Widok
MAMUSIE GRUDNIOWE 2010... CZ. 21
MRtusia – 11.11. – chłopczyk Szymon, 3380g, 54cm – ZASPA – cc
Aniak;) - 17.11 - chłopczyk Mikołaj, 3300g i 55 cm - cc
Mar-chew – 26.11. (05.12) – dziewczynka Hania, 2920g – UK – cc
Asienkaj - 01.12. (06.12.) - dziewczynka Hania, 3570g i 56cm - ZASPA
Sbj - 01.12. (12.12.) - chłopczyk Staś Franciszek , 3100g, 53cm, 8:30 - REDŁOWO - SN
Agus878 - 01.12 (10.12) - chłopczyk Patryk 2810g, 53cm - ZASPA - SN
Dziobus - 02.12 (30.11) - dziewczynka Zuzia, 2840g, 54cm - ZASPA - SN
Agusia:) - 05.12 (10.12) - dziewczynka Kornelia, 3580g, 53cm, 7:10 - KLINICZNA - SN
Anka165 - 06.12 (09.12) - chłopczyk, Łukaszek
Justa2684 - 07.12 - dziewczynka Aleksandra 4000g, 52cm, 10:20- REDŁOWO - SN
Dagmarka - 07.12 (12.12) - dziewczynka Laura - 3090g, 55 cm, ZASPA - cc
Galeria Magiczna - 7.12 (4.12) - dziewczynka Helenka, 3700g, 57cm, Redłowo, CC
Michalowa - 08.12 - dziewczynka Lenka, 3050g, 54cm, 17:35 - REDŁOWO - SN
wiolka210 - 08.12 (24.12) - chłopczyk Oliwier, 3400g, 55cm, - REDŁOWO
Aniewa - 09.12 (11.12) - dziewczynka Basia 3550g, 57cm, 7:35
Anula78 - 09.12 (06.12) - chłopczyk Kubuś 3530g, 56cm, 16.40 - Kliniczna SN
Tusia9.12(18.12)dziewczynka Magdalenka 3100, 53cm zaspa
Maja - 10.12 (11.12) - chłopczyk Miłosz, 3700g, 60cm, 4:00 - WOJEWÓDZKI
Misica3 - 10.12- dziewczynka Hania 4770g, 60 cm godz 6:35 Wałbrzych
sylwiah-12.12(04.12)-chłopczyk Filipek 3820g,57cm godz 17:35
mamka - 13.12 (12.12) - chłopczyk Bartuś, 3550g, 56cm, 5:40 - REDŁOWO - SN
queen- 14.12 (25.12) - chłopczyk Michaś, 3495g, 57 cm, CC
LidkaJ-15.12 (11.12) - Magdusia 3680g, 56 cm, kliniczna- SN
Wiola77 - 16.12 (11.12) - Mateuszek ,3200g,55 cm godz 9:20 -wojewódzki-cc
GrudniowaIwa - 17.12.2010 (15.12) - dziewczynka Adrianna, 4300g, 59 cm, godz.16.37, CC
Ania-Gd - 20.12 (30.12) - dziewczynka Nikola, 2830g, 49cm, 20.45 - KLINICZNA - SN
BlueBell - 21.12 (31.12) - Natalka 3200g, 55cm, ZASPA - CC
Linaa - 22.12 - Aleksandra 4650, 57cm, Wejherowo - SN
Kulkaa - 24.12 (31.12) - dziewczynka Zuzia, 3450g, 55cm - ZASPA - SN
muszelka - 24.12 (03.01) dziewczynka Łucja, 3300g, 54cm, Kliniczna - CC
Anna1979-28.12 (31.12), Jacek, Zaspa CC
ola_h - 28.12 - chłopczyk Wojtuś 3670g, 55 cm-12:35, ZASPA, SN
Trotka - 03.01 - dziewczynka Nikola 3420g, 57 cm-14.40 - WEJHEROWO-SN
Justyna_ - 07.01- chlopaczek, Marcin Jacek, 56cm, 4.000, godz 17.50 ZASPA
Mamusie grudniowe cz 1
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-t158001,1,16.html?hl=grudniowe 2010#hl
Mamusie grudniowe cz 2
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-2-t161023,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 3
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-3-t164468,1,130.html
Mamusie grudniowe cz 4
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=168770&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz 5
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-5-t171915,1,130.html
Mamusie grudniowe cz 6
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=175621&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz 7
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=180109&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz 8
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-8-t183174,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 9
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-9-t186446,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 10
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-10-t190405,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 11
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-11-t192446,1,160.html
Mamusie grudniowe cz 12
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-12-t194677,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 13
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-13-t196765,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 14
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-14-t198625,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 15
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-15-t200574,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.16
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-Grudniowe-2010-cz-16-t202860,1,16.html
Mamusie grudniowe cz17
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-17-t206348,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 18
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-CZ-18-t211246,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 19
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-CZ-19-t215779,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 20
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-cz-20-2010-t218977,1,16.html
Aniak;) - 17.11 - chłopczyk Mikołaj, 3300g i 55 cm - cc
Mar-chew – 26.11. (05.12) – dziewczynka Hania, 2920g – UK – cc
Asienkaj - 01.12. (06.12.) - dziewczynka Hania, 3570g i 56cm - ZASPA
Sbj - 01.12. (12.12.) - chłopczyk Staś Franciszek , 3100g, 53cm, 8:30 - REDŁOWO - SN
Agus878 - 01.12 (10.12) - chłopczyk Patryk 2810g, 53cm - ZASPA - SN
Dziobus - 02.12 (30.11) - dziewczynka Zuzia, 2840g, 54cm - ZASPA - SN
Agusia:) - 05.12 (10.12) - dziewczynka Kornelia, 3580g, 53cm, 7:10 - KLINICZNA - SN
Anka165 - 06.12 (09.12) - chłopczyk, Łukaszek
Justa2684 - 07.12 - dziewczynka Aleksandra 4000g, 52cm, 10:20- REDŁOWO - SN
Dagmarka - 07.12 (12.12) - dziewczynka Laura - 3090g, 55 cm, ZASPA - cc
Galeria Magiczna - 7.12 (4.12) - dziewczynka Helenka, 3700g, 57cm, Redłowo, CC
Michalowa - 08.12 - dziewczynka Lenka, 3050g, 54cm, 17:35 - REDŁOWO - SN
wiolka210 - 08.12 (24.12) - chłopczyk Oliwier, 3400g, 55cm, - REDŁOWO
Aniewa - 09.12 (11.12) - dziewczynka Basia 3550g, 57cm, 7:35
Anula78 - 09.12 (06.12) - chłopczyk Kubuś 3530g, 56cm, 16.40 - Kliniczna SN
Tusia9.12(18.12)dziewczynka Magdalenka 3100, 53cm zaspa
Maja - 10.12 (11.12) - chłopczyk Miłosz, 3700g, 60cm, 4:00 - WOJEWÓDZKI
Misica3 - 10.12- dziewczynka Hania 4770g, 60 cm godz 6:35 Wałbrzych
sylwiah-12.12(04.12)-chłopczyk Filipek 3820g,57cm godz 17:35
mamka - 13.12 (12.12) - chłopczyk Bartuś, 3550g, 56cm, 5:40 - REDŁOWO - SN
queen- 14.12 (25.12) - chłopczyk Michaś, 3495g, 57 cm, CC
LidkaJ-15.12 (11.12) - Magdusia 3680g, 56 cm, kliniczna- SN
Wiola77 - 16.12 (11.12) - Mateuszek ,3200g,55 cm godz 9:20 -wojewódzki-cc
GrudniowaIwa - 17.12.2010 (15.12) - dziewczynka Adrianna, 4300g, 59 cm, godz.16.37, CC
Ania-Gd - 20.12 (30.12) - dziewczynka Nikola, 2830g, 49cm, 20.45 - KLINICZNA - SN
BlueBell - 21.12 (31.12) - Natalka 3200g, 55cm, ZASPA - CC
Linaa - 22.12 - Aleksandra 4650, 57cm, Wejherowo - SN
Kulkaa - 24.12 (31.12) - dziewczynka Zuzia, 3450g, 55cm - ZASPA - SN
muszelka - 24.12 (03.01) dziewczynka Łucja, 3300g, 54cm, Kliniczna - CC
Anna1979-28.12 (31.12), Jacek, Zaspa CC
ola_h - 28.12 - chłopczyk Wojtuś 3670g, 55 cm-12:35, ZASPA, SN
Trotka - 03.01 - dziewczynka Nikola 3420g, 57 cm-14.40 - WEJHEROWO-SN
Justyna_ - 07.01- chlopaczek, Marcin Jacek, 56cm, 4.000, godz 17.50 ZASPA
Mamusie grudniowe cz 1
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-t158001,1,16.html?hl=grudniowe 2010#hl
Mamusie grudniowe cz 2
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-2-t161023,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 3
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-3-t164468,1,130.html
Mamusie grudniowe cz 4
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=168770&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz 5
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-5-t171915,1,130.html
Mamusie grudniowe cz 6
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=175621&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz 7
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=180109&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz 8
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-8-t183174,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 9
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-9-t186446,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 10
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-10-t190405,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 11
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-11-t192446,1,160.html
Mamusie grudniowe cz 12
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-12-t194677,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 13
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-13-t196765,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 14
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-14-t198625,1,16.html
Mamusie grudniowe cz 15
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-15-t200574,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.16
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-Grudniowe-2010-cz-16-t202860,1,16.html
Mamusie grudniowe cz17
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-17-t206348,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 18
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-CZ-18-t211246,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 19
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-CZ-19-t215779,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 20
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-cz-20-2010-t218977,1,16.html
Witam się w nowym wątku :)
Ja mam podobną zabawkę jeszcze po starszej córce i właśnie ją składam
:)
http://allegro.pl/muzyczny-ocean-3w1-ogrodek-little-tikes-160f-w-wa-i1493228385.html
Ja mam podobną zabawkę jeszcze po starszej córce i właśnie ją składam
:)
http://allegro.pl/muzyczny-ocean-3w1-ogrodek-little-tikes-160f-w-wa-i1493228385.html
O Boże co za cholerne choróbska!!!
Zdrówka dla Waszych maleństw!
Asienkaj - będzie dobrze. Kurcze długo to już się ciągnie. Mam nadzieję, że od jutra już z górki będzie. Tyle czasu się męczycie i tyle stresu.
A Lenka od 18 do 21 nie spała, czyli juz jakby lepiej. Do 19 jeszcze była zamulona i miała 37stopni, ale potem jakoś się rozruszała, temperatura spadla jeszcze i była wesoła. Tak potem się rozkręciła, tak brykała że nie mogła zasnąć ;-). Ale w końcu o 21 zasnęła i mam nadzieję, że pośpi i jutro będzie lepiej. Chyba jednak te zęby...cholera czemu to wszytsko takie trudne, te zgadywanki ;-/.
Dobranoc!
Zdrówka dla Waszych maleństw!
Asienkaj - będzie dobrze. Kurcze długo to już się ciągnie. Mam nadzieję, że od jutra już z górki będzie. Tyle czasu się męczycie i tyle stresu.
A Lenka od 18 do 21 nie spała, czyli juz jakby lepiej. Do 19 jeszcze była zamulona i miała 37stopni, ale potem jakoś się rozruszała, temperatura spadla jeszcze i była wesoła. Tak potem się rozkręciła, tak brykała że nie mogła zasnąć ;-). Ale w końcu o 21 zasnęła i mam nadzieję, że pośpi i jutro będzie lepiej. Chyba jednak te zęby...cholera czemu to wszytsko takie trudne, te zgadywanki ;-/.
Dobranoc!
bylismy u lekarza dzisiaj i jest niby trochę lepiej , ale ma dalej zaległości na oskrzelach , mamy dalej leki , jednak w zmniejszonych dawkach i zobaczymy we wtorek co bedzie , najwazniejsze ze lepiej , bo juz sie dlugo ciagnie a do szpitala nie biora bo tam duzo infekcji i moze byc jeszcze gorzej
co do siadania to moja lekarka mowi ze jeszcze nie pozwalac ale jak robie inhalacje to Hania musi siedziec bo to musi byc pionowo
pytałam sie lekarza czy mozna juz cos wiecej niz mleko podawac , mowila ze najpierw wyleczymy infekcje ale mowi tez ze powinno sie cos innego podawac dopiero po 4 miesiacu nawet tak 4,5 mowila
co do siadania to moja lekarka mowi ze jeszcze nie pozwalac ale jak robie inhalacje to Hania musi siedziec bo to musi byc pionowo
pytałam sie lekarza czy mozna juz cos wiecej niz mleko podawac , mowila ze najpierw wyleczymy infekcje ale mowi tez ze powinno sie cos innego podawac dopiero po 4 miesiacu nawet tak 4,5 mowila
witam w nowym - justa jest dokładnie tak jak piszesz, zanim dojdziemy z kupkami i płaczami o co chodzi to się uspokoi wszystko.
moj maly właśnie zasnał, więc mam kilka minut na przeczytanie i napisanie i muszę się zabrać za porządki i obiadek. Nie chce mi ostatnio wcale w dzien spać, więc dziś go uśpiłam nietypowo jak dla mnie - bo karmilam na leżąco i zasnąl przy piersi i zostawilam go na dużym łóżku i śpi - ciekawe jak długo.
Za oknem budowa więc co chwilę hałasy.
asienkaj - mam nadzieję, że we wtorek usłysz że jest czysto.
sylwiah - dalej w szpiatlu? buziaczki dla maluszka
Co siadania, to moja lekarka mówi, że to jeszcze za wcześnie, żeby dziecko sadzać czy pomagać mu siadać.
Co do jedzenia to moja lekarka też mówi, że w piątym miesiącu dopiero zupki przecierowe wprowadzić.
Co do ząbkow, to mały strasznie pcha paluchy do buźki i wczoraj tak pcha paluszki i gaworzy , a my z mężem sie go pytamy to kiedy Ci te ząbki wyjdą, a on nie uwierzycie ale zagaworzył, że jutro. No zobaczymy czy nie kłamał :D
moj maly właśnie zasnał, więc mam kilka minut na przeczytanie i napisanie i muszę się zabrać za porządki i obiadek. Nie chce mi ostatnio wcale w dzien spać, więc dziś go uśpiłam nietypowo jak dla mnie - bo karmilam na leżąco i zasnąl przy piersi i zostawilam go na dużym łóżku i śpi - ciekawe jak długo.
Za oknem budowa więc co chwilę hałasy.
asienkaj - mam nadzieję, że we wtorek usłysz że jest czysto.
sylwiah - dalej w szpiatlu? buziaczki dla maluszka
Co siadania, to moja lekarka mówi, że to jeszcze za wcześnie, żeby dziecko sadzać czy pomagać mu siadać.
Co do jedzenia to moja lekarka też mówi, że w piątym miesiącu dopiero zupki przecierowe wprowadzić.
Co do ząbkow, to mały strasznie pcha paluchy do buźki i wczoraj tak pcha paluszki i gaworzy , a my z mężem sie go pytamy to kiedy Ci te ząbki wyjdą, a on nie uwierzycie ale zagaworzył, że jutro. No zobaczymy czy nie kłamał :D
Moja lekarka to samo twierdzi odnośnie siadania i jedzonka, teraz ewentualnie woda i rumianek, moja mała wsadza paluszki do buzi i jeździ nimi po wszystkich dziąsłach biedna pewnie ja swędzi
kupkami to ja już sie dawno przestałam przejmować, chyba ze sama woda będzie ale na razie na szczęście nie ma, zdążają sie ze śluzem, gęstsze, rzadsze, kilka było takich plastycznych, jak u którejś z Was, czasami śmierdzące czasami mniej sama nie wiem od czego, ale jakby tak każdą kupkę rozpracować to zwariować można:)
kupkami to ja już sie dawno przestałam przejmować, chyba ze sama woda będzie ale na razie na szczęście nie ma, zdążają sie ze śluzem, gęstsze, rzadsze, kilka było takich plastycznych, jak u którejś z Was, czasami śmierdzące czasami mniej sama nie wiem od czego, ale jakby tak każdą kupkę rozpracować to zwariować można:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Dziobus - a ja wierze, w mojej rodzinie (od strony mamy) to norma... wszystkie dzieci zaczęły chodzić w wieku 8 miesięcy (sama pamiętam jak mój kuzyn - w wieku 10 miesięcy biegał po podwórku...) - ale tak wczesne chodzenie to niestety strata dla dziecka... raczkowanie rozwija zwoje mózgowe - a im więcej się ich wytworzy tym lepiej...
Witajcie dziewczyny w nowym wątku,
co do siadania to ja Olci nie sadzam, tylko jak leży na moim brzuchu przodem do świata to sama sie podrywa do siadu. Wiem ze za wczesnie na podnoszenie wiec tego nie robie, ale widze ze silna z niej dziewczynka :)
Queen moj email: justa2684@wp.pl
chętnie wybiore sie na spacerek.
Uciekam na lotnisko po męża!!! :) Zostawiam mu małą i w długą na zakupy!! :) jupi!!
co do siadania to ja Olci nie sadzam, tylko jak leży na moim brzuchu przodem do świata to sama sie podrywa do siadu. Wiem ze za wczesnie na podnoszenie wiec tego nie robie, ale widze ze silna z niej dziewczynka :)
Queen moj email: justa2684@wp.pl
chętnie wybiore sie na spacerek.
Uciekam na lotnisko po męża!!! :) Zostawiam mu małą i w długą na zakupy!! :) jupi!!
Cześć, mój Wojtuś też rano był płaczliwy, teraz wystawiłam go na balkon i śpi:) On musi zaczerpnąć świeżego powietrza bo inaczej marudzi.
Wczoraj jak zasnął na spacerze o 13 to wstał o 18!
W nocy też nawet ładnie śpi, ale codziennie o 5:30 h już jest wyspany. Eh
Co do podnoszenia się, to zawsze po karmieniu się podnosi do siadania ale za bardzo mu na to nie pozwalam. Aha i jak go kładę na przewijaku to też się spina, żeby go nie kłaść.
Ciągle ssie swoje piąstki ale nie widzę, żeby już miały ząbki iść.
Ale pogoda.... chcę już wiosnę!
Gdzie kupowałyście strój na chrzest dla chłopców?
Wczoraj jak zasnął na spacerze o 13 to wstał o 18!
W nocy też nawet ładnie śpi, ale codziennie o 5:30 h już jest wyspany. Eh
Co do podnoszenia się, to zawsze po karmieniu się podnosi do siadania ale za bardzo mu na to nie pozwalam. Aha i jak go kładę na przewijaku to też się spina, żeby go nie kłaść.
Ciągle ssie swoje piąstki ale nie widzę, żeby już miały ząbki iść.
Ale pogoda.... chcę już wiosnę!
Gdzie kupowałyście strój na chrzest dla chłopców?
Cześć dziewczyny,
ledwo stary skończyłam czytać a już nowy :D
Ale ten czas leci niedawno Justa pisała, że mąż wyjeżdża i sama zostaje a on już jest spowrotem ;)
My w tym tygodniu zaczęliśmy chodzić na rehailitację, mały wymęczony ale na szczęście zadowolony.
Wczoraj też zaliczyliśmy lekarza waży 7 kg i wyniki krwi oki. Tak panikowałam przed tym pobraniem krwi a on nawet nie zapłakał.
ledwo stary skończyłam czytać a już nowy :D
Ale ten czas leci niedawno Justa pisała, że mąż wyjeżdża i sama zostaje a on już jest spowrotem ;)
My w tym tygodniu zaczęliśmy chodzić na rehailitację, mały wymęczony ale na szczęście zadowolony.
Wczoraj też zaliczyliśmy lekarza waży 7 kg i wyniki krwi oki. Tak panikowałam przed tym pobraniem krwi a on nawet nie zapłakał.
hej ogladam dzis dzien dobry tvn tam byla historia laury 8 miesiecy z wejcherowa ktore cierpi na dwie bardzo rzadkie choroby genetyczne miedzy innymi na klatwe odyny jak dzieccko spi zapomina oddychac czytam pamietnik tej kobiety i serce mi peka jak los moze byc tak okrutny dla kogos poczytajcie http://www.kochamylaure.pl
hej:)
a my wlasnie wrocilysmy ze spacerku..u nas cieplutko bez wiatru ale dżdżysto...ale to nam nie przeszkadzalo:)
ja tez ostatnio ogladalam na onecie reportaz o tej Laurze i ryczalam jak bobr:?(
sliczna dziewczynka i ma wspanialaych rodzicow...az slow brakuje...
dziękuje Bogu, ze my mamy zdrową córeczkę
ps. zdrowka dla wszystkich chorych maluszków ;0)
a my wlasnie wrocilysmy ze spacerku..u nas cieplutko bez wiatru ale dżdżysto...ale to nam nie przeszkadzalo:)
ja tez ostatnio ogladalam na onecie reportaz o tej Laurze i ryczalam jak bobr:?(
sliczna dziewczynka i ma wspanialaych rodzicow...az slow brakuje...
dziękuje Bogu, ze my mamy zdrową córeczkę
ps. zdrowka dla wszystkich chorych maluszków ;0)
w ogole to my dzis mamy spiacy dzien....
wyobrazxie sobie ze mala obudzila się o 6.oo na karmienie..a mi sie tak nie chcialo wstac z lozka i poprosilam meza zeby podal mi mala z lozeczka...
nawet nie wiem..jak to sie stalo...ale spałyśmy do 11.00!!! pamietam tylko,ze o 8.30 tez dalam jej cycusia...a tak to razem w lozku tak dlugo lezalysmy...
no i od razy=u jak dzien szybko mija:P
wyobrazxie sobie ze mala obudzila się o 6.oo na karmienie..a mi sie tak nie chcialo wstac z lozka i poprosilam meza zeby podal mi mala z lozeczka...
nawet nie wiem..jak to sie stalo...ale spałyśmy do 11.00!!! pamietam tylko,ze o 8.30 tez dalam jej cycusia...a tak to razem w lozku tak dlugo lezalysmy...
no i od razy=u jak dzien szybko mija:P
Marchew to obie nasze córki są wagi piórkowej :) Moja w środę warzyła równe 5kg :)
Na dziąsełka używam maści Dentinox N wydaje mi się ,że jest najlepsza z dostępnych na rynku :)
Jeśli chodzi o Laurę to ostatnio na forum był ten temat i nie miałam wątpliwości komu przekażę procent z podatku. Biedne dzieciątko nie mogę nigdy zrozumieć dlaczego dzieci muszą tak cierpieć :( Czasami mam wrażenie że Bóg nie istnieje :(
Na dziąsełka używam maści Dentinox N wydaje mi się ,że jest najlepsza z dostępnych na rynku :)
Jeśli chodzi o Laurę to ostatnio na forum był ten temat i nie miałam wątpliwości komu przekażę procent z podatku. Biedne dzieciątko nie mogę nigdy zrozumieć dlaczego dzieci muszą tak cierpieć :( Czasami mam wrażenie że Bóg nie istnieje :(
Moja też waga lekka ;-) - 5600g.- dziś ważona.
Ja też kupiłam Dentinox N.
Dziś dla odmiany Lenka mało śpi w dzień ;-). Po 30 min. A przed chwilą spała całe 10min ;-). Także za ok. godzinkę kąpiel i mam nadzieję, że zaśnie bez problemu. I jutro mam nadzieję wyjdziemy w domu na spacerek - bo dziś pogoda paskudna. A w niedziele rano mąż wyjeżdza na tak zwane tournee ;-) i wraca we wtorek po południu. Pierwszy traz zostaniemy same na noc - dwie noce! Trochę się tego boję. Mam nadzieję, że pogoda będzie to w dzień będziemy długo spacerować, inaczej zwariuję w domu ;-).
Ja też kupiłam Dentinox N.
Dziś dla odmiany Lenka mało śpi w dzień ;-). Po 30 min. A przed chwilą spała całe 10min ;-). Także za ok. godzinkę kąpiel i mam nadzieję, że zaśnie bez problemu. I jutro mam nadzieję wyjdziemy w domu na spacerek - bo dziś pogoda paskudna. A w niedziele rano mąż wyjeżdza na tak zwane tournee ;-) i wraca we wtorek po południu. Pierwszy traz zostaniemy same na noc - dwie noce! Trochę się tego boję. Mam nadzieję, że pogoda będzie to w dzień będziemy długo spacerować, inaczej zwariuję w domu ;-).
dzien doberek :)
czy ktoras z Was wybiera sie dzis na spotkanie Klubu Kangura do Gdyni? ja jade, bo kupilam chuste i chce sie upewnic czy wszystko dobrze robie. Edyta jakos nie lubi byc noszona w chuscie, wije sie i placze, wiec moze robie cos nietak :). poza tym chce sprawdzic czy dobrze jej nozki ukladam.
milego dzionka!
czy ktoras z Was wybiera sie dzis na spotkanie Klubu Kangura do Gdyni? ja jade, bo kupilam chuste i chce sie upewnic czy wszystko dobrze robie. Edyta jakos nie lubi byc noszona w chuscie, wije sie i placze, wiec moze robie cos nietak :). poza tym chce sprawdzic czy dobrze jej nozki ukladam.
milego dzionka!
Hejka ząbka nie ma -
Jeśli chodzi o rehabilitacje Gdynia - to odradzam witomino i dom za falochronem - tam jest rehabilitacja metoda Voity
POlecam - OWI - Necla ( dla maluszków) i Harcerska ( dla starszych)
Do obu tych miejsc chodziłam ze starszą corką, więc mogę zapodac więcej szczególów. A teraz na Necla chodzi bratanek.
Jeśli chodzi o rehabilitacje Gdynia - to odradzam witomino i dom za falochronem - tam jest rehabilitacja metoda Voity
POlecam - OWI - Necla ( dla maluszków) i Harcerska ( dla starszych)
Do obu tych miejsc chodziłam ze starszą corką, więc mogę zapodac więcej szczególów. A teraz na Necla chodzi bratanek.
Witam was dziewczyny ale się za wami stęskniłam aż tyle czasu mnie nie było i dzięki że pamiętałyście o mnie i o Filipku bardzo nam miło.
Ale u was dużo ciekawości wszystko już przeczytałam.
Ze szpitala wróciliśmy we wtorek okazało się że niepotrzebnie tam byliśmy to był wirus i wysoka temperatura skąd ja miałam wiedzieć co robić poszłam do lekarza a on odrazu dał skierowanie do szpitala.Na szczęście nie nabrał się innych chorób.
No i we wtorek też mój mąż wyjechał za granicę albo na 1,5mies lub na 3miechy jeszcze nie wiadomo bardzo to przeżyłam zostałam sama z Filipkiem jak sobie o tym myślę to płaczę razem było tak dobrze i obowiązki rozdzielone i było z kim pogadać teraz czuję się taka samotna.
I na dokładkę tego wszystkiego wczoraj wieczorem zauważyłam że u małego na siusiaczku jest ropa i czerwony czubek pojechałam na pogotowie okazało się że to stulejka lekarka kazała odciągać napletek i przemywać riwanolem.
Aha w szpitalu gdy powiedziałam ordynatorce że nie jem nabiału bo mały marudny i robi wodniste kupki ona była zdumiona i wręcz kazała mi jeść nabiał ja durna posłuchałam to miałam niezła jazdę przez trzy dni nic tylko jęki i marudzenie i niestrawione pasemka mleka.
Mąż zabrał mi laptopa i teraz muszę pożyczać od szwagra szkoda że nie będę mogła w każdej chwili skorzystać ale trudno.
Trzymajcie się dziewczyny pozdrawiam was buziaczki dzieciaczkom.
Ale u was dużo ciekawości wszystko już przeczytałam.
Ze szpitala wróciliśmy we wtorek okazało się że niepotrzebnie tam byliśmy to był wirus i wysoka temperatura skąd ja miałam wiedzieć co robić poszłam do lekarza a on odrazu dał skierowanie do szpitala.Na szczęście nie nabrał się innych chorób.
No i we wtorek też mój mąż wyjechał za granicę albo na 1,5mies lub na 3miechy jeszcze nie wiadomo bardzo to przeżyłam zostałam sama z Filipkiem jak sobie o tym myślę to płaczę razem było tak dobrze i obowiązki rozdzielone i było z kim pogadać teraz czuję się taka samotna.
I na dokładkę tego wszystkiego wczoraj wieczorem zauważyłam że u małego na siusiaczku jest ropa i czerwony czubek pojechałam na pogotowie okazało się że to stulejka lekarka kazała odciągać napletek i przemywać riwanolem.
Aha w szpitalu gdy powiedziałam ordynatorce że nie jem nabiału bo mały marudny i robi wodniste kupki ona była zdumiona i wręcz kazała mi jeść nabiał ja durna posłuchałam to miałam niezła jazdę przez trzy dni nic tylko jęki i marudzenie i niestrawione pasemka mleka.
Mąż zabrał mi laptopa i teraz muszę pożyczać od szwagra szkoda że nie będę mogła w każdej chwili skorzystać ale trudno.
Trzymajcie się dziewczyny pozdrawiam was buziaczki dzieciaczkom.
Hej hej
ale dzisiaj pustki na forum
dziewczyny ile można chorować u mnie już drugi tydzień choróbska i nareszcie dzisiaj skończyłam antybiotyk a tak się bałam że stracę pokarm ale jest ok został mi jeszcze katar i kaszel mały też ma kaszelek
ale jest tak potwornie grymaśny że szok jak mąż wyjechał to się zaczęło nic mu się nie podoba rączki na chwilę mata na chwilę karuzela też i ciągle jęczy marudzi płacze czasem tak bardzo że trudno go uspokoić a teraz jak jestem sama to tak mi ciężko w nocy też budzi się częściej kupy robi stęka budzi się rano około6 jestem niewyspana i wszystkie ciuchy już na mnie wiszą chudzielec jestem i wcale to nie fajne zaglądałam mu czy ząbki idą to coś tam widać białego może to jest przyczyna marudzenia wszystko też pcha do buzi i ślini się bardzo .
Miłej nocki i zdrówka chorym:)
ale dzisiaj pustki na forum
dziewczyny ile można chorować u mnie już drugi tydzień choróbska i nareszcie dzisiaj skończyłam antybiotyk a tak się bałam że stracę pokarm ale jest ok został mi jeszcze katar i kaszel mały też ma kaszelek
ale jest tak potwornie grymaśny że szok jak mąż wyjechał to się zaczęło nic mu się nie podoba rączki na chwilę mata na chwilę karuzela też i ciągle jęczy marudzi płacze czasem tak bardzo że trudno go uspokoić a teraz jak jestem sama to tak mi ciężko w nocy też budzi się częściej kupy robi stęka budzi się rano około6 jestem niewyspana i wszystkie ciuchy już na mnie wiszą chudzielec jestem i wcale to nie fajne zaglądałam mu czy ząbki idą to coś tam widać białego może to jest przyczyna marudzenia wszystko też pcha do buzi i ślini się bardzo .
Miłej nocki i zdrówka chorym:)
sylwiah doskonale Cie rozumiem. Czułam to samo jak moj mąż wyjechał. Nagle Ola zrobiła się kapryśna a w nocy zaczela budzic sie co godzinę. Dzien rozpoczynałysmy o 5 lub 6 rano. Chodziłam zmęczona, nerwowa i niewyspana. Musisz to pwytrzymać, po tygodniu będzie ci już łatwiej. Jedyna moja rada to taka aby kładła sie z małym spac wieczorem tzn o tej samej porze. Tylko tak mozesz odpoczac i w miare sie wyspac.
czas szybko mija, 3maj sie ciepło
czas szybko mija, 3maj sie ciepło
Tak sobie oglądam i chyba zdecyduje sie na ten sam komplecik co kupiła Muszelka. Mam tylko pytanie do Ciebie o buciki bo nie mogę ich znalezc na allegro, o takie:
http://img07.allegroimg.pl/photos/oryginal/14/60/48/73/1460487360
znalazlam tylko te:
http://allegro.pl/buciki-biale-szydelkowe-sweterkimalgosia-i1508193538.html
ale juz nie sa takie ładne...
moze od innego sprzedawcy je kupiałas? napisz proszę. dziekuje :)
http://img07.allegroimg.pl/photos/oryginal/14/60/48/73/1460487360
znalazlam tylko te:
http://allegro.pl/buciki-biale-szydelkowe-sweterkimalgosia-i1508193538.html
ale juz nie sa takie ładne...
moze od innego sprzedawcy je kupiałas? napisz proszę. dziekuje :)
Hej,
ja właśnie na allegro szukam inspiracji na chrzciny dla mojego malucha i znalazłam te buciki, których szukasz :
http://allegro.pl/buciki-szydelkowe-niemowlece-chrzest-9-cm-i1514606502.html
Sylwia super, że z maluchem lepiej :D a zanim się obejrzysz mąż wróci.
ja właśnie na allegro szukam inspiracji na chrzciny dla mojego malucha i znalazłam te buciki, których szukasz :
http://allegro.pl/buciki-szydelkowe-niemowlece-chrzest-9-cm-i1514606502.html
Sylwia super, że z maluchem lepiej :D a zanim się obejrzysz mąż wróci.
Aniak- przepraszam, ze dopiero teraz..ale przez weekend nie zaglądam do neta (mamy takie rodzinne wekendy) by wykorzystać troszkę tego wolnego czasu dla siebie ;)
wkleję Ci wszystko to co ja zakupiłam na allegro i co mogę z czystym sumieniem polecić:
http://allegro.pl/biale-rajstopki-rajstopy-2-szt-0-6-m-56-62-68-cm-i1449432702.html
http://allegro.pl/sukieneczka-i-sweterek-62-sweterki-malgosia-i1464578870.html
http://allegro.pl/swieca-do-chrztu-z-imieniem-c-13-rz-chrzest-imie-i1457654393.html
http://allegro.pl/buciki-szydelkowe-niemowlece-chrzest-i1460487360.html
http://allegro.pl/dosc-kiczu-szatka-do-chrztu-haft-imienia-i-daty-i1462626045.html
wkleję Ci wszystko to co ja zakupiłam na allegro i co mogę z czystym sumieniem polecić:
http://allegro.pl/biale-rajstopki-rajstopy-2-szt-0-6-m-56-62-68-cm-i1449432702.html
http://allegro.pl/sukieneczka-i-sweterek-62-sweterki-malgosia-i1464578870.html
http://allegro.pl/swieca-do-chrztu-z-imieniem-c-13-rz-chrzest-imie-i1457654393.html
http://allegro.pl/buciki-szydelkowe-niemowlece-chrzest-i1460487360.html
http://allegro.pl/dosc-kiczu-szatka-do-chrztu-haft-imienia-i-daty-i1462626045.html
Witam się poniedziałkowo :)
Jeśli chodzi o chrzest to ja znalazłam takie cuda i zamierzam zakupić je dla małej :)
http://allegro.pl/chrzest-buciki-rekodzielo-szydelkowe-i1506919705.html
http://allegro.pl/stroje-do-chrztu-komplety-5-cz-rekodzielo-i1508724526.html
Jeśli chodzi o chrzest to ja znalazłam takie cuda i zamierzam zakupić je dla małej :)
http://allegro.pl/chrzest-buciki-rekodzielo-szydelkowe-i1506919705.html
http://allegro.pl/stroje-do-chrztu-komplety-5-cz-rekodzielo-i1508724526.html
Dagmarka, my wstajemy o 8. Jedzenie i toaleta małej zajmuje mi godzinkę. Ja sobie tak ustawiłam tydzień, że w poniedziałki robię takie generalne porządki, tj. pranie, prasowanie, mycie podłóg, wycieranie kurzy...
ale za to mam umowę z mężem że w poniedziałki nie robię obiadu, tzn. mąż kupuje gotowe danie w Kirkorze i przywozi do domku a ja dzięki temu mam czas by ogarnąć chatkę :)
W pozostałe dni tygodnia ogarniam tylko z grubsza i wtedy mam więcej czasu dla Natalki i na gotowanie.
ale za to mam umowę z mężem że w poniedziałki nie robię obiadu, tzn. mąż kupuje gotowe danie w Kirkorze i przywozi do domku a ja dzięki temu mam czas by ogarnąć chatkę :)
W pozostałe dni tygodnia ogarniam tylko z grubsza i wtedy mam więcej czasu dla Natalki i na gotowanie.
czy Waszym maluchom zdaza sie spac dluzej niz 3 godziny w dzien? budzicie je wtedy czy czekacie az sie obudza. Edyta potrafi spac nawet 4 godziny ciurkiem (2 godziny na spacerze i 2 po nim), a zazwyczaj spi ok. 2 godzin. pediatra kazala budzic co 2 godziny, zeby dziecko spalo dluzej w nocy. Mala je po kapieli kolo 19.30 i budzi sie kolo polnocy. a w nocy zdarza sie jej budzic sie co 2 godziny. gdzies czytalam, ze nie powinno sie budzic spiacego gleboko dziecka, bo to zaburza jego naturalny rytm. rzeczywiscie kiedys sila obudzilam i mialam ryk do konca dnia. w sumie chcialabym pospac w nocy, ale mala po chwili zabawy i jedzeniu i tak jest spiaca i jak jej nie poloze, to staje sie marudna.
Witam się wiosennie
już nie mogę doczekać się słoneczka i plusowych wyższych temperatur wtedy będę spędzała całe dnie na dworze i czas szybciej zleci a teraz patrzę ciągle na zegar nie mam motywacji żeby sobie samej robić obiad zjadam cokolwiek i tak prawie nic nie mogę
mam do was pytanie czy jeśli tak jak ja nie mogę jeść nabiału owoców warzyw jajek to czy moje mleko jest wartościowe dziecku? może lepiej zrezygnować z piersi i przejść na sztuczne może tam więcej witamin?
aha napiszę jeszcze że mój Filipek waży 6400 przez pierwsze 6tyg przytył 1800 a przez następne 6 tylko 800g lekarze mówili że ok ale ja trochę się martwię zauważyłam że on je mniej właściwie rzadziej
ja wiem że już pisałyście o tym ale ile tygodniowo powinno przybyć dziecku?
już nie mogę doczekać się słoneczka i plusowych wyższych temperatur wtedy będę spędzała całe dnie na dworze i czas szybciej zleci a teraz patrzę ciągle na zegar nie mam motywacji żeby sobie samej robić obiad zjadam cokolwiek i tak prawie nic nie mogę
mam do was pytanie czy jeśli tak jak ja nie mogę jeść nabiału owoców warzyw jajek to czy moje mleko jest wartościowe dziecku? może lepiej zrezygnować z piersi i przejść na sztuczne może tam więcej witamin?
aha napiszę jeszcze że mój Filipek waży 6400 przez pierwsze 6tyg przytył 1800 a przez następne 6 tylko 800g lekarze mówili że ok ale ja trochę się martwię zauważyłam że on je mniej właściwie rzadziej
ja wiem że już pisałyście o tym ale ile tygodniowo powinno przybyć dziecku?
Hej babaczki!
Ja tez od wczoraj sama z Lenka. Na szczescie juz jutro maz wraca. Niby ze wszystkim sobie sama daje rade, ale tak razniej jak maz jest, jak spi obok ;-).
Dzis bylysmy z Lenka na spacerku na bulwarze. Same wozki na bulwarze ;-). Smieszne, bo w pewnym momecie jechalo w jednym szeregu 5 mam z wozkami glebokimi. Tak mi sie od razu nasunelo, ze to dziewczyny z jakiegos watku z forum sie umowily ;-)) - ciekawa jestem czy rzeczywiscie.
Moze ktoras z was tez jest chetna na wspolny spacerek po bulwarze?
Ja tez od wczoraj sama z Lenka. Na szczescie juz jutro maz wraca. Niby ze wszystkim sobie sama daje rade, ale tak razniej jak maz jest, jak spi obok ;-).
Dzis bylysmy z Lenka na spacerku na bulwarze. Same wozki na bulwarze ;-). Smieszne, bo w pewnym momecie jechalo w jednym szeregu 5 mam z wozkami glebokimi. Tak mi sie od razu nasunelo, ze to dziewczyny z jakiegos watku z forum sie umowily ;-)) - ciekawa jestem czy rzeczywiscie.
Moze ktoras z was tez jest chetna na wspolny spacerek po bulwarze?
sylwiah, ale Maly przesypia Ci cale noce?
co do przybierania na wadze, to ja juz sama nie wiem. ja caly czas mam jazdy, ze mala za malo przybiera na wadze (bo je piers tylko 5 min, a czesem i krocej i to co 3-4 godziny). w jednym miejscu wyczytalam, ze dzieci w wieku 3 m-cy powinny przybierac 700 g miesiecznie, gdzies indziej, ze na swiecie norma to 400, ale w Polsce ustalili, ze 600 i sie gubie. Edyta przybrala 400g w 3 tygodnie i bylam dzis u pediatry. ktora mowi, ze niby ksiazkowo, ale ja juz nie wiem..
co do przybierania na wadze, to ja juz sama nie wiem. ja caly czas mam jazdy, ze mala za malo przybiera na wadze (bo je piers tylko 5 min, a czesem i krocej i to co 3-4 godziny). w jednym miejscu wyczytalam, ze dzieci w wieku 3 m-cy powinny przybierac 700 g miesiecznie, gdzies indziej, ze na swiecie norma to 400, ale w Polsce ustalili, ze 600 i sie gubie. Edyta przybrala 400g w 3 tygodnie i bylam dzis u pediatry. ktora mowi, ze niby ksiazkowo, ale ja juz nie wiem..
Lenka jest strasznie łakoma? W dzień je co 2 godz. Nawet częściej. Jakbym jej dała co pół godziny pierś to też by zjadła ;-). Dziś po spacerze na bulwarze był taki straszny płacz i łzy jej ciekły, bo minęły niecałe 3 godz. od jedzenia. Jechałam do domu jak na sygnale - na szczęście zaczęła płakać jak już byłysmy 5 min od domu i w domu szybko się rozbierałam...ech mała terrorystka ;-). Teraz wyjatkowo śpi i już mineły ponad 3 godz. od jedzenia. W nocy je ostatni raz ok 20-21 i budzi się 2 razy na jedzenie. Ok 3 i 6.
Oho...własnie się obudziła ;-).
Oho...własnie się obudziła ;-).
mój mały przesypia całe noce kąpie około18 potem jedzonko i o 19 już śpi budzi się różnie czasem dwa razy czasem cztery razy tak naprawdę to po szpitalu wszystko mu się pomieszało kiedyś dokładnie wiedziałam kiedy wstanie a rano wstaje też różnie dzisiaj o 5 trochę pogadał zrobił kupę nawet nie jadł i zasnął spał do 8,30
a z jedzeniem też mu się wszystko pomieszało wcześniej martwiłam się że rzadko je co 6-7-8 godz teraz jest lepiej je zdecydowanie częściej myślałam nawet że mam za mało pokarmu po mojej chorobie i parę razy ściągnęłam z jednej piersi 120ml to jest ok
boję się przestawiania zegarków wtedy będziemy miały wczesne pobudki
Michałowa a jak u ciebie z pokarmem wszystko ok nie dokarmiasz sztucznym?
a z jedzeniem też mu się wszystko pomieszało wcześniej martwiłam się że rzadko je co 6-7-8 godz teraz jest lepiej je zdecydowanie częściej myślałam nawet że mam za mało pokarmu po mojej chorobie i parę razy ściągnęłam z jednej piersi 120ml to jest ok
boję się przestawiania zegarków wtedy będziemy miały wczesne pobudki
Michałowa a jak u ciebie z pokarmem wszystko ok nie dokarmiasz sztucznym?
o rany tak czułam że coś nie tak za rzadko Filip jadł a częściej nie chciał nie dałam rady mu wciskać cyca i z butli też nie chciał
a co by było gdyby za mało przybywał
biedaczek widać że jakiś mizerny się zrobił
jak poszliśmy do szpitala było 6400 a jak wychodziliśmy to 6350 prawie przez tydzień nic nie przytył tylko schudł 50g
teraz będę go ważyć za tydzień będzie szczepienie zobaczymy czy coś jest więcej
ja w szpitalu zapytałam czy z wagą ok a lekarka do mnie z tekstem pani szczupła mąż też szczupły to i dziecko szczupłe oni w tych szpitalach są nienormalni.
a co by było gdyby za mało przybywał
biedaczek widać że jakiś mizerny się zrobił
jak poszliśmy do szpitala było 6400 a jak wychodziliśmy to 6350 prawie przez tydzień nic nie przytył tylko schudł 50g
teraz będę go ważyć za tydzień będzie szczepienie zobaczymy czy coś jest więcej
ja w szpitalu zapytałam czy z wagą ok a lekarka do mnie z tekstem pani szczupła mąż też szczupły to i dziecko szczupłe oni w tych szpitalach są nienormalni.
Ja też nie budzę jak spi - w dzień i w nocy karmię na żądanie.
A u mnie z laktacją jest ok tfu tfu, żeby nie zapeszyć ;-). Jak wygrałam z ostatnim kryzysem jest b. dobrze. Lenka też sama napędziła mi laktację, bo tak jak pisałam wyżej od ok 2 tyg. je bardzo często w dzień. No i nawet mam 10 woreczków po 150ml zamrożonych na czarną godzinę ;-). No i wykorzystam je też w kwietniu, bo wyprawiam urodziny w knajpie i moja mama zostaje na noc z Lenką ;-). Idziemy balować ;-).
A u mnie z laktacją jest ok tfu tfu, żeby nie zapeszyć ;-). Jak wygrałam z ostatnim kryzysem jest b. dobrze. Lenka też sama napędziła mi laktację, bo tak jak pisałam wyżej od ok 2 tyg. je bardzo często w dzień. No i nawet mam 10 woreczków po 150ml zamrożonych na czarną godzinę ;-). No i wykorzystam je też w kwietniu, bo wyprawiam urodziny w knajpie i moja mama zostaje na noc z Lenką ;-). Idziemy balować ;-).
hej a moja mala je o 20. nastepny posilek ok3 lub 4 nastepnie spi do 7.
tak jest z reguly...
czasem zdarzaja sir rozne wyjatki. :)
ja tez sie martwie, ze moja mala za malo je...bo oststnio lekarka powiedziala ze ona malo przybrala (w ciagu 6 tyg 780g),..a oststnio mala wieczorem wyjatkowo zjadla z jednego cycusia..wiec z druugiego sciagnelam i mimo ze bylo z niego 5godzin przerwy..sciagnelam tylko 80 ml..tzn ze ja mam tylko tyle w piersiach?? zaczlam sie tym stresowac, ze mam tak malo mleka..a ona che rosnac i byc duza..a ja mam tak malo mleka??! :(
tak jest z reguly...
czasem zdarzaja sir rozne wyjatki. :)
ja tez sie martwie, ze moja mala za malo je...bo oststnio lekarka powiedziala ze ona malo przybrala (w ciagu 6 tyg 780g),..a oststnio mala wieczorem wyjatkowo zjadla z jednego cycusia..wiec z druugiego sciagnelam i mimo ze bylo z niego 5godzin przerwy..sciagnelam tylko 80 ml..tzn ze ja mam tylko tyle w piersiach?? zaczlam sie tym stresowac, ze mam tak malo mleka..a ona che rosnac i byc duza..a ja mam tak malo mleka??! :(
w ogole..to ja wczoraj zrobilam taki eksperyment..
bo moja mala juz od dluzszego czasu jest karmiona przeze nie w dzien tak co 3godz,
ale biore ja sama do karmienia-ona nie placze, nie marudzi...sama jej daje bo mysle ze glodna :0
ale wczoraj czekałam az sama zglodnieje i da mi znak, ze bedzie plakac i wiecie co. ona zjadla o 11.30 a nastepne jedzenie o 16.30.. ale znowu sama ja zabralam...mam wrazenie ze ona nie dalaby znac :/
mam nadz, ze to choroba sie nie zaczyna...
w ogole ona wczoraj przespala prawie caly dzien, a dzis teraz ma 37 stopnI goraczki :( masakra
bo moja mala juz od dluzszego czasu jest karmiona przeze nie w dzien tak co 3godz,
ale biore ja sama do karmienia-ona nie placze, nie marudzi...sama jej daje bo mysle ze glodna :0
ale wczoraj czekałam az sama zglodnieje i da mi znak, ze bedzie plakac i wiecie co. ona zjadla o 11.30 a nastepne jedzenie o 16.30.. ale znowu sama ja zabralam...mam wrazenie ze ona nie dalaby znac :/
mam nadz, ze to choroba sie nie zaczyna...
w ogole ona wczoraj przespala prawie caly dzien, a dzis teraz ma 37 stopnI goraczki :( masakra
aniewa, ja tez tak czasem mam. kolo 12ej wychodzimy na spacer, wracamy kolo 14ej i mala sie wogole nie budzi az do 16-17. ale potem strasznie fiksuje, wiec ja budze, zby jeszcze jedno karmienie przed kapiela miec.
ogolnie plakac mi sie chce, bo dzis po kapieli nic nie chciala zjesc, darla sie i rzucala, wkoncu sie wkurzylam i sciagnelam trcohe mleka, zeby maz dal butla. i ie mi wyszlo? 70 ml ;(, ale to i tak pikus, bo ona buteli nie uznaje i udalo sie wcisnac tylko 40. w zwiazku z tym planuje ja obudzic kolo 22 i dac ta reszte plus piers. masakra!
czy to moze byc zwiazane z dzisiejszym szczepieniem?
ogolnie plakac mi sie chce, bo dzis po kapieli nic nie chciala zjesc, darla sie i rzucala, wkoncu sie wkurzylam i sciagnelam trcohe mleka, zeby maz dal butla. i ie mi wyszlo? 70 ml ;(, ale to i tak pikus, bo ona buteli nie uznaje i udalo sie wcisnac tylko 40. w zwiazku z tym planuje ja obudzic kolo 22 i dac ta reszte plus piers. masakra!
czy to moze byc zwiazane z dzisiejszym szczepieniem?
Kabira - myślę, że może być to związane ze szczepieniem. Nie martw się. Widocznie dziś nie miała apetytu. Może za to w nocy będzie się budziła na jedzenie? Albo dopiero jutro wróci do normy. Lenka po szczepieniu też była marudna i dużo spała.
Aniewa - parę dni temu Lenka też miała 37-37,5 stopnia. Do tej pory nie wiem co jej było. Była dziwna, dużo spała, jakaś taka marudna i ja zwoliłam to na zęby. Ale zębów nadal nie widać, wiec chyba to nie to.
Aniewa - parę dni temu Lenka też miała 37-37,5 stopnia. Do tej pory nie wiem co jej było. Była dziwna, dużo spała, jakaś taka marudna i ja zwoliłam to na zęby. Ale zębów nadal nie widać, wiec chyba to nie to.
na szcescie goraczka sie nie powieksza...a mala sobie smacznie spi:)
Kabira...nie budz malenstwa dzis..to na pewno po szcepieniu...
moja po kazdym szczepieniu tak miala..spala caly dzien i noc i prawie nic nie jadla i tak przez 2 dni a poxniej bylo normalnie jak zawsze..dziecko jest wymeczone tym szczepieniem, moze bolalo za mocno...ja nie wiem..ale wiem ze to normale ze dzieci tak maja..i ja mojej akurat wtedy nie wybudzalam...
oststnio byla u mnie pielegniarka srodowiskowa i powiedziala ze dziecko 3 miesieczne powinno miec teraz w nocy minimum 6 godzinna przerwe miedzy karmieniem...dobrze ze powiezdziala ze to normalne, bo ja sie martwilam ze ona malo je a ja na dodatek mam malo mleka..
Kabira...nie budz malenstwa dzis..to na pewno po szcepieniu...
moja po kazdym szczepieniu tak miala..spala caly dzien i noc i prawie nic nie jadla i tak przez 2 dni a poxniej bylo normalnie jak zawsze..dziecko jest wymeczone tym szczepieniem, moze bolalo za mocno...ja nie wiem..ale wiem ze to normale ze dzieci tak maja..i ja mojej akurat wtedy nie wybudzalam...
oststnio byla u mnie pielegniarka srodowiskowa i powiedziala ze dziecko 3 miesieczne powinno miec teraz w nocy minimum 6 godzinna przerwe miedzy karmieniem...dobrze ze powiezdziala ze to normalne, bo ja sie martwilam ze ona malo je a ja na dodatek mam malo mleka..
sylwiah..ja oczywiscie wiem ze u niemowlat 37 stopni to nie goraczka..i ze trzeba kontrolowac czy nie rosnie... :)
ale nazwalam to tak...bo moja mala jakos nie daje w dzien znakow ze chce jesc..wiec napisalam ze moze to przez ta goraczke....
dziwne..bo jak budzi sie w nocy ok tej 3 lub 4, to jak np pzez przypadek wypadnie jej cycus..to od razu ryk i szuka go namietnie, takze wiem ze na pewno jest glodna...pozatym ladnie je, ciagnie i leci po tylu godz tez ladnie..gorzej w dzien ..i juz nie wiem czy wlasnie mam dawac jej co 3 godz czy czekac...doradzicie cos?
ale nazwalam to tak...bo moja mala jakos nie daje w dzien znakow ze chce jesc..wiec napisalam ze moze to przez ta goraczke....
dziwne..bo jak budzi sie w nocy ok tej 3 lub 4, to jak np pzez przypadek wypadnie jej cycus..to od razu ryk i szuka go namietnie, takze wiem ze na pewno jest glodna...pozatym ladnie je, ciagnie i leci po tylu godz tez ladnie..gorzej w dzien ..i juz nie wiem czy wlasnie mam dawac jej co 3 godz czy czekac...doradzicie cos?
Kabira a to tylko tak dzis tak szaleje, czy zawsze??
ale powiem wam ze ja myslalam ze te herbatki na laktacje slabo dzilaja..(ale ja to zawsze mialam malo mleka, tzn nigdy nadmiaru nie mialam) i roznre sposoby stosowalam , bo czasem gorzej z ta laktacja bywalo i musialam dokarmiac sztucznym..wiecie, bo juz kiedys pisalam...
ale w niedzielkę...wypilam tylk jedna szaszetke miobio do sniadania, poxniej do koscilka na spacer i do rodzinki..i jak chcialam nakarmic malo to sie ostro zdziwilam (bo nie mialam oststnio tak), ze cycusie prawie puste..tzn zjadla z 2 bardzo szybko i krotko lecialo..a jak po karmirniu chcialam coos wycisnac to naet kropelka nie spadla..nic juz nie bylo :/
od razu wypilam 2 herbatki na laktacje bo sie przestraszylam i na wieczorne karmienie bylo juz tak jak zawsze..nie do oporu ale starczy
wiec cos one mi daja... :) nastepnnym razem do rodzinki na goscine zabieram swoje herbatki :P
dobrej nocy juz ...to cud ze ja jeszce nie spie:)papa
ale powiem wam ze ja myslalam ze te herbatki na laktacje slabo dzilaja..(ale ja to zawsze mialam malo mleka, tzn nigdy nadmiaru nie mialam) i roznre sposoby stosowalam , bo czasem gorzej z ta laktacja bywalo i musialam dokarmiac sztucznym..wiecie, bo juz kiedys pisalam...
ale w niedzielkę...wypilam tylk jedna szaszetke miobio do sniadania, poxniej do koscilka na spacer i do rodzinki..i jak chcialam nakarmic malo to sie ostro zdziwilam (bo nie mialam oststnio tak), ze cycusie prawie puste..tzn zjadla z 2 bardzo szybko i krotko lecialo..a jak po karmirniu chcialam coos wycisnac to naet kropelka nie spadla..nic juz nie bylo :/
od razu wypilam 2 herbatki na laktacje bo sie przestraszylam i na wieczorne karmienie bylo juz tak jak zawsze..nie do oporu ale starczy
wiec cos one mi daja... :) nastepnnym razem do rodzinki na goscine zabieram swoje herbatki :P
dobrej nocy juz ...to cud ze ja jeszce nie spie:)papa
kabira - to raczej po szczepieniu - więc sie nie denerwuj. Jeszcze dziś może tak być.
aniewa, mój synek też nie daje znać, że chce jeść, więc je na moje żądanie i tak zawsze w dzień jadł co dwie godziny, a od tygodnia robię z nim doświadczenie i jak go nie przystawię do karmienia po 2 godzinach to on wcale nie płacze, że chce jeść - tylko dalej się bawi. W takim razie wydłużam mu ten czas do 2,5 - 3h, a jak śpi to nigdy go nie budzę. Miałam przeżycia z córką, którą kazali mi wybudzać do karmienia - bo malo przybierała - ale to było bez sensu, bo ona by spała 4h i po 2 h i tak nie chciała jeść. A przez piewrszy miesiac przybrała mi tylko 350gram, później bylo lepiej.
Co do przybierania to też nie martwcie się jak dzieci malo Wam przybierają - zazwyczaj od 4,5 miesiąca - dzieci stają się bardziej ruchliwe niż dotychczas i przybierają nie około kilograma na miesiąc, ale okolo 400 - 500gram.
Co do temperatury - to u mimo to że czytam w podręcznikach że nawet 37,5 stopnia u małego dziecka to nie gorączka, to u mnie to już jest bardzo wysoka gorączka zarówno u syna jak i córki. U synka jeszcze tego nie obserwowaliśmy, ale jak Karolina ma 37,5 to już robi sie lejąca i śpiaca, a to dlatego, że nasza trójka - dzieci i ja mamy normalną ( a raczej nienormalna temperaturę) 35 stopni.
aniewa, mój synek też nie daje znać, że chce jeść, więc je na moje żądanie i tak zawsze w dzień jadł co dwie godziny, a od tygodnia robię z nim doświadczenie i jak go nie przystawię do karmienia po 2 godzinach to on wcale nie płacze, że chce jeść - tylko dalej się bawi. W takim razie wydłużam mu ten czas do 2,5 - 3h, a jak śpi to nigdy go nie budzę. Miałam przeżycia z córką, którą kazali mi wybudzać do karmienia - bo malo przybierała - ale to było bez sensu, bo ona by spała 4h i po 2 h i tak nie chciała jeść. A przez piewrszy miesiac przybrała mi tylko 350gram, później bylo lepiej.
Co do przybierania to też nie martwcie się jak dzieci malo Wam przybierają - zazwyczaj od 4,5 miesiąca - dzieci stają się bardziej ruchliwe niż dotychczas i przybierają nie około kilograma na miesiąc, ale okolo 400 - 500gram.
Co do temperatury - to u mimo to że czytam w podręcznikach że nawet 37,5 stopnia u małego dziecka to nie gorączka, to u mnie to już jest bardzo wysoka gorączka zarówno u syna jak i córki. U synka jeszcze tego nie obserwowaliśmy, ale jak Karolina ma 37,5 to już robi sie lejąca i śpiaca, a to dlatego, że nasza trójka - dzieci i ja mamy normalną ( a raczej nienormalna temperaturę) 35 stopni.
u nas Mała też nie śpi więcej niż 2 godzinku ciągiem w dzień...a dzień kończymy kąpaniem o 19.30 potem jedzenie o o 2 Mała zasypia sama w łóżeczku...jedyna pobudka jest około 3 w nocy w później to już ok 6.00 gdy Męża budzik dzwoni..mleczko je około 6.30-7 i znów sama zasypia a potem kupka no i w ciągu dnia to lezy przy mnie sobie i jak nie gaworzy to śpi a jak nie śpi to je ;)
Ja też narazie odpuściłam pacery- bo coś mnie bierze (na Wiszących wiatrzycho takie ostatnio, ze hej) i nie chcę się doprawić bo mogłabym Małą zarazić a wtedy to nie wiem jakby sobie z chorym i marudzącym dzieckiem poradziła sama w domu...
Dziewczyny w jakim okresie po porodzie mozna się spodziewać pielęgniarki środowikowej na wizycie w domku?
Połózna na patronazu powiedziała, że pielęgniarka dzwonić zapewne będzie by poinformowac, że np dzisiaj o 12 wpadnie...ale nie powiedziała kiedy czy jak dziecko ma 3 mieiace..4 czy 6? ;/
Nie lubie takich niespodzianek;/
Ja też narazie odpuściłam pacery- bo coś mnie bierze (na Wiszących wiatrzycho takie ostatnio, ze hej) i nie chcę się doprawić bo mogłabym Małą zarazić a wtedy to nie wiem jakby sobie z chorym i marudzącym dzieckiem poradziła sama w domu...
Dziewczyny w jakim okresie po porodzie mozna się spodziewać pielęgniarki środowikowej na wizycie w domku?
Połózna na patronazu powiedziała, że pielęgniarka dzwonić zapewne będzie by poinformowac, że np dzisiaj o 12 wpadnie...ale nie powiedziała kiedy czy jak dziecko ma 3 mieiace..4 czy 6? ;/
Nie lubie takich niespodzianek;/
Witam wtorkowo, Edyta jadla w nocy tylko raz. o 1.30 sie obudzila i zjadla znowu standardowo 5 min, ale ja przez godzine jeszcze meczylam, bo jak ja polozylam do lozeczka to ulala, wiec stwierdzilam, ze trzeba uzupelnic, co sie wylalo. potem zrobila kupe i znowu ulala wiec ja ja znowu do cyca :). niestety przysypiala strasznie i wkoncu sie poddalam i odlozylam ja spac. ale wstala o 6 rano dopiero, wiec troche sie wyspalam. Zjadla ladnie, troche powyzej 5 min :) Bardzo wesola od rana, troche sie pobawilysmy, ale juz po godzinie oczy sie jej kleily i polozylam ja spac i odleciala :). mam nadzieje, ze ta histeria byla jednorazowa, spowodowana szczepieniem i ze sie nie powtorzy, ale zobaczymy.
kurcze, ona fajnie je przez sen, ale niestety szybko zasypia. probowalam ja laskotac, dotykac pod zuchwa, dlonie rozprostowywac, nawet palce do uszu wsadalam, zeby sie rozbudzila i nic. macie jakies sparwdzone sposoby na rozbudzenie dziecka przy karmieniu?
kurcze, ona fajnie je przez sen, ale niestety szybko zasypia. probowalam ja laskotac, dotykac pod zuchwa, dlonie rozprostowywac, nawet palce do uszu wsadalam, zeby sie rozbudzila i nic. macie jakies sparwdzone sposoby na rozbudzenie dziecka przy karmieniu?
Witam w nowym ;)
Michalowa, ale fajnie, ze Ci sie tak rozwinela laktacja, brawo! moze i melisa cos pomogla...;) pijesz caly czas? czytajac Twoja wczorajsza przygode z pobudka na spacerku i wracaniem na sygnale to jakbym siebie wczoraj widziala:) mialam to samo, Miłosz tak sie rzucil na cycusia, ze w 5 minut zrobil sie flaczek tak go oproznil.... cos ostatnio jest lakomy bardziej bo takie pobudki na spacerze byly ostatnio 3 razy pod rzad.
dobrego dnia!
Michalowa, ale fajnie, ze Ci sie tak rozwinela laktacja, brawo! moze i melisa cos pomogla...;) pijesz caly czas? czytajac Twoja wczorajsza przygode z pobudka na spacerku i wracaniem na sygnale to jakbym siebie wczoraj widziala:) mialam to samo, Miłosz tak sie rzucil na cycusia, ze w 5 minut zrobil sie flaczek tak go oproznil.... cos ostatnio jest lakomy bardziej bo takie pobudki na spacerze byly ostatnio 3 razy pod rzad.
dobrego dnia!
Kabira, weź wyluzuj z tym jedzeniem:) każde dziecko ma swój rytm, czasem jeden dzień jest inny od drugiego, do tego stopnia, że dziecko raz je co 2 godziny a innym razem co 5..pomyśl, czy ty jesz z zegarkiem w ręku czy wtedy gdy czujesz głód? więcej luzu..jeśli dziecku nic nie jest, przybiera na wadze w granicach szerokiej normy (bo w jednym miesiącu też może przybrać więcej, w innym mniej...ale można sprawdzić na siatkach centylowych czy ogólna waga jest ok), to nie ma się co napinać i karmić na siłe:) wykończysz się z tym karmieniem...
U nas mała daje znać że jest głodna tak bardzo, że z niczym tego pomylić nie można :) W dzień je co 4 godziny, w ma dłuższą przerwę. Jutro idziemy na szczepienie to sprawdzimy ile przybrała, ale na pewno sporo :)
Co do pielęgniarki środowiskowej - była u nas jak mała miała 2 miesiące. Zadzwoniła że chciałaby przyjść za 2 dni więc miło że dała znać wcześniej. My należymy do Przychodni Świętokrzyskiej na Oruni Górnej.
Zapowiada się ładna pogoda więc koło 10:30 ruszamy na spacerek :)
Co do pielęgniarki środowiskowej - była u nas jak mała miała 2 miesiące. Zadzwoniła że chciałaby przyjść za 2 dni więc miło że dała znać wcześniej. My należymy do Przychodni Świętokrzyskiej na Oruni Górnej.
Zapowiada się ładna pogoda więc koło 10:30 ruszamy na spacerek :)
MRtusia, musze wyluzowac, bo sie wykoncze :) i staram sie, naprawde :). wczoraj sie troche uspokoilam u pediatry jak ja zwazylismy. podobno zadne dziecko na wlasne zyczenie sie nie zaglodzilo, wiec licze na to, ze jak bedzie glodna to bedzie jesc i tyle :). ale sie czlowiek w tym necie tyle glupot naczyta, ze fiksuje :). zrobie sobie meliske i bedzie dobrze.
No i tak trzymać Kabira! ja juz się przyzwyczaiłam, że jednego dnia może być lepiej, innego gorzej, nawet jak mnie łapie dół, bo mam mega ciężki dzień, to zawsze wiem, że to minie i wiecznie tak do dupy nie będzie..
a co do jedzenia, to tak samo..rozumiem ten cały stres, bo sama też się martwiłam, czy mój Młody je odpowiednie ilości..słabiej przybierał na wadze..ale później przybierał więcej i tak na zmianę..więc życzę spokoju i tego, żeby cały dzień nie kręcił się wokół jedzenia dziecka:))
A tak z innej beczki..dziewczyny, mi się 30 03 kończy podstawowy urlop macierzyński!!masakra jakaś..mam co prawda urlopu dużo zaległego i z tego roku( bo w mojej pracy przysługuje mi 7 tygodni rocznie)..więc wracam od lipca na pół etatu- u mnie w pracy to 2 dni po 6 godzin:) Będę chodziła na popołudnia, więc Szymek dwa razy w tyg po 3 godziny pójdzie do żłobka..nie wiem jak to przeżyję, ehhh..
a wy jakie macie plany?
a co do jedzenia, to tak samo..rozumiem ten cały stres, bo sama też się martwiłam, czy mój Młody je odpowiednie ilości..słabiej przybierał na wadze..ale później przybierał więcej i tak na zmianę..więc życzę spokoju i tego, żeby cały dzień nie kręcił się wokół jedzenia dziecka:))
A tak z innej beczki..dziewczyny, mi się 30 03 kończy podstawowy urlop macierzyński!!masakra jakaś..mam co prawda urlopu dużo zaległego i z tego roku( bo w mojej pracy przysługuje mi 7 tygodni rocznie)..więc wracam od lipca na pół etatu- u mnie w pracy to 2 dni po 6 godzin:) Będę chodziła na popołudnia, więc Szymek dwa razy w tyg po 3 godziny pójdzie do żłobka..nie wiem jak to przeżyję, ehhh..
a wy jakie macie plany?
hej,
dawno mnienie bylo ale czytam Wasze wpisy.
Zdrowka życze wszystkim chorym maluszkom, suepr laktacji dla mamus i szybkich powrotów meżów:-))
MRtusia, ja tez po urlopi wypoczynkowym planuje wrocić do pracy, no ale to bedzie chyba dopiero we wrześniu (także jeszcze jakiś mały wychowawczy) - potem złobek - tez nie wiem jak to przezyję, ale liczę że bedzie ok!
Pozdrawiam wszystkie cieplutko
dawno mnienie bylo ale czytam Wasze wpisy.
Zdrowka życze wszystkim chorym maluszkom, suepr laktacji dla mamus i szybkich powrotów meżów:-))
MRtusia, ja tez po urlopi wypoczynkowym planuje wrocić do pracy, no ale to bedzie chyba dopiero we wrześniu (także jeszcze jakiś mały wychowawczy) - potem złobek - tez nie wiem jak to przezyję, ale liczę że bedzie ok!
Pozdrawiam wszystkie cieplutko
MRtusia - zazdroszczę Ci! Gdybym ja tak tylko mogła na tak krótko zostawić małą w żłobku...marzenie :(
Ja mam macierzyński + zaległy urlop do 11 czerwca. Potem z małą zostaje tatuś... i tak do października (mąż ma dużo zaległego urlopu i nadgodzin).
Ale później mała pójdzie do żłobka na ok. 10 godzin bo niestety my z mężem mamy nienormowany czas pracy :( Na samą myśl o tym że ktoś obcy może zmieniać pieluszkę mojej kruszynce... ehh płakać mi się chce.
Marzy mi się pół etatu ale niestety u mnie nie ma takiej opcji - byłabym dla firmy zupełnie bezużyteczna :(
Ja mam macierzyński + zaległy urlop do 11 czerwca. Potem z małą zostaje tatuś... i tak do października (mąż ma dużo zaległego urlopu i nadgodzin).
Ale później mała pójdzie do żłobka na ok. 10 godzin bo niestety my z mężem mamy nienormowany czas pracy :( Na samą myśl o tym że ktoś obcy może zmieniać pieluszkę mojej kruszynce... ehh płakać mi się chce.
Marzy mi się pół etatu ale niestety u mnie nie ma takiej opcji - byłabym dla firmy zupełnie bezużyteczna :(
BlueBell to nie zazdroszczę:((
ja mam cudowną szefową i od początku idzie mi na rękę we wszystkim:)wiec z całego etatu pozwoliła mi przejść na pół, zobaczymy jak długo tak pociągnę, bo potem wrócę na cały etat, ale i tak mam dobrze, bo to 24 godziny w tygodniu:) a do tego wiem, ze jak zrobię swoje, to będę mogła iść do domu wcześniej..
ale ja i tak też nie wyobrażam sobie że ktoś zajmuje się moim Małym, nawet na te 6 godzin w tygodniu:(((
a macie jakieś żłobki na oku, miejsca które polecacie?
ja myślałam o tym:
http://www.wesolezuczki.pl/
bo można pakiet godzinowy wykupić a to w naszym wypadku najbarzdiej się opłaca..za miesiąc chcę tam pójść i zobaczyć co i jak...
ja mam cudowną szefową i od początku idzie mi na rękę we wszystkim:)wiec z całego etatu pozwoliła mi przejść na pół, zobaczymy jak długo tak pociągnę, bo potem wrócę na cały etat, ale i tak mam dobrze, bo to 24 godziny w tygodniu:) a do tego wiem, ze jak zrobię swoje, to będę mogła iść do domu wcześniej..
ale ja i tak też nie wyobrażam sobie że ktoś zajmuje się moim Małym, nawet na te 6 godzin w tygodniu:(((
a macie jakieś żłobki na oku, miejsca które polecacie?
ja myślałam o tym:
http://www.wesolezuczki.pl/
bo można pakiet godzinowy wykupić a to w naszym wypadku najbarzdiej się opłaca..za miesiąc chcę tam pójść i zobaczyć co i jak...
ja wracam do pracy we wrześniu...
ale jeszcze nie wiem czy z Małą zostanie moja mama, teściowa czy żłobek?!
najbardziej chciałabym żeby została z nią moja mama...ale jakoś nie potrafię jej o to poprosić (bo ona wtedy musiałaby zrezygnować ze swojej pracy dorywczej -nie jest nigdzie zatrudniona)...
moze byc rowniez tesciowa ale wiaze sie to z codziennymi dojazdami do niej przed praca a to 20km od domu....
a zlobek blisko 2km ale jeszcze nie wiem.na jakich warunkach, bo nowy otworzyli...no to mam dylemat :/
ale jeszcze nie wiem czy z Małą zostanie moja mama, teściowa czy żłobek?!
najbardziej chciałabym żeby została z nią moja mama...ale jakoś nie potrafię jej o to poprosić (bo ona wtedy musiałaby zrezygnować ze swojej pracy dorywczej -nie jest nigdzie zatrudniona)...
moze byc rowniez tesciowa ale wiaze sie to z codziennymi dojazdami do niej przed praca a to 20km od domu....
a zlobek blisko 2km ale jeszcze nie wiem.na jakich warunkach, bo nowy otworzyli...no to mam dylemat :/
Jeśli chodzi o żłobek to liczę, że tym razem mimo wszystko rozłąka będzie mniej bolesna.
Starszego synka oddałam jak miał skończone 2 lata - i pożegnania na korytarzu były tragiczne, nie chciał iść, płakał - masakra.
Myślę, ze tym razem to ja będę płakac, bo Bartuś może jeszcze sobie sprawy nie zdaje,że mammusia gdzieś znika!
Mój Bartuś jest zapisany do żłobka Niezapominajka w Gdyni i czeka na swoją kolejkę!
Mam nadzieję, że się dostanie.
Starszego synka oddałam jak miał skończone 2 lata - i pożegnania na korytarzu były tragiczne, nie chciał iść, płakał - masakra.
Myślę, ze tym razem to ja będę płakac, bo Bartuś może jeszcze sobie sprawy nie zdaje,że mammusia gdzieś znika!
Mój Bartuś jest zapisany do żłobka Niezapominajka w Gdyni i czeka na swoją kolejkę!
Mam nadzieję, że się dostanie.
Cześć dziewczyny!
Mąż zmęczony odsypia podróż, Lenka też śpi więc zaglądam ;-).
Maja - ja myślę, że wygrałam z kryzysem dzięki Tobie, tzn. radzie o melisie. Bardzo pomogła. W ogóle nie piję już herbatek laktacyjnych, bo dużo lepszy efekt po samej melisie. No i częste przystawianie małej pomogło. Ale od tygodnia już nie piję melisy. Mam zapas w szafce jak tylko poczuję, że jest gorzej. Ale póki co Lenka tak często je, że sama mi pobudza no i widać że się najada, także nie piję. Nie chcę mieć nawału. Aaa no i najada się jedną piersią na raz ;-).
W ogóle mam wrażenie, że Lenka je mało a często. Mało tzn. z jednej piersi - nie wiem ile mam mleka, myślę że ok 80-100ml. No i je średnio co 2 godz. Często najada się tak bardzo z jednej piersi, że jak skończy to jej się wylewa/ulewa. Ogólnie to ona uwilbia jeść, takie dzwięki rozkoszy wydaje przy cycku, mlaszcze, oblizuje sie...ach wyraznie jej smakuje ;-)))
Boże dziewczyny, zobaczcie jak czas zapierdziela. Dopiero co urodzilysmy, a juz o powrocie do pracy trzeba myśleć. Brrr
Mrusia, a gdzie pracujesz, jesli mozna spytac, że tak mało godzin masz w tyg.?
Mi urlop macierzynski + dodatkowe 2 tyg. kończy się 10 maja, potem zaległy urlop i z tego roku, czyli jakoś do końca czerwca chyba będzie. A potem idę na wychowawczy na pół roku i wracam do pracy w styczniu. Wstępnie z szefem to ustaliłam jeszcze jak byłam w ciąży i nie miał nic przeciwko. Zastępstwo za mnie jest i sobie radzą dziewczyny, także luz. Mam tylko nadzieję, że tak jak szef obiecał, zawsze będzie dla mnie miejsce. W maju przejadę się do pracy i jeszcze pogadam z szefem. Mam nadzieję, że nie zmieni zdania i się zgodzi na ten mój wychowawczy. Idę na wychowawczy bo z zmyślą o tym odkładałam kasę od dłuzszego czasu. Dzięki temu mogę sobie na to pozwolić.
Potem, w styczniu zobaczymy. Chciałabym żłobek - najlepiej Niezapominajka, ale jescze nie zapisałam nawet małej, więc pewnie szansy już nie ma. Jakoś zapomniałam o tym. Poza tym nie wiem czy można tak zacząć od stycznia?
Jak nie uda się, to żłobek prywatny. Mam o tyle fajnie, że mąż artysta ;-) ma nienormowany czas pracy - ale najczęściej tylko wieczorami pracuje i w weekendy. A nawet jeśli ma przedstawienia rano, lub próby to od 9 i o 14 już kończy. Także Lenka nie będzie musiała być cały dzień w żłobku. Niestety mama nie mieszka w Gdyni, teściowa też nie. No ale do stycznia masa czasu, także się jeszcze zobaczy.
Mąż zmęczony odsypia podróż, Lenka też śpi więc zaglądam ;-).
Maja - ja myślę, że wygrałam z kryzysem dzięki Tobie, tzn. radzie o melisie. Bardzo pomogła. W ogóle nie piję już herbatek laktacyjnych, bo dużo lepszy efekt po samej melisie. No i częste przystawianie małej pomogło. Ale od tygodnia już nie piję melisy. Mam zapas w szafce jak tylko poczuję, że jest gorzej. Ale póki co Lenka tak często je, że sama mi pobudza no i widać że się najada, także nie piję. Nie chcę mieć nawału. Aaa no i najada się jedną piersią na raz ;-).
W ogóle mam wrażenie, że Lenka je mało a często. Mało tzn. z jednej piersi - nie wiem ile mam mleka, myślę że ok 80-100ml. No i je średnio co 2 godz. Często najada się tak bardzo z jednej piersi, że jak skończy to jej się wylewa/ulewa. Ogólnie to ona uwilbia jeść, takie dzwięki rozkoszy wydaje przy cycku, mlaszcze, oblizuje sie...ach wyraznie jej smakuje ;-)))
Boże dziewczyny, zobaczcie jak czas zapierdziela. Dopiero co urodzilysmy, a juz o powrocie do pracy trzeba myśleć. Brrr
Mrusia, a gdzie pracujesz, jesli mozna spytac, że tak mało godzin masz w tyg.?
Mi urlop macierzynski + dodatkowe 2 tyg. kończy się 10 maja, potem zaległy urlop i z tego roku, czyli jakoś do końca czerwca chyba będzie. A potem idę na wychowawczy na pół roku i wracam do pracy w styczniu. Wstępnie z szefem to ustaliłam jeszcze jak byłam w ciąży i nie miał nic przeciwko. Zastępstwo za mnie jest i sobie radzą dziewczyny, także luz. Mam tylko nadzieję, że tak jak szef obiecał, zawsze będzie dla mnie miejsce. W maju przejadę się do pracy i jeszcze pogadam z szefem. Mam nadzieję, że nie zmieni zdania i się zgodzi na ten mój wychowawczy. Idę na wychowawczy bo z zmyślą o tym odkładałam kasę od dłuzszego czasu. Dzięki temu mogę sobie na to pozwolić.
Potem, w styczniu zobaczymy. Chciałabym żłobek - najlepiej Niezapominajka, ale jescze nie zapisałam nawet małej, więc pewnie szansy już nie ma. Jakoś zapomniałam o tym. Poza tym nie wiem czy można tak zacząć od stycznia?
Jak nie uda się, to żłobek prywatny. Mam o tyle fajnie, że mąż artysta ;-) ma nienormowany czas pracy - ale najczęściej tylko wieczorami pracuje i w weekendy. A nawet jeśli ma przedstawienia rano, lub próby to od 9 i o 14 już kończy. Także Lenka nie będzie musiała być cały dzień w żłobku. Niestety mama nie mieszka w Gdyni, teściowa też nie. No ale do stycznia masa czasu, także się jeszcze zobaczy.
Witajcie dziewczyny,
w temacie karmienia:
u nas też Oleńka się nie dopomina że jest głodna. Dawała mi znać płaczem do 2 msieąca. Za to zaczęłam stosować łatwy plan wg Tracy Hog, czyli:
sen, jedzonko i zabawa. I tak w kółko.
Mała robi sobie około 4 drzemki po godzinie w ciągu dnia. Pomiędzy nimi jest około 2 godziny przerwy, więc wychodzi na to że je co 3-4 godzin zaraz jak się obudzi. i powiem wam ze ładniej je na śpiocha tzn jak tylko zapłacze jak sie przebudzi to od razu dostaje cycka.
Mi się ten system sprawdza i mała ładnie przybiera na masie tzn ostatnio w 7 dni 185g.
A w nocy budzi się często tzn około 4 razy, średnio co 2 godziny. Daję jej cycka i zasypia od razu.
w temacie karmienia:
u nas też Oleńka się nie dopomina że jest głodna. Dawała mi znać płaczem do 2 msieąca. Za to zaczęłam stosować łatwy plan wg Tracy Hog, czyli:
sen, jedzonko i zabawa. I tak w kółko.
Mała robi sobie około 4 drzemki po godzinie w ciągu dnia. Pomiędzy nimi jest około 2 godziny przerwy, więc wychodzi na to że je co 3-4 godzin zaraz jak się obudzi. i powiem wam ze ładniej je na śpiocha tzn jak tylko zapłacze jak sie przebudzi to od razu dostaje cycka.
Mi się ten system sprawdza i mała ładnie przybiera na masie tzn ostatnio w 7 dni 185g.
A w nocy budzi się często tzn około 4 razy, średnio co 2 godziny. Daję jej cycka i zasypia od razu.
Witam
ja pracuję tylko latem mamy agroturystykę i wypożyczalnię kajaków no i też nie wiem jak sobie z tym poradzę bo jest niezły sajgon ale może bratowa mi pomoże no i teściowa pod ręką teraz jak mąż pojechał teściowa przychodzi parę razy dziennie i pomaga mi podczas kąpieli dobrze że chociaż ona mnie odwiedzi być samej cały dzień z dzieckiem i z nikim nie pogadać to można oszaleć:)
ja pracuję tylko latem mamy agroturystykę i wypożyczalnię kajaków no i też nie wiem jak sobie z tym poradzę bo jest niezły sajgon ale może bratowa mi pomoże no i teściowa pod ręką teraz jak mąż pojechał teściowa przychodzi parę razy dziennie i pomaga mi podczas kąpieli dobrze że chociaż ona mnie odwiedzi być samej cały dzień z dzieckiem i z nikim nie pogadać to można oszaleć:)
dobrze że wasze dzieci jedzą na śpiocha i nawet jak nie sygnalizują głodu udaje się wam je karmić ,Filip jak nie chce jeść to żadną siłą nie zmuszę go do jedzenia próbowałam wszystkiego jak mu wciskam cyca to drze się w niebo głosy
na szczęście po szpitalu je częściej uff jak dobrze bo jeszcze żadne inne wasze dziecko oprócz mego nie jadło tak rzadko co 6,7 lub 8 godzin.
na szczęście po szpitalu je częściej uff jak dobrze bo jeszcze żadne inne wasze dziecko oprócz mego nie jadło tak rzadko co 6,7 lub 8 godzin.
Mała sie ostatnio tak wycwaniła ze wie ze z butli leci łatwiej i nie chce z piersi:) ale ze ja mam jeszcze mleczko ( meliska - dzięki Maja!!! - i bocianek 3 razy dziennie) to nie zamierzam ściągać i jej z butli dawać dlatego staram sie ja przetrzymać az zechce tej piersi :) wczoraj na wieczór dostała pierś i 60ml sztucznego to jak zasnęła przed 24 to obudziła sie 6.30 jak na nia to bardzo ladnie:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Cześć dziewczyny,
niestety czas leci jak oszalały mi macierzyński kończy się 6 kwietnia + dodatkowe 2 tyg + zaległy urlop z zeszłego roku i do pracy planuje wrócić na początku czerwca. Mały zostanie z babcią. Nie wiem jak to będzie bo razem z mężem pracujemy dośc długo ja przy dobrych wiatrach do 17 a mąż do 18, zanim zajedziemy do domu to pewnie pozostanie nam wykąpać malucha i spać ...:/
Co do karmienia to Mikołaj je co 4 godziny w ciągu dnia w nocy raz się budzi na karmienie koło 3. Wcześniej jak podawałam mu częściej co 2,5 /bo myślałam, że tak powinien jeść/ to zjadał np po pół butli, rzucał się i był niespokojny. A jak wydłużyłam to jest super on zjada całą butlę a ja się nie denerwuje :D
niestety czas leci jak oszalały mi macierzyński kończy się 6 kwietnia + dodatkowe 2 tyg + zaległy urlop z zeszłego roku i do pracy planuje wrócić na początku czerwca. Mały zostanie z babcią. Nie wiem jak to będzie bo razem z mężem pracujemy dośc długo ja przy dobrych wiatrach do 17 a mąż do 18, zanim zajedziemy do domu to pewnie pozostanie nam wykąpać malucha i spać ...:/
Co do karmienia to Mikołaj je co 4 godziny w ciągu dnia w nocy raz się budzi na karmienie koło 3. Wcześniej jak podawałam mu częściej co 2,5 /bo myślałam, że tak powinien jeść/ to zjadał np po pół butli, rzucał się i był niespokojny. A jak wydłużyłam to jest super on zjada całą butlę a ja się nie denerwuje :D
Cześć dziewczyny, witam z rana:)
jeśli chodzi o jedzenie, to mój Szymek je co 3-4 godziny, a w nocy jak zje ok 20 to budzi się mniej więcej o 2-3, potem koło 6 i spi dalej do 9:)wiec nie mam najgorzej:)
Michałowa, ja pracuję w sądownictwie, jestem psychologiem, ale więcej nie mogę napisać:) mam tyle godzin ze względu na jak to określają przepisy"stresujący charakter pracy". Bardzo lubię moją pracę, ale tak strasznie nie chce mi się wracać..ehh..nie sądziłam, że aż tak się "rozleniwię"- o ile można mówić o lenistwie przy małym dziecku;p
Miłego dnia!
jeśli chodzi o jedzenie, to mój Szymek je co 3-4 godziny, a w nocy jak zje ok 20 to budzi się mniej więcej o 2-3, potem koło 6 i spi dalej do 9:)wiec nie mam najgorzej:)
Michałowa, ja pracuję w sądownictwie, jestem psychologiem, ale więcej nie mogę napisać:) mam tyle godzin ze względu na jak to określają przepisy"stresujący charakter pracy". Bardzo lubię moją pracę, ale tak strasznie nie chce mi się wracać..ehh..nie sądziłam, że aż tak się "rozleniwię"- o ile można mówić o lenistwie przy małym dziecku;p
Miłego dnia!
ja wracam do pracy chyba w polowie maja , szybko ale co zrobic , z Hanią zostanie dziadek :) super sobie radzi z dziecmi :)
ostatnio Hania jakos wiecej mi zajada i w nocy sie szybko budzi , wczesniej jak zjadla o 20 to potrafila spac do 6 - 7, czasami zdarzylo sie ze budzila sie na jedzenie o 4 , a od kilku dni budzi sie juz po 1 i nie bardzo chce spac , nie wiem czy poprostu potrzebuje wiecej jedzenia , chyba zaczne jej kaszki dawac wieczorem
my juz mozemy wychodzic na dwor a dzisiaj taka piekna pogoda ze okolo 11 - 12 pojdziemy sie przejsc , moze dziadka odwiedzimy :)
ostatnio Hania jakos wiecej mi zajada i w nocy sie szybko budzi , wczesniej jak zjadla o 20 to potrafila spac do 6 - 7, czasami zdarzylo sie ze budzila sie na jedzenie o 4 , a od kilku dni budzi sie juz po 1 i nie bardzo chce spac , nie wiem czy poprostu potrzebuje wiecej jedzenia , chyba zaczne jej kaszki dawac wieczorem
my juz mozemy wychodzic na dwor a dzisiaj taka piekna pogoda ze okolo 11 - 12 pojdziemy sie przejsc , moze dziadka odwiedzimy :)
dobrej środy, Dziewczyny! najlepij juz bez tego wstretnego wiatru, wczoraj byl nie do zniesienia.
Michalowa, ciesze sie, ze melisa pomogla :), mi tez pomaga, w sumie pije ją caly czas.
Dagmarka, a Ty nie sciagasz pokarmu, ze musisz malutkiej dawac troche sztucznego? moze popróbuj, nawet po kazdym karmieniu i z butli dac coruni Twoj odciagniety pokarm, moze sie uda?
Michalowa, ciesze sie, ze melisa pomogla :), mi tez pomaga, w sumie pije ją caly czas.
Dagmarka, a Ty nie sciagasz pokarmu, ze musisz malutkiej dawac troche sztucznego? moze popróbuj, nawet po kazdym karmieniu i z butli dac coruni Twoj odciagniety pokarm, moze sie uda?
Maja Laura zwykle wypija cała pierś tylko musi być właśnie taka troszkę zaspana:) albo może mi sie tylko wydaje a ona po prostu nie jest głodna i dlatego nie je zawsze kiedy jej daje nie wiem:) a sztuczny daje żeby lepiej przybierała tak lekarka kazała raz dziennie dokarmić, ona wtedy zjada 60 lub 90 sztucznego a ja magazynuje w piersiach pokarm na noc:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Sylwiah Laura ważyła tydzień temu 6040, urodziła sie 3090 wiec prawie 3kg przybrała w 3 miesiące i tydzień, w sumie to ja nie wiem czy ja dalej dokarmiać bo na moim mleku przybiera około 140 tygodniowo a z dokarmianiem raz 200, raz 150 także zależy, ale zazwyczaj wieczorkiem mam mniej mleka wiec daje jej pierś i dokarmiam i wtedy śpi ładnie 5,6 godzin, a co martwisz sie ze Filipek zle przybiera? przecież już jest taki duży:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

czy wiecie może skąd ropka w oczkach ?
dzisiaj od rana ciągle wypływa małemu już przemywałam rumiankiem dziwne to jest i oczka trochę czerwone może jakieś zapalenie znowu się szykuje
Filip przez pierwsze trzy miesiące to okaz zdrowia nawet kataru nie miał a teraz zakatarzony w oczach ropa siusiak czerwony kasła masakra jakaś
dzisiaj od rana ciągle wypływa małemu już przemywałam rumiankiem dziwne to jest i oczka trochę czerwone może jakieś zapalenie znowu się szykuje
Filip przez pierwsze trzy miesiące to okaz zdrowia nawet kataru nie miał a teraz zakatarzony w oczach ropa siusiak czerwony kasła masakra jakaś
Hej dziewczyny, dużo pisałyście, jeszcze wszystkiego nie przeczytałam, ale Bluebell !!! Pracodawca nie moze ci odmowic zmiejszenia wymiaru etatu po macierzynskim. Jak złozysz taki wniosek to musi go rozpatrzyc pozytywnie!!!!! czyba ze jestes lojalna wobec firmy i im obiecałas ze wrócisz na pełen wymiar to kumam...
sylwiah - moja lekarka mówiła, że teraz to nasze dzieciaczki na sapcerkach bardzo łatwo coś złapią do oczka i stąd infekcje i ropka. Niestety u mojego synka chyba za często - właściwie od dwóch tygodni na chwile jest poprawa i chwile później znów ropieje. Na dniach znów wybieram się do lekarki, bo wcale mi sie to nie podoba, ze to tak długo trwa. A jeszcze koleżanka mnie nastraszyła, że to może być cos z kanalikiem łzowy - jej synek miał przekłuwany.
Dziewczyny czy jak Wasze maluchy skończyły 3 miesiące wymieniłyście smoczki w butelkach i uspokajacze na te przeznaczone dla wieku 3 - 6 miesięcy? Ja spróbowałam ze smoczkiem uspokajającym i mała stanowczo odmawia ssania - jest dla niej za duży i powoduje odruch wymiotny, zasnatawiam się czy ze smoczkiem do butelki będzie podobnie, może zbyt łatwo będzie z niego leciało? ehh same wątpliwości...
Bluebell, no ja mam podobny problem..dopiero od niedawna karmię butelką (odciągam mleko), tylko w nocy karmię piersią, bo jest dużo mleka i nie ma Szymek problemu z najedzeniem się..dlatego miałam cały czas smoczek 2, żeby nie było tak łatwo, i żeby w nocy chciał jeść z cycka (z wygody, żebym nie musiała robić), ale kupiłam parę dni temu smoczek powyżej 3 miesiąca i jest masakra!leci z niego strumieniem!!za ciężko mojemu Małemu się nim je..wczoraj dałam mu kaszkę to jadł z tego smoka, to dopiero było ok, ale kaszka gęsta..mam nadzieję, że jakoś sie nauczy z tego pić. ja bym próbowała, zwlaszcza jak jest dziecko karmione tylko butla..
Aniak - mialam rzerwę w kropelkach - może dwa dni, a teraz od poniedziałku używam ponownie tych kropelek do oczu, ale mały chyba już się do nich przyzwyczaił, bo one już nie pomagają. Ciągle coś z tym jednym oczkiem się dzieje.
Pogoda nas nie rozpieszcza - na początku mrozy, a teraz wichury. Idziecie dziś na spacer?
Pogoda nas nie rozpieszcza - na początku mrozy, a teraz wichury. Idziecie dziś na spacer?
Mojemu małemu też czasami ropieją oczka, jednak nie stosuje kropli, czasem przemywam solą fiz.
Jak go nakremuje na spacer to po spacerze widzę, że ma jakieś paprochy na twarzy które mu się przykleiły, więc myślę, ze faktycznie do oczka też może coś wpadnie i podrażnia je.
W tym tyg dwa razy popełniłam bląd i wyszłam na spacer bez folii, dziś chyba pójdę na krótko ale juz z folią.
Jak go nakremuje na spacer to po spacerze widzę, że ma jakieś paprochy na twarzy które mu się przykleiły, więc myślę, ze faktycznie do oczka też może coś wpadnie i podrażnia je.
W tym tyg dwa razy popełniłam bląd i wyszłam na spacer bez folii, dziś chyba pójdę na krótko ale juz z folią.
Wkurzyłam się. Widziałam przez okno, że spacerują mamy z wózkami i myslę sobie, że chyba nie jest tak źle. Także ubrałam Lenkę i wyszłyśmy na dwór. Zdążyłam tylko wyjść za blok i wróciłam. Tak wieje, że Lenka oddechu nie mogła złapać - chociaż ją zakryłam przed wiatrem.
Trudno. Biedna była ubierana, za chwilę rozbierana.
Lenka od urodzenia w dzień śpi w koszu w salonie, a w nocy w łóżeczku w sypialni. Może dzięki temu odróżniała dzień i noc i ładnie w nocy spała, kto wie. W każdym razie przed chwilą położyłam ją spać do sypialni. Był płacz i nie mogła zasnąć - też mój błąd bo zasypia mi na rękach. Trochę z nią powalczyłam, brałam na ręce i odkładałam do łóżeczka i w końcu się poddała i zasnęła w łózeczku - i śpi już 15 min ;-). Zobaczymy jak długo będzie spała, bo w dzień to max godzinę w koszu przesypiała. Chyba, że u mnie na rękach - to dłużej.
Muszę ją przyzwyczajać do drzemek w łóżeczku, bo z kosza po mału wyrasta. Poza tym już czas.
Trudno. Biedna była ubierana, za chwilę rozbierana.
Lenka od urodzenia w dzień śpi w koszu w salonie, a w nocy w łóżeczku w sypialni. Może dzięki temu odróżniała dzień i noc i ładnie w nocy spała, kto wie. W każdym razie przed chwilą położyłam ją spać do sypialni. Był płacz i nie mogła zasnąć - też mój błąd bo zasypia mi na rękach. Trochę z nią powalczyłam, brałam na ręce i odkładałam do łóżeczka i w końcu się poddała i zasnęła w łózeczku - i śpi już 15 min ;-). Zobaczymy jak długo będzie spała, bo w dzień to max godzinę w koszu przesypiała. Chyba, że u mnie na rękach - to dłużej.
Muszę ją przyzwyczajać do drzemek w łóżeczku, bo z kosza po mału wyrasta. Poza tym już czas.
Witamy się piątkowo :) Zastanawiam się jak to jest ze spacerówkami. Ja mam taką z opcją leżącą i tak myślę że jak zrobi się cieplej to Natalkę do niej przełożę, tylko tam jest napisane że od 6 miesiąca życia, ale to chyba o pozycję siedzącą chodzi, jak myślicie?
Ja tez raczej nie wychodzę.
Wczoraj werandowałam Małego.
Jeśli chodzi o wózek, to ja będę chciała jak najdłużej używać gondoli, chociaż niebawem mu się znudzi patrzenie na budę, pewnie będzie wolał podziwiać widoki ze spacerówki. Wolę gondole, bo łatwiej ochronić dziecko przed deszczem, wiatrem no i łatwiej ubrać. Ja jeszcze nie wciskam mu bucików, a w spacerówce to trzeba będzie.
W poniedziałek mój Wojtuś ważył 5870g, za tydzień idziemy na szczepienie, eh
Wczoraj werandowałam Małego.
Jeśli chodzi o wózek, to ja będę chciała jak najdłużej używać gondoli, chociaż niebawem mu się znudzi patrzenie na budę, pewnie będzie wolał podziwiać widoki ze spacerówki. Wolę gondole, bo łatwiej ochronić dziecko przed deszczem, wiatrem no i łatwiej ubrać. Ja jeszcze nie wciskam mu bucików, a w spacerówce to trzeba będzie.
W poniedziałek mój Wojtuś ważył 5870g, za tydzień idziemy na szczepienie, eh
Wrócę jeszcze do tematu smoczków, ja używam cały czas 1 na butelkę, boje sie ze jak dam 2 to mała już w ogóle nie będzie chciała piersi jak zobaczy ze z butli tak ładnie leci...a jak Wy robicie?
a co do smoczków uspokajaczy to wcześniej miałam 0-6 aventa i mała je w miarę tolerowała a kupiłam 3-6 i chyba sa za duże dla niej bo wypluwa od razu
a co do smoczków uspokajaczy to wcześniej miałam 0-6 aventa i mała je w miarę tolerowała a kupiłam 3-6 i chyba sa za duże dla niej bo wypluwa od razu
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

hej hej
my byłyśmy na spacerku 10min. przed chwilka wróciłyśmy.tuż za bramą osiedla Ola zrobiła awanture i musiałam szybko wracac z nia na rękach do domu :/
Zasnela od razu jak ja połozyłąm do łóżeczka. No cóż szkoda bo sama chętnie bym się przewietrzyła.
Jeśli chodzi o smoczek uspokajacz to mojej Oli wszystko jedno jaki rozmiar byle by mozna do dzioba włożyć. jak skonczyla 3 m-ce to kupilam jej smoczek 3-6 m-cy.
A smoczki do butelki mamy 1 i 2 aventa ale nie używamy bo Ola tylko na cycku.
Muszelko mam pytanie do Ciebie.
Zastanawiam sie jaki rozmiar kupić Oli tego stroju na chrzciny. W tej chwili mała waży już pewnie 6,5kg i zastanawiam sie czy rozmiar 68 czy 74? Jaki rozmiar kupiłaś i ile malutka ważyła? Jak ta sukieneczka i sewterek się rozciąga? Chrzciny są za dwa tygodnie wiec pewnie mała jeszcze troszkę przytyje.kurcze sama nie wiem...
my byłyśmy na spacerku 10min. przed chwilka wróciłyśmy.tuż za bramą osiedla Ola zrobiła awanture i musiałam szybko wracac z nia na rękach do domu :/
Zasnela od razu jak ja połozyłąm do łóżeczka. No cóż szkoda bo sama chętnie bym się przewietrzyła.
Jeśli chodzi o smoczek uspokajacz to mojej Oli wszystko jedno jaki rozmiar byle by mozna do dzioba włożyć. jak skonczyla 3 m-ce to kupilam jej smoczek 3-6 m-cy.
A smoczki do butelki mamy 1 i 2 aventa ale nie używamy bo Ola tylko na cycku.
Muszelko mam pytanie do Ciebie.
Zastanawiam sie jaki rozmiar kupić Oli tego stroju na chrzciny. W tej chwili mała waży już pewnie 6,5kg i zastanawiam sie czy rozmiar 68 czy 74? Jaki rozmiar kupiłaś i ile malutka ważyła? Jak ta sukieneczka i sewterek się rozciąga? Chrzciny są za dwa tygodnie wiec pewnie mała jeszcze troszkę przytyje.kurcze sama nie wiem...
Witam wieczornie :)
Używam kropelek tobrex na receptę. Przez jakiś czas było już dobrze ale teraz znowu oczko ropieje.
Mój Mikołaj ostatnio szaleje na punkcie swoich nóg :D podnosi je pod kątem 90 stopni lub wyżej i przekręca się na boki. Jak się obudziłam wczoraj w nocy to aż się wystraszyłam - wstaje a jego nogi wystają zza szczebelek łóżeczka a on zadowolony się do mnie szczerzy :D
Używam kropelek tobrex na receptę. Przez jakiś czas było już dobrze ale teraz znowu oczko ropieje.
Mój Mikołaj ostatnio szaleje na punkcie swoich nóg :D podnosi je pod kątem 90 stopni lub wyżej i przekręca się na boki. Jak się obudziłam wczoraj w nocy to aż się wystraszyłam - wstaje a jego nogi wystają zza szczebelek łóżeczka a on zadowolony się do mnie szczerzy :D
Hej!
Lenkę jednak swędzą dziąsła. Dziś cały dzień nerwowo wpycha wszystko do buzi i gryzie. Aż przy wieczornym cycu się wkurzała. No ale zasnęła. Zobaczymy co dalej.
Poza tym dziś byłam u koleżanki, która ma roczną córeczkę i stwierdziła jak zobaczyła dziąsła Lenki, że idą zęby. Bo są rozpulchnione. Ja niby też to widziałam, ale pewna do końca nie byłam.
Lenka nogi łapie jak ją przewijam, ale nie kuma chyba że to jej - po prostu wyciąga raczki do kolejnej zabwaki którą ma nad głową;-).
Lenkę jednak swędzą dziąsła. Dziś cały dzień nerwowo wpycha wszystko do buzi i gryzie. Aż przy wieczornym cycu się wkurzała. No ale zasnęła. Zobaczymy co dalej.
Poza tym dziś byłam u koleżanki, która ma roczną córeczkę i stwierdziła jak zobaczyła dziąsła Lenki, że idą zęby. Bo są rozpulchnione. Ja niby też to widziałam, ale pewna do końca nie byłam.
Lenka nogi łapie jak ją przewijam, ale nie kuma chyba że to jej - po prostu wyciąga raczki do kolejnej zabwaki którą ma nad głową;-).
hej:) a wy gdzie pouciekałyscie moj maly teraz zaczyna sie rwac do trzymania butleki on chce sam i koniec a jak mu daje to chwile potrzyma i zaraz sruu butelka leci na ziemie ale zawsze musi trzymac razem zemna:) a jak go karmie lyzeczka to druga musi miec w reku i tez wkladac do buzki ale mi sie chce smiac:)
Mam pytanie do Was czy dajecie juz dziecią cos wiecej niz mleko? Niewiem jakies soczki, jedenie, klieki, kaszki? Moja córeczka jest karmiona sztucznym mlekiem tylko i tak sie zastanawiam własnie czy i kiedy zaczac dawac jej cos. Jak narazie pediatra nic nie mówiła ale tak Was podczytuje ze niektóre mamusie juz daja cos swoim dzieciaczka
Witam
a my z Filipkiem znowu w szpitalu jesteśmy od czwartku
ropiejące oczka oznaczały wirusówkę kolejnego dnia były zalepione wystraszyłam się i był okropnie marudny płakał nie moglam uspokoić od razu pojechałam do lekarza on dał skierowanie do laryngologa i okazało się że tym razem mój Filuś ma zapalenie uszu
oj dziewczyny już drugi raz jestem w szpitalu jest paskudnie
a my z Filipkiem znowu w szpitalu jesteśmy od czwartku
ropiejące oczka oznaczały wirusówkę kolejnego dnia były zalepione wystraszyłam się i był okropnie marudny płakał nie moglam uspokoić od razu pojechałam do lekarza on dał skierowanie do laryngologa i okazało się że tym razem mój Filuś ma zapalenie uszu
oj dziewczyny już drugi raz jestem w szpitalu jest paskudnie
ja wlaśnie zaczynam swojej dawac kaszke bo juz jej mleko widze ze nie wystarcza , w nocy szybciej sie budzi , troche poprostu na wieczor zageszcze mleko kaszka, kupilam wlasnie smoczki do kaszki bo narazie dam butelka a pozniej jak beda gestsze to bede dawala lyzeczka ,
powoli daje jej tez jabluszko i marchewke
daje po troszeczku ale Hania chcialaby oczywiscie wiecej :)
powoli daje jej tez jabluszko i marchewke
daje po troszeczku ale Hania chcialaby oczywiscie wiecej :)
Oj Sylwia współczuje :/ szybkiego powrotu do zdrowia życzę maluszkowi a tobie wytrwałości :*
Asienkaj a jaką kaszką zagęszczasz? wsypujesz mniej łyżeczek niż w przepisie? Ja właśnie kupiłam na spróbowanie jakąś ryżową z jabłkami i się zastanawiam czy małemu podać. DZiewczyny do tych kaszek muszą być jakieś specjalne smoczki?
Co do soczków to ja najpierw wyciskałam a teraz poszłam na łatwizne i kupuje. Mojemu najbardziej smakują te jabłkowo winogronowe :D
Asienkaj a jaką kaszką zagęszczasz? wsypujesz mniej łyżeczek niż w przepisie? Ja właśnie kupiłam na spróbowanie jakąś ryżową z jabłkami i się zastanawiam czy małemu podać. DZiewczyny do tych kaszek muszą być jakieś specjalne smoczki?
Co do soczków to ja najpierw wyciskałam a teraz poszłam na łatwizne i kupuje. Mojemu najbardziej smakują te jabłkowo winogronowe :D
Witam w poniedzialek
sylwiah - powodzenia i zdrówka
a u nas odpukać od trzech dni oczka nie ropieją, a też miałam tobrex.
co do smoczków to upokajacza mój maluch nawet do ust nie weźmie, choć probowałam.
A wczoraj chcialam mu dac ściągniety pokarm i też nie chciał pic z butelki, nic tylko cyc.
a od wczoraj mały przewraca się z plecków na brzuch i cały czas by na brzuchu leżał.
sylwiah - powodzenia i zdrówka
a u nas odpukać od trzech dni oczka nie ropieją, a też miałam tobrex.
co do smoczków to upokajacza mój maluch nawet do ust nie weźmie, choć probowałam.
A wczoraj chcialam mu dac ściągniety pokarm i też nie chciał pic z butelki, nic tylko cyc.
a od wczoraj mały przewraca się z plecków na brzuch i cały czas by na brzuchu leżał.
Sbj a moj z brzucha na plecy:P a i jak fajnie siega po zabawki z dnia na dzien mnie zaskakuje:)
Sylwia szybkiego powotu do zdrowia zycze synkowi i tobie duzo siły
JA MAŁEMU DAJE SOCZEK JABLUSZKOWY GERBERA ZUPKE MARCHEWKOWA Z RYZEM BOBOWITY ZUPKE JARZYNOWA JABLUSZKO NA DESEREK ALE TO SPORADYCZNIE NARAZIE NIECH JE WARZYWKA:)
KASZEK NIE DAJE LEKARZ POWIEDZIAL ZE NA KASZKE JESZCZE NIE PORA ZE DOPIERO W 6 MIES
WCZORAJ MU DALAM BRZOSKWINKI OD 4 MIES I TAK POWOLI WPROWADZAM ROZNE RZECZY OD 4 MIES:) A I DAJE HERBATKE NA NOC JABLUSZKO PLUS MELISA
Sylwia szybkiego powotu do zdrowia zycze synkowi i tobie duzo siły
JA MAŁEMU DAJE SOCZEK JABLUSZKOWY GERBERA ZUPKE MARCHEWKOWA Z RYZEM BOBOWITY ZUPKE JARZYNOWA JABLUSZKO NA DESEREK ALE TO SPORADYCZNIE NARAZIE NIECH JE WARZYWKA:)
KASZEK NIE DAJE LEKARZ POWIEDZIAL ZE NA KASZKE JESZCZE NIE PORA ZE DOPIERO W 6 MIES
WCZORAJ MU DALAM BRZOSKWINKI OD 4 MIES I TAK POWOLI WPROWADZAM ROZNE RZECZY OD 4 MIES:) A I DAJE HERBATKE NA NOC JABLUSZKO PLUS MELISA
ja kaszki lub kleik ryzowy wsypuje mniej niz w przepisie , zaczelam od lyzki , wsypuje do mleka
musze cos hani dawac bo ona juz domaga sie wiecej chociaz lekarka powiedziala ze dopiero jak niby bedzie miala 4 no 4,5 miesiaca ale wole jej cos dawac niz ma mi plakac ciagle ze jest glodna a mleka nie moge dawac przeciez duzo wiecej
jabluszko i marchewke tez juz dawalam
chce zaczac zupki tylko ja chce sama robic nie chce kupowac
musze cos hani dawac bo ona juz domaga sie wiecej chociaz lekarka powiedziala ze dopiero jak niby bedzie miala 4 no 4,5 miesiaca ale wole jej cos dawac niz ma mi plakac ciagle ze jest glodna a mleka nie moge dawac przeciez duzo wiecej
jabluszko i marchewke tez juz dawalam
chce zaczac zupki tylko ja chce sama robic nie chce kupowac
Cześć Dziewczyny,
ja swojej małej podaję jabłuszko BoboVity, ponieważ mała miała problemy z kupką. Jakoś Gerber i Hipp jej nie przypasował.
Mój mąż ma katar ( leje mu się z nosa woda), Karolina dzisiaj rano stwierdziła, że ją gardło boli, moja mama ma grypę żołądkową! Mam nadzieję, że Zuzka się nie zaraziła bo mama zajmowała się młodą przez zeszły tydzień, bo mam te cholerne praktyki w banku i dzisiaj już nie poszłam.
Nie miałam kiedy Wam napisać, że w zeszłą sobotę wylądowaliśmy z małą na polankach, bo strasznie pawiowała. Zrobili jej badania i się okazało, że w organizmie nic nie ma i prawdopodobnie nie mogła strawić mieszanki mleka mojego i modyfikowanego.
Miłego dzionka:-)
ja swojej małej podaję jabłuszko BoboVity, ponieważ mała miała problemy z kupką. Jakoś Gerber i Hipp jej nie przypasował.
Mój mąż ma katar ( leje mu się z nosa woda), Karolina dzisiaj rano stwierdziła, że ją gardło boli, moja mama ma grypę żołądkową! Mam nadzieję, że Zuzka się nie zaraziła bo mama zajmowała się młodą przez zeszły tydzień, bo mam te cholerne praktyki w banku i dzisiaj już nie poszłam.
Nie miałam kiedy Wam napisać, że w zeszłą sobotę wylądowaliśmy z małą na polankach, bo strasznie pawiowała. Zrobili jej badania i się okazało, że w organizmie nic nie ma i prawdopodobnie nie mogła strawić mieszanki mleka mojego i modyfikowanego.
Miłego dzionka:-)

czesc dziewczyny, ja troche z innej bajki, ile czasu od zrobienia kupki mozna ja zawiesc na posiew?
ja juz nie wiem co sie z moim Szymkiem dzieje, od 10 dni ma jazdy, zwlaszcza w nocy, bidulek nie moze spac..rzuca sie itp..probowalam eliminacji roznych rzeczy, w mojej diecie, odstawilam sloiczki i nic..spokoj jest tylko przez 4-5 godzin jak dostanie czopka, ale przeciez nie bede mu ich codziennie podawac..ehh..
Sylwiah, wspolczucia, te chorobsak sa okropne...
zdrowka dla dzieciaczkow, widze, ze jakas plaga z tymi oczkami!!my na szczescie na razie nie mielismy do tej pory takiego problemu...
ja juz nie wiem co sie z moim Szymkiem dzieje, od 10 dni ma jazdy, zwlaszcza w nocy, bidulek nie moze spac..rzuca sie itp..probowalam eliminacji roznych rzeczy, w mojej diecie, odstawilam sloiczki i nic..spokoj jest tylko przez 4-5 godzin jak dostanie czopka, ale przeciez nie bede mu ich codziennie podawac..ehh..
Sylwiah, wspolczucia, te chorobsak sa okropne...
zdrowka dla dzieciaczkow, widze, ze jakas plaga z tymi oczkami!!my na szczescie na razie nie mielismy do tej pory takiego problemu...
No to widze ze nie jest taz zle z wprowadzanie nowego jedzonka zaczne małej tez juz cos dodawac. Pamietam z synem to czekalismy do 4 miesiaca ale miałam dobra pediatre ( nie pracuje juz) a teraz troche tak na odczepnego. Moja córeczka tez była szczepiona jak miała katarek ale na szczescie nic sie nie działo a co do kataru dla dorosłego i wiekszych dzieci to polecam EUPHORBIUM aerozol i sa jeszcze tabletki SINUPRET działa rewelacyjnie i szybko takze polecam.
Cześć!
Boże, biedne te Wasze maluszki i mamy też. Tyle się namęczyć i wycierpieć w szpitalach. Masakra! Oby już żadne maleństwo nie musiało przechodzić przez to.
Dużo zdrówka dla wszystkich!
Lenka od wczoraj męczy się z ząbkowaniem. Tak myślę... Popłakiwała wczoraj i nerwowo wpychała wszytsko do buzi. Gryzła smoczek - moją pierś przy jedzeniu również, ała! Co to będzie jak będą już zęby.
Wieczorem nie mogła przez to zasnąć - posmarowałam w końcu dziąsełka i zasnęła, ale tak nerwowo spała. Parę razy się przebudziła i szukała smoka. Na jedzenie budziła się standardowo.
Rano też obudziła się o o 6:30 i nie mogła już zasnąć. Posmarowałam dziąsła i zadziałało i od 8:30 spała jeszcze do 10.
Byłam dziś w kauflandzie i oglądałam słoiczki. Jaką marchewkę mam kupić? Bo od tego mam według pediatry zacząć. Jest sama marchewka? Czy tylko z czymś, np. z ryżem itd.?
Boże, biedne te Wasze maluszki i mamy też. Tyle się namęczyć i wycierpieć w szpitalach. Masakra! Oby już żadne maleństwo nie musiało przechodzić przez to.
Dużo zdrówka dla wszystkich!
Lenka od wczoraj męczy się z ząbkowaniem. Tak myślę... Popłakiwała wczoraj i nerwowo wpychała wszytsko do buzi. Gryzła smoczek - moją pierś przy jedzeniu również, ała! Co to będzie jak będą już zęby.
Wieczorem nie mogła przez to zasnąć - posmarowałam w końcu dziąsełka i zasnęła, ale tak nerwowo spała. Parę razy się przebudziła i szukała smoka. Na jedzenie budziła się standardowo.
Rano też obudziła się o o 6:30 i nie mogła już zasnąć. Posmarowałam dziąsła i zadziałało i od 8:30 spała jeszcze do 10.
Byłam dziś w kauflandzie i oglądałam słoiczki. Jaką marchewkę mam kupić? Bo od tego mam według pediatry zacząć. Jest sama marchewka? Czy tylko z czymś, np. z ryżem itd.?
Jejku współczuję wszystkim chorym, trzymajcie się dzielnie!
U nas też chyba ząbki idą bo mała nie ma apetytu, wczoraj zjadła tylko 4 razy po 150 ml i to z wielkim płaczem, pluciem, gryzieniem smoczka, rączek, wyrywaniem butelki...ehh
Zaglądałam jej do buźki ale niewiele widać, tylko takie białe twarde kropeczki w miejscu górnej 4, czy to możliwe że najpierw nie idą jedynki?
No i co do jedzonka, dziś kupiłam pierwsze słoiczki ale chyba jeszcze zaczekam z ich podaniem, może zacznę od kleiku? Sama nie wiem - troszkę się boję no a moja mama i teściowa powiedziały że zwariowałam, że chcę takiemu maleństwu rozszerzać dietę - bez komentarza.
Jak kupki Waszych maluchów po słoiczkach i soczkach? Coś się zmieniło?
U nas też chyba ząbki idą bo mała nie ma apetytu, wczoraj zjadła tylko 4 razy po 150 ml i to z wielkim płaczem, pluciem, gryzieniem smoczka, rączek, wyrywaniem butelki...ehh
Zaglądałam jej do buźki ale niewiele widać, tylko takie białe twarde kropeczki w miejscu górnej 4, czy to możliwe że najpierw nie idą jedynki?
No i co do jedzonka, dziś kupiłam pierwsze słoiczki ale chyba jeszcze zaczekam z ich podaniem, może zacznę od kleiku? Sama nie wiem - troszkę się boję no a moja mama i teściowa powiedziały że zwariowałam, że chcę takiemu maleństwu rozszerzać dietę - bez komentarza.
Jak kupki Waszych maluchów po słoiczkach i soczkach? Coś się zmieniło?
Hej. Dlugo mnie nie było, tak czytam i czytam że Wy już coś podajecie maluszkom. Jak to jest na słoiczkach jest od 4 miesiąca to jednak można wcześniej? Ja dostałam dzisiaj paczkę z klubu mojego maluszka Hipp i jest właśnie słoiczek pierwsze jabłka ale jest napisane od 4 miesiąca. Madzia jest tylko na cycusiu, chyba się najada nie mam problemów. To podawać już czy nie? No i od czego zacząć? Myślałam, że jak już to od jabłuszka ale widzę że i marchewka na salonach :) Trochę kusi... :)
Lidka, a też tylko pierś podaję i Lenka się najada.
Moja pediatra na ostatniej wizycie podczas szczepienia mówiła, że po skonczeniu przez Lenkę 4 miesiąca mamy zacząć rozszerzać dietę. Czyli w 5 miesiącu życia dziecka. Jak dziecko karmione jest sztucznym czy mieszanie to można wcześniej.
I tak mamy zacząć od warzyw czyli marchewki, potem jabłuszko a sok na końcu. Oczywiście nie wszystko na raz, tylko na początek dosłownie po 2-3 łyżeczki i z przerwą 2-3 dniową i nową rzecz. Sok też po łyżeczce. I ja tak zamierzam zrobić, ale pewnie co lekarz to inne zalecenia.
Moja pediatra na ostatniej wizycie podczas szczepienia mówiła, że po skonczeniu przez Lenkę 4 miesiąca mamy zacząć rozszerzać dietę. Czyli w 5 miesiącu życia dziecka. Jak dziecko karmione jest sztucznym czy mieszanie to można wcześniej.
I tak mamy zacząć od warzyw czyli marchewki, potem jabłuszko a sok na końcu. Oczywiście nie wszystko na raz, tylko na początek dosłownie po 2-3 łyżeczki i z przerwą 2-3 dniową i nową rzecz. Sok też po łyżeczce. I ja tak zamierzam zrobić, ale pewnie co lekarz to inne zalecenia.
Słyszałam że dietę powinno się rozszerzać od mniej słodkich rzeczy typu ziemniaki, dynia, marchewka a później dopiero jabłko. Bo wiadomo słodycz każdy pokocha:) a mdłe smaki niekoniecznie.
Mój Wojtuś jest na mleku modyfikowanym i zacznę mu rozszerzać dietę dopiero za miesiąc. Jakos mi się nie spieszy. A apetyt też ma mały- bo nadal zjada tylko 120 ml mleka max. po 5/6 razy na dobę.
Co do smoczków - ja ciągle używam 1. Boje sie ze przy 2 młody będzie łapczywiej jadł i przez to jeszcze bardziej ulewał. Na ulewanie daje derbidat ale wg mnie nie pomaga
Mój Wojtuś jest na mleku modyfikowanym i zacznę mu rozszerzać dietę dopiero za miesiąc. Jakos mi się nie spieszy. A apetyt też ma mały- bo nadal zjada tylko 120 ml mleka max. po 5/6 razy na dobę.
Co do smoczków - ja ciągle używam 1. Boje sie ze przy 2 młody będzie łapczywiej jadł i przez to jeszcze bardziej ulewał. Na ulewanie daje derbidat ale wg mnie nie pomaga
Ja zaczęłam od marchewki bo Kornelia miała biegunkę przy antybiotyku, marchewka zadziałała super :) W związku z tym, że nic jej po marchewce nie było a wręcz pomogła podaję ją nadal. Soczki daję marchwiowe bo innych coś nie za bardzo chce pić tzn jabłkowe puki co są bleeee...:-D
Jeśli chodzi o ulewanie u nas nie ma różnicy czy jest to smoczek 1 czy 2 Kornelia chlusta tak samo. Debridat również stosujemy ale nie pomaga bo córka ma stwierdzoną ciężka chorobę refluksową :( Dziś byłam u pediatry i niestety w związku z jakimś nie wielkim problemem z serduszkiem Gaspridu włączać nie będziemy mogły ;( Niestety zostaje dalsze męczenie się z refluksem :(
Acha dziś warzyłam córkę i na wadze całe 5250g.
Jeśli chodzi o ulewanie u nas nie ma różnicy czy jest to smoczek 1 czy 2 Kornelia chlusta tak samo. Debridat również stosujemy ale nie pomaga bo córka ma stwierdzoną ciężka chorobę refluksową :( Dziś byłam u pediatry i niestety w związku z jakimś nie wielkim problemem z serduszkiem Gaspridu włączać nie będziemy mogły ;( Niestety zostaje dalsze męczenie się z refluksem :(
Acha dziś warzyłam córkę i na wadze całe 5250g.
Ja mialam w tym tyg. iść na szczepienie, ale moja dr jets na urlopie. Za tydzien się zapytam o to ulewanie, w sumie Wojtuś przybiera prawidłwo na wadze, więc nie wiem czy go faszerować lekami. Ale to hlustanie jest denerwujące, ciągle muszę go przebierać. Zobacze może dostane skierowanie na USG i jak stwierdzimy refluks to wtedy może dostane jakieś porządne lekarstwo.
Ola ale jeśli synek przybiera ładnie to nie polecam Gasprid'u bo to lek który ma bardzo dużo skutków ubocznych stosuje się go tylko w wyjątkowo ciężkich przypadkach. Oprócz tak naprawdę Debridat'u nie ma nic innego. Aby podać Gasprid należy wykonać EKG serduszka i wtedy jeśli serduszko jest zupełnie zdrowe można podać ten lek.
Moja przybiera bardzo słabo od urodzenia przez prawie 4 miesiące przybrała zaledwie 1660g :(
Moja przybiera bardzo słabo od urodzenia przez prawie 4 miesiące przybrała zaledwie 1660g :(
No ok jeśli nie jesteśmy same na cycu to nam raźniej. Myślałam, że jakieś opóźnienia łapię. Madzia się najada, ładnie przybiera i problemów z kupką też nie mamy. Tylko przystawiam ją do piersi hmm co 2-3 h. W takim razie jeszcze zaczekam, chociaż marzy mi się już zobaczyć moje maleństwo całe w marchewce :)
Jeszcze tylko dodam i się pochwalimy, że Madzia już jest cała przebadana i usg główki nic niepokojącego nie wykazało. Cała ta historia chyba spowodowana była tym rota.
U neurologa też raczej bez uwag tylko to że moja Madzia się przewracała z brzuszka na plecki i lekarka powiedziała,że nie mam się cieszyć bo to słabe napięcie a nie nowa umięjętność jeszcze. Musimy krótko na brzuszku leżeć i pilnować żeby rączki były razem. Miłego wieczorku.
Jeszcze tylko dodam i się pochwalimy, że Madzia już jest cała przebadana i usg główki nic niepokojącego nie wykazało. Cała ta historia chyba spowodowana była tym rota.
U neurologa też raczej bez uwag tylko to że moja Madzia się przewracała z brzuszka na plecki i lekarka powiedziała,że nie mam się cieszyć bo to słabe napięcie a nie nowa umięjętność jeszcze. Musimy krótko na brzuszku leżeć i pilnować żeby rączki były razem. Miłego wieczorku.
moja takie cyrki ostatnio przy jedzeniu odstawia - że szok... tylko w nocy normalnie je... z butelki wczoraj nie chciała - ale cyca wzięła... a wcześniej to przy cycu był ryk... ja mojej podaję jabłuszko (soczek) - boję się podać marchewkę - bo mogą wystąpić zaparcia - a moja ma zaparcia i bez tego...
Hej,
ja jakaś zamulona ostatnio jestem, nie wiem czy to przez tą cholerną pogodę :/
Ja mojemu daje soczki i deserki. Marchewkę co drugi dzień tak kazała pediatra. Z kupkami problemu nie ma robi nawet kilka dziennie na przemian raz żółta, raz zielona /to chyba po jabłkach/.
Zastanawiamy się czy nie zapisać małego na basen. Dziewczyny co myślicie czy to dobry pomysł? Będzie coraz cieplej, mały uwielbia się kąpać i zawsze to jakieś urozmaicenie.
ja jakaś zamulona ostatnio jestem, nie wiem czy to przez tą cholerną pogodę :/
Ja mojemu daje soczki i deserki. Marchewkę co drugi dzień tak kazała pediatra. Z kupkami problemu nie ma robi nawet kilka dziennie na przemian raz żółta, raz zielona /to chyba po jabłkach/.
Zastanawiamy się czy nie zapisać małego na basen. Dziewczyny co myślicie czy to dobry pomysł? Będzie coraz cieplej, mały uwielbia się kąpać i zawsze to jakieś urozmaicenie.
Witam wtorkowo.
Edyta dzis w nocy o 4ej stwierdzila, ze jest juz dzien i mozna sie juz bawic. gadala, smiala sie, a ja nie chcialam sie dolaczyc, zeby jej nie przyzwyczaic, wiec ona sie wsciekala :). po godzinie usnela na moich kolanach, wiec padnieta jestem.
zauwazylam, ze nie ma ochoty na jedzenie kolo 12ej, a ja chce ja zawsze nakarmic przed spacerem, wiec zawsze jest ryk. Tzn. ona zje, ale 3 minuty cyca i koniec, nie da rady wiecej, bo sie drze niemilosiernie. wogole ostatnio najlepiej je na spiocha, bo jak jest obudzona, to jest tyle o wiele bardziej interesujacych rzeczy niz cycek :).
co do basenu, to tez chcialam ja zapisac, ale w zwiazku z tym, ze jest wczesniak, to pediatra zalecila, zeby poczekac.
pozdrawiam!
Edyta dzis w nocy o 4ej stwierdzila, ze jest juz dzien i mozna sie juz bawic. gadala, smiala sie, a ja nie chcialam sie dolaczyc, zeby jej nie przyzwyczaic, wiec ona sie wsciekala :). po godzinie usnela na moich kolanach, wiec padnieta jestem.
zauwazylam, ze nie ma ochoty na jedzenie kolo 12ej, a ja chce ja zawsze nakarmic przed spacerem, wiec zawsze jest ryk. Tzn. ona zje, ale 3 minuty cyca i koniec, nie da rady wiecej, bo sie drze niemilosiernie. wogole ostatnio najlepiej je na spiocha, bo jak jest obudzona, to jest tyle o wiele bardziej interesujacych rzeczy niz cycek :).
co do basenu, to tez chcialam ja zapisac, ale w zwiazku z tym, ze jest wczesniak, to pediatra zalecila, zeby poczekac.
pozdrawiam!
asienkaj, ja dostalam druczek z pracy - tresc byla' prosze o udzielenie dodatkowego urlopu macieryznskaiego na dziecko..... urodzone.....'
u mnie noc znowu w plecy... mala nie mogla usnac, wkoncu padla o 20.30 i spala do polnocy, a pozniej juz co 2 godziny pobudka. je bardz na spiocha i krotko, zasypia przy piersi, wiec staram sie ja pobudzac, ale nie chce za vardzo jej rozbudzac, bo zacznie gadac jak ostatnio i sasiedzi mnie eksmituja :)
u mnie noc znowu w plecy... mala nie mogla usnac, wkoncu padla o 20.30 i spala do polnocy, a pozniej juz co 2 godziny pobudka. je bardz na spiocha i krotko, zasypia przy piersi, wiec staram sie ja pobudzac, ale nie chce za vardzo jej rozbudzac, bo zacznie gadac jak ostatnio i sasiedzi mnie eksmituja :)
asienkaj - ja znalaz lam wzór w necie, ale można samemu stworzyć tekst.
Tak Was czytam i czytam i np chyba kabira pisała, ze daje małej cyca przed 12bo wychodzi na spacer - fajne uregulowane życie - u mnie spacer codziennie o troche innej porze - między 11-13 zazwyczaj wychodzimy po karmieniu, a karmienie właśnie wypada różnie.
Tak Was czytam i czytam i np chyba kabira pisała, ze daje małej cyca przed 12bo wychodzi na spacer - fajne uregulowane życie - u mnie spacer codziennie o troche innej porze - między 11-13 zazwyczaj wychodzimy po karmieniu, a karmienie właśnie wypada różnie.
Sbj - my też nie mamy stałego planu dnia. Spacer zazwyczaj między 11-13. Różnie Lenka śpi. Budzi się zazwyczaj ok 8 a potem ok 9:30 ma drzemkę i śpi albo godzinę, albo 15 min. Także zanim ja się wyszykuję, zjem itd. To też troszkę czasu zabiera. Ale się tym nie przejmuję.
Aaa no i karmię też co 2-3 godz. A czasem i częściej. Lenka mogłaby non stop przy cycu siedzieć jakbym jej pozwoliła. Nie raz w trakcie jedzenia ulała i dalej jadła - taki z niej żarłok ;-).
Aaa no i karmię też co 2-3 godz. A czasem i częściej. Lenka mogłaby non stop przy cycu siedzieć jakbym jej pozwoliła. Nie raz w trakcie jedzenia ulała i dalej jadła - taki z niej żarłok ;-).
U mnie mała dzisiaj bardzo marudna chyba dlatego ze zostawiłam ja wczoraj mamie i cały czas była na raczkach i dzisiaj tez chce zebym ja nosiła cały czas a moze pogoda niewiem sama ale marudna jest. Co do plany dnia to my mamy ustalony i staram sie go pilnowac czasami sa jakies sytuacje ze sienie daje ale mnie wiecej udaje sie nie zmienne jest jak w zegarku pobudnka rano o 6 , kapiel o 19 i sen ok 19:30 zalezy jak długo sie kapiemy. A wyglada to tak o 6 ppobudka, zmiana pieluchy i karmienie chwila zabawy ranna pogawendka i ok 7 zasypia czasami spi do 9 do karmienia i witamin, pielucha bo zawsze jest kupka a czasami mała budzi sie wczesniej to sie bawi w łózeczku, o 12 mamy karmienie i po jedzonku na spacer o 15 karmienie, pielucha, i zabawa do 18 robi sobie jeszcze derzemke jedna czasami dwie i o 18 butla i zdejmujemy pieluche i fika sobie bez pieluszki do 19 pózniej kapiel i juz do łózeczka spac o 21 daje małe juz na spiaco butle i czasami obudzi sie ok 3 na jedzonka ale nie zawsze zalezy od dnia a przy kazdej zmiane pieluchy zostawiam mała na wietrzenie i kłade na brzuszek wtedy sobie ładnie fika i jest spokojna no i tak mnie wiecej wyglada kazdy dzien wiec ze wszystkimi rzeczami do załatwiania dopasowuje sie do planu dnia córki teraz jak było tak ciepło to szłysmy jeszcze drugi raz na spacerek ok 16
Mar-chew, jesli mmasz medelę to zerknij na moj watek sprzed paru tygodni, mialam podobny problem
, moja medella dziala jak nowa
http://forum.trojmiasto.pl/LAKTATOR-MEDELI-jak-przeczyscic-gdy-slabiej-dziala-t218934,1,16.html
, moja medella dziala jak nowa
http://forum.trojmiasto.pl/LAKTATOR-MEDELI-jak-przeczyscic-gdy-slabiej-dziala-t218934,1,16.html
dzięki za podpowiedź - wczoraj dałam laktator swojemu znajomemu - elektrykowi, no zobaczymy czy coś zdziałał...
ja wczoraj miałam masakrę z moim dzieckiem... taki ryk, że szok... w nocy jak chciałam po karmieniu odłożyć ją do łóżeczka to zaczęła płakać (ale płakała przez sen) - jak ją wybudziłam, to się okazało, że jest szczęśliwym, gadającym dzieckiem ;P właśnie zasnęła, to ja też idę spać ;P
ja wczoraj miałam masakrę z moim dzieckiem... taki ryk, że szok... w nocy jak chciałam po karmieniu odłożyć ją do łóżeczka to zaczęła płakać (ale płakała przez sen) - jak ją wybudziłam, to się okazało, że jest szczęśliwym, gadającym dzieckiem ;P właśnie zasnęła, to ja też idę spać ;P
Hej!
Podmienił mi ktoś dziecko. Tak pięknie zawsze spała, a ostatnio koszmar. A dziś to już w ogóle.
Chyba te ząbki ją męczą...
Wczoraj od 15 nie spała już do wieczora. Nie mogła zasnąć, chociaż widziałam że jest zmęczona. Posmarowałam jej dziąsła, ale nic z tego. Jak ją kładłam to płacz. Także dałam sobie spokój i szybciej ją kąpałam, bo już przed 19 i o 19:30 już spała w swoim łóżeczku - pięknie, szybko zasnęła przy cycku - bez smoczka.
Ale od 20 już co chwilę się budziła, kręciła, szukała smoka i co chwilę musiałam do niej chodzić i dawać smoka. Po chwili sama sobie go wyciągała, bo te łapki jej chodzą. I tak się bawiłyśmy. Byłam padnięta i o 21 już też poszłam spać. Ale praktycznie co godzinę pobudka - bo smok. O 24:30 już pierwsze karmienie. Po nim spała do 3 bez pobudek - wow. Po 3 znowu wiercenie itd. Płacz przez sen. Masakra. W końcu się poddałam i wzięłam ją do nas do łóżka bo nie miałam już siły wstawać co 10 min. O 6 kolejne karmienie. Spała godzinę i o 7 znowu jęki, kręcenie się i w końcu po 7 się obudziła i nie śpi do teraz. Nie wiem co jej jest. O 8 próbowałam ją ululać i widziałam, że nawet jej te oczka się kleją...ale nic z tego, ryk. A teraz zaczyna pojękiwać w koszyku, czyli jest zmęczona...A ja jestem padnięta.
Kurcze, tak pięknie było. Ja teraz jestem bardziej nie wyspana niż na poczatku. Jako noworodek Lenka spała ślicznie.
No ale nic to...słońce świeci i to jest najważniejsze ;-).
Podmienił mi ktoś dziecko. Tak pięknie zawsze spała, a ostatnio koszmar. A dziś to już w ogóle.
Chyba te ząbki ją męczą...
Wczoraj od 15 nie spała już do wieczora. Nie mogła zasnąć, chociaż widziałam że jest zmęczona. Posmarowałam jej dziąsła, ale nic z tego. Jak ją kładłam to płacz. Także dałam sobie spokój i szybciej ją kąpałam, bo już przed 19 i o 19:30 już spała w swoim łóżeczku - pięknie, szybko zasnęła przy cycku - bez smoczka.
Ale od 20 już co chwilę się budziła, kręciła, szukała smoka i co chwilę musiałam do niej chodzić i dawać smoka. Po chwili sama sobie go wyciągała, bo te łapki jej chodzą. I tak się bawiłyśmy. Byłam padnięta i o 21 już też poszłam spać. Ale praktycznie co godzinę pobudka - bo smok. O 24:30 już pierwsze karmienie. Po nim spała do 3 bez pobudek - wow. Po 3 znowu wiercenie itd. Płacz przez sen. Masakra. W końcu się poddałam i wzięłam ją do nas do łóżka bo nie miałam już siły wstawać co 10 min. O 6 kolejne karmienie. Spała godzinę i o 7 znowu jęki, kręcenie się i w końcu po 7 się obudziła i nie śpi do teraz. Nie wiem co jej jest. O 8 próbowałam ją ululać i widziałam, że nawet jej te oczka się kleją...ale nic z tego, ryk. A teraz zaczyna pojękiwać w koszyku, czyli jest zmęczona...A ja jestem padnięta.
Kurcze, tak pięknie było. Ja teraz jestem bardziej nie wyspana niż na poczatku. Jako noworodek Lenka spała ślicznie.
No ale nic to...słońce świeci i to jest najważniejsze ;-).
mMaja - membranę mam jedną zapasową... ale właśnie problem polega na tym, że laktator w ogóle nie ciągnie... przyłożyłam palec do tej rurki i zero ssania... z resztą odgłos też wydaje jakiś dziwny przy pracy... już nie jest taki głośny - ale dzięki za wszelkie sugestie... ja jestem pewna, że zaszkodziło mu moje mleko;P
Kobietki czytam Was i widzę że pisałyście o maści znieczulającej przed ukzłuciem. To maść emla. Smaruje się nią 2 godz. przed szczepionką, bo inaczej nie zadziała. Ja ostatnio smarowałam swojej malutkiej, przykleja się na to taki plasterek i było fajnie. córeczka nie poczuła wkłucia. Było to jej drugie szczepienie, na poprzednim płakała. Wiem jednak że preparat może powodować czasem uczulenie. Ja dzień wcześniej posmarowałam troszkę na rączkę i obserwowałam czy nic się nie dzieje.
tak, jak pisalam wczesniej, staram sie miec uregulowany dzien, ale cos ostatnio nam nie wychodzi :). wszystko zalezy, o ktorej Mloda wstanie. wczoraj i dzis zupelnie nie w naszym rytmie. to pewnie przez zmiane czasu, bo mamy obsuwe w stosunku do wczesniejszych rytualow. staram sie kapiel znowu cofnac do 19ej. ale gorzej jest rano, bo zawsze kolo 10.30-11 jadla i przed 12sta na spacer, a teraz zasypia kolo 10.30 na poranna drzemke i spi tak do 12ej (jak teraz). wiec wyjdziemy pewnie przed 13 sta. najgorszy czas to jednak po poludniu, tak kolo 16ej, bo jest strasznie rozdrazniona i potrafi marudzic az do kapieli. widze, ze jej sie chce spac, ale nie moze zasnac, wiec placze i marudzi. nawet jak sie przespi, to kolo 18.30 jest juz nie do zniesienia ;) i marze juz o tym, zeby polozyc ja spac. nie chce sie bawic, lezec na brzuchu ani nic. tylko ryk. wczoraj padlam razem z nia o 20 i zasnela przy cycu i spalysmy do polnocy. Podobno tak ladnie spalysmy, ze maz nie chcial nas budzic. o polnocy zjadla i znowu sie rozgadala, wiec sie poddalam i hops ja do loznka do nas. i tak spala do 6ej!! bardz sie ciesze, bo sie troche wyspalam, ale wole jednak jak spi sama w lozeczku i dzis juz musze ja odlozyc.
milego dzionka!
milego dzionka!
Dzis ja pierwsza witam z rana:)
dziewczyny czy Wasze dzieci tez tak marudzą? Laura jakoś nigdy nie była specjalnie marudna ale od 2 tygodni trudno z nią wytrzymać, głodna marudzi, zje marudzi, pielucha mokra czy sucha tez marudzi, na raczkach chwilkę i tez marudzi już czasami sama nie wiem co robić...jeszcze mam mało mleczka w piersiach wiec zanim wyjdę do kuchni i zrobię mleko to mijają 2 minuty a ona sie w tym czasie potrafi rozryczeć z tego marudzenia! nie mogę nawet na sekundę wyjść żeby mnie nie widziała...jeszcze jutro mój narzeczony wyjeżdża na razie na 3 tygodnie do świąt ale później na dłużej, zostaje z moja mama ale ona pracuje i rzadko bywa w domu wiec wiem ze łatwo nie będzie :(
dziewczyny czy Wasze dzieci tez tak marudzą? Laura jakoś nigdy nie była specjalnie marudna ale od 2 tygodni trudno z nią wytrzymać, głodna marudzi, zje marudzi, pielucha mokra czy sucha tez marudzi, na raczkach chwilkę i tez marudzi już czasami sama nie wiem co robić...jeszcze mam mało mleczka w piersiach wiec zanim wyjdę do kuchni i zrobię mleko to mijają 2 minuty a ona sie w tym czasie potrafi rozryczeć z tego marudzenia! nie mogę nawet na sekundę wyjść żeby mnie nie widziała...jeszcze jutro mój narzeczony wyjeżdża na razie na 3 tygodnie do świąt ale później na dłużej, zostaje z moja mama ale ona pracuje i rzadko bywa w domu wiec wiem ze łatwo nie będzie :(
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Cześć,
my wczoraj byliśmy na szczepieniu - ostatnim - ehh przynajmniej na jakiś czas spokój. Mały zniósł dzielnie tylko na chwilę zapłakał i żadnych dolegliwości po więc oki.
Mój czasami ma takie dni, że marudzi ale przeważnie zadowolony. Ale też z oka mnie nie spuszcza zawsze sprawdza czy jestem :D
Umnie na razie pada więc nici ze spaceru może potem pogoda się wyklaruje.
Miłego dnia
my wczoraj byliśmy na szczepieniu - ostatnim - ehh przynajmniej na jakiś czas spokój. Mały zniósł dzielnie tylko na chwilę zapłakał i żadnych dolegliwości po więc oki.
Mój czasami ma takie dni, że marudzi ale przeważnie zadowolony. Ale też z oka mnie nie spuszcza zawsze sprawdza czy jestem :D
Umnie na razie pada więc nici ze spaceru może potem pogoda się wyklaruje.
Miłego dnia
Dagmarko moja Olcia była taka marudna przez miesiąc, ale minęło już. teraz dużo się uśmiecha i mało płacze ale nie ukrywam że potrafiła się rozryczec po kilka razy w dzien i w nocy.
co do wyjazdów naszych mężów... No cóż mój mąż wrócił niby na 5 tygodni a tak napradę to będzie tylko dwa (które już mineły....) :( O dwa tyg mu skrócili pobyt w domku a tydzień zabrali bo na kurs do Francji leci. Wcara dzień przed chrzcinami za tydzien w sobote a dwa dni po chrzcianch już jedzie na miesiąc :(
Nie będzie Tobie łatwo ale na pewno dasz radę. Poznasz swoją kruszynkę jeszcze lepiej jak bedziecie tylko we dwie. Na szczęście masz mamę wieczorami i pomoc z jej strony. Głowa do góry, będzie dobrze a czas szybko mija! :)
co do wyjazdów naszych mężów... No cóż mój mąż wrócił niby na 5 tygodni a tak napradę to będzie tylko dwa (które już mineły....) :( O dwa tyg mu skrócili pobyt w domku a tydzień zabrali bo na kurs do Francji leci. Wcara dzień przed chrzcinami za tydzien w sobote a dwa dni po chrzcianch już jedzie na miesiąc :(
Nie będzie Tobie łatwo ale na pewno dasz radę. Poznasz swoją kruszynkę jeszcze lepiej jak bedziecie tylko we dwie. Na szczęście masz mamę wieczorami i pomoc z jej strony. Głowa do góry, będzie dobrze a czas szybko mija! :)
dziewczyny głupio mi ale chce tez przestrzec was
chwila nieuwagi i Hania mi dzisiaj spadla z lózka , nie wiem co robic , plakala ale juz nie placze, nie wiem czy jechac do lekarza czy obserwowac narazie , nie wiem co robic , mi lzy sie w oczach kreca bo naprawde tego nie chcialam , gdybym mogla czas cofnac
chwila nieuwagi i Hania mi dzisiaj spadla z lózka , nie wiem co robic , plakala ale juz nie placze, nie wiem czy jechac do lekarza czy obserwowac narazie , nie wiem co robic , mi lzy sie w oczach kreca bo naprawde tego nie chcialam , gdybym mogla czas cofnac
Dagmarka, zerknij tutaj
http://forum.trojmiasto.pl/LAKTATOR-MEDELI-jak-przeczyscic-gdy-slabiej-dziala-t218934,1,16.html
malenki strumien wlewasz po troszeczku do otworka na zasilaczu, na czesci, ktora przytwierdzasz do calej butli i reszty, wtedy otworkiem z boku wylatuje brudek;)
http://forum.trojmiasto.pl/LAKTATOR-MEDELI-jak-przeczyscic-gdy-slabiej-dziala-t218934,1,16.html
malenki strumien wlewasz po troszeczku do otworka na zasilaczu, na czesci, ktora przytwierdzasz do calej butli i reszty, wtedy otworkiem z boku wylatuje brudek;)
upadła na panele czyli na twarde , lekko uderzyła się w glowke bo miala delikatnie czerwone , zobaczylam ja niby wszystko jest dobrze , cale cialko centymetr po centymetrze obejrzalam , dotykalam wszedzie i nawet nie zajeczala ze ja gdzies boli , mam nadzieje ze to tylko strch , moze odrazu nie bede jechala do lekarza zobacze jak bedzie sie zachowywac , narazie jest normalne , marudzi troche ale to normalne , chyba poszlaby spac ale ja nie wiem czy ja polozyc bo w internecie przeczytalam ze 3 godziny nie powinno sie klasc spac , chociaz jest roznie , w innych miejscach jest napisane ze lepiaj jakby sie dziecko przespalo
i jak tu byc madrym , a ja ciagle mam zal do siebie i plakac mi sie chce ze to przezemnie jej sie to stalo i ze jestem zla matka ,
i jak tu byc madrym , a ja ciagle mam zal do siebie i plakac mi sie chce ze to przezemnie jej sie to stalo i ze jestem zla matka ,
Asienkaj, a wiesz o co się uderzyła?czy główka czy dupka..ciężka sprawa, też bym się zastanawiała..może poobserwuj kilka godzin i zobacz jak się będzie zachowywać..
Dagmarka, mój Szymonek to ma to samo, też od 2 tygodni ma takie jazdy, że ja już nie mam siły!najgorsze są noce, zawsze spał spokojnie, budził się ok3 na jedzenie, zjadał i zasypiał mi na rękach..potem koło 6 jedzonko i spanie do 9..a teraz?! masakra..męża na noce wyeksmitowałam do drugiego pokoju, bo muszę spać z Małym, bo on się cały czas rzuca, trzeba mu smoka wkładać, a stanie nad łóżeczkiem godzinami mi się znudziło.. koszmarne te noce..budził się kilka razy z płaczem..a w ciągu dnia też mu nie można dogodzić..poszłam we wtorek do lekarza, przebadała wzdłuż i w szerz, zębów nie widzi ( a ja już 2 widziałam hehe)..wszystko niby ok.. dała skierowanie na bad. moczu ogólne i posiew, ogólne wyszło wszystko ok ale bakterie jakieś się hodują- tyle mi powiedzieli wczoraj w lab., dziś wyniki i o 14 wizyta u lekarki..mam nadzieję że to nic poważnego i wystarczą jakieś leki i wszystko wróci do normy, bo ja już siły nie mam..zwlaszcza, że ostatnio do 17-18 jestem sama a do tego karmię tylko butlą moim mlekiem więc muszę znaleźć czas na to kilka razy na dobę:(ehh..byle tylko było wszystko ok..
Dagmarka, mój Szymonek to ma to samo, też od 2 tygodni ma takie jazdy, że ja już nie mam siły!najgorsze są noce, zawsze spał spokojnie, budził się ok3 na jedzenie, zjadał i zasypiał mi na rękach..potem koło 6 jedzonko i spanie do 9..a teraz?! masakra..męża na noce wyeksmitowałam do drugiego pokoju, bo muszę spać z Małym, bo on się cały czas rzuca, trzeba mu smoka wkładać, a stanie nad łóżeczkiem godzinami mi się znudziło.. koszmarne te noce..budził się kilka razy z płaczem..a w ciągu dnia też mu nie można dogodzić..poszłam we wtorek do lekarza, przebadała wzdłuż i w szerz, zębów nie widzi ( a ja już 2 widziałam hehe)..wszystko niby ok.. dała skierowanie na bad. moczu ogólne i posiew, ogólne wyszło wszystko ok ale bakterie jakieś się hodują- tyle mi powiedzieli wczoraj w lab., dziś wyniki i o 14 wizyta u lekarki..mam nadzieję że to nic poważnego i wystarczą jakieś leki i wszystko wróci do normy, bo ja już siły nie mam..zwlaszcza, że ostatnio do 17-18 jestem sama a do tego karmię tylko butlą moim mlekiem więc muszę znaleźć czas na to kilka razy na dobę:(ehh..byle tylko było wszystko ok..
Asienkaj nie obwiniaj się tak..to się moze zdarzyć każdemu..na prawdę, nic nie zmienisz tym, ze będziesz się obwiniać, teraz daj dużo czułości i uśmiechu Małej, bo zapłakana i załamana mam nie przyspieszy zapomnienia o tym co się stało! głowa do góry!
a mi z tym kilka razy na dobę chodziło o to, że muszę to mleko odciągać:( straszna męczarnia..
a mi z tym kilka razy na dobę chodziło o to, że muszę to mleko odciągać:( straszna męczarnia..
asienkaj nie martw sie nic maluszkowi na pewno nie bedzie.....my też przeżyliśmy horror przed szpitalem bo Hania została niechcacy oparzona w stópkę az bąbel się zrobił i rana......wylądowaliśmy na oddziale ratunkowym szpitala wieczorem......tego stresu sie nie da opisać więc współczuję....przez tydzień zmiany opatrunków i syrop przeciwbólowy i łzy malutkiej horror....a wystarczyła chwila nieuwagi.....
Dagmarka, jakbym siebie czytala :). wlasnie chcialam Was dzis o to zapytac. Mala szaleje, a najgorzej jest po poludniu. od 15ej. nic nie pomaga. widac, ze chce spac, ale nie moze zasnac i marudzi. do tego juz myslalam, ze noce beda coraz dluzsze. a tu zonk, co 2-3 godziny pobudka. do tego wczoraj znowu wlaczyla 'gadanie' i ponad godzine z nia walczylam.
co do spaceru, to ja chyba tez nie wylacze. pada i sie nie zanosi, zeby mialo przestac.
co do spaceru, to ja chyba tez nie wylacze. pada i sie nie zanosi, zeby mialo przestac.
asienkaj - łatwo się mówi, trudniej zrobić - obserwuj ale nie denerwuj się - dziecko wyczuwa nasz stres. moja córka przy pierwszym obrocie z plecków na brzuch też spadła z łóżka na parkiet i też był płacz, ale skończyło się na najedzeniu się strachem, a byliśmy wtedy 500km od domku - bo na wczasy pojechaliśmy do Zakopca i to było po drodze u rodziny we Wrocku.
Jak nie zrobi się bardziej senna ( tak żeby Ci spała non stop i nie chciała się wybudzić) ani nie zacznie zwracać to nie jechałabym do lekarza, bo jeszcze jakieś przeziębienie złapie.
Mój mały teraz na spacerku - przed drzwiami frontowymi na schodkach - bo co chwilę leje - więc na spacer nie idziemy - pod folią to mi sie tylko będzie parował przy tej temperaturze.
Jak nie zrobi się bardziej senna ( tak żeby Ci spała non stop i nie chciała się wybudzić) ani nie zacznie zwracać to nie jechałabym do lekarza, bo jeszcze jakieś przeziębienie złapie.
Mój mały teraz na spacerku - przed drzwiami frontowymi na schodkach - bo co chwilę leje - więc na spacer nie idziemy - pod folią to mi sie tylko będzie parował przy tej temperaturze.
Cześć Dziewczyny,
nie pisałam , ale czytałam Wasze wpisy.
Asienkaj - nie zadręczaj sie upadkiem, jesli tylko coś Cię zaniepokoi w zachowaniu małej to jedź do szpitala, niech przebadają - takie male dzieciątko nie powie czy coś boli i dlatego ciężko coś wywnioskować.
Jeszcze czekają nas niejedne upadki - jak moj starszy synek nieraz rozbił głowę to zastanawiałam się jak to jest, że tylko- na szczęście guzem sie kończy?
Dziewczyny, ktore same zostają - chwilowo oczywiście - chyba dołączę do Was, bo moj mąż też wyjedzie na tydzień na szkolenie! Tylko ja zostaję z dwojką dzieci w tym jeden szkolniak z lekcjami brrrr!
Mar-chew - z laktatorem niestety nie pomogę, bo nie mam elektrycznego. Za to pogoda podobno ma byc super w weekend także nastaw się na spacerki i sloneczko w naszej Polsce:-))
Jeśli chodzi o marudzenie to moj od 3 dni ma jazdy w nocy - także to chyba znowu jakis skok rozwojowy.
Miłego dni i lepszej pogody
nie pisałam , ale czytałam Wasze wpisy.
Asienkaj - nie zadręczaj sie upadkiem, jesli tylko coś Cię zaniepokoi w zachowaniu małej to jedź do szpitala, niech przebadają - takie male dzieciątko nie powie czy coś boli i dlatego ciężko coś wywnioskować.
Jeszcze czekają nas niejedne upadki - jak moj starszy synek nieraz rozbił głowę to zastanawiałam się jak to jest, że tylko- na szczęście guzem sie kończy?
Dziewczyny, ktore same zostają - chwilowo oczywiście - chyba dołączę do Was, bo moj mąż też wyjedzie na tydzień na szkolenie! Tylko ja zostaję z dwojką dzieci w tym jeden szkolniak z lekcjami brrrr!
Mar-chew - z laktatorem niestety nie pomogę, bo nie mam elektrycznego. Za to pogoda podobno ma byc super w weekend także nastaw się na spacerki i sloneczko w naszej Polsce:-))
Jeśli chodzi o marudzenie to moj od 3 dni ma jazdy w nocy - także to chyba znowu jakis skok rozwojowy.
Miłego dni i lepszej pogody
może racja narazie nie będe szla do lekarza ale bede uwaznie obserwowac ,
sloneczko wychodzi moze zrobi sie ladnie i bedzie mozna isc na spacer
u lekarza nie nabawilaby sie moze przeziebien bo nasza pani doktor powiedziala ze do 6 miesiecy na dzieci zdrowe mamy chodzic ale i tak nie pojde , dzisiaj bede dobrze obserwowac
sloneczko wychodzi moze zrobi sie ladnie i bedzie mozna isc na spacer
u lekarza nie nabawilaby sie moze przeziebien bo nasza pani doktor powiedziala ze do 6 miesiecy na dzieci zdrowe mamy chodzic ale i tak nie pojde , dzisiaj bede dobrze obserwowac
Cześć!
Asienkaj nie martw się, dużo dzieci miało takie przygody. Na pewno nic jej nie jest.
No i zdrówka z okazji 4 miesięcy dla Waszych maluchów dziewczyny! ;-)
Za nami kolejna ciężka noc. Ja już nie wiem co jej się narobiło. Często się budzi co 2-3 godz., a w między czasie się przebudza bo szuka smoka, z którym wcale nie zasypia, albo poplakuje przez sen. Masakra. A w dzien tez nie lepiej. Obudziła się przed 8 i o 10 zasnęła na godzinkę. No i teraz od 11 nie śpi, a zmęczona jest i ziewa. Echhh
Asienkaj nie martw się, dużo dzieci miało takie przygody. Na pewno nic jej nie jest.
No i zdrówka z okazji 4 miesięcy dla Waszych maluchów dziewczyny! ;-)
Za nami kolejna ciężka noc. Ja już nie wiem co jej się narobiło. Często się budzi co 2-3 godz., a w między czasie się przebudza bo szuka smoka, z którym wcale nie zasypia, albo poplakuje przez sen. Masakra. A w dzien tez nie lepiej. Obudziła się przed 8 i o 10 zasnęła na godzinkę. No i teraz od 11 nie śpi, a zmęczona jest i ziewa. Echhh
Justa dziękuję za pocieszenie mam nadzieje ze szybko zleci, jakoś sobie z malutka poradzimy:) tak myślę ze może ona czuje ze jesteśmy podenerwowani tym wyjazdem i może dlatego jest taka marudna i płaczliwa sama nie wiem, w nocy niby śpi ładnie od 20 do 3 później 5 i 7,8 wstaje, ale dziś w nocy już spala mniej spokojnie, i częściej jadła...zobaczymy jak to będzie dalej z tym marudzeniem, na razie do lekarza sie nie wybieram mam nadzieje ze nie będzie takiej potrzeby
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Asienkaj ja tez bym pewnie była przerażona ale w końcu dziecko to nie jajko i nie tak łatwo je uszkodzić:) tak mi powiedziała moja lekarka hihi bo tez panikowałam ze coś jej sie mogło stać jak odwiedził nas mój mały chrześniak i nacinał paluszkami malutkiej na główkę! myślałam ze mu ręce pourywam! ale lekarka kazała sie nie martwic
ja kupiłam kurteczkę w tesko na chelmie była przecena z 57 na 28 chyba wiec szkoda było nie kupić:) taka ładna w stylu płaszczyka w kolorze koralowym z guziczkami Laura jak mała elegantka teraz wygląda:) chociaż jej to pewnie obojętne hihi chciałam coś w h&m dorwać fajnego bo tam większość rzeczy kupuje ale tam juz maja letnie ubranka!
ja kupiłam kurteczkę w tesko na chelmie była przecena z 57 na 28 chyba wiec szkoda było nie kupić:) taka ładna w stylu płaszczyka w kolorze koralowym z guziczkami Laura jak mała elegantka teraz wygląda:) chociaż jej to pewnie obojętne hihi chciałam coś w h&m dorwać fajnego bo tam większość rzeczy kupuje ale tam juz maja letnie ubranka!
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Ja mam takiego welurowego, ciepłego pajaca na podpince dla Lenki na porę przejściową. I też polarkowego - ale cieńszego. Takze w kurtkę bawić się nie będę. Pajace wygodniejsze. A potem to już w końcu normalne ciuszki - doczekać się nie mogę, bo mam takie śliczne dresiki i sweterki.
Tak mnie dziś na wspominki wzięło. Dziś jest rocznica pozytywnego testu ciążowego ;-). Dokładnie rok temu nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście ;-). A 10 kwietnia będzie rok jak pierwszy raz ujrzałam na usg swoją kruszynkę ;-). Boże jak ten czas leci.
Z tej okazji w końcu zebrałam się i wybrałam zdjęcie do wydrukowania z podziękowaniami dla mojego doktora, który mnie leczył i wykonał IUI.
Lenka marudzi...spadam! ;-)
Tak mnie dziś na wspominki wzięło. Dziś jest rocznica pozytywnego testu ciążowego ;-). Dokładnie rok temu nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście ;-). A 10 kwietnia będzie rok jak pierwszy raz ujrzałam na usg swoją kruszynkę ;-). Boże jak ten czas leci.
Z tej okazji w końcu zebrałam się i wybrałam zdjęcie do wydrukowania z podziękowaniami dla mojego doktora, który mnie leczył i wykonał IUI.
Lenka marudzi...spadam! ;-)
Asiekaj nie wiem czy Cię pocieszę ale moja Olcia też wylądowała na podłodze... Źle wpięłam gondolę i jak chciałam postawić budkę wózka to gondola poleciała do przodu a mała wypadła z niej :/
Szczęście w nieszczęściu była grubo ubrana w kombinezonie i śpiworze i to zamortyzowało upadek... Postękała chwilkę bez wiekszęgo płaczu i zapomnieliśmy o zdażeniu.
Mam nauczkę i teraz sprawdzam dwa razy czy dobrze wpięłam gondolkę.
Na pewnio Hani nic się nie stało, ale tak jak pisały dziewczyny obserwuj córeczkę.
Szczęście w nieszczęściu była grubo ubrana w kombinezonie i śpiworze i to zamortyzowało upadek... Postękała chwilkę bez wiekszęgo płaczu i zapomnieliśmy o zdażeniu.
Mam nauczkę i teraz sprawdzam dwa razy czy dobrze wpięłam gondolkę.
Na pewnio Hani nic się nie stało, ale tak jak pisały dziewczyny obserwuj córeczkę.
przepraszam, że dopiero teraz odpisuję..ale nietety Mąz zabrał i laptosa i wyjechal z nim służbowo..dopiero teraz mogę spokojnie nadrobić zaległości...zapewne jest już za póxno na moje rady co do ubranka...bo zapewne już zamówiłaś ale jakby co to ja kupowała rozmiar 62 jak Łucja ważyła 4750g i powiem ci, że było akuratne bo sukienusia nie jest w tym rozmiarze za długa podesle ci moje prywatne zdjęcie byś mogła sobie zobaczyc jak wyglądała mniej wiecej na niej ta sukienusia:
https://picasaweb.google.com/lucjagradowska/ChrzestUcji06032011#5589803378381790290
Przepraszam raz jeszcze
Pozdrawiam
muszelka
https://picasaweb.google.com/lucjagradowska/ChrzestUcji06032011#5589803378381790290
Przepraszam raz jeszcze
Pozdrawiam
muszelka
hej dziewczyny...
oj nie miałam ostatnio czasu zeby zagladac na forum...tyle napisałyście ze az zapominam o czym chciałam napisać :P
asienkaj....wierzę, że małej nic nie będzie:)
moja Mała po przestawieniu czasu dzionek zaczyna już o 6.rano :/
niestety...a nastepna drzemka dopiero o 10 ...i tak caly tydz..
niby to dobrze, ale wolalam jak wstawala o 7 :P
oj nie miałam ostatnio czasu zeby zagladac na forum...tyle napisałyście ze az zapominam o czym chciałam napisać :P
asienkaj....wierzę, że małej nic nie będzie:)
moja Mała po przestawieniu czasu dzionek zaczyna już o 6.rano :/
niestety...a nastepna drzemka dopiero o 10 ...i tak caly tydz..
niby to dobrze, ale wolalam jak wstawala o 7 :P
a i czy mozna jakoś dziecko nauczyć spac w dzień??
przeciesz maluszki powinny miec 1 albo 2 drzemki co najmniej godzinne
(no tak myślę, bo moich znajomych dzieci tak spią:P )
moja mała, jeśli nie idziemy na spacer...
to śpi tylko ok 20-30minut :/
wstaje o 6 rano.... o 10 drzemka (30 min.) i o 13 tak samo..poźniej jeszcze ok 17-18..tez ale czasami tej 3 drzemki juz nie ma...
widze ze jest zmeczona, marudzi i ziewa a tak krotko spi...beznadzieja:/
przeciesz maluszki powinny miec 1 albo 2 drzemki co najmniej godzinne
(no tak myślę, bo moich znajomych dzieci tak spią:P )
moja mała, jeśli nie idziemy na spacer...
to śpi tylko ok 20-30minut :/
wstaje o 6 rano.... o 10 drzemka (30 min.) i o 13 tak samo..poźniej jeszcze ok 17-18..tez ale czasami tej 3 drzemki juz nie ma...
widze ze jest zmeczona, marudzi i ziewa a tak krotko spi...beznadzieja:/
wszystkie dzieci moich kolezanek spia ok1-2 godz. ciagiem dziennie:)
a moja 2 razy po 20 min.do pol godz. :(
dziwne...
a no i dzis prima aprilis:P
wkręciłyście kogoś??
hehe..ja prawie całą rodzinę i znajmoych wkęciłam ze jestem znowu w ciąży:P
ale miaam ubaw jak dzwonili z gratulacjami :P
no ale mam nadzieję, że to się teraz nie sprawdzi :P hihi
a moja 2 razy po 20 min.do pol godz. :(
dziwne...
a no i dzis prima aprilis:P
wkręciłyście kogoś??
hehe..ja prawie całą rodzinę i znajmoych wkęciłam ze jestem znowu w ciąży:P
ale miaam ubaw jak dzwonili z gratulacjami :P
no ale mam nadzieję, że to się teraz nie sprawdzi :P hihi
aniewa, moja Mala spi wlasnie ok. godziny, spi rano ok. 9-10, potem na spacerze przynajmniej 1,5 h i w domu dosypia jeszcze (co czasem daje prawie 4 godziny) i staram sie ja jeszcze raz polozyc ok. 17ej, choc bardzo ciezko, bo wtedy jest najbardziej marudna. z jednej strony to fajnie, ze tak spi. ale z drugiej, ostatnio mam pobudki w nocy co 2 godziny, wiec nie wiem co lepsze. powinnam jej nie pozwalac tyle spac w dzien? jak przegapie moment, ze chce spac, to potem ja ciezko uspokoic, wiec nie chce jej na sile trzymac obudzonej.
moze to skok rozwojowy, ale w zwiazku z tym, ze ona wczesniak, to ciezko mi ja "wpasowac" w kalendarz skokow :).
moze to skok rozwojowy, ale w zwiazku z tym, ze ona wczesniak, to ciezko mi ja "wpasowac" w kalendarz skokow :).
Aniewa ja mam ten sam problem, moja jak wstanie np o 7 to do 20 lub 21 prześpi może 3 razy po 20, 30 minut, chyba ze idziemy na spacer to wtedy śpi prawie cały spacer ale tylko wchodzimy do klatki i sie budzi, i moich koleżanek dzieci tez więcej śpią, 1 lub 2 drzemki po godzinę lub 2, w sumie to może i dobrze bo jak już Laura zaśnie o tez 20 to później mam pobudkę kolo 3 i kolo 5 ale jak nie śpi cały dzień to jest taka marudna ze trudno wytrzymac, a szczególnie ostatnio to juz marudzenie jest prawie calo dniowe, tylko jak sie obudzi to może z godzinkę ma dobry humorek a później sie zaczyna
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Hej,
ale dziś był piękny dzień. 4 godziny byliśmy na bulwarze i skwerze. Z przerwą na karmienie. Bezczelnie ;-) nakarmilam Lenkę w miejscu publicznym. Weszlismy do Gemini i na pietrze znalazlam ławeczkę w dyskretnym miejscu. Mąz mnie dodatkowo zakryl. Lenka byla zachwycona Gemini. Tyle świateł, dzwięków i ludzi ;-).
Tak była zmęczona, że od 19 już śpi. Coprawda już chyba z 5 razy się przebudzała bo smoka szukała. Ja nie wiem co jej ostatnio jest, że tak się przebudza. Może jest jej za gorąco? W sumie mamy bardzo ciepło w domu. Dziś cały dzień wietrzyliśmy, a i tak w sypialni 25 stopni. A ona pod kołderką. Hmm. No nie wiem jak ją kłaść. Nie chcę żeby marzła. Ja w sumie też pod kołdrą śpię i mi dobrze.
ale dziś był piękny dzień. 4 godziny byliśmy na bulwarze i skwerze. Z przerwą na karmienie. Bezczelnie ;-) nakarmilam Lenkę w miejscu publicznym. Weszlismy do Gemini i na pietrze znalazlam ławeczkę w dyskretnym miejscu. Mąz mnie dodatkowo zakryl. Lenka byla zachwycona Gemini. Tyle świateł, dzwięków i ludzi ;-).
Tak była zmęczona, że od 19 już śpi. Coprawda już chyba z 5 razy się przebudzała bo smoka szukała. Ja nie wiem co jej ostatnio jest, że tak się przebudza. Może jest jej za gorąco? W sumie mamy bardzo ciepło w domu. Dziś cały dzień wietrzyliśmy, a i tak w sypialni 25 stopni. A ona pod kołderką. Hmm. No nie wiem jak ją kłaść. Nie chcę żeby marzła. Ja w sumie też pod kołdrą śpię i mi dobrze.
Sylwia - super! Dużo zdrówka dla Filipka!
Justa - dziecko karmione piersią nie musi robić kupek codziennie. Może nawet tydzień, dwa nie robić. Lenka do ok 2,5 miesięcy robiła kupy co kilka dni (średnio co 7 dni), raz nawet nie robiła 12! Ale miała miękki brzuch i puszczała bąki - to dobrze. Ale jak już zrobiła kupę, to bardzo dużą ;-). I nagle wszystko się uregulowało i zaczęła robić codziennie, czasem co drugi dzień. Myślę, że jak niedługo wprowadzisz deserki, soczki itd. to zacznie znowu robić codziennie.
No i w sumie chyba lepiej, że robi teraz tak żadko niż parę razy dziennie i strzelające - to było coś nie tak.
Justa - dziecko karmione piersią nie musi robić kupek codziennie. Może nawet tydzień, dwa nie robić. Lenka do ok 2,5 miesięcy robiła kupy co kilka dni (średnio co 7 dni), raz nawet nie robiła 12! Ale miała miękki brzuch i puszczała bąki - to dobrze. Ale jak już zrobiła kupę, to bardzo dużą ;-). I nagle wszystko się uregulowało i zaczęła robić codziennie, czasem co drugi dzień. Myślę, że jak niedługo wprowadzisz deserki, soczki itd. to zacznie znowu robić codziennie.
No i w sumie chyba lepiej, że robi teraz tak żadko niż parę razy dziennie i strzelające - to było coś nie tak.
Ale dziś wstrętna pogoda:( od razu nastrój smutny:( narzeczony wyjechał w sobotę, wczoraj miałyśmy z Laurka i jej przyszłą mama chrzestna a moja przyjaciółką dzień zakupowy i buszowałyśmy na Matarni przy okazji był spacerek po pięknym słoneczku, a mała była tak zaaferowana ze coś nie dzieje ze od 10 do 16 zjadła może z 20ml i wogole nie chciała spać cały dzień:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Ja też siedzę w domu z Lenką dzisiaj. Kurcze, a wczoraj było tak fajnie. Masakra z tą pogodą.
Mąż właśnie wraca z Akpolu. Wysłałam go między innymi po smoczek do butelki +3, bo dałam przedwczoraj Lence mleko odciągnięte i się bidulka strasznie spociła i zmachała przy piciu z tego wolnego smoka ;-). Wypiła w końcu tylko 70ml i miała dość. Resztę dopiła z cyca. No i kupił słoiczki dla Lenki i za 4 dni damy ;-). Zacznę od marchewki.
A dajecie coś więcej niż marchewka, jabłko? Bo mąż kupił też marchewkę z ryżem, ziemniaka ze szpinakiem, jarzynową zupkę i brokułową - wszystkie od 4 m-ca. Ale nie wiem czy można?
Aaa i jeszcze pytanie. Czy kładziecie coś pod główkę dzieku w wózku? Do tej pory Lenka miała miekko, bo miała na głowie czapkę i kaptur od kombinezonu, no i leżała w śpiworku. A teraz to już coraz mniej będzie miała na sobie. I tak myślę, żeby jednak jakąś poduszeczkę podłożyć jej, bo podłoże gondoli jest dość twarde, a nasze drogi wyboiste ;-).
Mąż właśnie wraca z Akpolu. Wysłałam go między innymi po smoczek do butelki +3, bo dałam przedwczoraj Lence mleko odciągnięte i się bidulka strasznie spociła i zmachała przy piciu z tego wolnego smoka ;-). Wypiła w końcu tylko 70ml i miała dość. Resztę dopiła z cyca. No i kupił słoiczki dla Lenki i za 4 dni damy ;-). Zacznę od marchewki.
A dajecie coś więcej niż marchewka, jabłko? Bo mąż kupił też marchewkę z ryżem, ziemniaka ze szpinakiem, jarzynową zupkę i brokułową - wszystkie od 4 m-ca. Ale nie wiem czy można?
Aaa i jeszcze pytanie. Czy kładziecie coś pod główkę dzieku w wózku? Do tej pory Lenka miała miekko, bo miała na głowie czapkę i kaptur od kombinezonu, no i leżała w śpiworku. A teraz to już coraz mniej będzie miała na sobie. I tak myślę, żeby jednak jakąś poduszeczkę podłożyć jej, bo podłoże gondoli jest dość twarde, a nasze drogi wyboiste ;-).
Michałowa ja połozyłam Oleńce do wózeczka rożek w który ją zawijałam jak była mała, złożyłam go na pół i ma mięciutko :) idealnie pasuje do wymiarów wózka.
Sbj dzięki :)
Ja na razie się wstrzymuje z podaniem słoiczków. 18 kwietnia idziemy na szczepienie i zapytam sie lekarki co o tym myśli.
A pogoda rzeczywiście paskudna. Wybrałam sie przed chwilką z małą do Biedronki na zakupy, podjechałyśmy autem ale i tak zmokłyśmy :(
Muszę jeszcze dzisiaj jechać zapłacić za salę na chrzciny i podpisać umowę :/
Jadę sama bo męża nie ma. Wyjechał wczoraj na szkolenie na tydzien. Wraca w sobotę w nocy a w niedziele chrzciny. Bedzie tylko jeden dzien bo w poniedziałek jedzie do pracy na 5 tygodni :(
Sbj dzięki :)
Ja na razie się wstrzymuje z podaniem słoiczków. 18 kwietnia idziemy na szczepienie i zapytam sie lekarki co o tym myśli.
A pogoda rzeczywiście paskudna. Wybrałam sie przed chwilką z małą do Biedronki na zakupy, podjechałyśmy autem ale i tak zmokłyśmy :(
Muszę jeszcze dzisiaj jechać zapłacić za salę na chrzciny i podpisać umowę :/
Jadę sama bo męża nie ma. Wyjechał wczoraj na szkolenie na tydzien. Wraca w sobotę w nocy a w niedziele chrzciny. Bedzie tylko jeden dzien bo w poniedziałek jedzie do pracy na 5 tygodni :(
mój maluszek też od wczoraj jakiś marudny, pobudzony, nie chciał ani cycusia ani butli, taki nerowy, jak ciągnął ryk, najlepiej sie czul przy herbatce, wczoraj wypił dwie butle herbatki
mój synus dostaje tylko skroban jabuszko, nie krzywi sie przy tym, tylko chętnie otwiera buzię.
Pogoda deszczowa, strasznie ponuro.
mój synus dostaje tylko skroban jabuszko, nie krzywi sie przy tym, tylko chętnie otwiera buzię.
Pogoda deszczowa, strasznie ponuro.
Cześć Dziewczyny, faktycznie pogoda dzisiaj nie sprzyja spacerkom.
My dzisiaj rano wylądowaliśmy u lekarza z Zuzką. Mała ma mokry kaszel, zaczyna się katarek i ma stan podgorączkowy 37 stopni. Prawdopodobnie zaraziła się od Karoliny. Pani doktór kazała podawać wit. C i sól fizjologiczną do noska a jak się pogorszy to syropek elofen... Po wit. C dostała biegunki jeszcze na dokładkę i mam jej już nie podawać tego. Syropek już włączyłam bo kaszel i katar się nasiliły. Na szczęście mała jest pogodna. Teraz zasnęła i tak jej strasznie gra w nosku:-/
Miłego dzionka pomimo pogody
My dzisiaj rano wylądowaliśmy u lekarza z Zuzką. Mała ma mokry kaszel, zaczyna się katarek i ma stan podgorączkowy 37 stopni. Prawdopodobnie zaraziła się od Karoliny. Pani doktór kazała podawać wit. C i sól fizjologiczną do noska a jak się pogorszy to syropek elofen... Po wit. C dostała biegunki jeszcze na dokładkę i mam jej już nie podawać tego. Syropek już włączyłam bo kaszel i katar się nasiliły. Na szczęście mała jest pogodna. Teraz zasnęła i tak jej strasznie gra w nosku:-/
Miłego dzionka pomimo pogody

hej,
dziewczyny dzisiaj się skusiłam i podałam małemu 3 łyżeczki marchewki - efekt - piardki i chyba ból brzuszka hmmm, ciekawe jak będzie z kupą - na pewno cos sie dzieje, bo sie napina, czy u którejś z Was też tak było?
pogoda okropna, ze spacerku dzisiaj nici!
asienkaj - mała HANIA rośnie jak na drożdżach -super waga!@
dziewczyny dzisiaj się skusiłam i podałam małemu 3 łyżeczki marchewki - efekt - piardki i chyba ból brzuszka hmmm, ciekawe jak będzie z kupą - na pewno cos sie dzieje, bo sie napina, czy u którejś z Was też tak było?
pogoda okropna, ze spacerku dzisiaj nici!
asienkaj - mała HANIA rośnie jak na drożdżach -super waga!@
myslalam, ze mam mleka wystarczajaco..bo czesto przystawiam mala do piersi- co 2-3 godz w dzien..i jest na samym mleku:)
a tu niespodzianka wczoraj..wieczorem mala spila z 2 piersi i jeszcze 60 ml sztucznego:)
ale myślałam ze to byo spowodowane tym,ze wczoraj duzo spacerowaliśmy i ja bardzo maloo wypiłam...
a tu niespodzianka wczoraj..wieczorem mala spila z 2 piersi i jeszcze 60 ml sztucznego:)
ale myślałam ze to byo spowodowane tym,ze wczoraj duzo spacerowaliśmy i ja bardzo maloo wypiłam...
a dziś normalny dzień, nawet nie poszlysmy na spacer bo padalo..
a mleka zabraklo..
mala zjadla o 12 z jednej piersi godzine pozniej z drugiej i o 14.30 znowu byla glodna...ryczala niemilosiernie..po raz pierwszy dala znac (widocznie musiala byc juz bardzo glodna)
no i przygotowałam 120ml sztucznego
(bo cycusie nie zdarzyy z produkcją) i wytrabala cala butelkę..
biedulka az byla cala spocona i zasnela po tym od razu na 45min :)
ale powiem wam, ze teraz juz jakos sie tym mniej przejmuję.. chyba euforia troszke minela..i juz tak bardzo nie przezywam tego ze musialam dokarmic mala, ze mam za malo mleka... wazne ze corcia najedzona..
:) w koncu to juz duza dziewczynka:)
a mleka zabraklo..
mala zjadla o 12 z jednej piersi godzine pozniej z drugiej i o 14.30 znowu byla glodna...ryczala niemilosiernie..po raz pierwszy dala znac (widocznie musiala byc juz bardzo glodna)
no i przygotowałam 120ml sztucznego
(bo cycusie nie zdarzyy z produkcją) i wytrabala cala butelkę..
biedulka az byla cala spocona i zasnela po tym od razu na 45min :)
ale powiem wam, ze teraz juz jakos sie tym mniej przejmuję.. chyba euforia troszke minela..i juz tak bardzo nie przezywam tego ze musialam dokarmic mala, ze mam za malo mleka... wazne ze corcia najedzona..
:) w koncu to juz duza dziewczynka:)
mamka..nie pomogę..bo ja nadaal daję tylko mleczko :) i nie kusi mnie nawet zeby dac cos innego.bo pediatra powiedziala ze wlasciwie do 6 miesiaca nie musze, skoro tylko piersia jest karmiona..ale od 4 moge wprowadzac..najpierw soczki a duzo poxniej stale pokarmy...
a ty dalas soczek czy papke z marchwii? moze to ma znaczenie..??
niby nam lekarz kazal najpierw sprobowac soczki :)
a ty dalas soczek czy papke z marchwii? moze to ma znaczenie..??
niby nam lekarz kazal najpierw sprobowac soczki :)
aniak:) twoj maluszek niezle szaleje!! super:)
tez czekam na ten moment, kiedy mala zauwazy swoje nozki :)
a wasze dzieciaczki tez jak jedza...to lapia was za cycusie? moja mala zawsze lapie tak, jakby to byla butelka..fajnie to wyglada:)
a dziś jak piła z tej butelki to ja ladnie trzymala w raczkach! :)
oczywiscie butelka byla ciezka to pomagalam jej.ale strzelilam fotki, jak sama pije z butelki :P hihi
tez czekam na ten moment, kiedy mala zauwazy swoje nozki :)
a wasze dzieciaczki tez jak jedza...to lapia was za cycusie? moja mala zawsze lapie tak, jakby to byla butelka..fajnie to wyglada:)
a dziś jak piła z tej butelki to ja ladnie trzymala w raczkach! :)
oczywiscie butelka byla ciezka to pomagalam jej.ale strzelilam fotki, jak sama pije z butelki :P hihi
ja jak wracam, to od razu sie rozpisuje :P heh...
mam nadzieje ze nadarzacie z czytaniem :P:P
no i jeszcze jedno... zeszla wam juz ciemna linia na brzuchu? mi schodzi ale jeszcze mam...mam nadzieje ze do wakacji zejdzie:)
a obcinalayscie paznokcie u nog maluskom?
mojej malej jakos powoli tam rosna i obcinalam tylko raz:)
zmaykam na razie..papa
mam nadzieje ze nadarzacie z czytaniem :P:P
no i jeszcze jedno... zeszla wam juz ciemna linia na brzuchu? mi schodzi ale jeszcze mam...mam nadzieje ze do wakacji zejdzie:)
a obcinalayscie paznokcie u nog maluskom?
mojej malej jakos powoli tam rosna i obcinalam tylko raz:)
zmaykam na razie..papa
hej
dałam papkę z marchwii.
Ja byłam tego samego zdania przy pierwszym dziecku i jemu dawałam pierwsze pokarmy od 7-mego m-ca. Niestety nie byl chętny do jedzenia i tylko cycuś dla niego sie liczył, każdy otwarty sloiczek lądował w koszu. Ogólnie tylko cycuś i tyle.
Teraz postanowiłam wprowadzać wcześniej słoiczki, bo nie chcę takiej samej sytuacji. Poza tym mały ma iść do żłobka po wakacjach i wolę żeby wcześniej juz zajadał.
No coż zobaczymy czy tez tylko cycus bedzie się liczył!!!!!?
dałam papkę z marchwii.
Ja byłam tego samego zdania przy pierwszym dziecku i jemu dawałam pierwsze pokarmy od 7-mego m-ca. Niestety nie byl chętny do jedzenia i tylko cycuś dla niego sie liczył, każdy otwarty sloiczek lądował w koszu. Ogólnie tylko cycuś i tyle.
Teraz postanowiłam wprowadzać wcześniej słoiczki, bo nie chcę takiej samej sytuacji. Poza tym mały ma iść do żłobka po wakacjach i wolę żeby wcześniej juz zajadał.
No coż zobaczymy czy tez tylko cycus bedzie się liczył!!!!!?
Ja jeszcze nic nie wprowadzam, poczekam na kolejną wizytę u naszego pediatry. Jednak już parę osób sie mnie pytało czy już mała coś je i na moją odpowiedź, że tylko cycuś to jakoś reagowały jakby to było źle. Niby że późno itd :( No i że zaczęły od skrobanego banana. Mi się wydaje,że banan to chyba ciężki jest... Kaloryczny na bank:) Co o tym bananie myślicie? Marchewka, jabłuszko ale banan?
cześć dziewczyny;) sporo musiałam nadrobić w czytaniu Was...ale w końcu się udało;)
Po rozmowie z moją Mamą odnośnie wprowadzanie pokarmu stałego dla niemowląt postanowiłam po maleńku wprowadzać jabłuszko , marchewkę, marchew z ziemniaczkiem i zupkę jarzynowa - ze słoiczków.. moja Mama wprowadzała takie pokarmy gdy ja miałam 4 miesiące i byłam tylko na piersi więc się decydowałam bo mała jest na sztucznym i chciałam jej urozmaicić..
no i "pozabezpieczałam" Małą i siebie przed ewentualnym pluciem o odmową jedzenia ale ku mojemu zdziwieniu nasza córcia wcina wszystko co prawda słoiczek rozdzielam na 3 dni ale ta ryczy kdy zje w ciągu dnia już swoją niewielką porcję nowości- tak polubiła te nowe jedzonko i smaki ;)
obawiałam sie o kupke- bo naczytałam sie, że marchew może to nieco zahamować..ale nasza mała robiła jedna kupke dziennie a teraz robi dwie po tych marchewkach i jabłuszkach...więc jest wszystko ok a i kupki są normalne..oczywiście pięknie zabawrione jedzonkiem..;)
Po rozmowie z moją Mamą odnośnie wprowadzanie pokarmu stałego dla niemowląt postanowiłam po maleńku wprowadzać jabłuszko , marchewkę, marchew z ziemniaczkiem i zupkę jarzynowa - ze słoiczków.. moja Mama wprowadzała takie pokarmy gdy ja miałam 4 miesiące i byłam tylko na piersi więc się decydowałam bo mała jest na sztucznym i chciałam jej urozmaicić..
no i "pozabezpieczałam" Małą i siebie przed ewentualnym pluciem o odmową jedzenia ale ku mojemu zdziwieniu nasza córcia wcina wszystko co prawda słoiczek rozdzielam na 3 dni ale ta ryczy kdy zje w ciągu dnia już swoją niewielką porcję nowości- tak polubiła te nowe jedzonko i smaki ;)
obawiałam sie o kupke- bo naczytałam sie, że marchew może to nieco zahamować..ale nasza mała robiła jedna kupke dziennie a teraz robi dwie po tych marchewkach i jabłuszkach...więc jest wszystko ok a i kupki są normalne..oczywiście pięknie zabawrione jedzonkiem..;)
A i jeszcze jedno pytanie mam odnośnie jedzonka. Gdzieś czytałam żeby nie zaczynać od słodkich rzeczy bo utrwali się dziecku, że wszystko co dobre to słodkie. A z drugiej strony i jabłko i marchewka i ten nieszczęsny banan są słodkie. To jak to w końcu jest? Czy któraś z Was konsultowała to z lekarzem? No i kiedy z piersi przeskoczyć? Od skończenia 4 miesiaca czy troche pozniej jednak?
warsztaty modna mama.21 kwietnia w Hotelu nadmorskim z Tomkiem Jacykowem.Wstęp wolny.Szczegóły i zapisy na http://www.modnamama.net
IDZIECIE?:):):)
IDZIECIE?:):):)
nie pamietam, ktora z Was miala problem z przekrecaniem glowki w jedna strone. moja Mala jak ja nosze uparcie obraca sie w lewo, jak ja na sile obroce, to jest ok, ale nie robi tego sama. rzadko wogole zmienia strony glowy. do tego bardzo czesto jak lezy wygina sie do tylu i glowe na zadarta na maxa do gory. chce to skonsultowac i szukam neurologa. myslalam o Pienczku, ale moze jest ktos lepszy?
Odnośnie paznokci u stóp to tez tylko ze dwa razy obcinałam, natomiast u raczek to z 2 razy na tydzień muszę je skracać.
Jesli chodzi o podusie, to mam w gondoli taka mega płaska, bo wydawało mi się, ze gondola jest trochę pochylona i że ma niżej główkę niż tułów.
Jesli chodzi o przekrecanie główki, to tez pare dni był leniwy, ale przestawiłam zabawki i łózeczko i zaraz zaczał byc obustronny.
Nadal ropieje Wojtusiowi oczko, daje Toblex, na razie przy stosowaniu pomaga, zobaczymy co bedzie jak odstawie.
Aha i też zaczyna podtrzymywać butle:)
Jesli chodzi o podusie, to mam w gondoli taka mega płaska, bo wydawało mi się, ze gondola jest trochę pochylona i że ma niżej główkę niż tułów.
Jesli chodzi o przekrecanie główki, to tez pare dni był leniwy, ale przestawiłam zabawki i łózeczko i zaraz zaczał byc obustronny.
Nadal ropieje Wojtusiowi oczko, daje Toblex, na razie przy stosowaniu pomaga, zobaczymy co bedzie jak odstawie.
Aha i też zaczyna podtrzymywać butle:)
Hej,
ja też się zastanawiam czy nie zamienić gondoli na spacerówkę.
Jak byliśmy ostatnio na spacerku z mężem to go wyjęliśmy z gondoli, żeby mógł światek pooglądać i teraz chwilę w gondoli pośpi a potem ryk i muszę go wyciągać :/
Mój też upodobał sobie jedną stronę prawą i na tą woli trzymać główkę. Zmieniłam łóżeczko tak, żeby obracał się na lewą stronę i jest trochę lepiej.
Z oczkiem też ciągle problemy już całe opakowanie Torbexu nam poszło. Teraz jest lepiej ale i tak chyba zachaczę o okulistę.
ja też się zastanawiam czy nie zamienić gondoli na spacerówkę.
Jak byliśmy ostatnio na spacerku z mężem to go wyjęliśmy z gondoli, żeby mógł światek pooglądać i teraz chwilę w gondoli pośpi a potem ryk i muszę go wyciągać :/
Mój też upodobał sobie jedną stronę prawą i na tą woli trzymać główkę. Zmieniłam łóżeczko tak, żeby obracał się na lewą stronę i jest trochę lepiej.
Z oczkiem też ciągle problemy już całe opakowanie Torbexu nam poszło. Teraz jest lepiej ale i tak chyba zachaczę o okulistę.
Sposoby dała nam następujące: Łóżeczko tak ustawione aby z tej strony na którą lubi obracać główkę była ściana. Jak ją nosimy do odbicia, uważać aby nie układała się w literę C tylo była prosto. Nosić ja na ręku w pozycji C lekko siedzącej aby jak patrzy na pokój to też na tą strone, której nie lubi, wszystko robić od strony której nie lubi i od strony nóg bo jak od góry to nic nie daje - podchodzic do niej, przewijać ja, mówic do niej, balsamowac itp
hej my po wczorajszym szczepeniu... mała ma zaczerwienienie lekkie na rączce (szczepimy ją tradycyjnie) po jednej ze szczepionek - znosi je dobrze wczoraj w domu po powrocie rozgadała sie na całego, śmiała się na głos i gaworzyła, że nie dało rady jej przekrzyczeć..
Rozpoczynając 4 miesiąc waży 5800g i długośc do pupki to 41cm - sprawdzając na siatce centylowej- idealnie ;)
mimochodem wczorajtrochę poświęciłam czasu na artykuły o tych szczepionkach i są różne opinie tyle ile dzieci i mam..ale co do jednej wiekszość zgodnie była przeciwna otóż tej odra+różyczka+świnka podobno wystapiły przypadki autyzmu...nie ma na to dowodów ale te dzieci przed tą szczepionką były zdrowe a po niej jakby wycofane no i rechabilitacja, wizyty u lekarzy itp... - boję się tej szczepionki, podobnio można nie wyrazić na nią zgody i odwlekać, że niby dziecko rzeziębion itp..ale kończy się to podobno wezwanie od sanepidu - zniesli juz kary pieniężne..no ale dla mnie to dziwne - my bierzemy przecież odpowiedzialność za nasze dzieci, i to my działamy dla ich dobra więc dlaczego nie można odmówić tej szczepionki...
Wyczytałam również, że już nie ma w polsce tej szczepionki tylko i wyłącznie na odrę (na jaką nas szczepiono) ale podobno za granicą posiadają takie...
ehh wiem, że jeszcze za wcześnie na zaartwianie się tym ale ten czas tak szybko zleci, że araz będą mi chcieli dziecko na to szczepić...
aaa moja mała tez ma tak mniej więcej w buźdce jakby 3-4 wychodziła białe cosik..ale lekarka stwierdziła, że to nie ząbek i mam się nie zamartwiać..a jedynie dziąsełko prześwituje - ot taki urok,podono zarośnie się...
w piątek jestesmy umówieni u Pana dr Ulasińskiego - specjalisty w dziedzinie grudek jednolitych u niemowląt - moja mała ma cos takiego jakby od urodzenia i nie wiadomo dokładnie co to jest..bo pediatra stawia na węzły chłonne- ale pewności nie ma..chirurg na Wałowej każe robić jakieś ćwiczenia i obesrować a mojej córce to sie juz powieksza no i z dwóch małych zrobiły się 2 wieksze i trzecia pojawiła sie po drugiej stronie szyi..bardzo nas to martwi...ehh
Rozpoczynając 4 miesiąc waży 5800g i długośc do pupki to 41cm - sprawdzając na siatce centylowej- idealnie ;)
mimochodem wczorajtrochę poświęciłam czasu na artykuły o tych szczepionkach i są różne opinie tyle ile dzieci i mam..ale co do jednej wiekszość zgodnie była przeciwna otóż tej odra+różyczka+świnka podobno wystapiły przypadki autyzmu...nie ma na to dowodów ale te dzieci przed tą szczepionką były zdrowe a po niej jakby wycofane no i rechabilitacja, wizyty u lekarzy itp... - boję się tej szczepionki, podobnio można nie wyrazić na nią zgody i odwlekać, że niby dziecko rzeziębion itp..ale kończy się to podobno wezwanie od sanepidu - zniesli juz kary pieniężne..no ale dla mnie to dziwne - my bierzemy przecież odpowiedzialność za nasze dzieci, i to my działamy dla ich dobra więc dlaczego nie można odmówić tej szczepionki...
Wyczytałam również, że już nie ma w polsce tej szczepionki tylko i wyłącznie na odrę (na jaką nas szczepiono) ale podobno za granicą posiadają takie...
ehh wiem, że jeszcze za wcześnie na zaartwianie się tym ale ten czas tak szybko zleci, że araz będą mi chcieli dziecko na to szczepić...
aaa moja mała tez ma tak mniej więcej w buźdce jakby 3-4 wychodziła białe cosik..ale lekarka stwierdziła, że to nie ząbek i mam się nie zamartwiać..a jedynie dziąsełko prześwituje - ot taki urok,podono zarośnie się...
w piątek jestesmy umówieni u Pana dr Ulasińskiego - specjalisty w dziedzinie grudek jednolitych u niemowląt - moja mała ma cos takiego jakby od urodzenia i nie wiadomo dokładnie co to jest..bo pediatra stawia na węzły chłonne- ale pewności nie ma..chirurg na Wałowej każe robić jakieś ćwiczenia i obesrować a mojej córce to sie juz powieksza no i z dwóch małych zrobiły się 2 wieksze i trzecia pojawiła sie po drugiej stronie szyi..bardzo nas to martwi...ehh
U nas dziś rekord - Natalia spała od 19:30 do 6, zjadła i spała do 9:30 :) Zauważyłam, że czym więcej jest w dzień na dworze, tym lepiej śpi. Ostatnio wychodzimy 2 razy dziennie po 2-3 godziny.
Co do jedzenia - mała wcina marchewkę z jabłuszkiem, ziemniaka ze szpinakiem i pije soczki: marchwiowy i jabłkowy - rozcieńczam je troszkę wodą aby nie były zbyt słodkie. Rewolucji nie ma, kupka ok, brzusio ok, mała przeszczęśliwa.
Co do jedzenia - mała wcina marchewkę z jabłuszkiem, ziemniaka ze szpinakiem i pije soczki: marchwiowy i jabłkowy - rozcieńczam je troszkę wodą aby nie były zbyt słodkie. Rewolucji nie ma, kupka ok, brzusio ok, mała przeszczęśliwa.
widzę, że u wszystkich problemiki :(
sily i wytrwalości
muszelka co to sa te grudki?
co do obracania głowy w jedna stronę i wyginania do tylu glowki, to u mojej córki i u bratanka skonczylo się na rehabilitacji, ale tak jak dziewczyny piszą do lóżka kłaść tak by dziecko mialo mozliwość patrzec raz w prawa stroną a raz w lewa stronę - z zabawkami to samo.
aniak, ola_h - u nas oczko też nadal ropieje - dziś ide do pediatry i zobaczę czy mnie uspokoi - czy da skierowanie do okulisty. Aniak poszło Ci cale opakowanie tobrexu - jak to mozliwe - przeciez tego można uzywać tylko przez 3 tygodnie po otwarciu - ile kropel dziennie kazał Ci lekarz zakrapiać?
A co do spania, to w nocy mały kiedys tak pieknie spał, a dziś budził się na jedzenie co 2 godziny, a teraz - wyszlismy na spacer o 10:35, po jedzeniu o 10 i zasnął na dworze o 11:40 i śpi do teraz przed domkiem, a ja już ze spacerku wróciłam
sily i wytrwalości
muszelka co to sa te grudki?
co do obracania głowy w jedna stronę i wyginania do tylu glowki, to u mojej córki i u bratanka skonczylo się na rehabilitacji, ale tak jak dziewczyny piszą do lóżka kłaść tak by dziecko mialo mozliwość patrzec raz w prawa stroną a raz w lewa stronę - z zabawkami to samo.
aniak, ola_h - u nas oczko też nadal ropieje - dziś ide do pediatry i zobaczę czy mnie uspokoi - czy da skierowanie do okulisty. Aniak poszło Ci cale opakowanie tobrexu - jak to mozliwe - przeciez tego można uzywać tylko przez 3 tygodnie po otwarciu - ile kropel dziennie kazał Ci lekarz zakrapiać?
A co do spania, to w nocy mały kiedys tak pieknie spał, a dziś budził się na jedzenie co 2 godziny, a teraz - wyszlismy na spacer o 10:35, po jedzeniu o 10 i zasnął na dworze o 11:40 i śpi do teraz przed domkiem, a ja już ze spacerku wróciłam
nie mam pojęcia o to za cholerne grudki ma moje dziecko...w szpitalu je juz miało ale nikt nie raczył zwrócić na to uwagi a ja po porodze nie macałam aż tak dokładnie dziecka ;(
nie jestem pewna czy się z tymi grudkami urodziło -takie kuleczki, czy nabyło je dzięki szczepionce którą musiała przyjąć w szpitalu!
a to jest wielce prawdopodobne bo tam studenci są dopuszczani do takich maluchów- jak mi próbowano dać zastrzyk to siedziałam cicho ale w środku wyłam z bólu bo kłóto mnie 4 razy przez studentkę i nie potrafiła znaleźc żyły...
może właśnie po tej szczepionce na gruźlice to jest- ale żaden lekarz d tej pory nawet o tym nie wspomniał, że coś takiego może mieć po niej miejsce i to mogłaby być przyczyna...
pediatra moim zdaniem niedouczona - żadnych przypuszczeń racjonalnych - obserowac i kazała jak dziecku to cholera rośnie,
zmusiłam ją by mi dała skierowanie do chirurga , byłam na Wałowej a ta, że może to węzły chłonne
Mąż znalazł kontakt do chirurga z Gdyni, który sięspecjalizuje w czymś pdobnym- w piatek sie okaze..podobno jeden z najlepszych specjalistów w Trójmieście...zobaczymy..nie mogę patrzeć na te jej kuleczki podskórne aż się boje na myśl,że mogłabym ją stracić przez brak diagnozy co do za cholerstwo...az mi się płakać chce bo Ci lekarze z przychodni i na NFZ mam wrażenie, że nie potrafią pokierować pacientem tylko Matko sama myśl gdzie sie udać by Twojemu dziecku pomogli.
nie jestem pewna czy się z tymi grudkami urodziło -takie kuleczki, czy nabyło je dzięki szczepionce którą musiała przyjąć w szpitalu!
a to jest wielce prawdopodobne bo tam studenci są dopuszczani do takich maluchów- jak mi próbowano dać zastrzyk to siedziałam cicho ale w środku wyłam z bólu bo kłóto mnie 4 razy przez studentkę i nie potrafiła znaleźc żyły...
może właśnie po tej szczepionce na gruźlice to jest- ale żaden lekarz d tej pory nawet o tym nie wspomniał, że coś takiego może mieć po niej miejsce i to mogłaby być przyczyna...
pediatra moim zdaniem niedouczona - żadnych przypuszczeń racjonalnych - obserowac i kazała jak dziecku to cholera rośnie,
zmusiłam ją by mi dała skierowanie do chirurga , byłam na Wałowej a ta, że może to węzły chłonne
Mąż znalazł kontakt do chirurga z Gdyni, który sięspecjalizuje w czymś pdobnym- w piatek sie okaze..podobno jeden z najlepszych specjalistów w Trójmieście...zobaczymy..nie mogę patrzeć na te jej kuleczki podskórne aż się boje na myśl,że mogłabym ją stracić przez brak diagnozy co do za cholerstwo...az mi się płakać chce bo Ci lekarze z przychodni i na NFZ mam wrażenie, że nie potrafią pokierować pacientem tylko Matko sama myśl gdzie sie udać by Twojemu dziecku pomogli.
Mrtusia, mój Wojtuś od piątku śpi od 20-6:30. Wczesniej miał pobudke tak 2/3/4 w nocy zalezy jak zasnal. Po zmianie czasu jest lepiej :) bo wstaje o 6 a nie o 5 :)
Jesli chodzi o tobrex to mi lekarz zalecił podawac 3xdziennie po kropelce przez 3-5 dni. Jutro idę na szczepienie to zobaczymy czy juz wczystko ok. Jak po odstawieniu kropelek bedzie problem z ropka, pojde do okulisty.
niestety czesto trzeba isc na przekuwanie kanalika- juz mam dwie kolezanki które beda to robic...mam nadzieje, ze nas to ominie.
Ciekawa jestem czy ta ropka nie jest po prostu od wiatru-moze cos wpada do oka po prostu...
Jesli chodzi o tobrex to mi lekarz zalecił podawac 3xdziennie po kropelce przez 3-5 dni. Jutro idę na szczepienie to zobaczymy czy juz wczystko ok. Jak po odstawieniu kropelek bedzie problem z ropka, pojde do okulisty.
niestety czesto trzeba isc na przekuwanie kanalika- juz mam dwie kolezanki które beda to robic...mam nadzieje, ze nas to ominie.
Ciekawa jestem czy ta ropka nie jest po prostu od wiatru-moze cos wpada do oka po prostu...
guzki u małej przesuwaja się lekko pod skórą, a gdy się ją rozciągnie by je uwidocznić to jeden z tych guzków wyląda jakby powiększona żyła wystająca, już nie kuleczka... w piątek mamy wizytę u chirurga ale podjadę do pediatry po skierowanie do pulmunologa - bo coś z ty muszę zrobić, i nie odpuszczę, a obserować tylko to mi nie wystarcza
wow..ale duzo dzieiaczkow ma problemy z tymi guzkami:( przykro mi...
a tak poza tematem...to ja wybieram sie na te warsztaty do Jacykowa :P
a co mi tam... zobaczymy... i tak bede musiala wymienic garderobe po ciazy, zebry wrocic do pracy w normalnych ciuchach...wiec moze dowiem sie czeggos ciekawego. :)
kto jeszcze idzie??
a tak poza tematem...to ja wybieram sie na te warsztaty do Jacykowa :P
a co mi tam... zobaczymy... i tak bede musiala wymienic garderobe po ciazy, zebry wrocic do pracy w normalnych ciuchach...wiec moze dowiem sie czeggos ciekawego. :)
kto jeszcze idzie??
Hej dziewczyny!
Kurcze same problemy.
U nas też. Wczoraj wyczułam u Lenki guzek pod sutkiem prawym. Prawdopodobnie powiększony gruczoł i idziemy jutro do naszej pediatry, niech to sprawdzi. Moja koleżanka była z dzieckiem przez to w szpitalu, bo jej córka miała zapalenie piersi. Póki co nic Lenkę nie boli i nie jest zaognione.
Aaa i słuchajcie, okazuje się że wszystkie zamrożone woreczki z mlekiem, które tak z trudem zbierałam, mogę wyrzucić. Lenka nie chce tego pić. Krzywi się i wypluwa po pierwszym łyku. Czytałam, że mleko zamrożone zmienia smak, może to to. Nie wiem. Ogólnie lipa straszna, bo cieszyłam się, że jest awaryjne mleko wrazie kolejnego kryzysu no i na jakieś wyjścia. Dziś kupiliśmy paczkę mleka na wrazie czego.
Odciągnęłam 40ml mleka i spróbuję dać je Lence jak się obudzi, żeby sprawdzić czy to rzeczywiscie mleko jej nie smakuje, czy może nagle nie chce pić z butelki.
Kurcze same problemy.
U nas też. Wczoraj wyczułam u Lenki guzek pod sutkiem prawym. Prawdopodobnie powiększony gruczoł i idziemy jutro do naszej pediatry, niech to sprawdzi. Moja koleżanka była z dzieckiem przez to w szpitalu, bo jej córka miała zapalenie piersi. Póki co nic Lenkę nie boli i nie jest zaognione.
Aaa i słuchajcie, okazuje się że wszystkie zamrożone woreczki z mlekiem, które tak z trudem zbierałam, mogę wyrzucić. Lenka nie chce tego pić. Krzywi się i wypluwa po pierwszym łyku. Czytałam, że mleko zamrożone zmienia smak, może to to. Nie wiem. Ogólnie lipa straszna, bo cieszyłam się, że jest awaryjne mleko wrazie kolejnego kryzysu no i na jakieś wyjścia. Dziś kupiliśmy paczkę mleka na wrazie czego.
Odciągnęłam 40ml mleka i spróbuję dać je Lence jak się obudzi, żeby sprawdzić czy to rzeczywiscie mleko jej nie smakuje, czy może nagle nie chce pić z butelki.
Michalowa, a może te woreczki coś wydzielają? Pewnie są do mrozenia i przechowywania ale w sumie roznie to bywa, ja nie mroze w woreczkach a w pojemnikach do - i tu uwaga - moczu, takie w ktorych mocz zanosi się do laboratorium. Przeczytalam, ze tak robila jakas forumka i tez tak robie. Miłosz pije takie mleczko, bo juz probowalismy. Moze sprobuj tak, moze to rzeczywiscie te woreczki sa jakies wadliwe.
Michałowa jeszcze nie wyrzucaj, moja Madzia nagle przestala pić z butelki. Pluje, gryzie smok od butli a nie chce ssac. Kiedyś podawałam herbatkę. Teraz nic z butelki nie wypije i smoczki też odrzuciła całkowicie. Wszytkie rodzaje. Może to nie wina mleka też u Ciebie.
Ja się martwię czy moja Madzia przez niechęć do smoczka nie nauczy się np ssać kciuka.Córeczka siostry ma biedna taki nalóg i co chwilkę trzeba jej przypominać żeby wyjeła paluszek. Szkoda jej bo widać,że się stara sama o tym pamiętać a ma tylko dwa latka.
Ja się martwię czy moja Madzia przez niechęć do smoczka nie nauczy się np ssać kciuka.Córeczka siostry ma biedna taki nalóg i co chwilkę trzeba jej przypominać żeby wyjeła paluszek. Szkoda jej bo widać,że się stara sama o tym pamiętać a ma tylko dwa latka.
Ja również życzę wszystkim choruskom szybkiego powrotu do zdrowia.
Moja mała ma ogromny katar, który spływa jej do gardziołka i przez to ma kaszelek. Kombinuję jak mogę, podaję jej do noska sól morską i potem oczyszczam aspiratorem, robię inhalacje z rumianku i smaruję nosek maścią majerankową... może Wy możecie mi pomóc i podsuniecie jakiś pomysł jak mogę jeszcze pomóc mojej Zuzi?
Moja mała ma ogromny katar, który spływa jej do gardziołka i przez to ma kaszelek. Kombinuję jak mogę, podaję jej do noska sól morską i potem oczyszczam aspiratorem, robię inhalacje z rumianku i smaruję nosek maścią majerankową... może Wy możecie mi pomóc i podsuniecie jakiś pomysł jak mogę jeszcze pomóc mojej Zuzi?

Ale numer! Lidka chyba jest tak jak u Ciebie. Właśnie podałam jej odciągnięte w nocy mleko i mała zrobiła to samo co z rozmrozonym. Gryzła smoka, wypluwała i wkrzywiła się...o ja pierdziu. Chyba moje dziecko przestało pić z butli. No to jestem uziemniona...zwłaszcza, że ostatnio je co 2 godziny. Masakra, nigdzie sama nie mogę iść.
ja chyba tez musze zacząć częściej karmić butlą, bo musze wyjsc z domu bez Oli..przed chwilą zrobiła mi taką awanturę że aż sąsiadka napisała smsa czy czasem nie potrzebuję pomocy (ma 3 małych dzieci i czasem na chwilkę olę u niej zastawiam). Jestem już zmęczona..
Darła się w niebogłosy bo chciała spac. Noc Oli zaczyna się coraz częściej o godzinie 18 :( Usnęła o 18 i o 19 sie przebudziła na cyca i chciała dalej spac ale postanowiłam jąa przetrzymac chociaz do 19. To nie był dobry pomysł :(
Darła się w niebogłosy bo chciała spac. Noc Oli zaczyna się coraz częściej o godzinie 18 :( Usnęła o 18 i o 19 sie przebudziła na cyca i chciała dalej spac ale postanowiłam jąa przetrzymac chociaz do 19. To nie był dobry pomysł :(
Michałowa - pamiętasz jak ja tydzień temu pisałam o odrzuceniu przez Hanię butli? Przez co na lotnisku musiałam z cycka dać jej jeść? Próbowałam różnych sposobów - efekt była taki, że Hania darła się w niebo głosy... dałam spokój... dzisiaj zapodałam jej buteleczkę z mlekiem i zgadnij co? Wszystko wypiła - od tak... także daj jej czas... aaa czytałam w necie i to dosyć częsty przypadek w tym okresie (niektórzy sugerują, że to przez ząbki) - ale ja tam ich nie widzę ;p
Justa - współczuję. Oj przestaję narzekać na Lenkę ;-). A ja tu marudzę, że budzi mi się 3 razy w nocy na karmienie i wstaje o 7 ;-)
Marchew ;-), no to w takim razie za tydzień spróbuję znowu dać butlę ;-). Na szczęście nigdzie w najbliższym czasie się nie wybieram. Planowałam zrobić imprezę w knajpie z okazji mojej 30-tki w przyszłym tyg., ale musiałam zmienić plany z różnych względów - jak widać nic nie dzieje się bez przyczyny, bo nie mogłabym zostawić Lenki z moją mamą i z butlą ;-).
Marchew ;-), no to w takim razie za tydzień spróbuję znowu dać butlę ;-). Na szczęście nigdzie w najbliższym czasie się nie wybieram. Planowałam zrobić imprezę w knajpie z okazji mojej 30-tki w przyszłym tyg., ale musiałam zmienić plany z różnych względów - jak widać nic nie dzieje się bez przyczyny, bo nie mogłabym zostawić Lenki z moją mamą i z butlą ;-).
Ja mam dziś doła byłam z małym na rehabilitacji i prawie całą przepłakał. Pierwszy raz tak się zdarzyło. A płakał tak strasznie, że nie mogłam go uspokoić. Jak wyszliśmy z sali to też się poryczałam :(
W ramach rekompensaty i na poprawę humoru poszliśmy na zakupy :D
Nakupowaliśmy nowych ciuszków i zabawek.
Sbj kropiliśmy 3 razy dziennie do każdego oczka chyba. A poszło całe opakowanie bo mały po jakimś czasie się wycwanił i jak widział, że chce mu wpuścić kropelkę to odchylał głowę w bok i kropelka lądowała a to na nosie a to na policzku.
Mój na modyfikowanym je około 20 i potem w nocy około 3 i rano o 9.
W ramach rekompensaty i na poprawę humoru poszliśmy na zakupy :D
Nakupowaliśmy nowych ciuszków i zabawek.
Sbj kropiliśmy 3 razy dziennie do każdego oczka chyba. A poszło całe opakowanie bo mały po jakimś czasie się wycwanił i jak widział, że chce mu wpuścić kropelkę to odchylał głowę w bok i kropelka lądowała a to na nosie a to na policzku.
Mój na modyfikowanym je około 20 i potem w nocy około 3 i rano o 9.
dziewczyny pomocy!
płakać mi się chce, tracę pokarm :(
Ola dzisiaj o 2 w nocy szarpała cycki więc zrobiłam jej butlę i wydoiła 120ml. Wziełam laktator aby sprawdzic ile mleczka to z obu piersi odciagnełam 20ml...
Chcę karmić nadal piersią.Co robić? Jakie macie sposoby?Wiem ze juz o tym pisałyście. Melisa 2saszetki raz dziennie ale jak laktatorem pobudzac? Pomocy!
płakać mi się chce, tracę pokarm :(
Ola dzisiaj o 2 w nocy szarpała cycki więc zrobiłam jej butlę i wydoiła 120ml. Wziełam laktator aby sprawdzic ile mleczka to z obu piersi odciagnełam 20ml...
Chcę karmić nadal piersią.Co robić? Jakie macie sposoby?Wiem ze juz o tym pisałyście. Melisa 2saszetki raz dziennie ale jak laktatorem pobudzac? Pomocy!
popieram, melisa i jeszcze raz melisa (u mnie dziala), ale podstawa to nie denerwowac sie, w zadnym wypadku nie mozesz panikowac ale myslec pozytywnie. tydzien trmu tez mialam kryzys - wynik stresu - i ze wszystkiego udalo sie wyjsc obronna reka. Tobie tez sie uda! Pomogla wlasnie melisa, laktator i wyluzowanie, czasem to trudne, ale jak uwierzysz to sie na pewno uda
justa ja tez mam kryzys! mala sie rzuca przy cycku, myslalam, ze ma znowu jakas swoja jazde, ale jak wczoraj sciagnelam, to z obu wyszlo mi 50 ml, ktore podalismy Mlodej butla (mam taka specjalna medeli, co niby piers imituje). i wypila, ale wiecej nie chciala. potem sprobowalam dociagnac i wyszlo mi 40. spala dzis z nami w lozku, bo stweirdzilam, ze bede jej dawac cyca jak tylko sie zacznie krecic. zjadla pieknie o 23, w nocy raz sie przyssala, ale tylko na chwile i pobudka o 5ej. zjadla krotko. wlaczylam laktator, a tam 10ml z jednej i 20 z drugiej. jestem zalamana. wczoraj pilam melise, zaraz tez sobie zrobie. ogolnie od wczoraj dol na maksa, ryczalam jak bobr i nie moglam sie uspokoic. caly czas sobie powtarzam, ze pokarm jest w glowie, ale jestem zestresowana na maxa.
trzymaj sie! damy rade! trzeba czesto przystawiac malca do piersi. ja mam o tyle trudniej, ze Edyta nie chce jesc..
trzymaj sie! damy rade! trzeba czesto przystawiac malca do piersi. ja mam o tyle trudniej, ze Edyta nie chce jesc..
Ja wręcz uczyłam swoją małą ssać smoka, bo ssała kciuki, trwało to dwa dni ale się udało. U nas smoczek nie ma nic do jedzenia przez małą mleczka z cyca, mała wcina, że aż się jej uszy trzęsą. A jak jestem na zajęciach to wcina moje mleczko z butli.
A my cały czas walczymy z katarkiem... Mała jak widzi aspirator w moich rękach to zaczyna od razu płakać:-/
A my cały czas walczymy z katarkiem... Mała jak widzi aspirator w moich rękach to zaczyna od razu płakać:-/

Kabira jak Edytka nie chce jesc to przynajmniej ściągaj laktatorem co 2 - 3 godzinki tak jakby mała jadła i dawaj jej z butli, bo szkoda żebyś straciła mleko przez niejedzenie malej. Ja walczę o mleko już chyba z półtora miesiąca, wcześniej lalo sie strumieniami az stopniowo zaczęło zanikać, nie wiem właściwie dlaczego ale może tak bywa
Justa nie martw sie będziesz miała mleko, może to chwile! nie panikuj tylko, tak jak Kabira napisała mleko jest w głowie! a kryzysy sie zdazaja:)
Laura z piersi je tylko w nocy, wiec ja w dzień od rana pije 2 saszetki melisy plus 2 bocianki lub herbatkę mio bio ( wieczorkiem ten sam zestaw) i kawkę bocianek raz dziennie jest ohydna ale działa chyba lepiej od herbatki przynajmniej na mnie, i ściągam laktatorrem 7 - 5 - 3 minuty 3 razy dziennie (oczywiście jak mi Laura na to pozwoli i wysiedzi sama to pól godzinki:) nie przystawiam małej w dzień bo wiem ze juz nie będzie chciała chyba ze przez sen, jak ściągam to tez rożnie raz 40ml z obu a raz 170ml nie wiem od czego to zależy aha i jak ściągam to pije dużo wody! i gdzieś czytałam ze nie można patrzeć cały czas na laktator czy leci i ile leci bo to tez ma wpływ, takie sa moje sposoby :)
Justa nie martw sie będziesz miała mleko, może to chwile! nie panikuj tylko, tak jak Kabira napisała mleko jest w głowie! a kryzysy sie zdazaja:)
Laura z piersi je tylko w nocy, wiec ja w dzień od rana pije 2 saszetki melisy plus 2 bocianki lub herbatkę mio bio ( wieczorkiem ten sam zestaw) i kawkę bocianek raz dziennie jest ohydna ale działa chyba lepiej od herbatki przynajmniej na mnie, i ściągam laktatorrem 7 - 5 - 3 minuty 3 razy dziennie (oczywiście jak mi Laura na to pozwoli i wysiedzi sama to pól godzinki:) nie przystawiam małej w dzień bo wiem ze juz nie będzie chciała chyba ze przez sen, jak ściągam to tez rożnie raz 40ml z obu a raz 170ml nie wiem od czego to zależy aha i jak ściągam to pije dużo wody! i gdzieś czytałam ze nie można patrzeć cały czas na laktator czy leci i ile leci bo to tez ma wpływ, takie sa moje sposoby :)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

ja rownież nie dje smoczka, i też tak jak marchew próbowalismy nie raz, ale mały nie chce smoka i już.
Niesttety butelki też nie chce - próbowalam mu dawac pic mleko odciągniete z butli - ale nie ma mowy żeby to wypił :(
a co do oczka - to mamy skierowanie do szpitala i teraz mam tam zadzwonić czy mnie przyjmą
Niesttety butelki też nie chce - próbowalam mu dawac pic mleko odciągniete z butli - ale nie ma mowy żeby to wypił :(
a co do oczka - to mamy skierowanie do szpitala i teraz mam tam zadzwonić czy mnie przyjmą
wszystkiego dobrego dla Oleńki i Laurki:)
ja z sentymentem wspominam jak moj Maly skonczyl 4 miechy, czas leci a on za 4 dni bedzie mial 5 miesiecy!
mi pomagal najbardziej laktator, jak odstawilam Szymka od piersi i tylko sciagalam to zaczelam produkowac duzo mleka, tyle ze wykarmilam Malego i nawet cos tam pomrozilam..3x dziennie odciagalam- o 6,12,18 i ( i tylko w nocy karmilam piersia) to rano o 6 siagalam nawet po 340 ml!!
probowalam melisy, herbatek, duzo pilam wody ale to wszystko nie pomagalo, tylko odciaganie:) ale przyznam, ze to meczace i nie ma sie czasu na nic:(
a mam pytanie, jakie mleko modyfikowane podajecie dzieciom? ciekawa jestem co polecaja pediatrzy?
dzieki dziewczyny za odpowiedz dotyczaca spania maluchów karmionych modyfikowanym:)
ja z sentymentem wspominam jak moj Maly skonczyl 4 miechy, czas leci a on za 4 dni bedzie mial 5 miesiecy!
mi pomagal najbardziej laktator, jak odstawilam Szymka od piersi i tylko sciagalam to zaczelam produkowac duzo mleka, tyle ze wykarmilam Malego i nawet cos tam pomrozilam..3x dziennie odciagalam- o 6,12,18 i ( i tylko w nocy karmilam piersia) to rano o 6 siagalam nawet po 340 ml!!
probowalam melisy, herbatek, duzo pilam wody ale to wszystko nie pomagalo, tylko odciaganie:) ale przyznam, ze to meczace i nie ma sie czasu na nic:(
a mam pytanie, jakie mleko modyfikowane podajecie dzieciom? ciekawa jestem co polecaja pediatrzy?
dzieki dziewczyny za odpowiedz dotyczaca spania maluchów karmionych modyfikowanym:)
a co do smoczka to ja daje, nauczylismy Szymka jak go "obsługiczac" :P bo ssał kciuka namietnie..teraz niestety sobie nie wyobrazam zycia bez niego..a zwlaszcza podczas tej choroby:(( dzis mamy kontrole, ale od wczoraj jakos chyba jest lepiej, chociaz Szymek ma jakies jazdy ostatnio, bo tylko chce byc na rekach..ryczy jak sie go doklada na lezaczek..masakra;/ nie wiem co sie dzieje ale na minute nie moge wyjsc z pokoju:( a kiedys bylo tak pieknie...ehh
mam nadzieje ze mu to minie razem z chorubskiem..
mam nadzieje ze mu to minie razem z chorubskiem..
Witam
a mój Filuś znowu chory co ja się mam z tymi choróbskami ma wysoką temperaturę i mnóstwo kataru w nosku oddychać nie może mam skierowanie do szpitala gdyby temperatura nie spadała
widzę że u was też problemy trzymajcie się damy radę przetrwamy
ja też mam nie za dużo mleka mały wypija z obu piersi i to co trzy godziny odciągałam by sprawdzić ile mam ale laktator za słabo ciągnie i nie pobudza a jak tylko przystawiłam dziecko pociągnął z pięć razy i czułam jak napływa mleko a laktatorem nic 20ml
ja mam krople do oczu biotacyna od razu pomogło na ropkę
mój mały ostatnio też nie chce butli i przestał pić herbatki i smoka też nie za bardzo chce ciągle wypluwa
oj same biedy
a mój Filuś znowu chory co ja się mam z tymi choróbskami ma wysoką temperaturę i mnóstwo kataru w nosku oddychać nie może mam skierowanie do szpitala gdyby temperatura nie spadała
widzę że u was też problemy trzymajcie się damy radę przetrwamy
ja też mam nie za dużo mleka mały wypija z obu piersi i to co trzy godziny odciągałam by sprawdzić ile mam ale laktator za słabo ciągnie i nie pobudza a jak tylko przystawiłam dziecko pociągnął z pięć razy i czułam jak napływa mleko a laktatorem nic 20ml
ja mam krople do oczu biotacyna od razu pomogło na ropkę
mój mały ostatnio też nie chce butli i przestał pić herbatki i smoka też nie za bardzo chce ciągle wypluwa
oj same biedy
sorki..ale przeczytam poxniej wasze wypowiedzi..
teraz wskoczylam na chwilke zeby sie podzielic...ale mam beke...
wczesniej pisalam ze moja mala ma drzemki tylko 20-30 min..i tak tez bylo dzis...a ja mam peno pracy...pranie reczne i prasowanie :/
no i jak zwykle mala po 20 min.. duze oczka i wola mame....a ja wkurzona ze nie mam czasu zeby zrobic swoje:(
no i dalam jej smoka..a ona zasnela dalej i spi..:)
juz zawsze tak bede robic..no dobra zmykam ..robota czeka!
teraz wskoczylam na chwilke zeby sie podzielic...ale mam beke...
wczesniej pisalam ze moja mala ma drzemki tylko 20-30 min..i tak tez bylo dzis...a ja mam peno pracy...pranie reczne i prasowanie :/
no i jak zwykle mala po 20 min.. duze oczka i wola mame....a ja wkurzona ze nie mam czasu zeby zrobic swoje:(
no i dalam jej smoka..a ona zasnela dalej i spi..:)
juz zawsze tak bede robic..no dobra zmykam ..robota czeka!
Dziewczyny a co do oczek czy wasi pediatrzy mówili Wam żeby masować oczka? my masowaliśmy już dobrze nie pamiętam jak czy od noska w kierunku oczka czy odwrotnie ale to właśnie miało pomoc w poszerzeniu tych kanalików, i od tamtego czasu - tydzień po porodzie - nie mamy z oczkami (odpukać) problemów, dawaliśmy wtedy także biodacyne która po niecałym tygodniu pomogła
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Maja mam pytanie pisałaś kiedyś o czyszczeniu medeli mini elektric, czy mam zakraplać wodę do tej dziurki co jest kolo tego czarnego punktu na silniczku? a później woda wypłynie bokiem tam gdzie wylatuje powietrze jak sie ściąga? robiłaś tak i nie zepsuło sie nic? bo trochę sie boje tam wlać wodę:) a coś zaczęło wolniej działać dziś;/
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

:) najlepszego dla Laury i Oli
Sylwiah - zdrowka dla FILIPKA.
I łączę się z wami dziewczyny, z tymi..ktore walcza z pokarmem- trzymam kciuki! ja już od 3 dni daję jedna butekę malej dodatkowo bo nie starcza mi mleka...ale o roznych porach..raz zazyczyla sobie po poludniu a raz wieczorem... no coz..wazne z e najedzona:)
ps. wlasnie dzis moja znajoma urodziła..wyobrazcie sobie ekspresowo! o 15.10 zadzwonila ze wyjezdza do szpitala, a o 15.40 dzwonili juz ze urodziła!! to się nazywa rodzić!! ledwo do szpitala dojechała :P
Sylwiah - zdrowka dla FILIPKA.
I łączę się z wami dziewczyny, z tymi..ktore walcza z pokarmem- trzymam kciuki! ja już od 3 dni daję jedna butekę malej dodatkowo bo nie starcza mi mleka...ale o roznych porach..raz zazyczyla sobie po poludniu a raz wieczorem... no coz..wazne z e najedzona:)
ps. wlasnie dzis moja znajoma urodziła..wyobrazcie sobie ekspresowo! o 15.10 zadzwonila ze wyjezdza do szpitala, a o 15.40 dzwonili juz ze urodziła!! to się nazywa rodzić!! ledwo do szpitala dojechała :P
wyniki badania kału:
PH 5,0
CIAŁA REDUKUJĄCE 1%
ZIARNA SKROBI NIEOBECNE WPR
TŁUSZCZE OBOJ. POJEDYNCZE WPR
KW.TŁUSZCZ. DOŚĆ LICZNE WPR
WŁÓKNA MIĘSNE NIEOBECNE WPR
KOMENTARZ Obecne bardzo liczne pasma śluzu.
czy wiecie co one mogą oznaczać?
Marchew a co u Ciebie - w związku z badaniem kału i złymi wynikami wskazującymi mukowiscydozę? Dobrze pamiętam, że o Ciebie chodziło, znaczy o córcię?
PH 5,0
CIAŁA REDUKUJĄCE 1%
ZIARNA SKROBI NIEOBECNE WPR
TŁUSZCZE OBOJ. POJEDYNCZE WPR
KW.TŁUSZCZ. DOŚĆ LICZNE WPR
WŁÓKNA MIĘSNE NIEOBECNE WPR
KOMENTARZ Obecne bardzo liczne pasma śluzu.
czy wiecie co one mogą oznaczać?
Marchew a co u Ciebie - w związku z badaniem kału i złymi wynikami wskazującymi mukowiscydozę? Dobrze pamiętam, że o Ciebie chodziło, znaczy o córcię?
hej dzieczyny,
u mnie jakby troche lepiej.
mała sie najadala cyckiem cały dzień wczoraj i dzisiaj w nocy tez nie płakała. Wziełam awaryjnie butlę sztucznego ale się nie przydała. Zmieniałam jej pozycję karmienia, tzn karmię "spod pachy" mniej się rzuca przy cycku.
Wczoraj dwa razy dodatkowo odciągnęłam mleczko laktatorem i wieczorkiem wypiłam karmi.
No i przestałam się martwić. pocieszyła mnie moja mama jak powiedziała ze wychowała trójkę dzieci na modyfikowanym bo nie miała mleka i zdrowo jej rosłyśmy :)
Zauważyłam tylko że po odciąganiu laktatorem mleczko bardzo szybko się produkowało w odciągniętej piersi.
Teraz bardziej przejmuję się tymi kupkami. dzisiaj mija 7 doba jak Olcia kupki nie robi :( Podejdziemy na 11 do lekarza i zobaczymy co powie.
Sbj pisała aby sie nie martwiła ale same wiecie...tak się nie da.
Nie chcę tego zostawić na weekend bo mamy chrzciny i będe tylko się martwić. Dla własnego spokoju pójde i przy okazji zobaczę ile Olcia przybrała.
Pozdrowionka
Spacerujecie dzisiaj? Straszna wichura, ale słoneczko świeci. Sama nie wiem, nie chcę aby ją owiało i nie mam pojęcia jak ją ubrać :/
u mnie jakby troche lepiej.
mała sie najadala cyckiem cały dzień wczoraj i dzisiaj w nocy tez nie płakała. Wziełam awaryjnie butlę sztucznego ale się nie przydała. Zmieniałam jej pozycję karmienia, tzn karmię "spod pachy" mniej się rzuca przy cycku.
Wczoraj dwa razy dodatkowo odciągnęłam mleczko laktatorem i wieczorkiem wypiłam karmi.
No i przestałam się martwić. pocieszyła mnie moja mama jak powiedziała ze wychowała trójkę dzieci na modyfikowanym bo nie miała mleka i zdrowo jej rosłyśmy :)
Zauważyłam tylko że po odciąganiu laktatorem mleczko bardzo szybko się produkowało w odciągniętej piersi.
Teraz bardziej przejmuję się tymi kupkami. dzisiaj mija 7 doba jak Olcia kupki nie robi :( Podejdziemy na 11 do lekarza i zobaczymy co powie.
Sbj pisała aby sie nie martwiła ale same wiecie...tak się nie da.
Nie chcę tego zostawić na weekend bo mamy chrzciny i będe tylko się martwić. Dla własnego spokoju pójde i przy okazji zobaczę ile Olcia przybrała.
Pozdrowionka
Spacerujecie dzisiaj? Straszna wichura, ale słoneczko świeci. Sama nie wiem, nie chcę aby ją owiało i nie mam pojęcia jak ją ubrać :/
Sbj u nas wyniki były dokładnie takie same tylko kw tłuszcz miałam nieobecne ale za to leukocyty były, diagnoza (chyba) nietolerancja laktozy, chyba bo do końca tego nie zbadaliśmy zaczęliśmy dawać delikol i pomagało na ten śluz później zaczęłam dawać zadziej i śluz sie już pojawiał ale prawdę mówiąc olałam to i nie sprawdzałam juz każdej kupki mała nie miała juz bólów brzuszka wiec przestałam dawać a teraz mała robi juz gęstsze kupki i śluz jest bardzo rzadko, a przypomnij dlaczego Ty zrobiłaś to badanie? może jakoś pomogę z naszego doświadczenia
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Musze pochwalić moja Laurke, wczoraj zjadła najpierw 170ml odciągniętego później po godzinie 80ml i jak zasnęła ( w końcu! bo miała taki humor ze myślałam ze cala noc będzie śpiewać:) o 22 to spala do 6:) pierwszy raz tak długo, a ja zamiast spać budziłam sie o 3 - bo ona zawsze o 3 robi pobudkę, później o 5 tez spala i dopiero o 6 jak moja mama wstała i zaczęła sie krzątać to sie dziecko obudziło:) zjadła i spala do 9 a teraz znowu zasnęła hihi może dziś taki śpiący dzień:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Czułam że jest coś nie dobrze..
Ola ma początki anemi, lekarka tłumaczyła mi dokładnie terminami medycznymi o co chodzi ale i tak nie zapamietałam.
Mój brak pokarmu jest wynikiem braku apetytu przez Ole co zauważyłam. Przez prawie 4 tygodnie przybrała tylko 300g....
W poniedziałek musimy zrobić badanie krwi i sprawdzić poziom wit. D3 również z krwi. Bądą ją kłuli w główkę. Ryczeć mi się chce.
Mam podać czopek glicerynowy jutro jeśli nie bedzie kupki.
Ogólnie lekarka kazała mi sie nie matrwić ale nie potrafie.
Ola ma początki anemi, lekarka tłumaczyła mi dokładnie terminami medycznymi o co chodzi ale i tak nie zapamietałam.
Mój brak pokarmu jest wynikiem braku apetytu przez Ole co zauważyłam. Przez prawie 4 tygodnie przybrała tylko 300g....
W poniedziałek musimy zrobić badanie krwi i sprawdzić poziom wit. D3 również z krwi. Bądą ją kłuli w główkę. Ryczeć mi się chce.
Mam podać czopek glicerynowy jutro jeśli nie bedzie kupki.
Ogólnie lekarka kazała mi sie nie matrwić ale nie potrafie.
Justa współczuję - buziaki dla małej
Dagmarka badanie robiłam sama dla siebie żeby sprawdzić czy to faktycznie nietolerancja laktozy, a inaczej mówiąc czy moje odstawienie nabialu cos pomogło. Mały nie pręży sie przy robieniu kupki, nie sprawia wrażenia jakby go bolal brzuszek i kupki jak robi nie są już strzelające jak wcześniej. Kupke robi jedną na 2-3 dni, nie wylewa się jak wcześniej, ale nadal jest raczej rzadka no i jest ze śluzem. Nie wiem co o tym myśleć - chyba w poniedziałek pójdę z wynikami do lekarza.
Dagmarka badanie robiłam sama dla siebie żeby sprawdzić czy to faktycznie nietolerancja laktozy, a inaczej mówiąc czy moje odstawienie nabialu cos pomogło. Mały nie pręży sie przy robieniu kupki, nie sprawia wrażenia jakby go bolal brzuszek i kupki jak robi nie są już strzelające jak wcześniej. Kupke robi jedną na 2-3 dni, nie wylewa się jak wcześniej, ale nadal jest raczej rzadka no i jest ze śluzem. Nie wiem co o tym myśleć - chyba w poniedziałek pójdę z wynikami do lekarza.
Justa-nie martw się będzie ok. Wiem, jak to jest, jak nie jest nie tak, bo niedawno to przeżywałam z Bartusiem, ale jakoś wszystko jak narazie jest ok! Także mysl pozytywnie.
Jeśli chodzi o kłucie w głowkę, to chyba nawet lepiej. Zrobi to doswiadczona pielęgniarka i na pewno pójdzie sprawnie. Mój mały miał pobierana krew i dopiero za drugim razem w labolatorium się udało, wycierpiał się i na pewno bolało go jak dusili mu paluszek. I tak za drugim razem nie wykonali OB to krwi było za mało. Także moze nawet lepiej że od razu z główki pobiorą, nie będzie koszmaru kilkukrotnie i nie bedziesz musiała patrzeć jak maluszek kilka razy cierpi.
Będzie ok!
Jeśli chodzi o kłucie w głowkę, to chyba nawet lepiej. Zrobi to doswiadczona pielęgniarka i na pewno pójdzie sprawnie. Mój mały miał pobierana krew i dopiero za drugim razem w labolatorium się udało, wycierpiał się i na pewno bolało go jak dusili mu paluszek. I tak za drugim razem nie wykonali OB to krwi było za mało. Także moze nawet lepiej że od razu z główki pobiorą, nie będzie koszmaru kilkukrotnie i nie bedziesz musiała patrzeć jak maluszek kilka razy cierpi.
Będzie ok!
Ola jak nigdy śpi juz 3 godziny, po pierwszej godzinie sie obudziała to dałam jej cycka, po kolejnej godzinie przekręciłam ją na drugi boczek i teraz po trzeciej dałam jej butlę sztucznego bo cycki wydojone i zjadła 100ml! Zacznę ją dokarmiać bo pomimo tego ze nie domaga sie płaczem o jedzenie to chętenie zjada.
Justa dzis chyba taka pogoda ze dzieci śpią moja tez jak nigdy juz dwa razy od 9 spala, ja moja podobnie jak Ty zaczęłam dokarmiać, sama sie nie dopominała po cycku ale jak jej dałam butle to potrafiła 50ml lub 80ml zjeść (szczególnie jak miałam kryzys) później jadła z cycka i np tylko 10, 20ml z butli a teraz to juz rożnie, chociaż wczoraj mnie zaskoczyła 170 i po godzinie 80 żarłok!
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Justa współczuję :/ mam nadziję, że Ola zacznie szybko przybierać na wadze i będzie oki.
A co do pobierania krwi to ja też bardzo to przeżwałam a mały nawet nie zapłakał. Miał pobieraną krew normalnie tak jak dorosły z żyły przy łokciu. Jakby co to polecam prywatne laboratorium na Zaspie koło ETC, jest tam fajna babka i udało jej się wkłuć za pierwszym razem.
Mar-chew mam nadzieję, że gorączka nie będzie rosła.
Zdrówka dla dzieciaczków.
A co do pobierania krwi to ja też bardzo to przeżwałam a mały nawet nie zapłakał. Miał pobieraną krew normalnie tak jak dorosły z żyły przy łokciu. Jakby co to polecam prywatne laboratorium na Zaspie koło ETC, jest tam fajna babka i udało jej się wkłuć za pierwszym razem.
Mar-chew mam nadzieję, że gorączka nie będzie rosła.
Zdrówka dla dzieciaczków.
Mar-chew, pisałas coś wczesniej o uszkach, moj Szymek robi dokladnie to samo, szarpie sie za uszka i rozciaga jak plasteline;p ale nic mu nie jest, mysle ze nasze dzieciaczki badaja swoje cialo w ten sposob:)
a swoja droga to z natury ma lekko odstające wiec staram sie mu nie pozwalac na te zabawy z;p
justa, z Olenka na pewno bedzie ok, troche trzeba ja wzmocnic i bedzie po problemie:)trzymajcie sie dzielnie na pobraniu:))
a swoja droga to z natury ma lekko odstające wiec staram sie mu nie pozwalac na te zabawy z;p
justa, z Olenka na pewno bedzie ok, troche trzeba ja wzmocnic i bedzie po problemie:)trzymajcie sie dzielnie na pobraniu:))
Justa - na prawdę nie martw się z tą kupą. Moja Lenka też tak miała, że robiła co 7 dni, a raz nawet po 12 dniach. Byłam u lekarza i powiedziała, że jak się karmi piersią może tak być. Jeśli brzuch miękki, gazy odchodzą i dziecko się nie męczy jest ok. A czopek mam dać, jak widzę, że dziecko się męczy i nie może zrobić.
Oczywiście ja nie wytrzymałam i chyba ze 3 razy dałam czopek, jak Lenka nie robiła 7 dni, chociaż się nie męczyła - kupsko było od razu wieeeelkie. A teraz Lenka robi codziennie kupę. Dziś nawet 3 razy - po marchewce, którą wczoraj jadła pierwszy raz.
Chyba pisałam wam, że parę dni temu mąż został sam z Lenką godzinkę i ta zrobiła mu histerię i wyła 40min. bez przerwy. Aż zdarła sobie głos, cała była czerwona i zasmarkana. I od tamtej pory nie chce pić mleka z butelki. Uspokoiła się dopiero jak wróciłam i wzięłam ją na ręce i nakarmiłam. Dziś znowu wpadła w histerię. Pięknie spała sobie w płudnie prawie 2 godz. Ja w tym czasie sprzątałam. Jak się obudziła mąż do niej poszedł, bo ja miałam brudne ręce. No i chcielismy zobaczyć, czy znowu będzie ryk - tak jak ostatnio. Mąż do niej podszedł z uśmiechem itd. a ta go zobaczyła i po chwili podkówka. Mąż wziął ją na ręce a ta w ryk. Z całej siły krzyczała i mąż mówi, że dokładnie tak samo było ostatnio. Nie widziała mnie. Dopiero jak w końcu wzięłam ją na ręce to się uspokoiła. Wtuliła się i już było ok. A znowu czerowna, cała we łzach i zasmarkana...szok. Nie widziałam, że tak małe dziecko może już tak reagować na mamę. A tata przecież codziennie z nią jest. Nie wiem co jej się stało. Tylko mama i tylko cycek...jestem uziemniona.
Oczywiście ja nie wytrzymałam i chyba ze 3 razy dałam czopek, jak Lenka nie robiła 7 dni, chociaż się nie męczyła - kupsko było od razu wieeeelkie. A teraz Lenka robi codziennie kupę. Dziś nawet 3 razy - po marchewce, którą wczoraj jadła pierwszy raz.
Chyba pisałam wam, że parę dni temu mąż został sam z Lenką godzinkę i ta zrobiła mu histerię i wyła 40min. bez przerwy. Aż zdarła sobie głos, cała była czerwona i zasmarkana. I od tamtej pory nie chce pić mleka z butelki. Uspokoiła się dopiero jak wróciłam i wzięłam ją na ręce i nakarmiłam. Dziś znowu wpadła w histerię. Pięknie spała sobie w płudnie prawie 2 godz. Ja w tym czasie sprzątałam. Jak się obudziła mąż do niej poszedł, bo ja miałam brudne ręce. No i chcielismy zobaczyć, czy znowu będzie ryk - tak jak ostatnio. Mąż do niej podszedł z uśmiechem itd. a ta go zobaczyła i po chwili podkówka. Mąż wziął ją na ręce a ta w ryk. Z całej siły krzyczała i mąż mówi, że dokładnie tak samo było ostatnio. Nie widziała mnie. Dopiero jak w końcu wzięłam ją na ręce to się uspokoiła. Wtuliła się i już było ok. A znowu czerowna, cała we łzach i zasmarkana...szok. Nie widziałam, że tak małe dziecko może już tak reagować na mamę. A tata przecież codziennie z nią jest. Nie wiem co jej się stało. Tylko mama i tylko cycek...jestem uziemniona.
Witam sobotnio:) czy Wam tez już wypadają włosy po ciąży? mi zaczęły jakiś czas temu a teraz to garściami wychodzą wszędzie pełno moich włosów...wiem ze przez ciąże nie wypadały o teraz muszą ale jestem przerażona ich ilością:( ale chyba nie da sie nic zrobić muszą wypaść te co nie wypadły
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Ja też mam ten sam problem z włosami..a do tego Szymek wyrywa mi je garściami, nawet jak mam w gumce..inaczej nie da rady..wczoraj bylam u fryzjera i mi babka powiedziala, ze do ok pol roku po ciazy tak moze byc..
Aniak, ja jutro jade po cos dla Malego na chrzest..tez jestem szczesliwa z tego powodu;p
Aniak, ja jutro jade po cos dla Malego na chrzest..tez jestem szczesliwa z tego powodu;p
U mnie ten sam problem z włosami, wypadają i wszędzie ich pełno.
Pocieszam sie, że trochę ich mam na glowie, także może nie bedzie tak źle.
Pamietam, jak po pierwszej ciaży zaczęły najpierw wypadać a potem odrastać - takie sprężynki wystawaly.
Także dla pocieszenia - na pewno łyse nie będziemy! a potem jak juz wypadną, to odrosna nowe i mocniejsze!
Pocieszam sie, że trochę ich mam na glowie, także może nie bedzie tak źle.
Pamietam, jak po pierwszej ciaży zaczęły najpierw wypadać a potem odrastać - takie sprężynki wystawaly.
Także dla pocieszenia - na pewno łyse nie będziemy! a potem jak juz wypadną, to odrosna nowe i mocniejsze!
Witam,
U mnie z włosami to samo, wypadają, nawet widzę przezadzenie, przeswit na jednej stronie.
Czy dostaliście już miesiączkę po ciąży, bo ja jeszcze nie.
Drugi problem to strasznie chudne po ciąży, jestem chudsza niz przed.
Mój mały dziś nie zrobił kupy, trzeci dzien bedzie, nigdy mu sie tak nie zdazalo, podawalam mu herbatkę, kropelki i nic
U mnie z włosami to samo, wypadają, nawet widzę przezadzenie, przeswit na jednej stronie.
Czy dostaliście już miesiączkę po ciąży, bo ja jeszcze nie.
Drugi problem to strasznie chudne po ciąży, jestem chudsza niz przed.
Mój mały dziś nie zrobił kupy, trzeci dzien bedzie, nigdy mu sie tak nie zdazalo, podawalam mu herbatkę, kropelki i nic
hej:)
my dzis po raz pierwszy tez dalismy marchewke..mielismy ubaw bo mala sie krzywila
Basiulka nasza wczoraj skonczyla juz 4 miesiace..jak ten czas leci...
no i po raz pierwszy zostala z tesciowa:P spala u niej jak aniolek, nawet nie moglismy od nich wyjechac bo jak nigdy zrobila sobie 2,5godzinna drzemke:P
wlosy tez mi wypadaja i okresu nie mam...ale dzis mialam jakies zle sny i pxniej snilo mi sie ze w ciazy znowu jestem a po przebuddzeniu ciagle chodzilam siusiu...a nie chcialbym aby teraz sie sprawdzilo ;p
my dzis po raz pierwszy tez dalismy marchewke..mielismy ubaw bo mala sie krzywila
Basiulka nasza wczoraj skonczyla juz 4 miesiace..jak ten czas leci...
no i po raz pierwszy zostala z tesciowa:P spala u niej jak aniolek, nawet nie moglismy od nich wyjechac bo jak nigdy zrobila sobie 2,5godzinna drzemke:P
wlosy tez mi wypadaja i okresu nie mam...ale dzis mialam jakies zle sny i pxniej snilo mi sie ze w ciazy znowu jestem a po przebuddzeniu ciagle chodzilam siusiu...a nie chcialbym aby teraz sie sprawdzilo ;p
hej
a u nas wyszlo zapalenie ucha i filip jest na antybiotyku juz 4 raz w tym miesiacu prawie non stop od marca jest marudny ciezko mi jest brzuszek go boli i nic sie nie da zrobic
ja tez daje soczki marchwiowe i marchew ze sloiczka swohjej nie chce
ja nie mam okresu a wlosty tez garsciami wypadaja
dziewczyny ja zaczelam jesc powoli nabial i jest ok lekarz mi kazal jesc ta
no i schudlam ze spodnie wisza na mnie nie mam kiedy isc na zakupy maly ciagle chory meza nie ma jestem uziemiona
aha maz wraca na swieta na tydzien a potem znow jedzie dobre i to
i ogolnie to liopa jestem przemeczona nie wyspana chuda wory pod oczami jakas rozdrazniona ale zyje nadziejo ze maly wyzdrowieje bedzie grzeczny i pojdziemy nareszcie na spacer ja jestem ciagle w domu teraz nie moge wychodzic a jak skonczymy antybiotyk to dopiero dwa tyg po nim chyba ze na 10min i zeby maly nie spal
no coz kto powiedzial
ze bedzie lekko ale trzeba dac rade
a u nas wyszlo zapalenie ucha i filip jest na antybiotyku juz 4 raz w tym miesiacu prawie non stop od marca jest marudny ciezko mi jest brzuszek go boli i nic sie nie da zrobic
ja tez daje soczki marchwiowe i marchew ze sloiczka swohjej nie chce
ja nie mam okresu a wlosty tez garsciami wypadaja
dziewczyny ja zaczelam jesc powoli nabial i jest ok lekarz mi kazal jesc ta
no i schudlam ze spodnie wisza na mnie nie mam kiedy isc na zakupy maly ciagle chory meza nie ma jestem uziemiona
aha maz wraca na swieta na tydzien a potem znow jedzie dobre i to
i ogolnie to liopa jestem przemeczona nie wyspana chuda wory pod oczami jakas rozdrazniona ale zyje nadziejo ze maly wyzdrowieje bedzie grzeczny i pojdziemy nareszcie na spacer ja jestem ciagle w domu teraz nie moge wychodzic a jak skonczymy antybiotyk to dopiero dwa tyg po nim chyba ze na 10min i zeby maly nie spal
no coz kto powiedzial
ze bedzie lekko ale trzeba dac rade
sylwiah będzie dobrze ale wiem co to znaczy siedzieć w domu jak Hania miala zapalenie oskrzeli to tez troche siedzielismy i juz kota w domu dostawalam , ale zobaczysz że wkoncu będzie lepiej
okres już mam , dostałam chyba miesiąc po porodzie ale karmię sztucznym , jak karmi się piersią to później się dostaje , włosy mi też wypadają i nie wiem co na to najlepiej poradzic , po umyciu garsciami wyciagam , niedługo będę łysa
okres już mam , dostałam chyba miesiąc po porodzie ale karmię sztucznym , jak karmi się piersią to później się dostaje , włosy mi też wypadają i nie wiem co na to najlepiej poradzic , po umyciu garsciami wyciagam , niedługo będę łysa
Sylwia ja także zaczęłam jeść powoli nabiał, tzn 2 razy piłam troszkę mleka około 1/3 szklanki malej nic nie było, wiec zacznę zwiększać ilość i mam nadzieję ze będzie dobrze, spróbuje tez jajko zjeść, wczoraj piłam karmi i malej tez nic nie jest a wcześniej miała straszne bóle brzuszka po moim karmi wiec może już jej jelitka lepiej pracują a ja mogę urozmaicić dietę:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Sylwiah - współczucia, ale mam nadzieję,że w końcu będziesz mogła się ciszyć słoneczkiem i spacerkiem ze swoim Filipkiem. Dużo juz przeszłaś, ale może to juz ostatni raz i teraz juz będzie juz tylko dobrze - limit chorób dla Twojego brzdąca juz jest wyczerpany!!!!!
Jeśli chodzi o nabiał to ja wczoraj zjadłam troche twarogu i mały był marudny i dzisiaj kupki wodniste! Takze chyba jeszcze nie pora!
Jeśli chodzi o nabiał to ja wczoraj zjadłam troche twarogu i mały był marudny i dzisiaj kupki wodniste! Takze chyba jeszcze nie pora!
Mi też bardzo wypadają włosy, kupiłam sobie merz specjal i zaczęłam używać odzywki wax, bo wyczytałam na forum , że dziewczynom to pomagało.
Mój mały to był uzależniony od smoczka, teraz czasem go nie chce. Woli swoje piątki którymi ciągle się bawi, i ciągle je ssie.
ja jeszcze nie mam dla małego ubranka na chrzest
ale świecę i szatkę kupiłam, muszę jeszcze donieść resztę dokumentów do kancelarii.
Mój mały to był uzależniony od smoczka, teraz czasem go nie chce. Woli swoje piątki którymi ciągle się bawi, i ciągle je ssie.
ja jeszcze nie mam dla małego ubranka na chrzest
ale świecę i szatkę kupiłam, muszę jeszcze donieść resztę dokumentów do kancelarii.
Hej!
Sylwia - trzymaj sie!
Mi jakoś włosy nie wypadają - tzn. standardowo. Okresu też jeszcze nie mam - i super.
Lenka też pierwszego dnia jak dostała marchewkę, to krzywiła się strasznie i pluła ;-). Tylko trochę zjadła. Kolejnego dnia było już lepiej, a dziś 4 dzień i nie zdążałam jej dawać ;-). Krzyczała jak nie dostała łyżeczki ;-). Zjadła prawie cały słoiczek. Ale przez marchewkę kupki nie ma. Za to sporo dziś wymiotowała tą marchewką - tzn. ulewała. Wszystko brudne. No nic, tak to jest jak ma się dziecko głodomora - bo mimo marchewki non stop cyca chce - chociaż wiem, że głodna nie jest. A potem jej się ulewa.
Ze spaniem u nas jest słabo. Dziś budziła się co godzinę. Ciekawe jaka noc czeka nas dzisiaj. Ja nie wiem co się stało, tak pięknie spała.
Sylwia - trzymaj sie!
Mi jakoś włosy nie wypadają - tzn. standardowo. Okresu też jeszcze nie mam - i super.
Lenka też pierwszego dnia jak dostała marchewkę, to krzywiła się strasznie i pluła ;-). Tylko trochę zjadła. Kolejnego dnia było już lepiej, a dziś 4 dzień i nie zdążałam jej dawać ;-). Krzyczała jak nie dostała łyżeczki ;-). Zjadła prawie cały słoiczek. Ale przez marchewkę kupki nie ma. Za to sporo dziś wymiotowała tą marchewką - tzn. ulewała. Wszystko brudne. No nic, tak to jest jak ma się dziecko głodomora - bo mimo marchewki non stop cyca chce - chociaż wiem, że głodna nie jest. A potem jej się ulewa.
Ze spaniem u nas jest słabo. Dziś budziła się co godzinę. Ciekawe jaka noc czeka nas dzisiaj. Ja nie wiem co się stało, tak pięknie spała.
dzieki dziewczyny
ja tez mam nadzieje ze limit wyczerpany i to ostatnia choroba
biedny dzieciaczek ile juz on sie nacierpial cale raczki pokute jeszcze siniaki zostaly
musze jakos przetrwac ten tydzien antybiotyk jest od piotku i 8-10dni najgorsze ze przy tych wszystkich lekach brzuszek go boli i stad to marudzenie
znow nie bede miala laptopa pewnie z tydzien klawiatura sie popsula
trzymajcie sie dziewczyny damy rade tylko zeby nasze dzidzie byly zdrowe
spokojnej nocki
ja tez mam nadzieje ze limit wyczerpany i to ostatnia choroba
biedny dzieciaczek ile juz on sie nacierpial cale raczki pokute jeszcze siniaki zostaly
musze jakos przetrwac ten tydzien antybiotyk jest od piotku i 8-10dni najgorsze ze przy tych wszystkich lekach brzuszek go boli i stad to marudzenie
znow nie bede miala laptopa pewnie z tydzien klawiatura sie popsula
trzymajcie sie dziewczyny damy rade tylko zeby nasze dzidzie byly zdrowe
spokojnej nocki