz...dzis np o 4tej ale tak krzyczal ze jedna piers nie wystarczyla,dalam wiec druga i niestety czego nie robie doladowanie w postaci sztucznego,nie wiem co mu sie stalo normalnie je po pol godz 1 pierś.

dodam ze pokarmu mam duzo. a moj mikuś jest chudziutkim chlopcem,tylko duzym i moze wiecej zaczal potrzebowac

anka ja rowniez nie daje nic do picia mimo ze sie nasluchalam ze "kiedys to sie podawalo glukoze"
jak zaczna sie prawdziwe upaly podamy mu najwyzej wodę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania ale go dziś głód dopadł:P Co do upałów, to zdecydowanie maluchom wystarcza cycuś - na początku wypływa właśnie takie mleczko do popicia, a dopiero później taki do najedzenia:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a no dopadl, dopadl :)

co do picia to tez o tym czytalam ze najpierw sie dziecko napija.ale w upaly to chyba by wisial non stop na piersi heh

w ogole slysze ze cmoka i wydaje odglosy jakby byl plytko przystwiony wyciagam wiec piers i podaje raz jeszcze i tak chyba ze 3 razy i nadal to samo nie wiem moze moj synus ma tak zbudowana bużkę ze inaczej sie nie da, sprawdzam lapie tez otoczkę hmmm...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam dziewczęta, jestem też mama kwietniową i mam takie pytanie co robicie w kwestii potówek na buźce? bo przez te zmiany pogody trochę przegrzałam córcię no i wyszły krostki na czole i polikach. położna w SR mówiła o nadmanganianie potasu ale wiem ,że w tym się całe dziecko kąpie a mi chodzi tylko o bużkę. macie jakieś sprawdzone sposoby?pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mozesz umyc buzie np gazikem wlasnie nadgamianem potasu jest najlepszy na potowki. Ja teraz bardziej podczytuje jakos nie mam weny do pisania no i chyba czasu tez brakuje :(

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok,dzięki
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anka mój podczas pobytu na wsi dużo urusł i przybrał jak wyjeżdżałam to zakładałam mu 50 a na wsi musiałam jechać do najbliższego miasta po ciuszki bo wzięlam ze sobą na dziesięc dni tylko rozmiar 56 a pewnego pieknego dnia podczas pobytu 56 była o dużo za mała a żadnych 62 nie miałam czyli w ciągu 10 dni zmienił rozmiar z 50 na 62 omijając 56 i przybrał 700 g. Strasznie się tym przejęłam bo 700 g w 10 dni to bardzo dużo ale lekarz mi powiedzial ze on dalej jest chudy tylko długi rośnie :) i właśnie od momentu tego skoku wieczorem daję mu 90 ml sztucznego bo ściąga z dwóch piersi i dalej jest ryk że on jest głodny, a tak się potem denerwuje że z cycusia nie leci że piatskami bije z całej siły w pierś taki mały nerwusek, tylko on na wieczór w nocy podczas tego karmienia ściągam 110 ml z jednej piersi a jemu daję drugą i mogłabym mu dać to następnego dnia wieczorem ale w weekend uczelnia i wolęmu dać raz dziennie mieszankę niż trzymać go na niej całymi dniami jak bede na uczelni.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nasz Kubus od wypisu ze szpitala do dnia w ktorym skonczyl miesiac przybral 1370g dosc duzo a karmiony jest tylko i wylacznie piersia na dlugosc nie wiem bo go nie mierzylismy

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jejku Ola ależ Antek rośnie - aż strach się bać ;) Przerósł Polę - my dopiero zaczynamy z ubrankami na 62 cm , a ważyć się będziemy w pon - zobaczymy jak przybiera:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca Antek przybiera 350-500 na tydzień, my się co tydzień mamy możliwość sprawdzić.

Dokarmiania mieszanką gdy jest mniej niż 100 ml na dobę się nie liczy, tak mówią lekarze, dziecko dokarmiane to takie które dostaje więcej niż 100ml sztucznego na dobę.

Jedyną wadą sztucznego jest to że nawet przy 90 ml natury nie da sie oszukać i ja już dostałam okres :( koniec przyjemnych chwil bez co miesięcznej męki i dyskomfortu z podpaskami :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ile najlepiej ml dawac dziecku po piersi? mi na poczatku polozna polecila 30ml ale mial pare dni dzis ma 3 tyg i dalam mu 60ml i wygladal nadal na glodnego;// nie wiem co sie dzieje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w szpitalu jak dawałam to mówili że ile dni tyle ml na zasadzie 3 dni to 30 ml 4 dni 40 ml itp ale nie powiedzieli mi jak to później jest.

Moja położna powiedziała że się daje mleko modyfikowane tak jak na opakowaniu ale jeżeli to nie ma być dokarmianie tylko własnie tak po piersi bo mały dalej glodny to max 100 ml na dzień.

Ja mu robie 90 ml raz dziennie przeważnie na noc bo wtedy jest najbardziej głodny, podejrzewam że on też chce zjeść więcej na noc bo w nocy budzi sie tylko raz a moje cycki mają stałą dawkę i nawet napełnione mu nie wystarczają, za to na tym nocnym już tak. On i tak z tej 90 wypija tylko tyle ile chce a potem odpycha butelkę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny,

Hania pije max 100ml sztuczne (tzn ona jest tylko na Nutramigenie), zazwyczaj konczy sie tak na 85ml, ale jak zacznie ja bilec podczas jedzenia to po 40 juz koniec, potem wyje, wije sie z eglodna ale jedzenia nie chce juz wypic.

Dzis mamy mały sukces, Hania pierwszy raz od 2 m-cy zrobiła sama kupke, fakt ze cisneła od 5 rano, ale pierwszy raz bez czopka.

Hania wazy teraz 4,300kg, dla nas to strasznie duzo, ale jak patrze ze wiekszosc szkrabków urodziła sie w okolicach 4kg wiec pewnie dla was nie jest to porazajace. Na piersi przybrała ok 800gr (ale liczac od wagi urodzeniowej, jakby liczyc od spadku fizjologicznego po porodzie to 1 kg wyszedł by), a an sztucznym 1kg (dokąłdnie od m-ca jest an sztucznym), pamietam z eMaja tez tak przybierala ale ona nadrabiała za wczesniactwo, wiec myslam z eta wolniej bedzie tyc ale lekarka mowila ze ona mała byla i tez pewnie nadrabia, poza tym powiedziala ze dzieci tak tyja w takim temie, i epwnie tak jak u was rosna dosc skokowo.

My nosimy jeszcze 50tke, bodziaki, seterki, bluzy, ale spodenki starm sie ejje zakąłdac 56, bo ona ma prawie ciagle wyprostowane nogi (problemy z napieciem) przez co jest taka mega wydłuzona, najbardziej to widac na spioszkach co maja stopki, ze jak wyprostuje to sa na styk. My ja wazymy codzienie, bo mamay wage niemowleca w domu po Mai, ale mierzyc nie mierzyłam, tylko tyle co po ciuszkach.

BYlismy wczoraj u lekarza, dostalismy zwikszone dawki leków plus nowe leki, generalnie lekarka bardzo zadowlowna z wtorkowego badania, ze nic nie wyszło (gdzie ja bylam zalamana, ze znow ejstesmy w polu i nic nie wiadomo) ale powiedziaal z enie chciala ans starszyc ale gdyby cos wyszło to bylaby ciezka operacja przed nami. Anemia sie poglebiła, ale mamy sprobowac Ferrum Lek, bo na Actiferol zle zareagowała, ma nadzieje ze wszytkie ejej schorzenia bedziemy mieli teraz po tych nowych lekach pod kontrola, niestety rehabilitacja jeszcze pilniejsza niz m-c temu (bylismy wlasnie m-c temu, teraz odlozyclismy bo Hania nie byla w stanie współpracowac przez bol) ale w tym tyg musimy wrócic na rehabilitacje. We wtorek idziemy jeszcze na badania na Polanki i narazie poza bioderkami bedzie koniec wizyt w najblizszym czasie, no chyba zeby cos po tych lekach, mamy byc na telefonie.

Dziewczyny, bardzo Wam dziekuje za miłe słowa, dobre fluidy oraz trzymanie kciuków. Trzxymajcie jeszcze troszke, zeby wszytko wyszło jakos na prosta.

Byłam wczoraj tylko z Hania, zeby mozna było spokojnie poromawiac. Rozmiałysmy tez z Pania dr o Mai troszke, kiedruje nas na badania genetyczne, bo Maja ma podejrzenie niskoroslosci (ma 2 lata i 2 m-ce i mierzy 79,5cm), jakis termin powinnismy znac po 18 maja.
NO nic jeszcze tydzien i przyjedzie moja mama. A na dowod tego ze nie nie jest latwo mi to ogranac, dowodem ejst ze sama poprosilam tesciowa (tak ta wredna babe której serdecznie nie cierpie i ktora widziała Maje zaledwie kilka razy w zyciu, mieszkajac 50km od nas) o pomoc . W tym tyg w dwa dni z rzedu byly u mnie koleznaki, zajeły sie Hania z godzinke a ja ogarnelam siebie i cos w domu i moglam obiad dla Majki przygotowac, niby godzina a jak duzo daje.

Trzymajcie sie Kochane.

Kinia, jestem z toba myslami, bardzo czesto.

I w tym tyg tez dostałam okres, u mnie to definitywny znak ze cos sie skonczylo, pamietam z ejak musiałam skończyc karmin Maje, tez bylam tego dnia jakas smutna, bo wiedziaalm ze to ewidentny znak ze pewna droga jest zmknieta, no nic trzeba osc do przodu.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa - bardzo Ci współczuję i wierzę, że wyjdziesz na prostą ze swoimi dziewczynkami! Trzymam kciuki!

Mam pytanie, czy są tu dziewczyny z "asymetrycznymi" dziećmi? U Adka stwierdzono dużą asymetrię. Czeka nas rehabilitacja, wizyta u psychologa i logopedy. Czy ktoś ma podobnie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa pięknie Hania przybiera :) I super, ze w końcu sama tą kupkę zrobiła- widać postępy, a to najważniejsze :) Fajnie, ze koleżanki pomogły:) Skoro poprosiłaś teściową o pomoc, to musiało być Ci naprawdę ciężko... Gdybyś potrzebowała pomocy, to daj znać - zawsze da się coś wykombinować:):) Pozdrawiam Was ciepło i nadal 3mam kciuki:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa oby Hania dalej tak przybierała-trzymamy kciuki :)

Ola -strasznie szybko ten okres dostałaś,tzn. tak mi się wydaje z kolei ja ciągle plamię jeszcze po porodowo :(

Dziewczyny jak wasze maluchy zniosły pierwsze szczepienia?

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny czy któraś z Was wybiera się może na to spotkanie : http://swiadomamama.pl/%C5%9Bwiadoma-mama-w-gda%C5%84sku

Wiolka Pola jesli chodzi o ból, to płakała dość mocno przy wkłuciach ( miała 3) a później już było ok i żadnych powikłań też nie było.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czyli zdecydowaliście się na te szczepienia refundowane?Bo my raczej też o nich myślimy(zawsze można przejść na te płatne) zresztą nasza położna środowiskowa je też poleca.Biję się okrutnie tych szczepień :(

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak- mieliśmy refundowane, ale teraz rozmawiałam z naszym pediatrą i on dał do myślenia nad tymi skojarzonymi ( jak pisałam wcześniej) i raczej przejdziemy teraz na program 5 w 1
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa zdrowka zyczymy!!!

Ja tez sie boje szczepien, nie tyle tych wkloc co tego jak malutka sie bedzie czula po... syn zawsze mial temp. i strasznie placzliwy byl.

agnieszkaj a czym objawia sie ta asymetria? Marta uklada glowke czesciej w prawa strone, teraz podkladam jej pieluszke zeby na lewo byla i ogolnie robie wszystko zeby bardziej na lewo glowke przechylala...z reszta ciala jest Ok, raczej sie nie wygina... w srode mamy wizyte u lekarza i zobacze co powie....
z tego co czytalam na necie to cwiczenia bardzo pomagaja i po jakims czasie po asymetrii nie ma sladu czego zycze Twojemu synkowi:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja plamilam po porodzie jeszcze do 7 tygodnia, ateraz w 8,5 tyg dostalam okres, ale strasznie obfity, juz nie pamietam jak to bylo z maja, ale chyba az tak nie było.

Agnieszkaj,

my jestesmy asymetryczni.
maja jestw sumie cwiczona do dzis, ale wiekszosc dzieci tak 8-10 m-c zapomina o asymetrii.

hania jest jeszcze bardziej aymetryczna, jak miala m-c bylismy u rehabilitanta a teraz m-c lezala odlogiem bo nie bylo mozlwiosci zeby wspołpracowała, ale tarz i neurolog i pediatra powiedzieli z etrzeba ja pilnie rehabilitowac.

Ty pewnie zapisalas sie do OWI, tam bedziesz miała spotkanie z lekarzem rehabilitacji, psychologiem, logepeda. Te dwa ostnie wuazam za super, korzystalismy, fajna sprawa z psychologiem, potem etz mi poradzila jak przygotowywyac Maje na siostre, z logopedy potem korzystalismy czesto bo maja nie mowiła dlugo.

Psycholog i logopeda to jakby w pakiecie, bo np dzieci, wczesniaki po respiratorach maja zazwyczaj zaburzenia w budowie aparatu mowy, awet jak wam nic nie sjt pokarza fajne cwiczenia jak sie bawic zeby pobudzac.

natomiast rehabilitacja w OWI pozostawia wiele do zyczenia, juz kilka razy wyowiadala sie w rzonych watkach i raczej wszyscy sie zgadzaja.
My o0dkad Maja miała 2 m-c rehabilitowalismy sie prwyatnie, hania teraz tez tam chodzi.

Absolutnie nie boj sie wizyt u pscychologa jak i logopedy, naprawde fajnie podpowiadaja jak mozna z maluchem spedzic czas alebo co juz mozna z nim cwiczyc, no np ze wtym wieku juz mozna stymulowac zeby dwie rzeczy do raczki brało.
Rehabilitacja, ocenisz sama, długo sie na nia czeka, potem ejst rzadko, ale moze wam akurat starczy jak pokarza wam ciwczenia do domu, i bedziecie sie dobrzez ukladac w domu.

My chodzilismy do OWI w Gdyni, ale o Gdansku i ich reh. tez raczej takie same opinie, o Wejherowie tez, choc sa naopeno mamy ktore beda zadowlone.

Kasia 222,
tak takie sa objawy asymetrii, jednak kazdy noworodek ma do niej tendencje, bo odwzwierciedla ona ulozenie wewnatrznaciczne, i czasem straxczy tylko dbac o lezenie na dwoch boczkach,a lbo unikanie lezenia na ty w ktory bardziej sie wygina, i to jest naturalne.

Ale kazdy elkarz ocenia czy jest cos wiecej. hania ma juz przykurczone miescie po ejdnek stronie cialka, ciezko jej z nimi pracowac, do tego tlocznia brzuszna (tak na srodku brzuszka) bardzo przykurczona i napieta.

Fajnie mozna zaobserowac czy jak kladziesz dzieciatko na brzuszku rowno czy odchyla sie bardzo mocno w jakas strone, Hania leci nam na bok, ajkby juz na brzuch umiała sie przekrecac tak ja ta asymetria ciagnie.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-daga

Ciekawet te warsztaty, czy tam przychodzi się z dzieckiem? Jak Ty robisz loca-daga?
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny czy mogłybyście podać namiar na dr Seliwończuka? czy długo czekałyście na termin usg?
z góry dziękuję
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czy potówki mogą występować na twarzy? Mikołaj ma drobne krostki, tylko na twarzy i zastanawiam się co to jest..
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia to najpewniej trądzik niemowlęcy, nic sie z tym nie robi. Trzeba przemywać przegotowaną wodą jedynie. To zmiana hormonalna, sama zniknie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jesli sa to takie krostki biale w srodku i z czerwonymi plamkami wokół to szwagierka mowila mi ze na to pomaga smarowanie mlekiem matki

moj mial takich kilka ale zniknely dawno temu dopiero pozniej zdradzila mi jak to przyspieszyc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania namiary: (58)302-66-13 Ja nie czekałąm długo- chyba max tydzień, ale to zależy jakie godz. Ci pasują:)

Polcia - ja idę z córcią na te warsztaty:) Ostatnio byłam też na innych, bardziej dla ciezarnych, ale wziełam i córcię i męża:) Teraz niestety maz musi być w domu, ale my najprawdopodobniej sie wybieramy - już sie zapisałam:) Daj znać , jeśli byś się pojawiała:)
Co do krostek, to Pola też coś takiego miała- to raczej trądzik tzn zmiany hormonalne , ale my przemywałyśmy buźkę roztworem nadmanganianu potasu - krostki zniknęły, ale nie wiem czy samoistnie czy to przemywanie pomogło:P:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a czy wasze maluchy lubia sie kąpać? moj strasznie płaczkał ale ostatnio udalo sie ze mu sie nawet podoba ale jak nie wkladanie do wody to wycieranie przyprawia go o placz.

narobione moze miec w pieluszkę i spokojny jest ale jak glodny to tez placz.

i tak mi dosc czesto poplakuje a ja dwoje sie i troje,maz w pracy,mieszkamy sami,za granica.ogolnie odczucia srednie,nie ma nawet kto pomoc dodatkowo wydaje mi sie ze cos ze mna nie tak dostaje piers na zawolanie a po godzinie (jak pisalam kiedys wyzej) juz glodny jest..mleko mam nie wiem czy jakies niewartosciowe czy co??

moze ktos ma jakis ciekawy artykul o tym jak karmic na przemian ze sztucznym bo boje sie ze jest glodny
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej tak was troche podczytuje...
widzialam ze pisalyscie o wzroscie to musze powiedziec ze ja malego tez nie mierzyłam ale po ubrankach to widze ze lada moment bedzie trzeba odlozyc 68 na poleczke i wziasc 74 szybko rosnie ten moj skarb;)

co do krostek to moj maly tez ma wsumie juz tak niewiele(niby to miala byc skaza białkowa ale jak odstawilam nabial to tez wyskakiwaly) przemywam od kilku dni nadmanganianem potasu.

ania1988 moj maluch lubi sie kapac nie placze nigdy w kapieli ani podczas wycierania a po ubraniu dostaje swoja pieluszke i zasypia w lozeczku(jesli jest najedzony a jesli nie to jeszcze go karmie) co do pomocy innych to wiem co czujesz tez mieszkamy sami w innym miescie niz nasza rodzina no i brakuje nieraz kogos do pomocy;)

a jesli czesto karmisz malucha a on placze to mozesz miec po prostu za słaby pokarm.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anka,

nie przeazaj mnie, ja dopiero co w weelend nakupowałam 62, ma nadzieje ze w dwa tyg nie wyrosnie z tego:)

jestem troche rozpieszczona, majka nosi jeden rozmiar juz 7 m-c i zawsze z nia tak było.

Ania19888, a jak przybiera maly? jesli dobrzez to raczej twoje mleko nie jest mało wartosciowe.

Z dokarmianiem to jest tak, ze jedni mowi zeby z nocnego n ie erzygnowac bo mleko batrdziej tłuste wnocy a z kolei innu lekarze mwoi zeby w nocy podkarmic sztucznym i wtedy mama troche odpoczywa, róznie bywa.

My tez sami, czasem mama ze szczecina (no prawie) przyjezdza, ale to tak z doskoku to oddech lapie, ale kończy sie szybciej niz sie zaczyna.

Dzis sobie mysle jak to slodko było z jednym:) coz mnie podkusilo:):)

Hanka drze sie 3h, teraz ruszam kołyske noga na chwile sie czasem usiszy, dzis ja wystroiłam w tunike i leginsy zkokardami, i posżlysmy an dwór z Maja razem. maja takie same czewrowe kurteczki polarki, Hanka 56, Mjaka 80, wiec mialam dzis takie male blizniaczki.

Juz za godzine bedzie amz, wiec odliczam, jutro ma wolne, ale zostaje z Majka, ja ajde z Hnaka na badania na Polanki.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaja moj z 62 juz wyrósł tak w 6 tygodniu( mialam białe spioszki pod ubranko na chrzest to ubrałam mu na styk) a teraz 11 tyg i co wyrasta z 68 och te nasze szkraby;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pola nie płacze przy kąpieli- teraz do wanienki wstawiamy taki leżaczek i bardzo go lubi leży jak szefowa i fika nogami jak żabka:):) Z ubrankami, to zaczynamy te na 62 pomału. Poszłyśmy do przychodni sie zważyć i w ciuchach i pampersie wazyła 5990g :D 3 tygodnie temu wazyła 5030g , więc nawet jak odejme zbędne gramy, to i tak ładnie przybrała:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny:)
Chwilę mnie nie było bo Mały zaczął domagać się cycka co godzinę i czasami kończyłam karmić a on zaraz chciał znowu i zupełnie nic nie mogłam zrobić. Dzisiaj budzi się co 1,5 godziny więc jest lepiej;) Chyba za szybko Wam się pochwaliłam, że je co 3 godziny bo praktycznie następnego dnia mu się zmieniło. Jasiek z kąpielami ma tak, że jak jest szybko to jest ok ale jak tylko go wyciągamy i czuje chłód to jest straszny krzyk ale na szczęście po opatuleniu go w ręcznik się uspokaja. Dzisiaj nam wypada kąpiel ze względu na pępuszek. Wczoraj byliśmy w szpitalu bo po 8 dniach od odpadnięcia pępuszka zaczął krwawić i zrobili mu tam lapisowanie czyli takie zasklepienie pępuszka. I faktycznie pomogło tylko, że do jutra nie możemy kąpać. Jutro idziemy na kontrolę do chirurga dziecięcego i się okaże czy trzeba zabieg powtórzyć czy już jest ok.
Majowa cieszę się, że u Was trochę lepiej. Trzymam mocno kciuki żeby wszystko zaczęło się prostować i żeby te leki pomogły.
Ega mam nadzieję, że jajeczko trafi na swoje miejsce i z pępuszkiem też będzie wszystko ok.
Dobrej i spokojnej nocki:) I może dla odmiany przespanej choć trochę;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa! Na rehabilitację czekam w OWI w Gdyni i mam dopiero na 12 czerwca - gdzie chodzisz prywatnie i ile taka wizyta kosztuje? Proszę podaj mi jakiś kontakt do tego miejsca.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-daga

chciałabym pójść na te warsztaty, ale przemyślałam to i myślę, że Mikołaj jest jeszcze za mały żebym z nim przyszła (wiesz skupiska ludzkie) a samego go nie mogę w tym momencie zostawić, bo potranfi co godzinę jesć (położna powiedziała że to na ten moment normalne)

ale jak będziesz w przyszłości wiedziała coś o tego typu spotkaniach, to proszę daj znać :)
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ok- rozumiem:) Jak tylko coś będę wiedziała, to na pewno dam znać:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agnieszkaj,

no to ze mas zna 12 czerwca wizyte, nie oznacza niestety ze 12 czerwca zaczynasz rehabilitacje, nie wiem jak teraz z kolejkami na rehabilitaceje bo bylismy tam ok roku temu, jednak chyba wiele sie nie zmieniło.

My chodzimy do Plusik Minusik na Msciwoja, to jest tuz przy CH Kwiatkowski, cwiczy z nami Pan Wojtek Saj. Za pierwsza wizyte taka z wywiadem i obserwacja płacilam 150 zł, za kazde zajecia rehabiltacji juz po tym pierwszym razie 70 zł.

Jest tez dobra babka Ela Mocek (na forum znajdziesz namiary), ona przyjezdza do domu, bieze z tego co pamietam 80 zł, ona przyjezdza pokazuje cwiczenia, cwicisz codzienie, ona przyjezdza potem co dwa0trzy tyg pokazywac nowe cwiczenia i oceniac postepy. Wychodzi taniej a ma super podobno efekty. MY nie moglismy z nia cwiczyc bo Maja nie akceptowała Voity, Wojtek cwiczy troche BObathem troche metoda autorska, Majce to bardziej odpowiadało. Ale Vojta działa z kolei szybciej.

Tutaj namiary na Plusika:
http://www.plusikminusik.pl/kontakt.htm

Hanka bardzo lubi kompiele, bardzo sie wycisza, a smarowanie jeje to super sprawa (choc prawie zawsze nasika na recznik:), jak jeje smaruje raczki, dlonie, zawsze robi buzia "oooo" czasem tak do znudzenia ja tak namaszczam, zeby to swoje "ooo" ustami robiła).

dzis bylismy na badaniach na Polanii, masakra ale najwazniejsz ez ejuz po. Wczoraj mielismy mega kryzys, Hanka darla sie 7 godzin z przerwa na jedzenie, w pewnym momencie zrobiła sie cala fioletowa. Dzis bylo lepiej, ale i tak dała do wiwatu.

Sciskamy.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzięki Majowa!
trzymam kciuki za Was!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej dziewczyny mam pytanie do karmiacych piersia czy i kiedy dostałyscie okres ?
mnie od kilku dni bola plecy w dolnej czesci i od 2,3 dni brzuch i tak sie zastanawiam czy to oznaki zblizajacego sie okresu czy cos innego?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anka nie martw się na zapas- jak ma się pojawić, to się pojawi:P Ja nadal nie mam i bardzo mnie to cieszy:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej Dziewczyny!

Mój młody ma zrośnięte ciemiączko już:( Trochę mnie to niepokoi, choć neuro stwierdził, że być może taka jego uroda... Mam na gwałt zrobić usg główki - może coś się jeszcze uda zobaczyć.

Hmmm co do okresu, ja nie karmię piersią i nadal nie mam:( hmmm, w sumie fajnie jest bez:) ale chyba powinnam już dostać....

Adek oprócz tej główki ma jeszcze zatokę skórną - taką zarośniętą dziurkę między pośladkami. Idę na usg by sprawdzić, czy nie łączy się to z rdzeniem kręgowym. W grę wchodzi również operacja, wiec mam mega stresa!

Ponadto musimy zrobić usg szyi, bo podejrzewa, że on miał wylew i dlatego gówki na lewo nie przekręca (kręcz wykluczony).

No i niestety Adek ma dużą asymetrię główki i twarzy. Rehabilitacja zminimalizuje to. Zaczynamy więc prywatnie, ale zobaczymy najpierw co w usg wyjdzie.

Trochę się załamałam. W szpitalu oglądali noworodka i nie dopatrzyli się tej zatoki!!!! A jest to wskazaniem do noworodkowego usg główki. Teraz gdy ciemię jest zrośnięte to już g.... możemy zobaczyć. Neurolog dał mi namiary na gościa, który jest dobry w tym no i może uda się jeszcze dziś wcisnąć bo tu każdy dzień jest ważny. Swoją drogą mogę polecić spoko neurologa-pediatrę w Gdyni. Mam nadzieję, że naprawdę taka Adiego uroda a nie wodogłowie, czy mięśniaki. Cholera noc miałam z głowy a teraz stres! Ehhh zła jestem:/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
agnieszkaj nic się nie martw będzie dobrze w końcu musi być dobrze :)

Nasz Kuba dzisiaj pobił wszelkie rekordy w spaniu w nocy 5,5 godziny!!! Mało nie zwariowałam tak mi piersi nabrzmiały,że jak się obudził to z jednej jadł,a do drugiej laktator.
Jutro idziemy na pierwsze szczepienie,mam stresa na maxa :(

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agnieszkaj trzymam kciuki! Dobrze, że się tego lekarz dopatrzył i możesz zareagować a przecież musi być dobrze.
Jaśka dzisiaj mega wysypało i nie wiem czy to nadal ta wysypka hormonalna. Jutro ma przyjść położna i zobaczyć a póki co będziemy go "kąpać" w krochmalu bo przez pępuszek możemy tylko go obmywać wacikami a nie normalnie w wanience. Jutro mamy kontrolę u chirurga i mam nadzieję, że powie że już jest dobrze i nic więcej nie będą Jaśkowi robić.
Wiecie może do kiedy ta wysypka może się pojawiać? Myślałam, że to szybciej minie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiola nas szczepienia czekają w połowie czerwca. Napisz na jakie się zdecydowałaś. Trzymam kciuki żeby poszło gładko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa ja też często o Tobie myślę...

Dzisiaj była u nas pielęgniarka środowiskowa...pooglądała małą i powiedziała że jest wszystko super:) bardzo mnie to cieszy bo wystarczy jedna choroba w rodzinie. Emilka sobie leżała na macie głużyła i się uśmiechała do zabawek:) potrafi zrobić dobre wrażenia na obcych hehe
Ja jadę na konsultację do Gliwic 27 czerwca więc jeszcze jeden miesiąc karmienia przede mną:)
Czytałam tak pobieżnie ale wspominałyście coś o szczepieniach... my zdecydowaliśmy się na 5w1 i bardzo się z tego cieszę bo pielęgniarka dzisiaj powiedziała że te refundowane to te same którymi my myliśmy szczepieni...nic nie ewoluowały
pozdrawiam serdecznie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zdrówka dla wszystkich dzieciaczków :)

U nas mały rośnie waży już ponad 7 kg dokarmiam go czasem mm bo miewa taki apetyt że moje mleko nie wystarcza. W tyg idziemy do okulisty bo Tymuś ma chyba zatkany kanalik ropi mu się oczko i nic nie pomaga.

Jutro wybieramy się na I Komunie do chrześniaka wyprawa jak na jakieś wakacje tyle rzeczy potrzebuję dla dzieci ;p

No a tak to sobie spokojnie żyjemy nie chce mi się uczyć jakoś nie mam pociągu do wiedzy tyle prac mam do wykonania ale jakoś się nie spieszę. Za to myślę już o powrocie do pracy i o tym z kim zostaną dzieci . Czas tak szybko leci...

Cisza w naszym wątku sygnalizuję że mamuśki w pełni poświęcają sie maluchą :) I prawidłowo trzeba korzystać :)

Pozdrawiamy i jeszcze raz zdrówka dla wszystkich
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jestesmy po pierwszej powaznej podrozy. moi rodzice mieli od nas odpoczac i pojechali jak co roku do sopotu na tydzien. jak tylko dojechali to dzwonili ze mamy pakowac manatki i przyjezdzac bo maja 2 duze pokoje. no to sie spakowalismy i w droge :-)) bylismy przez 2 noce....czyli 3 dni.
Helenka spala po drodze i tylko sie obudzila na jedzenie, julka tez padla, wiec byl spokoj. no a na miejscu to juz wogle super, bo w pokoju full miejsca, Julka przeszczesliwa bo byla z tatusiem dwa razy w aquaparku, zaliczyla wszystkie okoliczne place zabaw a ja przynajmniej mialam luz i chodzilam z rodzicami na kawke a potem grupowo juz chodzilismy na obiadki. szkoda ze tak szybko czas mijal. w drodze powrotnej zaliczylismy ikee i sie rozejrzelismy co nam sie do domu przyda,,,ojjjjj......duzo tego bedzie. u nas w bydgoszczy od wielu lat sa plany budowy i jakos nic z tego nie wychodzi...... a szkoda.
Chwilowo uwolniłam się od mojej małej pijawki, więc mogę pisać normalnie...

Podczytywałam Was trochę ale nie miałam czasu na odpisywanie, więc teraz hurtowo.

Majowa...nawet nie wiesz jak sie ucieszyłam, że u Was jakieś dobre wieści, że Hania sama zrobiła kupkę, że wyniki nie są złe... trzymam za Was wszystkich kciuki najmocniej jak umiem.

U nas mały problem z kupkami u Helenki. Robi raz na 5 dni i to po czopku. Niby nie widać, żeby jej coś w brzuszku wadziło. Jest spkojna, łanie je, pięknie śpi, więc wszystko wygląda ok...tylko ta częstotliwość mnie niepokoi. Ale może jest tak jak mówi moja mama, że jak tak dużo je, to wszystko idzie w konia a nie w nawóz.......przepraszam za porównanie ale to powiedzonko jakoś tak samo się nasuwa na myśl :-)

Co do moich brodawek, to prawa boli przeokrutnie ale twarda jestem i karmię. Próbowałam z nakładkami ale Helenka nie toleruje ich ani trochę, więc je odłożyłam do pudełka i dalej daję cycka. Staram się jej wsadzać jak największą część brodawki do buzi ale ona robi taki mały dzióbek do karmienia, że nie ma możliwości wsadzenia jej więcej i dlatego jak te swoje bezzębne szczęki zaciśnie na samej koncówce, to można się popłakać z bólu. Do tego po każdym karmieniu z prawej piersi tak mnie strasznie ta pierś boli tak jakby od pachy do sutka...nie wiem co to......po dłuższym czasie przechodzi. Mój mąż mówi, że Helenka tak mocno ciągnie, że mi próżnię robi i mnie boli jak nowe mleko napływa.......może i ma rację :-)

Co do szczepień, to jesteśmy po pierwszej dawce i rotawirusach. Helenka dostała szczepionki z sanepidu i dość dobrze je zniosła. Druga dawka 19.06...znów 3 ukłucia.....ale damy radę.

To chyba tyle u nas. Wszystko sie jakoś toczy od 6 rano do 23.30. Potem mój mózg odmawia już jakiejkolwiek współpracy....aż do karmienia w nocy. Na szczęście nocne karmienie to tylko 10 minut...w dzień nawet do pół godziny.
Powoli szykuję pajacyki na 68, bo 62 już troszkę małe. Czemu te dzieci tak szybko rosną??

Trzymajcie się mamuśki i tulcie swoje szkraby póki jeszcze się nie wyrywają!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeszcze mi sie przypomniało, że coś pisałyście o dokarmianiu. Helekna właściwie zaczynała od mm a potem z upływem dni dostawała coraz mniej mm a więcej mojego. Teraz dostaje już tylko moje a wieczorem na dobicie wyciągnie 20 ml mm. Jakoś nie może na maxa dojeść z piersi. Denerwuje się, płacze i zachowuje się jakby jej nic nie leciało. Jak byłam z nią na szczepieniu to lekarka- której nie znoszę- powiedziała mi, że skoro używam butelki, to nie mogę powiedzieć, że karmię piersią, tylko dziecko jest na mleku mieszanym. Ale mnie wkurzyła!!!! Laktatorem sobie prawie cycki urwałam tak ściągałam i przystawiałam do cycka nawet jak mi wszyscy dookoła mówili, że to bez sensu, bo mleka nie ma a ja strupy zdzierałam z sutków i dalej przystawiałam......w końcu się udało i karmię a taka d......mi powie, że ja nie karmię piersią, bo daję 20 ml mm na noc. No już dawno mnie tak nikt nie zdenerwował. Na dodatek nie odpowiedziała na żadne moje pytanie...a poważne były, bo Helence cos strasznie strzela w barku i chciałam skierowanie do ortopedy albo na jakieś prześwietlenie...a ona do mnie, że ona tu nic nie widzi.....a co ma zobaczyć przez skórę?? RTG ma w oczach czy co?? Głupia baba. Muszę iść od mojej lekarki i wtedy powie mi co robic dalej.
A co do oresu to nie mam i wcale za nim nie tęsknię. Mój mąż mówi, że może dostanę za rok jak urodzę kolejne dziecko......
ma humor kurcze........poważnie myślimy i rozmawiamy o trzecim dziecku ale jeszcze nie teraz...jakoś muszę dojść do siebie, ogarnąć wszystko i może za 2 lata kolejne.......

A jak z Waszą wagą?? Ja jakoś nie widzę, żeby coś się ruszało i żeby waga spadała. Nie jem słodyczy, nie obżeram się a jednak moje ciałko nie chce wrócić do stanu sprzed ciąży :-(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czytam, czytam ale nie pisze.

Marta fajnie z esie odezwalas, szkoda ze sie nie odezwałs, w Sopocie bylabym w 20 min,zeby chociaz cie usciskać:) no moze nastepnym razem.

Super ze wypoczelyscie, nalezalo sie wam wszystkim jak nic.

Agnieszkaj,

do dzis trawie co napisalas.
Po pirewsze czy ktos odstawil wam witamine D3 juz. Ona sprzyja rosnieciu kosci wiec w waszym przypadku nalezaloby odtawic (mam nadzieje ze wasz neuro wam to powiedział, bo licze ze to jakis przytomny lekarz )

Moge polecic ci neurologa dzieciecego Bogumile Maćko-Trzpis, czasm am rozne opienie, nie mniej wiele srodowiska nam ja polecalo, szczególnie do maluszków, pracuje na codzien na zaspie. Do nas przyjezdza na wizyty domowe, ejst niestety droga, od nas bierze 180 zl, gabinetu chyba nie ma, nie wiem.
Jesli macie zarosniete ciemieczko, to chyba wodogowie nie grozi,a raczej maloglowie, bo kosci zrosniete a mózg nie ma gdzie rosnac? jest to raczej moja autorska definicja, wiec prosze nie bierz sobie do serca, ja cały czas wierze ze bedzie u was dobrze.

Przeoczenie przetoki to skandal, ale wiesz ja sie juz niczym nie zdziwie, jak Hanie nikt przez 3 di pobytu po urodzeniu w szpitalu nie osłuchał. Szkod gadac.

Trzpis jest tez pediatra, ale ja z czystym sumieniem jako pediatre moge polecic tylko nasza pania dr Aline Bielawska-Sowę, przyjmuje na wzgórzu w Gdyni na Partyzantów, tez pracuje na zaspie.

Aga, a agdzie sie rehabilitujecie?

U nas niestety gorzej, a raczej strasznie, Hania ryczy cale dnie jakby ja ktos zywcem kroił, nic nie pomaga, odpalila kompa zeby szukac bioenergoterapeuty, znachora czy innego okultyka, bo juz nie wiem jak mam jej pomóc.zace Do tego te ciagłe, niekończace sie placze spowodowały ze stan mai znacznie sie pogorszyl jesli chodzi o jeje ciałko, jestesmy teraz na intensywnych rehabilitacjach, ale przy tym pogorszeniu znów zamkniete koło, bo znów ciałko sie wygina, tłocznia brzuszna jest juz tak twarda ze przesówa organy wewnetrzne.
iec czasem nie chce juz pisac zeby was nie smucic, cieszcie sie maluszkami a reszta to juz sie chyba rozpakowała bo cisza z ciezarnymi:)
W
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A moj okres trwa juz dw tygodnie, wydaje mi sie ze cos nie tak. Ale z tym okresem zaczełam brac tez tabletki anty, moze to to? w poniedziałek jak sie nie skończy dzonie do gina.

Marta, co za babsztyl, anstepnym razem wogole jeje nie mow o tych 20 ml, co za krowa normalnie!
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oczywiscie pisalam ze stan cialka hani sie pogorszyl a nie Mai
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marta nie przejmuj sie gadaniem głupiej baby. 20ml to nic :? Czytałam że jak dziecko dostaje więcej niz 90ml na dobę to dopiero mówi się o karmieniu mieszanym ;)

Majowa trzymam kciuki za Was :* Biedna Hania że tak musi się męczyc :(

Nadia ma chyba nietolerancję laktozy :( Od środy całymi dniami płakała a najgorzej po karmieniu :( Położna poradziła na dwa dni odstawic ja od piersi i karmic Enfamilem 0-lac z probiotykiem i kurde jest lepiej :/ Mam nadzieję że jakoś się to ureguluje i wrócimy do karmienia piersią...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa, wiem, ze masz i tak duzo na glowie, wiec nie chcialam wprowadzac dodatkowego zamieszania tym bardziej ze ten wyjazd byl bardzo niespodziewany i na wariackich papierach. ale obiecuje ze na nastepny raz sie odezwe i sie spotkamy. moze wtedy juz z Hania bedzie lepiej.

agnieszkaj.....z tym ciemiaczkim to cos nie tak. pilnuj sprawy i poszukaj super lekarza, zeby sie zajal Twoim dzieciaczkiem.

a jezeli chodzi o ta wredna lekarke to jeszcze kazala mi odstawic witamine k, bo przeciez po co mam ja podawac Helence skoro wg niej nie karmie jej piersia......wariatka doslownie......

wczoraj Helenka miala 2 miesiace i kupilam jej taki cudny kapelusik, ze nie moge sie az napatrzec. we wtorek nasze dziewczyny maja iieninki a moja mama urodziny, wiec jutro robie z Julka torcik z lentilkami :-))

i jak tu schudnac???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marta moja waga też stanęła i nic. A co do dokarmiania to do 100 ml dziennie nie można nazwać dokarmianiem i to mi nawet w szpitalu powiedzieli, że do 100 ml mieszanki i reszta na piersi to karmienie piersią.

Majowa trzymam za was kciuki :*

Weroska mi też się nie chce uczyć, ale odmóżdzenie ciążowe minęło i materiał wchodzi jak nigdy, pierwszy egzamin przeczytałam raz wszystko i napisałam na 100% nigdy tak nie zapamiętywałam.

My mamy szczepienia 6w1 +rota +pneumokoki w pakiecie i po pierwszym szczepieniu walczyliśmy wieczorem z temp 38,5 na szczęście paracetamol i chłodne okłady pomogły.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa odezwij się..

kurde martwię się ciemiączkiem Adka... dziś idziemy na usg. Oby dało się jeszcze zajrzeć do główki - na czubku ma jeszcze taką błonkę, ale neuro mówi, że może być różnie. Sprawy pilnuję jak oka w głowie. Spać nie mogę po nocach, boję się, że będzie coś nie tak, że są to nieodwracalne sprawy. Cholera nie wiem dlaczego tak się stało. Neuro twierdzi, że przez witaminy, które brałam w ciąży, że za dużo wapnia i wit D miały... człowiek się starał, dbał o siebie w ciąży i d*pa... eh może nie będzie tak źle...

pozdrawiamy!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hejka, tak siew trace...

Agnkieszkaj, moja Blanka miala zrosniete ciemiaczko od 6tz, tak tak, po pierwsze juz pisano odstaw wit D3 jak podajesz malemu, bo to jest od nadmiaru itp, ja w ogole nie podawalam, bo mialam w mm, ale moja pial gigantyczne ilosci mleka, dalej w 3 mz juz zaczac podawac pokarm staly itp...

do tego jak z rozmiarem glowki na centylu, moja miala zawsze za maly w stosunku do cwagi i wzrostku, ale jest ok, rosla, nigdy nie spadala itp...no i ajkie wasze sa glowy itp...usg raczej niz nie pokaze...po prostu czekac i obserwowac czy rozwija sie prawidlowo...

u kolegi byla operacja, ale szwy czaszki byly zrosniete i bylo to widac golym okiem, jak mial 10mcy, mi lekarka mowila, ze jakby co to 2rz nic nie ruszaja, a pozniej zobacza...ps.do dzis Blanka ma mala glowe...
image


image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa Maju ja cały czas podczytuję Twoje relacje i gorąco trzymam kciuki.
A mam do Ciebie pytanie (i do innych dziewczyn z tym samym problemem, ale nie czytam Waszego wątku tak dokładnie żeby wiedziec kto i co...) Mam chyba podobnie jak Ty problem z lewą nogą. Zrobił mi się tam mega duży i fioletowy wylew. Boli od byle dotknięcia a wieczorami czy po spacerze aż pulsuje... Jedna lekarka na nfz bagatelizuje to, że to normalne, jedynie co zaleciła to smarowanie lioton 1000 a druga do której mam większe zaufanie zapisałą leki przeciwzakrzepowe cyclo3fort 2x dziennie.
Chciałąm się troszkę podpytać, co Twoja lekarka robiła i mówiła w sprawie nóg i czy jest coś jeszcze co mogłąbym teraz robić no i jak to wygląda po porodzie? Czy to sie jakoś poprawia? Przy Emilce też miałam w tym miejscu taki mini wylew, ale to było wielkości monety 5 zł i nigdy nie bolało a teraz to jest wielkości prawie kromki chleba :( i boli. nie chcę czegoś przeoczyć, bo u mnie to pewnie to też genetyczne... Moja babcia ma czarną plamę na nodze w tym miejscu odkąd pamiętam..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeszce dodam że nie mam cukrzycy, chociaz wyniki w górnej granicy i mam raczej niskie ciśnienie w czasie tej ciąży ok 100/60, 110/70
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga,

ja Cyklo3fort bralam 3x dziennie, to jest lek na uszczelneinie scian zył nie przeciwzakrzepowy, zeb y wlasnie nie dpuscic do zylaków lub wylewów, magnez bardzo duzo 6-9 tabletek dzienie (nadmiar nie grozi w ciazy), mnie zadne masci nie pomagały.
W ciazy robilam badania krwi, APTT (chyb atak, wlabolatorim wiedza) i D-dimer, to sa badania z krw na zakrzepice, teraz mialam dodotkowo dopplera zył ale wyszło ok. To chyba wsytko co mozesz zrobic, te badanania z krw robilam sama w brusie, jakies 25-30 zl chyba płacilam, w kazdym razie nie za duzo.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale tu cisza...

Majowa oczywiście zdrówka dla dziewczynek:* A może jakiś specjalista za granicą jest ?

Marta co za głupia lekarak- czy ona wogle ukończyła medycynę?? Bo gada takie głupoty, ze szok:/ Fajnie , ze Wam się wypadzik udał nad morze:):)

Dziewczyny kiedy jakiś wspólny spacerek z maluchami nam się uda?? Są jakiś chętne:)??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no tak to jest to najwiekszy dylemat czy brac witaminy w ciazy czy nie mi kazali w anglii do 3go mca brac a pozniej juz nie a ze mialam mega skurcze lydek to bralam magnez a ze magnez najlepiej wchlania sie w towarzystwie calcium to tez bralam a moje calcium bylo z wit D.

no i malemu podawalam do piatku po 1 kropelce wit D a sasiadka pow mi zeby nie podawac bo za szybko zacznie sie zrastac ciemiaczko i w ogole kosci moga nienadazac i juz kurde nie wiem sama co robic teraz slonko jest ale nie wiem czy 1 kropelka naprawde moze zaszkodzic? i czy to nie za wczesnie podawalam bo od 2 dnia zycia...

teraz maly ma ponad miesiac i juz sama nie wiem.tu w uk lekarze odradzaja bo sie pytalam juz nie raz....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
agnieszkaj a czym grozi to szybsze zrosniecie sie ciemiaczka?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dobry pomysł loca-daga :)

Loca-daga pisałaś wcześniej o szczepionkach, że lekarz przekonał Cię do tych szczepionek skojarzonych, możesz napiasć coś więcej? Co Ciebie przekonało?
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, polećcie gina z Gdyni na NFZ do prowadzenia ciąży, proszę.. Jesteście już 'po', macie wyrobione zdanie na temat Waszych ginów..
Planuję drugą ciążę, ale nie chcę do tego samego gina, bo nie byłam zadowolona..
macie kogo polecić?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia jesteś chętna na spacerek:)??
Po pierwsze: Szczepionki sanepidowskie, są stare jek świat- my byłyśmy nimi szczepione i skład się nie zmienił.
Po drugie zawierają tiomersal czyli etylortęć (szczepionka przeciwko błonnicy, teżcowi i krztuścowi) Płatne szczepionki tego nie mają.
Po trzecie- szczepionki skojażone, to mniej wkłuć. i nie chodzi tu o mniej bólu( co też jest plusem) ale o mniej konserwantów = mniej powikłań ( odczynów poszczepiennych i innego rodzjau złego znoszenia szczepienia). Każda osobna szczepionka to jakieś tam specyfiki pozwalające jej przetrwać.
Mój lekarz ma dośwaidczenie i swoje lata i dla mnie jest wiarygodny bardziej niż"swierzaki", które mogłabym posądzić o gadanie na niekorzyść sanepidowskich ze wzgledu na umowy farmaceutyczne. Mój lekarz kiedyś szczepił starymi, bo nie było innych, a teraz nie trzyma sie ich z przyzwyczajenia tylko mowi o lepszych możliwościach. Byłam zaskoczona, ze rozmawiał ze mna o szcezpoieniach, bo byłyśmy już po pierwszej dawce sanepidowskich- myślałam, ze teraz już tak do końca. Ale mozna przejść na skojarzone . To chyba tyle. W gazecie niemowlę jest fajny artykuł o tym czy wogle szczepić ( zainteresowanym moge zeskanować i przesłać na maila:P)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-daga

Pewnie ja to lubię spacerować :) mieszkam na osiedlu tam gdzie chodziłyśmy do szkoły rodzenia, więc mam też gdzie chodzić na spacerki :), a ile tutaj mam z wózkami ooochochoo..

wielkie dzięki co do informacji o szczepionkach, mnie to też przekonuje, zresztą nasza lekarz rówież jest za tymi skojażeniowymi, jeszcze tylko dodam, że bardzo namawiała nas na szczepionkę przeciwko pneumokokom za to rotawirusy mamy sobie odpouścić..
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
spacerek spacerek powiedzcie tylko kiedy gdzie i o której :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Polcia nam lekarz tez o tym mówił:)

Dziewczęta to zgrajmy sie wspólnie może na jakiś spacerek- ja dostosuje sie co do lokalizacji :):)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia.....co lekarz to inne zdanie. Moja lekarka, które ufam mówiła, że pneumo to jeżeli się wie, że dziecko będzie w żłobku. Ale Rota to koniecznie. U nas po poważnych komplikacjach w trakcie rota ze starszą córeczką, to byliśmy pewni, że będziemy szczepić na rota.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mnie przekonuje opinia że, odmian rotawirusów jest tak dużo, że ciężko jest trafić akurat z daną szepioną na dany szczep, poza tym jeśli nawet załapie się rotawirus to należy oczywiście dopilować aby nie doszło do odwodnienia i nie jest to łatwa sprawa ale nie tak bardzo groźna jak pneumokoki, ta lekarz mówiła że niestety ale miała do czynienia w szpitalu z dziećmi które nieprzeżyły tej choroby i powikłania również są bardzo ciężkie
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny przepraszam ze wcinam sie w Wasz watek ale mam problem z ktorym moze czesc z Was sie spotkala osobiscie. Wczoraj minal mi termin porodu, do tego dnia mialam wystawione L4 i dalej gin wystawic nie chce. Co mam zrobic? Czy ktoras z Was byla w tej sytuacji?
image
image
15 sierpnia 2009
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to dziwne, mi wystawił bez problemu. zawsze od wizyty do wizyty.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Idź do ogólnego to ci wystawi,ale swoją drogą to czemu niby nie chciał dać kolejnego zwolnienia?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny czy rejestracja do dr Sileliwończuka jest przez autumatyczną sekretarkę? Za każdym razem jak dzwonie włącza się automat i prosi o podanie nr telefonu. Czekam już 3 dzień i zero odzewu. Tak u Was też wyglądała rejestracja?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja do doktora zarejestrowałam się bez problemu i rozmawiałam z taką panią:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
emmi21- tak nagraj się, ja czekałam parę dni i się odezwała pani i nas zerejetsrowała
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
propouje park oliwski albo gdzies na tej promenadzie nad morzem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ola opcja parku bardzo mi się podoba - jest gdzie usiąść, więc i z karmieniem nie byłoby problemu :)

Ega jak Patryczek sie miewa?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ola to może jakoś razem byśmy z Gdyni się zabrały. Tylko pytanie kiedy?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam Was po dłuższej przerwie. Jedyne na co miałam czas to czytanie więc jestem w miarę na bieżąco.
U nas Amelka rośnie jak na drożdżach. W 5tyg od urodzenia waży 4180g i nosi ubranka na 62 :-) Obecnie poza potówkami nie mamy (odpukać w niemalowane) żadnych problemów zdrowotnych :-)
30.05 idziemy na szczepienia po konsultacji z pediatrą wybraliśmy skojrzone 5w1 plus szczepienie na pneumokoki.
Czy Wasze maluszki też mało sypiają w ciągu dnia? Moja mała z reguły śpi 4do5 razy w ciagu dnia po 10-15munut i raz przez około półtorej godziny, czasem wydłuża sen do dwóch godzin. Za to ładnie śpi w nocy juz od 20 :-)
Amelka lubi kąpiele ale nadal nie przepada za ubieraniem się. Czapeczki zwłaszcza wiązane pod szyja doprowadzają ją do szewskiej pasji.
Chętnie bym się z Wami wybrała na spacer ale obawiam się że Amelka zakrzyczała by ciszę parku oliwskiego-nie wiem czemu ale każdy spacer w wózku to w jej wykonaniu głośny krzyk,który ciężko uspokoić, chyba że sama się zmęczy i uśnie :-( nie wiem z czego to wynika. Ciepło Wszystkie Was i Wasze Maluszki Pozdrawiamy :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny, ponawiam prośbę: podzielcie się dobrym ginem na nfz z Gdyni. Wszystkie chodziłyście w ciąży na prywatne wizyty..? proszę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pillotka ja chodziłam prywatnie i polecam dr Boćkowskiego ale on na NFZ chyba nie przyjmuje, nie wiem jak ordynator z szpitala w redłowie przyjmuje i gdzie i czy przyjmuje z nfz ale z następnym pójdę do niego bo to bardzo kochany cżłowiek, musiałabyś poszukać w internecie ja przez najbliższe półtora roku nie zamierzam się tym interesować :)

Katka jak najbardziej możemy razem pojechać :) może jeszcze Marte da się namówić to zajmiemy wózkami cały przedział w skmce :) hihi

Polcia my mamy we wtorki spotkania z Iwonka Guć w przychodni u mnie i spacerki po spotkaniowe więc wtorek odpada, a w środę chodzimy na ćwiczenia z maluszkami dla mam po porodzie w galerii malucha i potem też spacerki po ćwiczeniowe, więc też odpada, teraz w poniedziałek planujemy sprawdzić jogę z maluszkami w sopocie, jak się nam spodoba to poniedziałki pewnie też odpadną ale czwartek i piątek mamy wolne :) wiem że mały wybór ale zawsze :) w soboty i niedziele mam przeważnie zjazd na uczelni lub rodzinkę na głowie.

007 angel Antoś jak zaczyna płakać w wózku to mu odsłaniam tą pokrywę i odsłaniam ten daszek tak że leży jak w misce i może patrzeć dookoła, bo on marudzi jak nie może świata oglądać może Amelka też tak ma, by sobie świat pooglądała a nie ciągle to wnętrze wózka i mame totalna nuda :) hihi ja już jestem zbyt nudząca dla mojego słoneczka, zaczęło się odpychanie bo żyrandol ciekawszy.

W ogóle moje dziecko jest glownie zainteresowane żyrandolami i meblami, czasem nawet do nich gada i zaczyna piszczec podczas śmiechu a jak wasze maluszki?

Ze zdrowiem mamy prawie suuper, mały jest bardzo kolkowy więc po 16 już z domu się nie mam co ruszać próbujemy teraz z lekarzem 5 lek na kolki i robimy badania wszystkie żeby zobaczyć co je powoduje, jest podejrzenie nietolerancji laktazy, mi natomiast w trakcie ciąż póścił staw krzyżowow biodrowy i nie wrócił do swojej pozycji więc mam dużo ćwiczeń do robieniai nie wolno mi póki co nosić. Teraz też mam dużo badań bo jest podejrzenie dośc mocnej dyskopatii cokolwiek to oznacza.

Chwalcie się dziewczynki jak tam wasze maluszki i jak tam ich wielkie kroki stumilowe :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Magdalena Orłowska

Dziewczyny byliśmy z naszym synkiem u neonatologa Magdaleny Orłowskiej, wszystkim odradzam tego specjalistę, nie oceniam jej kompetencji, bo tego nie zdążyłam sprawdzić (gdyż nie zamierzam już nigdy mieć z tą panią do czynienia), ale podejście do nas i naszego dziecka po prostu tragiczne, bardzo nieuprzejma, pretensjonalna, czepliwa, jakby pracowała za karę, już dawno nie miałam do czynienia z tak niemiłą osobą. Zresztą złożyliśmy skargę w rejestracji na tę panią.
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
My już po pierwszych szczepieniach,zdecydowaliśmy się na te 5w1 młody po był trochę marudny,ale poza tym okey.Waży już 5,5kg i urósł 5cm więc ubranka na 62 powoli idą w odstawkę :)

Kuba również uwielbia żyrandole,lampy i meble kuchenne-potrafi się długo na nie patrzeć jak w hipnozie ;)

My też chętni co do spacerku określcie tylko termin

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mamusie życzę Wam wszystkiego co najpiękniejsze w dniu naszego święta - ja pierwszy raz w tym roku świętuję podwójnie :)

Wczoraj Pola została z tatusiem, a mama miała wychodne od 19, a wróciłam po północy:P Córcia świetnie się sprawowała, jak wróciłam juz sobie dawno spała , a ja z przyjaciółką wybawiłam się na Top Trendach :):)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ojjj...loca...jak ja Ci zazdroszczę......też bym się gdzies wyrwała ale nic z tego, bo mój mały wampir mleczny nie daje mi odejść od siebie nawet na godzinę. Do tego jestem po ciężkim zatorze w piersi. Bolało jak cholera. Ryczałam jak wół i ściągałam i dalej ryczałam i przystawiałam. 2 noce kompletnie bezsenne z powodu bólu. Do tego jeszcze mam zmasakrowana brodawkę, więc właściwie cycki nie do użytku....ale staram się karmić z nakładkami i już nie ryczę ale zaciskam mocno zęby. Jeżeli którejś z Was się coś takiego przytrafi to przystawiać, przystawiać i jeszcze raz przystawiać co 1,5 godziny a potem okład ZIMNY na pierś, żeby powstrzymać napływ mleka....i tak do momentu "zmiękczenia" piersi. Dodam tylko, że u mnie aż jakieś drobinki wylatywałay z piersi jak laktatorem ściągałam resztki tego co Helenka nie wypiła.
No to popisałam a teraz lecę świętować z mężem naszą rocznicę ślubu :-)

Wszystkiego naj z okazji naszego święta dziewczyny!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oo to super miałaś wychodne, a tatuś karmił małą butelką, wcześniej pokarm ściągnęłaś?

Również życzę wszystkiego co najlepsze od mojego synka dostałam prerfum :)
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj Marta i kolejny poligon przeszłaś - dzielna jesteś babka !! :)
Wszystkiego naj - milina kolejnych rocznic:*:*

Polcia tatuś buteleczką karmił( mimo ogromnych wrzasków, gdy wcześniej na 3 godzinki na panieński wyszłam...) - miałam odciagnięty pokarmi i zamrożony - jeszcze z początków karmienia;)
Synek(mąż:P) pamiętał:)

Ja miałam imieniny i dzień mamy i prezentu ani życzeń nie ujrzałam:/ Na szczęscie moja mała gaduła Pola umilała mi ten dzień swoimi "opowieściami" :):)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, a dziękuję dobrze :-) zrobił mi na dzień matki prezent i spał do 9.00 !
Ściągnęliśmy plaster z pępuszka i widać różnicę- trochę zeszło ale lekarz ponownie założyła na kolejne 10 dni, zobaczymy jak będzie.

Mam problem z jego skórą na buźce, stosujemy te preparaty oilatum ale wciąż bez zmian. Lekarz stwierdził atopowość i jesteśmy na mleku hipoalergicznym. Dziwne to żę dopiero po 2 mcach młody nie toleruje laktozy.Na dodatek w tym samym czasdie pojawiły się zielone kupy.
Także nie jest nudno :-)
A Pola też gaduła? mój też czasami tak "gada" że nałapie się powietrza i dostaje czkawki :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marta mam nadzieję, że już lepiej z Twoimi piersiami.
Polcia z tymi lekarzami to czasami masakra;/ Jakby za karę pracowali a przecież sami sobie wybrali taki zawód..
Loca najpieknięjszy prezent jaki mamy to nasze dzieciaczki:) Jasiek to mnie w każdej minucie rozbraja:) A że jesteśmy sami całe dnie to ostatnio do Maćka zdarzyło mi się powiedzieć kilka razy Synku;))) Na szczęście się nie obraził hehe;)
Ega super, że z pępuszkiem jest lepiej. My mieliśmy lapisowanie i po 3 wizytach u chirurga temat załatwiony. Dzisiaj jadę z Jaśkiem do dermatologa bo na moje oko też ma atopową skórę bo jest cały zsypany a do tego ciemieniucha;/ Z jadłospisu już mam wykluczone prawie wszystko - dzisiaj na śniadanie sucha bułka z kiełbaską. Z warzyw tylko marchewka, z owoców jabłka i czasami banany bo też pryskane;/ zero nabiału i już się zastanawiam kiedy mi wędliny wyjdą bokiem no ale najważniejsze żeby Małemu było lepiej. Zobaczymy co mi powie ale obawiam się bo sama mam atopowe zapalenie skóry i boję się, że niestety odziedziczył to po mnie;/ Też mamy te emolienty do mycia i jest lepiej, natomiast daleko do ideału.
Dziewczyny podobno ma się utrzymywać ładna pogoda więc może uda nam się wybrać na ten spacer w tym tygodniu. Bo nadal nie padł żaden termin. Może Ega też byś się dołączyła?
Pozdrowienia dla Was:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Katka, a gdzie się spotykacie? i kiedy? praktycznie pasowałby mi czwartek lub piątek.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tez jestem za czwartkiem lub piatkiem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z tych dwóch dni mogę w piątek. Co Wy na to dziewczyny? Gdyby piątek wszystkim pasował to pozostałaby godzina i miejsce do ustalenia;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oki piątek, godzina 11-12? miejsce - ja się dostosuję :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U mnie z piersiami nadal cos nie tak. Helenka ma juz 2 miesiace i tydzien i myslalam ze wreszcie dotarlysmy do momentu kiedy wszystko jest wyregulowane, bo karmilam co 1,5 godziny z zegarkiem w reku i bylo ok a teraz od kilku dni siedzi mi na cycku calymi dniami. je 40 minut i dalej krzyczy bo glodna, wiec je dalej. Mam tak pocharatana prawa brodawke ze placze z bolu przy karmieniu. dzisiaj kupiłam Pure lan Medeli i zobaczymy. jutro chyba sie wybiore do poradni laktacyjnej i zobacze co mi powiedza. a podobno karmienie piersia jest takie cudowne.......chyba nie w moim przypadku :-(
a do tego Helenka nie chce mi spac w dzien. jak tylko czuje ze chce ja polozyc do wozka i na spacer to tak ryczy ze ludzie sie na ulicy ogladaja......a za tydzien mamy jechac na kilka dni do znajomych i jestem przerazona jak to bedzie z takim malym wrzaskunem- mlekopijem......
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak mi się uda to ja też chętnie na spacer się wybiore tylko gdzie? Wcześniej padła propozycja parku oliwskiego :-)
U nas karmienie wygląda różnie - są dni że Amelka je co 1,5-2 godziby, a są dni że wisi na cyckach po godzinie i je co 30-40 minut. Nie wiem z czego to wynika.
Jeżeli chodzi o sen, to Amelka śpi w ciągu dnia raz albo dwa po 1,5 do 2 godzin i za nic nie można jej częściej uspać.
Co do wózka to też bywa różnie, ale jak ją kłade z suchą pupą i nakarmioną tak "na maksa" to ładnie leży i nawet potrafi usnąć.
A wyjazd na pewno Wam się uda :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ega świetnie, ze poprawę widać:):) Pola od soboty tak się rozgadała, ze jestem w szoku:) Patrzy w oczy i opowiada- zmienia ton głosu, robi miny i przeżywa to całą sobą:P Nie wiem po kim jest taką gadułą ;)

Katka ale musi Ci być ciężko z takim jadłospisem :( Ja cierpiałąm, jak na początku się ograniczałam- ale przy tym Twoim, to ja miałam rarytasy :P Ale czego sie dla dzieciaczków nie zrobi... :)

Spacerek mi pasuje każdego dnia, więc tym bardziej w piątek :):) Myślę, ze jeśli nasze Gdynianki sie nie rozmyśliły, to ten park oliwski byłby świetny :):) Nie wiem jak Wasze maluch śpią/ wychodzą na spacerki, ale może tak 11:30 ??

Marta nie może tak być, ze za chwilę z piersi już Ci niewiele zostanie:(:(!! Mam nadzieje, ze w poradni laktacyjnej jakoś Ci pomogą:) A wyjazd musi się udać;)

Co do jedzenia, to moja Pola ostatnio je jakby mniej... Po przebudzeniu nie domaga się jedzenia jak kiedyś, w dzień też czasem dłużej niż 2,5 godz. wytrzyma, a do tego całe ssanie trwa nawet 6 minut... Nie wiem czy tak może być...
A spanie, to ma swój system: je, godzinkę gada/ bawi sie, a później na ok. godzinkę ( czasem krócej) zasypia. Oczywiście zdarza sie jej i dłuższy odstęp bezsenny i dłuższy spania, ale już taki rytm dnia mamy:):)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobra godzina i miejsce też bo nie będzie za daleko z kolejki;) Tylko mam nadzieję, że będziemy mogli pojechać.. Od wczorajszego popołudnia walczymy z kupkami, najpierw były zielone, luźne i śluzowate, teraz już są na szczęście chociaż żółte ale śluz nadal czyli jakaś nietolerancja;/ W nocy byliśmy na pogotowiu i dostaliśmy skierowanie do szpitala ale że Jasiek wtedy już nie robił kupek tak często to zostaliśmy w domu i rano poszłam do przychodni. Generalnie pediatra powiedziała, że trzeba go obserwować i mam przyjść jeszcze raz popołudniu żeby zobaczyć jego kondycje, czy się nie odwadnia. Ale ja już widzę, że jest lepiej niż wczoraj bo kupki są co parę godzin i trochę normalniejsze. No ale zobaczymy jak to będzie wyglądać. Generalnie nic takiego nie zjadłam, nie wiem co ew. jeszcze mogłabym wyeliminować bo i tak jest już ubogo. Lodówka pełna tylko ja nic nie mogę. Ale tak jak Loca piszesz wszystko dla naszych maluszków.
Trzymajcie kciuki żeby temat kupek się wyprostował i żebyśmy się mogli zobaczyć. Najbardziej się boję o odwodnienie.
Marta biedna jesteś z tymi piersiami ale mam nadzieję, że Ci pomogą w tej poradni.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tez mam nadzieje ze nam sie uda teraz lecimy do szpitala :( badanie przesiewowe wskazało zakazenie układu moczowego :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczynki zdrówka dla Waszych maluszków :*:*

Idąc za waszym przykładem,. bardziej przyglądam się kupkom małej - chyba przesadziłam z tym swoim jedzeniem i możliwe, ze Pola czegoś nie toleruje- tylko nie mam pojęcia czego:/ Nie wpadłam na to, ze alergia może dać o sobie znać nie tylko wysypką ale też kupką ...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas kupki co prawda żółte bądź w odcieniach żółci, ale za to co jakiś czas są wodniste i czasem ze śluzem. Do tego Amelka dostała wysypki typowo alergicznej i się zastanawiam czy to przypadkiem nie alergia na laktozę - ostatnio przecholowałam z mlekiem (za dużo wypiłam :( ). Jutro idziemy na szczepienie i od razu pediatra małą obejrzy więc będziemy wiedzieli czy to to.
Kto by się przed ciążą spodziewał, że kupka może sprawić tyle frajdy i będzie się jej tyle uwagi poświęcać :)

Pozdrowionka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Melduję się po wizycie w poradni laktacyjnej.
Zacznę od początku...
W nocy już nie mogłam spać, bo zaczął mi się robić kolejny zator w piersi i ból jak diabli....
Rano zadzwoniłam, żeby się zarejestrować i sie okazało, że dzisiaj wyjątkowo poradnia nieczynna, bo babeczka ma jakieś szkolenie.....ale......chyba nieźle stękałam, że jednak ją ubłagałam o wizytę dzisiaj.
Polecieliśmy z mężem....tzn mąż pełen nadziei targał fotelik z Helenką a ja ledwo z bólu nogi wlokłam trzymając mój obolały cycek...
Pani miła, delikatna, wypytała co i jak z karmieniem, jak to wygląda itd. Zważyła Helenkę i nasz mały pulpecik waży już 5254g. Jak zobaczyła moją prawą pierś, to ręce załamała i się zastanawiała jak ja tak długo mogłam karmić taka piersią. Brodawka naderwana w dwóch miejscach, z zaciśniętymi naczyniami włosowatymi, które doprowadzaja krew do sutka...... tragedia.
Ale się za mnie zabrała, powiedziała co i jak i powiedziała, że sama mi przystawi Helenkę i nie będzie bolało. Bałam się jak diabli, bo wiedziałam, że się poryczę z bólu jak mi ją źle przystawi......ale przystawiła i........nic nie bolało!!!!
Potem jeszcze raz przystawiła i później już sama próbowałam. Jak kończyłam wizytę, to miałam ze szczęścia łzy w oczach. Oczywiście po wyjściu ze szpitala zaraz sie poryczałam ze szczęścia, że to już koniec moich męczarni. Teraz już wiem jak przystawiać i się uczymy tego razem z Helenką. 8.06 mam kontrolę i zobaczymy co i jak.
Bardzo się ciesze,że teraz już wiem jak przystawiać, bo może wreszcie zacznę się cieszyć tym moim karmieniem.....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marta ciesze się, ze już nie będziesz cierpiała:) A dostałaś maść na tą naderwaną brodawkę??

Katka jak Jaś?

Ola co z Antosiem??

My mamy kupki ze śluzem... I sie zestresowałam, ale do lekarza na razie nie idę. Poczytałam, ze ten śluz to od alergii/nietolerancji jakiegoś składnika, więc znów przechodzę na dietę jak na początku - przede wszystkim rezygnuję ze słodyczy kakaowo-czekoladowych i zobaczymy co dalej... Mała do tego bardzo ulewa, więc ta alergia by się zgadzała. Na razie jest pogodna i gada jak szalona, więc mnie to pociesza, choć wiem, ze Antek Oli też taki dokazujący, a są w szpitalu:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-daga

Mikołaj również ulewa i zrobił jedną kupkę zielona, było w niej też trochę śluzu, myślisz że to właśnie alergia pokarmowa?
Bo ja zjadłam raz loda czekoladowego, może to od tego?

Martwię się też bo Mikołaj zaczął cmokać podczas jedzenia, nie wiem jak temu zapobiec..
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marta super, że się udało!:)))) W końcu będziesz mogła złapać oddech:)
Ola mam nadzieję, że po powtórzeniu badań okaże się, że jest dobrze. W każdym razie trzymam mocno kciuki.
Tak jak pisałam - wczoraj po południu byliśmy jeszcze raz u pediatry. Dostaliśmy skierowanie na badania, krew, mocz i posiew kału. Posiew ma być najwcześniej w poniedziałek więc wtedy dopiero coś będziemy wiedzieli. Ale jeszcze raz go obejrzyła, zważyła i okazało się, że Jasiek już waży 5050g więc przybiera ładnie:) No i mam nadzieję, że okaże się, że wszystko jest w porządku. Ale miałam przeboje z babkami w rejestracji bo nie chciały mu pobrać krwi bo stwierdziły, że za mało czasu upłynęło po karmieniu. A Jasiek w dzień je co godzinę i nie ma opcji żeby nie dostał, chyba że czasami na spacerze zaśnie dłużej. Mówię, że w szpitalu robili niezależnie od godziny karmienia i wyniki też się liczyły, na co stwierdziły, że to już moja decyzja. Zobaczymy, moim zdaniem niezależnie od tego jeśli jakiś wynik będzie gorszy to i tak będzie to widać, może nie będzie tak zaniżony jakbym go przetrzymała te 3 godziny ale nie wyobrażam sobie go tak męczyć żeby zanosił się od płaczu z głodu.
Loca chociaż sobie pojadłaś różności;))) Teraz jak wyeliminujesz to pewnie będzie ok:)
Polcia a kiedy zrobił taką kupkę. Bo to co zjemy wchodzi do pokarmu mniej więcej po 12 godzinach i wtedy można zauważyć jakieś zmiany. Jeśli mniej godzin to raczej coś innego mu nie podpasowało albo po prostu kupka się utleniła bo wtedy też ma zielony kolor. Nasza położna mówiła, że jeśli dziecko zaczyna cmokać to po prostu jeszcze raz przystawić żeby się dobrze przyssało. Spróbuj a jak nie wyjdzie to chyba jeszcze możesz skorzystać z wizyty tej położnej środowiskowej bo one mają nas pod opieką do 6 tygodnia dziecka.
Co do spacerku, to mam nadzieję, że pogoda się poprawi i w piątek będzie słoneczko żebyśmy mogły sobie spokojnie pospacerować:) A prognozy mówiły, że cały tydzień będzie 20 stopni i ładnie, no i jak im tu wierzyć;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Naczytałam się o tych kupkach i postanowiłam dop lekarza jednak pójść... Lekarz zalecił bio gaję , żeby się jelita podleczyły. Mam znów bardziej uważać na to co jem- zero pomidorów, truskawek( tych jeszcze nie jadłam:P), nie pić mleka, śmietany i nie jeść serów żółtych:/ Jednak to wszystko jadłam praktycznie od początku i nic się złego nie działo... Mam też odstawić słodyczę i myślę, ze to tam tkwi największy problem- kakao i czekolada...
Pytałam też o ulewanie. Doktor powiedział, ze do 3-6 miesiaca dzieci ulewają. Można ewentualnie zagęszczać pokarm specjalnym preparatem. Spojrzał na nią i powiedział: ma podwójną brodę jak proboszcz na dobrej parafii, wiec to ulewanie jej nie szkodzi:PP

Polcia tak jak Katka pisała , kupka może sie utlenić i stąd jest zielona. Poza tym zielona raz na jakiś czas to nic niepokojącego:):) Pola też cmoka czase - ja z tym nic nie robie, bo raz cmoka, a raz nie ;) A używacie smoczka?
Mam coś co moze Cię zainteresować: http://www.greenty.pl ;) A jak tam wielorazowe pieluszki- używacie:)?

Katka dobrze wiedzieć o tych 12 godzinach:) A te pielęgniarki jakieś nienormalne- pewnie się bały pobierać od takiego malucha- jak z Polą byłam w laboratorium, to specjalnie dzwonili po jakąś inna babkę do pobierania:) A jak pytałam lekarki czy musi być na czczo, to mówiła chyba o 30 minutach po jedzeniu...

Oj przydałaby się ładna pogoda na piątek - udałoby sie to spotkanko- akurat na dzień dziecka:):)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moze macie ochotę się wybrać: http://ladymama.pl/event/18 ?? :D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca.....biedactwo, chyba sam ryż z gotowanym kurczakiem Ci został do jedzenia. A zielone kupki też są od tego, że dziecku zimno. Moja mama zawsze mi to mówiła i się sprawdziło, bo jak Julka była mała, to jak zmarzła to zawsze robiła na zielono.

Jeżeli chodzi o maść, to mam na brodawki Pure Lan...ni cinnego nie mam stosować. Dzisiaj już jest super w porównaniu do poprzednich dni. Uczę się przystawiać tak jak mnie uczyła ta babeczka i jakoś idzie. Helenka jest zdecydowanie spokojniejsza i spała w dzień kilka razy, co dla mnie jest nowością, bo wcześniej nie spała...pewnie dlatego, że była niedojedzona. No i samo karmienie trwa dużo krócej, bo po 10 minut z każdej piersi a wcześniej to po 20 minut z każdej.
Wreszcie się zaczynam cieszyć tym karmieniem..... :-)

Majowa coś się długo nie odzywa...jestem ciekawa jak Hania......
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Az tak bardzo się nie daje tej diecie- od samego początku jadłam wiele i kupki były normalne, wiec teraz do tego wrócę , a zrezygnuję ze słodyczy - bosh 3majcie kciuki za moją słabą-silną wolę:P:P

Dobrze, ze jest poprawa - zarówno Ty jak i Helenka ma się lepiej, a to najważniejsze:):)

Majowa zawsze uznaje, ze nie chce nas dołować, a my wszystkie i tak o nich myślimy i z niecierpliwością czekamy na wieści... Masz pewnie do niej tel, to ją tam pozdrów i jednocześnie ochrzań :P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marta J. bardzo się cieszę że karmienie staje się dla Was przyjemnością :)
Loca na pewno dasz radę z tymi słodyczami - ja jestem ogromnym łasuchem a od porodu nie ruszyłam żadnej czekolady. Jedyne moje słodkości do Amelka :) i ciasteczka petit-bery może jedna paczka w tygodniu. Także wierzę że i Tobie się uda z tymi słodyczami.

My byłyśmy wczoraj u pediatry i na szczepieniu. Niunia waży już 4440g. Na szczepieniach sobie zamiast płakać to pospała :) aż pielęgniarka się zdziwiła i kazała małą budzić, bo mówi że jej się to zdarza pierwszy raz :)
Co do naszych krostek i kupek, to lekarka kazała odstawić całkowicie białko mleka krowiego i tak też już robię. Poczekać około 2,5 tygodnia i spróbować wypić chociażby szklankę mleka i obserwować mała jaka będzie jej reakcja, bo krostki ma typowo alergiczne. Do tego dostaliśmy tzw. maść pośladkową (czyli Clotrimazol) robioną w aptece na receptę, żeby zarówno pośladki smarować jak i wysuszoną od alergii skórę.
A kupki ze śluzem i ciut wodniste to może być od alergii, choć pierwsze pytanie jakie nam zadała, to czy w domu albo z najbliższego otoczenia jest chory. U nas niestety bratanek ma zapalenie gardła i katar (mieszkamy razem), więc prawdopodobnie te kupki to efekt infekcji wirusowej, która u małego wywołuje katar a u Amelki delikatną infekcję jelitową. Ale skoro mała sporo je i nie odwadnia się, to na razie kazała ją tylko bacznie obserwować.
A po szczepieniach, mała nie ma temperatury, ale jest niespokojna i popłakuje przez sen. Dzisiejsza noc też nie była za spokojna, więc dużo się teraz tulimy.

Loca pytałaś o pieluchy wielorazowe. My je stosujemy od 3 tygodni, bo na początku Amelcia się w nich topiła :) Bardzo sobie je chwalę, są bardzo chłonne i przyjemne dla pupy. Pranie robię średnio raz na dwa dni i używam do prania eko kul.

Co do jutrzejszego spaceru to mam nadzieję że pogoda się zrobi ładniejsza, bo póki co to zanosi się nam na deszcz :(
W którym miejscu i o której godzinie dokładnie się spotykamy?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca zastanawiam się czemu mi lekarka nie zaleciła tej bio-gaji skoro to może wyciszyć jelita. No ja na razie trzymam ścisłą dietę i słodyczy od porodu wogóle nie jem. Jedyne na co sobie pozwalałam a co musiałam odstawić to bułeczki maślane i raz na jakiś czas babkę no ale od 2 tygodni zero. I powiem Ci, że jakoś nawet mnie nie ciągnie. Jednak Jasiek zdecydowanie wpłynął na moją silną wolą więc pewnie na Twoją pomoże Pola:)
Marta fajnie, że lepiej u Ciebie z karmieniem:)
Co do pieluch wielorazowych, to spróbowałam w te upały i Jaśkowi bardzo się spodobało no ale szybko je załatwił kupkami;) A póki co mamy 2 więc szybko było po temacie;) Ale pewnie za jakiś czas dokupimy sobie pełną wyprawkę.
Dziewczyny czy któraś z Was musi pieluszkować maluchy? U nas bioderka w porządku ale mamy ograniczone odwiedzenie z lewej strony i musimy zakładać pieluszkę tetrową na pamperka na noc. Zastanawiam się czy właśnie zamiast teterki taki sam efekt by miało założenie pieluszki wielorazowej? Jak myślicie?
Zastanawiam się co z tym spacerem jutro. Przy takiej pogodzie może nam to średnio wyjść. Jak będziecie przyjeżdżać? Ja planuję kolejką. Jeśli większość z nas byłaby kolejkowo - tramwajowa to gdzieś w okolicach pętli tramwajowej mogłybyśmy się umówić. Co Wy na to?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kochane poniżej załączam zaproszenie na konferencję, którą organizuje moja znajoma, sama również zamierzam się tam udać :)

Instytut Macierzyństwa
serdecznie zaprasza
wszystkie Panie, które są na etapie planowania ciąży,
mają problem z zajściem w ciążę, spodziewają się dziecka
albo właśnie zostały mamą
na konferencję
pt. Poznaj nową jakość
macierzyństwa
Data: 23.06.2012 r. w godz. 11:0015:00
Miejsce: Hotel Novotel Marina Gdańsk
ul. Jelitkowska
Wstęp bezpłatny!
Dodatkową atrakcją dla Pań będzie
obecność brafitterek.
Zapisy na konferencję
odbywają się na stronie:
http://www.instytutmacierzynstwa.pl
oraz pod numerem telefonu:
604 956 071
Prelegentami na konferencji będą:
1. Lekarz neonatolog, wykład pt. Rozwój
psychoruchowy noworodków urodzonych o czasie, jak
i wcześniaków.
2. Dr n. med. lekarz ginekolog-położnik B. Makowska,
wykład pt. Wariacje na temat niepłodności.
3. Psycholog A. Pietkiewicz, wykład pt. Jak
stać się mamą i pozostać sobą.
4. Dietetyk mgr D. Stefankiewicz, wykład pt.
Kalorie na co dzień te dobre i złe.
5. Instruktorka fitness, wykład pt. Green
workout jako alternatywa dla klubów
fitness.
6. Dr n. med. lekarz ginekolog-położnik
P. Mielcarek, wykład pt. Leczenie przyczynowe
niepłodności z zastosowaniem metod NPR.
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca a Ty wybierasz się na to spotkanie? Szukałam jakiegoś programu ale nie znalazłam. Byłaś już kiedyś na spotkaniach przez nich organizowanych?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie w tym problem, że Pola jakoś zbyt słabo powstrzymuje mamę od zjedzenia słodyczy - może dlatego, ze w szafce zawsze cos jest? ;/
Jeśli pogoda dopisze, to jutro o 11:30 na pętli tramwajowej w Oliwie się spotkajmy - na wszelki wypadek dajmy jeszcze znać na forum jutro co i iak:):)

Katka na tym spotkaniu lady mamy byłam dwa razy- bardzo fajne są - zapisuj się, bierz Jaśka pod pachę i wpadajcie:):)

Polcia czy ten program spotkanie będzie w takiej kolejności? Bo troszke duzo tematów, które mnie w ogóle nie interesują już są już nieaktualne jak dla mnie...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca daga

Mój Mikołaj dostaje profilaktycznie:

Delicol (laktoza) pomagająca trawić białko

Esputicon zmniejsza gazy, na początku dawaliśmy Sab Simplex (ten niemiecki) ale jak przeczytaliśmy skład, do włos się nam zjeżył na głowie (aspartam, glutaman sodu) porozmawialiśmy z pediatrą i on właśnie zalecił ten espunicon zamiast Sab Simplexu..

BioGaja (probiotyk) ochraniający żołądek

Bebilon Nutriton zagęstnik na ulewanie. Ale to jakaś masakra żeby to podać dziecku, dlatego skończyło się na jednym razie.

Dzięki za pieluszki, poczytam sobie o nich , jak na razie używam tych:
http://pieluchy.net/product_info.php?cPath=36&products_id=74
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca-daga
tam na stronie jest dokładnie podane co będzie o jakiej godzinie
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polcia już znalazłam dokładny plan spotkania :P Zastanowię sie nad tym ... Ktoś się jeszcze wybiera??

Mam nie najlepsze wieści od Oli: Od wczoraj są z Antkiem w szpitalu i pozostaną najprawdopodobniej przez tydzień - mały złapał e coli i ma zapalenie układu moczowego :(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No ja Jaśkowi daję tylko esputicon. Pewnie po badaniach lekarka podejmie decyzję co dalej.
Co do jutra to jesteśmy umówione. Jak będzie padało to odpada ale prognoza na trójmieście pokazuje, że od 12 powinno być spokojnie. Ale upału to nie będzie 12 stopni brrr..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no, szkoda że taka kiepska pogoda się zrobiła :/
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=385831&c=1&k=160 zapraszam do nowego wątku:P:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ufff... nadrobiłam czytanie;)

Długo się nie odzywałam, bo miałam "przeboje" z raną (przy okazji dowiedziałam się o praktyce naszych szpitali, że jak urodziłam w szpitalu A, to nie przyjmą mnie później na IP w innym szpitalu) - zaczęła mi podciekać ta zewnętrzna a wewnętrzna puchnąć. W koncu gdy wylądowałam na "właściwej" IP z gorączką 38,5, dostałam antybiotyk i powoli się uspokoiło.
Szczęśliwie mąż mógł pozwolić sobie na miesiąc niechodzenia do pracy, bo inaczej, to nie wiem, jak dałabym radę - przez ponad dwa tygodnie ledwo co mogłam dojśc do wc.

Mały na szczęście bez większych przebojów - lapisowaliśmy ziarninkę, teraz ma plasterek na przepuklinę. Dzielnie znosi personel medyczny (chyba sobie kupię kitel, bo przy lekarzach/pielęgniarkach nigdy nie płacze;) )
Tylko strasznie ciekawy świata - wczoraj po raz pierwszy od 2 tygodni pospał w ciągu dnia - wcześniej tylko 5/10minutowa drzemka po cycku.
Dziś też już od 20 minut w łóżeczku śpi - aż muszę zaglądać, bo takie to dziwne.
Ale za to w nocy pięknie śpi - budzi się na 5 minut przed budzikiem na karmienie:D
Ale spacery przestały mu się podobać - wcześniej to było moje 1,5 godziny wolnego, gdy mąż z Antkiem wychodził - czas by coś ogarnąć, wykąpać się, odsapnąć - a od tygodnia wracają po max pół godzinie, bo nijak spacer nie wychodzi, a na rękach to strach nosić, a tylko tak jest spokojny;)
Niestety chusta też nie działa - niby jest fajnie, ale póki główki nie trzyma musi mieć ją podtrzymywaną przez część chusty - co zaslania mu widok i nie pasuje... Więc czekamy, aż kark się wzmocni i będziemy nosić bez zasłaniania łówki, tak by dałosię świat zewnetrzny obserwować:)

Tak jak czytam, jakie Wy sprawne i mobilne jesteście, to aż zazdrość mnie bierze. Zwłaszcza jak patrzę, że już właściwie 5 tygodni Antek ma, a ja dopiero zaczynam w miarę normalnie funkcjonować. A przez te tygodnie "uziemienia" na kanapie, to taki przytulasek z Małego sie zrobił - mam nadzieję, że uda nam się go szybko przestawić i usamodzielnić;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Hej Dziewczyny!
Długo nie pisałam, miałam taki sajgon z pracą, że nawet nie miałam sekundy żeby zajrzeć na forum.
Nas teraz czeka szczepienie i z tego co poczytałam jak piszecie o Waszych wyborch, chyba wybiorę te 5 lub 6 w 1. Choć poczytałam trochę w necie o jakiejś Infarix Heksa i kobiety straszne rzeczy wypisują...
Olu M czytałam że we wtorki chodzisz do przychodni na spotkania z Iwoną. Ja dopiero dziś się od niej dowiedziałam, że takie spotkania istnieją i jutro się wybieram. Będziesz ? Może się poznamy?
czytałam też że wybierasz się na jogę do Sopotu, chętnie bym o tym pogadała, co i gdzie, też bym poszła.
Pozdrawiam Wszystkie Dziewczyny i Dzieciaczki !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny, zostały mi pampersy 2, pakowane po 94 szt odsprzedałabym chetnie po 45 zł za paczke
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj OluM przeraszam, teraz doiero docYtałam że jesteś z Antkiem w szpitalu. Życzę małenu zdrówka i żebyście szybciutko wyszli do domku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny mamy kolejny wątek: http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=385831&c=1&k=160 Zapraszam:):)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry