Widok
Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*
Aktualizacja listy :D
CZERWIEC/LIPIEC
1. mona_g - 3 lipiec SYN / KUBUŚ :) / Szpital Wojewódzki
2. Caroool - 3 lipiec SYN
3. ciezarowska- 5 lipiec CÓRA / Alicja / Szpital Zaspa
4. kasiorek555 - 7 lipiec SYN / Gdynia Redłowo
5. lisiusowa - 8 lipiec SYNEK / Jaś / Szpital Wojewódzki
6. kulka07 - 10 lipiec CÓRKA
7. she_gd - 10 lipiec
8. donnieczka - 11 lipiec CÓRKA
9. aniolqq - 13 lipiec CÓRKA / KLAUDIA / Wojewódzki lub Zaspa
10. annamaria836 - 13 lipiec CÓRKA / ROKSANA / Gdynia Redłowo
11. PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
12. Nikita987 - 19 lipiec CÓRKA Natalka
13. bruxa - 20 lipiec SYN
14. aguseek - 20 lipiec SYN ADAM / Zaspa
15. hania_m - 20 lipiec SYN
16. monika:-) - 21 lipiec CÓRKA AMELIA / Szpital w Pucku lub Wejherowie
17. carmelasoprano - 22 lipiec CÓRKA
18. marta82 - 23 lipiec, CÓRKA / TOSIA / Szpital Wojewódzki Elbląg
19. dadżi - 24 lipiec , CÓRKA / Zuzanna / Szpital Wojewódzki?
20. magda84 - 27 lipiec SYN / Natan
21. iiikkkaaa - 27 lipiec CÓRKA
SIERPIEŃ
22. Tesula - 2 sierpień CÓRKA Julia/ Swissmed
23. agusp - 2 sierpień SYN Mikołajek/ Swissmed
24. Muszczek - 4 sierpień SYN Krzyś
25. wercia83 - 5 sierpień SYN Michał / Szpital na Zaspie
26. Kejt - 5 sierpień CÓRKA
27. kasisyn - 5 sierpień
28. a_guniek - 10 sierpień
29. Anuleczkaa - 12 sierpień CÓRKA
30. Kasia 0606 - 12 sierpień
31. margola13 - 12 sierpień CÓRKA
32. gosia_dim_ - 14 sierpień SYN Wiktor / Swissmed
33. milka0928 - 14 sierpień CÓRKA (?) Laura / Szpital w Wejherowie
34. Umchi - 16 sierpień SYN
35. mamasyna - 17 sierpień
36. kaska2308 - 18 sierpień SYN / Kliniczna
37. kwiatek3081- 18 sierpnia CÓRKA
38. MARKOWA - 26 sierpień CÓRKA ZUZANNA / Kliniczna
39. Tamara - 26 sierpień
40. MamaFilipa - 27 sierpień CÓRKA Ola / Poliklinika Ginekologiczno-Położnicza dr Arciszewki Białystok
41. MissMarple - 27 sierpień CÓRKA Helenka / Kliniczna
42. Maua_mama - 28 sierpnia SYN Borys Patryk/ Szpital w Wejherowie
Rozpakowane:
1. francess - 12 czerwca syn Piotr 4030g 58cm SN
2. arisa6 - 26 czerwca, syn Jaś 3400g 56cm SN
Zapraszam do nwego wątku bo tamten się już długo otwierał.
Arisa6 serdecznie gratuluje lekkiego porodu.Ja też liczę na szybki poród.Podobno przy przy trzecim dziecku wszystko idzie błyskawicznie.Oby... :)
Uczucie mokrości też towarzyszy mi codziennie,szczególnie kiedy się sporo ruszam.I skórcze przepowiadające męczą mnie po kilka razy na dobę.Jedni mówią,że brzuch mam jeszcze wysoko inni,że juz się obniżył.Wiem tylko,że jest mi coraz ciężej,a przede mną jeszcze "podobno" 2 tyg.
No cóż... pożyjemy zobaczymy...
CZERWIEC/LIPIEC
1. mona_g - 3 lipiec SYN / KUBUŚ :) / Szpital Wojewódzki
2. Caroool - 3 lipiec SYN
3. ciezarowska- 5 lipiec CÓRA / Alicja / Szpital Zaspa
4. kasiorek555 - 7 lipiec SYN / Gdynia Redłowo
5. lisiusowa - 8 lipiec SYNEK / Jaś / Szpital Wojewódzki
6. kulka07 - 10 lipiec CÓRKA
7. she_gd - 10 lipiec
8. donnieczka - 11 lipiec CÓRKA
9. aniolqq - 13 lipiec CÓRKA / KLAUDIA / Wojewódzki lub Zaspa
10. annamaria836 - 13 lipiec CÓRKA / ROKSANA / Gdynia Redłowo
11. PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
12. Nikita987 - 19 lipiec CÓRKA Natalka
13. bruxa - 20 lipiec SYN
14. aguseek - 20 lipiec SYN ADAM / Zaspa
15. hania_m - 20 lipiec SYN
16. monika:-) - 21 lipiec CÓRKA AMELIA / Szpital w Pucku lub Wejherowie
17. carmelasoprano - 22 lipiec CÓRKA
18. marta82 - 23 lipiec, CÓRKA / TOSIA / Szpital Wojewódzki Elbląg
19. dadżi - 24 lipiec , CÓRKA / Zuzanna / Szpital Wojewódzki?
20. magda84 - 27 lipiec SYN / Natan
21. iiikkkaaa - 27 lipiec CÓRKA
SIERPIEŃ
22. Tesula - 2 sierpień CÓRKA Julia/ Swissmed
23. agusp - 2 sierpień SYN Mikołajek/ Swissmed
24. Muszczek - 4 sierpień SYN Krzyś
25. wercia83 - 5 sierpień SYN Michał / Szpital na Zaspie
26. Kejt - 5 sierpień CÓRKA
27. kasisyn - 5 sierpień
28. a_guniek - 10 sierpień
29. Anuleczkaa - 12 sierpień CÓRKA
30. Kasia 0606 - 12 sierpień
31. margola13 - 12 sierpień CÓRKA
32. gosia_dim_ - 14 sierpień SYN Wiktor / Swissmed
33. milka0928 - 14 sierpień CÓRKA (?) Laura / Szpital w Wejherowie
34. Umchi - 16 sierpień SYN
35. mamasyna - 17 sierpień
36. kaska2308 - 18 sierpień SYN / Kliniczna
37. kwiatek3081- 18 sierpnia CÓRKA
38. MARKOWA - 26 sierpień CÓRKA ZUZANNA / Kliniczna
39. Tamara - 26 sierpień
40. MamaFilipa - 27 sierpień CÓRKA Ola / Poliklinika Ginekologiczno-Położnicza dr Arciszewki Białystok
41. MissMarple - 27 sierpień CÓRKA Helenka / Kliniczna
42. Maua_mama - 28 sierpnia SYN Borys Patryk/ Szpital w Wejherowie
Rozpakowane:
1. francess - 12 czerwca syn Piotr 4030g 58cm SN
2. arisa6 - 26 czerwca, syn Jaś 3400g 56cm SN
Zapraszam do nwego wątku bo tamten się już długo otwierał.
Arisa6 serdecznie gratuluje lekkiego porodu.Ja też liczę na szybki poród.Podobno przy przy trzecim dziecku wszystko idzie błyskawicznie.Oby... :)
Uczucie mokrości też towarzyszy mi codziennie,szczególnie kiedy się sporo ruszam.I skórcze przepowiadające męczą mnie po kilka razy na dobę.Jedni mówią,że brzuch mam jeszcze wysoko inni,że juz się obniżył.Wiem tylko,że jest mi coraz ciężej,a przede mną jeszcze "podobno" 2 tyg.
No cóż... pożyjemy zobaczymy...
Linki do poprzednich wątków:
http://forum.trojmiasto.pl/LIPIEC-2011-t192711,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-2011r-t202216,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-t206064,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-3-t208324,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-4-t209793,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-5-t212158,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-6-t214161,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-7-t217525,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-8-t220530,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-9-t221819,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-10-t225144,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-11-t227447,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-12-t232368,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-13-t235896,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-14-t239540,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-15-t243409,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-16-t246026,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/LIPIEC-2011-t192711,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-2011r-t202216,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-t206064,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-3-t208324,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-4-t209793,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-5-t212158,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-6-t214161,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-7-t217525,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-8-t220530,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-9-t221819,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-10-t225144,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-11-t227447,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-12-t232368,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-13-t235896,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-14-t239540,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-15-t243409,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-16-t246026,1,16.html
My też jesteśmy w nowym wątku :-)
Chorującym Mamusiom życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Mam pytanie: w naszych wątkach przewinął się temat książki (nie pamiętam czy pisałyście o jednej czy kilku książkach) którą niektóre z Was polecały o niemowlętach i sposobach na ich wychowywanie, mogę poprosić o tytuł i autora?
Coś bym poczytała a ulubione dotąd książki mi nie podchodzą a chciałam coś sprawdzonego no i teraz na temat :-)
Chorującym Mamusiom życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Mam pytanie: w naszych wątkach przewinął się temat książki (nie pamiętam czy pisałyście o jednej czy kilku książkach) którą niektóre z Was polecały o niemowlętach i sposobach na ich wychowywanie, mogę poprosić o tytuł i autora?
Coś bym poczytała a ulubione dotąd książki mi nie podchodzą a chciałam coś sprawdzonego no i teraz na temat :-)
Ja wspominałam o książce Tracy Hogg Język niemowląt
http://allegro.pl/jezyk-niemowlat-dwulatka-hogg-blau-nowe-i1666993410.html
tu kupowałam:)
http://allegro.pl/jezyk-niemowlat-dwulatka-hogg-blau-nowe-i1666993410.html
tu kupowałam:)
Melduję się i ja.
Mogę polecić z własnego doświadczenia taką książkę o niemowlaku, typowo o czynnościach obsługowych, higienie, chorobach itd.: http://merlin.pl/Pierwszy-rok-zycia-dziecka-Poradnik-dla-matek-i-ojcow_Arlene-Eisenberg-Sandee-E/browse/product/1,506810.html
Tracy Hogg jakoś mnie nie przekonała, ale i tak próbowałam się zastosować do jej rad, niestety moje dziecko nie przystaje do jej wizji ;-)
Jeśli chodzi o cofającą się wagę, mi od miesiąca prawie nic nie przybyło, trochę się boję czwartkowego USG, chociaż według rodzinki brzuch mi urósł a ogólnie schudłam.
Mogę polecić z własnego doświadczenia taką książkę o niemowlaku, typowo o czynnościach obsługowych, higienie, chorobach itd.: http://merlin.pl/Pierwszy-rok-zycia-dziecka-Poradnik-dla-matek-i-ojcow_Arlene-Eisenberg-Sandee-E/browse/product/1,506810.html
Tracy Hogg jakoś mnie nie przekonała, ale i tak próbowałam się zastosować do jej rad, niestety moje dziecko nie przystaje do jej wizji ;-)
Jeśli chodzi o cofającą się wagę, mi od miesiąca prawie nic nie przybyło, trochę się boję czwartkowego USG, chociaż według rodzinki brzuch mi urósł a ogólnie schudłam.
Arisa - gratulacje :) Poród ekspresowy, oby każda z nas taki miała.
U nas dalej bez zmian. Jednak obudziłam się w domu. Muszę męża porządnie poprzytulać.
W nocy spię dobrze. Z przerwami na toalety, ale nie jest źle. W ciągu dnia jestem mimo to zmęczona. Dzisiaj znow ide na spacer, musze tego malucha wykurzyć :D
Ja w Tesco też ostatnio kupiłam ciuszki. Troszkę większe. Trafiłam bodziaki w 5 packu za 25 zł, i pajace w 3 packu za 21 zł.
U nas dalej bez zmian. Jednak obudziłam się w domu. Muszę męża porządnie poprzytulać.
W nocy spię dobrze. Z przerwami na toalety, ale nie jest źle. W ciągu dnia jestem mimo to zmęczona. Dzisiaj znow ide na spacer, musze tego malucha wykurzyć :D
Ja w Tesco też ostatnio kupiłam ciuszki. Troszkę większe. Trafiłam bodziaki w 5 packu za 25 zł, i pajace w 3 packu za 21 zł.
Ja sobie ostatnio zrobiłam listę ciuszków co mam, w jakich ilościach i rozmiarach i zastanawiam się co jeszcze dokupić na początek, może mi doradzicie?
W tych najmniejszych rozmiarach (56/62) posiadam:
body kr. rękaw 11
body dł rękaw 5
pajac 9
śpiochy 1
półśpiochy 2
kaftanik 2
rampers 1
spodenki 8
bluza 3
bluzeczka 3
Wystarczy?
W tych najmniejszych rozmiarach (56/62) posiadam:
body kr. rękaw 11
body dł rękaw 5
pajac 9
śpiochy 1
półśpiochy 2
kaftanik 2
rampers 1
spodenki 8
bluza 3
bluzeczka 3
Wystarczy?
Ja zazdroszczę wszystkim które chudną :)
Melduję się i gratuluję narodzin dzieciątka :)
moje ucho po Waszej radzie z antybiotykiem działa.. odstawiłam go już lecę na samych kroplach bo jest zatkane,umówiłam się na środę do lekarza mam nadzieje,że na te "zatkanie" poradzi płukaniem czy czymś..
poza tym.. co do mokrej bielizny u mnie chyba też się zaczyna,dziś w nocy wstałam z takim bólem brzucha,tzn chyba jelit bo brało mnie do toalety ale z bólu aż na wymioty..nie wiem czy ja jestem jakiś dziwak ale ze strachu bądź bólu od czasu kiedy jestem w ciąży to strasznie mnie mdli ;/ dramat.. co do przygotowań zostało mi prasowanie pościeli,pieluch i kilku drobiazgów tylko jakoś ciężko mi się zabrać.. jakaś nie do życia jestem..
w tym tyg idziemy na wymaz i krótkie ktg..a za tydzień ja i moje średniej jakości łożysko usłyszymy co dalej..zaczynamy 35 tydzień,stres,panika i koszmary..witajcie! ;/
moje ucho po Waszej radzie z antybiotykiem działa.. odstawiłam go już lecę na samych kroplach bo jest zatkane,umówiłam się na środę do lekarza mam nadzieje,że na te "zatkanie" poradzi płukaniem czy czymś..
poza tym.. co do mokrej bielizny u mnie chyba też się zaczyna,dziś w nocy wstałam z takim bólem brzucha,tzn chyba jelit bo brało mnie do toalety ale z bólu aż na wymioty..nie wiem czy ja jestem jakiś dziwak ale ze strachu bądź bólu od czasu kiedy jestem w ciąży to strasznie mnie mdli ;/ dramat.. co do przygotowań zostało mi prasowanie pościeli,pieluch i kilku drobiazgów tylko jakoś ciężko mi się zabrać.. jakaś nie do życia jestem..
w tym tyg idziemy na wymaz i krótkie ktg..a za tydzień ja i moje średniej jakości łożysko usłyszymy co dalej..zaczynamy 35 tydzień,stres,panika i koszmary..witajcie! ;/
arisa - moje gratulacje!!! widze, ze drugi porod calkiem szybki! ja sie tego wlasnie obawiam, bo musze dojechac 89km do kliniki! ale nie mysle o tym, licze, ze zdarze ;)
mokra bielizna w ciazy i po - normalne! w pierwszej ciazy bylam zdziwiona, ze mozna sie TAM tak pocic... a jednak... mozna... byc calkiem mokrym... niestety po ciazy tez, przynajmniej przez kilka miesiecy... teraz mam to samo, pewnie upaly robia swoje... ale co zrobic... dezodorant odpada :D choc przyznam szczerze, ze w pierwszej ciazy, wlasnie przez to uczucie wilgoci, myslalam, ze sacza mi sie wody plodowe ;)
ja jestem dzisiaj padnieta! znowu wystawialam aukcje na allegro, z ciuszkami po synku, tyle ze kazda oddzielnie... to sprzedawanie rzeczy w ramach "super paki" jest bez sensu, bo co rusz dostawalam pytania, czy nie przedam czegos osobno... takze musialam wszystko od nowa sfotografowac, opisac, wystawic... uf, udalo sie... ale bylo ciezko, bo synek od rana nie dawal mi usiasc przy komputerze!!! co sie zblizalam do stolu, to wpadal w histerie!!! spal tez krotko i dopiero niedawno zaczal sie w koncu sam bawic... eh, uroki macierzynstwa ;)
do tego Ola juz tak kopie i sie rozpycha po przekatnej, ze nie moge w nocy spac! ale w sumie wole czuc jej ruchy i przepychanki od snu :)
mokra bielizna w ciazy i po - normalne! w pierwszej ciazy bylam zdziwiona, ze mozna sie TAM tak pocic... a jednak... mozna... byc calkiem mokrym... niestety po ciazy tez, przynajmniej przez kilka miesiecy... teraz mam to samo, pewnie upaly robia swoje... ale co zrobic... dezodorant odpada :D choc przyznam szczerze, ze w pierwszej ciazy, wlasnie przez to uczucie wilgoci, myslalam, ze sacza mi sie wody plodowe ;)
ja jestem dzisiaj padnieta! znowu wystawialam aukcje na allegro, z ciuszkami po synku, tyle ze kazda oddzielnie... to sprzedawanie rzeczy w ramach "super paki" jest bez sensu, bo co rusz dostawalam pytania, czy nie przedam czegos osobno... takze musialam wszystko od nowa sfotografowac, opisac, wystawic... uf, udalo sie... ale bylo ciezko, bo synek od rana nie dawal mi usiasc przy komputerze!!! co sie zblizalam do stolu, to wpadal w histerie!!! spal tez krotko i dopiero niedawno zaczal sie w koncu sam bawic... eh, uroki macierzynstwa ;)
do tego Ola juz tak kopie i sie rozpycha po przekatnej, ze nie moge w nocy spac! ale w sumie wole czuc jej ruchy i przepychanki od snu :)
Dziewczyny dzięki za info o książkach :-)
Tesa chyba skorzystam z Twojego linka bardzo atrakcyjna cena, dzięki :-)
iiikkkaaaa nie chcę straszyć ale twoje objawy "wypróżnieniowe" kojarzą mi się z syndromem oczyszczania się organizmu przed porodem
Muszczek ja przed porodem zawsze łatwiej chudłam niż tyłam i się do tego przyzwyczaiłam ale teraz towarzyszy temu strach o prawidłowy rozwój dzidzi jeśli to będzie ok to nie będę się martwić :-)
Póki co mam już dość zwłaszcza narzekań mojej mamy która co mnie widzi powtarza że marnie/ źle/ blado/ chudo wyglądam etc. a to przykre...
A pranie i prasowanie u nas na finiszu Właśnie na słoneczku schnie różek :-)
Tesa chyba skorzystam z Twojego linka bardzo atrakcyjna cena, dzięki :-)
iiikkkaaaa nie chcę straszyć ale twoje objawy "wypróżnieniowe" kojarzą mi się z syndromem oczyszczania się organizmu przed porodem
Muszczek ja przed porodem zawsze łatwiej chudłam niż tyłam i się do tego przyzwyczaiłam ale teraz towarzyszy temu strach o prawidłowy rozwój dzidzi jeśli to będzie ok to nie będę się martwić :-)
Póki co mam już dość zwłaszcza narzekań mojej mamy która co mnie widzi powtarza że marnie/ źle/ blado/ chudo wyglądam etc. a to przykre...
A pranie i prasowanie u nas na finiszu Właśnie na słoneczku schnie różek :-)
kwiatek, nie strasz iiikkkiii, mnie tez jakos na wymioty ostatnio zbiera a i czasem zdarzy sie jakas biegunka ;) to wszystko przez hormony, nacisk dziecka na zoladek, przepone i jelita :) przed porodem wogole moj organizm sie nie oczyszczal. choc bylam swiadkiem takiego oszczyszczania sie organizmu jak lezalam na patologii, wiec na dwoje z tym babka wrozyla ;)
ja też co rano mam wrażenie, że zwymiotuję, gdy się podnoszę, ale posiedzę chwilę na łóżku i przechodzi - wydaje mi się, że to po kilku godzinach z przyciśniętym przez dzidzię żołądkiem (gdy śpimy na lewym boku) jest reakcja na gwałtowną zmianę położenia
co do biegunki - nie miałabym nic przeciwko, niestety u mnie sytuacja odwrotna - notoryczne zaparcie:(
co do biegunki - nie miałabym nic przeciwko, niestety u mnie sytuacja odwrotna - notoryczne zaparcie:(
Ja przy zmianie pozycji mam zgagę i czasem mi niedobrze, ale już to "oswoiłam" i nie zawsze lecę po Rennie, czasem przetrzymam, czasem pomaga łyk wody.
Tesula, witam w zaparciowym klubie, najgorzej jest w nocy, można zasnąć na wc :/ Albo co gorsza, rozbudzam się i jestem głodna, zjem coś i mi ciężko na żołądku.
Tesula, witam w zaparciowym klubie, najgorzej jest w nocy, można zasnąć na wc :/ Albo co gorsza, rozbudzam się i jestem głodna, zjem coś i mi ciężko na żołądku.
Jakby ktoś chciał posiadam Język niemowląt w wersji pdf.
Zaparcia hmmm dziś totalnie ze mnie wszystko przeleciało, miałam gości 3 dni i przy okazji sesje brzuszkowe w terenie i domku. Pochwale się jak dostanę już efekt końcowy. Ale polecam gorąco, pomysłowość mojej psiapsi była nieoceniona i wstępne pstryki bardzo mi się podobały. Szczególnie malowanie brzuszka farbkami do ciała.
Zaparcia hmmm dziś totalnie ze mnie wszystko przeleciało, miałam gości 3 dni i przy okazji sesje brzuszkowe w terenie i domku. Pochwale się jak dostanę już efekt końcowy. Ale polecam gorąco, pomysłowość mojej psiapsi była nieoceniona i wstępne pstryki bardzo mi się podobały. Szczególnie malowanie brzuszka farbkami do ciała.
gosia_dim - mi ginekolog pozwoliła używać czopków glicerynowych (byle nie non stop) i muszę przyznać, że działają zawsze i prawie natychmiast skracając pobyt w toalecie do minimum, a koszt 2,50 za 10 szt więc żaden.
Jak widać na zdjeciu powyżej pomysłowości mojego małża była ograniczona do minimum, zastanawiam się, czy sobie nie zrobić profesjonalnej sesji z brzucholem...
Jak widać na zdjeciu powyżej pomysłowości mojego małża była ograniczona do minimum, zastanawiam się, czy sobie nie zrobić profesjonalnej sesji z brzucholem...
to meldujemy się w nowym wątku i my :)
kwiatek3081 trzymamy kciuki za maleństwo...
ja dziś byłam na ktg :) i dowiedziałam się że moja koleżanka z SK już urodziła...1,5 tyg przed terminem... bałą się strasznie ale jest zadowolona - tak mówiła położna...
mi się naprawdę nie spieszy bo strasznie się boję... chociaż chciałabym już tulić w ramionach swoje maleństwo.
kwiatek3081 trzymamy kciuki za maleństwo...
ja dziś byłam na ktg :) i dowiedziałam się że moja koleżanka z SK już urodziła...1,5 tyg przed terminem... bałą się strasznie ale jest zadowolona - tak mówiła położna...
mi się naprawdę nie spieszy bo strasznie się boję... chociaż chciałabym już tulić w ramionach swoje maleństwo.
Melduję się:)
arisa - GRATULACJE!!!! ale zazdroszczę aaaaach:)
Ja się może i boję, ale mam już tak dość, że nie wyrabiam sama ze sobą...poród porodem, prędzej czy później każda musi przez to przejść, więc nie ma co się nad tym rozwodzić a ja wiem tylko jedno - chcę już normalnych ciuchów i swojej figury sprzed ciąży:P A jutro dopiero koniec 35 tygodnia....niech ten czas szybciej leci:(
arisa - GRATULACJE!!!! ale zazdroszczę aaaaach:)
Ja się może i boję, ale mam już tak dość, że nie wyrabiam sama ze sobą...poród porodem, prędzej czy później każda musi przez to przejść, więc nie ma co się nad tym rozwodzić a ja wiem tylko jedno - chcę już normalnych ciuchów i swojej figury sprzed ciąży:P A jutro dopiero koniec 35 tygodnia....niech ten czas szybciej leci:(
Ja tak jak agusp - też się trochę boję, choć znaaacznie mniej niż na początku ciąży, kiedy sama myśl o porodzie wywoływała u mnie dreszcze, ale i tak mnie to czeka, a już się męczę z tym brzuchem. Z figurą to bez przesady, nie bardzo mam za czym tęsknić, ale żeby się chociaż wyspać porządnie, i móc schylić normalnie... Marzenie :)
tesula, mój mąż niestety też do zdjęć dwie lewe ręce, w efekcie z ciąży mam tylko to jedno cudowne co wrzuciłam w poprzednim wątku. Trochę szkoda, ale trudno. Profesjonalną sesję chcemy Krzysiowi zrobić i wtedy na ścianę zdjęcia :)
tesula, mój mąż niestety też do zdjęć dwie lewe ręce, w efekcie z ciąży mam tylko to jedno cudowne co wrzuciłam w poprzednim wątku. Trochę szkoda, ale trudno. Profesjonalną sesję chcemy Krzysiowi zrobić i wtedy na ścianę zdjęcia :)
Melduję się w nowym wątku.
Jestem po wizycie ale załamana jestem, bo mały mało przybrał :( Nie wiadomo dlaczego bo wszystkie parametry z usg wychodzą dobrze. Doering nawet sprawdzał przepływ przez mózg i inne parametry i wszystko ok jest. Miesiąc temu miał niecałe 2300 a teraz niecałe 2600 gram :( Popłakałam się i mam doła, oby wszystko bylo dobrze....
Z dobrych wiadomości to moja szyjka nic się nie skróciła czyli leżenie pomogło.
Jestem po wizycie ale załamana jestem, bo mały mało przybrał :( Nie wiadomo dlaczego bo wszystkie parametry z usg wychodzą dobrze. Doering nawet sprawdzał przepływ przez mózg i inne parametry i wszystko ok jest. Miesiąc temu miał niecałe 2300 a teraz niecałe 2600 gram :( Popłakałam się i mam doła, oby wszystko bylo dobrze....
Z dobrych wiadomości to moja szyjka nic się nie skróciła czyli leżenie pomogło.
meldujemy sie i my...
aguseek nie martw sie, moja Natka tez mało ostatnio przybrała w sumie prawie nic bo było ok. 2300 a teraz niecałe 2500... ale lekarz tez cos tam sprawdzał i mowił ze wszystko jest ok. ja tez po wizycie byłam zdenerwowana ale w sumie skoro wszystko ok. to ok. moze bedziemy miały małe dzieciaki poprostu :) ja jak sie urodziłam po terminie to wazyłam 2800... a jestem cał i zdrowa -podobno ;)
aguseek nie martw sie, moja Natka tez mało ostatnio przybrała w sumie prawie nic bo było ok. 2300 a teraz niecałe 2500... ale lekarz tez cos tam sprawdzał i mowił ze wszystko jest ok. ja tez po wizycie byłam zdenerwowana ale w sumie skoro wszystko ok. to ok. moze bedziemy miały małe dzieciaki poprostu :) ja jak sie urodziłam po terminie to wazyłam 2800... a jestem cał i zdrowa -podobno ;)
Markowa - ja poproszę o "Język niemowląt" w PDFie :)
Aguseek, nie martw się - skoro cała reszta jest OK, to będzie dobrze! A może chociaż przy porodzie się mniej namęczysz :)
Dopiero wróciłam po dniu na uczelni... Pani w dziekanacie spytała na kiedy mam termin, po czym złapała się za głowę i wcisnęła mnie z obroną na sobotę :) Teraz siedzę i się boję :) W sumie bardziej się boję obrony niż porodu. Ale już najbardziej się boję, że urodzę przed sobotą a wtedy żegnaj dyplomie i żegnaj wesele ;)
Muszczek - w czym Ty się broniłaś? Bo szczerze mówiąc mam niewielki wybór jeśli chodzi o garderobę, ale chyba mi wybaczą ubytki w elegancji, prawda? I czy na obronę wypada pójść w sandałach?
Iiikkkaaa, mnie też czyściło już ze dwa razy - też mdłości i ból brzucha nie do zniesienia, myślałam, że rodzę ;) ale jakoś nie urodziłam do tej pory, a minął tydzień więc spoko ;)
Co do sesji, mój mąż nie miał koncepcji, więc mam kilka zdjęć z naszego lasu, ale szału nie ma. Nie chciał się ze mną powygłupiać :( Więc jak macie jakieś fajne foty, to wrzucajcie, może się zainspiruje :)
Aguseek, nie martw się - skoro cała reszta jest OK, to będzie dobrze! A może chociaż przy porodzie się mniej namęczysz :)
Dopiero wróciłam po dniu na uczelni... Pani w dziekanacie spytała na kiedy mam termin, po czym złapała się za głowę i wcisnęła mnie z obroną na sobotę :) Teraz siedzę i się boję :) W sumie bardziej się boję obrony niż porodu. Ale już najbardziej się boję, że urodzę przed sobotą a wtedy żegnaj dyplomie i żegnaj wesele ;)
Muszczek - w czym Ty się broniłaś? Bo szczerze mówiąc mam niewielki wybór jeśli chodzi o garderobę, ale chyba mi wybaczą ubytki w elegancji, prawda? I czy na obronę wypada pójść w sandałach?
Iiikkkaaa, mnie też czyściło już ze dwa razy - też mdłości i ból brzucha nie do zniesienia, myślałam, że rodzę ;) ale jakoś nie urodziłam do tej pory, a minął tydzień więc spoko ;)
Co do sesji, mój mąż nie miał koncepcji, więc mam kilka zdjęć z naszego lasu, ale szału nie ma. Nie chciał się ze mną powygłupiać :( Więc jak macie jakieś fajne foty, to wrzucajcie, może się zainspiruje :)
bruxa, to super, że zdążysz przed porodem :) Ja też nie czekałam tych przepisowych 14 dni, ale to na prośbę pani promotor, i musiałam pisać podanie z prośbą o skrócenie czasu oczekiwania na obronę.
Jeśli chodzi o strój to akurat nie było problemu: miałam jedną sukienkę biało-czarną do kolan, więc była w sam raz, sprzed ciąży jeszcze, ale taka rozciągliwa, odcinana pod biustem, że cały czas w niej chodzę. I białe balerinki w których cały czas chodzę. Co do sandałów to myślę że spokojnie, na pewno nikt się nie spodziewa, że przyjdziesz na 10cm obcasach ;) No a ubranie to jakieś w miarę eleganckie, ale też Ci na pewno wybaczą, jak nie będziesz wyglądać jak z żurnala. Jakby co sukienkę mogę pożyczyć, rozmiar 42 :)
Jeśli chodzi o strój to akurat nie było problemu: miałam jedną sukienkę biało-czarną do kolan, więc była w sam raz, sprzed ciąży jeszcze, ale taka rozciągliwa, odcinana pod biustem, że cały czas w niej chodzę. I białe balerinki w których cały czas chodzę. Co do sandałów to myślę że spokojnie, na pewno nikt się nie spodziewa, że przyjdziesz na 10cm obcasach ;) No a ubranie to jakieś w miarę eleganckie, ale też Ci na pewno wybaczą, jak nie będziesz wyglądać jak z żurnala. Jakby co sukienkę mogę pożyczyć, rozmiar 42 :)
dzięki dziewczyny..
to przerażające ,że te nasze organizmy tak wariują ale cóż taka nasza natura..
co do wagi tych małych pchełek to powiem tak,moja sis leżała na patologii 4 tyg przed porodem bo jej mała była mała,na oko lekarzy 2 kg podawali jej coś na sterydach i czarowali,w dzień porodu mała niby wciąż ważyła nie wiele bo 2300 urodziła się 2600 magicznie nieprawdaż.. więc głowy do góry!czekajcie do wypakowania!
to przerażające ,że te nasze organizmy tak wariują ale cóż taka nasza natura..
co do wagi tych małych pchełek to powiem tak,moja sis leżała na patologii 4 tyg przed porodem bo jej mała była mała,na oko lekarzy 2 kg podawali jej coś na sterydach i czarowali,w dzień porodu mała niby wciąż ważyła nie wiele bo 2300 urodziła się 2600 magicznie nieprawdaż.. więc głowy do góry!czekajcie do wypakowania!
Muszczek, dzięki za odpowiedź :)
Z pożyczeniem sukienki to nie byłby zły pomysł, ale obstawiam, że się nie uda, bo 1) po zdjęciach widzę, że jestem duuuużo słabiej "wykształcona" niż Ty ;) 2) wstydzę się chodzić w czymś krótszym niż do kostek bo mam ogromne, wielkie, obrzydliwie spuchnięte łydy i stopy :/
Posiadam za to biało-czerwoną kieckę w którą wchodzę i nawet ludzko wyglądam, oraz białą długą spódnicę taką gniecioną... Muszę rozważyć i wybrać mniejsze zło :)
Z pożyczeniem sukienki to nie byłby zły pomysł, ale obstawiam, że się nie uda, bo 1) po zdjęciach widzę, że jestem duuuużo słabiej "wykształcona" niż Ty ;) 2) wstydzę się chodzić w czymś krótszym niż do kostek bo mam ogromne, wielkie, obrzydliwie spuchnięte łydy i stopy :/
Posiadam za to biało-czerwoną kieckę w którą wchodzę i nawet ludzko wyglądam, oraz białą długą spódnicę taką gniecioną... Muszę rozważyć i wybrać mniejsze zło :)
My po wizycie. Mały wazy 3 kg, wiec w sumie tez niewiele przybral od poprzedniej wizyty 2 tyg temu, bo niecale 200 g. Szyjka długa i twarda, przepływy ok, wiec szybko nie zaczne rodzic, a termin CC przesunal mi sie na razie na 14- 15 lipca i juz sie troche boje, bo to troche ponad 2 tygodnie!
Ja bym też poprosiła książeczkę w pdf ( napisze adres na priv).
Co do zdjęc- mam tez kilka, ale slabe te nasze foty, wiec ostatnio strzelam sobie zdjecia przed lustrem, oczywiscie brzucho na pierwszym planie, bo glownie jego wyglad chce miec na pamiatke :)
Ja bym też poprosiła książeczkę w pdf ( napisze adres na priv).
Co do zdjęc- mam tez kilka, ale slabe te nasze foty, wiec ostatnio strzelam sobie zdjecia przed lustrem, oczywiscie brzucho na pierwszym planie, bo glownie jego wyglad chce miec na pamiatke :)
Witam i melduję się w nowym watku :)
arisa WIELKIE GRATULACJE !!! Ja też tak chcę !!! Życzę Wam dużo zdrówka :)
Mężowi jak opowiedziałam Twoją sytuację oczekiwania i nagle info i Twoim wyjeździe do szpitala to widać było, że się po raz pierwszy zainteresował tym, co czasem mu opowiem, co u nas na forum się dzieje. A wszystko dlatego, że on wyjeżdża na obóz z podopiecznymi 31 lipca i wraca 17 sierpnia a termin porodu naszej córeczki to 14 sierpień – czyli ostatnie dni oczekiwania to samotne dni :( Na szczęście to tylko godz. jazdy (Wdzydze) ale jak widać czas na poród może być … różny :/ - ma nadzieję, że zdąży.
Gosiu_dim i aniolqq znam Wasz ból – mój mąż też ciężko zabiera się do urządzania pokoi. Fakt, że dziecięce mebelki się robią same ale nasza sypialnia stoi w „ruinie” Trzeba pojechać, wybrać i kupić mebelki a i trochę akcesoria dla dzidzi też jeszcze do kupienia . Miejmy nadzieję, że w końcu się zmobilizują bo nasz czas (14 sierpień) nie zaczeka na ich dobre chęci :(
Dużo zdrówka dla schorowanych !!!
Aguseek, nie martw się !!!
arisa WIELKIE GRATULACJE !!! Ja też tak chcę !!! Życzę Wam dużo zdrówka :)
Mężowi jak opowiedziałam Twoją sytuację oczekiwania i nagle info i Twoim wyjeździe do szpitala to widać było, że się po raz pierwszy zainteresował tym, co czasem mu opowiem, co u nas na forum się dzieje. A wszystko dlatego, że on wyjeżdża na obóz z podopiecznymi 31 lipca i wraca 17 sierpnia a termin porodu naszej córeczki to 14 sierpień – czyli ostatnie dni oczekiwania to samotne dni :( Na szczęście to tylko godz. jazdy (Wdzydze) ale jak widać czas na poród może być … różny :/ - ma nadzieję, że zdąży.
Gosiu_dim i aniolqq znam Wasz ból – mój mąż też ciężko zabiera się do urządzania pokoi. Fakt, że dziecięce mebelki się robią same ale nasza sypialnia stoi w „ruinie” Trzeba pojechać, wybrać i kupić mebelki a i trochę akcesoria dla dzidzi też jeszcze do kupienia . Miejmy nadzieję, że w końcu się zmobilizują bo nasz czas (14 sierpień) nie zaczeka na ich dobre chęci :(
Dużo zdrówka dla schorowanych !!!
Aguseek, nie martw się !!!
Gratulacje dla rozpakowanych Mamuś :)
Nie miałam dostępu do kompa przez ostatnie 2 tygodnie więc chyba nie uda mi się nadrobić zaległości :(
Ja niestety nadal w szpitalu, mam w końcu potwierdzenie, że to parvowirus b19 załatwił tak mojego Maluszka. Niestety woda z klatki piersiowej nie schodzi, mimo, że odciągano ją średnio 2 razy w tygodniu to ona niestety ciągle wraca :( na tego wirusa niestety ni ma lekarstwa, można tylko leczyc objawy. W przyszły poniedziałek prof Preis założy mojemu Maluchowi na stałe dren do klatki piersiowej, żeby płyn był usuwany systematycznie. Potem zostanie mi czekanie na akcję porodową i nadzieja, że jak synek wyjdzie z brzucha to zacznie sam oddychać. Niestety lekarze nie są w stanie powiedzieć jakie są na to szanse.
Pocieszam się tym, że synek waży już ok 2600g więc jest całkiem nieźle :)
Nie miałam dostępu do kompa przez ostatnie 2 tygodnie więc chyba nie uda mi się nadrobić zaległości :(
Ja niestety nadal w szpitalu, mam w końcu potwierdzenie, że to parvowirus b19 załatwił tak mojego Maluszka. Niestety woda z klatki piersiowej nie schodzi, mimo, że odciągano ją średnio 2 razy w tygodniu to ona niestety ciągle wraca :( na tego wirusa niestety ni ma lekarstwa, można tylko leczyc objawy. W przyszły poniedziałek prof Preis założy mojemu Maluchowi na stałe dren do klatki piersiowej, żeby płyn był usuwany systematycznie. Potem zostanie mi czekanie na akcję porodową i nadzieja, że jak synek wyjdzie z brzucha to zacznie sam oddychać. Niestety lekarze nie są w stanie powiedzieć jakie są na to szanse.
Pocieszam się tym, że synek waży już ok 2600g więc jest całkiem nieźle :)
Dziewczyny trzymajcie się u nas wszystkich musi wszystko się dobrze ułożyć! Trzymam kciuki żeby każda z nas mogła tu napisać jaka jest szczęśliwa tuląc swoje maleństwo :-)
U nas jest nie źle mała waży 2190g więc prawidłowo. Mój gin nie był zadowolony jednak że moja waga stoi w miejscu więc czekają mnie częstsze kontrole żeby sprawdzać przyrost wagi naszej córeczki. Jesteśmy dobrej myśli :-)
Ja odpukać z zaparciami nie mam póki co kłopotu.
A z takich naturalnych środków to na wiele osób wspomagająco na wypróżnienie działa jogurt naturalny bez cukry z kiwi.
U nas jest nie źle mała waży 2190g więc prawidłowo. Mój gin nie był zadowolony jednak że moja waga stoi w miejscu więc czekają mnie częstsze kontrole żeby sprawdzać przyrost wagi naszej córeczki. Jesteśmy dobrej myśli :-)
Ja odpukać z zaparciami nie mam póki co kłopotu.
A z takich naturalnych środków to na wiele osób wspomagająco na wypróżnienie działa jogurt naturalny bez cukry z kiwi.
tutaj możecie ściągać książkę w pdf-ie
http://wyslijto.pl/plik/gxelzwyw7s
Pozdrawiam wszystkie mamy i brzuszki. Szczególnie te choruchne - trzymajcie się dzielnie i głowy do góry - musi być dobrze!
Ja w ubiegłą środę wróciłam ze szpitala. Byłam na obserwacji w kierunku hypotrofii płodu. Na szczęście w szpitalu usg wykazało prawidłową wagę dziecka i pozostałe badania miałam ok, więc mnie wypuścili... ale co się nadenerwowalam o małą to moje...
Gratulacje dla mam, które mają już swoje pociechy w ramionach :)
http://wyslijto.pl/plik/gxelzwyw7s
Pozdrawiam wszystkie mamy i brzuszki. Szczególnie te choruchne - trzymajcie się dzielnie i głowy do góry - musi być dobrze!
Ja w ubiegłą środę wróciłam ze szpitala. Byłam na obserwacji w kierunku hypotrofii płodu. Na szczęście w szpitalu usg wykazało prawidłową wagę dziecka i pozostałe badania miałam ok, więc mnie wypuścili... ale co się nadenerwowalam o małą to moje...
Gratulacje dla mam, które mają już swoje pociechy w ramionach :)
Ja ju z bym chciała urodzić i mieć malucha kolo siebie i juz sie nie martwić czy jest wszystko dobrze czy nie. A z drugiej strony ma termin na 7 lipca i obrone też na 7 Lipca a chciałabym się obronić i tez mieć to z glowy. Ostatnio jestem mega zmęczona i ciągle bym tylko leżała i nic nie robiła tylko gapiła sie w sufit jestem wykonczona już tym.
Byłam wczoraj na ktg i prawie godzine leżalam a potem wzieli mnie na badanie bo ktg źle wyszlo no ale niby przepływy ok wód plodowych tyle ile trzeba a ktg przez ciągłe ruchy dziecka takie dziwne wyszlo.
No i dowiedzialam sie że te bóle krzyżowe i ciągły nacisk na dół to jest wstawianie sie dziecka do kanału rodnego.
Byłam wczoraj na ktg i prawie godzine leżalam a potem wzieli mnie na badanie bo ktg źle wyszlo no ale niby przepływy ok wód plodowych tyle ile trzeba a ktg przez ciągłe ruchy dziecka takie dziwne wyszlo.
No i dowiedzialam sie że te bóle krzyżowe i ciągły nacisk na dół to jest wstawianie sie dziecka do kanału rodnego.
Ja dziś całą noc czułam ból na dole (jak na miesiączkę ale takki delikatny w miarę) i do toalety dosłownie co 1,5 godziny biegałam... A jeszcze niedawno wstawałam przez całą noc może 1-2 razy.
Mam pytanie do dziewczyn które już rodziły: jak się brzuszek osunie na dół i jest ucisk na pęcherz, to biega się częściej do toalety, ale jak wtedy wygląda z siusianiem? po kilka kropelek czy każda wizyta w wc normalnie?
Mam pytanie do dziewczyn które już rodziły: jak się brzuszek osunie na dół i jest ucisk na pęcherz, to biega się częściej do toalety, ale jak wtedy wygląda z siusianiem? po kilka kropelek czy każda wizyta w wc normalnie?
kaska2308- Trzymam kciuki by sie wszystko dobrze skończyło.
Od czwartku mam bóle brzucha, brzuch opadł, skurcze są sporadyczne ale są. Od poniedziałku jeżdzę do rodziców bo boje sie być sama w domu ;p
Ciśnienie mam masakryczne :( powinnam zgłosić sie na Kliniczną :( ale jak na godzinke poloże się to spada więc jeszcze czekam.
Pocieszające jest że mały tak co 3 godziny budzi sie i wali że miałam lekko oparty o brzuch kubek to mi z ręki wypadł, to chyba mu ok, silny jest.
W weekend byliśmy u znajomych co sie nasłuchałam to szok !!! np. o pręcie 40 cm do wyciągania macicy jak nie chce odejść, o krwi lejącej się itp. od ludzi którzy nie mają dzieci a od znajomych słyszeli że...
Od czwartku mam bóle brzucha, brzuch opadł, skurcze są sporadyczne ale są. Od poniedziałku jeżdzę do rodziców bo boje sie być sama w domu ;p
Ciśnienie mam masakryczne :( powinnam zgłosić sie na Kliniczną :( ale jak na godzinke poloże się to spada więc jeszcze czekam.
Pocieszające jest że mały tak co 3 godziny budzi sie i wali że miałam lekko oparty o brzuch kubek to mi z ręki wypadł, to chyba mu ok, silny jest.
W weekend byliśmy u znajomych co sie nasłuchałam to szok !!! np. o pręcie 40 cm do wyciągania macicy jak nie chce odejść, o krwi lejącej się itp. od ludzi którzy nie mają dzieci a od znajomych słyszeli że...
Witam,
Cóż to była za nieprzespana noc – dobrze, że już ranek :)
Od ok. 4 zaczęłam się wiercić w łóżku nie mogąc znaleźć odpowiedniej pozycji. Brzuch mnie bolał tak pod piersiami – chyba mała naciskała mi przeponę wiercąc się przy tym niesamowicie. W końcu jakoś po 7 zmrużyłam oko a już od 8 rano pobudka – przyjechał facet i zaczął robić nam sypialnie (tapeta natryskowa). Ale cieszę się, że w końcu coś ponownie rusza się do przodu :)
Życzę Wam i sobie miłego dzionka
Cóż to była za nieprzespana noc – dobrze, że już ranek :)
Od ok. 4 zaczęłam się wiercić w łóżku nie mogąc znaleźć odpowiedniej pozycji. Brzuch mnie bolał tak pod piersiami – chyba mała naciskała mi przeponę wiercąc się przy tym niesamowicie. W końcu jakoś po 7 zmrużyłam oko a już od 8 rano pobudka – przyjechał facet i zaczął robić nam sypialnie (tapeta natryskowa). Ale cieszę się, że w końcu coś ponownie rusza się do przodu :)
Życzę Wam i sobie miłego dzionka
Hej
A u mnie zwyżka energii, mimo, że nogi jak balony:))) Byłam dziś zawieźć mocz do badania a przy okazji zakupy zrobiłam i przytachałam SKM-ką do domu...
Wczoraj też byłam na zakupach w Auchan w Rumi- kupiłam prześcieradła do łóżeczka 140x70 po jedyne 5 zł - z jerseyu z motywem w księzniczki Disneya:) i rampersy bo były po 18 PLN za 2 szt bardzo ładne.
Zawiodłam się jednak bo nie ma żadnej wyprzedaży na hali Auchan a w galerii bieda:(( w H&M na niemowlęcym to juz prawie nic nie zostało, a w C&A to w sumie tylko ładne body są po 19 PLN za 2 szt całe rozpinane, ale już takie mam, a Smyk jak zawsze drogi...
Dziewczyny jestem w szoku ile Wy macie badań - ja nawet nie wiem co to jest KTG bo nie miałam nic takiego, a USG ostatnio w 30 tyg.
Teraz mam wizytę dopiero 11.07 - i na pewno nie będę na niej USG miała bo w Luxmedzie ginekolog nie ma USG w gabinecie. Mam nadzieję, że jak pojadę na wizytę przedporodową to mi w szpitalu Swissmedu zrobią USG przynajmniej.
3majcie się wszystkie dzielnie - już mało zostało!!!
A u mnie zwyżka energii, mimo, że nogi jak balony:))) Byłam dziś zawieźć mocz do badania a przy okazji zakupy zrobiłam i przytachałam SKM-ką do domu...
Wczoraj też byłam na zakupach w Auchan w Rumi- kupiłam prześcieradła do łóżeczka 140x70 po jedyne 5 zł - z jerseyu z motywem w księzniczki Disneya:) i rampersy bo były po 18 PLN za 2 szt bardzo ładne.
Zawiodłam się jednak bo nie ma żadnej wyprzedaży na hali Auchan a w galerii bieda:(( w H&M na niemowlęcym to juz prawie nic nie zostało, a w C&A to w sumie tylko ładne body są po 19 PLN za 2 szt całe rozpinane, ale już takie mam, a Smyk jak zawsze drogi...
Dziewczyny jestem w szoku ile Wy macie badań - ja nawet nie wiem co to jest KTG bo nie miałam nic takiego, a USG ostatnio w 30 tyg.
Teraz mam wizytę dopiero 11.07 - i na pewno nie będę na niej USG miała bo w Luxmedzie ginekolog nie ma USG w gabinecie. Mam nadzieję, że jak pojadę na wizytę przedporodową to mi w szpitalu Swissmedu zrobią USG przynajmniej.
3majcie się wszystkie dzielnie - już mało zostało!!!
Ja USG mam za każdym razem, ale poza tym też niewiele badań.
Też bym chciała tyle energii, ja dalej umieram, chociaż już trochę lepiej niż wczoraj - wczoraj tylko drzemałam albo bezmyślnie gapiłam się w telewizor przez cały dzień. Może jutro już będę zdrowa...
Też bym chciała tyle energii, ja dalej umieram, chociaż już trochę lepiej niż wczoraj - wczoraj tylko drzemałam albo bezmyślnie gapiłam się w telewizor przez cały dzień. Może jutro już będę zdrowa...
Dzień Dobry:)
My dziś wyspani, ale wczoraj mała chyba zmieniła pozycję bo co pół h latałam do toalety:/ noc spokojniejsza ale martwię się że maluszek już nie bryka jak kiedyś. Jutro lekarz więc będę spokojniejsza:)
Trzymam kciuki za wszystkie choruski... mam nadzieję, że wszystko się skończy pomyślnie a te zmartwienia które teraz macie wynagrodzi Bobas 10/10
My dziś wyspani, ale wczoraj mała chyba zmieniła pozycję bo co pół h latałam do toalety:/ noc spokojniejsza ale martwię się że maluszek już nie bryka jak kiedyś. Jutro lekarz więc będę spokojniejsza:)
Trzymam kciuki za wszystkie choruski... mam nadzieję, że wszystko się skończy pomyślnie a te zmartwienia które teraz macie wynagrodzi Bobas 10/10
Dziewczyny co myślicie o takiej sukience? Mierzyłam ją wczoraj, ale z brzuchem, brzuch wyglądał w niej całkiem nieźle :) Tylko nie wiem jak to będzie po porodzie, tzn. kiedy brzucha jeszcze trochę będzie ale nie taki duży... Założyłabym ją na to wesele w sobotę, ale się tak cały czas waham, więc może Wy coś podpowiecie ;)

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Tesula - ja też nie miałam jeszcze KTG (to jest monitorowanie akcji serca płodu, leży się 30min z takim czymś na brzuchu i jest robiony zapis:)) Moja ginka powiedziała, że nie warto robić tego przed 35 tygodniem, bo to za wcześnie i zapis wyjdzie źle. Wizytę mam 04.07 i wtedy mam mieć pierwsze KTG. Aha - w Swissie, po konsultacji przedporodowej chcą robić KTG co tydzień u siebie (już w ramach opieki przedporodowej, bezpłatnie), Ty chyba też jesteś z Gdyni, więc od razu trzeba zapytać czy można robić je jednak u swojego lekarza na miejscu a nie telepać się co tydzień do Gdańska...Jakaś pacjentka mojej lekarki zapytała, bo ma taką samą sytuację i bez problemu się zgodzili (tylko wtedy może trzeba będzie wypożyczyć te zapisy dla nich do wglądu). Do Swissu jadę za tydzień we wtorek, zdam relację, ale wczoraj do nich dzwoniłam i mam pozytywne odczucia już po samej rozmowie, jakoś tak miło bardzo:P
agusp
Ja jestem z Wejherowa, ale do mojej lekarki i tak jeżdżę do Gdańska, a do niej to zapisy są co najmniej na 4 tygodnie do przodu - ostatnio w ramach wyjątku pani w recepcji zapisała mnie na dwie wizyty jednocześnie na 11 i na 25 lipca, (normalnie nie można mieć u nich dwóch wizyt umówionych do tego samego lekarza).
Wiec mi wszystko jedno gdzie będę jeździła na to KTG, ja i tak przed porodem najprawdopodobniej się przeniosę do mamy, od niej do szpitala tylko 20 min drogi
Ja jestem z Wejherowa, ale do mojej lekarki i tak jeżdżę do Gdańska, a do niej to zapisy są co najmniej na 4 tygodnie do przodu - ostatnio w ramach wyjątku pani w recepcji zapisała mnie na dwie wizyty jednocześnie na 11 i na 25 lipca, (normalnie nie można mieć u nich dwóch wizyt umówionych do tego samego lekarza).
Wiec mi wszystko jedno gdzie będę jeździła na to KTG, ja i tak przed porodem najprawdopodobniej się przeniosę do mamy, od niej do szpitala tylko 20 min drogi
Gratuluję kolejnej rozpakowanej :)
Wczoraj byłam na wizycie kontrolnej, mały waży 2066 tylko cały czas jeszcze się nie przekręcił główką w dół więc muszę ćwiczyć i z nim porozmawiać :). Poza tym usg dokładnego nie miałam, a od przyszłego wtorku co tydzień na KTG będę jeździła. Moja lekarka do 22 lipca na urlopie więc muszę nogi zaciskać ;) a kolejna wizyta 25 lipca. Mam nadzieję,że do tego czasu mały się przekręci :)
Pozdrawiam :)
Wczoraj byłam na wizycie kontrolnej, mały waży 2066 tylko cały czas jeszcze się nie przekręcił główką w dół więc muszę ćwiczyć i z nim porozmawiać :). Poza tym usg dokładnego nie miałam, a od przyszłego wtorku co tydzień na KTG będę jeździła. Moja lekarka do 22 lipca na urlopie więc muszę nogi zaciskać ;) a kolejna wizyta 25 lipca. Mam nadzieję,że do tego czasu mały się przekręci :)
Pozdrawiam :)
aa no to dla Ciebie nawet lepiej:) Kurcze - masz wizytę 25 lipca, ja mam nadzieję, że do tej pory to już urodzę, nie chcę czekać do sierpnia...
Mój mąż natomiast twierdzi, że przed 02.08 nic się nie wydarzy, bo u niego w rodzinie wszystkie chłopaki rodzili się po terminie a jeśli będę próbowała przyspieszyć sobie poród (np.myciem okien) to dostanę po d...:P Bo on ma teorię, że zdrowe dziecko to takie, które rodzi się w terminie albo po.....może jakby sam ponosił brzuch, to zmieniłby zdanie:) Wczoraj na zakupach kazałam mu wybrać arbuza (ale takiego przynajmniej 6-kilogramowego) a potem mówię - no, kochanie a teraz przywiąż go sobie do brzucha i zobaczymy jak będziesz fajnie funkcjonował hehe:)
Mój mąż natomiast twierdzi, że przed 02.08 nic się nie wydarzy, bo u niego w rodzinie wszystkie chłopaki rodzili się po terminie a jeśli będę próbowała przyspieszyć sobie poród (np.myciem okien) to dostanę po d...:P Bo on ma teorię, że zdrowe dziecko to takie, które rodzi się w terminie albo po.....może jakby sam ponosił brzuch, to zmieniłby zdanie:) Wczoraj na zakupach kazałam mu wybrać arbuza (ale takiego przynajmniej 6-kilogramowego) a potem mówię - no, kochanie a teraz przywiąż go sobie do brzucha i zobaczymy jak będziesz fajnie funkcjonował hehe:)
agusp
ja funkcjonuję całkiem nieźle:) a generalnie na przyjęcie dzidzi jeszcze dużo rzeczy nie gotowe - nawet łóżeczka nie ma, nie mówiąc o nawet nie zaczętym praniu i prasowaniu...
Ale to z arbuzem to niezły patent;) niestety mój małż ostatnio nie jeździ ze mną po zakupy - ogólnie nie lubi zakupów, a że w zamian idzie z psiakiem na godzinę do lasu (ja na razie odpuszczam sobie te wycieczki) to jeżdżę sama, on tylko wnosi do domu.
Dla zainteresowanych - od czwartku w Tesco jest proszek do prania Lovela 3,6 kg + płyn do płukania 2l gratis za 39,99
ja funkcjonuję całkiem nieźle:) a generalnie na przyjęcie dzidzi jeszcze dużo rzeczy nie gotowe - nawet łóżeczka nie ma, nie mówiąc o nawet nie zaczętym praniu i prasowaniu...
Ale to z arbuzem to niezły patent;) niestety mój małż ostatnio nie jeździ ze mną po zakupy - ogólnie nie lubi zakupów, a że w zamian idzie z psiakiem na godzinę do lasu (ja na razie odpuszczam sobie te wycieczki) to jeżdżę sama, on tylko wnosi do domu.
Dla zainteresowanych - od czwartku w Tesco jest proszek do prania Lovela 3,6 kg + płyn do płukania 2l gratis za 39,99
Mój małż nie znosi zakupów, każde nasze wspólne wyjście kończyło się zawsze awanturą (nawet po spożywkę, o zakupach ciuchowych nawet nie wspomnę), ale teraz nie ma wyjścia - po tym jak zrobiłam kilka afer zaciska zęby i robimy razem. Ja nawet wolę sama, bo przynajmniej mogę się skupić, ale teraz już źle mi się prowadzi auto...mały mnie uciska, jak siadam tak żeby dobrze widzieć to czuję jego nogi w swoich żebrach, jak się trochę rozłożę to z kolei drogi nie widzę - lepiej żebym nie wsiadała już za kółko hehe:) Swoją drogą, kiedy moja kumpela rodziła miesiąc temu w Wejherowie, mówiła, że w tym samym czasie przyjechała druga rodząca babka (z trojaczkami!) i sama 'przywiozła się' do szpitala, bo męża nie było...wsiadła w auto i przyjechała, szok:)
Ja na krótkich dystansach jeżdżę, nie mam z tym na razie problemów, ale w trasę już bym się nie odważyła, podobnie jak nie odważyłabym się sama wieźć się do szpitala - przecież to ryzyko, złapie ból czy skurcz i można spowodować wypadek. Z resztą i tak mamy tylko jedno auto (służbowe męża) więc jak jego nie ma to auta też nie, więc nie miałabym czym się zawieźć:)
Ale podejrzewam, że ta babka z trojaczkami to pewnie na cesarkę planowaną przyjechała (trojaczków raczej nie rodzi sie SN) więc może nie miała żadnych bóli.
Ale podejrzewam, że ta babka z trojaczkami to pewnie na cesarkę planowaną przyjechała (trojaczków raczej nie rodzi sie SN) więc może nie miała żadnych bóli.
Twarda sztuka z tej babki :)
Pomysł z arbuzem – ciekawy :)
Ja też jeszcze nie miałam KTG a jak wczoraj byłam na nieplanowanej wizycie, bo tylko z wynikami badań to przypomniała mi, że jutro (czyli dziś) zaczyna urlop :(
Tak więc zobaczymy się dopiero na koljnej wizycie aż 01 sierpnia czyli 2 tyg. przed terminem porodu :O
Obyśmy tylko wytrwały w dwupaku !!!
Pomysł z arbuzem – ciekawy :)
Ja też jeszcze nie miałam KTG a jak wczoraj byłam na nieplanowanej wizycie, bo tylko z wynikami badań to przypomniała mi, że jutro (czyli dziś) zaczyna urlop :(
Tak więc zobaczymy się dopiero na koljnej wizycie aż 01 sierpnia czyli 2 tyg. przed terminem porodu :O
Obyśmy tylko wytrwały w dwupaku !!!
agusp, szacunek dla tej mamy trojaczkow!!! to sie nazywa samodzielnosc :) w sumie, tak jak sobie przypomne, to ja tez spokojnie moglabym sie sama zawiesc do kliniki jak rodzilam filipa... skurcze mialam wtedy co 5 minut ale takie jak na okres, wiec bym dala rade - gdybym oczywiscie musiala :)
kasia 0606, juz od przyszlego tygodnia bedziesz miec ktg? jak bylam w ciazy z filipem i moj lekarz z bialegostoku kazal mi chodzic do augustowskiej przychodni na ktg 2 razy w tygodniu od 37tc, to polozna sie dziwila, ze to szkoda pieniedzy i jej czasu, ze na ktg chodzi sie od 40 tygodnia...glupia baba, ale wiadomo, jak to w malym miasteczku :/ teraz tez zamierzam chodzic na ktg od poczatku sierpnia, pewnie tylko raz w tygodniu. zreszta tutaj maja stary aparat, ktory im wariuje :/
moj maz zwykle robi sam zakupy, pisze mu kartke co w jakim sklepie ma kupic i kupuje :) w weekendy jezdzimy na zakupy cala rodzina, tzn we troje, bo filip uwielbia jezdzic w koszu na zakupy lub biegac po sklepie :)
kasia 0606, juz od przyszlego tygodnia bedziesz miec ktg? jak bylam w ciazy z filipem i moj lekarz z bialegostoku kazal mi chodzic do augustowskiej przychodni na ktg 2 razy w tygodniu od 37tc, to polozna sie dziwila, ze to szkoda pieniedzy i jej czasu, ze na ktg chodzi sie od 40 tygodnia...glupia baba, ale wiadomo, jak to w malym miasteczku :/ teraz tez zamierzam chodzic na ktg od poczatku sierpnia, pewnie tylko raz w tygodniu. zreszta tutaj maja stary aparat, ktory im wariuje :/
moj maz zwykle robi sam zakupy, pisze mu kartke co w jakim sklepie ma kupic i kupuje :) w weekendy jezdzimy na zakupy cala rodzina, tzn we troje, bo filip uwielbia jezdzic w koszu na zakupy lub biegac po sklepie :)
Witam mamusie.
Ja dziś miałam kolejną ciężką noc, wstawałam co chwilę do toalety, a o 3.30 klasycznie – śniadanie, ale skromne ;-) Waga mi troszkę podskoczyła, chyba przez to nocne podjadanie ;-)
Jeśli chodzi o badania, mój gin w sumie zleca te konieczne, USG robi za każdym razem żeby obejrzeć serduszko, ale jak czytam że niektóre z Was mają prawie za każdym razem dokładniejsze USG to też bym chciała ;-) KTG robią w Swissie za każdym razem co tydzień od kwalifikacji, z kolei słyszałam że w państwowych tylko po terminie, ale to też zależy od lekarza i konkretnego przypadku.
Jeśli chodzi o samodzielną wyprawę do szpitala, to znam autentyczną historię z poprzedniej pracy mojego męża. Kilka dni przed porodem przyjechała do męża do pracy żona z 2 dzieci, bo akurat jechała na zakupy i dostała ochrzan że ma się z domu nie ruszać. Po kilku dniach odebrał telefon i cały blady pojechał do szpitala. Okazało się, że żona czując że "to już", odstawiła dzieci do sąsiadki i pojechała autem do szptala ;-) Ja bym się bała, że zacznę rodzić pośrodku skrzyżowania i spowoduję wypadek albo po prostu nie zdążę dojechać, pomylę trase itd. Poza tym, trzeci poród mógł być o wiele szybszy. Brawo dla odważnych ;-)
Ja dziś miałam kolejną ciężką noc, wstawałam co chwilę do toalety, a o 3.30 klasycznie – śniadanie, ale skromne ;-) Waga mi troszkę podskoczyła, chyba przez to nocne podjadanie ;-)
Jeśli chodzi o badania, mój gin w sumie zleca te konieczne, USG robi za każdym razem żeby obejrzeć serduszko, ale jak czytam że niektóre z Was mają prawie za każdym razem dokładniejsze USG to też bym chciała ;-) KTG robią w Swissie za każdym razem co tydzień od kwalifikacji, z kolei słyszałam że w państwowych tylko po terminie, ale to też zależy od lekarza i konkretnego przypadku.
Jeśli chodzi o samodzielną wyprawę do szpitala, to znam autentyczną historię z poprzedniej pracy mojego męża. Kilka dni przed porodem przyjechała do męża do pracy żona z 2 dzieci, bo akurat jechała na zakupy i dostała ochrzan że ma się z domu nie ruszać. Po kilku dniach odebrał telefon i cały blady pojechał do szpitala. Okazało się, że żona czując że "to już", odstawiła dzieci do sąsiadki i pojechała autem do szptala ;-) Ja bym się bała, że zacznę rodzić pośrodku skrzyżowania i spowoduję wypadek albo po prostu nie zdążę dojechać, pomylę trase itd. Poza tym, trzeci poród mógł być o wiele szybszy. Brawo dla odważnych ;-)
kasiorek polecam poszukać na allegro ale nie zawsze na ciążowych tą właśnie tak znalazłam.
Co do zakupów to mąż mnie wozi na większe zakupy. Na szczęście trafiłam na cierpliwego faceta, który nie marudzi jak chodzimy i szukamy czegoś. Chyba nawet on jest bardziej wybredny:) a może mamy totalnie inne gusta. Co do spożywki i chemii raz na miesiąc jedziemy na większe zakupy do auchan a tak to lidl, bomi lub biedre zahacza po powrocie z pracy... złoty facet.
Co do zakupów to mąż mnie wozi na większe zakupy. Na szczęście trafiłam na cierpliwego faceta, który nie marudzi jak chodzimy i szukamy czegoś. Chyba nawet on jest bardziej wybredny:) a może mamy totalnie inne gusta. Co do spożywki i chemii raz na miesiąc jedziemy na większe zakupy do auchan a tak to lidl, bomi lub biedre zahacza po powrocie z pracy... złoty facet.
Ja tam nie wiem, czy brawo - fajnie, że sobie kobiety radzą, ale przecież rodząca za kierownicą to konkretne zagrożenie na drodze, również dla innych jej użytkowników. Zwłaszcza że kolejne porody raczej idą szybciej.
Mnie Mąż zawiezie, bo też mamy jeden samochód i on nim jeździ do pracy, więc i tak brak Męża = brak transportu.
Mnie Mąż zawiezie, bo też mamy jeden samochód i on nim jeździ do pracy, więc i tak brak Męża = brak transportu.
A zakupy robię ja, Mąż się koszmarnie męczy, co prawda nie marudzi, ale się snuje po sklepie jakby umierał, to mnie jeszcze bardziej denerwuje :p Takie codzienne to spokojnie robię, w plecaku noszę, więc kręgosłup przeżyje, a czasem większe zakupy to idę sobie spacerkiem do Carrefoura, kupuję co trzeba i wracając z pracy Mąż mnie zabiera do domu :) I zdecydowanie wolę sama robić, nie stresuję się, nie spieszę, nie denerwuję na marudę :p
Ja właśnie jestem po szpitalnym obiadku, który nawet był dziś niezły :) Maluch nieźle rozszalał mi się w brzuchu, fika i fika, ciągle "coś" wystaje mi z brzucha :) W piątek idę na przepustkę do domu bo moja Zośka będzie miała urodzinki więc się nade mną zlitowali :)
aniol, pisałaś o maluszku, który miał wodę w brzuszku,ale nie do końca zrozumiałam, czy ona zbiera mu się nadal po porodzie? i czy może wiesz czy maluch przyszedł na świat sn czy przez cesarke? będę wdzięczna za info.
aniol, pisałaś o maluszku, który miał wodę w brzuszku,ale nie do końca zrozumiałam, czy ona zbiera mu się nadal po porodzie? i czy może wiesz czy maluch przyszedł na świat sn czy przez cesarke? będę wdzięczna za info.
kaska, fajnie ze cie wypuszcza chociaz na jeden dzien - teraz formalnie nie ma juz przepustek - ale jak widac, wiele zalezy od zyczliwosci :) wczoraj z ciekawosci czytalam o tym parvowirusie (nawet nie wiedzialam, ze jako jedyny wirus z tej kategorii moze powodowac chorobe u czlowieka znana jako rumien zakazny) oraz o drenach zakladanych u plodu. bylam zdziwiona, ze to jest juz tak popularne i praktykowane i ze praktycznie ryzyko powiklan jest na minimalnym poziomie. no a dodatkowo przeciez preis jest specjalista na miare calej polski :) jejku, jeszcze raz pisze, ze to dobrze ze jestes pod tak fachowa opieka!!! :)
muszczek, zgadzam sie ztoba w 100% ze ciezarna kobieta, szczegolnie w takiej mega zaawansowanej ciazy, no i rodzaca, to juz zagrozenie na drodze. ja prowadze auto tylko jak musze jechac na badania (maz zostaje wtedy z synkiem w domu). sama, gdybym nie musiala, chyba nie zdecydowalabym sie na dluzsza podroz. glownie dlatego, ze mam krotki nogi i zawsze zeby dobrze siegac do pedalow, musze przysunac fotel bardzo blisko kierownicy. teraz jak mam juz duzy brzuch, to praktycznie miedzy brzuchem a kierownica jest tylko kilka centymetrow przestrzeni, co jest moim zdaniem mega niebezpieczne. szczegolnie ze nie zapne sie pasami, bo mi sie na jeden raz nie chce przemontowywac adaptera do pasow. ale na szczescie jeszcze tylko z 2 razy na badania i tyle :)
A ja po przeczytaniu ost. wpisu Arisy o przytulaniu, sprzataniu itp. opowiedzialam mojemu mężowi wszystko i wkońcu go ruszyło ;)
Praktykujemy przytulanie :D dziś okna pomyłam, teraz gołąbki dusze brytwance, bo naszla mnie na nie ochota ;D
Ciekawe jak szybko malutka się zmobilizuje i wyjdzie...
Autem nie jeżdzę od 38 tyg. Za ciężko za kierownicą, choćby samo obracanie się przy parkowaniu itd.
Praktykujemy przytulanie :D dziś okna pomyłam, teraz gołąbki dusze brytwance, bo naszla mnie na nie ochota ;D
Ciekawe jak szybko malutka się zmobilizuje i wyjdzie...
Autem nie jeżdzę od 38 tyg. Za ciężko za kierownicą, choćby samo obracanie się przy parkowaniu itd.
kaska2308, niestety synkowi kuzynki woda dalej zbiera się w brzuszku, w nóżkach i w jąderkach, ale jak pisałam w ich przypadku lekarze nie znają powodu (a była już w Bydgoszczy, w Łodzi, w Warszawie), podejrzewają że to przez jej przeziębienie w 3 m-cu ciąży. W ogóle w jej przypadku jest tak, że kuzynka z mężem w ogóle nie spodziewali się że będą kiedykolwiek mieć dziecko, ponieważ mąż kuzynki miał raka jąder i ma ujęte jedno jądro, a potem dostał chemię i lekarze nie dawali żadnych szans na dzieci w przyszłości, więc to może też jakoś wpływać na stan zdrowia ich synka.
Mały dostaje coś na odwodnienie, żeby ta woda się wchłonęła, ale mówią że może to potrwać nawet do 2 lat... Jednak w Waszym wypadku wiecie co powoduje zatrzymanie wody, no i jesteś pod fachową opieką. Mojej kuzynce w czasie ciąży nakłuwali brzuch i ściągali maluszkowi wodę, ale dalej się zbierała.
Poród odbył się przez cc, ale do ostatniego momentu nie było decyzji, akcja porodowa się u niej zaczęła normalnie, i jak odeszły jej wody to zabrali ją na cc.
Mały dostaje coś na odwodnienie, żeby ta woda się wchłonęła, ale mówią że może to potrwać nawet do 2 lat... Jednak w Waszym wypadku wiecie co powoduje zatrzymanie wody, no i jesteś pod fachową opieką. Mojej kuzynce w czasie ciąży nakłuwali brzuch i ściągali maluszkowi wodę, ale dalej się zbierała.
Poród odbył się przez cc, ale do ostatniego momentu nie było decyzji, akcja porodowa się u niej zaczęła normalnie, i jak odeszły jej wody to zabrali ją na cc.
a co do badań to USG mam na każdej wizycie i prywatnie i w przychodni, teraz nawet moja pani gin z przychodni każe mi przychodzić do innej placówki bo tam ma lepszy sprzęt, natomiast KTG robią mi w mojej przychodni jakoś od 30 tc. Na początki tylko sobie słuchałam serduszka, potem przy każdej wizycie, a teraz od zeszłego tygodnia 2 razy w tygodniu chodzę z zalecenia lekarza, ale nie żeby coś się działo.
Właśnie wróciłam znad jeziorka :) chciałam pooddychać świeżym powietrzem po remoncie – teraz ta nieprzyjemna część, trzeba ogarnąć ten kurz i bałagan :/
Jutro z rana jadę z kuzynką zakupić nowe piękne firanki do małej do pokoiku i do salonu.
U mnie USG również robione przy każdej comiesięcznej wizycie. A ostatnio nawet 2 razy z powodu podejrzenia chorych nerek.
Jutro z rana jadę z kuzynką zakupić nowe piękne firanki do małej do pokoiku i do salonu.
U mnie USG również robione przy każdej comiesięcznej wizycie. A ostatnio nawet 2 razy z powodu podejrzenia chorych nerek.
Ja już siedzę przy wiatraku... Byłam na zakupach, myślałam, że odpłynę :/ Ale kupiłam Krzysiowi śliczne ciuszki :)
Czy większość Dziewczyn już na porodówkach, że tu taka cisza? :)
Coś czuję, że zaraz będę musiała uciekać z domu bo tu nie wytrzymam w taką pogodę... A naszych rolet jak nie ma tak nie ma :/
Wczoraj skończyliśmy SR w Invikcie oglądając film... Obrzydziłam sobie nieco poród. Ale za to dostałam czapeczkę dla noworodka, co znaczy że do szpitala mam już wreszcie wszystko :)
Idę wkuwać moją pracę :) Miłego dnia!
Coś czuję, że zaraz będę musiała uciekać z domu bo tu nie wytrzymam w taką pogodę... A naszych rolet jak nie ma tak nie ma :/
Wczoraj skończyliśmy SR w Invikcie oglądając film... Obrzydziłam sobie nieco poród. Ale za to dostałam czapeczkę dla noworodka, co znaczy że do szpitala mam już wreszcie wszystko :)
Idę wkuwać moją pracę :) Miłego dnia!
Witam:)
ja wróciłam właśnie z badań, fajnie gdyby to był już ostatni raz...Od jutra nie ruszam się z domu bo zaczyna się Opener:/ a ja mieszkam akurat 'na trasie' i w pobliżu, nienawidzę tych tłumów....A co do upałów - pocieszcie się, że od niedzieli załamanie pogody (10 stopni czy jakoś tak) - nie ukrywam, że mnie to bardzo cieszy:D
ja wróciłam właśnie z badań, fajnie gdyby to był już ostatni raz...Od jutra nie ruszam się z domu bo zaczyna się Opener:/ a ja mieszkam akurat 'na trasie' i w pobliżu, nienawidzę tych tłumów....A co do upałów - pocieszcie się, że od niedzieli załamanie pogody (10 stopni czy jakoś tak) - nie ukrywam, że mnie to bardzo cieszy:D
Mustela ma krem na powstałe rozstepy.
Mi kosmetyczka powiedziała, że w chwili obecnej mam codziennie szorowac je szczotą lub szorstką rękawicą, pozniej zrobic na nich piling, a na końcu nałożyć krem Musteli przeciwko rozstępom i tak robię i faktycznie są ładniejsze, a po porodzie zakupie krem na powstale rozstępy ;-)
Dziewczyny, a czy kołdrę i poduszkę też pierzecie, czy tylko poszewki.
Wczoraj wyprałam i wyprasowałam pieluchy tetrowe ;-)
Mi kosmetyczka powiedziała, że w chwili obecnej mam codziennie szorowac je szczotą lub szorstką rękawicą, pozniej zrobic na nich piling, a na końcu nałożyć krem Musteli przeciwko rozstępom i tak robię i faktycznie są ładniejsze, a po porodzie zakupie krem na powstale rozstępy ;-)
Dziewczyny, a czy kołdrę i poduszkę też pierzecie, czy tylko poszewki.
Wczoraj wyprałam i wyprasowałam pieluchy tetrowe ;-)
Witam,
a mnie dzisiaj nad ranem od 3 do 5 strasznie męczyły skórcze.Tak łaskotały i łaskotały i zastanawiałam się czy coś sie z tego wykluje czy nie,ale o 5 zanikły.Poza tym co 30 minut biegam do ubikacji na siku.Szok.Wizja porodówki coraz bliżej
.
a mnie dzisiaj nad ranem od 3 do 5 strasznie męczyły skórcze.Tak łaskotały i łaskotały i zastanawiałam się czy coś sie z tego wykluje czy nie,ale o 5 zanikły.Poza tym co 30 minut biegam do ubikacji na siku.Szok.Wizja porodówki coraz bliżej
.
tesula, bruxa - to wniosek jest jeden: wszystkie porody tak wyglądają :p Ja chyba bym wolała nie oglądać żadnego filmu... Zresztą, dlatego kiedyś chciałam rodzić sama, bez Męża czy nie daj Boże innej osoby towarzyszącej. Z naszej perspektywy to pewnie inaczej wygląda.
My jescze nie na porodówce. Niestety obudziłam się w domu. Ostatnio spie prawie do 11, ale w nocy czesto wstaje.
Ja skórczy jakoś specjalnie nie mam, może do tej pory złapały mnie jakies 4. Czekam.
Znów zrobił się upał, siedze z zamkniętymi oknami w domu, bo tak chłodniej.
Nudzi mnie już to czekanie. Chodze codziennie na spacery, ale już chciałabym pchać wózek z mlauchem w środku :)
Ja skórczy jakoś specjalnie nie mam, może do tej pory złapały mnie jakies 4. Czekam.
Znów zrobił się upał, siedze z zamkniętymi oknami w domu, bo tak chłodniej.
Nudzi mnie już to czekanie. Chodze codziennie na spacery, ale już chciałabym pchać wózek z mlauchem w środku :)
No właśnie, ja też chciałam sama, ale życie zweryfikowało jednak to podejście :)
Pewnie jak będzie bolało i w ogóle to będę to miała w nosie, ale póki co to ciężko mi sobie wyobrazić latanie z gołą zofią przez kilkanaście godzin wśród obcych ludzi i pokazywanie jej każdemu naokoło, kto tylko będzie chciał oglądać :/
No i do tego dochodzi lekka obawa, że się szanowny małżonek zniechęci jak mnie zobaczy w takim stanie.
Ale cóż, będzie co ma być :)
Pewnie jak będzie bolało i w ogóle to będę to miała w nosie, ale póki co to ciężko mi sobie wyobrazić latanie z gołą zofią przez kilkanaście godzin wśród obcych ludzi i pokazywanie jej każdemu naokoło, kto tylko będzie chciał oglądać :/
No i do tego dochodzi lekka obawa, że się szanowny małżonek zniechęci jak mnie zobaczy w takim stanie.
Ale cóż, będzie co ma być :)
ja nie oglądałam porodów ani nie mam zamiaru, co będzie to będzie jestem w stanie wszystko znieść aby tylko mały był bezpieczny i zdrowy.... Mam zamiar rodzić z mężem i na szczęście mam pewność że on nie zniechęci sie do mnie widząc poród, pewnie będzie jeszcze bardziej mnie cenił że w takich bólach urodziłam mu dziecko :)
ja mam dzisiaj wizytę u mojej gin prowadzącej ( na usg tylko chodzę do Doeringa). Zobaczymy co powie na tak mały przyrost wagi dziecka, biorę pod uwagę sytuację że może mnie do szpitala wysłać :( No nic zobaczymy co będzie....
Upał niemiłosierny dzisiaj....
ja mam dzisiaj wizytę u mojej gin prowadzącej ( na usg tylko chodzę do Doeringa). Zobaczymy co powie na tak mały przyrost wagi dziecka, biorę pod uwagę sytuację że może mnie do szpitala wysłać :( No nic zobaczymy co będzie....
Upał niemiłosierny dzisiaj....
A u mnie kolejny dzień zwyżkowej formy:)
co prawda wstałam o 10, ale nawet chce mi się coś porobić, budka od wózka się moczy w wannie, a pokrowiec na fotelik samochodowy w misce, reszta już schnie na słoneczku bo podobno to ostatni dzień pięknej pogody...
I z niecierpliwością czekam na łóżeczko, sprzedawca obiecał, że dziś będzie - zobaczymy...
co prawda wstałam o 10, ale nawet chce mi się coś porobić, budka od wózka się moczy w wannie, a pokrowiec na fotelik samochodowy w misce, reszta już schnie na słoneczku bo podobno to ostatni dzień pięknej pogody...
I z niecierpliwością czekam na łóżeczko, sprzedawca obiecał, że dziś będzie - zobaczymy...
ciezarowska, ja po pierwszej ciazy mialam rozstepy tylko po bokach brzucha (pojawily sie tak ok. 36tygodnia ciazy), wlasciwie tak wzdluz miednicy no i na piersiach (od nawalu mlecznego). niczym nie smarowalam i po doslownie miesiacu0dwoch same zbladly, ze ledwo byly widoczne. Niestety w tej ciazy, z racji duzo wiekszego brzuszka (przy ledwo 3kg wzroscie mojej wagi) pojawily mi sie rozstepy juz teraz. brzuszek mam jak pilke, okragly i wysoko polozony, czuje ze mala jest wieksza od swojego braciszka, ma mega wiecej sily i energii i sie masakrycznie rozpycha, przy czym tkanki tluszczowej na brzuchu praktycznie nie mam, umiem odroznic nawet czy dotyka mnie tylko dlona czy stopa... niesamowite uczucie! ale pewnie dlatego brzuszek wiekszy niz z filipem, no i te rozstepy... smaruje zwyklym balsamem, bo jakos nie wierze w te "typowo" na rozstepy. to czym sie uelastyczni skore, nie ma znaczenia, wazne zeby uelastyczniac :)
ja juz mam dzisiaj za soba wystawienie kolejnych aukcji na allegro, pranie i wyprasowanie sterty ubran. czeka mnie jeszcze odkurzanie (coz, przy malym dziecku - codziennie lub max co 2 dni), obiadek, spacer i zabawa :)
no i maly sukces, w ciagu 2 dni udalo mi sie na allegro sprzedac juz sporo rzeczy po synku :) w koncu jakas kase da sie z tego odzyskac :)
ja juz mam dzisiaj za soba wystawienie kolejnych aukcji na allegro, pranie i wyprasowanie sterty ubran. czeka mnie jeszcze odkurzanie (coz, przy malym dziecku - codziennie lub max co 2 dni), obiadek, spacer i zabawa :)
no i maly sukces, w ciagu 2 dni udalo mi sie na allegro sprzedac juz sporo rzeczy po synku :) w koncu jakas kase da sie z tego odzyskac :)
Dziewczyny
podpowiedzcie mi - muszę kupić materacyk do gondoli bo w tym wózku, który odkupiliśmy był dziurawy, a poza tym czytałam, że dla kolejnego dziecka należy wymienić.
Ale pytanie jaki lepszy piankowy czy koksowy??? Czy kokosowy nie będzie zbyt sztywny i da się zgiąć jak będę chciała podnieść dno gondoli?
podpowiedzcie mi - muszę kupić materacyk do gondoli bo w tym wózku, który odkupiliśmy był dziurawy, a poza tym czytałam, że dla kolejnego dziecka należy wymienić.
Ale pytanie jaki lepszy piankowy czy koksowy??? Czy kokosowy nie będzie zbyt sztywny i da się zgiąć jak będę chciała podnieść dno gondoli?
Ja kiedyś, dawno temu pooglądałam sobie trochę filmów z porodu i do dziś żałuję. Ok, natura naturą, ale fajne ani ładne to nie jest. A przede wszystkim mega intymne i uważam, że liczba osób obecnych na sali powinna być ograniczona do niezbędnego minimum dla komfortu psychicznego i dobrego samopoczucia rodzącej...Wierzę w to, że kiedy się już rodzi naprawdę ma się wszystko w d...:) i że można urodzić na środku ulicy, ale chwilę później chyba jednak świadomość i poczucie wstydu powraca....Czytałam kiedyś w necie na jakimś blogu wspomnienia dziewczyny po porodzie, która pisała jak co 2 godz. była badana przez kilka osób + dodatkowo 3 studentów, którzy uczyli się masażu szyjki (napisała dosłownie, że łapy wkładał kto chciał....) no przecież to masakra jakaś. A co do męża - mój pewnie trochę ze mną posiedzi, żebym nie była sama - cholera wie ile ta szyjka będzie się rozwierać) ale kiedy już zacznie się akcja na sam finał poproszę żeby wyszedł - po prostu nie chcę żeby na to patrzył, sama też nie chciałabym go widzieć w takich okolicznościach:P Zresztą on i tak by zemdlał, patrzy z przerażeniem nawet na to jak kłuję sobie palec żeby zmierzyć cukier, ciągle pyta czy nie boli...eh
Piszecie o tej intymnosci na sali porodowej. W sumie rozumiem was, ale po tym jka 3 tyg. moja fryzjerka odebrala kobiecie porod na parkingu reala przy obwodnicy, stwierdzam ze nie wazne kto i jak, byle dziecko bylo cale i zdrowe. Moj wujek jako strazak odebral przy wypadku porod pare lat temu i zaloze sie ze kobieta miala w tym momencie daleko to w poszanowaniu kto odbiera, tylkos kupiala sie nad tym aby dzidzius byl caly ;)
Mój mąż ma być ze mną, ma mnie wspierać i jak powiedział " nie ważne jak to będzie wyglądać, kocham Cię za to, że jesteś i za to że wspólnie możemy przez to przejśc..." Będzie i tak siedział koło mojej głowy nie widząc dołu, wsparcie i podawanie wody do picia- tak widzę jego rolę ;)
Boję się porodu, ale najbardziej samej chwili kiedy usłyszę moje maleństwo , bo wiem, ze rozlegnie się płacz z radości i wielkie podniecenie daną chwilą i nie wiem czy ktokolwiek wtedy mnie uspokoi :)
Mój mąż ma być ze mną, ma mnie wspierać i jak powiedział " nie ważne jak to będzie wyglądać, kocham Cię za to, że jesteś i za to że wspólnie możemy przez to przejśc..." Będzie i tak siedział koło mojej głowy nie widząc dołu, wsparcie i podawanie wody do picia- tak widzę jego rolę ;)
Boję się porodu, ale najbardziej samej chwili kiedy usłyszę moje maleństwo , bo wiem, ze rozlegnie się płacz z radości i wielkie podniecenie daną chwilą i nie wiem czy ktokolwiek wtedy mnie uspokoi :)
zatem oto link do moich aukcji, może którejś z was coś się spodoba:
http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=2233797
my zmykamy na spacerek, co prawda 27 stopni w cieniu, ale przynajmniej jakis minimalny wiatr i troche chmur :) chyba po drodze skusze sie na jakiegos loda :D tak dawno nie jadlam, ze taki upal to odpowiedni pretekst :)
http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=2233797
my zmykamy na spacerek, co prawda 27 stopni w cieniu, ale przynajmniej jakis minimalny wiatr i troche chmur :) chyba po drodze skusze sie na jakiegos loda :D tak dawno nie jadlam, ze taki upal to odpowiedni pretekst :)
Moje podejście do porodu i obecności przy nim osób trzecich jest takie jak pisze ciezarowska Mąż na sali porodowej będzie z własnej woli ale nie ukrywam że cieszy mnie jego decyzja bo również liczę na duże wsparcie z jego strony a stać zamierza koło mojej głowy
Personel medyczny czy będzie składał się z dwóch czy pięciu osób tak samo peszy ale po to rodzę w szpitalu żeby być pod ich opieką
Liczy się dla mnie żeby urodzić bezpiecznie zdrowe dziecko i to jest najważniejsze a czy będę cierpieć- pewnie że tak a i nie ja jedna Cóż mogę tylko marzyć aby poszło szybko- jak będzie nie mamy na to większego wpływu a urodzić trzeba Ukrywać że się boję też nie zamierzam
Personel medyczny czy będzie składał się z dwóch czy pięciu osób tak samo peszy ale po to rodzę w szpitalu żeby być pod ich opieką
Liczy się dla mnie żeby urodzić bezpiecznie zdrowe dziecko i to jest najważniejsze a czy będę cierpieć- pewnie że tak a i nie ja jedna Cóż mogę tylko marzyć aby poszło szybko- jak będzie nie mamy na to większego wpływu a urodzić trzeba Ukrywać że się boję też nie zamierzam
bruxa wiesz może czy też skończyły się zajęcia w SR dla grupy na 15? bo Asia pisała ,że jest ten film i sobie darowałam oglądanie,żeby się nie przestraszyć jeszcze bardziej ;] i teraz skoro piszesz ,że to były ostatnie zajęcia to nie wiem czy będę miała okazję życzyć powodzenia towarzyszką z godz. 15.. :(
Moje dziecko 2 dzień mniej kopie żeby nie powiedzieć sporadycznie :( ale mąż mówił że w nocy dawał popis, może przesypiam to :)
Co do porodu to mam nadzieje że minimum intymności jest zachowane a ile osób będzie przy porodzie to pewnie kwestia jak on pójdzie i te osoby po coś będą ;). Cipka jak cipka ;) ale jak sobie nogi ogoliłam to wstyd, masakra jakaś depilacja pod koniec ciąży :/
Co do porodu to mam nadzieje że minimum intymności jest zachowane a ile osób będzie przy porodzie to pewnie kwestia jak on pójdzie i te osoby po coś będą ;). Cipka jak cipka ;) ale jak sobie nogi ogoliłam to wstyd, masakra jakaś depilacja pod koniec ciąży :/
markowa, powiem szczerze, ze lekarz hardocorowy, jesli twierdzi, ze mozesz spokojnie rodzic w 35 tygodniu! kolezanka z poprzedniego watku urodzila synka w 36 i nie dosc, ze musiala byc z nim ponad tydzien w szpitalu, to jak kazdy wczesniak (czyli maluch urpdzony przed 37tygodniem) dostawal specjalne szepionki na pluca, a i mimo to czesto ma zapalenie oskrzeli. wiem, ze z wielu wzgledow 35-36tydzien jest juz mega bezpieczny i nic dziecku nie grozi, ale lekarz nie powinien az tak tego propagowac ;) no chyba, ze powiedzial to w zartach :D
ja tez odliczam kazdy tydzien, bo wiem, ze kazdy tydzien na przod to wieksze szanse dla maluszka i jego poprawnego rozwoju. choc nie mam nic przeciwko rodzeniu w 38 tygodniu :D cos sie obawiam, ze ola bedzie spora... bo niby w usg wszystko zawsze wychodzi co do dnia, jesli chodzi o wymiary, ale czuje, ze jest wieksza od filipa :D
ja tez odliczam kazdy tydzien, bo wiem, ze kazdy tydzien na przod to wieksze szanse dla maluszka i jego poprawnego rozwoju. choc nie mam nic przeciwko rodzeniu w 38 tygodniu :D cos sie obawiam, ze ola bedzie spora... bo niby w usg wszystko zawsze wychodzi co do dnia, jesli chodzi o wymiary, ale czuje, ze jest wieksza od filipa :D
Dziewczyny jak Tatusiowie biorą u Was urlop?
Daty porodu nie da się do końca ustalić a z pozostałymi pracownikami trzeba to zgrać, może tfu, tfu będziemy w szpitalu np. tydzień to szkoda by on urlop marnował.
Mąż wiadomo chce też na początku być przy potomku ale może lepiej niech bierze jak już "trochę" ogarniemy się w domku.
Wiecie też coś o urlopie ojcowskim w 2010 i 2011 wynosi 7 dni a w 2012 14 dni, czas na jego wykorzystanie to rok od porodu i czy my się załapujemy na te 2 tygodnie ? Liczy się data porodu, czy data złożenia podania o urlop ?
Daty porodu nie da się do końca ustalić a z pozostałymi pracownikami trzeba to zgrać, może tfu, tfu będziemy w szpitalu np. tydzień to szkoda by on urlop marnował.
Mąż wiadomo chce też na początku być przy potomku ale może lepiej niech bierze jak już "trochę" ogarniemy się w domku.
Wiecie też coś o urlopie ojcowskim w 2010 i 2011 wynosi 7 dni a w 2012 14 dni, czas na jego wykorzystanie to rok od porodu i czy my się załapujemy na te 2 tygodnie ? Liczy się data porodu, czy data złożenia podania o urlop ?
Farida
mogę odpowiedzieć na Twoje ostatnie pytanie dotyczące urlopu "tacierzyńskiego", gdyż mam mojego małża jest kadrową - mianowicie jeśli tatuś będzie chciał wykorzystać ten urlop w roku 2011 otrzyma tylko 7 dni, jeśli jednak zdecyduje się na ten urlop po 1 stycznia 2012 to otrzyma 14 dni, gdyż liczy się data wniosku urlopowego, a nie urodzenia dziecka
Dziewczyny to jaki materacyk do gondoli piankowy czy kokosowy?????
mogę odpowiedzieć na Twoje ostatnie pytanie dotyczące urlopu "tacierzyńskiego", gdyż mam mojego małża jest kadrową - mianowicie jeśli tatuś będzie chciał wykorzystać ten urlop w roku 2011 otrzyma tylko 7 dni, jeśli jednak zdecyduje się na ten urlop po 1 stycznia 2012 to otrzyma 14 dni, gdyż liczy się data wniosku urlopowego, a nie urodzenia dziecka
Dziewczyny to jaki materacyk do gondoli piankowy czy kokosowy?????
Nie polecam materaca z matą kokosową. Moi teściowie od wielu lat "robią w materacach" i sami starają się odejść od sprzedaży tego typu materacy. Niby mają zabezpieczenia przed bakteriami, ale okazuje się że jednak pleśnieją i przez swoją przewiewność zalega w nich dwa razy więcej roztocz i innych cudów. Sama będę miała dla Młodego materac lateksowy termoelastyczny.
Mój małż jak nie dostanie płatnego to powiedział, że chociaż weźmie tydzien bezpłatnego bo chce wszystko ogarnąć.
Co do urlopu tacierzyńskiego to dokładnie jak napisała poprzedniczka jak wystąpi z wnioskiem w 2012 to dostanie już 2 tygodnie. Podobnie jak dodatkowym macierzyńskim. Od 2012 jest dodatkowe 2 tygodnie czyli 20 tygodni podstawowego i 4 tygodnie dodatkowego (w tym roku jest 2 tyg dodatkowego) więc jeśli się komuś poszczęści a mam nadzieję ze mi tak to będe wnioskować już w styczniu dodatkowe 4 tyg. Również upewniałam się u kadrowych w mojej firmie.
Co do urlopu tacierzyńskiego to dokładnie jak napisała poprzedniczka jak wystąpi z wnioskiem w 2012 to dostanie już 2 tygodnie. Podobnie jak dodatkowym macierzyńskim. Od 2012 jest dodatkowe 2 tygodnie czyli 20 tygodni podstawowego i 4 tygodnie dodatkowego (w tym roku jest 2 tyg dodatkowego) więc jeśli się komuś poszczęści a mam nadzieję ze mi tak to będe wnioskować już w styczniu dodatkowe 4 tyg. Również upewniałam się u kadrowych w mojej firmie.
Witam dziewczyny o późnej porze.
Pogoda dziś była rzeczywiście męcząca. A ja cały dzień dziś w drodze, najpierw u ginekologa, a potem pojechałam w odwiedziny do pracy. Moja pani gin trochę mnie uspokoiła, powiedziała że może pod koniec przyszłego tygodnia coś się wykluje, więc jestem spokojniejsza, bo kilka ostatnich dni siedziałam jak na szpilkach. Coś czuję że rozpakujemy się ok 10 lipca (termin z OM - 13 lipiec), ale jak coś zacznie się szybciej to też dobrze... jakoś staram się w ogóle o tym nie myśleć bo chybabym zwariowała ze strachu. Malutka waży 3100, więc wszystko w normie :)
Ja bym chciała rodzić z moim chłopakiem, ale myślę że on boi się jeszcze bardziej, bo jak tylko cicho sapnę że coś mnie boli to siedzie jak na szpilkach :) tyle że ja chciałabym tak jak pisała już jedna dziewczyna, żeby był tylko przy 1 fazie, a jak się zacznie to może poczekać na zewnątrz, bo nie chciałabym żeby widział co TAM się będzie działo... Jeśli chodzi o położne i lekarzy to wszystko mi jedno ile ich będzie, w końcu są po to żeby odebrać poród...
Kiedyś też widziałam w telewizji film w jakimś programie jak kobieta rodziła, było to nieprzyjemne, ale nie makabryczne i jak o tym wspominam w żaden sposób mnie nie przeraża, dlatego innego filmu nie chciałabym już oglądać żeby się nie przestraszyć.
Pogoda dziś była rzeczywiście męcząca. A ja cały dzień dziś w drodze, najpierw u ginekologa, a potem pojechałam w odwiedziny do pracy. Moja pani gin trochę mnie uspokoiła, powiedziała że może pod koniec przyszłego tygodnia coś się wykluje, więc jestem spokojniejsza, bo kilka ostatnich dni siedziałam jak na szpilkach. Coś czuję że rozpakujemy się ok 10 lipca (termin z OM - 13 lipiec), ale jak coś zacznie się szybciej to też dobrze... jakoś staram się w ogóle o tym nie myśleć bo chybabym zwariowała ze strachu. Malutka waży 3100, więc wszystko w normie :)
Ja bym chciała rodzić z moim chłopakiem, ale myślę że on boi się jeszcze bardziej, bo jak tylko cicho sapnę że coś mnie boli to siedzie jak na szpilkach :) tyle że ja chciałabym tak jak pisała już jedna dziewczyna, żeby był tylko przy 1 fazie, a jak się zacznie to może poczekać na zewnątrz, bo nie chciałabym żeby widział co TAM się będzie działo... Jeśli chodzi o położne i lekarzy to wszystko mi jedno ile ich będzie, w końcu są po to żeby odebrać poród...
Kiedyś też widziałam w telewizji film w jakimś programie jak kobieta rodziła, było to nieprzyjemne, ale nie makabryczne i jak o tym wspominam w żaden sposób mnie nie przeraża, dlatego innego filmu nie chciałabym już oglądać żeby się nie przestraszyć.
Oooo, super z tym tacierzyńskim, to poczekamy do przyszłego roku :)
To ja może napisze wam jak my z mężem będziemy się obchodzić z prawem do wolnego- płatnego ;)
Otóż jest takie coś jak opieka na żonę ;) (płatne chyba 80%) i my właśnie z tego zamierzamy skorzystać. Rozmawiałam z moja gin. czy jak urodzę i wyjdę ze szpitala to może mój mąż podejść do niej i ona wypisze L4 opiekuńcze na mnie i się zgodziła. Łącznie przysługuje 14 kalendarzowych dni. Więc zależnie od tego w jakim dniu wyjdę ze szpitala tyle weźmie mąż, bo trzeba pamiętać, że jeżeli gin. wypisze na raz 14 dni to wliczą się weekendy, a po co je brać skoro mąż ma je zawsze wolne ;) Jeżeli udałoby się i wyszłabym w weekend ze szpitala to najpierw weźmie 5 dni, później kolejne 5 i na koniec 4 co daje prawie 3 tyg. wolnego + jakiś mały urlop i tym sposobem przesiedzi ze mną w domku i naszą maleńką. Taki urlop opiekuńczy się należy każdemu, tylko trzeba mieć dobrego, normalnego ginekologa ;)
Przez czas kiedy ja będę w szpitalu mąż będzie normalnie chodził do pracy.
Urlop tacierzyński wykorzystamy w przyszłym roku, bo jest tak jak pisałyście czyli 14 dni od 2012 roku ;)
Miłego wieczoru.
Otóż jest takie coś jak opieka na żonę ;) (płatne chyba 80%) i my właśnie z tego zamierzamy skorzystać. Rozmawiałam z moja gin. czy jak urodzę i wyjdę ze szpitala to może mój mąż podejść do niej i ona wypisze L4 opiekuńcze na mnie i się zgodziła. Łącznie przysługuje 14 kalendarzowych dni. Więc zależnie od tego w jakim dniu wyjdę ze szpitala tyle weźmie mąż, bo trzeba pamiętać, że jeżeli gin. wypisze na raz 14 dni to wliczą się weekendy, a po co je brać skoro mąż ma je zawsze wolne ;) Jeżeli udałoby się i wyszłabym w weekend ze szpitala to najpierw weźmie 5 dni, później kolejne 5 i na koniec 4 co daje prawie 3 tyg. wolnego + jakiś mały urlop i tym sposobem przesiedzi ze mną w domku i naszą maleńką. Taki urlop opiekuńczy się należy każdemu, tylko trzeba mieć dobrego, normalnego ginekologa ;)
Przez czas kiedy ja będę w szpitalu mąż będzie normalnie chodził do pracy.
Urlop tacierzyński wykorzystamy w przyszłym roku, bo jest tak jak pisałyście czyli 14 dni od 2012 roku ;)
Miłego wieczoru.
U nas nie ma problemu żeby mąż wziął urlop od kiedy będzie potrzebny czyli jak będziemy wychodzić ze szpitala to tatuś weźmie 2 dni urlopu okolicznościowego i 2tyg urlopu wypoczynkowego żeby pomóc nam się ogarnąć i pobyć z córeczką :-)
Oczywiście urlop ojcowski mąż weźmie w 2012r zawsze to tydzień więcej, a na fakultatywny macierzyński w wymiarze 4 tygodni mamy dużą szansę się załapać no chyba że mała mocno pośpieszy się na świat
Ze zwolnienia na mnie nie planujemy korzystać i oby nie było takiej potrzeby...
Oczywiście urlop ojcowski mąż weźmie w 2012r zawsze to tydzień więcej, a na fakultatywny macierzyński w wymiarze 4 tygodni mamy dużą szansę się załapać no chyba że mała mocno pośpieszy się na świat
Ze zwolnienia na mnie nie planujemy korzystać i oby nie było takiej potrzeby...
Witam,
Cóż to był za dzień – jadąc w południe trasą do Oliwy stałam w 2 godz. korku, gdzie zazwyczaj tę trasę pokonuję ok.20 -30 min TRAGEDIA!!! Gdybym zaczęła rodzic, żadna karetka by chyba do nas nie dotarła – korek w obie strony MASAKRA !!!
W końcu zajechałam do kuzynki i poszłyśmy najpierw się posilić a potem kupić firanki – piękne króliczki do córci do pokoiku i do salonu.
Potem maszyna i obróbka,tak więc śliczne i gotowe - można wieszać!
Dziś wystawiłam na słoneczko kołyskę, gondolę i nosidełko aby się „dotleniło” a kołderkę z poduszką wywiesiłam na linkę.
Ja smaruję się kremem przeciw rozstępom firmy AA i na razie jestem bardzo zadowolona – oby do samego końca.
Filmy z porodów staram się omijać z daleka, wystarczy mi jak ktoś zacznie opowiadać swoje niesamowite przeżycia :/
ciezarowska – masz mądrego męża, mój również ma podobne podejście (bynajmniej tak mówi) Na początku myślał czy być przy nas (ja nie naciskałam) Ale porozmawiał z kilkoma znajomymi i postanowił BYĆ tuż obok i mnie wspierać !!! A jak będzie, czas pokaże.
A ja dostałam dziś naklejki na ścianę do małej do pokoju – pewnie jutro zacznę z nimi szaleć. Choć nie wiem czy nie powinnam zaczekać na mebelki aby jakoś wszystko miało swoje odpowiednie miejsce. Muszę zacząć się o nie upominać – bo mam wrażenie, że obiecany czas powoli mija :/ Od poniedziałku zacznę ścigać faceta !!!
Co do urlopów tacierzyńskich to mojego męża to kompletnie omija, gdyż prowadzi własną działalność i właśnie rozpoczął wakacje :) A dziś pojechał do Karpacza aż na 5 dni - zawody i zgrupowanie ze swoimi podopiecznymi - tak więc długi i samotny weekend mnie czeka :(
Cóż to był za dzień – jadąc w południe trasą do Oliwy stałam w 2 godz. korku, gdzie zazwyczaj tę trasę pokonuję ok.20 -30 min TRAGEDIA!!! Gdybym zaczęła rodzic, żadna karetka by chyba do nas nie dotarła – korek w obie strony MASAKRA !!!
W końcu zajechałam do kuzynki i poszłyśmy najpierw się posilić a potem kupić firanki – piękne króliczki do córci do pokoiku i do salonu.
Potem maszyna i obróbka,tak więc śliczne i gotowe - można wieszać!
Dziś wystawiłam na słoneczko kołyskę, gondolę i nosidełko aby się „dotleniło” a kołderkę z poduszką wywiesiłam na linkę.
Ja smaruję się kremem przeciw rozstępom firmy AA i na razie jestem bardzo zadowolona – oby do samego końca.
Filmy z porodów staram się omijać z daleka, wystarczy mi jak ktoś zacznie opowiadać swoje niesamowite przeżycia :/
ciezarowska – masz mądrego męża, mój również ma podobne podejście (bynajmniej tak mówi) Na początku myślał czy być przy nas (ja nie naciskałam) Ale porozmawiał z kilkoma znajomymi i postanowił BYĆ tuż obok i mnie wspierać !!! A jak będzie, czas pokaże.
A ja dostałam dziś naklejki na ścianę do małej do pokoju – pewnie jutro zacznę z nimi szaleć. Choć nie wiem czy nie powinnam zaczekać na mebelki aby jakoś wszystko miało swoje odpowiednie miejsce. Muszę zacząć się o nie upominać – bo mam wrażenie, że obiecany czas powoli mija :/ Od poniedziałku zacznę ścigać faceta !!!
Co do urlopów tacierzyńskich to mojego męża to kompletnie omija, gdyż prowadzi własną działalność i właśnie rozpoczął wakacje :) A dziś pojechał do Karpacza aż na 5 dni - zawody i zgrupowanie ze swoimi podopiecznymi - tak więc długi i samotny weekend mnie czeka :(
Witam mamusie. U nas jutro wizyta, może uda sie podrzuci młodą do babci to mąż by popatrzył na malucha na USG.
Jeśli chodzi o dodatkowy macierzyński, to z tego co czytałam w różnych miejscach, wnika dla mnie że liczy się data urodzenia dziecka, czyli dla nas są to 2 tygodnie. Zaraz poszperam jeszcze w kodeksie pracy. A jeśli chodzi o ojcowski, to rzeczywiście ma znaczenie data złożenia wniosku.
Podsyłam linka do kalkulatora urlopu macierzyńskiego: http://www.ciazowy.pl/kalkulator,urlop-macierzynski.html
Jeśli chodzi o dodatkowy macierzyński, to z tego co czytałam w różnych miejscach, wnika dla mnie że liczy się data urodzenia dziecka, czyli dla nas są to 2 tygodnie. Zaraz poszperam jeszcze w kodeksie pracy. A jeśli chodzi o ojcowski, to rzeczywiście ma znaczenie data złożenia wniosku.
Podsyłam linka do kalkulatora urlopu macierzyńskiego: http://www.ciazowy.pl/kalkulator,urlop-macierzynski.html
Przeczytałam sporo artykułów, po tym mi się rozjaśniło:
http://www.swiadomamama.pl/wszystko-o-urlopie-macierzyĹskim
"PRZYKŁAD: Jeśli pracownik rozpoczął dodatkowy urlop (w przypadku urodzenia 1 dziecka) w wymiarze 2 tygodni w grudniu 2011 r. i będzie nadal korzystał z tego urlopu w dniu 1 stycznia 2012 r., to z tym dniem nabędzie prawo do dodatkowych 2 tygodni urlopu."
Tylko trzeba pamiętać, żeby pierwszy wniosek o dodatkowy macierzyński składać 7 dni przed a drugi wniosek o te pozostałe dwa tygodnie 3 dni przed rozpoczęciem urlopu (wyczytane na którejś ze stronek).
http://www.swiadomamama.pl/wszystko-o-urlopie-macierzyĹskim
"PRZYKŁAD: Jeśli pracownik rozpoczął dodatkowy urlop (w przypadku urodzenia 1 dziecka) w wymiarze 2 tygodni w grudniu 2011 r. i będzie nadal korzystał z tego urlopu w dniu 1 stycznia 2012 r., to z tym dniem nabędzie prawo do dodatkowych 2 tygodni urlopu."
Tylko trzeba pamiętać, żeby pierwszy wniosek o dodatkowy macierzyński składać 7 dni przed a drugi wniosek o te pozostałe dwa tygodnie 3 dni przed rozpoczęciem urlopu (wyczytane na którejś ze stronek).
witam nocą ;] o 3:24 już jest dość jasno...
będę monotematyczna ale mam dostęp do dwóch pozostałych stronek naszego forum bo mąż skasował zakładki a ja i mój organizm zaczynamy panikę i chcę się spakować więc jeśli można to na priv prosiła bym te Wasze magiczne listy rzeczy do szpitala co by tu już nie marudzić ;]
i pytanie do mamusiek wybierających się na kliniczną kupujecie lewatywę? w SR mówili ,że warto sobie samej zrobić zanim się wyruszy...?!
Każdego dnia wyznaczam sobie coś do ogarnięcia by nie myśleć,że to może być zaraz..wczoraj kupiliśmy firanki dziś pojadę je obszyć i też są śliczne króliczki ;) do wtorku żyję w słodkiej niewiedzy co dalej,ale chyba strach się udziela,bo nie mogę spać ;/ do 10 lipca mam egzaminy w szkole więc muszę zaplanować sobie tyle rzeczy by organizm nawet nie pomyślał o wcześniejszym wypakowaniu!! moje średniej jakości łożysko strzeż się !!
będę monotematyczna ale mam dostęp do dwóch pozostałych stronek naszego forum bo mąż skasował zakładki a ja i mój organizm zaczynamy panikę i chcę się spakować więc jeśli można to na priv prosiła bym te Wasze magiczne listy rzeczy do szpitala co by tu już nie marudzić ;]
i pytanie do mamusiek wybierających się na kliniczną kupujecie lewatywę? w SR mówili ,że warto sobie samej zrobić zanim się wyruszy...?!
Każdego dnia wyznaczam sobie coś do ogarnięcia by nie myśleć,że to może być zaraz..wczoraj kupiliśmy firanki dziś pojadę je obszyć i też są śliczne króliczki ;) do wtorku żyję w słodkiej niewiedzy co dalej,ale chyba strach się udziela,bo nie mogę spać ;/ do 10 lipca mam egzaminy w szkole więc muszę zaplanować sobie tyle rzeczy by organizm nawet nie pomyślał o wcześniejszym wypakowaniu!! moje średniej jakości łożysko strzeż się !!
Dzień dobry :)
Ja też jakoś spać nie mogę od czasu pójścia do porannej toalety ok. 5 rano :/
Może spowodowane jest to brakiem męża, który w trasie :( A tak było by w co wtulić i jeszcze pospać.
Dziś w dniu imienin postanowiłam zrobić sobie „dzień lenia” i przyjemności – umówiłam się do fryzjera :) następnie wybiorę się na jakiś pyszny obiadek z pysznym lodowym deserkirm :)
Tylko oby pogoda dopisała, bo coś zaczyna się chmurzyć :(
Tak więc, życzę miłego dzionka :)
Ja też jakoś spać nie mogę od czasu pójścia do porannej toalety ok. 5 rano :/
Może spowodowane jest to brakiem męża, który w trasie :( A tak było by w co wtulić i jeszcze pospać.
Dziś w dniu imienin postanowiłam zrobić sobie „dzień lenia” i przyjemności – umówiłam się do fryzjera :) następnie wybiorę się na jakiś pyszny obiadek z pysznym lodowym deserkirm :)
Tylko oby pogoda dopisała, bo coś zaczyna się chmurzyć :(
Tak więc, życzę miłego dzionka :)
Hej
jakas bezsenna ta noc:) bo ja obudziłam się o 3 i nie mogłam zasnąć - wydawało mi się, że woda kapie (sąsiadka z góry już nam 2 razy sypialnię zalała wiec jestem przewrażliwiona)
Jak udało mi się zasnąć to o 5.30 obudził mnie psinek skomleniem, że chce na dwór - no więc spacerek, po powrocie zjadłam 2 jogurty i teraz mam zgagę więc z dalszego spania nici.
No to siedze na allegro i przeglądam różności, szkoda tylko że moje konto już tego nie wyrabia...
Milka - wszystkiego najlepszego z okazji imienin
Miłego dzionka idę zrobię mężowi śniadanie, chociaż jakiś pożytek będzie ze mnie...
jakas bezsenna ta noc:) bo ja obudziłam się o 3 i nie mogłam zasnąć - wydawało mi się, że woda kapie (sąsiadka z góry już nam 2 razy sypialnię zalała wiec jestem przewrażliwiona)
Jak udało mi się zasnąć to o 5.30 obudził mnie psinek skomleniem, że chce na dwór - no więc spacerek, po powrocie zjadłam 2 jogurty i teraz mam zgagę więc z dalszego spania nici.
No to siedze na allegro i przeglądam różności, szkoda tylko że moje konto już tego nie wyrabia...
Milka - wszystkiego najlepszego z okazji imienin
Miłego dzionka idę zrobię mężowi śniadanie, chociaż jakiś pożytek będzie ze mnie...
Witam :)
Wracając do tematu urlopu opiekuńczego, to mój mąż również nie miałby problemu z urlopem wypoczynkowym, ale jeśli można skorzystać z opiekuńczego to czemu nie ;)
Chyba dziś coś w powietrzu lata, bo podobnie jak wy, ja również nie to , że latałam w nocy do wc to jeszcze od 6 spać nie mogłam , a jak przysnełam, to obudził mnie budzik męża :)
wczoraj cały dzień miałam jakieś dziwne bóle- kujące ;/ myślałam, że może coś sie zacznie... nawet poszliśmy z mężem na dłuuuugi spacer nad morze, później spacer brzegiem i do domu, ale nie pomogło :(
Życze wszystkim miłego dnia a solenizantką imieninowym pomyślności :)
Wracając do tematu urlopu opiekuńczego, to mój mąż również nie miałby problemu z urlopem wypoczynkowym, ale jeśli można skorzystać z opiekuńczego to czemu nie ;)
Chyba dziś coś w powietrzu lata, bo podobnie jak wy, ja również nie to , że latałam w nocy do wc to jeszcze od 6 spać nie mogłam , a jak przysnełam, to obudził mnie budzik męża :)
wczoraj cały dzień miałam jakieś dziwne bóle- kujące ;/ myślałam, że może coś sie zacznie... nawet poszliśmy z mężem na dłuuuugi spacer nad morze, później spacer brzegiem i do domu, ale nie pomogło :(
Życze wszystkim miłego dnia a solenizantką imieninowym pomyślności :)
Farida - moj maz jest prawnikiem i na codzien zajmuje sie prawem pracy - i na 100% jest tak, że liczy sie faktyczna data wziecia urlopu tacierzynskiego. jesli dziecko rodzi sie w tym roku a urlop wezmie sie po 14 stycznia - przysluguje 14 dni urlopu tacierzynskiego. jesli wezmie sie ten urlop w tym roku kalendarzowym - przysluguje tylko 7 dni. jedynym ograniczeniem jest to, ze urlop ten trzeba wykorzystac do 1 urodzin dziecka. my robimy tak, ze jak ola sie urodzi - maz bierze urlop wypoczynkowy a po 14 stycznia-tacierzynski (pewnie w okolicach wakacji). nawet jesli baby w kadrach co innego gadaja, to trzeba to olac i podac konkretny przepis. one niestety bazuja na wiedzy z zusu - a jak to w zusie bywa, kazda pani mowi co innego, podobnie jak w skarbowce. podobnie bylo w roku zanim wszedl przepis o tacierzynskim - ci, ktorych dziecko urodzilo sie w roku, w ktorym jeszcze nie obowiazywal, brali urlop w nastepnym roku, pod warunkiem ze dziecko nie skonczylo jeszcze roku :)
maua_mama, fakt, materac lateksowy termoelastyczny moze jest i fajny, ale megasnie drogi... a dziecko czasem potrafi niezle ulac badz zasiusiac przescieradlo a wtedy - za chiny ludowe nie pozbedziesz sie tego z materaca i wyrzucac cos, co kosztuje ponad 300zl, to troche szkoda. owszem-mozna zastosowac podgumowana podkladke pod przescieradlo - tyle ze dzieki temu, ze ta podkladka jest podgumowana - ogranicza sie wymiane powietrza i ... wszystko jeszcze bardziej gnije, dziecko sie bardziej poci i jest rownie niezdrowo. ja wole jednak materac kokosowy - przy skokach dziecka jakie wyprawia majac rok - zaden materac nie utrzyma swojej formy jak wlasnie z mata kokosowa... no ale kazdy moze decydowac sie na model, ktory do niego najbardziej przemawia :)
gosia_dim
"PRZYKŁAD: Jeśli pracownik rozpoczął dodatkowy urlop (w przypadku urodzenia 1 dziecka) w wymiarze 2 tygodni w grudniu 2011 r. i będzie nadal korzystał z tego urlopu w dniu 1 stycznia 2012 r., to z tym dniem nabędzie prawo do dodatkowych 2 tygodni urlopu."
gosia, przepraszam, ale nie to co wyzej napisalas jest niestety bledne... ktos, kto pisal ten artykul wprowadza ludzi w wielki blad... suma dni urlopu tacierzynskiego od 2011 roku nie moze byc wieksza niz 14 dni.
gdyby bylo inaczej... to kazdy wzialby urlop tacierzynski w ostatni dzien grudnia - wtedy bralby automatycznie nie 14 a 28 dni urlopu tacierzynskiego-co jest niemozliwe... no chyba ze w 2011 roku urodzila mu sie dwojka dzieci - na poczatku roku jedno dziecko, a pod koniec roku drugie dziecko - wtedy na kazde dziecko przysluguje oddzielny urlop tacierzynski, ktory mozna wziac jeden za drugim... ale majac tylko jedno dziecko - mozna wziac max 14 dni.
"PRZYKŁAD: Jeśli pracownik rozpoczął dodatkowy urlop (w przypadku urodzenia 1 dziecka) w wymiarze 2 tygodni w grudniu 2011 r. i będzie nadal korzystał z tego urlopu w dniu 1 stycznia 2012 r., to z tym dniem nabędzie prawo do dodatkowych 2 tygodni urlopu."
gosia, przepraszam, ale nie to co wyzej napisalas jest niestety bledne... ktos, kto pisal ten artykul wprowadza ludzi w wielki blad... suma dni urlopu tacierzynskiego od 2011 roku nie moze byc wieksza niz 14 dni.
gdyby bylo inaczej... to kazdy wzialby urlop tacierzynski w ostatni dzien grudnia - wtedy bralby automatycznie nie 14 a 28 dni urlopu tacierzynskiego-co jest niemozliwe... no chyba ze w 2011 roku urodzila mu sie dwojka dzieci - na poczatku roku jedno dziecko, a pod koniec roku drugie dziecko - wtedy na kazde dziecko przysluguje oddzielny urlop tacierzynski, ktory mozna wziac jeden za drugim... ale majac tylko jedno dziecko - mozna wziac max 14 dni.
Spokojnie :) są specjalne podkłady na siusiającego brzdąca przepuszczające powietrze a zatrzymujące wodę. Sami mamy materac Tempura i żadne skakanie ( a jesteśmy ciężsi od dziecka) nie deformuje materaca. Mały dostanie polskiej firmy, jak będzie starszy to będzie miał Tempura. Mam obok rodzinę speców od materaców więc wiem co mowie ;) Nikogo nie namawiam na kupowanie innych niż kokosowe, ale uczulam że trzeba bardzo na nie uważać (obserwować, wąchać) i nie uchowaj nie kupować po innym dziecku!
no ja mialam niby taki podklad przepuszczajacy powietrze i przepuszczal... ale chyba tylko z nazwy... choc nie byl najtanszej firmy... filipowi zdjelam go po miesiacu, bo pocil sie masakrycznie, oli wogole nie bede kupowac. teraz kupuje 2 nowe materace - kokosowo-piankowe, bez gryki., dla filipa i oli. sami spalismy dlugo na materacu z kokosem i nigdy nie smierdzial ani nie pojawily sie zadne plamy - choc mam bardzo czuly wech :D smierdzi mi nawet ubranko wyprane w loveli, dlatego uzywam dzidziusia :D poza tym chyba najwazniejsze jest zeby materac byl na zeberkowym stelazu a nie stelazu z plyty :)
a co do skakania na materacu - to nie wiem co wy tam robicie :D ale male dziecko potrafi tak skakac, ze cale lozko potrafi skakac razem z nim, mimo ze lozko filipa jest bardzo masywne, z grubych płyt i wazy 30kg! czasem dziwie sie, ze to lozko sie pod nim nie zarwie! ;)
a co do skakania na materacu - to nie wiem co wy tam robicie :D ale male dziecko potrafi tak skakac, ze cale lozko potrafi skakac razem z nim, mimo ze lozko filipa jest bardzo masywne, z grubych płyt i wazy 30kg! czasem dziwie sie, ze to lozko sie pod nim nie zarwie! ;)
tesula i ciezarowska dziękuję bardzo za życzenia :)
A moje plany się posypały :(
Kol. fryzjerka się rozchorowała i nici z dzisiejszej laby u fryzjera.
Chyba zadzwonię do teściowej i przesuniemy z weekendu na dziś akcję WIELKI POŻADEK poremontowy! Zadeklarowała się już wcześniej, więc warto ten fakt wykorzystać. Kolejne okna do mycia a mi zabroniła się za nie zabierać.
A moje plany się posypały :(
Kol. fryzjerka się rozchorowała i nici z dzisiejszej laby u fryzjera.
Chyba zadzwonię do teściowej i przesuniemy z weekendu na dziś akcję WIELKI POŻADEK poremontowy! Zadeklarowała się już wcześniej, więc warto ten fakt wykorzystać. Kolejne okna do mycia a mi zabroniła się za nie zabierać.
milka życzę wszystkiego najlepszego i miłego leniuchowania :)
Ja dziś też miałam niespecjalną noc. Budziłam się co chwilę, pies sąsiadów szalał i Hania się budziła, potem mój kot właził do pokoiku małej i stukał drzwiami, więc znów pobudka Hani i mnie, a między pobudkami dziwaczne koszmary... Z tego wszystkiego o 6-tej zjadłam jogurt i kanapki i poszłam spać dalej, a po godzinie miałam straszliwą zgagę. Hania wstała w złym humorze, więc był głośny poranek. Oby do wieczora, podejrzeć maluszka. Oczywiście mam masę pytań do lekarza, całą listę, a jestem ostatnią pacjentką ;-)
Ja dziś też miałam niespecjalną noc. Budziłam się co chwilę, pies sąsiadów szalał i Hania się budziła, potem mój kot właził do pokoiku małej i stukał drzwiami, więc znów pobudka Hani i mnie, a między pobudkami dziwaczne koszmary... Z tego wszystkiego o 6-tej zjadłam jogurt i kanapki i poszłam spać dalej, a po godzinie miałam straszliwą zgagę. Hania wstała w złym humorze, więc był głośny poranek. Oby do wieczora, podejrzeć maluszka. Oczywiście mam masę pytań do lekarza, całą listę, a jestem ostatnią pacjentką ;-)
Witam ja dziś pospałam trochę... mała okopuje mi niemiłosiernie boki jak tylko sie przekręcam więc pozostaje mi pozycja na plecach... nawet nei wiecie jak marze o spaniu na brzusiu.
Tym czasem pogoda zachęca do sprzątania. Wczoraj dokończylłam prasowanie ciuszków więc dziś zabieram się za pranie pościeli, kocyków itp. Muszę się wybrać w końcu do Akpolu by dokończyć listę zakupów bo widmo porodu staje się mi coraz bliższe a ja w coraz większej panice.
I mam pytanie tradycyjnie do aktualnych mam... jak szybko dzieci wyrastają z bodziaków tych najmniejszych?
Tym czasem pogoda zachęca do sprzątania. Wczoraj dokończylłam prasowanie ciuszków więc dziś zabieram się za pranie pościeli, kocyków itp. Muszę się wybrać w końcu do Akpolu by dokończyć listę zakupów bo widmo porodu staje się mi coraz bliższe a ja w coraz większej panice.
I mam pytanie tradycyjnie do aktualnych mam... jak szybko dzieci wyrastają z bodziaków tych najmniejszych?
Byłam wczoraj na kolejnej wizycie u mojej gin z zapytaniem o te wagę maluszka mojego. Lekarka powiedziała że póki co nie mam sie martwić tylko poczekać 2 tygodnie i sprawdzić na kolejnym usg jak mały przybrał. Więc nadal w stresie jednak czekam jak się sytuacja rozwinie.... Oby ten mój mały się wziął za siebie i trochę przybrał :(
Dziewczyny mam pytanie w jaki sposób lekarz ocenia czy dziecko jest dotlenione? Ja miałam ostatnio badanie usg dopplerowskie gdzie lekarz sprawdzał przepływ przez pępowinę, serce i tętnicę mózgu, czy na postawie tego może stwierdzić że jest dobrze dotlenione?
Mnie lekarka nie kazała chodzić na ktg, ale w związku z tą wagą zastanawiam sie czy jednak nie iść gdzieś na to ktg. Powiedzcie mi jakie informacje można uzyskać z ktg? czy tylko tętno dziecka? czy jeszcze jakieś informacje?
wiecie co mam wrażenie że z nerwów osiwieję przez te ostatnie tygodnie ciaży które mi zostały :( czuje się jak na początku ciąży gdzie ciągle była obawa czy ciąża się utrzyma, teraz boję się czy z małym wszystko na pewno jest wszystko ok skoro tak mało przybrał ostatnio, zastanawiam sie co robie źle że tak jest i co jeszcze moge zrobić aby poprawić jego wagę :( marzy mi się aby miał chociaż 3 kg podczas porodu....:(
Dziewczyny mam pytanie w jaki sposób lekarz ocenia czy dziecko jest dotlenione? Ja miałam ostatnio badanie usg dopplerowskie gdzie lekarz sprawdzał przepływ przez pępowinę, serce i tętnicę mózgu, czy na postawie tego może stwierdzić że jest dobrze dotlenione?
Mnie lekarka nie kazała chodzić na ktg, ale w związku z tą wagą zastanawiam sie czy jednak nie iść gdzieś na to ktg. Powiedzcie mi jakie informacje można uzyskać z ktg? czy tylko tętno dziecka? czy jeszcze jakieś informacje?
wiecie co mam wrażenie że z nerwów osiwieję przez te ostatnie tygodnie ciaży które mi zostały :( czuje się jak na początku ciąży gdzie ciągle była obawa czy ciąża się utrzyma, teraz boję się czy z małym wszystko na pewno jest wszystko ok skoro tak mało przybrał ostatnio, zastanawiam sie co robie źle że tak jest i co jeszcze moge zrobić aby poprawić jego wagę :( marzy mi się aby miał chociaż 3 kg podczas porodu....:(
milka, zazdroszczę teściowej, moja nie lubi sprzątania i nawet do głowy jej nie przyjdzie zaproponować, ale jeśli bym poprosiła to by się zgodziła, aczkolwiek zapowiedziała że niechętnie ;-)
Markowa, moja córa wyrosła z pierwszych rozmiarów po około 2 miesiącach, ale to wszystko zależało od firmy.
Dziś zaczynam pakować torbę, dla siebie w sumie wszystko mam, a dla malucha nic nie wyprane, bo nie mam gdzie tego potem ułożyć ;/ no i jeszcze odbieram w sobotę od znajomych pożyczone im ubranka.
Markowa, moja córa wyrosła z pierwszych rozmiarów po około 2 miesiącach, ale to wszystko zależało od firmy.
Dziś zaczynam pakować torbę, dla siebie w sumie wszystko mam, a dla malucha nic nie wyprane, bo nie mam gdzie tego potem ułożyć ;/ no i jeszcze odbieram w sobotę od znajomych pożyczone im ubranka.
aguseek, dokładnie na dopplerowskim bada się dotlenienie poprzez obserwację przepływów oraz lekarz widzi, czy dzidzia nie zaczyna oddychać przeponą (u nas tak było w dniu porodu, dlatego dostałam oxy a potem CC bo dziecko się męczyło). Jeśli chodzi o KTG, to ono pokazuje tętno oraz wykazane ruchy dziecka, tzn. przynajmniej u mnie było tak, że przy r******h musiałam wciskać przycisk i patrzyli czy wciśnięcia pokrywaja się z wykresem, ale już w trakcie porodu nie kazali wciskać. W Swissmedzie robią bodajże za 50zł, ale może dałoby się pójść gdzieś na NFZ, tylko nie wiem czy jest potrzebne skierowanie.
Markowa, wiemy jak tęsknisz, ja też marzę tylko o tym, żeby normalnie się wyspać w mojej ulubionej pozycji :) Chociaż dzisiaj akurat mimo zatkanego nosa miałam dobrą noc i nie chciało mi się wstawać. Kopanie mnie jakoś nigdy nie budzi, zresztą jak Mąż w nocy toczy ze mną walki o skrawek kołdry czy o zdjęcie okularów to bronię się dzielnie, ale śpię jak zabita i nic z tego nie pamiętam ;)
Ja też zazdroszczę teściowej :) Moja pewnie też by chętnie pomogła, ale mieszka daleko i pracuje. A moja mama jest zajęta, zresztą bagatelizuje ciążowy stan jak tylko może (ostatnio stwierdziła, że ona to by pojechała na spływ kajakowy w 37. tygodniu ciąży - bo dostaliśmy taką propozycję. Ciekawe, jak wytrzymać w kajaku w jednej pozycji/bez wizyt w toalecie przez kilka godzin, pomijając fakt, że wiosłowanie zupełnie odpada, no i nie daj Boże coś by się zaczęło dziać, a my w lesie.)
Jutro zaczynam 36. tydzień, a moja torba dalej niespakowana :) Jeszcze nawet wszystkiego nie mam. Jutro wizyta, to może mnie lekarz trochę zmobilizuje :p
Ja też zazdroszczę teściowej :) Moja pewnie też by chętnie pomogła, ale mieszka daleko i pracuje. A moja mama jest zajęta, zresztą bagatelizuje ciążowy stan jak tylko może (ostatnio stwierdziła, że ona to by pojechała na spływ kajakowy w 37. tygodniu ciąży - bo dostaliśmy taką propozycję. Ciekawe, jak wytrzymać w kajaku w jednej pozycji/bez wizyt w toalecie przez kilka godzin, pomijając fakt, że wiosłowanie zupełnie odpada, no i nie daj Boże coś by się zaczęło dziać, a my w lesie.)
Jutro zaczynam 36. tydzień, a moja torba dalej niespakowana :) Jeszcze nawet wszystkiego nie mam. Jutro wizyta, to może mnie lekarz trochę zmobilizuje :p
prawde mowiac, nie pamietam ile synkowi sluzyly te najmniejsze bodziaki... mysle, ze do ok. 2mca zycia, nie dluzej. duzo zalezy od firmy, bo bodziaki 56 jednej firmy sa wielkosci 62 innej firmy.
tak jak pisze gosia - doppler pokazuje przeplywy, ilosc natlenionej krwi i tej odtlenowanej, predkosc przeplywow i ewentualne zatory, skrzepy np. w pepowinie lub lozysku. na podstawie tego widac, czy wystarczajaca ilosc natlenionej krwi trafia do malucha pod odpowiednim cisnieniem :)
aguseek - odpisalam na priv :)
tak jak pisze gosia - doppler pokazuje przeplywy, ilosc natlenionej krwi i tej odtlenowanej, predkosc przeplywow i ewentualne zatory, skrzepy np. w pepowinie lub lozysku. na podstawie tego widac, czy wystarczajaca ilosc natlenionej krwi trafia do malucha pod odpowiednim cisnieniem :)
aguseek - odpisalam na priv :)
Muszczek, moja teściowa to jak Twoja mama, sama łaziła w 9 miesiącu w upale po górach z dwóką małych dzieci, więc nie rozumie czemu ja tego nie robię ;P A jak w poprzedniej ciąży nie chciałam jechać pociągiem w ścisku i tłoku w 8 miesiącu, to rzuciła mi tekstem że kobiety rodziły podczas Powstania Warszawskiego i nic im nie było :/
Na początku jak karmisz to się nie powinno, bo działają rozdymająco na malucha. Z owoców jeszcze śliwki i winogrona rozdymają. Nie pamiętam czemu ale nie polecali wiśni i soku wiśniowego, a cytrusy i soki cytrusowe moga uczulać. W ciąży nie ma przeciwwskazań, chyba że masz zgagę, to cytrusy mogą ją wzmagać.
aniolqq, w ciazy mozna je jest. co wiecej - powinno sie, bo im wiecej roznych rzeczy jeszcz w ciazy, tym mniejsze prawdopodobienstwo wystapienia alergii na nie u dziecka. wiem, ze na poczatku karmienia trzeba uwazac z owocami - m.in. truskawkami, czeresniami, cytrusami (ze wzgledu na alergie). co do brzoskwin to jest to jeden z pierwszych owocow wprowadzanych dziecku do menu (jablko, gruszka, banan i brzoskwinie sa juz od 4mca) wiec nie wiem, czy mozna je uznac za alergizujace... sliwki i winogrona wzdymaja i moga niezle przeczyscic, wiec tez sie ich unika zaraz po porodzie (niestety zalatwianie "grubszych" potrzeb jest nieco bolesne po porodzie).
A ja ryczę od godziny bo weszłam na swoje konto i mój za***sty pracodawca wypłacił mi pensję w wysokości 113,89 PLN.
Zadzwoniłam do kadr a tam powiedzieli mi, że zwolnienie doszło do nich za późno (nie wiem jakim cudem, ale mniejsza z tym) i wypłacili mi wynagrodzenie za okres od 01.06-14.06, ale pomniejszyli to sobie o nadwyżki wypłacone we wcześniejszym okresie zwolnienia!!!! Podkreślam, że za każdym razem dostawałam MNIEJ niż PODSTAWĘ, więc jak to jest niby możliwe? No i teraz siedzę i ryczę, bo z jednej pensji to my porobimy opłaty i może stówa zostanie... Na cały miesiąc życia...
Zadzwoniłam do kadr a tam powiedzieli mi, że zwolnienie doszło do nich za późno (nie wiem jakim cudem, ale mniejsza z tym) i wypłacili mi wynagrodzenie za okres od 01.06-14.06, ale pomniejszyli to sobie o nadwyżki wypłacone we wcześniejszym okresie zwolnienia!!!! Podkreślam, że za każdym razem dostawałam MNIEJ niż PODSTAWĘ, więc jak to jest niby możliwe? No i teraz siedzę i ryczę, bo z jednej pensji to my porobimy opłaty i może stówa zostanie... Na cały miesiąc życia...
Witamy się i my :)
Jak codzień ostatnio wstałam dopiero o 11. Fakt że nie chodzę spac szybciej niż 23 :)
Mnie tak jak Carool też w nocy męczyły "skórcze" chociaz bardzien nazwałabym to mocniejszymi bólami miesiączkowymi, no ale jakies tam skorcze byly. No niestety nic sie jeszcze z tego nie rozwinelo.
Ide dzis z znow na spacer moze to troszke przyspieszy dzialania. Brzuszek chyba znow sie mocno obnizyl, a nad ranem chyba kawalek czopa wypadl (ale nie duzy).
Milka wszystkiego najlepszego.
Odnosnie zasilku opiekunczego to my tez planujemy wziasc. Szkoda marnowac urlop skoro nalezy mu sie to bez niczego. Z tego co czytalam na zone moze wziasc 14 dni, a na dziecko przysluguje 60. Z czego w roku nie moze to przekroczyc lacznie 60 dni. No i chyba jest zasada taka, że w przypadku opieki nad dzieckiem maz moze ją zwiasc, ale my w tym czasie nie, ale nie dotyczy sie to dzieci do 2 roku zycia. Czyli my mozemy byc na macierzynskim, a maz moze wziasc opiekuncze na dziecko jesli bylaby taka potrzeba. No i w kwestii opieki nad zona to zwolnienie moze wypisac zarowno ginekolog, jak i lekarz rodzinny i powinien to zrobic bez laski.
Jak codzień ostatnio wstałam dopiero o 11. Fakt że nie chodzę spac szybciej niż 23 :)
Mnie tak jak Carool też w nocy męczyły "skórcze" chociaz bardzien nazwałabym to mocniejszymi bólami miesiączkowymi, no ale jakies tam skorcze byly. No niestety nic sie jeszcze z tego nie rozwinelo.
Ide dzis z znow na spacer moze to troszke przyspieszy dzialania. Brzuszek chyba znow sie mocno obnizyl, a nad ranem chyba kawalek czopa wypadl (ale nie duzy).
Milka wszystkiego najlepszego.
Odnosnie zasilku opiekunczego to my tez planujemy wziasc. Szkoda marnowac urlop skoro nalezy mu sie to bez niczego. Z tego co czytalam na zone moze wziasc 14 dni, a na dziecko przysluguje 60. Z czego w roku nie moze to przekroczyc lacznie 60 dni. No i chyba jest zasada taka, że w przypadku opieki nad dzieckiem maz moze ją zwiasc, ale my w tym czasie nie, ale nie dotyczy sie to dzieci do 2 roku zycia. Czyli my mozemy byc na macierzynskim, a maz moze wziasc opiekuncze na dziecko jesli bylaby taka potrzeba. No i w kwestii opieki nad zona to zwolnienie moze wypisac zarowno ginekolog, jak i lekarz rodzinny i powinien to zrobic bez laski.
Nie mam pojęcia o jakie, wysłałam do nich maila, żeby mi przesłali wszystkie paski płacowe i wskazanie, z czego dokładnie to wynika, ale moja kierowniczka powiedziała, że "raczej nic się z tym nie da zrobić" ;(
Mój Mąż wziął na żądanie i objeżdża urzędy, żeby się zorientować co i jak... Ale ja jakoś nie jestem optymistycznie nastawiona, robią mnie w trąbę całą ciążę i dupa, nic nie można wywalczyć ;(
Mój Mąż wziął na żądanie i objeżdża urzędy, żeby się zorientować co i jak... Ale ja jakoś nie jestem optymistycznie nastawiona, robią mnie w trąbę całą ciążę i dupa, nic nie można wywalczyć ;(
Bruxa to jakies przegiecie. Przeciez w ciaży należy ci się 100% wynagrodzenia średniego z ostatnich 12 miesięcy poprzedzajacych pójscie na zwolnienie ( o ile byłaś tyle zatrudniona), więc nie ma mowy abyś dostawała mniej niż podstawe.
Tutaj masz artykuł w którego treści masz napisane jak obliczać zasiłek chorobowy. http://pgp.infor.pl/index.php?act=mprasa&sub=article&id=96993
Na Twoim miejscu wzięłabym wszystkie kwitki wynagrodzenia i wyliczyła sobie ile Ci sie należy. To była pierwsza rzecz jaką zrobiłam przed pójsciem na zwolnienie. A musisz tylko pamiętać, że jeżeli w ciągu tych 12 miesiacy byłaś na zwolnieniu dłużej niż 14 dni to ten miesiąc nie jest brany do średniej i wtedy średnią podzielisz przez 11.
A tu są dwa artykuły odnośnie nieterminowego dostarczenia zwolnienia. Pracodawca ma obowiązek wypłacić Ci za cały miesiąc, ale okres za który zwolnienie zostało dostarczone nieterminowo potrącić 25% od 8 dnia niezdolności do pracy do dnia otrzymania tego zwolnienia przez pracodawce.
http://www.podatki.biz/artykuly/18_311.htm
http://www.zasilki.gofin.pl/17,1,110,132654,czy-wyplacic-zasilek-jesli-pracownik-nie-dostarczyl.html
Tutaj masz artykuł w którego treści masz napisane jak obliczać zasiłek chorobowy. http://pgp.infor.pl/index.php?act=mprasa&sub=article&id=96993
Na Twoim miejscu wzięłabym wszystkie kwitki wynagrodzenia i wyliczyła sobie ile Ci sie należy. To była pierwsza rzecz jaką zrobiłam przed pójsciem na zwolnienie. A musisz tylko pamiętać, że jeżeli w ciągu tych 12 miesiacy byłaś na zwolnieniu dłużej niż 14 dni to ten miesiąc nie jest brany do średniej i wtedy średnią podzielisz przez 11.
A tu są dwa artykuły odnośnie nieterminowego dostarczenia zwolnienia. Pracodawca ma obowiązek wypłacić Ci za cały miesiąc, ale okres za który zwolnienie zostało dostarczone nieterminowo potrącić 25% od 8 dnia niezdolności do pracy do dnia otrzymania tego zwolnienia przez pracodawce.
http://www.podatki.biz/artykuly/18_311.htm
http://www.zasilki.gofin.pl/17,1,110,132654,czy-wyplacic-zasilek-jesli-pracownik-nie-dostarczyl.html
Ale dostarczałaś im zwolnienie w ciągu 7 dni?
Jak się uprzecie to nie ma bata, że nie wygracie. Prawo jest po Twojej stronie!
Mój pracodawca (kobieta) też leciał w kulki i chciał się mnie pozbyć łącznie z utrudnieniami pt. malowanie mojego biura bez uprzedzenia - za co jak powiedzieli mi w PIPie jak chce może nieźle beknąć.
Nic się nie bój i walcz o swoje, a jak nie masz zamiaru tam wracać to walcz również w sądzie pracy o odszkodowanie. Jeśli wszystkie będziemy siedziały cicho to takie sytuacje będą się zawsze powtarzały, a pracodawcy będą czuli się bezkarni...
Jak się uprzecie to nie ma bata, że nie wygracie. Prawo jest po Twojej stronie!
Mój pracodawca (kobieta) też leciał w kulki i chciał się mnie pozbyć łącznie z utrudnieniami pt. malowanie mojego biura bez uprzedzenia - za co jak powiedzieli mi w PIPie jak chce może nieźle beknąć.
Nic się nie bój i walcz o swoje, a jak nie masz zamiaru tam wracać to walcz również w sądzie pracy o odszkodowanie. Jeśli wszystkie będziemy siedziały cicho to takie sytuacje będą się zawsze powtarzały, a pracodawcy będą czuli się bezkarni...
Bruxa
Twój pracodawca na prawdę sobie w kulki leci!!! Ja co miesiąc dostaje więcej niż podstawę, ponieważ do zasiłku chorobowego ciążowego wliczają sie również premie, a że moja comiesięczna pensja składała się z podstawy + premii to teraz mam średnią z 11 przepracowanych miesięcy.
Jeśli Twój pracodawca zatrudnia więcej niż 20 osób to odlicza sobie Twoją pensję od składek, które wpłaca do ZUSu, więc tak na prawdę nie ma większego znaczenia, kiedy otrzyma Twoje zwolnienie (bo przecież płaci Ci za miniony miesiąc) a ZUS musi wpłacić do 10 następnego miesiąca.
Ja nie rozumiem takich pracodawców - przecież to i tak nie jego pieniądze dostajesz tylko ZUSowskie, on jest tylko pośrednikiem w ich wypłacie i jeszcze tak postępować z kobietą w ciąży!!!
Twój pracodawca na prawdę sobie w kulki leci!!! Ja co miesiąc dostaje więcej niż podstawę, ponieważ do zasiłku chorobowego ciążowego wliczają sie również premie, a że moja comiesięczna pensja składała się z podstawy + premii to teraz mam średnią z 11 przepracowanych miesięcy.
Jeśli Twój pracodawca zatrudnia więcej niż 20 osób to odlicza sobie Twoją pensję od składek, które wpłaca do ZUSu, więc tak na prawdę nie ma większego znaczenia, kiedy otrzyma Twoje zwolnienie (bo przecież płaci Ci za miniony miesiąc) a ZUS musi wpłacić do 10 następnego miesiąca.
Ja nie rozumiem takich pracodawców - przecież to i tak nie jego pieniądze dostajesz tylko ZUSowskie, on jest tylko pośrednikiem w ich wypłacie i jeszcze tak postępować z kobietą w ciąży!!!
aha, dziewczyny, widze, ze niektore z was plauja zeby maz wzial "zwolnienie lekarskie" w ramach opieki nad wami/nad dzieckiem... nie polecam... pracodawcy nie lubia takich pracownikow, ktorzy naciagaja ich na zwolnienia. jeszcze jak maz wezmie takie zwolnienie w pierwszych dniach po porodzie - to wiadomo, logiczne i zrozumiale, ale brac miesiac zwolnienia czy co kilka tygodni coraz to kolejne zwolnienie na dziecko, gdy mama jest na macierzynskim... to juz przegiecie i kazdy pracodawca sie wkurzy. i poniekad bedzie mial racje. pamietajcie tez, ze nidgy nie wiecie czy takie zwolnienie nie przyda sie na prawde, np kiedy ktoras z was - odpukac w niemalowane - zlamalaby noge czy wyladowala w szpitalu i wtedy rzeczywiscie niemialby sie kto zajac dzieckiem. poza tym mozliwosc wziecia do 60 dni zwolnienia na dziecko nie jest czyms co sie nalezy jak psu zupa, tylko czyms, co przysluguje w uzasadnionych przypadkach :)
poza tym... nie jestem pewna... czy jak matka jest na macierzynskim i wychowawczym to maz moze wziac opieke na dziecko... z tego co kojarze, na dane dziecko przysluguje zwolnienie dla jednego rodzica, tak zeby drugie moglo isc do pracy. a zus przeciez ma informacje, ze np. matka siedzi w domu bo jest na macierzynskim czy wychowawczym. co innego jak trafia do szpitala lub jest niezdolna do samodzielnej opieki (np. zlamala noge, jest po operacji, porodzie etc) i dzieckiem nie ma sie kto faktycznie zajac, wtedy wiadomo, zwolnienie wypisuje sie z odpowiednim kodem.
poza tym... nie jestem pewna... czy jak matka jest na macierzynskim i wychowawczym to maz moze wziac opieke na dziecko... z tego co kojarze, na dane dziecko przysluguje zwolnienie dla jednego rodzica, tak zeby drugie moglo isc do pracy. a zus przeciez ma informacje, ze np. matka siedzi w domu bo jest na macierzynskim czy wychowawczym. co innego jak trafia do szpitala lub jest niezdolna do samodzielnej opieki (np. zlamala noge, jest po operacji, porodzie etc) i dzieckiem nie ma sie kto faktycznie zajac, wtedy wiadomo, zwolnienie wypisuje sie z odpowiednim kodem.
MamoFilipa ja wyjasniajac nasza sytuacje- moj maz przez 6 lat pracy ?NIGDY nie byl na L4 !!!!! Moze keidys jakis pojedynczy dzien, nic wiecej. Kiedys sam szef zapytal go , czemu on nie wezmie sobie L4 na bol kregoslupa, ale mój mąż nie potrafi ściemniać i walić w rogi szefa, bo ma go zbyt dobrego ;) Więc teraz jak się pytali go, jak planuje wziąć wolne na słowa" urlop wypoczynkowy" naskoczyli na niego mówiąc " czyś ty oszalał? nie marnuj urlopu, weź opiekę na żonę ;) poza tym jak się później dowiedzieliśmy to i tak musi wziąć na mnie opiekę ze względów moich przeżyć (doświadczeń) neurologicznych ;/
Poza tym zobacz MamoFilipa co robi pracodawca z bruxą!!! to my mamy być feer i pchać palec w d*** , gdzies oni nas mają za zwykłych murzynów ;/
Poza tym zobacz MamoFilipa co robi pracodawca z bruxą!!! to my mamy być feer i pchać palec w d*** , gdzies oni nas mają za zwykłych murzynów ;/
Bruxa
Zarządaj z okresu bycia na zwolnieniu dokumentów ZUS RUMA !! ja od mojego pracodawcy pobieram ten dokument regularnie. Będziesz wiedziała czy oby na pewno składki płacą za Ciebie w ZUS-e !! Niekiedy taki dokument ( ze względu na to że nie ma juz ksiazeczek RUM) szpital podczas przyjecia do szpitala rząda ;/
Tak jak dziewczyny pisały musisz dostarczyć zwolnienie wciągu 7 dni. Jeżeli pracodawca zatrudnia mniej niż 20 osób, widnieje wtedy między tobą a Zusem jedynie pośrednikiem i musi Ci wypłacić 100 % z ost. pensji !!! Walcz o swoje, a jak nie uda się to masz PIP, lub ZUS.
Trzymaj się i nie płacz!!
P.s zawsze możesz skorzystać z bezpłatnej porady prawnika....
Zarządaj z okresu bycia na zwolnieniu dokumentów ZUS RUMA !! ja od mojego pracodawcy pobieram ten dokument regularnie. Będziesz wiedziała czy oby na pewno składki płacą za Ciebie w ZUS-e !! Niekiedy taki dokument ( ze względu na to że nie ma juz ksiazeczek RUM) szpital podczas przyjecia do szpitala rząda ;/
Tak jak dziewczyny pisały musisz dostarczyć zwolnienie wciągu 7 dni. Jeżeli pracodawca zatrudnia mniej niż 20 osób, widnieje wtedy między tobą a Zusem jedynie pośrednikiem i musi Ci wypłacić 100 % z ost. pensji !!! Walcz o swoje, a jak nie uda się to masz PIP, lub ZUS.
Trzymaj się i nie płacz!!
P.s zawsze możesz skorzystać z bezpłatnej porady prawnika....
Przychylam się do wypowiedzi MamyFilipa, że uzasadnione jest wzięcie opieki nad żoną w pierwszych dniach, bo - odpukać - ma komplikacje zdrowotne, nie daje sama rady po CC, ona lub maluch jest w szpitalu itd., ale potem to już trochę nie fair. Ja wiedząc że jestem w ciąży, ustaliłam z mężem że będzie "oszczędzał" urlop i damy radę, tak jak daliśmy przy pierwszym dziecku. Zawsze to płatne 100% a nie 80% i oszczędza się wypełniania papierków ;-)
Wiadomo, że wszystkie chcemy się zregenerować po porodzie i jak najdłużej pobyć z maluchem nie głodując, a poza tym wrócić potem do pracy. Do tego może posłużyć dodatkowy urlop macierzyński a potem obniżony etat chroniący przed zwolnieniem. Niestety, Polska nie dorosła jeszcze do tego, żeby ojciec bardziej liczył się w "rodzeniu" i wychowaniu, ale pracodawca też nie chce płacić za czas kiedy kogoś nie ma w pracy.
Abstrahując, ale pozostając w podobnym temacie, "kombinacje" to dopiero się zaczną, jeśli w Polsce wejdą przepisy podobne do unijnych, że za czas zwolnień lekarskich będzie odejmowany urlop. Nie powiem, żeby mi się to podobało, ale wtedy pacjenci będą prosić lekarza, żeby czasem ich nie wysłał na zwolnienie ;-)
bruxa, napiszę Ci coś na priv.
Wiadomo, że wszystkie chcemy się zregenerować po porodzie i jak najdłużej pobyć z maluchem nie głodując, a poza tym wrócić potem do pracy. Do tego może posłużyć dodatkowy urlop macierzyński a potem obniżony etat chroniący przed zwolnieniem. Niestety, Polska nie dorosła jeszcze do tego, żeby ojciec bardziej liczył się w "rodzeniu" i wychowaniu, ale pracodawca też nie chce płacić za czas kiedy kogoś nie ma w pracy.
Abstrahując, ale pozostając w podobnym temacie, "kombinacje" to dopiero się zaczną, jeśli w Polsce wejdą przepisy podobne do unijnych, że za czas zwolnień lekarskich będzie odejmowany urlop. Nie powiem, żeby mi się to podobało, ale wtedy pacjenci będą prosić lekarza, żeby czasem ich nie wysłał na zwolnienie ;-)
bruxa, napiszę Ci coś na priv.
Dzięki, dziewczyny, za wsparcie...
Ciut mi lepiej, Małż dzwonił, był u prawnika i w ZUSie i podobno mój pracodawca za swoje praktyki zasługuje na solidną grzywnę...
Więc będziemy pisać do kadr, żeby to załatwić polubownie, ale jak się nie da to Mąż chce wytoczyć ciężkie działa. Ja już bez kitu nie mam siły, tylko siedzieć i płakać...
A z wynagrodzeniem wcześniej to było tak, że miałam wypłacane najróżniejszej wysokości (wahania do 300-400 PLN) i jak dzwoniłam do kadr kilka miesięcy temu to babka stwierdziła, że to dlatego, że przynoszę zwolnienia od połowy miesiąca do połowy kolejnego i oni mają problemy z rozliczeniem i muszą wypłacać mi wynagrodzenie za kilka dni w formie tak jakby zaliczki a potem w następnym miesiącu to wyrównać w dół. Co, jak się okazuje, jest bzdurą, ale nvm.
W każdym razie od czasu tamtej rozmowy czyli jakieś 3 miesiące chodziłam na wizytę a potem dodatkowo do lekarza po samo zwolnienie i jeździłam z nim do pracy zaraz jak je dostałam, tudzież następnego dnia, po to tylko żeby było do końca miesiąca a nie w środku. Wahania w pensji się skończyły, a ja żyłam w błogim przekonaniu, że jest wszystko OK a tu nagle mi wyskakują ze ścinaniem kasy za rzekome nadwyżki, a naprawdę pojęcia nie mam z czego takowe mogą wynikać...
A paski już zamówione, tylko cholera wie, ile będę na nie czekać...
Ciut mi lepiej, Małż dzwonił, był u prawnika i w ZUSie i podobno mój pracodawca za swoje praktyki zasługuje na solidną grzywnę...
Więc będziemy pisać do kadr, żeby to załatwić polubownie, ale jak się nie da to Mąż chce wytoczyć ciężkie działa. Ja już bez kitu nie mam siły, tylko siedzieć i płakać...
A z wynagrodzeniem wcześniej to było tak, że miałam wypłacane najróżniejszej wysokości (wahania do 300-400 PLN) i jak dzwoniłam do kadr kilka miesięcy temu to babka stwierdziła, że to dlatego, że przynoszę zwolnienia od połowy miesiąca do połowy kolejnego i oni mają problemy z rozliczeniem i muszą wypłacać mi wynagrodzenie za kilka dni w formie tak jakby zaliczki a potem w następnym miesiącu to wyrównać w dół. Co, jak się okazuje, jest bzdurą, ale nvm.
W każdym razie od czasu tamtej rozmowy czyli jakieś 3 miesiące chodziłam na wizytę a potem dodatkowo do lekarza po samo zwolnienie i jeździłam z nim do pracy zaraz jak je dostałam, tudzież następnego dnia, po to tylko żeby było do końca miesiąca a nie w środku. Wahania w pensji się skończyły, a ja żyłam w błogim przekonaniu, że jest wszystko OK a tu nagle mi wyskakują ze ścinaniem kasy za rzekome nadwyżki, a naprawdę pojęcia nie mam z czego takowe mogą wynikać...
A paski już zamówione, tylko cholera wie, ile będę na nie czekać...
A ja po badaniu i synek jest nadal malutki 2800 wazy tylko :-( jest niby to +/- 400 ale optymistyczne by było + , bo jeżeli miałby wazyć 2400 to okropnie malutki by byl jak na ten tydzien ciąży.
Dla mnie ten ostatni okres jest okropny juz bym chciala urodzic i zobaczyć co i jak jest czy jest wszystko dobrze. To zamartwianie mnie wykończy chyba.
Dla mnie ten ostatni okres jest okropny juz bym chciala urodzic i zobaczyć co i jak jest czy jest wszystko dobrze. To zamartwianie mnie wykończy chyba.
cieżarowska - małe sprostowanie do Twojej wypowiedzi - gdy jest się na zwolnieniu pracodawca nie płaci za Ciebie składek do ZUS - to jest tak zwany okres bezskładkowy (w końcu pensja tak na prawdę pochodzi z ZUSu i byłoby absurdem gdyby ZUS miał sam sobie składki płacić) niestety jest to minus bo czas spędzony na zwolnieniu i na macierzyńskim liczy nam się do stażu pracy do emerytury, ale niestety nie wpływa na wysokość środków zgromadzonych na koncie emerytalnym...
Mój druk RMUA dostaję regularnie do domu pocztą od pracodawcy razem z kwitkiem płacowym i niestety jest on pusty... (stanowi dla szpitala zaświadczenie o ubezpieczeniu ale nie ma na nim żadnych wartości wpłat ze strony pracodawcy)
A mój pracodawca raczej sobie nie pozwala na "lecenie w kulki" jest na to za duży i zbyt szanowany...
Kasiorek555 - na pewno będzie dobrze, kiedyś nie było USG i kobiety rodziły i dzieci były zdrowe, a przynajmniej mniej paniki i stresu było!!
A mój małż jak się urodził ważył tylko 3200 a teraz ma 190 cm i 120 kg:)
Ja mam za to dziś zgaga-day, a dzidzia czkawka-day;))
Mój druk RMUA dostaję regularnie do domu pocztą od pracodawcy razem z kwitkiem płacowym i niestety jest on pusty... (stanowi dla szpitala zaświadczenie o ubezpieczeniu ale nie ma na nim żadnych wartości wpłat ze strony pracodawcy)
A mój pracodawca raczej sobie nie pozwala na "lecenie w kulki" jest na to za duży i zbyt szanowany...
Kasiorek555 - na pewno będzie dobrze, kiedyś nie było USG i kobiety rodziły i dzieci były zdrowe, a przynajmniej mniej paniki i stresu było!!
A mój małż jak się urodził ważył tylko 3200 a teraz ma 190 cm i 120 kg:)
Ja mam za to dziś zgaga-day, a dzidzia czkawka-day;))
Ja jak się urodziłam ważyłam 2,5 kg a moja kuzynka zaledwie 2,1 kg i wszystko z nami ok (taką mam nadzieję ;), także Kasiorek myśl pozytywnie :)
Bruxa trzymam kciuki, by udało Ci się odzyskać to, co Ci się należy i przy okazji utrzeć nosa pracodawcy.
Milka, sto lat !!
Ja byłam wczoraj na dokładnym USG i wszystko z Maleństwem w porządku, waży jak na razie 1, 9 kg :) Łożysko i wszystkie parametry też w porządku, także jestem chwilowo baaardzo szczęśliwa :)
Bruxa trzymam kciuki, by udało Ci się odzyskać to, co Ci się należy i przy okazji utrzeć nosa pracodawcy.
Milka, sto lat !!
Ja byłam wczoraj na dokładnym USG i wszystko z Maleństwem w porządku, waży jak na razie 1, 9 kg :) Łożysko i wszystkie parametry też w porządku, także jestem chwilowo baaardzo szczęśliwa :)
Tesula zgadzam sie ze jest to okres bezskladkowy. Coś musiało mi się pokiełbasić. Dzięki za sprostowanie. W każdym razie dobrze zbierać te dokumenty ;)
Mój kier. odprowadza za mnie jeszcze ubezpieczenie prywatne i tam on opłaca co m-c ;) o to zawsze mam wypłatę mniejsza ;)
Z szacunkiem Tesula za czujność, pozdrawiam :)
Mój kier. odprowadza za mnie jeszcze ubezpieczenie prywatne i tam on opłaca co m-c ;) o to zawsze mam wypłatę mniejsza ;)
Z szacunkiem Tesula za czujność, pozdrawiam :)
tak się jeszcze zastanawiam nad tym co piszecie o łożyskach. Słyszałam, że może być stare łożysko itp. a kiedy byłam na usg dopplerowskim i zapytałam o łożysko moją gin. to powiedziała , że tym badaniem nie jest w stanie stwierdzić stan łożyska, że jedyną metodą na sprawdzenie jest badanie wewnętrzne ;/ i mam takie zapytanie: Czy wy w związku z informacją o stanie łożyska macie robione badanie specjalną aparaturą od wewnątrz?
Kasiorek555 pamiętaj że pomiary z USG nie są zawsze dokładne. Zależy jak lekarz zmierzy itp. Mi wczoraj u jednej lekarki wyszło 3100, a dziś u drugiej 3400. jak się spytałam skąd taka rozbieżność, to powiedziała że pomiary mogą się wahać między +/- 10% i są głównie po to żeby określić czy dzidzia jest w przedziale 3 kg czy np 4 kg. Więc nic się nie martw, na pewno wszystko będzie ok. jakby było coś nie tak to pewnie by zalecili jakieś dodatkowe badania.
ciezarowska - mi wczoraj gin powiedziała po usg że łożysko jest ... (nie pamiętam jak to określiła) w każdym bądź razie wszystko jest ok i powoli szykuje się do porodu... ale żadnego dodatkowego badania "od wewnątrz" nie miałam :)
ciezarowska - mi wczoraj gin powiedziała po usg że łożysko jest ... (nie pamiętam jak to określiła) w każdym bądź razie wszystko jest ok i powoli szykuje się do porodu... ale żadnego dodatkowego badania "od wewnątrz" nie miałam :)
dziewczyny, ja pisalam wyraznie, ze uzasadnione jest branie l4 przez meza na pierwsze dni po porodzie, to jest uzasadnione, ale nie przesadzajmy, po max dwoch tygodniach kazda babka, nawet po cc jest na tyle sprawna zeby zajac sie dzieckiem. nie robmy z porodu, czy to naturalnego czy cc jakiejs tragedii, owszem, czlowiek jest wtedy obolaly i niewyspany, ale szybko aklimatyzuje sie do nowej sytuacji i na prawde po max 14 dniach jest juz w pelni samodzielny. a branie wiekszej ilosci l4 na zone w pologu - jest mocno nieuzasadnione... to ze bruxa ma pecha do pracodawcy, to nie znaczy ze i my mamy byc nieuczciwi... na tej samej zasadzie moze tamten pracodawca zostal kiedys oszukany przez ciezarna i teraz na tej samej zasadzie sie msci... bierzmy to co sie nam nalezy, a nie naciagajmy. nikogo tutaj nie oskarzam, ale mowienie, ze nalezy sie 60 dni platnego zwolnienia na dziecko nie oznacza, ze mamy go wykorzystac... bo podkreslam, on jest w uzasadnionych przypadkach, jak zreszta kazde zwolnienie.
ciezarowska - sa 3 stopnie dojrzalosci lozyska. fakt, to jakie ono jest da sie ocenic od wewntarz, czyli dopiero jak lozysko sie urodzi :D zapewne to mial lekarz na mysli. ocena dojrzalosci lozyska jest subiektywna ocena lekarza - moj tez mi tak tlumaczyl. ocenic mozna stopien zwapnienia, a on posrednio przeklada sie na to, czy jest 1,2 czy 3 stopien. doppler pokazuje czy przeplywy (cisnienie/ilosc krwi) sa odpowiednie. wiadomo, im bardziej zwpanione lozysko, tym przeplywy gorsze. niestety nie wszystkie skrzepy itd widac na usg, nawet dopplerowskim (tak np. bylo u mnie)
ciezarowska - sa 3 stopnie dojrzalosci lozyska. fakt, to jakie ono jest da sie ocenic od wewntarz, czyli dopiero jak lozysko sie urodzi :D zapewne to mial lekarz na mysli. ocena dojrzalosci lozyska jest subiektywna ocena lekarza - moj tez mi tak tlumaczyl. ocenic mozna stopien zwapnienia, a on posrednio przeklada sie na to, czy jest 1,2 czy 3 stopien. doppler pokazuje czy przeplywy (cisnienie/ilosc krwi) sa odpowiednie. wiadomo, im bardziej zwpanione lozysko, tym przeplywy gorsze. niestety nie wszystkie skrzepy itd widac na usg, nawet dopplerowskim (tak np. bylo u mnie)
ciezarowka mi tak samo po każdym usg lekarz określa jaki jest stan łożyska i póki co jest wszystko ok...
wiecie co mam nadzieję że rzeczywiście te różnice wagowe z usg mają być poglądowe jedynie :( ehhh ja chyba też osiwieję przez tego mojego malucha :( przez tą jego wagę o której pisałam wcześniej spać nie mogę i płakac mi się chce :( Ja jak się rodziłam to miałam 4200 gram i naprawdę miałam nadzieję że ten mój szkrab też podobnie będzie ważył....
wiecie co mam nadzieję że rzeczywiście te różnice wagowe z usg mają być poglądowe jedynie :( ehhh ja chyba też osiwieję przez tego mojego malucha :( przez tą jego wagę o której pisałam wcześniej spać nie mogę i płakac mi się chce :( Ja jak się rodziłam to miałam 4200 gram i naprawdę miałam nadzieję że ten mój szkrab też podobnie będzie ważył....
mnie lekarz, w poprzedniej ciazy, tlumaczyl, ze na prawde wszystko zalezy od pomiarow, od tego jak sie ulozy dziecko i jak sie przystawi glowice... raz mi to udowodnil robiac 2 rozne pomiary... takze nie martwcie sie, jesli wymiary malucha sa plus/minus 2 tygodnie to na prawde nie ma sie czym martwic :)
Ja bym się (chyba) nie martwiła, skoro 2600g to waga w normie, to lepiej nosić tyle, niż 4,5kg ;)
tesula, ale masz wielkiego męża ;)
Mi też ostatnio lekarz powiedział, że łożysko powoli zaczyna się starzeć, stwierdził to robiąc zwykłe USG.
tesula, ale masz wielkiego męża ;)
Mi też ostatnio lekarz powiedział, że łożysko powoli zaczyna się starzeć, stwierdził to robiąc zwykłe USG.
Muszczek
kiedyś moja psiapsióła powiedziała mi, że męża trzeba szukać patrząc w górę a nie pod nogi - jak widac zastosowałam się do jej zaleceń;)
W sumie i tak to jest upublicznione na forum, wiec jak ktoś ma ochotę pooglądać zdjęcia i powspominać to zapraszam:
http://forum.trojmiasto.pl/Zawsze-tam-gdzie-Ty-25-09-2010-relacja-Tesuli-t198464,1,11.html
To my:)
kiedyś moja psiapsióła powiedziała mi, że męża trzeba szukać patrząc w górę a nie pod nogi - jak widac zastosowałam się do jej zaleceń;)
W sumie i tak to jest upublicznione na forum, wiec jak ktoś ma ochotę pooglądać zdjęcia i powspominać to zapraszam:
http://forum.trojmiasto.pl/Zawsze-tam-gdzie-Ty-25-09-2010-relacja-Tesuli-t198464,1,11.html
To my:)
witam
również sie zgadzam, ze jest różnica w pomiarach ja miałam we wtorek usg w szpitalu i wyszła waga dziecka 2800 a następnego dnia miałam wizyte i na usg wyszła waga dziecka 2600 wiec jak najbardziej sa różnice w wadze dziecka zalezy to od tego jak dokładnie lekarz złapie pomiary juz nie jedna kolezanka co rodziła to niby dziecko miało miec trzy kilko a miało 3,5 albo innej koleżanki około 4 kilo a miało 4600:) wiec niema co sie przejmować napewno wszystkie nasze dzieci będą zdrowe:)
również sie zgadzam, ze jest różnica w pomiarach ja miałam we wtorek usg w szpitalu i wyszła waga dziecka 2800 a następnego dnia miałam wizyte i na usg wyszła waga dziecka 2600 wiec jak najbardziej sa różnice w wadze dziecka zalezy to od tego jak dokładnie lekarz złapie pomiary juz nie jedna kolezanka co rodziła to niby dziecko miało miec trzy kilko a miało 3,5 albo innej koleżanki około 4 kilo a miało 4600:) wiec niema co sie przejmować napewno wszystkie nasze dzieci będą zdrowe:)
tesula ale ładnie mieliście :) i bardzo ładne zdjęcia :) i kolczyki ;)
Dzięki Muszczek:)
ja tylko z sukni byłam średnio zadowolona, zrobili mi dekolt nie tak jak chciałam i uparli się, że nie da się przerobić... a suknia moich marzeń została w Olsztynie.. tyle że kosztowała dwa razy tyle co ta, którą miałam:(
Kasiorek mi się przypomniało, że z tymi prezentami to ja niezle przeżycia miałam - dość późno je zamówiłam a na dodatek jak przyszły to okazało się, ze jeden kieliszek jest zbity a jedna ze skrzynek rozwalona (jakby ktoś nią rzucił) na szczęście sprzedawca z Allegro stanął na wysokości zadania i następnego dnia (dwa dni przed weselem) miałam nową skrzynkę z całym kieliszkiem
ja tylko z sukni byłam średnio zadowolona, zrobili mi dekolt nie tak jak chciałam i uparli się, że nie da się przerobić... a suknia moich marzeń została w Olsztynie.. tyle że kosztowała dwa razy tyle co ta, którą miałam:(
Kasiorek mi się przypomniało, że z tymi prezentami to ja niezle przeżycia miałam - dość późno je zamówiłam a na dodatek jak przyszły to okazało się, ze jeden kieliszek jest zbity a jedna ze skrzynek rozwalona (jakby ktoś nią rzucił) na szczęście sprzedawca z Allegro stanął na wysokości zadania i następnego dnia (dwa dni przed weselem) miałam nową skrzynkę z całym kieliszkiem
Moja suknia marzeń też została w salonie, uczyliśmy podobną za 40% ceny :)
Ehhh i ja powspominałam. Ten czas tak szybko leci. my za niedługo rocznice będziemy obchodzić.
Ksiądz na ślubie powiedział, że jak się wyrobimy z dzieciaczkiem w rok to obejmie nas promocja i chrzciny będą za darmo:) Cała sala się uśmiała i teraz nas pytają czy zdążymy. Ale niestety chrzcić w Elblągu już nie będziemy:)
Ksiądz na ślubie powiedział, że jak się wyrobimy z dzieciaczkiem w rok to obejmie nas promocja i chrzciny będą za darmo:) Cała sala się uśmiała i teraz nas pytają czy zdążymy. Ale niestety chrzcić w Elblągu już nie będziemy:)
Tesula, bardzo fajne fotki. Ja Ciebie skądś kojarzę, ale męża nie bardzo ;-)
Markowa, dobre z tą promocją.
U nas we wrześniu miną 4 latka od ślubu, ale lat spędzonych razem jest duuużo więcej.
Trzymajcie kciuki, bo właśnie zbieram się na wizytę. Jest taki zaduch że puchnę i muszę założyć klapki bo w inne buty nie wejdę. Dziś ma być burza, może oczekujące się dziś rozpakują?
Markowa, dobre z tą promocją.
U nas we wrześniu miną 4 latka od ślubu, ale lat spędzonych razem jest duuużo więcej.
Trzymajcie kciuki, bo właśnie zbieram się na wizytę. Jest taki zaduch że puchnę i muszę założyć klapki bo w inne buty nie wejdę. Dziś ma być burza, może oczekujące się dziś rozpakują?
Markowa
ja z moim mężem po ślubie rok, ale razem to już 11 roczek leci...
A ja tam lubię czasem posłuchać disco - polo, lepsze to niż radio Maryja, którego słucha na cały regulator sąsiadka z góry (wiekowa pani) przy pootwieranych wszystkich oknach, już nieraz budziła nas mszą w niedzielę... (my tu bara-bara, a ona tam "żałujcie za grzechy hi hi;)
ja z moim mężem po ślubie rok, ale razem to już 11 roczek leci...
A ja tam lubię czasem posłuchać disco - polo, lepsze to niż radio Maryja, którego słucha na cały regulator sąsiadka z góry (wiekowa pani) przy pootwieranych wszystkich oknach, już nieraz budziła nas mszą w niedzielę... (my tu bara-bara, a ona tam "żałujcie za grzechy hi hi;)
hehe, a ja mam sasiadke co lubi gloooosny dziki sex! babka ma dobrze pod 50, farbowana blondyna, minowy, prowadzi sklep z chinszczyzna i...co tydzien inny facet!!! najbardziej zal mi dzidka, bo to jego pokoj sasiaduje z jej sypialnia :( ze nie wstyd jej mowic mi dzien dobry... moglaby chociaz troche ciszej wydawac te odglosy ;)
hej kobity:)
Boże, co za dzień, miałam dzisiaj tak zrąbaną noc, że cały dzień też do dupy...piszecie o diso-polo, za to u mnie w bloku openerowi goście u sąsiadów - i jak rok temu tzw. 'before' - czyli impreza do 5 nad ranem - darcie mord i muza taka, że 4 razy się budziłam i podrywałam na łóżku, mały też mnie niemiłosiernie kopał, biedny pewnie czuł, że jestem wściekła, ja rozbudzona to on też. A teraz odsypiam, miałam jechać na zakupy ale właśnie się obudziłam i widzę, że po 18, czyli przespałam cały dzień, bosko:)
W ogóle chyba pierwszy raz spuchłam po nocy, bo tak jak zawsze spałam w obrączce dzisiaj palec wyglądał jak bańka, zdjąć jej nie mogłam, w końcu dałam radę, ale palec boli mnie do tej pory, chyba krew do niego nie dopływała przez jakiś czas:P
Tesula - piękna ślubna relacja, super kiecka:) Może jak odkopię swoją - ale dzisiaj to się z niej śmieję i wstydzę jakie problemy wtedy miałam i jaka byłam nakręcona hehe:P My z małżem też 11 rok razem, a za tydzień w czwartek 4 rocznica, także małym bąblem robimy sobie w sumie prezent:)
A co do ZUS'u - ja niestety też dostaję na zwolnieniu trochę mniej niż kiedy pracowałam, złodzieje:( I to nie wina pracodawcy, bo moja kadrowa wydzwaniała tam i się kłóciła w moim imieniu o tą kasę, ale oni nie zgodzili się z papierami, które od niej dostali, i z jej wyliczeniami, bo ja przez rok dostawałam premię uznaniową, która nie była uregulowana żadnym dokumentem (po prostu ustalona ustnie z szefem, kasa na konto wpływała, ale nie zaneksowaliśmy tego w umowie) no i ZUS nie wziął tego po uwagę (bo takich premii się nie wlicza). Przywykłam jakoś, że dostaję trochę mniej, może i dobrze, bo w przyszłym roku i tak zamierzam wrócić na 3/4 etatu, więc muszę się przyzwyczajać do mniejszych wpływów:P
To popisałam, teraz idę coś zjeść bo zdycham z głodu. A potem poszukam swojej śmiesznej ślubnej relacji ze ślubu :D
Boże, co za dzień, miałam dzisiaj tak zrąbaną noc, że cały dzień też do dupy...piszecie o diso-polo, za to u mnie w bloku openerowi goście u sąsiadów - i jak rok temu tzw. 'before' - czyli impreza do 5 nad ranem - darcie mord i muza taka, że 4 razy się budziłam i podrywałam na łóżku, mały też mnie niemiłosiernie kopał, biedny pewnie czuł, że jestem wściekła, ja rozbudzona to on też. A teraz odsypiam, miałam jechać na zakupy ale właśnie się obudziłam i widzę, że po 18, czyli przespałam cały dzień, bosko:)
W ogóle chyba pierwszy raz spuchłam po nocy, bo tak jak zawsze spałam w obrączce dzisiaj palec wyglądał jak bańka, zdjąć jej nie mogłam, w końcu dałam radę, ale palec boli mnie do tej pory, chyba krew do niego nie dopływała przez jakiś czas:P
Tesula - piękna ślubna relacja, super kiecka:) Może jak odkopię swoją - ale dzisiaj to się z niej śmieję i wstydzę jakie problemy wtedy miałam i jaka byłam nakręcona hehe:P My z małżem też 11 rok razem, a za tydzień w czwartek 4 rocznica, także małym bąblem robimy sobie w sumie prezent:)
A co do ZUS'u - ja niestety też dostaję na zwolnieniu trochę mniej niż kiedy pracowałam, złodzieje:( I to nie wina pracodawcy, bo moja kadrowa wydzwaniała tam i się kłóciła w moim imieniu o tą kasę, ale oni nie zgodzili się z papierami, które od niej dostali, i z jej wyliczeniami, bo ja przez rok dostawałam premię uznaniową, która nie była uregulowana żadnym dokumentem (po prostu ustalona ustnie z szefem, kasa na konto wpływała, ale nie zaneksowaliśmy tego w umowie) no i ZUS nie wziął tego po uwagę (bo takich premii się nie wlicza). Przywykłam jakoś, że dostaję trochę mniej, może i dobrze, bo w przyszłym roku i tak zamierzam wrócić na 3/4 etatu, więc muszę się przyzwyczajać do mniejszych wpływów:P
To popisałam, teraz idę coś zjeść bo zdycham z głodu. A potem poszukam swojej śmiesznej ślubnej relacji ze ślubu :D
A u nas coś się chyba rozkręca. Rano troche pobolewało podbrzusze, potem przeszło. Po południu znów mnie złapało, no i od 17 mam skurcze. Co prawda nieregularne, raz co 10, raz co 5 minut, ale utrzymują się już 2 godzinę. A i wypadł mi chyba czop, o ile da się to nazwać "czopkiem". Może to dziś... :D
Znalazłam - jakby się którejś nudziło, proszę, możecie się pośmiać hehehe
http://forum.trojmiasto.pl/NASZ-NAJPIEKNIEJSZY-DZIEN-DLUGO-OBIECYWANA-RELACJA-Z-07-07-07-D-t52051,1,11.html
Ale jajo - na jednym ze zdjęć z wesela, jest takie na którym rzekomo wywróżyliśmy sobie synka:) Zapomniałam o tym zupełnie, ale się sprawdziło :D
http://forum.trojmiasto.pl/NASZ-NAJPIEKNIEJSZY-DZIEN-DLUGO-OBIECYWANA-RELACJA-Z-07-07-07-D-t52051,1,11.html
Ale jajo - na jednym ze zdjęć z wesela, jest takie na którym rzekomo wywróżyliśmy sobie synka:) Zapomniałam o tym zupełnie, ale się sprawdziło :D
A my we wrześniu druga rocznica, ale razem dopiero 4,5 roku :)
mona_g, ale super! Ja też zazdroszczę :)
mona_g, ale super! Ja też zazdroszczę :)
agusp - widze, ze bralysmy slub w tym samym kosciele! tyle, ze wam slubu udzielal proboszcz a my mielismy swojego :) od dziecinstwa marzylam o slubie wlasnie w tamtym kosciele (jestem ich byla parafianka) i sobie zawsze wyobrazalam slub jak siedzialam na mszy :D dlatego nie bralismy slubu w augustowie, tylko wlasnie w naszej kochanej gdyni :)
mona_g - 3mam kciukasy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mona_g - 3mam kciukasy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymam się. Jeszcze jestem w domu, skórcze sie utrzymują, idę pod ciepły prysznic, zobaczymy czy się dalej utrzymają. Nie chce jechać za wcześnie do szpitala. Lepiej czuje się w domu. W trakcie skórczu najlepiej mi jak chodze i oddycham.
Apropos ślubów. My też braliśmy we wrzesniu podobnie jak wy - 27.09.2008. W dniu poprawin obchodziliśmy 4 rocznice znajomości. Więc jakby nei patrzeć to w tym roku będzie już 3 rocznica ślubu i 7 lat razem :D
Apropos ślubów. My też braliśmy we wrzesniu podobnie jak wy - 27.09.2008. W dniu poprawin obchodziliśmy 4 rocznice znajomości. Więc jakby nei patrzeć to w tym roku będzie już 3 rocznica ślubu i 7 lat razem :D
Mona_g, trzymam kciuki! Powodzenia! Szybkiego porodu:)
Kurcze, tak patrzę, że chyba stażem małżeńskim jestem tu najmłodsza:) My w sierpniu będziemy obchodzić dopiero pierwszą rocznicę ślubu:) A razem, w maju, stuknęło nam już 6 lat:)
Ja tez juz bym chciala rodzic, coraz gorzej sie czuje z tym wielkim brzuchem, a on nadal rosnie! Choc do planowanego pojscia do szpitala mam dwa tygodnie, to moze faktycznie jeszcze zaczekam...
Kurcze, tak patrzę, że chyba stażem małżeńskim jestem tu najmłodsza:) My w sierpniu będziemy obchodzić dopiero pierwszą rocznicę ślubu:) A razem, w maju, stuknęło nam już 6 lat:)
Ja tez juz bym chciala rodzic, coraz gorzej sie czuje z tym wielkim brzuchem, a on nadal rosnie! Choc do planowanego pojscia do szpitala mam dwa tygodnie, to moze faktycznie jeszcze zaczekam...
hania_m to ja jestem najmłodszą mężatką.. 22 lipca będzie pół roku od ślubu a 20 września 2 lata razem..wszystko szybko poszło..zaręczyny,kredyt,plany na dzidziusia zaskok,że się udało i ślub... :)
więc wszystko przed nami.. :]
trzymam kciuki by skurcze zwiastowały szybki poród.. i żeby nie bolało :)
więc wszystko przed nami.. :]
trzymam kciuki by skurcze zwiastowały szybki poród.. i żeby nie bolało :)
ok, końcówka lipca mi pasuje, dla mnie może być 26.07 - z kolei ja miałabym prezent na imieniny mamy hehe:)
A ten właściwy termin, który mam wyliczony 02.08 - to też urodziny mojego dziadka, którego już nie ma...
MamoFilipa - ale numer z tym kościołem:) A że poznałaś proboszcza na tych zdjęciach to już w ogóle szacun:P My też mieliśmy mieć własnego księdza, naszego znajomego - mój mąż załatwiał i tak załatwił, że ostatecznie był proboszcz:P
A ten właściwy termin, który mam wyliczony 02.08 - to też urodziny mojego dziadka, którego już nie ma...
MamoFilipa - ale numer z tym kościołem:) A że poznałaś proboszcza na tych zdjęciach to już w ogóle szacun:P My też mieliśmy mieć własnego księdza, naszego znajomego - mój mąż załatwiał i tak załatwił, że ostatecznie był proboszcz:P
agusp - proboszcza wszedzie poznam :D nalezalam do tej parafii od urodzenia do 20 roku zycia, pozniej juz przeprowadzilam sie z rodzicami na suchy dwor, no a pozniej wyjechalismy z mezem do augustowa. ale wszystkie sakramenty mialam wlasnie tam, lacznie ze slubem i chcinami synka. coreczke tez z pewnoscia bedziemy chrzcic tam. ale nie ze wzgledu na ksiezy, tylko na sentyment ;) ksieza byli fajni-ale kiedys, ks. andrzej, ks. michal... nie wiem czy kojarzysz? :)
Uf, dotarliśmy do domu, po drodze była jeszcze wizyta u babci. Maluch jest zdrowy i ładnie rośnie, waży już prawie 2300g. Dostaliśmy pamiątkowe zdjęcie "klejnotów" żeby się chwalić rodzinie ;-) Ja mam się oszczędzać, nie podnosić małej, a że coraz częściej spina mi się brzuch, to brać też NO-SPĘ. Ratunku, puchnę :/ Niech ta burza już przyjdzie!
Kojarzę, kojarzę a Andrzej - to jedynie Andrzej Nowak, ja w sumie trochę mało kościelna jestem:P i teraz już się nie orientuję (w przeciwieństwie do mojej teściowej, która jest w stanie wymienić wszystkie nazwiska, które się przewinęły hehe) ale Nowak to złoty człowiek był i mega symaptyczny i strasznie mi zależało żeby udzielał nam ślubu. bo pewnie byłoby wesoło - ale nie wyszło.
My tu gadu gadu a mona_g może już maluszka tuli:)) Ja się boję strasznie, że kiedy będę miała takie skurcze co 10min to będę już cała wystraszona i będę chciała do szpitala, bo będę się bała, że nie zdążymy....Ale z kolei nie chciałabym też żeby mnie odsyłali do domu bo za wcześnie..boże jak to będzie:)
My tu gadu gadu a mona_g może już maluszka tuli:)) Ja się boję strasznie, że kiedy będę miała takie skurcze co 10min to będę już cała wystraszona i będę chciała do szpitala, bo będę się bała, że nie zdążymy....Ale z kolei nie chciałabym też żeby mnie odsyłali do domu bo za wcześnie..boże jak to będzie:)
gosia_dim, dobrze ze twoja corka jest juz duza i sama wszedzie chodzi, wchodzi itd. ja filipa musze kilka razy dziennie podniesc na przewijak, do krzeselka do karmienia, odlozyc do lozka do spania itd. ale jakos na razie - bogu dzieki - daje rade.
agusp - ja teraz tez raczej juz niekoscielna jestem... tutaj w tym miasteczku jest masakra jesli chodzi o ksiezy, nie jestem w stanie zdzierzyc ich "tonu" i "slimaczego" tempa... eh... szkoda slow... po odejsciu nowaka przerzucilismy sie do innego kosciola, do centrum, znalezlismy super ksiedza, wigor, energia i szerzenie pozytywnego, radosnego chrzescijanstwa... do tego super poczucie humoru :D to on nam udzielal slubu :) oj bylo wesolo :)
mona_g moze rzeczywiscie juz odlicza minuty do zobaczenia swojej kruszynki :D jakbym chciala zeby byl juz koniec lipca :)
agusp - ja teraz tez raczej juz niekoscielna jestem... tutaj w tym miasteczku jest masakra jesli chodzi o ksiezy, nie jestem w stanie zdzierzyc ich "tonu" i "slimaczego" tempa... eh... szkoda slow... po odejsciu nowaka przerzucilismy sie do innego kosciola, do centrum, znalezlismy super ksiedza, wigor, energia i szerzenie pozytywnego, radosnego chrzescijanstwa... do tego super poczucie humoru :D to on nam udzielal slubu :) oj bylo wesolo :)
mona_g moze rzeczywiscie juz odlicza minuty do zobaczenia swojej kruszynki :D jakbym chciala zeby byl juz koniec lipca :)
to widze jeden plus w swissie... w mojej klinice, choc prywatnej, nie da sie "namowic" lekarza na cesarke czy wczesniejsze wywolanie porodu, a jak przyjechalam rodzic filipa (38tydzien skonczony), to jeszcze sie zastanawiali czy mnie przyjac czy odeslac do domu, 89km dalej :D co prawda ktg mialam troche zle podlaczone - stazystka, bo sonda nie wychwycila skurczy, wiec sie uparlam, ze sie nie rusze bo to "juz" i po 3 godzinach maly byl na swiecie :)
Wszystkim bardzo dziękuję za życzenia :)
Bruxa – mam nadzieję, że wszystko się wyjaśniło na twoją korzyść z Twoją niesprawiedliwie obciętą pensją?!
kasiorek555 – wszystko będzie jak trzeba, trzymajcie się!
Jeśli chodzi o łożysko to tylko raz usłyszałam coś na jego temat, że jest bardzo czyste i chyba omijam palaczy. Poza tym nigdy moja gin nie określiła mi jego stanu „starzenia się”.
Tesula a ja miałam w tym samym miejscu sale weselną – tyle, że 2 tyg. później 09-10-10 :) I jestem bardzo zadowolona z tego wyboru!
mona_g dołączam do trzymających za Was mocno kciuki ,żeby wszystko się pomyślnie powiodło !!!!!!!
My mamy termin porodu na 14 sierpnia a dzień później (15.08) obchodzimy 4 rocznice poznania się :)
Ale mała dziś daje mi w kość - zaraz pęknie mi pęcherz a wcześniej obkopała mi żebra po 2 stronach :/ aaała!!!
Dziewczyny mam nadzieję, że nadchodząca noc będzie dla nas dużo spokojniejsza niż ostatnia :/
Ja jestem tak wymęczona tymi porządkami wraz „kochaną” teściową, że chyba zasnę i nic mnie nie ruszy !!!
Sypialnię można już meblować a w salonie nowe firanki wyglądają ślicznie. Jutro cd – kuchnia (2 okna) i jak będziemy miały siły to jeszcze hol.
Dobranoc
Bruxa – mam nadzieję, że wszystko się wyjaśniło na twoją korzyść z Twoją niesprawiedliwie obciętą pensją?!
kasiorek555 – wszystko będzie jak trzeba, trzymajcie się!
Jeśli chodzi o łożysko to tylko raz usłyszałam coś na jego temat, że jest bardzo czyste i chyba omijam palaczy. Poza tym nigdy moja gin nie określiła mi jego stanu „starzenia się”.
Tesula a ja miałam w tym samym miejscu sale weselną – tyle, że 2 tyg. później 09-10-10 :) I jestem bardzo zadowolona z tego wyboru!
mona_g dołączam do trzymających za Was mocno kciuki ,żeby wszystko się pomyślnie powiodło !!!!!!!
My mamy termin porodu na 14 sierpnia a dzień później (15.08) obchodzimy 4 rocznice poznania się :)
Ale mała dziś daje mi w kość - zaraz pęknie mi pęcherz a wcześniej obkopała mi żebra po 2 stronach :/ aaała!!!
Dziewczyny mam nadzieję, że nadchodząca noc będzie dla nas dużo spokojniejsza niż ostatnia :/
Ja jestem tak wymęczona tymi porządkami wraz „kochaną” teściową, że chyba zasnę i nic mnie nie ruszy !!!
Sypialnię można już meblować a w salonie nowe firanki wyglądają ślicznie. Jutro cd – kuchnia (2 okna) i jak będziemy miały siły to jeszcze hol.
Dobranoc
Hehe :) My na razie tylko próbki na SR dostaliśmy, w przyszłym tygodniu kończymy.
A u mnie dzisiaj fajna noc, dobrze mi się spało, wstawać mi się nie chciało, do toalety tylko 3 razy szłam, czyli aktualne minimum, i nawet nie za często się przekręcałam.
Dzisiaj po południu wizyta, zobaczymy, co u Krzysia :) I może wreszcie materacyk kupimy.
A u mnie dzisiaj fajna noc, dobrze mi się spało, wstawać mi się nie chciało, do toalety tylko 3 razy szłam, czyli aktualne minimum, i nawet nie za często się przekręcałam.
Dzisiaj po południu wizyta, zobaczymy, co u Krzysia :) I może wreszcie materacyk kupimy.
Witajcie przedweekendowo:)
my też dziś szybko na nogach, bo mąż wstawał bo miał wyjazd służbowy i obudził pieska, no a piesek mnie, ale musze przyznać, że dziś mi się dobrze spało - tylko 1 wymarsz do toalety + chłodne powietrze z dworu.
Teraz calutki dzień sama z psiakiem, bo mąż pewnie zjedzie na 22 - planuję poprasować korzystając z tego, że nie ma upałów, a teraz wcinam czereśnie co mi je wczoraj mąż kupił, zanim mnie zgaga dopadnie;))
Ciekawe co tam u mona_g czy urodziła już??
my też dziś szybko na nogach, bo mąż wstawał bo miał wyjazd służbowy i obudził pieska, no a piesek mnie, ale musze przyznać, że dziś mi się dobrze spało - tylko 1 wymarsz do toalety + chłodne powietrze z dworu.
Teraz calutki dzień sama z psiakiem, bo mąż pewnie zjedzie na 22 - planuję poprasować korzystając z tego, że nie ma upałów, a teraz wcinam czereśnie co mi je wczoraj mąż kupił, zanim mnie zgaga dopadnie;))
Ciekawe co tam u mona_g czy urodziła już??
Dziewczyny, pamiętacie może, w którym wątku pisałyście o ubezpieczeniu dzidziusia po urodzeniu u mamu lub taty w pracy? Znaleźć tego nie mogę:/
Poza tym mam pytanie- kiedy zapisać dziecko do przychodni? I ja i maz nalezymy do roznych przychodni, ale chcemy sie przepisac tu na osiedle, zeby bylo blisko i od razu zapisac dziecko do pediatry, ale czy dopiero po porodzie trzeba to zrobic?
I czy dziecko trzeba meldowac? Czy z automatu jest meldowane tam gdzie mama?
Poza tym mam pytanie- kiedy zapisać dziecko do przychodni? I ja i maz nalezymy do roznych przychodni, ale chcemy sie przepisac tu na osiedle, zeby bylo blisko i od razu zapisac dziecko do pediatry, ale czy dopiero po porodzie trzeba to zrobic?
I czy dziecko trzeba meldowac? Czy z automatu jest meldowane tam gdzie mama?
A tak dokładniej to:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-16-t246026,1,16.html
Pytała Markowa - 2011-06-23 21:51
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-16-t246026,1,16.html
Pytała Markowa - 2011-06-23 21:51
dziecko do ubezpieczenia zglasza jedno z was w swojej pracy, po wypisaniu wniosku i zalaczeniu aktu urodzenia.
masz chyba 7 dni od momentu urodzenia dziecka by zglosic je do wybranej przez siebie przychodni. czasem zglaszaja je za ciebie juz w szpitalu (ja tak mialam, podalam tylko dane przychodni). wiaze sie to z tzw. patronazowymi wizytami poloznej i pediatry oraz przeslaniem oryginalnej karty szczepien, ktora zakladana jest w szpitalu (pozniej ta karta szczepien wedruje za dzieckiem bez wzgledu gdzie mieszka).
masz chyba 7 dni od momentu urodzenia dziecka by zglosic je do wybranej przez siebie przychodni. czasem zglaszaja je za ciebie juz w szpitalu (ja tak mialam, podalam tylko dane przychodni). wiaze sie to z tzw. patronazowymi wizytami poloznej i pediatry oraz przeslaniem oryginalnej karty szczepien, ktora zakladana jest w szpitalu (pozniej ta karta szczepien wedruje za dzieckiem bez wzgledu gdzie mieszka).
co do meldunku - kurcze - nie pamietam!
a co do nocy, to ja spalam moze z 4 godziny w sumie. jak sie polozylam o polnocy, to dokladnie po 20 minutach moj synek sie zbudzil i nie mogl zasnac... o 1 przyjechal maz, wiec otwierajac drzwi wybudzil go do konca... maly tak sie wybudzil, ze chcial sie w lozku bawic! pierwszy raz w zyciu mial ochote na zabawe w nocy. oczywiscie mu nie pozwolilam i utulalam go do snu do 3 rano, bo co go odlozylam, to w placz... a jak byl na rekach, to usmiech od ucha do ucha. no i z takim usmiechem w koncu zasnal o tej 3 rano. zanim ja zasnelam, to tez troche minelo, a rano kilka pobudek na siku... no ale coz, takie zycie :) pewnie od polowy sierpnia bede spac po najwyzej takie 4 godziny, wiec moze warto sie hartowac ;)
a co do nocy, to ja spalam moze z 4 godziny w sumie. jak sie polozylam o polnocy, to dokladnie po 20 minutach moj synek sie zbudzil i nie mogl zasnac... o 1 przyjechal maz, wiec otwierajac drzwi wybudzil go do konca... maly tak sie wybudzil, ze chcial sie w lozku bawic! pierwszy raz w zyciu mial ochote na zabawe w nocy. oczywiscie mu nie pozwolilam i utulalam go do snu do 3 rano, bo co go odlozylam, to w placz... a jak byl na rekach, to usmiech od ucha do ucha. no i z takim usmiechem w koncu zasnal o tej 3 rano. zanim ja zasnelam, to tez troche minelo, a rano kilka pobudek na siku... no ale coz, takie zycie :) pewnie od polowy sierpnia bede spac po najwyzej takie 4 godziny, wiec moze warto sie hartowac ;)
hej dziewczyny,
u mnie noc jak noc - czyli kiepsko:) Ręce puchną mi i cierpną na zmianę - raz nie czuję prawej, raz lewej, na siku ze 3 razy tyle że każdy obrót na łóżku to ciężka operacja logistyczna....Cieszę się jedynie bardzo, że się trochę ochłodziło, powietrze takie przyjemniejsze.
Mąż wczoraj wieczorem przywiózł do nas swoją siedmioletnią chrześniaczkę na noc, bo mała strasznie lubi u nas być (tylko, że mnie nie uprzedził a ja mam swoje plany na dzisiaj, muszę wyjść a nie mam fotelika dla małej w samochodzie... - faceci:)) i za to dałam mu rano popalić. Słyszałam, że mała od 7 rano była już na nogach ale udawałam że śpię - nie ruszałam się i czekałam aż on wstanie hehe (a normalnie śpi do 10). W końcu się ocknął i mówi - że mała już chodzi, pewnie głodna, a ja no to już kochanie zasuwaj i rób śniadanie, ja jeszcze pośpię bo miałam taką ciężką noc:P A co tam, niech się wprawia:)
u mnie noc jak noc - czyli kiepsko:) Ręce puchną mi i cierpną na zmianę - raz nie czuję prawej, raz lewej, na siku ze 3 razy tyle że każdy obrót na łóżku to ciężka operacja logistyczna....Cieszę się jedynie bardzo, że się trochę ochłodziło, powietrze takie przyjemniejsze.
Mąż wczoraj wieczorem przywiózł do nas swoją siedmioletnią chrześniaczkę na noc, bo mała strasznie lubi u nas być (tylko, że mnie nie uprzedził a ja mam swoje plany na dzisiaj, muszę wyjść a nie mam fotelika dla małej w samochodzie... - faceci:)) i za to dałam mu rano popalić. Słyszałam, że mała od 7 rano była już na nogach ale udawałam że śpię - nie ruszałam się i czekałam aż on wstanie hehe (a normalnie śpi do 10). W końcu się ocknął i mówi - że mała już chodzi, pewnie głodna, a ja no to już kochanie zasuwaj i rób śniadanie, ja jeszcze pośpię bo miałam taką ciężką noc:P A co tam, niech się wprawia:)
Dzień dobry.
Właśnie spojrzałam na naszą liste " oczekujących" i jestem przerażona, bo skoro mona i carool są najprawdopodobniej już szczęśliwymi mamami, to teraz czas na mnie-aaaa... ratunku !! Chyba zacznę chodzić w butach po mieszkaniu i nawet w nich spać ;) Nie chce mi się w to wszystko wierzyć, tym bardziej, że u nas żadnych bólów przepowiadających, czuję sie dobrze, mała się wierci jak ma ochote. Coś czuje że sobie poczekamy ...
Z meldunekiem jest tak , że należy podejść z dowodem osobistym i aktem urodzenia do spółdzielni i zapisać do księgi. I tyle... Dziecko jest z automatu meldowane tam gdzie mama.
pod tym linkiem można poczytac to i owo:
http://www.babkamedica.pl/?dzial=PORADNIK_MEDYCZNY&id=42&podstrona=Narodziny_dziecka_a_prawo_-_porady_od
Właśnie spojrzałam na naszą liste " oczekujących" i jestem przerażona, bo skoro mona i carool są najprawdopodobniej już szczęśliwymi mamami, to teraz czas na mnie-aaaa... ratunku !! Chyba zacznę chodzić w butach po mieszkaniu i nawet w nich spać ;) Nie chce mi się w to wszystko wierzyć, tym bardziej, że u nas żadnych bólów przepowiadających, czuję sie dobrze, mała się wierci jak ma ochote. Coś czuje że sobie poczekamy ...
Z meldunekiem jest tak , że należy podejść z dowodem osobistym i aktem urodzenia do spółdzielni i zapisać do księgi. I tyle... Dziecko jest z automatu meldowane tam gdzie mama.
pod tym linkiem można poczytac to i owo:
http://www.babkamedica.pl/?dzial=PORADNIK_MEDYCZNY&id=42&podstrona=Narodziny_dziecka_a_prawo_-_porady_od
hmmm dziwne z tym zameldowaniem, hmmm bo u nas jest zagmatwanie. my jestesmy malżeństwem ale ja jestem zameldowana w Rumi , mąż w Gdyni a mieszkamy wogóle w innym miejscu.:-) I tu gdzie mieszkamy chcielismy synka zameldować ale z tego wynika że nie można bo musi byc tam zameldowany gdzie jedno z rodziców.
dziecko jest zameldowane albo przy matce, albo przy ojcu - bez zadnej roznicy :) najlepiej tam, gdzie jest wam najblizej do urzedow. z tego co kojarze, to musicie wybrac sie do wydzialu ewidencji ludnosci i zameldowac dziecko - z nr pesel i aktem urodzenia dziecka. my tez poczatkowo bylismy zameldowani w 2 roznych miastach a mieszkalismy w 3. zameldowalismy malego u moich rodzicow, gdzie bylam i ja zameldowana i gdzie czesto bywalismy. teraz, od roku jestem z malym zameldowana w miejscu gdzie aktualnie mieszkamy, procedura byla taka sama :)
Pewnie, że bez różnicy, ale obsluchań doświdczonych Mam wiem , że lepiej jak przy matce jest zameldowane. Wiele spraw wymaga osobistych wstawień, a tak przynajmniej mąż nie będzie musiał brać wolnego itp. Nie chcę nikomu niczego sugerować, wypowiadam się na swoim przykładzie jak będzie i wyjaśniam dlaczego tak ;)
Aktualizacja listy :D
CZERWIEC/LIPIEC
1. mona_g - 3 lipiec SYN / KUBUŚ :) / Szpital Wojewódzki
2. Caroool - 3 lipiec SYN
3. ciezarowska- 5 lipiec CÓRA / Alicja / Szpital Zaspa
4. kasiorek555 - 7 lipiec SYN / Damian / Gdynia Redłowo
5. lisiusowa - 8 lipiec SYNEK / Jaś / Szpital Wojewódzki
6. kulka07 - 10 lipiec CÓRKA
7. she_gd - 10 lipiec
8. donnieczka - 11 lipiec CÓRKA
9. aniolqq - 13 lipiec CÓRKA / KLAUDIA / Wojewódzki lub Zaspa
10. annamaria836 - 13 lipiec CÓRKA / ROKSANA / Gdynia Redłowo
11. PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
12. Nikita987 - 19 lipiec CÓRKA Natalka
13. bruxa - 20 lipiec SYN
14. aguseek - 20 lipiec SYN ADAM / Zaspa
15. hania_m - 20 lipiec SYN
16. monika:-) - 21 lipiec CÓRKA AMELIA / Szpital w Pucku lub Wejherowie
17. carmelasoprano - 22 lipiec CÓRKA
18. marta82 - 23 lipiec, CÓRKA / TOSIA / Szpital Wojewódzki Elbląg
19. dadżi - 24 lipiec , CÓRKA / Zuzanna / Szpital Wojewódzki?
20. magda84 - 27 lipiec SYN / Natan
21. iiikkkaaa - 27 lipiec CÓRKA
SIERPIEŃ
22. Tesula - 2 sierpień CÓRKA Julia/ Swissmed
23. agusp - 2 sierpień SYN Mikołajek/ Swissmed
24. Muszczek - 4 sierpień SYN Krzyś
25. wercia83 - 5 sierpień SYN Michał / Szpital na Zaspie
26. Kejt - 5 sierpień CÓRKA
27. kasisyn - 5 sierpień
28. a_guniek - 10 sierpień
29. Anuleczkaa - 12 sierpień CÓRKA
30. Kasia 0606 - 12 sierpień
31. margola13 - 12 sierpień CÓRKA
32. gosia_dim_ - 14 sierpień SYN Wiktor / Swissmed
33. milka0928 - 14 sierpień CÓRKA (?) Laura / Szpital w Wejherowie
34. Umchi - 16 sierpień SYN
35. mamasyna - 17 sierpień
36. kaska2308 - 18 sierpień SYN / Kliniczna
37. kwiatek3081- 18 sierpnia CÓRKA
38. MARKOWA - 26 sierpień CÓRKA ZUZANNA / Kliniczna
39. Tamara - 26 sierpień
40. MamaFilipa - 27 sierpień CÓRKA Ola / Poliklinika Ginekologiczno-Położnicza dr Arciszewki Białystok
41. MissMarple - 27 sierpień CÓRKA Helenka / Kliniczna
42. Maua_mama - 28 sierpnia SYN Borys Patryk/ Szpital w Wejherowie
Rozpakowane:
1. francess - 12 czerwca syn Piotr 4030g 58cm SN
2. arisa6 - 26 czerwca, syn Jaś 3400g 56cm SN
CZERWIEC/LIPIEC
1. mona_g - 3 lipiec SYN / KUBUŚ :) / Szpital Wojewódzki
2. Caroool - 3 lipiec SYN
3. ciezarowska- 5 lipiec CÓRA / Alicja / Szpital Zaspa
4. kasiorek555 - 7 lipiec SYN / Damian / Gdynia Redłowo
5. lisiusowa - 8 lipiec SYNEK / Jaś / Szpital Wojewódzki
6. kulka07 - 10 lipiec CÓRKA
7. she_gd - 10 lipiec
8. donnieczka - 11 lipiec CÓRKA
9. aniolqq - 13 lipiec CÓRKA / KLAUDIA / Wojewódzki lub Zaspa
10. annamaria836 - 13 lipiec CÓRKA / ROKSANA / Gdynia Redłowo
11. PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
12. Nikita987 - 19 lipiec CÓRKA Natalka
13. bruxa - 20 lipiec SYN
14. aguseek - 20 lipiec SYN ADAM / Zaspa
15. hania_m - 20 lipiec SYN
16. monika:-) - 21 lipiec CÓRKA AMELIA / Szpital w Pucku lub Wejherowie
17. carmelasoprano - 22 lipiec CÓRKA
18. marta82 - 23 lipiec, CÓRKA / TOSIA / Szpital Wojewódzki Elbląg
19. dadżi - 24 lipiec , CÓRKA / Zuzanna / Szpital Wojewódzki?
20. magda84 - 27 lipiec SYN / Natan
21. iiikkkaaa - 27 lipiec CÓRKA
SIERPIEŃ
22. Tesula - 2 sierpień CÓRKA Julia/ Swissmed
23. agusp - 2 sierpień SYN Mikołajek/ Swissmed
24. Muszczek - 4 sierpień SYN Krzyś
25. wercia83 - 5 sierpień SYN Michał / Szpital na Zaspie
26. Kejt - 5 sierpień CÓRKA
27. kasisyn - 5 sierpień
28. a_guniek - 10 sierpień
29. Anuleczkaa - 12 sierpień CÓRKA
30. Kasia 0606 - 12 sierpień
31. margola13 - 12 sierpień CÓRKA
32. gosia_dim_ - 14 sierpień SYN Wiktor / Swissmed
33. milka0928 - 14 sierpień CÓRKA (?) Laura / Szpital w Wejherowie
34. Umchi - 16 sierpień SYN
35. mamasyna - 17 sierpień
36. kaska2308 - 18 sierpień SYN / Kliniczna
37. kwiatek3081- 18 sierpnia CÓRKA
38. MARKOWA - 26 sierpień CÓRKA ZUZANNA / Kliniczna
39. Tamara - 26 sierpień
40. MamaFilipa - 27 sierpień CÓRKA Ola / Poliklinika Ginekologiczno-Położnicza dr Arciszewki Białystok
41. MissMarple - 27 sierpień CÓRKA Helenka / Kliniczna
42. Maua_mama - 28 sierpnia SYN Borys Patryk/ Szpital w Wejherowie
Rozpakowane:
1. francess - 12 czerwca syn Piotr 4030g 58cm SN
2. arisa6 - 26 czerwca, syn Jaś 3400g 56cm SN
nawet pies nie ma na nic ochoty i cały dzień spi... w sumie pogoda taka, że nawet psa szkoda na dwór wypuścić...
wzięłam się za prasowanie, ale muszę co chwilę przerwę robić, bo mnie biodro boli jak stoję, małż będzie dopiero za 2 godziny więc nie robiłam dziś obiadu, bo miał w hotelu, odgrzeje mu wczorajsze naleśniki na kolację.
Dobra wiadomość jest taka, że w końcu mogę spakować torbę do szpitala bo dotarła przesyłka z akcesoriami dla mnie i dla małej (same pierdoły a 200 zł...)
wzięłam się za prasowanie, ale muszę co chwilę przerwę robić, bo mnie biodro boli jak stoję, małż będzie dopiero za 2 godziny więc nie robiłam dziś obiadu, bo miał w hotelu, odgrzeje mu wczorajsze naleśniki na kolację.
Dobra wiadomość jest taka, że w końcu mogę spakować torbę do szpitala bo dotarła przesyłka z akcesoriami dla mnie i dla małej (same pierdoły a 200 zł...)
A my po wizycie, jestem super szczęśliwa, bo Krzyś już bardzo mocno naciska na dół główką, szyjka mocno skrócona i lekarz powiedział, że poród będzie raczej w terminie albo przed, w związku z czym wizja biegania z brzuchem do połwy sierpnia się oddala :) Może za dwa-trzy tygodnie dzieciątko już będzie z nami!! Teraz waży 2800, czyli sporo, po przez 3 tygodnie przybrał 800g. No i na 100% chłopiec. Na następną wizytę mogę się już nie załapać :)
Witam weekendowo :)
Ja dziś miałam wyśmienitą noc, pewnie zawdzięczam to wczorajszym porządkom. Aż wstać mi się nie chciało a na 11 rano umówiona byłam z teściową na kolejny dzień porządków. Jakieś 2 godz. temu ja odwiozłam a potem małe zakupy w Biedronce. Robię małą przerwę aby nadgonić forum a potem idę sprzątać dalej. Jutro kończymy i będzie można wziąć się za meblowanie no a potem Wielkie pranie i prasowanie :/
Jeśli mowa o psie to nie wiem czy wiecie - one dziś obchodzą swoje święto (pewnie dlatego „pogoda jak pod psem”)
Ja dziś miałam wyśmienitą noc, pewnie zawdzięczam to wczorajszym porządkom. Aż wstać mi się nie chciało a na 11 rano umówiona byłam z teściową na kolejny dzień porządków. Jakieś 2 godz. temu ja odwiozłam a potem małe zakupy w Biedronce. Robię małą przerwę aby nadgonić forum a potem idę sprzątać dalej. Jutro kończymy i będzie można wziąć się za meblowanie no a potem Wielkie pranie i prasowanie :/
Jeśli mowa o psie to nie wiem czy wiecie - one dziś obchodzą swoje święto (pewnie dlatego „pogoda jak pod psem”)
melduje ze ja i Carool mamy juz nasze maluchy j onie jestesmy w wojewodzkim.
nasz Kubus urodził sie 1.07.2011 o godzinie 5.30 ma 56 cm dlugosci i aazyl 3600g. porodowka silami natury.
pierwsze wogole skofcze zaczely sie 17, a w szpitalu bylam przed 22. szersza relacja pozniej.
pozdrawiam, ps nie bylo zle :)
nasz Kubus urodził sie 1.07.2011 o godzinie 5.30 ma 56 cm dlugosci i aazyl 3600g. porodowka silami natury.
pierwsze wogole skofcze zaczely sie 17, a w szpitalu bylam przed 22. szersza relacja pozniej.
pozdrawiam, ps nie bylo zle :)
Super, gratulacje! To ja czekam na szerszą relację, bo ja też do Wojewódzkiego się wybieram :)
Może tak :)
gratuluje nowym mamusiom:)
Mona, Caroool wielkie GRATULACJE!!!jak fajnie ,że juz przytulacie maleństwa.
muszę sie tez zabrac za rodzenie;)bo 30 lipca mam wesele kuzyna i 14 sierpnia bede matka chrzestna i musze szybko dojść do siebie:)ale jak znam życie to na wesele sie nie załapie a szkoda, bo tak długo juz nie byłam na żadnym.
Dziewczyny wy tez macie takie bóle spojenia, codziennie wstaje tak połamana, jakby mi zaraz zawieszenie miała puścić.
7 lipca ide do lekarza, to może dowiem sie jaka jest waga malutkiego, bo nfz to porazka z tym usg.
muszę sie tez zabrac za rodzenie;)bo 30 lipca mam wesele kuzyna i 14 sierpnia bede matka chrzestna i musze szybko dojść do siebie:)ale jak znam życie to na wesele sie nie załapie a szkoda, bo tak długo juz nie byłam na żadnym.
Dziewczyny wy tez macie takie bóle spojenia, codziennie wstaje tak połamana, jakby mi zaraz zawieszenie miała puścić.
7 lipca ide do lekarza, to może dowiem sie jaka jest waga malutkiego, bo nfz to porazka z tym usg.
Mnie bardziej bolą kości nisko z tyłu. I brzuch tak miesiączkowo. Ale generalnie ciągle coś tam boli :p
carool i mona_g - serdeczne gratulacje i caluski dla waszych maluchow :)
magda84 - ja juz od dluzszego czasu jestem polamana, miednica, kregoslup, spojenie lonowe, krocze, do tego rwa kulszowa - kazdy ruch, szczegolnie zaraz po wstaniu z krzesla czy lozka jest pelen bolu... ale nie narzekam, zaciskam zeby i juz :)
magda84 - ja juz od dluzszego czasu jestem polamana, miednica, kregoslup, spojenie lonowe, krocze, do tego rwa kulszowa - kazdy ruch, szczegolnie zaraz po wstaniu z krzesla czy lozka jest pelen bolu... ale nie narzekam, zaciskam zeby i juz :)
27 czerwca urodziłam córeczkę w szpitalu w redłowie. miałam cesarkę. opieka w szpitalu rewelacyjna. cudowne położne. byłam mile zaskoczona i teraz każdemu będę polecała ten szpital:)
moja "mała" miała 4250g i 54cm. 10pkt.
ze wszystkich rzeczy, które miałam w torbie najbardziej byłam zadowolona z jednorazowych majtek poporodowych. kupiłam takie wysokie, o wiele za duże, ale dzięki temu miałam wielki komfort. jeśli któraś z Was jeszcze sobie nie kupiła, to zróbcie to koniecznie!
a, i jeszcze warto wziąć dla dziecka killka malutkich ubranek. zdecydowanie lepiej dzieciątko się prezentuje, jak nie tonie w pajacu:) ja przygotowałam się na olbrzyma i wiekszość ciuszków mam na 62. dużo za duże:) dla noworodków jest rozmiar newborn, zdecydowanie:)
moja "mała" miała 4250g i 54cm. 10pkt.
ze wszystkich rzeczy, które miałam w torbie najbardziej byłam zadowolona z jednorazowych majtek poporodowych. kupiłam takie wysokie, o wiele za duże, ale dzięki temu miałam wielki komfort. jeśli któraś z Was jeszcze sobie nie kupiła, to zróbcie to koniecznie!
a, i jeszcze warto wziąć dla dziecka killka malutkich ubranek. zdecydowanie lepiej dzieciątko się prezentuje, jak nie tonie w pajacu:) ja przygotowałam się na olbrzyma i wiekszość ciuszków mam na 62. dużo za duże:) dla noworodków jest rozmiar newborn, zdecydowanie:)
Dołaczam się do oczekiwania relacji z Klinicznej:) troche wczoraj czytalam na innych forach na ten temat, ale relacje sa glownie z 2008 i 2009 roku, a chcialabym przeczytac cos swiezego :) No i czekamy do 14 lipca...
Marta, gratuluje!! Bardzo boli po cesarce? Udalo Ci sie przystawic dziecko do piersi w kilka godzin po porodzie? Jak dochodzisz do siebie? Ja tez bede miec cesarke, dlatego tak mnie to interesuje. Siostra mi troche opowiadala, ale ona rodzila w Niemczech, a tam wszystko jest inaczej, co oznacza lepiej :)
Marta, gratuluje!! Bardzo boli po cesarce? Udalo Ci sie przystawic dziecko do piersi w kilka godzin po porodzie? Jak dochodzisz do siebie? Ja tez bede miec cesarke, dlatego tak mnie to interesuje. Siostra mi troche opowiadala, ale ona rodzila w Niemczech, a tam wszystko jest inaczej, co oznacza lepiej :)
Marta - gartulacje dla twojego "maluszka" :)
widze po Marcie, ze te "relacje" co do szpitali sa jak wrozenie z fusow. Moja przyjaciolka rodzila w redlowie w listopadzie i miala wrecz odwrotne zdanie i wrazenie. Widac, wszystko zalezy od zmiany poloznych, od lekarza i oczekiwan, moze od nastawienia (choc ona miala pozytywne nastawienie bo sama pracuje w szpitalu, tyle ze miejskim, jako rat med).
nie stresujcie sie i tyle :)
widze po Marcie, ze te "relacje" co do szpitali sa jak wrozenie z fusow. Moja przyjaciolka rodzila w redlowie w listopadzie i miala wrecz odwrotne zdanie i wrazenie. Widac, wszystko zalezy od zmiany poloznych, od lekarza i oczekiwan, moze od nastawienia (choc ona miala pozytywne nastawienie bo sama pracuje w szpitalu, tyle ze miejskim, jako rat med).
nie stresujcie sie i tyle :)
Witam w sobotnie popołudnie
U mnie w końcu PORZĄDEK w domku :) Pół godz. temu podziękowałam bardzo teściówce za tyle dni poświęceń :)
Następne sprzątanie jak dzidzi nie będzie się śpieszyło na świat :-P
Bruxa, gratulacje obrony i udanego weseliska :)
Dziewczyny z opiniami na temat szpitali i porodów jest naprawdę różnie – jak pisze MamaFilipa. Ja to porównuje do stania w kolejce sklepowej : nigdy do końca nie wiesz jak i przez kogo zostaniesz obsłużona. Ludzie i charaktery są przeróżne a i każdego dnia miewa się inny humor – to jest jak loteria :/
U mnie w końcu PORZĄDEK w domku :) Pół godz. temu podziękowałam bardzo teściówce za tyle dni poświęceń :)
Następne sprzątanie jak dzidzi nie będzie się śpieszyło na świat :-P
Bruxa, gratulacje obrony i udanego weseliska :)
Dziewczyny z opiniami na temat szpitali i porodów jest naprawdę różnie – jak pisze MamaFilipa. Ja to porównuje do stania w kolejce sklepowej : nigdy do końca nie wiesz jak i przez kogo zostaniesz obsłużona. Ludzie i charaktery są przeróżne a i każdego dnia miewa się inny humor – to jest jak loteria :/
bruxa, gratuluję :) Ja w tym tygodniu odbieram dyplom jeśli już będzie.
I Tobie Marta też gratuluję :)
I Tobie Marta też gratuluję :)
Witam,
Kawiorek życzę powodzenia w szpitalnych progach oraz szybkiego i łatwego porodu :) Trzymaj się!
Ja jeszcze w łóżeczku – jakoś pogoda mnie nie motywuje do rychłego powstania z niego.
Mąż wróci dopiero jutro więc muszę sobie jakoś zaplanować ten wolny dzionek – chyba w Mama i ja :)
Tak więc życzę miłej niedzieli - pozdrowionka
Kawiorek życzę powodzenia w szpitalnych progach oraz szybkiego i łatwego porodu :) Trzymaj się!
Ja jeszcze w łóżeczku – jakoś pogoda mnie nie motywuje do rychłego powstania z niego.
Mąż wróci dopiero jutro więc muszę sobie jakoś zaplanować ten wolny dzionek – chyba w Mama i ja :)
Tak więc życzę miłej niedzieli - pozdrowionka
witam! gratulacje dla rozpakowanych juz mam:) zazdroszcze!
ostatnio bardzo brakuje mi czasu na wszystko, a wpadlam sie pochwalic, ze wczoraj mialam baby shower- przyjecie niespodzianke. Moje przyjaciolki za moimi plecami od miesiecy wszystko planowaly, razem z mama i siostra i bylam w totalnym szoku :D wspaniale wszytsko wyszlo, tony jedzenia i slodkosci no i przebojem byl tort zrobiony z pampersow!!v :D jest boski:P bylam bardzo wzruszona.
jutro wizyta u ginka i sie dowiem czy nastawiac sie na wczesneij czy na pozniej co tam sie dzieje:)
milego dnia wszytskim, mimo pogody do d***.
ostatnio bardzo brakuje mi czasu na wszystko, a wpadlam sie pochwalic, ze wczoraj mialam baby shower- przyjecie niespodzianke. Moje przyjaciolki za moimi plecami od miesiecy wszystko planowaly, razem z mama i siostra i bylam w totalnym szoku :D wspaniale wszytsko wyszlo, tony jedzenia i slodkosci no i przebojem byl tort zrobiony z pampersow!!v :D jest boski:P bylam bardzo wzruszona.
jutro wizyta u ginka i sie dowiem czy nastawiac sie na wczesneij czy na pozniej co tam sie dzieje:)
milego dnia wszytskim, mimo pogody do d***.
po cesarce najbardziej bolało mnie obkurczanie macicy. jakieś dwie godziny po cięciu zeszło mi znieczulenie z brzucha i baaaaardzo bolało. na szczęscie siostry cały czas zachodziły, żeby zapytać czy chcę coś na ból. w ogóle ani na pooperacyjnej na patologii, ani na połozniczym nie było żadnego problemu z lekami przeciwbólowymi, nie było trzeba nawet chodzić, bo ciągle ktoś zaglądał (a jak się poprosiło, to były od razu).
najgorzej jest wstać po tych 12h i się wyprostować (mam bardzo niski próg odporności na ból stwierdziłam). potem ciężko podnosić się ze szpitalnego łóżka. teraz po 6 dniach nie mogę tylko mocno się śmiać, bo mnie ciągnie trochę. generalnie jest dobrze i jestem zadowolona, że nie musiałam rodzić sama, bo mam przeświadczenie, że bym nie przezyła.
co do trafienia na humor personelu, to mój lekarz mnie ostrzegał, że wszystko od tego zależy dlatego z wyjazdem do szpitala poczekałam do wieczornej zmiany. potem leżałam w szpitalu 4 dni i myślę, że mam niezłą perspektywę.
sama nie miałam problemów żadnych (mała przystawiona do piersi jakąś godzinę po porodzie ssała jak szalona), ale byłam na sali z dziewczyną, której dziecko nie chciało jeść i ona bez przerwy latała po siostry. one przychodziły i rano i w nocy i tłumaczyły i pokazywały i tylko JEDNA była niesympatyczna. siostry same proponowały, że dziecka przypilnują, gdy się człowiek chce wykąpać. pytały czy łóżka nie trzeba prześcielić. naprawde byłam w szoku.
odwiedziny w redłowie tylko dla mam. goście mogą oglądac dzieci za przeszkloną ścianą oddziału. ale nie trzymają się tego tak ścisle. tata może wejść, umyć ręce i potrzymać dziecko. przeganiają tylko jak się robi duży tłok;) tylko wchodzenie na sale surowo zabronione.
najgorzej jest wstać po tych 12h i się wyprostować (mam bardzo niski próg odporności na ból stwierdziłam). potem ciężko podnosić się ze szpitalnego łóżka. teraz po 6 dniach nie mogę tylko mocno się śmiać, bo mnie ciągnie trochę. generalnie jest dobrze i jestem zadowolona, że nie musiałam rodzić sama, bo mam przeświadczenie, że bym nie przezyła.
co do trafienia na humor personelu, to mój lekarz mnie ostrzegał, że wszystko od tego zależy dlatego z wyjazdem do szpitala poczekałam do wieczornej zmiany. potem leżałam w szpitalu 4 dni i myślę, że mam niezłą perspektywę.
sama nie miałam problemów żadnych (mała przystawiona do piersi jakąś godzinę po porodzie ssała jak szalona), ale byłam na sali z dziewczyną, której dziecko nie chciało jeść i ona bez przerwy latała po siostry. one przychodziły i rano i w nocy i tłumaczyły i pokazywały i tylko JEDNA była niesympatyczna. siostry same proponowały, że dziecka przypilnują, gdy się człowiek chce wykąpać. pytały czy łóżka nie trzeba prześcielić. naprawde byłam w szoku.
odwiedziny w redłowie tylko dla mam. goście mogą oglądac dzieci za przeszkloną ścianą oddziału. ale nie trzymają się tego tak ścisle. tata może wejść, umyć ręce i potrzymać dziecko. przeganiają tylko jak się robi duży tłok;) tylko wchodzenie na sale surowo zabronione.
Ja wyladowalam na patologi bo wczoraj upadlam i tak na wszelki wypadek pojechalam na IP.Z synkiem ok wszystko ale oni twierdza ze jestem juz w 41 tyg. Bo licza od ostatniej miesiaczki i wogole mnie nie sluchaja ze owulacja mi sie przesunela. Pewnie z tydzien poleze i mi wywolaja porod bo ciagle sie pytaja czy mam skorcze a ja nic nie czuje och trzeba przezyc ta patologie bo juz mi powiedzieli ze mnie wypuszcza jak urodze
kasiorek555 trzymam kciuki, faktycznie szpitalne jedzenie w Redłowie to śmiech na sali, raz miałam przyjemność dostać tam zupę, z której zrezgnowałam ;P
bruxa, gratuluję, widzisz jaką dzidzia ma zdolną mamę :)
A ja dziś od rana śpię z przerwami na jedzenie. Wstałam na obiad i z przerażeniem stwierdziłam, że lodówka wysiadła, zupa i mleko skisły, główna komora w ogóle nie chłodzi i działa tylko zamrażalnik. Spróbuję rozmrozić lodówę, a jak to nic nie da, to trzeba będzie wziąć nową na raty :/ Pralka też wczoraj "popuściła", pewnie by się przydała nowa albo czyszczenie filtra, o które oczywiście nie mogę się doprosić, a nie będę się czołgać ze śrubokrętem po podłodze. Koniec marudzenia.
bruxa, gratuluję, widzisz jaką dzidzia ma zdolną mamę :)
A ja dziś od rana śpię z przerwami na jedzenie. Wstałam na obiad i z przerażeniem stwierdziłam, że lodówka wysiadła, zupa i mleko skisły, główna komora w ogóle nie chłodzi i działa tylko zamrażalnik. Spróbuję rozmrozić lodówę, a jak to nic nie da, to trzeba będzie wziąć nową na raty :/ Pralka też wczoraj "popuściła", pewnie by się przydała nowa albo czyszczenie filtra, o które oczywiście nie mogę się doprosić, a nie będę się czołgać ze śrubokrętem po podłodze. Koniec marudzenia.
kasiorek555 szybkiego rozwiązania, żebyś za długo nie musiała tam leżeć :)
A ja dziś poprasowałam pościel dla małej i to już naprawdę wszystko :)
Wczoraj złożyliśmy łóżeczko, zwlekaliśmy tyle czasu bo u nas remont, ale coś czuje że do porodu go nie skończą :( a trwa on już 4 tydzień... tylko się załamać...
Mała wczoraj wieczorem tańcowała w brzuchu jak nigdy :) ale może to dlatego że chciała żeby mama poszła już spać... siedziałam do 2 w nocy. Nie chciało mi się w ogóle spać bo wstałam o 10, zresztą dzisiaj też i nie mogę dłużej leżeć...
Brzuszek się spina i czasami coś w dole pobolewa, ale nic konkretnego (: Cieszy mnie tylko ta pogoda :)
Pozdrowienia dla wszystkich mam
A ja dziś poprasowałam pościel dla małej i to już naprawdę wszystko :)
Wczoraj złożyliśmy łóżeczko, zwlekaliśmy tyle czasu bo u nas remont, ale coś czuje że do porodu go nie skończą :( a trwa on już 4 tydzień... tylko się załamać...
Mała wczoraj wieczorem tańcowała w brzuchu jak nigdy :) ale może to dlatego że chciała żeby mama poszła już spać... siedziałam do 2 w nocy. Nie chciało mi się w ogóle spać bo wstałam o 10, zresztą dzisiaj też i nie mogę dłużej leżeć...
Brzuszek się spina i czasami coś w dole pobolewa, ale nic konkretnego (: Cieszy mnie tylko ta pogoda :)
Pozdrowienia dla wszystkich mam
Dziękuję wszystkim ;)
A ja po weselu, było bardzo miło i dużo dobrych rzeczy do jedzenia ;) ale generalnie o 21.30 byliśmy już w domku a ja, szczerze mówiąc, nie nadawałam się już do niczego ;)
Potwornie puchnę od wczoraj, czy to może być zwiastun rychłego porodu? (innych póki co brak, nawet jak były to już się zmyły ;)
Wczoraj miałam straszny problem z butami, takie wyjściowe to ubrałam w sumie tylko na pół godziny, bo nie mogłam w nich nawet ustać, ale zabrałam zdezelowane, szerokie sandały, i całe szczęście, bo nawet w nie ciężko mi było wepchnąć stopy...
A dziś mimo potwornego zmęczenia obudziłam się o 3.30 i już nie mogłam zasnąć :/ A że w dzień spać nie potrafię to jestem ogólnie nie do życia.
Poza tym oprócz nóg spuchła mi też twarz - mam wielkie murzyńskie wary ;)
A ja po weselu, było bardzo miło i dużo dobrych rzeczy do jedzenia ;) ale generalnie o 21.30 byliśmy już w domku a ja, szczerze mówiąc, nie nadawałam się już do niczego ;)
Potwornie puchnę od wczoraj, czy to może być zwiastun rychłego porodu? (innych póki co brak, nawet jak były to już się zmyły ;)
Wczoraj miałam straszny problem z butami, takie wyjściowe to ubrałam w sumie tylko na pół godziny, bo nie mogłam w nich nawet ustać, ale zabrałam zdezelowane, szerokie sandały, i całe szczęście, bo nawet w nie ciężko mi było wepchnąć stopy...
A dziś mimo potwornego zmęczenia obudziłam się o 3.30 i już nie mogłam zasnąć :/ A że w dzień spać nie potrafię to jestem ogólnie nie do życia.
Poza tym oprócz nóg spuchła mi też twarz - mam wielkie murzyńskie wary ;)
bruxa, raczej puchniecie nie ma nic wspolnego z bliskim porodem. ja starsznie spuchlam w 7mcu, w poprzedniej ciazy... to raczej wynik zatrzymania wody w organizmie, upalow etc... no chyba ze masz podwyzszone cisnienie, to moze byc do gestoza... ale nie pisalas nic o tym cisnieniu, wiec zakladam, ze to po prostu taki urok ciazy. w kazdym razie, jesli sie puchnie a cisnienie jest w normie, to tak po prostu czesto jest.
ja jutro z rana lece na badania. na stopach mam od 3 dni wysypke... nawet mnie nie swedzi, taka biala, kaszkowata... nie wiem czy ty uczulenie na nowe buty czy jakas cholerna choleostaza... oby nie, bo nie wyobrazam sobie spedzenia w szpitalu calego miesiaca!!! nic, ide jutro zrobic profil watrobowy, a przy okazji ejszcze morfo i mocz, bo w piatek comiesieczna wizyta u lekarza :)
u nas przez caly weekend starsznie brzydka pogoda. dzisiaj juz nie wytrzymalismy w domu i wyszlismy mimo przelotnego deszczu. wszyscy odetchnelismy pelna piersia :) w takich miasteczkach kompletnie nie ma co robic i gdzie isc jak jest deszcz...
ja jutro z rana lece na badania. na stopach mam od 3 dni wysypke... nawet mnie nie swedzi, taka biala, kaszkowata... nie wiem czy ty uczulenie na nowe buty czy jakas cholerna choleostaza... oby nie, bo nie wyobrazam sobie spedzenia w szpitalu calego miesiaca!!! nic, ide jutro zrobic profil watrobowy, a przy okazji ejszcze morfo i mocz, bo w piatek comiesieczna wizyta u lekarza :)
u nas przez caly weekend starsznie brzydka pogoda. dzisiaj juz nie wytrzymalismy w domu i wyszlismy mimo przelotnego deszczu. wszyscy odetchnelismy pelna piersia :) w takich miasteczkach kompletnie nie ma co robic i gdzie isc jak jest deszcz...
A ja zgodnie z porannymi planami wybrałam się najpierw do
Mama i ja następnie do Akpolu, kupiłam kilka drobiazgów. Chciałam przewijak ale jak zobaczyłam różne rozmiary to zgłupiałam - poczekam na komodę i wtedy coś wybiorę w odpowiednim rozmiarze.
Jak wróciłam to obiadek następnie godz. spacerek. Nawet po drodze dorwałam poziomki :) ale się objadłam - tylko ciężko było mi się po nie schylać :(
Gdy wróciłam mała drzemka na balkonie a potem ciepła godz. kąpiel.
Teraz siedzę i masuję sobie brzuszek balsamem przeciw rozstępom a mała bawi się ze mną śledząc moje ruchy :)
Mama i ja następnie do Akpolu, kupiłam kilka drobiazgów. Chciałam przewijak ale jak zobaczyłam różne rozmiary to zgłupiałam - poczekam na komodę i wtedy coś wybiorę w odpowiednim rozmiarze.
Jak wróciłam to obiadek następnie godz. spacerek. Nawet po drodze dorwałam poziomki :) ale się objadłam - tylko ciężko było mi się po nie schylać :(
Gdy wróciłam mała drzemka na balkonie a potem ciepła godz. kąpiel.
Teraz siedzę i masuję sobie brzuszek balsamem przeciw rozstępom a mała bawi się ze mną śledząc moje ruchy :)
Marta gratuluję narodzin córeczki :-)
Bruxa gratuluję obrony :-)
Kasiorek555 trzymaj się dzielnie :-)
My dziś rozleniwione :-) wstałyśmy późno i nic wielkiego nie udało nam się zrobić :-) ale co tam trzeba korzystać póki można :-)
W środę wizyta u diabetologa mam nadzieję że pani doktor będzie zadowolona z wyników pomiaru cukru i badań!
Życzę miłego wieczoru bo my w planach mamy dalsze lenistwo :-)
Bruxa gratuluję obrony :-)
Kasiorek555 trzymaj się dzielnie :-)
My dziś rozleniwione :-) wstałyśmy późno i nic wielkiego nie udało nam się zrobić :-) ale co tam trzeba korzystać póki można :-)
W środę wizyta u diabetologa mam nadzieję że pani doktor będzie zadowolona z wyników pomiaru cukru i badań!
Życzę miłego wieczoru bo my w planach mamy dalsze lenistwo :-)
Aktualizacja listy :D
CZERWIEC/LIPIEC
1. mona_g - 3 lipiec SYN / KUBUŚ :) / Szpital Wojewódzki
2. Caroool - 3 lipiec SYN
3. ciezarowska- 5 lipiec CÓRA / Alicja / Szpital Zaspa
4. kasiorek555 - 7 lipiec SYN / Damian / Gdynia Redłowo
5. kulka07 - 10 lipiec CÓRKA
6. she_gd - 10 lipiec
7. donnieczka - 11 lipiec CÓRKA
8. aniolqq - 13 lipiec CÓRKA / KLAUDIA / Wojewódzki lub Zaspa
9. annamaria836 - 13 lipiec CÓRKA / ROKSANA / Gdynia Redłowo
10. PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
11. Nikita987 - 19 lipiec CÓRKA Natalka
12. bruxa - 20 lipiec SYN
13. aguseek - 20 lipiec SYN ADAM / Zaspa
14. hania_m - 20 lipiec SYN
15. monika:-) - 21 lipiec CÓRKA AMELIA / Szpital w Pucku lub Wejherowie
16. carmelasoprano - 22 lipiec CÓRKA
17. marta82 - 23 lipiec, CÓRKA / TOSIA / Szpital Wojewódzki Elbląg
18. dadżi - 24 lipiec , CÓRKA / Zuzanna / Szpital Wojewódzki?
19. magda84 - 27 lipiec SYN / Natan
20. iiikkkaaa - 27 lipiec CÓRKA
SIERPIEŃ
22. Tesula - 2 sierpień CÓRKA Julia/ Swissmed
23. agusp - 2 sierpień SYN Mikołajek/ Swissmed
24. Muszczek - 4 sierpień SYN Krzyś
25. wercia83 - 5 sierpień SYN Michał / Szpital na Zaspie
26. Kejt - 5 sierpień CÓRKA
27. kasisyn - 5 sierpień
28. a_guniek - 10 sierpień
29. Anuleczkaa - 12 sierpień CÓRKA
30. Kasia 0606 - 12 sierpień
31. margola13 - 12 sierpień CÓRKA
32. gosia_dim_ - 14 sierpień SYN Wiktor / Swissmed
33. milka0928 - 14 sierpień CÓRKA (?) Laura / Szpital w Wejherowie
34. Umchi - 16 sierpień SYN
35. mamasyna - 17 sierpień
36. kaska2308 - 18 sierpień SYN / Kliniczna
37. kwiatek3081- 18 sierpnia CÓRKA
38. MARKOWA - 26 sierpień CÓRKA ZUZANNA / Kliniczna
39. Tamara - 26 sierpień
40. MamaFilipa - 27 sierpień CÓRKA Ola / Poliklinika Ginekologiczno-Położnicza dr Arciszewki Białystok
41. MissMarple - 27 sierpień CÓRKA Helenka / Kliniczna
42. Maua_mama - 28 sierpnia SYN Borys Patryk/ Szpital w Wejherowie
Rozpakowane:
1. francess - 12 czerwca syn Piotr 4030g 58cm SN
2. lisiusowa - 17 czerwca SYNEK Jaś 2490g 53cm CC
3. arisa6 - 26 czerwca, syn Jaś 3400g 56cm SN
Powodzenia wszystkim Mamom :) Pozdrawiam
CZERWIEC/LIPIEC
1. mona_g - 3 lipiec SYN / KUBUŚ :) / Szpital Wojewódzki
2. Caroool - 3 lipiec SYN
3. ciezarowska- 5 lipiec CÓRA / Alicja / Szpital Zaspa
4. kasiorek555 - 7 lipiec SYN / Damian / Gdynia Redłowo
5. kulka07 - 10 lipiec CÓRKA
6. she_gd - 10 lipiec
7. donnieczka - 11 lipiec CÓRKA
8. aniolqq - 13 lipiec CÓRKA / KLAUDIA / Wojewódzki lub Zaspa
9. annamaria836 - 13 lipiec CÓRKA / ROKSANA / Gdynia Redłowo
10. PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
11. Nikita987 - 19 lipiec CÓRKA Natalka
12. bruxa - 20 lipiec SYN
13. aguseek - 20 lipiec SYN ADAM / Zaspa
14. hania_m - 20 lipiec SYN
15. monika:-) - 21 lipiec CÓRKA AMELIA / Szpital w Pucku lub Wejherowie
16. carmelasoprano - 22 lipiec CÓRKA
17. marta82 - 23 lipiec, CÓRKA / TOSIA / Szpital Wojewódzki Elbląg
18. dadżi - 24 lipiec , CÓRKA / Zuzanna / Szpital Wojewódzki?
19. magda84 - 27 lipiec SYN / Natan
20. iiikkkaaa - 27 lipiec CÓRKA
SIERPIEŃ
22. Tesula - 2 sierpień CÓRKA Julia/ Swissmed
23. agusp - 2 sierpień SYN Mikołajek/ Swissmed
24. Muszczek - 4 sierpień SYN Krzyś
25. wercia83 - 5 sierpień SYN Michał / Szpital na Zaspie
26. Kejt - 5 sierpień CÓRKA
27. kasisyn - 5 sierpień
28. a_guniek - 10 sierpień
29. Anuleczkaa - 12 sierpień CÓRKA
30. Kasia 0606 - 12 sierpień
31. margola13 - 12 sierpień CÓRKA
32. gosia_dim_ - 14 sierpień SYN Wiktor / Swissmed
33. milka0928 - 14 sierpień CÓRKA (?) Laura / Szpital w Wejherowie
34. Umchi - 16 sierpień SYN
35. mamasyna - 17 sierpień
36. kaska2308 - 18 sierpień SYN / Kliniczna
37. kwiatek3081- 18 sierpnia CÓRKA
38. MARKOWA - 26 sierpień CÓRKA ZUZANNA / Kliniczna
39. Tamara - 26 sierpień
40. MamaFilipa - 27 sierpień CÓRKA Ola / Poliklinika Ginekologiczno-Położnicza dr Arciszewki Białystok
41. MissMarple - 27 sierpień CÓRKA Helenka / Kliniczna
42. Maua_mama - 28 sierpnia SYN Borys Patryk/ Szpital w Wejherowie
Rozpakowane:
1. francess - 12 czerwca syn Piotr 4030g 58cm SN
2. lisiusowa - 17 czerwca SYNEK Jaś 2490g 53cm CC
3. arisa6 - 26 czerwca, syn Jaś 3400g 56cm SN
Powodzenia wszystkim Mamom :) Pozdrawiam
Hej dziewczyny
u wczoraj kończenie remontu = tapetowanie (taka moja wizja na urozmaicenie wyglądu ścian) i musze przyznać, że ładnie wyszło.
Dziś bylismy u moich rodziców + mały maraton po Tesco w poszukiwaniu Lovelli z gazetki, niestety nawet jak była to się zmyła...
A teraz siedzę i się zastanawiam czy mojej dzidzi nie pomyliło się coś i przypadkiem nie wybiera się miesiąc przed terminem na tę stronę brzucha... tak się jeszcze nie czułam, mam skurcze, ale nie są regularne, za to cholernie bolesne i zaczynają się od krzyża, a poza tym mała niesamowicie kopie...
Idę spać, zobaczymy czy sytuacja się zmieni jak się położę...
Przy okazji - w Tesco na karwinach mają prześcieradła dla dzieci z bawełny w cenie 12,50 zł za 2 szt.W różnych kolorach
Dobrej nocy i oby się nic u mnie nie wykluło, bo ja nie gotowa...
u wczoraj kończenie remontu = tapetowanie (taka moja wizja na urozmaicenie wyglądu ścian) i musze przyznać, że ładnie wyszło.
Dziś bylismy u moich rodziców + mały maraton po Tesco w poszukiwaniu Lovelli z gazetki, niestety nawet jak była to się zmyła...
A teraz siedzę i się zastanawiam czy mojej dzidzi nie pomyliło się coś i przypadkiem nie wybiera się miesiąc przed terminem na tę stronę brzucha... tak się jeszcze nie czułam, mam skurcze, ale nie są regularne, za to cholernie bolesne i zaczynają się od krzyża, a poza tym mała niesamowicie kopie...
Idę spać, zobaczymy czy sytuacja się zmieni jak się położę...
Przy okazji - w Tesco na karwinach mają prześcieradła dla dzieci z bawełny w cenie 12,50 zł za 2 szt.W różnych kolorach
Dobrej nocy i oby się nic u mnie nie wykluło, bo ja nie gotowa...
Dzień dobry.
Mam przyjemnośc pierwsza przywitać ten deszczowy dzień. Spać nie mogę. Chyba stres namnie już tak działa. Na dziś teoretycznie mam termin porodu. Jeszcze się nie rozpakowałam... Zadnych skorczow przepowiadających, albo jan ie potrafię ich rozpoznać, coś tam pobolewa czasem, ale jakoś mega nie daję się to odczuć. Brzuch twardy jak skała. Mała się wierci, mała tancerka ;P
Wczoraj 2 razy miałam okazje wejść wysoko po schodach, udaliśmy się z mężem na meeeeega długi spacer i jak widzicie nic nie dało. Nawet mysie sobotnich podłóg nie sprawiło, że cokolwiek zaczeło sie dziać. Za dobrze malutkiej w tym brzuszku moim ;)
Życze wszystkim miłego dnia ;)
Mam przyjemnośc pierwsza przywitać ten deszczowy dzień. Spać nie mogę. Chyba stres namnie już tak działa. Na dziś teoretycznie mam termin porodu. Jeszcze się nie rozpakowałam... Zadnych skorczow przepowiadających, albo jan ie potrafię ich rozpoznać, coś tam pobolewa czasem, ale jakoś mega nie daję się to odczuć. Brzuch twardy jak skała. Mała się wierci, mała tancerka ;P
Wczoraj 2 razy miałam okazje wejść wysoko po schodach, udaliśmy się z mężem na meeeeega długi spacer i jak widzicie nic nie dało. Nawet mysie sobotnich podłóg nie sprawiło, że cokolwiek zaczeło sie dziać. Za dobrze malutkiej w tym brzuszku moim ;)
Życze wszystkim miłego dnia ;)
tesula, a może Ty po prostu zaszłaś w ciążę miesiąc wcześniej? ;) Mnie też ostatnio już codziennie coś boli, skurczami bym tego nie nazwała, ale daje się odczuć, że już się coś dzieje. Na szczęście niezbyt mocno, no bo jeszcze dwa tygodnie jednak chciałabym wytrzymać. Zresztą ja też niegotowa... Szkoły rodzenia nie skończyliśmy, wczoraj prałam wózek, torby do szpitala puste, dzisiaj siostra zaczyna malować ścianę dla Krzysia :)
Gratulacje lisiusowa!
Gratulacje lisiusowa!
Hej
to i ja się melduję, moja też wyprawia harce w brzuchu i na 100% ustawia się do wyjścia, bo coraz bardziej czuję ucisk na biodra + pachwiny - chodzę jak pingwin a jak siedzę to ciężko nogi złączyć:(((
dlatego ten tydzień na 100% mega lenistwo!! do przyszłego poniedziałku MUUUSZĘ wytrzymać bo mam wizytę i jadę do Swissmedu, a potem to niech się dzieje co chce.
W weekend przyjeżdża teściowa - przynajmniej będzie miał kto poprasować:) dziś wstawiona druga pralka, pierwsza się suszy.
to i ja się melduję, moja też wyprawia harce w brzuchu i na 100% ustawia się do wyjścia, bo coraz bardziej czuję ucisk na biodra + pachwiny - chodzę jak pingwin a jak siedzę to ciężko nogi złączyć:(((
dlatego ten tydzień na 100% mega lenistwo!! do przyszłego poniedziałku MUUUSZĘ wytrzymać bo mam wizytę i jadę do Swissmedu, a potem to niech się dzieje co chce.
W weekend przyjeżdża teściowa - przynajmniej będzie miał kto poprasować:) dziś wstawiona druga pralka, pierwsza się suszy.
lisiusowa gratuluję synka! napisz pare słów jak bedziesz mogla jak było w Wojewódzim...
Marta gratuluję narodzin córeczki!
Bruxa gratuluję obrony! obrona i po obronie! w koncu błogie lenistwo :)
Kasiorek555 trzymaj się tam! bedzie dobrze!
ja dzis mega spiaca-mam plan min. do Tesco podjechac-moze jakies resztki wyprzedazy zostały ;)
Marta gratuluję narodzin córeczki!
Bruxa gratuluję obrony! obrona i po obronie! w koncu błogie lenistwo :)
Kasiorek555 trzymaj się tam! bedzie dobrze!
ja dzis mega spiaca-mam plan min. do Tesco podjechac-moze jakies resztki wyprzedazy zostały ;)
Witam
Ja trochę odespałam, ale nie za bardzo... :/ Głód wygonił mnie z łóżka o 8, ale poważnie się zastanawiam nad powrotem.
W domu syf, ale baaaaardzo mi się nie chce sprzątać ani w ogóle nic robić - biodra bolą mnie potwornie, zresztą podobnie jak nogi-banieczki...
Mogłoby się coś zacząć dziać, ale słabo to wygląda.
A, i uprzedzam - liść maliny - jak dla mnie - straszna ohyda :)
Ja trochę odespałam, ale nie za bardzo... :/ Głód wygonił mnie z łóżka o 8, ale poważnie się zastanawiam nad powrotem.
W domu syf, ale baaaaardzo mi się nie chce sprzątać ani w ogóle nic robić - biodra bolą mnie potwornie, zresztą podobnie jak nogi-banieczki...
Mogłoby się coś zacząć dziać, ale słabo to wygląda.
A, i uprzedzam - liść maliny - jak dla mnie - straszna ohyda :)
Gratulacje dla rozpakowanych !!! ja chyba nie dotrwam 14.07 nawet, taki stres zafundowałam synkowi że szkoda gadać ;( w piątek na usg było wszystko oki, miał długo jeszcze posiedzieć, o skurczy, łożysko oki, ciśnienie oki. W grudniu robiłam meble kuchenne i nie zrobili jednej szafki twierdząc że dorobią po montażu. Zwlekali itp. ale 27.04 napisali że są w produkcji i od tego czasu cisza!!! na @ nie odpisują, tel. milczy. Tydzień temu nie było ich na giełdzie ( tak sobie pobiegałam za nimi że pół niedzieli miałam skurcze). W czwartek dodzwoniłam sie do firmy i mieli sprawdzić zamówienie i oddzwonić. Cisza nikt nie raczył dać znać co dalej, pojechałam na giełdę wczoraj ( Pan w czwartek mówił że będą w niedziele na giełdzie) oczywiście obleciałam wszystkich i nie było ich. Dzwoniłam do firmy w którym miejscu niby stoją ale nie odebrał nikt. o 14 tel. rozdzwonił się, dzwonił Pan właściciel, projektant który od 27.04 nas olewa i nie przekazał projektu do produkcji i 3 Pan który twierdzi że on to inna firma. Teraz tak: Pan z innej firmy chce iść ze mną na Policje zgłosić to ( powiedziałam że na 2 tyg. przed porodem jestem a on że ja MUSZE iść ), Pan projektant wciska kit że niby chodzi mi o to że zaliczkę pobrał a on nie pobrał i ani słowa o moich 2 szafkach, kuchnia rozgrzebana dalej. Mam tylko nieprzyjemne tel.i smsy od wczoraj.
Nawet jak cudem zrobią te szafki to montaż będzie jak już synek będzie bo tyle czasu unikali mnie ;( załamka.
I weź tu odpoczywać w ostatnie tygodnie...
Nawet jak cudem zrobią te szafki to montaż będzie jak już synek będzie bo tyle czasu unikali mnie ;( załamka.
I weź tu odpoczywać w ostatnie tygodnie...
Witam,
Ja też jakoś miałam nieciekawą, obolałą nockę – szczególnie kość ogonowa i okolice kręgosłupa :( każdy przewrót na boczek jest ciężki.
Dziś wraca mąż i coś czuję, że będzie jeszcze gorzej jak samej jest niewygodnie w pustym łóżku :/
lisiusowa wielkie gratki!
tesula, to super ze po remoncie znam to uczucie – mój też się w końcu zakończył :) Więc na dziś zaplanowałam rozpoczęcie „Wielkiego Prania” ale pogoda raczej nie sprzyja aby pranie szybko schło :(
Poza tym życzę aby te bóle co Cie dopadły to były raczej te przepowiadające i dzidzia zaczekała na swój termin.
Farida mam nadzieję, że z Twoimi meblami wszystko się wyjaśni. Ja chyba zacznę wydzwaniać po mebelki dla małej, bo też mi cos się wydaję, że obiecany termin się już skoczył. Obym tylko nie doznała tych samych wrażeń co TY :/
Życzę dużo sił dla wszystkich obolałych i cierpiących mam!!!
Ja też jakoś miałam nieciekawą, obolałą nockę – szczególnie kość ogonowa i okolice kręgosłupa :( każdy przewrót na boczek jest ciężki.
Dziś wraca mąż i coś czuję, że będzie jeszcze gorzej jak samej jest niewygodnie w pustym łóżku :/
lisiusowa wielkie gratki!
tesula, to super ze po remoncie znam to uczucie – mój też się w końcu zakończył :) Więc na dziś zaplanowałam rozpoczęcie „Wielkiego Prania” ale pogoda raczej nie sprzyja aby pranie szybko schło :(
Poza tym życzę aby te bóle co Cie dopadły to były raczej te przepowiadające i dzidzia zaczekała na swój termin.
Farida mam nadzieję, że z Twoimi meblami wszystko się wyjaśni. Ja chyba zacznę wydzwaniać po mebelki dla małej, bo też mi cos się wydaję, że obiecany termin się już skoczył. Obym tylko nie doznała tych samych wrażeń co TY :/
Życzę dużo sił dla wszystkich obolałych i cierpiących mam!!!
Dziękuję dziewczyny!
Gosiu, nie mam problemów z pokarmem. Leci jak trzeba :)
Odnośnie porodu to na porodówce wylądowałam z musu, na badaniu usg wyszło że mam coraz gorsze przepływy, poziom w białka w moczu był ekstremalnie wysoki i do tego ciśnienie. Położyli mnie na fotelu ok 13:30, podłączyli oksydocyne. Do 17:30 nie było postępu porodu, a ciśnienie rosło. Potem przygotowali mnie do CC. A o 17:45 Jaś był już na świecie :)
Lekarze, położne i pielęgniarki były cudowne. Smażyłabym się w piekle, jakbym powiedziała coś innego. A że leżałam dwa tygodnie (Jaś złapał jakąś bakterię i konieczny był antybiotyk), to wiem co mówię :P
Trzymam kciuki za wszystkie nierozpakowane mamusie, żeby im łatwo poszło i gratuluje rozpakowanym mamom :)
Gosiu, nie mam problemów z pokarmem. Leci jak trzeba :)
Odnośnie porodu to na porodówce wylądowałam z musu, na badaniu usg wyszło że mam coraz gorsze przepływy, poziom w białka w moczu był ekstremalnie wysoki i do tego ciśnienie. Położyli mnie na fotelu ok 13:30, podłączyli oksydocyne. Do 17:30 nie było postępu porodu, a ciśnienie rosło. Potem przygotowali mnie do CC. A o 17:45 Jaś był już na świecie :)
Lekarze, położne i pielęgniarki były cudowne. Smażyłabym się w piekle, jakbym powiedziała coś innego. A że leżałam dwa tygodnie (Jaś złapał jakąś bakterię i konieczny był antybiotyk), to wiem co mówię :P
Trzymam kciuki za wszystkie nierozpakowane mamusie, żeby im łatwo poszło i gratuluje rozpakowanym mamom :)
Zapraszam do nowego wątku.
http://forum.trojmiasto.pl/Re-Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-18-t251021,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Re-Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-18-t251021,1,16.html