Widok
Mamusie i dzieciaczki lipiec-sierpień 2011 *26*
Linki do poprzednich wątków:
http://forum.trojmiasto.pl/LIPIEC-2011-t192711,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-2011r-t202216,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-t206064,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-3-t208324,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-4-t209793,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-5-t212158,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-6-t214161,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-7-t217525,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-8-t220530,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-9-t221819,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-10-t225144,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-11-t227447,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-12-t232368,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-13-t235896,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-14-t239540,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-15-t243409,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-16-t246026,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-17-t249206,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Re-Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-18-t251021,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-19-t253599,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-20-t256518,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-21-t258986,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-22-t262430,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpin-2011-23-t265651,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-24-t268926,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-25-t275252,1,130.html
I lista; NASZE MALUSZKI:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
carmelasoprano - 20 czerwca, córka SARA 2780 49cm SN
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
kaska2308 - 10 lipiec, ŚP. Szymon 3150g 54 cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
kwiatek_3081- 25 sierpnia, córka NATALKA 3010g 55cm SN
Lipuszka - 25 sierpnia, córka JULIA 2765g 51cm SN
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
Maua_mama - 7 września SYN Borys Patryk 3550g 57cm SN
http://forum.trojmiasto.pl/LIPIEC-2011-t192711,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-2011r-t202216,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-t206064,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-3-t208324,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-4-t209793,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-5-t212158,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-6-t214161,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-7-t217525,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-8-t220530,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-9-t221819,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-10-t225144,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-11-t227447,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-12-t232368,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-13-t235896,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-14-t239540,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-15-t243409,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-16-t246026,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-17-t249206,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Re-Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-18-t251021,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-19-t253599,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-20-t256518,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-21-t258986,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-22-t262430,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpin-2011-23-t265651,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-24-t268926,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-25-t275252,1,130.html
I lista; NASZE MALUSZKI:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
carmelasoprano - 20 czerwca, córka SARA 2780 49cm SN
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
kaska2308 - 10 lipiec, ŚP. Szymon 3150g 54 cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
kwiatek_3081- 25 sierpnia, córka NATALKA 3010g 55cm SN
Lipuszka - 25 sierpnia, córka JULIA 2765g 51cm SN
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
Maua_mama - 7 września SYN Borys Patryk 3550g 57cm SN
Już piszę co u nas. Wczoraj USG bioderek - bioderka idealne :) Ale okazało się, że w ciągu dnia mały zerwał sobie wędzidełko podjęzykowe, które mieliśmy mu podciąć :/ Dziś pojechaliśmy do Szpitala Wojewódzkiego, żeby to obejrzeli. Podcięli mu jeszcze więcej, za mało sobie przerwał. Witek dobrze to zniósł, chociaż mocno krwawił (bardziej niż Hania przy tym samym zabiegu). Teraz odrabia zaległości w karmieniu, bo przed i po zabiegu nie wolno mu było jeść.
Lipuszka a twoja mała nie spi do 1 w nocy??
Gosia, mam nadzieje ze z Witkiem juz bedzie wszystko ok. biedny maluch musiał sie tak nacierpiec...
u nas jakos do przodu... znow zaczynamy powoli sypiac w dzień ale za to wczorajszej nocy niestety nie przespałysmy całej... no ale nie mozna miec wszystkiego ;)
fotki fajoskie :)
buziaki dla wszystkich maluchów!
Gosia, mam nadzieje ze z Witkiem juz bedzie wszystko ok. biedny maluch musiał sie tak nacierpiec...
u nas jakos do przodu... znow zaczynamy powoli sypiac w dzień ale za to wczorajszej nocy niestety nie przespałysmy całej... no ale nie mozna miec wszystkiego ;)
fotki fajoskie :)
buziaki dla wszystkich maluchów!
Ja jak kilka razy Krzyś wytrzymał do 3 a potem budził się o 1 to tylko smoka dostawał, potem analogicznie jak wytrzymywał do 4 to przed 3.30 go nie karmiłam tylko smok za każdym razem... Dalej już nie poszło, budzimy się ok. 4. Ale się człowiek szybko wygodnicki robi, ostatnio musiałam wstać nakarmić o 2.30 bo miał ten skok i już "straszna noc" :p
Ale dzisiaj brzydko, chyba tylko w chuście na krótko pójdziemy na spacer bo wózka mi się nie chce targać na chwilę. A zostawiać na klatce się boję, ostanio nam piwnicę okradli :( I sąsiadom wszystkim też. Zabrali mój rower i obony zimowe, w sumie ze 2000 zł w plecy jesteśmy.
Ale dzisiaj brzydko, chyba tylko w chuście na krótko pójdziemy na spacer bo wózka mi się nie chce targać na chwilę. A zostawiać na klatce się boję, ostanio nam piwnicę okradli :( I sąsiadom wszystkim też. Zabrali mój rower i obony zimowe, w sumie ze 2000 zł w plecy jesteśmy.
smoka to my właśnie wciskamy od północy. do 2:30 daje radę. a już spała do 4:00, tylko po tym skoku jej się "popsuło" wszystko.
przykro mi z powodu kradzieży. my z kolei mamy notorycznie zalewaną piwnicę. grzyb jest tak wielki, że zgnił nam komplet opon samochodowych.. nic nie możemy trzymać w piwnicy
przykro mi z powodu kradzieży. my z kolei mamy notorycznie zalewaną piwnicę. grzyb jest tak wielki, że zgnił nam komplet opon samochodowych.. nic nie możemy trzymać w piwnicy
kulka nie starsz, ja mam nadzieję, że nam się nic nie popsuje... i tak się Krzyś ostatnio dziwnie zachowuje :p
no my teraz możemy w piwnicy trzymać tylko to co bezwartościowe i zajmuje miejsce :/ nie wiem gdzie wózek wpakuję żeby czekał na następne dziecko, rowery w domu trzymać, opony u rodziców...
no my teraz możemy w piwnicy trzymać tylko to co bezwartościowe i zajmuje miejsce :/ nie wiem gdzie wózek wpakuję żeby czekał na następne dziecko, rowery w domu trzymać, opony u rodziców...
Lipuszka- wiesz może coś o naszej siłowni Medikon? Chce kupić karnet na aerobik ale nie wiem czy warto.
Co do spania to od dwóch dni Zuza nas zaskakuje. Zawsze była walka z zasypianiem cicho sza metoda działa ale po około godzinie męczarni. A tu nagle odlożona do łóżeczka Zuzia gada, bawi się sama rozgląda i nagle sama zasypia. Szok. Ale i tak pobudki około 2-3 potem 5, 7, 9 choć dziś byłam tak zmęczona, że nie słyszałam dziecka jak się bawi i wstałam o 9:40
Co do spania to od dwóch dni Zuza nas zaskakuje. Zawsze była walka z zasypianiem cicho sza metoda działa ale po około godzinie męczarni. A tu nagle odlożona do łóżeczka Zuzia gada, bawi się sama rozgląda i nagle sama zasypia. Szok. Ale i tak pobudki około 2-3 potem 5, 7, 9 choć dziś byłam tak zmęczona, że nie słyszałam dziecka jak się bawi i wstałam o 9:40
moja jak była mlodsza budziła się około 1 i pózniej o 5. jutro kończy 4 miesiące i od jakiś 4 tygodni budzi się co godzinę (pierwsza pobudka po godzinie od zaśnięcia!!!). nie chce jeść. wciskanie smoczka nic nie daje. głaskanie i szumienie tez nie. chce na ręce i tyle. 10 minut i daje się odłożyć.
moja pediatra mówi, że widocznie ma dużą potrzebę bliskości. mój P. mnie pociesza, że do starszej córki wstawał do 2roku życia...
moja pediatra mówi, że widocznie ma dużą potrzebę bliskości. mój P. mnie pociesza, że do starszej córki wstawał do 2roku życia...
U nas ze spaniem trafiło nam się złote dziecko (odpukać) :) Przy faktach butla 150ml, potem kąpiel i masażyk, odkładamy do łóżeczka mówimy dobranoc, wychodzimy z pokoju, zamykamy drzwi i mamy wieczór dla siebie. Młody zasypia w 2min i budzi się dopiero o 5-6. Dostaje butelkę, zmiana pieluchy i śpi do 8-9 :)
A tak aktualnie wygląda nasz Śpioch :)

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
:)
A tak aktualnie wygląda nasz Śpioch :)

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
:)
Maua_Mama, jaki cuuudny!
U nas tak jak podejrzewałam, drzemki w łóżeczku popsuły trochę wieczorne zasypianie, tzn. potrzebuje teraz smoka i czasem też przytulanki, ale i tak zasypia sam, także nie ma co narzekać :) Za to na drzemki tak samo, wrzucam do łóżeczka, daję smoka i przytulankę i wychodzę :)
U nas tak jak podejrzewałam, drzemki w łóżeczku popsuły trochę wieczorne zasypianie, tzn. potrzebuje teraz smoka i czasem też przytulanki, ale i tak zasypia sam, także nie ma co narzekać :) Za to na drzemki tak samo, wrzucam do łóżeczka, daję smoka i przytulankę i wychodzę :)
z zasypianiem to u nas tęz no problem. 19 kąpiel, potem butla, odkładamy do łóżeczka i Aniela sama zasypia. wieczór to jedyny czas kiedy nie stosujemy: karmienie, aktywność, sen. bo nam się godziny nie składają :) może to o to cho ?
no nie wiem. jakby dawała radę i wytryzmywała do 20:00 to pewnie by spała do 4, czy 5. a tak je po 19:00. ale z drugiej strony wcześniej też jadła po 19 i spała nawet do 5. eh
no nie wiem. jakby dawała radę i wytryzmywała do 20:00 to pewnie by spała do 4, czy 5. a tak je po 19:00. ale z drugiej strony wcześniej też jadła po 19 i spała nawet do 5. eh
nie chwalcie sie Dziewczyny tym spaniem, bo moja Córka też spała, jak była mniejsza;) wszystkim mówiłam, że mam takie bezobsługowe dziecko, którego o 19.30 już nie było, ale zapeszyłam.
dobrze, ze chociaż w dzień pozostała bezobsługowa i czasami to aż mam wyrzuty sumienia, że tak długo sie sama bawi (turla się, nadaje jak szalona, śmieje się w głos, wyciaga rączki do zabawek i ostatnio to cały czas na brzuchu spędza).
dobrze, ze chociaż w dzień pozostała bezobsługowa i czasami to aż mam wyrzuty sumienia, że tak długo sie sama bawi (turla się, nadaje jak szalona, śmieje się w głos, wyciaga rączki do zabawek i ostatnio to cały czas na brzuchu spędza).
Tym bardziej trzeba się cieszyć póki czas :)
annamaria836 jaka sliczna i duza panienka jest Marysia :)
Markowa do Medikonu nie chodzilam ale do Body&Mind przez dluzszy czas na joge i pilates.
http://www.bodymindclub.pl/plan.php
No i od listopada planuje znowu chodzic na joge na razie 1x w tygodniu i raczej w piatki. Najbardziej lubilam chodzic rano wtedy oga trwala 45 minut ale teraz z racji malucha w domu nie dam rady. Maz jezdzi wczesniej do pracy zeby byc wczesniej w domciu :D
Markowa do Medikonu nie chodzilam ale do Body&Mind przez dluzszy czas na joge i pilates.
http://www.bodymindclub.pl/plan.php
No i od listopada planuje znowu chodzic na joge na razie 1x w tygodniu i raczej w piatki. Najbardziej lubilam chodzic rano wtedy oga trwala 45 minut ale teraz z racji malucha w domu nie dam rady. Maz jezdzi wczesniej do pracy zeby byc wczesniej w domciu :D
A ja tylko przypominam iz w sobote jest zmiana czasu:) i ja juz zawczasu zaczelam przestawiac moja coreczke na pozniejsze o godzine chodzenie spac;):) dzis idzie spac o 21 to w sobote normalnie wyjdzie ze 20:) bo ja nie mam zamiaru wstawac razem z nia o 6:):)
No to spokojnego wieczoru wszystkim:D
a myslicie ze jak karmie piersia tylko to moge zaczac jej dawac na noc nan pro 1 zeby mi dluzej przesypiala? bo ona budzi mi sie o 12 , 3.30, 5,7 itd...:)
No to spokojnego wieczoru wszystkim:D
a myslicie ze jak karmie piersia tylko to moge zaczac jej dawac na noc nan pro 1 zeby mi dluzej przesypiala? bo ona budzi mi sie o 12 , 3.30, 5,7 itd...:)
no i zachwaliłam kupki :( ostatnia była w czwartek a do niedzieli dawałam ten d-uphalac, więc to raczej nie on był powodem sukcesu kupkowego. Za to dziś były nawet 2 kupki, po 6 dniach przerwy... ale ta druga była ze śluzem :( nie wiem czy mam się bać, czy iść do lekarza? czy czekać na następną (ciekawe ile dni...) dodam że śluz był w kolorze kupki... macie jakieś doświadczenia? Pamiętam że przewijał się taki temat, ale nie pamiętam odpowiedzi...
a moja mała dama dziś stwierdziła że po południu nie będzie spała, więc ostatnie co to spała na spacerku, ale wróciła z niego przed 16 z oczami dużymi jak złotówki... i nie spała do...20:30 masakra, a wiem że była zmęczona. Nic nie pomagało :( lulanie, bujanie, szumienie, zabawa żeby zmęczyć, nawet kupka była w między czasie, ale nie prężyła się ani nic, o 19 ją wykąpałam, nakarmiłam, włożyłam do łóżeczka i pospała może z 10 minut i ryk i znów to samo :( w końcu po godzinie znalazłam sposób: cycuś, a jak nie chciała już to smok, jak wypluła to znów cycuś-podoiła i potem smok i tak aż zasnęła... czy to ten SKOK ROZWOJOWY? i w dodatku zrobiła się leniwa... nie chce się bawić zabawkami na pałąku i na macie, leży z rękami rozłożonymi na boki i mama niech buja zabawki i włącza pozytywki... za to jak dam jej coś do rączki to obraca ładnie i pcha do buzi :)
też tak myślę, właśnie ta zabawa rączkami jest chyba skutkiem :) no i jeszcze przestała gadać na jakiś czas a teraz gada jak najęta :) i na brzuszku chętniej leży, więc już nie ma walki, tylko ćwiczymy :) ale z tym przewracaniem na plecki - mi to wygląda tak: że ma za ciężką głowę i ją ciągnie na boki jak za szybko zarzuci :) śmiesznie wygląda jak macha rączką żeby złapać równowagę. Za to te wieczorne koncerty, albo jak jest zmęczona, a chce spać i nie może, wykańczają mnie, ale tak to jest jak dziecko prawie wcale nie płakało i teraz mnie to przerasta...
weronika, tak się budzi co noc?? Współczuję, w końcu nasze już nie takie maleństwa, ja czuję się zmęczona teraz jak muszę dwa razy w nocy wstać :p Tyle że przed spaniem przerwy między karmieniami skracam z 2,5h do 2h. Chociaż ostatnio chyba mamy ten skok i wszystko się totalnie rozlegulowało. Ile dni może być bardziej głodny?
Wczoraj byliśmy u znajomych, były nas cztery małżeństwa, my i jeszcze jedni mamy po jednym synku a pozostałe 2 mają po synku i córeczce, więc było przedszkole :) A raczej żłobek, bo przekrój wiekowy od 2 miesięcy do 2 lat. Krzyś połowę przespał, bo to po 19.30 było, jak już normalnie ma nocny sen, ale też trochę go położyłam na kocu z innymi dziećmi i sobie patrzył :) I tylko trzeba było pilnować żeby głaszczące dzieci nie wydłubały mu oczu :p A w ogóle on bardzo dobrze znosi tłumy i obcych ludzi i hałasy. Myślałam, że jak dostanie jeść o 22.30 po powrocie to potem pośpi całą noc, ale wytrzymał tylko do 5, to już wolę go kłaść normalnie o 20 i wstawać o 4.30 :) Za to teraz jeszcze śpi, a zwykle po nocnym karmieniu budzi się po 2-2,5h.
Jak tak piszecie o tych aerobikach to Wam trochę zazdroszczę, też bym sobie chętnie poćwiczyła, zwłaszcza że ostatnie 3kg jakoś się mnie trzymają, a i tak chciałam ważyć mniej niż przed ciążą... (ale przez ostatni tydzień zjadłam 3,5 tabliczki czekoladu :p). Ale ja siebie niestety znam i to by było wyrzucanie kasy, dwa razy może bym poszła i zapał by mi przeszedł, zwłaszcza że idzie zima, czyli ciemno, zimno, wychodzić się nie chce :p
Wczoraj byliśmy u znajomych, były nas cztery małżeństwa, my i jeszcze jedni mamy po jednym synku a pozostałe 2 mają po synku i córeczce, więc było przedszkole :) A raczej żłobek, bo przekrój wiekowy od 2 miesięcy do 2 lat. Krzyś połowę przespał, bo to po 19.30 było, jak już normalnie ma nocny sen, ale też trochę go położyłam na kocu z innymi dziećmi i sobie patrzył :) I tylko trzeba było pilnować żeby głaszczące dzieci nie wydłubały mu oczu :p A w ogóle on bardzo dobrze znosi tłumy i obcych ludzi i hałasy. Myślałam, że jak dostanie jeść o 22.30 po powrocie to potem pośpi całą noc, ale wytrzymał tylko do 5, to już wolę go kłaść normalnie o 20 i wstawać o 4.30 :) Za to teraz jeszcze śpi, a zwykle po nocnym karmieniu budzi się po 2-2,5h.
Jak tak piszecie o tych aerobikach to Wam trochę zazdroszczę, też bym sobie chętnie poćwiczyła, zwłaszcza że ostatnie 3kg jakoś się mnie trzymają, a i tak chciałam ważyć mniej niż przed ciążą... (ale przez ostatni tydzień zjadłam 3,5 tabliczki czekoladu :p). Ale ja siebie niestety znam i to by było wyrzucanie kasy, dwa razy może bym poszła i zapał by mi przeszedł, zwłaszcza że idzie zima, czyli ciemno, zimno, wychodzić się nie chce :p
cześc dziewczyny,
my byliśmy na weekend w Bydgoszczy u dziadków i mój synek pobił rekord swój w spaniu, spał od 20-6.40 szok :) Bo tak z reguły to 4-5 się budzi :)
Dzisiaj idziemy na kolejne szczepienie i już mam ciarki :( Pani dr musi małego i tak zbadać bo pojawiły mu się suche placki na nóżkach i nie wiem czy to od Bebilonu bo muszę go dokarmiać czy od mlecznych potraw które czasami jem :(
Markowa mi gin mówiła że od Cezarette mogą być ciągle normalne krwawienia jak na okres więc ja sobie odpuściłam ;) Wolę gumki i nie mieć krwawień póki karmię :)
Dziewczyny gdzie mogę kupić jakieś fajne buciki takie jesienno-zimowe dla maluszka mojego ? Chciałabym ocieplane na 11 cm około i nie wiem gdzie szukać takich :(
my byliśmy na weekend w Bydgoszczy u dziadków i mój synek pobił rekord swój w spaniu, spał od 20-6.40 szok :) Bo tak z reguły to 4-5 się budzi :)
Dzisiaj idziemy na kolejne szczepienie i już mam ciarki :( Pani dr musi małego i tak zbadać bo pojawiły mu się suche placki na nóżkach i nie wiem czy to od Bebilonu bo muszę go dokarmiać czy od mlecznych potraw które czasami jem :(
Markowa mi gin mówiła że od Cezarette mogą być ciągle normalne krwawienia jak na okres więc ja sobie odpuściłam ;) Wolę gumki i nie mieć krwawień póki karmię :)
Dziewczyny gdzie mogę kupić jakieś fajne buciki takie jesienno-zimowe dla maluszka mojego ? Chciałabym ocieplane na 11 cm około i nie wiem gdzie szukać takich :(
małe emu są w tesco,były dla chłopca i dziewczynki ja kupiłam małej są boskie :P
dziewczyny z końcem mc wygasa mi umowa,dostałam już ostatni przelew z pracy z wyrównaniem za urlop a macierzyński przysługuje mi do końca grudnia.. jak ja mam teraz to załatwić? ja idę z papierami do zusu czy pracodawca? jak to wygląda orientujecie się? te dwa pozostałe przelewy to moje takie moje ostatnie pieniążki później będę korzystać tylko z konta męża bo oficjalnie moim jedynym etatem jest wychowywanie dziecka !
dziewczyny z końcem mc wygasa mi umowa,dostałam już ostatni przelew z pracy z wyrównaniem za urlop a macierzyński przysługuje mi do końca grudnia.. jak ja mam teraz to załatwić? ja idę z papierami do zusu czy pracodawca? jak to wygląda orientujecie się? te dwa pozostałe przelewy to moje takie moje ostatnie pieniążki później będę korzystać tylko z konta męża bo oficjalnie moim jedynym etatem jest wychowywanie dziecka !
Muszczek moja budzi sie tak co noc od jakiegos 1,5 tygodnia dlatego zaczelam rozwazac podawanie jej nan pro bo na poczatku to pomagalo i spala troche dluzej tylko z tego co pamietam od razu zaczely sie problemy z kupkami bo tak jak je tylko z piersi robi 3/4 razy dziennie ostatnia o 16 i nastepna dopiero kolo 8 rano i przez noc spokoj boje sie zachwiania tego przy naglym wprowadzeniu mieszanki wiec chyba sobie podaruje;)):):):)
Markowa no ja tez biore te tabletki po okolo 1 tygodniu nagle rozbolal mnie brzuch i dostalam normalny okres bylam w szoku tak szybko od porodu;) ( to bylo z miesiac temu) no ale trwal kolo 6 dni skonczyl sie i plamien od tego czasu nie ma z tego co wiem to te tabletki bierze sie bez przerw wiec okresu byc nie powinno:) ale plamienia sa normalne pewnie zalezy jak u kogo:) ja dostalam okresy chyba dlatego ze jeszcze tabletki nie zaczely dzialac;) mam nadzieje ze juz bedzie spokoj teraz;)
Ja dzis sie wybieram na spacerek do Galerii musze malej kupic czapeczke zimowa moze w smyku cos bedzie=)
aaaaa a pro po cwiczen tez mialam zapal ,0
zeby biegac przygotowalam ciuchy wyjelam buty i raz pobieglam od tego czasu ciuszki leza podobnie jak karimata do cwiczen brzucha:):) dlatego karnetow nie kupuje bo pojde 2 razy i sobie odpuszcze leniwiec jestem za to jak przysiade to tabliczke milki wciagne;)
Markowa no ja tez biore te tabletki po okolo 1 tygodniu nagle rozbolal mnie brzuch i dostalam normalny okres bylam w szoku tak szybko od porodu;) ( to bylo z miesiac temu) no ale trwal kolo 6 dni skonczyl sie i plamien od tego czasu nie ma z tego co wiem to te tabletki bierze sie bez przerw wiec okresu byc nie powinno:) ale plamienia sa normalne pewnie zalezy jak u kogo:) ja dostalam okresy chyba dlatego ze jeszcze tabletki nie zaczely dzialac;) mam nadzieje ze juz bedzie spokoj teraz;)
Ja dzis sie wybieram na spacerek do Galerii musze malej kupic czapeczke zimowa moze w smyku cos bedzie=)
aaaaa a pro po cwiczen tez mialam zapal ,0
zeby biegac przygotowalam ciuchy wyjelam buty i raz pobieglam od tego czasu ciuszki leza podobnie jak karimata do cwiczen brzucha:):) dlatego karnetow nie kupuje bo pojde 2 razy i sobie odpuszcze leniwiec jestem za to jak przysiade to tabliczke milki wciagne;)
Witam mamusie :) Więcej czytam niż piszę ostatnio... Mały ciągle chce pierś, chyba podoba mu się łatwiejsze ssanie, bo pije tyle samo ale lubi pociumkać.
weronikaxx w Smyku mieli dużo rodzajów jakieś 2 tygodnie temu, w H&M mało rodzajów ale duża ilość, w Reserved kids dziiiwna rozmiarówka ale fajne fasony. Nie patrzyłam w Zara kids i 5-10-15.
weronikaxx w Smyku mieli dużo rodzajów jakieś 2 tygodnie temu, w H&M mało rodzajów ale duża ilość, w Reserved kids dziiiwna rozmiarówka ale fajne fasony. Nie patrzyłam w Zara kids i 5-10-15.
weronika to mamy tak samo :) Też udało mi się raz pobiegać od porodu :)
Hejka
ja z racji cesarki nie mam na razie nawet co myśleć o aktywności, chyba, że basen, a mnie od basenu co rusz jakaś infekcja łapie więc d...
Za to wczoraj poinformowałam mojego małża, że już ze mną wszystko OK (w pon byłam u gin) - cóż to była za radość;)
Ja okresu jeszcze nie miałam, piguł nie łykam, po problemach, które miałam po odstawieniu kilka lat temu powiedziałam nie hormonom, wolę gumki...
A czapeczki podobały mi się w H&M, ale my mamy - taką na teraz dostała Julka od cioci, a na zimę kupiłam od jednej z forumek razem ze stertą innych ciuszków. Zastanawiam się tylko nad zakupem tego golfika w H&M zamiast szala żeby był...
ja z racji cesarki nie mam na razie nawet co myśleć o aktywności, chyba, że basen, a mnie od basenu co rusz jakaś infekcja łapie więc d...
Za to wczoraj poinformowałam mojego małża, że już ze mną wszystko OK (w pon byłam u gin) - cóż to była za radość;)
Ja okresu jeszcze nie miałam, piguł nie łykam, po problemach, które miałam po odstawieniu kilka lat temu powiedziałam nie hormonom, wolę gumki...
A czapeczki podobały mi się w H&M, ale my mamy - taką na teraz dostała Julka od cioci, a na zimę kupiłam od jednej z forumek razem ze stertą innych ciuszków. Zastanawiam się tylko nad zakupem tego golfika w H&M zamiast szala żeby był...
Hej!
Ja od rana prasuje, zostaly mi tylko terowki do prasowania, wiec zrobilam sobie przerwe :D
Ja bylam ostatnio u alergologa i mala ma troche cech atpowego zapl. skory. I moze byc uczulona na bialko (glownie bialko jajka, mleko pelnotluste), miod, orzechy, seler, czekolada. Mamy zmienic prosze na Jelpa (teraz uzywalismy mleczko Lovela). No i przy AZS moga uczulac pylki, kurz, roztocza. No i mam nie glodowac moge jesc przetwory mleczne z czego bardzo sie ciesze :) Na i z Bubchen przechodzimy na Emolium - cala serie kupilam. Buzke, dekolt i za uszkami 3-4 razy dziennie mam smarowac Julce emulsja Emolium. Juz jest poprawa bo jednym dniu :)
Ja od rana prasuje, zostaly mi tylko terowki do prasowania, wiec zrobilam sobie przerwe :D
Ja bylam ostatnio u alergologa i mala ma troche cech atpowego zapl. skory. I moze byc uczulona na bialko (glownie bialko jajka, mleko pelnotluste), miod, orzechy, seler, czekolada. Mamy zmienic prosze na Jelpa (teraz uzywalismy mleczko Lovela). No i przy AZS moga uczulac pylki, kurz, roztocza. No i mam nie glodowac moge jesc przetwory mleczne z czego bardzo sie ciesze :) Na i z Bubchen przechodzimy na Emolium - cala serie kupilam. Buzke, dekolt i za uszkami 3-4 razy dziennie mam smarowac Julce emulsja Emolium. Juz jest poprawa bo jednym dniu :)
U mnie tez okresu brak ale dzis mnie jakos pobolewa tak jak na @. Zastanawiam sie, jaki teraz bede miala okres bo mialam koszmarnie bolesne. Joga zdziala cuda i nie musialam lykac zadnych tabletek w czasie okresu.
Co do tab. antykoncepcyjnych to mam duzo obaw ze wzgledu na rozne opinie i artykuly dotyczace pozniejszych skutkow.
Co do tab. antykoncepcyjnych to mam duzo obaw ze wzgledu na rozne opinie i artykuly dotyczace pozniejszych skutkow.
no i chyba z M podejmiemy decyzje o odstawieniu. Nie po to łykam te świństwo, żeby nie móc się kochać bo mnie zalewa:/
Mała daje mi koncert od wczoraj jest mało pogodna i co chwila płacze już skonczyły mi się argumenty.
W niedziele chrzciny a dziś lece do fryzjera, może trochę lepiej się poczuje sama ze sobą.
Mała daje mi koncert od wczoraj jest mało pogodna i co chwila płacze już skonczyły mi się argumenty.
W niedziele chrzciny a dziś lece do fryzjera, może trochę lepiej się poczuje sama ze sobą.
witam wszystkie mamy:) My dzisiaj już na szczepieniu byłyśmy. Aż serce boli jak kłuja takie malenstwo i ryk nie z tej ziemii. A tym razem byłam sama bez męża więc stresa miałam. Ale dałysmy radę. Teraz niunia śpi po przeżyciach. z kupkami już było lepiej bo już robiła sama ale wczoraj znowu wywoływałysmy bo że sie męczyła.
Meldujemy się i my:) U nas dzisiaj 3 miesiące - raaaaany:)
Ja na szczepieniu byłam z małym wczoraj i jak to Mikołaj - on na nic nie narzeka, nawet na zastrzyki:) zapiszczał tylko przy samym wkłuciu a potem był już mega zadowolony i rozglądał się po gabinecie hehe:)
Dziewczyny czy któraś z Was przedłużała sobie może rzęsy? Byłam wczoraj u kosmetyczki, gadałyśmy o tym i się nakręciłam. Tylko muszę zorganizować małemu opiekę na parę godzin bo to trochę trwa:)
Ja na szczepieniu byłam z małym wczoraj i jak to Mikołaj - on na nic nie narzeka, nawet na zastrzyki:) zapiszczał tylko przy samym wkłuciu a potem był już mega zadowolony i rozglądał się po gabinecie hehe:)
Dziewczyny czy któraś z Was przedłużała sobie może rzęsy? Byłam wczoraj u kosmetyczki, gadałyśmy o tym i się nakręciłam. Tylko muszę zorganizować małemu opiekę na parę godzin bo to trochę trwa:)
A właśnie ten basen, bo ja też myślałam nad zajęciami w hotelu gdynia, sama tam od lat chodzę i jakoś jestem przyzwyczajona do tego basenu....Mam dwa pytania - co z uszkami? Tak się trzyma malucha, żeby woda nie naleciała czy spokojnie może nalecieć?:P I dwa - sa jakies specjalne pieluszki do wody?:O No bo jak inaczej?
agusp, tu masz produkty basenowe dla maluchów http://aktywnyurwis.pl/sklep/stroje-do-nauki-plywania/79-opaski-neoprenowe-na-uszy/neoprenowa-opaska-na-uszy-aquaband-niebieska
Co do rzęs - ja mam i nie wyobrażam sobie życia bez nich :)
Co do rzęs - ja mam i nie wyobrażam sobie życia bez nich :)
My też wczoraj mieliśmy szczepienie i byłam pełna najgorszych przeczuć, a tu suprise! Jaś zakwilił tylko przy wpuszczaniu szczepionki, wkłucia nawet nie zauważył, a po spał 4 godziny i ogólnie był bardzo spokojny i zadowolony w ciągu dnia... Zupełnie inaczej niż po poprzednim. No i żadnej gorączki ani opuchlizny - może to zależy od tego, jak ktoś szczepi? Bo wczoraj była inna pielęgniarka.
A my mieliśmy dopiero w zeszłym tygodniu swój "pierwszy raz" po porodzie - wcześniej tak bolało, że nie wyrabiałam. Ale truć się już nie zamierzam, zwłaszcza, że mnie to jak widać na suwaczku nic nie dało ;) Zainwestowaliśmy w duże opakowanie unimil skyn ;)
A my mieliśmy dopiero w zeszłym tygodniu swój "pierwszy raz" po porodzie - wcześniej tak bolało, że nie wyrabiałam. Ale truć się już nie zamierzam, zwłaszcza, że mnie to jak widać na suwaczku nic nie dało ;) Zainwestowaliśmy w duże opakowanie unimil skyn ;)
agusp
ja miałam przedłużone na ślub, ale byłam mega niezadowolona - zamiast gęstych rzęs miałam rzadkie, za to meeega długie, denerwowały mnie.
Ale moja kuzynka miała rewelacyjne - to zalezy od profezjonalizmu osoby, która to robi ja źle trafiłam:(
miałam jedną sztuczną przyklejoną do kilku własnych i jak zaczęły odrastać to takie grudki kleju były, które bardzo obciążały własne rzęsy i każda rzesa w inna stronę sterczała, a niektóre zwisały, efekt był taki, że powyrywałem te sztuczne razem z własnymi (podobno miały się odkleić pod posmarowaniu czymś tłustym, ale ani oliwka, ani olej, ani krem nic nie dały:(
Bruxa - my pierwszy raz po porodzie mieliśmy wczoraj...
ja miałam przedłużone na ślub, ale byłam mega niezadowolona - zamiast gęstych rzęs miałam rzadkie, za to meeega długie, denerwowały mnie.
Ale moja kuzynka miała rewelacyjne - to zalezy od profezjonalizmu osoby, która to robi ja źle trafiłam:(
miałam jedną sztuczną przyklejoną do kilku własnych i jak zaczęły odrastać to takie grudki kleju były, które bardzo obciążały własne rzęsy i każda rzesa w inna stronę sterczała, a niektóre zwisały, efekt był taki, że powyrywałem te sztuczne razem z własnymi (podobno miały się odkleić pod posmarowaniu czymś tłustym, ale ani oliwka, ani olej, ani krem nic nie dały:(
Bruxa - my pierwszy raz po porodzie mieliśmy wczoraj...
Tesula, tragedia z Twoimi rzęsami.... takim "profesjonalistkom" tylko po łapach...
Dziewczyny nie straszcie że dopiero teraz zaczęłyście współżyć?! Ja już mam mega ciśnienie. Zaczęłam stosować Xaluron i wszystkim polecam. U mnie było 30 szwów i dopóki nie zaczęłam używać tych globulek to siedzieć nie mogłam. A teraz jak nowo narodzona :) i już chętnie bym pofiglowała...
Dziewczyny nie straszcie że dopiero teraz zaczęłyście współżyć?! Ja już mam mega ciśnienie. Zaczęłam stosować Xaluron i wszystkim polecam. U mnie było 30 szwów i dopóki nie zaczęłam używać tych globulek to siedzieć nie mogłam. A teraz jak nowo narodzona :) i już chętnie bym pofiglowała...
dziewczyny, ja karmie piersią i miałam już 2 @, więc to różnie bywa. Niektóre maja, niektóre nie...
A co do przytulania... ja bardziej ze strachy przed bólem przedłużałam ten "pierwszy raz" ale okazało się że jest lepiej niż przed porodem :)
A my po pierwszej przespanej nocy - wow! - od 20:30 do 7. Ciekawe jak będzie dziś, też miałam przeboje przy usypianiu. Mała przyzwyczaiła się chyba do usypiana na rękach :( a ja ją zawsze tylko do odbicia trzymałam i mi tak zasypiała... tylko że teraz to ani pionowo, ani poziomo, ani przytulona, ile ja się nagimnastykuje zanim zaśnie - ech... W dzień sama zasypia, czy to na macie, czy w łóżeczku, nie ma problemu, tylko wieczorami marudzi :( i dziś na pewno nie ze zmęczenia.
A co do przytulania... ja bardziej ze strachy przed bólem przedłużałam ten "pierwszy raz" ale okazało się że jest lepiej niż przed porodem :)
A my po pierwszej przespanej nocy - wow! - od 20:30 do 7. Ciekawe jak będzie dziś, też miałam przeboje przy usypianiu. Mała przyzwyczaiła się chyba do usypiana na rękach :( a ja ją zawsze tylko do odbicia trzymałam i mi tak zasypiała... tylko że teraz to ani pionowo, ani poziomo, ani przytulona, ile ja się nagimnastykuje zanim zaśnie - ech... W dzień sama zasypia, czy to na macie, czy w łóżeczku, nie ma problemu, tylko wieczorami marudzi :( i dziś na pewno nie ze zmęczenia.
aniolqq gratuluje przespanej nocki! Widocznie na kazdego malucha przychodzi czas. No i jak chca to potrafia. Wart przypomniec sobie co przez cal dzien robiliscie bo pewnie mialo na to wplyw.
U nas raz jedyny mala przespala 6 godzin i teraz max. zdarza jej sie 4,5 godzinki. No ale wczoraj jednak byla kapiel 30 minut pozniej i mala taka marudna byla, ze szkoda gadac no i cala nocka taka byla. Nastepnym razem najwyzej wczesniej bedzie kapiel ale nie pojdzie spac wczesniej bo ten sen miala twardy przed kapiela tylko nie byla zatankowana do pelna :D
U nas raz jedyny mala przespala 6 godzin i teraz max. zdarza jej sie 4,5 godzinki. No ale wczoraj jednak byla kapiel 30 minut pozniej i mala taka marudna byla, ze szkoda gadac no i cala nocka taka byla. Nastepnym razem najwyzej wczesniej bedzie kapiel ale nie pojdzie spac wczesniej bo ten sen miala twardy przed kapiela tylko nie byla zatankowana do pelna :D
tesula a czemu Ty masz takie problemy jak miałaś cesarkę?
Do mnie się jakieś choróbsko przypałętało, teraz pytanie co zrobić żeby Krzysia nie zarazić :(
Do mnie się jakieś choróbsko przypałętało, teraz pytanie co zrobić żeby Krzysia nie zarazić :(
U nas noc męczarni skończonych rano czopkiem. Już nie miałam siły jej przetrzymywać jeden wielki ryk. Po czopku jak ręką odjął i dziecina odsypia. Mam nadzieje, że niedługo się to skończy.
A wczoraj z mężulkiem postanowiliśmy że jedziemy do irlandii do moich rodziców na sylwestra z małą:) Trochę strach latać z taką kruszyną ale moi rodzice zdążyli ją zobaczyć tylko przez szybe w szpitalu a mama mi płacze na skype że mała jej nie pozna. Wiec zbieramy się i fruuu na tydzień na obczyzne.
A wczoraj z mężulkiem postanowiliśmy że jedziemy do irlandii do moich rodziców na sylwestra z małą:) Trochę strach latać z taką kruszyną ale moi rodzice zdążyli ją zobaczyć tylko przez szybe w szpitalu a mama mi płacze na skype że mała jej nie pozna. Wiec zbieramy się i fruuu na tydzień na obczyzne.
gosia_dim a powiedz z doświadczneia, kiedy najlepiej polowac, żeby zdążyć zarezerwowac miejsce dla malucha w Dzidziusiu? czy jest jakaś inna forma rezerwacji niż strona www? bo oni chyba słabo o nią dbają i nie odświeżają. te info, które sa teraz pod rezerwacją są nieaktualne od 3 tyg - tak mi powiedział pan przez tel. więc nie wiem, jak to zrobić, zęby się załapać na kurs :)
my też po wczorajszym szczepieniu nie było źle Adaś tylko zapłakał na chwilkę bo go do piersi przystawiłam i zapomniał teraz tylko obserwacja samopoczucia i gorączki, po wcześniejszej szczepionce nie było żadnych skutków ubocznych.
pediatra mówiła że od 4 miesiąca i 1 tygodnia mam wprowadzić 1/2 łyżeczki kaszki mannej gotowanej przez 20 min aby się gluten wytworzył i dawać Adaśkowi raz dziennie:) więc chyba powoli idziemy w kierunku zupek huraaa :)mam nadzieję że na święta będzie już coś innego jadł niż tylko mleko :)
mnie tez cos zaczyna gardło boleć i słaba jestem jakoś :(
muszczek jak byłam poprzednio chora to lekarka mówiła że ponieważ karmię piersią to małe prawdopodobieństwo że Adaś się zarazi bo dostaje z mleka mojego przeciwciała, bardziej może się zarazić od osób 3 :) ale ja i tak starałam się zakrywać chustką twarz i jak najmniej się zbliżać oczywiście co musiałam robić przy Adaśku to robiłam i na szczęście się nie zaraził.
pediatra mówiła że od 4 miesiąca i 1 tygodnia mam wprowadzić 1/2 łyżeczki kaszki mannej gotowanej przez 20 min aby się gluten wytworzył i dawać Adaśkowi raz dziennie:) więc chyba powoli idziemy w kierunku zupek huraaa :)mam nadzieję że na święta będzie już coś innego jadł niż tylko mleko :)
mnie tez cos zaczyna gardło boleć i słaba jestem jakoś :(
muszczek jak byłam poprzednio chora to lekarka mówiła że ponieważ karmię piersią to małe prawdopodobieństwo że Adaś się zarazi bo dostaje z mleka mojego przeciwciała, bardziej może się zarazić od osób 3 :) ale ja i tak starałam się zakrywać chustką twarz i jak najmniej się zbliżać oczywiście co musiałam robić przy Adaśku to robiłam i na szczęście się nie zaraził.
No właśnie mam nadzieję że te przeciwciała mu pomogą, ale już trochę kicha dzisiaj :( Zobaczymy. Ostatnio jak złapał od Męża to był ponad tydzień chory. Niestety ciężko ograniczyć zbliżanie, bo cały dzień z nim siedzę sama i jak na złość jutro akurat Mąż też wyjątkowo musi iść do pracy.
Muszczek
ja już pisałam - jak poszłam na kontrolę do gin po 6 tyg od porodu to się okazało, że po tych globulkach na paciorkowca i po antybiotyku w szpitalu mam całkowity brak flory bakteryjnej w pochwie i musiałam ją odtworzyc - dostałam estrogen w dowcipnych pigułkach i jakiś żel, które miałam stosować 6 tygodni, no i dopiero teraz jest już wszystko ok.
ja już pisałam - jak poszłam na kontrolę do gin po 6 tyg od porodu to się okazało, że po tych globulkach na paciorkowca i po antybiotyku w szpitalu mam całkowity brak flory bakteryjnej w pochwie i musiałam ją odtworzyc - dostałam estrogen w dowcipnych pigułkach i jakiś żel, które miałam stosować 6 tygodni, no i dopiero teraz jest już wszystko ok.
Witam mamusie i dzieciaczki. Od jakiegoś czasu troszkę was podczytuję i postanowiłam wreszcie napisać.
22 sierpnia urodziłam syna Maksymiliana o masie 4400g przez cc w szpitalu w Redłowie, który miał być dziewczynką o masie co najwyżej 3900g. Ale byłam zaskoczona jak mi przy porodzie powiedzieli, że mam syna i to jeszcze o tak pokaźnej masie. A tak w ogóle to mam złote dziecko, ale to dobrze bo jeszcze córa też potrzebuje dużo mojej uwagi, bo siedzimy we trójkę w domu.
I jeszcze pozdrowienia dla gosi_dim kojarzę ciebie z poprzedniej ciąży i widzę że trafiamy z dziećmi w podobnych terminach :)
22 sierpnia urodziłam syna Maksymiliana o masie 4400g przez cc w szpitalu w Redłowie, który miał być dziewczynką o masie co najwyżej 3900g. Ale byłam zaskoczona jak mi przy porodzie powiedzieli, że mam syna i to jeszcze o tak pokaźnej masie. A tak w ogóle to mam złote dziecko, ale to dobrze bo jeszcze córa też potrzebuje dużo mojej uwagi, bo siedzimy we trójkę w domu.
I jeszcze pozdrowienia dla gosi_dim kojarzę ciebie z poprzedniej ciąży i widzę że trafiamy z dziećmi w podobnych terminach :)
A wiec w związku z tym, ze w koncu dostalismy becikowe kupilam malej nawilzacz i nianie elektroniczna:) nawilzacz kupilam podobny jak polecalyscie tylko, ze na allegro firmy eldom w sumie najbardziej popularny tez ma te same funkcje a troche tanszy od tamtego koszt z przesylka 150zl:) no i pytanie jakie ma byc to nawilzenie bo jest jakis zakres chyba?
a nianie kupilam Philips avent z przesylka 240 nawet fajna ma lamkpe i kolysanki funkcje mowienia do dziecka, tylko wydaje mi sie, ze malo slychac przez nia dziecko narazie spi z nami w sypialni ale jak ja odloze do jej pokoiku boje sie ze nie uslysze w nocy jak sie obudzi:/
a czapeczke kupilam w koncu w smyku polarkowa za 29 i do tego polarkowe rekawiczki;):)
a nianie kupilam Philips avent z przesylka 240 nawet fajna ma lamkpe i kolysanki funkcje mowienia do dziecka, tylko wydaje mi sie, ze malo slychac przez nia dziecko narazie spi z nami w sypialni ale jak ja odloze do jej pokoiku boje sie ze nie uslysze w nocy jak sie obudzi:/
a czapeczke kupilam w koncu w smyku polarkowa za 29 i do tego polarkowe rekawiczki;):)
Hey Dziewczyny,
dawno się nie odzywałam ale jestem na bieżąco. Nasze szczęście to już jakieś ponad 6,5 kg.
Jesteśmy na etapie ząbkowania, jeszcze zęby się nie wykluły, ale musza go boleć, bo łapki wkłada jakby chciał się podrapać, nawet smoka wieczorem nie chce bo go boli. No i budzi się w nocy. Mam nadzieje że niedługo wyjdzie pierwszy i trochę w nocy pośpimy.
My już chodzimy do alergologa, zgodził się aby ze względu na alergie i pójście do żłobka po skończonym 4 miesiącu zacząć podawać zupkę jarzynową. Z że miałam domową marcheweczkę to już porobiłam porcje i pozamrażałam. Więc za parę dni zaczynamy zabawę z jedzonkiem.
Mały jak leży na macie to jeszcze nie przewraca się z brzuszka na plecki i odwrotnie, ale na naszym łóżku już mu wyszło z brzuszka. A dziś w nocy, znalazłam go w łóżeczku na brzuszku :D No i przekłada sobie zabawki z rączki do rączki.
Na basen wybieramy się chyba w grudniu lub po nowym roku. Pozdrawiamy
dawno się nie odzywałam ale jestem na bieżąco. Nasze szczęście to już jakieś ponad 6,5 kg.
Jesteśmy na etapie ząbkowania, jeszcze zęby się nie wykluły, ale musza go boleć, bo łapki wkłada jakby chciał się podrapać, nawet smoka wieczorem nie chce bo go boli. No i budzi się w nocy. Mam nadzieje że niedługo wyjdzie pierwszy i trochę w nocy pośpimy.
My już chodzimy do alergologa, zgodził się aby ze względu na alergie i pójście do żłobka po skończonym 4 miesiącu zacząć podawać zupkę jarzynową. Z że miałam domową marcheweczkę to już porobiłam porcje i pozamrażałam. Więc za parę dni zaczynamy zabawę z jedzonkiem.
Mały jak leży na macie to jeszcze nie przewraca się z brzuszka na plecki i odwrotnie, ale na naszym łóżku już mu wyszło z brzuszka. A dziś w nocy, znalazłam go w łóżeczku na brzuszku :D No i przekłada sobie zabawki z rączki do rączki.
Na basen wybieramy się chyba w grudniu lub po nowym roku. Pozdrawiamy
aniolqq no Krzyś też ważył 5500 jak miał 6 tygodni :)
My niestety chorzy :( Jakoś te przeciwciała z mleka przereklamowane, naprawdę. Przez całą noc budziłam się co godzinę sama z siebie, dodatkowo Krzyś budził się osobno co 1,5h, ogólnie jesteśmy zombiaki.
Ja o becikowym już w ogóle zapomniałam :p Ale nie będziemy odkładać.
My niestety chorzy :( Jakoś te przeciwciała z mleka przereklamowane, naprawdę. Przez całą noc budziłam się co godzinę sama z siebie, dodatkowo Krzyś budził się osobno co 1,5h, ogólnie jesteśmy zombiaki.
Ja o becikowym już w ogóle zapomniałam :p Ale nie będziemy odkładać.
Nasz Adaś waży już 6880 gram :)
Muszczek przykro mi że jednak synek twój się zaraził:( U nas jak byłam chora a byłam tak mocno że brałam antybiotyk ale na szczęście mały się nie zaraził :( Dużo zdrowia dla was :)
Za to po szczepionce Adaś miał wczoraj 38 stopni gorączki :( Dzisiaj na szczęście już lepiej, zobaczymy jutro bo podobno do 5 dni dziecko może odczuwać szczepionkę.
Muszczek przykro mi że jednak synek twój się zaraził:( U nas jak byłam chora a byłam tak mocno że brałam antybiotyk ale na szczęście mały się nie zaraził :( Dużo zdrowia dla was :)
Za to po szczepionce Adaś miał wczoraj 38 stopni gorączki :( Dzisiaj na szczęście już lepiej, zobaczymy jutro bo podobno do 5 dni dziecko może odczuwać szczepionkę.
Bruxa moj jeszcze ma ale nie wiadomo jak dluzo jego szef juz nie ma kasy zeby mu placic wyplate za wrzesien dostalismy 3 dni temu i to w ratach:( no boje sie, ze jak cos pojdzie nie tak to szukanie pracy zajmie troche czasu:( a wtedy bardzo szybko zostaniemy bez kasy:( aaaa nam tez rodzice pomagaja co przyjada to cos dorzuca :) albo do jedzonka kupia;)
Taki nasz kraj, dadzą jednorazowo becikowe i zadowoleni, a przymusowa podwyżka pensji albo spore odliczenia to nie łaska? Albo comiesięczne pieniądze dla każdego dziecka w formie bonów. Pomarzyć można, marzenia nie kosztują.
Jutro jedziemy do dziadków na 2 dni, jestem w połowie pakowania i odhaczam pozycje z listy, bo bez listy nie da rady ;-) Przeraża mnie ilość rzeczy które trzeba wziąć i wizja korków. To pierwsza nasza dalsza podróż z dwójką dzieciaków, 3 godziny jazdy.
Jutro jedziemy do dziadków na 2 dni, jestem w połowie pakowania i odhaczam pozycje z listy, bo bez listy nie da rady ;-) Przeraża mnie ilość rzeczy które trzeba wziąć i wizja korków. To pierwsza nasza dalsza podróż z dwójką dzieciaków, 3 godziny jazdy.
gosia
podziwiam Cię, nas też zapraszała teściowa na długi weekend, ale ja się nie odważyłam - dla mnie wyjazd do moich rodziców na kilka godzin (z Wejherowa do Gdańska) to juz jest wyprawa!
My pierwszą podróż na Mazury planujemy na Boże Narodzenie.
CO do kasy to na szczęście nie mamy na razie problemów i to becikowe to ani nas ziębi ani grzeje, ale darowanemu koniowi ... wiadomo co;)
Najbardziej boli nas wysoki kurs franka, bo jakby był niższy to w ogóle sielanka, bo i ja i mąż zarabiamy ponad 3 tys na rękę, ale 2/3 jednej pensji pochłania kredyt i opłaty.
Zaciskanie pasa zacznie się jak mi się urlopy po kończą i przyjdzie zwolnić się z pracy...
podziwiam Cię, nas też zapraszała teściowa na długi weekend, ale ja się nie odważyłam - dla mnie wyjazd do moich rodziców na kilka godzin (z Wejherowa do Gdańska) to juz jest wyprawa!
My pierwszą podróż na Mazury planujemy na Boże Narodzenie.
CO do kasy to na szczęście nie mamy na razie problemów i to becikowe to ani nas ziębi ani grzeje, ale darowanemu koniowi ... wiadomo co;)
Najbardziej boli nas wysoki kurs franka, bo jakby był niższy to w ogóle sielanka, bo i ja i mąż zarabiamy ponad 3 tys na rękę, ale 2/3 jednej pensji pochłania kredyt i opłaty.
Zaciskanie pasa zacznie się jak mi się urlopy po kończą i przyjdzie zwolnić się z pracy...
My mamy jedną pensję ale sporą i opłaty + kredyt pochłaniają ponad połowę :) Ale na razie nie ma na co narzekać. Tyle że spacerówkę np. albo większy fotelik to będziemy właśnie z becikowego kupować.
Dzisiaj już Krzyś spał lepiej, bo mu na noc odciągnęliśmy gile, ja też już lepiej trochę, więc mam nadzieje, że pojutrze na groby już będziemy mogli się ruszyć. Na szczęście humorek ma cały czas dobry, jak nie musi drzemać to się uśmiecha, gada i bawi ładnie.
My już dwa razy jeździliśmy do teściów na weekend (2,5h drogi) i zawsze pełen bagażnik :) Wózek, łóżeczko turystyczne, nasza torba, Krzysia torba, jeden laptop, ostatnio już trzeba było wziąć też trochę zabawek - bo za pierwszym razem jeszcze nic go za bardzo nie interesowało, i miejsce się kończy :p A mamy combi :p Ale z doświadczenia wiem, że z dwójką dzieci można się tak samo zapakować.
Dzisiaj już Krzyś spał lepiej, bo mu na noc odciągnęliśmy gile, ja też już lepiej trochę, więc mam nadzieje, że pojutrze na groby już będziemy mogli się ruszyć. Na szczęście humorek ma cały czas dobry, jak nie musi drzemać to się uśmiecha, gada i bawi ładnie.
My już dwa razy jeździliśmy do teściów na weekend (2,5h drogi) i zawsze pełen bagażnik :) Wózek, łóżeczko turystyczne, nasza torba, Krzysia torba, jeden laptop, ostatnio już trzeba było wziąć też trochę zabawek - bo za pierwszym razem jeszcze nic go za bardzo nie interesowało, i miejsce się kończy :p A mamy combi :p Ale z doświadczenia wiem, że z dwójką dzieci można się tak samo zapakować.
No z tą długością wyjazdu to też prawda :)
A w czwartek mieliśmy iść na szczepienie, ale przez chorobę nam się znów przesunie :/
A w czwartek mieliśmy iść na szczepienie, ale przez chorobę nam się znów przesunie :/
Uploaded with ImageShack.us
A my wczoraj skrobaliśmy dynie:):):)
a teraz mam chwilke spokoju mocze stopki i bede malowac paznokcie moj maz zabral mala na 3 h spacer... Mmmm:):)
weronikaxx super fotka.
A my już po pierwszych deserkach i obiadkach.Od poniedziałku Marysia dostawała na zmianę pół słoiczka marchewki z jabuszkiem i zupkę jarzynową.
Schowaliśmy już także głębką gondlę i Marysia była dzisiaj na spacerze w spacerówce.
Od dwóch tygodni Marysia trzyma sztywno i wysoko główkę leżąc na brzuszku,a od wczoraj wie już jak się przeturlać z brzuszka na plecki.
A my już po pierwszych deserkach i obiadkach.Od poniedziałku Marysia dostawała na zmianę pół słoiczka marchewki z jabuszkiem i zupkę jarzynową.
Schowaliśmy już także głębką gondlę i Marysia była dzisiaj na spacerze w spacerówce.
Od dwóch tygodni Marysia trzyma sztywno i wysoko główkę leżąc na brzuszku,a od wczoraj wie już jak się przeturlać z brzuszka na plecki.
annamaria moja tez sie przewraca ale tylko na miekkim na kanapie bo jest lekki spadek do srodka;) i jak jej sie nie chce lezyc to tak manewruje ze laduje na pleckach i wtedy tez jej sie nie podoba i zaczyna plakac;)
Z główka u nas super nie wiem czy tak mozna ale Lenka jak lezy na plecach tak sie napina ze podnosi glowe i plecki az do lopatek boje sie ze jej kregoslup jeszcze nie jest na to gotowy:) ona chce juz siadac;)
Z główka u nas super nie wiem czy tak mozna ale Lenka jak lezy na plecach tak sie napina ze podnosi glowe i plecki az do lopatek boje sie ze jej kregoslup jeszcze nie jest na to gotowy:) ona chce juz siadac;)
annamaria
nie za szybko z tymi zupkami i nie za dużo na raz???
To moja pierwsza dzidzia, ale ja czytałam, że należy wprowadzać pojedyncze warzywka na początek a nie od razu mixy i że najpierw warzywa a potem owoce, bo później dzieci nie chcą jeść warzyw jak spróbują owoców...
Ja - jeśli uda mi się utrzymać laktację zamierzam nie dawać małej nic aż do skończenia 6 m-cy, poza tą łyżeczką kaszki manny, aby wyeliminować możliwość uczulenia na gluten - po co mam się bawić w gotowanie albo wydawać kasę na słoiczki skoro nie potrzeba...
A my dziś byliśmy na urodzinach u 6-latka i chrzcinach jego siostry, która jest starsza od mojej małej o 2 tygodnie i moja mała dzielnie znosiła hałas i mnóstwo obcych ludzi - albo leżała sobie w bujaczku, albo nosiłam ją w chuście...
Przy okazji udało się małą przetrzymać do 20 wg nowego czasu, także uznajemy się za przestawionych:))
nie za szybko z tymi zupkami i nie za dużo na raz???
To moja pierwsza dzidzia, ale ja czytałam, że należy wprowadzać pojedyncze warzywka na początek a nie od razu mixy i że najpierw warzywa a potem owoce, bo później dzieci nie chcą jeść warzyw jak spróbują owoców...
Ja - jeśli uda mi się utrzymać laktację zamierzam nie dawać małej nic aż do skończenia 6 m-cy, poza tą łyżeczką kaszki manny, aby wyeliminować możliwość uczulenia na gluten - po co mam się bawić w gotowanie albo wydawać kasę na słoiczki skoro nie potrzeba...
A my dziś byliśmy na urodzinach u 6-latka i chrzcinach jego siostry, która jest starsza od mojej małej o 2 tygodnie i moja mała dzielnie znosiła hałas i mnóstwo obcych ludzi - albo leżała sobie w bujaczku, albo nosiłam ją w chuście...
Przy okazji udało się małą przetrzymać do 20 wg nowego czasu, także uznajemy się za przestawionych:))
weronikaxx
dostałam takie info od położnej (dała mi takie schematy żywienia MM i mlekiem mamy - co kiedy wprowadzać)
i tam jest napisane, że po zakończeniu 4 miesiąca (karmione MM po skończeniu 5 m-ca) należy dziecku podawać płaską łyżeczke kaszki manny (2-3g) gotowanej na 100 ml mleka mamy lub na mm lub dodaną do zupki
Zmniejsza to ryzyko celiakli podobno
dostałam takie info od położnej (dała mi takie schematy żywienia MM i mlekiem mamy - co kiedy wprowadzać)
i tam jest napisane, że po zakończeniu 4 miesiąca (karmione MM po skończeniu 5 m-ca) należy dziecku podawać płaską łyżeczke kaszki manny (2-3g) gotowanej na 100 ml mleka mamy lub na mm lub dodaną do zupki
Zmniejsza to ryzyko celiakli podobno
dokładnie tak ja dziewczyny piszą na zupki to chyba jeszcze zdecydowanie za wcześnie i chyba nie ma to znaczenia które to dziecko jest.....no ale to wiadomo indywidualna sprawa rodzica. Od doświadczonych osób wiem że od 5 miesiąca minimum aby podawać i to właśnie pojedyncze warzywka.
a te kaszę to dodam ze należy gotować przez 20 min aby się gluten wydzielił i podawać jak wyżej napisały dziewczyny.
a te kaszę to dodam ze należy gotować przez 20 min aby się gluten wydzielił i podawać jak wyżej napisały dziewczyny.
Ale Marysia ma spory apetyt od miesiąca dostaje 210ml mleka z kleikiem a od 2 tyg. zjada kaszkę ryżową na mleku.Gdybym miała ją trzymać jeszcze przez miesiąc na samym mleku musiałabym jej podawać chyba ze 300ml żeby wytrzymała mi 4 godz.
Nie ma objawów alergii,nie boli ją brzuszek,ładnie się załatwia (codziennie robi kupkę),jest wesoła,śpi od 20 do 4 rano i kilka razy w ciągu dnia, przede wszystkim jest NAJEDZONA!!!
Więc wydaje mi się,że chyba jakiejś wielkiej krzywdy jej nie robię...
Nie ma objawów alergii,nie boli ją brzuszek,ładnie się załatwia (codziennie robi kupkę),jest wesoła,śpi od 20 do 4 rano i kilka razy w ciągu dnia, przede wszystkim jest NAJEDZONA!!!
Więc wydaje mi się,że chyba jakiejś wielkiej krzywdy jej nie robię...
My też zaczniemy podawać potrawy po 3 miesiącu mała ładnie zjada z łyżeczki lekarstwa to jest szansa że ładnie będzie zjadać i jabłuszka marchewki \iemniaczki:)
My po chrzcinach dziś mała z nadmiaru wrażen usneła dopiero o 24 masakra jakaś. Polecam torty z Rogu Wojskiego w wolnej chwili wstawie zdjęcia.
My po chrzcinach dziś mała z nadmiaru wrażen usneła dopiero o 24 masakra jakaś. Polecam torty z Rogu Wojskiego w wolnej chwili wstawie zdjęcia.
Jeżeli małej nic nie jest po zjedzeniu to bardzo dobrze ja jednak bym zaczęła od pojedynczych warzyw a nie od zupki ale to indywidualna sprawa.
My chrzciny mamy za 2 tygodnie już powoli muszę robić listę zakupów bo się później nie ogarnę a robimy chrzciny w domku na szczęście mama przyjedzie 2 dni wcześniej mi pomóc bo bym tego sama nie ogarnęła.
My chrzciny mamy za 2 tygodnie już powoli muszę robić listę zakupów bo się później nie ogarnę a robimy chrzciny w domku na szczęście mama przyjedzie 2 dni wcześniej mi pomóc bo bym tego sama nie ogarnęła.
Nam pediatra nic o kaszce nie mówiła, natomiast powiedziała żeby po łyżeczce dziennie dawać młodemu jabłuszko (z zaznaczeniem, żeby było to jabłko ze słoiczka, jeśli nie mamy swoich - nie pryskanych) po to, żeby się załatwiał. Ale ostatnio kupki są codziennie albo co 2 dzień, więc się jeszcze miesiąc chyba wstrzymam.
Jakoś strasznie wcześnie te wszystkie dodatki. Ja nie planowałam nic przed 6 miesiącem, Krzyś też się nie najada na 4 godziny, ale karmię go co 2,5-3 i nie widzę powodu, żeby dokarmiać czymś innym póki nie potrzebuje.
A ja sprzedałam dziecko siostrom i mam godzinkę spokoju wreszcie :)
A ja sprzedałam dziecko siostrom i mam godzinkę spokoju wreszcie :)
Nowe produkty się wprowadza szybciej gdy maluch jest karmiony mlekiem sztucznym, jezeli tylko piersia to wiadomo, ze pozniej..
My powoli też ruszamy z wprowadzaniem, najpierw czeka nas marcheweczka :)
Co do przewracania się z brzuszka na plecki zdarzy się ale najczęściej nasze ćwiczenia wyglądaja tak, że mnie ćwiczy młody na zasadzie : "będe się tak długo wydzierał, aż mnie matka nie przekrecisz albo lepiej wez mnie na rece" :)
Dzisiaj pakowałam za małe rzeczy, ale się tego nazbierało hohoho:)
Fotka z dynia superowa:)
My powoli też ruszamy z wprowadzaniem, najpierw czeka nas marcheweczka :)
Co do przewracania się z brzuszka na plecki zdarzy się ale najczęściej nasze ćwiczenia wyglądaja tak, że mnie ćwiczy młody na zasadzie : "będe się tak długo wydzierał, aż mnie matka nie przekrecisz albo lepiej wez mnie na rece" :)
Dzisiaj pakowałam za małe rzeczy, ale się tego nazbierało hohoho:)
Fotka z dynia superowa:)
nie moge sie napatrzyc na ta fotke-rewelacja!
u nas juz poszły 4 siatki z za małymi ubraniami, a bałam sie ze mam za malo ciuchów dla małej ;)
moja za brzuchem tez nie przepada choc czasem wytrzyma chwile ;) ale tylko czasem ;)
na zarciu sie nie znam wiec sie nie wypowaiadam ;) choc ja bym chciala juz dawac rozne rzeczy:) strasznie mnie to kreci :) a nie tylko to mleko i mleko... ile mozna ;)
u nas juz poszły 4 siatki z za małymi ubraniami, a bałam sie ze mam za malo ciuchów dla małej ;)
moja za brzuchem tez nie przepada choc czasem wytrzyma chwile ;) ale tylko czasem ;)
na zarciu sie nie znam wiec sie nie wypowaiadam ;) choc ja bym chciala juz dawac rozne rzeczy:) strasznie mnie to kreci :) a nie tylko to mleko i mleko... ile mozna ;)
A u nas na odwrót, Krzyś tak bardoz lubi na brzuszku leżeć, że zupełnie nie chce się przewracać na plecki i nie wiem jak go przekonać :p
Siatka u nas na razie tylko jedna duża, ale ja takich zupełnie małych ciuszków w ogóle nie miałam, min. 62 :) I i tak wiele z nich włożył 2 razy :( A jak kiedyś będę miała dziewczynkę, to chyba będę jej musiała zbudować garderobę, tyle mam sukieneczek po moich siostrach!
Siatka u nas na razie tylko jedna duża, ale ja takich zupełnie małych ciuszków w ogóle nie miałam, min. 62 :) I i tak wiele z nich włożył 2 razy :( A jak kiedyś będę miała dziewczynkę, to chyba będę jej musiała zbudować garderobę, tyle mam sukieneczek po moich siostrach!
my mamy działkowe jabłka i gruszki, czasem obiorę małej żeby sobie possała kawałek. banana tez lubi. tylko sie nalize, ale ile ma radosci:)
odkad moje dziecię pluje mm dalej niż widzi, to daje jej te owoce, zeby poznała iine smaki niż moje mleko. mam już filmy, ze do 2roku zycia będzie na piersi, bo zadne mm jej nie podchodzi (w ogole nic z butli nie chce).
odkad moje dziecię pluje mm dalej niż widzi, to daje jej te owoce, zeby poznała iine smaki niż moje mleko. mam już filmy, ze do 2roku zycia będzie na piersi, bo zadne mm jej nie podchodzi (w ogole nic z butli nie chce).
No to zaliczyliśmy dzisiaj obrót na plecki :) A raczej dwa pod rząd :) Ale nie spodobało mu się, zdecydowanie woli leżeć na brzuszku, za drugim razem się rozpłakał od razu.
hehe Lence najbardziej podoba sie dynka wieczorem jak zapalimy swieczki i jest ciemno to sie w nia gapi caly czas:)
Markowa super torcik dla Zuzi:)
a z ta kasza manna to bede tez podawac od 4 mc :) moja tez nie lubi MM wczoraj probowalam jej podac przed snem to wpadla w taka histerie ze jej wciskam silikonowego sutka:):):) probowalam 6 razy i sie poddałam dalam cycka;) jak przyjdzie czas to pewnie polubi buteleczke;)
Markowa super torcik dla Zuzi:)
a z ta kasza manna to bede tez podawac od 4 mc :) moja tez nie lubi MM wczoraj probowalam jej podac przed snem to wpadla w taka histerie ze jej wciskam silikonowego sutka:):):) probowalam 6 razy i sie poddałam dalam cycka;) jak przyjdzie czas to pewnie polubi buteleczke;)
Weronikaxx super ta dynia :)
Markowa torcik fajowski :) Ja zamawiałam z W-Z też był fajny, ale zrobili mi błąd w napisie...
Ja też ciągle myślę o nowym jedzonku dla małej i trochę się boje jak na to zareaguje. A co do kaszki, którą trzeba gotować 20 minut... Nasze mleko, tzn mleko matki też można gotować?
A z brzuszkiem u nas tak że położyłam małej w łóżeczku książeczkę tak jak osłonkę na szczebelki, i jak leży na pleckach to tak kręci głową i ciałkem żeby tylko zobaczyć te obrazki co ma nad głową, więc wtedy ją przewracam, bo widzę że sama chce... ale jak głowa robi się ciężka to mama musi odwrócić, ale wtedy i tak płacze. Bywa i tak że macha głową, albo kopie nogami się odwraca na plecki i robi wielkie oczy jak się przewróci :) a ostatnio jak leżałam z nią na łóżku to obróciła się z brzuszka na boczek i tak zawisła, hehe
Dziewczyny moja mała od soboty dużo śpi, prawie cały dzień, aż się niepokoiłam że może chora będzie, ale temperatury nie ma... wczoraj cały dzień w rozjazdach, więc nie widziałam żeby tyle spała, ale jak zawsze płacze jak gdzieś jest głośno to wczoraj w galerii wytrzymała 3 godziny i nawet nie płakała :), za to dziś znów ciągle śpi...
Markowa torcik fajowski :) Ja zamawiałam z W-Z też był fajny, ale zrobili mi błąd w napisie...
Ja też ciągle myślę o nowym jedzonku dla małej i trochę się boje jak na to zareaguje. A co do kaszki, którą trzeba gotować 20 minut... Nasze mleko, tzn mleko matki też można gotować?
A z brzuszkiem u nas tak że położyłam małej w łóżeczku książeczkę tak jak osłonkę na szczebelki, i jak leży na pleckach to tak kręci głową i ciałkem żeby tylko zobaczyć te obrazki co ma nad głową, więc wtedy ją przewracam, bo widzę że sama chce... ale jak głowa robi się ciężka to mama musi odwrócić, ale wtedy i tak płacze. Bywa i tak że macha głową, albo kopie nogami się odwraca na plecki i robi wielkie oczy jak się przewróci :) a ostatnio jak leżałam z nią na łóżku to obróciła się z brzuszka na boczek i tak zawisła, hehe
Dziewczyny moja mała od soboty dużo śpi, prawie cały dzień, aż się niepokoiłam że może chora będzie, ale temperatury nie ma... wczoraj cały dzień w rozjazdach, więc nie widziałam żeby tyle spała, ale jak zawsze płacze jak gdzieś jest głośno to wczoraj w galerii wytrzymała 3 godziny i nawet nie płakała :), za to dziś znów ciągle śpi...
aniolqq tę kaszkę gotuje się na wodzie, własnego mleka nie należy gotować bo traci wszystkie wartości, może jedynie po ugotowaniu i wystudzeniu kaszki dodać do niej własne ściągnięte mleko, tak mi mówiła pediatra :)
mój Adaś nie lubi na brzuszku leżeć :( woli na plecki i póki co przekręca się z pleców na bok i podnosi nóżki i robi zamach w bok :) śmiesznie to wygląda i super łapie zabawki sam, a mąż go nawet nauczył że jak dostaje butelkę to sobie ją sam trzyma heheh :) śmiesznie jest jak daję mu pierś a on ją też tak trzyma jak butelkę :)
dzisiaj idziemy na groby ale małego u rodziców zostawiamy:) dla mnie to smutny dzień bo już drugi rok będę dzisiaj zapalać świeczkę za mojego aniołka w niebie :(
mój Adaś nie lubi na brzuszku leżeć :( woli na plecki i póki co przekręca się z pleców na bok i podnosi nóżki i robi zamach w bok :) śmiesznie to wygląda i super łapie zabawki sam, a mąż go nawet nauczył że jak dostaje butelkę to sobie ją sam trzyma heheh :) śmiesznie jest jak daję mu pierś a on ją też tak trzyma jak butelkę :)
dzisiaj idziemy na groby ale małego u rodziców zostawiamy:) dla mnie to smutny dzień bo już drugi rok będę dzisiaj zapalać świeczkę za mojego aniołka w niebie :(
irmus bardzo ładny zwyczaj :)
My zawsze na cmentarz idziemy całą rodziną, więc nie byłoby Krzysia z kim zostawić, zabieramy go w chuście.
A dzisiaj znów spał do 6 :) Drugi raz. Dziwne, bo nadal bardzo go męczy katar, ale nie narzekamy :)
My zawsze na cmentarz idziemy całą rodziną, więc nie byłoby Krzysia z kim zostawić, zabieramy go w chuście.
A dzisiaj znów spał do 6 :) Drugi raz. Dziwne, bo nadal bardzo go męczy katar, ale nie narzekamy :)
a co tam wrzuce Wam ta fote ze szpitala (mala przechodzila zoltaczke i zeby szybciej zbic bilirubine pila z butli jak sie pozniej okazalo 2 dni na sztucznym za malo i po miesiacu musialam ja odstawic na tdzien od piersi do tej pory nie moge w pelni odbudowac laktacji :(

Uploaded with ImageShack.us
Fajnie tak ogladnac zdjecia wstecz wtedy dopiero widac, jak dziecko duzo uroslo... ehhhh kiedy to bylo ;)

Uploaded with ImageShack.us
Fajnie tak ogladnac zdjecia wstecz wtedy dopiero widac, jak dziecko duzo uroslo... ehhhh kiedy to bylo ;)
Bruxa hehehehe jakie wielkie chlopisko z Jasia :D No i widze, ze juz najchetniej to by MiniMini ogladal :D
Na moja telewizor (wylaczony), ktory wisi na scianie w sypialnie dziala hipnotyzujaco. Uwielbia wpatrywac sie i nawet sie do niego usmiecha... ehhh pewnie przez to, ze duzo musialam lezec w ciazy i trzaskalam seriale na ipla :D
Na moja telewizor (wylaczony), ktory wisi na scianie w sypialnie dziala hipnotyzujaco. Uwielbia wpatrywac sie i nawet sie do niego usmiecha... ehhh pewnie przez to, ze duzo musialam lezec w ciazy i trzaskalam seriale na ipla :D
Dadzi my przechodzilysmy katarek jakis czas temu i pediatra kazala sola morska my uzywamy Sterimar psikac a pozniej na chwile na brzuszek polozyc, zeby wydzielina splynela i dopiero wtedy odciagamy frida. Gruszke mam ale nie sprawdza sie.
Po tym katarze weszlo nam w nawyk po kazdej kapieli oczyszczanie noska.
No i jeszcze z zalecen peditary nawilzanie pokoju rozwieszanie pielch w pokoju albo zainwestuj w nawilzacz. My nie zalujemy wydanej kasy bo nawet nam sie lepiej oddycha. Jak bardzo duzy katarek to doktor mowila, ze dziecko moze spac troszke w foteliku samochowodym zeby latwiej jej sie oddychalo. To samo w lozeczku pod materac wloz ksiazke albo plaska poduszke. No i spacery i jeszcze raz spacery :D
Po tym katarze weszlo nam w nawyk po kazdej kapieli oczyszczanie noska.
No i jeszcze z zalecen peditary nawilzanie pokoju rozwieszanie pielch w pokoju albo zainwestuj w nawilzacz. My nie zalujemy wydanej kasy bo nawet nam sie lepiej oddycha. Jak bardzo duzy katarek to doktor mowila, ze dziecko moze spac troszke w foteliku samochowodym zeby latwiej jej sie oddychalo. To samo w lozeczku pod materac wloz ksiazke albo plaska poduszke. No i spacery i jeszcze raz spacery :D
Bruxa śliczny Jasiek, i jak dorosło już wygląda :)
dadżi na katarek tak jak pisała Lipuszka, solą morską psikamy i na brzuszku i tak Krzyś cały czas leży, także mu spływa (żeby mu do agrdełka i dalej nie spływało), odciągamy fridą na noc, bo mama mówiła że za często nie można, bo się bardzo śluzówka podrażnia i wysusza, zresztą rano to i tak pomaga na 5 minut. Gruszka nic zupełnie nie pomagała. Maść majerankową też używamy a poza tym Krzyś dostaje witaminkę C i Fenistil i wapno w syropku na zagęszczenie katarku. Już powoli jest lepiej, ale on tak porządnie jest przeziębiony, kaszle dzisiaj okropnie i w ogóle.
Nawilżacz taki na kaloryfer + pranie wieszam u niego w pokoju :)
My też już po cmentarzu, Krzyś trochę podrzemał, trochę pooglądał świat, było super :) Nikt nie komentował że dziecko targam, wszyscy się uśmiechali na widok maleństwa w chuście :)
dadżi na katarek tak jak pisała Lipuszka, solą morską psikamy i na brzuszku i tak Krzyś cały czas leży, także mu spływa (żeby mu do agrdełka i dalej nie spływało), odciągamy fridą na noc, bo mama mówiła że za często nie można, bo się bardzo śluzówka podrażnia i wysusza, zresztą rano to i tak pomaga na 5 minut. Gruszka nic zupełnie nie pomagała. Maść majerankową też używamy a poza tym Krzyś dostaje witaminkę C i Fenistil i wapno w syropku na zagęszczenie katarku. Już powoli jest lepiej, ale on tak porządnie jest przeziębiony, kaszle dzisiaj okropnie i w ogóle.
Nawilżacz taki na kaloryfer + pranie wieszam u niego w pokoju :)
My też już po cmentarzu, Krzyś trochę podrzemał, trochę pooglądał świat, było super :) Nikt nie komentował że dziecko targam, wszyscy się uśmiechali na widok maleństwa w chuście :)
Moim zdaniem powinnaś dalej wychodzić dopóki jest to tylko katar jak już będzie kaszel to bym się wstrzymała. Spacer i świeże powietrze nie zaszkodzi.
Dziewczyny może któraś z was potrzebuje jakiś ciuszków dla dziewczynki mam jeszcze pare jak coś to do ceny możemy się zawsze dogadać a ja chcę się ich pozbyć bo nie mam gdzie rzeczy synka trzymać co do dostarczenia na terenie Gdańska to też da się dogadać jak któraś z was weźmie więcej bo ja jestem z Gdyni
http://forum.trojmiasto.pl/Sprzedam-ciuszki-glownie-dla-dziewczynki-od-rozmiaru-56-t281524,1,130.html
Dziewczyny może któraś z was potrzebuje jakiś ciuszków dla dziewczynki mam jeszcze pare jak coś to do ceny możemy się zawsze dogadać a ja chcę się ich pozbyć bo nie mam gdzie rzeczy synka trzymać co do dostarczenia na terenie Gdańska to też da się dogadać jak któraś z was weźmie więcej bo ja jestem z Gdyni
http://forum.trojmiasto.pl/Sprzedam-ciuszki-glownie-dla-dziewczynki-od-rozmiaru-56-t281524,1,130.html
No i się też do listy zapiszę bo zapomniałam
I lista; NASZE MALUSZKI:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
carmelasoprano - 20 czerwca, córka SARA 2780 49cm SN
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
kaska2308 - 10 lipiec, ŚP. Szymon 3150g 54 cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
irmus - 22 sierpnia, syn MAKSYMILIAN 4400g 59cm CC
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
kwiatek_3081- 25 sierpnia, córka NATALKA 3010g 55cm SN
Lipuszka - 25 sierpnia, córka JULIA 2765g 51cm SN
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
Maua_mama - 7 września SYN Borys Patryk 3550g 57cm SN
I lista; NASZE MALUSZKI:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
carmelasoprano - 20 czerwca, córka SARA 2780 49cm SN
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
kaska2308 - 10 lipiec, ŚP. Szymon 3150g 54 cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
irmus - 22 sierpnia, syn MAKSYMILIAN 4400g 59cm CC
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
kwiatek_3081- 25 sierpnia, córka NATALKA 3010g 55cm SN
Lipuszka - 25 sierpnia, córka JULIA 2765g 51cm SN
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
Maua_mama - 7 września SYN Borys Patryk 3550g 57cm SN
dziś Aniela kończy 4 miesiąc. to dopiero coś :) kontrolowanie przewraca się z brzucha na plecy i odwrotnie. leżąc na brzuszku sięga już sobie zabawki i wkłąda do buzi. chociaż i tak wiadomo, pąstki najlepsze na świecie. na plecach też sobie sięga zabawki. kurde, kiedy ona tak urosła?
ma za sobą smakowanie jabłuszka i marchewki. ani jabłuszka ani marchewki nie znosi. a marchewki to już najbardziej na świecie :)
tak atakujecie annemarię, ale nie rozumiem dlaczego. jej córa od początku była duża i dużo jadła. pokarmy stałe wprowadza się, gdy dziecku już nie wystarcza mleczko. jak widzicie małej to pomaga. jest najedzona, a to najważniejsze. a to, ze powinno się zacząc od warzyw to pierwsze słyszę. ja, zanim zaczęliśmy rozszerzać dietę, specjalnie byłam u pediatry, bo mała jest alergikiem - od jabłuszka kazał zacząć. po łyżeczce dziennie i obserwować. to, że wprowadza się pojedynczo, to obowiązkowo przy dzieciach alergicznych, w celu szybkiego wykrycia alergii. osobiście to tylko pozazdrościć anniemarii, ze jej maluch tak chętnie wcina obiadki i deserki.my będziemy na pepti chyba do końca życia ;)
ma za sobą smakowanie jabłuszka i marchewki. ani jabłuszka ani marchewki nie znosi. a marchewki to już najbardziej na świecie :)
tak atakujecie annemarię, ale nie rozumiem dlaczego. jej córa od początku była duża i dużo jadła. pokarmy stałe wprowadza się, gdy dziecku już nie wystarcza mleczko. jak widzicie małej to pomaga. jest najedzona, a to najważniejsze. a to, ze powinno się zacząc od warzyw to pierwsze słyszę. ja, zanim zaczęliśmy rozszerzać dietę, specjalnie byłam u pediatry, bo mała jest alergikiem - od jabłuszka kazał zacząć. po łyżeczce dziennie i obserwować. to, że wprowadza się pojedynczo, to obowiązkowo przy dzieciach alergicznych, w celu szybkiego wykrycia alergii. osobiście to tylko pozazdrościć anniemarii, ze jej maluch tak chętnie wcina obiadki i deserki.my będziemy na pepti chyba do końca życia ;)
kulka, super :) i nie atakujemy tylko się dziwimy :) Krzyś raczej nie będzie grymasił przy nowych produktach, dostaje mnóstwo różnych syropków i kropelek i wszystko mu smakuje :p
My jutro kończymy 3 miesiące, ale na razie mamy tylko niekontrolowane i niemile widziane przewroty na plecki :)
My jutro kończymy 3 miesiące, ale na razie mamy tylko niekontrolowane i niemile widziane przewroty na plecki :)
U nas mała przez imprezy domowe przestawiła się na późne zasypianie i późne wstawania. mam tydzień walki żeby to zmienić. Niestety mała księżniczka lubi być w centrum uwagi i uspokajała się przy gościach dopiero.
Tym czasem będziemy korzystać z resztek ładnej pogody.
Też słyszałam że przy katarze wskazane są spacery najlepiej jak pada bo wtedy jest duża wilgoć i nosek ratuje byle nie za długo.
Tym czasem będziemy korzystać z resztek ładnej pogody.
Też słyszałam że przy katarze wskazane są spacery najlepiej jak pada bo wtedy jest duża wilgoć i nosek ratuje byle nie za długo.
dzięki dziewczyny :* :)
Nikita, Aniela je pepti :) póki co daję jej chwilę wytchnienia i potem spróbujemy nowych słoiczków jednoskłądnikowych od 4 mca :) a potem dwuskładnikowe itd. może polubi miks jabłuszka i marchewki? zobaczymy :) póki co, nie chce nawet pić wody z butelki po soku marchewkowym (on zabarwia butelki i smoczki na amen) :)) taki smakosz :) a pamiętacie jaka afera była przy nutra? a potem przy pepti? Aniela jest zdecydowanie wybredna. może będzie krytykiem kulinarnym ;))
Nikita, Aniela je pepti :) póki co daję jej chwilę wytchnienia i potem spróbujemy nowych słoiczków jednoskłądnikowych od 4 mca :) a potem dwuskładnikowe itd. może polubi miks jabłuszka i marchewki? zobaczymy :) póki co, nie chce nawet pić wody z butelki po soku marchewkowym (on zabarwia butelki i smoczki na amen) :)) taki smakosz :) a pamiętacie jaka afera była przy nutra? a potem przy pepti? Aniela jest zdecydowanie wybredna. może będzie krytykiem kulinarnym ;))
kulka07 Witek też jest na Pepti, nie powiem żeby małemu bardzo smakowało, na pewno mniej niż HIPP kóry mu szkodził ;-) Teraz je malutko Pepti, bo jest głównie na piersi.
Będziemy rozszerzać dietę pewnie po około 6 miesiącach, tak jak u Hani. My trzymaliśmy się schematu jednoskładnikowego, najpierw było kilka prób podania samej marchewki ze słoiczka żeby oswoić ze smakiem i konsystencją, potem było jabłko, ziemniak, banan, potem dwuskładnikowe słoiczki i proste bezmięsne zupki ze słoiczka - bardzo jej smakowała kalafiorowa. Kaszki małej nigdy nie smakowały, chyba że do picia. Aha, lekarka jako wprowadzenie do pokarmów stałych kazała podawać miąższ z bułki, żeby przyzwyczaić do połykania gęstszych pokarmów, ale to o wiele później.
Będziemy rozszerzać dietę pewnie po około 6 miesiącach, tak jak u Hani. My trzymaliśmy się schematu jednoskładnikowego, najpierw było kilka prób podania samej marchewki ze słoiczka żeby oswoić ze smakiem i konsystencją, potem było jabłko, ziemniak, banan, potem dwuskładnikowe słoiczki i proste bezmięsne zupki ze słoiczka - bardzo jej smakowała kalafiorowa. Kaszki małej nigdy nie smakowały, chyba że do picia. Aha, lekarka jako wprowadzenie do pokarmów stałych kazała podawać miąższ z bułki, żeby przyzwyczaić do połykania gęstszych pokarmów, ale to o wiele później.
gosia_dim, a jak to jest, ze jest i na pepti i na piersi? Anieli organizm nie toleruje nawet pepti - musimy dodawać sztuczną laktazę (czyli delicol), o mleku z piersi nie mamy co marzyć. Aniela powinna jeść nutramigen, ale jak wiemy, na nim próbowała się zagłodzić. wic się tak bujamy z pepti i delicolem. eh.
o kaszkach mozemy zapomnieć, bo Aniela ma też alergię na białko krowie. poza tym nie mogę jej podawać glukozy, a kaszki bezmleczne zawierają glukozę. i o.
o kaszkach mozemy zapomnieć, bo Aniela ma też alergię na białko krowie. poza tym nie mogę jej podawać glukozy, a kaszki bezmleczne zawierają glukozę. i o.
Witam Was po dłuższej nieobecności:) Nadrobiłam zaległości i odpisuję.
Wczoraj wróciliśmy po prawie dwutygodniowej wizycie u mojej mamy. 23.10 mielismy chrzciny, mały spał do polowy mszy, jak juz sie zaczela czesc oficjalna, musialam rozebrac go z kombinezonu i wtedy sie obudzil i zaczal koncert na caly kosciol, wiec nic nie pamietam z chrztu. Pozniej usiedlismy do lawki i poniewaz moj maluch nie bierze smoczka ( nie umie ssac/nie chce), musialam wywalic cyca przed samym oltarzem, a siedzielismy w pierwszej lawce! Od razu zasnal i przespal tez czesc nieoficjalna, czyli obiadek w restauracji.
Co do sloiczkow- ja juz dawalam starte jablko kupne ( karmilam nim godzine i 15 minut!). Maly byl tak zdziwiony i robil smieszne minki, wiecej co prawda wyplul niz zjadl, ale przynajmniej troche pocmoktal. Dawalam juz tez zupke marchewkowa z ryzem, sama marchewke i zupke jarzynowa. Slicznie otwiera buziaka i wcina az mu sie uszy trzesa! Zauwazylam, ze bardziej smakuja mu zupki niz owoce, ale to dopiero poczatek, wiec zobaczymy. Kupilam tez sloiczek z bananami, ale moja siostra mi pozniej powiedziala,ze banany sa uczulajace, wiec troche boje sie podac.
Co do mleka- pediatra stwierdzila, ze maly ma atopowe zapalenie skory i dala recepte na masc robiona w aptece i masc elocom, raz posmarowalam, chyba pomoglo. Ale caly czas pije kawe z mlekiem i raz zjadlam mieso wolowo- wieprzowe i nic mu nie jest, nie ma zadnej wysypki ( kazala unikac wszystkiego co od krowy), wiec nie jestem pewna czy to dobra diagnoza. A i jeszcze mowila, ze jak bede chciala dokarmiac mm, to tylko bebilon pepti, wiec kupilam w aptece ( udalo sie bez recepty), ale moj niestety nie chce tego w ogole pic! Nie wiem co mu sie stalo, ale wyglada jakby nie umial pic z butelki, a do tej pory czasem pil herbatke albo moje sciagniete mleko. Karmilam wiec strzykawka od panadolu, ale wiecej wyplul niz zjadl, a darl sie w nieboglosy! Kupilam tez butelke innej firmy, bo myslalam, ze to moze wina smoczka, ale nic z tego. Smoka tez nie ciagnie. Zawiesilam ostatnio smoczek przy zabawkach w foteliku/bujaczku i siega po niego, buziaka otwiera, wklada sobie do buzi, ale nie zaciaga. Dlatego mam problem, zeby uspokoic go gdzies w miescie.
Poza tym jak bede musiala oddac go do zlobka, to chyba juz musi umiec pic z butelki i jako tako umiec sie uspokajac? Planuje do pracy wrocic dopiero 1 kwietania, wiec mam jeszcze troche czasu, zeby go nauczyc, ale juz sama mysl, ze mam go oddac w obce rece podczas gdy ja bede siedziala w robocie i myslala tylko czy on nie placze, czy za mna nie teskni, a moze jest glodny, a moze po prostu chce sie przytulic?! Boze, az mam lzy w oczach...
Mateusz juz sie przekreca na boczki, czasem laduje na brzuchu, ale to przypadkowo raczej, glowke na brzuszku tez juz wysoko trzyma, chociaz w pionie jeszcze mu sie troche giba :)
To chyba tyle chcialam napisac:) A jeszcze dodam, ze Wasze dzieciaczki sa cudowne, a pomysly na fotki macie rewelacyjne:) Ja niestety nie umiem wklejac zdjec, wiec sie nie pochwale...
Wczoraj wróciliśmy po prawie dwutygodniowej wizycie u mojej mamy. 23.10 mielismy chrzciny, mały spał do polowy mszy, jak juz sie zaczela czesc oficjalna, musialam rozebrac go z kombinezonu i wtedy sie obudzil i zaczal koncert na caly kosciol, wiec nic nie pamietam z chrztu. Pozniej usiedlismy do lawki i poniewaz moj maluch nie bierze smoczka ( nie umie ssac/nie chce), musialam wywalic cyca przed samym oltarzem, a siedzielismy w pierwszej lawce! Od razu zasnal i przespal tez czesc nieoficjalna, czyli obiadek w restauracji.
Co do sloiczkow- ja juz dawalam starte jablko kupne ( karmilam nim godzine i 15 minut!). Maly byl tak zdziwiony i robil smieszne minki, wiecej co prawda wyplul niz zjadl, ale przynajmniej troche pocmoktal. Dawalam juz tez zupke marchewkowa z ryzem, sama marchewke i zupke jarzynowa. Slicznie otwiera buziaka i wcina az mu sie uszy trzesa! Zauwazylam, ze bardziej smakuja mu zupki niz owoce, ale to dopiero poczatek, wiec zobaczymy. Kupilam tez sloiczek z bananami, ale moja siostra mi pozniej powiedziala,ze banany sa uczulajace, wiec troche boje sie podac.
Co do mleka- pediatra stwierdzila, ze maly ma atopowe zapalenie skory i dala recepte na masc robiona w aptece i masc elocom, raz posmarowalam, chyba pomoglo. Ale caly czas pije kawe z mlekiem i raz zjadlam mieso wolowo- wieprzowe i nic mu nie jest, nie ma zadnej wysypki ( kazala unikac wszystkiego co od krowy), wiec nie jestem pewna czy to dobra diagnoza. A i jeszcze mowila, ze jak bede chciala dokarmiac mm, to tylko bebilon pepti, wiec kupilam w aptece ( udalo sie bez recepty), ale moj niestety nie chce tego w ogole pic! Nie wiem co mu sie stalo, ale wyglada jakby nie umial pic z butelki, a do tej pory czasem pil herbatke albo moje sciagniete mleko. Karmilam wiec strzykawka od panadolu, ale wiecej wyplul niz zjadl, a darl sie w nieboglosy! Kupilam tez butelke innej firmy, bo myslalam, ze to moze wina smoczka, ale nic z tego. Smoka tez nie ciagnie. Zawiesilam ostatnio smoczek przy zabawkach w foteliku/bujaczku i siega po niego, buziaka otwiera, wklada sobie do buzi, ale nie zaciaga. Dlatego mam problem, zeby uspokoic go gdzies w miescie.
Poza tym jak bede musiala oddac go do zlobka, to chyba juz musi umiec pic z butelki i jako tako umiec sie uspokajac? Planuje do pracy wrocic dopiero 1 kwietania, wiec mam jeszcze troche czasu, zeby go nauczyc, ale juz sama mysl, ze mam go oddac w obce rece podczas gdy ja bede siedziala w robocie i myslala tylko czy on nie placze, czy za mna nie teskni, a moze jest glodny, a moze po prostu chce sie przytulic?! Boze, az mam lzy w oczach...
Mateusz juz sie przekreca na boczki, czasem laduje na brzuchu, ale to przypadkowo raczej, glowke na brzuszku tez juz wysoko trzyma, chociaz w pionie jeszcze mu sie troche giba :)
To chyba tyle chcialam napisac:) A jeszcze dodam, ze Wasze dzieciaczki sa cudowne, a pomysly na fotki macie rewelacyjne:) Ja niestety nie umiem wklejac zdjec, wiec sie nie pochwale...
kulka07 wielki szacun za całą cierpliwość i wytrwałość !!!
my jesteśmy po jabłku i marchewce i to marchewka jest fajniejsza,nie boli brzuszek kupa normalna i jaka radocha przy jedzeniu!
do mnie doszły komplementy od mojego teścia ,powiedział że jestem wspaniałą matką i bardzo się cieszy że to właśnie ja jestem mamą jego wnuczki :) (był świadkiem naszych zabaw ) miło było usłyszeć taką opinię bo w dzisiejszych czasach łatwiej krytykować niż chwalić..ciągła presja ludzi,matek które oceniają każdy twój ruch i decyzję ..masakra! z jednej strony każda z nas ma to gdzieś ale nawet tu zauważalne są takie sytuacje a niby "każda decyzja jest indywidualna" ... każda była lub jest mamą po raz pierwszy i to wspaniałe że można się z tym oswajać i podejmować samodzielne decyzje oparte o dobro maleństwa i nikomu nic do tego..jedna "znajoma" ocenia każdą moją decyzję a ja dowiaduję się od osób trzecich.. sama nie jest idealna , hipokrytka !nienawidzę takiego zachowania..eh
my jesteśmy po jabłku i marchewce i to marchewka jest fajniejsza,nie boli brzuszek kupa normalna i jaka radocha przy jedzeniu!
do mnie doszły komplementy od mojego teścia ,powiedział że jestem wspaniałą matką i bardzo się cieszy że to właśnie ja jestem mamą jego wnuczki :) (był świadkiem naszych zabaw ) miło było usłyszeć taką opinię bo w dzisiejszych czasach łatwiej krytykować niż chwalić..ciągła presja ludzi,matek które oceniają każdy twój ruch i decyzję ..masakra! z jednej strony każda z nas ma to gdzieś ale nawet tu zauważalne są takie sytuacje a niby "każda decyzja jest indywidualna" ... każda była lub jest mamą po raz pierwszy i to wspaniałe że można się z tym oswajać i podejmować samodzielne decyzje oparte o dobro maleństwa i nikomu nic do tego..jedna "znajoma" ocenia każdą moją decyzję a ja dowiaduję się od osób trzecich.. sama nie jest idealna , hipokrytka !nienawidzę takiego zachowania..eh
A ja zostałam sama z małą i psem aż do niedzieli:( Mąż pojechał sie integrować...
I przed chwila wypadła mi cała plomba z zęba a dopiero w poniedziałek, jak mąż wróci będę mogła iść do dentysty...
I znów nieplanowane wydatki w tym miesiącu, bo pewnie będę musiała koronkę na ten ząb zrobić (zwlekałam ile się dało) bo tam niewiele zęba zostało (pod warunkiem że to co jest wytrzyma do poniedziałku...)
A wczoraj mieliśmy sesję foto Julki -jak będą efekty to się pochwalę:)
I przed chwila wypadła mi cała plomba z zęba a dopiero w poniedziałek, jak mąż wróci będę mogła iść do dentysty...
I znów nieplanowane wydatki w tym miesiącu, bo pewnie będę musiała koronkę na ten ząb zrobić (zwlekałam ile się dało) bo tam niewiele zęba zostało (pod warunkiem że to co jest wytrzyma do poniedziałku...)
A wczoraj mieliśmy sesję foto Julki -jak będą efekty to się pochwalę:)
Markowa współczuję, ale pomyśl sobie, że już raczej niedługo :) Krzysiowi samo przeszło jakieś 2 tygodnie temu.
My za to dzisiaj dzień średni, Krzyś nie chce zasnąć. A ja akurat dostałam wczoraj małe zlecenie więc chciałabym usiąść i trochę popracować, zwłaszcza że dopiero nawiązuję kontakty z firmami i na tym będą się opierać moje zarobki w przyszłości, także bardzo mi zależy. Na razie doświadczenie mam niewielkie, bo świeżo po studiach, a praca w zawodzie, w domu, i moja wymarzona :)
Dzisiaj kończymy 3 miesiące :):):)
My za to dzisiaj dzień średni, Krzyś nie chce zasnąć. A ja akurat dostałam wczoraj małe zlecenie więc chciałabym usiąść i trochę popracować, zwłaszcza że dopiero nawiązuję kontakty z firmami i na tym będą się opierać moje zarobki w przyszłości, także bardzo mi zależy. Na razie doświadczenie mam niewielkie, bo świeżo po studiach, a praca w zawodzie, w domu, i moja wymarzona :)
Dzisiaj kończymy 3 miesiące :):):)
Ooo tesula ja jestem bardzo ciekawa, też chciałam sesję zrobić Krzysiowi, bo my to takie badziewne zdjęcia robimy :p
A co do nieplanowanych wydatków to my właśnie musieliśmy kupić komplet opon zimowych, bo nam piwnicę okradli dopiero co :/ Dobrze, że nam się chociaż szczepienie na listopad przez chorobę przesunęło.
A co do nieplanowanych wydatków to my właśnie musieliśmy kupić komplet opon zimowych, bo nam piwnicę okradli dopiero co :/ Dobrze, że nam się chociaż szczepienie na listopad przez chorobę przesunęło.
My też się witamy po dłuższej nieobecności a to dlatego że spędziliśmy z małą tydzień w szpitalu :-((( Na szczęście dzisiejsze wyniki krwi są już lepsze więc jesteśmy dobrej myśli :-)))
U nas też podejrzenie alergii na białko krowie :-(( a dieta bezmleczna jest tragiczna..... nie wiem jak długo na niej pociągnę (jestem na -3kg sprzed ciąży a już wtedy miałam niedowagę) ale dla małej jakoś to wytrzymam
Jeśli chodzi o rozszerzanie diety to planuję ok 4 miesiąca popróbować i zobaczymy :-) jakoś już się nie mogę doczekać :-)
Czas na spacerek :-)
U nas też podejrzenie alergii na białko krowie :-(( a dieta bezmleczna jest tragiczna..... nie wiem jak długo na niej pociągnę (jestem na -3kg sprzed ciąży a już wtedy miałam niedowagę) ale dla małej jakoś to wytrzymam
Jeśli chodzi o rozszerzanie diety to planuję ok 4 miesiąca popróbować i zobaczymy :-) jakoś już się nie mogę doczekać :-)
Czas na spacerek :-)
U nas była kiepska noc, bo mały wczoraj pospał ze mną do 11.40 i cały dzień się przesunął, więc noc też. Dziś próbuję go wyregulować, ale jak zawsze spał po spacerze, tak dziś obudził się prawie od razu i znów plan się rozjeżdża.
kwiatek3081 dużo zdrowia dla Natalki. Co do diety bezmlecznej, to da się żyć, ale są momenty kiedy ślinka kapie na widok szklanki mleka... Po ponad miesiącu całkowitej diety bemlecznej zaczynam próbować. Juz wiem, że jogurt odpada. Na szczęście śmietanka do kawy nie szkodzi małemu. Dziś testowałam serek do smarowania kanapek, zobaczymy czy małego wysypie.
tesula, współczuję oczekiwania na dentystę, chodziłam tydzień z oszlifowanym zębem przed założeniem wkładu, nic fajnego ;/
Muszczek, my też musimy kupić zimówki, bo komplet nowych i to bardzo porządnych ukradli nam z poprzednim samochodem.
hania_m na forum jest przypięty wątek o wrzucaniu fotek, spróbuj :-) A ze żłobkiem z doświadczenia powiem że nie jest źle, o ile tatuś odwozi maluszka ;-)
Spróbuję wrzucić fajną fotkę, o ile mały mi pozwoli.
kwiatek3081 dużo zdrowia dla Natalki. Co do diety bezmlecznej, to da się żyć, ale są momenty kiedy ślinka kapie na widok szklanki mleka... Po ponad miesiącu całkowitej diety bemlecznej zaczynam próbować. Juz wiem, że jogurt odpada. Na szczęście śmietanka do kawy nie szkodzi małemu. Dziś testowałam serek do smarowania kanapek, zobaczymy czy małego wysypie.
tesula, współczuję oczekiwania na dentystę, chodziłam tydzień z oszlifowanym zębem przed założeniem wkładu, nic fajnego ;/
Muszczek, my też musimy kupić zimówki, bo komplet nowych i to bardzo porządnych ukradli nam z poprzednim samochodem.
hania_m na forum jest przypięty wątek o wrzucaniu fotek, spróbuj :-) A ze żłobkiem z doświadczenia powiem że nie jest źle, o ile tatuś odwozi maluszka ;-)
Spróbuję wrzucić fajną fotkę, o ile mały mi pozwoli.
annamaria powiedziałyśmy tylko co myślimy i nie ma sensu powtarzać za każdym razem tego samego, pewnie dlatego już nie ma żadnych uwag :)
hania cudny synek :) i zdjęcie z marchewką świetne :)
heh, Mąż wrócił i teraz on walczy, od 10 mieliśmy 40 minut snu w dwóch porcjach...
hania cudny synek :) i zdjęcie z marchewką świetne :)
heh, Mąż wrócił i teraz on walczy, od 10 mieliśmy 40 minut snu w dwóch porcjach...
A ja mam pytanie, czy Wasze szkraby też pełzają? Jestem w szoku, wydaje mi się że starsza córa później zaczęła pełzać, a mały na kocu odpycha się kolankami i porusza się do przodu! Z obracania to tylko z pleców na boki i próby z boku na brzuszek, więc leniuszek z niego, ale tym pełzaniem to mnie zaskoczył.
Co do sporów wokół karmienia za szybko czy za późno (moja rodzinka mi suszy głowę) zawsze przypomina mi się ten tekst o posiadaniu kolejnych dzieci. Wprawdzie o jedzeniu tam nie ma, ale "coś" w nim jest ;-) Pewnie gdyby Witek nie był alergikiem, też szybciej bym mu wprowadzała inne pokarmy :-) A tutaj link: http://chumiejowo.wordpress.com/2009/06/20/czy-ja-mam-trzecie-dziecko/
Co do sporów wokół karmienia za szybko czy za późno (moja rodzinka mi suszy głowę) zawsze przypomina mi się ten tekst o posiadaniu kolejnych dzieci. Wprawdzie o jedzeniu tam nie ma, ale "coś" w nim jest ;-) Pewnie gdyby Witek nie był alergikiem, też szybciej bym mu wprowadzała inne pokarmy :-) A tutaj link: http://chumiejowo.wordpress.com/2009/06/20/czy-ja-mam-trzecie-dziecko/
i my mamy marchewkę za sobą, która nawet smakuje frajda jest wielka :)
i czy wiecie może czy w słoiczkach są "pojedyńcze" warzywa poza marchewką? bo np. z owocami nie ma problemu jest same jablko, gruszka, brzoskwinia banan itd... a z warzyw tylko marchewa czy coś przeoczyłam...?
Uświadomcie mnie :D
i czy wiecie może czy w słoiczkach są "pojedyńcze" warzywa poza marchewką? bo np. z owocami nie ma problemu jest same jablko, gruszka, brzoskwinia banan itd... a z warzyw tylko marchewa czy coś przeoczyłam...?
Uświadomcie mnie :D
Za każdym razem jak to czytam, rozbraja mnie tekst o kieszonkowym ;-)
tesula, chodzi mi o pełzanie na brzuszku, bo na pleckach to Witek urządza wycieczki po całym łóżeczku, najbardziej w dół i wokół własnej osi. Hania z kolei pięła się w górę, może dziewczynki tak mają ;-P
Caroool, ja spotkałam się jeszcze z samym ziemniaczkiem i brokułami w słoiczkach, poza tym można kupić samo mięsko. Przy dwuskładnikowych polecam spojrzeć na skład, bo pamiętam że np. ziemniak ze szpinakiem zawierał śmietanę.
tesula, chodzi mi o pełzanie na brzuszku, bo na pleckach to Witek urządza wycieczki po całym łóżeczku, najbardziej w dół i wokół własnej osi. Hania z kolei pięła się w górę, może dziewczynki tak mają ;-P
Caroool, ja spotkałam się jeszcze z samym ziemniaczkiem i brokułami w słoiczkach, poza tym można kupić samo mięsko. Przy dwuskładnikowych polecam spojrzeć na skład, bo pamiętam że np. ziemniak ze szpinakiem zawierał śmietanę.
Hej kobity, widzę że mnie trochę ominęło:) No faktycznie - annamaria ze spokojem przyjęłaś krytykę, podziwiam, w końcu to Twoje trzecie dziecko i chyba sama najlepiej wiesz co robisz a przede wszystkim w przeciwieństwie do większości z nasz - masz DOŚWIADCZENIE:) W życiu nie śmiałabym zwrócić Ci uwagi:P Ja jestem mamą po raz pierwszy ale nie szaleję, nie czytam żadnych książek i nie słucham żadnych 'dobrych rad' (położnej przede wszystkim bo to masakra jakaś:))
A słoiczków tych po 4 miesiącu mam już całą szafkę i nie mogę się doczekać kiedy ruszymy z marchewką!!!!:D Zaczniemy kiedy skończy 4 miesiące i tak myślę, że będę wprowadzać jeden nowy smak na tydzień.
A poza tym u nas fajnie, Mikołaj przesypia już całe noce (po 9, 10 godzin), w dzień je co 4-5, i coraz więcej rozrabia. Pełzać chyba zacznie lada moment, póki co ciągle wyjeżdża z maty, zostawiam go na chwilę, wracam, a on leży w poprzek, na macie tylko głowa a nogi bez skarpet:D
A słoiczków tych po 4 miesiącu mam już całą szafkę i nie mogę się doczekać kiedy ruszymy z marchewką!!!!:D Zaczniemy kiedy skończy 4 miesiące i tak myślę, że będę wprowadzać jeden nowy smak na tydzień.
A poza tym u nas fajnie, Mikołaj przesypia już całe noce (po 9, 10 godzin), w dzień je co 4-5, i coraz więcej rozrabia. Pełzać chyba zacznie lada moment, póki co ciągle wyjeżdża z maty, zostawiam go na chwilę, wracam, a on leży w poprzek, na macie tylko głowa a nogi bez skarpet:D
hehe, ja też miałam frajdę, jak kupowałam. szafka pęka w szwach od słoiczków i soczków. a Anielce nic nie smakuje. wczoraj histerycznie zaczęła płakać na sam widok marchewki. eh. no i jak mówi gosia_dim. spędzam multum czasu na czytaniu składu słoiczków, żeby się nie naciąć na wszelkie alergeny.
annamaria: słuszna uwaga. tutaj krytyka, a jak ja się przyznałam, że i my słoiczki to nagle pół forumowiczek ma słoiczki w szafkach i w buziach pociech ;)
annamaria: słuszna uwaga. tutaj krytyka, a jak ja się przyznałam, że i my słoiczki to nagle pół forumowiczek ma słoiczki w szafkach i w buziach pociech ;)
a ja dziś zostałam bez gazu... kupiliśmy nową kuchenkę, bo w starej piekarnik już nie działał, i mają dziś przywieźć. O 8:30 był facet odłączyć gaz, a kuchenka ma być między 16 a 21... i nie wiem czy mi dziś gaz podłączy...
co do słoiczków, też bym chciała podawać, ale ciągle słyszę ze to sztuczne, bla bla bla, a ja nie mam niestety dostępu do swojskich warzyw i owoców :( jedyne co to moja babcia narobiła mi słoiczków z malinami dla małej, ale to i tak później...
co do słoiczków, też bym chciała podawać, ale ciągle słyszę ze to sztuczne, bla bla bla, a ja nie mam niestety dostępu do swojskich warzyw i owoców :( jedyne co to moja babcia narobiła mi słoiczków z malinami dla małej, ale to i tak później...
Ja też przy pierwszym dziecku stosowałam się do rad położnych,lekarzy,rodziców... Czytałam sporo książek,poradników.itd.Córeczka jadła wszystko,rosła,a ja myślałam,że już pozjadalam wszystkie rozumy w tym temacie.
Ale potem urodził nam się synek i okazało się,że ma alergię prawie na wszystko.Wtedy nagle zgłupiałam!!!Przez ponad 2 lata walczyliśmy ze skazą białkową,alergią na różne ważywa,owoce,kosmetyki i farmaceutyki.Sporo dowiedziałam się w tym czasie o AZS,o alergiach pokarmowych,itp.Dlatego Marysia jest pod moją całodzienną kontrolą (kolor,zapach i konsystencja kupek,ulewanie,bóle brzuszka,wysypki,krostki,plamki,itd.),ale póki narazie nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów to nie widzę powdów żeby nie wprowadzać jej słoiczków.
Naprawdę czasami u dziecka pojawiają się takie objawy o których w książkach niestety nie piszą,alebo dziecko reaguje alergią na to co "niby" nie uczula i wtedy nie wiadomo co dalej robić.Czasami niestety teoria jest daleka od praktyki.
A tak na marginesie ja nie mam w szafkach żadnych słoiczków.Wolę kupować na bierząco bo nigdy nie wiadomo jak dziecko zareaguje na nowy smak.
Ale potem urodził nam się synek i okazało się,że ma alergię prawie na wszystko.Wtedy nagle zgłupiałam!!!Przez ponad 2 lata walczyliśmy ze skazą białkową,alergią na różne ważywa,owoce,kosmetyki i farmaceutyki.Sporo dowiedziałam się w tym czasie o AZS,o alergiach pokarmowych,itp.Dlatego Marysia jest pod moją całodzienną kontrolą (kolor,zapach i konsystencja kupek,ulewanie,bóle brzuszka,wysypki,krostki,plamki,itd.),ale póki narazie nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów to nie widzę powdów żeby nie wprowadzać jej słoiczków.
Naprawdę czasami u dziecka pojawiają się takie objawy o których w książkach niestety nie piszą,alebo dziecko reaguje alergią na to co "niby" nie uczula i wtedy nie wiadomo co dalej robić.Czasami niestety teoria jest daleka od praktyki.
A tak na marginesie ja nie mam w szafkach żadnych słoiczków.Wolę kupować na bierząco bo nigdy nie wiadomo jak dziecko zareaguje na nowy smak.
Aniolqq - moja pediatra powiedziała, że słoiczki jak najbardziej są OK, a właśnie samemu przecierki i zupki można robić tylko jak się ma swojskie owoce i warzywa... I pewność, że nie były pryskane.
Pytanie do dziewczyn, które karmią samym MM - ile Wasze dzieci zjadają podczas jednego karmienia? Nie wiem, co się dzieje z Jasiem ostatnio, ale nie chce mi jeść z cycka... A płacze z głodu całe dnie :/ Pokarmu mam coraz mniej i w sumie już bym to dawno rzuciła w cholerę, ale lekarka powiedziała, że fajnie by było jakbym go karmiła chociaż raz na dobę ale do czwartego miesiąca, bo dostanie więcej przeciwciał. No i teraz karmię na zmianę raz butlą a raz piersią. Wg opakowania Bebilonu powinien zjadać 150 ml bodajże 6 razy na dobę a zjada raz 90, raz 120 a na noc to 150. I nie wiem czy on się najada czy nie. Wydaje mi się, że nie, bo dużo płacze ostatnio, mało śpi i ogólnie jest rozdrażniony.
Pytanie do dziewczyn, które karmią samym MM - ile Wasze dzieci zjadają podczas jednego karmienia? Nie wiem, co się dzieje z Jasiem ostatnio, ale nie chce mi jeść z cycka... A płacze z głodu całe dnie :/ Pokarmu mam coraz mniej i w sumie już bym to dawno rzuciła w cholerę, ale lekarka powiedziała, że fajnie by było jakbym go karmiła chociaż raz na dobę ale do czwartego miesiąca, bo dostanie więcej przeciwciał. No i teraz karmię na zmianę raz butlą a raz piersią. Wg opakowania Bebilonu powinien zjadać 150 ml bodajże 6 razy na dobę a zjada raz 90, raz 120 a na noc to 150. I nie wiem czy on się najada czy nie. Wydaje mi się, że nie, bo dużo płacze ostatnio, mało śpi i ogólnie jest rozdrażniony.
A jeszcze co do cycka - ja też miałam plan karmić MM i chociaż raz na dobę cycek, ale on się tak masakrycznie przy tym wkurzał i ryczał (bo pokarmu mało i nie leciało mu tak fajnie jak z butli:)) że szybko dałam sobie spokój, dostawał butlę i pełnia szczęścia. Może Twój też się wkurza na słabszy przepływ;)
Młoda skończyła wczoraj 4 mce i zjada 150 ml co 4 godz, w nocy co 7 godz. nigdy nie zjadała tyle, ile jest napisane na opakowaniu, zawsze zjadała mniej. jak była w wieku Jasia (kurczę mam nadzieję, ze nie pomyliłam imion) to zjadała 120 ml co 4 godz. no ale u nas to widać, że jest najedzona, bo ona tak śmiesznie wygląda po jedzeniu, jakby sę przyćpała :) a od wczoraj to je 100 ml co 4, 5 godz i jak jej próbuję dawać częściej (bo myślę, że może głodna) to pluje i ryczy, że nie chce.
aczkolwiek u nas karmienia bez zmian: dużo płaczu, wyrywania się.
aczkolwiek u nas karmienia bez zmian: dużo płaczu, wyrywania się.
u nas mały niestety też się nie najadał z piersi mimo iż mam dużo pokarmu, zatem mimo tego co mówiła pediatra (ze mam dawać tylko pierś a nawet jak mały jest głodny to nic mu nie będzie! ) no to jednak jestem za tym aby dziecko nie chodziło głodne i mały dostaje 1 na dobę samą butle 180 ml, 4 razy samą pierś i na noc pierś i dojadą 150 ml butlą i śpi do 6 rano od 20 :)
co do słoiczków to jednak jestem zdania że lepiej samemu gotować z takich warzyw jakie są w sprzedaży bo przecież nie uchronimy dziecko od tych warzyw przez całe życie, a kupowanie z np. farmy ekologicznej zdecydowanie mija się z celem ;) tak samo mało kto ma dostęp do działkowych warzyw....
powiem wam że moja siostra jak urodziła pierwsze dziecko to też była wielce oczytana w książkach i dawała małemu tylko słoiczki bo to niby najzdrowsze i efekt jest taki że ponieważ w nich jedzenie jest jałowe nic nie przyprawione jest synek jest niejadkiem, nie lubi próbować nowych smaków ani dań bo słoiczki go tego nie nauczyły!!!!
potem siostra urodziła bliźniaki i od początku dzieci jadły zupki przez nią gotowane i dzisiaj nie ma żadnych problemów z jedzeniem u nich :)
także na jej przykładzie uważam że słoiczki to świństwo i tyle i na dodatek też nie mamy pewności jaki typ warzyw tam się znajduje ;)
a za 2 tygodnie będziemy wprowadzać kaszę manną raz na dobę :)ciekawe jak mały zareaguje na łyżeczkę :)
co do słoiczków to jednak jestem zdania że lepiej samemu gotować z takich warzyw jakie są w sprzedaży bo przecież nie uchronimy dziecko od tych warzyw przez całe życie, a kupowanie z np. farmy ekologicznej zdecydowanie mija się z celem ;) tak samo mało kto ma dostęp do działkowych warzyw....
powiem wam że moja siostra jak urodziła pierwsze dziecko to też była wielce oczytana w książkach i dawała małemu tylko słoiczki bo to niby najzdrowsze i efekt jest taki że ponieważ w nich jedzenie jest jałowe nic nie przyprawione jest synek jest niejadkiem, nie lubi próbować nowych smaków ani dań bo słoiczki go tego nie nauczyły!!!!
potem siostra urodziła bliźniaki i od początku dzieci jadły zupki przez nią gotowane i dzisiaj nie ma żadnych problemów z jedzeniem u nich :)
także na jej przykładzie uważam że słoiczki to świństwo i tyle i na dodatek też nie mamy pewności jaki typ warzyw tam się znajduje ;)
a za 2 tygodnie będziemy wprowadzać kaszę manną raz na dobę :)ciekawe jak mały zareaguje na łyżeczkę :)
taką malusią porcję to w między czasie jak się obiad robi można upichcić, też bym chciała sama robić bo te słoiczki mnie nie przekonują, ale czasami jak jest się gdzieś to wygodniej kupić słoiczek, więc jak chyba będę mieszać słoiczki i swoje... raz to raz to :)
ja też czuje że mam coraz bardziej puste piersi, w nocy jak ściągam to wychodzi jakaś 1/3 miej niż jakiś miesiąc temu, mała czasami marudzi... ale dalej walczymy z cyckiem, zobaczymy co powie pediatra za 3 tygodnie, pewnie też kaszki wprowadzimy.
ja też czuje że mam coraz bardziej puste piersi, w nocy jak ściągam to wychodzi jakaś 1/3 miej niż jakiś miesiąc temu, mała czasami marudzi... ale dalej walczymy z cyckiem, zobaczymy co powie pediatra za 3 tygodnie, pewnie też kaszki wprowadzimy.
mam trochę pomrożonego mleka więc jak małej brakuje do dostaje butle, tylko że wtedy zjada tak ok 40 ml
ja bym chciała długo karmić piersią. Jakoś nie mogę się pogodzić z tym że może mi pokarm sam z siebie zaniknąć. Wiem że to głupie i powinnam się cieszyć że mogę karmić piersią, że jest mi to dane, ale czuje się jak zła matka z tego powodu że chyba mleka mam coraz mniej...
ja bym chciała długo karmić piersią. Jakoś nie mogę się pogodzić z tym że może mi pokarm sam z siebie zaniknąć. Wiem że to głupie i powinnam się cieszyć że mogę karmić piersią, że jest mi to dane, ale czuje się jak zła matka z tego powodu że chyba mleka mam coraz mniej...
aniolgg rozumiem ciebie doskonale :( ja też nastawiałam się zawsze że tylko piersią i długo a teraz wychodzi zupełnie inaczej i też mam wyrzuty sumienia że coraz mniej mleka :(
gotowanie zupki dla małego dziecka które je zaledwie miseczkę na obiad moim zdaniem jest mało pracochłonne i nie wymaga stania pół dnia przy kuchni, z drugiej strony nikt nie mówił że będzie łatwo ;) skoro gotujemy dla siebie w domu obiady to niby czemu dziecko ma dostać gotową sklepową zupkę .....to tak jak jeść codziennie zupkę chińską z paczki ;)no ale wiadomo wszystko kwestia wyboru rodziców....
gotowanie zupki dla małego dziecka które je zaledwie miseczkę na obiad moim zdaniem jest mało pracochłonne i nie wymaga stania pół dnia przy kuchni, z drugiej strony nikt nie mówił że będzie łatwo ;) skoro gotujemy dla siebie w domu obiady to niby czemu dziecko ma dostać gotową sklepową zupkę .....to tak jak jeść codziennie zupkę chińską z paczki ;)no ale wiadomo wszystko kwestia wyboru rodziców....
My dzis mielismy totalnie skopana noc:( maly usnal dopiero o 1, pospal do 3 i do 5 na zmiane z mezem go nosilismy. ja juz bylam tak zdesperowana i tak zmeczona, ze wlozylam go do bujaczka i sama polozylam sie w lozku i tylko reka go bujalam i zasnal, przykrylam tylko kolderka i tak pospal do 7,20, troche cycka poduldał i spal do 10. Bylam z nim pozniej u lekarza, bo w nocy kaszlal i mial zawalony nosek, do tego jakas wysypka na czole, raczkach i na brzuszku. Pani dr powiedziala, ze ta wysypka moze byc wirusowa albo od jakiegos kosmetyku. Mam kapac tylko w wodzie kilka dni i niczym nie smarowac, dala kropelki fenistil i calcium, a na kaszelek nic. I powiedziala, ze jak zacznie puchnac ( oczy, uszka, usta, stopki to mam jechac do szpitala). dodatkowo ma powiekszona sledzione, mowila ze to moze byc od przeziebienia, ze przy wirusach tak sie dzieje, ale mam przyjsc do kosctroli w przyszlym tygodniu i to sprawdzic. I teraz sie boje, ciagle sie na niego gapie i boje sie ze przegapie jesli mi spuchnie. Jestem tak zmeczona, ze polozylabym sie z nim spac, bo akurat zasnal, ale sie boje ze czegos w miedzyczasie nie zauwaze:(
Zamowilam mate edukacyjna fisher price rainforest i karuzele z tej samej serii i mimo ze nie mam jeszcze baterii, to jestem nimi totalnie zauroczona:) moj synek podobnie, choc jest chory to z zafascynowaniem odkrywal wszystkie nowe zabawki i nie mogl oczu od nich oderwac.
To tyle u nas. Pogoda tak beznadziejna ze tylko spac.
Zamowilam mate edukacyjna fisher price rainforest i karuzele z tej samej serii i mimo ze nie mam jeszcze baterii, to jestem nimi totalnie zauroczona:) moj synek podobnie, choc jest chory to z zafascynowaniem odkrywal wszystkie nowe zabawki i nie mogl oczu od nich oderwac.
To tyle u nas. Pogoda tak beznadziejna ze tylko spac.
Ja narazie tylko piers mam nadzieje ze do konca 6 mc:):):) a co do zupek tez mam plan sama gotowac zaopatrzona w blender i do przodu:):) moi znajomi normalnie miksuja swoje obiadki dziecku:) zimniaka marchewke zupke z buraczkami:D troche mieska i dziecko je wszystko:D sloiczki po pierwsze niestety drogie:/ ale bede ich strala sie uzywac tylko kiedy bedzie gdzie w trasie na wycieczce:) :)
Oj laski już się nie kłóćcie o te słoiki bo i tak wiadomo, każda z nas na prawo do własnego zdania:) ALEEEE proszę mi tu nie porównywać dań słoiczkowych dla dzieci do zupek chińskich - tu się zgadzam, że to nadużycie - co tu gadać, wystarczy przeczytać skład: zupka chińska makaron + same świństwa, słoiczek z marchewką (mam przed sobą) - 90% marchewka (rzekomo z rolnictwa ekologicznego), 10% woda - więc nie ma czego porównywać. Ja np. będę dawać słoiczki wcale nie z lenistwa (prawdę mówiąc to nudzi mi się w chacie tak, że masakra i chętnie bym pogotowała), ale po prostu nie ufam warzywom i owocom kupionym w markecie (a sprawa z drobiem ma się jeszcze gorzej). Co innego jeśli dorwę jakieś jabłka czy marchewki od kogoś z działki - wtedy jak najbardziej chętnie ugotuję mu sama. Wiecie, tak samo można mówić o MM, że to świństwo, że biedne dziecko dostaje mleko w proszku i to tak jakbyśmy my codziennie jedli dania z torebki, ale jednak mnóstwo dzieci dookoła wyrasta na MM i jakoś krzywda im się nie dzieje:)))
Ja uważam, że każda z nas musi sama ocenić co dziecku odpowiada, obserwując swojego malucha. Ja przy Hani miałam ambitny plan gotowania osobno zupek. Niestety, blender nie był w stanie złapać tak małej ilości warzyw i mięska ;-) Wiecie kiedy używałam blendera? Jak w słoiczku był groszek, którego mała nie umiała pogryć albo jak miksowałam owoce do jogurtu naturalnego.
Mniej więcej po skończeniu roku gotowałam to samo co dla nas, tylko mniej przyprawione i bardziej lekkostrawne, a wcześniej były słoiczki i próbowanie po trochę ziemniaków, mięsa, świeżych owoców i obserwowanie jak mała radzi sobie z gryzieniem. Córa je aktualnie wszystko, ma swoje ulubione smaki, tym bardziej jej smakuje potrawa im bardziej jest wyrazista w smaku. Oczywiście nasłuchałam się od babć jaka to wyrodna matka jestem ale teraz jakoś nie narzekają że mała zdrowo rośnie i wcina prawie wszystko co dostanie.
Nie wiem, co Witek będzie mógł jeść, czy przejdzie mu alergia, czy też będę musiała analizować skład każdego obiadku ale plan jest taki - nie przyzwyczaić go tylko do jedzenia domowego albo słoiczkowego, żeby chciał jeść jedno i drugie.
Mniej więcej po skończeniu roku gotowałam to samo co dla nas, tylko mniej przyprawione i bardziej lekkostrawne, a wcześniej były słoiczki i próbowanie po trochę ziemniaków, mięsa, świeżych owoców i obserwowanie jak mała radzi sobie z gryzieniem. Córa je aktualnie wszystko, ma swoje ulubione smaki, tym bardziej jej smakuje potrawa im bardziej jest wyrazista w smaku. Oczywiście nasłuchałam się od babć jaka to wyrodna matka jestem ale teraz jakoś nie narzekają że mała zdrowo rośnie i wcina prawie wszystko co dostanie.
Nie wiem, co Witek będzie mógł jeść, czy przejdzie mu alergia, czy też będę musiała analizować skład każdego obiadku ale plan jest taki - nie przyzwyczaić go tylko do jedzenia domowego albo słoiczkowego, żeby chciał jeść jedno i drugie.
Witam
cóż za zaciekła dyskusja;)
Ja jestem w o tyle dobrej sytuacji, że świeże, swojskie warzywa i mięcho mogę mieć bez problemu (połowa rodziny mojego małża coś uprawia albo hoduje...) ale nie wiem czy będzie mi się chciało gotować takie mini porcyjki - niby można zamrozić, ale u mnie zawsze zamrażara pełna surowizny...
Zdecydowanie uważam, że lepsze są słoiczki niż gotowanie ze sklepowych warzyw - najlepszy przykład - zaraz po urodzeniu Julki jadłam pomidory - mnóstwo - z działki od tesciowej i małej nic kompletnie nie było, jak się skończyły i zjadłam kupionego w sklepie to mała była cała wysypana i niestety nie jem pomidorów, które uwielbiam...
A co do smaku słoiczków - jak będę sama gotować to na pewno nie będę niczym doprawiać tych potraw więc będą tak samo bez smaku...
Co do laktacji... to ja z moim laktatorem mamy sie dobrze;) i mam coraz więcej mleka - teraz ściągam nawet 210 ml na raz i praktycznie nie dokarmiam młodej sztucznym - wydaje mi się, że źródło mojego sukcesu jest w tym, że ściągam 3 razy w nocy i rano mam zapas na prawie cały dzień:) no i ściągnięcie mleka z obu cycków zajmuje mi mniej niż 20 minut!!!
cóż za zaciekła dyskusja;)
Ja jestem w o tyle dobrej sytuacji, że świeże, swojskie warzywa i mięcho mogę mieć bez problemu (połowa rodziny mojego małża coś uprawia albo hoduje...) ale nie wiem czy będzie mi się chciało gotować takie mini porcyjki - niby można zamrozić, ale u mnie zawsze zamrażara pełna surowizny...
Zdecydowanie uważam, że lepsze są słoiczki niż gotowanie ze sklepowych warzyw - najlepszy przykład - zaraz po urodzeniu Julki jadłam pomidory - mnóstwo - z działki od tesciowej i małej nic kompletnie nie było, jak się skończyły i zjadłam kupionego w sklepie to mała była cała wysypana i niestety nie jem pomidorów, które uwielbiam...
A co do smaku słoiczków - jak będę sama gotować to na pewno nie będę niczym doprawiać tych potraw więc będą tak samo bez smaku...
Co do laktacji... to ja z moim laktatorem mamy sie dobrze;) i mam coraz więcej mleka - teraz ściągam nawet 210 ml na raz i praktycznie nie dokarmiam młodej sztucznym - wydaje mi się, że źródło mojego sukcesu jest w tym, że ściągam 3 razy w nocy i rano mam zapas na prawie cały dzień:) no i ściągnięcie mleka z obu cycków zajmuje mi mniej niż 20 minut!!!
W sumie to tak sobie myślę, że siebie i męża też truję, bo jadę na Fixach Knorra odkąd pamiętam:) Tam jest trochę niefajnych składników, ale co ja za to mogę jak je tak lubię i są takie wygodne. Może jak się zakonserwujemy tymi wszystkimi świństwami to dłużej pożyjemy hehe:)
A teraz czekam na rodziców i jadę na weekend na wiochę, bo mąż spędzi weekend w Wawie na imprezie integracyjnej:/ a ja nie chcę siedzieć sama. Mikołaj po raz pierwszy będzie spał poza domem a spakowana jestem tak, jakbym jechała na 2 tygodnie - pieluchy, mleko, butelki, chyba z 20 bodziaków (bo ulewa), mata, leżaczek, kocyki, zabawki - masakra:) Zrezygnowałam jedynie z wanny, jakoś w zlewie go umyjemy bo nie wiem, chyba musiałabym ją przewieźć w zębach:D
A teraz czekam na rodziców i jadę na weekend na wiochę, bo mąż spędzi weekend w Wawie na imprezie integracyjnej:/ a ja nie chcę siedzieć sama. Mikołaj po raz pierwszy będzie spał poza domem a spakowana jestem tak, jakbym jechała na 2 tygodnie - pieluchy, mleko, butelki, chyba z 20 bodziaków (bo ulewa), mata, leżaczek, kocyki, zabawki - masakra:) Zrezygnowałam jedynie z wanny, jakoś w zlewie go umyjemy bo nie wiem, chyba musiałabym ją przewieźć w zębach:D
agusp, my czesto jezdzimy do rodzicow ( srednio co 2-3 tygodnie), a maly pierwszy raz zaliczyl wycieczke jak mial 3 tygodnie, bo maz byl na szkoleniu w Wawie i ja sie balam sama z dzieckiem siedziec w domu. I tez zawsze jezdzimy zaladowani po brzegi, mamy naprawde duzy samochod, a tyle rzeczy trzeba zabierac, ze dla mnie ledwo jest tam kawalek siedzenia :-) Moj maluch juz sie dorobil wlasnej torby podroznej plus jego torba do wozka i jedna wieeelka reklamowa. Oczywiscie wozek i bujaczek :-) wanienke na szczescia moja mama jak i tesciowie maja, wiec tez przy wyjazdach odpada.
Ale zawrzało :-)))
Każdy ma swoje zdanie na ten temat i tyle... Ja pewnie będę i gotować i ze słoiczków też skorzystam Myślę że jedno i drugie ma swoje plusy i minusy sztucznie pędzone owoce i warzywa albo MOM w słoiczkach gerbera a coś trzeba wybrać
Ja tylko się zastanawiam jak takie "chuchane" dzieci wychowane na eko produktach radzą sobie w przyszłości w sensie że prędzej czy później zetkną się z konserwantami czy pryskanymi owocami i warzywami?
Dziewczyny na diecie bezmlecznej co można jeść słodkiego? Mi póki co w ręce wpadły tylko biszkopty... a taką mam ochotę na coś dobrego...
Agusp potwierdzam że wyjazdy z dzieckiem to wyprawa logistyczna :-)
Jak jechaliśmy do moich rodziców to mała była spakowana super ale my... mój mąż np nie miał piżamy :-)) Oczywiście auto zapakowane na maxa :-)
Każdy ma swoje zdanie na ten temat i tyle... Ja pewnie będę i gotować i ze słoiczków też skorzystam Myślę że jedno i drugie ma swoje plusy i minusy sztucznie pędzone owoce i warzywa albo MOM w słoiczkach gerbera a coś trzeba wybrać
Ja tylko się zastanawiam jak takie "chuchane" dzieci wychowane na eko produktach radzą sobie w przyszłości w sensie że prędzej czy później zetkną się z konserwantami czy pryskanymi owocami i warzywami?
Dziewczyny na diecie bezmlecznej co można jeść słodkiego? Mi póki co w ręce wpadły tylko biszkopty... a taką mam ochotę na coś dobrego...
Agusp potwierdzam że wyjazdy z dzieckiem to wyprawa logistyczna :-)
Jak jechaliśmy do moich rodziców to mała była spakowana super ale my... mój mąż np nie miał piżamy :-)) Oczywiście auto zapakowane na maxa :-)
agusp
mój mąż też się integruje w ten weekend i ja siedzę sama w domu (za nic nie pojechałabym do moich rodziców, a teściowie za daleko) - mogłyśmy się zgadać i byś przyjechała do mnie - nie musiałabyś nic brać;) wszystko na miejscu (nawet by się jakieś nie różowe body znalazło;) a leżaczki mam dwa, łóżeczko turystyczne też jest...
mój mąż też się integruje w ten weekend i ja siedzę sama w domu (za nic nie pojechałabym do moich rodziców, a teściowie za daleko) - mogłyśmy się zgadać i byś przyjechała do mnie - nie musiałabyś nic brać;) wszystko na miejscu (nawet by się jakieś nie różowe body znalazło;) a leżaczki mam dwa, łóżeczko turystyczne też jest...
Matko, słoiczek a zupka chińska?! Nie słyszałam o lekarzu który polecałby jedzenie zupek chińskich, a słoiczki mi przez pediatrę właśnie zostały zaproponowane... Porównanie masakryczne.
Ja chciałam małemu gotować, ale jeśli słoiczki są rzeczywiście z przebadanych warzyw i owoców dobrej jakości, to nie będę tego robić, bo o warzywach które kupuję nie mogę tego powiedzieć...
Ja chciałam małemu gotować, ale jeśli słoiczki są rzeczywiście z przebadanych warzyw i owoców dobrej jakości, to nie będę tego robić, bo o warzywach które kupuję nie mogę tego powiedzieć...
po pierwsze wypowiedziałam swoje zdanie na temat słoiczków i tyle, po drugie tak jak napisałam jest to sprawa indywidualna dla rodziców a po trzecie widać że niektóre z was jednak słabo czytają ze zrozumieniem...co do tych zupek chińskich ;) nikt nie pisał tu że lekarz zalecał jedzenie zupek chińskich, czy podawaniu ich dziecku ;))))zupełnie w innym kontekście to napisałam..... no ale nie ważne....nie będę jeszcze raz pisała bo znowu zostanie to źle odczytane...
co do tych słoiczków przebadanych i z super warzyw to co powiecie na to że moja koleżanka w jednym znalazła robaka.... wysłała do Gerbera maila i przysłali w ramach rekompensaty kilka gadżetów (kocyk polarowy, łyżeczki, miseczki) , miło z ich strony no ale niesmak pozostał....Szkoda że słoiczek z robakiem wyrzuciła, bo napisali jej że dostałaby większą rekompensatę pieniężną no i oczywiście zbadaliby tego robaka i szukali skąd się tam wziął.
Markowa nikt tu nie pisze o byciu wyrodną matką, ale jeśli moja wypowiedź ciebie uraziła to przyjmij przeprosiny nie był mój taki zamysł :)
chciałam wam tylko napisać swoje zdanie że jednak jak samemu coś dla dziecka przygotowujemy to mamy pewność co dajemy i to my decydujemy o składzie jedzonka dla dziecka i na tej podstawie budujemy nawyki żywieniowe u dziecka:)
co do tych słoiczków przebadanych i z super warzyw to co powiecie na to że moja koleżanka w jednym znalazła robaka.... wysłała do Gerbera maila i przysłali w ramach rekompensaty kilka gadżetów (kocyk polarowy, łyżeczki, miseczki) , miło z ich strony no ale niesmak pozostał....Szkoda że słoiczek z robakiem wyrzuciła, bo napisali jej że dostałaby większą rekompensatę pieniężną no i oczywiście zbadaliby tego robaka i szukali skąd się tam wziął.
Markowa nikt tu nie pisze o byciu wyrodną matką, ale jeśli moja wypowiedź ciebie uraziła to przyjmij przeprosiny nie był mój taki zamysł :)
chciałam wam tylko napisać swoje zdanie że jednak jak samemu coś dla dziecka przygotowujemy to mamy pewność co dajemy i to my decydujemy o składzie jedzonka dla dziecka i na tej podstawie budujemy nawyki żywieniowe u dziecka:)
dziewczyny tak fajnie zamknęły ten wątek słoiczkowi, ale chciałam jeszcze o coś zapytać dziewczyn które już podają słoiczki. Jak podajecie słoiczek to znika wam cały? W sensie rozumiem że więcej ląduje na brodzie i śliniaku, ale chodzi mi o to czy cały słoiczek jest opróżniony? Bo jakby coś zostało to i tak trzeba wyrzucić, tak?
agusp a Ty małego kąpiesz codziennie że chciałaś wanienke zabierać, czy na kilka dni wyjeżdżasz? Ja Wam powiem, że jak jechałam na 2 dni do mojej babci, pociągiem, to byłam spakowana w małą torbę, w której miałam rzeczy dla mnie i dla małej, chłopak spakował się w plecak + laktator dla mnie. A tak w ogóle to jadąc z małą miałam mniejszą torbę niż jak jeździłam kiedyś do babci sama na te 2 dni :) za to teraz jak idę do mamy na ok 4 godziny, i to w dodatku na tej samej dzielnicy, to mam tyle toreb/siatek że samej ciężko wejść na 4 piętro :)
agusp a Ty małego kąpiesz codziennie że chciałaś wanienke zabierać, czy na kilka dni wyjeżdżasz? Ja Wam powiem, że jak jechałam na 2 dni do mojej babci, pociągiem, to byłam spakowana w małą torbę, w której miałam rzeczy dla mnie i dla małej, chłopak spakował się w plecak + laktator dla mnie. A tak w ogóle to jadąc z małą miałam mniejszą torbę niż jak jeździłam kiedyś do babci sama na te 2 dni :) za to teraz jak idę do mamy na ok 4 godziny, i to w dodatku na tej samej dzielnicy, to mam tyle toreb/siatek że samej ciężko wejść na 4 piętro :)
Aguseek - gwoli ścisłości, nie napisałam, że wg Ciebie lekarz zalecał jedzenie zupek chińskich, tylko w ten sposób dałam do zrozumienia, że porównanie jest dla mnie bez sensu ;)
No i właśnie - czy słoiczki po otworzeniu są do wyrzucenia? Czy mogą jakiś czas stać w lodówce? (ja jeszcze żadnego nie kupiłam jakby co, więc nie wiem, co jest na opakowaniu ;)
No i właśnie - czy słoiczki po otworzeniu są do wyrzucenia? Czy mogą jakiś czas stać w lodówce? (ja jeszcze żadnego nie kupiłam jakby co, więc nie wiem, co jest na opakowaniu ;)
Witajcie!
Nie odzywam sie ostatnio bo od 2 dni mala w ogole nie spi :( ani w dzien ani w nocy. No chyba, ze mozna nazawac drzemki 30 minutowe w porywach godzinka moze poltorej i od razu jest krzyk i placz. Nic ja nie uspokaja nawet lulanie zawsze w 5 minut zasypiala na rekach uwielbia a teraz nic nie pomaga. Caly dzien jest walka o przetrwanie...
Zagladnelismy jej do buzki nie ma spuchnietych dziasel jedynie 2 biale przeswity w dziaslach... czy to juz mozliwe, ze zaczyna sie zabkowanie??? Wklada rece do buzki ciagle, slini sie... ciagle chce jesc ale tylko z butli i memla smoczek od butelki, smoczka nie chce. Nie wiem co sie z naszym dzieckiem stalo :( Myslalam o skoku rozwojowym bo ciagle oczy w ruchu... juz nie mam sily :( Najgorsze, jak ona placze i jestesmy bezsilni :(
Nie odzywam sie ostatnio bo od 2 dni mala w ogole nie spi :( ani w dzien ani w nocy. No chyba, ze mozna nazawac drzemki 30 minutowe w porywach godzinka moze poltorej i od razu jest krzyk i placz. Nic ja nie uspokaja nawet lulanie zawsze w 5 minut zasypiala na rekach uwielbia a teraz nic nie pomaga. Caly dzien jest walka o przetrwanie...
Zagladnelismy jej do buzki nie ma spuchnietych dziasel jedynie 2 biale przeswity w dziaslach... czy to juz mozliwe, ze zaczyna sie zabkowanie??? Wklada rece do buzki ciagle, slini sie... ciagle chce jesc ale tylko z butli i memla smoczek od butelki, smoczka nie chce. Nie wiem co sie z naszym dzieckiem stalo :( Myslalam o skoku rozwojowym bo ciagle oczy w ruchu... juz nie mam sily :( Najgorsze, jak ona placze i jestesmy bezsilni :(
Krzyś też ostatnie dwa dni śpi po 15-30 minut, tylko raz dzisiaj pospał dłuuugo na balkonie, ale poza tym w ogóle ostatnio problemy z zasypianiem. Na szczęście w nocy cały czas jest ok. Ale wczoraj też w chuście już go po domu nosiłam bo nie miałam pomysłu, co zrobić. A katar już powoli kończymy :)
Lipuszka, w którym miejscu są te prześwity? Jak ząbek wychodzi na dole, to patrząc z góry na dolne dziąsło widzisz białą kreseczkę.
Jest coś takiego jak wczesne ząbkowanie, dotknęło znajomych więc wiem że i takie maluchy ząbkują. Może też być jakaś infekcja gardła lub jamy ustnej, albo może zęby dopiero przeciskają się przez dziąsło. Może podejdź do lekarza, bo do kolejnego szczepienia macie jeszcze sporo czasu. Możesz też sprawdzić czy małej przyniesie ulgę podgryzanie np. silikonowej nakładki na palec lub gryzaka (ale takiego w smoczku, bo te grubsze, np. wodne, są za grube).
Witek też się ślini i wpycha piąstki do buzi ale to chyba z ciekawości bo odkrył że je ma, a podsysa piąstki jak zgłodnieje.
Jest coś takiego jak wczesne ząbkowanie, dotknęło znajomych więc wiem że i takie maluchy ząbkują. Może też być jakaś infekcja gardła lub jamy ustnej, albo może zęby dopiero przeciskają się przez dziąsło. Może podejdź do lekarza, bo do kolejnego szczepienia macie jeszcze sporo czasu. Możesz też sprawdzić czy małej przyniesie ulgę podgryzanie np. silikonowej nakładki na palec lub gryzaka (ale takiego w smoczku, bo te grubsze, np. wodne, są za grube).
Witek też się ślini i wpycha piąstki do buzi ale to chyba z ciekawości bo odkrył że je ma, a podsysa piąstki jak zgłodnieje.
No to powiedziałam, noc też mieliśmy beznadziejną...
Lipuszka, łączę się w bólu :)
Lipuszka, łączę się w bólu :)
A jeszcze pytanie - Wasze dzieci śmieją się już głośno? Bo Krzyś jeszcze nie, a ja już bym strasznie chciała :p I chyba w tym wieku już powinien?
Witam się niedzielnie :-)
Natalka kilka razy już się zaśmiała w głos aż nie mogłam uwierzyć że zaczyna tak wcześnie :-) ale wiem jaka zabawa ją tak rozbawia więc od czasu do czasu sama prowokuję u niej taką reakcję :-)
A ślini się od jakiegoś czasu bardzo mocno aż bańki puszcza jak gaworzy i do tego stopnia że jej ślina po brodzie spływa :-) a piąstki to standard tym bardziej że nasza mała nie bardzo toleruje smoka
Natalka kilka razy już się zaśmiała w głos aż nie mogłam uwierzyć że zaczyna tak wcześnie :-) ale wiem jaka zabawa ją tak rozbawia więc od czasu do czasu sama prowokuję u niej taką reakcję :-)
A ślini się od jakiegoś czasu bardzo mocno aż bańki puszcza jak gaworzy i do tego stopnia że jej ślina po brodzie spływa :-) a piąstki to standard tym bardziej że nasza mała nie bardzo toleruje smoka
Muszczek wspolczuje :( u nas od 12 w nocy zaczela troche lepiej sie zachowywac... no i ma chyba nowa umiejetnosc co dzis rano nam skutecznie zaprezentowala bardzo glosne wrzasniecie co oznaczalo:" po jedzonku chce byc jeszcze polulana a nie od razu jak zamkne oczka to hyc do lozeczka! " :P Ja ja tylko wzielam na rece to oczy same w sekunde zamknely sie i spala :) Nie wiem skad u niej te prawie 3 dni krzyku i placzu bez powodu ? Moze to skok rozwojowy... nie wiem mam nadzieje, ze da nam chociaz kilka dni odpoczynku. No i powiem Wam, ze od tych 3 nocy ona ostatni raz je o 12 -1 w nocy i pozniej tylko ciamka do 7-8 godziny. Moze juz jej niepotrzebne te nocne karmienia a budzi sie bo jest przyzwyczajona??? U nas zawsze byly problemy zeby mala dluzej pospala niz 2,5 godziny z zasypianiem bylo zwykle rach ciach i spala. Od przeszlo tygodnia udaje jej sie spac po kapieli 4-5 godzin. No a pozniej to jak juz pisalam loteria.
Ja w nocy nie mialam sily sciagnac laktatorem mleka... :(
Ogolnie to po ostatnich cyrkach Julki lapie dola... do tego stopnia, ze mysle ze nasze dziecko nie jest z nami szczesliwe :( a tak sie staramy :(
Ja w nocy nie mialam sily sciagnac laktatorem mleka... :(
Ogolnie to po ostatnich cyrkach Julki lapie dola... do tego stopnia, ze mysle ze nasze dziecko nie jest z nami szczesliwe :( a tak sie staramy :(
No wlasnie u nas tez od jakiegos czasu smoczek wypluwa i to jest masakra bo trudniej ja uspokoic. Nigdy nie naduzywalismy smoczka bo mala nie byla az taka za nim ale czasami przydawal sie. Miala jakies 2 tygodnie temu atak na ssanie normalnie tak go katowala, ze myslelismy ze jestesmy na niego skazani a eraz go po prostu wypluwa i koniec.
Co do smiania sie w glos czekam ale na razie tylko mala szeroko usmiecha sie. Podobno w 3-4 miesiacu pierwszy smiech.
Tez ja prowokuje ale nie chce sie smiac glosno...
No i mam takie pytanko czy wasze maluchy juz "pacaja" swiadomie lapka zabawki?? Moja owszem wodzi wzrokiem za zabawka ale nic wiecej. No wymachuje rekami ale nie w zabawke.
Co do smiania sie w glos czekam ale na razie tylko mala szeroko usmiecha sie. Podobno w 3-4 miesiacu pierwszy smiech.
Tez ja prowokuje ale nie chce sie smiac glosno...
No i mam takie pytanko czy wasze maluchy juz "pacaja" swiadomie lapka zabawki?? Moja owszem wodzi wzrokiem za zabawka ale nic wiecej. No wymachuje rekami ale nie w zabawke.
Szkoda, ze nie mozna edytowac postow bo zawsze cos mi sie przypomni nowego i musze dopisac :) Tym razem przypomnialo mi sie, ze u nas malej tak jeszcze slina nie splywa bo buzce, wiec to chyba jeszcze nie zabki ona od jakiegos czasu robi bable ze slin a pozniej je wciaga. W sumie tak jak kiedys ze smoczkiem wyplywa i wciaga i tak az w koncu pewnego dnia w ogole ja to przestalo interesowac.
hania_m no rosnie Ci w domku przystojniaczek :)
No dziewczyny, ktore zaczely etap zupek i kaszek: FAJNIE MACIE!!! Juz nie moge doczekac sie kiedy u nas mala bedzie probowac a planujemy 24 grudnia w Wigilie podac jabluszko ze SLOICZKA :) Do Gerbera chyba nie przekonam sie bo czytalam artykul, ze do dan z mieskiem stosowali mieso mechanicznie oddzielane. Wiec ja po prostu tej firmie juz podziekowalam...
Na etapie takiego malucha wole podawac sloiczki a jak juz podrosnie to wtedy bedziemy powolutku probowac przestawiac mala na ta "chemie" :D
No dziewczyny, ktore zaczely etap zupek i kaszek: FAJNIE MACIE!!! Juz nie moge doczekac sie kiedy u nas mala bedzie probowac a planujemy 24 grudnia w Wigilie podac jabluszko ze SLOICZKA :) Do Gerbera chyba nie przekonam sie bo czytalam artykul, ze do dan z mieskiem stosowali mieso mechanicznie oddzielane. Wiec ja po prostu tej firmie juz podziekowalam...
Na etapie takiego malucha wole podawac sloiczki a jak juz podrosnie to wtedy bedziemy powolutku probowac przestawiac mala na ta "chemie" :D
Lipuszka to zabawne co napisałaś, Gerberowi dziękujesz, a skąd masz pewność że inne firmy nie stosują takiej techniki??? I skąd pewność że nie ma "chemii" w SŁOICZKACH ??
Z drugiej strony żadne z naszych dzieci nie ucieknie przed chemią....;)
U nas mały już dawno piąstki wkłada do buźki, pani dr mówiła że dzieci w tym okresie swędzą dziąsełka ale to jeszcze nie ma nic wspólnego z ząbkowaniem :) Chociaż wczoraj spotkałam kolegę u którego synka już 2 ząbki się pojawiły (starszy jest) i mówił że ząbki to jeszcze gorsze niż kolki w ich przypadku więc ciekawie się zapowiada:(
Z drugiej strony żadne z naszych dzieci nie ucieknie przed chemią....;)
U nas mały już dawno piąstki wkłada do buźki, pani dr mówiła że dzieci w tym okresie swędzą dziąsełka ale to jeszcze nie ma nic wspólnego z ząbkowaniem :) Chociaż wczoraj spotkałam kolegę u którego synka już 2 ząbki się pojawiły (starszy jest) i mówił że ząbki to jeszcze gorsze niż kolki w ich przypadku więc ciekawie się zapowiada:(
Krzyś też się strasznie ślini, ale to zupełnie normalne w tym wieku, zresztą jak widać - wszystkie nasze dzieciaczki się ślinią :p I piąchy ostatnio pcha do buzi w każdej okoliczności.
Zabawki już chyba świadomie szturcha łapkami, długo potrafi się już sam bawić, choć ostatnie dni preferuje na rękach.
Krzyś ogólnie bardzo dużo się uśmiecha i szeroko, czasem do tego wydaje różne dźwięki i piski i macha wszystkimi kończynami, ale nie jest to śmiech na głos :) Też wiem które rzeczy go rozśmieszają, ale widocznie niewystarczająco :) W "a kuku" się nie bawimy, bo się boi :p
A ząbki niektóre dzieci zupełnie dobrze przechodzą, także ja bym się nie martwiła na zapas.
Lipuszka, na pewno córeczka nie jest z Wami nieszczęśliwa :) Po pierwsze, nie myśli w takich kategoriach, po drugie, nie ma porównania, po trzecie, przecież takie dzieciątko tylko mamy do szczęścia potrzebuje :)
Zabawki już chyba świadomie szturcha łapkami, długo potrafi się już sam bawić, choć ostatnie dni preferuje na rękach.
Krzyś ogólnie bardzo dużo się uśmiecha i szeroko, czasem do tego wydaje różne dźwięki i piski i macha wszystkimi kończynami, ale nie jest to śmiech na głos :) Też wiem które rzeczy go rozśmieszają, ale widocznie niewystarczająco :) W "a kuku" się nie bawimy, bo się boi :p
A ząbki niektóre dzieci zupełnie dobrze przechodzą, także ja bym się nie martwiła na zapas.
Lipuszka, na pewno córeczka nie jest z Wami nieszczęśliwa :) Po pierwsze, nie myśli w takich kategoriach, po drugie, nie ma porównania, po trzecie, przecież takie dzieciątko tylko mamy do szczęścia potrzebuje :)
aguseek tylko spokojnie :D Moze inne firmy stosuja podobna technike ale o nich nie pisza a ja nie widze powodu zeby miec taka wiedze i faszerowac dziecka. No i wole troche pozniej dziecko oswajac z warzywami i owocami ogolniedostepnymi. Zwlaszcza, ze jest duze prawdopodobienstwo wystapienie alergii u Julki (maz w dziecinstwie byl chyba na wszystko co mozliwe uczulony. Na szczescie jak mnie poznal to mu przeszlo a jestesmy juz razem prawie 12 lat ;)
Kazda z mam robi, jak uwaza. A wiadomo, ze matka chce dla dziecka jak najlepiej. No i to co zawsze podkreslam" grunt to byc przekonanm do swojego wyboru. I tyle w temacie :)
Kazda z mam robi, jak uwaza. A wiadomo, ze matka chce dla dziecka jak najlepiej. No i to co zawsze podkreslam" grunt to byc przekonanm do swojego wyboru. I tyle w temacie :)
Hej
moja też się ślini i robi bąbelki ze śliny i pcha całe piąchy do buzi albo ssie kciuk a czasami tak śmiesznie ciumka swoją górną wargę tak śmiesznie cmokając, ale smoka też ssie
A smoczek może trzeba dopasować - moja pluła tommee tippee, nuby też wylatywał na odległość, a aventa ssie i dopiero jak mocno uśnie to jej wypada z buźki
Avent jest fajny bo ma prosta tarczkę i taka zaokragloną no i ma zatyczkę, TT jej się wrzynało w policzki
moja też się ślini i robi bąbelki ze śliny i pcha całe piąchy do buzi albo ssie kciuk a czasami tak śmiesznie ciumka swoją górną wargę tak śmiesznie cmokając, ale smoka też ssie
A smoczek może trzeba dopasować - moja pluła tommee tippee, nuby też wylatywał na odległość, a aventa ssie i dopiero jak mocno uśnie to jej wypada z buźki
Avent jest fajny bo ma prosta tarczkę i taka zaokragloną no i ma zatyczkę, TT jej się wrzynało w policzki
Tesula moja tez zaczela zauwazac raczki i nozki swoje ale swiadomie napewno jeszcze nic nimi nie chwyta i tez nie swiadomie dotyka zabawek:) co do smoczok tez przejechalam wszystkie mojej smakuje tylko NUK;) reszta lezy w szafce:) ale raz Pani poradca laktacyjny polecala wlasnie takie proste jak avent i canpol bez zadnych zagiec tylko taka wypustka:) mojej jednak nie pasuje:) a co do usmiechu ja sie martwilam bo moja skoncztla 3 mc a usmiecha sie od 2 tygdoni dopeiro i to tylko wtedy kiedy ma dobry chumor z rana najwiecej w ciagu dni sporadycznie wiem ze innych dzieci smieja sie juz od dawna i to szeroko ale sie nie przejmuje widocznie u mojej z usmiechem pozniej idzie;):) powoli zacznia usmiechac sie szeroko a potem moze nawet na glos;) teraz spi w lezaczku pielucha na oczy i Nuk w buzce:)
Dziekujemy Lipuszka:) u nas misiu jest ale Lenka chyba jeszcze nie zwraca na niego uwagi wpycham jej go blisko twarzy jak zasypia lubi byc otulona:):) TT tez plula na odleglosc;) my ruszamy teraz na spacer do Reala po nowego chomika poprzedni wyciagnal nozki 2 dni temu:( Lenka siedzi od urodzenia z psem labradorem i chomikiem wiec chyba do alergenow przyzwyczajony:D
Dzisiaj Jaś spróbował jabłuszka :) Po tym czytaniu wczoraj poszłam, kupiłam słoiczek i osprzęt (niestety różowy ;) i poszło! Ale chyba średnio mu smakowało :)

Uploaded with ImageShack.us
Jasiek śmieje się na głos przy rozbieraniu, bo ma straszne łaskotki ;) I często się chichra przez sen.
Łapie świadomie zabawki z maty te, do których dosięga i pakuje je do buzi :) A ślini się potwornie - poza tym mój genialny mąż prycha do niego ustami i Jasiek próbuje go naśladować, a wtedy oplute jest wszystko wokół ;)
Jak ssał smoka to też pasował mu najbardziej Avent, ale teraz pluje wszystkimi jakie mamy.
No i znowu mam problem z wózkiem - chyba nie mogę go dawać nikomu do prowadzenia - wczoraj mąż poszedł z Jasiem do sklepu który mamy pod domem i wrócił z rozwalonym do szczętu kołem :/ A ponieważ teraz chwilowo pomaga mojemu tacie w pracy to nie pojedzie z nami do Mama i Ja, a sama z Jasiem w nosidle z Kokoszek na Przymorze to tak nie bardzo... :/

Uploaded with ImageShack.us
Jasiek śmieje się na głos przy rozbieraniu, bo ma straszne łaskotki ;) I często się chichra przez sen.
Łapie świadomie zabawki z maty te, do których dosięga i pakuje je do buzi :) A ślini się potwornie - poza tym mój genialny mąż prycha do niego ustami i Jasiek próbuje go naśladować, a wtedy oplute jest wszystko wokół ;)
Jak ssał smoka to też pasował mu najbardziej Avent, ale teraz pluje wszystkimi jakie mamy.
No i znowu mam problem z wózkiem - chyba nie mogę go dawać nikomu do prowadzenia - wczoraj mąż poszedł z Jasiem do sklepu który mamy pod domem i wrócił z rozwalonym do szczętu kołem :/ A ponieważ teraz chwilowo pomaga mojemu tacie w pracy to nie pojedzie z nami do Mama i Ja, a sama z Jasiem w nosidle z Kokoszek na Przymorze to tak nie bardzo... :/
bruxa my też prychamy i plujemy do Krzysia, ale jeszcze nie potrafi tego naśladować ;)
za to język co chwilę wywala na dziesięć sposobów :D
za to język co chwilę wywala na dziesięć sposobów :D
Lipuszka zgadzam się z tobą zdecydowanie "każda mama chce dla dziecka najlepiej i kropka" :)
U nas jeśli chodzi o smoczki to mały ogólnie miał przez 2 miesiące odruch wymiotny na smoka a potem się przekonał do Avent i tylko ten stosujemy:) Próbowaliśmy także TT i Nuk ale tamte to porażka u nas.
Słodkie te wasze maluszki :)
Ostatnio oglądałam zdjęcia Adaśka z dnia porodu, jejku jak dzieci niesamowicie sie zmieniają w tym czasie :) Dzisiaj mój synek wygląda zupełnie inaczej :) Czy wasze dzieci też tak się zmieniają ? :)
U nas jeśli chodzi o smoczki to mały ogólnie miał przez 2 miesiące odruch wymiotny na smoka a potem się przekonał do Avent i tylko ten stosujemy:) Próbowaliśmy także TT i Nuk ale tamte to porażka u nas.
Słodkie te wasze maluszki :)
Ostatnio oglądałam zdjęcia Adaśka z dnia porodu, jejku jak dzieci niesamowicie sie zmieniają w tym czasie :) Dzisiaj mój synek wygląda zupełnie inaczej :) Czy wasze dzieci też tak się zmieniają ? :)
Aguseek - moje otoczenie twierdzi, że Jaś się zmienia co kilka dni, ja w ogóle tego nie widzę jakoś ;)
Muszczek - Jaśkowi z językiem już przeszło, właśnie na rzecz prychania i plucia :)
Weronikaxx - w Mama i Ja jest serwis wózków i tam poprzednio naprawili mi koło od ręki za 15 PLN. Tyle, że teraz sprawa jest chyba poważniejsza... :/
A, i zapomniałam dodać, że mnie się zaczęło ząbkowanie jak miałam 5 miesięcy... Myślałam, że Jaś idzie w ślady mamy i dlatego się tak ślini i wpycha piąstki do buzi, ale skoro większość Waszych pociech tak ma, to jestem spokojniejsza :)
Muszczek - Jaśkowi z językiem już przeszło, właśnie na rzecz prychania i plucia :)
Weronikaxx - w Mama i Ja jest serwis wózków i tam poprzednio naprawili mi koło od ręki za 15 PLN. Tyle, że teraz sprawa jest chyba poważniejsza... :/
A, i zapomniałam dodać, że mnie się zaczęło ząbkowanie jak miałam 5 miesięcy... Myślałam, że Jaś idzie w ślady mamy i dlatego się tak ślini i wpycha piąstki do buzi, ale skoro większość Waszych pociech tak ma, to jestem spokojniejsza :)
Bruxa, Jaś wygląda jak koneser ;-)
Witek dużo się uśmiecha i potrafi przy tym wydawać odgłosy, ale nie jest to jeszcze typowy śmiech. Zauważył kilka dni temu, że można pacnąć zabawkę - namierza ją i wali kilkanaście razy.
We wtorek idziemy na szczepienie i po skierowania na badania przed operacją Hani. Bardzo się denerwuję narkozą, tym że operacja będzie od razu na obydwu oczkach a przede wszystkim przeżywam to, że mnie tam nie będzie. Najsensowniejszym wyjściem jest to, że Hania pójdzie do szpitala na 3 dni z tatą, ale same wiecie... Do operacji 2.5 tygodnia i nerwy mnie zjadają, na szczęście nie ubyło mi pokarmu.
Witek dużo się uśmiecha i potrafi przy tym wydawać odgłosy, ale nie jest to jeszcze typowy śmiech. Zauważył kilka dni temu, że można pacnąć zabawkę - namierza ją i wali kilkanaście razy.
We wtorek idziemy na szczepienie i po skierowania na badania przed operacją Hani. Bardzo się denerwuję narkozą, tym że operacja będzie od razu na obydwu oczkach a przede wszystkim przeżywam to, że mnie tam nie będzie. Najsensowniejszym wyjściem jest to, że Hania pójdzie do szpitala na 3 dni z tatą, ale same wiecie... Do operacji 2.5 tygodnia i nerwy mnie zjadają, na szczęście nie ubyło mi pokarmu.
Z innej beczki. Mam do oddania butelkę Tommee Tippee z systemem antykolkowym. Kupiłam ostatnio w Boboraju i próbowałam dwa razy używać, ale jak na mój i Witka gust mleko za szybko leci. Nie da się użyć tej butelki ze smoczkiem z wentylkiem i wyjętym systemem, więc u nas po prostu będzie stać i się kurzyć, a może któraś z Was chce wypróbować albo już używa i chce mieć drugą. W komplecie jest smoczek nr 1 i szczoteczka do mycia systemu antykolkowego. Butelkę umyłam i wyparzyłam. Jakby któraś chciała, to piszcie na prv.
To jest coś takiego: http://hugus.pl/butelki-i-zestawy-specjalistyczne/119-antykolkowy-system-tommee-tippee-3-etapy-.html
To jest coś takiego: http://hugus.pl/butelki-i-zestawy-specjalistyczne/119-antykolkowy-system-tommee-tippee-3-etapy-.html
Hej dziewczyny, wróciłam:)
Dziecko śpi w swojej kołysce, jak zobaczył swoje baranki na karuzeli tak się ucieszył, że od raz zasnął hehe:)
Zdjęcia czadowe (bruxa - Twoje paznokcie też;) najlepszy dowód na to, że młode mamuśki mogą wszystko, nawet utrzymać lakier na paznokciach!:) Ja ostatnio zrobiłam sobie frencha i wszyscy strasznie się dziwili jak to się trzyma przy opiece nad małym dzieckiem - no przecież ręcznie pieluch nie piorę...:)) Ktoś pytał o kąpanie, że chciałam wannę brać na wyjazd - jechałam tylko na 2 dni ale kąpiemy go codziennie, więc trochę mi tej wanny jednak brakowało:/
Tesula - no widzisz, a ja nawet byłam blisko Ciebie, bo rodzice mieszkają za Wejherowem:)
Co by tu jeszcze napisać....hehe Mikołaj też się mega ślini a do buzi pcha dosłownie wszystko - ręce, pieluchy, zabawki, potrafi włożyć sobie nawet koc:D Muszę go ciągle pilnować, bo co chwilę ma jakieś szmaty na twarzy, cały się zasłania i coś tam do siebie gada. Najśmieszniej jest kiedy leży na macie, łapie podwieszone u góry zabawki i za wszelką cenę próbuje je sobie wpakować do buzi - ciągnie ile może ale nie daje rady bo są za wysoko:) No i też się śmieje na głos, czasami wręcz rechocze - szczególnie kiedy gada do niego dziadek:)
No to dobranoc:)
Dziecko śpi w swojej kołysce, jak zobaczył swoje baranki na karuzeli tak się ucieszył, że od raz zasnął hehe:)
Zdjęcia czadowe (bruxa - Twoje paznokcie też;) najlepszy dowód na to, że młode mamuśki mogą wszystko, nawet utrzymać lakier na paznokciach!:) Ja ostatnio zrobiłam sobie frencha i wszyscy strasznie się dziwili jak to się trzyma przy opiece nad małym dzieckiem - no przecież ręcznie pieluch nie piorę...:)) Ktoś pytał o kąpanie, że chciałam wannę brać na wyjazd - jechałam tylko na 2 dni ale kąpiemy go codziennie, więc trochę mi tej wanny jednak brakowało:/
Tesula - no widzisz, a ja nawet byłam blisko Ciebie, bo rodzice mieszkają za Wejherowem:)
Co by tu jeszcze napisać....hehe Mikołaj też się mega ślini a do buzi pcha dosłownie wszystko - ręce, pieluchy, zabawki, potrafi włożyć sobie nawet koc:D Muszę go ciągle pilnować, bo co chwilę ma jakieś szmaty na twarzy, cały się zasłania i coś tam do siebie gada. Najśmieszniej jest kiedy leży na macie, łapie podwieszone u góry zabawki i za wszelką cenę próbuje je sobie wpakować do buzi - ciągnie ile może ale nie daje rady bo są za wysoko:) No i też się śmieje na głos, czasami wręcz rechocze - szczególnie kiedy gada do niego dziadek:)
No to dobranoc:)
Bruxa no no no rosnie Ci wymagajacy Jegomosc:D Fajna fotka!
My mala tez codziennie kapiemy bo po kapieli najdluzej spi a ja razem z nia :)
U nas wczoraj mala pierwszy raz smiala sie w glos przez sen to bylo urocze :D Juz wiem, jak bedzie smiala sie :)
U nas pierwszy usmiech pojawil sie na chyba trzeci dzien po porodzie mala otowrzyla oczka i wtedy przedstawilismy sie jej a ona usmiechnela sie :) Pozniej juz tylko we snie usmiechala sie i pierwszy juz swiadomy usmiech to byl jak miala ok. miesiaca. Gdzies czytalam, ze dzieci przez sen cwicza usmiechy, miny. Juz nie moge doczekac sie kiedy bedzie smiac sie swiadomie :)
Jeszcze odnosnie butelek TT ostatnio je chwalilam za to, ze przez tydzien jak Julka byla tylko na mleko NAN HA to dzieki nim nie odzwyczaila sie od piersi. Po tej akcji mala nadal musze dokarmiac mlekiem NAN bo pokarmu mam mniej sciagam ok. 80-110 ml co 3-4 godzinki. No i mala zaczela sie bawic przy jedzeniu tylko przy tej butli do tego stopnia, ze moja piers odrzuca bo wiadomo leci a w TT moze sobie ciamkac. Na szczescie mam jeszcze 3 butelki z MAM, ktore od poczatku preferowala i tutaj po prostu je i koniec :D Nie ma zabawy :)
My mala tez codziennie kapiemy bo po kapieli najdluzej spi a ja razem z nia :)
U nas wczoraj mala pierwszy raz smiala sie w glos przez sen to bylo urocze :D Juz wiem, jak bedzie smiala sie :)
U nas pierwszy usmiech pojawil sie na chyba trzeci dzien po porodzie mala otowrzyla oczka i wtedy przedstawilismy sie jej a ona usmiechnela sie :) Pozniej juz tylko we snie usmiechala sie i pierwszy juz swiadomy usmiech to byl jak miala ok. miesiaca. Gdzies czytalam, ze dzieci przez sen cwicza usmiechy, miny. Juz nie moge doczekac sie kiedy bedzie smiac sie swiadomie :)
Jeszcze odnosnie butelek TT ostatnio je chwalilam za to, ze przez tydzien jak Julka byla tylko na mleko NAN HA to dzieki nim nie odzwyczaila sie od piersi. Po tej akcji mala nadal musze dokarmiac mlekiem NAN bo pokarmu mam mniej sciagam ok. 80-110 ml co 3-4 godzinki. No i mala zaczela sie bawic przy jedzeniu tylko przy tej butli do tego stopnia, ze moja piers odrzuca bo wiadomo leci a w TT moze sobie ciamkac. Na szczescie mam jeszcze 3 butelki z MAM, ktore od poczatku preferowala i tutaj po prostu je i koniec :D Nie ma zabawy :)
Lipuszka jeszcze chwila i mała będzie się śmiać świadomie:) A jest dokładnie tak jak piszesz - najpierw dzieci ćwiczą przez sen, same nawet nie wiedzą, że się uśmiechają:) A teraz to jest po prostu rewelacja - mały leży właśnie obok mnie i jak zaczyna marudzić to ja do niego - cichoooo Ty zbóju, a on rogal od ucha od ucha:)))
Dzisiaj przespał 11 godzin, dżizys, nawet ja tyle nie potrafię...:)
Dzisiaj przespał 11 godzin, dżizys, nawet ja tyle nie potrafię...:)
Ale Wam dobrze :p U nas marudzenia ciąg dalszy :/
Witam, po intensywnym weekendzie u nas podobnie od przed wczoraj jest wrzask i kłopoty z zasypianiem. Wczoraj desperacko usypialismy małą w wózku. Zasneła o 24 spała z 2 przerwami do 8.30. Jestem przemęczona a od rana znowu wrzask:( Tak chciałam drugie dziecko ale powoli mam dość. Mam nadzieje że to przejdzie.
A i mam do odsprzedania 2 opakowania Cerazette* jakby ktoś miał ochotę to na priv:)
A i mam do odsprzedania 2 opakowania Cerazette* jakby ktoś miał ochotę to na priv:)
agusp mammma mia!!!! 11 godzin! gratuluje to ogromny sukces!! :D
A wczesniej Mikolajek po ile godzin spal? Hihihi czekam az moja tez tak zacznie ladnie spac :)
Gdzies czytalam, ze w wieku 3 miesiecy 70% dzieci potrafi przespac noc... hmmm no to na bank my bedziemy w tych 30%. I nie to, ze jestem pesymistka tylko zwykle tak juz jest ;)
A wczesniej Mikolajek po ile godzin spal? Hihihi czekam az moja tez tak zacznie ladnie spac :)
Gdzies czytalam, ze w wieku 3 miesiecy 70% dzieci potrafi przespac noc... hmmm no to na bank my bedziemy w tych 30%. I nie to, ze jestem pesymistka tylko zwykle tak juz jest ;)
dziewczyny, ja z innej beczki. może któraś z was albo waszych męzów ma zacięcie astrologiczne :)
sprzedam teleskop opticon 90076
tutaj link do aukcji http://allegro.pl/show_item.php?item=1921260610
chcemy kupić coś dużo lepszego, więc musimy zrobić miejsce w kącie ;)
sprzedam teleskop opticon 90076
tutaj link do aukcji http://allegro.pl/show_item.php?item=1921260610
chcemy kupić coś dużo lepszego, więc musimy zrobić miejsce w kącie ;)
wow, kulka, ja zawsze chciałam teleskop :) Ale nie wiem, gdzie miałabym go ustawić, także zostaje mi tylko zazdrościć :p
hehe, fajna sprawa taki teleskop, ale faktycznie trzeba chociaż odrobinę się tym interesować....dla mojego męża mógłby stanowić jedynie rekwizyt;)
Co do tego spania w nocy, Mikołaj wcześniej (jak miał skończone 2 miesiące) spał mniej więcej po 4-5 godzin. Potem zdarzały się niespodzianki - raz pospał 6, raz 7, raz 8 godzin a od tygodnia udaje mu się już przespać całą noc - 9 godzin to tak standardowo ale 11 to rekord...Staram się go kłaść po 21, żeby do tej 7 rano spokojnie pospać.
Zaraz przyjeżdża do mnie kumpela z miesięcznym maleństwem, pewnie przeżyję szok jakie to malutkie, ja już zapomniałam, że mój był kiedyś mały, teraz to kawał chłopa:)
Co do tego spania w nocy, Mikołaj wcześniej (jak miał skończone 2 miesiące) spał mniej więcej po 4-5 godzin. Potem zdarzały się niespodzianki - raz pospał 6, raz 7, raz 8 godzin a od tygodnia udaje mu się już przespać całą noc - 9 godzin to tak standardowo ale 11 to rekord...Staram się go kłaść po 21, żeby do tej 7 rano spokojnie pospać.
Zaraz przyjeżdża do mnie kumpela z miesięcznym maleństwem, pewnie przeżyję szok jakie to malutkie, ja już zapomniałam, że mój był kiedyś mały, teraz to kawał chłopa:)
Ja też jestem zaskoczona tym jak Maksiu śpi długo teraz potrafi po 8-9 godzin w nocy spać zasypia od 21do 22 i śpi do 5-6 zje i jeszcze do 8-9 śpi dalej byłam przygotowana na większe przeboje bo córcia budziła się co 2-3 godziny nawet w nocy
teleskop fajny zawsze marzyłam o teleskopie bo lubię patrzeć w gwiazdy niestety brak miejsca, za małe mieszkanie może kiedyś
teleskop fajny zawsze marzyłam o teleskopie bo lubię patrzeć w gwiazdy niestety brak miejsca, za małe mieszkanie może kiedyś
Jestem na tej diecie bezmlecznej ale u małej dalej krostki na buźce brzydkie kupki a dziś jeszcze wymiotuje choć nie wiem czy dziś to nie efekt podróży samochodem :-( Idziemy jutro do naszej pediatry zobaczymy może coś poradzi bo ja jeszcze trochę i nic nie będę jadła :-((( Mam takie poczucie winy że szkodzę małej swoim mlekiem ale z drugiej strony nikt mi nie powiedział na 100% że to alergia pokarmowa i ewentualnie na co :-/ Już sama nie wiem co mam robić...
Co do spania to mała w nocy śpi dobrze Początkowo ze spaniem w dzień było trochę kłopotów ale już jest zdecydowana poprawa i mamy kilka krótszych drzemek i jedna 2-3 godzinną dziennie a w nocy jak zaśnie po kąpieli między 19-20 tak śpi do ok 4 później do 8-9 :-) także jesteśmy zadowoleni bo można się wyspać :-)))
Co do spania to mała w nocy śpi dobrze Początkowo ze spaniem w dzień było trochę kłopotów ale już jest zdecydowana poprawa i mamy kilka krótszych drzemek i jedna 2-3 godzinną dziennie a w nocy jak zaśnie po kąpieli między 19-20 tak śpi do ok 4 później do 8-9 :-) także jesteśmy zadowoleni bo można się wyspać :-)))
gosia_dim dziękuję.
a co do snu, to dziś Anielka spała 12 godz. od 19 do 7. bez przerwy na jedzenie. a ja od 3:00 wciąż sprawdzałam, czy z nią ok, bo zazwyczaj maksymalnie spała do 4:00 od 19:30 bez jedzenia :) więc ona się super wyspała, a ja jestem nietomna :)
dziewczyny, szukam hiper taniej apteki w gdańsku. propozycje?
w zamian mogę powiedzieć, ze podobno najtańsze słoiczki Hippa są w carrefourze, ale nie było mi dane jeszcze sprawdzić :)
a gdzie można w gdańsku kupić taniej pampers premium care? :)
a co do snu, to dziś Anielka spała 12 godz. od 19 do 7. bez przerwy na jedzenie. a ja od 3:00 wciąż sprawdzałam, czy z nią ok, bo zazwyczaj maksymalnie spała do 4:00 od 19:30 bez jedzenia :) więc ona się super wyspała, a ja jestem nietomna :)
dziewczyny, szukam hiper taniej apteki w gdańsku. propozycje?
w zamian mogę powiedzieć, ze podobno najtańsze słoiczki Hippa są w carrefourze, ale nie było mi dane jeszcze sprawdzić :)
a gdzie można w gdańsku kupić taniej pampers premium care? :)
kwiatek ja tez jestem na podobnej diecie bo alergolog stwierdzil, ze jest troche cech atopowego zap. skory. Pierwsze co sie dowiedzialam to to, ze mam sie nie glodzic bo to moze byc tez alergia srodowiskowa. Mam nie pic i nie jesc mleka pelnotlustego, bialka jajka, selera, orzechow i miodu. Przetwory mleczne-tak i nic mala nie wysypuje.
A Ty ze wzgledu na co masz ta diete?
A u Was kupki sa ze sluzem ?
A Ty ze wzgledu na co masz ta diete?
A u Was kupki sa ze sluzem ?
Lipuszka, zależy co kupujesz w Domu Leków, ja akurat trafiłam tam kilka razy na droższe produkty niż w aptece osiedlowej. Trochę tańszych produktów jest w aptekach "Dbam o zdrowie" jeśli masz kartę dla mamy i maluszka. Mają też aptekę internetową. Zbiera się dodatkowo punkty na kartę i są do odbioru prezenty z katalogu (typowa lojalnościówka).
Podobno najtańsze apteki w gdańsku to apteki Gemini (ja kupowałam tam Diostinex płaciłam 100 za 4 tabletki, a w Gdyni prawie 100 zł kosztują dwie szt.)
mają też aptekę internetową http://aptekagemini.pl/
Apteki Dbam o zdrowie to nawet z kartą są mega drogie - np. Prenatal DHA kosztuje 10 PLN wiecej niż w innej aptece w Wejherowie...
mają też aptekę internetową http://aptekagemini.pl/
Apteki Dbam o zdrowie to nawet z kartą są mega drogie - np. Prenatal DHA kosztuje 10 PLN wiecej niż w innej aptece w Wejherowie...
Lipuszka u nas to trochę bardziej skomplikowane bo my niecałe 2 tyg. temu trafiliśmy do szpitala z krwią w kupce i biegunką badania wykazały rotawirusa i niski poziom hemoglobiny a pediatra która się mała opiekowała wskazała dodatkowo podejrzenie alergii pokarmowej i zaleciła dietę bezmleczną Chcę to skonsultować z naszą pediatrą może powie jak postępować i coś wymyśli Ja się nie głodzę ale moja dieta to raczej uboga jest bo ze względu na dalsze wysypki suchą skórę i śluz w kupkach zrezygnowałam nawet z masła Jednym słowem mam trochę dość... odnoszę wrażenie że żadnego skutku to nie przynosi
Mam pytanie bo moja córa od kilku dni dźwiga się jakby chciała się podnieść wiadomo że nie szybko się jej to uda ale martwi mnie że to trochę za wcześnie Najczęściej robi tak jak siedzi w leżaczku rzadziej jak leży Wasze maluchy też tak robią?
Moja mała tak wędruje po łóżeczku że muszę dokupić ochraniacz żeby zabezpieczyć łóżeczko dookoła (w tej chwili mam ochraniacz tylko przy główce) bo jak kładę ją z jednej strony tak budzi się w poprzek z drugiej :-)
Byłam dziś skontrolować moją cukrzycę którą nabyłam w ciąży i wyniki są dobre a cukrzyca się cofnęła :-)))
Mam pytanie bo moja córa od kilku dni dźwiga się jakby chciała się podnieść wiadomo że nie szybko się jej to uda ale martwi mnie że to trochę za wcześnie Najczęściej robi tak jak siedzi w leżaczku rzadziej jak leży Wasze maluchy też tak robią?
Moja mała tak wędruje po łóżeczku że muszę dokupić ochraniacz żeby zabezpieczyć łóżeczko dookoła (w tej chwili mam ochraniacz tylko przy główce) bo jak kładę ją z jednej strony tak budzi się w poprzek z drugiej :-)
Byłam dziś skontrolować moją cukrzycę którą nabyłam w ciąży i wyniki są dobre a cukrzyca się cofnęła :-)))
U nas noc zadzwiająco spokojna za to od rana krzyk:) Kupiliśmy z mężem monopoly City i chcieliśmy pograć i nawet nam się udało (dobra rada jak lubicie takie gry, nie kupujcie w Auchan tam gra kosztowała 170 my daliśmy 80 zł na allegro za nówkę). Przy waszych maluchasz moja to kruszynka waży dopiero ponad 5 kilo.
Mam pytanko do osób które korzystały z gastrologa, gdzie mozna takiego znaleźć? Pani Pediatra ciągle przepisuje nowe leki a ja już nie mam serca jej faszerować i może się uda a może nie. Mała przestała robić samodzielnie kupki. Jak zrobi z czopkiem to potem dzień spokoju a potem dwa dni stękania na koniec jeden wielki krzyk i znów czopek bo nie moge patrzeć jak się męczy...
Mam pytanko do osób które korzystały z gastrologa, gdzie mozna takiego znaleźć? Pani Pediatra ciągle przepisuje nowe leki a ja już nie mam serca jej faszerować i może się uda a może nie. Mała przestała robić samodzielnie kupki. Jak zrobi z czopkiem to potem dzień spokoju a potem dwa dni stękania na koniec jeden wielki krzyk i znów czopek bo nie moge patrzeć jak się męczy...
Markowa to u nas odwrotnie, noc beznadziejna, od 1.30 do 4 w ogóle nie spałam bo co chwilę płakał, a potem o 6.30 pobudka :/ Ale nawet jestem w miarę przytomna. Za to teraz względny spokój (z naciskiem na względny niestety).
Z gastrologiem nie pomogę.
Z gastrologiem nie pomogę.
Jak ja bym chciała mieć takiego śpiocha !!
Hela robi kupki raz na tydzień (w niedzielę ;) za to sama. Prężenie i stękanie też jest i pediatra twierdzi, że trzeba przeczekać.
Bruxa, pytanie do Ciebie, pisałaś jakiś czas temu, że wreszcie trafiłaś do dobrego lekarza. Podaj proszę namiary, bo coś się ze mną niedobrego dzieje, jakieś plamienie, ból i nie jest to miesiączka no i muszę się wybrać do kogoś konkretnego.
Ta noc też nieciekawa, pobudka o 1, 3 itd... Za to od rana uśmiech od ucha do ucha :)
Hela robi kupki raz na tydzień (w niedzielę ;) za to sama. Prężenie i stękanie też jest i pediatra twierdzi, że trzeba przeczekać.
Bruxa, pytanie do Ciebie, pisałaś jakiś czas temu, że wreszcie trafiłaś do dobrego lekarza. Podaj proszę namiary, bo coś się ze mną niedobrego dzieje, jakieś plamienie, ból i nie jest to miesiączka no i muszę się wybrać do kogoś konkretnego.
Ta noc też nieciekawa, pobudka o 1, 3 itd... Za to od rana uśmiech od ucha do ucha :)
agusp no u nas to ostatnio dopiero takie cyrki, w dzień śpi słabo i niespokojnie, w nocy budzi się częściej niż kiedyś... mam nadzieję, że to chwilowe i zacznie spać jak dawniej. I noce chociaż do 6 :) Na razie tylko dwa razy się tak zdarzyło. No ale gorzej też mogło być, także staram się nie narzekać :p (czasem ciężko :p)
Markowa, ale dlaczego wasza pediatra faszeruje małą lekami, a nie robi żadnych badań? pytałaś się? może niech na swoich dzieciach eksperymentuje. proponuję zmienić pediatrę.
co do do gastrologa, to my nie byliśmy, za to byliśmy u dra andrzeja marka, który zlecił małej kompleks badań. nietolerancję laktozy wykrył od razu na podstawie zwykłego badania i przeprowadzonej z nami rozmowy o objawach. oczywiście późniejsze badania potwerdziły diagnozę. wizyta to koszt 100 pln. no i doliczyć musisz koszt wszystkich badań, bo później prv robisz też badania. wiem, ze jego syn jest gastrologiem. my akurat trafiliśmy na czas, gdy syn był na urlopie i skierował nas do swojego ojca. dla nas strzał w dychę. andrzej marek przyjmuje blisko akademii medycznej w gdańsku. jak coś to daj znać, to Ci podeśle namiary.
co do do gastrologa, to my nie byliśmy, za to byliśmy u dra andrzeja marka, który zlecił małej kompleks badań. nietolerancję laktozy wykrył od razu na podstawie zwykłego badania i przeprowadzonej z nami rozmowy o objawach. oczywiście późniejsze badania potwerdziły diagnozę. wizyta to koszt 100 pln. no i doliczyć musisz koszt wszystkich badań, bo później prv robisz też badania. wiem, ze jego syn jest gastrologiem. my akurat trafiliśmy na czas, gdy syn był na urlopie i skierował nas do swojego ojca. dla nas strzał w dychę. andrzej marek przyjmuje blisko akademii medycznej w gdańsku. jak coś to daj znać, to Ci podeśle namiary.
Markowa, dokładnie, widocznie pediatra celuje w ciemno, zamiast skierować Was do specjalisty.
Witek po szczepieniach, waży 6400!
A ja muszę walczyć z biurokracją. Hania ma mieć operację zeza. Okulistka kazała zrobić ogólne badania krwi i moczu, oraz jedno specjalistyczne na krzepliwość. Dała karteczkę dla pediatry z informacją na co ma nam dać skierowanie. Tymczasem pediatra nie chce dać skierowania i mówi że to szpital ma zrobić badania. Będę dzwonić do szpitala, niech oni się wypowiedzą. Pewnie skończy się na tym że pójdę prywatnie, chociaż już raz zapłaciłam za te badania z moich składek ZUS, prawda?
Witek po szczepieniach, waży 6400!
A ja muszę walczyć z biurokracją. Hania ma mieć operację zeza. Okulistka kazała zrobić ogólne badania krwi i moczu, oraz jedno specjalistyczne na krzepliwość. Dała karteczkę dla pediatry z informacją na co ma nam dać skierowanie. Tymczasem pediatra nie chce dać skierowania i mówi że to szpital ma zrobić badania. Będę dzwonić do szpitala, niech oni się wypowiedzą. Pewnie skończy się na tym że pójdę prywatnie, chociaż już raz zapłaciłam za te badania z moich składek ZUS, prawda?
Dziewczyny współczuję nieprzespanych nocy :-( i Wy zmęczone i dzieciaczki pewnie też :-( ale może to tylko chwilowe i będzie lepiej ;-) trzymam kciuki!
U nas dziś mała dołącza do małych rekordowych śpiochów jak zasnęła po kąpieli o 19.20 tak spała do 6 później do 9.30 a ja oczywiście z nią :-) a i teraz też śpi od jakieś godziny :-)
My dziś też do pediatry i jak nam nic konkretnego nie wymyśli to może też się pokuszę o kontakt do kogoś kogo polecacie
Wczoraj w końcu zmniejszyłam obrączkę bo nie miałam jej na palcu od początku ciąży i bardzo mi jej brakowało :-)
Markowa to nasze kruszynki ważą podobnie moja w czwartek miała 5365g :-)
U nas dziś mała dołącza do małych rekordowych śpiochów jak zasnęła po kąpieli o 19.20 tak spała do 6 później do 9.30 a ja oczywiście z nią :-) a i teraz też śpi od jakieś godziny :-)
My dziś też do pediatry i jak nam nic konkretnego nie wymyśli to może też się pokuszę o kontakt do kogoś kogo polecacie
Wczoraj w końcu zmniejszyłam obrączkę bo nie miałam jej na palcu od początku ciąży i bardzo mi jej brakowało :-)
Markowa to nasze kruszynki ważą podobnie moja w czwartek miała 5365g :-)
agusp, mi też znajomi powtarzają, żę Borys jest jakiś mało prawdziwy ;) Żadnych kolek, alergii, na jedno słowo przestaje płakać, sam zasypia, sam się bawi i śpi 1 nocy po 11 godzin (dziś też jak Twoja 12h), bąkami budzi nas w drugim pokoju, a jak się pójdzie kupa to po pachy, że czasem nie wiem czy myć czy robić nowe ;)
MissMarple napisałam na prv :)
Gosia - lekarz 1go kontaktu powinien zlecić badania, mój też się wymądrzał, że jak szpital chce to niech sobie robi, ale się uparłam i skierował...
Maua_mama - u nas po jabłuszku kupa była podobna... ;)
Ja aktualnie wkręcam sobie czerniaka... Miałam taki duży pieprzyk zawsze w "okolicach bikini" ;) i to był taki normalny, brązowy pieprzyk. Od połowy ciąży już go siłą rzeczy nie widziałam ;) a jak się przyjrzałam niedawno to stwierdziłam, że jest duuużo większy i nagle się zrobił 3 kolorowy... Do tego swędzi mnie okropnie :/ Ale zanim się dopcham do dermatologa to pewnie zdążę umrzeć.
Gosia - lekarz 1go kontaktu powinien zlecić badania, mój też się wymądrzał, że jak szpital chce to niech sobie robi, ale się uparłam i skierował...
Maua_mama - u nas po jabłuszku kupa była podobna... ;)
Ja aktualnie wkręcam sobie czerniaka... Miałam taki duży pieprzyk zawsze w "okolicach bikini" ;) i to był taki normalny, brązowy pieprzyk. Od połowy ciąży już go siłą rzeczy nie widziałam ;) a jak się przyjrzałam niedawno to stwierdziłam, że jest duuużo większy i nagle się zrobił 3 kolorowy... Do tego swędzi mnie okropnie :/ Ale zanim się dopcham do dermatologa to pewnie zdążę umrzeć.
Burger King'a polecam :) byłam 2 tygodnie temu.
nie wiem czemu, ale zawsze jak jestem u pediatry i mierzą mała to mierzą ją tylko do pupy... więc ja tylko po ubrankach mogę powiedzieć że wyrosła z 62 już, ale 69 jeszcze za duże bo stópki w pajacu jej dyndają...
Dziewczyny współczuje problemów nocnych, ja póki co nie mogę narzekać. Mała od dawna przesypia mi noce. ostatnio po 11-12 godzin. Jak ją kładę o 19-20 to wstaje ok 7, a potem śpi dalej tak do ok 10. Raz jak poszła spać o 22 to wstała o 8 :) a kupki nadal średnio co 6 dni...
nie wiem czemu, ale zawsze jak jestem u pediatry i mierzą mała to mierzą ją tylko do pupy... więc ja tylko po ubrankach mogę powiedzieć że wyrosła z 62 już, ale 69 jeszcze za duże bo stópki w pajacu jej dyndają...
Dziewczyny współczuje problemów nocnych, ja póki co nie mogę narzekać. Mała od dawna przesypia mi noce. ostatnio po 11-12 godzin. Jak ją kładę o 19-20 to wstaje ok 7, a potem śpi dalej tak do ok 10. Raz jak poszła spać o 22 to wstała o 8 :) a kupki nadal średnio co 6 dni...
tesula, dzięki za pocieszenie, my w czwartek mamy szczepienie, to może się wreszcie wyśpię jedną noc :)
Bardzo ładna chusta!
bruxa jak ostatnio Krzysia mierzyłam to też miał 66cm. Ogólnie już połowa 68 za małe, zależy od ciuszka, część 74 też już nosimy i wcale nie wiszą.
Ja na spacer dziś nie wychodzę, ale to z lenistwa. Krzysia wystawiłam na balkon ale i tak płakał co chwilę, także niewiele to dało. Trudno.
Bardzo ładna chusta!
bruxa jak ostatnio Krzysia mierzyłam to też miał 66cm. Ogólnie już połowa 68 za małe, zależy od ciuszka, część 74 też już nosimy i wcale nie wiszą.
Ja na spacer dziś nie wychodzę, ale to z lenistwa. Krzysia wystawiłam na balkon ale i tak płakał co chwilę, także niewiele to dało. Trudno.
Marysia też od kilku dni przesypia w nocy 12h (od 19 do 7).W dzień ma kilka razy drzemkę po 1 godz.
Trochę tylko nam dokucza katarek.Mamy kropelki i czyścimy jej nos disnemarem i fridą,ale jakoś katarek nie chce nas opuścić.Strasznie uciążliwy nie jest,ale czasami jednak przeszkadza.Pogoda też nie zachęca do spacerów.
Starsze dzieciaki zdrowieją (oczywiście nie obyło się bez antybiotyków) dobrze,że Marysia tym razem nic od nich nie złapała.
Trochę tylko nam dokucza katarek.Mamy kropelki i czyścimy jej nos disnemarem i fridą,ale jakoś katarek nie chce nas opuścić.Strasznie uciążliwy nie jest,ale czasami jednak przeszkadza.Pogoda też nie zachęca do spacerów.
Starsze dzieciaki zdrowieją (oczywiście nie obyło się bez antybiotyków) dobrze,że Marysia tym razem nic od nich nie złapała.
witam wszystkie mamy:)
kwiatek moja niunia sie ciagnie do siadania gdzies około od 2 miesiaca i teraz coraz intensywniej cwiczy na lezaczku , szczegolnie kiedy zlapie raczkami za moje czy kogos paluchy to zaraz okazkja zeby sie podciagac , ale chyab to nie jest jakies nienormalne.
dziewczyny jak ja wam zazdroszcze tych przespanych nocy 11, 12 h woooow:O u nas jest masakra ostatnio wiec łacze sie w bólu z Muszczek bo tez wstaje w najlepszym wypadku co 3- 4 h ;/ a Zuzka jest neispokojna i to najczesciej gazy ja mecza z tego co widze w nocy i fika , macha raczkami nozkami. a wieczorem tak ciezko jest mi ja ululac bujam , glaszcze po glowce ( gdzie keidys to skutkowalo) teraz zupelnie nie dziala i co usnie i juz slychac taki jednostajny spokojny oddech to za chwila jest tak jakby sie przestarszyla czegos i macha wszystkimi konczynami . w kazdym badz razie mam nadzieje ze to wkrotce sie unormuje jakos,
i mam jeszcze takie pytanie czy wam zniknela juz ta linia ciemna idaca od spojenia łonowego?:P bo u mnie jest jescze widoczna i sie zastanawiam czy czasem nie powinna juz zniknac
kwiatek moja niunia sie ciagnie do siadania gdzies około od 2 miesiaca i teraz coraz intensywniej cwiczy na lezaczku , szczegolnie kiedy zlapie raczkami za moje czy kogos paluchy to zaraz okazkja zeby sie podciagac , ale chyab to nie jest jakies nienormalne.
dziewczyny jak ja wam zazdroszcze tych przespanych nocy 11, 12 h woooow:O u nas jest masakra ostatnio wiec łacze sie w bólu z Muszczek bo tez wstaje w najlepszym wypadku co 3- 4 h ;/ a Zuzka jest neispokojna i to najczesciej gazy ja mecza z tego co widze w nocy i fika , macha raczkami nozkami. a wieczorem tak ciezko jest mi ja ululac bujam , glaszcze po glowce ( gdzie keidys to skutkowalo) teraz zupelnie nie dziala i co usnie i juz slychac taki jednostajny spokojny oddech to za chwila jest tak jakby sie przestarszyla czegos i macha wszystkimi konczynami . w kazdym badz razie mam nadzieje ze to wkrotce sie unormuje jakos,
i mam jeszcze takie pytanie czy wam zniknela juz ta linia ciemna idaca od spojenia łonowego?:P bo u mnie jest jescze widoczna i sie zastanawiam czy czasem nie powinna juz zniknac
Bruxa zabobon z mgla?? Ja dzis nie bylam na spacerze ogarnialam dom :D bo mala jakos spi moze pogoda tak na nia wplywa ;) No u nas w nocy lepiej ale zaczely sie cyrki po kapieli! 19 kapiel tak ok. 19.30 spanie bez problemu do 20.30 aniolek! a od 20.30 do 21 cyrk! placz, wrzask nie wiem co jej sie stalo nosilismy ja na rekach, lulanie, masowanie nic nie pomagalo w koncu sie uspokoila jakos i spala do 24. Obudzila sie zjadla i bez mrugania poszla spac do 3.40 :D
No nic juz sie obudzila, wiec zmykam!
No nic juz sie obudzila, wiec zmykam!
U nas spacer to mus, ale dziś było bardzo zimno i mały marudził (pewnie po szczepionkach) więc wróciliśmy już po godzinie. Małemu też się przestawiła godzina zasypiania, z 20 na 22, za to dłużej śpi w nocy.
Dziś jest dzień dobroci dla gospodyni, mam wychodne ;-) Babcia odbierze małą ze żłobka i przywiezie tramwajem (mega atrakcja), a potem jedziemy do kina (z teściową, nie z męzem ;-) ).
Dziś jest dzień dobroci dla gospodyni, mam wychodne ;-) Babcia odbierze małą ze żłobka i przywiezie tramwajem (mega atrakcja), a potem jedziemy do kina (z teściową, nie z męzem ;-) ).
heheh Bruxa, dobre, uśmiałam się :-)
Zazdroszczę jak czytam, że Wasze maluszki tak pięknie śpią w nocy. Karmicie piersią czy MM? Moj chodzi spac kolo 23 i pobudka tradycyjnie co 3 godziny, najdluzszy sen ma 4-5- godzin. Dwa razy zdarzylo mu się spać od 23- 5.40, ale to chyba na początku trzeciego miesiąca.
Ja mam nie lada problem- juz dookola o tym trabie, a wszyscy mi mowia, ze przyjdzie czas i mam sie nie martwic. Wiec tak: chodzi mi glownie o to, ze moj synek nie zasnie inaczej jak przy cycku, nie ma sily po prostu, ile razy probowalam, sama az plakalam razem z nim i tlumaczylam ze cycus zamkniety, wciskalam smoczek, glaskalam, spiewalam, nosilam i wszystko inne, ale tylko cycek go uspokaja- dostanie cycka od razu spi. Nie bierze tez smoczka. Jeszcze jak bylo cieplo to sie nie martwilam, zawsze moglam przysiasc gdzies na lawce i go nakarmic albo cyckiem uspokoic, ale teraz? Mega zimno, kurtki zimowe, rekawiczki, nie ma szans. Smokiem pluje na odleglosc, a mam dwoch firm- NUKA i AVENT. Kolejna sprawa- picie z butelki. Kiedys pil herbatki i moje sciagniete mleko ( dwa razy pil bebilon 1 i hipp1, wymiotowal. Pediatra kazala Bebilon Pepti- tak ryczal, jak mu podawalam, ze musialam nakarmic go strzykawka od panadolu!) Boje sie, ze nie bede w stanie odstawic go od piersi. W styczniu konczy mi sie macierzynski i wszystkie zalegle urlopy, chce jeszcze pojsc na wychowawczy, ale tylko do 1 kwietnia i bede musiala malego odstawic do zlobka. A tam chyba juz musi pic cos z butelki prawda? Herbatke czy mleko w ciagu dnia? Nie wiem co robic, codziennie probuje mu podawac smoczek, ale on wypycha go jezykiem, chociaz jak juz sie smoczek zbliza do buzki to ja otwiera i jakby go chcial, ale nie umial ssac. Probuje tez mu podawac herbatki w butelce, ale tez nic. Mam butelki nuka i aventu i probuje na zmiane, ale zadna mu nie podchodzi, tez wypycha jezykiem.
Czy macie jakies sprawdzone sposby jak pomoc dziecku w nauce ssania smoczka albo jak go przekonac do butelki? I w jaki sposob wasze dzieci ida spac? Po karmieniu piersia/butelka, czy zasypiaja podczas jedzenia, czy po jedzeniu same w lozeczku? Blagam wrecz o jakies rady!!
Dzis bylismy u pediatry. Sledziona wporzadku, osluchowo tez, ale katarek i zawalony nosek nadal meczy, wiec dostalismy jakies krople.
Zazdroszczę jak czytam, że Wasze maluszki tak pięknie śpią w nocy. Karmicie piersią czy MM? Moj chodzi spac kolo 23 i pobudka tradycyjnie co 3 godziny, najdluzszy sen ma 4-5- godzin. Dwa razy zdarzylo mu się spać od 23- 5.40, ale to chyba na początku trzeciego miesiąca.
Ja mam nie lada problem- juz dookola o tym trabie, a wszyscy mi mowia, ze przyjdzie czas i mam sie nie martwic. Wiec tak: chodzi mi glownie o to, ze moj synek nie zasnie inaczej jak przy cycku, nie ma sily po prostu, ile razy probowalam, sama az plakalam razem z nim i tlumaczylam ze cycus zamkniety, wciskalam smoczek, glaskalam, spiewalam, nosilam i wszystko inne, ale tylko cycek go uspokaja- dostanie cycka od razu spi. Nie bierze tez smoczka. Jeszcze jak bylo cieplo to sie nie martwilam, zawsze moglam przysiasc gdzies na lawce i go nakarmic albo cyckiem uspokoic, ale teraz? Mega zimno, kurtki zimowe, rekawiczki, nie ma szans. Smokiem pluje na odleglosc, a mam dwoch firm- NUKA i AVENT. Kolejna sprawa- picie z butelki. Kiedys pil herbatki i moje sciagniete mleko ( dwa razy pil bebilon 1 i hipp1, wymiotowal. Pediatra kazala Bebilon Pepti- tak ryczal, jak mu podawalam, ze musialam nakarmic go strzykawka od panadolu!) Boje sie, ze nie bede w stanie odstawic go od piersi. W styczniu konczy mi sie macierzynski i wszystkie zalegle urlopy, chce jeszcze pojsc na wychowawczy, ale tylko do 1 kwietnia i bede musiala malego odstawic do zlobka. A tam chyba juz musi pic cos z butelki prawda? Herbatke czy mleko w ciagu dnia? Nie wiem co robic, codziennie probuje mu podawac smoczek, ale on wypycha go jezykiem, chociaz jak juz sie smoczek zbliza do buzki to ja otwiera i jakby go chcial, ale nie umial ssac. Probuje tez mu podawac herbatki w butelce, ale tez nic. Mam butelki nuka i aventu i probuje na zmiane, ale zadna mu nie podchodzi, tez wypycha jezykiem.
Czy macie jakies sprawdzone sposby jak pomoc dziecku w nauce ssania smoczka albo jak go przekonac do butelki? I w jaki sposob wasze dzieci ida spac? Po karmieniu piersia/butelka, czy zasypiaja podczas jedzenia, czy po jedzeniu same w lozeczku? Blagam wrecz o jakies rady!!
Dzis bylismy u pediatry. Sledziona wporzadku, osluchowo tez, ale katarek i zawalony nosek nadal meczy, wiec dostalismy jakies krople.
Haniu, skąd ja to znam. Ale u nas zaczęło się wcześniej i od początku walczyłam wręcz by Mała nie zasypiała przy piersi. Po pierwsze kup inne smoczki i próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj, za którymś razem załapie. My też mieliśmy przeróżne, NUK, Avent, TT, a Helence podpasował Canpol taka okrągła zwykła "żarówka". Wyczytałam też gdzieś, że dzieci nie chcą ssać tych wszystkich smoczków bo są dla nich za małe i postanowiłam spróbować rozmiar większy czyli dla przedziały wiekowego 6-12 m-cy. Udało się i Helenka zasypia z wielkim smokiem Canpola w buzi. Nie jest jeszcze idealnie bo lubi go sobie wypychać jęzorkiem jak nie ma najlepszego humoru ale wtedy cierpliwie jej go wkładam aż zatrybi i migiem się jej oczy zamykają.
I uwierz u nas było dokładnie jak u Was czyli w ogóle nie chciała spać bez piersi, wręcz terroryzowała mnie swym wrzaskiem i nie mogłam nic zrobić w domu i ze sobą. Powiedziałam w końcu dość i teraz idziemy systemem opisanym przez Tracy Hogg: karmienie, zabawa, spanie. Jest o niebo lepiej !! Zasypia sama ze smoczkiem w swoim łóżeczku.
I uwierz u nas było dokładnie jak u Was czyli w ogóle nie chciała spać bez piersi, wręcz terroryzowała mnie swym wrzaskiem i nie mogłam nic zrobić w domu i ze sobą. Powiedziałam w końcu dość i teraz idziemy systemem opisanym przez Tracy Hogg: karmienie, zabawa, spanie. Jest o niebo lepiej !! Zasypia sama ze smoczkiem w swoim łóżeczku.
Kiepski ze mnie ekspert bo mam ugodowy egzemplarz dziecka, ale czy próbowałyście smoczka soothie? Wg mojej położnej jest to jedyny smoczek, który ona aprobuje. My mamy wersję ze zwierzątkami i Borys przy okazji uspokajania ma przytulankę. Jest on też na tyle duży, żę zawsze można znaleźć. Raz mieliśmy dramat z "zagubiony" przeźroczystym smoczkiem i mi wystarczy :)
Ten smoczek jest bardzo podobny w budowie do piersi i może będzie łatwiej po nim przejść na smoczek TT. Warto spróbować :)
Co do pokarmu, mój jest od początku na MM. Na noc butla 200ml i śpi jak dziecko ;)
Ten smoczek jest bardzo podobny w budowie do piersi i może będzie łatwiej po nim przejść na smoczek TT. Warto spróbować :)
Co do pokarmu, mój jest od początku na MM. Na noc butla 200ml i śpi jak dziecko ;)
Mój śpioch jest karmiony tylko MM.
Maua_mama - nie martw się, teraz mamy takie 'nieprawdziwe' dzieci, z którymi nie ma żadnych problemów to z pewnością dostaniemy po tyłku przy kolejnych, jestem tego pewna jak nic:)
bruxa - uśmiałam się, z tym pieprzykiem to jakbym siebie słyszała, jestem mistrzem wkręcania sobie różnych rzeczy i też już kilka razy umierałam;)
A ta mgła to już w ogóle mnie zabiła, HAHA:D Nie wiem czy ryzykowałaś, ale przekaż teściowej że ja byłam i moje dziecko żyje:D
A moją teściową musiałam dziś lekko doedukować....dzwoni i pyta czy przyjdziemy na obiad w piątek a ja pytam czy wszyscy zdrowi (ona mieszka z bratem mojego męża i jego rodziną, w tym małą dziewczynką, która jest non stop chora) - a ona - no mała zdrowa, ale teraz ja chora...no k*..... czy ludzie nie myślą? Powiedziałam, że w takim razie dziękujemy za obiad bo ja z moim dzieckiem w wirusy nie przyjdę...
Maua_mama - nie martw się, teraz mamy takie 'nieprawdziwe' dzieci, z którymi nie ma żadnych problemów to z pewnością dostaniemy po tyłku przy kolejnych, jestem tego pewna jak nic:)
bruxa - uśmiałam się, z tym pieprzykiem to jakbym siebie słyszała, jestem mistrzem wkręcania sobie różnych rzeczy i też już kilka razy umierałam;)
A ta mgła to już w ogóle mnie zabiła, HAHA:D Nie wiem czy ryzykowałaś, ale przekaż teściowej że ja byłam i moje dziecko żyje:D
A moją teściową musiałam dziś lekko doedukować....dzwoni i pyta czy przyjdziemy na obiad w piątek a ja pytam czy wszyscy zdrowi (ona mieszka z bratem mojego męża i jego rodziną, w tym małą dziewczynką, która jest non stop chora) - a ona - no mała zdrowa, ale teraz ja chora...no k*..... czy ludzie nie myślą? Powiedziałam, że w takim razie dziękujemy za obiad bo ja z moim dzieckiem w wirusy nie przyjdę...

Uploaded with ImageShack.us
Borys ze swoim smokiem :)
agusp, ja sobie tłumaczę, że na pewno będzie trudnym nastolatkiem bo nic w przyrodzie nie ginie ;)
No właśnie ja sobie myślę że z czasem musi być lepiej :) Krzyś wyje bez przerwy od 40 minut, to jakoś muszę się pocieszać...
Maua_mama, a gdzie można kupić taki smoczek z przytulanka? Poszukam innych smoczkow do butelek, wszyscy mi proponuja zebym kupila takie zwykle zolte kiedys byly ( co wygladaja na przedwojenne, nie wiem jak to lepiej opisac). Moze kupie tez smoczek do ssania 6-12 mcy, mam tez wieksze smoczki do butelek avent 2 oraz kubeczek nuka z wiekszym smoczkiem to moze sprobuje. Dzieki za pomoc dziewczyny! Bede walczyc, a przynajmniej probowac. Najgorsze jest to, ze jak maly tak placze, to ja nie mam serca go meczyc i zawsze wygrywa. I pewnie tez to mnie troche zgubilo, ze zawsze mu ulegam:(
A moja mała jest tylko na moim mleku, tyle, że podawanym z butelki, zjada 120 - 150 ml na raz.
A co do glutenu to pytałam się wczoraj mojej pediatry (pracuje w szpitalu w Wejherowie) jak podawać tę kaszkę mannę, to powiedziała, że zrobić należy jak na opakowaniu (nie trzeba gotować długo bo gluten jest w kaszy mannie a nie powstaje pod wpływem gotowania) i na początek to takie troszeczkę na czubku łyżeczki, docelowo dojść do jednej płaskiej łyżeczki i zacząć na początku 5 miesiąca.
No i my zostajemy nadal tylko na mleku
A co do glutenu to pytałam się wczoraj mojej pediatry (pracuje w szpitalu w Wejherowie) jak podawać tę kaszkę mannę, to powiedziała, że zrobić należy jak na opakowaniu (nie trzeba gotować długo bo gluten jest w kaszy mannie a nie powstaje pod wpływem gotowania) i na początek to takie troszeczkę na czubku łyżeczki, docelowo dojść do jednej płaskiej łyżeczki i zacząć na początku 5 miesiąca.
No i my zostajemy nadal tylko na mleku
ja kupowałam tu http://www.babymama.pl/smoko-przytulaki-wubbanub-p1151.html
ale są też bez przytulanek na allegro
http://allegro.pl/avent-smoczek-uspokajacz-x2-soothie-rekomendowany-i1906831615.html
Chyba lepiej nie eksperymentować z dużo większymi smoczkami żeby maluchowi na przyszłość problemów nie przysporzyć.
ale są też bez przytulanek na allegro
http://allegro.pl/avent-smoczek-uspokajacz-x2-soothie-rekomendowany-i1906831615.html
Chyba lepiej nie eksperymentować z dużo większymi smoczkami żeby maluchowi na przyszłość problemów nie przysporzyć.
Rany czadowy ten smok, ale chyba nie dla mojego dziecka bo u nas lata wszystko co tylko wpadnie mu w rękę, także przy pomocy przytulanki pewnie od razu by go sobie wyjął:/ Samego smoka też wyciąga sobie rękami, przed chwilą siłował się nawet z klipsem od smoczka przyczepionym do ubranka ale w końcu się poddał i zasnął na macie. Przytulać to on się potrafi jedynie do pieluchy (która swoją drogą też fruwa) :-)
dziewczyny, smoczki dla starszych dzieciaczków (np 6m+) nie są większe. w przypadku smoczków uspokajaczy to większa jest obwódka, żeby nosa nie obcierała, a w przypadku smoczków do butelek, to mają większe dziury/więcej dziur, żeby mleko szybciej płynęło. zwrócicie uwagę, że sam "sutek" jest dokładnie takiej samej wielkości.
Kulka, nie zgodzę się z Tobą. Smoczki mają różne rozmiary i nie różnią się tylko tarczą, ale częścią i do ssania. W okresie niemowlęcym buzia dziecka, w tym także jama ustna, rosną i zmieniają się bardzo szybko. Jama ustna powiększa się o kilka milimetrów nie tylko na długość, ale też na szerokość i wysokość. Nieodpowiedni smoczek może spowodować problemy z oddychaniem i zwiększyć ryzyko wystąpienia wady zgryzu. Różnią się dla nas niezauważalnie, ale dla dziecka znacząco.
Nie no zabobon z mgłą hitem dnia :-)
Haniu jeśli chodzi o smoczki to mi polecono spróbować smoczka lateksowego bo ponoć miększy (co prawda u nas się nie sprawdził ale to dlatego że mała w ogóle nie bardzo chce smoka) a jeśli chodzi o butelki to TT chyba najbardziej mają kształt zbliżony do piersi.
Co do kreski na brzuchu mnie też to zmartwiło bo u mnie nadal jest :-( nawet zaczęłam się oswajać z myślą że tak zostanie ale po tym co piszecie znowu mam nadzieję że jeszcze może zniknąć :-)
Moja mała też na piersi i póki co śpi dobrze i coraz dłużej
Smoczek z przytulaną super ale Natalka by szybko sobie go wyrywała bo każdą zabawkę w zasięgu rączek targa i pcha do buźki :-)
Miłej nocy :-)
Haniu jeśli chodzi o smoczki to mi polecono spróbować smoczka lateksowego bo ponoć miększy (co prawda u nas się nie sprawdził ale to dlatego że mała w ogóle nie bardzo chce smoka) a jeśli chodzi o butelki to TT chyba najbardziej mają kształt zbliżony do piersi.
Co do kreski na brzuchu mnie też to zmartwiło bo u mnie nadal jest :-( nawet zaczęłam się oswajać z myślą że tak zostanie ale po tym co piszecie znowu mam nadzieję że jeszcze może zniknąć :-)
Moja mała też na piersi i póki co śpi dobrze i coraz dłużej
Smoczek z przytulaną super ale Natalka by szybko sobie go wyrywała bo każdą zabawkę w zasięgu rączek targa i pcha do buźki :-)
Miłej nocy :-)
Koniec z eksperymentami, mała ma skierowanie na usg jamu brzusznej a z nowości: usg mózgowia w porządku, a na naczyniaczki kładziemy się na 3 dni do szpitala w przyszłym tygodniu i weźmiemy udział w badaniu klinicznym propanololem, który podobno daje fantastyczne efekty:) więc żegnaj naczyniaku na ustach (mam nadzieje).
tak a propo smoczków:

ten po lewej jest 3-6 m, z kolei ten po prawej 0-3 m, więc widać różnicę w wielkości smoczka, tarczki są takie same. A smoczki to oczywiście LOVI :)
Ktoś pytał jak karmimy że dzieci przesypiają po te 11-12 godzin. Ja tylko piersią. Ale zdarza się jak mała jest zmęczona że też zasypia przy cycku, a jak tylko chce ją odłożyć to się budzi i jest ryk...

ten po lewej jest 3-6 m, z kolei ten po prawej 0-3 m, więc widać różnicę w wielkości smoczka, tarczki są takie same. A smoczki to oczywiście LOVI :)
Ktoś pytał jak karmimy że dzieci przesypiają po te 11-12 godzin. Ja tylko piersią. Ale zdarza się jak mała jest zmęczona że też zasypia przy cycku, a jak tylko chce ją odłożyć to się budzi i jest ryk...
Witajcie!
U nas mala po kapieli na przewijaku wczoraj zasnela:P Nie przeszkadzalo jej ubieranie nic... Obudzila sie po godzinie zlosc, wrzask i w ogole cyrk przez godzine- od 2 dni tak ma. No i o 21 zasnela i spala do 2.30!!!!!!!!! Pozniej zjadla z piersi wlasciwie tylko sie napila i obudzila sie o 5. O 5-tej slicznie usmiechala sie na przewijaku tak slicznie i dlugo no i pozniej bylo marudzenie i w koncu zasnela. Spi ale juz slysze jaks sie wierci ale mam juz mleko odciagniete dla niej :D
Markowa, Muszczek jak po nocce?
U nas mala po kapieli na przewijaku wczoraj zasnela:P Nie przeszkadzalo jej ubieranie nic... Obudzila sie po godzinie zlosc, wrzask i w ogole cyrk przez godzine- od 2 dni tak ma. No i o 21 zasnela i spala do 2.30!!!!!!!!! Pozniej zjadla z piersi wlasciwie tylko sie napila i obudzila sie o 5. O 5-tej slicznie usmiechala sie na przewijaku tak slicznie i dlugo no i pozniej bylo marudzenie i w koncu zasnela. Spi ale juz slysze jaks sie wierci ale mam juz mleko odciagniete dla niej :D
Markowa, Muszczek jak po nocce?
U nas powtórka z rozrywki, już trochę nie mam siły :( Może jakieś sugestie, czemu mu się nagle powywracało? Generalnie aktywność jest normalna, bawi się, cieszy, gada, nic się nie zmieniło; a jak tylko kładę do spania, to histeria - poważnie histeria, nie reaguje absolutnie na nic, macha wszystkimi kończynami, rzuca główką (zwłaszcza jak podaję smoka), krztusi się i ryczy dalej, no koszmar. I tak zwykle pół godziny - godzinę po każdej aktywności. Czasem krócej, ale bez płaczu w ogóle nie zasypia, po prostu jest ryk w momencie, kiedy odkładam go do łóżeczka. Po prostu teraz zamiast schematu karmienie-aktywność-drzemka mamy schemat karmienie-aktywność-histeria. Wczoraj w ciągu dnia spał godzinę z pobudką co chwilę, potem pół godziny i potem 20 minut. Karmiłam go co dwie godziny bo już nie mogłam wytrzymać. W nocy zaczął się budzić znowu koło drugiej i trzeba do niego kilka razy wstawać zanim z powrotem zaśnie, potem normalnie jedzenie koło 4 i wstajemy 6-7. I tak się zachowuje od tygodnia, wcześniej przecież pięknie zasypiał, sam, w moment! W nocy spał bez problemu i długo. Nie mam pojęcia, co się stało, czemu nagle taka histeria :( Błagam, niech mi ktoś powie, że to chwilowe i zaraz mu przejdzie... Albo co mam zrobić, żeby nie nienawidził zasypiania?
Kreski na brzuchu nie miałam.
Kreski na brzuchu nie miałam.
Acha, a jak już zaśnie, to i tak co 10 minut się rozbudza i trzeba mu smoka podawać.
Rozumiem, że pod koniec dnia przy takim spaniu może już być przemęczony, ale rano?
Rozumiem, że pod koniec dnia przy takim spaniu może już być przemęczony, ale rano?
Muszczek u nas bylo tez identycznie teraz tak sie zachwouje jeszcze albo po kapieli albo godzine po kapieli jak przysnie. Ja u mojej w tych szalonych dniach zauwazylam wzmozna aktywnosc , oczy ciagle chcialy patrzec, niemal dygotala. Mysle, ze po prostu zaczely docierac do naszyc dzieciaczkow nowe bodzcce i nie umieja jeszcze sobie z nimi poradzic. Stad wiszenie na cycusiu bo to kojarzy im sie z bezpieczenstwem. Jeszcze dodam, ze po tych dniach moja zaczela bardzo analizowac wyglad zabawek, na duzo dluzej skupia uwage i tak, jak pisalam kilka razy mysle, ze swiadomie wyciagnela reke do nich. Skok rozwojowy to chyba byl.
No i wczoraj mloda sama siebie przeszla, jak sie rozbudzila po tek kapieli to 170ml mleka wypila (90 ml Nan Pro Ha, 40 ml odciagnietego mojego mleka i bylo malo dostala jeszcze 60ml sztucznego ale zjadla ok.40 ml. Mam nadzieje, ze taki miks nie jest dla dziecka jakos mocno zly?Jak myslicie?)
No i wczoraj mloda sama siebie przeszla, jak sie rozbudzila po tek kapieli to 170ml mleka wypila (90 ml Nan Pro Ha, 40 ml odciagnietego mojego mleka i bylo malo dostala jeszcze 60ml sztucznego ale zjadla ok.40 ml. Mam nadzieje, ze taki miks nie jest dla dziecka jakos mocno zly?Jak myslicie?)
Maua_mama smoczek jest ekstra ciekawe czy mojemu maluchowi by pasował bo na razie każdy smoczek był nie akceptowany tylko nie wiem czy warto jeszcze próbować mu coś dawać skoro tyle czasu nie chciał
Maks dzisiaj spał od 22 do 7:30 a ja od piątej co pół godziny się budziłam czy aby nie wstaje ale w dzień zaczął mniej spać tylko takie drzemki na 15 minut i jeden dłuższy sen na spacerze ale to też godzinkę a resztę spaceru rozgląda się wokół i spokojnie leży chyba mu jakąś zabawkę do wózka muszę sprawić.
I jest głównie karmiony piersią czasem mu tylko daje dojeść jak już widzę że w piersiach nic nie ma a on głodny bo akurat miał ochotę jeść co godzinę
Ten zabobon o mgle mega nigdy nie słyszałam ale jakoś żyjemy a na spacerze byliśmy
Maks dzisiaj spał od 22 do 7:30 a ja od piątej co pół godziny się budziłam czy aby nie wstaje ale w dzień zaczął mniej spać tylko takie drzemki na 15 minut i jeden dłuższy sen na spacerze ale to też godzinkę a resztę spaceru rozgląda się wokół i spokojnie leży chyba mu jakąś zabawkę do wózka muszę sprawić.
I jest głównie karmiony piersią czasem mu tylko daje dojeść jak już widzę że w piersiach nic nie ma a on głodny bo akurat miał ochotę jeść co godzinę
Ten zabobon o mgle mega nigdy nie słyszałam ale jakoś żyjemy a na spacerze byliśmy
A smok z maskotką fajny, ale u nas by się nie sprawdził, bo jak Krzyś śpi tylko na brzuchu i głowę przekręca ze smokiem to smok by razem z maskotką zawsze zostawał po jednej stronie :)
Dadżi super babeczka!!!:):) słodka:):)
Muszczek jakie Krzyś ma dlugie wloski bedzie mu mozna robic irokeza:):)
moja Lenka juz ma z tylu na glowie lysy placek wytarly jej sie wloski a reszta wloskow to bardziej taki meszek;)
Co do lini na brzuchu ja zaczelam od scierania jej pumeksem po siceraniu byla znaczna roznica i zeszla calkowicie 3 tygodnie po porodzie ale moze jak tak dlugo Wam zostala to pewnie jest gleboko w warstwach skory:/
Muszczek jakie Krzyś ma dlugie wloski bedzie mu mozna robic irokeza:):)
moja Lenka juz ma z tylu na glowie lysy placek wytarly jej sie wloski a reszta wloskow to bardziej taki meszek;)
Co do lini na brzuchu ja zaczelam od scierania jej pumeksem po siceraniu byla znaczna roznica i zeszla calkowicie 3 tygodnie po porodzie ale moze jak tak dlugo Wam zostala to pewnie jest gleboko w warstwach skory:/
Muszczek to może weź w cholerę porzuć te wszystkie schematy i zdaj się na instynkt. Ja się nie trzymam sztywno żadnych reguł (nawet ich nie znam, bo nic nie czytałam) tylko sama widzę po nim na co aktualnie ma ochotę i o co mu biega. Wcześniej kładłam spać koło 20 i spał, teraz kładę po 21, czasem nawet przed 22, bo mu się poprzestawiało i za cholerę nie chce wcześniej zasnąć. Fikał mi wieczorami w kołysce tak, że mało z niej nie wyskoczył, ja mu gaszę światło i włączam karuzelkę a on oczy jak 5zł, więc nie patrząc na to która godzina, wyciągałam i kładłam na matę i leżał nawet do 22 (ktoś by powiedział matka wariatka bo o tej porze małe dzieci śpią;)). W ogóle te nasze dni nie są wcale takie same - raz po jedzeniu śpi, raz się bawi, różnie to wychodzi.
A co do kreski - mam też i zastanawiam się czy zdąży zniknąć przed kolejną ciążą hehe
A co do kreski - mam też i zastanawiam się czy zdąży zniknąć przed kolejną ciążą hehe
Sładziaki z tych dzieciaków. Krzyś jak gangster wygląda.
My niestety normalka pobudka o 2:30 potem 4 i 6:30 już się nie kładłam bo robiłam małej dowód osobisty i byliśmy u kardiologa. Wada jeszcze jest ale jest szansa że sama zarośnie.
Co do zasypiania to najśmieszniejsze jest to że mała zasypia jak ją przeciągniemy po sklepach lub lekarzach wczoraj po 3 oczekiwaniu u lekarza wróciliśmy do domu o 21 i mała sama ładnie zasnęła. A jak ma spokój ciszę i populdnie w domu to jedna wielka walka.
My niestety normalka pobudka o 2:30 potem 4 i 6:30 już się nie kładłam bo robiłam małej dowód osobisty i byliśmy u kardiologa. Wada jeszcze jest ale jest szansa że sama zarośnie.
Co do zasypiania to najśmieszniejsze jest to że mała zasypia jak ją przeciągniemy po sklepach lub lekarzach wczoraj po 3 oczekiwaniu u lekarza wróciliśmy do domu o 21 i mała sama ładnie zasnęła. A jak ma spokój ciszę i populdnie w domu to jedna wielka walka.
Milka jaka czupryna!
Krzyś miał dużo gęstsze włoski na początku, teraz ma dość długie, ale rzadkie. Trochę się z tyłu wytarły, ale jest to delikatnie widoczne, bo Krzyś na plecach tylko do zabawy leży i na przewijanie.
Dzięki dziewczyny za wsparcie, dziś już jest jakoś lepiej - kładę go wcześniej, zanim mi wygląda na zmęczonego i jakoś lepiej zasypia, trochę popłakuje i się wybudza, ale w porównaniu z wczoraj to niebo a ziemia.
Co do tych słynnych schematów - ja go stosuję, bo Krzysiowi pasuje. Po jedzeniu od razu nie chce spać, więc się bawi, a na samej zabawie nie wytrzymuje do kolejnego karmienia, więc po każdej zabawie ma też drzemkę. Jedyne czego się wmiarę sztywno trzymam to żeby karmienie nie było częściej niż co 2h. Jakby chciał się bawić to oczywiście nie zmuszałabym go do spania, tylko że jest ewidentnie zmęczony, głowa mu się chyli, oczy ledwo otwarte... No ale mówię, dzisiaj jest już lepiej, krócej się bawi i idzie spać zanim zacznie ziewać i marudzić i na razie działa.
agusp super synek :) Krzyś też się tak szeroko uśmiecha, tylko jak próbuję mu zdjęcie zrobić to oczy w słup i się gapi o co chodzi :p
Krzyś miał dużo gęstsze włoski na początku, teraz ma dość długie, ale rzadkie. Trochę się z tyłu wytarły, ale jest to delikatnie widoczne, bo Krzyś na plecach tylko do zabawy leży i na przewijanie.
Dzięki dziewczyny za wsparcie, dziś już jest jakoś lepiej - kładę go wcześniej, zanim mi wygląda na zmęczonego i jakoś lepiej zasypia, trochę popłakuje i się wybudza, ale w porównaniu z wczoraj to niebo a ziemia.
Co do tych słynnych schematów - ja go stosuję, bo Krzysiowi pasuje. Po jedzeniu od razu nie chce spać, więc się bawi, a na samej zabawie nie wytrzymuje do kolejnego karmienia, więc po każdej zabawie ma też drzemkę. Jedyne czego się wmiarę sztywno trzymam to żeby karmienie nie było częściej niż co 2h. Jakby chciał się bawić to oczywiście nie zmuszałabym go do spania, tylko że jest ewidentnie zmęczony, głowa mu się chyli, oczy ledwo otwarte... No ale mówię, dzisiaj jest już lepiej, krócej się bawi i idzie spać zanim zacznie ziewać i marudzić i na razie działa.
agusp super synek :) Krzyś też się tak szeroko uśmiecha, tylko jak próbuję mu zdjęcie zrobić to oczy w słup i się gapi o co chodzi :p
Kurcze dziewczyny, ale macie tepo nie nadazam z czytaniem i potem czasu brak by cos skrobnac..:)
Jawnie zazdroszcze przespanych nocy po 12 godzin :) nam w całej karierze zdarzylo sie jednym ciagiem moze raz..
Mały wczoraj zaszczepiony już trzecia dawka wczoraj na wieczor ok. dziś do poludnia do przezycia ale popoludnie to istne pole walki.. jak dobrze, że już śpi... :)
Jawnie zazdroszcze przespanych nocy po 12 godzin :) nam w całej karierze zdarzylo sie jednym ciagiem moze raz..
Mały wczoraj zaszczepiony już trzecia dawka wczoraj na wieczor ok. dziś do poludnia do przezycia ale popoludnie to istne pole walki.. jak dobrze, że już śpi... :)
pepti na recepte choroby przewlekłe kosztuje ok. 11 pln. podobno są apteki, gdzie kosztuje 7 pln, ale nie udało mi się nigdy do takiej trafić.
nie chcę się z wami kłócić o smoczek. mamy MAM i 0-2 i 2-6 mają identyczne "sutki", różnią się jedynie obwódką. nawet pani w aptece powiedziała, że różnią się jedynie obwódką. także to pewnie zależy od formy.
owszem jamy ustne (i nie tylko;-) naszych dzieci się zmieniają, ale to tak samo: czy pierś/sutek Wam rośnie wraz z rozwojem malucha?
nie chcę się z wami kłócić o smoczek. mamy MAM i 0-2 i 2-6 mają identyczne "sutki", różnią się jedynie obwódką. nawet pani w aptece powiedziała, że różnią się jedynie obwódką. także to pewnie zależy od formy.
owszem jamy ustne (i nie tylko;-) naszych dzieci się zmieniają, ale to tak samo: czy pierś/sutek Wam rośnie wraz z rozwojem malucha?
Hey Dziewczyny,
tempo macie niezłe. Ledwie starcza mi czasu żeby wszystko przeczytać, a co dopiero jeszcze naskrobać.
Pobiję teraz Was wszystkie, Kuba ma już pierwszego ząbka !!!!
Generalnie ostatnie prawie 3 tygodnie mieliśmy jazdę bez trzymanki. Jęczenie, marudzenie, o nockach co godzinę budzonych już nie wspomnę. Cycek co godzina, płacz niewiadomo skąd w niebogłosy, od 16 na rękach do kąpieli. Problem z drzemkami w ciągu dnia, tylko wózek, albo bujanie na bujaczku.
Zazdroszczę, też bym chciałą wyspać się 12 godzin. Chociaż dzisiaj wreszcie mały obudził się jak za starych dawnych czasów o 4 na jedzenie. Generalnie schemat jest taki, że śpi już około 20 w łóżeczku, budzi się 22.30-23 i muszę dać mu smocha lub trochę przytulić a poranna pobudka około 6.30.
Wiem, że któraś z Was ma problem z zasypianiem na cycu. U nas było to samo, ale nagle jakiegoś pięknego dnia jak tak zasypiał i wydarł się jak go odkładałam do łóżeczka to dałam mu smoka i zaskoczył. Usnął odrazu. Okazało się, że smoczek jest troszkę za mały i mu ciągle wypadał. Jak zmieniłam na 3-6 to pomogło, pomimo że miał wtedy no jeszcze nie całe 3 miesiące. U nas zaskoczył smoczek Lovi, ma taki fajny groszek i jest dynamiczny, to znaczy że przy ssaniu delikatnie się rozciąga jak sutek. I akurat Lovi otoczkę ma taką samą, ale smoczek jest większy, troszkę dłuższy i ten groszek też większy. Najważniejsze że go ssie. Dzięki temu udało mi się małymi kroczkami nauczyć do zasypiać samemu w łóżeczku nawet na drzemki. Na początku wieczorem kładłam go do łóżeczka, dawałam przytulankę i smoka, przekręcałam na boczek i szumiałam i klepałam po pleckach. Po jakimś czasie zauważyłam, żę się już nauczył i wystarczyło dać smoka, przytulankę, pieluszkę i przykryć, a już się w to wtulał i przymukał oczka. Tym sposobem nauczył się zasypiać sam.
U nas w ruch poszło już jedzonko. Kuba ładnie wcina z łyżeczki jabłka z marchewką i marchewkę z ziemniakiem. Ze słoiczków to narazie dałam mu właśnie to jabłko z marchewką przez chyba 5 dni, aby zachęcić do smaku. A teraz marchewkę z ziemniaczkiem mam swoje zrobione z wiejskich warzyw w zamrażarce zapasy na cały miesiąc.
Powoli psychicznie nastawiam się na powrót do pracy, to już niecałe 3 miesiące wolności zostały. Muszę kupić woreczki i chyba od grudnia zacznę szykować zapasy mleka w zamrażarce, co by mamine jeszcze dostawał plus obiadek i ewentualnie deserek. Zobaczymy jak mi pójdzie.
Odnośnie Pepti to dowiedziałam się wczoraj, że zmieniły się właśnie przepisy. Żeby dostać mleko refundowane musi zostać stwierdzone że to mleko rzeczywiście pomaga. To znaczy przez 3 miesiące rodzic dostaje recepty pełno płatne, w tym czasie powinno się podać próbę z normalnego mleka i jeżeli okaże się że po normalnym wystąpiły jakieś problemy to wtedy dopiero lekarz może oficjanie wystawić receptę na mleczko refundowane. Górą NFZ, a chciałam kupić puszkę na receptę, aby w razie czego było w domu :D
tempo macie niezłe. Ledwie starcza mi czasu żeby wszystko przeczytać, a co dopiero jeszcze naskrobać.
Pobiję teraz Was wszystkie, Kuba ma już pierwszego ząbka !!!!
Generalnie ostatnie prawie 3 tygodnie mieliśmy jazdę bez trzymanki. Jęczenie, marudzenie, o nockach co godzinę budzonych już nie wspomnę. Cycek co godzina, płacz niewiadomo skąd w niebogłosy, od 16 na rękach do kąpieli. Problem z drzemkami w ciągu dnia, tylko wózek, albo bujanie na bujaczku.
Zazdroszczę, też bym chciałą wyspać się 12 godzin. Chociaż dzisiaj wreszcie mały obudził się jak za starych dawnych czasów o 4 na jedzenie. Generalnie schemat jest taki, że śpi już około 20 w łóżeczku, budzi się 22.30-23 i muszę dać mu smocha lub trochę przytulić a poranna pobudka około 6.30.
Wiem, że któraś z Was ma problem z zasypianiem na cycu. U nas było to samo, ale nagle jakiegoś pięknego dnia jak tak zasypiał i wydarł się jak go odkładałam do łóżeczka to dałam mu smoka i zaskoczył. Usnął odrazu. Okazało się, że smoczek jest troszkę za mały i mu ciągle wypadał. Jak zmieniłam na 3-6 to pomogło, pomimo że miał wtedy no jeszcze nie całe 3 miesiące. U nas zaskoczył smoczek Lovi, ma taki fajny groszek i jest dynamiczny, to znaczy że przy ssaniu delikatnie się rozciąga jak sutek. I akurat Lovi otoczkę ma taką samą, ale smoczek jest większy, troszkę dłuższy i ten groszek też większy. Najważniejsze że go ssie. Dzięki temu udało mi się małymi kroczkami nauczyć do zasypiać samemu w łóżeczku nawet na drzemki. Na początku wieczorem kładłam go do łóżeczka, dawałam przytulankę i smoka, przekręcałam na boczek i szumiałam i klepałam po pleckach. Po jakimś czasie zauważyłam, żę się już nauczył i wystarczyło dać smoka, przytulankę, pieluszkę i przykryć, a już się w to wtulał i przymukał oczka. Tym sposobem nauczył się zasypiać sam.
U nas w ruch poszło już jedzonko. Kuba ładnie wcina z łyżeczki jabłka z marchewką i marchewkę z ziemniakiem. Ze słoiczków to narazie dałam mu właśnie to jabłko z marchewką przez chyba 5 dni, aby zachęcić do smaku. A teraz marchewkę z ziemniaczkiem mam swoje zrobione z wiejskich warzyw w zamrażarce zapasy na cały miesiąc.
Powoli psychicznie nastawiam się na powrót do pracy, to już niecałe 3 miesiące wolności zostały. Muszę kupić woreczki i chyba od grudnia zacznę szykować zapasy mleka w zamrażarce, co by mamine jeszcze dostawał plus obiadek i ewentualnie deserek. Zobaczymy jak mi pójdzie.
Odnośnie Pepti to dowiedziałam się wczoraj, że zmieniły się właśnie przepisy. Żeby dostać mleko refundowane musi zostać stwierdzone że to mleko rzeczywiście pomaga. To znaczy przez 3 miesiące rodzic dostaje recepty pełno płatne, w tym czasie powinno się podać próbę z normalnego mleka i jeżeli okaże się że po normalnym wystąpiły jakieś problemy to wtedy dopiero lekarz może oficjanie wystawić receptę na mleczko refundowane. Górą NFZ, a chciałam kupić puszkę na receptę, aby w razie czego było w domu :D
Jak zwykle widzę że wyszedł mi cały elaborat. Ale tak to jest jak się rzadko odpisuje.
A właśnie muszę się pochwalić że maluch już sam umie się obrócić z brzuszka na plecki i jak leży na brzuszku to się tak śmiesznie jakby czołgał. Ostatnio to tak podkurczył pod siebie nóżki i zaczął wypinać pupkę do góry, że aż wyprostował całe nóżki. I akurat robił to jak mama miała kamerę w ręku, więc pierszy obrót i wypiętą pupkę udało mi się sfilmować i na dodatek jeszcze troszkę do mnie pogadał.
Agent jakich mało :D
A właśnie muszę się pochwalić że maluch już sam umie się obrócić z brzuszka na plecki i jak leży na brzuszku to się tak śmiesznie jakby czołgał. Ostatnio to tak podkurczył pod siebie nóżki i zaczął wypinać pupkę do góry, że aż wyprostował całe nóżki. I akurat robił to jak mama miała kamerę w ręku, więc pierszy obrót i wypiętą pupkę udało mi się sfilmować i na dodatek jeszcze troszkę do mnie pogadał.
Agent jakich mało :D
hehe gratulacje pierwszego zęba, u nas właśnie spuchnięte dziąsła zauważyła pediatra... i powiedziała, że idą. Nie chciałam jej uwierzyć więc obejrzałam swe dziecie w domu i rzeczywiście wyraźnie spuchnięte z dwoma kreskami na dole. No to teraz oprócz problemów z kupką, nieprzespane noce dojdzie jeszcze ząbkowanie po prostu grejt.
mona_g naszej małej też chyba zapowieda się ząbek.Jest strasznie płaczliwa i rozdrażniona w dzień,mało sypia w dzień,a jak się budzi to z płaczem,wszystko wpycha do buzi,a jak nie może czegś włożyć do buzi to odrazu się denerwuje i ślini się STRASZNIE.Dzisiaj to aż miala całą bródkę czerwoną i w krostkach od tej śliny.Poza tym nie chce siedzieć ani w bujaczku ani w krzeselku i zauważylam,że sprawia jej przyjemność jak jej pieluchą masuję dolne dziąsła.
wow, ząbek, super! Ale tych trzech tygodni nie zazdroszczę...
Markowa, pomyśl sobie, że może lepiej wszystko na raz - jak i tak marudzi... A potem będziesz miała spokój. Do następnego ząbka :p
Markowa, pomyśl sobie, że może lepiej wszystko na raz - jak i tak marudzi... A potem będziesz miała spokój. Do następnego ząbka :p
Gosia_dim - no ja już czekam na prezent od męża :D
Ni zdziwcie się jak dziecko będzie ząbkować i nagle będą jakieś dziwne kupki. U nas w tym najgorszym okresie, jak ząbek się przepychał to przez 4 dni tylko jedna kupka dziennie, totalnie płynna, dziwnie pachnąca i kolorem wpadająca w seledyn.
A jak coś mu się do buzi nie mieście, to też się wściekał. A ślinił się tak bardzo, że aż ulewał śliną. Leżał na macie, ja go podnoszę, a pod główką mokra plama wodna. Teraz jest trochę lepiej.
Najśmieszniejsze jest to że że wypiła się dolna prawa jedynka, a dziąsełka ani troszeczkę na dole nie były spuchnięte. Na wyjściu jest lewa jedynka, Bardzo spuchnięte są jedynki u góry. No i żeby było zabawnie to popuchnięte są wszystkie trójki :?
Ni zdziwcie się jak dziecko będzie ząbkować i nagle będą jakieś dziwne kupki. U nas w tym najgorszym okresie, jak ząbek się przepychał to przez 4 dni tylko jedna kupka dziennie, totalnie płynna, dziwnie pachnąca i kolorem wpadająca w seledyn.
A jak coś mu się do buzi nie mieście, to też się wściekał. A ślinił się tak bardzo, że aż ulewał śliną. Leżał na macie, ja go podnoszę, a pod główką mokra plama wodna. Teraz jest trochę lepiej.
Najśmieszniejsze jest to że że wypiła się dolna prawa jedynka, a dziąsełka ani troszeczkę na dole nie były spuchnięte. Na wyjściu jest lewa jedynka, Bardzo spuchnięte są jedynki u góry. No i żeby było zabawnie to popuchnięte są wszystkie trójki :?
Dziewczyny pod czym kładziecie spać swoje maluchy spać? Borys jeszcze śpi w rożku. Trochę jest już przymaławy i otulam go kocykiem żeby się nie rozkopał. Mamy jeszcze zapinany na ramionkach śpiworek i były dwie próby, ale nie bardzo mu się podobało. Trochę się boję przykrywać go kołderką...
Lipuszka ja żyję tą samą radością, że dziś ostatni dzień sami :) A po południu szczepienie, już się stresuję :(
Krzyś śpi w śpiworku właśnie takim zapinanym na ramionkach. W rożku spał tylko w szpitalu. A jak nie mieliśmy rożka to spał pod kocykiem, tylko się rozkopywał, więc zmieniliśmy na śpiworek.
Krzyś śpi w śpiworku właśnie takim zapinanym na ramionkach. W rożku spał tylko w szpitalu. A jak nie mieliśmy rożka to spał pod kocykiem, tylko się rozkopywał, więc zmieniliśmy na śpiworek.
Ja chłopa w domu mam już od wczoraj od 13 :) bo dziś dostał wolne :)
A małą prawie od początku kładę spać pod czymś, a nie w rożku. Na samym początku zawijałam w rożek, ale potem nie wiem czemu zaczęłam ją przykrywać cienkimi kocykami i teraz już śpi pod kołderką, chociaż jeszcze jakiś miesiące temu zdarzało się że jak wstawałam do niej w nocy to była cała zakryta, tzn zsunęła się. Teraz już jest lepiej, ale chyba dlatego że wcześniej miałam pod materacem kocyk, żeby był pod kątem, a teraz już go wyjęłam, i się tak nie zsuwa.
A moja mała dama dała dziś nam z rana koncert. Pamiętam tylko że pierwszy raz jak do niej wstawałam żeby dać smoka to była ok 5.50, o 8 już się zwlekłam z łóżka. Co prawda na pewno nie trwało to 2 godziny, ale mała tak śmiesznie gadała głośno, że prawie śpiewała. Pewnie gdyby nie to że byłam mało przytomna i chciałam dalej spać, to bym ją nagrała :) a jeszcze niedawno, jak zaczęła już tak fajnie gadać zastanawialiśmy się kiedy nas tak obudzi :) fajnie ze oboje jesteśmy dziś w domu :)
A małą prawie od początku kładę spać pod czymś, a nie w rożku. Na samym początku zawijałam w rożek, ale potem nie wiem czemu zaczęłam ją przykrywać cienkimi kocykami i teraz już śpi pod kołderką, chociaż jeszcze jakiś miesiące temu zdarzało się że jak wstawałam do niej w nocy to była cała zakryta, tzn zsunęła się. Teraz już jest lepiej, ale chyba dlatego że wcześniej miałam pod materacem kocyk, żeby był pod kątem, a teraz już go wyjęłam, i się tak nie zsuwa.
A moja mała dama dała dziś nam z rana koncert. Pamiętam tylko że pierwszy raz jak do niej wstawałam żeby dać smoka to była ok 5.50, o 8 już się zwlekłam z łóżka. Co prawda na pewno nie trwało to 2 godziny, ale mała tak śmiesznie gadała głośno, że prawie śpiewała. Pewnie gdyby nie to że byłam mało przytomna i chciałam dalej spać, to bym ją nagrała :) a jeszcze niedawno, jak zaczęła już tak fajnie gadać zastanawialiśmy się kiedy nas tak obudzi :) fajnie ze oboje jesteśmy dziś w domu :)
mona_g gratuluję ząbka, ale tych 3 tygodni nie zazdroszczę :( a o co chodzi z tym znalezieniem pierwszego ząbka, czy jak to było.
Odnośnie jeszcze tego przykrywania, z racji tego że małej szybko już nie zawijałam w rożku, to nie lubi być taka otulona i ten śpiworek też jej nie pasuje. U nas najgorsze jest to że sami musimy sobie palić, więc wieczorami mamy ciepło i mała śpi w samym rampersie, ale przez noc się wychładza, więc najpierw przykrywam ją kocykiem, a później jak sama się kładę przykrywam jeszcze kołderką. I dziś tak się rozkopywała, że nie było jak jej przykryć z powrotem.
Odnośnie jeszcze tego przykrywania, z racji tego że małej szybko już nie zawijałam w rożku, to nie lubi być taka otulona i ten śpiworek też jej nie pasuje. U nas najgorsze jest to że sami musimy sobie palić, więc wieczorami mamy ciepło i mała śpi w samym rampersie, ale przez noc się wychładza, więc najpierw przykrywam ją kocykiem, a później jak sama się kładę przykrywam jeszcze kołderką. I dziś tak się rozkopywała, że nie było jak jej przykryć z powrotem.
No nasz się zapina na ramionkach, ale z boku też ma na całą długość zamek.
U nas mala na poczatku spala w rozku - latwiej bylo ja odlozyc, bo lubila zasypiac na rekach a jak tylko poczula lozeczko to ryk! :D Mamy tez dla niej spiworek na ramiaczkach , z suwakiem dookola. Jednak generalnie spi pod kolderka, nie rozkopuje sie.
mona_g gratulujemy pierwszego forumowego zabka :D
aniolqq fajnie juz macie z mala :D
mona_g gratulujemy pierwszego forumowego zabka :D
aniolqq fajnie juz macie z mala :D
Gratuluję ząbka:-)
My wczoraj byliśmy u neurologa...babka mnie tak nastraszyla i tak mi nagadala, ze czuje sie jak wyrodna matka! Generalnie moj maly ma slabe napiecie miesniowe i nie podnosi glowki jak sie go ciagnie za raczki, nawet tych raczek nie napina, na brzuchu nadal nie lubi lezec i choc byla mala poprawa ktoregos razu to teraz znowu niemilosiernie ryczy i ta glowa nadal mu mega lata, widac ze strasznie sie stara zeby ja unosic, ale mimo wszytko to nie to co powinno byc. Wiec cwicze, cwicze, cwicze...jesli nie przyniesie to efektu to rehabilitacja! Poza tym czy Wasze dzieci juz na tym etapie zabkowania wywalaja jezyk na wierzch jakby szukaly zebow? Na poprzedniej wizycie byla mowa o tym, ze mamy zwrocic uwage czy wywala jezyk, bo jesli nie to moze miec krotkie wedzidelko, wczoraj wywalal za bardzo i pani powiedziala, ze mam mu zrobic badania na tarczyce! I kolejne- jest za gruby!! Pierwszy raz sie z tym spotykam, ale powiedziala, ze za duzo wazy i moze miec problemy z tarczyca. Generalnie jak go wystraszyla i zaczal mega plakac, wzielam go na rece, zeby go przytulic, to nakrzyczala na mnie ze zle go trzymam, ze mam go nosic tylem do siebie, wiec ja mowie, ze spokojnie chcialam go tylko przytulic bo sie przestraszyl. Jestem zalamana! Moj syn mnie niedlugo znienawidzi, bo od rana kaze mu lezec na brzuszku i mniej wiecej co godzine ukladam go chociaz na 10 minut. Dziewczyny, czy on naprawde duzo wazy? Nie wiem ile teraz dokladnie, ale w poniedzialek z nim sie zwazylam i wyszlo mi okolo 7300 g.
Oczywiscie spac w nocy nie moglam taka bylam przejeta, maly budzil sie co 2 godziny a ja co godzine. I mialam koszmary, wiec dzis mam dzien do d...
My wczoraj byliśmy u neurologa...babka mnie tak nastraszyla i tak mi nagadala, ze czuje sie jak wyrodna matka! Generalnie moj maly ma slabe napiecie miesniowe i nie podnosi glowki jak sie go ciagnie za raczki, nawet tych raczek nie napina, na brzuchu nadal nie lubi lezec i choc byla mala poprawa ktoregos razu to teraz znowu niemilosiernie ryczy i ta glowa nadal mu mega lata, widac ze strasznie sie stara zeby ja unosic, ale mimo wszytko to nie to co powinno byc. Wiec cwicze, cwicze, cwicze...jesli nie przyniesie to efektu to rehabilitacja! Poza tym czy Wasze dzieci juz na tym etapie zabkowania wywalaja jezyk na wierzch jakby szukaly zebow? Na poprzedniej wizycie byla mowa o tym, ze mamy zwrocic uwage czy wywala jezyk, bo jesli nie to moze miec krotkie wedzidelko, wczoraj wywalal za bardzo i pani powiedziala, ze mam mu zrobic badania na tarczyce! I kolejne- jest za gruby!! Pierwszy raz sie z tym spotykam, ale powiedziala, ze za duzo wazy i moze miec problemy z tarczyca. Generalnie jak go wystraszyla i zaczal mega plakac, wzielam go na rece, zeby go przytulic, to nakrzyczala na mnie ze zle go trzymam, ze mam go nosic tylem do siebie, wiec ja mowie, ze spokojnie chcialam go tylko przytulic bo sie przestraszyl. Jestem zalamana! Moj syn mnie niedlugo znienawidzi, bo od rana kaze mu lezec na brzuszku i mniej wiecej co godzine ukladam go chociaz na 10 minut. Dziewczyny, czy on naprawde duzo wazy? Nie wiem ile teraz dokladnie, ale w poniedzialek z nim sie zwazylam i wyszlo mi okolo 7300 g.
Oczywiscie spac w nocy nie moglam taka bylam przejeta, maly budzil sie co 2 godziny a ja co godzine. I mialam koszmary, wiec dzis mam dzien do d...
W ogóle się nie przejmuj hania_m. Gdybym wszystkie uwagi lekarzy u których byliśmy brałam do siebie to dawno oddałabym małą do adopcji bo pewnie wychowałabym potwora:) Co do wagi to jeśli pediatra nie widzi problemu z wagą to nie daj sobie na luz. Ciesz się że ładnie przybiera.
Ps mi doktórka powiedziała, że mam nosić tyłem do siebie bo mała właśnie za mocno się odgina:) wiec widzisz ze każda rada ma dwie strony.
Ps mi doktórka powiedziała, że mam nosić tyłem do siebie bo mała właśnie za mocno się odgina:) wiec widzisz ze każda rada ma dwie strony.
hania_m ja bym się tą wagą aż tak nie przejmowała, chociaż Twój synek jest chyba dość krótki? W każdym razie tak jak pisze Markowa, raczej pediatra powinien oceniać takie rzeczy.
Co do języka - Krzyś wywala aż po brodę, ale to raczej nie od ząbków tylko taka jego nowa metoda nawiązywania kontaktu :) Wcześniej sobie gadaliśmy, teraz razem wywalamy jęzory ;)
Co do języka - Krzyś wywala aż po brodę, ale to raczej nie od ząbków tylko taka jego nowa metoda nawiązywania kontaktu :) Wcześniej sobie gadaliśmy, teraz razem wywalamy jęzory ;)
hania_m, co to za paplanina lekarska???? ta pani powinna sama isc się zbadać. Waga ok. 7kg jest normalna dla wieku Twojego dziecka! Mój jest dużo młodszy i waży 6kg, a na pewno nie jest grubym dzieckiem... Uwielbiam takie diagnozy jak ja to nazywam z pupy ;) Oraz o co chodzi z tym noszeniem tyłem? Borysa czasem tak noszę, ale żeby tak uspakajać dziecko, które chce sie wtulić w matkę???
Co do napięcia mięśniowego itp. no musisz się spiąć i z maluszkiem ćwiczyć. Będzie dobrze i tyle :)
Co znaczy "za bardzo" wywalony jęzor? Mój prawie sięga brody i robi to bo lubi :) o to dowód:

Uploaded with ImageShack.us
Co do napięcia mięśniowego itp. no musisz się spiąć i z maluszkiem ćwiczyć. Będzie dobrze i tyle :)
Co znaczy "za bardzo" wywalony jęzor? Mój prawie sięga brody i robi to bo lubi :) o to dowód:

Uploaded with ImageShack.us
Dzieki dziewczyny za pocieszenie. Co do noszenia dziecka tylem do siebie- chodzilo jej o to, zeby napinal miesnie szyi chyba, bo jak nosze przodem do siebie to robi mostek:/ wiec nosze dzis tak caly dzien ( z wyjatkiem do odbicia). A jesli chodzi o jezyk- wyglada tak samo jak Wasz :-) tez go tak wywala i slini sie okropnie.
Wymeczylam dzisiaj malucha strasznie, najpierw cwiczenia na macie, pozniej w lozeczku, uparlam sie, ze cycka nie dostanie przez trzy godziny i probowalam uspic go bez niego- efekt byl taki ze ryczelismy razem w lozeczku przez ponad godzine, a pozniej dalam mu obiadek- zupke jarzynowa i zasnal na foteliku podczas jedzenia! Wytarlam mu tylko buzke i lezy taki umemłany w zupce i sliniaku, super widok :)
No nic- daje sobie dwa tygodnie na poprawe sytuacji, beda cwiczenia cwiczenia i jeszcze raz cwiczenia. Jesli to nie przyniesie efektu, to chyba pojde na ta rehabilitacje, ale jak tylko o tym pomysle, to od razu chce mi sie plakac:(
W przyszlym tygodniu mam szczepienia, to zapytam pediatre o ta wage, jezyk, tarczyce i inne cudowne rzeczy, ktore mi Pani dr nakładła do glowy.
Wymeczylam dzisiaj malucha strasznie, najpierw cwiczenia na macie, pozniej w lozeczku, uparlam sie, ze cycka nie dostanie przez trzy godziny i probowalam uspic go bez niego- efekt byl taki ze ryczelismy razem w lozeczku przez ponad godzine, a pozniej dalam mu obiadek- zupke jarzynowa i zasnal na foteliku podczas jedzenia! Wytarlam mu tylko buzke i lezy taki umemłany w zupce i sliniaku, super widok :)
No nic- daje sobie dwa tygodnie na poprawe sytuacji, beda cwiczenia cwiczenia i jeszcze raz cwiczenia. Jesli to nie przyniesie efektu, to chyba pojde na ta rehabilitacje, ale jak tylko o tym pomysle, to od razu chce mi sie plakac:(
W przyszlym tygodniu mam szczepienia, to zapytam pediatre o ta wage, jezyk, tarczyce i inne cudowne rzeczy, ktore mi Pani dr nakładła do glowy.
Co za nieludzka lekarka! Faktycznie pogadaj z pediatrą, bo diagnozy tej pani są dziiiwne. Mój synek waży prawie 6500 a jest o miesiąc młodszy i nie jest pulpetem. Ani lekarka ani pielęgniarka nic nie mówiły. Kurcze, a dorosłych też tak porównują???
Z językiem racja, PRZEROST języka może świadczyć o problemach tarczycowych. A o wędzidełko można spytać laryngologa, ale pediatra też powinien umieć je ocenić.
Z językiem racja, PRZEROST języka może świadczyć o problemach tarczycowych. A o wędzidełko można spytać laryngologa, ale pediatra też powinien umieć je ocenić.
hania_m
ja też uważam, że powinnaś sie skonsultować z innym lekarzem (pediatrą, neurologiem ...)
Moja mała jest o miesiąc młodsza a waży 6600 i nie jest gruba, pediatra powiedziała, że waga OK, z resztą wagę ocenia się w stosunku do wagi urodzeniowej...
Pierwsze słyszę, że dziecko się tyłem nosi... owszem czasem można, ale nie non stop i trzeba pamiętać, że kolanka muszą być powyżej bioderek - nie wolno tak na prosto trzymając w kroczu, ani to zdrowe ani wygodne dla dziecka...
A co do podnoszenia główki w lezeniu na brzuszku - próbowałaś mu kłaść przed nosem ulubioną zabawkę? Moja się nauczyła trzymać główkę, bo chciała się gapić na pajacai od tego czasu lubi leżec na brzuszku
ja też uważam, że powinnaś sie skonsultować z innym lekarzem (pediatrą, neurologiem ...)
Moja mała jest o miesiąc młodsza a waży 6600 i nie jest gruba, pediatra powiedziała, że waga OK, z resztą wagę ocenia się w stosunku do wagi urodzeniowej...
Pierwsze słyszę, że dziecko się tyłem nosi... owszem czasem można, ale nie non stop i trzeba pamiętać, że kolanka muszą być powyżej bioderek - nie wolno tak na prosto trzymając w kroczu, ani to zdrowe ani wygodne dla dziecka...
A co do podnoszenia główki w lezeniu na brzuszku - próbowałaś mu kłaść przed nosem ulubioną zabawkę? Moja się nauczyła trzymać główkę, bo chciała się gapić na pajacai od tego czasu lubi leżec na brzuszku
Dokładnie co to za lekarz maks teraz też ok. 6,5 kg waży tylko on się duży urodził i lekarz nawet słowa nie powiedział że jest za gruby a jest młodszy od twojej dzidzi
A co do podnoszenia główki na brzuchu to zgadzam się z tesulą połóż ulubioną zabawkę u nas też to działa ja często kładę lusterko lub grzechoczę jakąś zabaweczką i działa
A co do podnoszenia główki na brzuchu to zgadzam się z tesulą połóż ulubioną zabawkę u nas też to działa ja często kładę lusterko lub grzechoczę jakąś zabaweczką i działa
Krzyś na brzuszku najchętniej i najdłużej gapi się na taką rozkładaną książeczkę - jak go kładę do spania to muszę zabierać, bo inaczej co chwilę podnosi łepetynę, mimo że już zmęczony.
My się dzisiaj dowiemy ile Krzyś waży, jestem ciekawa :)
My się dzisiaj dowiemy ile Krzyś waży, jestem ciekawa :)
Hania_M nie przejmuj się! Po 1 - Jaś na ostatnim szczepieniu ważył 6 kg, wiec w wieku Twojego brzdąca, to pewnie też będzie miał tyle samo ;) a pani pielęgniarka się rozczulała nad nim, że nie ma się w co wkłuć, bo ma takie chude nóżki ;)
A po 2 - Pediatra też ostatnio na wizycie nam mówiła, że Jasiek ma nierozwinięte mięśnie obręczy barkowej i nie podnosi główki (co prawda, on wtedy podnosił, ale na wizytach zawsze się zachowuje jakby mu ktoś tę umiejętność wyłączył ;), ale nie ćwiczyliśmy tego, bo nie lubił leżeć na brzuchu, a ja nie wiedziałam, że to takie ważne. No i od tamtego momentu zaczęliśmy codziennie przed karmieniem ćwiczyć, po kilka razy - powiedzmy, 3 razy ciągnęliśmy za rączki (Boże, jak to brzmi ;) i 3 razy kładliśmy go na brzuszku z rękami pod klatką piersiową, żeby zadzierał głowę. Na początku był ryk i wytrzymywał tylko chwilę, a potem, tak jak Tesula, zaczęłam mu machać zabawkami, albo włączać taki grający domek co dostał i już po tygodniu była meega duża poprawa, naprawdę! Więc nie myśl w ogóle o jakiejś rehabilitacji, dacie radę sami!
U nas jest w ogóle jeszcze gorsza sprawa, bo Jaś ma mocno spłaszczoną główkę od leżenia na 1 stronie non stop i cały tułów skrzywiony w 1 stronę, ale walczymy dzielnie...
A po 2 - Pediatra też ostatnio na wizycie nam mówiła, że Jasiek ma nierozwinięte mięśnie obręczy barkowej i nie podnosi główki (co prawda, on wtedy podnosił, ale na wizytach zawsze się zachowuje jakby mu ktoś tę umiejętność wyłączył ;), ale nie ćwiczyliśmy tego, bo nie lubił leżeć na brzuchu, a ja nie wiedziałam, że to takie ważne. No i od tamtego momentu zaczęliśmy codziennie przed karmieniem ćwiczyć, po kilka razy - powiedzmy, 3 razy ciągnęliśmy za rączki (Boże, jak to brzmi ;) i 3 razy kładliśmy go na brzuszku z rękami pod klatką piersiową, żeby zadzierał głowę. Na początku był ryk i wytrzymywał tylko chwilę, a potem, tak jak Tesula, zaczęłam mu machać zabawkami, albo włączać taki grający domek co dostał i już po tygodniu była meega duża poprawa, naprawdę! Więc nie myśl w ogóle o jakiejś rehabilitacji, dacie radę sami!
U nas jest w ogóle jeszcze gorsza sprawa, bo Jaś ma mocno spłaszczoną główkę od leżenia na 1 stronie non stop i cały tułów skrzywiony w 1 stronę, ale walczymy dzielnie...
Oczywiście, kładę mu zabawki i to różne. Najpierw jedna ulubiona, pozniej jakas grzechotkę, mowie do niego od strony glowki, spiewam, czytam ksiazeczke, gimnastykuje sie jak moge. On zadziera główkę i chwilę trzyma, steka, widac ze sie stara, ale pozniej juz zaczyna plakac, zee nie moze jej utrzymac. No ale cwiczymy. Troche na macie, troche w lozeczku i troche na przewijaku- tu wychodzi mu najlepiej, bo przewijak po bokach jest jakby zaokraglony ( nie wiem jak to napisac, ale na pewno wiecie o co chodzi) i wtedy nie moze raczek wziac za siebie, tylko trzyma z przodu i wtedy glowka jest w gorze. Jestem mega zdeterminowana, wiec bedziemy cwiczyc codziennie poki sie nie zmeczy :)
Bruxa, mi neurolog napisala na skierowaniu, że maly ma asymetrie ciała! Nie wiem dlaczego, skoro obraca glowe w obie strony, przewraca sie na oba boczki i juz jak ta glowe podniesie to przekreca z jednej na druga w zaleznosci od tego gdzie mu sie bardziej zabawki podobaja w danej chwili. Taki lekarz naprawde potrafi zdolowac, ja dzisiaj mam taki dzien, ze szkoda gadac...
Dziekuje Wam za wsparcie :*
Bruxa, mi neurolog napisala na skierowaniu, że maly ma asymetrie ciała! Nie wiem dlaczego, skoro obraca glowe w obie strony, przewraca sie na oba boczki i juz jak ta glowe podniesie to przekreca z jednej na druga w zaleznosci od tego gdzie mu sie bardziej zabawki podobaja w danej chwili. Taki lekarz naprawde potrafi zdolowac, ja dzisiaj mam taki dzien, ze szkoda gadac...
Dziekuje Wam za wsparcie :*
tesula cudne zdjęcia!
My po szczepieniu i trochę problem, bo Krzyś prawie nic nie przybrał od ostatniego ważenia :( Jest dłuższy i szerszy, a waży tylko 70g więcej niż 6 tygodni temu! :( A przez pierwsze 6 tygodni przybrał 1,5kg. A ostatnio i tak już jadał często co dwie godziny, to nie wiem, o co chodzi. I po 10-15 minutach się sam ode mnie odwraca, więc chyba głodny nie chodzi. No ale spróbuję go karmić częściej.
A poza tym - zwrócili mi moje dziecko, dzisiaj już aniołek jak dawniej :) Mam nadzieję, że w nocy też wróci już do normy. Ufff, co za ulga - kładę spać i śpi, nakarmię i się bawi.
My po szczepieniu i trochę problem, bo Krzyś prawie nic nie przybrał od ostatniego ważenia :( Jest dłuższy i szerszy, a waży tylko 70g więcej niż 6 tygodni temu! :( A przez pierwsze 6 tygodni przybrał 1,5kg. A ostatnio i tak już jadał często co dwie godziny, to nie wiem, o co chodzi. I po 10-15 minutach się sam ode mnie odwraca, więc chyba głodny nie chodzi. No ale spróbuję go karmić częściej.
A poza tym - zwrócili mi moje dziecko, dzisiaj już aniołek jak dawniej :) Mam nadzieję, że w nocy też wróci już do normy. Ufff, co za ulga - kładę spać i śpi, nakarmię i się bawi.
Co do dużych dzieci, to Kuba waży już 7 kilo, i wcale grubaskiem nie jest. I pediatra nie mówiła aby był za duży.
Odnośnie spania, to rożek był tylko w szpitalu. W domu przykrywałam Kubusia cienkim kocykiem. No a teraz śpi w śpiworku, no ale łóżeczko jest przy samym oknie, więc do jeszcze kocem okrywam bo było mu chłodno. Na szczęście Kuba nie rozkopuje się w nocy, i nie protestuje przeciwko śpiworkowi.
My sesje robimy w sobotę. Już nie mogę się doczekać :D
Odnośnie spania, to rożek był tylko w szpitalu. W domu przykrywałam Kubusia cienkim kocykiem. No a teraz śpi w śpiworku, no ale łóżeczko jest przy samym oknie, więc do jeszcze kocem okrywam bo było mu chłodno. Na szczęście Kuba nie rozkopuje się w nocy, i nie protestuje przeciwko śpiworkowi.
My sesje robimy w sobotę. Już nie mogę się doczekać :D
strona internetowa jest na każdym zdjęciu w rogu na dole:)
http://fotoinlove.pl/
A tu więcej zdjec Julki
http://fotoinlove.blogspot.com/2011/11/juleczka.html
http://fotoinlove.pl/
A tu więcej zdjec Julki
http://fotoinlove.blogspot.com/2011/11/juleczka.html
dziewczyny, RATUNKU ;)
ile się daje księdzu za chrzest? i kiedy się daje te pieniądze? formalności mamy już częściowo załatwione, wszystko porozkładane na raty (w sensie załatwiania, bo już 3 razy przekładaliśmy termin) i w samym kościele nie byliśmy, tylko akurat przez tel do tej pory załatwiane, a świadectwo urodzin małej dawaliśmy księdzu w biegu. i teraz nie wiemy, kiedy dać? przed mszą? po mszy? ale przede wszystkim: ile ??
tesula, strój w panterkę jest super :)
ile się daje księdzu za chrzest? i kiedy się daje te pieniądze? formalności mamy już częściowo załatwione, wszystko porozkładane na raty (w sensie załatwiania, bo już 3 razy przekładaliśmy termin) i w samym kościele nie byliśmy, tylko akurat przez tel do tej pory załatwiane, a świadectwo urodzin małej dawaliśmy księdzu w biegu. i teraz nie wiemy, kiedy dać? przed mszą? po mszy? ale przede wszystkim: ile ??
tesula, strój w panterkę jest super :)
wtrącę się, przepraszam.
Piszecie o asymetrii ciala swoich dzieci, że splaszczone na jedną stronę, mi rehabilitantka mojego starszego synka (wcześniak z 26 tc) powiedziala przy mlodszej, ze dzieci lubia i pamietaja ulozenie z brzucha i skrecaja sie w jedna strone, zazwyczaj mija to samoistnie po 4,5 miesiaca. Warto zajmowac malucha z drugiej strony zabawkami, lub lekko próbowac ćwiczyć. Ale jesli dziecko samo przewraca sie w obie strony na brzuch, zadna ze stron nie jest slabsza, to nie ma co sie martwic.
A dla tych, którzy uwazaja ze w zabobonach, urokach itp "coś" jest, to powiem, że mówi sie czesto, że dziecko moze być przelamane. Lekarze oczywiscie w to nie wierza, ale cos jest na rzeczy. Nasze babcie codziennie swoje dzieci "mierzyly". Czyli sprawdzaly, czy lokcie dziecka dochodza na krzyż do kolanek jak dziecko lezy na plecach, a jak leży na brzuchu, to czy pięta dochodzi do dloni (też na krzyż) i spotyka się na pleckach w miejscu, gdzie są te slodkie dwa doleczki.
Jesli cos nie dochodzilo, to oznaczalo, że dziecko jest przelamana, przewinięte, przemachnięte, w różnych regionach Polski mówi się o tym inaczej. Wtedy nasze babcie dociągaly maluchom te konczyny, aby wszystko wrócilo na swoje miejsce, bo jesli dziecko jest przewinięte, to czesto placze,niespokojnie je, i wlasnie moze byc w którąś stronę wykrzywione. W moim regionie jest pewna kobieta, do której jeżdżą ludzie ze swoimi pociechami i ona pomaga w takich sytuacjach. Zastanówice się, czy to aby na pewno asymetria itp czy po prostu dziecko nie jest przewinięte...
Jeśli chodzi o znaczenie slowa przewiniete, to myślę,żejest to po prostu zwichnięcie. Dziecko jak się mocno wyciąga, to samo może sobie coś zwichnąć, ma przeciez slabe kości, mięśnie... Ale czasem tez matka, czy ktoś jak niewlasciwie podniesie, itp to może dziecku cos takiego zrobić. Oczywiscie nie uslyszymy strzyknięcia kości, ani nic, ale cos takiego sie stanie, że dziecko jest zupelnie inne niż bylo. A dopiero jak naprawi mu się to, to znow jest ok.
Zastanówicie się nad tym, bo naprawdę jest cos takiego... To nie zabobony!
Piszecie o asymetrii ciala swoich dzieci, że splaszczone na jedną stronę, mi rehabilitantka mojego starszego synka (wcześniak z 26 tc) powiedziala przy mlodszej, ze dzieci lubia i pamietaja ulozenie z brzucha i skrecaja sie w jedna strone, zazwyczaj mija to samoistnie po 4,5 miesiaca. Warto zajmowac malucha z drugiej strony zabawkami, lub lekko próbowac ćwiczyć. Ale jesli dziecko samo przewraca sie w obie strony na brzuch, zadna ze stron nie jest slabsza, to nie ma co sie martwic.
A dla tych, którzy uwazaja ze w zabobonach, urokach itp "coś" jest, to powiem, że mówi sie czesto, że dziecko moze być przelamane. Lekarze oczywiscie w to nie wierza, ale cos jest na rzeczy. Nasze babcie codziennie swoje dzieci "mierzyly". Czyli sprawdzaly, czy lokcie dziecka dochodza na krzyż do kolanek jak dziecko lezy na plecach, a jak leży na brzuchu, to czy pięta dochodzi do dloni (też na krzyż) i spotyka się na pleckach w miejscu, gdzie są te slodkie dwa doleczki.
Jesli cos nie dochodzilo, to oznaczalo, że dziecko jest przelamana, przewinięte, przemachnięte, w różnych regionach Polski mówi się o tym inaczej. Wtedy nasze babcie dociągaly maluchom te konczyny, aby wszystko wrócilo na swoje miejsce, bo jesli dziecko jest przewinięte, to czesto placze,niespokojnie je, i wlasnie moze byc w którąś stronę wykrzywione. W moim regionie jest pewna kobieta, do której jeżdżą ludzie ze swoimi pociechami i ona pomaga w takich sytuacjach. Zastanówice się, czy to aby na pewno asymetria itp czy po prostu dziecko nie jest przewinięte...
Jeśli chodzi o znaczenie slowa przewiniete, to myślę,żejest to po prostu zwichnięcie. Dziecko jak się mocno wyciąga, to samo może sobie coś zwichnąć, ma przeciez slabe kości, mięśnie... Ale czasem tez matka, czy ktoś jak niewlasciwie podniesie, itp to może dziecku cos takiego zrobić. Oczywiscie nie uslyszymy strzyknięcia kości, ani nic, ale cos takiego sie stanie, że dziecko jest zupelnie inne niż bylo. A dopiero jak naprawi mu się to, to znow jest ok.
Zastanówicie się nad tym, bo naprawdę jest cos takiego... To nie zabobony!
Haha dobre :)
kulka no zwykle się daje kasę jak się zamawia mszę, jak Wy to robiliście przez telefon to teraz nie wiem, dziwnie tak przed mszą/po mszy :p A ile to nie wiem, my nie dawaliśmy, bo zaprzyjaźniony ksiądz chrzcił, ale jakbyśmy mieli to pewnie 50zł. 100zł to dla mnie absolutnie max na chrzest.
kulka no zwykle się daje kasę jak się zamawia mszę, jak Wy to robiliście przez telefon to teraz nie wiem, dziwnie tak przed mszą/po mszy :p A ile to nie wiem, my nie dawaliśmy, bo zaprzyjaźniony ksiądz chrzcił, ale jakbyśmy mieli to pewnie 50zł. 100zł to dla mnie absolutnie max na chrzest.
Osobiście polecam na początek pampers, ja kupiłam huggies new born i potem jak mi koleżanka jeszcze w szpitalu dała pampersa, to nie mogłam wyjść z podziwu ;) Pampersy są o tyle fajne, że mają taki elastyczny ten pas biodrowy, jakby z gumą i dużo wygodniej mi się je zakładało, przynajmniej na początku.
Teraz też wolałabym pampersy (ale uwaga - te active baby, dla starszego dziecka to one mają tę gumę, inne są takie same w użyciu jak dada) ale z braku forsy używam dada i w sumie z nich również jestem zadowolona.
Teraz też wolałabym pampersy (ale uwaga - te active baby, dla starszego dziecka to one mają tę gumę, inne są takie same w użyciu jak dada) ale z braku forsy używam dada i w sumie z nich również jestem zadowolona.
Ja do szpitala kupiłam papers new born, ale później trafiłam na promocje dada1 w biedronce, bo tak na stanie nie mają (u mnie w każdym razie). Pamiętaj że 1 używa się krótko, a jak przyzwyczaisz pupę do jednej marki, a później nie wiesz czy dasz rade finansowo to lepiej uważaj. Ogólnie używam dada bo nie widzę jakiejś wielkiej różnicy, pupa nigdy mi się w nich nie odparzyła. Teraz mamy huggis'y bo była promocja i po niecałej paczce (99 szt) mamy pierwszy raz odparzoną pupkę :(
A u nas mała też jest leniwa i nie podciąga główki jak ją ciągnę za rączki :( rączek też nie napina, a jakiś miesiąc temu jeszcze ładnie trzymała napięte rączki jak ją podciągałam. Teraz się boję że mnie też opieprzą jak pójdziemy na szczepienie, za 2 tygodnie. Nosze ją plecami do siebie, ona w ogóle lubi być tak noszona bo wszystko widzi... ale ona woli oprzeć się o mamę... Na brzuszku ładnie wytrzymuje...
Co do chrztu... my daliśmy 100 zł ale znajomi dali 50 i też było ok. płaciliśmy już po wszystkim (a mieliśmy tak jakby prywatny chrzest :) w sobotę po wieczornej mszy, była tylko nasza rodzina :)). Jak poszliśmy z dokumentami i chcieliśmy zapłacić, ksiądz powiedział że mamy dać na naukach jak będziemy uzupełniać dane. Na naukach nie było jak bo było 8 rodzin i ksiądz nam szybko uciekł. Przed chrztem jak składaliśmy podpisy było zamieszanie, więc poszliśmy zapłacić po wszystkim, a ksiądz do nas, że przecież już zapłaciliśmy :) więc wyprowadziliśmy go z błędu i wtedy daliśmy.
A u nas mała też jest leniwa i nie podciąga główki jak ją ciągnę za rączki :( rączek też nie napina, a jakiś miesiąc temu jeszcze ładnie trzymała napięte rączki jak ją podciągałam. Teraz się boję że mnie też opieprzą jak pójdziemy na szczepienie, za 2 tygodnie. Nosze ją plecami do siebie, ona w ogóle lubi być tak noszona bo wszystko widzi... ale ona woli oprzeć się o mamę... Na brzuszku ładnie wytrzymuje...
Co do chrztu... my daliśmy 100 zł ale znajomi dali 50 i też było ok. płaciliśmy już po wszystkim (a mieliśmy tak jakby prywatny chrzest :) w sobotę po wieczornej mszy, była tylko nasza rodzina :)). Jak poszliśmy z dokumentami i chcieliśmy zapłacić, ksiądz powiedział że mamy dać na naukach jak będziemy uzupełniać dane. Na naukach nie było jak bo było 8 rodzin i ksiądz nam szybko uciekł. Przed chrztem jak składaliśmy podpisy było zamieszanie, więc poszliśmy zapłacić po wszystkim, a ksiądz do nas, że przecież już zapłaciliśmy :) więc wyprowadziliśmy go z błędu i wtedy daliśmy.
Dziewczyny wrócę jeszcze do tematu sprzed paru dni...
Kulka polecałaś dr Andrzeja Marka- gdzie on przyjmuje czy może ma wizyty domowe? Trudno się do niego umówić? A jego syn Krzysztof- który z nich lepszy?
Markowa a Ty w końcu wybrałaś się do kogoś?
Nam nasza pediatra niewiele pomogła, a ja mam już tak okrojoną dietę że wymiękam... nie wspominając że wyglądam jak swój cień a co najgorsze to obawiam się czy nie szkodzę małej :-( Nie chcę pochopnie odstawić małej od piersi ale nie daje już rady psychicznie...
Może któraś z Was poleci jeszcze kogoś?
Kulka polecałaś dr Andrzeja Marka- gdzie on przyjmuje czy może ma wizyty domowe? Trudno się do niego umówić? A jego syn Krzysztof- który z nich lepszy?
Markowa a Ty w końcu wybrałaś się do kogoś?
Nam nasza pediatra niewiele pomogła, a ja mam już tak okrojoną dietę że wymiękam... nie wspominając że wyglądam jak swój cień a co najgorsze to obawiam się czy nie szkodzę małej :-( Nie chcę pochopnie odstawić małej od piersi ale nie daje już rady psychicznie...
Może któraś z Was poleci jeszcze kogoś?
Zapraszam do nowego wątku, bo ten się otwiera, i otwiera i otworzyć już nie może :)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=284788&c=1&k=160
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=284788&c=1&k=160
Tesula, piękne są zdjęcia Twojej Julki z sesji!
Czy mogłabyś napisać, jak to wyglądało od strony technicznej - tzn. przebieranie Małej itd. Domyślam się, że zdjęcia były robione w studiu fotografa?
Ja również chciałabym zrobić Lence kilka profesjonalnych zdjęć, ale obawiam się jej humoru po dotarciu w obce miejsce ;) Tego, że będzie zmęczona/głodna i nici z fajnych zdjęć ;)
P.S. Mamy identyczną sukienkę w panterkę :)
Jeżeli chodzi o dobrego pediatrę, to polecam panią Szymczak - przyjmuje prywatnie w Centrum Pediatrycznym Pinokio w Pruszczu Gdańskim.
Czy mogłabyś napisać, jak to wyglądało od strony technicznej - tzn. przebieranie Małej itd. Domyślam się, że zdjęcia były robione w studiu fotografa?
Ja również chciałabym zrobić Lence kilka profesjonalnych zdjęć, ale obawiam się jej humoru po dotarciu w obce miejsce ;) Tego, że będzie zmęczona/głodna i nici z fajnych zdjęć ;)
P.S. Mamy identyczną sukienkę w panterkę :)
Jeżeli chodzi o dobrego pediatrę, to polecam panią Szymczak - przyjmuje prywatnie w Centrum Pediatrycznym Pinokio w Pruszczu Gdańskim.