Widok
GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 cz.33
MRtusia 11.11. chłopczyk Szymon, 3380g, 54cm ZASPA cc
Aniak;) - 17.11 - chłopczyk Mikołaj, 3300g i 55 cm - cc
Mar-chew 26.11. (05.12) dziewczynka Hania, 2920g UK cc
Asienkaj - 01.12. (06.12.) - dziewczynka Hania, 3570g i 56cm - ZASPA
Sbj - 01.12. (12.12.) - chłopczyk Staś Franciszek , 3100g, 53cm, 8:30 - REDŁOWO - SN
Agus878 - 01.12 (10.12) - chłopczyk Patryk 2810g, 53cm - ZASPA - SN
Dziobus - 02.12 (30.11) - dziewczynka Zuzia, 2840g, 54cm - ZASPA - SN
Agusia:) - 05.12 (10.12) - dziewczynka Kornelia, 3580g, 53cm, 7:10 - KLINICZNA - SN
Anka165 - 06.12 (09.12) - chłopczyk, Łukaszek
Justa2684 - 07.12 - dziewczynka Aleksandra 4000g, 57cm, 10:20- REDŁOWO - SN
Dagmarka - 07.12 (12.12) - dziewczynka Laura - 3090g, 55 cm, ZASPA - cc
Galeria Magiczna - 7.12 (4.12) - dziewczynka Helenka, 3700g, 57cm, Redłowo, CC
Michalowa - 08.12 (10.12) - dziewczynka Lenka, 3050g, 54cm, 17:35 - REDŁOWO - SN
wiolka210 - 08.12 (24.12) - chłopczyk Oliwier, 3400g, 55cm, - REDŁOWO
Aniewa - 09.12 (11.12) - dziewczynka Basia 3550g, 57cm, 7:35
Anula78 - 09.12 (06.12) - chłopczyk Kubuś 3530g, 56cm, 16.40 - Kliniczna SN
Tusia9.12(18.12)dziewczynka Magdalenka 3100, 53cm zaspa
Maja - 10.12 (11.12) - chłopczyk Miłosz, 3700g, 60cm, 4:00 - WOJEWÓDZKI
Misica3 - 10.12- dziewczynka Hania 4770g, 60 cm godz 6:35 Wałbrzych
sylwiah-12.12(04.12)-chłopczyk Filipek 3820g,57cm godz 17:35
mamka - 13.12 (12.12) - chłopczyk Bartuś, 3550g, 56cm, 5:40 - REDŁOWO - SN
queen- 14.12 (25.12) - chłopczyk Michaś, 3495g, 57 cm, CC
LidkaJ-15.12 (11.12) - Magdusia 3680g, 56 cm, kliniczna- SN
Wiola77 - 16.12 (11.12) - Mateuszek ,3200g,55 cm godz 9:20 -wojewódzki-cc
GrudniowaIwa - 17.12.2010 (15.12) - dziewczynka Adrianna, 4300g, 59 cm, godz.16.37, CC
Ania-Gd - 20.12 (30.12) - dziewczynka Nikola, 2830g, 49cm, 20.45 - KLINICZNA - SN
mami.80 - 20.12 (02.02) - dziewczynka Alicja 1590g - 43cm, Zaspa - CC
BlueBell - 21.12 (31.12) - Natalka 3200g, 55cm, ZASPA - CC
Linaa - 22.12 - Aleksandra 4650, 57cm, Wejherowo - SN
Kabira - 22.12.2010 (15.01) - Edyta, Zaspa cc, 2930g / 52cm
Kulkaa - 24.12 (31.12) - dziewczynka Zuzia, 3450g, 55cm - ZASPA - SN
muszelka - 24.12 (03.01) dziewczynka Łucja, 3300g, 54cm, Kliniczna - CC
Anna1979-28.12 (31.12), Jacek, Zaspa CC
ola_h - 28.12 - chłopczyk Wojtuś 3670g, 55 cm-12:35, ZASPA, SN
Trotka - 03.01 - dziewczynka Nikola 3420g, 57 cm-14.40 - WEJHEROWO-SN
Justyna_ - 07.01- chlopaczek, Marcin Jacek, 56cm, 4.000, godz 17.50 ZASPA
Mamusie grudniowe cz. 1
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-t158001,1,16.html?hl=grudniowe
Mamusie grudniowe cz. 2
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-2-t161023,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 3
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-3-t164468,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 4
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=168770&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 5
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-5-t171915,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 6
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=175621&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 7
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=180109&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 8
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-8-t183174,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 9
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-9-t186446,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 10
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-10-t190405,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 11
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-11-t192446,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 12
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-12-t194677,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 13
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-13-t196765,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 14
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-14-t198625,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 15
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-15-t200574,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 16
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-Grudniowe-2010-cz-16-t202860,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 17
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-17-t206348,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 18
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-CZ-18-t211246,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 19
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-CZ-19-t215779,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 20
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-cz-20-2010-t218977,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 21
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-21-t223270,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 23
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-CZ-23-t235652,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 24
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-24-t240821,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 25
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-25-t246768,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 26
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-26-t251576,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 27
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-27-t256459,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 28
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-28-t263923,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.29
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-29-t271993,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.30
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-30-t280705,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.31
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=287732&c=1&k=16
Mamusie grudniowe cz.32
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-cz-32-t294931,1,16.html
Aniak;) - 17.11 - chłopczyk Mikołaj, 3300g i 55 cm - cc
Mar-chew 26.11. (05.12) dziewczynka Hania, 2920g UK cc
Asienkaj - 01.12. (06.12.) - dziewczynka Hania, 3570g i 56cm - ZASPA
Sbj - 01.12. (12.12.) - chłopczyk Staś Franciszek , 3100g, 53cm, 8:30 - REDŁOWO - SN
Agus878 - 01.12 (10.12) - chłopczyk Patryk 2810g, 53cm - ZASPA - SN
Dziobus - 02.12 (30.11) - dziewczynka Zuzia, 2840g, 54cm - ZASPA - SN
Agusia:) - 05.12 (10.12) - dziewczynka Kornelia, 3580g, 53cm, 7:10 - KLINICZNA - SN
Anka165 - 06.12 (09.12) - chłopczyk, Łukaszek
Justa2684 - 07.12 - dziewczynka Aleksandra 4000g, 57cm, 10:20- REDŁOWO - SN
Dagmarka - 07.12 (12.12) - dziewczynka Laura - 3090g, 55 cm, ZASPA - cc
Galeria Magiczna - 7.12 (4.12) - dziewczynka Helenka, 3700g, 57cm, Redłowo, CC
Michalowa - 08.12 (10.12) - dziewczynka Lenka, 3050g, 54cm, 17:35 - REDŁOWO - SN
wiolka210 - 08.12 (24.12) - chłopczyk Oliwier, 3400g, 55cm, - REDŁOWO
Aniewa - 09.12 (11.12) - dziewczynka Basia 3550g, 57cm, 7:35
Anula78 - 09.12 (06.12) - chłopczyk Kubuś 3530g, 56cm, 16.40 - Kliniczna SN
Tusia9.12(18.12)dziewczynka Magdalenka 3100, 53cm zaspa
Maja - 10.12 (11.12) - chłopczyk Miłosz, 3700g, 60cm, 4:00 - WOJEWÓDZKI
Misica3 - 10.12- dziewczynka Hania 4770g, 60 cm godz 6:35 Wałbrzych
sylwiah-12.12(04.12)-chłopczyk Filipek 3820g,57cm godz 17:35
mamka - 13.12 (12.12) - chłopczyk Bartuś, 3550g, 56cm, 5:40 - REDŁOWO - SN
queen- 14.12 (25.12) - chłopczyk Michaś, 3495g, 57 cm, CC
LidkaJ-15.12 (11.12) - Magdusia 3680g, 56 cm, kliniczna- SN
Wiola77 - 16.12 (11.12) - Mateuszek ,3200g,55 cm godz 9:20 -wojewódzki-cc
GrudniowaIwa - 17.12.2010 (15.12) - dziewczynka Adrianna, 4300g, 59 cm, godz.16.37, CC
Ania-Gd - 20.12 (30.12) - dziewczynka Nikola, 2830g, 49cm, 20.45 - KLINICZNA - SN
mami.80 - 20.12 (02.02) - dziewczynka Alicja 1590g - 43cm, Zaspa - CC
BlueBell - 21.12 (31.12) - Natalka 3200g, 55cm, ZASPA - CC
Linaa - 22.12 - Aleksandra 4650, 57cm, Wejherowo - SN
Kabira - 22.12.2010 (15.01) - Edyta, Zaspa cc, 2930g / 52cm
Kulkaa - 24.12 (31.12) - dziewczynka Zuzia, 3450g, 55cm - ZASPA - SN
muszelka - 24.12 (03.01) dziewczynka Łucja, 3300g, 54cm, Kliniczna - CC
Anna1979-28.12 (31.12), Jacek, Zaspa CC
ola_h - 28.12 - chłopczyk Wojtuś 3670g, 55 cm-12:35, ZASPA, SN
Trotka - 03.01 - dziewczynka Nikola 3420g, 57 cm-14.40 - WEJHEROWO-SN
Justyna_ - 07.01- chlopaczek, Marcin Jacek, 56cm, 4.000, godz 17.50 ZASPA
Mamusie grudniowe cz. 1
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-t158001,1,16.html?hl=grudniowe
Mamusie grudniowe cz. 2
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-2-t161023,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 3
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-3-t164468,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 4
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=168770&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 5
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-5-t171915,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 6
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=175621&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 7
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=180109&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 8
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-8-t183174,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 9
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-9-t186446,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 10
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-10-t190405,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 11
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-11-t192446,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 12
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-12-t194677,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 13
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-13-t196765,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 14
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-14-t198625,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 15
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-15-t200574,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 16
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-Grudniowe-2010-cz-16-t202860,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 17
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-17-t206348,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 18
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-CZ-18-t211246,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 19
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-CZ-19-t215779,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 20
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-cz-20-2010-t218977,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 21
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-21-t223270,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 23
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-CZ-23-t235652,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 24
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-24-t240821,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 25
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-25-t246768,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 26
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-26-t251576,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 27
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-27-t256459,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 28
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-28-t263923,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.29
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-29-t271993,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.30
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-30-t280705,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.31
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=287732&c=1&k=16
Mamusie grudniowe cz.32
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-cz-32-t294931,1,16.html
Ja również witam w nowym i muszę się pochwalić bo nauczyłam Olę zasypiać samodzielnie wieczorem i w dzień :) Chociaż ze spaniem w nocy nadal tragedia.. :( Z jedzeniem też wcale nie lepiej. Tylko mleko pije.
Dziewczyny jak u Was ze spacerkami?? Wychodzicie przy -10????U mnie w tej chwili jest taka temp. i się zastanawiam. Teraz świeci słoneczko i jest przyjemnie ale zaraz zacznie pewnie padać śnieg bo sine chmury się zbliżają. na jak długo wychodzicie?
Sbj trzymajcie się ciepło.
Dziewczyny jak u Was ze spacerkami?? Wychodzicie przy -10????U mnie w tej chwili jest taka temp. i się zastanawiam. Teraz świeci słoneczko i jest przyjemnie ale zaraz zacznie pewnie padać śnieg bo sine chmury się zbliżają. na jak długo wychodzicie?
Sbj trzymajcie się ciepło.
No Justyna gratuluję!
Ja jakoś nie mogę się do tego zabrać - tzn. do nauki zasypiania. Raz spróbowałam,była histeria i dałam sobie spokój. W sumie ja lubię z nią leżeć jak zasypia - czas na przytulanki.
Co do wychodzenia na dwór, to 2 dni temu mój mąż wyszedł z Lenką na krótki spacer - ok 40min. Było ok -10 i chyba odmroziły się Lence policzki ;-/. Posmarował ją kremem, ciepło ubrał i było jej ciepło - tzn. ciałko po powrocie do domu było cieple, ale mąż mówił że miała strasznie czerwone poliki. Po powrocie do domu trochę ta czerwień zeszła, wieczorem znowu miała czerwone rumieńce, ale myślałam że to od tego że była tego dnia na dworze itd. Wczoraj na dworze nie była, a wieczorem znowu zrobiły jej się mega czerwone poliki - moja mama mówiła, i właśnie powiedziała że chyba ma lekko odmrozone te poliki. Ciekawe jestem czy dziś wyjdzie z Lenką - miała zobaczyć.
Ja jakoś nie mogę się do tego zabrać - tzn. do nauki zasypiania. Raz spróbowałam,była histeria i dałam sobie spokój. W sumie ja lubię z nią leżeć jak zasypia - czas na przytulanki.
Co do wychodzenia na dwór, to 2 dni temu mój mąż wyszedł z Lenką na krótki spacer - ok 40min. Było ok -10 i chyba odmroziły się Lence policzki ;-/. Posmarował ją kremem, ciepło ubrał i było jej ciepło - tzn. ciałko po powrocie do domu było cieple, ale mąż mówił że miała strasznie czerwone poliki. Po powrocie do domu trochę ta czerwień zeszła, wieczorem znowu miała czerwone rumieńce, ale myślałam że to od tego że była tego dnia na dworze itd. Wczoraj na dworze nie była, a wieczorem znowu zrobiły jej się mega czerwone poliki - moja mama mówiła, i właśnie powiedziała że chyba ma lekko odmrozone te poliki. Ciekawe jestem czy dziś wyjdzie z Lenką - miała zobaczyć.
ja rok temu chodziłam z Hania na spacery przy -10 - chociaż podobno tylko do -7 się powinno z niemowlakiem... u nas nie jest tak zimno - ale Hania nie lubi rękawiczek zakładać - dwoi i się i troi aby je ściągnąć... także rączki jej zmarzły i strasznie płakała :(
no i Hania chodzi :) nadal woli na czterech ale cały pokój jeśli tylko chce przemierzy na dwóch :) Poszła bym z nią na spacer aby sobie połaziła... ale nie mam dla niej zimowych butów :(
no i Hania chodzi :) nadal woli na czterech ale cały pokój jeśli tylko chce przemierzy na dwóch :) Poszła bym z nią na spacer aby sobie połaziła... ale nie mam dla niej zimowych butów :(
ja niestety nie mogę wychodzić Filipek ma jeszcze lekki kaszelek i katar lekarz mówił aby wstrzymać się ze spacerkiem ale teraz w te mrozy i tak bym nie wyszła u nas w dzień jest ponad -10 do -15 dochodzi
justa fajnie że mała zasypia sama mi tak jak Michałowej podoba się te wieczorne przytulanie i szybko z tego nie zrezygnuję:)
ale dzisiaj rano się wystraszyłam bo u Filipka po nocy pampers był suchy myślałam że coś się stało z nerkami posadziłam go szybko na nocnik a on zwyczajnie zrobił siusiu do nocniczka zawsze po nocy to pampers nie wytrzymywał zobaczymy co będzie jutro
justa fajnie że mała zasypia sama mi tak jak Michałowej podoba się te wieczorne przytulanie i szybko z tego nie zrezygnuję:)
ale dzisiaj rano się wystraszyłam bo u Filipka po nocy pampers był suchy myślałam że coś się stało z nerkami posadziłam go szybko na nocnik a on zwyczajnie zrobił siusiu do nocniczka zawsze po nocy to pampers nie wytrzymywał zobaczymy co będzie jutro
co do butów to i ja mam problem bo są już na Filipka za małe miałam 21 teraz na 1,5 miesiąca nie bardzo chce mi się kupować a mierzyłam stópkę ma 14cm teraz kapcie ma 22 to buty zimowe muszą być 23 na razie i tak nie wychodzimy ale muszę coś wykombinować albo jednak kupię albo pożyczę na te troszkę czasu
Ja wychodze dwa razy na krotkie spacerki, jakos 30-40minut, siedzialam w domu weekend i juz mam dosc:) u nas tez slabo z jedzeniem, tzn Laura je ale najbardziej to mleczko ale 270ml juz nie zjada, ledwo 240ml wcisnie, zupki tak srednio, najlpeiej to parowki jajko danio:)
tez lubie te wieczorne przytulanki zasypianki, chociaz ostatnio to Laura wypija butle odkreca sie w moja strone paluszek do buzki i spi:)
ale ogolnie to u mnie sie chyba zaczyna juz bunt 2latka:))) wszytsko na nie, jak jej czegos nie dam lub zabiore to histeria, jesc tez nie chce, ubierac sie nie chce, przewijac tez nie, wogole sie nie slucha, mowi sobie "nie nie nie" ale i tak robi co niewolno, a moje "niewolno nie ruszaj" to jakby wogole nie slyszala:) ehh taki urwis ze szok
a czy Wasze dzieci juz same jedza? bo zauwazylam ze Laura lubi tylko to co moze jesc sama, raczka, probowalam ja uczyc lyzeczka ale nie chce, tzn bierze lyzeczke ale ja chce naprowadzic to juz rzuca i nie chce dalej sie uczyc, najlepiej wszytsko sama!
tez lubie te wieczorne przytulanki zasypianki, chociaz ostatnio to Laura wypija butle odkreca sie w moja strone paluszek do buzki i spi:)
ale ogolnie to u mnie sie chyba zaczyna juz bunt 2latka:))) wszytsko na nie, jak jej czegos nie dam lub zabiore to histeria, jesc tez nie chce, ubierac sie nie chce, przewijac tez nie, wogole sie nie slucha, mowi sobie "nie nie nie" ale i tak robi co niewolno, a moje "niewolno nie ruszaj" to jakby wogole nie slyszala:) ehh taki urwis ze szok
a czy Wasze dzieci juz same jedza? bo zauwazylam ze Laura lubi tylko to co moze jesc sama, raczka, probowalam ja uczyc lyzeczka ale nie chce, tzn bierze lyzeczke ale ja chce naprowadzic to juz rzuca i nie chce dalej sie uczyc, najlepiej wszytsko sama!
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

A i co najlepsze ze np jak ja chce skądś zabrac i probuje ja wziasc na rece to sie tak rozpreza ze sie przez rece przelewa, a jak je i ta biore to sie tak rzuca i wykrzywia do tylu ze juz nie raz w futryne lub w sciane rabnela glowka... to samo na podlodze sie kladzie, wygina i musze ja lapac zeby glowka nie rabnela, taka zlosnica rosnie
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Hania sama je, bo mi się zwyczajnie nie daje nakarmić - co innego karmić mamę ;P je łyżeczką czy widelcem - oczywiście nadal królują rączki :) czasami uda jej się coś na widelec nabrać i z widelca do rączki i wtedy do buzi - hahaha :P a nakarmić może ją tylko tata ;P nikt więcej... fajnie je jogurcik :) najlepiej z opakowania :) a jak chce dotknąć soc czego nie może - to taki uśmiech urwisa pojawia się u niej na buzi i tylko patrzy, czy widzę i ciabas - mamie na złość... ja jej nie, a ta jeszcze większy uśmiech ;P
no i też jak jej coś zabiorę to wygina się do tylu w histerii, aż ją łapać muszę aby w coś się nie uderzyła...
no i też jak jej coś zabiorę to wygina się do tylu w histerii, aż ją łapać muszę aby w coś się nie uderzyła...
Marchew no to dokladnie tak jak u nas:) Laurze czasem udaje sie cos nabrac ale rzadko to doniesie do buzi, najczesciej spadnie a pozniej szuka tego w foteliku i tez je tylko od taty, to samo co ode mnie nie chce od taty zjada:) i ten uśmiech urwisa hehe u nas tez zawsze jak chce dotknac cos czego nie wolno to tylko czeka na moja reakcje i jak mowie niewolno to tym bardziej bierze:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Heheh Justa - boskie zdjęcie! A mała jest do Ciebie strasznie podobna! I te włoski takie fajne ma - moja to tak mało ma.
A moja też przekora - wie czego nie może i swietnie się bawi sprawdzając naszą czujność. Np. skubana gryzie róg kanapy i fotela skórzanego i jak widzę co robi, to mówię że nie wolno i lecę do niej to jak mnie widzi, to jeszcze szybko parę razy ugryzie w szybszym tępie, na zapas ;-) i potem pieknie pokazuje paluszkiem że nie wolno ;-). Jeszcze się nie nauczyła mówić NIE ;-). I nie ja sama - szkoda mi ścian ;-). Tylko rączką kanapeczki itp.
A moja też przekora - wie czego nie może i swietnie się bawi sprawdzając naszą czujność. Np. skubana gryzie róg kanapy i fotela skórzanego i jak widzę co robi, to mówię że nie wolno i lecę do niej to jak mnie widzi, to jeszcze szybko parę razy ugryzie w szybszym tępie, na zapas ;-) i potem pieknie pokazuje paluszkiem że nie wolno ;-). Jeszcze się nie nauczyła mówić NIE ;-). I nie ja sama - szkoda mi ścian ;-). Tylko rączką kanapeczki itp.
Hej, co się stało z muszelki córką. Gdzieś doczytałam tylko że drugie poparzone dziecko w naszym wątku, czy to właśnie muszelki mała?
w szpitalu dopatrzyłam się że Staś ma lewa górną trójkę, tak sie darł.
Wczoraj nie byłam w stanie pisać, bo lekarze zmienili decyzję i przeszczep był jednak wczoraj, operacja trwała 2 godziny, potrzebne było przetoczenie krwi, bo dużo stracił i mial złe wyniki, ale dziś jest już poprawa z wynikami, niestety leży przywiazany do łóżeczka, ale krzyczy tylko jak sobie przypomni ze nie może sie ruszać.
Kończę bo jadę do szpitala zmienić męża.
Agus uważaj na siebie
Filipek zdrowiej
Justa - faktycznie mała złośnica
w szpitalu dopatrzyłam się że Staś ma lewa górną trójkę, tak sie darł.
Wczoraj nie byłam w stanie pisać, bo lekarze zmienili decyzję i przeszczep był jednak wczoraj, operacja trwała 2 godziny, potrzebne było przetoczenie krwi, bo dużo stracił i mial złe wyniki, ale dziś jest już poprawa z wynikami, niestety leży przywiazany do łóżeczka, ale krzyczy tylko jak sobie przypomni ze nie może sie ruszać.
Kończę bo jadę do szpitala zmienić męża.
Agus uważaj na siebie
Filipek zdrowiej
Justa - faktycznie mała złośnica
ale ja ciemna masa jestem, nie zauwazylam byl ponizej:)

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Wyzej jak Laura ucieka przede mna a ja za nia z kurtka biegam:)
A to mina z cyklu zaraz cos zbroje:)

Uploaded with ImageShack.us
A to mina z cyklu zaraz cos zbroje:)

Uploaded with ImageShack.us
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Sbj jestem cały czas myślami z Wami
Śliczne te Wasze dzieciaczki :*
To ja Wam pokażę moją aparatkę a pro po spania jest jej wszystko jedno gdzie :)

By agusia270480 at 2012-02-01
Jeśli chodzi o wychodzenie na dwór wczoraj byliśmy na 1,5 godziny mała zachwycona bo uwielbia spacerki mimo, że było prawie -12 stopni
Mały eskimos :D

By agusia270480 at 2012-02-01
Śliczne te Wasze dzieciaczki :*
To ja Wam pokażę moją aparatkę a pro po spania jest jej wszystko jedno gdzie :)

By agusia270480 at 2012-02-01
Jeśli chodzi o wychodzenie na dwór wczoraj byliśmy na 1,5 godziny mała zachwycona bo uwielbia spacerki mimo, że było prawie -12 stopni
Mały eskimos :D

By agusia270480 at 2012-02-01
HEJ Dziewczyny,
dawno się nie odzywałam, bo jakoś czasu brak, teraz jestem na wyjeżdzie feryjnym a tu taka tragedia...
SBJ - to straszne, tak Ci wpółczuję Kochana i temu Twojemu Stasiowi, tak musi biedaczek cierpieć, Boże jaki to musi byc ból, dorosły się poparzy i stęka, a co taki maluszek musi czuć i takie poparzenie, Koachani trzymam kciuki za Was, badźcie dzielni i szybko wracaj Stasiu do zdrówka, maluszku tak cierpiec musisz, mam nadzieję, że to koniec cierpień w Twoim króciutkim życiu, limit wyczerpałeś i do końca życia nic złego Ci sie nie przytrafi. Sbj, strasznie Ci współczuję, że musisz tak cierpieć patrząc na swoje dziecko, bądź dzielna Kochana, trzeba wierzyć , ze rany szybko się wygoją.
dziewczyny Dagmarka, Justa, Agusia - macie śliczne dziewczyny ,
Aguś - dbaj o siebie i maleństwo i uważaj w tej łazience:-)))0
Sylwia - Filipek nie musi być wcale jedynakiem, a Ty nie musisz być juz teraz w ciąży, ja mam rożnicę między chłopakami 8 lat i moze to nie jest dla kogoś fajne, ale oni bez siebie życ nie mogą i nie wyobrażam sobie żeby miec jedynaka, bo przepadają za sobą, takze nie mów nie, daj sobie i meżowi czas...a może jeszcze zmienisz zdanie, z tego co pamiętam, to Filipek jest bardzo zywy , na pocieszenie taki byl mój starszy synek, natomiast Bartuś to zupełnie inna bajak, także kazde dziecko inne - to jednak prawda.
Pozdrawiam wszystkie serdecznie z urlopu, jestem w hotelu z aquaparkiem i powiem Wam że Bartus jest w siódmym niebie, tylko woda woda woda.....
Całusy dla wszystkich maluszków.....i dla Was pa
dawno się nie odzywałam, bo jakoś czasu brak, teraz jestem na wyjeżdzie feryjnym a tu taka tragedia...
SBJ - to straszne, tak Ci wpółczuję Kochana i temu Twojemu Stasiowi, tak musi biedaczek cierpieć, Boże jaki to musi byc ból, dorosły się poparzy i stęka, a co taki maluszek musi czuć i takie poparzenie, Koachani trzymam kciuki za Was, badźcie dzielni i szybko wracaj Stasiu do zdrówka, maluszku tak cierpiec musisz, mam nadzieję, że to koniec cierpień w Twoim króciutkim życiu, limit wyczerpałeś i do końca życia nic złego Ci sie nie przytrafi. Sbj, strasznie Ci współczuję, że musisz tak cierpieć patrząc na swoje dziecko, bądź dzielna Kochana, trzeba wierzyć , ze rany szybko się wygoją.
dziewczyny Dagmarka, Justa, Agusia - macie śliczne dziewczyny ,
Aguś - dbaj o siebie i maleństwo i uważaj w tej łazience:-)))0
Sylwia - Filipek nie musi być wcale jedynakiem, a Ty nie musisz być juz teraz w ciąży, ja mam rożnicę między chłopakami 8 lat i moze to nie jest dla kogoś fajne, ale oni bez siebie życ nie mogą i nie wyobrażam sobie żeby miec jedynaka, bo przepadają za sobą, takze nie mów nie, daj sobie i meżowi czas...a może jeszcze zmienisz zdanie, z tego co pamiętam, to Filipek jest bardzo zywy , na pocieszenie taki byl mój starszy synek, natomiast Bartuś to zupełnie inna bajak, także kazde dziecko inne - to jednak prawda.
Pozdrawiam wszystkie serdecznie z urlopu, jestem w hotelu z aquaparkiem i powiem Wam że Bartus jest w siódmym niebie, tylko woda woda woda.....
Całusy dla wszystkich maluszków.....i dla Was pa
a tak w ogóle zmieniając temat to sbj ja też ciągle o was myślę trzymajcie się kochani a Staś niech jak najszybciej dochodzi do siebie niech zdrowieje wy to musicie przeżyć co tam nasze zwyczajne choroby katary kaszle to nic w porównaniu do cierpień Stasia ale Staś szybko dojdzie do siebie i będzie dobrze pozdrawiam
Cześć dziewczyny!
Mamaka - wypoczywajcie! ;-) Fajnie, że się odezwałaś.
Sbj - trzymajcie się ;-*
Śliczne te Wasze dzieci ;-).
U mnie cud - druga noc z rzędu super ;-). Zasnęła o 20 i spała ciągiem do 4:30 ;-), dałam wodę, smoka, utuliłam i odłożyłam znowu do łóżeczka i spła do 6 - chyba mój budzik ją wybudził. Ale mąż ją wziął do siebie, ja w tym czasie butle zrobiłam...zjadła i zasnęła. Jak wychodziłam o 7:15 jeszcze spała...ciekawe kiedy wstała.
Oj żeby tak zawsze było!
Mamaka - wypoczywajcie! ;-) Fajnie, że się odezwałaś.
Sbj - trzymajcie się ;-*
Śliczne te Wasze dzieci ;-).
U mnie cud - druga noc z rzędu super ;-). Zasnęła o 20 i spała ciągiem do 4:30 ;-), dałam wodę, smoka, utuliłam i odłożyłam znowu do łóżeczka i spła do 6 - chyba mój budzik ją wybudził. Ale mąż ją wziął do siebie, ja w tym czasie butle zrobiłam...zjadła i zasnęła. Jak wychodziłam o 7:15 jeszcze spała...ciekawe kiedy wstała.
Oj żeby tak zawsze było!

Uploaded with ImageShack.us
mój mały spacerowicz na początku stycznia udało nam się wyjść może ze trzy razy

Uploaded with ImageShack.us
Filuś był szczęśliwy jak zobaczył śnieg

Uploaded with ImageShack.us
mamka może masz rację może za jakiś czas zdecyduję się jednak na dziecko ale nie prędko może jak zapomnę jak ciężko jest teraz
dopiero teraz jestem w stanie zrozumieć rolę matki jak trudno nią być ile trzeba poświęcić i podziwiam kobiety które mają więcej niż jedno dziecko a szczególnie moją mamę która miała nas 5 i jeszcze gospodarstwo rolne
dopiero teraz jestem w stanie zrozumieć rolę matki jak trudno nią być ile trzeba poświęcić i podziwiam kobiety które mają więcej niż jedno dziecko a szczególnie moją mamę która miała nas 5 i jeszcze gospodarstwo rolne
WIem, że się powtarzam, ale Filip wyglada na conajmniej 2 latka...duży, dorodny chłopak ;-)). Zdecydowanie wygląda na dużo straszego od naszych dzieci. I takie włosy ma długie...zazdroszczę heheh.
Sylwia - ślicznego macie synka, aż szkoda żeby się geny zmarnowały heheh. Musisz mieć więcej dzieci ;)))
Sylwia - ślicznego macie synka, aż szkoda żeby się geny zmarnowały heheh. Musisz mieć więcej dzieci ;)))
hej dziewczyny,
u nas już dobrze- mała szaleje
jeśli chodzi o poparzenie to przeszczepu ne było większośc to poparzenie 2A, a w dwóch miejscah przy barku powyżej piersi 2B- to miejsce jest nadal czewrone, skóra nadrosła lekko no i się ciagle goi - bo strasznie małą swędzi- znamie pozostanie zapewne, brzuczek i piersi wygojona w całości - lekko różowawa skóra pozostała ale widac, że niedługo zblednie do niepoznaki..więc u nas skonczyło się dobrze- niedługo znów wizyta u chirurga no i zobaczyy co dalej robić- ale jedynie co to smarujemy maścią
u nas już dobrze- mała szaleje
jeśli chodzi o poparzenie to przeszczepu ne było większośc to poparzenie 2A, a w dwóch miejscah przy barku powyżej piersi 2B- to miejsce jest nadal czewrone, skóra nadrosła lekko no i się ciagle goi - bo strasznie małą swędzi- znamie pozostanie zapewne, brzuczek i piersi wygojona w całości - lekko różowawa skóra pozostała ale widac, że niedługo zblednie do niepoznaki..więc u nas skonczyło się dobrze- niedługo znów wizyta u chirurga no i zobaczyy co dalej robić- ale jedynie co to smarujemy maścią
a co do kolejnej ciąży- to ma bym chciała dwoje dzieci, ale mam chyba uraz z dziecinstwa no w wieku 3 lat urodził mi sie brat i słyszałam na ażdym kroku, ze duza juz jestem, że sama wszystko, na rączki to tylko brata brano itp..więc ja postanowiłam, że o drugie to się moze spotaramy ale jak mała będzie miała jakies 5 lat - z takim dzieckiem sensownie idzie pogadac, na rączki też juz tak nie chce, pomoże i zrozumie to małe płaczące no i co najwazniejsze nie zrobi krzywny - więc ja jestem za dawaniem maksimum uwagu dzicku, a dopiero kiedy zacznie już samodzielnie sobie w pełni radzic i do szkoły pójdzie to wtedy o drugim- jesli tylko wtedy za stara nie bede i moje nerki dadzą rade
Witaj Muszelko, jak dobrze że się odezwałaś i u Was już dużo lepiej.
Sylwiah ślicznego masz synka!! :) Słodziak mały!
Ja bym chciała drugie dziecko ale jeszcze nie teraz. Za dwa, trzy, może cztery lata. Na razię chcę się poświęcić Oli, poza tym budowa domu, wykańczanie, przeprowadzka. Może poszukam pracy jak Ola pójdzie do przedszkola i wtedy..pewnie już nie będzie mi się chciało drugiego dziecka.. hehe :) Mam jednak nadzieję że Ola będzie miała rodzeństwo.
No i my po spacerku. Prawie dwie godziny! pierwsze 30min Ola oglądała świat a jak już wchodziłam do klatki to zasnęła.. Więc kolejny spacerek 1,5h. Ubrałam na siebie wszystko co mam najcieplejsze a i tak zmarzłam. Dobrze że oli było ciepło. Jednak trzyma ciepło ten wełniany śpoworek który kupiłam jej do wózka.
uciekam do fryzjerki. pa
Sylwia ile stopni?????? -25 ???????!!! Brrr!!
Sylwiah ślicznego masz synka!! :) Słodziak mały!
Ja bym chciała drugie dziecko ale jeszcze nie teraz. Za dwa, trzy, może cztery lata. Na razię chcę się poświęcić Oli, poza tym budowa domu, wykańczanie, przeprowadzka. Może poszukam pracy jak Ola pójdzie do przedszkola i wtedy..pewnie już nie będzie mi się chciało drugiego dziecka.. hehe :) Mam jednak nadzieję że Ola będzie miała rodzeństwo.
No i my po spacerku. Prawie dwie godziny! pierwsze 30min Ola oglądała świat a jak już wchodziłam do klatki to zasnęła.. Więc kolejny spacerek 1,5h. Ubrałam na siebie wszystko co mam najcieplejsze a i tak zmarzłam. Dobrze że oli było ciepło. Jednak trzyma ciepło ten wełniany śpoworek który kupiłam jej do wózka.
uciekam do fryzjerki. pa
Sylwia ile stopni?????? -25 ???????!!! Brrr!!
dzięki justa
muszelko fajnie że się odezwałaś i że u ciebie już lepiej
ja mam brata dwa lata młodszy i też złe wspomnienia najmłodszy z naszej 5 i wszystko miał co najlepsze dla mnie nic nie było nawet nikt na rączki nie wziął byłam bardzo zazdrosna
tak justa u nas rano było -25 dzisiaj spodziewamy się ponad -30 u nas zimą zawsze najzimniej Suwałki
muszelko fajnie że się odezwałaś i że u ciebie już lepiej
ja mam brata dwa lata młodszy i też złe wspomnienia najmłodszy z naszej 5 i wszystko miał co najlepsze dla mnie nic nie było nawet nikt na rączki nie wziął byłam bardzo zazdrosna
tak justa u nas rano było -25 dzisiaj spodziewamy się ponad -30 u nas zimą zawsze najzimniej Suwałki
my na spacerku ale to już włąsciwie dawno bo w grudniu :)

Uploaded with ImageShack.us
Najlepiej na podlodze się leży :)

Uploaded with ImageShack.us
A tu moja bryka :)

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Najlepiej na podlodze się leży :)

Uploaded with ImageShack.us
A tu moja bryka :)

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Muszelko - cudownie, że tak dobrze się goją rany. Na pewno nie będzie śladu! Uff!
Sbj - u was będzie podobnie, zobaczysz!
Asienkaj - super babeczka Wam rośnie ;-).
Ja też wstawię zdjęcia - chociaż własnie przeglądałam i kurcze słabe mam. W weekend muszę porobić jakieś aktualne i ładne zdjęcia. Mam większość nie ostrych bo to moje dziecię strasznie ruchliwe ;-)))
Zimowo:

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
A tu w mojej ulubionej pozycji się bawi - rozczula mnie jak tak klęka sobie przy zabawkach ;-)). Musiałam zrobić zdjęcie bo miały z lalką ciuchy w tym samym kolorze i fajnie wyglądało - na zdjęciu gorzej, bo nieostre ;-):

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Sbj - u was będzie podobnie, zobaczysz!
Asienkaj - super babeczka Wam rośnie ;-).
Ja też wstawię zdjęcia - chociaż własnie przeglądałam i kurcze słabe mam. W weekend muszę porobić jakieś aktualne i ładne zdjęcia. Mam większość nie ostrych bo to moje dziecię strasznie ruchliwe ;-)))
Zimowo:

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
A tu w mojej ulubionej pozycji się bawi - rozczula mnie jak tak klęka sobie przy zabawkach ;-)). Musiałam zrobić zdjęcie bo miały z lalką ciuchy w tym samym kolorze i fajnie wyglądało - na zdjęciu gorzej, bo nieostre ;-):

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Śliczne dziewczynki! :)
Michałowa jaki wózeczek dla lalek ma Lenka? dziewczyny możecie jakiś polecic?? Tak sobie myślę że ola nie ma żadnych zabawek dla dziewczynki... Tzn dostała wózek dla lalek na urodzinki ale z rurek metalowych z których poschodził pokrowiec, wszystko się popró(u)ło :)i są ostre metalowe krawędzie - ogólnie nie do zabawy.
Chciałabym jej kupić fajny wózeczek.
Michałowa jaki wózeczek dla lalek ma Lenka? dziewczyny możecie jakiś polecic?? Tak sobie myślę że ola nie ma żadnych zabawek dla dziewczynki... Tzn dostała wózek dla lalek na urodzinki ale z rurek metalowych z których poschodził pokrowiec, wszystko się popró(u)ło :)i są ostre metalowe krawędzie - ogólnie nie do zabawy.
Chciałabym jej kupić fajny wózeczek.
http://allegro.pl/smoby-wozek-maxi-cosi-4w1-gondola-fotelik-quinny-i2084666241.html
o taki, piekny tylko troszke drogi ale moze warty swojej ceny?
o taki, piekny tylko troszke drogi ale moze warty swojej ceny?
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

U Michałowej Fisher Price :)
http://allegro.pl/fisher-price-wozek-dla-lalek-chodzik-pchacz-24h-i2096436433.html
http://allegro.pl/fisher-price-wozek-dla-lalek-chodzik-pchacz-24h-i2096436433.html
u nas też chciałam kupić tego pchacza w FP ale mała nauczyła się chodzić no i już nie był na tyle potrzebny- zobaczymy w lato...ale niestety musze ograniczać takie zabawki bo w piwnicy na to miejsca nie ma a ja jakoś mam przeczucie, ze kiedyś zamiast chłopca wyczekiwanego będzie druga dziewuszka i nic nie wyrzucam ani nie sprzedaję- a może niespodzianka za kilka lat..choć wczoraj rozmawialśmy z mężem na temat drugiego i ten to myslał, ze już chcę i nabrał ochoty- jaka miał minę jak go z błędu wyprowadziłam :D
dziewczyny uważajcie na te używane ciuszki- bo spotkałam się na 3miescie, ze dziewczyna kupuje hurtowo na allegro po 5 zł a poxniej opycha że niby jej i siostry dzieciaki chodziły na 3 miescie
dziewczyny uważajcie na te używane ciuszki- bo spotkałam się na 3miescie, ze dziewczyna kupuje hurtowo na allegro po 5 zł a poxniej opycha że niby jej i siostry dzieciaki chodziły na 3 miescie
Hej!
Tak, Lenka ma wózek pchacz FP - dostała n roczek. Zanim nie chodziła w ogóle nie chciała się nim bawić, dopiero jak zaczęła sama chodzić to teraz wozi lalkę ;-). Ale to taki wózek na krótko - on sztywny jest, nie zwrotny, także na pewno kiedyś kupię jej typowy wózek dla lalek. Ten Asienkaj Queeny jest śliczny, ale za drogi dla mnie. W sumie przeciez dziecko nie musi bawić się 3 częsciowym wózkiem ;-). Wystarczy jaka gondolka lub spacerówka - zalezy co wpadnie mi w oko. Póki co ten co mamy jest ok, Lenka sobie z nim chodzi i bawi się lalką - uwielbia zdejmowac jej czapeczkę, potem się męczy żeby ją jej nałożyć i trzeba pomogać.
Oj, ja bardzo bym chciała mieć już drugie w drodzę, ale wiem że nie mogę narazie. Nie dałabym sobie z dwoma maluszkami sama rady. Mąż pracuje wieczorami i jak miałabym ogarnąć do spania 1,5 roczną Lenkę i noworodka? Także może za rok zaczniemy starania...a że z Lenką trwały one 2 lata, także zobaczymy kiedy będzie. Mąż nie chce, mówi że za parę lat - ale ja ich nie mam...przy PCOs z każdym rokiem coraz mniejsze szanse zajścia.
Tak, Lenka ma wózek pchacz FP - dostała n roczek. Zanim nie chodziła w ogóle nie chciała się nim bawić, dopiero jak zaczęła sama chodzić to teraz wozi lalkę ;-). Ale to taki wózek na krótko - on sztywny jest, nie zwrotny, także na pewno kiedyś kupię jej typowy wózek dla lalek. Ten Asienkaj Queeny jest śliczny, ale za drogi dla mnie. W sumie przeciez dziecko nie musi bawić się 3 częsciowym wózkiem ;-). Wystarczy jaka gondolka lub spacerówka - zalezy co wpadnie mi w oko. Póki co ten co mamy jest ok, Lenka sobie z nim chodzi i bawi się lalką - uwielbia zdejmowac jej czapeczkę, potem się męczy żeby ją jej nałożyć i trzeba pomogać.
Oj, ja bardzo bym chciała mieć już drugie w drodzę, ale wiem że nie mogę narazie. Nie dałabym sobie z dwoma maluszkami sama rady. Mąż pracuje wieczorami i jak miałabym ogarnąć do spania 1,5 roczną Lenkę i noworodka? Także może za rok zaczniemy starania...a że z Lenką trwały one 2 lata, także zobaczymy kiedy będzie. Mąż nie chce, mówi że za parę lat - ale ja ich nie mam...przy PCOs z każdym rokiem coraz mniejsze szanse zajścia.
Witam w nowym :)
nie mogłam wcześniej napisać bo net mi padł.. byłam u gina i wszystko jest ok pozamykane plamienia ustąpiły tylko zaczeły sie upławy ale lepsze to niż plamienia :) usg mam 15 lutego i może dowiem się czy chłopczyk czy dziewczynka:) no i znowu pełno badań do robienia nie chce mi sie jeździć w taką pogodę po przychodniach ehh.. co do wyjść na dwór to wychodziłam ale dziś dam sobie spokój bo to chyba najzimniejszy dzień.. może tylko poźniej skoczymy do sklepu ale autem raz dwa :)
słyszałyście już o tej MAdzi aż mi sie smutno zrobiło bo miałąm nadzieje że sie znajdzie...
śliczne te wasze dzieciaki ja nie mam żadnych nowych fotek więc nie wstawie jakoś zawsze zapominam aparatu;pp
a co do nogi to nadal boli ale już mniej za to siniak na plecak daje o sobie znać..
nie mogłam wcześniej napisać bo net mi padł.. byłam u gina i wszystko jest ok pozamykane plamienia ustąpiły tylko zaczeły sie upławy ale lepsze to niż plamienia :) usg mam 15 lutego i może dowiem się czy chłopczyk czy dziewczynka:) no i znowu pełno badań do robienia nie chce mi sie jeździć w taką pogodę po przychodniach ehh.. co do wyjść na dwór to wychodziłam ale dziś dam sobie spokój bo to chyba najzimniejszy dzień.. może tylko poźniej skoczymy do sklepu ale autem raz dwa :)
słyszałyście już o tej MAdzi aż mi sie smutno zrobiło bo miałąm nadzieje że sie znajdzie...
śliczne te wasze dzieciaki ja nie mam żadnych nowych fotek więc nie wstawie jakoś zawsze zapominam aparatu;pp
a co do nogi to nadal boli ale już mniej za to siniak na plecak daje o sobie znać..
Witajcie dziewczyny
Zdrówka dla Waszych dzieciaczków.
U nas cały czas marnie ze spaniem. Łukasz nadal się budzi bardzo często, ciągle chodzę niewyspana. Zasypia ładnie. Kładę go po mleku do łóżeczka, trochę się pokreci i 10 min i śpi, ale strasznie sie w nocy kręci i odkrywa, wiecznie jest odkryty. Nie wiem kiedy prześpi całą noc, poruszyłam ten problem ostatnio u lekarza, dostał na jakieś jeszcze badania, w tej sprawie, spi nerwowo.
Nadal mały jeszcze nie chodzi, ale lek. powiedziała, że ma jeszcze czas.
czy wy myjecie zęby pastą do zebów?, bo ja myłam ale samą wodę, jeśli pastą, to jak płukać buzię.
Nie wiem co wymyślać na pośiłki ma tą skazę i nie bardzo wiadomo co mu dawać, ma apetyt i zjada wszystko. Może macie coś dla dzieci ze skazą, żeby urozmaicać.
Zdrówka dla Waszych dzieciaczków.
U nas cały czas marnie ze spaniem. Łukasz nadal się budzi bardzo często, ciągle chodzę niewyspana. Zasypia ładnie. Kładę go po mleku do łóżeczka, trochę się pokreci i 10 min i śpi, ale strasznie sie w nocy kręci i odkrywa, wiecznie jest odkryty. Nie wiem kiedy prześpi całą noc, poruszyłam ten problem ostatnio u lekarza, dostał na jakieś jeszcze badania, w tej sprawie, spi nerwowo.
Nadal mały jeszcze nie chodzi, ale lek. powiedziała, że ma jeszcze czas.
czy wy myjecie zęby pastą do zebów?, bo ja myłam ale samą wodę, jeśli pastą, to jak płukać buzię.
Nie wiem co wymyślać na pośiłki ma tą skazę i nie bardzo wiadomo co mu dawać, ma apetyt i zjada wszystko. Może macie coś dla dzieci ze skazą, żeby urozmaicać.
AGUś-fajnie, że juz lepiej, uważaj na siebie.
Te nasze grudnióweczki, same ślicznotki, super laski:-))0każda jedna.
Anka -nie pomogę, chociaż mi się wydawało, że mój ma skazę, ale je wszystko, nawet od jakiegoś czasu jogurt i nic mu nie jest, jak był mały to wydawało mi się - przynajmniej miał takie objawy jakby był uczulony na mleko krowie, ale chyba nie jest???
Od rana słuchałam Tv w sp.małej Madzi, ogólnie uważam to za straszną tragedię, matki tez mi żal, i żal mi też ludzi, którzy tak łatwo oceniają jej postepowanie, że najlepiej to ją też zabić, komentazre w necie są straszne, masakra jakaś, zostawmy to dla tych , którzy obiektywnie ja osądzą, dla niej - jeśli był to rzeczywiście nieszczęśliwy wypadek- to też jest mega tragedia, do końca życia będzie sie z tym zmagać, a Madziunia - jeśli już jest w niebie (bo czy nie zyje jeszcze nie jest wiadomo) - powiększyła grono slicznych małych aniołków.
Mi tez kiedyś Bartuś spadł z łóżka, i strasznie się przestraszyłam, nie chcę mysleć nawet o takiej tragedii, szok!
Te nasze grudnióweczki, same ślicznotki, super laski:-))0każda jedna.
Anka -nie pomogę, chociaż mi się wydawało, że mój ma skazę, ale je wszystko, nawet od jakiegoś czasu jogurt i nic mu nie jest, jak był mały to wydawało mi się - przynajmniej miał takie objawy jakby był uczulony na mleko krowie, ale chyba nie jest???
Od rana słuchałam Tv w sp.małej Madzi, ogólnie uważam to za straszną tragedię, matki tez mi żal, i żal mi też ludzi, którzy tak łatwo oceniają jej postepowanie, że najlepiej to ją też zabić, komentazre w necie są straszne, masakra jakaś, zostawmy to dla tych , którzy obiektywnie ja osądzą, dla niej - jeśli był to rzeczywiście nieszczęśliwy wypadek- to też jest mega tragedia, do końca życia będzie sie z tym zmagać, a Madziunia - jeśli już jest w niebie (bo czy nie zyje jeszcze nie jest wiadomo) - powiększyła grono slicznych małych aniołków.
Mi tez kiedyś Bartuś spadł z łóżka, i strasznie się przestraszyłam, nie chcę mysleć nawet o takiej tragedii, szok!
Mamka ale to chyba nie chodzi o to ludźmi wstrząsnęło to całe krętactwo ( zresztą mną też ) i wcale jej nie żałuję, i nie wierzę w jej szok bo osoba w szoku nie jest w stanie wymyślić całej tej szopki. Nie mogę pojąć jak mogła codziennie kłaść się spać z tą świadomością, że coś zrobiła dziecku i nie udzieliła mu pomocy tylko wyrzuciła jak śmieć. Myślę, że z tego powodu matka jest oceniana. Gdyby wezwała karetkę nikt o niej źle by nie mówił. Takie jest moje zdanie i nie będę jej żałować za to co zrobiła.
Agusia,
masz rację, kłamała i to na pewno wkurza,
jednak myślę, że jej psychika MOGŁA być tak zaburzona, ze do końca nie wiedziała co robi, oczywiście JEŚLI to był wypadek.
Ale zostawmy to......cały dzięń w sumie o tym trąbią, że trochę jest to juz męczące, media też robią swoje!
Cieszmy się naszymi maleństwami...
masz rację, kłamała i to na pewno wkurza,
jednak myślę, że jej psychika MOGŁA być tak zaburzona, ze do końca nie wiedziała co robi, oczywiście JEŚLI to był wypadek.
Ale zostawmy to......cały dzięń w sumie o tym trąbią, że trochę jest to juz męczące, media też robią swoje!
Cieszmy się naszymi maleństwami...
Mar-chew Agusia,
bieg wydarzeń powoduje że i ja chyba musze zmienić zdanie.....w sprawie Madzi a właściwie jej mamy, jeszcze dwa dni temu było mi jej żal, ale teraz jestem coraz bardziej wściekła, tak mataczyć, tak kłamać, nie pomoc wlasnemu dziecku, nawet jesli byl to nieszczęsliwy wypadek, chociaz coraz bardziej wydaje mi się , że sekcja zwłok wykaże coś niedobrego, że jednak ona chciała zrobić jej krzywdę a potem wszystko ukryć.....bo myślę, że każdy człowiek ma podobny jak nie taki sam odruch, jak coś zlego się dzieje dzwoni po pogotowie, choćby nie wiem w jakim szoku by był i na pewno sam by nie oceniał czy ktoś żyje czy nie!!!!
Jeśli chodzi o temat alergologa, to ja osobiście nie korzystałam z Polanek, ale koleżanka owszem i bardzo sobie chwali.
SBJ, wiem , że Ci jest ciężko, że jesteś zmęczona i pewnie nie masz siły patrzeć jak Staś sie męczy, ale wierzę , że wszystko będzie dobrze i że wkrótce wyjdziecie. Nie wiem co poradzić, wiem jak się lezy z dzieckiem w szpitalu, nie jest to przyjemne , ciągłe budzenie - jak już w końcu uda się dziecko uśpić, to akurat trzeba zastrzyk lub lekarstwo podać, poza tym niestety ale personel czasami tez nie jest przychylny.
Ale dasz radę , bo nie masz innego wyjścia, kochasz swojego Stasia i to dla niego się poświecasz, ja trzymam kciuki za szybki Wasz powrót do domu i za szybki powrót Stasia do zdrowia.
bieg wydarzeń powoduje że i ja chyba musze zmienić zdanie.....w sprawie Madzi a właściwie jej mamy, jeszcze dwa dni temu było mi jej żal, ale teraz jestem coraz bardziej wściekła, tak mataczyć, tak kłamać, nie pomoc wlasnemu dziecku, nawet jesli byl to nieszczęsliwy wypadek, chociaz coraz bardziej wydaje mi się , że sekcja zwłok wykaże coś niedobrego, że jednak ona chciała zrobić jej krzywdę a potem wszystko ukryć.....bo myślę, że każdy człowiek ma podobny jak nie taki sam odruch, jak coś zlego się dzieje dzwoni po pogotowie, choćby nie wiem w jakim szoku by był i na pewno sam by nie oceniał czy ktoś żyje czy nie!!!!
Jeśli chodzi o temat alergologa, to ja osobiście nie korzystałam z Polanek, ale koleżanka owszem i bardzo sobie chwali.
SBJ, wiem , że Ci jest ciężko, że jesteś zmęczona i pewnie nie masz siły patrzeć jak Staś sie męczy, ale wierzę , że wszystko będzie dobrze i że wkrótce wyjdziecie. Nie wiem co poradzić, wiem jak się lezy z dzieckiem w szpitalu, nie jest to przyjemne , ciągłe budzenie - jak już w końcu uda się dziecko uśpić, to akurat trzeba zastrzyk lub lekarstwo podać, poza tym niestety ale personel czasami tez nie jest przychylny.
Ale dasz radę , bo nie masz innego wyjścia, kochasz swojego Stasia i to dla niego się poświecasz, ja trzymam kciuki za szybki Wasz powrót do domu i za szybki powrót Stasia do zdrowia.
Sbj przykro mi, ze musisz to wszystko przezywac. Sama nie wiem jak Cie pocieszyc, podtrzymac na duchu. Chyba tylko czas jest w stanie Wam pomoc, z calego serca Wam zycze zeby byl jak najkrotszy i Stas szybko wrocil do domku i mogl sie znow bawic. Wiem jak to jest w szpitalu, czlowiek ma wszystkiego dosyc i jeszcze patrzec na cierpienie dziecka. Trzymaj sie i szybko wracaj ze swoim Skarbem do domku.
Sbj musisz być silna, wiem że nie jest łatwo..Ja również przerabiałam temat szpitala i to wcale nie krótko bo tydzień. Jest ciężko. Ja żyłam tylko myślą że już wkrótce będziemy w domku i będzie jak dawniej. Nie wiem co więcej Tobie napisać.. Pewnie sama popadłabym w deprechę. Ja codziennie modlę się o szybki powrót do zdrowia Stasia. Jesteś dzielną mamusią, wytrzymaj jeszcze trochę.
Nam czas szybko mijał czytając książeczki i oglądając obrazki. Nawet jak Ola źle się czuła to jednak chętnie je otwierała. I dmuchany balon bardzo ją rozweselał. Ogromnie współczuję takiej tragedii. Wszystkie na forum jesteśmy z Tobą. 3maj się ciepło
Nam czas szybko mijał czytając książeczki i oglądając obrazki. Nawet jak Ola źle się czuła to jednak chętnie je otwierała. I dmuchany balon bardzo ją rozweselał. Ogromnie współczuję takiej tragedii. Wszystkie na forum jesteśmy z Tobą. 3maj się ciepło
aj..co to się dzieje...same nieszczęścia...
nie zaglądam tu często, ale teraz jestem z Wami - zwłaszcza z sbj,
będę wspierała Ciebie i Twojego synka modlitwą...
ps. Taki smutny dzień..byłam dziś na pogrzebie mamy mojej uczennicy, a zupełnie niedawno żegnaliśmy jej ojca..teraz została sama, nie ma rodzeństwa... aj przykre rzeczy dzieją się...
przykro...
no i jeszcze MAŁA MADZIA, już wiemy...ze patrzy z góry..tragedia.nie mogę tego wszystkiego zrozumieć.... :(
spokojnej nocy
nie zaglądam tu często, ale teraz jestem z Wami - zwłaszcza z sbj,
będę wspierała Ciebie i Twojego synka modlitwą...
ps. Taki smutny dzień..byłam dziś na pogrzebie mamy mojej uczennicy, a zupełnie niedawno żegnaliśmy jej ojca..teraz została sama, nie ma rodzeństwa... aj przykre rzeczy dzieją się...
przykro...
no i jeszcze MAŁA MADZIA, już wiemy...ze patrzy z góry..tragedia.nie mogę tego wszystkiego zrozumieć.... :(
spokojnej nocy
smutne to wszystko faktycznie. Slyszalyscie o ojcu ktory zgwalcil i zabil 2 miesieczne malenstwo? Koszmar.
Ale zeby tak nie tylko o smutnych rzeczach, pokaze wam naszego kaczorka. O dziwo madzia nadal nie potrafi powiedziec ani jak robi piesek ani jak kotek :)
http://www.facebook.com/photo.php?v=3207694761234&set=vb.1532153088&type=2&theater
Ale zeby tak nie tylko o smutnych rzeczach, pokaze wam naszego kaczorka. O dziwo madzia nadal nie potrafi powiedziec ani jak robi piesek ani jak kotek :)
http://www.facebook.com/photo.php?v=3207694761234&set=vb.1532153088&type=2&theater
Sbj, trzymaj się Kochana. Dużo wytrwałości dla Ciebie i Stasia.
Jeżeli chodzi o sprawę małej Madziulki, to nie mogę uwierzyć w to, że matka tak może postąpić... Jakoś nie dociera do mnie aby to był nieszczęśliwy wypadek.
A ja od piątku odstawiam moją Zuzię od cycka... ciężko jest, nie chce mm, ale mam nadzieję, że się złamie, bo ja się nie poddam. Cycki mnie bolą, jak trzeba to popuszczam z nich trochę mleka i piję szałwie na zasuszenie. I tu pytanie do was dziewczyny: ile piłyście tej szałwii aż Wam pokarm zanikł? I ile czasu trwało to zasuszanie? Mamka chyba coś wspominała o pietruszce, może i tego spróbuję, tylko jakie proporcje?
Jeżeli chodzi o sprawę małej Madziulki, to nie mogę uwierzyć w to, że matka tak może postąpić... Jakoś nie dociera do mnie aby to był nieszczęśliwy wypadek.
A ja od piątku odstawiam moją Zuzię od cycka... ciężko jest, nie chce mm, ale mam nadzieję, że się złamie, bo ja się nie poddam. Cycki mnie bolą, jak trzeba to popuszczam z nich trochę mleka i piję szałwie na zasuszenie. I tu pytanie do was dziewczyny: ile piłyście tej szałwii aż Wam pokarm zanikł? I ile czasu trwało to zasuszanie? Mamka chyba coś wspominała o pietruszce, może i tego spróbuję, tylko jakie proporcje?
sbj trzymaj się kochana z dnia na dzień będzie coraz lżej musisz przetrwać dasz radę trudno się patrzy jak cierpi dziecko ale trzeba żyć myślami że niedługo wrócicie do domku Stasiowi zagoją się rany będzie uśmiechał się do ciebie przytulał i spał we własnym łóżeczku będzie dobrze pozdrawiam
Malutka Madzia jest aniołkiem tak mi jej szkoda tyle życia było przed nią jak tak można własne dziecko które nosiła w sobie 9 miesięcy urodziła i wychowywała pół roku wyrzucić gdzieś w gruzy tyle czasu bidulka tam leżała a matko spała w cieplutkim łóżeczku jak gdyby nic się nie stało i jeszcze ta historyjka z porwaniem ech co za ludzie żyją na świecie
ja jej w ogóle nie współczuję potępiam szok jaki szok historyjki potrafi wymyślać nikt w szoku by nie wymyślił
nie wierzę w nieszczęśliwy wypadek myślę że matka chciała jej się pozbyć ale dlaczego w taki sposób mogła przecież oddać ją ludziom którzy zaopiekowaliby się nią
jeśli to ona faktycznie coś jej zrobiła dałabym jej dożywocie!
mi jak Filip upadł na betonowe schody to moją pierwszą myślą było żeby jechać jak najszybciej do lekarza a mąż faktycznie przeżył gorszy szok zaczął lamentować że czaszka pękła ale też od razu krzyczał żeby jechać do lekarza nie wiem jak można nie udzielić pomocy nie rozumiem...
Malutka Madzia jest aniołkiem tak mi jej szkoda tyle życia było przed nią jak tak można własne dziecko które nosiła w sobie 9 miesięcy urodziła i wychowywała pół roku wyrzucić gdzieś w gruzy tyle czasu bidulka tam leżała a matko spała w cieplutkim łóżeczku jak gdyby nic się nie stało i jeszcze ta historyjka z porwaniem ech co za ludzie żyją na świecie
ja jej w ogóle nie współczuję potępiam szok jaki szok historyjki potrafi wymyślać nikt w szoku by nie wymyślił
nie wierzę w nieszczęśliwy wypadek myślę że matka chciała jej się pozbyć ale dlaczego w taki sposób mogła przecież oddać ją ludziom którzy zaopiekowaliby się nią
jeśli to ona faktycznie coś jej zrobiła dałabym jej dożywocie!
mi jak Filip upadł na betonowe schody to moją pierwszą myślą było żeby jechać jak najszybciej do lekarza a mąż faktycznie przeżył gorszy szok zaczął lamentować że czaszka pękła ale też od razu krzyczał żeby jechać do lekarza nie wiem jak można nie udzielić pomocy nie rozumiem...
dziewczyny co za noc...
Ola obudziła się z płaczem o 3 w nocy. Weszłam do jej pokoju i zobaczyłam zarzygane łóżeczko. Przesiąkł materac, koc, porzygała się potem na podłoge, na mnie i moje łózko. Zużyłam 6 pieluszek tetrowych łapiąc jej wymiociny. Wymiotowała dwie godziny aż zasnęła w moich ramionach i na siedząco tuliłam ją do rana. A rano pojawiła się wielka, mazista, zielona i śmierdząca kupa :/
Biedna płakała bo nie wiedziała co się z niją dzieje. Nigdy wcześniej mi nie wymiotowała w takich ilościach.
a to wszystko przez KOCHANYCH dziadków bo pod moją nieobecność nafaszerowali ją czereśniami z kompotu!! "dziecko w tym wieku powinno już wszystko jeść" Tak się wk..że ubrałam Olę i wyszłam. Jestem straszny nerwus i może przesedzaiłam, ale jak się później okazało miałam rację!
Ola obudziła się z płaczem o 3 w nocy. Weszłam do jej pokoju i zobaczyłam zarzygane łóżeczko. Przesiąkł materac, koc, porzygała się potem na podłoge, na mnie i moje łózko. Zużyłam 6 pieluszek tetrowych łapiąc jej wymiociny. Wymiotowała dwie godziny aż zasnęła w moich ramionach i na siedząco tuliłam ją do rana. A rano pojawiła się wielka, mazista, zielona i śmierdząca kupa :/
Biedna płakała bo nie wiedziała co się z niją dzieje. Nigdy wcześniej mi nie wymiotowała w takich ilościach.
a to wszystko przez KOCHANYCH dziadków bo pod moją nieobecność nafaszerowali ją czereśniami z kompotu!! "dziecko w tym wieku powinno już wszystko jeść" Tak się wk..że ubrałam Olę i wyszłam. Jestem straszny nerwus i może przesedzaiłam, ale jak się później okazało miałam rację!
Hej,
Dziobus - nie pamiętam jakie proporcje, może weź z 5 dorodnych pietruszek i ok.2 litrów wody, pogotuj trochę , co by pietrucha była miękka, potem pij wywar - mi pomoglo , ciekawe jak będzie z Tobą jak się zdecydujesz. Jeśli chodzi o tablety, to mi tez było niedobrze, to Bromergon kiedyś dawali i teraz tez dają, to niestety jest niezłe hormonalne świństwo, chociaż niektóre dziewczyny dobrze go tolerują. Ja w drugiej ciąży jak już mi sie pokarm zebrał i musiałam zaraz zasuszyć to dostalam od lekarza jakiś lek - 2 tabletki jedna koszt 50zł (kiedyś) takz za dwie była stowka i pokarm znikł jak ręką odjął i bez żadnych skutków ubocznych to nowy lek, takze może go spróbujesz? To chyba był Dostinex, takze polecam.
Justa - współczucia "nocnej" akcji, w sumie to jesli czereśnie to może i dobrze, że to nie żadna jelitówka!!!!A teściowie to pewnie i tak juz dostali za swoje:-)))
Dziobus - nie pamiętam jakie proporcje, może weź z 5 dorodnych pietruszek i ok.2 litrów wody, pogotuj trochę , co by pietrucha była miękka, potem pij wywar - mi pomoglo , ciekawe jak będzie z Tobą jak się zdecydujesz. Jeśli chodzi o tablety, to mi tez było niedobrze, to Bromergon kiedyś dawali i teraz tez dają, to niestety jest niezłe hormonalne świństwo, chociaż niektóre dziewczyny dobrze go tolerują. Ja w drugiej ciąży jak już mi sie pokarm zebrał i musiałam zaraz zasuszyć to dostalam od lekarza jakiś lek - 2 tabletki jedna koszt 50zł (kiedyś) takz za dwie była stowka i pokarm znikł jak ręką odjął i bez żadnych skutków ubocznych to nowy lek, takze może go spróbujesz? To chyba był Dostinex, takze polecam.
Justa - współczucia "nocnej" akcji, w sumie to jesli czereśnie to może i dobrze, że to nie żadna jelitówka!!!!A teściowie to pewnie i tak juz dostali za swoje:-)))
Justa niestety babcie i dziadkowie maja swoje teorie i ja tez z tym walcze;/ juz slyszalam o dawaniu piany od piwa ( w ktorej tez jest przeciez alkohol) kawy, po co to dawac nie wiem, niby na sprobowanie ale co dziecko ma z tego ze sprobuje? dobrze ze se skonczylo na wymiotach i kupce a nie na żadnym powaznym zatruciu
Na walke z pokarmem podobno dobra jest szalwia ja w sumie wypilam raz a pozniej pokarm jakos sam zanikal, ale kolezanka polecala
Co do malej Madzi to jak Justa probuje juz o tym nie myslec bo lzy mi sie same cisna do oczu a w gardle robi sie gula...nie rozumiem, poprostu tego nie rozumiem i nie potrafie przyjac takiego okrucienstwa, ze czlowie moze byc takim potworem, dla wlasnego dziecka, az wyc sie chce "dlaczego??????"! patrze na moja malutka i nie moge pojac jak mozna skrzywdzic takie malenstwo
Na walke z pokarmem podobno dobra jest szalwia ja w sumie wypilam raz a pozniej pokarm jakos sam zanikal, ale kolezanka polecala
Co do malej Madzi to jak Justa probuje juz o tym nie myslec bo lzy mi sie same cisna do oczu a w gardle robi sie gula...nie rozumiem, poprostu tego nie rozumiem i nie potrafie przyjac takiego okrucienstwa, ze czlowie moze byc takim potworem, dla wlasnego dziecka, az wyc sie chce "dlaczego??????"! patrze na moja malutka i nie moge pojac jak mozna skrzywdzic takie malenstwo
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Dzięki mamka, będę musiała spróbować pietruchy, bo szałwia jest wstrętna. A jak to nie pomoże to pójdę po tabsy do lekarza.
Moja śpi różnie w dzień. Raz lub dwa razy (w zależności o której wstanie rano) po godzince a czasami się nawet zdarzy że dwie.
Wczoraj wieczorem w końcu zjadła kilka łyżeczek kaszki, może i do mm się przekona. Oby tak było.
Moja śpi różnie w dzień. Raz lub dwa razy (w zależności o której wstanie rano) po godzince a czasami się nawet zdarzy że dwie.
Wczoraj wieczorem w końcu zjadła kilka łyżeczek kaszki, może i do mm się przekona. Oby tak było.

Nam ciągle przeciekają pieluszki a juz wypróbowałam chyba wszystkie:) tez w nocy zmieniam, czasami jest prawie sucha ale jak nie zmienie to mala zaraz cala obsikana, pewnie wystarczylo by ja poprawic, bo mala tak sie kreci ze pielucha sie zsuwa, ale ja zmieniam i najczesciej do rana wytrzymuje, a czasem mala spi od 20 do 8 bez zmiany i sucha wiec nie wiem od czego to zalezy:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

My na dada caly czas jedziemy i przeciekly moze z dwa razy od urodzenia.
Ale sie dzis usmialismy z Madzi. Zrobilismy sobie dzien zakupowy i
Madzia wszedzie prezentowala jak robi kaczor Donald, co my do sklepu to Madzia do pan kwa kwa kwa takl jak na filmie co wrzucilam. Wesolo bylo.
Justa z dziadkami to masakra, trzeba pilnowac na kazdym kroku. Moja tesciowa jest fanka danonkow i ciasteczek. Ja jestem ta zla bo dam ale niechetnie danonka a przeciez co to za dziecko bez danonka. Danonek bomba witaminowa.
Ale sie dzis usmialismy z Madzi. Zrobilismy sobie dzien zakupowy i
Madzia wszedzie prezentowala jak robi kaczor Donald, co my do sklepu to Madzia do pan kwa kwa kwa takl jak na filmie co wrzucilam. Wesolo bylo.
Justa z dziadkami to masakra, trzeba pilnowac na kazdym kroku. Moja tesciowa jest fanka danonkow i ciasteczek. Ja jestem ta zla bo dam ale niechetnie danonka a przeciez co to za dziecko bez danonka. Danonek bomba witaminowa.
Cześć dziewczyny!
Dziś Lenka odmówiła drzemki ;-). Wytrzymała cały dzień, chodziła jak nakręcona, non stop gadała i zrobiła kilometry po mieszkaniu ;-).Ale o 18 była już mega marudna, szybka kąpiel, kaszka i o 18:30 padła - dosławinie położyła główkę na poduszce i spała ;-). Nie wiem czemu nie mogła zasnąc - jak zawsze ok 13 położyłyśmy sie spać, poleżała trochę przytulona i po 3-4 min. zaczęła gadać i wstawać. Spróbowaliśmy jeszcze godz. później się położyć, ale to samo...także daliśmy sobie spokój.
Lenka wypija teraz ok 180 - 200 ml mleka rano (ok 6), w dzień je jogurt naturalny i wieczorem miseczkę ok 250-300ml gęstej kaszki mleczno-ryżowej. Dzienne zapotrzebowanie pokryte mam nadzieję ;-). A śpi w dzień raz ok 1-2godz.
Justa - współczuję. Kurcze dobrze, że się nie odwodniła i że to nic poważniejszego. I sama musiałaś sobie z tym problemem poradzić - a to kłopot, nie wiadomo czy sprzątać czy dziecko tulić...
Aaa dziś znowu super noc...spała nieprzerwanie od 20 do 23:30 - małe lulanko, potem do 4:30 - trochę wody i znowu lulałam i spała aż do 6:30 - cała noc w łożeczku. Dopiero o tej 6:30 wzieliśmy ją do nas, była wyspana ale dosłata butle i jeszcze po chwili trochę podrzemała - wstaliśmy o 8:30. Może dlatego nie chciała spac w dzień.
Dziś Lenka odmówiła drzemki ;-). Wytrzymała cały dzień, chodziła jak nakręcona, non stop gadała i zrobiła kilometry po mieszkaniu ;-).Ale o 18 była już mega marudna, szybka kąpiel, kaszka i o 18:30 padła - dosławinie położyła główkę na poduszce i spała ;-). Nie wiem czemu nie mogła zasnąc - jak zawsze ok 13 położyłyśmy sie spać, poleżała trochę przytulona i po 3-4 min. zaczęła gadać i wstawać. Spróbowaliśmy jeszcze godz. później się położyć, ale to samo...także daliśmy sobie spokój.
Lenka wypija teraz ok 180 - 200 ml mleka rano (ok 6), w dzień je jogurt naturalny i wieczorem miseczkę ok 250-300ml gęstej kaszki mleczno-ryżowej. Dzienne zapotrzebowanie pokryte mam nadzieję ;-). A śpi w dzień raz ok 1-2godz.
Justa - współczuję. Kurcze dobrze, że się nie odwodniła i że to nic poważniejszego. I sama musiałaś sobie z tym problemem poradzić - a to kłopot, nie wiadomo czy sprzątać czy dziecko tulić...
Aaa dziś znowu super noc...spała nieprzerwanie od 20 do 23:30 - małe lulanko, potem do 4:30 - trochę wody i znowu lulałam i spała aż do 6:30 - cała noc w łożeczku. Dopiero o tej 6:30 wzieliśmy ją do nas, była wyspana ale dosłata butle i jeszcze po chwili trochę podrzemała - wstaliśmy o 8:30. Może dlatego nie chciała spac w dzień.
a Hania je mleczko rano i wieczorem mleko z kasza , spi prawie cala noc ostatnio , obudzi sie raz chce troche picia i idzie dalej spac , mam nadzieje ze tak juz zostanie bo juz chodzilam okropnie zmeczona jak kilka razy trzeba bylow nocy do niej wstawac ,
mam teraz inny problem , Hania ma od kilku dni czerwne policzki nie wiem czy nie od tego mrozu, na długo nie wychodzimy ale jednak za dużo chyba , smarujemy jej nivea tym na mrozy ale to chyba jej nie sluzy , muszę jutro kupic inny krem ale sama nie wiem już jaki , ile ludzi tyle polecanych kremow, martwie się że to odmrożenia lekkie i żeby to zeszło bo nieciekawie to wygląda , chociaż nie jest mocno , nie wiem tylko co zastosowac zeby zeszlo
mam teraz inny problem , Hania ma od kilku dni czerwne policzki nie wiem czy nie od tego mrozu, na długo nie wychodzimy ale jednak za dużo chyba , smarujemy jej nivea tym na mrozy ale to chyba jej nie sluzy , muszę jutro kupic inny krem ale sama nie wiem już jaki , ile ludzi tyle polecanych kremow, martwie się że to odmrożenia lekkie i żeby to zeszło bo nieciekawie to wygląda , chociaż nie jest mocno , nie wiem tylko co zastosowac zeby zeszlo
czesc dziewczyny! oj dawno mnie nie bylo, ponad dwa miesiace,czytalam na bieżąco, chyba się uzależniłam;p , ale czasu brak na pisanie:(
przede wszystkim SBJ trzymaj się mocno, rozumiem po części co czujesz, chociaż ryczeć mi się chciało jak czytałam co pisałaś..straszne to wszystko:(
a u nas..ehh.....długo by pisać, ale też nie wesoło, na święta Szymonek się uderzył główką o chodnik..to dość solidnie..nie byliśmy na pogotowiu, czekaliśmy jak sie bedzie zachowywał i po pół godz Mały był w super humorze i nic mu nie było..
po tygodniu jednak zaczęły się jazdy w nocy, budzenie się z krzykiem i płaczem, że nie można było go opanować..pediatra kazała skonsultować z neurologiem..mieliśmy zrobić eeg we śnie,pojsc do chirurga i okulisty..długa historia z tym wszystkim, ale ostatecznie udało nam się z dnia na dzien byc przyjętym na neurologie na AM w gda. powiem wam jedno, nigdy więcej!!to był koszmar nad koszmarami...byliśmy od wt do pt.najważniejsze, ze eeg i tomografia nic nie wykazały:))ale opieka na tym oddziale to jakiś koszmar!!a te dzieci pouszkadzane neurologicznie, to serce pęka..pozostawione same, bez rodziców kilkumiesięczne..jezu, straszne..jak jeden chłopiec, 2latek się do mnie przykleił do nogi, ja z Szymkiem na rękach..nie wiedziałam co zrobić, bo nie chciał się odkleić ode mnie i płakał..on ciągle płakał..:((
a opieka..hmm..w pt mielismy mieć tomografię, a w noc przed Szymonek zaczął wymiotować ostro..3 x pielęgniarki przychodziły przebierac mi pościel, tyle, że zostawiały mnie z dzieckiem na rękach, gdzie ja, on i wszystkie nasze ciuchy były zarzygane..Mały się trząsł, ja po ciemku szukałam ubrań..dobrze że miałam zapas..a jak poprosiłam żeby mi Szymka popilnowały, bo muszę zmyć z siebie wymiociny i polecieć daleko do łazienki, to dostałam ochrzan, że dziecko ze mną śpi w łóżku..tylko, że oni mają takie stare żeliwne łóżeczka, gdzie przy zaburzeniach snu mojego Małego nie mogłam go w nim położyć..bo on wstaje, wali o wszystko głową itp..poza tym wymiotował, to wolałam go mieć koło siebie..czy to takie dziwne? dla nich tak..pod znakiem zapytania była tomografia w pt przez te wymioty..ale nic poza tym, nie było, więc wszyscy stwierdzili, że przekarmiłam dziecko!
tomografia z całkowitym znieczuleniem i podaniem kontrastu..też masakra..widzieć swoje dziecko takie bezwładne i nieprzytomne..a wcześniej podali mu głupiego jasia, lał mi sie na rękach i do tego chichrał;p dobrze że mąż był ze mną bo nie wiem jak bym to zniosła, bo ryczałam całe badanie..jeszcze straszą tym kontrastem,każą podpisywać zgodę i informują, ze nawet do zgonu może dojść!wiadomo, że b.rzadko, ale sie człowiek schizuje..po badnaiu powiedziałam, ze ja wychodze ze szpitala, bo dłużej tego nie zniosę, bo oni myśleli ze moze jeszcze z 4 dni byśmy zostali bo moze dostanie tego ataku histerii..oni we wszystkim widzą padaczkę i tylko szukaja potwierdzenia,,jednej małej dali juz leki mimo ze diagnoza nie dokonca postawiona..musialam stamtad uciec!!bo juz zaczynalam widziec u swojego dziecka zaburzenia neurologiczne:(
no i wrocilismy..z pt na sob Młody dostał goraczki, raz zwymiotowal, a prawie nic nie jadła..w sob z rana wysypka..balam się ze to po tym kontraście..wezwalismy lekarza i co?szkarlatyna!!zalamka..zlapal to gow..w szpitalu na pewno..no i antybiotyk..jak sobie pomysle ze juz chory był tak usypiany calkowicie i ten kontrast..dobzre ze mu nic nie było po tym
ale od rana juz lepiej, goraczki nie ma od 24 h, od 48 nie wymiotował..byl w dobrym humorze, moze troche marudny niz zwykle..no i jesc nie chce, ale mleko, herbate i wode pije i to najwazniejsze..
no to koniec mojej historii..jak policzylismy ile wydalismy na benzyne,zeby maz codziennie przyjezdzal, lekarza,leki i odjac z pensji zwolnienie, to pewnie bysmy mu bezstresowo tomografie zafundowali..szkoda gadac..
ehh..ciezko nadrobic tyle czasu, buziaki dla wszystkich dzieciaczków i dla was mamuśki:)
przede wszystkim SBJ trzymaj się mocno, rozumiem po części co czujesz, chociaż ryczeć mi się chciało jak czytałam co pisałaś..straszne to wszystko:(
a u nas..ehh.....długo by pisać, ale też nie wesoło, na święta Szymonek się uderzył główką o chodnik..to dość solidnie..nie byliśmy na pogotowiu, czekaliśmy jak sie bedzie zachowywał i po pół godz Mały był w super humorze i nic mu nie było..
po tygodniu jednak zaczęły się jazdy w nocy, budzenie się z krzykiem i płaczem, że nie można było go opanować..pediatra kazała skonsultować z neurologiem..mieliśmy zrobić eeg we śnie,pojsc do chirurga i okulisty..długa historia z tym wszystkim, ale ostatecznie udało nam się z dnia na dzien byc przyjętym na neurologie na AM w gda. powiem wam jedno, nigdy więcej!!to był koszmar nad koszmarami...byliśmy od wt do pt.najważniejsze, ze eeg i tomografia nic nie wykazały:))ale opieka na tym oddziale to jakiś koszmar!!a te dzieci pouszkadzane neurologicznie, to serce pęka..pozostawione same, bez rodziców kilkumiesięczne..jezu, straszne..jak jeden chłopiec, 2latek się do mnie przykleił do nogi, ja z Szymkiem na rękach..nie wiedziałam co zrobić, bo nie chciał się odkleić ode mnie i płakał..on ciągle płakał..:((
a opieka..hmm..w pt mielismy mieć tomografię, a w noc przed Szymonek zaczął wymiotować ostro..3 x pielęgniarki przychodziły przebierac mi pościel, tyle, że zostawiały mnie z dzieckiem na rękach, gdzie ja, on i wszystkie nasze ciuchy były zarzygane..Mały się trząsł, ja po ciemku szukałam ubrań..dobrze że miałam zapas..a jak poprosiłam żeby mi Szymka popilnowały, bo muszę zmyć z siebie wymiociny i polecieć daleko do łazienki, to dostałam ochrzan, że dziecko ze mną śpi w łóżku..tylko, że oni mają takie stare żeliwne łóżeczka, gdzie przy zaburzeniach snu mojego Małego nie mogłam go w nim położyć..bo on wstaje, wali o wszystko głową itp..poza tym wymiotował, to wolałam go mieć koło siebie..czy to takie dziwne? dla nich tak..pod znakiem zapytania była tomografia w pt przez te wymioty..ale nic poza tym, nie było, więc wszyscy stwierdzili, że przekarmiłam dziecko!
tomografia z całkowitym znieczuleniem i podaniem kontrastu..też masakra..widzieć swoje dziecko takie bezwładne i nieprzytomne..a wcześniej podali mu głupiego jasia, lał mi sie na rękach i do tego chichrał;p dobrze że mąż był ze mną bo nie wiem jak bym to zniosła, bo ryczałam całe badanie..jeszcze straszą tym kontrastem,każą podpisywać zgodę i informują, ze nawet do zgonu może dojść!wiadomo, że b.rzadko, ale sie człowiek schizuje..po badnaiu powiedziałam, ze ja wychodze ze szpitala, bo dłużej tego nie zniosę, bo oni myśleli ze moze jeszcze z 4 dni byśmy zostali bo moze dostanie tego ataku histerii..oni we wszystkim widzą padaczkę i tylko szukaja potwierdzenia,,jednej małej dali juz leki mimo ze diagnoza nie dokonca postawiona..musialam stamtad uciec!!bo juz zaczynalam widziec u swojego dziecka zaburzenia neurologiczne:(
no i wrocilismy..z pt na sob Młody dostał goraczki, raz zwymiotowal, a prawie nic nie jadła..w sob z rana wysypka..balam się ze to po tym kontraście..wezwalismy lekarza i co?szkarlatyna!!zalamka..zlapal to gow..w szpitalu na pewno..no i antybiotyk..jak sobie pomysle ze juz chory był tak usypiany calkowicie i ten kontrast..dobzre ze mu nic nie było po tym
ale od rana juz lepiej, goraczki nie ma od 24 h, od 48 nie wymiotował..byl w dobrym humorze, moze troche marudny niz zwykle..no i jesc nie chce, ale mleko, herbate i wode pije i to najwazniejsze..
no to koniec mojej historii..jak policzylismy ile wydalismy na benzyne,zeby maz codziennie przyjezdzal, lekarza,leki i odjac z pensji zwolnienie, to pewnie bysmy mu bezstresowo tomografie zafundowali..szkoda gadac..
ehh..ciezko nadrobic tyle czasu, buziaki dla wszystkich dzieciaczków i dla was mamuśki:)
Boze, straszne!
Szpitale to jakis koszmar! zamiast pomagac, to eh....
w sumie czego sie spodziewac, na oddziale poprodowym tez wiele widzialam i doswiadczylam :(
sbj, mysle o Was codziennie, trzymaj sie kochana!
u nas mistrzostwo swiata. dziecko nie wychodzi na dwor od tygodnia (moja mama powiedziala, ze z nia nie wyjdzie w ta pogode), a od wczoraj katar.
trzymajcie sie cieplo. dzis u mnie -17st.
Szpitale to jakis koszmar! zamiast pomagac, to eh....
w sumie czego sie spodziewac, na oddziale poprodowym tez wiele widzialam i doswiadczylam :(
sbj, mysle o Was codziennie, trzymaj sie kochana!
u nas mistrzostwo swiata. dziecko nie wychodzi na dwor od tygodnia (moja mama powiedziala, ze z nia nie wyjdzie w ta pogode), a od wczoraj katar.
trzymajcie sie cieplo. dzis u mnie -17st.
Mrtusia straszne to co napisałaś zdrówka wam życzę dobrze że tomografia ok wyszła
a w szpitalu niejedna z nas było to wiemy jakie tam przyjemności ja do tej pory nie mogę zapomnieć jak musiałam spać na podłodze na obrzydliwym materacu na którego kładłam też filipa by go piersią nakarmić
pewnie czytałaś że mój Filip też nieźle walnął o betonowe schody to już ponad dwa tygodnie minęły mam nadzieję że już nic się nie wykluje
a w szpitalu niejedna z nas było to wiemy jakie tam przyjemności ja do tej pory nie mogę zapomnieć jak musiałam spać na podłodze na obrzydliwym materacu na którego kładłam też filipa by go piersią nakarmić
pewnie czytałaś że mój Filip też nieźle walnął o betonowe schody to już ponad dwa tygodnie minęły mam nadzieję że już nic się nie wykluje
Mrtusia,
okropne przeżcia miałaś, a ten oddział akurat znam, bo moja siostra tam trafiła ze wsoim synkiem z DPM, na zdiagnozowanie i własnie padaczkę zdiagnozowali , ale to inna bajka, bo jej mały jest chory na DPM a te dzieci czesto mają padaczkę i Adaś miał objawy. Ona była bardzo zadowolona, bo nim akurat dobrze się zajęli, zresztą jemu cos było także jej zależało żeby w końcu ktoś prawidłową diagnozę postawił i leki ustawił.
a ja mam problem z Bartem , bo ma kaszel i mega flegmę co robić? Macie jakieś pomysły co podac, bo daje Pulneo, ale myslę o inhalacjach z berodualu tylko nie pamiętam w jakich proporcjach się podaje? Pomóżcie:-((
okropne przeżcia miałaś, a ten oddział akurat znam, bo moja siostra tam trafiła ze wsoim synkiem z DPM, na zdiagnozowanie i własnie padaczkę zdiagnozowali , ale to inna bajka, bo jej mały jest chory na DPM a te dzieci czesto mają padaczkę i Adaś miał objawy. Ona była bardzo zadowolona, bo nim akurat dobrze się zajęli, zresztą jemu cos było także jej zależało żeby w końcu ktoś prawidłową diagnozę postawił i leki ustawił.
a ja mam problem z Bartem , bo ma kaszel i mega flegmę co robić? Macie jakieś pomysły co podac, bo daje Pulneo, ale myslę o inhalacjach z berodualu tylko nie pamiętam w jakich proporcjach się podaje? Pomóżcie:-((
MRtusia - współczuję przeżyć! Matko jedyna, co to się dzieje ostatnio. Same choroby.
Zdrówka dziewczyny dla wszystkich dzieciaczków NASZYCH ;-)
MRtusia - i co dalej z Szymonkiem? Wiadomo co to jest? Bo rozumiem że noce nadal złe?
U nas kolejna dobra noc - aż strach się cieszyć, żeby nie zapeszyć. Budziła się tylko raz ok 2-3 - usiadła sobie w łóżeczku i ani myslała o spaniu ;-). Wzięłam ją na ręce, lulałam, a Lenka rozglądała się po pokoju ;-). W końcu po ok 15min dałam za wygraną i wzięłam ją do nas (perspektywa budzika o 6 mnie przekonała)...po chwili u nas zasnęłyśmy obie, a miałam ją przenieść spowrotem do niej...obudziłam się o 5:30, Lenka jęczła przez sen, dałam wodę i spała dalej. Po 6 mąż dał jej mleko przez sen i spała do 8 ;-). Także odespała brak drzemki wczorajszej.
Zdrówka dziewczyny dla wszystkich dzieciaczków NASZYCH ;-)
MRtusia - i co dalej z Szymonkiem? Wiadomo co to jest? Bo rozumiem że noce nadal złe?
U nas kolejna dobra noc - aż strach się cieszyć, żeby nie zapeszyć. Budziła się tylko raz ok 2-3 - usiadła sobie w łóżeczku i ani myslała o spaniu ;-). Wzięłam ją na ręce, lulałam, a Lenka rozglądała się po pokoju ;-). W końcu po ok 15min dałam za wygraną i wzięłam ją do nas (perspektywa budzika o 6 mnie przekonała)...po chwili u nas zasnęłyśmy obie, a miałam ją przenieść spowrotem do niej...obudziłam się o 5:30, Lenka jęczła przez sen, dałam wodę i spała dalej. Po 6 mąż dał jej mleko przez sen i spała do 8 ;-). Także odespała brak drzemki wczorajszej.
Mamka - jak Lenka miała taki kaszel to dawałam jej Lipomal, drosetux i inhalacje z soli fizjologicznej tylko - też pomogło. Ale te syropki to dostała jak miała jeszcze suchy kaszel, potem zmienił jej się na mokry. Dzwoniłam do dr Sass i kazała nadal je dawać, inhalować, ściągać często fridą karat i tyle. Jakby się nasiliło po 2 dniach to miałam dzwonić. Ale na szczęście pomogło.
Można dawać typowo wykrztuśne syropy, Flegaminę czy Mucosolvan.
Można dawać typowo wykrztuśne syropy, Flegaminę czy Mucosolvan.
dzięki dziewczyny,
pulmexem smaruję, a o drosetuxie myślałam zeby kupić:-))
Kurcze siedzę w pracy i myślę jak tu zadziałać po pracy , co by mu pomóc. Dzowniłam do domu i niania mowi, że nie kaszle duzo ale trochę osłuchowo nie tak, oklepuje go często także myślę , że go będę musiała pomeczyć popołudniu brrrr
pulmexem smaruję, a o drosetuxie myślałam zeby kupić:-))
Kurcze siedzę w pracy i myślę jak tu zadziałać po pracy , co by mu pomóc. Dzowniłam do domu i niania mowi, że nie kaszle duzo ale trochę osłuchowo nie tak, oklepuje go często także myślę , że go będę musiała pomeczyć popołudniu brrrr
MRtusia, współczuję przeżyc.. Na szczęście ten szpitalny koszmar już za Wami.
Biedne te dzieci bez rodziców, aż się popłakałam jak napisałaś o tym chłopczyku..
mamka ja nie pomogę w sprawie kaszlu bo (odpukać w niemalowane) Ola jeszcze nie miała. Inhalacje na pewno pomogą ale co jeszcze z lekarstw nie wiem.
Biedne te dzieci bez rodziców, aż się popłakałam jak napisałaś o tym chłopczyku..
mamka ja nie pomogę w sprawie kaszlu bo (odpukać w niemalowane) Ola jeszcze nie miała. Inhalacje na pewno pomogą ale co jeszcze z lekarstw nie wiem.
mRtusia współczuję.
u nas na sali tez jakaś patologia, Boże ja nawet sobie nie wyobrażalam takich rzeczy. Trafiła do nas na salę dziewczynka grudnioweczka jak nasze maluchy z 23 grudnia. Wuobrażcie sobie, że matka przywiozła ja w piątek po południu poparzona nóżka, ponoć od kaloryfera - wdało się zakażenie. Matka przywiozła ja o 14 w piatek i zostawiła - pojechała tylko porzeczy i wróciła w sobotę o 12. Nie powiedziała jakie dziecko mleko pije, ani nic, powiedziała tylko ze je wszystko, ale zapomniała dodać że od obcej osoby nie zje i mala głodna i wyje. Genralnie babka ma wbite na dziecko i przychodzi do malej na 2-3 godziny i wtedy ja tuli i caluje przez 15 minut, po czym odklada ją do łóżeczka i mówi, że juz jej nosić nie będzie i mała dalej placze.
a co u nas:
Staś niestety dalej w szpitalu - w piatek nas wypuszczą, w czwartek kolejna zmiana opatrunku pod działaniem głupiego Jasia. Ale dobra informacja jest taka że przeszczep się przyjął. Staś może się już ruszać i nie ma cewnika i nie jest przywiazany, więc jest też dużo szczęśliwszy
u nas na sali tez jakaś patologia, Boże ja nawet sobie nie wyobrażalam takich rzeczy. Trafiła do nas na salę dziewczynka grudnioweczka jak nasze maluchy z 23 grudnia. Wuobrażcie sobie, że matka przywiozła ja w piątek po południu poparzona nóżka, ponoć od kaloryfera - wdało się zakażenie. Matka przywiozła ja o 14 w piatek i zostawiła - pojechała tylko porzeczy i wróciła w sobotę o 12. Nie powiedziała jakie dziecko mleko pije, ani nic, powiedziała tylko ze je wszystko, ale zapomniała dodać że od obcej osoby nie zje i mala głodna i wyje. Genralnie babka ma wbite na dziecko i przychodzi do malej na 2-3 godziny i wtedy ja tuli i caluje przez 15 minut, po czym odklada ją do łóżeczka i mówi, że juz jej nosić nie będzie i mała dalej placze.
a co u nas:
Staś niestety dalej w szpitalu - w piatek nas wypuszczą, w czwartek kolejna zmiana opatrunku pod działaniem głupiego Jasia. Ale dobra informacja jest taka że przeszczep się przyjął. Staś może się już ruszać i nie ma cewnika i nie jest przywiazany, więc jest też dużo szczęśliwszy
dzięki dziewczyny za słowa wsparcia:)
Sbj, bardzo cieszę się, że już lepiej ze Stasiem:)obyście jak najszybciej zapomnieli o tym koszmarze:)
Michałowa, właściwie to nie wiem co z tym spaniem..może przesadzam?ale te krzyki się tak nasiliły po tym upadku, że schizowałam, że ma to związek..teraz spaliśmy na razie z Małym, bo bałam się że mi zwymiotuje i nie usłyszę..hmm..chyba raczej bym nie spała całą noc i nadsłuchiwała, bo on w drugim pokoju,a ciasno u nas w sypialni i ciężko ze wstawieniem łóżeczka, bo wielkie wyro mamy..spał spokojnie, chyba wymęczony choroba..to jest tak, że on ogólnie bardzo źle spi i sie rzuca,wstaje,przewraca się i to go wybudza, tak może być całą noc, nawet jak śpi z nami..nie pomaga mleko, leki przeciwbólowe..nic..a ostatnio dodatkowo miał te jazdy z krzykami,ale one są tylko jak spi w łożeczku..ehh..więc może jakieś złe sny itp.bo jak jest z nami i zaczyna wstawać to go szybko kładę i może czuje, ze ktoś z nim jest..mam nadzieje ze jasno napisalam;p bo to pokręcone wszystko:(
Sbj, bardzo cieszę się, że już lepiej ze Stasiem:)obyście jak najszybciej zapomnieli o tym koszmarze:)
Michałowa, właściwie to nie wiem co z tym spaniem..może przesadzam?ale te krzyki się tak nasiliły po tym upadku, że schizowałam, że ma to związek..teraz spaliśmy na razie z Małym, bo bałam się że mi zwymiotuje i nie usłyszę..hmm..chyba raczej bym nie spała całą noc i nadsłuchiwała, bo on w drugim pokoju,a ciasno u nas w sypialni i ciężko ze wstawieniem łóżeczka, bo wielkie wyro mamy..spał spokojnie, chyba wymęczony choroba..to jest tak, że on ogólnie bardzo źle spi i sie rzuca,wstaje,przewraca się i to go wybudza, tak może być całą noc, nawet jak śpi z nami..nie pomaga mleko, leki przeciwbólowe..nic..a ostatnio dodatkowo miał te jazdy z krzykami,ale one są tylko jak spi w łożeczku..ehh..więc może jakieś złe sny itp.bo jak jest z nami i zaczyna wstawać to go szybko kładę i może czuje, ze ktoś z nim jest..mam nadzieje ze jasno napisalam;p bo to pokręcone wszystko:(
Jejkuś! Sbj jak dobrze że Stasiu czuje się już lepiej. pewnie i Ty też troszkę odżyłaś na wieść o konkretnym terminie wyjścia ze szpitala. No i bardzo się cieszymy że przeszczep się przyjął, bardzo się wszystkie martwiłyśmy.
A co do tej matki rocznej dziewczynki to..brak mi słów..Jak można być tak nieczułym dla własnego dziecka. Zero współczucia i ciepła, przecież to dziecko cierpi! Może kocha córkę, ale co to za matka która tak się zachowuje. Straszne..Znowu sę poryczałam.
A co do tej matki rocznej dziewczynki to..brak mi słów..Jak można być tak nieczułym dla własnego dziecka. Zero współczucia i ciepła, przecież to dziecko cierpi! Może kocha córkę, ale co to za matka która tak się zachowuje. Straszne..Znowu sę poryczałam.
Cześć!
Sbj - super, że idzie ku lepszemu.
Straszne to co napisałaś o tej patologii - biedne dziecko. Okropne jest to, że te bezbronne maleństwa trafiają na takich rodziców. Niektórzy nie powinni mieć dzieci...tylko czemu jest tak, że najczęściej oni bez problemu je mają, a osoby które potrafiłyby stwozyć ciepły, kochający dom czesto dzieci nie mogą mieć...ech!
Lenka też nie chce siedzieć na nocniku. Mamy taki zwykły i o ile jeszcze usiądzie na chwilkę na nim w ubraniu, to już z gołą pupką nie chce. Lenka jest drobna i wydaje mi się, że jest jej niewygodnie, że otwór jest za duży. Ale może się mylę... Mamy nocnik dopiero 2 dni, także narazie ją zapoznaję z nim i wszytski lalki i misie robią siku na nocnik ;-). Lenka też je wysadza ;-).
Sbj - super, że idzie ku lepszemu.
Straszne to co napisałaś o tej patologii - biedne dziecko. Okropne jest to, że te bezbronne maleństwa trafiają na takich rodziców. Niektórzy nie powinni mieć dzieci...tylko czemu jest tak, że najczęściej oni bez problemu je mają, a osoby które potrafiłyby stwozyć ciepły, kochający dom czesto dzieci nie mogą mieć...ech!
Lenka też nie chce siedzieć na nocniku. Mamy taki zwykły i o ile jeszcze usiądzie na chwilkę na nim w ubraniu, to już z gołą pupką nie chce. Lenka jest drobna i wydaje mi się, że jest jej niewygodnie, że otwór jest za duży. Ale może się mylę... Mamy nocnik dopiero 2 dni, także narazie ją zapoznaję z nim i wszytski lalki i misie robią siku na nocnik ;-). Lenka też je wysadza ;-).
Hej,
Sbj- fajnie, że jest juz jakaś wizja wyjścia, na pewno to Cię uspokoiło i tak duzo przeżyliście i oby ostatni raz!! Z wenflonem współczucia, bo założenie go małemu dziecku graniczy w bólem, szczególnie dziecka i matki , która słyszły jak ono płacze jak go zakładają. Biedulek ten twój Staś:-((( Buźka dla niego.
A ja musze Wam napisać, ze rośnie mi kolejny lanser hahaaa, wczoraj kupiłam Bartowi nowe ciuszki i pytam go czy chce przymierzyc a on kiwa glówką (nie wiem czy jest taki madry?) potem, głaskał koszuli i przegladał się w lustrze, chodził zadowolony jak paw i cieszył się, wrodzil się w brata jak nic:-)) będę miała kłopot:0
Poza tym starsznie się rozgadał: pyta "a to to???? jak szuka smoka to tez tak fajnie mówi : "didooo..." Ale pociecha z niego
no to się pochwaliłam, ale naprawdę dumna jestem z niego.
Sbj- fajnie, że jest juz jakaś wizja wyjścia, na pewno to Cię uspokoiło i tak duzo przeżyliście i oby ostatni raz!! Z wenflonem współczucia, bo założenie go małemu dziecku graniczy w bólem, szczególnie dziecka i matki , która słyszły jak ono płacze jak go zakładają. Biedulek ten twój Staś:-((( Buźka dla niego.
A ja musze Wam napisać, ze rośnie mi kolejny lanser hahaaa, wczoraj kupiłam Bartowi nowe ciuszki i pytam go czy chce przymierzyc a on kiwa glówką (nie wiem czy jest taki madry?) potem, głaskał koszuli i przegladał się w lustrze, chodził zadowolony jak paw i cieszył się, wrodzil się w brata jak nic:-)) będę miała kłopot:0
Poza tym starsznie się rozgadał: pyta "a to to???? jak szuka smoka to tez tak fajnie mówi : "didooo..." Ale pociecha z niego
no to się pochwaliłam, ale naprawdę dumna jestem z niego.
Justa,wlasnie w kadrach mi kazali takie oswiadczenie zlozyc..ze prosze aby dziecko bylo na mnie ubezpieczone,cos tam napisze, tylko myslalam ze moze wiecie co dokladnie powinno byc, zebym nie musiala tego poprawiac..ale spoko,jakos sobie poradze:)
Biedny Stas, mi sie ciagle chce plakac jak o nim piszesz SBJ..i jestem az do przesady ostrozna z wrzątkiem..
a moj Szymek na wszystko pyta KE?mały hiszpan ;p;p chyba mamy caly dom obcykany co jest co hehe;p
Biedny Stas, mi sie ciagle chce plakac jak o nim piszesz SBJ..i jestem az do przesady ostrozna z wrzątkiem..
a moj Szymek na wszystko pyta KE?mały hiszpan ;p;p chyba mamy caly dom obcykany co jest co hehe;p
Ke? super! :) Moja Madzia ma jakas zdolnosc lapania glupotek. Jak siedzimy i godzinami pokazuje gdzie kotek gdzie piesek to nic nie pokaze, no ewentualnie czasami kaczuszke i dzidzie. Za to jak wariujemy to lapie w lot, tym sposobem potrafi kaczora donalda i teraz jak pytamy jak robi indianin to chodzi w kolko i zakrywa buzke robiac lo lo lo. Ze wszystkiego buduje namioty bo tatus ja nauczyl ze jak wraca to buduja domki i bawia sie w swoich bazach :P No i jak pusci baka to sie smieje i zatyka nosek :P
u nas bardzo słaba noc - najgorsza od kiedy Hania się urodziła :( Biedny mój mąż do pracy poszedł zupełnie nie wyspany... wszystko przez bardzo zatkany nosek :( o 1 postanowiłam odciągnąć trochę glutów - były tak gęste, że zupełnie nie mogłam ich wyciągnąć :( po tym Hania się obudziła i zaczęła gadać - tak głośno - ale się z niej uśmiałam... :P pospała trochę i znowu to samo :( eh...
Dziewczyny mam prosbe napiszcie jakie zabawki warto kupic, bo moja juz niczym sie nie bawi tylko wchodzi mi na glowe, ciagle ogladamy ksiazeczki ale chcialabym cos czym sama zajmie sie chociaz na chwilke, zebym chociaz np.mogla zjesc:) moze macie tez jakies fajne zabawki do kapieli?
Laura ostatnio tak broi ze juz nie ogarniam, w domu taki balagan ze szok, wszytsko doslownie wszytsko powyciaga poprzewraca nie wiem czy ona to robi z nudow czy z ciekawosci, poza tym masakra z jedzeniem i z zasypianiem. Laura je tylko parowki! nawet mleko slabo jej wchodzi, jestem zalamana:( przygotowuje jej cos i wyrzucam i tak ciagle:( jak juz cos je to i tak bardzo malo:(nie wiem czy ona nie jest glodna?
ze spaniem tez ciezko, dzis usypialam ja 2 godziny, wczoraj 2,5 i skonczylo sie na Viburkolu bo dostala takiej histerii ze prawie wylam razem z nia, od 20 do 22,30 juz byla tak spiaca ze sie rzucala w spazmach wyginala sie na rekach:(nie wiem co jej jest, moze jakis skok rozwojowy? juz myslalam o lekarzu z tym jej niejedzeniem ale co mi lekarz pomoze? moze to zeby? a moze poprostu wybrzydza? ehhh wiem ze u Was wieksze problemy ale chyba pierwszy raz tak powanie sie o nia martwie, zawsze bagatelizowalam takie sprawy a teraz jakos sie boje ze cos jej jest;/
Laura ostatnio tak broi ze juz nie ogarniam, w domu taki balagan ze szok, wszytsko doslownie wszytsko powyciaga poprzewraca nie wiem czy ona to robi z nudow czy z ciekawosci, poza tym masakra z jedzeniem i z zasypianiem. Laura je tylko parowki! nawet mleko slabo jej wchodzi, jestem zalamana:( przygotowuje jej cos i wyrzucam i tak ciagle:( jak juz cos je to i tak bardzo malo:(nie wiem czy ona nie jest glodna?
ze spaniem tez ciezko, dzis usypialam ja 2 godziny, wczoraj 2,5 i skonczylo sie na Viburkolu bo dostala takiej histerii ze prawie wylam razem z nia, od 20 do 22,30 juz byla tak spiaca ze sie rzucala w spazmach wyginala sie na rekach:(nie wiem co jej jest, moze jakis skok rozwojowy? juz myslalam o lekarzu z tym jej niejedzeniem ale co mi lekarz pomoze? moze to zeby? a moze poprostu wybrzydza? ehhh wiem ze u Was wieksze problemy ale chyba pierwszy raz tak powanie sie o nia martwie, zawsze bagatelizowalam takie sprawy a teraz jakos sie boje ze cos jej jest;/
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Mam skierowanie na krew, tylko babka ktora pobiera dzieciom jest na feriach z synem a nie chce ryzykowac pobierania u innej wiec musze poczekac, a mocz robilam i wyzedl idealny:) my mamy szczeniaczka cos takiego jak ten mis i Laura bardzo malo sie nim bawi, czasem ponaciska ale bez szalu
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

hmmm badania faktycznie mozesz zrobic chociazby dla swojego spokoju. Madzia tez prawie nie bawi sie sama, chwile w lozeczku wytrzyma ze szczeniaczkiem uczniaczkiem. A tak to do wszystkiego potrzebuje mamy. Je pol sloiczka obiadku duzego, 100ml kaszki lyzeczka i czasami deserek albo danonek u babci, reszte zalatwia cycek wiec tez slabo. Moze taki okres, dziecko niby sie nie zaglodzi ale wiem jak to martwi. A zasypia o 22 bujana na rekach ok 30 min, codziennie. Trzymaj sie cierpliwosci bedzie lepiej!
Co do zabawek to u mojej teraz na tapecie jest taki sorter
http://allegro.pl/zabawka-tomy-jajeczka-jajka-sorter-sklep-i2096206884.html
Uwielbia się nim bawić :)
http://allegro.pl/zabawka-tomy-jajeczka-jajka-sorter-sklep-i2096206884.html
Uwielbia się nim bawić :)
Hania też ma takiego misia jak uczniaczek z ekranikiem po środku - szału nie ma ;P tym bardziej zastanawia mnie co takiego jest w tym Alfim ;P jeszcze lubi Arkę Noego tylko mi mamy innej firmy niż FP (kiddy land czy coś takiego ;P) w ogóle uwielbia zabawki, które grają - Hania śpiewa razem z nimi :)
Dagmarko widzę że Ola zachowuje się tak samo jak Laurka. czepia się mnie jak rzep. Do wszystkiego potrzebna jest mamusia. Wszystkie zabawki są już nudne. tyle gratów mamy w domu i wszystko leży. Dzisiaj hitem stał się koszyk od zmywarki którym jeździ po całym domu..Nie ogarniam tego bałaganu który mamy w mieszkaniu.
A z jedzeniem to u nas też róznie. Czasem ma apetyt a czasem potrafi nic nie jeść przez 8 godzin.. Wczoraj nasze menu wyglądało tak: Wieczorem zjadła połowę budyniu i popiła mleczkiem 150ml więc jak się ubudziła o 4:30 to wypiła tylko 150ml mleczka. o 9 zjadła całą parówkę, o 12 wypiła troszkę mleczka przed drzemką, o 14 zjadła obiadku z 10 łyżeczek, potem o 17 dwa Danonki i kolację o 19 (kaszkę na gęsto ok 100ml i popiła mleczkiem przed snem). Szału nie ma, zresztą sama nie wiem ile dziecko w tym wieku powinno zjadać..
A z zasypianiem to u nas duża poprawa odkąd nauczyłam ją zasypiać samodzielnie. Zasypia od 20-45min sama w łóżeczku. Podobnie jest w dzień. Już się nie budzi w nocy po kilka razy. Śpi ciągiem 8-9 godzin czyli do 4-5 rano, dostaje mleczko i śpi dalej do 8-9. Także się wysypiam :)
Agusia:) fajna ta zabawka. Pewnie się skuszę hehe bo Ola bawi się u dziadków drewnianymi jajkami Wielkanocnymi cały rok :)
Dziewczyny jak zachęcić Olę do chodzenia??? Zaczynam sie już martwić. Tylko ona została z dzieciaczków.. :(
Sama jeszcze się nie puszcza jak stoi, musi się czegoś trzymać chociaż jednym paluszkiem. Za rączki chodzi ładnie, z chodzikiem też już super tzn nie leci do przodu tylko ładnie się zatrzymuje i idzie dalej.
A z jedzeniem to u nas też róznie. Czasem ma apetyt a czasem potrafi nic nie jeść przez 8 godzin.. Wczoraj nasze menu wyglądało tak: Wieczorem zjadła połowę budyniu i popiła mleczkiem 150ml więc jak się ubudziła o 4:30 to wypiła tylko 150ml mleczka. o 9 zjadła całą parówkę, o 12 wypiła troszkę mleczka przed drzemką, o 14 zjadła obiadku z 10 łyżeczek, potem o 17 dwa Danonki i kolację o 19 (kaszkę na gęsto ok 100ml i popiła mleczkiem przed snem). Szału nie ma, zresztą sama nie wiem ile dziecko w tym wieku powinno zjadać..
A z zasypianiem to u nas duża poprawa odkąd nauczyłam ją zasypiać samodzielnie. Zasypia od 20-45min sama w łóżeczku. Podobnie jest w dzień. Już się nie budzi w nocy po kilka razy. Śpi ciągiem 8-9 godzin czyli do 4-5 rano, dostaje mleczko i śpi dalej do 8-9. Także się wysypiam :)
Agusia:) fajna ta zabawka. Pewnie się skuszę hehe bo Ola bawi się u dziadków drewnianymi jajkami Wielkanocnymi cały rok :)
Dziewczyny jak zachęcić Olę do chodzenia??? Zaczynam sie już martwić. Tylko ona została z dzieciaczków.. :(
Sama jeszcze się nie puszcza jak stoi, musi się czegoś trzymać chociaż jednym paluszkiem. Za rączki chodzi ładnie, z chodzikiem też już super tzn nie leci do przodu tylko ładnie się zatrzymuje i idzie dalej.
Dagmarko słaby apetyt może mieć związek z niedoborem żelaza u nas też tak było jak Filipek miał 3-4 miesiące jadł co 7-8 godz i latem też miał niedobór dostaliśmy żelazo w płynie warto zrobić morfologię
ja w poniedziałek nareszcie idę z Filipem na szczepienie i też poproszę lekarza o skierowanie na morfologię martwi mnie że Filip często choruje
ale apetycik to ma oj ma je tyle co ja
np. śniadanie dwie kromki chleba z masełkiem i wędlinką bardzo lubi też chleb smażony w jajku też zje dwie kromki
drugie śniadanie jogurt czasem dwa
obiad pełny talerz zupy prawie każdej do tego dwa dość duże schabowe lub pulpety też dwa nawet trzy gulaszu z ziemniakami je tyle co ja czasem mnie zadziwia że aż tyle potrafi
podwieczorek owoce banan i ze dwie mandarynki lub jabłuszko tarte lub jakieś owoce
kolacja talerz kaszki mm lub omlet z dwóch jaj uwielbia omlety placuszki
nawet ziemniaczane
a parówek nie chce jeść żadnych
teraz po chorobie ma taki apetyt wcześniej jadł trochę mniej
fajna ta zabaweczka Agusia:) Filusiowi spodobałaby się on jest teraz na etapie dopasowywania elementów uwielbia zakręcać i odkręcać słoiczki wkładać klocuszki do garnuszka śrubki wkręcać
ale mamusia lub tatuś musi być przy zabawie sam nie chce się bawić
ja też rozglądam się za jakimiś zabawkami do kąpieli i kupię książeczki do wody widziałam fajne
ja w poniedziałek nareszcie idę z Filipem na szczepienie i też poproszę lekarza o skierowanie na morfologię martwi mnie że Filip często choruje
ale apetycik to ma oj ma je tyle co ja
np. śniadanie dwie kromki chleba z masełkiem i wędlinką bardzo lubi też chleb smażony w jajku też zje dwie kromki
drugie śniadanie jogurt czasem dwa
obiad pełny talerz zupy prawie każdej do tego dwa dość duże schabowe lub pulpety też dwa nawet trzy gulaszu z ziemniakami je tyle co ja czasem mnie zadziwia że aż tyle potrafi
podwieczorek owoce banan i ze dwie mandarynki lub jabłuszko tarte lub jakieś owoce
kolacja talerz kaszki mm lub omlet z dwóch jaj uwielbia omlety placuszki
nawet ziemniaczane
a parówek nie chce jeść żadnych
teraz po chorobie ma taki apetyt wcześniej jadł trochę mniej
fajna ta zabaweczka Agusia:) Filusiowi spodobałaby się on jest teraz na etapie dopasowywania elementów uwielbia zakręcać i odkręcać słoiczki wkładać klocuszki do garnuszka śrubki wkręcać
ale mamusia lub tatuś musi być przy zabawie sam nie chce się bawić
ja też rozglądam się za jakimiś zabawkami do kąpieli i kupię książeczki do wody widziałam fajne
Hej!
JUsta - nic na siłę. Zobaczysz, że lada dzień pójdzie sama. U nas było tak samo jak u ciebie i nagle zaczęła chodzić. A teraz już biega.
Jedynie co to np. moja mama "zmuszała" ją do chodzenia - tzn. brała ją za boki i puszczała do mnie - ja byłam na wyciągnięcie rąk i tak mały kroczek sama, potem da itd.
Jaki budyń dajesz? Kurcze, ja jeszcze nie dawałam...muszę to zmienić ;-)
Myślisz, że lepiej ci Oleńka śpi, bo zasypia sama?
U nas też lepiej ze spaniem ostatnio - nie wiem w sumie czemu, bo wczoraj zauważyłam że Lenka ma już górną trójkę - nie wiem kiedy się przebiła. I idzie jej dolna. Ma już trzynaście zębów.
Agusia - super ten sorter - chyba dziś zamówię ;-))).
Dagmarko - nie wiem jak Ci pomóc. Może to rzeczywiście przez ząbki. Trzonowce idące są strasznie uciązliwe, może to to? Może samo przejdzie z tym nie jedzeniem. A co do zabawek, to nie pomogę, bo Lenka głównie bawi się książeczkami - nonstop czyta i lub nam daje do czytania. Poza tym innymi zabawkami bawi się chwilę - lalką, cymbałkami, pianinkiem, klockami...wszytsko na chwilę.
JUsta - nic na siłę. Zobaczysz, że lada dzień pójdzie sama. U nas było tak samo jak u ciebie i nagle zaczęła chodzić. A teraz już biega.
Jedynie co to np. moja mama "zmuszała" ją do chodzenia - tzn. brała ją za boki i puszczała do mnie - ja byłam na wyciągnięcie rąk i tak mały kroczek sama, potem da itd.
Jaki budyń dajesz? Kurcze, ja jeszcze nie dawałam...muszę to zmienić ;-)
Myślisz, że lepiej ci Oleńka śpi, bo zasypia sama?
U nas też lepiej ze spaniem ostatnio - nie wiem w sumie czemu, bo wczoraj zauważyłam że Lenka ma już górną trójkę - nie wiem kiedy się przebiła. I idzie jej dolna. Ma już trzynaście zębów.
Agusia - super ten sorter - chyba dziś zamówię ;-))).
Dagmarko - nie wiem jak Ci pomóc. Może to rzeczywiście przez ząbki. Trzonowce idące są strasznie uciązliwe, może to to? Może samo przejdzie z tym nie jedzeniem. A co do zabawek, to nie pomogę, bo Lenka głównie bawi się książeczkami - nonstop czyta i lub nam daje do czytania. Poza tym innymi zabawkami bawi się chwilę - lalką, cymbałkami, pianinkiem, klockami...wszytsko na chwilę.
O kurcze Sywia - to rzeczywiscie ma apetyt ;-). Nic dziwnego, że taki duży z niego chłopak ;-))). Wow!
Moja ok 6 wypija ok 200ml mleka, potem ok 9 śniadanie (jajecznica na maśle, parówka, kanapka z wędliną - ogólnie monotonnie bo nic nie chce i wypluwa), potem ok 11 jogurt naturalny 190ml z połowką banana lub innym owocem. Ok 14-15 (zalezy jak się obudzi po drzemce) obiadek - najczęściej ok 150-200ml. Czasem, ale rzadko więcej. Ok 17 podwieczorek: owoce, np. mandarynkę, parę winogron, banan, jabłok, gruszka. Czasem pare flipsów wczesniej zje, lub np. wczoraj po obiedzie 3 biszkopty - ale to b. rzadko daję, bo unikam cukry w jej diecie. No i ok 19:30 kolacja - ok 250-300ml gęstej kaszki mleczno-ryżowej.
W sumie myślę, że nie jest źle...
Zapomniałam, że najlepszą zabawką jest moja komórka ;-/ uwielbia oglądać filmiki z nią, które mam nagrane na tel. I skubanica już nieźle się wkurza jak jej nie daje...ech
Moja ok 6 wypija ok 200ml mleka, potem ok 9 śniadanie (jajecznica na maśle, parówka, kanapka z wędliną - ogólnie monotonnie bo nic nie chce i wypluwa), potem ok 11 jogurt naturalny 190ml z połowką banana lub innym owocem. Ok 14-15 (zalezy jak się obudzi po drzemce) obiadek - najczęściej ok 150-200ml. Czasem, ale rzadko więcej. Ok 17 podwieczorek: owoce, np. mandarynkę, parę winogron, banan, jabłok, gruszka. Czasem pare flipsów wczesniej zje, lub np. wczoraj po obiedzie 3 biszkopty - ale to b. rzadko daję, bo unikam cukry w jej diecie. No i ok 19:30 kolacja - ok 250-300ml gęstej kaszki mleczno-ryżowej.
W sumie myślę, że nie jest źle...
Zapomniałam, że najlepszą zabawką jest moja komórka ;-/ uwielbia oglądać filmiki z nią, które mam nagrane na tel. I skubanica już nieźle się wkurza jak jej nie daje...ech
Michałowa u mnie też hitem jest komórka i jeszcze piloty od telewizora i polsatu cały dzień będzie nosił jak już dorwie
a w domu też mam sajgon wszystko porozwalane w każdym pomieszczeniu zabawki nawet w kibelku:) nie sposób nadążyć ze sprzątaniem a kiedy już wieczór to jestem tak zmęczona po całym dniu że nie mam siły już sprzątać ale niestety zawsze chociaż troszkę trzeba ogarnąć
a u nas z zasypianiem ok wieczorem max 0,5 godz i śpi ze mną lub z mężem w dzień też czasem kołyszę go w krzesełku
dzisiaj w nocy była jakaś masakra budził się z płaczem non stop a jak już przysnął to okropnie kopał jesteśmy z mężem skopani na maxa nawet po głowach kopał nie sposób czymś przykryć
i znów mąż pójdzie w odstawkę na kanapę bo niemożliwym jest wspólne spanie mam nadzieję że to przejściowe
a w domu też mam sajgon wszystko porozwalane w każdym pomieszczeniu zabawki nawet w kibelku:) nie sposób nadążyć ze sprzątaniem a kiedy już wieczór to jestem tak zmęczona po całym dniu że nie mam siły już sprzątać ale niestety zawsze chociaż troszkę trzeba ogarnąć
a u nas z zasypianiem ok wieczorem max 0,5 godz i śpi ze mną lub z mężem w dzień też czasem kołyszę go w krzesełku
dzisiaj w nocy była jakaś masakra budził się z płaczem non stop a jak już przysnął to okropnie kopał jesteśmy z mężem skopani na maxa nawet po głowach kopał nie sposób czymś przykryć
i znów mąż pójdzie w odstawkę na kanapę bo niemożliwym jest wspólne spanie mam nadzieję że to przejściowe
Michałowa no sama nie wiem.. Chyba zrozumiała że mama nie będzie siedziała przy niej na fotelu całą noc i już się nie budzi aby sprawdzić czy jestem hehe. Wcześniej mnie wołała kilka razy w nocy i siedziałam tak przy niej aż zasnęła. Próbowałam wczesniej wychodzić ale cwaniara każdy szmer usłyszy i już na proste nogi! :)
A budyń daję na krowim mleku taki zwykły waniliowy. Dałam jej po raz pierwszy przedwczoraj i na razie nie widać uczulenia. Kupki ok, cera też ok także będe jej raz na jakicz czas dawać.
uciekam bo się obudziła :)
A budyń daję na krowim mleku taki zwykły waniliowy. Dałam jej po raz pierwszy przedwczoraj i na razie nie widać uczulenia. Kupki ok, cera też ok także będe jej raz na jakicz czas dawać.
uciekam bo się obudziła :)
Dziekuje za rady!:)
sorter super i tez zamowie niedrogi a moze chociaz na chwile zajmie malutka:)
moja dzis do pralki wrzucila ciasteczka i swoja butle od wody, co ja sie naszukalam tej butli! caly dzien szukalam az teraz patrze w pralce jest:) a bylam przy niej jak wrzucala ale zupelnie nie zakodowalam tego:)
Laura ma jeszcze ubaw we wrzucaniu wszytskiego do wanny, jak sie rano myje nad wanna to daje jej koszyczek z kosmetykami do malowania zeby sie chwile zajela i zaraz wszystko pokolei laduje w wannie, ostatnio nawet piloty powrzucala:) a komorka i piloty to szal, jak je widzi to sie trzesie i tylko mama mama nie nie nie, zauwazylam ze ona mowi nie nie nie jak chce zeby jej dac cos czego niewolno:)
a co do jedzenia to chyba wyczailam o co chodzi, poprostu zrobila sie strasznie wybredna! dzis jajecznicy nie chciala ale szyneczke wsunela, a pozniej chyba z 10 biszkoptow i krakersa lajkonika, pozniej mleczko kolo 12 i w sumie do 18 bylysmy poza domem wiec zjadla moze z 2 krakersy ale po 18 cala miske zupy, kawal kielbaski, krakersa wypila z 3 butle wody i jeszcze o 21 mleko, takze trzeba ja przeglodzic to zje:)
sorter super i tez zamowie niedrogi a moze chociaz na chwile zajmie malutka:)
moja dzis do pralki wrzucila ciasteczka i swoja butle od wody, co ja sie naszukalam tej butli! caly dzien szukalam az teraz patrze w pralce jest:) a bylam przy niej jak wrzucala ale zupelnie nie zakodowalam tego:)
Laura ma jeszcze ubaw we wrzucaniu wszytskiego do wanny, jak sie rano myje nad wanna to daje jej koszyczek z kosmetykami do malowania zeby sie chwile zajela i zaraz wszystko pokolei laduje w wannie, ostatnio nawet piloty powrzucala:) a komorka i piloty to szal, jak je widzi to sie trzesie i tylko mama mama nie nie nie, zauwazylam ze ona mowi nie nie nie jak chce zeby jej dac cos czego niewolno:)
a co do jedzenia to chyba wyczailam o co chodzi, poprostu zrobila sie strasznie wybredna! dzis jajecznicy nie chciala ale szyneczke wsunela, a pozniej chyba z 10 biszkoptow i krakersa lajkonika, pozniej mleczko kolo 12 i w sumie do 18 bylysmy poza domem wiec zjadla moze z 2 krakersy ale po 18 cala miske zupy, kawal kielbaski, krakersa wypila z 3 butle wody i jeszcze o 21 mleko, takze trzeba ja przeglodzic to zje:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Lidka to u Was tez slabo z tym zasypianiem, u nas nie bylo problemu ale od kilku dni masakra, pije mleko i albo juz w polowie butki sie zrywa albo wypija kreci sie po lozku i juz chce schodzic i wyjsc z pokoju, dzis troche szybciej zasnela bo jej nie wypuscilam z pokoju tylko puscilam kolysanki i jakos ja zmoglo, myslalam ze jak sie nachodzila i nabiegala w dzien po dworzu to padnie na wieczor ale nie;/ szczegolnie ze w dzien tylko godzinke spala
Sylwia to Filipek ma spust!
Sylwia to Filipek ma spust!
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Ja to juz zaakceptowalam i uznalam za norme:) Wlasnie zasnela dzis udalo sie na siedzaco przy piersi to chociaz rece i nogi nie bola.
A ja zla jestem poszlam cala szczesliwa na zumbe a tam prowadzaca i ja i nikogo wiecej. Nie mogla zrobic zajec bo ma przykaz z gory ze od 5 kobiet, ech mieszkanie na wsi;/
A ja zla jestem poszlam cala szczesliwa na zumbe a tam prowadzaca i ja i nikogo wiecej. Nie mogla zrobic zajec bo ma przykaz z gory ze od 5 kobiet, ech mieszkanie na wsi;/
:) Straszyn to nie taka wieś:) kiedys moze bardziej ale teraz to juz male miasteczko
chyba jutro pojdziemy na to pobranie krwi do invikty bo tam tez mam skierowanie a ta moja z przychodni to jeszcze ma byc ze 3 tygodnie na wyjezdzie;/ boje sie strasznie, pamietam jak jej pobierali z paluszka jak miala kilka tygodni i az mi sie plakac chce ze strachu przed nastepnym pobraniem:(((
chyba jutro pojdziemy na to pobranie krwi do invikty bo tam tez mam skierowanie a ta moja z przychodni to jeszcze ma byc ze 3 tygodnie na wyjezdzie;/ boje sie strasznie, pamietam jak jej pobierali z paluszka jak miala kilka tygodni i az mi sie plakac chce ze strachu przed nastepnym pobraniem:(((
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

hej:)
a ja już się bałam że z naszej małej niezły brój wyrośnie ..
a widzę,że większość dzieci tak broi :P ufff...
mała też uwielbia komórkę -ale tylko moją i już nieraz wysłała pustego sms do kolegi :P piloty to też norma...no i wyjmowanie wszystkiego z szaf, półek itp. no i uwielbia kremy, pasty do zębów - itp. jak je widzi to wymusza, zeby jej dać..uwielbia otwierać, wyciskać i smarować..muszę wszystko przed nią chować..
w ogole to nie rozumiem...nasza mała rozumie proste polecenia- prośby i wykonuje je bez problemu, ale zakazów jakby nie rozumie, mogę tysiąc razy powtarzać..ze nie wolno wyjmować kubków z szafy a ona i tak swoje..i wtedy ryk...nie wiem, jak uczyć ze tego nie wolno..bo zadne reakcje nie działają..też tak u was?
a ja już się bałam że z naszej małej niezły brój wyrośnie ..
a widzę,że większość dzieci tak broi :P ufff...
mała też uwielbia komórkę -ale tylko moją i już nieraz wysłała pustego sms do kolegi :P piloty to też norma...no i wyjmowanie wszystkiego z szaf, półek itp. no i uwielbia kremy, pasty do zębów - itp. jak je widzi to wymusza, zeby jej dać..uwielbia otwierać, wyciskać i smarować..muszę wszystko przed nią chować..
w ogole to nie rozumiem...nasza mała rozumie proste polecenia- prośby i wykonuje je bez problemu, ale zakazów jakby nie rozumie, mogę tysiąc razy powtarzać..ze nie wolno wyjmować kubków z szafy a ona i tak swoje..i wtedy ryk...nie wiem, jak uczyć ze tego nie wolno..bo zadne reakcje nie działają..też tak u was?
justa...ty martwisz się, ze mała nie chodzi..a ja ze nasza nie mówi...
jak czytam, ze wasze dzieciaczki tak pięknie mówią...a nasza nic... no poza tata, bau... i tyle... u nas nie było jeszcze zeby swiadomie podeszła do mnie i powiedziała mama..a tak już chciałabym to usłyszec :P
Dagmarko, pewnie dla świętego spokoju robisz badania..ale myślę, ze to u małej taki etap i wszystko jest ok ;] zobaczysz
jak czytam, ze wasze dzieciaczki tak pięknie mówią...a nasza nic... no poza tata, bau... i tyle... u nas nie było jeszcze zeby swiadomie podeszła do mnie i powiedziała mama..a tak już chciałabym to usłyszec :P
Dagmarko, pewnie dla świętego spokoju robisz badania..ale myślę, ze to u małej taki etap i wszystko jest ok ;] zobaczysz
Tak narzekam i narzekam a dzisiaj Oleńka zrobiła mi niespodziankę i stała sama jak ją puściłam 7 minut! :)Aż mój teściu włączył stoper hehe :) Także idzie ku dobremu :) Wcześniej najdłużej jej się udało 20 sekund.
Poza tym coś dziwnego ją opętało dzisiaj wieczorem. Wpadła w taki szał że nawet kolacji nie zjadła. Zaczęła płakać jak jej nie pozwoliłam brać do buzi pilota i się zaczeło... Rzucanie na podłogę do tyłu. Potem walenie głową o podłogę i inne wyczyny. chyba dziewczyny to taki wiek i musimy uzbroić się w ciepliwość i jakoś to przetrwać.
I tak samo jak u aniewy, moje dziecko rozumie polecenia ale zakazy już nieeee :)
Poza tym coś dziwnego ją opętało dzisiaj wieczorem. Wpadła w taki szał że nawet kolacji nie zjadła. Zaczęła płakać jak jej nie pozwoliłam brać do buzi pilota i się zaczeło... Rzucanie na podłogę do tyłu. Potem walenie głową o podłogę i inne wyczyny. chyba dziewczyny to taki wiek i musimy uzbroić się w ciepliwość i jakoś to przetrwać.
I tak samo jak u aniewy, moje dziecko rozumie polecenia ale zakazy już nieeee :)
Zrobie dla swietego spokoju, tylko ja nie wynikow sie boje a samego pobierania:( biedulka bedzie cierpiec, kilka sekund ale ja pewnie pol nocy bede o tym myslec:(
Aniewa synek kolezanki tez z grudnia tez jeszcze nie mowi jedynie po swojemu, czasem mama ale to raczej tak bezosobowo, ale nie slyszalam zeby cos jeszcze powiedzial, takze mysle ze jeszcze czas:)
Justa mysle ze nie masz czym sie matwic, pamietam ze denerwowalas sie ze Ola sie nie przekreca, pozniej ze nie siada, nie raczkuje a jednak wszystko przyszlo w swoim czasie to i chodzic i biegac bedzie niedlugo:) jakby Olcia wogole nie przejawiala checi chodzenia, nie robila zadnych postepow to mysle ze cos by moglo Cie niepokoic, ale sama widzisz ze juz prawie prawie jeszcze chwila i pojdzie:)
Aniewa synek kolezanki tez z grudnia tez jeszcze nie mowi jedynie po swojemu, czasem mama ale to raczej tak bezosobowo, ale nie slyszalam zeby cos jeszcze powiedzial, takze mysle ze jeszcze czas:)
Justa mysle ze nie masz czym sie matwic, pamietam ze denerwowalas sie ze Ola sie nie przekreca, pozniej ze nie siada, nie raczkuje a jednak wszystko przyszlo w swoim czasie to i chodzic i biegac bedzie niedlugo:) jakby Olcia wogole nie przejawiala checi chodzenia, nie robila zadnych postepow to mysle ze cos by moglo Cie niepokoic, ale sama widzisz ze juz prawie prawie jeszcze chwila i pojdzie:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

no ja się mogę pochwalić, że moja Hania bardzo przestrzega nie :) powiem, nie i zostawia - oczywiście czasami sprawdza czy na bank nie i np paluszkiem jeszcze się stara dotknąć...
I mogę się pochwalić, bo Hania sporo już mówi :P a z taki jej słów to miś - mimi, wujek - siek, lampa - papa (czasem powie jakby lampa ;p) aaa i ucho - to chu ;P dzisiaj bardzo ładnie i wyraźnie powiedziała ciocia ;)
ale wcale się nie dziwię, że Hania potrafi dużo słów powiedzieć - w końcu gada od rana do wieczora - prawie nie przerwanie - chyba, że się na reklamę zapatrzy ;P
I mogę się pochwalić, bo Hania sporo już mówi :P a z taki jej słów to miś - mimi, wujek - siek, lampa - papa (czasem powie jakby lampa ;p) aaa i ucho - to chu ;P dzisiaj bardzo ładnie i wyraźnie powiedziała ciocia ;)
ale wcale się nie dziwię, że Hania potrafi dużo słów powiedzieć - w końcu gada od rana do wieczora - prawie nie przerwanie - chyba, że się na reklamę zapatrzy ;P
Hania oczywiście wie co to znaczy nie ale niestety jak to wychodzi z naszych ust to jakby głucha była :)
co do słów to tata, mama , daj , nie, dada , i najczęstsze am :) jeszcze az tak duzo nie mowi ale jak coś chce się żeby zrobiła czy coś jej dać to potrafi stanowczo powiedzieć nie,
robi ostatnio też histerie, jak coś chce a my jej nie dajemy to tak sie rozpłakuje , ale to pewnie trzeba przejść
tak fajnie robi tez jak powie się jej jak piesek robi , albo kotek czy rybki, fajnie tez nauczyla sie robic ustami jak konik idzie
co do słów to tata, mama , daj , nie, dada , i najczęstsze am :) jeszcze az tak duzo nie mowi ale jak coś chce się żeby zrobiła czy coś jej dać to potrafi stanowczo powiedzieć nie,
robi ostatnio też histerie, jak coś chce a my jej nie dajemy to tak sie rozpłakuje , ale to pewnie trzeba przejść
tak fajnie robi tez jak powie się jej jak piesek robi , albo kotek czy rybki, fajnie tez nauczyla sie robic ustami jak konik idzie
Hej!
Lenka gada non stop, ale po swojemu ;-). Z takich słów to jest: mama, tata, mam (to znaczy bam), bujy (buty), papa, baba (babcia) i tyle w sumie. No i mówi jak robi kotek (lallll), piesek (lalala), kaczuszka (lalala), krówka (myyyy), lew (łaaaa), kurka (tototo) - ogólnie większość jest lala tylko inaczej akcentowane).
Uczę ją żeby mówła pić lub mniam, żebym wiedziała co chce, ale nic z tego nie wychodzi.
Co do zakazów - też ma je gdzieś ;-). Na szczęście jest grzeczna i nie muszę czesto jej "prostować". Ale jeśli dotyka czegoś czego nie może i mówię "nie wolno" to macha mi paluszkiem mów oj, oj i śmieje się i dalej to robi. A jak podchodzę, żeby to coś jej zabrać itp. to szybko jeszcze raz to zrobi i ucieka ze śmiechem. Także ma super zabawę z tym. Już pisałam że najbardziej lubi gryźć róg fotela skórzanego (mam już nieźle wygryzioną skórę) i zauwazyliśmy że to jest jej prowokacja do zabawy...podchodzi do fotela i patrzy czy widzimy, i zaczyna gryźć i śmieje się szelmowsko ;-)...i z piskiem ucieka jak się zbliżamy. W ogóle uwielbia uciekać zwłaszcza przede mną - fajna zabawa ;-)))
Aaaa i zaczyna rzeczywiście "histerię" robić jak się jej nie daje tego co chce - najczęściej telefonu. Piszczy, tupie itd. Także taki okres - bunt dwulatka się zaczyna?? Na szczęście nie jest to często
Lenka gada non stop, ale po swojemu ;-). Z takich słów to jest: mama, tata, mam (to znaczy bam), bujy (buty), papa, baba (babcia) i tyle w sumie. No i mówi jak robi kotek (lallll), piesek (lalala), kaczuszka (lalala), krówka (myyyy), lew (łaaaa), kurka (tototo) - ogólnie większość jest lala tylko inaczej akcentowane).
Uczę ją żeby mówła pić lub mniam, żebym wiedziała co chce, ale nic z tego nie wychodzi.
Co do zakazów - też ma je gdzieś ;-). Na szczęście jest grzeczna i nie muszę czesto jej "prostować". Ale jeśli dotyka czegoś czego nie może i mówię "nie wolno" to macha mi paluszkiem mów oj, oj i śmieje się i dalej to robi. A jak podchodzę, żeby to coś jej zabrać itp. to szybko jeszcze raz to zrobi i ucieka ze śmiechem. Także ma super zabawę z tym. Już pisałam że najbardziej lubi gryźć róg fotela skórzanego (mam już nieźle wygryzioną skórę) i zauwazyliśmy że to jest jej prowokacja do zabawy...podchodzi do fotela i patrzy czy widzimy, i zaczyna gryźć i śmieje się szelmowsko ;-)...i z piskiem ucieka jak się zbliżamy. W ogóle uwielbia uciekać zwłaszcza przede mną - fajna zabawa ;-)))
Aaaa i zaczyna rzeczywiście "histerię" robić jak się jej nie daje tego co chce - najczęściej telefonu. Piszczy, tupie itd. Także taki okres - bunt dwulatka się zaczyna?? Na szczęście nie jest to często
Ola gada dużo jak bawi się książeczkami albo gazetkami z Reala i Tesco. opowiada i opowiada co widzi na obrazkach a ja ją jeszcze dodatkowo nakręcam mówiąc, acha..hmm.. i co jeszcze widzisz kochanie :) Gada wtedy jak nakręcona :)
Poza tym mówi mama jak coś chce, dziadzi na dziadka, babuuu na babcię, hau na pieska, cici na kotka, muu na krówkę, koko na kurkę i buu na samochód. To tyle ;)
Jajeczka zamówione :)
Poza tym mówi mama jak coś chce, dziadzi na dziadka, babuuu na babcię, hau na pieska, cici na kotka, muu na krówkę, koko na kurkę i buu na samochód. To tyle ;)
Jajeczka zamówione :)
Justa dobre hehe:) wlasnie zauwazylam ze moja tez mowi buu na samochod ale skad to wziela to nie wiem bo jej nie uczylam:) mowi muuu (z zamknietymi usteczkami:) baaa na owieczke, i kaczka robi tatatata, kurka robi ta ta a kroliczek to tez ta ta ale z mniejszym entuzjazmem:) w sumie nie wiem jak robi kroliczek, uczyla ja kic kic ale slabo zapamietala:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Dobre Just! ;-)
Ja też wczoraj zamówiłam jajeczka ;-)))).
Lidka - hmm, nie wiem czy można karmiąc takie tabl. brać. A witmyny dla karmicych nie pomagają?
Ładnie mówią te wasze dzieci. Moja tak jak pisałam właściwie każde słowo przekręca i po swojemu gada ;-). Tylko mama i tata prawidłowo ;-)
Dziś rano wyjątkowo obudziła się zanim wyszłam do pracy i jak mnie zobaczyła to tak fajnie powiedziała "mamaa??" z takim niedowierzaniem w głosie ;-). Słodkie to było i z mężem się z tego śmialiśmy.
A wczoraj mnie zadziwiła, bo miałam zamiar zetrzeć kurze i szłam po ściereczkę do kuchni, Lenka za mną. No to mówię do niej "pomożesz mamie?, masz ściereczkę i idź zetrzeć kurze". Dałam jej jedną ściereczkę i myślałam, że tylko ją potrzyma, a ona powędrowała do pokoju, ja za nią i patrzę, a ona ściera kurze z telewizora ;-)). Nie uczyłam jej tego - pierwszy raz coś takiego powiedziałam do niej. Chyba po prostu obserwowała mnie wcześniej i może w trakcie wycierania mówiłam "mama ściera kurze" czy coś. Normalnie bylam w szoku i oczywiśce ochy i achy były, to zaczęła wszystko ścierać - swoje zabawki też ;-). Niestety szybko jej się znudziło i musiałam sama to robic dalej heheh - ale spoko, wychowam sobie tanią siłę roboczą ;-)))))
Ja też wczoraj zamówiłam jajeczka ;-)))).
Lidka - hmm, nie wiem czy można karmiąc takie tabl. brać. A witmyny dla karmicych nie pomagają?
Ładnie mówią te wasze dzieci. Moja tak jak pisałam właściwie każde słowo przekręca i po swojemu gada ;-). Tylko mama i tata prawidłowo ;-)
Dziś rano wyjątkowo obudziła się zanim wyszłam do pracy i jak mnie zobaczyła to tak fajnie powiedziała "mamaa??" z takim niedowierzaniem w głosie ;-). Słodkie to było i z mężem się z tego śmialiśmy.
A wczoraj mnie zadziwiła, bo miałam zamiar zetrzeć kurze i szłam po ściereczkę do kuchni, Lenka za mną. No to mówię do niej "pomożesz mamie?, masz ściereczkę i idź zetrzeć kurze". Dałam jej jedną ściereczkę i myślałam, że tylko ją potrzyma, a ona powędrowała do pokoju, ja za nią i patrzę, a ona ściera kurze z telewizora ;-)). Nie uczyłam jej tego - pierwszy raz coś takiego powiedziałam do niej. Chyba po prostu obserwowała mnie wcześniej i może w trakcie wycierania mówiłam "mama ściera kurze" czy coś. Normalnie bylam w szoku i oczywiśce ochy i achy były, to zaczęła wszystko ścierać - swoje zabawki też ;-). Niestety szybko jej się znudziło i musiałam sama to robic dalej heheh - ale spoko, wychowam sobie tanią siłę roboczą ;-)))))
Michałowa - moja Hania też wyciera kurze :)
no to ja się pochwalę co ze zwierzątek robi Hania, krówka - muu, piesek bardzo ładnie - dosłownie szczeka ;P, kotek - łał, kaczka - pfa,pfa, małpka hu hu, lew - też łał ale inny akcent ;P, świnka - wydaje dziwny dziwęk ;P, i tak poza zwierzątkami naśladuje wiatr ;P aaa zapomniałam o kozie - jest najlepsza... normalnie jakbym małą małą kózkę w domu ;P meeeeeeee ;P
no to ja się pochwalę co ze zwierzątek robi Hania, krówka - muu, piesek bardzo ładnie - dosłownie szczeka ;P, kotek - łał, kaczka - pfa,pfa, małpka hu hu, lew - też łał ale inny akcent ;P, świnka - wydaje dziwny dziwęk ;P, i tak poza zwierzątkami naśladuje wiatr ;P aaa zapomniałam o kozie - jest najlepsza... normalnie jakbym małą małą kózkę w domu ;P meeeeeeee ;P
Nasza wyciera podloge:) najchetniej to by zamiatala ale boje sie ze ta wielka szczotka lustra porozbija wiec musze jej kupic jakas malutka:) no i nawet przestala sie bac odkurzacza, chodzi za mna i nasladuje mnie:) dzis mamy drzemke w domu wiec chwila na kawke dla mamusi. W sobote idziemy na to pobranie mam nadzieje ze tata lepiej ja ogarnie niz ja, bo sama bym sobie z nia nie poradzila. Dziewczyny a macie jakies zabawki do kapieli? nasze kaczuszki juz sie jej znudzily i ciagle sciaga kosmetylki z wanny
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

nasze dzieciaczki interesują zwykłe, codzienne zajęcia, sprzątanie, odkurzanie..., nie ma się codziwić, poznają świat,i żadna zabawka nie zstapi pilota, czy miotły:)
U nas od kilku dni gorzej z apetytem, mam nadzieje ze to nie gardło, ostatnio jadł super, nawet jak był chory, a teraz kilka łyżek i koniec i to na siłę, ale butla cała.
Ze spaniem delikatna poprawa.
Czy sadzacie dzieci regularnie na nocnik?, bo my jak mamy na to czas
I czy myjecie zęby pastę, jeśli tak to jak?:)
U nas od kilku dni gorzej z apetytem, mam nadzieje ze to nie gardło, ostatnio jadł super, nawet jak był chory, a teraz kilka łyżek i koniec i to na siłę, ale butla cała.
Ze spaniem delikatna poprawa.
Czy sadzacie dzieci regularnie na nocnik?, bo my jak mamy na to czas
I czy myjecie zęby pastę, jeśli tak to jak?:)
Ja myję zęby Oli 1-2 razy dziennie. Mamy malutką szczoteczkę (kiedyś Dagmarka wklejała zdjęcie) i nakładam jej pastę bez fluoru Neodent. Nie ma takiej możliwości aby sama wypłukała buźkę więc połyka pastę. Na szczęście nie są to jakieś wielkie ilości.
Kładę Olę na podłodze, włączam kompa i puszczam jej fasolki i szoruję ząbki. Nie ma nic przeciwko, chętnie otwiera szeroko buźkę :) Na koniec sama pociumka szczoteczkę.
A z nocnikiem to u nas też różnie, staram się ją wysadzać po drzemce w ciągu dnia i jak pokaże paluszkiem na nocnik. Kupke złapałam 3 razy a siusiu robi za każdym razem.
No i moje dziecko się rozkręciło! :) Dzisiaj większość czasu stała sama tak się jej to spodobało. I zaczyna robić pierwsze kroczki, puszcza moje rączki i leci do dziadka. Na razie jak pijana ale myślę że za kilka dni będzie szła pewniej. Najważniejsze że się nie boi.
Kładę Olę na podłodze, włączam kompa i puszczam jej fasolki i szoruję ząbki. Nie ma nic przeciwko, chętnie otwiera szeroko buźkę :) Na koniec sama pociumka szczoteczkę.
A z nocnikiem to u nas też różnie, staram się ją wysadzać po drzemce w ciągu dnia i jak pokaże paluszkiem na nocnik. Kupke złapałam 3 razy a siusiu robi za każdym razem.
No i moje dziecko się rozkręciło! :) Dzisiaj większość czasu stała sama tak się jej to spodobało. I zaczyna robić pierwsze kroczki, puszcza moje rączki i leci do dziadka. Na razie jak pijana ale myślę że za kilka dni będzie szła pewniej. Najważniejsze że się nie boi.
Dziewczyny wykańcza nie mój mąż. Już mi się odechciewa budowy domu... Projektantka wysłała już po raz 3 rzuty (za każdym razem po 8-9 wersji) i jak dla mnie to jest dom moich marzeń. A mój mąż wciąż kręci nosem. A to że garaż (40m2) jest za mały, a to że większość pokoi na piętrze jest po lewej stronie...Mam już dość! Oboje ustaliliśmy że dom będzie wielkości 220-240m2 i taką informację przekazałam projektantce, a on teraz wymysla że pokoje dziecięce (21m2) są za duże. No są trochę duże, ale przynajmiej będzie trochę przestrzeni a nie tak jak u dziecka jego kolei, gdziekolwiek się człowiek nie ruszy tam skos i trzeba się schylać. Ehhh...
gdybym potrafiła zmniejszyć rozmiar tego rzutu zrobionego w pdf to bym Wam pokazała. Przynajmiej wiedziała bym co o tym myślicie i może bym go przekonała Waszymi argumentami ;)
no to się pożaliłam :)
gdybym potrafiła zmniejszyć rozmiar tego rzutu zrobionego w pdf to bym Wam pokazała. Przynajmiej wiedziała bym co o tym myślicie i może bym go przekonała Waszymi argumentami ;)
no to się pożaliłam :)
Michałowa mam pytanko.
Napisz mi proszę ile zjada Lenka w ciągu dnia i o której godzinie je ostatni posiłek przed kolacją. Podziwiam Twoje dziecko że zjada kaszkę na 300ml wody! Ola zjada max 150ml kaszki. Wcześniej je obiad o 15, o 17-18 owoc i o 19 daję jej kaszkę. Może ją troszkę przegłodzić do kolacji? Sama nie wiem..
Napisz mi proszę ile zjada Lenka w ciągu dnia i o której godzinie je ostatni posiłek przed kolacją. Podziwiam Twoje dziecko że zjada kaszkę na 300ml wody! Ola zjada max 150ml kaszki. Wcześniej je obiad o 15, o 17-18 owoc i o 19 daję jej kaszkę. Może ją troszkę przegłodzić do kolacji? Sama nie wiem..
Lidka - dobre!;-))
Justa - no Lenka je w sumie ok 300ml kaszki. Czyli wody trochę jest mniej ;-). Wczoraj niestety nie zjadła wszystkiego - myślę że ok 200-250ml kaszki zjadła i o 4 obudziła się już głodna i wypiła 200ml mleka. I po 6 jeszcze 150ml.
A zazwyczaj menu wygląda tak:
ok 6 - ok 200-250ml mleka
ok 9 śniadanie (jajecznica na maśle, parówka, kanapka z wędliną m ok 11-12 jogurt naturalny 190ml z połowką banana lub innym owocem.
Ok 14-16 (zalezy jak się obudzi po drzemce) obiadek - różnie ok 150-300ml. Czasem nie chce jeść i tylko parę łyżeczek.
Ok 17 podwieczorek: owoce, np. mandarynkę, parę winogron, banan, jabłok, gruszka. Czasem pare flipsów. A jak wcześniej nie zjadła jogurtu to jogurt.
No i ok 19-19:30 kolacja - ok 250-300ml gęstej kaszki mleczno-ryżowej.
Justa - no Lenka je w sumie ok 300ml kaszki. Czyli wody trochę jest mniej ;-). Wczoraj niestety nie zjadła wszystkiego - myślę że ok 200-250ml kaszki zjadła i o 4 obudziła się już głodna i wypiła 200ml mleka. I po 6 jeszcze 150ml.
A zazwyczaj menu wygląda tak:
ok 6 - ok 200-250ml mleka
ok 9 śniadanie (jajecznica na maśle, parówka, kanapka z wędliną m ok 11-12 jogurt naturalny 190ml z połowką banana lub innym owocem.
Ok 14-16 (zalezy jak się obudzi po drzemce) obiadek - różnie ok 150-300ml. Czasem nie chce jeść i tylko parę łyżeczek.
Ok 17 podwieczorek: owoce, np. mandarynkę, parę winogron, banan, jabłok, gruszka. Czasem pare flipsów. A jak wcześniej nie zjadła jogurtu to jogurt.
No i ok 19-19:30 kolacja - ok 250-300ml gęstej kaszki mleczno-ryżowej.
a i miałam napisać, że faktycznie trzeba uważać co się przy dzieciach mówi i robi... kiedyś z siostrą wsuwałam czipsy przy Hani i aby jej pokazać, że to coś niedobrego to cały czas mówiłyśmy, fuuu, feee (co w ogóle za pomysł ;P)- efekt, Hania jak była głodna lub jadła coś co bardzo lubiła mówiła właśnie fuuu ;P dopiero niedawno udało mi się ją przestawić na am ;P
Jak sie robi budyn samemu? :) A ja się chyba wlasnie nacielam. Chcialam oddac potrzebujacej mamie troche rzeczy zalozylam watek i przed chwila podjechala para lepszym samochodem od naszego i nie wzieli wszystkiego tylko ciuszki. No nie wiem, mam mieszane uczucia ale co mi tam wiecej miejsca w szafie a o to chodzilo.
Lidka no ciekawe to ciakwe:) moze jednak im sie przydadza, ciezko ocenic po samochodzie, ale ja sie juz tyle nasluchalam o tych nacagaczach co pozniej na allegro wrzucaja albo sprzedaja innym a samo wzieli za darmo ze narazie trzymam wszystko dla nastepnych dzieci, a pozniej jak sie jeszcze cos nada to oddam znjomym:) a Wy nie planujecie nastepnych ze juz oddajecie rzeczy?
Sbj trzymajcie sie cieplutko, oby jak najszybciej wszystko sie zagoilo!!!
Sbj trzymajcie sie cieplutko, oby jak najszybciej wszystko sie zagoilo!!!
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

robiłam jak na tym filmiku :)
http://www.youtube.com/watch?v=Mh4bN-WjF1w
byliśmy dzisiaj w Tesco - tyle ludzi, że myślałam, że oszaleję... za to Hania poczuła się wśród tłumu jak ryba w wodzie - machała wszystkim :) szczególnie dzieciom... zagadywała w kolejce (ludzie za nami nie mogli swobodnie porozmawiać ;P)
http://www.youtube.com/watch?v=Mh4bN-WjF1w
byliśmy dzisiaj w Tesco - tyle ludzi, że myślałam, że oszaleję... za to Hania poczuła się wśród tłumu jak ryba w wodzie - machała wszystkim :) szczególnie dzieciom... zagadywała w kolejce (ludzie za nami nie mogli swobodnie porozmawiać ;P)
Hej!
Ło Jezusie, ale sprzątania miałaś Marchew ;-)). Ale radość Hani widać wielka. Ja nie daję Lence jeszcze samodzielnie jeść, bo nie chciałoby mi się potem sprzątać całego pokoju ;-). Póki co je sama tylko kanapki i parówki...ogólnie "stałe" pokarmy.
Też jutro zrobię budyń - dzięki. Ja dziś zrobiłam Lence samorobny kisielek z soku malinowego i mrożonych malin i skubanica nie chciała jeść ;-(. A pyszne było. Zjadła parę łyżek i tyle. Ale dziś miała słabszy apetyt - wyszła kolejna trójka. Zostały jeszcze tylko dwa zęby i w końcu długa przerwa, bo piątki wychdzić zaczną za parę miesięcy. Cieszę się bardzo z tego i mam plan aby oduczyć Lenkę zasypiania ze smokiem - nie wiem czy się uda, bo ja cholera za miękka jestem.
Ło Jezusie, ale sprzątania miałaś Marchew ;-)). Ale radość Hani widać wielka. Ja nie daję Lence jeszcze samodzielnie jeść, bo nie chciałoby mi się potem sprzątać całego pokoju ;-). Póki co je sama tylko kanapki i parówki...ogólnie "stałe" pokarmy.
Też jutro zrobię budyń - dzięki. Ja dziś zrobiłam Lence samorobny kisielek z soku malinowego i mrożonych malin i skubanica nie chciała jeść ;-(. A pyszne było. Zjadła parę łyżek i tyle. Ale dziś miała słabszy apetyt - wyszła kolejna trójka. Zostały jeszcze tylko dwa zęby i w końcu długa przerwa, bo piątki wychdzić zaczną za parę miesięcy. Cieszę się bardzo z tego i mam plan aby oduczyć Lenkę zasypiania ze smokiem - nie wiem czy się uda, bo ja cholera za miękka jestem.
Witajcie dziewczyny
ale u nas cisza...
Sbj jak czuje się Stasiu?? jak Ty się trzymasz?
Dziewczyny od kilku dni mamy nową butelkę do picia i polecam. Podpatrzyłam u koleżanki, jej 1,5 roczna córeczka z niego pije. Oli bardzo się spodobał i wypija z niego o wiele więcej wody niż z niekapka.
http://canpolbabies.com/pl/produkty/produkt/432-bidon-ze-skladana-rurka-/group:2/category:12/page:1
ale u nas cisza...
Sbj jak czuje się Stasiu?? jak Ty się trzymasz?
Dziewczyny od kilku dni mamy nową butelkę do picia i polecam. Podpatrzyłam u koleżanki, jej 1,5 roczna córeczka z niego pije. Oli bardzo się spodobał i wypija z niego o wiele więcej wody niż z niekapka.
http://canpolbabies.com/pl/produkty/produkt/432-bidon-ze-skladana-rurka-/group:2/category:12/page:1
a przeprasza, mam nuby ;P
o taki
http://allegro.pl/nuby-kubek-pstryczek-z-uchwytami-0-bpa-bidon-12-i2056324319.html
o taki
http://allegro.pl/nuby-kubek-pstryczek-z-uchwytami-0-bpa-bidon-12-i2056324319.html
bidonik fajny, też kupię.
a doidy cup to już za późno, czy mogę kupić - jak myślicie.
Staś dzis nareszcie lepiej, w sobotę byłam załamana - Staś caly czas na rękach, jak tylko się oddalałam płacz, -dziś fajnie się bawił od rana nawet dużo beze mnie, oczywiscie kilka razy miał jeszcze akcje mama, teraz śpi. Nadal malo je, ale przynajmniej pije więc jest ok. Z szpitala przyniósł wyginanie się w pałąk i jak coś mu nie odpowiada to odrzuca głowę do tyłu wyginając się właśńie, muszę sprobować to zwalczyć. Rano byliśmy na zmianie opatrunku i od dzis jest bez opatrunku - klatka piersiowa wygląda źle, ale już zarejstrowałam się do dr Wyrzykowskiego i zobaczymy co da się zrobić.
a doidy cup to już za późno, czy mogę kupić - jak myślicie.
Staś dzis nareszcie lepiej, w sobotę byłam załamana - Staś caly czas na rękach, jak tylko się oddalałam płacz, -dziś fajnie się bawił od rana nawet dużo beze mnie, oczywiscie kilka razy miał jeszcze akcje mama, teraz śpi. Nadal malo je, ale przynajmniej pije więc jest ok. Z szpitala przyniósł wyginanie się w pałąk i jak coś mu nie odpowiada to odrzuca głowę do tyłu wyginając się właśńie, muszę sprobować to zwalczyć. Rano byliśmy na zmianie opatrunku i od dzis jest bez opatrunku - klatka piersiowa wygląda źle, ale już zarejstrowałam się do dr Wyrzykowskiego i zobaczymy co da się zrobić.
Sbj Mam nadzieję że Staś szybko dojdzie do siebie. Trzymam kciuki za Was nadal :)
Dagmarka u mojej koleżanki chyba najgorsze za nią. Mała jest teraz w specjalnym aparacie robionym na zamówienie. Chodzi teraz o to żeby unieruchomić bioderko przed wypadnięciem z panewki. Główka panewki co prawda jeszcze nie zarosła chrząstką ale wszyscy są dobrej myśli.
Kasia ma strasznie pod górkę w pracy bo szefowa stosuje mobbing względem pracowników :( Szuka drugiej pracy ale w mieście gdzie mieszka z pracą krucho niestety :(
Dagmarka u mojej koleżanki chyba najgorsze za nią. Mała jest teraz w specjalnym aparacie robionym na zamówienie. Chodzi teraz o to żeby unieruchomić bioderko przed wypadnięciem z panewki. Główka panewki co prawda jeszcze nie zarosła chrząstką ale wszyscy są dobrej myśli.
Kasia ma strasznie pod górkę w pracy bo szefowa stosuje mobbing względem pracowników :( Szuka drugiej pracy ale w mieście gdzie mieszka z pracą krucho niestety :(
Cześć babeczki!
Sbj - super, że idzie ku lepszemu! Trzymaj się! Jesteś dzielną i silną kobietą - dałaś radę! Ale pewnie os. przy której zdazyl się wypadek ma straszne wyrzuty sumienia, co? Boże, tak łatwo o nieszczęście. Wczoraj Lenka b. mocno upadła - poleciała do tyłu jak kłoda, nie wiem czemu nie na d*pkę jak zawsze...na szczęście tylko guz, ale przywaliła główką b. mocno...oczywiście przy mnie.
Właśnie przyszły dziś jajeczka ;-)...takie nic w sumie ;-)) ciekawe jak jutro Lence się spodobają. W sumie proste zabawki są najlepsze.
Sbj - super, że idzie ku lepszemu! Trzymaj się! Jesteś dzielną i silną kobietą - dałaś radę! Ale pewnie os. przy której zdazyl się wypadek ma straszne wyrzuty sumienia, co? Boże, tak łatwo o nieszczęście. Wczoraj Lenka b. mocno upadła - poleciała do tyłu jak kłoda, nie wiem czemu nie na d*pkę jak zawsze...na szczęście tylko guz, ale przywaliła główką b. mocno...oczywiście przy mnie.
Właśnie przyszły dziś jajeczka ;-)...takie nic w sumie ;-)) ciekawe jak jutro Lence się spodobają. W sumie proste zabawki są najlepsze.
Sbj, bardzo się cieszę, że już u Was lepiej:-)
Zuzia, bardzo dobrze przeszła odstawianie od cyca. Od tygodnia wcina kaszkę na dobranoc i z nocy na noc śpi co raz dłużej. Z wczoraj na dzisiaj spała do 5.20 i później było marudzenie a jak ja miałam już wstawać to młoda zasnęła. Dzisiaj dałam jej jeszcze więcej kaszki i miejmy nadzieję, że będzie spała do mojej pobudki. Zasuszanie pokarmu też idzie bardzo dobrze.
Pozdrawiam Was serdecznie:-)
Zuzia, bardzo dobrze przeszła odstawianie od cyca. Od tygodnia wcina kaszkę na dobranoc i z nocy na noc śpi co raz dłużej. Z wczoraj na dzisiaj spała do 5.20 i później było marudzenie a jak ja miałam już wstawać to młoda zasnęła. Dzisiaj dałam jej jeszcze więcej kaszki i miejmy nadzieję, że będzie spała do mojej pobudki. Zasuszanie pokarmu też idzie bardzo dobrze.
Pozdrawiam Was serdecznie:-)

A ja dzisiaj odstawiłam Olę rano do babci i zabrałam się za porządki. Mamy 68m2 i sprzątanie zajęło mi 5 godzin. Chyba na głowę upadłam chcąc tak wielki dom!! Chyba jednak jeszcze raz przemyślę projekt..
Poza tym Ola ma niesamowity apetyt. Wczoraj zjadła 3 obiady. 2 mieski makaronu z rosiłkiem a potem kulkę mielonego indyczka w sosie z ziemniaczkami! Ja tyle nie jem :) hehe
A dzisiaj na wieczór pochłonęła 180ml kaszki na gęsto i 100ml mleczka przed snem.
Niech je i zdrowo rośnie.
Nocki również są ok. Budzi się tylko raz na mleczko o 2-3 ale niewiele wypija więc zacznę jej rozwadniać. Zasypia od 20 a budzi się o 7-8 rano czasem nawet o 9 ;)
Już teraz zasypia pięknie. Daję całuska na dobranoc, pogłaskam po główce, mówię dobranoc i wychodzę. Jeszcze tydzień temu musiałam do niej przychodzić jak płakała a teraz już mnie nie woła tylko zasypia w 10-15min :)
No to się pochwaliłam! :)
Powinnam na koniec zrobić zdjęcie mojego mieszkania i Wam pokazać heheh bo już dawno nie było tak czysto ;D
Poza tym Ola ma niesamowity apetyt. Wczoraj zjadła 3 obiady. 2 mieski makaronu z rosiłkiem a potem kulkę mielonego indyczka w sosie z ziemniaczkami! Ja tyle nie jem :) hehe
A dzisiaj na wieczór pochłonęła 180ml kaszki na gęsto i 100ml mleczka przed snem.
Niech je i zdrowo rośnie.
Nocki również są ok. Budzi się tylko raz na mleczko o 2-3 ale niewiele wypija więc zacznę jej rozwadniać. Zasypia od 20 a budzi się o 7-8 rano czasem nawet o 9 ;)
Już teraz zasypia pięknie. Daję całuska na dobranoc, pogłaskam po główce, mówię dobranoc i wychodzę. Jeszcze tydzień temu musiałam do niej przychodzić jak płakała a teraz już mnie nie woła tylko zasypia w 10-15min :)
No to się pochwaliłam! :)
Powinnam na koniec zrobić zdjęcie mojego mieszkania i Wam pokazać heheh bo już dawno nie było tak czysto ;D
Cześć!
Marchew - moja chyba dobija do 10kg...myślę, że ma ok 9700, ale muszę zważyć. Widziałam zdjecia Hani na FB - ale się zmienia! Sama słodycz - i te oczy! Śliczna i wcale nie taki łysol...ma coś takiego jak moja Lenka - z przodu mało, a z tyłu więcej włosów ;-).
Lenka znowu źle śpi - to się pocieszyłam kurcze lepszymi nocami, raptem z pięć ich było? Dwie ostanie do kitu, a dzisiejsza masakra. Jęczła, płakała - musiałam wziąć do nas i też cały czas się wierciła i przez sen ryczała i mnie ściskała...a ok 3 zobaczyłam, że pampers przeciekł i miała cale plecy mokre...ech!
Nieprzytomna dziś w pracy siedzę.
Marchew - moja chyba dobija do 10kg...myślę, że ma ok 9700, ale muszę zważyć. Widziałam zdjecia Hani na FB - ale się zmienia! Sama słodycz - i te oczy! Śliczna i wcale nie taki łysol...ma coś takiego jak moja Lenka - z przodu mało, a z tyłu więcej włosów ;-).
Lenka znowu źle śpi - to się pocieszyłam kurcze lepszymi nocami, raptem z pięć ich było? Dwie ostanie do kitu, a dzisiejsza masakra. Jęczła, płakała - musiałam wziąć do nas i też cały czas się wierciła i przez sen ryczała i mnie ściskała...a ok 3 zobaczyłam, że pampers przeciekł i miała cale plecy mokre...ech!
Nieprzytomna dziś w pracy siedzę.
Zapraszamy na nasze zajęcia :)
Hej Dziewczyny :)
Jestem po USG dowiedzieliśmy sie, że będzie dziewczynka :) czyli będziemy mieć parke. wszystko jest ok ale takie dokładne usg będe miała po 20 tygodniu. jeszcze tylko badania musze zrobić a tak mi się nie chce jeździć po tych przychodniach stać w kolejkach bo i tak nikt nie ustąpi..
U nas dzisiejsza nocka ok Patryk sie obudził ok 1 później 7 i wstał o 9 :)
Jest zdrowy jak ryba, po tym jak byliśmy u alergologa i dostał to lekarstwo nawet kataru nie miał, gdzie wcześniej 2 razy w miesiącu był chory.
SBJ bardzo sie ciesze, że jest lepiej podziwiam Cie ja bym chyba nie dała rady.. nie wyobrażam sobie Patryka przywiązanego do łóżka:(
co do zabawek to Patryk uwielbia samochodziki i piłęczki, nie wspomne o pilocie telefonie i laptopie bo to jest na pierwszym miejscu no i nie pogardzi moim portfelem :)
Jestem po USG dowiedzieliśmy sie, że będzie dziewczynka :) czyli będziemy mieć parke. wszystko jest ok ale takie dokładne usg będe miała po 20 tygodniu. jeszcze tylko badania musze zrobić a tak mi się nie chce jeździć po tych przychodniach stać w kolejkach bo i tak nikt nie ustąpi..
U nas dzisiejsza nocka ok Patryk sie obudził ok 1 później 7 i wstał o 9 :)
Jest zdrowy jak ryba, po tym jak byliśmy u alergologa i dostał to lekarstwo nawet kataru nie miał, gdzie wcześniej 2 razy w miesiącu był chory.
SBJ bardzo sie ciesze, że jest lepiej podziwiam Cie ja bym chyba nie dała rady.. nie wyobrażam sobie Patryka przywiązanego do łóżka:(
co do zabawek to Patryk uwielbia samochodziki i piłęczki, nie wspomne o pilocie telefonie i laptopie bo to jest na pierwszym miejscu no i nie pogardzi moim portfelem :)
a u nas dzisiaj kiepsko , Hania nabiła sobie guza tak między oczami na czółku , troche przezemnie bo chciałam ją złapać a ona jakoś się wywinęła i uderzyła w oparcie rogówki, odrazu urósł duży guz ale przylożyłam zimne i został tylko siniak , mam nadzieje że wszystko będzie dobrze ale już noc za mną bo co chwilę chodzę do niej i patrzę czy wszystko ok, w niedzielę na bal przebierańców a my z takim guzem , mam nadzieję że wszystko będzie dobrze do jutra oczywiście oprócz siniaka bo on napewno zostanie , wiem że to nie pierwszy raz i nie ostatni ale ja i tak się denerwuje , nie płakała nawet tak bardzo ale ja tak , mąż powiedzial co to bedzie jak ja nad każdym guzem i siniakiem będe płakała , ale wiadomo to nasza córeczka i zawsze będe sie nad nia trzesła
mRtusia - dzisiaj zjadł kawałek chleba z kremem czekoladowym ( wiem że na krem czekoladowy za wcześnie jeszcze, ale chciał zjeść), ale to po szpitalu już szósta doba, więc może malutki przełom w jedzeniu :)
Nocka znów do bani, mały budził się co godzinę, a od 5 rano nie spał wcale, właśnie przed chwilą dałam mu mleczko do dzioba i położyłam spać, bo strasznie marudził. Już zasnął.
Mieszkanie odkurzone, teraz muszę wymyć podłogi i zetrzeć kurze, a na stole stoją faworki, które przed chwila przyniosła mi mama - chyba przytyję dziś po szpitalu :)
Nocka znów do bani, mały budził się co godzinę, a od 5 rano nie spał wcale, właśnie przed chwilą dałam mu mleczko do dzioba i położyłam spać, bo strasznie marudził. Już zasnął.
Mieszkanie odkurzone, teraz muszę wymyć podłogi i zetrzeć kurze, a na stole stoją faworki, które przed chwila przyniosła mi mama - chyba przytyję dziś po szpitalu :)
Cześć!
Aguś - gratuluję córczki! Super!
U nas troszkę lepsza noc...3 ostatnie to masakra i w sumie nie wiem dlaczego, bo nie widzę idących ząbków. Jeszcze tylko dwie trójki powinny wyjśc.
Ja już po dwóch pączkach w pracy ;-). A kuszą wciąż...chyba się skuszę. A nie powinnam bo tyję ostatnio kurcze. Brak ruchu wychodzi.
Aguś - gratuluję córczki! Super!
U nas troszkę lepsza noc...3 ostatnie to masakra i w sumie nie wiem dlaczego, bo nie widzę idących ząbków. Jeszcze tylko dwie trójki powinny wyjśc.
Ja już po dwóch pączkach w pracy ;-). A kuszą wciąż...chyba się skuszę. A nie powinnam bo tyję ostatnio kurcze. Brak ruchu wychodzi.
Dziewczyny podziwiam Was ja nigdy nie bylam na diecie bo nie umiem stosowac sie do jakis zasad zywieniowych:) juz mialam dosc jak karmilam ze nie moglam tego czy tamtego brrr...poza tym ja mam jakis taki oporny organizm ze jak sie odchudzam to nie chudne aa jak przestaje to zaczynam zrzucam pomalu:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Albo na drugi dzień dasz drugą połowę - przecież spokojnie w lodówce może leżeć.
Ja też z tych co nie potrafią być na diecie - nie potrafię sobie odmówić ulubionych rzeczy. Mam nadzieję, że razem z wiosną i dłuższymi dniami będzie więcej ruchu. Po pracy na spacery będę z Lenką chodzić. Bo teraz to już ciemno i się nie chce, no i zimno...
Ja też z tych co nie potrafią być na diecie - nie potrafię sobie odmówić ulubionych rzeczy. Mam nadzieję, że razem z wiosną i dłuższymi dniami będzie więcej ruchu. Po pracy na spacery będę z Lenką chodzić. Bo teraz to już ciemno i się nie chce, no i zimno...
Pewnie Sbj, dajcie. Po co macie się męczyć.
Ja miałam dylemat czy często dawać jak Lence szły trzonowce (bo np. przez tydzień dawałam niemal codziennie), ale lekarka mnie uspokoiła i powiedziała żeby dawać nurofen bez obaw, bo to też p/zapalne jest. Powiedziała, żeby się nie bać i nic się nie stanie jak teraz będę dawała cały tydzień, a potem kolejne 3 nie...
U nas też super noc. Lenka zasnęła po 20 i obudziła się dopiero o 4:30-dałam wodę. Potem o 5:30 i już mleko dostała i pięknie spała do 8 ;-)).
Ja miałam dylemat czy często dawać jak Lence szły trzonowce (bo np. przez tydzień dawałam niemal codziennie), ale lekarka mnie uspokoiła i powiedziała żeby dawać nurofen bez obaw, bo to też p/zapalne jest. Powiedziała, żeby się nie bać i nic się nie stanie jak teraz będę dawała cały tydzień, a potem kolejne 3 nie...
U nas też super noc. Lenka zasnęła po 20 i obudziła się dopiero o 4:30-dałam wodę. Potem o 5:30 i już mleko dostała i pięknie spała do 8 ;-)).
Michalowa - niestety poparzenie jest troszkę bardziej rozlegle - jeszcze szyja z lewej strony - mała łatka, na lewej ręce dwie małe łatki i twarz też, ale na twarzy nie ma żadnych blizn, w tej chwili jest tylko przebarwienie, które być może za rok zniknie. Niestety poparzenia goja sie bardzo długo.
W poniedziałek wracam do pracy i od razu jakis ogromny nawał.
a z karolinka mam wizytę w szpitalu przełożoną na 19 marca, ale bardzo się zastanawiam nad tym żeby tam iść, bo od ostatniej wizyty Karolinki u alergologa czyli od połowy stycznia mała ma odstawione leki i nic się nie dzieje, a wcześniej kaszlała cały czas i cały czas miała katar.
W poniedziałek wracam do pracy i od razu jakis ogromny nawał.
a z karolinka mam wizytę w szpitalu przełożoną na 19 marca, ale bardzo się zastanawiam nad tym żeby tam iść, bo od ostatniej wizyty Karolinki u alergologa czyli od połowy stycznia mała ma odstawione leki i nic się nie dzieje, a wcześniej kaszlała cały czas i cały czas miała katar.
Sbj - o kurcze...powtarzam się, ale strasznie mi przykro. Biedny Staś...kurcze, ale pech z tym wrzątkiem. Tyle się nacierpieliście. I teraz jeszcze prawdopodobnie trzonowce idą? Masakra...
Asienkaj - mam nadz., że dziś się wyśpicie. Może bolał Hanię brzuszek, bo pączka jadła? Moja mama przyznała się wczoraj, że dała Lence hruścika posmakować...ech, te babcie. A dziś mąż mówił, że rano Lenka zrobiła tak wielką, śmierdzącą i dziwną kupę, że jest pewien, że i pączka smakowała ;-).
Asienkaj - mam nadz., że dziś się wyśpicie. Może bolał Hanię brzuszek, bo pączka jadła? Moja mama przyznała się wczoraj, że dała Lence hruścika posmakować...ech, te babcie. A dziś mąż mówił, że rano Lenka zrobiła tak wielką, śmierdzącą i dziwną kupę, że jest pewien, że i pączka smakowała ;-).
Kabira, ja robię z pomidorów z puszki.
Moja ostatnio też kiepsko sypia, budzi się po kilka razy dziennie. Idą jej czwórki. Ma takie nabrzmiałe i mocno czerwone dziąsła. Przedwczoraj dałam jej na noc viburcol i bardzo ładnie spała a wczoraj zapomniałam i noc była do d*py. Budziła się z 5 razy i o 6.30 stwierdziła, że zaczyna dzionek:-/ Dzisiaj znowu jej zaaplikuje viburcol.
Ja z kolei od kilku dni mam kłucie serca i drętwienie lewej ręki. Troszkę poszperałam w necie i może to być nerwica albo ucisk kręgosłupa. Tak czy siak muszę iść do lekarza i zrobić badania.
Zuza w środę zaliczyła dwa upadki. Za pierwszym razem biegła i poślizgnęła się na klocku, był taki huk jak uderzała głową o panele... i nabiła sobie wielkiego guza a godzinę później spadła z łóżka. Jakaś masakra ale na szczęście oprócz guzów nic więcej jej nie było.
Sbj, poparzenia goją się powoli ale się goją i to jest najważniejsze. Jeszcze troszkę czasu minie i to nieszczęście będzie się zacierać.
Moja ostatnio też kiepsko sypia, budzi się po kilka razy dziennie. Idą jej czwórki. Ma takie nabrzmiałe i mocno czerwone dziąsła. Przedwczoraj dałam jej na noc viburcol i bardzo ładnie spała a wczoraj zapomniałam i noc była do d*py. Budziła się z 5 razy i o 6.30 stwierdziła, że zaczyna dzionek:-/ Dzisiaj znowu jej zaaplikuje viburcol.
Ja z kolei od kilku dni mam kłucie serca i drętwienie lewej ręki. Troszkę poszperałam w necie i może to być nerwica albo ucisk kręgosłupa. Tak czy siak muszę iść do lekarza i zrobić badania.
Zuza w środę zaliczyła dwa upadki. Za pierwszym razem biegła i poślizgnęła się na klocku, był taki huk jak uderzała głową o panele... i nabiła sobie wielkiego guza a godzinę później spadła z łóżka. Jakaś masakra ale na szczęście oprócz guzów nic więcej jej nie było.
Sbj, poparzenia goją się powoli ale się goją i to jest najważniejsze. Jeszcze troszkę czasu minie i to nieszczęście będzie się zacierać.

witam was dziewczynki
sbj z dnia na dzień będzie coraz lepiej na szczęście rany goją się a to najważniejsze buziaczki dla stasia
kabira spróbuj dodać pomidory z puszki będzie ok mój Filip akurat nie lubi spagetti
a my już tydzień po szczepieniu Filuś waży 12kg i 83cm mi wydawało się że on waży z 15kg taki ciężki:)
na siatce centylowej jesteśmy 75 także super
a jeśli chodzi o spanie to męczymy sięjuż ze trzy tygodnie Filip ciągle się wierci siada płacze a szczególnie nad ranem a ja jestem niewyspana horror wydaje się że to może zęby ale nic nie widać od jesieni ma 8 i nic nowego nie widzę śpię z nim bo nie sposób ciągle wstawawać
sbj z dnia na dzień będzie coraz lepiej na szczęście rany goją się a to najważniejsze buziaczki dla stasia
kabira spróbuj dodać pomidory z puszki będzie ok mój Filip akurat nie lubi spagetti
a my już tydzień po szczepieniu Filuś waży 12kg i 83cm mi wydawało się że on waży z 15kg taki ciężki:)
na siatce centylowej jesteśmy 75 także super
a jeśli chodzi o spanie to męczymy sięjuż ze trzy tygodnie Filip ciągle się wierci siada płacze a szczególnie nad ranem a ja jestem niewyspana horror wydaje się że to może zęby ale nic nie widać od jesieni ma 8 i nic nowego nie widzę śpię z nim bo nie sposób ciągle wstawawać
Witajcie dziewczyny
Sbj tak jak napisały dziewczyny powyżej - teraz będzie już tylko lepiej. Buziaki dla Was
Damgmarko mam pytanie do Ciebie. Pamiętam że kupiłaś Laurce takie same buciki w Daichmannie tzn kozaczki zimowe fioletowe. I o ile dobrze pamiętam również kupiłaś rozmiar 21. Napisz proszę czy są one nadal dobre na Twoją córcię. Kurcze mi się wydaje że muszę kupić Oli nową parę bo są na styk. Nóżka ciężko wchodzi, mierzyłam oli stopę i ma 13cm i tyle samo ma wkładka w bucie. A jaką nóżkę ma Laurka??Kurcze kolejny wydatek..Ale gdzie ja teraz kupię ciepłe buty na zimę??
Mnie dopadła jakaś deprecha. od kilku dni nie mam siły do mojego dziecka. Mam już dosyć jej ciągłego płaczu. Wyje i wyje.. Strzela fochy jak jej czegoś zabraniam. Jak jej czegoś nie pozwalam to po złości to robi. Moja mama powiedziała że ja byłam taka sama :/ i że lepiej nie będzie :( Mam jeszcze dwie siostry, młodszą i starszą. Jak rodzice wpadli z młodszą to mama była przerażona że będzie taka sama jak ja. Na szczęście była aniołkiem hehe.
Eh.. Chyba jestem przemęczona. Ciężko jest być z dzieckiem bez męża. Nie wiem jak to będzie jak Ola już zacznie chodzić!!
3majcie się ciepło dziewczyny
Sbj tak jak napisały dziewczyny powyżej - teraz będzie już tylko lepiej. Buziaki dla Was
Damgmarko mam pytanie do Ciebie. Pamiętam że kupiłaś Laurce takie same buciki w Daichmannie tzn kozaczki zimowe fioletowe. I o ile dobrze pamiętam również kupiłaś rozmiar 21. Napisz proszę czy są one nadal dobre na Twoją córcię. Kurcze mi się wydaje że muszę kupić Oli nową parę bo są na styk. Nóżka ciężko wchodzi, mierzyłam oli stopę i ma 13cm i tyle samo ma wkładka w bucie. A jaką nóżkę ma Laurka??Kurcze kolejny wydatek..Ale gdzie ja teraz kupię ciepłe buty na zimę??
Mnie dopadła jakaś deprecha. od kilku dni nie mam siły do mojego dziecka. Mam już dosyć jej ciągłego płaczu. Wyje i wyje.. Strzela fochy jak jej czegoś zabraniam. Jak jej czegoś nie pozwalam to po złości to robi. Moja mama powiedziała że ja byłam taka sama :/ i że lepiej nie będzie :( Mam jeszcze dwie siostry, młodszą i starszą. Jak rodzice wpadli z młodszą to mama była przerażona że będzie taka sama jak ja. Na szczęście była aniołkiem hehe.
Eh.. Chyba jestem przemęczona. Ciężko jest być z dzieckiem bez męża. Nie wiem jak to będzie jak Ola już zacznie chodzić!!
3majcie się ciepło dziewczyny
justa taki stan na szczęście jest przejściowy dasz radę a jak wróci mąż to odpoczniesz teraz taki trudny okres dla naszych szkrabów a może podrzuć Olę do dziadków i odpocznij trochę:)
mój Filip od zawsze niegrzeczny marudzący i wszędzie go pełno oczy trzeba mieć dookoła głowy teraz zastanawiam się czy nie wynieść krzeseł w kuchni ciągle sięna nie wspina no sofy ruszyć nie mogę a też uwielbia na nią wejść i chodzić po niej ostatnio do pralki wrzucił pilot który wyprał się a w koszu znalazłam szczoteczkę do zębów męczące to wszystko ale cóż nie ma rady musimy przetrwać dzieci podrosną będzie lepiej:)
ja też będąc dzieckiem ciągle płakałam i byłam nieznośna
z butami miałam ten sam problem co ty też miałam 21 ale już w styczniu okazały się za małe ale nigdzie nie wychodziłam a teraz szkoda mi było wydawać kasę na butki zaraz wiosna i wygrzebałam ze stryszku oczywiście po dzieciach szwagierki buciki rozm 24 ciut za duże 1 rozmiar ale to tylko na miesiąc stópkę ma Filip 14cm
justa a twoja Oleńka duża pannica ze wzrostu jak mój Filip teraz może i wyższa
mój Filip od zawsze niegrzeczny marudzący i wszędzie go pełno oczy trzeba mieć dookoła głowy teraz zastanawiam się czy nie wynieść krzeseł w kuchni ciągle sięna nie wspina no sofy ruszyć nie mogę a też uwielbia na nią wejść i chodzić po niej ostatnio do pralki wrzucił pilot który wyprał się a w koszu znalazłam szczoteczkę do zębów męczące to wszystko ale cóż nie ma rady musimy przetrwać dzieci podrosną będzie lepiej:)
ja też będąc dzieckiem ciągle płakałam i byłam nieznośna
z butami miałam ten sam problem co ty też miałam 21 ale już w styczniu okazały się za małe ale nigdzie nie wychodziłam a teraz szkoda mi było wydawać kasę na butki zaraz wiosna i wygrzebałam ze stryszku oczywiście po dzieciach szwagierki buciki rozm 24 ciut za duże 1 rozmiar ale to tylko na miesiąc stópkę ma Filip 14cm
justa a twoja Oleńka duża pannica ze wzrostu jak mój Filip teraz może i wyższa
Mam własnie dzisiaj taki plan że zostawię Olę u dziadków. Podjadę do Daichmannna, CCC i Bartka. Może coś upoluję. Jak te syrki jej rosną! Jeszcze niedawno te kozaczki były za duże o 2-3 rozmiary! Nie wiem ile ola ma wzrostu ale ciuszki nosi 92 rozm. Waży pewnie ponad 11kg.
Mój mąż wraca za tydzień w piątek ale wiem że wcale mnie nie odciąży. Bardzo się stara, ale Ola i tak chce do mnie. Kilka minut z tatą a potem mnie szuka, woła. Nawet wykapać się nie mogę w spokoju bo siedzi pod drzwiami od łazienki i płacze. Rano też nie mogę odespać nocy kiedy mąż chce z nią posiedzieć bo cwaniara wie że jestem w sypialni i siedzi pod drzwiami i płacze. W nocy też mąż do niej nie wstaje bo chce do mnie i drze sie mu na rękach, także i tak się budzę i do niej idę.
Szkoda że Ola nie ma kontaktu z nim codziennie..
Mój mąż wraca za tydzień w piątek ale wiem że wcale mnie nie odciąży. Bardzo się stara, ale Ola i tak chce do mnie. Kilka minut z tatą a potem mnie szuka, woła. Nawet wykapać się nie mogę w spokoju bo siedzi pod drzwiami od łazienki i płacze. Rano też nie mogę odespać nocy kiedy mąż chce z nią posiedzieć bo cwaniara wie że jestem w sypialni i siedzi pod drzwiami i płacze. W nocy też mąż do niej nie wstaje bo chce do mnie i drze sie mu na rękach, także i tak się budzę i do niej idę.
Szkoda że Ola nie ma kontaktu z nim codziennie..
http://kajakistrumyk.pl/
nie wiem czy w tym roku będziemy mieć pokoje do wynajęcia ale spływy będą na pewno i rozszerzymy działalność o wyżywienie
jeśli chodzi o noclegi to w okolicy jest dużo fajnych miejsc zarówno w gospodarstwach agroturystycznych jak i pensjonatach
chętnych zapraszam;0
nie wiem czy w tym roku będziemy mieć pokoje do wynajęcia ale spływy będą na pewno i rozszerzymy działalność o wyżywienie
jeśli chodzi o noclegi to w okolicy jest dużo fajnych miejsc zarówno w gospodarstwach agroturystycznych jak i pensjonatach
chętnych zapraszam;0
Justa ja mam takie jak Olcia tylko czerwone, ale wlasnie mialam do wyboru 21 i 22 i zostawilam 22, z wielkimi obawami ze beda za duze ale teraz widze ze decyzja byla dobra, bo pewnie te 21 juz by byly za male, ale mysle ze cos znajdziesz, wlasnie w deischmanie, ccc (w bartku to raczej bardzo drogo nawet na przecenach wiec ja bym juz tam teraz nie kupowala zimowych)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Aha i chcialam napisac ze Justa bardzo dobrze Cie rozumiem!!! u nas to samo!!! czasami mam ochote trzasnac drzwiami zostawic Laure z babcia i przejsc sie chociaz dookola bloku :) u nas masakra z zasypianiem, wczesniej byla butla i mala od razu zasypiala lub turlala sie po lozku ale max 20-30minut bez placzu. A teraz katastrofa, dzis muialam jej dac w koncu nurofen bo w histerie wpadla. Wstala o 8, wiec zaczelam ja usypiac przed 1 i trwalo to z przerwami do 15,30! w koncu wpadla ze zmeczenia w histerie. To samo wczoraj i przedwczoraj, najgozej na noc ale teraz widze ze i w dzien marnie z tym zasypaniem, jak juz zasnie to spi spokojnie i dlugo. Pewnie najszybciej by mi zasnle w wozku ale jak ona spi to jedyna chwila wytchnienia dla mnie wiec wole jak spi w domu. wiosna latem to co innego, wezme ksiazke i bede sobie czytac na lawce.
Ile Wasze dzieciaczki spia na dobe? u nas byly piekne 11-12-13 w nocy plus w dzien 1,5-2,5 a i 3 sie zdazalo. Czyli 20-8 albo 21-8 lub 9, A teraz zasypia 22 a po 7 juz wyspana, pozniej 1,5 godzinki drzemki kolo 12 i do wieczora wariuje, i juz 19-20 widze ze zmeczona ale po kapieli butla i zamiast spac znowu ucieka do zabawy;/
Ile Wasze dzieciaczki spia na dobe? u nas byly piekne 11-12-13 w nocy plus w dzien 1,5-2,5 a i 3 sie zdazalo. Czyli 20-8 albo 21-8 lub 9, A teraz zasypia 22 a po 7 juz wyspana, pozniej 1,5 godzinki drzemki kolo 12 i do wieczora wariuje, i juz 19-20 widze ze zmeczona ale po kapieli butla i zamiast spac znowu ucieka do zabawy;/
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

A jak tylko probuje ja nasile wziasc do spania to histeria wygina sie, kladzie na podlodze. U nas tata jest ale na wiele to sie nie zdaje, to mala tez raczej za mna, tzn tata jest spoko ale ja tez musze byc chociaz w pokoju, jak wczoraj chcialam dospac to tata ja wzial i bajki ogladali w drugim pokoju ale ciagle przychodzila i mama mama:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Dzięki Sylwiah za namiary
niestety butów nie kupiłam, nie było rozmiarów no i nie są przecenione :/ ani grosza! A niby wyprzedaże.. No trudno, zmierzyłam dokładniej i Ola ma jeszcze w bucie niecałe pół centymetra luzu, tak mi się wydaje przynajmiej. ciężko zmierzyć bo wkładki się nie wyjmuje. Na razie nie chodzi więc noga nie idzie jej do przodu i nie ciśnie.
A tak poza tym to własnie się poryczałam przez moje dziecko tak mi daje czadu.
Kocham Olę bardzo mocno ale na kolejne dziecko już na pewno się nie zdecyduję..
niestety butów nie kupiłam, nie było rozmiarów no i nie są przecenione :/ ani grosza! A niby wyprzedaże.. No trudno, zmierzyłam dokładniej i Ola ma jeszcze w bucie niecałe pół centymetra luzu, tak mi się wydaje przynajmiej. ciężko zmierzyć bo wkładki się nie wyjmuje. Na razie nie chodzi więc noga nie idzie jej do przodu i nie ciśnie.
A tak poza tym to własnie się poryczałam przez moje dziecko tak mi daje czadu.
Kocham Olę bardzo mocno ale na kolejne dziecko już na pewno się nie zdecyduję..
Hej!
Justa - współczuję...myślę, że głównie dlatego że jesteś sama to ci tak ciężko. Wszystko na głowie masz i marudna Oleńka...minie w końcu ten okres.
Marchew - mam nadz. że to nie jelitówka.
Ja nie kupowałam w ogóle zimowych butów - Lenka tylko w wózku na dworzu siedzi. Muszę za to kupić większe kapcie, bo chyba już za ciasno ma - powinnien być podobno centymetr luzu. U nas już nie ma. Ostatnio Lenka tak urosło i utyła, że szok...waży 10,5 kg - w ciągu miesiaca kg na + ;-).
A dziś kurcze się wkurzyłam, bo wyprałam kombinezon i czapkę...i nie wiem czemu czapka się wstąpiła. Już ją prałam wczęsniej, a teraz taki zonk... Prałam w 40st. No i mam problem bo nie mam innej. Jutro jedziemy specjalnie do nowego, dziś otwartego centrum handlowego Szperk. Mam nadzieje, że jakąś kupię czapkę. Tak myślę, że może kupię już taką przejściową...pomiędzy wiosenną a zimową, a teraz oprócz czapki będę zakładała jej kaptur. No sama nie wiem. Jutro do samochodu tylko w kapturze ją wezmę, no bo nie mam tej cholernej czapki. Dobrze, ze zima się kończy i że już tych mrozów nie ma.
Justa - współczuję...myślę, że głównie dlatego że jesteś sama to ci tak ciężko. Wszystko na głowie masz i marudna Oleńka...minie w końcu ten okres.
Marchew - mam nadz. że to nie jelitówka.
Ja nie kupowałam w ogóle zimowych butów - Lenka tylko w wózku na dworzu siedzi. Muszę za to kupić większe kapcie, bo chyba już za ciasno ma - powinnien być podobno centymetr luzu. U nas już nie ma. Ostatnio Lenka tak urosło i utyła, że szok...waży 10,5 kg - w ciągu miesiaca kg na + ;-).
A dziś kurcze się wkurzyłam, bo wyprałam kombinezon i czapkę...i nie wiem czemu czapka się wstąpiła. Już ją prałam wczęsniej, a teraz taki zonk... Prałam w 40st. No i mam problem bo nie mam innej. Jutro jedziemy specjalnie do nowego, dziś otwartego centrum handlowego Szperk. Mam nadzieje, że jakąś kupię czapkę. Tak myślę, że może kupię już taką przejściową...pomiędzy wiosenną a zimową, a teraz oprócz czapki będę zakładała jej kaptur. No sama nie wiem. Jutro do samochodu tylko w kapturze ją wezmę, no bo nie mam tej cholernej czapki. Dobrze, ze zima się kończy i że już tych mrozów nie ma.
Michałowa, moja w środę pawia zasadziła jak zjadła kaszkę. Już ją miałam pakować do łóżeczka i... ona i ja do kąpieli a moja pościel do prania:-/
Jak rozmawiałam na drugi dzień z mamą, to mówiła że, dzień wcześniej z dziadziem Zuzia zjadła obiad i potem jeszcze coś i jeszcze coś i jeszcze... a na wieczór kaszka a potem paw.
Jak rozmawiałam na drugi dzień z mamą, to mówiła że, dzień wcześniej z dziadziem Zuzia zjadła obiad i potem jeszcze coś i jeszcze coś i jeszcze... a na wieczór kaszka a potem paw.
Cześć Dziewczyny,
Jeśli chodzi o kłopoty z zasypianiem... U nas bardzo pomogło zgaszenie światła. Naprawdę niesamowicie pomocne to było. Po kąpieli jest cycuś albo nie (zależy jak się Młodemu chce), potem idzie z tatą do swojego pokoju, gaszą światło, włączony jest tylko aniołek od elektronicznej niani, Młodziak dostaje kaszkę, odkładany jest do łóżeczka i zasypia - jesli nie zasypia natychmiast to po chwili tata go bierze do łóżka, poprzytulają się trochę, tata podrapie po pleckach i synuś odpływa. Tak jest od dbrych kilku tygodni, oby tak zostało. Śpi od 20 do 7, z przerwami niestety. Ostatnio częstszymi, ale winię za to zęby...
Jeśli chodzi o kłopoty z zasypianiem... U nas bardzo pomogło zgaszenie światła. Naprawdę niesamowicie pomocne to było. Po kąpieli jest cycuś albo nie (zależy jak się Młodemu chce), potem idzie z tatą do swojego pokoju, gaszą światło, włączony jest tylko aniołek od elektronicznej niani, Młodziak dostaje kaszkę, odkładany jest do łóżeczka i zasypia - jesli nie zasypia natychmiast to po chwili tata go bierze do łóżka, poprzytulają się trochę, tata podrapie po pleckach i synuś odpływa. Tak jest od dbrych kilku tygodni, oby tak zostało. Śpi od 20 do 7, z przerwami niestety. Ostatnio częstszymi, ale winię za to zęby...
U nas też nie ma problemu z zasypianiem. Właśnie położyłam Olę spać, odpłynęła po 5-7min sama w łóżeczku przy zamkniętych drzwiach. Wczoraj trwało zasypianie ponad godzinkę bo zasnęła mi w aucie o 18 na 20 min ale grzecznie leżała w lóżeczku i sobie ćwierkała. Zanim ją położę to również ją przytulam i całuję na fotelu jedną lub dwie kołysanki, potem buziak na dobranoc i lulu.
Wszystko się zmieniło kiedy nauczyła się zasypiać sama w łóżeczku.
A u nas obraza na kaszki łyżeczką :( Powrót do butli i co za tym idzie budzi się w nocy na jedzenie, na szczęście tylko raz ok 2-3 i śpi do 8-9. Oczywiście czasem zdarzają się nocki z przerwą na 3 godzinną zabawę tak jak wczoraj...
Mnie deprecha nadal trzyma szczególnie wtedy kiedy Ola nie chce jeść. Wyć mi się kiedy stoję w garach 2 godziny a ona nie chce mojego obiadu..ehh...
3majcie się ciepło dziewczyny
Wszystko się zmieniło kiedy nauczyła się zasypiać sama w łóżeczku.
A u nas obraza na kaszki łyżeczką :( Powrót do butli i co za tym idzie budzi się w nocy na jedzenie, na szczęście tylko raz ok 2-3 i śpi do 8-9. Oczywiście czasem zdarzają się nocki z przerwą na 3 godzinną zabawę tak jak wczoraj...
Mnie deprecha nadal trzyma szczególnie wtedy kiedy Ola nie chce jeść. Wyć mi się kiedy stoję w garach 2 godziny a ona nie chce mojego obiadu..ehh...
3majcie się ciepło dziewczyny
wszystko kupilismy w textilmarket , body białe do tego na ramiaczkach biala sukienka i komplet skrzydełka rożdżka i były czólki ale nie miala zamairu ich ubrać ani na chwileczke :) poprostu nie pasowały jej , cały komplet był niedrogi bo chyba wyszlo niecałe 50 zł były jeszcze różowe sukienki ale skrzydelek nie było
ja myśle że do sesji zdjęciowej to byłoby lepiej normalnie , takie zdjęcia wydają mi sie osobiście fajniejsze
ja myśle że do sesji zdjęciowej to byłoby lepiej normalnie , takie zdjęcia wydają mi sie osobiście fajniejsze
Cześć!
Asienkaj - super Hania wyglądała, śliczna jest ;-).
Czytałam, że idziecie na zajęcia do Edukatywki (czy jak to się nazywa ;-)). Fajnie...szkoda, że w Gdyni nie ma takich zajęć. Byłam na takim spotkaniu LadyMama (dla mam w ciąży i z dziećmi) w grudniu i tam Pani się reklamowała i zrobiła pokaz - fajnie to wyglądało i Pani mega pozytywnie zakręcona ;-)). Strasznie przezywała swoją rolę i rzeczywiście super kontakt z dziećmi łapała. Także jestem pewna że będziecie zadowolone.
Kurcze, może ja też powinnam się zainteresować bardziej rozwojej mojego dziecka. My ani na basen, ani do małpich gajów, ani na edukazyjne zajęcia nie chodzimy...tylko tyle co w domu we dwie. Lenka kocha dzieci a nie ma sie kiedy spotykać z koleżankami z dziećmi, bo nawet jak się już uda ustalić jakiś termin to w końcu odwoływany bo ktoś się rozchoruje. Juz od dłuższego czasu tak mamy.
Co do zasypiania to u nas bez zmian - razem na łóżku i przenoszę ją. Ostatnio dłużej znowu nam to zajmuje - ok 30-40 min. bo Lenka zaczęła póżniej zasypiać w dzień - dopiero ok 13-14 i śpi nawet do 16...Wczoraj w dzień spała do 13:40 do 16, a potem na noc położyłysmy się ok 20 i zasnęła dopiero o 20:50... ale spała ładnie, pobudka o 1:30-smoczek i dopiero o 5:20 na mleko...i spała dalej do 8.
Asienkaj - super Hania wyglądała, śliczna jest ;-).
Czytałam, że idziecie na zajęcia do Edukatywki (czy jak to się nazywa ;-)). Fajnie...szkoda, że w Gdyni nie ma takich zajęć. Byłam na takim spotkaniu LadyMama (dla mam w ciąży i z dziećmi) w grudniu i tam Pani się reklamowała i zrobiła pokaz - fajnie to wyglądało i Pani mega pozytywnie zakręcona ;-)). Strasznie przezywała swoją rolę i rzeczywiście super kontakt z dziećmi łapała. Także jestem pewna że będziecie zadowolone.
Kurcze, może ja też powinnam się zainteresować bardziej rozwojej mojego dziecka. My ani na basen, ani do małpich gajów, ani na edukazyjne zajęcia nie chodzimy...tylko tyle co w domu we dwie. Lenka kocha dzieci a nie ma sie kiedy spotykać z koleżankami z dziećmi, bo nawet jak się już uda ustalić jakiś termin to w końcu odwoływany bo ktoś się rozchoruje. Juz od dłuższego czasu tak mamy.
Co do zasypiania to u nas bez zmian - razem na łóżku i przenoszę ją. Ostatnio dłużej znowu nam to zajmuje - ok 30-40 min. bo Lenka zaczęła póżniej zasypiać w dzień - dopiero ok 13-14 i śpi nawet do 16...Wczoraj w dzień spała do 13:40 do 16, a potem na noc położyłysmy się ok 20 i zasnęła dopiero o 20:50... ale spała ładnie, pobudka o 1:30-smoczek i dopiero o 5:20 na mleko...i spała dalej do 8.
Wiem jak wkurza to ze sie przygotuje a dziecko nie chce jesc;/ ostatnio zrobilam ten budyn co Marchew polecala i co? Laura sprobowala jedna lyzeczke i pozniej juz nie chciala ruszyc, sama zjadlam bo nawet mi zasmakowal, nie byl slodki ale za to mocno kakaowy, nie tak jak te mdle ze sklepu:) kaszka lyzeczka tez juz odeszla w zapomnienie, jogurt jakos zje ostatecznie jak jest glodna. Ostatnio jest szal na mandarynki, ostatnio zjadla 3 naraz:) a Wasze dzieci bawia sie tym sorterem z jajkami? bo Laura wogole, jakby go nie bylo;/ juz nie wiem co by jej sie podobalo;/ moze jakies klocki drewniane lub d*plo? co myslicie o klockach?
Justa a gdzie zamowiliascie sesje? tez sie nad tym zastanawialismy, ale nie znam zadnego fotografa z polecenia
Justa a gdzie zamowiliascie sesje? tez sie nad tym zastanawialismy, ale nie znam zadnego fotografa z polecenia
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Laura tez kocha dzieci i dobrze sie czuje w ich towarzystwie, ale musi sie zaklimatyzowac:) jak w niedziele pojechalismy do rodzinki i bylo 5 dzieci oprocz niej to chyba z pol godziny stala w miejscu i ich obserwowala:) dopeiro jak zostala sama z jednym chlopczykiem to zaczela szalec:)
Michalowa my bylismy w Loopys, gdzie Laura bala sie bo tam strasznie glosno;/ ale ogolnie tam jest super bespiecznie polecam:) bardziej jej sie podobalo w Tesko na chelmie, jest taki plac zabaw, tylko wedlug nas tam jest dosc niebespiecznie, my mielismy poobijane piszczele;/ jest malo zabespieczen, balabym sie tam same dziecko puscic, a zjezdzalnia taka ze mi serce podskoczylo jak zjechalam;/ ale ogolnie polecam kacik dla maluchow, Laura nie chciala tam zejsc ze zjezdzalni (takiej malej), chyba z 20 razy jak nie wiecej zjezdzala i oczywiscie chciala wchodzic od dolu:) i jest duzy basen z pileczkami:)
a wczoraj na spacerze zaszlismy na plac zabaw na osiedlu i znowu zjezdzalnia:) nie chciala odejsc, nauczyla sie juz utrzymywac rownowage i sama zjezdzala tylko ja wsadzalam na gore:) histeria jak trzeba bylo wracac do domku:)
Michalowa my bylismy w Loopys, gdzie Laura bala sie bo tam strasznie glosno;/ ale ogolnie tam jest super bespiecznie polecam:) bardziej jej sie podobalo w Tesko na chelmie, jest taki plac zabaw, tylko wedlug nas tam jest dosc niebespiecznie, my mielismy poobijane piszczele;/ jest malo zabespieczen, balabym sie tam same dziecko puscic, a zjezdzalnia taka ze mi serce podskoczylo jak zjechalam;/ ale ogolnie polecam kacik dla maluchow, Laura nie chciala tam zejsc ze zjezdzalni (takiej malej), chyba z 20 razy jak nie wiecej zjezdzala i oczywiscie chciala wchodzic od dolu:) i jest duzy basen z pileczkami:)
a wczoraj na spacerze zaszlismy na plac zabaw na osiedlu i znowu zjezdzalnia:) nie chciala odejsc, nauczyla sie juz utrzymywac rownowage i sama zjezdzala tylko ja wsadzalam na gore:) histeria jak trzeba bylo wracac do domku:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Hania dostała na roczek d*plo ale jeszcze się nie bardzo zabawi nimi , dostała farmę ze zwierzątkami , ulubiona zabawka to odkrywczy domek i jeździk kubuś puchatek , jajkami bawi sie lubi nakladac kurczakom białe kapturki, lubi ukladac tez zwykle drewniane klocki , kiedys kupilismy w biedronce 100 sztuk za 40 zł , i tez ostatnio szał robi udawanie picia herbatki z dziadkiem bo ma taki plastikowy imbryk i kubeczki :)
Wlasnie myslalam nad drewnianymi klockami narazie, moze gdzies upoluje tanio. My mamy arke ze zwierzatkami i tym sie chyba najbardziej bawi i ostatnio kupilam taka drewniana zabawke gdzie sie wrzuca klocki roznego ksztaltu to tez nawet jej sie podoba, ale wszytsko na minute dwie max piec:) najlepsze jest ze wdrapuje sie na fotel siada bierze gazete ze stolu i oglada i jeszcze opowiada co tam jest:))) jak to pierwszy raz zobaczylam to myslalam ze pekne ze smiechu:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

A to Laura kaze sobie wlaczac codziennie naokraglo:) pokazuje na laptop i mowi ła ła, i juz sama nauczyla sie wlaczac jak sie skonczy:)
http://www.youtube.com/watch?v=tcxFKbMiNH8
http://www.youtube.com/watch?v=tcxFKbMiNH8
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

a u nas d*plo się sprawdzają:) zbieramy i mamy już całe dużo pudło, a ostatnio szał robi z tej serii helikopter, bo chodzi trzymając go w górze i mówi pach-pach-pach, jak narazie to głównie rozczepia klocki, powoli probuje składać, ale tam jest dużo zwierzątek i innych kwiatków;p my z mężem uwielbialiśmy lego, więc pewnie dlatego tak szybko zaczeliśmy kolekcjonować
a co do zasypiania, to u nas jest luz, dostaje kaszke na noc, do łózeczka i zazwyczaj jest spokój, czasem potrwa to pol godz ale zazwyczaj z jedzeniej jakies 20min. my mamy pozytywke, ktrora od baardzo dawna wlaczamy, zawsze jej slucha jak wiecozrem zasypia, na wyjazdach tez..i powiem szczerze ze jak mu daje misia to tez szybciej zasypia:)
ale nocki mamy bardzo slabe, ale to zeby..jedna 4 prawie cala jest a pozostale sie przebijaja, do tego trojki..ma problem z gryzieniem i sie tak slini, ze to musza byc zeby:( a leki slabo dzialaja..wczoraj w nocy wstawalam z 10x :(
Mar-chew, dobrze ze juz lepiej:))
a co do zasypiania, to u nas jest luz, dostaje kaszke na noc, do łózeczka i zazwyczaj jest spokój, czasem potrwa to pol godz ale zazwyczaj z jedzeniej jakies 20min. my mamy pozytywke, ktrora od baardzo dawna wlaczamy, zawsze jej slucha jak wiecozrem zasypia, na wyjazdach tez..i powiem szczerze ze jak mu daje misia to tez szybciej zasypia:)
ale nocki mamy bardzo slabe, ale to zeby..jedna 4 prawie cala jest a pozostale sie przebijaja, do tego trojki..ma problem z gryzieniem i sie tak slini, ze to musza byc zeby:( a leki slabo dzialaja..wczoraj w nocy wstawalam z 10x :(
Mar-chew, dobrze ze juz lepiej:))
Witajcie dziewczyny
Dagmarko nam zdjęcia będzie robił mój kolega z podstawówki. Ma studio we Wrzeszczu i dlatego się na niego zdecydowałam, bo w domu nie chcę.
Z zabawek to Ola nadal bawi się Odkrywczym Domkiem. A cała reszta leży :)
Poza tym zauważyła ostatnio jak dziadzia wymienia baterie w tym domku i dostała kluczyk na breloczku i udaje że też wykręca śrubki. W domu robi to samo ze wszystkimi zabawkami. Potrafi siedzieć i dłubać nawet 30min.
Jajeczka są ok ale tylko na chwilkę.
I bawi się też szczekającymi pieskami bo wymieniłam baterie po kilku miesiącach i są jak nowe ;)
A tak naprawdę to najlepszą zabawką jest kubek z łyżeczką i kisielem na dnie..
No i muszę pochwalić Olę. Dzisiaj zaczęła chodzić!! :)
Najpierw na hurraa poszła do mnie od dziadka 1,5m, kolejny raz zatrzymała się na chwilkę i stanęła po czym ruszyła do mnie chwiejnym krokiem. A jak wróciłyśmy do domku to przeszła od łazienki do swojego łóżeczka jakieś 6 metrów :) Ale jestem dumną mama!
W piątek wraca mój mąż, ale się cieszę!! Nareszcie troszkę odsapnę od tylu obowiązków.
Dagmarko nam zdjęcia będzie robił mój kolega z podstawówki. Ma studio we Wrzeszczu i dlatego się na niego zdecydowałam, bo w domu nie chcę.
Z zabawek to Ola nadal bawi się Odkrywczym Domkiem. A cała reszta leży :)
Poza tym zauważyła ostatnio jak dziadzia wymienia baterie w tym domku i dostała kluczyk na breloczku i udaje że też wykręca śrubki. W domu robi to samo ze wszystkimi zabawkami. Potrafi siedzieć i dłubać nawet 30min.
Jajeczka są ok ale tylko na chwilkę.
I bawi się też szczekającymi pieskami bo wymieniłam baterie po kilku miesiącach i są jak nowe ;)
A tak naprawdę to najlepszą zabawką jest kubek z łyżeczką i kisielem na dnie..
No i muszę pochwalić Olę. Dzisiaj zaczęła chodzić!! :)
Najpierw na hurraa poszła do mnie od dziadka 1,5m, kolejny raz zatrzymała się na chwilkę i stanęła po czym ruszyła do mnie chwiejnym krokiem. A jak wróciłyśmy do domku to przeszła od łazienki do swojego łóżeczka jakieś 6 metrów :) Ale jestem dumną mama!
W piątek wraca mój mąż, ale się cieszę!! Nareszcie troszkę odsapnę od tylu obowiązków.
Justa, super! Gratulacje dla Oleńki:-) A tak się nie mogłaś doczekać.
Teraz dopiero zobaczysz co się będzie działo. Wszędzie będzie pełno Olci.
A moja Zuzia wczorajszą całą noc przespała w swoim łóżeczku:-). Zasnęła wtulona we mnie na moim łóżku. Następnie, przełożyłam małą do jej wyrka i tylko 2 razy musiałam dać jej smoka, bo jej wypadł. Od czasu, kiedy przestałam małą karmić cyckiem to po zjedzeniu kaszki i umyciu buzi, rączek i ząbków, przychodzi czas przytulania na moim łóżku i czasami jest tak padnięta, że nawet nie wiem kiedy zasypia.
Teraz dopiero zobaczysz co się będzie działo. Wszędzie będzie pełno Olci.
A moja Zuzia wczorajszą całą noc przespała w swoim łóżeczku:-). Zasnęła wtulona we mnie na moim łóżku. Następnie, przełożyłam małą do jej wyrka i tylko 2 razy musiałam dać jej smoka, bo jej wypadł. Od czasu, kiedy przestałam małą karmić cyckiem to po zjedzeniu kaszki i umyciu buzi, rączek i ząbków, przychodzi czas przytulania na moim łóżku i czasami jest tak padnięta, że nawet nie wiem kiedy zasypia.

Hej
zdrówka dla Hani
gratulacje dla Oli
asienkaj twoja Hania jak aniołek śliczniutka
u nas noc do bani musiałam znów wziąść Filipa do łóżka kręcił sięwiercił co pół godz wstawał masakra i horror ale ząbek wyszedł już 9:)
patrzcie jak Filip staje na głowie robi to bardzo często


Uploaded with ImageShack.us
zdrówka dla Hani
gratulacje dla Oli
asienkaj twoja Hania jak aniołek śliczniutka
u nas noc do bani musiałam znów wziąść Filipa do łóżka kręcił sięwiercił co pół godz wstawał masakra i horror ale ząbek wyszedł już 9:)
patrzcie jak Filip staje na głowie robi to bardzo często


Uploaded with ImageShack.us
Gratulacje dla Olci:) Zdrowka dla Hani, te jelitowki sa bardzo powszechne u maluchow niestety;/ i jeszcze latwo sie tym od nich zarazic
Filipek zdolniacha, akrobata:)
A Laura ma bunt na wieczorne mleko, juz kolejny raz wylewam prawie cala butle, ale za to na obiad sie nawpychala ze jej brzusio sie ledwo w bluzeczce zmiescil:)
Filipek zdolniacha, akrobata:)
A Laura ma bunt na wieczorne mleko, juz kolejny raz wylewam prawie cala butle, ale za to na obiad sie nawpychala ze jej brzusio sie ledwo w bluzeczce zmiescil:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Dagmarko no to u nas identycznie jak u Was. Ola wcina obiadku tyle co ja a na kolejcę już nie ma ochoty :( Obiad je ok godz 15 więc do 19-19:30 powinna być głodna ale nie jest, Dzisiaj udało mi się jej wcisnąć trochę kaszki Hippa ze słoiczka na dobranoc a potem mleczka na popitkę, ale wczoraj nic nie zjadła na kolcaję a spała od 20-5 rano, mleczko i do 9. Nie rozumiem..
No wlasnie ja tez nie rozumiem, Laura zjada obiad kolo 16, pozniej dawalam jej jogurt albo owoc ale ostatnio nie chce i tego mleka wieczornego tez nie chce, albo wypija 100ml i wyrzuca, dzis jak ja polozylam i dalam mleko to rzucila i tylko nie nie nie i uciekla;/ moze nie jest glodna, trudno
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Ojoj Marchew - zdrówka dla Hani.
Justa - gratuluję chodzącego dziecka! ;-)) No to już chyba wszystkie chodzące w naszym wątku, co?
U mnie noc średnia - chyba trzecia trójka wychodzi, bo wczoraj miała już białe dziąsło. Mam nadzieję, że się przebiła już i tylko już jeden ząb nam zostanie.
Lenka bawi się jajeczkami, ale trochę, szybko jej się nudzi. Książeczki rządzą ;-). Reszta zabawek na chwilkę.
Justa - gratuluję chodzącego dziecka! ;-)) No to już chyba wszystkie chodzące w naszym wątku, co?
U mnie noc średnia - chyba trzecia trójka wychodzi, bo wczoraj miała już białe dziąsło. Mam nadzieję, że się przebiła już i tylko już jeden ząb nam zostanie.
Lenka bawi się jajeczkami, ale trochę, szybko jej się nudzi. Książeczki rządzą ;-). Reszta zabawek na chwilkę.
Witajcie Dziewczyny,
Niestety mój synuś jeszcze nie chodzi, jeszcze mu daleko do chodzenia, trochę się martwię, kiedy to nastapi, jest bardzo powolny w tej kwestii, mówiłam to o tym lekarzowi, ale ona powiedziała że spokojnie ma jeszcze czas. A Wy mówicie że wszyscy chodzą:)
Ze spaniem u nas kiepsko, łukasz budzi się b. często a dziś od 22 do 2 wcale nie spalam bo co go uśpiłam to się obudził.
Zasypianie super
Niestety mój synuś jeszcze nie chodzi, jeszcze mu daleko do chodzenia, trochę się martwię, kiedy to nastapi, jest bardzo powolny w tej kwestii, mówiłam to o tym lekarzowi, ale ona powiedziała że spokojnie ma jeszcze czas. A Wy mówicie że wszyscy chodzą:)
Ze spaniem u nas kiepsko, łukasz budzi się b. często a dziś od 22 do 2 wcale nie spalam bo co go uśpiłam to się obudził.
Zasypianie super
Ja chyba zaczynam popadac w depresje - brak słońca!!!no i Laura mnie wykancza z tym zasypianiem:( wczoraj po wielkich przebojach zasnela 21,15 a o 7 juz skowronek do zabawy, wzielam ja do siebie ale od razu zwiala i nie chciala juz spac. O 9 juz byla spiaca wiec o 10,30 mleko ... a zasnela o 11,50:( pewnie pospi do 2 jak dobrze pojdzie a pozniej znowu 21-22 zasnie. Mi sie wydaje ze malo spi, nie wiem, ale zrobic:/ Jak uczylyscie swoje dzieci zasypiac w lozeczkach? Jak ja wsadzilam dzis zeby sprawdzic czy zasnie to powywalala wszystko z lozeczka i tylko mama mama i juz placz;/ a jak ja kladlam to sie sztywna robila ze nie dalo sie jej polozyc
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Witajcie
Marchew buziaki dla malutkiej, dawaj dużo picia i wiem, że to tylko słowa ale trzeba to przetrzymać.
Sylwiah mój Staś dokładnie tak samo staje na głowie, śmiesznie to wygląda, a córka tak nie stawała.
Staś ma cały czas ręce w buzi i opuchnięte dziąsła - ida mu zęby i wyjść nie chcą. Podobnie jak u niektórych z Was nocki wyglądają okropnie - dziś darł się w nocy przez dwie godziny i zupełnie nie wiem dlaczego - znaczy się chyba zęby? A Dagmarko co do malej ilości spania to Staś wczoraj zasnął o 21:30 Na dobre wstał o 5:30, w nocy miał 2-godzinną przerwę. Myślałam że będzie długo spał w dzień, a on zasnął o 11:30 i spal do 12:45.
Marchew buziaki dla malutkiej, dawaj dużo picia i wiem, że to tylko słowa ale trzeba to przetrzymać.
Sylwiah mój Staś dokładnie tak samo staje na głowie, śmiesznie to wygląda, a córka tak nie stawała.
Staś ma cały czas ręce w buzi i opuchnięte dziąsła - ida mu zęby i wyjść nie chcą. Podobnie jak u niektórych z Was nocki wyglądają okropnie - dziś darł się w nocy przez dwie godziny i zupełnie nie wiem dlaczego - znaczy się chyba zęby? A Dagmarko co do malej ilości spania to Staś wczoraj zasnął o 21:30 Na dobre wstał o 5:30, w nocy miał 2-godzinną przerwę. Myślałam że będzie długo spał w dzień, a on zasnął o 11:30 i spal do 12:45.
Sylwiah mój Szymek robi to samo:) już od dawna staje "na głowie", a ile ma radochy jak sie do niego zagląda i mu się coś podaje do rączki wtedy:)
a do tego skumał, że jak się zatknie uszy to mniej albo w ogóle nie słychac...chodzi i zatyka sobie uszka i sprawdza jak slychac;p
Dagmarka,ciężko będzie z tym zasypianiem w łóżeczku, ale nie poddawaj się, jak wstanie, to ją kładz i tak do skutku, nic do niej nie mów, nic nie tzrymaj w łóżeczku..z powazna mina do wyczerpania kładź ja żeby leżała..w końcu się zmęczy, ale to może potrwać..i pewnie z tydzień minie zanim sie przyzwyczai..powodzenia!
a do tego skumał, że jak się zatknie uszy to mniej albo w ogóle nie słychac...chodzi i zatyka sobie uszka i sprawdza jak slychac;p
Dagmarka,ciężko będzie z tym zasypianiem w łóżeczku, ale nie poddawaj się, jak wstanie, to ją kładz i tak do skutku, nic do niej nie mów, nic nie tzrymaj w łóżeczku..z powazna mina do wyczerpania kładź ja żeby leżała..w końcu się zmęczy, ale to może potrwać..i pewnie z tydzień minie zanim sie przyzwyczai..powodzenia!
MRtusia ja również Ciebie zaprosiłam :) Szymuś jest słodki! :)
Mam do Was pytanie dziewczyny.
Napiszcie proszę po jakim czasie od pierwszych kroczków Wasze dzieci zapomiały o raczkowaniu? Ola nadal śmiga na czworaka. Jak stoi i ją zawołam to przejdzie do mnie 2-3metry ale sama się na to nie zdecyduje.
No i ponownie temat butów/kapci. W czym biegają Wasze dzieci w mieszkaniu? W kapcioszkach czy w skarpetkach antypoślizgowych?
Mam do Was pytanie dziewczyny.
Napiszcie proszę po jakim czasie od pierwszych kroczków Wasze dzieci zapomiały o raczkowaniu? Ola nadal śmiga na czworaka. Jak stoi i ją zawołam to przejdzie do mnie 2-3metry ale sama się na to nie zdecyduje.
No i ponownie temat butów/kapci. W czym biegają Wasze dzieci w mieszkaniu? W kapcioszkach czy w skarpetkach antypoślizgowych?
U nas jakos szybko zapomniala o raczkowaniu, chociaz jezszce chyba tydzien czy dwa raczkowala bo bylo szybciej niz na nozkach:)
A kapciuszki my ostatnio kupilismy takie http://allegro.pl/zdrowotne-trzewiki-dr-fabio-na-rzepki-372235-r-23-i2118209852.html
mozna je kupic na kolobrzeskiej za 35zl, niby zdrowotne ale co tam zdrowotnego to nie wiem:) wykonane ze skorki, (ale Laurce i tak sie nozka poci), ale ogolnie bardzo fajne, stabilne i nawet nie odpina rzepow:)
A kapciuszki my ostatnio kupilismy takie http://allegro.pl/zdrowotne-trzewiki-dr-fabio-na-rzepki-372235-r-23-i2118209852.html
mozna je kupic na kolobrzeskiej za 35zl, niby zdrowotne ale co tam zdrowotnego to nie wiem:) wykonane ze skorki, (ale Laurce i tak sie nozka poci), ale ogolnie bardzo fajne, stabilne i nawet nie odpina rzepow:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Cześć!
Justa - u nas jeszcze trochę Lenka raczkowała. Właśnie szybciej jej było na czterech się przemieszczać i pewniej się czuła. Ale z każdym dniem coraz mniej. Teraz w ogóle tylko na nóżkach, biega, próbuje skakać ;-))) (śmieszne to, bo nie odrywają jej się noga, a ona tak się zamierza, że wygląda to jakby wielkiego susa chciała zrobić ;-)) i już bez wysiłku wstaje bez podpierania z kucek czy z pozycji siedzącej.
Co do butków - wiem, że lepiej jak dziecko chodzi na bosaka, ale Lenka jest tak nieuważna i tak biega, że nawet abs nie pomagały i zaliczała upadki. Bałam się o nią i jednak ubierałam od początku kiedy chodzi butki/papcie Befado. Nóżki trochę się pocą nestety, ale jak czytamy książki itp. to je jej zdejmuję żeby nózki pooddychały. A Lenka uwielbia swoje buty i domaga się żeby jej je zakładać.
Teraz ma takie b. podobne rozmiar 20:
http://www.obuwiedzieciece.com.pl/images/Befado%20obuwie%20poniemowlece%20674P0123.jpg
Ale już wyrasta z nich. Podobno butki powinny być o 1cm większe niż stópka. No a nasze już są prawie na styk. Więc kupiłam już nr 21 i chyba zacznę jej już zakładać. Kupiłam obie pary w Boti - 25 zł ;-)
Justa - u nas jeszcze trochę Lenka raczkowała. Właśnie szybciej jej było na czterech się przemieszczać i pewniej się czuła. Ale z każdym dniem coraz mniej. Teraz w ogóle tylko na nóżkach, biega, próbuje skakać ;-))) (śmieszne to, bo nie odrywają jej się noga, a ona tak się zamierza, że wygląda to jakby wielkiego susa chciała zrobić ;-)) i już bez wysiłku wstaje bez podpierania z kucek czy z pozycji siedzącej.
Co do butków - wiem, że lepiej jak dziecko chodzi na bosaka, ale Lenka jest tak nieuważna i tak biega, że nawet abs nie pomagały i zaliczała upadki. Bałam się o nią i jednak ubierałam od początku kiedy chodzi butki/papcie Befado. Nóżki trochę się pocą nestety, ale jak czytamy książki itp. to je jej zdejmuję żeby nózki pooddychały. A Lenka uwielbia swoje buty i domaga się żeby jej je zakładać.
Teraz ma takie b. podobne rozmiar 20:
http://www.obuwiedzieciece.com.pl/images/Befado%20obuwie%20poniemowlece%20674P0123.jpg
Ale już wyrasta z nich. Podobno butki powinny być o 1cm większe niż stópka. No a nasze już są prawie na styk. Więc kupiłam już nr 21 i chyba zacznę jej już zakładać. Kupiłam obie pary w Boti - 25 zł ;-)
Mikołaj podobnie jak Filip śmiga w podwójnych skarpetkach. Wczesniej miałam dla niego kapciuszki te z decathlonu /które polecałaś Justa/ ale potem nasza rehabilitantka powiedizała, że najlepiej w skarpetach bo niby dziecko uczy się odpowiednio stawiać stopy/czy palce układać.
Mam też te kapciuszki co Dagmarka ale one są jak dla mnie mega sztywne i wogóle ich nie ubieram.
U nas zęby idą na całego 4 trzonowce się przebiły i dwa kły :) także buziak pełen zębów.
Mam też te kapciuszki co Dagmarka ale one są jak dla mnie mega sztywne i wogóle ich nie ubieram.
U nas zęby idą na całego 4 trzonowce się przebiły i dwa kły :) także buziak pełen zębów.
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Aniak ja również już nie zakładam Oli tych bucików z Decatlonu bo są już za małe. A Ola nosiła je praktycznie tylko u dziadków bo tam jest chłodno na podłodze. Teraz ubieram jej rajstopki i skarpetki antypoślizgowe. Jak już zacznie ładnie śmigać na nóżkach to pomyślę o kapciuszkach.
A ja mam problem bo mąż nie ma jak na razie możliwości powrotu do domu.. Miało przylecieć po załogę 7 helikopterów ale nie przyleciał w srodę żaden bo była duża mgła, dzisiaj natomiast straszny wiatr i pogorszenie pogody. A zapowiadają jeszcze gorszą pogodę na cały przyszły tydzień :(
Siedzi biedny na statku i tęskni i nie wiemy kiedy wróci :(
I powiem Wam że będzie leciał jednym samolotem 27 godzin a ma 4 przesiadki! jajo na twardo można znieść! :/
A ja mam problem bo mąż nie ma jak na razie możliwości powrotu do domu.. Miało przylecieć po załogę 7 helikopterów ale nie przyleciał w srodę żaden bo była duża mgła, dzisiaj natomiast straszny wiatr i pogorszenie pogody. A zapowiadają jeszcze gorszą pogodę na cały przyszły tydzień :(
Siedzi biedny na statku i tęskni i nie wiemy kiedy wróci :(
I powiem Wam że będzie leciał jednym samolotem 27 godzin a ma 4 przesiadki! jajo na twardo można znieść! :/
Aniak a masz takie jak ja dr fabio? bo sa jeszcze inne o podobnym wygladzie, takie wlasnie twarde a te wedlug mnie sa miekkie, podeszwa sie zgina ale ladnie trzymaja stopke, stabilnie, i mala berdzo je lubi:) a wczesniej tez chodzila w skarpetkach, teraz tez lata w rajstopkach bo nie zawsze zakladam kapcie ale zawsze wdepnie w jakas wode albo sie poslizgnie na czyms:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Bardzo lubi, ale ona ogolnie lubi buciki i kaze sobie zakladac balerinki kozaczki kapcie pozniej chodzi pokazuje jakie ma buciki:) ale mysle ze sa bardzo wygodne, bo wlasnie jak mierzylismy te befado to nie chciala chodzic nawet w sklepie wiec widocznie cos jej tam nie pasowaly
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Dziewczyny czy ktoras z Was ma takie fartuszki?
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70179754/
bo chce kupic malej takie cos do jedzenia, ale tam jest ze od 0-18, wiec nie wiem czy zaraz nie beda za male? chyba ze polecacie inne?
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70179754/
bo chce kupic malej takie cos do jedzenia, ale tam jest ze od 0-18, wiec nie wiem czy zaraz nie beda za male? chyba ze polecacie inne?
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

dzięki dziewczyny za zaproszenia na fb:) ja co prawda tam prawie nie zagladam, ale konto kiedys zalozylam..
Justa, cale szczescie, ze maz wraca:)zawsze razniej i odsapniesz:)
no i zapomnialam pogratulowac Oli chodzenia:) zobaczysz, szybko zapomnisz ze bylo kiedys inaczej..moj wchodzi i schodzi z lozek, wszedzie wlezie;p zobaczysz ze zaraz bedzie smigac i o raczkowaniu zapomni..ja mialam dosyc sprzatania podlog przy raczkowaniu;/
u nas kapcie mamy, ale..tatus kiedys sie zabawil i powachal Szymkowi kapcie i zrobil uuuu, ze smierdza;p przez pol godz Szymek chichrając sie dawal mu do wachania kapcie i po powąchaniu rzucal nimi gdzie popadnie..mamy nawet to sfilmowane, bo ubaw byl niezly..ale teraz z kapciami jest wieksza zabawa niz zakladanie, poza tym sam sobie sciaga..
a co do fartuszka, to u nas zaden sliniak juz nie przejdzie..mamy z ikeii cos podobnego co podeslala Dagmarka, ale jako zwykly sliniak..ja juz odpuscilam i karmie bez..trudno, najwyzej bluzka brudna..ale on szalu dostaje, a ten z ikeii sliniak sciaga z sekunde..
Justa, cale szczescie, ze maz wraca:)zawsze razniej i odsapniesz:)
no i zapomnialam pogratulowac Oli chodzenia:) zobaczysz, szybko zapomnisz ze bylo kiedys inaczej..moj wchodzi i schodzi z lozek, wszedzie wlezie;p zobaczysz ze zaraz bedzie smigac i o raczkowaniu zapomni..ja mialam dosyc sprzatania podlog przy raczkowaniu;/
u nas kapcie mamy, ale..tatus kiedys sie zabawil i powachal Szymkowi kapcie i zrobil uuuu, ze smierdza;p przez pol godz Szymek chichrając sie dawal mu do wachania kapcie i po powąchaniu rzucal nimi gdzie popadnie..mamy nawet to sfilmowane, bo ubaw byl niezly..ale teraz z kapciami jest wieksza zabawa niz zakladanie, poza tym sam sobie sciaga..
a co do fartuszka, to u nas zaden sliniak juz nie przejdzie..mamy z ikeii cos podobnego co podeslala Dagmarka, ale jako zwykly sliniak..ja juz odpuscilam i karmie bez..trudno, najwyzej bluzka brudna..ale on szalu dostaje, a ten z ikeii sliniak sciaga z sekunde..
Hehe ja podobnie jak Mrtusia od kilku miesięcy nie zakładam Oli śliniaczka. Zrywa go z szyji po kilku sekundach i po jedzeniu bo jest nerw, więc nawet go nie zakładam. Ale mamy domowe ubranka których mi nie żal i zakładam jej je rano a jak wychodzimy to ją przebieram w coś ładniejszego.
Ale pogoda! Mam nadzieję że samoloty lądują i startują w taką pogodę w Gdańsku...
My wczoraj i dzisiaj bez spacerku :/ nudno w domu, ale boję się z Olą wyjść na dwór. Jeszcze nabawi się zapalenia spojówek albo coś gorszego.
Ale pogoda! Mam nadzieję że samoloty lądują i startują w taką pogodę w Gdańsku...
My wczoraj i dzisiaj bez spacerku :/ nudno w domu, ale boję się z Olą wyjść na dwór. Jeszcze nabawi się zapalenia spojówek albo coś gorszego.
u nas już jest dobrze - ufff... ale to był koszmar...
ja używam podobnych śliniaków - u nas się sprawdzają... w domku biega w bucikach do nauki chodzenia clarksa... już są na styk więc rozglądam się za nowymi - ale jakoś mi nic nie odpowiada ;P często też biega na bosaka - nie zakładam dodatkowych skarpetek bo i tak je ściąga...
ja używam podobnych śliniaków - u nas się sprawdzają... w domku biega w bucikach do nauki chodzenia clarksa... już są na styk więc rozglądam się za nowymi - ale jakoś mi nic nie odpowiada ;P często też biega na bosaka - nie zakładam dodatkowych skarpetek bo i tak je ściąga...
Dziewczyny a co myślicie o takich kapciuszkach?
http://www.preshoes.pl/
http://www.preshoes.pl/
Staś to prawdziwy Strzelec i rządzi na całego - liczy sie tylko jego zdanie, śliniak u córki nie był żadnym problem, a Staś nigdy nie pozwolił sobie założyć, chyba że takie jednorazowe - do kupienia w mother care na przykład.
Co do kapci to my nie nosimy - Staś chodzi w skarpetko kapciach od samego początku i jest do nich bardzo przyzwyczajony.
Justa co do bucików, to zawsze słyszałam, że buciki dla małego dziecka powinny być sztywne w kostce, jak już dziecko stabilnie chodzi ( te na takie nie wyglądają), albo że dziecko ma chodzić na boso. Nie wiem dokładnie o co chodzi, może o to, że jak kupujesz miękkie kapcie które nie trzymają pięty to dziecko może krzywo stawiać stopę. Nie wiem czy dobrze opiszę, ale moi rodzice kupili Karolince zakopiańskie kierpce, które ładnie wyglądały ale pięty nie trzymały i Karolinka niestety krzywo stawiała stopę i zamiast deptać po podeszwie to piętą deptała bok. Czyli podsumowując te kapcie sprawdzały się prze około tydzień, a później trzeba było je wyrzucić.
Co do kapci to my nie nosimy - Staś chodzi w skarpetko kapciach od samego początku i jest do nich bardzo przyzwyczajony.
Justa co do bucików, to zawsze słyszałam, że buciki dla małego dziecka powinny być sztywne w kostce, jak już dziecko stabilnie chodzi ( te na takie nie wyglądają), albo że dziecko ma chodzić na boso. Nie wiem dokładnie o co chodzi, może o to, że jak kupujesz miękkie kapcie które nie trzymają pięty to dziecko może krzywo stawiać stopę. Nie wiem czy dobrze opiszę, ale moi rodzice kupili Karolince zakopiańskie kierpce, które ładnie wyglądały ale pięty nie trzymały i Karolinka niestety krzywo stawiała stopę i zamiast deptać po podeszwie to piętą deptała bok. Czyli podsumowując te kapcie sprawdzały się prze około tydzień, a później trzeba było je wyrzucić.
Nasi znajomi mają niepełnosprawnego synka z lipca 2010 i ostatnio rozmawiałam z nimi na ten temat. Oni ciągle rehabilituja małego, jeżdzą 5-6 razy w roku do Bartoszyc do ośrodka rehabilitacyjnego i ona mówiła, że jak dziecko zacznie na dobre chodzić to powinno mieć buciki z tą usztywnianą kostką, żeby załapać prawidłowo jak ustawiać stópkę ale nożka sama też ma pracować. No i żeby pilnować żeby jak dziecko klęczy to miało nóżki pod pupą a nie po bokach bo się koślawią kolanka.. A moja Madzia jak klęczy to właśnie z boku nóżki ma. Myślałam ze wygodniej ale oni są w temacie to teraz zwracam uwagę i Madzi poprawiam jak zauważę.
Lidka o nóżkach przy klęczeniu aby nie były na bokach to mi powiedziała koleżanka 2 tygodnie temu bo chodzi z córcią na rehabilitacje. Także ja również tego pilnuję. ALe dobrze że o tym piszesz bo ja zapomniałam Wam o tym wspomnieć.
Ja nie wiem czy to przez tę pogodę i głosny wiatr czy idą zęby ale wczorajsza i dzisiajsza nocka koszmarne..
Ja nie wiem czy to przez tę pogodę i głosny wiatr czy idą zęby ale wczorajsza i dzisiajsza nocka koszmarne..
Cześć dziewczyny!
U nas za to wspaniałe noce! Nie wierzę, że to moja córka! ;-) Wczoraj i dziś przespała CAŁĄ noc!!! Wczoraj od 20:30 do 6 (mleko) i dalej do 9:15!!! A dziś od 20:45 (40 min usypiania ;-)) i spała do 6 do mleka i potem do 8:15 ;-)...obudziła się w super humorze, wyspana, wypoczęta i my szczęśliwi i wyspani. Nie przebudziła się w nocy ani razu na smoczka itd. No jestem w szoku. Chyba ten wiatr ją uspokaja ;-).
Poza tym dopiero zauważyłam, że Lenka mówi swoje imię ;-). Mówi na siebie Kaka ;-)...chyba tylko to lenKA słyszy jak do niej mówimy ;-). Nie wiedziałam o co jej chodzi z tym Kaka Kaka...a to o sobie mówiła.
U nas za to wspaniałe noce! Nie wierzę, że to moja córka! ;-) Wczoraj i dziś przespała CAŁĄ noc!!! Wczoraj od 20:30 do 6 (mleko) i dalej do 9:15!!! A dziś od 20:45 (40 min usypiania ;-)) i spała do 6 do mleka i potem do 8:15 ;-)...obudziła się w super humorze, wyspana, wypoczęta i my szczęśliwi i wyspani. Nie przebudziła się w nocy ani razu na smoczka itd. No jestem w szoku. Chyba ten wiatr ją uspokaja ;-).
Poza tym dopiero zauważyłam, że Lenka mówi swoje imię ;-). Mówi na siebie Kaka ;-)...chyba tylko to lenKA słyszy jak do niej mówimy ;-). Nie wiedziałam o co jej chodzi z tym Kaka Kaka...a to o sobie mówiła.
Jejkuś Michałowa jak ja Tobie zazdroszczę.
U nas te dobre czasy się skończyły, Ola stęka całą noc :(
Dzisiaj Ola gotuje obiad ;)
Dałam jej małą patelnię, drewnianą łyżkę i wsypałam trochę ryżu prażonego. Siedzi i miesza już 30min, nie pamiętam aby zajęła się czymś tak długo.
No to obiad na dzisiaj już ugotowany bo właśnie dojrzała komputer i jest już obok ;)
U nas te dobre czasy się skończyły, Ola stęka całą noc :(
Dzisiaj Ola gotuje obiad ;)
Dałam jej małą patelnię, drewnianą łyżkę i wsypałam trochę ryżu prażonego. Siedzi i miesza już 30min, nie pamiętam aby zajęła się czymś tak długo.
No to obiad na dzisiaj już ugotowany bo właśnie dojrzała komputer i jest już obok ;)
U nas tez cale nocki juz przespane, nawet na wode sie nie budzi, ale np wczoraj wieczorem po tygodniu wrocil tata wiec mala zasnela dopiero 22.10 z dzis pobodka 6.40! najgorsze ze wcale nie byla wyspana, ale nie dala sie juz polozyc, tylko chciala sie bawic i baje ogladac:) ciekawe jak to dzis bedzie ale codziennie krocej spi w nocy;/ a wczoraj mnie rozczulila, bo ogladalysmy na komputerze filmiki z nia i tata byl na jednym i zaczela plakac i wolac tata tata, musialam ja sila odciagac od komputera i zajac ja czyms bo plakala strasznie:( nie wiedzialam ze ona juz tak potrafi tesknic:(
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Cześć, może ktos mnie tu pamięta jeszcze choć mało się udzielam ale czytam prawie codziennie Wasze wpisy. Znalazłam takie zajęcia i chciałam się wybrać we wtorek, może chce też któraś z Was spróbować, razem zawsze raźniej. To jest w Gdyni na Dąbrowie. Makarakowe początki. http://www.makaraka.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=126%3Awtorek&catid=1%3Anowiny&Itemid=122
Hej!
Linaa - jasne, że pamiętam ;-). Wiele dziewczyn się już nie udziela, lub rzadko, a szkoda! Odezwijcie się baby!!! ;-)))
Linaa, ja bardzo chętnie bym poszła, ale pracuje już...
A wiesz co na tych zajęciach jest? I co u Was?
Dagmarko - kurcze, rzeczywiście szok, że taki maluch tak może tęsknić...też nie pomyślałabym. A teraz ma tatę i szaleje ;-). Dlatego tak wczęsnie wstaje - nie chce marnować dnia na spanie hehe.
Takie butki/kapcie Lenka miała na samym początku jak dopiero zaczynała stawać i robić kroki przy meblach...one mają b. dobre opinie, bo są b. miękkie i takie jak skarpetka właściwie a izolują od zimnej podłogi. W każdym razie teraz do chodzenie to już bym ich nie kupiła - lepiej na gumowej podeszwie.
Byłyśmy dziś na urodzinach u szwagra...Lenka miała pierwszy raz kiteczka hehe - a w zasadzie mini antenkę na czubku głowy - sama słodycz ;-)).
Linaa - jasne, że pamiętam ;-). Wiele dziewczyn się już nie udziela, lub rzadko, a szkoda! Odezwijcie się baby!!! ;-)))
Linaa, ja bardzo chętnie bym poszła, ale pracuje już...
A wiesz co na tych zajęciach jest? I co u Was?
Dagmarko - kurcze, rzeczywiście szok, że taki maluch tak może tęsknić...też nie pomyślałabym. A teraz ma tatę i szaleje ;-). Dlatego tak wczęsnie wstaje - nie chce marnować dnia na spanie hehe.
Takie butki/kapcie Lenka miała na samym początku jak dopiero zaczynała stawać i robić kroki przy meblach...one mają b. dobre opinie, bo są b. miękkie i takie jak skarpetka właściwie a izolują od zimnej podłogi. W każdym razie teraz do chodzenie to już bym ich nie kupiła - lepiej na gumowej podeszwie.
Byłyśmy dziś na urodzinach u szwagra...Lenka miała pierwszy raz kiteczka hehe - a w zasadzie mini antenkę na czubku głowy - sama słodycz ;-)).
Linaa ja miezkam na dabrowie, myslalam o tych zajeciach, ale godzinowo mi srednio pasuje..wolalabym popoludnia..a bylas tam zobaczyc jak wygladaja te sale i atrakcje dla dzieciaczkow?bo tam mozna caly dzien z maluchami przychodzic i zamierzalam sie wybrac, ale na razie korzystamy z malpiego gaju w tesco..jak cos wiesz, to daj znac:)
Linaa ja chętnie się wybiorę tylko że godzina 12-13 to akurat pora drzemki Oli. Zauważyłam że zajęcia te są też w poniedziałki na godz 15. Postaramy się być we wtorek. Jeśli nam się uda to zapiszemy się ale na poniedziałki.
Skąd jesteś? czy twoja córcia ma jeszcze drzemki w ciągu dnia?
Pozdrawiam :)
MRtusia może i Tobie poniedziałki podpasują??? :)
Skąd jesteś? czy twoja córcia ma jeszcze drzemki w ciągu dnia?
Pozdrawiam :)
MRtusia może i Tobie poniedziałki podpasują??? :)
No moja Ola też śpi miedzy 12 a 14 ale myślałam, że jakos jej to raz w tygodniu przesunę bo nie wiem czy można przyjść w poniedziałek skoro to juz trwa jakis czas. Myślałam, że jak zapisy na wtorek to tylko wtorek wchodzi w grę, ale wszystkiego można się dowiedzieć. Ja jestem z Dabrowy jak by co to mam blisko. Rzeczywiście tam można sobie za 12 zł wynająć na godzine salę (od dziecka) i spotkać się bez żadnych zajęć... to tez ciekawa opcja, myślałam nad tym ale nie miałam zbytnio z kim.
mi sie tez wydaje ze nie za bardzo mozna w te pon, bo to juz utworzona grupa..u nas drzemki sa w przedziale 11 30-16, bo roznie bywa, zalezy o kotrej rano wstanie i ile pospi..ale jak byscie sie wybieraly nawet tak bez zajec to jestem tez chetna, oprocz sr i czw bo pracuje w te dni..Linaa a na jakiej ulicy mieszkasz, jesli mozna zapytac:)
Ja jestem chętna na wszystko ale niestety muszę dostosować się do drzemek Oli. Raczej wolałabym zajęcia z dziećmi.
My chodzimy w niedziele na basen na godz 11:15 i widzę jak potem jest dzień rozregulowany. Ola zasypia w samochodzie. Do domu na śpocha nie ma szans jej przenieść więc śpi w aucie w drodze do domu 20min potem ją budzimy i pada o 18 a wieczorem wstaje o 24 świeżynka gotowa do zabawy :/
Zresztą zobaczę jak będzie we wtorek, czy zasnie mi w aucie i jaki będzie miała humorek. Mieszkam blisko bo na Osowej, 10 min drogi autem.
My chodzimy w niedziele na basen na godz 11:15 i widzę jak potem jest dzień rozregulowany. Ola zasypia w samochodzie. Do domu na śpocha nie ma szans jej przenieść więc śpi w aucie w drodze do domu 20min potem ją budzimy i pada o 18 a wieczorem wstaje o 24 świeżynka gotowa do zabawy :/
Zresztą zobaczę jak będzie we wtorek, czy zasnie mi w aucie i jaki będzie miała humorek. Mieszkam blisko bo na Osowej, 10 min drogi autem.
hej ja tez bym chetnie sie z wami spotkala:)tylko ze teraz maly mi sie rozchorował i jest na antybiotyku:( ale moze jak wyzdrwowieje to sie uda
Justa jak bedziesz jechala jakos za trzy tygodnie na basen to chetnie bysmy sie wybrali z toba:) wsumie to niewiem ile czasu po chorobie mozna jechac na basen ale mysle ze z dwa tygodnia trzeba odczekac te dziewczyny co zalazlam zaprosilam na facebooka:) Justa nawet mamay wspolnych znajomych:P:P
Justa jak bedziesz jechala jakos za trzy tygodnie na basen to chetnie bysmy sie wybrali z toba:) wsumie to niewiem ile czasu po chorobie mozna jechac na basen ale mysle ze z dwa tygodnia trzeba odczekac te dziewczyny co zalazlam zaprosilam na facebooka:) Justa nawet mamay wspolnych znajomych:P:P
Hej babeczki!
Agusia i Dagmarka też wysłałam Wam zaproszenia na FB...ale reszty nie znalazłam ;-))
No i tyle było mojego szczęścia jeśli chodzi o całe noce przespane...dziś była słaba noc. Parę razy się budziła, jęczała a o 4 obudziło nas bawiące się u siebie w łóżeczku dziecko ;-). Wzięłam ją do nas i po chwili zasnęła, spała całą godzinę, daliśmy mleko i pospała znowu z przerwami do 8. Nie wiem co jej dziś było. Ząb nadal nie przebity, więc to nie to. Mąż ma teorię, że dobrze spała po dniach w całości spędzonych w domu - przez silny wiatr nie wychodziła. Wczoraj byłam na urodzinach, dużo ludzi, nowe miejsce, może rzeczywiście po tym niespokojnie spała. Albo te nocne wichury ją jakoś uspokajały, a dziś w nocy już tak nie wiało...ech!
Agusia i Dagmarka też wysłałam Wam zaproszenia na FB...ale reszty nie znalazłam ;-))
No i tyle było mojego szczęścia jeśli chodzi o całe noce przespane...dziś była słaba noc. Parę razy się budziła, jęczała a o 4 obudziło nas bawiące się u siebie w łóżeczku dziecko ;-). Wzięłam ją do nas i po chwili zasnęła, spała całą godzinę, daliśmy mleko i pospała znowu z przerwami do 8. Nie wiem co jej dziś było. Ząb nadal nie przebity, więc to nie to. Mąż ma teorię, że dobrze spała po dniach w całości spędzonych w domu - przez silny wiatr nie wychodziła. Wczoraj byłam na urodzinach, dużo ludzi, nowe miejsce, może rzeczywiście po tym niespokojnie spała. Albo te nocne wichury ją jakoś uspokajały, a dziś w nocy już tak nie wiało...ech!
Hej!
Asienkaj trzymajcie się! Zdrówka dla Hani!
Dziewczyny z FB ;-)...fajne z Was babeczki. Wiadomo teraz po kim takie śliczne te nasze grudniowe dzieciaczki ;-).
U nas noc słaba - Lenka często się budziła i płakała - nie wiem o co jej chodzi. A już się cieszyłam tymi dwiema przespanymi nocami...ech!
Dziewczyny moża jakoś umówimy się na spotkanie. Może w jakimś miejscu dla dzieci. My sobie pogadamy a bejbiki się poznają. Tak mi brakuje kontaktu z innymi dziećmi i mamami ;-).
Asienkaj trzymajcie się! Zdrówka dla Hani!
Dziewczyny z FB ;-)...fajne z Was babeczki. Wiadomo teraz po kim takie śliczne te nasze grudniowe dzieciaczki ;-).
U nas noc słaba - Lenka często się budziła i płakała - nie wiem o co jej chodzi. A już się cieszyłam tymi dwiema przespanymi nocami...ech!
Dziewczyny moża jakoś umówimy się na spotkanie. Może w jakimś miejscu dla dzieci. My sobie pogadamy a bejbiki się poznają. Tak mi brakuje kontaktu z innymi dziećmi i mamami ;-).
Michałowa mam pomysł :) Na bulwarze tzn "obok rybek" jest kawiarnia gdzie jest mały plac zabaw dla dzieci. Można zjeść pyszną szrlotkę z lodami i wypić dobrą kawkę. Jeśli będziesz miała któregoś dnia troszkę więcej czasu po pracy to możemy tam się spotkać z dziewczynkami. Może pozostałe dziewczyny będą chętne?
dzień jest coraz dłuższy więc ok 16 mogłybyśmy się umówić :)
dzień jest coraz dłuższy więc ok 16 mogłybyśmy się umówić :)
Tak dokładnie ta kawiarnia :)
Ja w tym tygodniu mam codziennie coś ale w przyszłym np. w czwartek jak najbardziej :) Może być godz 17 :) Mam nadzieję że będzie słoneczko tak jak dzisiaj, jest piękna pogoda! My już po spacerku, teraz gotuję obiadek a Ola śpi, jednak pójdziemy jeszcze raz na słoneczko po obiadku.
A wieczorkiem idę z mężem i znajomymi na kręgle :) już nie mogę się doczekać, Oleńka zostaje z babcią ;)
Ja w tym tygodniu mam codziennie coś ale w przyszłym np. w czwartek jak najbardziej :) Może być godz 17 :) Mam nadzieję że będzie słoneczko tak jak dzisiaj, jest piękna pogoda! My już po spacerku, teraz gotuję obiadek a Ola śpi, jednak pójdziemy jeszcze raz na słoneczko po obiadku.
A wieczorkiem idę z mężem i znajomymi na kręgle :) już nie mogę się doczekać, Oleńka zostaje z babcią ;)
do dziewczyn, które są chętne pójść dzisiaj na zajęcia z dziećmi na Dąbrowie w Gdyni. Dzisiaj na 16, nie na 15 jak na stronie możemy przyjść. Kto jest chętny? http://www.makaraka.pl
MRtusia ooo fajnie, że piszesz byłam i było super, można jeszcze dołączyć. Zajęcia trwają 50 minut a przed i po zajęciach pół godziny można skorzystać z sal zabaw dla dzieci w cenie. Także spędziłam tam 2 godziny łącznie. Będę chodzić regularnie więc jak jesteś chętna to razem raźniej. Grupy są małe u nas była 4 dzieci. Justa ty też się dołącz koniecznie i każda która ma czas i ochotę, większość jest przyjezdna widać podoba się skoro chce się komuś jechać z dzieckiem nawet z drugiego końca Gdyni. Jeżeli chodzi o szczegóły to na zajęciach jest naprawdę fajna zabawa i zero stresu, jak dziecko nie chce czegoś robić to nie ma problemu i te sale zabaw też super, fajne zabawki, duża przestrzeń, bezpiecznie. Ja jestem w 100% zadowolona.
Linaa, dzieki za odpowiedz:) chętnie sie wybiore, tylko na 100%nie wiem czy w najblizszy pon, bo meza siostra przyjezdza i nie wiem o ktorej w pon wyjedzie..chetnie siez spotkam na spacerek jakis, ale to wszystko przyszły tydz. bo jutro i czw robota a od pt meza siostra..
hmm ciekawa jestem w ktorym bloku mieszkasz:) nie chce podawac nr na forum, ale ja mieszkam w tym co jest ogrodzony płotem i ma plac zabaw..szfranowa długa ulica i pokrecona, ale moze kojarzysz:)
hmm ciekawa jestem w ktorym bloku mieszkasz:) nie chce podawac nr na forum, ale ja mieszkam w tym co jest ogrodzony płotem i ma plac zabaw..szfranowa długa ulica i pokrecona, ale moze kojarzysz:)
Justa Boti totakie sklepiki jak Ambra czy coś ;-). Akurat mam jeden niedaleko domu, na Oksywiu. A gdzie jeszcze są Befado? Chyba w Akpolu widziałam, ale na 100% ci nie powiem.
Szkoda, że już pracuje - też bym jeździła z wami na te zajęcia.
A co do kawki w Mindze ;-). Może w takim razie jakiś dzień żeby MRtusia mogła? Zaproponujcie jakiś termin. W przyszłym tyg. jestem wolna po pracy od środy. Kolejny tydz. póki co cały wolny ;-). Aaa oprócz 13-go bo wtedy moja mama ma im. ;-).
Szkoda, że już pracuje - też bym jeździła z wami na te zajęcia.
A co do kawki w Mindze ;-). Może w takim razie jakiś dzień żeby MRtusia mogła? Zaproponujcie jakiś termin. W przyszłym tyg. jestem wolna po pracy od środy. Kolejny tydz. póki co cały wolny ;-). Aaa oprócz 13-go bo wtedy moja mama ma im. ;-).
Dla Justy:
http://forum.trojmiasto.pl/W-ktorym-centrum-handlowym-buty-Befado-t181561,1,16.html
i podobno w Rumii jest sklep firmowy Befado.
Są też w Mapu.
http://forum.trojmiasto.pl/W-ktorym-centrum-handlowym-buty-Befado-t181561,1,16.html
i podobno w Rumii jest sklep firmowy Befado.
Są też w Mapu.
asieczek, fajnie jak będzie nas więcej, ja sie też nie mogłam zdecydować ale poszłam i sie cieszę. Po pierwszych zajęciach można zdecydować czy chce się chodzić czy nie. Ta grupa to niby 16-24 ale z czwórki dzieci jedna ma 2 lata jest najstarsza i przechodzi od przyszłego tygodnia do starszej grupy.
Nie wiem, czy uważacie czy to mało czy duzo, ale niestety tak teraz jest, że wszystko kosztuje a to by inaczej nie funkcjonowało.... Tam jest duża powierzchnia, zatrudnione osoby, jest mega cieplutko, widać nie oszczędzaja na ogrzewaniu. A to są 3 piętra. Powinny byc jakies dopłaty ale same wiecie jak to u nas wyglada wszystko ;)
hahaha, Linaa no więc mieszkamy w tym samym bloku:))rzeczywiscie swiat jest mały;p a powiedz mi jedna rzecz..czy kiedyś mialas taka sytuacje ze listonosz w twojej klatce schodowej zostawil list z banku i ty go zanioslas do mieszkania w innej klatce, tam, gdzie byl zaadresowany?bo jesli tak, to ja go odebralam z twoich rak:))a ta dziewczyna wlasnie ktora byla z listem to byla w ciazy na podobnym etapie co ja:)
i jeszcze mam pytanie, czy do tej grupy tzreba sie zadeklarowac i zaplacic za miesiac z gory, czy za kazdym razem jak sie przychodzi to sie placi i wpuszcza bez problemu, czy to stala grupa? i co w ogóle robiliscie? mozesz opisac jakies przykladowe cwiczenia?tak w skrócie :)
i jeszcze mam pytanie, czy do tej grupy tzreba sie zadeklarowac i zaplacic za miesiac z gory, czy za kazdym razem jak sie przychodzi to sie placi i wpuszcza bez problemu, czy to stala grupa? i co w ogóle robiliscie? mozesz opisac jakies przykladowe cwiczenia?tak w skrócie :)
wiedziałam ze to TY!juz dawno temu jak wspomnialas na forum ze jestes z dabrowy to bylam pewna, ze to ta dziewczyna co list przyniosla:)jakies przeczucie..ale pozniej sie nie odzywalas na forum..a tak w ogole to wieki Cię nie widziałam, zastanawialam się nawet czy się nie wyprowadzilas, ale to pewnie przez ta pogodę itp mniej się wychodzi..
ehh:))
ehh:))
Sylwiah my zostaliśmy przy projekcie z powierzchnią użytkową 227m2.
Zdecydowaliśmy się na projekt indywidualny. Muszę zerknąć do umowy ile zapłaciliśmy. Jutro napiszę Tobie wiadomość.
Ale piękna pogoda dzisiaj była! Rano w słońcu za oknem było 16 stopni :) Specjalnie po drzemce i obiadku pojechałam z Olą nad morze ale słoneczko się schowało :/
Liczę na to że jutro też będzie tak ciepło,, jeśli tak to pakuję olę w auto i pojadę na bulwar.
Zdecydowaliśmy się na projekt indywidualny. Muszę zerknąć do umowy ile zapłaciliśmy. Jutro napiszę Tobie wiadomość.
Ale piękna pogoda dzisiaj była! Rano w słońcu za oknem było 16 stopni :) Specjalnie po drzemce i obiadku pojechałam z Olą nad morze ale słoneczko się schowało :/
Liczę na to że jutro też będzie tak ciepło,, jeśli tak to pakuję olę w auto i pojadę na bulwar.
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=315303&c=1&k=160 Dziewczyny zapraszam do nowego :)