Widok
Mamusie i dzieciaczki lipiec-sierpień 2011 *25*
Witam w nowym wątku :)
Linki do poprzednich wątków:
http://forum.trojmiasto.pl/LIPIEC-2011-t192711,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-2011r-t202216,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-t206064,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-3-t208324,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-4-t209793,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-5-t212158,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-6-t214161,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-7-t217525,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-8-t220530,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-9-t221819,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-10-t225144,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-11-t227447,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-12-t232368,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-13-t235896,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-14-t239540,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-15-t243409,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-16-t246026,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-17-t249206,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Re-Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-18-t251021,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-19-t253599,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-20-t256518,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-21-t258986,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-22-t262430,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpin-2011-23-t265651,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-24-t268926,1,130.html
NASZE MALUSZKI:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
carmelasoprano - 20 czerwca, córka SARA 2780 49cm SN
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
kaska2308 - 10 lipiec, ŚP. Szymon 3150g 54 cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
kwiatek_3081- 25 sierpnia, córka NATALKA 3010g 55cm SN
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
Maua_mama - 7 września SYN Borys Patryk 3550g 57cm SN
Okroiłam listę bo reszta mam chyba się już nie dopisze...
Dziewczyny mam pytanie. Chodzi mi o pas po-ciążowy Belly Bandit. Czy jak jestem już 2,5 miesiąca po porodzie to opłaca mi się go kupować? Czy naprawdę stracę ten mój brzuch? Bo oprócz tego że jestem rozmiar większa niż przed ciążą, została mi jeszcze skóra na brzuchu :( Chciałabym to jakoś zgubić, ale na fitness się raczej nie wybiorę (byłam już zapisana, ale przed pierwszymi zajęciami zrezygnowałam, bo mała wtedy strasznie płakała i nie chciałam jej zostawiać), a w domu ćwiczyć to też nie dla mnie. I jeśli się opłaca to jaki mam kupić rozmiar? w obwodzie pasa mam 92 cm a brzucha 98cm i jestem na pograniczu rozmiaru s/m a kupić m jak za chwile będzie za duży to bez sensu... I w ogóle czy przy zakładaniu wciąga się brzuch?? Czy w Gdańsku można gdzieś go kupić, bo ja znalazłam tylko na Allegro... Albo może znacie jakieś inne dobre pasy, albo same coś stosujecie na ukrycie tej cudownej części ciała?
tesula gratuluję rozbujania laktacji :) nam na razie starcza mojego pokarmu i udaje mi się nawet coś zamrozić, a jak mam lecia to wyciągam woreczek i daje butle :P co do cudownej herbatki bocianek to u mnie się nie sprawdziła. Na mnie najlepiej działa z Herbapolu z Pruszkowa i chyba kawa zbożowa z mlekiem...
No i jeszcze mamy problem z suchą skórką :( na razie odstawie nabiał, ale myślę że to nie od tego bo cały czas jadłam ser... Kupiłam wczoraj całą serie Oilatum i była już pierwsza kąpiel, ale dziś nadal ma suche uda :(
Linki do poprzednich wątków:
http://forum.trojmiasto.pl/LIPIEC-2011-t192711,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-2011r-t202216,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-t206064,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-3-t208324,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-4-t209793,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-5-t212158,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-6-t214161,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-7-t217525,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-8-t220530,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-9-t221819,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-10-t225144,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-11-t227447,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-12-t232368,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-13-t235896,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-14-t239540,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-15-t243409,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-16-t246026,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-17-t249206,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Re-Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-18-t251021,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-19-t253599,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-20-t256518,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-21-t258986,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-22-t262430,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpin-2011-23-t265651,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-24-t268926,1,130.html
NASZE MALUSZKI:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
carmelasoprano - 20 czerwca, córka SARA 2780 49cm SN
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
kaska2308 - 10 lipiec, ŚP. Szymon 3150g 54 cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
kwiatek_3081- 25 sierpnia, córka NATALKA 3010g 55cm SN
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
Maua_mama - 7 września SYN Borys Patryk 3550g 57cm SN
Okroiłam listę bo reszta mam chyba się już nie dopisze...
Dziewczyny mam pytanie. Chodzi mi o pas po-ciążowy Belly Bandit. Czy jak jestem już 2,5 miesiąca po porodzie to opłaca mi się go kupować? Czy naprawdę stracę ten mój brzuch? Bo oprócz tego że jestem rozmiar większa niż przed ciążą, została mi jeszcze skóra na brzuchu :( Chciałabym to jakoś zgubić, ale na fitness się raczej nie wybiorę (byłam już zapisana, ale przed pierwszymi zajęciami zrezygnowałam, bo mała wtedy strasznie płakała i nie chciałam jej zostawiać), a w domu ćwiczyć to też nie dla mnie. I jeśli się opłaca to jaki mam kupić rozmiar? w obwodzie pasa mam 92 cm a brzucha 98cm i jestem na pograniczu rozmiaru s/m a kupić m jak za chwile będzie za duży to bez sensu... I w ogóle czy przy zakładaniu wciąga się brzuch?? Czy w Gdańsku można gdzieś go kupić, bo ja znalazłam tylko na Allegro... Albo może znacie jakieś inne dobre pasy, albo same coś stosujecie na ukrycie tej cudownej części ciała?
tesula gratuluję rozbujania laktacji :) nam na razie starcza mojego pokarmu i udaje mi się nawet coś zamrozić, a jak mam lecia to wyciągam woreczek i daje butle :P co do cudownej herbatki bocianek to u mnie się nie sprawdziła. Na mnie najlepiej działa z Herbapolu z Pruszkowa i chyba kawa zbożowa z mlekiem...
No i jeszcze mamy problem z suchą skórką :( na razie odstawie nabiał, ale myślę że to nie od tego bo cały czas jadłam ser... Kupiłam wczoraj całą serie Oilatum i była już pierwsza kąpiel, ale dziś nadal ma suche uda :(
Aniolqq, nam doprowadzenie skóry malucha do normalnego stanu zajęło blisko 3 tygodnie. Trzeba pamiętać że kąpiąc w emoilentach nie powinno się wycierać skóry, najlepiej po rozwinięciu ręcznika delikatnie osuszyć zgięcia i fałdki i odrazu natłuszczać skórę.
W skrajnych stanach bardzo szybko pomaga Kojący Olejek do Kąpieli Balneum. Nam dermatolog kazała rano smarować malucha Cetaphil MD Dermoprotektor, a wieczorem grubo robioną maścią chłodzącą (Eucerin, Wazelina i Woda - mogę dać dokładny skład w poniedziałek). Na twarz mam kupiony Atopiclair - super nie sterydowy krem do skóry atopowej, pomógł pozbyć się szybko szorstkiej skóry z policzków i jak występują jakieś krostki to odrazu smaruję. Zaś jeżeli pojawiają się zaognienia w zgjęciach nóżek i łokci mamy delikatnąć maść sterydową i tam mam dosłownie smarować cieniuteńko i to okazjonalnie, aby mały się nie męczył.
A no i przy takich stanach, że malucha coś swędzi i drapie sie główką o pieluszkę, czy nasze rzeczy to polecam Fenistil - 3 razy dziennie po 5 kropelek (0,25 ml).
W skrajnych stanach bardzo szybko pomaga Kojący Olejek do Kąpieli Balneum. Nam dermatolog kazała rano smarować malucha Cetaphil MD Dermoprotektor, a wieczorem grubo robioną maścią chłodzącą (Eucerin, Wazelina i Woda - mogę dać dokładny skład w poniedziałek). Na twarz mam kupiony Atopiclair - super nie sterydowy krem do skóry atopowej, pomógł pozbyć się szybko szorstkiej skóry z policzków i jak występują jakieś krostki to odrazu smaruję. Zaś jeżeli pojawiają się zaognienia w zgjęciach nóżek i łokci mamy delikatnąć maść sterydową i tam mam dosłownie smarować cieniuteńko i to okazjonalnie, aby mały się nie męczył.
A no i przy takich stanach, że malucha coś swędzi i drapie sie główką o pieluszkę, czy nasze rzeczy to polecam Fenistil - 3 razy dziennie po 5 kropelek (0,25 ml).
Nikits my tylko kąpiemy w Oilatum. Polecam ten Cetaphil - tani nie jest, ale super. Biorę dosłownie odrobinę do smarowania i super nawilża, butelka kosztowała mnie chyba 32 zł ale jest super wydajny.
A maść robiona za 100 gram chyba 5zł i też jest wydajna i super natłuszcza. Ale jest za ciężka na dzień, bo jak było bardzo ciepło i posmarowałam go nawet na szyjce to dostał strasznych potówek.
A maść robiona za 100 gram chyba 5zł i też jest wydajna i super natłuszcza. Ale jest za ciężka na dzień, bo jak było bardzo ciepło i posmarowałam go nawet na szyjce to dostał strasznych potówek.
Szorstka skóra to często odrazu objaw alergii. U nas zaczęło się krostkami na polikach, potem szorstką skórką, zaczerwienieniem za uszkami do łuszczącej się aż skóry, wysypką i suchymi plackami na brzuszku, a potem całe ciało, aż do zaognien w zgięciach kolanek i łokci.
Jak mocno swędziała małego budzia to okazjonalnie pomogł Krem na każdą pogodę z Perfecty (zawierał cynk i pantenol). Mały często się budził bo go swędziało. Po fenistilu się uspokoił.
Jak mocno swędziała małego budzia to okazjonalnie pomogł Krem na każdą pogodę z Perfecty (zawierał cynk i pantenol). Mały często się budził bo go swędziało. Po fenistilu się uspokoił.
Zleciały te 3 miechy niewiem nawet kiedy. Ja początkowo nie planowałam rozszerzać diety, ale chyba zacznę już od 4/5 miesiąca ze względu na żłobek. Nigdy nie wiadomo jak długo wystarczy mleko, a potem zacznie się dopiero uczyc jesc. Z tego co wiem w zlobku na pocztowej Pani kierownik mówila ze mozna przywozic im zamrozone mleczko a one podaja je maluchowi.
Niestety rzucanie glowka na boki, nagle wtulanie sie, masoawanie rączkami to efekt swędzenia. Dziecko jest też rozdrażnone w ciągu dnia. Budzi się często w nocy. Niestety ale alergia, przerobilam już to.
U nas pomogła dieta, kolki przeszły jak ręką odjął, zaś skóra potrzebuje regeneracji. Fenistil w kropelkach i dużo nawiżać skórę. To i na początku praktycznie po kilka razy dziennie, a buźkę to nawet w nocy, aby małego nie swędziało. Twarz wróciła do normy dosłownie po dwóch dniac smarowania Atopiclair (ten trafiłam w aptece w promocji 50% taniej czyli 20 zł ale kosztuje gdzieniegdzie i 60 i akurat podziałał). Z mocniejszych specyfików jest Elidel też niesterydowy, ale ten jest potwornie drogi od 50 do pawie 100, najtaniej był chyba w aptece czy przychodni świętokrzyskiej.
U nas pomogła dieta, kolki przeszły jak ręką odjął, zaś skóra potrzebuje regeneracji. Fenistil w kropelkach i dużo nawiżać skórę. To i na początku praktycznie po kilka razy dziennie, a buźkę to nawet w nocy, aby małego nie swędziało. Twarz wróciła do normy dosłownie po dwóch dniac smarowania Atopiclair (ten trafiłam w aptece w promocji 50% taniej czyli 20 zł ale kosztuje gdzieniegdzie i 60 i akurat podziałał). Z mocniejszych specyfików jest Elidel też niesterydowy, ale ten jest potwornie drogi od 50 do pawie 100, najtaniej był chyba w aptece czy przychodni świętokrzyskiej.
No a my w końcu przenieśliśmy się wczoraj do sypialni i polecam, zupełnie inna jakość snu, jak dziecko nie leży pół metra dalej :) Nie wiem, czy to zbieg okoliczności, ale Krzyś spał do 5 i wtedy dopiero zaczął płakać o jedzenie - wcześniejszego ewentualnego stękania i wiercenia się po prostu nie słyszałam. Pierwszy raz od dłuższego czasu się wyspałam :)
Rany, tesula, podziwiam! My się karmimy 10 minut, nie wyobrażam sobie za każdym razem siedzieć 40. W ogóle nigdy jeszcze nie ściągałam mleka, a w sumie jakby ściągnąć na jedno karmienie to moglibyśmy sobie gdzieś pójść na parę godzin :) Herbatki też żadnej jeszcze nie wypiłam.
Wczoraj Krzyś zachowywał się jak świr, ewidentnie chciał spać, po czym spał 5 minut i zaczynał nosić główkę (niesamowicie już sobie radzi), po czym się denerwował bo chyba nie kuma że jak jest zmęczony to może główkę po prostu położyć :p Rozważałam położenie go na plecach, ale on tak nie potrafi zasypiać. Z brzuszkiem chyba trochę lepiej, ale rewelacji nie ma na razie. Wczoraj były za to cztery kupy.
O pasie wyszczuplającym myślałam, ale opinie w sumie są bardzo różne, więc jednak sobie daruję. Też mi brzuch trochę został mimo że rozmiar taki sam co przed ciążą, ale może jeszcze zniknie :)
A zeza też już rzadziej robi :)
Rany, tesula, podziwiam! My się karmimy 10 minut, nie wyobrażam sobie za każdym razem siedzieć 40. W ogóle nigdy jeszcze nie ściągałam mleka, a w sumie jakby ściągnąć na jedno karmienie to moglibyśmy sobie gdzieś pójść na parę godzin :) Herbatki też żadnej jeszcze nie wypiłam.
Wczoraj Krzyś zachowywał się jak świr, ewidentnie chciał spać, po czym spał 5 minut i zaczynał nosić główkę (niesamowicie już sobie radzi), po czym się denerwował bo chyba nie kuma że jak jest zmęczony to może główkę po prostu położyć :p Rozważałam położenie go na plecach, ale on tak nie potrafi zasypiać. Z brzuszkiem chyba trochę lepiej, ale rewelacji nie ma na razie. Wczoraj były za to cztery kupy.
O pasie wyszczuplającym myślałam, ale opinie w sumie są bardzo różne, więc jednak sobie daruję. Też mi brzuch trochę został mimo że rozmiar taki sam co przed ciążą, ale może jeszcze zniknie :)
A zeza też już rzadziej robi :)
tesula, szacuneczek z tym ściaganiem!
nie wiem, jak jest w elastyku, ale w chuście tkanej skośno-krzyżowo jest hiperciepło.
Aniela jest mega alergikiem. ma nawet alergię na pepti, a także na tę maść robioną na receptę. ale mamy inną maść na receptę - na tę nie jest uczulona i nią smarujemy. kąpiele w emulsji oilatum soft + mydło oilatum do umycia (ta emulsja to nie zmywa w ogóle tłustego). smarujemy balneum optiderm (rewelacja!) po kąpieli. w ciągu dnia pupę smarujemy maścią na receptę. nóżki i rączki przy każdym przebieraniu też smarujemy tą maścią.i następuje poprawa, coraz bardziej wyraźna. aczkolwiek alergen Anielka otrzymuje codziennie kilak razy dziennie w postaci pepti, więc u nas to po prostu utrzymywanie stanu jej skóry na optymalnym poziomie.
sądzę, że jeśli Wasze dzieci nie otrzymywałby alergenu to ta kuracja jest rewelacyjna i działa naprawdę szybko.
nie wiem, jak jest w elastyku, ale w chuście tkanej skośno-krzyżowo jest hiperciepło.
Aniela jest mega alergikiem. ma nawet alergię na pepti, a także na tę maść robioną na receptę. ale mamy inną maść na receptę - na tę nie jest uczulona i nią smarujemy. kąpiele w emulsji oilatum soft + mydło oilatum do umycia (ta emulsja to nie zmywa w ogóle tłustego). smarujemy balneum optiderm (rewelacja!) po kąpieli. w ciągu dnia pupę smarujemy maścią na receptę. nóżki i rączki przy każdym przebieraniu też smarujemy tą maścią.i następuje poprawa, coraz bardziej wyraźna. aczkolwiek alergen Anielka otrzymuje codziennie kilak razy dziennie w postaci pepti, więc u nas to po prostu utrzymywanie stanu jej skóry na optymalnym poziomie.
sądzę, że jeśli Wasze dzieci nie otrzymywałby alergenu to ta kuracja jest rewelacyjna i działa naprawdę szybko.
Te 3 miesiące mineły, jakby w tydzień dopiero co z moną na porodówce byłyśmy, a to już takie duże klocki z tych naszych dzieciaczków :)
tesula gratuluje determinajcji ja bym juz dawno odpuściła..
Co u nas? hmm u małego lekarz wysuchał jakieś szmery w serduszku i czekamy na wizytę u kardiologa (czy może jakiegoś polecić - prywatnego?) co prawda jestemy już umówieni do invity, ale może ktoraś z Was ma jakieś doświadczenie w tym temacie..mam nadzieje, że to nic poważnego.
u małego też ostatnio pojawiły sie suche placki na nozkach - kapiemy sie w emolium i smarujemy.. zobaczymy co z tego wyjdzie..
W ostatnich dniach dziecko mi się zepsuło - zastanawiam się czy znowu nie kolejny skok rozwojowy..paskuda się zrobił i tyle ;-)
tesula gratuluje determinajcji ja bym juz dawno odpuściła..
Co u nas? hmm u małego lekarz wysuchał jakieś szmery w serduszku i czekamy na wizytę u kardiologa (czy może jakiegoś polecić - prywatnego?) co prawda jestemy już umówieni do invity, ale może ktoraś z Was ma jakieś doświadczenie w tym temacie..mam nadzieje, że to nic poważnego.
u małego też ostatnio pojawiły sie suche placki na nozkach - kapiemy sie w emolium i smarujemy.. zobaczymy co z tego wyjdzie..
W ostatnich dniach dziecko mi się zepsuło - zastanawiam się czy znowu nie kolejny skok rozwojowy..paskuda się zrobił i tyle ;-)
A ja byłam w końcu u porządnego ginekologa... I jestem załamana. Mam przerost endometrium i popękaną błonę śluzową, podobno to charakterystyczne przy karmieniu piersią. Dostałam żel dowcipny, po którym znowu myślałam, że się skicham z bólu, leżałam i wyłam... A to pierwsza dawka dopiero :( No i póki nie skończę karmić to objawy można tylko łagodzić tymi żelami, co jakoś się nie sprawdza :( Więc albo będę cierpiała non stop i zapomnimy o seksie albo przestaję karmić piersią ;(((
Melduję się.
Tesula, brawo! A tak się bałaś :) Ja z kolei karmię co godzinę :/ z przerwą na jedną długą drzemkę, w nocy są 1-2 karmienia.
Widzę, że mali alergicy tworzą sporą grupę w naszym wątku. Ja póki co żyję bez produktów z białkami mleka krowiego i ze skórą małego jest OK, ale ja ciągle jestem głodna... Kąpiemy w emulsji Oilatum, nie nawilżamy dodatkowo. Mały nie ma przesuszonej skóry, więc nie stosujemy też żadnych kremów. Na początku miałam próbki kremu Balneum, jak jeszcze po porodzie małemu schodziła skóra, ale "średnio" działał.
Co do pasów poporodowych, nie stosowałam i nie zamierzam, chociaż teściowa mnie namawiała po cesarce ;P
Witek tak szybko się rozwija, że jestem w szoku. Trzymany na rękach cały czas trzyma głowę i potrafi się rozglądać. Wspina się, odpycha, na brzuszku wysoko podnosi głowę i całe plecy. Poza tym gaworzy do nas, pięknie się uśmiecha, nawet z własnej inicjatywy, interesuje się wiszącymi zabawkami.
Pozdrawiam i biegnę prać zakupione wczoraj dla dzieciaków czapki, szaliki, rajtki itd.
Tesula, brawo! A tak się bałaś :) Ja z kolei karmię co godzinę :/ z przerwą na jedną długą drzemkę, w nocy są 1-2 karmienia.
Widzę, że mali alergicy tworzą sporą grupę w naszym wątku. Ja póki co żyję bez produktów z białkami mleka krowiego i ze skórą małego jest OK, ale ja ciągle jestem głodna... Kąpiemy w emulsji Oilatum, nie nawilżamy dodatkowo. Mały nie ma przesuszonej skóry, więc nie stosujemy też żadnych kremów. Na początku miałam próbki kremu Balneum, jak jeszcze po porodzie małemu schodziła skóra, ale "średnio" działał.
Co do pasów poporodowych, nie stosowałam i nie zamierzam, chociaż teściowa mnie namawiała po cesarce ;P
Witek tak szybko się rozwija, że jestem w szoku. Trzymany na rękach cały czas trzyma głowę i potrafi się rozglądać. Wspina się, odpycha, na brzuszku wysoko podnosi głowę i całe plecy. Poza tym gaworzy do nas, pięknie się uśmiecha, nawet z własnej inicjatywy, interesuje się wiszącymi zabawkami.
Pozdrawiam i biegnę prać zakupione wczoraj dla dzieciaków czapki, szaliki, rajtki itd.
aniolqq, ja mam belly bandit i trochę żałuje że nie kupiłam rozmiaru mniejszego. Mam S a dość szybko zaczął pas działać. Jest to na pewno rozmiarówka amerykańska i do tego jak pas zaczynasz zapinać rzepem trochę dalej to widać złączenie pod ciuchami. Jak będziesz brać to weź rozmiar mniejszy. Ja ten pas polecam. Jest grubszy i sztywniejszy niż inne (u mnie działał fajnie na obolały kręgosłup). Dodatkowo, pod pas smaruje brzucha kremem "naprawczym". Myślę, że nawet pod 2 miesiącach warto go nosić. Moja znajoma nosiła go do ćwiczeń pomimo, że nie była w ciąży i jej pomagał :)
Niestety, z tego co wiem pas jest dostępny tylko w necie...
Niestety, z tego co wiem pas jest dostępny tylko w necie...
My walczymy z zasypianiem. Kupiłam wczoraj tę książkę i zacznę ją uskuteczniać jak przeczytam całą. Wczoraj jakoś było lekko a dziś walka z zasypianiem. Poza tym wysypka nie schodzi. Pediatra zakazała natłuszczać natomiast mogę smarować Clotrimazolum. Odstawiłam juz wszystko co może uczulać i zobaczymy.
Maula_mama dzięki za odpowiedz :) no właśnie ja ciągle myślę o tym że to amerykańska rozmiarówka... :) Ja muszę coś zrobić z tym moim brzuchem, bo chociaż przed ciążą zawsze miałam lekko wystający, to teraz totalna masakra, muszę zakrywać luźnymi bluzkami a takich mam mało :( zresztą jak zakładam jeansy to mi tak strasznie wisi nad paskiem :( tylko płakać
Carool racja. Mam wrażenie jakbyśmy no ze 2 tygodnie temu były na porodówce i gadałyśmy jak to już mamy dość siedzenia tam :D A tutaj leży mi na kolanach Kuba i jeszcze się jakoś mieści, i się co chwila odpycha nogami ode mnie, a to było takie małe i ciągle zaspadne. To moje szczęście już waży ponad 6 kilo.
Dzieczyny, byłam z Kubą u znajomej pediatry, która zajmowała się mną jak byłam taka mała i powiedziała że co drugie dziecko ma w tej chwili na coś alergię. Niestety ciężko jest to wyłapać, ale na pierwszy ogień zawsze idzie nabiał (potrafi po jakimś czasie wysypać), jajka i kosmetyki.
Dzieczyny, byłam z Kubą u znajomej pediatry, która zajmowała się mną jak byłam taka mała i powiedziała że co drugie dziecko ma w tej chwili na coś alergię. Niestety ciężko jest to wyłapać, ale na pierwszy ogień zawsze idzie nabiał (potrafi po jakimś czasie wysypać), jajka i kosmetyki.
My tez mamy problemy ze skora, jak tylko cos wylazi to podaje Fenistiil kropelki, poza tym kapiemy i myjemy mydelkiem Oillatum i smarujemy kremikiem Oillatum ( krem najtaniej jak na razie w Rossmanie).
Poza tym mam wielki problem z moim szkrabem bo w ogole nie chce lezec na brzuchu, od urodzenia juz mu sie cos ubzduralo ze ta pozycja nie jest najlepsza i po prostu wyje w nieboglosy! Jak juz lezy to znajdzie taka pozycje w jakiej mu wygodnie i tylko lezy z glowa zwrocona w jedna strone. Zagaduje do niego, spiewam, gimnatykuje sie z zabawkami a ten nic! Sama odwaracm mu glowke w druga strone ( w prawa) to wraca na lewa, ale z lewej na prawa juz nie. Dziewczyny, pomozcie!! macie jakies sprawdzone sposoby na to zeby dziecko polubilo lezenie na brzuszku? Jak go do tego zachecic? Poza tym czy wasze pociechy juz sie przewracaja same na boki? Czy jak ciagniecie je za raczki z pozycji na pleckach to dzwigaja sztywno glowke? Moja pediatra stwierdzila ze maly juz powinien przewracac sie na boki, no i tej glowy wcale sztywno nie trzyma, pokazala mi cw jakie mamy robic no i cwicze z nim od dwoch dni, ukladam na brzuszek mimo ze placze i poniekad zmuszam go do cwiczen! jestem zalamana!!
Poza tym mam wielki problem z moim szkrabem bo w ogole nie chce lezec na brzuchu, od urodzenia juz mu sie cos ubzduralo ze ta pozycja nie jest najlepsza i po prostu wyje w nieboglosy! Jak juz lezy to znajdzie taka pozycje w jakiej mu wygodnie i tylko lezy z glowa zwrocona w jedna strone. Zagaduje do niego, spiewam, gimnatykuje sie z zabawkami a ten nic! Sama odwaracm mu glowke w druga strone ( w prawa) to wraca na lewa, ale z lewej na prawa juz nie. Dziewczyny, pomozcie!! macie jakies sprawdzone sposoby na to zeby dziecko polubilo lezenie na brzuszku? Jak go do tego zachecic? Poza tym czy wasze pociechy juz sie przewracaja same na boki? Czy jak ciagniecie je za raczki z pozycji na pleckach to dzwigaja sztywno glowke? Moja pediatra stwierdzila ze maly juz powinien przewracac sie na boki, no i tej glowy wcale sztywno nie trzyma, pokazala mi cw jakie mamy robic no i cwicze z nim od dwoch dni, ukladam na brzuszek mimo ze placze i poniekad zmuszam go do cwiczen! jestem zalamana!!
Hania, każde dziecko ma swoje tempo. Może Twój skrab zacznie to robićza dwa tygodnie. To że dziecko mając 3 miesiące powinno się przewracać na boki, nie znaczy że to ma być dokładna data, może być troszkę szybciej lub póżniej. Co innego jakbędzie to miesiąc czy coś. Dzieci z dnia na dzień potrafią nagle coś robić.
Odnośnie brzuszka to próbuj jak mały jest w dobrym humorze przewracać go na boki a potem na krótko na brzuszek i spowrotem. Może spr,óbuj go w kąpieli brać troszkę na brzuszek, jest wtedy podparty na twoim przedramieniu trochę się tak popluska. Małymi kroczkami do przodu.
Jężeli dziecko ciągle kładzie główkę w jedną strone to czy przypadkiem to nie jest ta z której podchodzicie do łóżeczka. Jeżeli tak to warto na jakiś czas kłaść malucha odwrotnie, tam gdzie nóżki położyć główkę.
Odnośnie brzuszka to próbuj jak mały jest w dobrym humorze przewracać go na boki a potem na krótko na brzuszek i spowrotem. Może spr,óbuj go w kąpieli brać troszkę na brzuszek, jest wtedy podparty na twoim przedramieniu trochę się tak popluska. Małymi kroczkami do przodu.
Jężeli dziecko ciągle kładzie główkę w jedną strone to czy przypadkiem to nie jest ta z której podchodzicie do łóżeczka. Jeżeli tak to warto na jakiś czas kłaść malucha odwrotnie, tam gdzie nóżki położyć główkę.
u nas drugi koszmarny dzien, mała caly czas marudzi, stęka i placze, do tego stopnia ze wczoraj nie zebralam sie nawet na spacer z mala, a naczynia to mzywalam na raty po jednym talerzu bo zaraz byl ryk. i ciagle cyc cyc cyc, maskara. w nocy tez dziisaj dala popis bo wyjatkowo zasnela o 20 obudzila sie o polnocy do 2 z przerwami jadla z cycka o 4 znou cycka o 6 znowu i ja pierdziele ledwo zyje... od wczoraj ma stan podgoraczkowy wiec mzoe to przez to nie wiem....
co do pasa ciazowego to chcialam zakupicale z tego co czytalam jest on przydatny jesli stosuje od razu po porodzie, wiec zrezygnowalam tym bardziej ze to sopry koszt. za to kupilam sobie w carrefourze taki pas do cwiczen ktorym sie owijam jak ide na spacer. po spacerze pas normalnie mokry. pewnie lepszy efekt bylby gdybym biegala ale nienawidze biegac.
co do pasa ciazowego to chcialam zakupicale z tego co czytalam jest on przydatny jesli stosuje od razu po porodzie, wiec zrezygnowalam tym bardziej ze to sopry koszt. za to kupilam sobie w carrefourze taki pas do cwiczen ktorym sie owijam jak ide na spacer. po spacerze pas normalnie mokry. pewnie lepszy efekt bylby gdybym biegala ale nienawidze biegac.
Ja chciałam biegać, ale udało mi się wyjść tylko raz, nuda tu na Morenie :p
U nas trzeci dzień bez produktów mlecznych, ale jakoś bez szału. Nie jest też tragicznie, ale nie wiem, czy lepiej.
U nas trzeci dzień bez produktów mlecznych, ale jakoś bez szału. Nie jest też tragicznie, ale nie wiem, czy lepiej.
Hej
my używamy mleczka J&J do smarowania tylko po kąpieli, buzię smaruję tylko jak mi się przypomni, do tej pory na szczęście nie ma żadnych problemów ze skórą
Julka śpi w swoim pokoju od urodzenia - gdyby miała spać z nami to na pewno bym się tak nie wysypiała, a tak nie słyszę jak sobie coś tam brzęczy przez sen i budzę się dopiero jak zaczyna płakać.
Śpi tylko na pleckach ale lubi poleżeć sobie na brzuszku od czasu do czasu. Już bardzo ładnie podnosi i trzyma główkę w leżeniu na brzuszku:)
A dziś byłyśmy w chuście na 2 godzinnym spacerze - musze kupić sobie tkaną i to szybko bo elastyk mi się wrzyna strasznie w ciało pod jej ciężarem i chusta "sprężynuje" i źle to znosi mój kręgosłup
my używamy mleczka J&J do smarowania tylko po kąpieli, buzię smaruję tylko jak mi się przypomni, do tej pory na szczęście nie ma żadnych problemów ze skórą
Julka śpi w swoim pokoju od urodzenia - gdyby miała spać z nami to na pewno bym się tak nie wysypiała, a tak nie słyszę jak sobie coś tam brzęczy przez sen i budzę się dopiero jak zaczyna płakać.
Śpi tylko na pleckach ale lubi poleżeć sobie na brzuszku od czasu do czasu. Już bardzo ładnie podnosi i trzyma główkę w leżeniu na brzuszku:)
A dziś byłyśmy w chuście na 2 godzinnym spacerze - musze kupić sobie tkaną i to szybko bo elastyk mi się wrzyna strasznie w ciało pod jej ciężarem i chusta "sprężynuje" i źle to znosi mój kręgosłup
hej dziewczyny ! Nina dziś zasnęła wyjątkowo o 21 i obudziła się o 4 rano! trzy razy sprawdzałam godzinę bo aż nie wierzyłam.. przeszło mi przez myśl że płacze od 2 a ja jej nie słyszałam :P ale to niemożliwe! póki co mała nie ma żadnych uczuleń a zmiany skórne to tylko potówki w poniedziałek idziemy na szczepienie,zobaczymy ile waży ten nasz klops.. dziś zrobiłam kipisz w jej szafie okazało się że mam sporo ciuszków na nią na teraz tak szybko minął ten czas że miałam to wszystko głęboko zakopane,zapomniane i nieświadome że kiedyś nadejdzie dzień w którym wszystko na 62 będzie dobre (urodziła się 49) :D pewnie i tak wszystkiego nie wynosi.. tylko wciąż kiepsko nam je w dzień,.. mało tego zaczyna co 5 h się domagać jak co 4 jej daje to ryk i wcale nie chce jeść ;/ to jest mała bestia! nio nic
uciekam bo padam na pyszczek po zajęciach na siłowni,spokojnego weekendu życzę
uciekam bo padam na pyszczek po zajęciach na siłowni,spokojnego weekendu życzę
dadżi a jaki pas kupiłaś w carrefourze? Ja mam jakiś do ćwiczeń, ale nie wiem czy to coś takiego, i jakoś wcześniej nie wpadłam żeby go założyć
mam w domu coś takiego: http://allegro.pl/wyszczuplajacy-pas-neoprenowy-oryginal-fitplay-s24-i1822744221.html, kupione jakieś 7 lat temu, ale ani razu go nie założyłam.
mam w domu coś takiego: http://allegro.pl/wyszczuplajacy-pas-neoprenowy-oryginal-fitplay-s24-i1822744221.html, kupione jakieś 7 lat temu, ale ani razu go nie założyłam.
nie dziala mi ten link. ale mam cos takiego http://allegro.pl/pas-wyszczuplajacy-odchudzajacy-szeroki-firmowy-i1840770140.html
pewnie to bedzie to samo chodzi o to ze ma on gume i nie przepuszcza powietrza dlatego pot leci ciurkiem
pewnie to bedzie to samo chodzi o to ze ma on gume i nie przepuszcza powietrza dlatego pot leci ciurkiem
Muszczek apropo nie jedzenia nabiału, to organizm musi mieć czas natzw. odtrucie, czyli wydalenie alergenu. Jeżeli masz jakieś problemu z kolkam,czy kupkami to powinna już być poprawa. A skóra to jeszcze długo zanim dojdzie do siebie.
Ja też mam w domu ten pas neoprenowy i jeszcze takie spodenki. Ostatnio też o tym myślałam bo brzucha nie mam ale ciut z boczków mogłoby spać.
Mój mały dalej męczy się w nocy z katarem. Zatyka go. No i dziś miałam noc do du.... . Dzisiaj z desperacji podłożyłam po dwie encyklopedie pod nóżeczki przednie łóżeczka, żeby to mu spływało. Zobaczymy jak mi się uda dzisiaj przespać.
Ja też mam w domu ten pas neoprenowy i jeszcze takie spodenki. Ostatnio też o tym myślałam bo brzucha nie mam ale ciut z boczków mogłoby spać.
Mój mały dalej męczy się w nocy z katarem. Zatyka go. No i dziś miałam noc do du.... . Dzisiaj z desperacji podłożyłam po dwie encyklopedie pod nóżeczki przednie łóżeczka, żeby to mu spływało. Zobaczymy jak mi się uda dzisiaj przespać.
mona_g my ze skórą nie mamy żadnych problemów, tylko z brzuszkiem. Na twarzy to Krzysiowi wyskoczyło tylko dwa razy: raz chyba po winogronach (?) i raz po orzechach (dużej ilości orzechów :p). No ale chyba i tak jest trochę lepiej. Kupy robi cały czas, co najmniej jedną dziennie, ale i tak jakoś płacze potem, nie wiem.
Ale za nami kolejna dobra noc, przeniesienie się do osobnego pokoju to była jedna z naszych najlepszych decyzji :)
Ale za nami kolejna dobra noc, przeniesienie się do osobnego pokoju to była jedna z naszych najlepszych decyzji :)
Muszczek to gratuluję dobrej decyzji i przespanych nocek :) U nas do ideału jeszcze daleko ale się zbliżamy. Dziś Hela wytrzymała bez jedzenia do 4-ej :) My jeszcze nie możemy przenieść Małej do jej pokoiku, gdyż pełni on aktualnie rolę graciarni i w pierwszej kolejności musimy sobie salon umeblować. A szkoda bo rzeczywiście te kwęki i popłakiwania nocne mogą skutecznie utrudnić nocny wypoczynek :/
Witamy się w nowym wątku.
Marysia już zdrowa,zwalczyliśmy to zapal. płuc bez szpitala.Szczepienie nam sie przesunęło o 2 tygodnie,ale w piątek mamy kontrolę bioderek bo jak byliśmy pod koniec sierpnia to lekarz stwierdził cechy dysplazji bioderek i kazał nam zakupić poduszkę Frejki.Ciekawe czy jest poprawa?
U nas niema i niebyło ani kolek,ani problemów z brzuszkiem,ani uczulenia.Marysia jest na Bebiku 1 wcina co 4 godz. po 180ml i rośnie jak na drodżach.Teraz nosi już rozmiar 68cm.Niedługo damy jej posmakować marchewkę,jabłko.... Ciekawe jaka będzie jej reakcja?
U nas Marysia zasypia w kołysce o 19 (po kąpieli),śpi do 2 w nocy potem karmienie,przewijanie i śpi dalej do 7 rano.W dzień śpi mało bo ma za dużo wrażeń.Woli bawić sie grzechotkami albo gaworzyć.
Marysia już zdrowa,zwalczyliśmy to zapal. płuc bez szpitala.Szczepienie nam sie przesunęło o 2 tygodnie,ale w piątek mamy kontrolę bioderek bo jak byliśmy pod koniec sierpnia to lekarz stwierdził cechy dysplazji bioderek i kazał nam zakupić poduszkę Frejki.Ciekawe czy jest poprawa?
U nas niema i niebyło ani kolek,ani problemów z brzuszkiem,ani uczulenia.Marysia jest na Bebiku 1 wcina co 4 godz. po 180ml i rośnie jak na drodżach.Teraz nosi już rozmiar 68cm.Niedługo damy jej posmakować marchewkę,jabłko.... Ciekawe jaka będzie jej reakcja?
U nas Marysia zasypia w kołysce o 19 (po kąpieli),śpi do 2 w nocy potem karmienie,przewijanie i śpi dalej do 7 rano.W dzień śpi mało bo ma za dużo wrażeń.Woli bawić sie grzechotkami albo gaworzyć.
My też witamy w nowym wątku:) Hania, mój Mikołaj nie cierpi leżeć na brzuchu - wkurza się masakrycznie, główkę ładnie dźwiga i przewraca na boki, więc kładę go codziennie tylko na chwilę żeby poćwiczył i potem z powrotem na plecki. Nie znęcam się nad nim i nie będę zmuszać, bo ja sama nienawidzę leżeć na brzuchu, także ma to po mnie:)
A u nas noce są rewelacyjne, mały przesypia już nawet po 7 godzin, spać kładziemy o 21 więc całe wieczory są dla nas. Wczoraj siedzieliśmy przy dobrej kolacji i winie, oglądaliśmy do późna filmy i stwierdziliśmy, że jest zupełnie jak kiedyś, gdyby nie mały szkrabik śpiący w naszej sypialni to praktycznie wszystko po staremu;) W dzień też jest kochany, rano zawsze rogal od ucha do ucha, biorę go z kołyski do łóżka i gadamy - nie wyobrażam sobie żeby póki co spał sam w drugim pokoju bo po prostu kocham na niego patrzeć, poza tym cala rodzina śpi razem w sypialni, łącznie z kotami (-; Zrobiłam dzisiaj przegląd ubranek i mam 2 wielkie torby tych już za małych - teraz nie wiem czy wystawiać na allegro czy trzymać dla kolejnego:P
A u nas noce są rewelacyjne, mały przesypia już nawet po 7 godzin, spać kładziemy o 21 więc całe wieczory są dla nas. Wczoraj siedzieliśmy przy dobrej kolacji i winie, oglądaliśmy do późna filmy i stwierdziliśmy, że jest zupełnie jak kiedyś, gdyby nie mały szkrabik śpiący w naszej sypialni to praktycznie wszystko po staremu;) W dzień też jest kochany, rano zawsze rogal od ucha do ucha, biorę go z kołyski do łóżka i gadamy - nie wyobrażam sobie żeby póki co spał sam w drugim pokoju bo po prostu kocham na niego patrzeć, poza tym cala rodzina śpi razem w sypialni, łącznie z kotami (-; Zrobiłam dzisiaj przegląd ubranek i mam 2 wielkie torby tych już za małych - teraz nie wiem czy wystawiać na allegro czy trzymać dla kolejnego:P
agusp, spanie w innym pokoju nie oznacza, że nie mogę popatrzeć na dziecko :p a moje niestety nie jest w dzień takie bezproblemowe, więc jednak w nocy zamiast patrzeć wolę spać :p
My ubranka zostawiamy dla następnych.
Dzisiaj kupiliśmy regał Krzysiowi do pokoju i prawie zdążyliśmy złożyć zanim poszedł spać :) Bo nie miałam już gdzie kłaść jego rzeczy, a jeszcze prawie nie ma zabawek. I muszę wreszcie ogarnąć jeden pokój-graciarnię, bo mam w nim wysypisko, a przydałoby się jedno zapasowe pomieszczenie, nie śmietnik :p
My ubranka zostawiamy dla następnych.
Dzisiaj kupiliśmy regał Krzysiowi do pokoju i prawie zdążyliśmy złożyć zanim poszedł spać :) Bo nie miałam już gdzie kłaść jego rzeczy, a jeszcze prawie nie ma zabawek. I muszę wreszcie ogarnąć jeden pokój-graciarnię, bo mam w nim wysypisko, a przydałoby się jedno zapasowe pomieszczenie, nie śmietnik :p
tesula ale dajesz czadu z tym laktatorem!
gdzie znajdujesz na to czas?
nie bola cie sutki jak sciagasz do oporu az bedzie 120ml?
mnie bolały jak sciagałam długo, a nic nie leciało.
i dlaczego nie przystawiasz Julci zamiast sprzetu, jak potrafi zjesc z rana to i reszte posiłków chyba by zjadła, no chyba ze chodzi o cos innego...???
gdzie znajdujesz na to czas?
nie bola cie sutki jak sciagasz do oporu az bedzie 120ml?
mnie bolały jak sciagałam długo, a nic nie leciało.
i dlaczego nie przystawiasz Julci zamiast sprzetu, jak potrafi zjesc z rana to i reszte posiłków chyba by zjadła, no chyba ze chodzi o cos innego...???
carmela
jak karmię Julkę z piersi to mam zajęte obie ręce (z racji rozmiaru moich cycków), udaje mi się ją karmić tylko na leżąco i zajmuje nam to dużo czasu a jak zaczyna trochę słabiej lecieć to ona się rzuca i dodatkowo masakruje mi sutki:(
Poza tym większość ściągam w nocy - ona wtedy nie je, bo je tylko ok 18 i potem dopiero o 2-3 więc to co ja ściągnę to mam na następny dzień na po południu i wtedy mąż karmi a ja mam czas zrobić obiad
Ściągam dopóki leci - zazwyczaj 120 ml sie udaje bez problemu, dziś nawet 180 się uzbierało.
Najdziwniejsze jest to, że jak sciągam lewą pierś to czuję ból na plecach - pod łopatką, czasami jak już skończę ściągać to dopiero mnie zaczynają cycki boleć...
jak karmię Julkę z piersi to mam zajęte obie ręce (z racji rozmiaru moich cycków), udaje mi się ją karmić tylko na leżąco i zajmuje nam to dużo czasu a jak zaczyna trochę słabiej lecieć to ona się rzuca i dodatkowo masakruje mi sutki:(
Poza tym większość ściągam w nocy - ona wtedy nie je, bo je tylko ok 18 i potem dopiero o 2-3 więc to co ja ściągnę to mam na następny dzień na po południu i wtedy mąż karmi a ja mam czas zrobić obiad
Ściągam dopóki leci - zazwyczaj 120 ml sie udaje bez problemu, dziś nawet 180 się uzbierało.
Najdziwniejsze jest to, że jak sciągam lewą pierś to czuję ból na plecach - pod łopatką, czasami jak już skończę ściągać to dopiero mnie zaczynają cycki boleć...
Mam maly problem z Lenka od kilku dni zanim zasnie w lozeczku intsywnie i we wszystkie strony rusza raczkami i nogami wyrzucajac tez w ten sposob smoka wczesniej tak nie bylo i wczoraj dopiero po 1,5h zasnela a ja przy lozeczku trzymalam smoka i robilam szzzzz...sz.... wczesniej takie zachowanie sie zdarzalo ale sporadycznie a jak odejde od lozeczka i smok wypadnie momentalnie krzyk:( ktos wie czym to moze byc spowodowane (raczej nie sa to zadne problemy w brzuszkiem zawsze przed snem robi ladnie kupke, kapiel, jedzenie i spac)
idziemy jutro na bank, właśnie z uwagi na możliwość rozwinięcia zapalenia płuc. u nas też się zaczęło w pt.
ubrałam Anielkę jak na syberię i ogólnie dbamy o to, zeby było jej hipercieplutko. kurczę, wczoraj jeszcze musiałam z nią wyjść na długi spacer, bo sąsiad robił remont przy użyciu wiertarki udarowej i mała płakała w niebogłosy. i nie wiem, czy to jej nie dobiło.
ubrałam Anielkę jak na syberię i ogólnie dbamy o to, zeby było jej hipercieplutko. kurczę, wczoraj jeszcze musiałam z nią wyjść na długi spacer, bo sąsiad robił remont przy użyciu wiertarki udarowej i mała płakała w niebogłosy. i nie wiem, czy to jej nie dobiło.
jestem tak zmeczona ze mam wrazenie ze mam mało mleka i Adaś się nie najada, nie mam kiedy wypocząć bo ciągle chce być na cycu a widzę że teraz mam skok ogromny zapotrzebowania a waży mały już prawie 7 kg więc mu się nie dziwię. Chciałam tego uniknąć aby dokarmiać ale chyba nie mam wyjścia :(
mam jeszcze pytanie bruxa czy skoro łączysz te mleka że raz z piersi a raz sztuczne to jak jest z kupkami? czy są częściej czy rzadziej i czy inna konsystencja?
mam jeszcze pytanie bruxa czy skoro łączysz te mleka że raz z piersi a raz sztuczne to jak jest z kupkami? czy są częściej czy rzadziej i czy inna konsystencja?
Aguseek, już piszę co i jak. Z obydwoma szkrabami robiłam/robię tak samo, tzn. na etapie karmienia mieszanego. Najpierw karmiłam piersią a jak maluch się niecierpliwił i chciał jeszcze, to dostawał MM. Czasem, jak ledwo nakarmiłam i wiedziałam że piersi są opróżnione, to od razu robiłam butlę. Ewentualnie jak musiałam wyjść (tak jak wczoraj na koncert Behemotha :D) albo byłam bardzo wymęczona, to mąż robił od razu butlę. Z reguły kupy przy takim karmieniu pojawiały się rzadziej i były od razu większe. Teraz mały dostaje butlę bardzo rzadko, tzn. jest wiele dni bez butli, a są takie że zje jedną 135ml jako posiłek i np. doje po karmieniu piersią 40-50ml, wtedy kolejna kupa jest z grudkami, a pozostałe takie jak po mleku mamy.
Może to być skok rozwojowy i Twój organizm potrzebuje czasu. Ale oprócz podania MM i tak trzeba częściej przystawiać żeby organizm "zorientował się" o większym zapotrzebowaniu.
Może to być skok rozwojowy i Twój organizm potrzebuje czasu. Ale oprócz podania MM i tak trzeba częściej przystawiać żeby organizm "zorientował się" o większym zapotrzebowaniu.
Mieszać w butelce mm i swoje to raczej chyba nie można...
Moja MM dostaje jak się butle z moim w lodówce skończą:) czyli zazwyczaj o 16 po spacerze i to jest jedyne podanie MM w ciągu dnia
Musze coraz więcej ściągać bo mała ma jakies zwiększone zapotrzebowanie przez ostatnie pare dni... nie dość że dostaje flaszkę po kąpieli to jeszcze budzi się dwa razy w nocy (dziś o 1 i o 4.30) i o 7 już znowu była głodna.
A jak ubieram - body z długim + bluzeczka + półśpiochy + spodenki, dziś pewnie ubierzemy na wierzch takiego ocieplanego pajaca, wczoraj była tylko kureczka
Moja MM dostaje jak się butle z moim w lodówce skończą:) czyli zazwyczaj o 16 po spacerze i to jest jedyne podanie MM w ciągu dnia
Musze coraz więcej ściągać bo mała ma jakies zwiększone zapotrzebowanie przez ostatnie pare dni... nie dość że dostaje flaszkę po kąpieli to jeszcze budzi się dwa razy w nocy (dziś o 1 i o 4.30) i o 7 już znowu była głodna.
A jak ubieram - body z długim + bluzeczka + półśpiochy + spodenki, dziś pewnie ubierzemy na wierzch takiego ocieplanego pajaca, wczoraj była tylko kureczka
tesula
nigdy nie przegrzewałam małej, ubierałam cienko - i tu zarzut mojej mamy, ze dlatego zachorowała...
przedwczoraj była ubrana bardzo cieplutko bo u nas nie grzali, od wczoraj grzeją, więc ma welurowe body, grube skarpety i spodnie dresowe. nie jest przegrzana, nie ma potówek. nie jest jej zimno - nie czka. lekarz dziś powiedział, że bardo dobrze ubrana.
kupiliśmy jej śpiworek do fotelika (pasuje też do gondoli) maxi cosi - rewelacja! anielce w nim jest bardzo cieplutko jest ubrana na dwór jak po domu plus czapka plus sweterek i w tym śpiworku. śpi na dworzu po 2h, więc wnioskuję z tego, że jej idealnie. póki co jednak zero spacerków.
tak czy owak, zaczęło się od Anielki, a dzisiaj i ja i mąż chorzy. także mamy niezły armagedon. Anielka w ogóle nie je, bo ja boli gardło. martwi nas to. c chwilę nad nią sterczymy z butelką. od wczoraj zjadła tylko 80 ml :(
byliśmy u pediatry. dostała leki (zero antybiotyków, co dla nas ważne, nie chcemy jej dawać antybiotyków)i. i po 4 dniach powinna być zdrowa. trzymajcie kciuki !!!
nigdy nie przegrzewałam małej, ubierałam cienko - i tu zarzut mojej mamy, ze dlatego zachorowała...
przedwczoraj była ubrana bardzo cieplutko bo u nas nie grzali, od wczoraj grzeją, więc ma welurowe body, grube skarpety i spodnie dresowe. nie jest przegrzana, nie ma potówek. nie jest jej zimno - nie czka. lekarz dziś powiedział, że bardo dobrze ubrana.
kupiliśmy jej śpiworek do fotelika (pasuje też do gondoli) maxi cosi - rewelacja! anielce w nim jest bardzo cieplutko jest ubrana na dwór jak po domu plus czapka plus sweterek i w tym śpiworku. śpi na dworzu po 2h, więc wnioskuję z tego, że jej idealnie. póki co jednak zero spacerków.
tak czy owak, zaczęło się od Anielki, a dzisiaj i ja i mąż chorzy. także mamy niezły armagedon. Anielka w ogóle nie je, bo ja boli gardło. martwi nas to. c chwilę nad nią sterczymy z butelką. od wczoraj zjadła tylko 80 ml :(
byliśmy u pediatry. dostała leki (zero antybiotyków, co dla nas ważne, nie chcemy jej dawać antybiotyków)i. i po 4 dniach powinna być zdrowa. trzymajcie kciuki !!!
kulka, oby się udało :) Nie chcę straszyć, ale my braliśmy sporo syropków i Krzyś ponad tydzień się leczył...
My ubieramy w domy różnie, ale zwykle body z długim + pajac lub body z długim + bluzka + spodenki, tylko że u nas balkon jeszcze dużo otwarty a Krzyś zwykle urzęduje na podłodze. Na dwór cieplejsze body z długim + welurowy pajac i czapka albo czasem taki jesienny kombinezon też tylko na body i do tego bardzo gruby kocyk. Zawsze ma ciepłe nóżki i karczek, tylko wystające rączki nie bardzo :)
My ubieramy w domy różnie, ale zwykle body z długim + pajac lub body z długim + bluzka + spodenki, tylko że u nas balkon jeszcze dużo otwarty a Krzyś zwykle urzęduje na podłodze. Na dwór cieplejsze body z długim + welurowy pajac i czapka albo czasem taki jesienny kombinezon też tylko na body i do tego bardzo gruby kocyk. Zawsze ma ciepłe nóżki i karczek, tylko wystające rączki nie bardzo :)
Agusek, z mądrej książki wyczytałam że lepiej dokarmić po cycku. Niestety sprawdziłam, i moja Zuza należy do Wiercipiet na dodatek jest typowym przekąszaczem, czyli je za krótko i nie zdążą najeść się tym sytym mlekiem. Więc odciągam pierwsze mleko, potem dostawiam do cycka małą i potem daje jej to co ściągnęłam. Mam nadzieje, że przy okazji laktacja mi się poprawi bo też jakoś słabiej.
dzięki dziewczyny za pomoc, muszę coś zrobić bo odkąd byłam chora i brałam antybiotyk moja laktacja bardzo się osłabiła a wcześniej to miałam tyle mleka że kilkoro dzieci mogłam nakarmić a dodatkowo tak jak piszecie skok rozwojowy i mały więcej też potrzebuje.
do tego wszystkiego dochodzi takie potworne zmęczenie że ostatnio chodzę na rzęsach:( nie mam na nic siły bo mały też wysysa ze mnie wszystkie witaminy itp. plus zmęczenie i boję się ze kiedyś padnę:(
życie dużo weryfikuje bo ja ogólnie jestem tylko za karmieniem piersią ile sie da bo sztucznego to dziecko zdąży się dużo najeść w życiu ale jak tak dalej będzie to będę musiała się posiłkować dodatkowym mlekiem:(
do tego wszystkiego dochodzi takie potworne zmęczenie że ostatnio chodzę na rzęsach:( nie mam na nic siły bo mały też wysysa ze mnie wszystkie witaminy itp. plus zmęczenie i boję się ze kiedyś padnę:(
życie dużo weryfikuje bo ja ogólnie jestem tylko za karmieniem piersią ile sie da bo sztucznego to dziecko zdąży się dużo najeść w życiu ale jak tak dalej będzie to będę musiała się posiłkować dodatkowym mlekiem:(
Ja ubieram Wiktorowi w domu ostatnio body z długim rękawem i półśpiochy albo bodziak/kaftanik i spiochy, albo tylko pajaca i czasem dodatkowo skarpetki na zimne stópki. Na dwór dokładam tylko czapeczkę i skarpetki, bo noszę małego w chuście pod polarem. Kupiłam małemu cieplejszą czapeczkę ale jeszcze nie zakładałam; przyda się jak głowa będzie bardziej wystawać spod chusty.
Z doświadczenia z Hanią do wózka będę zakładać na zwykłe ubranko jeszcze bluzę, na to kocyk i okrywa wózka – i jest bardzo ciepło.
Aha, dodam jeszcze coś do karmienia mieszanego; mały po butli często chce jeszcze pierś, dla pociumkania, bo jak coś "udoi" to wypluwa i ssie dalej. Nam mówili w SR że można mieszać w butelce swoje mleko i MM, robiłam tak i nic się dzieciakom nie działo.
Markowa, ja czytałam że jak dziecko nie dojada, to można zacząć przy następnym karmieniu od tej samej piersi, żeby była opróżniona. Mój mały też tak czasem robi, ale nie notorycznie. Możliwe, że chce mu się pić a nie jeść. To też mówili nam w SR, że dzieci tak robią zwłaszcza w ciepłe dni czy jak dziecko się zgrzeje.
Z doświadczenia z Hanią do wózka będę zakładać na zwykłe ubranko jeszcze bluzę, na to kocyk i okrywa wózka – i jest bardzo ciepło.
Aha, dodam jeszcze coś do karmienia mieszanego; mały po butli często chce jeszcze pierś, dla pociumkania, bo jak coś "udoi" to wypluwa i ssie dalej. Nam mówili w SR że można mieszać w butelce swoje mleko i MM, robiłam tak i nic się dzieciakom nie działo.
Markowa, ja czytałam że jak dziecko nie dojada, to można zacząć przy następnym karmieniu od tej samej piersi, żeby była opróżniona. Mój mały też tak czasem robi, ale nie notorycznie. Możliwe, że chce mu się pić a nie jeść. To też mówili nam w SR, że dzieci tak robią zwłaszcza w ciepłe dni czy jak dziecko się zgrzeje.
Aguseek, ja tez przy Hani byłam nastawiona na poród SN i karmienie tylko piersią, a miałam CC i karmiłam MM, potem mieszanym, ale potem dało się tylko moim. Jest tak jak piszesz, życie pokazuje co i jak. Róbmy tak, żeby było dobrze nam i dzieciaczkom. A każda mama wie co dla jej dziecka najlepsze :)
aguseek ja też byłam nastawiona na karmienie piersią, a nietolerancja laktozy zmieniła moje podejście. teraz jak słyszę od kogoś ze znajomych albo dalszej rodziny, że krzywdzę dziecko, bo nie karmię piersią, to mam ochotę zabić :) jak karmiłam piersią to krzywdziłam dziecko. nie zmienia to faktu, że nadal pół zamrażarki mam mojego mleka, bo może... i co z tego, że lekarz nie pozostawia złudzeń..
bardzo długo nie umiałam pogodzić się z tym, że nie mogę karmić piersią. najpierw po porodzie walczyłam o każdy ml mojego mleka. później, jak Anielak była na nutramigenie, walczyłam z laktatorem o utrzymanie laktacji. a wszystko po to, żeby później musieć i tak chemicznie wstrzymać laktację.
teraz jestem już w pełni pgodzona. nietolerancja Anielce nie mija. być może jest wrodzona i do końca życia będzie musiała być na diecie. także są przypadki, kiedy karmienie piersią naprawdę jedynie dziecku szkodzi.ale 99,8% ludzi napotkanych na mojej drodze nie jest w stanie tego zrozumieć.
bardzo długo nie umiałam pogodzić się z tym, że nie mogę karmić piersią. najpierw po porodzie walczyłam o każdy ml mojego mleka. później, jak Anielak była na nutramigenie, walczyłam z laktatorem o utrzymanie laktacji. a wszystko po to, żeby później musieć i tak chemicznie wstrzymać laktację.
teraz jestem już w pełni pgodzona. nietolerancja Anielce nie mija. być może jest wrodzona i do końca życia będzie musiała być na diecie. także są przypadki, kiedy karmienie piersią naprawdę jedynie dziecku szkodzi.ale 99,8% ludzi napotkanych na mojej drodze nie jest w stanie tego zrozumieć.
kulka - nie słuchaj innych i kompletnie się tym nie przejmuj, sama dobrze wiesz co najlepsze dla Twojego dziecka:) Ja z kolei miałam za mało pokarmu i Mikołaj był chudy jak kurczaczek dopóki nie zaczął jeść MM - także u nas też trzymanie go na cycku zrobiło więcej złego niż dobrego. Ale ja to w ogóle jestem dziwnym przypadkiem - odetchnęłam z ulgą kiedy lekarz kazał mi przejść na sztuczne i ani przez moment nie było mi z tym źle - tak wiem, jestem wyrodną matką ale czuję się wolna odkąd nie karmię piersią:P Mnie i moją siostrę nasza mama też karmiła tylko miesiąc i obie byłyśmy i jesteśmy zdrowe i niczego nam nie brakuje (-;
Też coś wiem o dobrych radach innych i komentarzach że coś robię źle - głównie od teściowej. Kiedyś nawet usłyszałam że chcę dziecko zagłodzić! Jak pojawił mi się kryzys w laktacji - co za baba! i oczywiście wszystko wie lepiej - mówi jak mam ubrać, jak przykryć w wózku, nawet kupiła poduszkę do wózka, bo ta co miałam była według niej za mała... Jedyne co żałuje że jak wzięła małą na spacer to ta jeszcze nie urządziła jej koncertu, a szkoda!
Ja póki co karmię piersią, ale mała dała dziś niezły popis przy karmieniu przed spaniem. Nie dość że wcześniej zjadła ponad 200 ml (??!!) i potem było jej chyba za dużo tego, ale jak nie dać dziecku jak chce, to po kąpieli ryk wniebogłosy bo chyba spodobało jej się to że z butelki tak łatwo leci a z cyca trzeba ciągnąć. Więc chyba skończy się wygodnictwo mamusi i będzie tylko cycuś :(
I nadal sucha skórka u nas :( no nic w czwartek szczepienia więc zobaczymy co lekarz powie.
Ja póki co karmię piersią, ale mała dała dziś niezły popis przy karmieniu przed spaniem. Nie dość że wcześniej zjadła ponad 200 ml (??!!) i potem było jej chyba za dużo tego, ale jak nie dać dziecku jak chce, to po kąpieli ryk wniebogłosy bo chyba spodobało jej się to że z butelki tak łatwo leci a z cyca trzeba ciągnąć. Więc chyba skończy się wygodnictwo mamusi i będzie tylko cycuś :(
I nadal sucha skórka u nas :( no nic w czwartek szczepienia więc zobaczymy co lekarz powie.
Ja jeszcze z mamą-pediatrą nie konsultowałam, ale raczej się nastawiam na rozszerzanie diety po 6 miesiącu - tak wszędzie piszą, tak mówiła położna na SR i ja nie widzę potrzeby żeby to robić już za chwilę.
Raaany, jaki dzisiaj super dzień :) Krzyś obudził się o 4.45, nakarmiłam, wrzuciłam do łóżeczka, kolejna pobudka o 7.30 (jak nigdy!), potem dłuuugo leżał grzecznie ze smokiem (położyłam go, bo ziewał), trochę książeczkę pooglądał, a teraz znów śpi :) Żyć nie umierać!
Raaany, jaki dzisiaj super dzień :) Krzyś obudził się o 4.45, nakarmiłam, wrzuciłam do łóżeczka, kolejna pobudka o 7.30 (jak nigdy!), potem dłuuugo leżał grzecznie ze smokiem (położyłam go, bo ziewał), trochę książeczkę pooglądał, a teraz znów śpi :) Żyć nie umierać!
w mojej madrej ksiazce pisza, ze jak mm to po 4miesiacu rozszerzac, jak karmione naturalnie to po 6. piszą też, że czasami w 6 miesiącu dziecko trudno przekonać do nowych smków. pytłam wczoraj pediatry i mówiła, że jak mam ochotę, to mogę od czasu do czasu dać deserek (moja tylko na piersi jest, za 2tyg kończy 4 miesiące). kaszę też mogę, ale to raczej nie spowoduje, że w nocy będzie lepiej spała... a głównie o to mi chodziło.
co do złotych rad, to moja mama w ogóle się nie wtrąca, za to babci ciągle ma jakiś problem. najchętniej to powiedziałabym jej, żeby spadała, ale to ona zajmie się małą jak wrócę do pracy więc się mogę tylko uśmiechać:/
co do złotych rad, to moja mama w ogóle się nie wtrąca, za to babci ciągle ma jakiś problem. najchętniej to powiedziałabym jej, żeby spadała, ale to ona zajmie się małą jak wrócę do pracy więc się mogę tylko uśmiechać:/
No Krzyś tylko na piersi ale na sen w nocy nie narzekamy :)
Co do złotych rad to teściowa czasem mówi "przykryjcie go" albo "nie zimno mu?" itd., ale wtedy tłumaczę że nie zimno i się nie denerwuję. Zresztą rzadko się widzimy, więc łatwo przemilczeć :)
Co do złotych rad to teściowa czasem mówi "przykryjcie go" albo "nie zimno mu?" itd., ale wtedy tłumaczę że nie zimno i się nie denerwuję. Zresztą rzadko się widzimy, więc łatwo przemilczeć :)
My mieliśmy przeprawę jak moja babcia przyjechała i co chwile słyszałam, nie mów do niej tak, za często karmisz pewnie masz chude mleko, usypiaj tak, ubieraj siak... ehhh przemilczałam, następna wizyta dopiero na święta więc wzięłam na luz.
My nocki mamy ciężkie. Mała cały czas ma brzusiowe problemy. Męczy się pół nocy a potem za dnia nadrabia ilością kupek. Może jak będzie starsza to będzie dłużej spała.
Co do diety my spróbujemy po 4 miesiącu. Małymi kroczkami bo jak pójdzie do żłobka to dobrze żeby już coś jadła.
My nocki mamy ciężkie. Mała cały czas ma brzusiowe problemy. Męczy się pół nocy a potem za dnia nadrabia ilością kupek. Może jak będzie starsza to będzie dłużej spała.
Co do diety my spróbujemy po 4 miesiącu. Małymi kroczkami bo jak pójdzie do żłobka to dobrze żeby już coś jadła.
ja mam zamiar wprowadzać około 4-5 miesiąca moim zdaniem 6 miesięcy to jest bez sensu i wydaje mi się że dziecko musiałoby być non stop na cycu żeby się najeść, bo przecież teraz dzieci zaczynają bardzo rosnąć i ich zapotrzebowanie się zwiększa mocno.
co do złotych rad to wyobraźcie sobie że moja teściowa bije wasze na głowę, cały czas chodzi za mną i mówi żebym uważała żeby Adasiowi się uszka nie zaginały, kurde wcale się nie zaginają a ona ma jakąś fobie na tym punkcie ;)
czy wy też nie macie tak energii? ja przez te nieprzespane noc ostatnio padam, nie mam na nic siły i nawet spanie w dzień nie pomaga:(
co do złotych rad to wyobraźcie sobie że moja teściowa bije wasze na głowę, cały czas chodzi za mną i mówi żebym uważała żeby Adasiowi się uszka nie zaginały, kurde wcale się nie zaginają a ona ma jakąś fobie na tym punkcie ;)
czy wy też nie macie tak energii? ja przez te nieprzespane noc ostatnio padam, nie mam na nic siły i nawet spanie w dzień nie pomaga:(
Coś dla kurek domowych:P
Na grouponie jest fajna oferta, zestaw przypraw, właśnie zakupiłam;)
http://www.groupon.pl/oferty/cala-polska
A Mikołaj lubi Brzydulę, strasznie go wciągnęło, siedzi w leżaczku jak mysz pod miotłą i ogląda odcinek za odcinkiem:D
Na grouponie jest fajna oferta, zestaw przypraw, właśnie zakupiłam;)
http://www.groupon.pl/oferty/cala-polska
A Mikołaj lubi Brzydulę, strasznie go wciągnęło, siedzi w leżaczku jak mysz pod miotłą i ogląda odcinek za odcinkiem:D
Markowa, współczuję, u nas nawet jak cały dzień Krzysia brzuszek męczy, to w nocy śpi tak samo super, co najwyżej się nad ranem (od 5) budzi i płacze. Ale większość nocy jakoś magicznie mu nie przeszkadza.
U Krzysia na razie nie zauważyłam zwiększonego zapotrzebowania na jedzenie, je cały czas co 2,5h i już mamy bardzo ładny, regularny rytm dnia. A przecież mleko też się zmienia w miarę jak dziecko rośnie.
A uszka się Krzysiowi zaginają czasem przy jedzeniu, ale wygląda na to że zupełnie mu to nie przeszkadza, dziwne.
Wulkanem energii to nie jestem, ale specjalnie przymulona też nie chodzę. Ale zasypiamy ok. 22 :p W każdym razie na początku ciąży było o wiele gorzej.
U Krzysia na razie nie zauważyłam zwiększonego zapotrzebowania na jedzenie, je cały czas co 2,5h i już mamy bardzo ładny, regularny rytm dnia. A przecież mleko też się zmienia w miarę jak dziecko rośnie.
A uszka się Krzysiowi zaginają czasem przy jedzeniu, ale wygląda na to że zupełnie mu to nie przeszkadza, dziwne.
Wulkanem energii to nie jestem, ale specjalnie przymulona też nie chodzę. Ale zasypiamy ok. 22 :p W każdym razie na początku ciąży było o wiele gorzej.
agusp ale my tylko na piersi, to dziecko szybciej głodnieje po mleku mamy niż po MM z tego co wiem :) Nie mam pojęcia, ile zjada, nigdy nie ściągnęłam mleka, więc nie mam jak zmierzyć, ale je mniej więcej 10 minut. No i szczupły nie jest, chociaż gruby też nie :) Jak miał 6 tygodni to ważył 5500g, teraz już pewnie ponad 6kg.
ja sie własnie zastanawialam kiedy bede wprowadzac jakies marchewki czy kaszki, bo mam nadzieje ze sie moze niunia kupki zacznie robic normalnie... na razie czekamy na usg jamy brzusznej i mam nadzieje ze nic zlego nie wykaze, juz minely dwa tygodnie od wyrzucenia z mojej diety nabialy slodyczy i owocow i zero poprawy, przepajanie woda miedzy posilkami tez nic nie daje ani kropelki na zmaine flory bakteryjnej jelit tez nie skutkuja. wiec ja juz nie wiem co jest grane, ostatnia wywolana kupka czopkami byla calkiem luzna, wiec wynuka z tego ze tez sie chyba przyzwyczaila juz do wywolywania...
Dadżi jak to u Was jest ? Mała nie robi kupek sama bez czopka tak ? A męczą ją gazy ? U nas Helę męczą strasznie i też nie może się sama wypróżnić tylko po wierceniu termometrem. Lekarka przepisała debridat i dajemy jeszcze bobotic, jak na razie bez efektów. Kupka potrafi wyjść z pomocą raz na 5 dni i jest taka śluzowata. Czy w ten sposób może objawiać się alergia np. na nabiał ?? Bo ja cały czas jem jogurty itp. ??? Dadżi, a próbowałaś Windi ??
MissMarple a może spróbuj nie jeść nabiału przez jakiś czas? Bo Krzysia też bardzo męczył brzuszek i jak teraz od paru dni odstawiłam mleczne rzeczy to dzisiaj jest już super, w ogóle się nie męczy. A kropelki mieliśmy różne i za bardzo nie pomagały. Moja mama mówiła że dzieciaczkom ciężko trawić te mleczne produkty i to najszybciej odstawiać.
Dadżi, a robiliście wyniki TSH? Brałaś w ciąży Letrox/Euthyrox?
Ja wczoraj byłam na kontroli u endo ze sobą i babka powiedziała, że jak się bierze leki w ciąży to dziecko może się urodzić z niedoczynnością i trzeba to sprawdzić zwłaszcza jak są problemy z kupkami.
U nas Debridat nic nie pomógł (braliśmy miesiąc).
Wczoraj przyszło nosidło (kupiłam to, o którym pisała Marta) i byliśmy dzisiaj na pierwszej wyprawie do babci - rewelacja ;)
Ja wczoraj byłam na kontroli u endo ze sobą i babka powiedziała, że jak się bierze leki w ciąży to dziecko może się urodzić z niedoczynnością i trzeba to sprawdzić zwłaszcza jak są problemy z kupkami.
U nas Debridat nic nie pomógł (braliśmy miesiąc).
Wczoraj przyszło nosidło (kupiłam to, o którym pisała Marta) i byliśmy dzisiaj na pierwszej wyprawie do babci - rewelacja ;)
Ja również polecam dr Wyszomirską, byłam, jest rewelacyjna!
U nas problemy ze skórą także. Na jednym policzku wielka plama, troche się złuszcza jak mały leży na brzuszku, plamki też są na klatce piersiowej u góry bliżej buźki. Chciałam siię umówić do pediatry, ale mam dzwonić jutro. Czy to skaza białkowa albo atopowe zapalenie skóry? Jak się to objawia?
Mamy też problemy z zasypianiem wieczornym. Mateusz nie lubi smoka, nie zasysa go wcale, jedynie jak posmaruje go swoim mlekiem to na chwile weźmie, ale jak przestanie mu pachnieć to wywala, nie wiem jak go nauczyc. Poza tym roznie tez chodzi spac. Alnbo zaraz po kapieli po 19 i wtedy mam trzy pobudki, kolo polnocy, kolo 3, 6 i 8-9, a czasem zasnie dopiero kolo 23 i spi do 6.30.
Na brzuszku juz dluzej wytrzymuje ale nadal ma glowke zwrocona w jedna strone, przelozylam juz poduszke z drugiej strony lozka, nosze na drugim ramieniu, ukladam mu pod piersi waleczek z pieluszki ( tak zalecila pediatra),nie wiem jak jeszcze moge mu pomoc.
Co do diety to ja sie nastawiam na rozszerzanie po 4 miesiacu. Jesli sie uda to na noc bede dawala jakas kaszke czy butle z mlekiem ( po ktorej a propos zwymiotowal mi juz trzy razy i nie wiem czy to od mleka, powiedzialam o tym pediatrze to stwierdzila, ze go przekarmilam). I ogolnie boje sie odstawienia od piersi, bo raz ze on wymiotuje po innym mleku, a dwa nie wiem jak bedzie zasypial, skoro chce spac tylko przy cycku ( choc dzis po kapieli go nakarmilam, pozniej wlozylam do buzi smoka, trzymalam reka, szumialam i zasnal).
U nas problemy ze skórą także. Na jednym policzku wielka plama, troche się złuszcza jak mały leży na brzuszku, plamki też są na klatce piersiowej u góry bliżej buźki. Chciałam siię umówić do pediatry, ale mam dzwonić jutro. Czy to skaza białkowa albo atopowe zapalenie skóry? Jak się to objawia?
Mamy też problemy z zasypianiem wieczornym. Mateusz nie lubi smoka, nie zasysa go wcale, jedynie jak posmaruje go swoim mlekiem to na chwile weźmie, ale jak przestanie mu pachnieć to wywala, nie wiem jak go nauczyc. Poza tym roznie tez chodzi spac. Alnbo zaraz po kapieli po 19 i wtedy mam trzy pobudki, kolo polnocy, kolo 3, 6 i 8-9, a czasem zasnie dopiero kolo 23 i spi do 6.30.
Na brzuszku juz dluzej wytrzymuje ale nadal ma glowke zwrocona w jedna strone, przelozylam juz poduszke z drugiej strony lozka, nosze na drugim ramieniu, ukladam mu pod piersi waleczek z pieluszki ( tak zalecila pediatra),nie wiem jak jeszcze moge mu pomoc.
Co do diety to ja sie nastawiam na rozszerzanie po 4 miesiacu. Jesli sie uda to na noc bede dawala jakas kaszke czy butle z mlekiem ( po ktorej a propos zwymiotowal mi juz trzy razy i nie wiem czy to od mleka, powiedzialam o tym pediatrze to stwierdzila, ze go przekarmilam). I ogolnie boje sie odstawienia od piersi, bo raz ze on wymiotuje po innym mleku, a dwa nie wiem jak bedzie zasypial, skoro chce spac tylko przy cycku ( choc dzis po kapieli go nakarmilam, pozniej wlozylam do buzi smoka, trzymalam reka, szumialam i zasnal).
Hej
Agusp - ja czytałam, że dzieci do 3 lat nie powinny oglądać telewizji - i tak nic nie rozumieją z tego co widzą a dla ich małego mózgu jest za dużo wrażeń i może to wywołać ADHD - moja na pewno nie będzie
A co do karmienia to ja będę ją przerzucać całkiem na MM jak skończy 4 m-ce, czyli na początku grudnia - nie wyobrażam sobie świąt u rodziny mojego małża z laktatorem...
Pewnie też stałe pokarmy zacznę wtedy wprowadzać - marchewkę, ziemniaczek i jabłuszko, kaszki później.
Nie narzekam na zmęczenie - w nocy z pt na sob i sob na ndz wstaje mój mąż a ja wtedy tylko ściągam mleko i śpię dalej, a w tygodniu śpimy z małą do 11 - 12
Moja nie ma problemów z brzuszkiem - nie pręży się, bączki puszcza normalnie, kupki robi 2-3 dziennie tylko ostatnio te kupki są całkiem rzadkie (bez żadnych grudek) w kolorze żółto-pomarańczowym, czy to prawidłowo??
Agusp - ja czytałam, że dzieci do 3 lat nie powinny oglądać telewizji - i tak nic nie rozumieją z tego co widzą a dla ich małego mózgu jest za dużo wrażeń i może to wywołać ADHD - moja na pewno nie będzie
A co do karmienia to ja będę ją przerzucać całkiem na MM jak skończy 4 m-ce, czyli na początku grudnia - nie wyobrażam sobie świąt u rodziny mojego małża z laktatorem...
Pewnie też stałe pokarmy zacznę wtedy wprowadzać - marchewkę, ziemniaczek i jabłuszko, kaszki później.
Nie narzekam na zmęczenie - w nocy z pt na sob i sob na ndz wstaje mój mąż a ja wtedy tylko ściągam mleko i śpię dalej, a w tygodniu śpimy z małą do 11 - 12
Moja nie ma problemów z brzuszkiem - nie pręży się, bączki puszcza normalnie, kupki robi 2-3 dziennie tylko ostatnio te kupki są całkiem rzadkie (bez żadnych grudek) w kolorze żółto-pomarańczowym, czy to prawidłowo??
Tesula, ja też mam fotelik Maxi Cosi i ta wkladke zdjelam juz chyba miesiac temu, bo jak grubiej malego ubralam to glowka mu sie juz tam nie miescila. Jak juz zapewne czytalas moj len do tej pory nie trzyma glowki sztywno, ale podczas jazdy jakos ona nie lata. Mozesz swojemu maluchowi po bokach wlozyc pieluszke flanelowa, bedzie miala sie do czego przytulic, a glowka nie bedzie latala na boki.
My też mamy już od dość dawna kupy bez grudek.
W weekendy niby też wstaje Mąż, tylko co mi z tego, jak to tylko tyle, że pochodzi z Krzysiem do odbicia i położy, a ja i tak muszę wstać żeby nakarmić. No a w tygodniu wstajemy ok. 6.30-7, potem w dzień już nie śpię bo takie godzinne drzemki to nie dla mnie, czuję się potem gorzej niż przed spaniem, a Krzyś nie śpi już tak od razu po śniadaniu.
A tak Krzyś podnosi główkę - ręce gdzieś daleko, a on się odpycha klatką piersiową :p Czasem bierze rączki do przodu, ale zwykle dość szybko mu uciekają. Za to tak potrafi bardzo długo wytrzymać:
W weekendy niby też wstaje Mąż, tylko co mi z tego, jak to tylko tyle, że pochodzi z Krzysiem do odbicia i położy, a ja i tak muszę wstać żeby nakarmić. No a w tygodniu wstajemy ok. 6.30-7, potem w dzień już nie śpię bo takie godzinne drzemki to nie dla mnie, czuję się potem gorzej niż przed spaniem, a Krzyś nie śpi już tak od razu po śniadaniu.
A tak Krzyś podnosi główkę - ręce gdzieś daleko, a on się odpycha klatką piersiową :p Czasem bierze rączki do przodu, ale zwykle dość szybko mu uciekają. Za to tak potrafi bardzo długo wytrzymać:

Jaka śliczna Julcia i Krzysio !! :) Muszę się w końcu zebrać i zaprezentować moją wrzeszczącą Kropkę ;)
Muszczek, a Krzysio to jakieś nowe figury wymyśla w pozycji na brzuszku, myślę, że bez rączek to mu jeszcze trudniej, także zuch chłopak.
Od dziś odstawiam nabiał :(
Aha, Tesula, ja już wcześniej wyjęłam tę gąbkę z fotelika, bo Mała się nie mieściła, ale głowa to nawet nie wiem czy jej lata, bo ona się w foteliku zazwyczaj drze, więc się skupiam na czym innym :)
Muszczek, a Krzysio to jakieś nowe figury wymyśla w pozycji na brzuszku, myślę, że bez rączek to mu jeszcze trudniej, także zuch chłopak.
Od dziś odstawiam nabiał :(
Aha, Tesula, ja już wcześniej wyjęłam tę gąbkę z fotelika, bo Mała się nie mieściła, ale głowa to nawet nie wiem czy jej lata, bo ona się w foteliku zazwyczaj drze, więc się skupiam na czym innym :)
No na pewno trudniej bez rączek, bo jak rączki ma z przodu to dużo wyżej podnosi i na dłużej. Czasem mu przytrzymuję z przodu żeby skumał, że to na rączkach ma się opierać, ale rezultaty nie są olśniewające ;p
Krzyś na szczęście podróżować w foteliku lubi, nie wytrzymałabym chyba jakby się darł przez 2,5h w drodze do teściów...
Krzyś na szczęście podróżować w foteliku lubi, nie wytrzymałabym chyba jakby się darł przez 2,5h w drodze do teściów...
A, i już trzy razy chciałam napisać a propos TV - właśnie zauważyłam że Krzyś też czasem chętnie patrzy jak coś przy nim oglądam i staram się zawsze tak go obrócić żeby nie miał jak patrzeć, bo jeśli dwumiesięczne dziecko zacznie oglądać telewizję to co będzie za jakiś czas. Na pewno jeszcze długo nie zamierzam go faszerować żadnymi bajkami, jeszcze się naogląda. A potem rosną takie warzywka że tylko komp i tv :/
Ja z Julką nie mam problemów w podróży - wsadzenie jej do fotelika = Julka śpi i pewnie też dlatego ta główka jej tak leci bez tej wkładki
Spróbuję wyjąć samą tą gąbkę spod pupy jak będziemy jechać w sobotę na spotkanie KK
Ale się dziś wyspałam - Julka spała od 20 do 4 rano i potem jeszcze do 8. A że położyłam się spać o 22 to mimo dwóch pobudek na ściąganie mleka miałam czas mega wypocząć:)
Jak ubieracie maluchy do spania??? U mnie w mieszkaniu jest 23 stopnie, nie otwieram okna na noc bo mi mąż zamarza;) a Julka śpi w pajacu i w śpiworku (strasznie się rozkopywała pod kocykiem i miała wtedy zimne nie tylko rączki i stópki) potówek nie ma ale czy nie jest jej za ciepło?
Spróbuję wyjąć samą tą gąbkę spod pupy jak będziemy jechać w sobotę na spotkanie KK
Ale się dziś wyspałam - Julka spała od 20 do 4 rano i potem jeszcze do 8. A że położyłam się spać o 22 to mimo dwóch pobudek na ściąganie mleka miałam czas mega wypocząć:)
Jak ubieracie maluchy do spania??? U mnie w mieszkaniu jest 23 stopnie, nie otwieram okna na noc bo mi mąż zamarza;) a Julka śpi w pajacu i w śpiworku (strasznie się rozkopywała pod kocykiem i miała wtedy zimne nie tylko rączki i stópki) potówek nie ma ale czy nie jest jej za ciepło?
Ja swojego malucha ubieram w pizamke- koszulka na dlugi rekaw i spodenki, spi pod kolderka i tez sie czasem rozkopuje. Po kapieli zakladam mu skarpetki, ale pozniej zdejmuje, bo mam wrazenie ze mu za goraco, ale jak go w nocy biore do karmienia to raczki zawsze ma az lodowate, stopki natomiast cieple.
nikita usg mamy u nas w przychodni czyli przychodnia nowy chełm i szczerze nawetoge wiem kto je robi. Missmarple u nas mała od 1.5 miesiąca nie zrobiła rana kupki tylko wywołujemy czopkami , a gazy ją męczą często i takie ma śmierdzace baki... Mi lekarka kazała odstawic nabiał i po 2 tygodniach zero poprawy Bruxa były robione badania na tsh i wszystko wyszło ok.
wklejam link, ale jakby nie działał to jest to zakładka produkty i trzeba wybrać okazje dnia
http://www.rossnet.pl/Okazje.aspx
http://www.rossnet.pl/Okazje.aspx
Fajne fotki, rosną te nasze szkraby jak na drożdżach.
Mąż był z małym u laryngologa na Wałowej. Mamy podcinać wędzidełko pod językiem już teraz, bo jest bardzo krótkie. Lekarz dał skierowanie i kazał iść z marszu do zabiegowego w Szpitalu Wojewódzkim, ale mam wątpliwości czy nas nie wygonią. Przy Hani było u nich cudowanie, pomimo skierowania zapisy do ich laryngologa, potem oczekiwanie na wizytę ponad miesiąc, potem pół roku czekania na kilkuminutowy zabieg, w dniu zabiegu jakieś wymyślanie ze znieczuleniem ogólnym i kładzeniem na oddział. Ale jak nie tam to w LuxMedzie.
Mąż był z małym u laryngologa na Wałowej. Mamy podcinać wędzidełko pod językiem już teraz, bo jest bardzo krótkie. Lekarz dał skierowanie i kazał iść z marszu do zabiegowego w Szpitalu Wojewódzkim, ale mam wątpliwości czy nas nie wygonią. Przy Hani było u nich cudowanie, pomimo skierowania zapisy do ich laryngologa, potem oczekiwanie na wizytę ponad miesiąc, potem pół roku czekania na kilkuminutowy zabieg, w dniu zabiegu jakieś wymyślanie ze znieczuleniem ogólnym i kładzeniem na oddział. Ale jak nie tam to w LuxMedzie.
agussek tak z kodem do sklepu, ja chodziłam nawet bez wydrukowanego tylko sobie spisywałam na kartce, tylko zazwyczaj juz po godz.24 wyczerpuje sie limit, ale dziewczyny tu na forum nie raz juz podawały kody
a powiedzcie czy ktoras ma nosidło ergonomiczne??
wiem ze chusty macie, ale one raczej dla mnie nie sa....
a powiedzcie czy ktoras ma nosidło ergonomiczne??
wiem ze chusty macie, ale one raczej dla mnie nie sa....
Nas nie było tu od tygodnia bo wyskoczyliśmy na urlopik do rodziców :)
Teraz staram się nadrobić zaległości ale chyba mi się nie uda wszystkiego przeczytać za to fotki obejrzałam i są super :-))
Dziewczyny od rodzinki dostaliśmy dużo pampersów niestety wszystkie w rozmiarze 2 (białych premium care 72szt w opakowaniu) i już wiem że nie uda mi się ich zużyć jakby któraś z Was miała zamiar kupować to chętnie odsprzedam albo wymienię na rozmiar 3.
Teraz staram się nadrobić zaległości ale chyba mi się nie uda wszystkiego przeczytać za to fotki obejrzałam i są super :-))
Dziewczyny od rodzinki dostaliśmy dużo pampersów niestety wszystkie w rozmiarze 2 (białych premium care 72szt w opakowaniu) i już wiem że nie uda mi się ich zużyć jakby któraś z Was miała zamiar kupować to chętnie odsprzedam albo wymienię na rozmiar 3.
kwiatek, szkoda że dopiero przeczytałam, bo właśnie wrociłam z hurtowni obkupiona w pampki 2 :/ My też niebawem zaczniemy używać 3 bo mały może już ważyć około 6kg i czasem kupy ledwo się mieszczą w pieluszce. Jakby któraś z Was miała problem, czego używać pomiędzy rozmiarem 2 i 3 Pampersów, to polecam Huggies 2.
Witam,
a my dzisiaj po powtórnej wizycie u ortopedy dziecięcego.Miesiąc temu na usg bioderek okazalo się,że Marysia ma cechy dysplazji bioderek.Zamowiliśmy poduszkę Frejki i Marysia nosila ją po kilka godzin dziennie.Na dzisiejszej kontroli okazalo się,że jest już lepiej,ale jeszcze trzeba ją trochę pomęczyć w tej poduszce.Nastepna kontrola 25.11.Miejmy nadzieję,że po niej będziemy mogli już zupelnie zrezygnować z tej poduszki Frejki.
Marysia ma apetyt jak wilk.Od wczoraj zaczeliśmy jej zagęszczać mleko jedną miarką kleiku ryżowego bo 180ml samego mleka przestało jej wystarczać.Waży już prawie 7kg.
a my dzisiaj po powtórnej wizycie u ortopedy dziecięcego.Miesiąc temu na usg bioderek okazalo się,że Marysia ma cechy dysplazji bioderek.Zamowiliśmy poduszkę Frejki i Marysia nosila ją po kilka godzin dziennie.Na dzisiejszej kontroli okazalo się,że jest już lepiej,ale jeszcze trzeba ją trochę pomęczyć w tej poduszce.Nastepna kontrola 25.11.Miejmy nadzieję,że po niej będziemy mogli już zupelnie zrezygnować z tej poduszki Frejki.
Marysia ma apetyt jak wilk.Od wczoraj zaczeliśmy jej zagęszczać mleko jedną miarką kleiku ryżowego bo 180ml samego mleka przestało jej wystarczać.Waży już prawie 7kg.
Hej dziewczyny, rany jakie słodziaki:) Ja się nie mogę nadziwić, że moje dziecko jest już takie duże, powyciągałam już ubranka na 74, kiedy on tak urósł?
Wczoraj w ogóle przeżyłam lekki szok, bo odwiedziła mnie pielęgniarka środowiskowa - myślałam, że to koniec wizyt a ta wpada bez zapowiedzi do takiego dużego dziecka:O Była też u mojej koleżanki z bloku obok, której bliźniaki mają już 5 miesięcy. Cała wizyta polegała na zadaniu 100 pytań a propos wykształcenia mojego i męża, na jakich stanowiskach i gdzie pracujemy, czy mieszkanie jest naszą własnością itd. No i nie mogła się nadziwić, że 2,5 miesięczne dziecko jest tak kontaktowe i rozmowne - fakt, gadał do niej jak nakręcony, może to pierwsze objawy tego adhd od oglądania tv hehe;)
A dzisiaj zaatakowaliśmy Klif - 7 godzin na zakupach a dziecko jak zaczarowane, cały czas spał albo się rozglądał z jedną przerwą na mleko - nic tylko latać po sklepach:) Moja mama się śmieje, że nie powinnam tak szaleć z ciuchami bo może powtórzy się z sytuacja sprzed roku i za chwilę znowu będę chodzić z brzuchem (nooo to właśnie ten czas kiedy zaciążyłyśmy;)) - ja nic nie mówię, ale w duchu sobie myślę, że to wcale niewykluczone bo ostatnio np. po prostu zapomniało nam się o globulce - przypomniało mi się po fakcie:)) No cóż, co ma być to będzie. A dzisiaj dzwonili już do mnie z pracy i chcieliby żebym jak najszybciej wracała:/ Z jednej strony mi się chce, z drugiej nie, więc chyba zdam się na los.
A Miki wygląda teraz tak:) Ja nie wiem, ale w porównaniu do Waszych brzdąców to on wygląda jakby miał 4 miesiące, chyba za dużo je:P
Wczoraj w ogóle przeżyłam lekki szok, bo odwiedziła mnie pielęgniarka środowiskowa - myślałam, że to koniec wizyt a ta wpada bez zapowiedzi do takiego dużego dziecka:O Była też u mojej koleżanki z bloku obok, której bliźniaki mają już 5 miesięcy. Cała wizyta polegała na zadaniu 100 pytań a propos wykształcenia mojego i męża, na jakich stanowiskach i gdzie pracujemy, czy mieszkanie jest naszą własnością itd. No i nie mogła się nadziwić, że 2,5 miesięczne dziecko jest tak kontaktowe i rozmowne - fakt, gadał do niej jak nakręcony, może to pierwsze objawy tego adhd od oglądania tv hehe;)
A dzisiaj zaatakowaliśmy Klif - 7 godzin na zakupach a dziecko jak zaczarowane, cały czas spał albo się rozglądał z jedną przerwą na mleko - nic tylko latać po sklepach:) Moja mama się śmieje, że nie powinnam tak szaleć z ciuchami bo może powtórzy się z sytuacja sprzed roku i za chwilę znowu będę chodzić z brzuchem (nooo to właśnie ten czas kiedy zaciążyłyśmy;)) - ja nic nie mówię, ale w duchu sobie myślę, że to wcale niewykluczone bo ostatnio np. po prostu zapomniało nam się o globulce - przypomniało mi się po fakcie:)) No cóż, co ma być to będzie. A dzisiaj dzwonili już do mnie z pracy i chcieliby żebym jak najszybciej wracała:/ Z jednej strony mi się chce, z drugiej nie, więc chyba zdam się na los.
A Miki wygląda teraz tak:) Ja nie wiem, ale w porównaniu do Waszych brzdąców to on wygląda jakby miał 4 miesiące, chyba za dużo je:P

agusp
fajny bobas:) podobno jak dziecko dużo śpi i w regularnych okresach to szybciej rośnie może Twój tak ma:)
u mnie też dziś była pielęgniarka środowiskowa (ale wizyta była zapowiedziana) zadała mnóstwo pytań, wypełniła kilka papierów i poszła sobie...
Ja nic nie kupuję z ciuchów bo nadal chodzę w ciążowych:( nadal 10 kg na plusie:( a z domu to praktycznie nie wychodzę, chyba że z Julką i psem do lasu na spacer ...
Jak się wyrwę w weekend do mamy to też patrzę aby jak najszybciej wrócić, bo jak za długo mleka nie ściągam to cycki bolą...
chyba od grudnia przejdziemy na MM - zaczynam mieć dość
fajny bobas:) podobno jak dziecko dużo śpi i w regularnych okresach to szybciej rośnie może Twój tak ma:)
u mnie też dziś była pielęgniarka środowiskowa (ale wizyta była zapowiedziana) zadała mnóstwo pytań, wypełniła kilka papierów i poszła sobie...
Ja nic nie kupuję z ciuchów bo nadal chodzę w ciążowych:( nadal 10 kg na plusie:( a z domu to praktycznie nie wychodzę, chyba że z Julką i psem do lasu na spacer ...
Jak się wyrwę w weekend do mamy to też patrzę aby jak najszybciej wrócić, bo jak za długo mleka nie ściągam to cycki bolą...
chyba od grudnia przejdziemy na MM - zaczynam mieć dość
Hej Dziewczynki :)
Co do katarku, który już na szczęście za nami - pediatra kazała robić Małej inhalacje z soli fizj., odciąganie katarku na bieżąco oraz oklepywanie plecków z dołu do góry układając dłoń w tzw. łódeczkę :) Oczywiście przez ten czas Maleńka miała spać wyżej i powiem Wam, że w tym strasznym czasie Niuni spało się rewelacyjnie w foteliku. Nie zatykał Jej się nosek, mogła spokojnie oddychać. Teraz dziwi się jak układam Ją na płasko w łóżeczku :) Co do suchej skóry, o której pisałyście - Niunia miała bardzo suchą skórę od razu po urodzeniu, bo była przenoszona, ale od początku do dnia dzisiejszego używamy do kąpieli Oilatum Soft i niczym więcej nie smarujemy, a skóra jest delikatna i dobrze nawilżona, także ja bardzo polecam. Minusem jest tylko koszt tej emulsji, ale dajemy radę ;) Córcia również chętnie spogląda w tv, a największym problemem jest to, że zamiast leżeć woli siedzieć na moich kolanach i to koniecznie bez podpierania plecków, za to trzymając Ją pod paszkami :/ Fakt - siedzi i trzyma pion, ale zdaję sobie sprawę, że jest jeszcze za malutka. Leżenie na brzuszku jest dla Niej straszną męczarnią, ale staram się być twarda i nie ulegać tym Jej jękom, by chociaż 2 minutki dziennie tak poleżała. Łudzę się, że kiedyś to polubi :) Pozdrowionka Mamusie :)
Co do katarku, który już na szczęście za nami - pediatra kazała robić Małej inhalacje z soli fizj., odciąganie katarku na bieżąco oraz oklepywanie plecków z dołu do góry układając dłoń w tzw. łódeczkę :) Oczywiście przez ten czas Maleńka miała spać wyżej i powiem Wam, że w tym strasznym czasie Niuni spało się rewelacyjnie w foteliku. Nie zatykał Jej się nosek, mogła spokojnie oddychać. Teraz dziwi się jak układam Ją na płasko w łóżeczku :) Co do suchej skóry, o której pisałyście - Niunia miała bardzo suchą skórę od razu po urodzeniu, bo była przenoszona, ale od początku do dnia dzisiejszego używamy do kąpieli Oilatum Soft i niczym więcej nie smarujemy, a skóra jest delikatna i dobrze nawilżona, także ja bardzo polecam. Minusem jest tylko koszt tej emulsji, ale dajemy radę ;) Córcia również chętnie spogląda w tv, a największym problemem jest to, że zamiast leżeć woli siedzieć na moich kolanach i to koniecznie bez podpierania plecków, za to trzymając Ją pod paszkami :/ Fakt - siedzi i trzyma pion, ale zdaję sobie sprawę, że jest jeszcze za malutka. Leżenie na brzuszku jest dla Niej straszną męczarnią, ale staram się być twarda i nie ulegać tym Jej jękom, by chociaż 2 minutki dziennie tak poleżała. Łudzę się, że kiedyś to polubi :) Pozdrowionka Mamusie :)
ehhh właśnie ostatnio też wspominałam czas że rok temu zaciążyłyśmy a dzisiaj już dzieciaczki z nami :)
u nas z zabezpieczaniem też zdarzało się zapomnieć chociaż jeszcze nie chciałabym być w ciąży :)
u nas Adaś już waży też 7 kg i wcale nie wygląda na 3 miesięczne dziecko, jest tak samo długi i waży o 0,5 kg więcej niż córeczka znajomych która urodziła się w maju :)))
a jakie se renomowane firmy robiące nosidełka? i na co powinnam zwracać uwagę kupując?
dzisiaj ma być piękny dzień więc chyba na spacer na molo się przejedziemy :) miłego weekendu:)))
u nas z zabezpieczaniem też zdarzało się zapomnieć chociaż jeszcze nie chciałabym być w ciąży :)
u nas Adaś już waży też 7 kg i wcale nie wygląda na 3 miesięczne dziecko, jest tak samo długi i waży o 0,5 kg więcej niż córeczka znajomych która urodziła się w maju :)))
a jakie se renomowane firmy robiące nosidełka? i na co powinnam zwracać uwagę kupując?
dzisiaj ma być piękny dzień więc chyba na spacer na molo się przejedziemy :) miłego weekendu:)))
agusp 7 godzin na zakupach to ja bym dawno padła, a co dopiero Krzyś :p
Krzyś też raczej wygląda na większego niż jest, wszyscy się dziwią że taki młody jak mówię ile ma :) Ciekawa jestem ile waży, ale dopiero na początku listopada na szczepieniu się dowiemy. Pewnie też będzie z 7 kg :)
A my od czwartku u teściów w Borach Tucholskich, Krzyś śpi jeszcze więcej niż w domu, bo powietrze świeże :) I siadłam za kierownicą po 2,5 roku przerwy - bo na razie jak muszę pojechać na badania czy coś to we trójkę się tarabanimy, bo prawo jazdy mam, ale nie jeżdżę...
Krzyś też raczej wygląda na większego niż jest, wszyscy się dziwią że taki młody jak mówię ile ma :) Ciekawa jestem ile waży, ale dopiero na początku listopada na szczepieniu się dowiemy. Pewnie też będzie z 7 kg :)
A my od czwartku u teściów w Borach Tucholskich, Krzyś śpi jeszcze więcej niż w domu, bo powietrze świeże :) I siadłam za kierownicą po 2,5 roku przerwy - bo na razie jak muszę pojechać na badania czy coś to we trójkę się tarabanimy, bo prawo jazdy mam, ale nie jeżdżę...
tesula, ja bym poprosiła pioseneczki: aniolqq@interia.pl
Moja mała waży 5,280, jesteśmy świeżo po ważeniu. Pediatra mówi że mało przybrała w porównaniu do poprzedniego ważenia, ale ona jest tylko na moim mleku, zjada tak ok 120-150 ml, i na szczęście mieści się w normach. Powiedziała że zobaczymy na następnym szczepieniu i ewentualnie porozmawiamy o rozszerzeniu diety.
Ostatnio mała mi strasznie marudzi :( szczególnie jak gdzieś pójdziemy... byłam niedawno u mamy i spokojnie godzinę ją uspokajałam, a na szczepieniach wystarczyło że położyłam ją do zbadania to ryczała, a potem jęczała aż doszliśmy do domu :( lekarka się śmiała że ona wyczuła po co tam poszliśmy :) A ja myślę że to przez to że rzadko do kogoś z nią chodzimy, na spacerkach w wózku jest ok, a chodzimy codziennie...
Ja też myślałam o nosidle i tak się zastanawiam czy na nosidło też można taką zimową kurtkę dla dwojga ubrać?
I jeszcze małą chyba dziąsełka swędzą, to możliwe? Ciągle pcha piąstki do buzi, gryzaki jej jeszcze nie odpowiadają, smoka wypluwa i "zagryza" usteczka, a wygląda to komicznie, i trwa to ok ok 2 tygodni a ślini się od ok miesiąca już. Pediatra mówiła że może z głodu, ale jak ona to robi po jedzeniu???
Moja mała waży 5,280, jesteśmy świeżo po ważeniu. Pediatra mówi że mało przybrała w porównaniu do poprzedniego ważenia, ale ona jest tylko na moim mleku, zjada tak ok 120-150 ml, i na szczęście mieści się w normach. Powiedziała że zobaczymy na następnym szczepieniu i ewentualnie porozmawiamy o rozszerzeniu diety.
Ostatnio mała mi strasznie marudzi :( szczególnie jak gdzieś pójdziemy... byłam niedawno u mamy i spokojnie godzinę ją uspokajałam, a na szczepieniach wystarczyło że położyłam ją do zbadania to ryczała, a potem jęczała aż doszliśmy do domu :( lekarka się śmiała że ona wyczuła po co tam poszliśmy :) A ja myślę że to przez to że rzadko do kogoś z nią chodzimy, na spacerkach w wózku jest ok, a chodzimy codziennie...
Ja też myślałam o nosidle i tak się zastanawiam czy na nosidło też można taką zimową kurtkę dla dwojga ubrać?
I jeszcze małą chyba dziąsełka swędzą, to możliwe? Ciągle pcha piąstki do buzi, gryzaki jej jeszcze nie odpowiadają, smoka wypluwa i "zagryza" usteczka, a wygląda to komicznie, i trwa to ok ok 2 tygodni a ślini się od ok miesiąca już. Pediatra mówiła że może z głodu, ale jak ona to robi po jedzeniu???
agusp śliczny maluszek.Chyba mamy taką samą kołyskę?Coneco simplicity?
weronikaxx dzięki.
tesula ten bujaczek jest niezastąpiony i nie do zdarcia.Kupiliśmy go dla synka 3 lata temu,potem miała go siostrzenica mojego męża,a teraz wrócił do nas.Oczywiście bez żadnych wad i oznak zniszczenia.Ostatnio zauważyłam,że sporo dzieciaczków ma te bujaczki.
weronikaxx dzięki.
tesula ten bujaczek jest niezastąpiony i nie do zdarcia.Kupiliśmy go dla synka 3 lata temu,potem miała go siostrzenica mojego męża,a teraz wrócił do nas.Oczywiście bez żadnych wad i oznak zniszczenia.Ostatnio zauważyłam,że sporo dzieciaczków ma te bujaczki.
hej dziewczyny :)
do tych które szczepiły na pneumo i dawka kilka w jednym.. ile za to płaciłyście? bo ja za pneumo 290 za pierwszą i 190 za to kilka w 1 a przy drugiej dawce mała miała je obie podane i zapłaciłam 190 zł coś im się pomerdało czy co?
mała waży 4800 i to też za mało za dwa tyg mam zrobić badania krwi ;/
a mała jest boska jutro kończy trzy mc gaworzy,śmieje się no pełen czad :D zdecydowanie się dogadujemy :) mamy swój plan dnia i każda jest zadowolona :D niestety w ramach tego że jest moim pępkiem świata mąż czuje się zaniedbany ..dlatego zarezerwowałam nam spa za trzy tyg spędzimy sami weekend :] mała zostanie z moją siostrą a my choć ten jeden raz skupimy się na sobie.. a niech ma :P
do tych które szczepiły na pneumo i dawka kilka w jednym.. ile za to płaciłyście? bo ja za pneumo 290 za pierwszą i 190 za to kilka w 1 a przy drugiej dawce mała miała je obie podane i zapłaciłam 190 zł coś im się pomerdało czy co?
mała waży 4800 i to też za mało za dwa tyg mam zrobić badania krwi ;/
a mała jest boska jutro kończy trzy mc gaworzy,śmieje się no pełen czad :D zdecydowanie się dogadujemy :) mamy swój plan dnia i każda jest zadowolona :D niestety w ramach tego że jest moim pępkiem świata mąż czuje się zaniedbany ..dlatego zarezerwowałam nam spa za trzy tyg spędzimy sami weekend :] mała zostanie z moją siostrą a my choć ten jeden raz skupimy się na sobie.. a niech ma :P
Markowa jakieś drogie te Wasze szczepionki. My mieliśmy 6w1 za 190zł, ale podobno następną dawkę można już za 128 zł czy ileś tam, bo już bez żółtaczki. W pneumokokach się nie orientuję bo na razie nie szczepimy.
iiikkkaaa, podziwiam, ja bym nie chciała na razie zostawiać nawet na jeden dzień Krzysia, co dopiero na weekend :) Pomijając fakt, że przy karmieniu piersią byłoby to problematyczne, ale i tak bym go nie oddała na tak długo, ja się stresuję, jak na 3h zostaje z moją rodziną :p Bo nie mogę patrzeć, jak oni go tarmoszą i trzęsą żeby uspokoić, kiedy on potrzebuje tylko ciszy, spokoju i przytulanki, żeby zasnąć...
Swoją drogą ostatnio dokonaliśmy wielkiego odkrycia - te przytulanki z mini kocykami co teraz są takie popularne, u nas się sprawdza rewelacyjnie! Bo zauważyłam ostatnio że Krzyś sobie tarmosi rączką pieluszkę na której śpi (w dzień śpi na kocyku i na tym pieluszka planelowa, w nocy prześcieradło i pieluszka, bo łatwiej zmieniać zaplute :p) i uspokaja się jak ma ją w garści i przy twarzy. No i teraz wsadzam mu głowę tej przytulanki pod pachę (leży na brzuszku), tą szmatkę rozkładam tak, żeby trochę miał pod łapką a trochę przy buźce i uspokaja się w 5 sekund niezależnie od tego, jaki jest zdenerwowany! Nazwaliśmy ją "magiczną przytulanką" i chyba na najbliższe miesiące Krzyś ma już ukochaną zabawkę :)
iiikkkaaa, podziwiam, ja bym nie chciała na razie zostawiać nawet na jeden dzień Krzysia, co dopiero na weekend :) Pomijając fakt, że przy karmieniu piersią byłoby to problematyczne, ale i tak bym go nie oddała na tak długo, ja się stresuję, jak na 3h zostaje z moją rodziną :p Bo nie mogę patrzeć, jak oni go tarmoszą i trzęsą żeby uspokoić, kiedy on potrzebuje tylko ciszy, spokoju i przytulanki, żeby zasnąć...
Swoją drogą ostatnio dokonaliśmy wielkiego odkrycia - te przytulanki z mini kocykami co teraz są takie popularne, u nas się sprawdza rewelacyjnie! Bo zauważyłam ostatnio że Krzyś sobie tarmosi rączką pieluszkę na której śpi (w dzień śpi na kocyku i na tym pieluszka planelowa, w nocy prześcieradło i pieluszka, bo łatwiej zmieniać zaplute :p) i uspokaja się jak ma ją w garści i przy twarzy. No i teraz wsadzam mu głowę tej przytulanki pod pachę (leży na brzuszku), tą szmatkę rozkładam tak, żeby trochę miał pod łapką a trochę przy buźce i uspokaja się w 5 sekund niezależnie od tego, jaki jest zdenerwowany! Nazwaliśmy ją "magiczną przytulanką" i chyba na najbliższe miesiące Krzyś ma już ukochaną zabawkę :)
Iiikkkaaa ja tez teraz szczepiłam i za pneumo płaciłam normalnie za drugą dawkę, to nie możliwe żeby była tylko jedna opłata. Ja mam tą za 200 zł. Więc albo nie zaszczepili Ci małej, ale skoro miała dwa wkłucia to widocznie ta wspaniała pielęgniarka, jeśli się nie mylę p. Jola, która jest po prostu głucha, zapomniała Ci dać świstka do zapłacenia, albo w kasie się pomylili. Więc tylko się cieszyć. Ale sprawdź w książeczce czy na pewno zaszczepili małą drugi raz na pneumo.
annamaria - tak mamy tą samą kołyskę, tylko u nas popsuły się te baranki/owieczki (misie?) - cokolwiek to jest hehe w każdym razie nie chcą się kręcić:) Albo bateria słaba....tylko nie chce mi się tam kopać od dołu:) Tak się zastanawiam kiedy przerzucić małego do łóżeczka - mieści się jeszcze spokojnie ale póki co łatwiej mi z tą kołyską, bo na noc przysuwam ją sobie do łóżka i mam go na wyciągnięcie ręki, jak czasem zapłacze przez sen, wystarczy że wyciągnę tylko rękę i nie muszę się zwlekać:) Z drugiej strony leżą gdzieś w kartonach puperele FP, które można przyczepić tylko do szczebelków w łóżeczku - jakieś uspokojacze z melodyjkami, karuzelka z projektorem..trochę szkoda, bo pewnie chętnie by się już na to pogapił.
No i Mikołaj też uwielbia ściskać pieluchę kiedy śpi - trzyma jak nie pieluchę to swoje spodnie na kolanie, komicznie to wygląda:)
No i Mikołaj też uwielbia ściskać pieluchę kiedy śpi - trzyma jak nie pieluchę to swoje spodnie na kolanie, komicznie to wygląda:)
A Krzyś uwielbia piosenki z bajek Disneya :)
Chyba wchodzi mu w nawyk długa drzemka w tej przerwie kiedy mamy spacer, w ostatnim tygodniu ze trzy razy spał w tym czasie ok. 3h - 1,5h na spacerze i resztę w domu i dziś znów to samo :)
Chyba wchodzi mu w nawyk długa drzemka w tej przerwie kiedy mamy spacer, w ostatnim tygodniu ze trzy razy spał w tym czasie ok. 3h - 1,5h na spacerze i resztę w domu i dziś znów to samo :)
Ech, a ja po dzisiejszej nocy wyglądam jak ta pani z obrazka http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/318268_210403702348652_146149058774117_515955_5424376_n.jpg
Mała obudziła się koło drugiej z totalnym wrzaskiem, miała kolkę i chyba coś złego jej się dlatego przyśniło. Mąż poszedł ją uspokajać, a ja uspokajałam i karmiłam małego, który też się oczywiście obudził. A wiercił się niemiłosiernie. Do tego kot się obudził i szalał. Rano Witek zrobił pobudkę pół godziny wcześniej :/Teraz chodzę jak zombie. Z tego całego zamotania o mało co nie zostawiłabym w MOPSie dowodu osobistego, bo załatwiałam dziś becikowe.
Czy któraś z Was z Gdańska jeszcze nie składała wniosku?
Mała obudziła się koło drugiej z totalnym wrzaskiem, miała kolkę i chyba coś złego jej się dlatego przyśniło. Mąż poszedł ją uspokajać, a ja uspokajałam i karmiłam małego, który też się oczywiście obudził. A wiercił się niemiłosiernie. Do tego kot się obudził i szalał. Rano Witek zrobił pobudkę pół godziny wcześniej :/Teraz chodzę jak zombie. Z tego całego zamotania o mało co nie zostawiłabym w MOPSie dowodu osobistego, bo załatwiałam dziś becikowe.
Czy któraś z Was z Gdańska jeszcze nie składała wniosku?
Hehe, gosia_dim, wyglądałaś uroczo :) My też mieliśmy dziś średnią noc, Krzyś obudził się o 2, dostał smoka, obudził się o 3, dostał smoka, obudził się o 4, dostał jeść, obudził się o 6, zastrajkował i już nie chciał spać :p Ale w sumie całkiem nieźle się trzymam.
No ja Krzysia w rękawiczki nie ubieram, czapę ma cienką i taki jesienny kombinezonik, ale balkon zawsze otwieram i albo stoi przy otwartym albo w ogóle na balkonie, także gorąco mu raczej nie jest.
No ja Krzysia w rękawiczki nie ubieram, czapę ma cienką i taki jesienny kombinezonik, ale balkon zawsze otwieram i albo stoi przy otwartym albo w ogóle na balkonie, także gorąco mu raczej nie jest.
Cześć :)
Znowu musiałam nadrabiać zaległości ale chyba już jestem na bieżąco :)
U nas wszystko w porządku, Krzyś jest już po drugiej operacji na przepuklinę pachwinową i teraz mam nadzieję, że limit pobytów w szpitalu wyczerpaliśmy. Co prawda jest jeszcze kwestia jąderka, które się przemieszcza i nie chcę być tam gdzie powinno. Na początku listopada idziemy na kontrolę do chirurga i zobaczymy co powie.
Też mamy tą kołyskę ale Krzyś woli łóżeczko i karuzelę oraz uspokajacz, które ma tam zamocowane. W kołysce poleży może 30 minut w ciągu dnia, więc chyba niedługo pomyślimy o sprzedaży.
W środę idziemy na pobranie krwi, mamy zleconą morfologię, bo mały bladziutki, mam nadzieję że wszystko będzie ok i wytrzyma pobranie krwi, ja chyba bardziej będę się denerwować niż on ;)
Szczepienia kolejne mamy w przyszłym tygodniu, za 6w1,pneumokoki i rotawirusy płaciliśmy 815zł , teraz ma być podobna kwota:/
Gosia dim ja jeszcze nie składałam wniosku o becikowe w Gdańsku, kompletnie o tym zapomniałam, jak byś mogła napisać co i jak będę wdzięczna :)))
Pozdrawiam :))
Znowu musiałam nadrabiać zaległości ale chyba już jestem na bieżąco :)
U nas wszystko w porządku, Krzyś jest już po drugiej operacji na przepuklinę pachwinową i teraz mam nadzieję, że limit pobytów w szpitalu wyczerpaliśmy. Co prawda jest jeszcze kwestia jąderka, które się przemieszcza i nie chcę być tam gdzie powinno. Na początku listopada idziemy na kontrolę do chirurga i zobaczymy co powie.
Też mamy tą kołyskę ale Krzyś woli łóżeczko i karuzelę oraz uspokajacz, które ma tam zamocowane. W kołysce poleży może 30 minut w ciągu dnia, więc chyba niedługo pomyślimy o sprzedaży.
W środę idziemy na pobranie krwi, mamy zleconą morfologię, bo mały bladziutki, mam nadzieję że wszystko będzie ok i wytrzyma pobranie krwi, ja chyba bardziej będę się denerwować niż on ;)
Szczepienia kolejne mamy w przyszłym tygodniu, za 6w1,pneumokoki i rotawirusy płaciliśmy 815zł , teraz ma być podobna kwota:/
Gosia dim ja jeszcze nie składałam wniosku o becikowe w Gdańsku, kompletnie o tym zapomniałam, jak byś mogła napisać co i jak będę wdzięczna :)))
Pozdrawiam :))
aniolqq my szczepiłyśmy jakoś podobnie w czasie 29,08 i 11,10 mam infarnrix 9.09 i 11,10 mam prevenar tego dnia 11,10 mała miała dwa zastrzyki w obie nóżki i pediatra mówiła że minęły 4 tyg i można jej podać w jednym dniu ( tyle krzyku było że nawet nie wiedziałam co jej podają tym bardziej że byłam sama ) a skasowały 190zł liczyłam na 500 więc ?! ale zawinięta spocona i przerażona jej płaczem po prostu wyszłam..może faktycznie nie skasowała mnie za tą dawkę..
No właśnie, ja do tej pory kupowałam w drogerii i jak przez przypadek zobaczyłam w aptece taką cenę to od razu kupiłam 3 butelki :) Ale moje zapasy się zmniejszyły, a teraz widzę na ich stronie, że znów mają w tej cudnej cenie :) Ale nie tylko Oilatum, bo i inne rzeczy dla dzieciątek jak np. Sudocrem itp. Promocja ta z gazetki trwa do 20.10. A co do wagi, to moja Mała ma 2 miesiące i 6 dni i waży 6 kg, więc jak widać nasze córeczki zaczynają dotrzymywać kroku Waszym syneczkom :)
Kasia0606, jadzwoniłam i pani połowy rzeczy mi nie powiedziała a na www też tego nie było. Weź ze sobą dowody swoje i męża i ich kserokopie, tak samo akt urodzenia dziecka i xero. W razie czego jest płatne samoobsługowe xero w sali 1 - wchodzisz wejściem najbliżej ulicy, sala 1 to ta z okienkami, obok poczekalni.
Musisz mieć PESEL malucha (męża też na wszelki wypadek, gdybyś nie miała dowodu męża). No i zaświadczenie od gina/położnej o 1 wizycie. Wzory zaświadczeń są niestety u nich nieaktualne bo są te z 10t.c. (mój gin napisał że odbywałam wizyty co 4tygodnie od 6 do 40 tygodnia, że urodził się danego dnia syn żywy i jego "wymiary"). Gin może też wpisać PESEL dziecka i datę konkretnej wizyty/wizyt.
Wypełnia się 1 kartkę. Jeśli chcesz przelew, to weź ze sobą numer konta. Aha i swój NIP musisz znać. Możesz też wydrukować wniosek i wziąć ze sobą wypisany :)
Podejdź do budynku po prawej stronie, za parkingiem, tam szybciej załatwiają matki z dziećmi - w punkcie info. Jeśli będziesz sama albo będzie "małe zainteresowanie", to przed salą 1 bierzesz numerek i czekasz.
Musisz mieć PESEL malucha (męża też na wszelki wypadek, gdybyś nie miała dowodu męża). No i zaświadczenie od gina/położnej o 1 wizycie. Wzory zaświadczeń są niestety u nich nieaktualne bo są te z 10t.c. (mój gin napisał że odbywałam wizyty co 4tygodnie od 6 do 40 tygodnia, że urodził się danego dnia syn żywy i jego "wymiary"). Gin może też wpisać PESEL dziecka i datę konkretnej wizyty/wizyt.
Wypełnia się 1 kartkę. Jeśli chcesz przelew, to weź ze sobą numer konta. Aha i swój NIP musisz znać. Możesz też wydrukować wniosek i wziąć ze sobą wypisany :)
Podejdź do budynku po prawej stronie, za parkingiem, tam szybciej załatwiają matki z dziećmi - w punkcie info. Jeśli będziesz sama albo będzie "małe zainteresowanie", to przed salą 1 bierzesz numerek i czekasz.
Co do ksera to jak Mąż składał to akurat nie było papieru, a jak ktoś dołożył papier to i tak nie było tuszu, więc trochę groszaków się zmarnowało :p
O dżizys, dziewczyny co ja zrobiłam - nie mam już pojemnika do sterylizacji:D
Zostawiłam go w mikrofali i zapomniałam, parę minut temu przełączyłam na funkcję piekarnika (mam piekarnik mikrofalę 2w1) bo chciałam upiec bułeczki na kolację:P Nastawiłam żeby się nagrzał, otwieram a tam roztopiony pojemnik rozlany na całej blaszce, jak taki roztopiony bałwanek haha:)) bosko:)
Zostawiłam go w mikrofali i zapomniałam, parę minut temu przełączyłam na funkcję piekarnika (mam piekarnik mikrofalę 2w1) bo chciałam upiec bułeczki na kolację:P Nastawiłam żeby się nagrzał, otwieram a tam roztopiony pojemnik rozlany na całej blaszce, jak taki roztopiony bałwanek haha:)) bosko:)
heheh to nic ja na poczatku jak urodzilam mialam tylko jeden stanik do karmienia a byl z takiego sztucznego troche materialu rozciagliwego no i chcialam go szybko wysuszyc bo czesto susze rzeczy w mikrofali jak potrzebuje na szybko ale to sa zazwyczaj ciuchy z bawelny badz sweterki przy ciaglej kontroli no a ja wsadzilam ten stanik mala zaczela plakac wiec do niej poszlam i jak przyszlam to w mikrofali ze stanika tylko roztopiona plama i iskierki strzelaly:):):):) nastepnego dnia kupilam nowy:D:D a smierdzialo w mikrofali jeszcze przez tydzien:)
pozatym od kiedy mam dziecko przytrafiala mi sie ciagle takie dziwne historie pamietam o wszystkim co zwiazane z dzieckiem biore pampersy ciuszki na zmiane wyparzone smoczki jak gdzies jade ale na przklad dwa razy z domu wyszlam w kapciah i skumalam sie dopiero jak wyszlam na dwor;):) wrzucilam tez raz do pralki biale pokrycie z lozka na 60 stopni a jak wyjelam patrze granatowe a tam moje dzinsy z paskiem skorzanym:):) spodnie sie skorczyly pasek popsul pokrycie granatowe i w brazowe plamy od paska;):) masakra:) nigdy nie bylam taka roztargniona:) ale moja dzidzie kocham najbardziej na swiecie;):) juz spi ladnie moge ogladac m jak milosc;)
No ja tylko dwa razy spaliłam sobie obiad, bo dusiłam sobie mięso i Krzyś zaczął płakać i potem nie miałam już jak pilnować/zapominałam.
Żeby suszyć rzeczy w mikrofali to nigdy bym nie wpadła :p
Żeby suszyć rzeczy w mikrofali to nigdy bym nie wpadła :p
anioloqq - ja mam podgrzewacz tommee tippee i drugi raz bym go nie kupiła... generalnie to taki czajnik bez przykrywki...
lampka pali się tylko jak grzeje (przez co często zapominamy go wyłączyć) podgrzewa równie skutecznie co kwarta z wrzatkiem zagotowanym w czajniku ... ale 100 kosztował;)
Więc NIE polecam...
lampka pali się tylko jak grzeje (przez co często zapominamy go wyłączyć) podgrzewa równie skutecznie co kwarta z wrzatkiem zagotowanym w czajniku ... ale 100 kosztował;)
Więc NIE polecam...
wooow, tesula, zazdroszczę. Co prawda pobudka o 4 rano to nie jest jakiś koszmar, ale dzisiaj drugą noc z rzędu mieliśmy pobudki o 22.30, o 2, o 3, o 4 i o 6 i w końcu o 7 wstaliśmy. Także zdecydowanie bez szału, nie wiem, co mu tak ostatnio przeszkadza spać...
U nas już standard że wstaje o 1, 3 ,5,7,8, jak jest dobry dzień i brzuszek jej tak mocno nie dokucza to wstanie o 3 i 5-6 chociaż nie pamiętam kiedy to było. Poszłam do pediatry po coś mocniejszego i dostałam debridat i jeszcze coś na przyswajanie laktozy i w ciągu dnia jest super ale nocki są koszmarne.
No właśnie u nas ostatnio problemy z brzuszkiem już ustępują, po pierwsze zrobiło się lepiej odkąd nie jem mlecznych rzeczy, a po drugie już chyba ten wiek - w nocy wystarczyło mu dać smoka i zasypiał dość szybko z powrotem, więc raczej go nic nie bolało. Nie mam pojęcia, czemu się tyle budził, bo już od dawna spał bez żadnych przerw co najmniej do 3.30 i smoka też w ogóle w nocy nie potrzebuje (jedyny czas, kiedy zasypia zawsze bez smoka). Także coś mu się powywracało ostatnio.
no to nadrobiłam zaległości:)
byliśmy najpierw chorzy, potem byliśmy w wawie.
podgrzewacz tomme tippee jest beznadziejny. kupiłam, dzień używaliśmy i oddaliśmy do sklepu. no i w ogóle nie nadaje się do podgrzewania słoiczków - chyba, że ktoś lubi podgrzewać dziecku obiadek przez 20 min :) a tyle było napisane w instrukcji, ze jest potrzebne.
suszenie ubrań w mikrofali mnie ujęło :))))
zakochałam się w suszarce do ubrań, jaką ma moja siostra. najpierw pranie, potem do suszarki. w sumie po 3 godz miałam 2 pralki ciuszków Anielki wyprane, wysuszone i nie musiałąm ich prasować, bo suszarka działa jak żelazko plus ma opcję "bez prasowania" i ubrania wyglądają jak nowe. aaaaaah. tylko gdzie my to byśmy wstawili :)
byliśmy najpierw chorzy, potem byliśmy w wawie.
podgrzewacz tomme tippee jest beznadziejny. kupiłam, dzień używaliśmy i oddaliśmy do sklepu. no i w ogóle nie nadaje się do podgrzewania słoiczków - chyba, że ktoś lubi podgrzewać dziecku obiadek przez 20 min :) a tyle było napisane w instrukcji, ze jest potrzebne.
suszenie ubrań w mikrofali mnie ujęło :))))
zakochałam się w suszarce do ubrań, jaką ma moja siostra. najpierw pranie, potem do suszarki. w sumie po 3 godz miałam 2 pralki ciuszków Anielki wyprane, wysuszone i nie musiałąm ich prasować, bo suszarka działa jak żelazko plus ma opcję "bez prasowania" i ubrania wyglądają jak nowe. aaaaaah. tylko gdzie my to byśmy wstawili :)
Muszczek mojej tez sie ostatnio poprzewracalo:) zadzwonilam nawet dzis do mojej babki z poradni laktacyjnej.. od 3 dni za kazdym razem jak ma pic mleko zaczyna plakac i jeszcze mocneij krzyczy jak wkladam jej sutek do buzi:) to uspokajam smoczkiem szybko wyjmuje i wsuwam piers to zalapie i ssa:) ale przed kazdym karmieniem taka walka trwa z 5 minut co gorsza zawsze ladnie jadla w nocy na lezaco teraz sie nie da bo ryczy wiec sie rozbudzi mega zanim zacznie pic i jak juz wypije to nie chce spac;) i tak wkolo... maskara a Pani powiedziala ze to moze byc taki kryzys trzeciego miesiaca i tzreba to przetrwac:))))
A Jaś po moim mleku albo ulewa albo pod koniec karmienia nie łyka tylko trzyma w buzi i jak go biorę do odbicia to wypluwa na mnie wszystko co ma w buzi, mały skubaniec.
Markowa, ale Zuzia jest jeszcze malutka, Jasiek też tak spał na początku, a teraz śpi od 22 do 5 i potem się budzi o 8-9. A czasem, jak już pisałam zdarza mu się spać 8-10 godzin :) Więc będzie dobrze.
Markowa, ale Zuzia jest jeszcze malutka, Jasiek też tak spał na początku, a teraz śpi od 22 do 5 i potem się budzi o 8-9. A czasem, jak już pisałam zdarza mu się spać 8-10 godzin :) Więc będzie dobrze.
Też mam podgrzewacz TT i przestałam używać po 1 dniu, stwierdzam, że instytucja podgrzewacza jest bez sensu:) Mleko robię tak, że mam w butelkach odmierzone po 120ml przegotowanej wody, a tuż przed samym karmieniem dolewam 30ml wrzątku i jest akurat, nie bawię się w żadne podgrzewanie. A jak karmiłam piersią i czasem miałam ściągnięte w butelce, wolałam podgrzać w miseczce z wrzątkiem.
Co do tych dziwnych rzeczy, które nam się przytrafiają - ja miałam najgorzej kiedy byłam w ciąży - raz zatrzasnęłam sobie klucze od samochodu na parkingu pod sklepem (męża nie było a ja a wracałam po tygodniu od rodziców - więc w samochodzie ciuchy, kosmetyki, tabletki (luteinę chyba brałam:)), komp, torebka z dokumentami, komórka, no i fura zakupów w tym mrożonki- wszystko:)) Na szczęście jedyne co miałam w kieszeni to klucz od mieszkania, więc z buta do domu po zapasowy klucz do samochodu.....
A za drugim razem zgubiłam klucz od mieszkania (mąż był akurat na tygodniowym wyjeździe za granicą i swój komplet zostawił w domu żeby nie zgubić:))) - moje klucze wcięło a w domu 2 głodne koty:D Trochę się pomiotałam po osiedlu, hali garażowej, śmietniku, mało nie padłam na zawał aż w końcu wjechałam na piętro pod swoje drzwi - a tam karteczka 'znalazłem państwa klucze w skrzynce na listy, sąsiad spod 4' :D Nigdy wcześniej nie przytrafiały mi się takie rzeczy, ciąża normalnie odjęła mi mózg:P
Co do tych dziwnych rzeczy, które nam się przytrafiają - ja miałam najgorzej kiedy byłam w ciąży - raz zatrzasnęłam sobie klucze od samochodu na parkingu pod sklepem (męża nie było a ja a wracałam po tygodniu od rodziców - więc w samochodzie ciuchy, kosmetyki, tabletki (luteinę chyba brałam:)), komp, torebka z dokumentami, komórka, no i fura zakupów w tym mrożonki- wszystko:)) Na szczęście jedyne co miałam w kieszeni to klucz od mieszkania, więc z buta do domu po zapasowy klucz do samochodu.....
A za drugim razem zgubiłam klucz od mieszkania (mąż był akurat na tygodniowym wyjeździe za granicą i swój komplet zostawił w domu żeby nie zgubić:))) - moje klucze wcięło a w domu 2 głodne koty:D Trochę się pomiotałam po osiedlu, hali garażowej, śmietniku, mało nie padłam na zawał aż w końcu wjechałam na piętro pod swoje drzwi - a tam karteczka 'znalazłem państwa klucze w skrzynce na listy, sąsiad spod 4' :D Nigdy wcześniej nie przytrafiały mi się takie rzeczy, ciąża normalnie odjęła mi mózg:P
No właśnie, Markowa, masz sprinterkę ;-) Witek póki co potrafi się czasami obrócić z pleców na bok, a leżąc na brzuszku przesuwa się do przodu po skosie ale nie jest to skoordynowane raczkowanie, wiadomo ;P tylko dzięki wierzganiu nogami się przesuwa. Leżąc na plecach tak wywija kończynami, że przesuwa się na boki i po skosie.
ta mała wypracowała system. Rękę wkłada po brzuch a potem noga do góry i już jest na plecach i jeszcze ma czelność się cieszyc:) Jak tak dalej pójdzie to do roku będzie biegać a raczkowanie pewnie se ominie bo po co?:) ale jestem wytrwała i na brzuchol dalej kłade az się mała męczy tym przewracaniem i zasypia.
gosia dim bardzo dziękuję za informację w sprawie becikowego :))
Ja mam podgrzewacz topcom, do butelek MAM pasuję, bo te butelki też szerokie, ale generalnie praktycznie stoi nieużywany. Wodę przegotowaną podgrzewam raz dwa na kuchencę i gotowe. Czasami jak Krzyś nie zje na raz całej butli to wstawiam, bo za ok. pół godziny ma ochotę dojeść.
Markowa sprytna ta Twoja córka. Mój Krzyś nie cierpi leżenia na brzuchu zresztą przez to jego ulewania i tak musimu uważać, głównie leży na pleckach i pod odpowiednim kątem (wg. zaleceń pediatry). Może jak zaczniemy wprowadzać inne jedzonko to ulewanie będzie coraz rzadziej?- oby :))
Ja mam podgrzewacz topcom, do butelek MAM pasuję, bo te butelki też szerokie, ale generalnie praktycznie stoi nieużywany. Wodę przegotowaną podgrzewam raz dwa na kuchencę i gotowe. Czasami jak Krzyś nie zje na raz całej butli to wstawiam, bo za ok. pół godziny ma ochotę dojeść.
Markowa sprytna ta Twoja córka. Mój Krzyś nie cierpi leżenia na brzuchu zresztą przez to jego ulewania i tak musimu uważać, głównie leży na pleckach i pod odpowiednim kątem (wg. zaleceń pediatry). Może jak zaczniemy wprowadzać inne jedzonko to ulewanie będzie coraz rzadziej?- oby :))
Czesc dziewczyny!
Od kilku dni Was podczytuje i widze, ze duzo mam ma podobne problemy jak my: alergia na bialko i nieprzespane noce :)
Jestem nieplanowana Sierpniowka bo Julka urodzila sie w 38 t.c a termin mial byc na wrzesien :p
Udzielam sie na forum w watku wrzesniowek ale rowniez bardzo chcialabym dolaczyc do Waszego watku i listy :)
Markowa widac Julki juz tak maja bo moja wczoraj tez z brzuszka na plecki sie obraca a dzisiaj probowala w druga strone ale zawisla na boczku :) z pleckow na brzuszek trudniej ;)
Od kilku dni Was podczytuje i widze, ze duzo mam ma podobne problemy jak my: alergia na bialko i nieprzespane noce :)
Jestem nieplanowana Sierpniowka bo Julka urodzila sie w 38 t.c a termin mial byc na wrzesien :p
Udzielam sie na forum w watku wrzesniowek ale rowniez bardzo chcialabym dolaczyc do Waszego watku i listy :)
Markowa widac Julki juz tak maja bo moja wczoraj tez z brzuszka na plecki sie obraca a dzisiaj probowala w druga strone ale zawisla na boczku :) z pleckow na brzuszek trudniej ;)
Markowa ja tez mam nieprzespane noce od 2 t.z Julki. Zdarza sie, ze wstaje co godzine w nocy... na trawienie laktozy mamy Delicol i naprawde jest duzo lepiej ale trzeba stosowac systematycznie. U nas zadzialal po 5 dniach.
Do tego mala od ok. 2 tygodni wysypalo na buzi i pod broda. Ma tez na policzkach, karku i troszke za uszami. To drobne czerwone krostki. Jestesmy teraz na mleku sztucznym Nestle NAN Pro HA i mroze pokarm.Pediatra wykluczyl tradzik niemowlecy i zalecil to mleko ze wzgledu na to, ze przez kilka dni byla na zwyklym mleku nan pro( powolny spadek bilirubiny) ale juz kilka dni wczesniej mial uczulenie. Teraz po prostu jej sie nasililo. Nie mam 100% pewnosci czy to
skaza bialkowa...
Do tego mala od ok. 2 tygodni wysypalo na buzi i pod broda. Ma tez na policzkach, karku i troszke za uszami. To drobne czerwone krostki. Jestesmy teraz na mleku sztucznym Nestle NAN Pro HA i mroze pokarm.Pediatra wykluczyl tradzik niemowlecy i zalecil to mleko ze wzgledu na to, ze przez kilka dni byla na zwyklym mleku nan pro( powolny spadek bilirubiny) ale juz kilka dni wczesniej mial uczulenie. Teraz po prostu jej sie nasililo. Nie mam 100% pewnosci czy to
skaza bialkowa...
Lipuszka to dopisz się do listy :)
A u nas kupki :) w końcu są częściej, z jednej na 6-7 dni, zrobiło się jedna na 2-3 dni, a teraz to nawet jest jedna dziennie :) mam nadzieje że tak zostanie, albo będą częściej, ale dajemy jej pupHALAC.
Dziś byliśmy z małą w ikei i masakra, jak chodziliśmy po sklepie to spoko, rozglądała się, ale jak weszliśmy na restauracje i pojawił się szum i hałas to ryk niemiłosierny. Zamknęłam się z nią w pokoju dla mamy i dziecka i ją musiałam uspokoić, a że akurat była pora karmienia to i zjadła i potem poszła spać.
A najlepsze jest to że jak w końcu wybraliśmy się gdzieś samochodem żeby połazić, zapakowaliśmy stelaż wózka, wszystko co potrzebne ale oczywiście zapomnieliśmy o adapterach do fotelika, więc i tak musieliśmy szukać wózka sklepowego...
A co do tego podgrzewacza... No ja właśnie też podgrzewam w miseczce z gorącą wodą, ale denerwuje mnie to czekanie i ciągłe sprawdzanie czy już jest odpowiednia temp. Najgorzej jak mała płacze i trzymam ją na rękach to ciężko sobie poradzić. Myślałam jeszcze o podgrzewaczy ARIETE DISNEY'A...
A u nas kupki :) w końcu są częściej, z jednej na 6-7 dni, zrobiło się jedna na 2-3 dni, a teraz to nawet jest jedna dziennie :) mam nadzieje że tak zostanie, albo będą częściej, ale dajemy jej pupHALAC.
Dziś byliśmy z małą w ikei i masakra, jak chodziliśmy po sklepie to spoko, rozglądała się, ale jak weszliśmy na restauracje i pojawił się szum i hałas to ryk niemiłosierny. Zamknęłam się z nią w pokoju dla mamy i dziecka i ją musiałam uspokoić, a że akurat była pora karmienia to i zjadła i potem poszła spać.
A najlepsze jest to że jak w końcu wybraliśmy się gdzieś samochodem żeby połazić, zapakowaliśmy stelaż wózka, wszystko co potrzebne ale oczywiście zapomnieliśmy o adapterach do fotelika, więc i tak musieliśmy szukać wózka sklepowego...
A co do tego podgrzewacza... No ja właśnie też podgrzewam w miseczce z gorącą wodą, ale denerwuje mnie to czekanie i ciągłe sprawdzanie czy już jest odpowiednia temp. Najgorzej jak mała płacze i trzymam ją na rękach to ciężko sobie poradzić. Myślałam jeszcze o podgrzewaczy ARIETE DISNEY'A...
U nas wszystkie krosty zeszły, więc dieta bezmleczna działa. Niestety, mam wrażenie, że mały ostatnio częściej ulewa :/ Jak jadłam wszystko to nie ulewał. Nie wiem czy to możliwe, żeby w takm razie miała wpływ zmiana mleka z HIPP na Bebilon Pepti, ale chyba nie, bo dostawał go więcej, teraz dostaje mniej. Może nadal jest coś "trefnego" w mojej diecie.
Inna sprawa, że mały jest bardziej ruchliwy, a ulewa głównie na leżąco jak jest aktywny i głównie śliną a mocno się ślini, więc sama nie wiem co o tym myśleć. Kasia0606 co powiedział pediatra o układaniu dziecka?
Jeśli szukacie zamienników białek mleka krowiego, to mogę powiedzieć tyle: mi osobiście przetwory z mleka koziego nie smakują. Ser pleśniowy jeszcze przełknę, ale twaróg to katorga ze wzgędu na konsystencję i zapach. Mam jeszcze do wypróbowania ser kanapkowy kozi. Mleko sojowe jest w miarę OK, ale tylko do kawy, płatków bym z tym nie zjadła. Podobno są smakowe mleka sojowe, muszę wypróbować. Ceny odstraszają, zarówno przetworów kozich jak i sojowych. Owczych nie polecam, podobno jeszcze bardziej uczulają niż krowie. Masła roślinne typu RAMA - spójrzcie dobrze na skład. RAMA zawiera serwatkę, Smakowita zawiera 1% masła, a doskonała większość innych smarowideł to mix masła i margaryny.
Inna sprawa, że mały jest bardziej ruchliwy, a ulewa głównie na leżąco jak jest aktywny i głównie śliną a mocno się ślini, więc sama nie wiem co o tym myśleć. Kasia0606 co powiedział pediatra o układaniu dziecka?
Jeśli szukacie zamienników białek mleka krowiego, to mogę powiedzieć tyle: mi osobiście przetwory z mleka koziego nie smakują. Ser pleśniowy jeszcze przełknę, ale twaróg to katorga ze wzgędu na konsystencję i zapach. Mam jeszcze do wypróbowania ser kanapkowy kozi. Mleko sojowe jest w miarę OK, ale tylko do kawy, płatków bym z tym nie zjadła. Podobno są smakowe mleka sojowe, muszę wypróbować. Ceny odstraszają, zarówno przetworów kozich jak i sojowych. Owczych nie polecam, podobno jeszcze bardziej uczulają niż krowie. Masła roślinne typu RAMA - spójrzcie dobrze na skład. RAMA zawiera serwatkę, Smakowita zawiera 1% masła, a doskonała większość innych smarowideł to mix masła i margaryny.
Uff, za na mi wreszcie normalna noc z pobudką o 4 :)
Ja aż tak restrykcyjnie do diety nie podchodzę, masło czasem jem, a kanapki z wędliną, pastami różnymi i dżemem. Kawę bez mleka :) także chyba sobie daruję eksperymenty.
Co do układania przy ulewaniu to mi mama kazała na brzuszku i na prawym boku, ewentualnie na plecach pod kątem.
Ja aż tak restrykcyjnie do diety nie podchodzę, masło czasem jem, a kanapki z wędliną, pastami różnymi i dżemem. Kawę bez mleka :) także chyba sobie daruję eksperymenty.
Co do układania przy ulewaniu to mi mama kazała na brzuszku i na prawym boku, ewentualnie na plecach pod kątem.
witam :)
dzielnie Was czytam,choć mało się udzielamy bo wiecznie brak czasu,ciągle gdzieś coś ..:)
nasza mała też się nie przewraca na brzuszku jak leży to wyk ryk masakra.. czasami w łóżeczku jak ją położę to nie ma takiej tragedii bo mamy klin więc jest wyżej ;]
nie ulewa już wcale chyba że nocą przy karmieniu kaszlnie i jednocześnie się jej odbije ale to sporadycznie. wciąż używamy sabsimplex boję się odstawić bo te kolki były tragedią ,..i choć mała wczoraj skończyła 3 mc to poczekamy jeszcze do wyczerpania zapasów (1,5 opakowania) a co do snu to póki co mamy swój raj :P budzi się o 2,3 następnie koło 5 skrzeczy mąż kładzie ją do mnie do łóżka,ucieka do pracy a my śpimy dalej do 7 nie mogę narzekać :) teraz walczę by nic jej nie złapało więc ograniczamy spacery w taką wichurę ;/
dzielnie Was czytam,choć mało się udzielamy bo wiecznie brak czasu,ciągle gdzieś coś ..:)
nasza mała też się nie przewraca na brzuszku jak leży to wyk ryk masakra.. czasami w łóżeczku jak ją położę to nie ma takiej tragedii bo mamy klin więc jest wyżej ;]
nie ulewa już wcale chyba że nocą przy karmieniu kaszlnie i jednocześnie się jej odbije ale to sporadycznie. wciąż używamy sabsimplex boję się odstawić bo te kolki były tragedią ,..i choć mała wczoraj skończyła 3 mc to poczekamy jeszcze do wyczerpania zapasów (1,5 opakowania) a co do snu to póki co mamy swój raj :P budzi się o 2,3 następnie koło 5 skrzeczy mąż kładzie ją do mnie do łóżka,ucieka do pracy a my śpimy dalej do 7 nie mogę narzekać :) teraz walczę by nic jej nie złapało więc ograniczamy spacery w taką wichurę ;/
Hej dziewczyny.
U nas masakra z kupkami :( Hela nie umie sama zrobić :( Raz to ją nawet 7 dni przetrzymałam i przez ten czas sama nic. Niby mówią, że dziecko na piersi może robić kupkę co 10 nawet dni. Ale jakoś mnie to nie przekonuje. Zwłaszcza, że widać, że Młoda cierpi, przelewa jej się w brzuszku, ma niemiłosierne gazy. 2 tydzień bierzemy Debridat i Bobotic, już ok. tygodnia nie jem nabiału a poprawy nie ma :( Sama kupki nie zrobi, a jak już jej pomogę windim to kupa jest śluzowata :( Miał ktoś może podobny problem ?? Bo już nie wiem co mam robić. Jutro mamy wizytę u pediatry, może coś wymyśli. Byle tylko nie mówiła jak dotychczas, że to normalne.
U nas nocki były już ładne, Młoda przesypiała od 21 do 5, ale teraz budzi się niemalże co godzinę tak ją te gazy męczą :(
U nas masakra z kupkami :( Hela nie umie sama zrobić :( Raz to ją nawet 7 dni przetrzymałam i przez ten czas sama nic. Niby mówią, że dziecko na piersi może robić kupkę co 10 nawet dni. Ale jakoś mnie to nie przekonuje. Zwłaszcza, że widać, że Młoda cierpi, przelewa jej się w brzuszku, ma niemiłosierne gazy. 2 tydzień bierzemy Debridat i Bobotic, już ok. tygodnia nie jem nabiału a poprawy nie ma :( Sama kupki nie zrobi, a jak już jej pomogę windim to kupa jest śluzowata :( Miał ktoś może podobny problem ?? Bo już nie wiem co mam robić. Jutro mamy wizytę u pediatry, może coś wymyśli. Byle tylko nie mówiła jak dotychczas, że to normalne.
U nas nocki były już ładne, Młoda przesypiała od 21 do 5, ale teraz budzi się niemalże co godzinę tak ją te gazy męczą :(
I jeszcze 100 pytań do ;)
Aniolqq a co to ten puphalac ?
Markowa, a Zuzia sama ładnie robi kupki ??
Muszczek, czy Krzyś śpiąc na brzuszku i w chuście potrzebuje smoczka do zaśnięcia ??
W ogóle, dziewczyny, nie do końca w to wierzyłam, ale chusta jest rzeczywiście wybawieniem. Mała już trzeci dzień z rzędu śpi słodziutko, a ja mogę posprzątać, ugotować coś, poprasować i iść do sklepu bez taszczenia za sobą wózka ;) Marzą mi się dalsze wyjścia, ale na razie jeszcze nie potrafię się odważyć, bo boję się ryku mojej rozdartej córki :)
Aniolqq a co to ten puphalac ?
Markowa, a Zuzia sama ładnie robi kupki ??
Muszczek, czy Krzyś śpiąc na brzuszku i w chuście potrzebuje smoczka do zaśnięcia ??
W ogóle, dziewczyny, nie do końca w to wierzyłam, ale chusta jest rzeczywiście wybawieniem. Mała już trzeci dzień z rzędu śpi słodziutko, a ja mogę posprzątać, ugotować coś, poprasować i iść do sklepu bez taszczenia za sobą wózka ;) Marzą mi się dalsze wyjścia, ale na razie jeszcze nie potrafię się odważyć, bo boję się ryku mojej rozdartej córki :)
Witam wszystkich,
ja podobnie jak iiikkkaaa czytam raczej na bieżąco ale na pisanie zwykle czasu brak :-)
Dzięki za info o becikowym mi też się przyda bo jeszcze wniosku nie złożyliśmy
Podgrzewacza też nie kupowaliśmy bo mi odradzono że zbędny i ponoć najlepiej sprawdza się mieszanie wody zimnej z ciepłą ale my na piersi więc nie sprawdzałam.
Mała ostatnio lepiej śpi w dzień a w nocy póki co to luksus i niech tak zostanie :-) ostatnio to w ogóle w nocy budzi się raz :-)
No i dziś pierwszy raz obróciła się z brzuszka na plecki :-)))
ja podobnie jak iiikkkaaa czytam raczej na bieżąco ale na pisanie zwykle czasu brak :-)
Dzięki za info o becikowym mi też się przyda bo jeszcze wniosku nie złożyliśmy
Podgrzewacza też nie kupowaliśmy bo mi odradzono że zbędny i ponoć najlepiej sprawdza się mieszanie wody zimnej z ciepłą ale my na piersi więc nie sprawdzałam.
Mała ostatnio lepiej śpi w dzień a w nocy póki co to luksus i niech tak zostanie :-) ostatnio to w ogóle w nocy budzi się raz :-)
No i dziś pierwszy raz obróciła się z brzuszka na plecki :-)))
Krzyś się jeszcze nie obraca.
MissMarple, on śpi wyłącznie na brzuszku i potrzebuje smoka + ostatnio przytulanki. Na plecach nawet w wózku nie bardzo chce spać. W chuście różnie, dziś np. spadł nam na podłogę bo się wściekał w sklepie i resztę spaceru bez problemu przespał bez smoka.
Heh, Krzyś dziś strasznie płacze, nie wiem czy to brzuszek czy co, ale nawet na rękach się nie uspokaja :( teraz jest chwila ciszy bo zjadł i zasnął u mnie, już go co 2h karmię bo nie mam innego pomysłu...
MissMarple, on śpi wyłącznie na brzuszku i potrzebuje smoka + ostatnio przytulanki. Na plecach nawet w wózku nie bardzo chce spać. W chuście różnie, dziś np. spadł nam na podłogę bo się wściekał w sklepie i resztę spaceru bez problemu przespał bez smoka.
Heh, Krzyś dziś strasznie płacze, nie wiem czy to brzuszek czy co, ale nawet na rękach się nie uspokaja :( teraz jest chwila ciszy bo zjadł i zasnął u mnie, już go co 2h karmię bo nie mam innego pomysłu...
a my po usg brzuszka i na szczęście wszystko w porządku. Powtórzyliśmy też morfologie,jutro wyniki i do lekarza. a co do becikowego to dostałam pismo z mopsu że zaświadczenie lekarkie jest źle i mam donieść. Jak sie okazało po wizycie u kierownika mopsu że nie wystarczy że na zaświadczeniu napisane było ' od 2 miesiąca' i pieczęć ginki, bo to nie oznacza że odbyłam jakiekolwiek badanie w ciąży. Masakra. I zaś leciałam do ginki. Więcej zachodu niż to warte. A położna ktora mi wypisywała to tak jak nigdy w życiu nie widziałam żeby sie uśmiechała tak sie zaśmiała z ich głupoty że wypisała wszystkie daty wizyt i z tekstem że chyba teraz im wystarczy:)
No ale pół godziny po jedzeniu już głodny? Heh, znów wyje, na szczęście Mąż właśnie wrócił.
Muszczek moja dzis tez marudna od samego rana jak nie noszona to ciagle popiskuje;) u mnie chyba ten skok dlatego problemy z jedzeniem karmie co 1,5h dzisiaj:):) wyciskam to pierwsze rzadkie mleko - wode do pieluchy i potem ona dostaje jak juz mocno geste leci i sie mniej denerwuje;) moja zasypia ze smokiem natomiast jak mocno zasnie to wypluwa i co mnie martwi spi z otwartymi ustami czy Wasze dzieci tez oddychaja przez usta badz maja je otwarte podczas snu? Boje sie, ze wysusza sobie gardlo i zaaraz bedzie chora bo powietrze na dworze zimne a ona je wciaga prosto do gardla dzis np przez 3 h:(
A mam pytanie jak to jest z nawilzaczami zaczal sie okres grzewczy i chyba trzeba by zainwestowac w cos takiego?:) czy ktoras moze cos polecic?:)
A mam pytanie jak to jest z nawilzaczami zaczal sie okres grzewczy i chyba trzeba by zainwestowac w cos takiego?:) czy ktoras moze cos polecic?:)
Gdyby mu wystarczało noszenie to bym nosiła, nie ma problemu, niestety na rękach drze się tak samo jak wszędzie indziej. Na szczęście zaraz idzie spać (co ze mnie za matka :p) i mam nadzieję, że będzie już ok.
MissMarple zapomniałam jeszcze a propos smoka - w nocy Krzyś w ogóle nie używa, wieczorem już mu nie dajemy i po nocnym karmieniu też, jakoś nie potrzebuje. A wcześniej też na dzień nie dawaliśmy i super zasypiał sam z pięścią, ale się tyle historii naczytałam że już wolałam jednak dać tego smoka. Jak mocno zaśnie to też wypluwa.
Nawilżacze mamy takie z Lidla na kaloryfer dwa, raczej nie będziemy inwestować w nic bardziej szałowego :) Co najwyżej kupimy jeszcze jedne żeby na inne pokoje było.
MissMarple zapomniałam jeszcze a propos smoka - w nocy Krzyś w ogóle nie używa, wieczorem już mu nie dajemy i po nocnym karmieniu też, jakoś nie potrzebuje. A wcześniej też na dzień nie dawaliśmy i super zasypiał sam z pięścią, ale się tyle historii naczytałam że już wolałam jednak dać tego smoka. Jak mocno zaśnie to też wypluwa.
Nawilżacze mamy takie z Lidla na kaloryfer dwa, raczej nie będziemy inwestować w nic bardziej szałowego :) Co najwyżej kupimy jeszcze jedne żeby na inne pokoje było.
MissMarple ostatnio jest coraz gorzej... dziś niestety dostała czopek bardziej z powodu ulżenia małej bo nie mam serca jej przetrzymywać kilka dni, bo właśnie coski są najgorsze choć dzisiaj to i za dnia płakała. Byłam u Rzeczyckiej pediatry i powiedziała, że debridat powinien działać już następnego dnia. U nas po tygodniu brak poprawy.
MissMarpie, po pierwsze to teraz widzę że źle napisałam nazwę :) co za gapa ze mnie :P przepraszam. Chodziło o pupHALAC, w ulotce pisze że jest lekiem przeczyszczającym o działaniu osmotycznym(??) zawierającym laktulozę, w postaci wodnego roztworu. Jak dla mnie wygląda jak gęsty syrop :) Jest sprzedawany bez recepty, ale mi pediatra wypisywała z tego co pamiętam. Kupiłam go jakieś 2 miesiące temu, bo u nas od początku były problemy z kupkami. Mała jak się urodziła to zrobiła 5 kupek pod rząd, a potem już nic - była jedna co 3-4 dni, potem co 5-6. Lekarka mówiła że przy karmieniu piersią to normalne i się nie przejmować, a małej na szczęście nic nie dolegało, gazy normalnie piszczała, za to kupka jak już była to taka że najchętniej włożyłabym małą od razu do wanienki... Ale jak sama wiesz, ja jakoś nie mogłam się pogodzić z tym że robi tak rzadko. Bączki po kilku dniach były bardzo śmierdzące, więc pediatra przepisała nam ten roztwór, i mówiła że on zatrzymuje w jelitach wodę czy coś i że powinna częściej się załatwiać. Zaczęłam jej dawać ale nic nie pomogło więc zrezygnowałam, a mała sama robiła kupki tak co 5-6 dni, ale jak teraz to wydłużyło się do 7 dni to powiedziałam sobie że nie popuszczę i nie ma zmiłuj, chociaż mała tego nie chce. Ale poprawa jest, może to też wynika z tego że ja już praktycznie wszystko jem i ona wszystkiego nie trawi i ma co się w jelitach odkładać, bo na początku to była oczywiście ścisła dieta.
Zapytaj jutro lekarza o ten roztwór, bo ja jednak sama chyba bym się nie odważyła podawać. A u nas wywoływanie termometrem nie pomagało, bo widocznie nie miało co iść...
Co do nawilżaczy to my mamy też takie na kaloryfer, ale z biedronki :) i też nie mam zamiaru szaleć... kiedyś takich rzeczy nie było i jakoś żyjemy
Zapytaj jutro lekarza o ten roztwór, bo ja jednak sama chyba bym się nie odważyła podawać. A u nas wywoływanie termometrem nie pomagało, bo widocznie nie miało co iść...
Co do nawilżaczy to my mamy też takie na kaloryfer, ale z biedronki :) i też nie mam zamiaru szaleć... kiedyś takich rzeczy nie było i jakoś żyjemy
my kupiliśmy nawilżacz topcom kidzzz 1801 i uśmiałam się do łez, gdy go włączyłam, a on pokazał wilgotność względną 55%, czyli idealną. czyli, że nie musimy go w ogóle uruchamiać .. :) ale raz dziennie ustawiam wilgotność na 70% (on się sam wyłącza jak osiągnie optymalną, dlatego wyższą ustawiam) i włączam jonizator w celu likwidacji alergenów.
weronikaxx moja mala juz na usg miala otwarte usta :D Teraz tez ma i otwarte i zamkniete, wlasnie najgorzej jak ma smoka na spacerze bo wtedy jezyczek jeszcze pracuje i ona mysli, ze ma smoka i buzka otwata :D Staralam sie jej przymykac ale nie bardzo wychodzi :) U nas i ja i maz mamy podobnie. Moze to genetyczne? ;)
w nawilzacz zainwestowalismy jakis miesiac temu i jestesmy zadowoleni. U nas zdarza sie, ze nawilzenie jest 35%.
http://www.wszystko.dla.dziecka.pl/p7263,ultradzwiekowy-nawilzacz-powietrza-z-wbudowanym-jonizatorem-ultrasonic-humidifer-1801-topcom-kidzzz.html
http://www.wszystko.dla.dziecka.pl/p7263,ultradzwiekowy-nawilzacz-powietrza-z-wbudowanym-jonizatorem-ultrasonic-humidifer-1801-topcom-kidzzz.html
a tak w ogole to dzien dobry!
Postanowione dopisuje sie do Waszej listy:)
NASZE MALUSZKI:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
carmelasoprano - 20 czerwca, córka SARA 2780 49cm SN
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
kaska2308 - 10 lipiec, ŚP. Szymon 3150g 54 cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
kwiatek_3081- 25 sierpnia, córka NATALKA 3010g 55cm SN
Lipuszka - 25 sierpnia, córka JULIA 2765g 51cm SN
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
Maua_mama - 7 września SYN Borys Patryk 3550g 57cm SN
Postanowione dopisuje sie do Waszej listy:)
NASZE MALUSZKI:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
carmelasoprano - 20 czerwca, córka SARA 2780 49cm SN
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
kaska2308 - 10 lipiec, ŚP. Szymon 3150g 54 cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
kwiatek_3081- 25 sierpnia, córka NATALKA 3010g 55cm SN
Lipuszka - 25 sierpnia, córka JULIA 2765g 51cm SN
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
Maua_mama - 7 września SYN Borys Patryk 3550g 57cm SN
co do kupek to moga byc takie ze sluzem przy karmieniu piersia, ale moga byc tez objawem alergii jesli np. dodatkowo jest wysypka.
U nas 2 razy zdazylo sie, ze mala nie robila kupki przez 2 dni. Nie ingerowalismy meczyla sie przy wyproznianiu ale powiem Wam, ze moim zdaniem dzieki temu nauczyla sie, wyprozniac teraz nie placze tylko tak smiesznie staje sie skoncentrowana i juz wiem, ze idzie kupka :D
Rzadsza ilosc kupek jest oznaka, ze ok. 6 tyg pojawiaja sie specjalne kosmki na jelitach, ktore dodatkowo jeszcze raz wchlaniaja to co nie zostalo wchloniete. Uklad pokarmowy zaczyna coraz bardzie dojrzewac i kupki dlatego sa rzadsze w sensie jest ich mniej :).
U nas 2 razy zdazylo sie, ze mala nie robila kupki przez 2 dni. Nie ingerowalismy meczyla sie przy wyproznianiu ale powiem Wam, ze moim zdaniem dzieki temu nauczyla sie, wyprozniac teraz nie placze tylko tak smiesznie staje sie skoncentrowana i juz wiem, ze idzie kupka :D
Rzadsza ilosc kupek jest oznaka, ze ok. 6 tyg pojawiaja sie specjalne kosmki na jelitach, ktore dodatkowo jeszcze raz wchlaniaja to co nie zostalo wchloniete. Uklad pokarmowy zaczyna coraz bardzie dojrzewac i kupki dlatego sa rzadsze w sensie jest ich mniej :).
Lipuszka on zawsze chce jeść :) Cyc to nizawodna, ostatnia deska ratunku. Nie jest zmęczony, bo po pierwsze zmęczenie to chyba jedyne co umiem rozpoznawać :p po drugie zasypianie już bardzo ładnie sobie opracowaliśmy, a po trzecie spał godzinę np. i potem się zaczynało wycie.
Krzyś też robi skupioną minę na kupę :) I też często śpi z otwartą buzią, może mu po przeziębieniu zostało.
Krzyś też robi skupioną minę na kupę :) I też często śpi z otwartą buzią, może mu po przeziębieniu zostało.
No i oczywiście jak ziewa to go kładę.
kulka, no co Ty :p przecież 1. dziecku w gondoli nie wieje, a nam tak; 2. jest jeszcze przykryte kocykiem (u mnie akurat grubym). A kombinezon mamy baaaardzo ciepły. Twoja mama chodzi w zimowej kurtce??
Ja nie widziałam żadnego dziecka w kombinezonie. My chodzimy w takim jesiennym i pod spód tylko body z długim.
kulka, no co Ty :p przecież 1. dziecku w gondoli nie wieje, a nam tak; 2. jest jeszcze przykryte kocykiem (u mnie akurat grubym). A kombinezon mamy baaaardzo ciepły. Twoja mama chodzi w zimowej kurtce??
Ja nie widziałam żadnego dziecka w kombinezonie. My chodzimy w takim jesiennym i pod spód tylko body z długim.
kulka07 my od chyba 2 tyg. ubieramy kombinzeon ale polarowy i tutaj korzystajac z okazji prezentuje Julke i kombinezon :D
taka byla malutka, jak sie urodzila:

Uploaded with ImageShack.us
a to Julka 2 tygodnie temu :)

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
taka byla malutka, jak sie urodzila:

Uploaded with ImageShack.us
a to Julka 2 tygodnie temu :)

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
JA nie ubieram jeszcze kombinezonu jesiennego, bo kilka razy małej założyłam i miałam wrażenie że aż z niej paruje jak wróciliśmy do domu. W wózku mam ciepły kocyk i czasami jak myślę że może być jej zimno przykrywam jeszcze cieńszym polarkowym kocykiem. Na górę zakładam polakową kurteczkę, a tak to body i pajac. Czasami jak ma rampersa, albo spodnie to założę jej rajstopki jak jest bardzo zimno, ale wtedy bez dodatkowego kocyka. Mi też BABCIE kazały w kombinezon ubierać już, ale ja przecież widzę że jej za ciepło, nawet w tej kurteczce czasami jest gorąca... a potem będzie taki zmarźlak jak ja. Ja mam wrażenie że jak się mała urodziła to ją za ciepło ubierałam, dlatego teraz nie chce jej przegrzewać. W domu też nie szaleje, a że mamy piec to w domu też całkiem chłodno.
A co do tych dzieci poubieranych w kombinezony, Pewnie chodziło o takie większe dzieci, już w spacerówkach, i w dodatku bez tej osłonki na nogi, też już tak poubierane widziałam, a nasze maluchy w gondoli mają przecież ciepło :)
Tak samo nie wyobrażam sobie (na razie) ubierać kombinezonu jak jadę gdzieś samochodem np do sklepu, bo potem co? rozbierać? bo przecież maluch się zgrzeje, a jeszcze takich mrozów nie ma. Co innego jak np do rodziny bo to i tak zaraz się rozbiera...
A co do tych dzieci poubieranych w kombinezony, Pewnie chodziło o takie większe dzieci, już w spacerówkach, i w dodatku bez tej osłonki na nogi, też już tak poubierane widziałam, a nasze maluchy w gondoli mają przecież ciepło :)
Tak samo nie wyobrażam sobie (na razie) ubierać kombinezonu jak jadę gdzieś samochodem np do sklepu, bo potem co? rozbierać? bo przecież maluch się zgrzeje, a jeszcze takich mrozów nie ma. Co innego jak np do rodziny bo to i tak zaraz się rozbiera...
Lipuszka, fajna malutka :)
Kulka - moja Mama też truje o zimowym kombinezonie, ale ja ubieram Jasia na razie w taki polarowy, ale dość cienki. Jak będzie zimniej to założę mu grubszy polarowy i cieplej go ubiorę pod spód, a zimowy zamierzam zostawić na mrozy, bo mam wrażenie, że jak młody się przyzwyczai, że mu jest tak ciepło to prawdziwej zimy nie przeżyje ;)
A w ogóle to tak jak Muszczek pisze - w gondoli jest cieplutko, gorzej w nosidle, ale mam wrażenie, że wtedy się ogrzewa od mojego ciała.
A jeszcze się pochwalę - po 1,5 miesiąca Jasiek od niedzieli zaczął sam robić kupki!!! :D Tak sam z siebie, bo debridat nie pomógł ani trochę, więc po miesiącu przestałam go podawać.
Mam pytanie z innej beczki - czy któraś z Was ma może kogoś z rodziny/znajomych w domu seniora? Możecie coś na ten temat napisać?
Kulka - moja Mama też truje o zimowym kombinezonie, ale ja ubieram Jasia na razie w taki polarowy, ale dość cienki. Jak będzie zimniej to założę mu grubszy polarowy i cieplej go ubiorę pod spód, a zimowy zamierzam zostawić na mrozy, bo mam wrażenie, że jak młody się przyzwyczai, że mu jest tak ciepło to prawdziwej zimy nie przeżyje ;)
A w ogóle to tak jak Muszczek pisze - w gondoli jest cieplutko, gorzej w nosidle, ale mam wrażenie, że wtedy się ogrzewa od mojego ciała.
A jeszcze się pochwalę - po 1,5 miesiąca Jasiek od niedzieli zaczął sam robić kupki!!! :D Tak sam z siebie, bo debridat nie pomógł ani trochę, więc po miesiącu przestałam go podawać.
Mam pytanie z innej beczki - czy któraś z Was ma może kogoś z rodziny/znajomych w domu seniora? Możecie coś na ten temat napisać?
Lipuszka tak jesteśmy z okolic Płockiej, śliczną masz tą małą.
Co do ubierania to my ubieramy w polarowy cienki kompinezon i do tego wkładam ją do śpiworka w gondoli, ale jak były mroźniejsze dni to zimowa czapa i szalik bez kocyka.
Dziś mieliśmy masakryczną noc. Wieczorem czopek i piękna kupka. A od 2 w nocy co pobudka to ryk wniebogłosy. I tak godzina snu i godzina płaczu. Jestem dziś wykończona. Uspokajało jej leżenie u mamy na brzuchu. Rano zrobiła sama kupkę odespała nocne zmęczenie i obudziła się znowu prężąc się i z rykiem. Już brak sił. A maż jutro wyjeżdża na noc na szkolenie, nie wiem jak psychicznie dam sobie rade bo tak to wstawał ze mną:(
Co do ubierania to my ubieramy w polarowy cienki kompinezon i do tego wkładam ją do śpiworka w gondoli, ale jak były mroźniejsze dni to zimowa czapa i szalik bez kocyka.
Dziś mieliśmy masakryczną noc. Wieczorem czopek i piękna kupka. A od 2 w nocy co pobudka to ryk wniebogłosy. I tak godzina snu i godzina płaczu. Jestem dziś wykończona. Uspokajało jej leżenie u mamy na brzuchu. Rano zrobiła sama kupkę odespała nocne zmęczenie i obudziła się znowu prężąc się i z rykiem. Już brak sił. A maż jutro wyjeżdża na noc na szkolenie, nie wiem jak psychicznie dam sobie rade bo tak to wstawał ze mną:(
Lipuszka witamy Ciebie i Julke u nas :) ja też chodzę do Rzeczyckiej i też jestem z Ujeściska :)
Bruxa, gratulacje dla Jaśka !! mam nadzieję, że moja Hela też zacznie sama z siebie w końcu robić te kupki. Marzę o tym :) A po Debridadzie już nie podawałaś żadnego innego leku ??
Słyszałam o tych kosmkach jelitowych, ale po pierwsze Helenka prawie od początku tych kupek mało robi, a po drugie to jakby te kosmki wszystko z powrotem przetwarzały to chyba nie było by kupki w ogóle, a ona jest tylko trzeba ją wywoływać :(
Mi jeszcze przez myśl nie przeszło, żeby ubierać w kombinezon, ale coś czuję, że niedługo będę zmuszona, bo moja Mama przyjeżdża. I już wczoraj, jak rozmawiałyśmy na Skypie to widząc Helę ubraną w pajacyk kazała mi jej szalik założyć bo jest rozgogolona i na pewno jej zimno ;) Zaznaczam, że byłyśmy w domu ;) Ahh te Mamuśki. A tak poza tym to się strasznie cieszę, że przyjeżdża :)
Bruxa, nie pomogę, nie mam nikogo w takim domu.
Bruxa, gratulacje dla Jaśka !! mam nadzieję, że moja Hela też zacznie sama z siebie w końcu robić te kupki. Marzę o tym :) A po Debridadzie już nie podawałaś żadnego innego leku ??
Słyszałam o tych kosmkach jelitowych, ale po pierwsze Helenka prawie od początku tych kupek mało robi, a po drugie to jakby te kosmki wszystko z powrotem przetwarzały to chyba nie było by kupki w ogóle, a ona jest tylko trzeba ją wywoływać :(
Mi jeszcze przez myśl nie przeszło, żeby ubierać w kombinezon, ale coś czuję, że niedługo będę zmuszona, bo moja Mama przyjeżdża. I już wczoraj, jak rozmawiałyśmy na Skypie to widząc Helę ubraną w pajacyk kazała mi jej szalik założyć bo jest rozgogolona i na pewno jej zimno ;) Zaznaczam, że byłyśmy w domu ;) Ahh te Mamuśki. A tak poza tym to się strasznie cieszę, że przyjeżdża :)
Bruxa, nie pomogę, nie mam nikogo w takim domu.
MissMarple to dla twojej niuni też dużo zdrówka i żeby jej się polepszyło z tymi kupkami...
no u nas jak na razie po 3 miesiącach mogę powiedzieć że jestem zadowolona, ale zobaczymy, bo po 2 tygodniach stosowania D-UPHALACa chcę go odstawić (czyli będę podawać do końca tygodnia), bo pediatra kazała podawać przez 2 tygodnie i potem odstawić i zobaczyć czy się polepszy.
Lipuszka a twoja malutka słodziutka :)
no u nas jak na razie po 3 miesiącach mogę powiedzieć że jestem zadowolona, ale zobaczymy, bo po 2 tygodniach stosowania D-UPHALACa chcę go odstawić (czyli będę podawać do końca tygodnia), bo pediatra kazała podawać przez 2 tygodnie i potem odstawić i zobaczyć czy się polepszy.
Lipuszka a twoja malutka słodziutka :)
a tak patrząc na Twoje zdjęcia to śmiać mi się chce z tych kapturków w kurtkach czy kombinezonach... zawsze tak śmiesznie odstają do góry :)
Moja mama też zawsze mówi że mała ma odsłoniętą szyjkę i jej zimno, ale jak ja mam jej szalik założyć jak prawie szyjki nie ma? Zresztą jak zapinam jej kurteczkę to jest cała zakryta, czasami nawet nie zapinam najwyższego guzika...
Moja mama też zawsze mówi że mała ma odsłoniętą szyjkę i jej zimno, ale jak ja mam jej szalik założyć jak prawie szyjki nie ma? Zresztą jak zapinam jej kurteczkę to jest cała zakryta, czasami nawet nie zapinam najwyższego guzika...
Hej dziewczyny
ja mojej też nie ubieram kombinezonu - chociaż przyznam, że mi sie zdarzyło już samej ubrać zimową kurtkę na spacer...
Ja ubieram ją w body z kr rękawkiem, bluzeczkę z długim, półśpiochy, cieplejsze spodenki i skarpetki no i kurtka oczywiście. W domu trzymam ją w samym pajacu.
Moja mała też zaczęła robić tylko jedną kupkę dziennie - ale jak już zrobi to wszystko idzie do prania bo nie ma siły aby pampers utrzymał;) ale ona nigdy nie miała problemu z kupami...
a co do zmieniania nazwy przez serwis pamiętacie lek D U P haston z początków ciąży - notorycznie był zmieniany na puphaston...
ja mojej też nie ubieram kombinezonu - chociaż przyznam, że mi sie zdarzyło już samej ubrać zimową kurtkę na spacer...
Ja ubieram ją w body z kr rękawkiem, bluzeczkę z długim, półśpiochy, cieplejsze spodenki i skarpetki no i kurtka oczywiście. W domu trzymam ją w samym pajacu.
Moja mała też zaczęła robić tylko jedną kupkę dziennie - ale jak już zrobi to wszystko idzie do prania bo nie ma siły aby pampers utrzymał;) ale ona nigdy nie miała problemu z kupami...
a co do zmieniania nazwy przez serwis pamiętacie lek D U P haston z początków ciąży - notorycznie był zmieniany na puphaston...
Ja Lence tez jeszcze nie zakladam kombinezonu bo mam taki typowo zimowy:) to na te temperatury minusowe sie przyda wsadzam ja do gondolki z normalnych ciuchach w ktorych jest w mieszkaniu tylko dodatkowo czapeczke;) no i zamykam ja w polarkowy spiworek jest dosc gruby takze jest jej cieplo:)
No a z tymi ustami to ja tez spie z otawrtymi mam krzywa przegrode nosowa i zle mi sie oddycha przez nos;)
No a z tymi ustami to ja tez spie z otawrtymi mam krzywa przegrode nosowa i zle mi sie oddycha przez nos;)
Te ryki wczoraj to raczej nie był skok rozwojowy żaden, bo teraz nie jadł 2,5h i jest zupełnie ok. W nocy też się nie budził częściej niż zwykle.
U nas kupy 2-3 dziennie, większość rano :) I brzuszek już go chyba wreszcie nie boli.
A w domu Krzyś ma body z długim + cienki pajac lub body z krótkim i grubszy pajac. Ale ja w domu też siedzę w swetrze, więc chyba go nie przegrzewam :)
bruxa moja mama teraz się orientowała w takich ośrodkach w sprawie swojej cioci i wiem tylko że czas oczekiwania na miejsce to ok. 2-3 lata.
A tak Krzyś sypia ostatnio:
U nas kupy 2-3 dziennie, większość rano :) I brzuszek już go chyba wreszcie nie boli.
A w domu Krzyś ma body z długim + cienki pajac lub body z krótkim i grubszy pajac. Ale ja w domu też siedzę w swetrze, więc chyba go nie przegrzewam :)
bruxa moja mama teraz się orientowała w takich ośrodkach w sprawie swojej cioci i wiem tylko że czas oczekiwania na miejsce to ok. 2-3 lata.
A tak Krzyś sypia ostatnio:

Lipuszka ja kojarzę Twoją malutką, bo zaglądałam niedawno do wątku wrześniowo-październikowych no i zapamiętałam tego słodziaka;)
A u nas kombinezony w obrocie - bo mam 6 sztuk:O - różnej grubości, wszystkie słodkie i wszystkie w rozmiarze 68, więc muszę chociaż kilka razy mu założyć:D A na prawdziwą zimę i tak kupię nowe i chyba już na 80:/
A u nas kombinezony w obrocie - bo mam 6 sztuk:O - różnej grubości, wszystkie słodkie i wszystkie w rozmiarze 68, więc muszę chociaż kilka razy mu założyć:D A na prawdziwą zimę i tak kupię nowe i chyba już na 80:/
dziekuje za komplementy w imieniu Julki :)
dla Helenki 2 miesiecznej rowniez duzo usmiechu!
Missmarple i Markowa ja jestem z Przemyskiej.
My mamy xlandera koloru volcano (taki jakis czekoladowy) i chodzimy na spacerki ok. 12.30 lub 13 zalezy od malej ;) i lecimy w dol kolo nowo wybudowanych blokow a pozniej kolo szkoly i tam nad stawik :)
dla Helenki 2 miesiecznej rowniez duzo usmiechu!
Missmarple i Markowa ja jestem z Przemyskiej.
My mamy xlandera koloru volcano (taki jakis czekoladowy) i chodzimy na spacerki ok. 12.30 lub 13 zalezy od malej ;) i lecimy w dol kolo nowo wybudowanych blokow a pozniej kolo szkoly i tam nad stawik :)
Markowa co do kremu to ja jestem zakochana w serii Bubchen i tam jest taki krem "na kazda pogode". http://www.calineczka.pl/sklep/bubchen-krem-kazda-pogode-75ml-windwetter-p-3508.html?cPath=240_243
No nic karmie mala i smigamy na spacerek :D
No nic karmie mala i smigamy na spacerek :D
Muszczek Twoj Krzys jak slodko wtulony spi. Piekny!
Moja zaczela sie wtulac do owieczki z bijacym sercem aktywuje sie jak mala kichnie albo placze:) dziala dopiero od kilku dni, tak to mala miala ja w nosie :p http://www.stokkids.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=shop.flypage_stokkids&product_id=219&category_id=23&option=com_virtuemart&Itemid=57
Moja zaczela sie wtulac do owieczki z bijacym sercem aktywuje sie jak mala kichnie albo placze:) dziala dopiero od kilku dni, tak to mala miala ja w nosie :p http://www.stokkids.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=shop.flypage_stokkids&product_id=219&category_id=23&option=com_virtuemart&Itemid=57
Ja na spacer jeszcze się nie wybrałam w tamtą stronę, ale będę teraz wypatrywać. Na spacer chodzimy różnie teraz mała poszła spać więc wybiorę się jak wstanie. Lipuszka coś mi się wydaję że kiedyś mi śmignęłaś:)
Za tydzień robimy kameralne chrzciny i tu ból, że ten pyszny tort który zamówiłam niestety będe mogła z daleka pooglądać:(
Za tydzień robimy kameralne chrzciny i tu ból, że ten pyszny tort który zamówiłam niestety będe mogła z daleka pooglądać:(
MissMarple - nie podawałam nic innego, bo moja pediatra stwierdziła, że będziemy myśleć jak przyjedziemy na kolejne szczepienie i miałam zrobić tylko wyniki TSH, ale wyszło idealnie. Na szczepienie idziemy w przyszłym tygodniu, ciekawe, co powie. Przez telefon to tylko poradziła, żeby spróbować Bebilonu Komfort.
Muszczek - dzięki za info odnośnie domów, masakra z tym czasem oczekiwania...
A jakby Jasiek spał tak jak Krzyś to ja chyba nie spałabym w ogóle z nerwów, że się udusi - taka schiza ;) Jasiek śpi na pleckach i przytula się do pieluchy na razie (kładę mu przy główce przytulankę, ale jeszcze nie skumał o co chodzi).
Heh, Dziewczyny, a ja zawsze tak chciałam na Ujeścisku mieszkać :) W sumie nie wiem dlaczego, ale jakoś mi się tam podoba, chociaż to zwykłe blokowisko ;) Może miłe skojarzenia - z domówek u kolegi który tam mieszka ;)
Muszczek - dzięki za info odnośnie domów, masakra z tym czasem oczekiwania...
A jakby Jasiek spał tak jak Krzyś to ja chyba nie spałabym w ogóle z nerwów, że się udusi - taka schiza ;) Jasiek śpi na pleckach i przytula się do pieluchy na razie (kładę mu przy główce przytulankę, ale jeszcze nie skumał o co chodzi).
Heh, Dziewczyny, a ja zawsze tak chciałam na Ujeścisku mieszkać :) W sumie nie wiem dlaczego, ale jakoś mi się tam podoba, chociaż to zwykłe blokowisko ;) Może miłe skojarzenia - z domówek u kolegi który tam mieszka ;)
Widziałam te przytulanki z biciem serca, fajna sprawa ale drogie a Krzysiowi już niepotrzebne :)
W nocy raczej śpi bez przytulanki, bo jakoś niczego nie potrzebuje do wieczornego zasypiania, smoka też nie. Tylko jak ma jakiś zły dzień (np. wczoraj) to mu dajemy. Co do wtulania się to on u ludzi na rękach robi to samo, i w wózku też najlepiej śpi z nosem w podłożu i ze wszystkich stron otoczony kapturem - wtedy to się denerwuję i sprawdzam, czy oddycha.
I żeby nie było że on taki sprytny - ja mu wkładam maskotkę pod pachę i dopiero wtedy zaczyna ją sobie miętosić, sam z siebie raczej też nie kuma :) Ale właśnie uspokaja się dopiero jak ma pół twarzy zakryte, wcześniej tak sobie pieluszkę zwijał.
No niestety czeka się długo, co moim zdaniem jest idiotyczne, przecież przez 3 lata stary człowiek może kilka razy umrzeć... zanim się doczeka :/
W nocy raczej śpi bez przytulanki, bo jakoś niczego nie potrzebuje do wieczornego zasypiania, smoka też nie. Tylko jak ma jakiś zły dzień (np. wczoraj) to mu dajemy. Co do wtulania się to on u ludzi na rękach robi to samo, i w wózku też najlepiej śpi z nosem w podłożu i ze wszystkich stron otoczony kapturem - wtedy to się denerwuję i sprawdzam, czy oddycha.
I żeby nie było że on taki sprytny - ja mu wkładam maskotkę pod pachę i dopiero wtedy zaczyna ją sobie miętosić, sam z siebie raczej też nie kuma :) Ale właśnie uspokaja się dopiero jak ma pół twarzy zakryte, wcześniej tak sobie pieluszkę zwijał.
No niestety czeka się długo, co moim zdaniem jest idiotyczne, przecież przez 3 lata stary człowiek może kilka razy umrzeć... zanim się doczeka :/
Witam i hurtem odpisuję.
U nas ostatnio dni są OK ale popołudnia i noce niekoniecznie. Mały nie chce jeść ani na leżąco ze mną, ani u mnie na kolanach, ani z butli, bardzo się niecierpliwi a problemem jest sam moment przyssania się. Jak już złapie to zje i śpi. Dobrze, że mąż bierze go wtedy na chwilę i uspokaja.
Lipuszka, witam serdecznie i przesyłam wirtualnego buziaka malutkiej. Świetnie wygląda w foteliku. I tak jak nie przepadam za kolorem różowym, to uważam że Twoja córa ładnie się w nim prezentuje.
Bruxa, przede wszystkim dobrze, że babcia zdaje sobie sprawę z sytuacji. Widziałam co działo się z kilkoma starszymi osobami wśród moich bliskich - niestety rodzina nie jest w stanie zapewnić profesjonalnej opieki. Jeśli chodzi o Alzheimera, są grupy wsparcia dla rodzin, gdzie można uzyskać wskazówki jak ułatwić życie sobie i osobie chorej.
Markowa, ja z Hanią używałam kremu Nivea na każdą pogodę, teraz też kupiłam ale póki mały jest w chuście, to nie smaruję mu buzi.
aniolqq, co zamiast szalika? Ja kupiłam w H&M genialną rzecz, taki jakby kawałek sweterka z golfem (z wierzchu wełna a pod spodem polar), zasłaniający górę klatki piersiowej, plecków i oczywiście szyję, możesz odwinąć tyle golfa ile potrzebujesz. Do kompletu można dokupić rękawiczki i czapeczkę.
Co do kombinezonów, dla Hani miałam kilka pożyczonych i użyłam 2-3 razy na długim spacerze na dużym mrozie. Moja mama genialnie kupiła małemu kombinezono-śpiworek do wózka w rozmiarze 68. Po pierwsze, jeszcze nie ubierałabym go małemu, a on już nosi rozmiar 68. Po drugie, od dawna nie używamy gondoli i raczej przed wielkimi mrozami nie zaczniemy, bo mały na plecach mocno ulewa a poza tym o wiele bardziej woli chustę. Oczywiście nie można zwrócić kombinezonu, więc trzeba wymienić na 74. A że mama mieszka w innym mieście, to jeszcze będzie wożenie tego kombinezonu, przymierzanie itd.
Pozdrowienia dla wszystkich e-mam.
U nas ostatnio dni są OK ale popołudnia i noce niekoniecznie. Mały nie chce jeść ani na leżąco ze mną, ani u mnie na kolanach, ani z butli, bardzo się niecierpliwi a problemem jest sam moment przyssania się. Jak już złapie to zje i śpi. Dobrze, że mąż bierze go wtedy na chwilę i uspokaja.
Lipuszka, witam serdecznie i przesyłam wirtualnego buziaka malutkiej. Świetnie wygląda w foteliku. I tak jak nie przepadam za kolorem różowym, to uważam że Twoja córa ładnie się w nim prezentuje.
Bruxa, przede wszystkim dobrze, że babcia zdaje sobie sprawę z sytuacji. Widziałam co działo się z kilkoma starszymi osobami wśród moich bliskich - niestety rodzina nie jest w stanie zapewnić profesjonalnej opieki. Jeśli chodzi o Alzheimera, są grupy wsparcia dla rodzin, gdzie można uzyskać wskazówki jak ułatwić życie sobie i osobie chorej.
Markowa, ja z Hanią używałam kremu Nivea na każdą pogodę, teraz też kupiłam ale póki mały jest w chuście, to nie smaruję mu buzi.
aniolqq, co zamiast szalika? Ja kupiłam w H&M genialną rzecz, taki jakby kawałek sweterka z golfem (z wierzchu wełna a pod spodem polar), zasłaniający górę klatki piersiowej, plecków i oczywiście szyję, możesz odwinąć tyle golfa ile potrzebujesz. Do kompletu można dokupić rękawiczki i czapeczkę.
Co do kombinezonów, dla Hani miałam kilka pożyczonych i użyłam 2-3 razy na długim spacerze na dużym mrozie. Moja mama genialnie kupiła małemu kombinezono-śpiworek do wózka w rozmiarze 68. Po pierwsze, jeszcze nie ubierałabym go małemu, a on już nosi rozmiar 68. Po drugie, od dawna nie używamy gondoli i raczej przed wielkimi mrozami nie zaczniemy, bo mały na plecach mocno ulewa a poza tym o wiele bardziej woli chustę. Oczywiście nie można zwrócić kombinezonu, więc trzeba wymienić na 74. A że mama mieszka w innym mieście, to jeszcze będzie wożenie tego kombinezonu, przymierzanie itd.
Pozdrowienia dla wszystkich e-mam.
aniolqq to coś takiego tylko rozmiary niemowlęce są w innych kolorach, ja małemu wzięłam turkusowy w brązowe, białe i czarne paseczki: http://www.hm.com/pl/product/92101?article=92101-A#article=92101-E
my po wizycie u lekarza i mała waży 6.5 kg i na 61cm. Klops mały:) a co do spraw kupkowych, powtarzamy morfologie w innym laboratorium bo mamy dużo za niska ilość neurocytów czy jakoś tak i jeśli wynik wyjdzie taki sam to skierowanie do hematologa. Poza tym dalej mam dawać debridat i biogaje nie wiem po co skoro to nic nie daje. No ale szkodzić pewnie nie szkodzi więc będę dalej podawać.
Mi babcie nic nie każą ubierać na szczęście :) Tylko teściowa kupiła Krzysiowi taki śpiwór do wózka z wełną, będzie fajny na mrozy i na przyszły rok do spacerówki jeszcze starczy. A kombinezon mamy 74, Krzyś dostał na chrzciny, ale metki nie odrywali i w razie czego mogłam wymienić albo chyba nawet zwrócić.
gosia a my w gondoli jeździmy na brzuszku :) chusty używamy zamiennie, Ty w ogóle bez wózka? Ja czasem lubię powozić Krzysia bo wtedy po powrocie jeszcze śpi, w chuście zwykle się budzi jak wchodzimy do domu.
dadżi to rzeczywiście klops mały, Krzyś jak miał 61cm to ważył 4kg :) Strasznie jestem ciekawa ile ma teraz.
My też mamy Nivea na każdą pogodę, ale chyba dopiero poniżej zera będę Krzysia smarować. I chyba prędzej bym posmarowała do chusty niż do wózka, w chuście ma główkę odsłoniętą jednak i przynajmniej z jednej strony mu wieje.
gosia a my w gondoli jeździmy na brzuszku :) chusty używamy zamiennie, Ty w ogóle bez wózka? Ja czasem lubię powozić Krzysia bo wtedy po powrocie jeszcze śpi, w chuście zwykle się budzi jak wchodzimy do domu.
dadżi to rzeczywiście klops mały, Krzyś jak miał 61cm to ważył 4kg :) Strasznie jestem ciekawa ile ma teraz.
My też mamy Nivea na każdą pogodę, ale chyba dopiero poniżej zera będę Krzysia smarować. I chyba prędzej bym posmarowała do chusty niż do wózka, w chuście ma główkę odsłoniętą jednak i przynajmniej z jednej strony mu wieje.
My mieliśmy i Delicol i BioGaję i nic nie pomagało, teraz jeszcze mamy Bobotic i Krzysia ostatnio mniej brzuszek boli, ale to może być równie dobrze kwestia mojej diety i jego wieku. Tak czy inaczej tylko się cieszyć :)
Muszczek, ja wychodze w ogóle bez wózka, bo mam bardzo ciężki :/ i po przygodzie z zesputa windą oszczędzam kręgosłup. Mały jak zaśnie w chuście, to potrafi spać ponad 4 godziny! Dziś go budziłam bo goście mają przyjść i chciałam go przewinąć i nakarmić. A w chuście chowa główkę pod materiał więc nie mam po co smarować :-)
Lipuszka, my zużyliśmy 3 opakowania Delicolu, więc chyba jednak po prostu nie pomagał.
Mi w chuście tylko dwa razy spał tak długo, ostatnio po powrocie do domu szybko się wierci. A głowy jakoś nie chce chować, tylko wałeczek ma pod karkiem żeby mu nie latała.
Mi w chuście tylko dwa razy spał tak długo, ostatnio po powrocie do domu szybko się wierci. A głowy jakoś nie chce chować, tylko wałeczek ma pod karkiem żeby mu nie latała.
Pytanie do dziewczyn posiadających koty - jak zachowuje się kot po kastracji? Podjęłam męską decyzję ;) - jutro o 9 mój kot zostanie pozbawiony męskości :) Tylko nie wiem, jak się będzie zachowywał i czy zaraz po zabiegu bierze się go do domu czy zostanie kilka godzin w lecznicy?
Co się dzieje z MamąFilipa? Mam nadzieję, że nic się nie stało, że się nie odzywa...
Co się dzieje z MamąFilipa? Mam nadzieję, że nic się nie stało, że się nie odzywa...
Co do kota to ja myślę że to zależy od wieku. Mój kocur, który został u mojej mamy miał 7 miesięcy jak go kastrowaliśmy. Moja siostra (była jeszcze mała, bo było to jakieś 9 lat temu) skarżyła się że nie chce się już tak przytulać jak kiedyś, ale z czasem wszystko wróciło do normy. Jedyne co to nie znaczy terenu i nie reaguje na kotkę jak ma ruje, ale z tym to bywa różnie (czasami wygląda to tak jakby chciał a nie wiedział co i jak :P). Po zabiegu zaraz przyszedł do domu. Był po narkozie i jak się przebudził, był ledwo przytomny i z taką lecącą głową chciał wszędzie chodzić i co chwile łepek mu leciał na ziemie, więc ja z siostrą latałyśmy za nim żeby sobie nic nie zrobił... Ale pewnie każdy zwierzak inaczej przechodzi. Jednak lepiej chyba żebyś nie była z nim sama w domu...
My na spacerek chodzimy w pajacyku polarowym (podszywanym-troche cieplejszy), zaś gruby kombinezon zimuje narazie w komodzie. Do wózka biorę jeszcze owiewkę na górę i jak jest zimno to kocyk polarkowy. Małemu raczej dobrze bo spał ostatnio 2,5 godziny, najpierw na dworze 0,5 a potem na balkonie blisko 2 co mu się nie zdarza.
Dziewczyny mające problemy z burzuszkami. Mam do sprzedania Sab Simplex, nam rewelacyjnie pomógł. Rodzinka ściągnęła z niemiec świeże 4 opakowania, no ale nam się problemy skończył więc po co mi. Za komplet 150 zł. Jeżeli jesteście zainteresowane to piszcie.
Dziewczyny mające problemy z burzuszkami. Mam do sprzedania Sab Simplex, nam rewelacyjnie pomógł. Rodzinka ściągnęła z niemiec świeże 4 opakowania, no ale nam się problemy skończył więc po co mi. Za komplet 150 zł. Jeżeli jesteście zainteresowane to piszcie.
gosia_dim jeśli chodzi o ułożenie w łóżeczku to powinniśmy kłaść Krzysia pod bardzo dużym kątem, wygląda to tak że górna część łóżeczka jest na najwyższym poziomie a dolna na najniższym no i pod pupkę kładziemy pieluszkę zwiniętą w rulon żeby się nie zsuwał na dół. Wytzymał jednak tak leżąc bardo krótku, było mu niewygodnie i zsuwał się strasznie,a my w nocy czuwaliśmy na zmianę. Teraz śpi już na jednym poziomie, tylko leży na kliniku i poduszce trochę wyżej. Niestety ja się obawiam,że to jednak silny refluks bo potrafi nawet ulać po 2h po zjedzeniu, a że to już strawione i kwaśne więc płacz okropny. Pediatra jednak twierdzi,że tak może być do roku!!! Ja jednak z nią podyskutuję ;) jak będziemy na szczepieniu czy nie można mu zrobić usg pod tym kątem, bo strasznie się męczy.
Wczoraj byliśmy też w OWI i mieliśmy zajęcia z rehabilitantem, mamy dużo ćwiczyć i wpisać się na listę oczekujących do rehabilitacji.
A jeśli chodzi o kombinezon to ja ubieram już Krzysia w taki jesienny i na to kocyk i jak go ulewanie nie męczy to potrafi na spacerze 3godz. spokojnie przespać a potem jeszcze ok. 30 minut w ogródku:)
Wczoraj byliśmy też w OWI i mieliśmy zajęcia z rehabilitantem, mamy dużo ćwiczyć i wpisać się na listę oczekujących do rehabilitacji.
A jeśli chodzi o kombinezon to ja ubieram już Krzysia w taki jesienny i na to kocyk i jak go ulewanie nie męczy to potrafi na spacerze 3godz. spokojnie przespać a potem jeszcze ok. 30 minut w ogródku:)
Bruxa słodki ten Twój Jasiek :-) a jaki cierpliwy :-)
Wczoraj mieliśmy szczepienie mała dzielnie zniosła ukucia ale wieczorem awantura że szok- ryk wniebogłosy i skończyło się na spaniu u mnie na brzuchu ale udało się przełożyć mała do łóżeczka i normalnie przespała noc :-) ale co się napłakała to serce pękało :-(
Teraz chyba odsypia wieczorne umęczenie :-) oby dziś było już wszystko dobrze!
Mamy karmiące tylko piersią ile u Was wychodzi karmień w ciągu jednej doby?
Wczoraj mieliśmy szczepienie mała dzielnie zniosła ukucia ale wieczorem awantura że szok- ryk wniebogłosy i skończyło się na spaniu u mnie na brzuchu ale udało się przełożyć mała do łóżeczka i normalnie przespała noc :-) ale co się napłakała to serce pękało :-(
Teraz chyba odsypia wieczorne umęczenie :-) oby dziś było już wszystko dobrze!
Mamy karmiące tylko piersią ile u Was wychodzi karmień w ciągu jednej doby?
U nas 7 albo czasem 8 karmień, ale to rzadko.
dziewczyny Delicol pomaga, ale jeśli dzieci mają nietolerancję laktozy. delicol to sztuczna laktaza nic ponadto. więc jeśli problemy Waszych dzieciaczków wynikają z innego powodu to Delicol raczej nie pomoże. my bez delicolu nie dajemy rady. bez niego Anielka od razu wymiotuej i bardzo płacze z bólu.
Dzięki dziewczyny :-)
U nas ostatnio wychodzi mniej bo 6 na dobę i tak się zastanawiałam czy nie mało ale mała teraz więcej śpi w nocy bo po kąpieli (kąpiel o 19-20) do 4 a później do 8.
Mała po szczepieniu nadal troszkę marudna ale mam nadzieję że już dziś wieczorem nie będzie awantury- trzymajcie kciuki!
No i mała waży już 4900g :-) co robi się pomału odczuwalne przy noszeniu :-)
A po torbielce w główce nie ma już śladu- robiliśmy w środę usg i odetchnęliśmy z ulgą bo się wchłonęła :-)))
Codziennie mniej więcej o stałej porze mała jest niespokojna i często płacze ale nie widać żeby się prężyła czy wiła z bólu i miała twardy brzuszek jak to przy kolkach a uspokaja się dopiero przy kąpieli Pediatra powiedział żeby mimo to spróbować podawać espumisan bo może to być łagodna kolka więc działamy bo nam już pomysłów zabrakło... Próbowaliśmy wcześniej kłaść spać dodatkowo karmić bawić etc... chyba że macie jakieś teorie?
Spodobało mi się takie nosidełko może macie jakieś opinie na ich temat:
http://allegro.pl/womar-nosidlo-nosidelko-rainbow-n15-zaffiro-kurier-i1886774510.html
A co do ubierania my też zakładamy kombinezon ale dość cienki jesienny (pod spód cienkie bawełniane body i półśpiochy) a kocyka póki co używamy też niegrubego bo jak jest potrzeba to jest okrywka do wózka.
U nas ostatnio wychodzi mniej bo 6 na dobę i tak się zastanawiałam czy nie mało ale mała teraz więcej śpi w nocy bo po kąpieli (kąpiel o 19-20) do 4 a później do 8.
Mała po szczepieniu nadal troszkę marudna ale mam nadzieję że już dziś wieczorem nie będzie awantury- trzymajcie kciuki!
No i mała waży już 4900g :-) co robi się pomału odczuwalne przy noszeniu :-)
A po torbielce w główce nie ma już śladu- robiliśmy w środę usg i odetchnęliśmy z ulgą bo się wchłonęła :-)))
Codziennie mniej więcej o stałej porze mała jest niespokojna i często płacze ale nie widać żeby się prężyła czy wiła z bólu i miała twardy brzuszek jak to przy kolkach a uspokaja się dopiero przy kąpieli Pediatra powiedział żeby mimo to spróbować podawać espumisan bo może to być łagodna kolka więc działamy bo nam już pomysłów zabrakło... Próbowaliśmy wcześniej kłaść spać dodatkowo karmić bawić etc... chyba że macie jakieś teorie?
Spodobało mi się takie nosidełko może macie jakieś opinie na ich temat:
http://allegro.pl/womar-nosidlo-nosidelko-rainbow-n15-zaffiro-kurier-i1886774510.html
A co do ubierania my też zakładamy kombinezon ale dość cienki jesienny (pod spód cienkie bawełniane body i półśpiochy) a kocyka póki co używamy też niegrubego bo jak jest potrzeba to jest okrywka do wózka.
kwiatek
z tego co mówili w Klubie Kangura to takie nosidła są mega niezdrowe dla bioderek dziecka, ponieważ nie ma zachowanego ułożenia nóżek w formie fizjologicznej "żabki" tylko nóżki zwisają prosto, a nosząc tyłem do swojego brzucha odkształca się nieprawidłowo kręgosłup dziecka...
myślę, że inne dziewczyny noszące w chustach powiedzą Ci to samo, a najlepiej zajrzyj na stronę chusty.info gdzie opisane są wszystkie formy nosideł
z tego co mówili w Klubie Kangura to takie nosidła są mega niezdrowe dla bioderek dziecka, ponieważ nie ma zachowanego ułożenia nóżek w formie fizjologicznej "żabki" tylko nóżki zwisają prosto, a nosząc tyłem do swojego brzucha odkształca się nieprawidłowo kręgosłup dziecka...
myślę, że inne dziewczyny noszące w chustach powiedzą Ci to samo, a najlepiej zajrzyj na stronę chusty.info gdzie opisane są wszystkie formy nosideł
co do nosidła to nawet na zdjęciu widać że dzidzia nie ma tam nóżek w pozycji żabki, co innego np tu: http://allegro.pl/womar-nosidlo-nosidelko-ergonomiczne-eco1-kaptur-i1880711968.html (pierwsze zdjęcie po lewej).
Ja karmię małą 6 razy na dobę, średnio co 3 godziny... noce ładnie przesypia, więc karmię o 19-20,później 1 raz w nocy ok 3-4. i potem o 8 i co 3 godziny.
bruxa, twój Jasiek fajny, z tym numerkiem w rączce. Też mamy takiego króliczka :) i mała z nim śpi :)
Ja karmię małą 6 razy na dobę, średnio co 3 godziny... noce ładnie przesypia, więc karmię o 19-20,później 1 raz w nocy ok 3-4. i potem o 8 i co 3 godziny.
bruxa, twój Jasiek fajny, z tym numerkiem w rączce. Też mamy takiego króliczka :) i mała z nim śpi :)
kwiatek, tu masz dokładne informacje dlaczego takie nosidło nie jest zdrowe dla dziecka. http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/Noszenie_twarza_do_swiata
Na zdjęciu w aukcji widać jak nóżki temu dziecku wiszą bezwładnie i co gorsza jest pokazane jak nosić przodem do otoczenia - ucisk jąderek lub spojenia łonowego, niewłaściwe ułożenie kręgosłupa itp. A pierwsze zdjęcie w aukcji mnie trochę przeraża... ;)
Jeśli chcesz coś innego niż chusta to polecam nosidło ergonomiczne mikkie lub mei tai :)
WOmar ma też dość nieciekawe opinie w necie...
Na zdjęciu w aukcji widać jak nóżki temu dziecku wiszą bezwładnie i co gorsza jest pokazane jak nosić przodem do otoczenia - ucisk jąderek lub spojenia łonowego, niewłaściwe ułożenie kręgosłupa itp. A pierwsze zdjęcie w aukcji mnie trochę przeraża... ;)
Jeśli chcesz coś innego niż chusta to polecam nosidło ergonomiczne mikkie lub mei tai :)
WOmar ma też dość nieciekawe opinie w necie...
Heh, mieliśmy parę szałowych dni z magiczną przytulanką w teraz Krzyś w ogóle nie chce zasypiać w dzień, jest ewidentnie zmęczony a nosi główkę i się denerwuje i kładzie na chwilę i zaraz znów nosi, dzisiaj pospał długo na spacerze i po, a potem już tylko 15 minut drzemki. Jakieś pomysły? Nigdy nie było problemów z zasypianiem, próowaliśmy już różnych rzeczy i nie wiem czemu tak nagle mu się zmieniło.
Dzięki dziewczyny za opinie na pewno dobrze przemyślę zakup nosidełka bo z uwagi na to że chciałam z niego korzystać tylko w takich sytuacjach kiedy muszę np zrobić zakupy w akpolu a tam nie można wjechać wózkiem, to raczej nie zdecyduję się wydać dużych pieniążków jakie trzeba zapłacić za nosidełka które polecacie
aniolqq to nasze dzieciaczki mają taki sam rytm dnia :-)))
aniolqq to nasze dzieciaczki mają taki sam rytm dnia :-)))
http://allegro.pl/pentelka-nosidelko-mei-tai-granat-rewelacja-i1877445589.html
To jest fajne z tych co wymieniła MauaMama no i cena też dobra ale minus że dziecko musi być siedzące bo ja chciałam dla młodszego
To jest fajne z tych co wymieniła MauaMama no i cena też dobra ale minus że dziecko musi być siedzące bo ja chciałam dla młodszego
kwiatek u nas taki rytm dnia jest przeważnie, ale nie zawsze, zależy jak mama jest rano leniwa i o której się zwlecze z łóżka (a mam takie złote dziecko, że jak się obudzi na dobre to leży cichutko i uśmiecha się do zwierzątek), ale 1-2 karmienia i godziny się nakładają później.
My dziś mieliśmy niezły cyrk z zasypianiem. Już pomijając fakt że karmiłam od 16 co dwie godziny (16,18,20) i po tym o 20 powinna spać, ale jęczała, płakała, marudziła... nie zrobiła dziś kupki to myślałam że może to, pomasowaliśmy brzuszek, dałam jakieś kropelki i nic, dostała butle z wodą (bo miała czkawkę i napaliliśmy w piecu więc myślałam że może jej za ciepło), przebrałam w coś lżejszego, tuliłam, lulałam, szszszumiałam, tata uspokajał, widziałam że oczka jej lecą, ale nie chciała zasnąć, w łóżeczku się wierciła, kręciła główką i płacz, nawet karuzela nie pomagała, no i w końcu o 22 cycuś znowu, troszkę pociumkała i zasnęła a ja nie mogę dojść do siebie bo nigdy tak nie było :(
My dziś mieliśmy niezły cyrk z zasypianiem. Już pomijając fakt że karmiłam od 16 co dwie godziny (16,18,20) i po tym o 20 powinna spać, ale jęczała, płakała, marudziła... nie zrobiła dziś kupki to myślałam że może to, pomasowaliśmy brzuszek, dałam jakieś kropelki i nic, dostała butle z wodą (bo miała czkawkę i napaliliśmy w piecu więc myślałam że może jej za ciepło), przebrałam w coś lżejszego, tuliłam, lulałam, szszszumiałam, tata uspokajał, widziałam że oczka jej lecą, ale nie chciała zasnąć, w łóżeczku się wierciła, kręciła główką i płacz, nawet karuzela nie pomagała, no i w końcu o 22 cycuś znowu, troszkę pociumkała i zasnęła a ja nie mogę dojść do siebie bo nigdy tak nie było :(
Kwiatek, ja kupiłam używane nosidło Chicco za 6 dych i jestem bardzo zadowolona. Myślę, że jak raz w tygodniu Jaś w nim spędza pół godziny, a i to nie zawsze, to nic się nie stanie. Poza tym, noszę go przodem do siebie, może się wtulić, podparty jest dobrze i nie uważam, żebym mu robiła krzywdę. Co innego, jak się z dziećmi wychodzi na dłuższe spacery.
A Jaś ostatnio też ma fazy, kiedy jest nieznośny i nie mogę sobie z nim poradzić, a widzę, że chce mu się spać. No i wtedy biorę go na spacer, dzisiaj wyjechaliśmy raz w sumie tylko po to, żeby zasnął i po 5 minutach jeżdżenia po osiedlu wróciliśmy do domu a Jasiek spał 3 godziny. Potem go obudziłam, nakarmiłam, pogadaliśmy trochę i po 1,5 h poszliśmy na normalny spacer, na którym zasnął i tym razem spał 4 godziny, do 22!!!! Nie mam pojęcia, co się dzieje z tym dzieckiem, do tej pory sypiał maksymalnie po 3 godziny w ciągu dnia i to bardzo rzadko w takich blokach, raczej były to drzemki po 15 minut do godziny... O co kaman?
A Jaś ostatnio też ma fazy, kiedy jest nieznośny i nie mogę sobie z nim poradzić, a widzę, że chce mu się spać. No i wtedy biorę go na spacer, dzisiaj wyjechaliśmy raz w sumie tylko po to, żeby zasnął i po 5 minutach jeżdżenia po osiedlu wróciliśmy do domu a Jasiek spał 3 godziny. Potem go obudziłam, nakarmiłam, pogadaliśmy trochę i po 1,5 h poszliśmy na normalny spacer, na którym zasnął i tym razem spał 4 godziny, do 22!!!! Nie mam pojęcia, co się dzieje z tym dzieckiem, do tej pory sypiał maksymalnie po 3 godziny w ciągu dnia i to bardzo rzadko w takich blokach, raczej były to drzemki po 15 minut do godziny... O co kaman?
A u mnie jak zwykle sielanka:))
Dziś wstała o 8 to ją położyłam do swojego wyrka i podpięłam pod cycka - najadła się to poleżała sobie ze mną, potem trochę na brzuszku, potem znów cycek i godzinka snu, jak się obudziła to powtórzyłyśmy schemat i była 12:))
po 13 poszłyśmy sobie na spacerek, na którym spała do 15.30 czyli do powrotu do domu, zjadła butlę, tatuś trochę pobujał i ponosił i drzemka, znów butla i kąpiel a po kąpaniu butla i po 10 minutach spała... obudzi się pewnie koło 5 rano
Muszę się pochwalić jakiego mam dobrego męża... zobaczcie co mi zafundował:))))
http://www.groupon.pl/oferty/trojmiasto/lesourire-trojmiasto/1239329
Dziś wstała o 8 to ją położyłam do swojego wyrka i podpięłam pod cycka - najadła się to poleżała sobie ze mną, potem trochę na brzuszku, potem znów cycek i godzinka snu, jak się obudziła to powtórzyłyśmy schemat i była 12:))
po 13 poszłyśmy sobie na spacerek, na którym spała do 15.30 czyli do powrotu do domu, zjadła butlę, tatuś trochę pobujał i ponosił i drzemka, znów butla i kąpiel a po kąpaniu butla i po 10 minutach spała... obudzi się pewnie koło 5 rano
Muszę się pochwalić jakiego mam dobrego męża... zobaczcie co mi zafundował:))))
http://www.groupon.pl/oferty/trojmiasto/lesourire-trojmiasto/1239329
A ja kupiłam Mai Tai za 100 PLN poszukaj na stronie chusty.info tam jest bazarek i często dziewczyny sprzedają
Widziałam tego Mai - Tai Pentelki na żywo - on jest na bardzo duże dziecko bo ma szeroki panel
najlepiej idz sobie na spotkanie Klubu Kangura tam możesz obejrzeć, pomacać i przymierzyć różne nosidła to może coś Ci przypadnie do gustu
Widziałam tego Mai - Tai Pentelki na żywo - on jest na bardzo duże dziecko bo ma szeroki panel
najlepiej idz sobie na spotkanie Klubu Kangura tam możesz obejrzeć, pomacać i przymierzyć różne nosidła to może coś Ci przypadnie do gustu
No ja nie wiem czy się cieszyć czy obrazić :p Żart oczywiście :)
A dzisiaj Krzyś znów ładnie śpi, zaczęliśmy go kłaść na dzienne drzemki też do łóżeczka i jest super :) Mam tylko nadzieję, że to nie zepsuje wieczornego zasypiania bez smoka i przytulanki.
A dzisiaj Krzyś znów ładnie śpi, zaczęliśmy go kłaść na dzienne drzemki też do łóżeczka i jest super :) Mam tylko nadzieję, że to nie zepsuje wieczornego zasypiania bez smoka i przytulanki.
O, fajnie, a to koło mnie bo ja mieszkam blisko Bosmańskiej, nie wiedziałam, że mam obok takie cuda:) Jakbyś miała czas i ochotę to zapraszam po zabiegu na kawkę (zbożówkę;)) To że zostawiłaś otwartego kompa to ok, bo gdyby mój mąż sam wpadł na taki prezent chyba nie odzywałabym się do niego przez tydzień hehehe, co innego gdybym sama dała mu do zrozumienia że chcę, to zmienia postać rzeczy:D Też się teraz zastanawiam czy nie kupić, ale chyba nie ma sensu, bo powoli zaczynamy się już starać o rodzeństwo dla Mikołaja, więc mogłoby się zmarnować;)
Dziewczyny, ze mną akurat ta pierwsza ciąża naprawdę gładko się obeszła, nie miałam praktycznie żadnych dolegliwości (poza rzyganiem na początku:P) brzuch na finale taki, że nikt nie wierzył że idę rodzić a o porodzie zapomniałam po tygodniu...już kilka godzin po pomyślałam, że koniecznie trzeba to powtórzyć hehe:) No i dziecko taki aniołek. W sumie naprawdę gładko to wszystko przeszło i nie czuję żebym nie była na siłach;) Jedyną dolegliwością było moje ciągłe marudzenie, że jestem gruba ale teraz nie będę się już przejmować, bo szybko ze mnie zeszło (ważę już mniej niż przed ciążą...) Oczywiście to wszystko nie oznacza, że kolejna ciąża i dziecko nie dadzą mi ostro w kość, ale zakładam że i tak trochę potrwa zanim się uda więc tak zupełnie na spokojnie, jak się chce to nie wychodzi więc znając życie pewnie będziemy się starać z rok....:)
A my jesteśmy po kontroli bioderek i po kolejnym szczepieniu.Z bioderkami jest lepiej,następna kontrola 25.11.Marysia waży 6220g i była bardzo dzielna na szczepieniu.Nosi juz rozmiar 68.
Jeśli chodzi o spanie to Marysia je o 20 i śpi do 3 rano potem je i śpi do 7.Także nie narzekam...
Przewracać się z brzucha na plecki jeszcze nie potrafi,narazie opracowuje taktykę obracania się pleców na brzuch.Niestety czasami zawiesza się na boczku.Poza tym jest cudowna...
Godzinami mogłaby siedzieć w bujaczku albo krzesełku i bawić się grzechotkami,gaworzyć albo wkładać piąstki do buzi,a gdy jest zmęczna i zaczyna marudzić przekładam ją do kołyski dostaje smoczka,pieluszkę flanelową do przytulenia i zasypia.
Jeśli chodzi o spanie to Marysia je o 20 i śpi do 3 rano potem je i śpi do 7.Także nie narzekam...
Przewracać się z brzucha na plecki jeszcze nie potrafi,narazie opracowuje taktykę obracania się pleców na brzuch.Niestety czasami zawiesza się na boczku.Poza tym jest cudowna...
Godzinami mogłaby siedzieć w bujaczku albo krzesełku i bawić się grzechotkami,gaworzyć albo wkładać piąstki do buzi,a gdy jest zmęczna i zaczyna marudzić przekładam ją do kołyski dostaje smoczka,pieluszkę flanelową do przytulenia i zasypia.
agusp ja też powdziwiam, ciążę poza ostatnim miesiącem wspominam dobrze, ale poród i po już niekoniecznie, także zupełnie mi się nie spieszyło na razie :) Wczoraj już powoli zaczęłam myśleć że tragedii by nie było jakby co, ale dam sobie jeszcze trochę czasu, do porodu naprawdę mi się nie spieszy. Raczej będziemy się starać jak Krzyś będzie miał 10-12 miesięcy, to wg mnie najlepsza różnica wieku no i chociaż trochę odpocznę od bycia ciąży :)
A dzisiaj przespał całą noc!!!!! Spał od 20.30 do 6 :) Szkoda tylko, że obudziłam się o 4 i przez godzinę nie mogłam zasnąć :p Ale i tak niesamowite, pierwszą noc przespał calutką :) A potem jeszcze przespał do 8, co też się nie zdarza.
Ja go z każdym dniem kocham bardziej, i nie piszę tak dlatego, że akurat mieliśmy super noc :)
A dzisiaj przespał całą noc!!!!! Spał od 20.30 do 6 :) Szkoda tylko, że obudziłam się o 4 i przez godzinę nie mogłam zasnąć :p Ale i tak niesamowite, pierwszą noc przespał calutką :) A potem jeszcze przespał do 8, co też się nie zdarza.
Ja go z każdym dniem kocham bardziej, i nie piszę tak dlatego, że akurat mieliśmy super noc :)
Mikołaj jak dotąd najdłużej przesypia 8 godzin - od 21 do 5 rano, także nie jest źle, ale mam nadzieję, że w miarę upływu czasu będzie coraz lepiej.
A co do porodu - może to kwestia podejścia ludzi w szpitalu i atmosfery wokół, ja naprawdę sam poród i te 2 dni wspominam bardzo, bardzo dobrze:) Relację z porodu zdałam Wam już przecież tego samego dnia wieczorem (zrobiłabym to wcześniej, ale mój mąż nie mógł dojechać z kompem) a ze szpitala wychodziłam jak z hotelu. Takie w sumie miałam założenie i nie żałuję tej wydanej kasy na swissmed, bo o to chodziło - żeby mieć tak dobre wspomnienia, żeby nie bać się kolejnego porodu i szybko starać się o następne dziecko. Każda kobieta powinna tak czuć i szkoda, że nasze szpitale tego nie zapewniają....poród to mimo wszystko cudowne przeżycie i naprawdę powinno być tak, żebyśmy wszystkie mogły miło go wspominać. Należy nam się to:)
A co do porodu - może to kwestia podejścia ludzi w szpitalu i atmosfery wokół, ja naprawdę sam poród i te 2 dni wspominam bardzo, bardzo dobrze:) Relację z porodu zdałam Wam już przecież tego samego dnia wieczorem (zrobiłabym to wcześniej, ale mój mąż nie mógł dojechać z kompem) a ze szpitala wychodziłam jak z hotelu. Takie w sumie miałam założenie i nie żałuję tej wydanej kasy na swissmed, bo o to chodziło - żeby mieć tak dobre wspomnienia, żeby nie bać się kolejnego porodu i szybko starać się o następne dziecko. Każda kobieta powinna tak czuć i szkoda, że nasze szpitale tego nie zapewniają....poród to mimo wszystko cudowne przeżycie i naprawdę powinno być tak, żebyśmy wszystkie mogły miło go wspominać. Należy nam się to:)
agusp nie sądzę, żeby swissmed wiele zmienił :) mówiąc "po porodzie" mam na myśli jakieś 3 tygodnie, a nie 2 dni spędzone w szpitalu, bo te wspominam raczej pozytywnie. Dziecka by mi w swissmedzie nie zmniejszyli, więc pewnie też by wiele nie zmieniło, bo opiekę oceniam bardzo dobrze. I nie tyle boję się kolejnego porodu, bo szczerze to myślałam, że będzie gorzej, co raczej chcę sobie dać czas i choć przez chwilę mieć ciało tylko dla siebie, a nie zachodzić w ciążę jeszcze karmiąc poprzednie dziecko :p
Muszczek
podejrzewam że w Swissmedzie by Cię wzięli na cesarkę... na pewno nie kazaliby się tyle męczyć...
Mój mąż też by już chciał kolejne dziecko, ale z racji tego, że miałam cesarkę musimy minimum rok poczekać...
Dziewczyny co mam zrobić...
wywalczyłam sobie mleko w cyckach... leci szybko i tyle, że nie muszę małej dokarmiać MM... ale już niedługo święta Bożego Narodzenia i pierwsza wyprawa do teściów i mam dylemat co zrobić...
No bo u nich na święta jest mnóstwo ludzi i niewiele miejsca i jak w takim klimacie ściągać mleko, poza tym całe świeta musiałabym praktycznie przegłodować, bo nikt nie będzie gotował tylko dla mnie... ani nawet winka se w święta nie wypiję (a mąż się jak zwykle uchla bo będzie miał wymówkę, że ja i tak nie piję to mam dzidzię bawić...)
I tak miałam w planie, żeby ograniczać ściąganie odkąd mała skończy 4 m-ce czyli od 9 grudnia żeby do świąt dojść do dwóch dziennie, a wszyscy mi mówią, że mam dalej karmić
I co ja mam zrobić????????????
podejrzewam że w Swissmedzie by Cię wzięli na cesarkę... na pewno nie kazaliby się tyle męczyć...
Mój mąż też by już chciał kolejne dziecko, ale z racji tego, że miałam cesarkę musimy minimum rok poczekać...
Dziewczyny co mam zrobić...
wywalczyłam sobie mleko w cyckach... leci szybko i tyle, że nie muszę małej dokarmiać MM... ale już niedługo święta Bożego Narodzenia i pierwsza wyprawa do teściów i mam dylemat co zrobić...
No bo u nich na święta jest mnóstwo ludzi i niewiele miejsca i jak w takim klimacie ściągać mleko, poza tym całe świeta musiałabym praktycznie przegłodować, bo nikt nie będzie gotował tylko dla mnie... ani nawet winka se w święta nie wypiję (a mąż się jak zwykle uchla bo będzie miał wymówkę, że ja i tak nie piję to mam dzidzię bawić...)
I tak miałam w planie, żeby ograniczać ściąganie odkąd mała skończy 4 m-ce czyli od 9 grudnia żeby do świąt dojść do dwóch dziennie, a wszyscy mi mówią, że mam dalej karmić
I co ja mam zrobić????????????
Witajcie, regularnie was podczytuje,ale rzadko się udzielam:)) Agusp az milo znalezc bratnia dusze:))))))) tzn mamę która na nic nie narzeka, bo nie ma żadnych problemow:) ale musze Ci powiedziec,że ja mam baaardzo mile doswiadczenia porodowe związane z Kliniczna wlasnie:))) wcale nie musialam za nic placic ani miec swojej poloznej,żeby czuc ze sa anioly wokol mnie:))))))))))) porod trwal ponad 6 godzin, nie byl jakis mega szybki ani tez dlugi,ale byl cudowny!!!!!!!!! i polozne i lekarze przesympatyczni!!!!!!!!!!!!! a tez mialam obawy jak to bedzie,że chyba wybierzemy swissmed itd...ale teraz wiem ,że podstawa do pieknego porodu jest pozytywne nastawienie psychiczne i odrobina szczescia w zyciu:))))))) jesli nastawisz sie dobrze podczas 9 miesiecy i wierzysz w to a nie tylko gadasz ,że niby czujesz ze bedzie ok to sukces i super wspomnienia gwarantowane!!!!! ja tez mysle juz o nastepnym dzidziulku:))) nawet moj mąż mowi ze uczestniczenie przy porodzie to piekna sprawa i pisze sie na nastepny na pewno!!!!:))))) milej niedzieli!
tesula ale ja w 3h urodziłam :) także chyba i tak by mi nie zrobili cesarki bo szło szybko i wszystko było ok, tyle że dużo szycia po takim dużym dziecku.
No karmić bo "wszyscy mówią" moim zdaniem bez sensu, ja bym teraz za nic Krzysia nie odstawiła, ale ja lubię karmić, no i z cyca prosto a nie ściągać, a u Ciebie to duży kłopot i jak nie chcesz to moim zdaniem bez sensu się męczyć. A jeść na święta zamierzam normalnie, może nie pochłonę talerza bigosu, ale bez przesady :) No dla mnie też nikt nie będzie gotował.
No karmić bo "wszyscy mówią" moim zdaniem bez sensu, ja bym teraz za nic Krzysia nie odstawiła, ale ja lubię karmić, no i z cyca prosto a nie ściągać, a u Ciebie to duży kłopot i jak nie chcesz to moim zdaniem bez sensu się męczyć. A jeść na święta zamierzam normalnie, może nie pochłonę talerza bigosu, ale bez przesady :) No dla mnie też nikt nie będzie gotował.
Ja tam wyczytałam, że w trakcie laktacji nie wolno mieć tych zabiegów, także Tesula - masz kolejny argument;) A tak na serio - nie słuchaj nikogo, tylko rób jak uważasz. Niby jest takie ciśnienie na karmienie piersią, a jak zaczęłam o tym rozmawiać z koleżankami, ciotkami, znajomymi - wszyscy o tym trują a potem okazuje się, że mało która karmiła dłużej niż 4 miesiące. Ja gdybym mogła, zakładałam, że będę karmić max pół roku a wyszło jak wyszło. I myślę, że te 4 miesiące kiedy wykarmisz malutką spokojnie wystarczy, żeby przekazać jej to co w mamy mleku takie cenne:) No i są plusy...jedzenie, winko:) no i nie trzeba uważać w łóżku w obawie, że mąż dostanie po oczach;)
Tesula - olej to, co Ci wszyscy mówią, bo odstawienie to tylko Twoja decyzja! I nikt się nie ma prawa wtrącać.
Ja nadal mam system 1-2 dokarmianie w ciągu dnia, a reszta cyc, ale młody się ostatnio foszy. Mam wrażenie, jakby przy cycku zaczynał go boleć brzuch, ale nie wiem, czym to może być spowodowane, bo nie jem nic dziwnego... No i te problemy hormonalne dają mi w kość, ale na razie karmię, chociaż nie miałabym nic przeciwko, gdyby mi pokarm zanikł ;)
A co do następnego dziecka - chciałabym drugie, ale bez ciąży i bez porodu ;) Ciążę wspominam bardzo źle - fatalnie się czułam i to nawet nie fizycznie, ale psychicznie. A poród to już w ogóle... Ale to jeszcze dałoby się załatwić - kredyt i cesarka w Swissie... W każdym razie - mnie się absolutnie nie śpieszy.
Ja nadal mam system 1-2 dokarmianie w ciągu dnia, a reszta cyc, ale młody się ostatnio foszy. Mam wrażenie, jakby przy cycku zaczynał go boleć brzuch, ale nie wiem, czym to może być spowodowane, bo nie jem nic dziwnego... No i te problemy hormonalne dają mi w kość, ale na razie karmię, chociaż nie miałabym nic przeciwko, gdyby mi pokarm zanikł ;)
A co do następnego dziecka - chciałabym drugie, ale bez ciąży i bez porodu ;) Ciążę wspominam bardzo źle - fatalnie się czułam i to nawet nie fizycznie, ale psychicznie. A poród to już w ogóle... Ale to jeszcze dałoby się załatwić - kredyt i cesarka w Swissie... W każdym razie - mnie się absolutnie nie śpieszy.
Tesula a moze odciagnij sobie mleko poki masz duzo na czas swiat a pozniej sama zdecydujesz?
Tak, jak ktoras z dziewczyn pisala wszyscy robia nagonke na karmienie, dopytuja sie jak karmisz a same karmily bardzo krotko :D To jest dopiero hipokryzja.
Ja walcze o rozkrecenie laktacji, mala mi daje w kosc bo sie odzwyczaila przez to uczulenie od piersi no i mam cyrk.
Karmienie piersia to jest duzy wysilek dla kobiety i wydaje mi sie, ze dziecko tez to czuje. Szczesliwa mama = szczesliwe dziecko i niewazne na jakim mleku. To co juz dostalo malenstwo tez wystarczy od 3 miesiaca maluch sam juz zaczyna tworzyc swoje wlasne przeciwciala. Ja chcialam karmic do konca stycznia max. Mala chcemy od stycznia na basen zapisac :) M luibimy aktywnie spedzac czas tzn. tak bylo przed ciaza :D
Od lstopada wracam na joge bo juz sie stesknilam, chociaz nei wiem jak to pogodze...
Tak, jak ktoras z dziewczyn pisala wszyscy robia nagonke na karmienie, dopytuja sie jak karmisz a same karmily bardzo krotko :D To jest dopiero hipokryzja.
Ja walcze o rozkrecenie laktacji, mala mi daje w kosc bo sie odzwyczaila przez to uczulenie od piersi no i mam cyrk.
Karmienie piersia to jest duzy wysilek dla kobiety i wydaje mi sie, ze dziecko tez to czuje. Szczesliwa mama = szczesliwe dziecko i niewazne na jakim mleku. To co juz dostalo malenstwo tez wystarczy od 3 miesiaca maluch sam juz zaczyna tworzyc swoje wlasne przeciwciala. Ja chcialam karmic do konca stycznia max. Mala chcemy od stycznia na basen zapisac :) M luibimy aktywnie spedzac czas tzn. tak bylo przed ciaza :D
Od lstopada wracam na joge bo juz sie stesknilam, chociaz nei wiem jak to pogodze...
kati25 ja mam podobne odczucia jesli chodzi o Kliniczna takiego porodu oczekiwalam myslac o Swissmedzie ale zrezygnowlam czytajac, ze nie zawsze jest tak super. No i stwierdzilam, ze jak ma wydac kase i pozniej byc zla, ze wcale tak super nie bylo to wole Kliniczna, ktora ma b.dobre opinie. No i powiem Wam, ze tak sobie wyobrazalam ale odplatnie ten porod a tu prosze chociaz raz panstwowo i super :)
Planowalismy roznice miedzy nastepnym dzieckiem 2 lat ale mala nam daje tak w kosc, ze nie wiem czy mam ochote drugi raz to przechodzic :D Chociaz pewnie szybko sie zapomina te nieprzespane noce, no zobaczymy ;)
Planowalismy roznice miedzy nastepnym dzieckiem 2 lat ale mala nam daje tak w kosc, ze nie wiem czy mam ochote drugi raz to przechodzic :D Chociaz pewnie szybko sie zapomina te nieprzespane noce, no zobaczymy ;)
Lipuszka
niestety mam mleka na styk - tyle, że starcza na bieżące potrzeby małej, ale nie ma już co magazynować na potem:(
Już myślałam o tym, że najwyżej w święta będę ściągać i wylewać, aby móc normalnie zjeść a ona będzie na Bebilonie, a po świetach wrócimy na mamowe
Pożyjemy - zobaczymy jak wyjdzie
a na basen z małą chcemy chodzić od listopada
niestety mam mleka na styk - tyle, że starcza na bieżące potrzeby małej, ale nie ma już co magazynować na potem:(
Już myślałam o tym, że najwyżej w święta będę ściągać i wylewać, aby móc normalnie zjeść a ona będzie na Bebilonie, a po świetach wrócimy na mamowe
Pożyjemy - zobaczymy jak wyjdzie
a na basen z małą chcemy chodzić od listopada
Lipuszka a gdzie prowadzą zajęcia dla maluszków na basenie. Bo z chęcią się przyłącze. Myślałam, że przemyska jest gdzieś daleko a tu patrz wraca wczoraj do domku ze spaceru i jestem na przemyskiej:) Ja mieszkam na Zamojskiej więc to rzut beretem:)
Dziewczyny czy wy też macie miekkie piersi? Bo wyczytałam że to normalne ale obawiam się, że mleka mam mniej. Mała częściej jeść nie woła więc już sama nie wiem:(
Dziewczyny czy wy też macie miekkie piersi? Bo wyczytałam że to normalne ale obawiam się, że mleka mam mniej. Mała częściej jeść nie woła więc już sama nie wiem:(
Lipuszka nasze córcie są z jednego dnia :-) tyle że ja rodziłam w wojewódzkim
Ja też mam miękkie piersi tylko w nocy przy dłuższej przerwie w karmieniu robią się twarde i póki co wygląda na to że mała się najada a że przybiera dobrze na wadze to się nie martwię.
Niestety u nas pojawiły się kolki :-((( ehhh a cieszyłam się że nas to ominęło...
Ja też mam miękkie piersi tylko w nocy przy dłuższej przerwie w karmieniu robią się twarde i póki co wygląda na to że mała się najada a że przybiera dobrze na wadze to się nie martwię.
Niestety u nas pojawiły się kolki :-((( ehhh a cieszyłam się że nas to ominęło...
Kwiatek moze to nie kolka tylko cos jednorazowego u maluszka?? Wiesz, ze nasze maluchy a teraz na etapie skoku rozwojowego?
Przesylam link dla wszystkich Mamus:
http://parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/2063-skoki-rozwojowe-1-rok-zycia.html
Przesylam link dla wszystkich Mamus:
http://parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/2063-skoki-rozwojowe-1-rok-zycia.html
akurat dziś obdzwaniałam szkoły pływania dla niemowląt w Gdańku. zdecydowanie (na podstawie rozmów tel) polecam Dzdziusia, a unikać należy szkoły Pływarek. Dzidziuś ma zajęcia na chełmie i na pg. my się na pg wybierzemy. zapisy w połowie listopada.
http://www.dzidzius.info/
http://www.dzidzius.info/
A jaki jest koszt tych zajęć? Wygląda fajnie :)
Nina jest na bebilonie więc basen pewnie zaczniemy na wiosnę bo odporności po 3 tyg karmienia to na pewno nie ma ;] ale tatuś się zdeklarował że będzie chodził z córką zobaczymy :P po 2 h na spacerze i godzinie dosypiania na balkonie zrobiłyśmy krem z brokuł mama robiła a córka śpiewała krzycząco pod noskiem .. wcinam normalnie aż uszka mi się trzęsą i bujam tego robaczka by zasnęła sobie jeszcze :) byliśmy w weekend u mojej przyjaciółki jej młody jest starszy od Niny o 2 mc ona wiecznie siedzi z dzieckiem,nigdzie nie wychodzi tak sama dla siebie jest sfrustrowana do tego stopnia że jak wracaliśmy mój mąż powiedział cytuję: "dlatego ja siedzę cicho jak wychodzisz wieczorami,wole to niż znosić cię znerwicowaną " :] tym samym ja spędzam dziś wieczór na rolleticu a mąż siedzi z młodą z pełnym zrozumieniem mamy :D
Ja sama też nie wychodzę, ale znerwicowana nie jestem :) Za to razem wychodzimy do znajomych albo znajomi przychodzą do nas (wczoraj byli u nas, jutro my jedziemy do innych), także jakąś zdrową ilość kontaktu z dorosłymi ludźmi zachowałam żeby nie zwariować :)
Teraz rzeczywiście mamy ten skok rozwojowy, wczoraj przez cały dzień był ewidentnie głodny co 2h i nijak nie dało się wytrzymać dłużej i w nocy się obudził dodatkowo o 2.30 na jedzenie - wieki nie jadł o takiej porze. Za to teraz śpi jeszcze :)
Teraz rzeczywiście mamy ten skok rozwojowy, wczoraj przez cały dzień był ewidentnie głodny co 2h i nijak nie dało się wytrzymać dłużej i w nocy się obudził dodatkowo o 2.30 na jedzenie - wieki nie jadł o takiej porze. Za to teraz śpi jeszcze :)
Dzien Doberek!
U nas od 1 w nocy mala ciagle wola o piers do jedzenia pozniej do ciamkania i musze ja lulac, bo inaczej znowu cycus i tak w kolko. Wklada sobie piastki do buzki. Chyba dzisiaj spedzimy dzien w lozku, mam juz zapas seriali na ipla , obiad z wczorajsza. Mam nadzieje, ze w koncu zaspokoi potrzebe bliskosci.
U nas od 1 w nocy mala ciagle wola o piers do jedzenia pozniej do ciamkania i musze ja lulac, bo inaczej znowu cycus i tak w kolko. Wklada sobie piastki do buzki. Chyba dzisiaj spedzimy dzien w lozku, mam juz zapas seriali na ipla , obiad z wczorajsza. Mam nadzieje, ze w koncu zaspokoi potrzebe bliskosci.
Lipuszka a smoka nie używacie?
Ile dni może trwać ten zwiększony głód?
Ile dni może trwać ten zwiększony głód?
ja rozpoczęłam dzień zalaniem łazienki. tak to jest jak się robi 300 rzeczy na raz :)
my też mamy zdrową ilość kontaktów z osobami dorosłymi, jak to Muszczek nazwała :)
camelasoprano coś o tym wie ;)
nie wyobrażam sobie tylko siedzenia w domu.
iiikkkaaa ja karmiłam piersią ok. miesiąca, jeśli dobrze pamiętam. Anielka już raz była przeziębiona (trwało to 4 dni). mimo to, idziemy na basen. nie da rady jej chować pod kloszem, tylko dlatego, że jest na pepti. nie widzimy w tym też większego sensu. są dzieci karmione tylko sztucznie, które nigdy nie chorowały, są i maluchy karmione naturalnie, które chorują.
no chyba, ze nam pediatra zabroni na basen ze względu na alergię - dziś się dowiemy.
dziewczyny, czy któreś z waszych dzieciaków juz chodzi do alergologa? czy macie problem z katarem alergicznym?
my też mamy zdrową ilość kontaktów z osobami dorosłymi, jak to Muszczek nazwała :)
camelasoprano coś o tym wie ;)
nie wyobrażam sobie tylko siedzenia w domu.
iiikkkaaa ja karmiłam piersią ok. miesiąca, jeśli dobrze pamiętam. Anielka już raz była przeziębiona (trwało to 4 dni). mimo to, idziemy na basen. nie da rady jej chować pod kloszem, tylko dlatego, że jest na pepti. nie widzimy w tym też większego sensu. są dzieci karmione tylko sztucznie, które nigdy nie chorowały, są i maluchy karmione naturalnie, które chorują.
no chyba, ze nam pediatra zabroni na basen ze względu na alergię - dziś się dowiemy.
dziewczyny, czy któreś z waszych dzieciaków juz chodzi do alergologa? czy macie problem z katarem alergicznym?
Muszczek uzywamy smoka ale oszczednie, chociaz teraz przy jej ciaglej potrzebie ssania wkladam jej tego smoka... najgorsze ze wtedy to jest tragedia bo jak jej wypada to jest ryk i cigale musze biegac... :D
Od wczoraj mala wklada sobie grzechotke do buzi i memla... Ladnie i dlugo trzyma w raczce ale na razie nie wciaga raczki do zabawki.
Od wczoraj mala wklada sobie grzechotke do buzi i memla... Ladnie i dlugo trzyma w raczce ale na razie nie wciaga raczki do zabawki.
Bo my właśnie dawaliśmy Krzysiowi smoka sporo jakiś czas temu, bo wyglądał, jakby bez przerwy chciał na cycu wisieć i się stresowałam że potem go nie oduczymy i będzie jak niektóre dzieci, 20h/dobę ze smokiem... Ale teraz już sam ma mniejszą potrzebę ssania i smok jest tylko do spania, sam przestał potrzebować tak dużo. Wcześniej nie mogłam go normalnie przytulić, bo zaraz szukał!
Zabawek na razie do buzi nie pcha, tylko piąstki, ale też już rzadziej :)
Zabawek na razie do buzi nie pcha, tylko piąstki, ale też już rzadziej :)
Pewnie ;)
Markowa Zuzia super, fotki też :) Ja też jestem uzależniona od robienia zdjęć, tylko nie mam kiedy ich wywołać, a chciałabym do albumu trochę powkładać...
My byłyśmy dziś 2 godzinki na spacerku, na plaże i z powrotem (jakieś 3 km w dwie str) trochę mało, ale musiałam szybko do toalety :)
Moja niuńka też ciągnie smoka, ale wtedy się uspokaja, i uważam że potrzebuje go aż za często ;/
Tak myślę że trzeba chyba nowy wątek założyć bo mi się ten już długo otwiera ;(
My byłyśmy dziś 2 godzinki na spacerku, na plaże i z powrotem (jakieś 3 km w dwie str) trochę mało, ale musiałam szybko do toalety :)
Moja niuńka też ciągnie smoka, ale wtedy się uspokaja, i uważam że potrzebuje go aż za często ;/
Tak myślę że trzeba chyba nowy wątek założyć bo mi się ten już długo otwiera ;(