Widok
Mamusie i dzieciaczki lipiec-sierpień 2011 *32*
Linki do poprzednich wątków:
http://forum.trojmiasto.pl/LIPIEC-2011-t192711,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-2011r-t202216,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-t206064,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-3-t208324,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-4-t209793,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-5-t212158,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-6-t214161,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-7-t217525,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-8-t220530,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-9-t221819,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-10-t225144,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-11-t227447,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-12-t232368,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-13-t235896,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-14-t239540,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-15-t243409,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-16-t246026,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-17-t249206,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Re-Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-18-t251021,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-19-t253599,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-20-t256518,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-21-t258986,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-22-t262430,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpin-2011-23-t265651,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-24-t268926,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-25-t275252,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-26-t280496,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-27-t284788,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-28-t289089,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-29-t293070,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-30-t298084,1,130.html
NASZE MALUSZKI:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
carmelasoprano - 20 czerwca, córka SARA 2780 49cm SN
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
kaska2308 - 10 lipiec, ŚP. Szymon 3150g 54 cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
Dominika05 - 07 sierpień, syn Aleksander 4200g 61 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
irmus - 22 sierpień, syn MAKSYMILIAN 4400g 59cm CC
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
kwiatek_3081- 25 sierpnia, córka NATALKA 3010g 55cm SN
Lipuszka - 25 sierpnia, córka JULIA 2765g 51cm SN
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
mor-ela - 29 sierpnia, syn NATANIEL 3480 g 56 cm SN.
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
Maua_mama - 7 września SYN Borys Patryk 3550g 57cm SN
http://forum.trojmiasto.pl/LIPIEC-2011-t192711,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-2011r-t202216,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-t206064,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-3-t208324,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-4-t209793,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-5-t212158,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-6-t214161,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-7-t217525,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-8-t220530,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-9-t221819,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-10-t225144,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-11-t227447,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-12-t232368,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-13-t235896,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-14-t239540,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-15-t243409,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-16-t246026,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-17-t249206,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Re-Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-18-t251021,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-19-t253599,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-20-t256518,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-21-t258986,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-22-t262430,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpin-2011-23-t265651,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-24-t268926,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-25-t275252,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-26-t280496,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-27-t284788,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-28-t289089,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-29-t293070,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-lipiec-sierpien-2011-30-t298084,1,130.html
NASZE MALUSZKI:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
carmelasoprano - 20 czerwca, córka SARA 2780 49cm SN
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
kaska2308 - 10 lipiec, ŚP. Szymon 3150g 54 cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
Dominika05 - 07 sierpień, syn Aleksander 4200g 61 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
irmus - 22 sierpień, syn MAKSYMILIAN 4400g 59cm CC
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
kwiatek_3081- 25 sierpnia, córka NATALKA 3010g 55cm SN
Lipuszka - 25 sierpnia, córka JULIA 2765g 51cm SN
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
mor-ela - 29 sierpnia, syn NATANIEL 3480 g 56 cm SN.
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
Maua_mama - 7 września SYN Borys Patryk 3550g 57cm SN
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=301622&c=1&k=160
Jeszcze mi się zgubił link do ostatniego wątku *31*
:))
Jeszcze mi się zgubił link do ostatniego wątku *31*
:))
Taaa, 1 marca - potwierdziłam im to na stówę i poinformowałam już o moim powrocie HR, szefostwo, wszystkich:))) W poniedziałek miałam jechać na spotkanie żeby poznać nowy zakres obowiązków, nawet nie wiem co tam zaplanowali. Pewnie się trochę wkurzą, ale cóż - bywa:) Osiem lat grzecznie pracowałam to teraz mogę sobie rodzić do woli:P
Ja bym mogła, ale na razie mi okres nie wrócił po porodzie, o ciężko ;)
tesula a Ty zmieniasz pracę? Bo chyba jakąś miałaś?
Ja na razie siedzę i robię zlecenia, skończyłam jedno w zeszłym tygodniu i zaproponowali mi już następne, także się nie nudzę.
tesula a Ty zmieniasz pracę? Bo chyba jakąś miałaś?
Ja na razie siedzę i robię zlecenia, skończyłam jedno w zeszłym tygodniu i zaproponowali mi już następne, także się nie nudzę.
aha i agusp oczywiście gratulacje :) Może tym razem trafi Ci się jakieś prawdziwe dziecko a nie wersja demo :D
agusp gratuluję!!!
ale pędzicie z tymi wątkami, ledwo na bieżąco jestem ;) etap poszukiwania niani rozpoczęty, wczoraj byłam umówiona z jedną panią ale nie przyszła i nawet nie zadzwoniła że coś jej wypadło, jutro spotkanie z kolejną kandydatką i w poniedziałek znowu. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć osobę odpowiedzialną, którą zaakceptujemy z Krzysiem :), trochę się boję jak to będzie ale 1 marca powinnam pojawić się w pracy.
Krzyś już dostaję mleko 2 i nie mieszałam go z 1(tak zaleciła pediatra). Niestety nasze mleczko nie jest już refundowane, co prawda mamy receptę na Pepti 2 ale jakoś się boję zaryzykować zmianę,pamiętając jak się mały męczył zanim zdiagnozowaliśmy problem i trafiliśmy na właściwe mleko.
ale pędzicie z tymi wątkami, ledwo na bieżąco jestem ;) etap poszukiwania niani rozpoczęty, wczoraj byłam umówiona z jedną panią ale nie przyszła i nawet nie zadzwoniła że coś jej wypadło, jutro spotkanie z kolejną kandydatką i w poniedziałek znowu. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć osobę odpowiedzialną, którą zaakceptujemy z Krzysiem :), trochę się boję jak to będzie ale 1 marca powinnam pojawić się w pracy.
Krzyś już dostaję mleko 2 i nie mieszałam go z 1(tak zaleciła pediatra). Niestety nasze mleczko nie jest już refundowane, co prawda mamy receptę na Pepti 2 ale jakoś się boję zaryzykować zmianę,pamiętając jak się mały męczył zanim zdiagnozowaliśmy problem i trafiliśmy na właściwe mleko.
Muszczek - dobre;)
tesula - ja chyba oficjalnie jestem w pracy, od 28 grudnia 2011 (tylko na zaległym urlopie wypoczynkowym) i zamierzam to przeciągnąć do końca marca (bo staramy się o kredyt i potrzebuję normalnego zaświadczenia o dochodach z 3 miesięcy wystawionego przez spółkę), dopiero w kwietniu zamierzam przeskoczyć na zwolnienie. Zwolnienie będzie na pewno w 100% płatne, a co po porodzie to cholera wie, mam nadzieję, że dostanę drugi, normalny macierzyński...Czy ktoś się na tym tutaj zna...?:P
tesula - ja chyba oficjalnie jestem w pracy, od 28 grudnia 2011 (tylko na zaległym urlopie wypoczynkowym) i zamierzam to przeciągnąć do końca marca (bo staramy się o kredyt i potrzebuję normalnego zaświadczenia o dochodach z 3 miesięcy wystawionego przez spółkę), dopiero w kwietniu zamierzam przeskoczyć na zwolnienie. Zwolnienie będzie na pewno w 100% płatne, a co po porodzie to cholera wie, mam nadzieję, że dostanę drugi, normalny macierzyński...Czy ktoś się na tym tutaj zna...?:P
Witam się popołudniowo. U nas grypsko na maxa, mąż przeszedł przez najgorszą fazę ale ma za to problemy z ręką i kolejne wizyty w przyszłym tygodniu. Ja od wczoraj prawie nie jem, bo mnie dopadło. Póki co dzieciaki się trzymają i nie chorują.
agusp w sumie jak powiesz to się przygotują na ewentualne zastępstwo, z drugiej strony nie wszystkie kobiety tak szybko informują praodawcę o ciąży.
agusp w sumie jak powiesz to się przygotują na ewentualne zastępstwo, z drugiej strony nie wszystkie kobiety tak szybko informują praodawcę o ciąży.
i ja się melduje :)
milka - gratulujemy ząbka :) my też czekamy na jakiś pierwszy ;-)
agusp - jest fasolka, jest serduszko, jest radość :)
dziś Natek znowu nie w sosie - śpi w takich krótkich interwałach czasowych i męczy się okropnie - ciągnie moje palce do buzi, żuje śliniak, i mimo że w śliniaku to i tak mokry od tej śliny :( kiedy wyjdą te zęby?
milka - gratulujemy ząbka :) my też czekamy na jakiś pierwszy ;-)
agusp - jest fasolka, jest serduszko, jest radość :)
dziś Natek znowu nie w sosie - śpi w takich krótkich interwałach czasowych i męczy się okropnie - ciągnie moje palce do buzi, żuje śliniak, i mimo że w śliniaku to i tak mokry od tej śliny :( kiedy wyjdą te zęby?
mor-ela, nasze życie mniej więcej tak wygląda od trzech miesięcy prawie (odkąd Krzyś skończył 3 miesiące).
melduję się i ja :)
po wizycie pediatry! :D złota kobieta!
mam plan działania na mego niejadka teraz czas wykonać, dała kilka złotych rad będziemy działać, młoda waży prawie 7200 i ma 70 cm co oznacza że jest szczupła wysoka :P waga spoko rozwój super mama spokojna :)
co do dbania o zęby powiedziała że na kiełki małe i kilka wystarczy mokrym gazikiem je przecierać bez past szczoteczek itp. powiedziała że na to przyjdzie czas ważne by wycierać osad :)
po wizycie pediatry! :D złota kobieta!
mam plan działania na mego niejadka teraz czas wykonać, dała kilka złotych rad będziemy działać, młoda waży prawie 7200 i ma 70 cm co oznacza że jest szczupła wysoka :P waga spoko rozwój super mama spokojna :)
co do dbania o zęby powiedziała że na kiełki małe i kilka wystarczy mokrym gazikiem je przecierać bez past szczoteczek itp. powiedziała że na to przyjdzie czas ważne by wycierać osad :)
Monika uprzedziłaś mnie w założeniu nowego wątku, ale dziękuję za dopisanie nie do listy:)
Zazdroszcze Wam i waszym dzieciaczkom tego pierwszego ząbka- już nie mogę się doczekać/może wtedy Olek będzie mniej marudny.
http://www.promobaby.pl/
wklejam link do strony na której znajdują się aktualne promocje (wybrane sklepy)
Zazdroszcze Wam i waszym dzieciaczkom tego pierwszego ząbka- już nie mogę się doczekać/może wtedy Olek będzie mniej marudny.
http://www.promobaby.pl/
wklejam link do strony na której znajdują się aktualne promocje (wybrane sklepy)
Markowa dziękuję za podpowiedz:)
agusp wielkie gratulacje! Z jednej strony tez chciałabym od razu zajsc w kolejna ciaze,ale z drugiej strony moj organizm i nasz budzet chyba by tego nie wytrzymał- .Za to TY szybko sobie odchowasz i miedzy dzieciaczkami bedzie mała roznica wieku.Moja kolezanka tak ma i teraz jest zadowolona,bo dzieci duzo bawia sie razem ,ale na poczatku było jej bardzo ciezko
agusp wielkie gratulacje! Z jednej strony tez chciałabym od razu zajsc w kolejna ciaze,ale z drugiej strony moj organizm i nasz budzet chyba by tego nie wytrzymał- .Za to TY szybko sobie odchowasz i miedzy dzieciaczkami bedzie mała roznica wieku.Moja kolezanka tak ma i teraz jest zadowolona,bo dzieci duzo bawia sie razem ,ale na poczatku było jej bardzo ciezko
my używamy Dada Premium - jak dla mnie (a raczej dla Natana) bardzo dobra sprawa - dużo dużo tańsze, a nie różnią się od innych; nie przeciekają, sztywne nie są, ale rzeczywiście mają specyficzny "drewniany" zapach - ale to też zależy chyba od serii, bo niektóre tego zapachu nie mają;
najważniejsze to sprawdzić czy malucha nie uczulają - u nas żadna niepożądana reakcja nie wystąpiła, więc po co przepłacać :)
najważniejsze to sprawdzić czy malucha nie uczulają - u nas żadna niepożądana reakcja nie wystąpiła, więc po co przepłacać :)
my używamy pampersa chusteczek i pieluch,te chusteczki są najlepsze jakie miałam, hippa,huggies,nivea się nie umywają moim zdaniem. Na początku każdy kto nas odwiedzał przynosił paczkę i kolejno każda była przeznaczona do czyszczenia łóżka,lub wnętrza auta a nie pupy naszego malucha bo nie spełniały oczekiwań,suche twarde albo się darły i były zbyt mokre, pampersa są rewelacyjne! a.. że cena średnia a i tak idą do śmieci zamawiamy z ceneo czy tam allegro już nie pamiętam hurtowo ok 36-48 opakowań i wychodzą taniej ok 5 zł za opakowanie 96sztuk czy jakoś tak, a starczają na hoho.. pieluchy też pampersa używamy ale powiem szczerze że je mamy od początku i z żadnymi nie porównywałam bo nie interesowałam się zmianą, kupujemy też po 3 dumbopaków w akpolu po 54 zł i starcza do kolejnego rozmiaru :)
Ja pieluchy też tylko pampersy (już rozmiar 4) ale chusteczki Huggies
pampers były dla mnie zbyt chemiczne - miały strasznie silny zapach i takie sztywne były i małej się pupa odparzyła jak je używałam - musiałam wodą myć i wacikami długi czas, a huggies pachną delikatnie i są mięciutkie, a że kilka sztuk na paczkę się przerwie przy wyciaganiu... nie przeszkadza mi to tym bardziej że nakupiłam w promocji 6 opakowań w cenie 3 i wyszło mi po ok 3 zł za opakowanie
pampers były dla mnie zbyt chemiczne - miały strasznie silny zapach i takie sztywne były i małej się pupa odparzyła jak je używałam - musiałam wodą myć i wacikami długi czas, a huggies pachną delikatnie i są mięciutkie, a że kilka sztuk na paczkę się przerwie przy wyciaganiu... nie przeszkadza mi to tym bardziej że nakupiłam w promocji 6 opakowań w cenie 3 i wyszło mi po ok 3 zł za opakowanie
agusp gratulacje :) i zazdroszczę że widziałaś już serduszko, u mnie w jak byłam w 6 tygodniu jeszcze nie było widać nic :( mam nadzieję że za 2 tygodnie zobaczę również.....
co do pracowania to ja dzwoniłam do PIPu i pani mi mówiła że wcale nie trzeba pracować ze jak się wraca z macierzyńskiego to można od razu dać L4 i ma się normalną pensję a potem po porodzie macierzyński :) więc ja teraz jestem na urlopie wypoczynkowym i czekam na to usg z serduszkiem i jeśli będzie od razu zanoszę L4 :)
przepracować trzeba jeśli sie jest na wychowawczym to trzeba go zawiesić i wrócić do pracy i dopiero wtedy można mieć L4 płatne, natomiast jeśli ktoś nie chce wychowawczego przerywać to w momencie porodu normalnie otrzymuje macierzyński :)
co do pracowania to ja dzwoniłam do PIPu i pani mi mówiła że wcale nie trzeba pracować ze jak się wraca z macierzyńskiego to można od razu dać L4 i ma się normalną pensję a potem po porodzie macierzyński :) więc ja teraz jestem na urlopie wypoczynkowym i czekam na to usg z serduszkiem i jeśli będzie od razu zanoszę L4 :)
przepracować trzeba jeśli sie jest na wychowawczym to trzeba go zawiesić i wrócić do pracy i dopiero wtedy można mieć L4 płatne, natomiast jeśli ktoś nie chce wychowawczego przerywać to w momencie porodu normalnie otrzymuje macierzyński :)
My na początku używaliśmy tylko pampers1, potem przeszliśmy w ciągu dnia na dada żadnego uczulenia nie mamy, więc jest OK. Na noc zakładam, pampersa, bo noce bywają czasem długie i może to dzięki nim śpi lepiej. Wczoraj będąc w Lidu zakupiłam Toujours. Też wzięłam je na próbę i jestem zadowolona i nawet tańsze o złotówkę od dady.
Co do chusteczek to najbardziej pachnące to ma HIPP (używałam na początku). Czasem używaliśmy pampersy (podostawaliśmy od gości) i też świetne. Ale teraz używam dady a wczoraj w Lidu były w promocji Toujours XXL 80+20 za 5 zł. Więc wzięłam aloesowe świetnie pachną :)
Mam pytanie, od kiedy można podawać flipsy? Czy trzeba mieć rozszerzoną dietę?
Co do chusteczek to najbardziej pachnące to ma HIPP (używałam na początku). Czasem używaliśmy pampersy (podostawaliśmy od gości) i też świetne. Ale teraz używam dady a wczoraj w Lidu były w promocji Toujours XXL 80+20 za 5 zł. Więc wzięłam aloesowe świetnie pachną :)
Mam pytanie, od kiedy można podawać flipsy? Czy trzeba mieć rozszerzoną dietę?
aguseek - noo, czekałam na Ciebie, miałam nadzieję, że się ucieszysz, że nie jesteś sama hehe:)))
Ja pierwszy raz u lekarza byłam w zeszły czwartek i też miałam sam pęcherzyk bez śladu zarodka a dziś serducho już biło, fasola prawie 1cm, u Ciebie też na pewno tak będzie:)
I dzięki wszystkim za gratki:)
Co do 'macierzyńskiego po macierzyńskim' pogrzebałam trochę i znalazłam artykuły w kodeksie - jest dokładnie tak jak piszesz, na szczęście można od razu przejść na L4. I jeszcze znalazłam info, że jeśli różnica pomiędzy ostatnim dniem wypłaty świadczenia przez ZUS (ostatni dzień macierzyńskiego) a pierwszym dniem L4 nie przekracza 30 dni, to nawet nie muszą na nowo wyliczać, tylko wypłacają dokładnie tyle ile podczas macierzyńskiego. Problem jest kiedy się zaciąży na wychowawczym, wtedy faktycznie trzeba jakimś sposobem wrócić na chwilę do pracy....
A co do flipsów właśnie się przymierzam do zakupu:)
Ja pierwszy raz u lekarza byłam w zeszły czwartek i też miałam sam pęcherzyk bez śladu zarodka a dziś serducho już biło, fasola prawie 1cm, u Ciebie też na pewno tak będzie:)
I dzięki wszystkim za gratki:)
Co do 'macierzyńskiego po macierzyńskim' pogrzebałam trochę i znalazłam artykuły w kodeksie - jest dokładnie tak jak piszesz, na szczęście można od razu przejść na L4. I jeszcze znalazłam info, że jeśli różnica pomiędzy ostatnim dniem wypłaty świadczenia przez ZUS (ostatni dzień macierzyńskiego) a pierwszym dniem L4 nie przekracza 30 dni, to nawet nie muszą na nowo wyliczać, tylko wypłacają dokładnie tyle ile podczas macierzyńskiego. Problem jest kiedy się zaciąży na wychowawczym, wtedy faktycznie trzeba jakimś sposobem wrócić na chwilę do pracy....
A co do flipsów właśnie się przymierzam do zakupu:)
my chusteczek używamy Bambino, bo się tak nie kleją jak pampersowe, j&j, huggies i dada, no i też nie pachną tak intensywnie, ale my ich nie używamy do pupy tylko do rąk; pupę myjemy wodą i gazikami i już :)
tych LIDL-owych pieluch jeszcze nie testowaliśmy, ale kto wie :) my na Dadę nie narzekamy :)
moja kumpela z wychowawczego przeszła normalnie na L4 i jest luz do macierzyńskiego :), więc no problemo!
zarodek z serduchem - ah kiedy to było ;-) trzymajcie się mamuśki z nowymi ciążami i starajcie się mimo wszystko nie dźwigać za często maluchów!
a flipsy to raczej jak się już gluten wprowadzi... ale szczerze - jeszcze się nie interere; ja spróbuję jutro po raz pierwszy kaszę podać... aaa! :)
tych LIDL-owych pieluch jeszcze nie testowaliśmy, ale kto wie :) my na Dadę nie narzekamy :)
moja kumpela z wychowawczego przeszła normalnie na L4 i jest luz do macierzyńskiego :), więc no problemo!
zarodek z serduchem - ah kiedy to było ;-) trzymajcie się mamuśki z nowymi ciążami i starajcie się mimo wszystko nie dźwigać za często maluchów!
a flipsy to raczej jak się już gluten wprowadzi... ale szczerze - jeszcze się nie interere; ja spróbuję jutro po raz pierwszy kaszę podać... aaa! :)
Gratuluję kolejnej fasolce :) Już druga :) Super!
Uważajcie na siebie!
U nas chusteczki bambino i pampersa białe. A z dady też jestem zadowolona w szczególności, że teraz było troszkę promocji i można było kupić za 19 zł za paczkę. Ciekawa jestem tych z lidla i rosmanna.
Narazie na noc pampers, a w dzien dada :)
Mój wcina flipsy, aż mu się uszy trzęsą - są z glutenem i bez trzeba patrzeć na skład :)
Uważajcie na siebie!
U nas chusteczki bambino i pampersa białe. A z dady też jestem zadowolona w szczególności, że teraz było troszkę promocji i można było kupić za 19 zł za paczkę. Ciekawa jestem tych z lidla i rosmanna.
Narazie na noc pampers, a w dzien dada :)
Mój wcina flipsy, aż mu się uszy trzęsą - są z glutenem i bez trzeba patrzeć na skład :)
Z tego co mi wiadomo to flipsy są to chrupki kukurydziane - a gluten występuje tylko w pszenicy, więc "prawdziwe" flipsy nie zawierają glutenu...
To na kiedy macie terminy porodu dziewczyny?
Kurde, mój mąż by bardzo chciał od razu drugie dziecko (tym bardziej, że pierwsze takie udane:) ale ja się boję po cesarce tak szybko zaciążyć...
Z drugiej strony opylałoby mi się urodzić jeszcze drugie w tej firmie... znów pakiet benefitów łącznie z opłaconym porodem...
To na kiedy macie terminy porodu dziewczyny?
Kurde, mój mąż by bardzo chciał od razu drugie dziecko (tym bardziej, że pierwsze takie udane:) ale ja się boję po cesarce tak szybko zaciążyć...
Z drugiej strony opylałoby mi się urodzić jeszcze drugie w tej firmie... znów pakiet benefitów łącznie z opłaconym porodem...
ja staram się nie zafasolkować :P umowa się skończyła,wychowawczy nie przysługuje siedzę i wychowuję od tak nigdzie nie figurując ;] tym samym przy drugim muszę taktycznie to rozegrać zatrudniając się u szwagra,poza tym zabrzmię strasznie ale wciąż pracuję nad powrotem do "swojego ciała" wiele poświęcam i chciała bym się nim chwile nacieszyć przed kolejnym maluchem :P :) jedyne co przemawia "za" to to że przy drugim jest łatwiej i jak jedno dało w kość drugie to zniweluje :) taką mam nadzieję bo mój dotychczasowy egzemplarz jest wyjątkowym aniołkiem z rogami :) za rok mogę się starać zwarta gotowa i mądrzejsza o jedno dziecko! do tego czasu wolę nie.. choć gdyby wpadło.. :)
dostaliśmy w prezencie paczkę pieluch z lidla i są fatalne moim zdaniem. po godzinie wyglądają, jakbym pół dnia dziecka nie przewijała. a po nocy.... niby nie przeciekają i nic, ale taaaakie ciężkie!
najbardziej pasują mi huggis prenium. niczym według mnie (prócz ceny) nie różnią się od pampersów.
po pracy w żłobku zapachu większości chusteczek do pupy nie mogę znieść. sam widok pomarańczowych pampersowych przyprawia mnie o mdlości. używamy różowych z rossmana, bo ładnie pachną (w czasach, jak pracowałam w żłobku jeszcze ich nie sprzedawali, pewnie dlatego);P
najbardziej pasują mi huggis prenium. niczym według mnie (prócz ceny) nie różnią się od pampersów.
po pracy w żłobku zapachu większości chusteczek do pupy nie mogę znieść. sam widok pomarańczowych pampersowych przyprawia mnie o mdlości. używamy różowych z rossmana, bo ładnie pachną (w czasach, jak pracowałam w żłobku jeszcze ich nie sprzedawali, pewnie dlatego);P
agusp gratulacje! :) kurcze ciekawe która nastepna:P
co do papmersow na poczatku używalam Pampersy bo mialam zapas ( mialam tort z papersów z baby shower wiec musialm wykorzystac ) ale gdybym miala kupowac chyba bym zbankrutowala,dada jedna pake sprbowalamale nie spodobaly mi sie teraz uzywamy gaga ( tescowe)sa tez tanie ale moim zdaniem lepsze od dada. fajne sa tez pieluchy z carefoura helen jakastam tez tanie i bardzo podobne do Pampersow.
co do papmersow na poczatku używalam Pampersy bo mialam zapas ( mialam tort z papersów z baby shower wiec musialm wykorzystac ) ale gdybym miala kupowac chyba bym zbankrutowala,dada jedna pake sprbowalamale nie spodobaly mi sie teraz uzywamy gaga ( tescowe)sa tez tanie ale moim zdaniem lepsze od dada. fajne sa tez pieluchy z carefoura helen jakastam tez tanie i bardzo podobne do Pampersow.
My używamy DADA z biedronki jest ok nie przesikuje się na noc nakładamy 4 a na dzień 3 bo mam jeszcze mały zapasik ale jak się skończy to tylko 4 będą. Jeżeli chodzi o chusteczki to używaliśmy różnie teraz mamy cleanic różowy ale my używamy głównie wtedy chusteczek jak gdzieś wyjeżdżamy bo w domu to myję tyłeczek wodą
iiikkkaaa a to nie lepiej właśnie od razu urodzić dwójkę i potem się katować dietami i ćwiczeniami? Ja nie bardzo mam motywację, skoro za moment wszystko wróci...
Krzyś aniołkiem też nie jest, ale nie wiem czy liczę na to, że drugie będzie :)
A ja właśnie dostałam okres - jest suuuper, nic mnie nie boli, zupełnie :D My tam żadnych zabezpieczeń nie stosujemy z definicji - tylko NPR, już kiedyś pisałam - i chyba nie będę prowadzić obserwacji, tylko co będzie to ma być :) A jakby co takie konkretne starania zaczniemy pewnie za 3-4 miesiące. Na razie na żywioł i może będzie niespodzianka, w sumie ciekawe, jak to jest :) Bo pierwsze było dokładnie zaplanowane.
Wczoraj wieczorem wyczuliśmy różek ząbka palcem. Jeszcze pod dziąsełkiem, ale jest nadzieja!!
Krzyś aniołkiem też nie jest, ale nie wiem czy liczę na to, że drugie będzie :)
A ja właśnie dostałam okres - jest suuuper, nic mnie nie boli, zupełnie :D My tam żadnych zabezpieczeń nie stosujemy z definicji - tylko NPR, już kiedyś pisałam - i chyba nie będę prowadzić obserwacji, tylko co będzie to ma być :) A jakby co takie konkretne starania zaczniemy pewnie za 3-4 miesiące. Na razie na żywioł i może będzie niespodzianka, w sumie ciekawe, jak to jest :) Bo pierwsze było dokładnie zaplanowane.
Wczoraj wieczorem wyczuliśmy różek ząbka palcem. Jeszcze pod dziąsełkiem, ale jest nadzieja!!
Dziewczyny gratuluje drugiej ciązy:) ja mimo ze Tosia nie daje w kosc jeszcze nie planuje drugiego dziecka, troche mnie to przeraza ze strony organizacyjnej, poki co jeszcze trwa budowa domu, a mieszkanie mamy tylko 2 pokojowe.
Mala ma juz dwie dolne jedynki, gorne dziasla sa napuchniete ale widze ze pokazala sie trojka(chyba) dolna, czy to mozliwe? myslalam ze najpierw wychodza przednie jedynki a u nas jakos dziwnie to sie odbywa
co do pracy..... oficjalnie powinnam w srode wrocic do pracy(tak ustalilam z pracodawca itd) nooo ale we wtorek postawili mnie przed faktem dokonanym ze musze wypisac wychowawczy bo nie maja etatow wolnych, a nie chca mnie zwolnic od razu. No porazka totalna, nie spodziewalam sie ze po 6 latach potraktuja czlowieka jak smiecia! No i teraz szukam sobie nowej pracy :(zalamka
Mala ma juz dwie dolne jedynki, gorne dziasla sa napuchniete ale widze ze pokazala sie trojka(chyba) dolna, czy to mozliwe? myslalam ze najpierw wychodza przednie jedynki a u nas jakos dziwnie to sie odbywa
co do pracy..... oficjalnie powinnam w srode wrocic do pracy(tak ustalilam z pracodawca itd) nooo ale we wtorek postawili mnie przed faktem dokonanym ze musze wypisac wychowawczy bo nie maja etatow wolnych, a nie chca mnie zwolnic od razu. No porazka totalna, nie spodziewalam sie ze po 6 latach potraktuja czlowieka jak smiecia! No i teraz szukam sobie nowej pracy :(zalamka
zlota a Ty nie pracujesz na etacie? Bo na etacie pracodawca nie ma prawa nie przyjąć z powrotem do pracy kobiety wracającej z macierzyńskiego (u mnie była taka sytuacja, że mój durny były szef kombinował żeby nie przyjąć z powrotem koleżanki, bo 'mu nie odpowiadała', ale nie ma takiej opcji, dziewczyna wróciła i tyle, nie miał nic do gadania).
No a u nas dzisiaj pół roku...:)
No a u nas dzisiaj pół roku...:)
Muszczek pewnie,że było by łatwiej gdybym sobie teraz odpuściła i po drugim wzięła za siebie.. ale tylko teoretycznie łatwiej :) teraz nabieram nawyków które mam nadzieję wykorzystać w przyszłości i ciąży i okresie tuż po ;]poza tym to tj pisałam trzeba to dobrze zorganizować :)
ja mam motywację patrząc w lustro,chcę by mała miała szczęśliwą mamę :)
ja mam motywację patrząc w lustro,chcę by mała miała szczęśliwą mamę :)
Agusp oczywiscie ze pracuje na etacie. tylko w przypadku nie skorzystania z polecenia pracodawcy dzien po powrocie do pracy oczekiwaloby na mnie wypowiedzenie. Pracodawca oczywiscie ubezpieczyl sie na wypadek gdybym chciala zmniejszyc sobie wymiar etetu i zyskac roczna gwaracje pracy, dlatego dowiedzialam sie o tym na dzien przed powrotem , a nie jak w kp jest przewidziane 14 dni :(swinie i tyle
agusp ja mam dalszy termin od ciebie bo u mnie dopiero 6t2d :)))
właśnie słyszałam że te pieluchy dada są fajne, musze kiedyś spróbować bo my używamy pampers a wyobraźcie sobie paradoksalnie że kupujemy je w Norwegii bo są tam dużo tańsze :))) a że moja siostra tam mieszka to nie ma problemu :)
z chusteczek najbardziej lubię Nivea uwielbiam ich zapach są w sam raz dla mnie nasączone. Pampers teraz kupiłam te białe na próbę i bez większych emocji, natomiast te z rossmanna są za suche jak dla mnie.
właśnie słyszałam że te pieluchy dada są fajne, musze kiedyś spróbować bo my używamy pampers a wyobraźcie sobie paradoksalnie że kupujemy je w Norwegii bo są tam dużo tańsze :))) a że moja siostra tam mieszka to nie ma problemu :)
z chusteczek najbardziej lubię Nivea uwielbiam ich zapach są w sam raz dla mnie nasączone. Pampers teraz kupiłam te białe na próbę i bez większych emocji, natomiast te z rossmanna są za suche jak dla mnie.
Agusp
No to będziesz miała prezent urodzinowy:) Życzę dziewczynki:)
No i wszystkiego NAJ z okazji połowinek dla Mikołajka:)
Złota
Mi się wydaje że takie pismo o obniżenie etatu gwarantujące roczny okres zatrudnienia można złożyć w dniu powrotu do pracy i pracodawca nie ma prawa odmówić.
Ja w mojej firmie mam 6-cio m-czny okres ochronny jeśli będę tam wracała oczywiście
No to będziesz miała prezent urodzinowy:) Życzę dziewczynki:)
No i wszystkiego NAJ z okazji połowinek dla Mikołajka:)
Złota
Mi się wydaje że takie pismo o obniżenie etatu gwarantujące roczny okres zatrudnienia można złożyć w dniu powrotu do pracy i pracodawca nie ma prawa odmówić.
Ja w mojej firmie mam 6-cio m-czny okres ochronny jeśli będę tam wracała oczywiście
Info od mojej kadrowej:
Obniżenie wymiaru czasu pracy (do ½ etatu) pracownika, który jest uprawniony do urlopu wychowawczego musi być bezwzględnie przyjęte przez pracodawcę. Obniżenie poniżej ½ zależy już od uznania pracodawcy. Ochrona zatrudnienia takiego pracownika trwa przez następnych 12 miesięcy.
Wniosek trzeba złożyć na 2 tyg przed rozpoczęciem pracy w obniżonym wymiarze.
Tesula - dziękujemy!:)
Obniżenie wymiaru czasu pracy (do ½ etatu) pracownika, który jest uprawniony do urlopu wychowawczego musi być bezwzględnie przyjęte przez pracodawcę. Obniżenie poniżej ½ zależy już od uznania pracodawcy. Ochrona zatrudnienia takiego pracownika trwa przez następnych 12 miesięcy.
Wniosek trzeba złożyć na 2 tyg przed rozpoczęciem pracy w obniżonym wymiarze.
Tesula - dziękujemy!:)
Witam. Dziś mi lepiej, nawet do kompa dałam radę już usiąść ;-) Jeśli chodzi o pieluchy, używamy pampers active baby. Na córze wypróbowane Pampersy, Huggiesy i rossmannowe, na małym Pampersy i rossmannowe - wygrywają Pampersy. Chusteczki zdecydowanie Bambino - najlepsze były w czasie jak córa się urodziła, potem zmienili zapach ale i tak sa jak dla mnie the best, bo każda się wyciąga osobno, jest odpowiednio wilgotna i ładnie pachnie. Bella, Nivea, Huggies i Pampers są zbyt mokre i odparzają. Rossmannowych nie byłam w stanie używać, były sztywne i jak się choćby trochę nie domknęło opakowania to wysychały. Cleanic - mega uczulenie u córy. Od Nivea mam pudełko, bardzo wygodna sprawa, przerzucam tam paczki Bambino.
zlota nie rozumiem, w jaki sposób pracodawca się ubezpiezcył przed obniżeniem etatu?! Kodeks pracy mówi wyraźnie że ci to przysługuje i nie mogą odmówić, nie widzę gdzie jest napisane że masz złożyć wniosek 14 dni wcześniej...
zlota nie rozumiem, w jaki sposób pracodawca się ubezpiezcył przed obniżeniem etatu?! Kodeks pracy mówi wyraźnie że ci to przysługuje i nie mogą odmówić, nie widzę gdzie jest napisane że masz złożyć wniosek 14 dni wcześniej...
zlota zadzwoń do PIPu obojętnie do jakiego miasta (bo w trójmieście ciężko się dodzwonić) to ci powiedzą jakie są twoje prawa. Tam się anonimowo pytasz.
właśnie na suwaczku sprawdzałam i mam 6t3d czyli termin bym miała na 18.09 :) no ale z doświadczenia wiem że lepiej jeszcze nie cieszyć się za bardzo bo różnie to bywa :( trzymajcie za nas kciuki dziewczyny :) dobrze że agusp do mnie dołączyłaś hehee....
właśnie na suwaczku sprawdzałam i mam 6t3d czyli termin bym miała na 18.09 :) no ale z doświadczenia wiem że lepiej jeszcze nie cieszyć się za bardzo bo różnie to bywa :( trzymajcie za nas kciuki dziewczyny :) dobrze że agusp do mnie dołączyłaś hehee....
iiikkkaaa no taki argument jest nie do zbicia, oczywiście szczęśliwa mama to podstawa :) Po prostu ja jestem szczęśliwa jak zjem tabliczkę czekolady, stąd ta różnica w poglądach :D
My używamy rossmanowskich, chociaż teraz od dłuższego czasu Dada bo teściowa nam gigantyczny zapas zrobiła jak do niej przyjechaliśmy (Rossmana nie mają, a nam się nie chciało wozić). Mieliśmy też dwa rodzaje Pampersów i Lidlowe i najbardziej mi się podobały Rossmanowskie, ale to chyba zawsze zależy od dziecka - mimo że uczulenia żadnego nie było. Każdemu co innego przecieka, u nas Pampersy też były kilka razy przesikane.
Chusteczek jak wypadnie, bardzo różnych. W zasadzie najbardizej do tej pory podobały mi się Dada fioletowe (mieliśmy jeszcze niebieskie, Rossmanowskie niebieskie i zielone, Softino, Johnsona i jeszcze jakieś, już nie pamiętam, bo to w szpitalu) i właśnie Bambino chciałam jeszcze wypróbować.
My używamy rossmanowskich, chociaż teraz od dłuższego czasu Dada bo teściowa nam gigantyczny zapas zrobiła jak do niej przyjechaliśmy (Rossmana nie mają, a nam się nie chciało wozić). Mieliśmy też dwa rodzaje Pampersów i Lidlowe i najbardziej mi się podobały Rossmanowskie, ale to chyba zawsze zależy od dziecka - mimo że uczulenia żadnego nie było. Każdemu co innego przecieka, u nas Pampersy też były kilka razy przesikane.
Chusteczek jak wypadnie, bardzo różnych. W zasadzie najbardizej do tej pory podobały mi się Dada fioletowe (mieliśmy jeszcze niebieskie, Rossmanowskie niebieskie i zielone, Softino, Johnsona i jeszcze jakieś, już nie pamiętam, bo to w szpitalu) i właśnie Bambino chciałam jeszcze wypróbować.
z tymi prawami kobiet powracających do pracy po macierzyńskim lub wychowawczym to różnie bywa - pamiętam jak moja kumpela wróciła do pracy i dzień po tym dostała wypowiedzenie!
ja do buzi używam kremu Nivea, Hipp i Emolium, a jak broda wysuszona to zwykłą wazelinką też można przesmarować :)
czy zaczęłyście podawać bezglutenowe produkty razem z wprowadzeniem glutenu, czy po jakimś czasie?
u nas dziś brokuł z kaszą manną w ilościach śladowych - mały się wręcz zażerał (może dlatego, że ja w ciąży non stop brokuły jadłam), a jako że pierwszy raz podane to dałam mu tylko parę łyżeczek i oczywiście był mega niepocieszony, że to koniec na dziś, więc dojadał potem marchewką z jabłkiem, popił herbatką (pierwszy raz) a potem i tak chciał do piersi :( co ja mam zrobić, żeby oduczyć go że posiłek to nie musi być pierś... dodam, że oczywiście potem ulał nadmiar :( no generalnie mam jakiegoś żarłoka - widzę często, że już nie daje rady, ale ciągnie cyca, a jak tylko wypadnie to zły i płacze :( być może jakaś potrzeba ssania albo żucia? ale on naprawdę ciągnie... no cycowy ten mój synek bardzo hehe ;-)
ja do buzi używam kremu Nivea, Hipp i Emolium, a jak broda wysuszona to zwykłą wazelinką też można przesmarować :)
czy zaczęłyście podawać bezglutenowe produkty razem z wprowadzeniem glutenu, czy po jakimś czasie?
u nas dziś brokuł z kaszą manną w ilościach śladowych - mały się wręcz zażerał (może dlatego, że ja w ciąży non stop brokuły jadłam), a jako że pierwszy raz podane to dałam mu tylko parę łyżeczek i oczywiście był mega niepocieszony, że to koniec na dziś, więc dojadał potem marchewką z jabłkiem, popił herbatką (pierwszy raz) a potem i tak chciał do piersi :( co ja mam zrobić, żeby oduczyć go że posiłek to nie musi być pierś... dodam, że oczywiście potem ulał nadmiar :( no generalnie mam jakiegoś żarłoka - widzę często, że już nie daje rady, ale ciągnie cyca, a jak tylko wypadnie to zły i płacze :( być może jakaś potrzeba ssania albo żucia? ale on naprawdę ciągnie... no cycowy ten mój synek bardzo hehe ;-)
dziewczyny orientujecie sie może jakie sa stawki za godzine u opiekunek do dzieci.Mi dzisiaj jedna krzykneła 10 zl to chyba przesada-dodam,ze proponuje jej łacznie z dojazdami 30 h tygodniowo, babka jest emerytka
proponowałam jej 8 zł i powiedziała, ze to stanowczo za mało
normalnie chyba sie przebranżowię na opiekunke:)
proponowałam jej 8 zł i powiedziała, ze to stanowczo za mało
normalnie chyba sie przebranżowię na opiekunke:)
agusp sto lat dla Mikołaja :)
złota współczuje kłopotów z powrotem do pracy (lub jej utratą). Walcz o swoje!!!
Przez 2 dni mała nie chciała mi jeść porannej kaszki, dziś troszkę podziobała ale potem strajk i nie chciała butelki z mleczkiem :O Zdziwiło mnie to ogromnie gdyż ona zawsze ją ciągnęła nawet przy większej porcji kaszki. Tak więc moje dziecko od 7 do 13 generalnie nie jadło :/ i jakoś strasznie nie była głodna. Czy to może przez tego ząbka, który wczoraj przywitaliśmy, a może kolejny się przebija i tym razem boli? Boję się wprowadzać obiadki, bo go nie będzie chciała ruszyć.
Czy Wasze pociech miewają takie objawy podczas ząbkowania?
złota współczuje kłopotów z powrotem do pracy (lub jej utratą). Walcz o swoje!!!
Przez 2 dni mała nie chciała mi jeść porannej kaszki, dziś troszkę podziobała ale potem strajk i nie chciała butelki z mleczkiem :O Zdziwiło mnie to ogromnie gdyż ona zawsze ją ciągnęła nawet przy większej porcji kaszki. Tak więc moje dziecko od 7 do 13 generalnie nie jadło :/ i jakoś strasznie nie była głodna. Czy to może przez tego ząbka, który wczoraj przywitaliśmy, a może kolejny się przebija i tym razem boli? Boję się wprowadzać obiadki, bo go nie będzie chciała ruszyć.
Czy Wasze pociech miewają takie objawy podczas ząbkowania?
~dominika05
kupiłam nowość bobovity :) młoda 18 skończyła 6 mc słoiczek jest od 5tego miesiąca :)
co do tych nie jedzących normalnie to przy ząbkowaniu tak już jest u mnie jest tak i bez tego :P
pediatra poradziła próbować karmić co 3 h jeśli nie je przez następne 3 nic nie dawać i tak w kółko. już desperacją nasiąkłam i biegałam za nią z butlą co pół h aż w końcu łaskawie zjadła chociaż 90 ml teraz ja będę ją wychowywać nie ona mnie jak zauważyła słusznie pediatra :)
kupiłam nowość bobovity :) młoda 18 skończyła 6 mc słoiczek jest od 5tego miesiąca :)
co do tych nie jedzących normalnie to przy ząbkowaniu tak już jest u mnie jest tak i bez tego :P
pediatra poradziła próbować karmić co 3 h jeśli nie je przez następne 3 nic nie dawać i tak w kółko. już desperacją nasiąkłam i biegałam za nią z butlą co pół h aż w końcu łaskawie zjadła chociaż 90 ml teraz ja będę ją wychowywać nie ona mnie jak zauważyła słusznie pediatra :)
Ja mojej nic nie wciskam - nie chce - nie je - czekam, aż zacznie jęczeć wtedy wcina aż jej sie uszy trzęsą:)
Owoce wcina nawet jak nie jest głodna, a jak zje obiadek to standardowo po ok godzinie musi być mleko - nie najada sie zielskiem:( może jak będzie dostawała już jedzonko z mięchem to na dłużej wystarczy
Owoce wcina nawet jak nie jest głodna, a jak zje obiadek to standardowo po ok godzinie musi być mleko - nie najada sie zielskiem:( może jak będzie dostawała już jedzonko z mięchem to na dłużej wystarczy
Witam się popołudniowo:)
U mnie też nieciekawa sytuacja wyniknęla z moja pracą.
Otóż przed koncem macierznskiego bylam u dyrektora dzialu na rozmowie, żeby przejsc na 1/2 etatu, bo na wiecej nie mam z kim zostawic Amelki.
Spytal,czy wtedy na 100% wróce do pracy? Ja na to,że tak.
Pozniej bylam drugi raz u niego, bo okazalo sie ze moge wrocic na pol etatu i mowil mi gdzie bym siedziala, co robila, itp. Zgodzilam sie. Mial do mnie zadzwonić jeszcze i potwierdzic wszystko. Zadzwonil i powiedzial,że jednak nie moge wrocic na pol etatu bo doszli do wniosku ze potrzebuja na to stanowisko kogos na caly etat! No i musialam wypisac wychowawczy...
Tez tak z mezem w domu gadalam, ze chyba nie mial prawa tak zrobic i musialby mnie przyjac na pol etatu... ale doszlismy do wniosku ze zostane w domu, troche zacisniemy pasa z jednej pensji jakos sobie poradzimy i chociaz Amelka na tym skorzysta, bo bedzie miala mame blisko caly dzien :))
U mnie też nieciekawa sytuacja wyniknęla z moja pracą.
Otóż przed koncem macierznskiego bylam u dyrektora dzialu na rozmowie, żeby przejsc na 1/2 etatu, bo na wiecej nie mam z kim zostawic Amelki.
Spytal,czy wtedy na 100% wróce do pracy? Ja na to,że tak.
Pozniej bylam drugi raz u niego, bo okazalo sie ze moge wrocic na pol etatu i mowil mi gdzie bym siedziala, co robila, itp. Zgodzilam sie. Mial do mnie zadzwonić jeszcze i potwierdzic wszystko. Zadzwonil i powiedzial,że jednak nie moge wrocic na pol etatu bo doszli do wniosku ze potrzebuja na to stanowisko kogos na caly etat! No i musialam wypisac wychowawczy...
Tez tak z mezem w domu gadalam, ze chyba nie mial prawa tak zrobic i musialby mnie przyjac na pol etatu... ale doszlismy do wniosku ze zostane w domu, troche zacisniemy pasa z jednej pensji jakos sobie poradzimy i chociaz Amelka na tym skorzysta, bo bedzie miala mame blisko caly dzien :))
A my dzis jedlismy risotto z brokułami i królikiem:-) Co prawda jest od 7 miesiąca, ale nam niewiele brakuje, a małemu naprawde smakowalo! Sloiczek duzy, wiec jedlismy i wczoraj i dzis. Ja w ciazy tez jadlam mnostwo brokuł i szpinaku, ale jak dałam mlodemu te pierwsze słoiczki z zielskiem to zwymiotował;/ zreszta jak sprobowalam, to tez mialam odruch wymiotny.
Dziewczyny, wspolczuje problemow z praca :( na mnie na szczescie czekaja i doczekac sie nie moga! Mam nadzieje, ze plany sie nie zmienia i praca nadal bedzie na mnie czekac. A jestem na wychowawczym do kwietnia. Pozniej złobek. Któras z Was kojarzy złobek na Zaspie- Klub Wesolego Smyka? Ma dobre opinie na forum. Tam moj brzdac prawdopodobnie bedzie chodzil.
Dziewczyny, wspolczuje problemow z praca :( na mnie na szczescie czekaja i doczekac sie nie moga! Mam nadzieje, ze plany sie nie zmienia i praca nadal bedzie na mnie czekac. A jestem na wychowawczym do kwietnia. Pozniej złobek. Któras z Was kojarzy złobek na Zaspie- Klub Wesolego Smyka? Ma dobre opinie na forum. Tam moj brzdac prawdopodobnie bedzie chodzil.
a my od wczoraj kulamy się :D młody przekręca się z pleców na brzuch i ma frajdę, co prawda na razie tylko w jedną stronę, ale zawsze :)
dziewczyny - czy Wy dopajacie dzieci? jeśli tak, to jak często i czym?
hania_m - ja żłobek tylko z nazwy kojarzę ;-), więc się nie wypowiem, ale jak puścisz tam smyka to podziel się zdaniem, dobra? :)
dziewczyny - czy Wy dopajacie dzieci? jeśli tak, to jak często i czym?
hania_m - ja żłobek tylko z nazwy kojarzę ;-), więc się nie wypowiem, ale jak puścisz tam smyka to podziel się zdaniem, dobra? :)
Ale mi się wieczór trafił mąż wyszedł do pracy na nockę dzieci już śpią a ja teraz mam chwilkę czasu dla siebie :) więc zabieram się za prasowanie a potem poczytam książkę.
mor-ela u mnie ciężko z dopajaniem bo mały nie chce nic prócz mleka czasem troszkę wody łyknie po obiadku ale jak dziecko jest na piersi to raczej nie potrzebuje dopajania, jeżeli pije mleko modyfikowane to powinno się dopajać i najlepsza do tego jest woda, lub soczek ale nie w za dużej ilości
mor-ela u mnie ciężko z dopajaniem bo mały nie chce nic prócz mleka czasem troszkę wody łyknie po obiadku ale jak dziecko jest na piersi to raczej nie potrzebuje dopajania, jeżeli pije mleko modyfikowane to powinno się dopajać i najlepsza do tego jest woda, lub soczek ale nie w za dużej ilości
Zaczęły się ferie i mąż wyjechał na 2 tyg z podopiecznymi :) odpocznę trochę psychicznie ;)
Właśnie dostałam 2 okres (nawet regularnie) tylko brzuch mi zaraz wybuchnie :/
My dopajamy się tylko herbatką HIPP-a od 1 tyg.(saszetki) granulowanych nie podaję, bo to sam cukier. Niestety soczków na razie nie rusza.
Kiedyś podawałam herbatkę PLANTEKS (uspokajająca) i ostatnio się zdarzyło, że mała mi na wieczór bardzo marudziła, więc jej podałam i zasnęła.
Właśnie dostałam 2 okres (nawet regularnie) tylko brzuch mi zaraz wybuchnie :/
My dopajamy się tylko herbatką HIPP-a od 1 tyg.(saszetki) granulowanych nie podaję, bo to sam cukier. Niestety soczków na razie nie rusza.
Kiedyś podawałam herbatkę PLANTEKS (uspokajająca) i ostatnio się zdarzyło, że mała mi na wieczór bardzo marudziła, więc jej podałam i zasnęła.
Elo:)
Ja dopajam herbatkami i soczkami Hippa - mniej więcej raz dziennie (100ml) - on pije wszystko...Wczoraj znowu zamawiałam zapas słoiczków, mleka i soczków w sklepie internetowym i dostaliśmy gratis 3 paczki tych ciasteczek Hippolitków po 7 miesiącu, kusi mnie żeby dać mu już jedno chociaż polizać:) Pewnie będzie ubaw.
A okresy po porodzie też miałam bardziej bolesne niż wcześniej, na szczęście zaliczyłam tyko 3 hehehe:))
Miłego weekendu Wam życzę, my chyba wyskoczymy dziś do kina, o ile dam radę, bo od rana do wieczora męczą mnie takie mdłości, że chodzę po ścianach:/
Ja dopajam herbatkami i soczkami Hippa - mniej więcej raz dziennie (100ml) - on pije wszystko...Wczoraj znowu zamawiałam zapas słoiczków, mleka i soczków w sklepie internetowym i dostaliśmy gratis 3 paczki tych ciasteczek Hippolitków po 7 miesiącu, kusi mnie żeby dać mu już jedno chociaż polizać:) Pewnie będzie ubaw.
A okresy po porodzie też miałam bardziej bolesne niż wcześniej, na szczęście zaliczyłam tyko 3 hehehe:))
Miłego weekendu Wam życzę, my chyba wyskoczymy dziś do kina, o ile dam radę, bo od rana do wieczora męczą mnie takie mdłości, że chodzę po ścianach:/
Witam się w nowym wątki i ja
agusp - gratuluję :)
również ząbków gratuluję maluszkom i mamusiom
A my ten tydzień totalna załamka. Najpierw komornik siadł na pensje chłopakowi (i jego bratu) zawiła sprawa, ale wszystko wyjaśnione, nie oni będą spłacać, ale sprawa na ich koncie bo "odziedziczyli" dług po zmarłym ojcu. Ale z tego powodu chłopaka chcą zwolnić :( na szczęście jego kolega jest kierownikiem fili i kazał iść do lekarza po zwolnienie... na razie dostał na tydzień, kombinujemy jak załatwić więcej zwolnienia... Najgorsze jest to że umowę ma do końca czerwca... niby pracodawca nie może podać takiego powodu, ale to wersja nieoficjalna. Chyba chodzi o to że jego żona zajmuje się księgowością ale jest za głupia żeby zająć się tą sprawą z komornikiem i niby musiałby zapłacić księgowej... nie rozumiem co w tym za filozofia... a że firma ma straty to palant szuka sposobów na obniżenie kosztów... no i oczywiście zatrudnia tylko studentów na umowę zlecenie, i z każdej fili pozbywa się pracowników na umowę o pracę...
Więc nie za fajnie. Mam totalna pustkę w głowie, nie mogę na niczym się skupić...
A od poniedziałku wracam do pracy, Opiekunce na razie podziękuję, skoro chłopak będzie siedział w domu...
Ktoś pytał o cenę za opiekunkę. Ja byłam umówiona na 8 zł/h, ale to znajoma pani. Na początku mówiła że ok 9-10 zł/h, bo już wiek nie ten (ma ok 40-50 lat), jesteśmy umówione na ok 5/6 godzin dziennie i na początku dorywczo a nie codziennie. Jak była młoda dziewczyna na rozmowie to też zaśpiewała mi 8 zł, ale z nią bym jeszcze negocjowała... I też myślę że rencistce/emerytce która dorabia 6 zł powinno wystarczyć. A może zaproponuj stałą kwotę miesięczną. Taż żeby i tobie nie było za dużo i jej odpowiadało. Jeśli wychodzi Ci ok 6 godzin dziennie, to zaproponuj np że za miesiąc zapłacisz 800-900 zł (wychodzi ok 6-7 zł/h) że mało godzin, że np sama obiadki przygotowujesz, że nie wymagasz sprzątania (bo mi np ta młoda mówiła że u jednej rodziny musiała i sprzątnąć i obiad ugotować i dostawała 8 zł)
Co do pieluszek na samym początku używałam papmersa, potem dada, teraz używamy huggies (prawie taka sama cena jak dada w biedronce, tylko mniej szt) ale dużo promocji jest na nie. Dada są bardziej twarde i sztywne, ale z obu byłam zadowolona. Chusteczki papmers (zielone). Miałam jeszcze Nivea (kupiłam z pudełkiem) i papmers sensitive, ale tylko te zielone mi odpowiadają.
agusp - gratuluję :)
również ząbków gratuluję maluszkom i mamusiom
A my ten tydzień totalna załamka. Najpierw komornik siadł na pensje chłopakowi (i jego bratu) zawiła sprawa, ale wszystko wyjaśnione, nie oni będą spłacać, ale sprawa na ich koncie bo "odziedziczyli" dług po zmarłym ojcu. Ale z tego powodu chłopaka chcą zwolnić :( na szczęście jego kolega jest kierownikiem fili i kazał iść do lekarza po zwolnienie... na razie dostał na tydzień, kombinujemy jak załatwić więcej zwolnienia... Najgorsze jest to że umowę ma do końca czerwca... niby pracodawca nie może podać takiego powodu, ale to wersja nieoficjalna. Chyba chodzi o to że jego żona zajmuje się księgowością ale jest za głupia żeby zająć się tą sprawą z komornikiem i niby musiałby zapłacić księgowej... nie rozumiem co w tym za filozofia... a że firma ma straty to palant szuka sposobów na obniżenie kosztów... no i oczywiście zatrudnia tylko studentów na umowę zlecenie, i z każdej fili pozbywa się pracowników na umowę o pracę...
Więc nie za fajnie. Mam totalna pustkę w głowie, nie mogę na niczym się skupić...
A od poniedziałku wracam do pracy, Opiekunce na razie podziękuję, skoro chłopak będzie siedział w domu...
Ktoś pytał o cenę za opiekunkę. Ja byłam umówiona na 8 zł/h, ale to znajoma pani. Na początku mówiła że ok 9-10 zł/h, bo już wiek nie ten (ma ok 40-50 lat), jesteśmy umówione na ok 5/6 godzin dziennie i na początku dorywczo a nie codziennie. Jak była młoda dziewczyna na rozmowie to też zaśpiewała mi 8 zł, ale z nią bym jeszcze negocjowała... I też myślę że rencistce/emerytce która dorabia 6 zł powinno wystarczyć. A może zaproponuj stałą kwotę miesięczną. Taż żeby i tobie nie było za dużo i jej odpowiadało. Jeśli wychodzi Ci ok 6 godzin dziennie, to zaproponuj np że za miesiąc zapłacisz 800-900 zł (wychodzi ok 6-7 zł/h) że mało godzin, że np sama obiadki przygotowujesz, że nie wymagasz sprzątania (bo mi np ta młoda mówiła że u jednej rodziny musiała i sprzątnąć i obiad ugotować i dostawała 8 zł)
Co do pieluszek na samym początku używałam papmersa, potem dada, teraz używamy huggies (prawie taka sama cena jak dada w biedronce, tylko mniej szt) ale dużo promocji jest na nie. Dada są bardziej twarde i sztywne, ale z obu byłam zadowolona. Chusteczki papmers (zielone). Miałam jeszcze Nivea (kupiłam z pudełkiem) i papmers sensitive, ale tylko te zielone mi odpowiadają.
zlota, wymyśliłam coś. Będąc na wychowawczym, możesz go skrócić w dowolnym momencie, a w międzyczasie złożyć pismo o zmniejszenie etatu - tylko nie wiem czy obniżenie etatu skutkuje niemożliwością zwolnienia przez rok przy takim "działaniu", czy też tylko i wyłącznie bezpośrednio po urlopie macierzyńskim i ewentualnych wypoczynkowych.
aniolqq postaram się jutro przesłać Ci namiar na ortopedę na pewno Twój mąż ma coś z kolanem! i to coś poważnego :) jeden z moich znajomych ma kilka takich nr w telefonie,zdobędę na jutro :) płatne to wszystko niestety ale do komisji pociągnie :] mam nadzieję że się przyda,
tak czy siak nos do góry!
tak czy siak nos do góry!
ja się rozchorowałam:(, kaszle strasznie, jak gruźlik i się zastanawiam co tu zrobić żeby Krzyś się ode mnie nie zaraził...
co do wynagrodzenia za pracę opiekunki to Panię z którymi rozmawiałam niżej niż 9zł/h nie chcą, miałam też Panię którę chciały 12-15zł/h za samą opiekę nad dzieckiem. Zarejestrowana jestem na niania.pl i tam jest sporo ogłoszeń więc mam nadzieję, że się uda :) W piątek była jedna osoba na rozmowie ale nie jestem do niej w 100% przekonana, w przyszłym tygodniu kolejne spotkania, więc trzymajcie kciuki :)
Krzysia dopajam wodą, pediatra zakazała soków (cukier), poleciła wodę lub herbatkę. Tak się zastanawiam nad tym kubkiem niekapkiem, chyba też spróbujemy :) Co do flipsów to bardziej się nimi bawi niż konsumuję ;)
Miłego weekendu :)
co do wynagrodzenia za pracę opiekunki to Panię z którymi rozmawiałam niżej niż 9zł/h nie chcą, miałam też Panię którę chciały 12-15zł/h za samą opiekę nad dzieckiem. Zarejestrowana jestem na niania.pl i tam jest sporo ogłoszeń więc mam nadzieję, że się uda :) W piątek była jedna osoba na rozmowie ale nie jestem do niej w 100% przekonana, w przyszłym tygodniu kolejne spotkania, więc trzymajcie kciuki :)
Krzysia dopajam wodą, pediatra zakazała soków (cukier), poleciła wodę lub herbatkę. Tak się zastanawiam nad tym kubkiem niekapkiem, chyba też spróbujemy :) Co do flipsów to bardziej się nimi bawi niż konsumuję ;)
Miłego weekendu :)
A my dziś daliśmy Krzysiowi pierwsze flipsy, najpierw dłuuugo oglądał, dopiero po jakimś czasie wpakował do buzi, zdziwił się, a w końcu w ciągu kwadransa zjadł 4 albo 5 :) Ja myślałam, że będzie jednego memłał pół godziny, a tu kicha :p
a u nas cała trójka chora, w środę rozpoczął Adaś a od wczoraj ja z mężem :( masakra o tyle że ja w ciąży za wiele nie mogę brać więc leczę się malinami od teściowej ze słoika. Adaś ma gardło zawalone, katar i powiększone węzły dostał Cebion, wapno i fenistil i strasznie słabo nam je a w szczególności mleka nie chce pić :(
co do dopajania to u nas tylko woda, bardzo rzadko herbatka Hippa dzika róża.
a ja dzisiaj kończę 28 lat i z tej okazji dla wszystkich dziewczyn wirtualna kawka i ciasteczko :)))))
co do dopajania to u nas tylko woda, bardzo rzadko herbatka Hippa dzika róża.
a ja dzisiaj kończę 28 lat i z tej okazji dla wszystkich dziewczyn wirtualna kawka i ciasteczko :)))))
Witamy po dłuższej przerwie.
agusek i agusp gratuluję!Podziwiam Was,że zdecydowałyście się już na rodzeństwo dla maluszków :)
co do pieluszek i chusteczek to pieluch używamy Dada premium 4,a chusteczek Huggies Pure bo są grube i dobrze nawilżone.
Moje dzieciaki już drugi tydzień są chore.
Najpierw był najstarsza córka miała katar i kaszel i jakąś bakterię w oku.Bakterię w oku zwalczyliśmy,ale kaszel i katar jeszcze się ciągną nawet dostaliśmy antybiotyk.
Potem rozchorowała się Marysia (to samo kaszel i katar) teraz jest na Bactrimie,syropach i kroplach,a bakteria z oka starszej córki przeniosła się do oka Marysi.A u Marysi co wyleczymy bakterię z jednego oka to na nowo bakteria pojawia się w drugim.MASAKRA!!!
A do dziewczyn dołączył wczoraj synek z kaszlem,katarem i bakterią w oku :( Oszaleć można !!! wczoraj byliśmy z nim u lekarza i także dostał Bactrim + syropy i krople do oka i nosa.
Normalnie zamknęłam drzwi do mieszkania i ogłosiłam kwarantannę :)Szpital w domu...
Mam nadzieję,że pogoda wymrozi bakterie i niedługo z tego wyjdziemy.
Poza tym Marysia jada już większość obiadów z nami (tylko zmiksowane),mleko jemy już Bebiko 2,a zapijamy herbatkami owocowymi w granulkach albo soczkami owocowymi.
Marysia już siedzi (podnosi się sama z płaskiej powierzchni),lubi leżeć na brzuszku,ale za raczkowanie sie niestety nie zabiera.
Na pierwszego ząbka też nadal czekamy.
Przepraszam za długą odpowiedź,ale nie wiem kiedy będę miala następną chwilę,żeby coś napisać.
agusek i agusp gratuluję!Podziwiam Was,że zdecydowałyście się już na rodzeństwo dla maluszków :)
co do pieluszek i chusteczek to pieluch używamy Dada premium 4,a chusteczek Huggies Pure bo są grube i dobrze nawilżone.
Moje dzieciaki już drugi tydzień są chore.
Najpierw był najstarsza córka miała katar i kaszel i jakąś bakterię w oku.Bakterię w oku zwalczyliśmy,ale kaszel i katar jeszcze się ciągną nawet dostaliśmy antybiotyk.
Potem rozchorowała się Marysia (to samo kaszel i katar) teraz jest na Bactrimie,syropach i kroplach,a bakteria z oka starszej córki przeniosła się do oka Marysi.A u Marysi co wyleczymy bakterię z jednego oka to na nowo bakteria pojawia się w drugim.MASAKRA!!!
A do dziewczyn dołączył wczoraj synek z kaszlem,katarem i bakterią w oku :( Oszaleć można !!! wczoraj byliśmy z nim u lekarza i także dostał Bactrim + syropy i krople do oka i nosa.
Normalnie zamknęłam drzwi do mieszkania i ogłosiłam kwarantannę :)Szpital w domu...
Mam nadzieję,że pogoda wymrozi bakterie i niedługo z tego wyjdziemy.
Poza tym Marysia jada już większość obiadów z nami (tylko zmiksowane),mleko jemy już Bebiko 2,a zapijamy herbatkami owocowymi w granulkach albo soczkami owocowymi.
Marysia już siedzi (podnosi się sama z płaskiej powierzchni),lubi leżeć na brzuszku,ale za raczkowanie sie niestety nie zabiera.
Na pierwszego ząbka też nadal czekamy.
Przepraszam za długą odpowiedź,ale nie wiem kiedy będę miala następną chwilę,żeby coś napisać.
agussek najlepszego :) spełnienia i zdrowia! ja kurcze pamiętam, że jak nigdy nie chorowałam, tak w ciąży miałam ropne zapalenie zatok, zapalenie szczęki i zapalenie oskrzeli - masakra! dostałam antybiotyk od którego dostałam uczulenia! :/ więc suma sumarum leczyłam się sama - maliny, lipa, czosnek (dużo czosnku i jeszcze więcej czosnku, mama się śmiała, że zagazuję bąbla ;-)), imbir i okłady z soli - jakby co - polecam :)
u nas kubek niekapek dwa razy spróbowany i też bardziej jako gryzaczek służy małemu - jest przeszczęśliwy mogąc go gryźć i trzymać pod moją kontrolą oczywiście, picie jako takie go nie bardzo interesuje :D
no i mój młody jak widzi cokolwiek na talerzu u nas to najchętniej by to już wrąbał hehe - mam nadzieję, że tak mu to zostanie jak rzeczywiście będzie już mógł to wszystko jeść ;-)
annamaria - no ja bakterii kurcze nie zazdroszczę i mam nadzieję, że szybko się z tym uporacie; też liczę, że ten mróz okrutny wymrozi robactwo, bakterie i inne pasożyty obrzydliwe :)
u nas kubek niekapek dwa razy spróbowany i też bardziej jako gryzaczek służy małemu - jest przeszczęśliwy mogąc go gryźć i trzymać pod moją kontrolą oczywiście, picie jako takie go nie bardzo interesuje :D
no i mój młody jak widzi cokolwiek na talerzu u nas to najchętniej by to już wrąbał hehe - mam nadzieję, że tak mu to zostanie jak rzeczywiście będzie już mógł to wszystko jeść ;-)
annamaria - no ja bakterii kurcze nie zazdroszczę i mam nadzieję, że szybko się z tym uporacie; też liczę, że ten mróz okrutny wymrozi robactwo, bakterie i inne pasożyty obrzydliwe :)
Aguseek wszystkiego NAAAAJJJ
a przy okazji, nie wiem czy słyszałyście o tym:
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,8951717,Koniec_afery_sloiczkowej__Gerber_zmieni_recepture.html
a przy okazji, nie wiem czy słyszałyście o tym:
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,8951717,Koniec_afery_sloiczkowej__Gerber_zmieni_recepture.html
aguseek - sto lat a przede wszystkim dużo zdrówka
U nas też niestety chorupsko :( Cały tydzień mąż chodził kaszlał i kichał i niestety mała dostała dziś mega katarek. Leci jej z noska aż do buźki albo robią się baloniki z glutków :/
A ja się nad nią znęcam i ciągle wysysam aspiratorkiem albo przecieram płatkiem. Wczoraj pokasływała trochę ale myślałam, że się wygłupia więc nie zareagowałam.
Podaje fenistil w sprayu a Wy jak leczycie taki cieknący katarek?
Dziś również podałam małej pierwszego flipsa. Najpierw nie wiedziała, co ma z nim zrobić. Trochę zwilżyła i wyrzuciła, jutro druga próba. W ogóle mała od kilku dni strajkuje mi z poranną kaszką :( Zazdroszczę Wam tzn. dzieciaczkom apetytu na coś innego prócz mleczka.
U nas też niestety chorupsko :( Cały tydzień mąż chodził kaszlał i kichał i niestety mała dostała dziś mega katarek. Leci jej z noska aż do buźki albo robią się baloniki z glutków :/
A ja się nad nią znęcam i ciągle wysysam aspiratorkiem albo przecieram płatkiem. Wczoraj pokasływała trochę ale myślałam, że się wygłupia więc nie zareagowałam.
Podaje fenistil w sprayu a Wy jak leczycie taki cieknący katarek?
Dziś również podałam małej pierwszego flipsa. Najpierw nie wiedziała, co ma z nim zrobić. Trochę zwilżyła i wyrzuciła, jutro druga próba. W ogóle mała od kilku dni strajkuje mi z poranną kaszką :( Zazdroszczę Wam tzn. dzieciaczkom apetytu na coś innego prócz mleczka.
kochane dzięki za wszystkie życzonka :)
ja dzisiaj cały dzień świętowałam w łóżku i jutro też mam zamiar :)
annamaria836 dzięki za gratulacje :) u nas w planach druga dzidzia była za 3 lata ale będzie mam nadzieję we wrześniu :))))czyli życie...
mor-ela a te okłady z soi to chodzi o płukanie gardła solą czy jak? a imbir w herbacie czy też inaczej bo nie wiem:( a chętnie spróbuję wszystkiego co by pomogło bo czuję się masakrycznie :(
z tym Gerbera to potwierdza się moja teoria co kiedyś pisałam ze jednak lepiej samemu ehhh, masakra tyle kasy to kosztuje a tak kombinują ://////
ja dzisiaj cały dzień świętowałam w łóżku i jutro też mam zamiar :)
annamaria836 dzięki za gratulacje :) u nas w planach druga dzidzia była za 3 lata ale będzie mam nadzieję we wrześniu :))))czyli życie...
mor-ela a te okłady z soi to chodzi o płukanie gardła solą czy jak? a imbir w herbacie czy też inaczej bo nie wiem:( a chętnie spróbuję wszystkiego co by pomogło bo czuję się masakrycznie :(
z tym Gerbera to potwierdza się moja teoria co kiedyś pisałam ze jednak lepiej samemu ehhh, masakra tyle kasy to kosztuje a tak kombinują ://////
was tak podczytuje , bo jest Kasia 0606, gdyby moja mam byla dyspozycyjna, to bym polecila ci ja, choc to przymorze, ale jest rewelkacyjna, bo moimi brzdacami sie zajmuje super itp, ale niestety jest dodyspozycji tylko dlamnie ;-)na razie...
wiesz jak ja szukalam niani, to wolalam doniej prowadzic i wydaje mi sie, ze w praniu wyjdzie jak bedzie, ja do konca ze swojej nie bylam zadowolona na poczatku, bonie wiedzialam czego oczekiwac, a teraz widze, ze byla super...i juz mysle ze znow z niej skorzystam od pazdziernika...
agussek i agusp, gratki, ale podziwiam, sama mam mala rozniece wieku i nie wiem czy dobrze zrobilam, choc teraz patrze, ze jest ok i nie ma tragedii, ale poczatek to byla wielka masakra, ale ja mialam problemy z koncowka w ciazy itp i do tego chodzacy toddler ach szkoda slow, wiecej ciaz nie planuje...
wiesz jak ja szukalam niani, to wolalam doniej prowadzic i wydaje mi sie, ze w praniu wyjdzie jak bedzie, ja do konca ze swojej nie bylam zadowolona na poczatku, bonie wiedzialam czego oczekiwac, a teraz widze, ze byla super...i juz mysle ze znow z niej skorzystam od pazdziernika...
agussek i agusp, gratki, ale podziwiam, sama mam mala rozniece wieku i nie wiem czy dobrze zrobilam, choc teraz patrze, ze jest ok i nie ma tragedii, ale poczatek to byla wielka masakra, ale ja mialam problemy z koncowka w ciazy itp i do tego chodzacy toddler ach szkoda slow, wiecej ciaz nie planuje...
Maua_mama dzięki za poradę co do kaszki. Próbowałam 2 rodzaje (bezsmakową i bananową-kiedyś ją wcinała z apetytem).
Jutro wypróbuję te owocki.
Upsjak mi szkoda mojej malutkiej. Już od 22 rozkopuje się w łóżeczku i marudzi. Wyczyściłam nosek(chyba z 5x), podałam herbatkę, zmieniłam 3 pieluszki, tuliłam, kołysałam, położyłam i chyba w końcu zasnęła. Oj, ciężka noc przed nami.
Wszystkim życzę dużo zdrówka i spokojnej nocy.
***Dobranoc***
Jutro wypróbuję te owocki.
Upsjak mi szkoda mojej malutkiej. Już od 22 rozkopuje się w łóżeczku i marudzi. Wyczyściłam nosek(chyba z 5x), podałam herbatkę, zmieniłam 3 pieluszki, tuliłam, kołysałam, położyłam i chyba w końcu zasnęła. Oj, ciężka noc przed nami.
Wszystkim życzę dużo zdrówka i spokojnej nocy.
***Dobranoc***
Agusek trochę spóźnione ale wszystkiego najlepszego i dużo zdrówka.
Ja też się zastanawiam nad zmianą mleka na razie mały dostaje bebiko jak za mało ma z piersi ale ostatnio zaczął strasznie nim ulewać i nie wiem na jakie zmienić ale w podobnej cenie bo koszty mnie zjedzą może orientujecie się jakie są ceny mlek bo ja szczerze mówiąc nie bardzo ja słoiczki podaję głównie bobovita jeżeli już kupuje bo głównie je to co sama zrobiłam ale jeżeli będę wprowadzać mięso to królika czy jagnięciny mu nie kupię to dostanie słoiczek do spróbowania. Hipp boję się kupować bo dostał ziemniaka z dynią i po 3 próbach w 3 dni ciągle nią pluł a jak zrobiłam sama słoiczek ziemniaka z dynią to się zajadał
Ja też się zastanawiam nad zmianą mleka na razie mały dostaje bebiko jak za mało ma z piersi ale ostatnio zaczął strasznie nim ulewać i nie wiem na jakie zmienić ale w podobnej cenie bo koszty mnie zjedzą może orientujecie się jakie są ceny mlek bo ja szczerze mówiąc nie bardzo ja słoiczki podaję głównie bobovita jeżeli już kupuje bo głównie je to co sama zrobiłam ale jeżeli będę wprowadzać mięso to królika czy jagnięciny mu nie kupię to dostanie słoiczek do spróbowania. Hipp boję się kupować bo dostał ziemniaka z dynią i po 3 próbach w 3 dni ciągle nią pluł a jak zrobiłam sama słoiczek ziemniaka z dynią to się zajadał
milka, daj wapno (syropek) - zagęści (teoretycznie :p) katar i nie będzie tak ciekło, a jak zagęści, to i odciąganie skuteczniejsze, i maść majerankowa pomaga...
No i z odciąganiem tak bez przesady, skoro niewiele daje to bez sensu robić to 5x z rzędu, bo tylko śluzówka będzie bardziej podrażniona.
No i z odciąganiem tak bez przesady, skoro niewiele daje to bez sensu robić to 5x z rzędu, bo tylko śluzówka będzie bardziej podrażniona.
A moja mała wczoraj dostała dynie z ziemniakami Hipp (faktycznie zapach nie jest zbyt sympatyczny, ale nie powiedziałabym, że śmierdzi...) i żarła aż jej się uszy trzęsły... jakby jej dał to by chyba i ze dwa słoiki wszamała:)
Zdrówka dla Was i Waszych maluszków życzę
Aguseek Prenatal wypuścił takie tabletki "Gripcare" dla przeziębionych kobiet w ciąży - może warto spróbować?
Wczoraj byłyśmy z Carmelasoprano na spotkaniu z Klubu Kangura w Rumi - fajnie było - udało mi się małą na plecy w chuście wrzucić - wygodnie, ale dziwnie jak można dziecko tylko w lustrze zobaczyć co robi...
I ciężko się ją wrzuca na plecy bo trudno prawie 10 kg jedną ręką utrzymać, gdy drugą się chustę wiąże... ale za to muszę sobie kółkową kupić, bo to nam się obu podobało:)
Zdrówka dla Was i Waszych maluszków życzę
Aguseek Prenatal wypuścił takie tabletki "Gripcare" dla przeziębionych kobiet w ciąży - może warto spróbować?
Wczoraj byłyśmy z Carmelasoprano na spotkaniu z Klubu Kangura w Rumi - fajnie było - udało mi się małą na plecy w chuście wrzucić - wygodnie, ale dziwnie jak można dziecko tylko w lustrze zobaczyć co robi...
I ciężko się ją wrzuca na plecy bo trudno prawie 10 kg jedną ręką utrzymać, gdy drugą się chustę wiąże... ale za to muszę sobie kółkową kupić, bo to nam się obu podobało:)
polecam syrop z cebuli. niestety trzeba samemu zrobić, bo ten z aptyki jest na alkoholu. i dobry jest też bezzapachowy czosnek w kapsułkach. całą ciążę jadłam. i woda z cytryną.
te plasterki na katar, takie pachnące też nieźle przeczyszczają nos. nie mogę sobie nazwy przypomnieć.
do odkupowania ciuszków fajne jest allegro. chyba bezpieczniejsze niż szafka, bo pieniądze przechodzą przez nich. ja sporo kupuję i w sumie dwa razy się naciełam, że ciuszki były zniszczone.
te plasterki na katar, takie pachnące też nieźle przeczyszczają nos. nie mogę sobie nazwy przypomnieć.
do odkupowania ciuszków fajne jest allegro. chyba bezpieczniejsze niż szafka, bo pieniądze przechodzą przez nich. ja sporo kupuję i w sumie dwa razy się naciełam, że ciuszki były zniszczone.
Muszczek dziękuję bardzo za porady co, do katarku małej.
Noc w sumie była bardzo spokojna - spała tz. leżała w łóżeczku do 7.15 :)
Jeśli chodzi o kaszkę + owoce to hmm jakoś nie było większego zainteresowania.
Natomiast miałam dziś wenę twórczą i postanowiłam sama zrobić marchewkę. Wyszły mi 2 słoiczki, (hipp oraz bobo vita) oraz cos na dzisiejszą próbę. Trochę się bałam ponieważ odrzuca kaszkę a i z noska cieknie. A tu niespodzianka :) zjadała mi z apetytem kilka łyżeczek.
Kupiłam wczoraj łyżeczki AVENT-a z miękką końcówką i jest nieco mniejsza miałam nadzieję, że skusi się na kaszkę. Jutro kolejna próba z kaszką.
Noc w sumie była bardzo spokojna - spała tz. leżała w łóżeczku do 7.15 :)
Jeśli chodzi o kaszkę + owoce to hmm jakoś nie było większego zainteresowania.
Natomiast miałam dziś wenę twórczą i postanowiłam sama zrobić marchewkę. Wyszły mi 2 słoiczki, (hipp oraz bobo vita) oraz cos na dzisiejszą próbę. Trochę się bałam ponieważ odrzuca kaszkę a i z noska cieknie. A tu niespodzianka :) zjadała mi z apetytem kilka łyżeczek.
Kupiłam wczoraj łyżeczki AVENT-a z miękką końcówką i jest nieco mniejsza miałam nadzieję, że skusi się na kaszkę. Jutro kolejna próba z kaszką.
aguseek - okłady z soli wyglądają tak - sypiesz zwykłą sól jodowaną na patelnię i podgrzewasz (tylko uwaga, żeby nie spalić) i jak już będzie dobrze ciepła to wrzucasz w jakieś płótno, robisz taki woreczek z soą i przykładasz w okolice zatok, tylko uwaga, żeby się nie poparzyć; imbir robisz tak - korzeń imbiru kroisz na małe kawałki i gotujesz w wodzie (kawałeczek na szklankę wody, bo imbir jest dość ostry) tak przez 20 minut, potem wyrzucasz korzeń i pijesz ten napar może być z dodatkiem miodu jeden/dwa razy dziennie - poza tym imbir jest dobry na mdłości :)
mam pytanie do mam dzieciaczków z ząbkami - ile się czeka na wybicie zęba, kiedy już się go widzi pod dziąsłem?
mam pytanie do mam dzieciaczków z ząbkami - ile się czeka na wybicie zęba, kiedy już się go widzi pod dziąsłem?
Piszczenie jest mega:) Potrafi zagłuszyć wszystko, tv a nawet własne myśli;)
aguseek - spóźnione życzenia, wszystkiego NAJ!!!!:)
Ja się właśnie biorę za szarlotkę, bo mam 5kg jabłek i muszę coś z nimi zrobić, babcia przyjedzie to wciągniemy z lodami i bitą śmietaną:D A póki co jest mi oczywiście potwornie niedobrze...:/
aguseek - spóźnione życzenia, wszystkiego NAJ!!!!:)
Ja się właśnie biorę za szarlotkę, bo mam 5kg jabłek i muszę coś z nimi zrobić, babcia przyjedzie to wciągniemy z lodami i bitą śmietaną:D A póki co jest mi oczywiście potwornie niedobrze...:/
U mnie piszczenie jest na topie od miesiąca szczególnie rano.
dziewczyny mam problem. Mała leżąc na plecach lub pijąc herbatkę zaczęła zachłystywać się powietrzem. Robi nagły wdech jakby długo nie oddychała ale oczywiście oddycha normalnie. Ma przy tym ubaw. Ale ja zaczynam się martwić bo robi tak coraz częściej. Czy to tylko eksperymenty czy może mam sie czego obawiać?
dziewczyny mam problem. Mała leżąc na plecach lub pijąc herbatkę zaczęła zachłystywać się powietrzem. Robi nagły wdech jakby długo nie oddychała ale oczywiście oddycha normalnie. Ma przy tym ubaw. Ale ja zaczynam się martwić bo robi tak coraz częściej. Czy to tylko eksperymenty czy może mam sie czego obawiać?
Moj maly od tygodnia woła tata:) Oczywiscie nie kuma co to znaczy i ze tata to tata, ale wyraz mu sie podoba i gada. I nauczyl sie pluc trzy dni temu, wiec karmienie wymaga mega cierpliwości, bo wszystko laduje na mnie i na foteliku.
Dziewczyny, mam pytanko- czy myslalyscie juz nad zmiana fotelika samochodowego? Interesuje mnie, kiedy trzeba go wymienic (moj Maxi Cosi jest do 13 kg, ale juz niedlugo malemu zabraknie miejsca na nozki), jaka firme bierzecie pod uwage i czy dziecko musi juz mega stabilnie siedziec, zeby taki fotelik wymienic? I czy bedziecie wymieniac jak dzieci osiagna wage, do ktorej macie aktualny fotelik czy jak juz bedzie za maly, czy jak dziecko samo usiadzie czy juz w ogole jak skonczy 9 mcy?
Dziewczyny, mam pytanko- czy myslalyscie juz nad zmiana fotelika samochodowego? Interesuje mnie, kiedy trzeba go wymienic (moj Maxi Cosi jest do 13 kg, ale juz niedlugo malemu zabraknie miejsca na nozki), jaka firme bierzecie pod uwage i czy dziecko musi juz mega stabilnie siedziec, zeby taki fotelik wymienic? I czy bedziecie wymieniac jak dzieci osiagna wage, do ktorej macie aktualny fotelik czy jak juz bedzie za maly, czy jak dziecko samo usiadzie czy juz w ogole jak skonczy 9 mcy?
Hania-m, tu masz dużo informacji o fotelikach http://fotelik.info/pl/faq/
My będziemy zmieniać kiedy Borys przekroczy zalecaną wagę i chyba na fotelik 9-25kg, co do firmy muszę poszperać w rankingach i popytać w sklepie, gdzie kupowałam pierwszy.
My będziemy zmieniać kiedy Borys przekroczy zalecaną wagę i chyba na fotelik 9-25kg, co do firmy muszę poszperać w rankingach i popytać w sklepie, gdzie kupowałam pierwszy.
my wymeinimy fotelik, jak Anielka osiągnie albo wagę 13 kg albo zacznie jej wystawac główka(czyli zgodnei z zaleceniami) . siedzi bardzo stabilnie, raczkuje, wstaje już i samodzielnie stoi, ale so what? następny fotelik bedzie do jazdy tyłem.
garść info: http://fotelik.info/pl/art/od_kiedy_fotelik_przodem_do_kierunku_ruchu,12.html
tu crash test fotelik do jazdy tyłem vs do jazdy przodem
http://www.youtube.com/watch?v=fKIeExpDLDA
tak naprawde najlepiej, zeby dziecko jeździło tyłem do ukończenia 4r.z. - dopiero w okolicach tego wieku dziecko ma rozwinięty an tyle ukł. kostny, ze zderzenie nie będzie musiało zakończyć się złamaniem lub uszkodzeniem kręgosłupa. w niektóych krajach jest ZAKAZ wożenia dzieci przodem właśnie do ukończenia 4r.z. w Polsce niezbyt dba się o względy bezpieczeństwa maluchów.
dla niedowiarków polecam także wizytę w Mama i ja i pogadanie z Panem stricte od fotelików.
ale oczywiście decyzję każdy podejmuję samodzielnie i na własną odpowiedzialność.
garść info: http://fotelik.info/pl/art/od_kiedy_fotelik_przodem_do_kierunku_ruchu,12.html
tu crash test fotelik do jazdy tyłem vs do jazdy przodem
http://www.youtube.com/watch?v=fKIeExpDLDA
tak naprawde najlepiej, zeby dziecko jeździło tyłem do ukończenia 4r.z. - dopiero w okolicach tego wieku dziecko ma rozwinięty an tyle ukł. kostny, ze zderzenie nie będzie musiało zakończyć się złamaniem lub uszkodzeniem kręgosłupa. w niektóych krajach jest ZAKAZ wożenia dzieci przodem właśnie do ukończenia 4r.z. w Polsce niezbyt dba się o względy bezpieczeństwa maluchów.
dla niedowiarków polecam także wizytę w Mama i ja i pogadanie z Panem stricte od fotelików.
ale oczywiście decyzję każdy podejmuję samodzielnie i na własną odpowiedzialność.
My dla córy dopiero wymieniliśmy fotelik jak główka wystawała poza nóżko mogą wystawać ona wagowo jeszcze teraz mogła by jeździć. Też byliśmy w mama i ja tam pan pokazał nam foteliki dopasowywał do samochodu bo nie każdy fotelik da się wpiąć w każdy samochód i wybraliśmy Maxi Cosi Tobi na tamten czas miał jedne z lepszych ocen crash testów i nie był wcale jednym z najdroższych. Teraz postąpimy tak samo.
hania_m brawa dla synka za pierwsze słowo tata. Mojej też je ciągle powtarzam abym w razie co ;) miała wymówkę, że to nie mnie woła :)
Moje maleństwo śpiewa sobie szczególnie jak leży na przewijaku albo bawi się jakąś zabawka w buźce. Na szczęście pisków na razie nie uskutecznia :)
U nas PRZEŁOM :) mała zaczęła ponownie jadać kaszkę a d tego w południe zjadła prawie calutki słoiczek marchewki, który wczoraj sama zrobiłam. Myślę, że to trochę zasługa tej nowej łyżeczki AVENT (z gumowa końcówką). Jak wkładam ją do buźki to ją ząbkiem zaciska i ma frajdę :) A propos słoiczków - niestety moje się wczoraj nie zassały :( ile może taki słoiczek postać w lodówce? Czy wtedy musze je mrozić? Co radzicie?
Jeśli chodzi o fotelik to my już od miesiąca jeździmy w kolejnym, dostaliśmy w spadku. Niestety z poprzedniego nóżki wystawały i było ciasno w zimowym kombinezonie. Ten jest nawet OK.,bo ma pozycją półleżącą (dla maluszków) oraz 3 regulacje pasów na wysokość. Niestety mała siedzi przodem do kierunku jazdy i jeszcze na tyle samochodu, więc jak z nią sama jeżdżę to trochę mam daleko do niej.
Moje maleństwo śpiewa sobie szczególnie jak leży na przewijaku albo bawi się jakąś zabawka w buźce. Na szczęście pisków na razie nie uskutecznia :)
U nas PRZEŁOM :) mała zaczęła ponownie jadać kaszkę a d tego w południe zjadła prawie calutki słoiczek marchewki, który wczoraj sama zrobiłam. Myślę, że to trochę zasługa tej nowej łyżeczki AVENT (z gumowa końcówką). Jak wkładam ją do buźki to ją ząbkiem zaciska i ma frajdę :) A propos słoiczków - niestety moje się wczoraj nie zassały :( ile może taki słoiczek postać w lodówce? Czy wtedy musze je mrozić? Co radzicie?
Jeśli chodzi o fotelik to my już od miesiąca jeździmy w kolejnym, dostaliśmy w spadku. Niestety z poprzedniego nóżki wystawały i było ciasno w zimowym kombinezonie. Ten jest nawet OK.,bo ma pozycją półleżącą (dla maluszków) oraz 3 regulacje pasów na wysokość. Niestety mała siedzi przodem do kierunku jazdy i jeszcze na tyle samochodu, więc jak z nią sama jeżdżę to trochę mam daleko do niej.
Hej
a my po szczepieniu - ostatnia dawka pneumokoków, teraz dopiero po roczku...
Julka waży 8800 :)
Dla zainteresowanych - od czwartku duża promocja na jedzonko dla dzieci w Tesco m.in:
Bobovita deserki 3,74 zł za 2 szt (1,87 szt)
Bobovita obiadek mały 2 szt za 4,49 (2,25 szt)
Bobovita deserek duży 2 szt za 6,74 (3,37 szt)
Hipp deserek 2,79 zł/szt
Mleko NAN w kartoniku 350 g 25 zł/2 opakowania
Promocja będzie też na pieluchy, kosmetyki i wodę mineralną Mama i Ja (2 szt w cenie 1 - 1,89) podobno to najlepsza woda jest:)
a my po szczepieniu - ostatnia dawka pneumokoków, teraz dopiero po roczku...
Julka waży 8800 :)
Dla zainteresowanych - od czwartku duża promocja na jedzonko dla dzieci w Tesco m.in:
Bobovita deserki 3,74 zł za 2 szt (1,87 szt)
Bobovita obiadek mały 2 szt za 4,49 (2,25 szt)
Bobovita deserek duży 2 szt za 6,74 (3,37 szt)
Hipp deserek 2,79 zł/szt
Mleko NAN w kartoniku 350 g 25 zł/2 opakowania
Promocja będzie też na pieluchy, kosmetyki i wodę mineralną Mama i Ja (2 szt w cenie 1 - 1,89) podobno to najlepsza woda jest:)
Carmelasoprano - widzę, że mamy to samo zajęcie na poniedziałkowy wieczór;D
Są dwie gazetki i te promocje są w tej drugiej "Markowej" z szamponami na okładce:D
Tak, deserki takie duże 190g
A co do wody mineralnej to sobie to poczytaj:
http://finanse.wp.pl/kat,104124,title,Uran-rad-bar-bakterie-w-wodzie-mineralnej,wid,14104160,wiadomosc.html?ticaid=1dd57&_ticrsn=3
Są dwie gazetki i te promocje są w tej drugiej "Markowej" z szamponami na okładce:D
Tak, deserki takie duże 190g
A co do wody mineralnej to sobie to poczytaj:
http://finanse.wp.pl/kat,104124,title,Uran-rad-bar-bakterie-w-wodzie-mineralnej,wid,14104160,wiadomosc.html?ticaid=1dd57&_ticrsn=3
tesula dzięki :) Prawie przegapiłam Sinlac w Carrefourze, wczoraj skumałam że jest promo i dziś pojechałam na Morenę, zwinęłam ostatni karton z półki :D ale to i tak do testów, na razie się nie obkupuję w kaszki, wzięłam kleik ryżowy i kukurydziany i bedziemy niebawem działać. W TESCO z kolei jest Bobovita MINIMA, jakaś nowość dla alergików, też chciałabym spróbować.
Ja nie wychodzę, bo dla mnie za zimno i nie chce mi się :p Gdybym tolerowała takie temperatury to bym poszła, on zawsze jest cieplutki jak z wózka wyciągam.
ja właśnie wróciłam ze spacerku ale u mnie na termometrze pokazuje ok -5 stopni jak by było ok -15 to bym nie wyszła a tak na pół godzinki do godzinki spaceruję. Maksiu ładnie śpi na buzi ma dużą warstwę maści na zimę i jest mu ciepło bo po przyjściu zawsze jest cieplutki jak piecyk a moja córa w tym czasie bawi się w śniegu
Co do promocji to od dziś w Rossmanie promocja na kosmetyki Nivea i na deserki Hipp 160 g - dwie sztuki za 5,19
a 4 lutego będą do pobrania bony na Bebilon w cenie 33,99
(Jestem szybsza niż Promobaby;)
My byłyśmy na spacerku,a le tylko godzinkę, bo pies chciał już do domu
Coś mi dziś przeskoczyło w kręgosłupie i chodzę zgięta w pół i nie mam siły nosić Julki:((((
a 4 lutego będą do pobrania bony na Bebilon w cenie 33,99
(Jestem szybsza niż Promobaby;)
My byłyśmy na spacerku,a le tylko godzinkę, bo pies chciał już do domu
Coś mi dziś przeskoczyło w kręgosłupie i chodzę zgięta w pół i nie mam siły nosić Julki:((((
Lipuszka śliczne zdjęcie :) I to przy suwaczku też :)
Markowa http://www.lukasztokarski.pl/
Jego foty wiszą jako obrazki na oddziale położniczym w Swissmed - naoglądałam się ich leżąc tam na KTG:)
Pierwsza fotka z tej sesji wisi na przeciwko leżanki;D
http://www.lukasztokarski.pl/fotografia-dzieci/fotografia-dzieci-sesja-z-amelka
Pierwsza fotka z tej sesji wisi na przeciwko leżanki;D
http://www.lukasztokarski.pl/fotografia-dzieci/fotografia-dzieci-sesja-z-amelka
zdjęcia super :)
u nas przełom, byle nie zapeszyć tfu tfu :P Nina je!!!!!
jejku co za radość panuje w domu :D
nie wiem co jej się stało ale daj Bóg by tak zostało :)
rano o 5 210 mleka
koło 8 kaszka
11 jogurt z owocem
14 OBIADEK !!!! tak je mięso ! :D w końcu :D
17 owoc
19 mleko i spać
około 2 210 mleka
jestem przeszczęśłiwa!
na dodatek mama chudnie :P już mam 58 kg na wadze :) plan był by zrzucić do 55 ale że luty ma tyle tygodni i mąż będzie zmotywowany to chcę z początkiem marca widzieć na wadze 54 kg - zaszalała :P hehe pełna mobilizacja w toku!
ostatnie dwa tyg wybiły mnie rytmu bo dieta ma swoje zasady ale sesja ma swoje prawa :P
działamy dalej :)
u nas przełom, byle nie zapeszyć tfu tfu :P Nina je!!!!!
jejku co za radość panuje w domu :D
nie wiem co jej się stało ale daj Bóg by tak zostało :)
rano o 5 210 mleka
koło 8 kaszka
11 jogurt z owocem
14 OBIADEK !!!! tak je mięso ! :D w końcu :D
17 owoc
19 mleko i spać
około 2 210 mleka
jestem przeszczęśłiwa!
na dodatek mama chudnie :P już mam 58 kg na wadze :) plan był by zrzucić do 55 ale że luty ma tyle tygodni i mąż będzie zmotywowany to chcę z początkiem marca widzieć na wadze 54 kg - zaszalała :P hehe pełna mobilizacja w toku!
ostatnie dwa tyg wybiły mnie rytmu bo dieta ma swoje zasady ale sesja ma swoje prawa :P
działamy dalej :)
Hej Dziewczyny :) Trochę mnie nie było, ale już jestem :) Miesiąc siedziałam u rodziców te pareset kilometrów stąd. Było extra. Codzienne odwiedziny babć, cioć, kuzynów i Bóg wie kogo jeszcze, każdy ją tulił, nosił, kołysał a mama mogła wreszcie odetchnąć :) Za to teraz po powrocie ciężko nam się przestawić bo znów przez większość dnia same jak palec siedzimy w domu :(
Hela się obraca z pleców na brzuszek, odwrotnie nie, zajada kaszkę mannę, warzywa dopiero będę wprowadzać, zębów brak, to tyle w telegraficznym skrócie. A aktualnie oduczam ją smoczka bo musiałam wstawać po kilka razy w nocy i jej go wciskać i trzymać czasami nawet kilkadziesiąt minut bo inaczej ryk !!! Także ciężki czas teraz, bo uczy się zasypiać bez ssania. Ale może jak się nauczy to wreszcie pośpię !!
No i gratulacje dla ponownie zafasolkowanych !!
Hela się obraca z pleców na brzuszek, odwrotnie nie, zajada kaszkę mannę, warzywa dopiero będę wprowadzać, zębów brak, to tyle w telegraficznym skrócie. A aktualnie oduczam ją smoczka bo musiałam wstawać po kilka razy w nocy i jej go wciskać i trzymać czasami nawet kilkadziesiąt minut bo inaczej ryk !!! Także ciężki czas teraz, bo uczy się zasypiać bez ssania. Ale może jak się nauczy to wreszcie pośpię !!
No i gratulacje dla ponownie zafasolkowanych !!
My mieliśmy takie i smarowaliśmy kilka razy dziennie tymi różnymi emolientami - różnymi, bo my na próbkach jedziemy od urodzenia ;) I zeszło po jakimś czasie. Moja mama mówiła, że to uczuleniowe najprawdopodobniej, ale z drugiej strony my z Mężem też mamy takie placki - nic z tym u siebie nie robię, czasem swędzi.
my smarujemy się różnie - albo tak na maksa mleczkiem do ciała - aktualnie Nivea, albo troszkę wazelinką, albo Emolium krem; koleżanka poleca jeszcze maść Alantan Plus; emolienty generalnie są niezłe, ale jeśli pojawia się coś od czasu do czasu to wtedy tym działamy, staramy się nie stosować emolientów na co dzień, żeby nie przyzwyczajać skóry do takich kosmetyków, bo jak rzeczywiście coś wyskoczy to potem nie zadziała
też mi się wydaje, że to uczuleniowe - jeśli bardzo się rozprzestrzenia, to trzeba sprawdzić, co może uczulać, a tak to trzeba chwilę przeczekać i będzie dobrze - u nas co jakiś czas różne dziwne placki się pojawiają, ale na razie bezstresowo; oprócz tego, co na główce - tutaj walczymy czym się da... :(
też mi się wydaje, że to uczuleniowe - jeśli bardzo się rozprzestrzenia, to trzeba sprawdzić, co może uczulać, a tak to trzeba chwilę przeczekać i będzie dobrze - u nas co jakiś czas różne dziwne placki się pojawiają, ale na razie bezstresowo; oprócz tego, co na główce - tutaj walczymy czym się da... :(
Lipuszka - super zdjęcia :) też ciekawam, ile może kosztować taka sesja
Ja wekuję w słoiczkach po koncentracie i jakoś dajemy radę, ale ja wekuję tylko tak na parę dni jeśli już. Trochę się boję wekować na dłużej, bo nie dodaję cukru i soli, a to zawsze trochę zabezpiecza jedzenie i można dłużej przechowywać. I tak po zawekowaniu trzymam w lodówce.
U nas zęby coraz bardziej widoczne, ale ciągle pod dziąsłami heh... czekamy i czekamy kiedy się pojawią ;-)
My na razie bezmięsnie, stwierdziłam, że poczekam na koniec tego miesiąca, bo z mleka mojego jeszcze żelazo wyciągnie - potem poeksperymentujemy z mięsem i jakieś kaszki wprowadzę. Na razie są warzywka z kaszą manną i owocki.
Ja wekuję w słoiczkach po koncentracie i jakoś dajemy radę, ale ja wekuję tylko tak na parę dni jeśli już. Trochę się boję wekować na dłużej, bo nie dodaję cukru i soli, a to zawsze trochę zabezpiecza jedzenie i można dłużej przechowywać. I tak po zawekowaniu trzymam w lodówce.
U nas zęby coraz bardziej widoczne, ale ciągle pod dziąsłami heh... czekamy i czekamy kiedy się pojawią ;-)
My na razie bezmięsnie, stwierdziłam, że poczekam na koniec tego miesiąca, bo z mleka mojego jeszcze żelazo wyciągnie - potem poeksperymentujemy z mięsem i jakieś kaszki wprowadzę. Na razie są warzywka z kaszą manną i owocki.
A my od urodzenia Maksa nie stosujemy kremów. tylko do buźki nivea na każdą pogodę, bambino czasem w domku i maść clobaza ba duży mróz bardziej zabezpiecza od kremu. Na ciało po każdej kąpieli na mokrą skórę stosujemy olej ryżowy bo nam tak pediatra poradziła (sama się zdziwiłam) bo Maksiu miał bardzo suchą skórę jak się urodził i dużo tej skóry schodziło i tak do tej pory smarujemy i skóra nie ma żadnej plamki i suchego miejsca.
Dzień doberek!
Ja od rana byłam w pracy załatwiać urlop, zmianę etatu takie tam :)
Co do sesji to płaciliśmy 450zł bo wybraliśmy rozszerzony wariant.
Ubranka w sumie nie potrzebne ponieważ w sumie dzidziuś na golaska pozuje :) No chyba, że chcecie w coś konkretnego ubrać.
Rekwizyty typu duża donica, walizka, kolorowe tło itp. przynosi fotograf.
Jedynie świeże kwiatki do ozdoby kupowaliśmy. Sesja trwała ponad 3 godziny.
Ja od rana byłam w pracy załatwiać urlop, zmianę etatu takie tam :)
Co do sesji to płaciliśmy 450zł bo wybraliśmy rozszerzony wariant.
Ubranka w sumie nie potrzebne ponieważ w sumie dzidziuś na golaska pozuje :) No chyba, że chcecie w coś konkretnego ubrać.
Rekwizyty typu duża donica, walizka, kolorowe tło itp. przynosi fotograf.
Jedynie świeże kwiatki do ozdoby kupowaliśmy. Sesja trwała ponad 3 godziny.
cześć dziewczyny,
ja przez ostatnie dni nie miałam siły kompa włączyć tak masakrycznie się rozłożyłam że nie wiedziałam jak się nazywam:( dzisiaj już trochę lepiej więc podczytuję co piszecie....
dziękuję za wszelkie porady jak się leczyć, szkoda że nie byłam w stanie ich przeczytać :( ale na następny raz będą jak znalazł więc dzięki wielkie :)
u nas te chropowate plamy na ciele są podobno alergiczne iiikkkaaa może u was też? my dostaliśmy maść od pediatry i pomaga czasowo potem znowu wyskakują. Ostatnio stwierdziła lekarka że jednak chyba mały nie ma alergii na białko mleka krowiego ....więc ja się pytać na co bo już nie mam pojęcia :(
lipuszka super zdjęcie :) ślicznie wyglądacie :)
a ja czekam niecierpliwie do poniedziałku na usg z tętnem i denerwuję się mocno :( oby wszystko było ok :)
w piątek mamy szczepienie więc się okaże czy mały już zdrowy na tyle aby mógł je mieć:) a on przyjmowania witaminy c, kupki były tak zakwaszone że miał całą odparzoną :( walczymy z tym już 3 dzień i tylko mąka ziemniaczana pomaga i czysta woda do przemywania i goi się, nawet sudocrem nie dal rady :/
I nadal nam się budzi w nocy, dzisiaj co godzinę wstawałam aby mu smoka dać :/ nie wiem co jest grane...
ja przez ostatnie dni nie miałam siły kompa włączyć tak masakrycznie się rozłożyłam że nie wiedziałam jak się nazywam:( dzisiaj już trochę lepiej więc podczytuję co piszecie....
dziękuję za wszelkie porady jak się leczyć, szkoda że nie byłam w stanie ich przeczytać :( ale na następny raz będą jak znalazł więc dzięki wielkie :)
u nas te chropowate plamy na ciele są podobno alergiczne iiikkkaaa może u was też? my dostaliśmy maść od pediatry i pomaga czasowo potem znowu wyskakują. Ostatnio stwierdziła lekarka że jednak chyba mały nie ma alergii na białko mleka krowiego ....więc ja się pytać na co bo już nie mam pojęcia :(
lipuszka super zdjęcie :) ślicznie wyglądacie :)
a ja czekam niecierpliwie do poniedziałku na usg z tętnem i denerwuję się mocno :( oby wszystko było ok :)
w piątek mamy szczepienie więc się okaże czy mały już zdrowy na tyle aby mógł je mieć:) a on przyjmowania witaminy c, kupki były tak zakwaszone że miał całą odparzoną :( walczymy z tym już 3 dzień i tylko mąka ziemniaczana pomaga i czysta woda do przemywania i goi się, nawet sudocrem nie dal rady :/
I nadal nam się budzi w nocy, dzisiaj co godzinę wstawałam aby mu smoka dać :/ nie wiem co jest grane...
Lipuszka, cudne zdjęcia!!
Aguseek, trzymam kciuki za usg, wszystko bedzie perfekt, zobaczysz:) A co do płci- dla równowagi przydałaby Wam się córeczka ;-)
Dziewczyny, ja mam mega problem! Nie wiem gdzie dac malego do żłobka! Wybrałam wstępnie żłobek na Zaspie- Klub Wesołego Smyka ( pracuje w Sopocie, wiec w razie czego mialabym blisko do niego, a i z powrotem nie stalabym sama w korku na Spacerowej, tylko juz z dzieckiem, no i byłby w żłobku ok 8- 9 godzin). Ale zaczelismy sie z mezem zastanawiam czy nie dac go do żłobka na Osowej- Klub u Tygryska ( dzis dzwonilam, bo chcielismy jechac zobaczyc, ale kazali przyjsc w poniedzialek, moj maz pracuje na popoludnie w przyszlym tygodniu, wiec chyba zrobimy im nalot w piatek, bo on tez chce zobaczyc). Nie wiem zupelnie czym sie kierowac przy wyborze! Ten temat spedza mi sen z powiek, w ogole ostatnio prawie nie spie i juz mam stresa, ze moj maluch bedzie caly dzien z obcymi ludzmi! Nie wiem jak tam pracuja, czy dzieci przytulaja jak placza, czy nosza, czy usypiaja czy zostawiaja same sobie, masakra!!! czy ktoras z Was zastanawia sie nad zlobkiem? czym sie kierujecie? Czy lepiej zeby byl na osiwedlu, gdzie mieszkacie, czy blizej pracy? Czy cena ma duze znaczenie?
Aguseek, trzymam kciuki za usg, wszystko bedzie perfekt, zobaczysz:) A co do płci- dla równowagi przydałaby Wam się córeczka ;-)
Dziewczyny, ja mam mega problem! Nie wiem gdzie dac malego do żłobka! Wybrałam wstępnie żłobek na Zaspie- Klub Wesołego Smyka ( pracuje w Sopocie, wiec w razie czego mialabym blisko do niego, a i z powrotem nie stalabym sama w korku na Spacerowej, tylko juz z dzieckiem, no i byłby w żłobku ok 8- 9 godzin). Ale zaczelismy sie z mezem zastanawiam czy nie dac go do żłobka na Osowej- Klub u Tygryska ( dzis dzwonilam, bo chcielismy jechac zobaczyc, ale kazali przyjsc w poniedzialek, moj maz pracuje na popoludnie w przyszlym tygodniu, wiec chyba zrobimy im nalot w piatek, bo on tez chce zobaczyc). Nie wiem zupelnie czym sie kierowac przy wyborze! Ten temat spedza mi sen z powiek, w ogole ostatnio prawie nie spie i juz mam stresa, ze moj maluch bedzie caly dzien z obcymi ludzmi! Nie wiem jak tam pracuja, czy dzieci przytulaja jak placza, czy nosza, czy usypiaja czy zostawiaja same sobie, masakra!!! czy ktoras z Was zastanawia sie nad zlobkiem? czym sie kierujecie? Czy lepiej zeby byl na osiwedlu, gdzie mieszkacie, czy blizej pracy? Czy cena ma duze znaczenie?
też na początku myslałam o żlobku,ale boję się,ze bedzie chorował- tak było u synka mojej koleżanki. Poki co probuje z nianią ,ale cięzko jest znależć kogogos fajnego w rozsadnej cenie. Opiekunki chca teraz 15 zł za h- masakra jakas . Jak nie znajdę to też bede myślała o żlobku,ale w Gdyni, wiec nie pomogę
Robiłam te obiadki pierwszy raz i powiem Wam,ze wszystkie te słoiki bo hippie, bobovicie i gerberze sa do d... Po koncentracie są ok. wlałam na ciepło i dodadtkowo zagotowałam 5 min ,ale po hippie zaczęły strzelać nakrętki. Dodam ,ze zrobiłam już na cały miesiąc (# rozne zupki). zobaczymy tylko jak bedą trzymać.Nast razem zrobię tylko w słoiczkach tylko po koncentracie
Robiłam te obiadki pierwszy raz i powiem Wam,ze wszystkie te słoiki bo hippie, bobovicie i gerberze sa do d... Po koncentracie są ok. wlałam na ciepło i dodadtkowo zagotowałam 5 min ,ale po hippie zaczęły strzelać nakrętki. Dodam ,ze zrobiłam już na cały miesiąc (# rozne zupki). zobaczymy tylko jak bedą trzymać.Nast razem zrobię tylko w słoiczkach tylko po koncentracie
nie wiem czy to alergia do tej pory nic nie było ale w sumie nic nie jadła aż do teraz :P
tak czy siak kupię maść ;)
a smoczki TT mają cholernie wielką dziurkę z której samo leci (te specjale do kaszek) młoda aż się krztusi wciąż stosujemy te z X od 0-3 czy jakoś tak,a napoje dostaje w tych zwykłych +6 i jest ok.
ze żłobkiem nie pomogę :(
siedzę z młodą choć pół etatu pewnie by mnie nie martwiło to teraz coś znaleźć graniczy z cudem ;/
tak czy siak kupię maść ;)
a smoczki TT mają cholernie wielką dziurkę z której samo leci (te specjale do kaszek) młoda aż się krztusi wciąż stosujemy te z X od 0-3 czy jakoś tak,a napoje dostaje w tych zwykłych +6 i jest ok.
ze żłobkiem nie pomogę :(
siedzę z młodą choć pół etatu pewnie by mnie nie martwiło to teraz coś znaleźć graniczy z cudem ;/
Mój smoczek TT do kaszki wylądował w śmietniku, za duża dziurka i za cholerę nie chciał tego pić. Wszystkie soczki, herbatki i mleko pije z '3' TT i jest ok. Aventu nie mamy i nigdy nie mieliśmy, więc nie pomogę...Z kubka niekapka zrobił sobie natomiast gryzak, tak męczy ząbkami ten dziubek, że aż mnie dreszcze przechodzą, bo to wydaje taki niefajny dźwięk...:) Więc pije tylko z butli:) Właśnie wypiliśmy na pół nektar śliwkowy Hippa, boże jakie to dobre....miałam nie podbierać dziecku, ale nie mogłam się powstrzymać. W końcu fasola też potrzebuje:P
Mała, jak jej daje niekapek to wypija i wypluwa wodę, przy tym śmiechu ile. Ot zabawa taka. Ale dziś rosołek wcinała z kurczaczkiem i manną.Cieszę się że przynajmniej problemu z jedzeniem nie mamy. Złote dziecko zjada wszystko co się jej podsunie. Jak robiłam dziś mus czekoladowy to dałam jej umoczyć palca:) Ale się oblizywała. Wyrodna ze mnie matka nie dość że czekolada to jeszcze surowe jajka.
Markowa ja dziś prawie udławiłam swoje dziecko bo dałam mu kawałek jabłuszka :/ Heh stara a głupia. Chociaż z jajkami surowymi to chyba trochę przesada :p
Jeden ząbek się już u nas przebił, ale drugie dziąsełko nadal mocno opuchnięte, więc nic się nie zmieniło. Za to dzisiaj byłam u koleżanki na herbacie, więc mieliśmy przygodę (wycieczka autobusem bez wózka, gapił się na wszystko aż mu gały z orbit wychodziły) i miło spędzone przedpołudnie :)
Jeden ząbek się już u nas przebił, ale drugie dziąsełko nadal mocno opuchnięte, więc nic się nie zmieniło. Za to dzisiaj byłam u koleżanki na herbacie, więc mieliśmy przygodę (wycieczka autobusem bez wózka, gapił się na wszystko aż mu gały z orbit wychodziły) i miło spędzone przedpołudnie :)
no u mnie w rodzinie wszyscy liczą na dziewczynkę ;) my jako rodzice na zdrowe dziecko !!!
co do żłobka nie pomogę bo jednak nie będzie mały chodził ale jak zapisywałam się w kolejce oczekujących to wybór padł na te blisko pracy żeby szybko odebrać dziecko :)
u nas kaszki mały je z trójprzepływowych Avent natomiast mleko z 2 nadal bo 3 się krztusi i się zniechęca :(
co do żłobka nie pomogę bo jednak nie będzie mały chodził ale jak zapisywałam się w kolejce oczekujących to wybór padł na te blisko pracy żeby szybko odebrać dziecko :)
u nas kaszki mały je z trójprzepływowych Avent natomiast mleko z 2 nadal bo 3 się krztusi i się zniechęca :(
Fatk, cisza tu.
U nas też niestety suche miejsca na łokciach i udach pozostałości po ostatniej wysypce :(
Moja mała zaczęła jadać kaszkę (bez mleczka po niej) a po ok2-3 godz. jada moją marchewkę. Jutro biorę się za kolejne słoiczki tym razem dodam ziemniaczka.
Niestety mała nie lubi owoców :( Dziś przemyciłam nieco w porannej kaszce. Jakie owoce lubią Wasze pociechy?
U nas też niestety suche miejsca na łokciach i udach pozostałości po ostatniej wysypce :(
Moja mała zaczęła jadać kaszkę (bez mleczka po niej) a po ok2-3 godz. jada moją marchewkę. Jutro biorę się za kolejne słoiczki tym razem dodam ziemniaczka.
Niestety mała nie lubi owoców :( Dziś przemyciłam nieco w porannej kaszce. Jakie owoce lubią Wasze pociechy?
tesula zgłaszam się:)
Wracając do zdjęć Łukasza Tokarskiego to ja polecam mojego kolegę, który też robi świetne zdjęcia, koszt sesji to około 200 zł
wklejam Wam jego stronkę
http://www.arkadiuszsrebnik.pl/
na stronce w dolnym prawym roku jest fotografia studyjna a tam przykładowe zdjęcia z maluszkami
Wracając do zdjęć Łukasza Tokarskiego to ja polecam mojego kolegę, który też robi świetne zdjęcia, koszt sesji to około 200 zł
wklejam Wam jego stronkę
http://www.arkadiuszsrebnik.pl/
na stronce w dolnym prawym roku jest fotografia studyjna a tam przykładowe zdjęcia z maluszkami
Krzysiul na razie je śliwkę, morelę i jabłko, jabłko najmniej lubi. Kaszkę jabłkową zresztą też. W przyszłym tygodniu podam bananka, ale on generalnie wszystko wcina :p
W fotoinlove (tam gdzie my robiliśmy Krzysiulowi) sesja była za 250zł i nagrywali wszystko na płytkę (bo Ł. Tokarski nagrywa wszystkie tylko w tej droższej opcji, pytałam; za 350zł tylko wybrane zdjęcia).
W fotoinlove (tam gdzie my robiliśmy Krzysiulowi) sesja była za 250zł i nagrywali wszystko na płytkę (bo Ł. Tokarski nagrywa wszystkie tylko w tej droższej opcji, pytałam; za 350zł tylko wybrane zdjęcia).
No ja z sesji Fotoinlove mam 160 fotek mojej córci:)
Moja mała wcina wszystko jak leci, najbardziej skrzywioną minę miała przy szpinaku z ziemniakami:)
Jeszcze raz wrócę do tematu wekowania w słoiczkach Hipp - słoiczki z gorąca zawartością trzeba BARDZO dobrze zakręcić i potem już nie gotować!!! (zakręcał mój mąż rękawicą kuchenną) i pozostawić do wystygnięcia - jak wystygną to denko się zassie!!!
Mąż mi tłumaczył, że to z praw fizyki wynika - dokładnie z tego o rozszerzalności termicznej gazów (jak powietrze jest ciepłe to jest go więcej, jak stygnie to się kurczy i zasysa wieczko, dlatego ważne jest aby nie gotować, bo podgrzewając słoiczek podgrzewamy dodatkowo powietrze w nim zamknięte i ono powiększa objętość i efektem są odskakujące przykrywki)
Ważne jest jeszcze aby przykrywka nie kręciła się w kółko.
Moja mała wcina wszystko jak leci, najbardziej skrzywioną minę miała przy szpinaku z ziemniakami:)
Jeszcze raz wrócę do tematu wekowania w słoiczkach Hipp - słoiczki z gorąca zawartością trzeba BARDZO dobrze zakręcić i potem już nie gotować!!! (zakręcał mój mąż rękawicą kuchenną) i pozostawić do wystygnięcia - jak wystygną to denko się zassie!!!
Mąż mi tłumaczył, że to z praw fizyki wynika - dokładnie z tego o rozszerzalności termicznej gazów (jak powietrze jest ciepłe to jest go więcej, jak stygnie to się kurczy i zasysa wieczko, dlatego ważne jest aby nie gotować, bo podgrzewając słoiczek podgrzewamy dodatkowo powietrze w nim zamknięte i ono powiększa objętość i efektem są odskakujące przykrywki)
Ważne jest jeszcze aby przykrywka nie kręciła się w kółko.
Jesli ktoś tu jeszcze jest... mam pytanie
W poniedziales Amelia dostala trzecie szczepienie. We wtorekpod wieczór pojawila sie gorączka, tak 38,5. Byla marudna, malo jadla... To, co gęste do polykania jadla, a mleko i herbatka za chiny... Dalam jej czopek (?) Troche ze strachem, bo nie wiedzialam czy przy 38 juz sie daje.. W nocy miala tez 38, drugi czopek, i dzisiaj w dzień trzeci czopek. Przed chwilą czwarty bo miala 39,5 temperatury.
Czy wasze dzieci też tak reagowaly na szczepienie? Czy to jest normalne, pomóżcie, bo poprzednie dwa szczepienia przechodzila bez zadnych dolegliwości...
MOgę jedynie przypuszczac, że ta temeratura od szczepienia może byc...ale jak dlugo to moze trwac?
Do tego wczoraj i dzis mocno gryzie zabawki...może dodatkowo zęby jej idą... i też może być gorączka... :((
Powiedzcie,jak to przechodzily wasze pociechy, Te co gorączkowaly...?
W poniedziales Amelia dostala trzecie szczepienie. We wtorekpod wieczór pojawila sie gorączka, tak 38,5. Byla marudna, malo jadla... To, co gęste do polykania jadla, a mleko i herbatka za chiny... Dalam jej czopek (?) Troche ze strachem, bo nie wiedzialam czy przy 38 juz sie daje.. W nocy miala tez 38, drugi czopek, i dzisiaj w dzień trzeci czopek. Przed chwilą czwarty bo miala 39,5 temperatury.
Czy wasze dzieci też tak reagowaly na szczepienie? Czy to jest normalne, pomóżcie, bo poprzednie dwa szczepienia przechodzila bez zadnych dolegliwości...
MOgę jedynie przypuszczac, że ta temeratura od szczepienia może byc...ale jak dlugo to moze trwac?
Do tego wczoraj i dzis mocno gryzie zabawki...może dodatkowo zęby jej idą... i też może być gorączka... :((
Powiedzcie,jak to przechodzily wasze pociechy, Te co gorączkowaly...?
monika, mi pediatra mówiła że nawet do 5 dni może być masakra. Borys po drugim szczepieniu był nie do zniesienia. Nie miał gorączki, ale też dałam czopek (pediatra poradziła). Nie ma reguły czy za pierwszy i drugim szczepieniem było ok. Wszystko zależy od kondycji dziecka. U nas pierwsze i trzecie bez problemowo,a drugie dramat. Pewnie jeszcze jak zęby to masz komplet ;/ 38 to nie jest gorączka, to bardziej stan podgorączkowy. Może dawaj po pół czopka, a jak jeszcze jutro będzie tak samo to zadzwoń do lekarza i zapytaj co dalej. 3mam kciuki!
My po szczepieniach mieliśmy tylko marude w domu, ale goraczke juz tez przechodzilismy. Dzwonilam wtedy do pediatry, bo skoczyła az do 39 i sie przestraszylam. Ja podawalam Panadol na zbicie goraczki i dodatkowo na noc nakleilam malemu na czolo ten plaster chlodzacy IBUM (?) i dzieki temu mielismy przespana noc. Goraczka jest paskudna u takiego malucha, wtedy jest bardzo marudny, placzliwy, przespal nam cala noc i pol dnia, nie dawal sie przewijac, wygladalo jakby kazdy dotyk sprawial mu bol. Po 2 dniach wszystko minelo jak reka odjal. Mialam tez kupione czopki w razie czego, bo pediatra mowila, ze jesli przekroczy 39 to podac, ale nie dawalam, bo siostra mi powiedziala, ze nie mozna mieszac paracetamolu z czyms tam ( nie pamietam ktore z tych lekow co ma, a pediatra nic mi takiego nie mowila), dlatego jak juz dawalam panadol, to czopki leza do teraz zamkniete ( nie wiem czy to zdaniejest w ogole zrozumiale).
A ja jeszcze chcialam zapytac czy Wasze dzieci siedza? Jak je posadzicie to trzymaja sie na siedzaco? Moj otoczony poduszkami na naszym sypialnianym lozku lezi na boki albo do przodu, nie ma mowy, zebym otoczyla go poduszkami na kanapie, bo sobie jeszcze krzywde zrobi.
I tu moje kolejne pytanie- czy mozna go w ogole sadzac? Czy czekac az sam zacznie siadac ( w lozeczku czy jak juz zacznie raczkowac i wtedy sam gdzies tam przysiadzie?)
I tu moje kolejne pytanie- czy mozna go w ogole sadzac? Czy czekac az sam zacznie siadac ( w lozeczku czy jak juz zacznie raczkowac i wtedy sam gdzies tam przysiadzie?)
hania_
m nie należy malucha sadzać, mówiła o tym rehabilitantka jak byłam na warsztatach z Jonhsons Baby i przed chwilą czytałam o tym w marcowym Mama i ja - nic na siłę - jeśli nie siedzi to znaczy że dzidzi kręgosłup nie jest jeszcze na to gotowy i można tym tylko zaszkodzić
Moja też nie siedzi i nie wygląda jakby miała szybko usiąść
Prawidłowo dzieciaczki najpierw stają na czterech i z tej pozycji siadają.
Zgodnie z tym co mówiła te rehabilitantka to umiejętność siadania, raczkowania i stania pojawiają się w różnej kolejności w tym samym czasie (ok 8 - 10 m-ca)
m nie należy malucha sadzać, mówiła o tym rehabilitantka jak byłam na warsztatach z Jonhsons Baby i przed chwilą czytałam o tym w marcowym Mama i ja - nic na siłę - jeśli nie siedzi to znaczy że dzidzi kręgosłup nie jest jeszcze na to gotowy i można tym tylko zaszkodzić
Moja też nie siedzi i nie wygląda jakby miała szybko usiąść
Prawidłowo dzieciaczki najpierw stają na czterech i z tej pozycji siadają.
Zgodnie z tym co mówiła te rehabilitantka to umiejętność siadania, raczkowania i stania pojawiają się w różnej kolejności w tym samym czasie (ok 8 - 10 m-ca)
Super, tesula, dziekuje za odpowiedz! Boze, juz sie martwilam, ze z moim leniem jest cos nie tak ;p
A tu promo z tesco.
http://promobaby.pl/market-tesco.html
A tu promo z tesco.
http://promobaby.pl/market-tesco.html
Nas na szczęście ominęły wszelkie dolegliwości związane z szczepieniami. W środę mamy kolejne, mam nadzieję, że też będzie OK.
Moja mała siedzi sama już od kilku tyg. Sadzam ją na naszym łóżku lub w kołysce, a za plecami ma awaryjnie poduszkę. Przydaje się jedynie jak zaczyna się denerwować a tak siedzi ładnie :) Na kocyku i w wanience również ładnie sama siedzi ale jeszcze pod moim okiem.
Moja mała siedzi sama już od kilku tyg. Sadzam ją na naszym łóżku lub w kołysce, a za plecami ma awaryjnie poduszkę. Przydaje się jedynie jak zaczyna się denerwować a tak siedzi ładnie :) Na kocyku i w wanience również ładnie sama siedzi ale jeszcze pod moim okiem.
My raczej nie sadzamy Maksa bo jeszcze nie jest na to gotowy. Jedynie czasem jak jest u nas na kolankach no i na półleżąco do jedzenia.
Ta gorączka może do 5 dni wystąpić i trwać do 3 dni jak trwa dłużej to skonsultować się z pediatrą i 38 u takich maluszków to niby jeszcze nie gorączka tylko taki stan podgorączkowy ale już 38,5 bym zbijała. Leków też słyszałam od pediatry że nie wolno łączyć w takim wieku czyli jak podajesz paracetamol to nie dajesz nurofenu tylko długość działania nurofenu to ok 6 godzin a paracetamolu ok 4 godziny.
U nas na szczęście synek 3 szczepienia przeszedł praktycznie bez problemów raz miał tylko lekkie zaczerwienienie ale to trwało dobę i przeszło.
My dzisiaj pierwszy raz podamy mięsko w obiedzie zaczniemy od królika zobaczymy jak na to zareaguje. Od 5 dni dostaje też kaszkę o smaku waniliowym, bardzo mu posmakowała. Zrobił ostatnio bunt na cyca i nie chce w ogóle ciągnąć więc ściągam ale mleka już mało bo ostatnio mi się pochorowało i ilość mleka drastycznie zmalała. Więc powoli będę kończyć przygodę z karmieniem piersią troszkę mi szkoda bo to wygodne było ale taka jest widocznie kolej rzeczy i tak długo mi to wyszło bo córkę mogłam karmić tylko miesiąc.
Ta gorączka może do 5 dni wystąpić i trwać do 3 dni jak trwa dłużej to skonsultować się z pediatrą i 38 u takich maluszków to niby jeszcze nie gorączka tylko taki stan podgorączkowy ale już 38,5 bym zbijała. Leków też słyszałam od pediatry że nie wolno łączyć w takim wieku czyli jak podajesz paracetamol to nie dajesz nurofenu tylko długość działania nurofenu to ok 6 godzin a paracetamolu ok 4 godziny.
U nas na szczęście synek 3 szczepienia przeszedł praktycznie bez problemów raz miał tylko lekkie zaczerwienienie ale to trwało dobę i przeszło.
My dzisiaj pierwszy raz podamy mięsko w obiedzie zaczniemy od królika zobaczymy jak na to zareaguje. Od 5 dni dostaje też kaszkę o smaku waniliowym, bardzo mu posmakowała. Zrobił ostatnio bunt na cyca i nie chce w ogóle ciągnąć więc ściągam ale mleka już mało bo ostatnio mi się pochorowało i ilość mleka drastycznie zmalała. Więc powoli będę kończyć przygodę z karmieniem piersią troszkę mi szkoda bo to wygodne było ale taka jest widocznie kolej rzeczy i tak długo mi to wyszło bo córkę mogłam karmić tylko miesiąc.
czołem. dziewczyny oakzało się, że Aniela ma alergię na Pampers Active Baby. no i mam 100 szt w rozm. 3 - to są 2 opakowania. nienaruszone. zechciałaby któraś moze wymienić na Pampers premium care rozm. 4 jedno opakowanie? albo sprzedam za 50 pln. albo wymienię na cokolwiek. pomocy :)
Lipuszka fotka jest przecudna!
ja sadzam Anielę, ale to dlatego, że ona już od dawna siedzi :P a wcześneij jak samodzielnei nie siadała to ją sadzałam sobie na kolanach, ni etrzymałam jej w pozycji półleżacej - pewnie jestem złą matką. teraz już nawet zaczyna jakoś chodzić - najczęściej czepia się odkurzacza (musze codzinnie odkurzać przez jej alergię) i idzie za nim taka zgięta nieco. to idzie tak espresowo, że aż mnie to przeraża. kąpiemy ją w dużej wannie, podczas kapieli ona łąpie sie krawędzi wanny i wstaje sobie. i mogłąby tak stać godiznami, byleby ją wodą ochlapywać. łóżeczko juz najniżej bo ciaglę w nim wstawała. i uderzrała się w główkę. sama już sobie trzyma butelkę z herbatą i pije (szkoda, ze z mlekiem nei chce,ale to penwie dlatego, ze cięższa). i robi mega rozpierduchę już w całym mieszkaniu. dziś np otworzzyaą sobie drzwi od łazienki - były lekko uchylone. i postanowiła wyprać swoje ubranka, które niefrotunnie zostawiłam w misce na podłodze... aąła mokra, podłoga mokra, część ubranek na zew miski. cóż, prznanmniej wiem, ze już potrafi prać ręcznie ;) a ile ma guzów! od wczoraj ma szramę na środu czoła, bo wstaje opierając się o regał i neistety się poślizgnęła.. i nei chce spac! ratunku!
Lipuszka fotka jest przecudna!
ja sadzam Anielę, ale to dlatego, że ona już od dawna siedzi :P a wcześneij jak samodzielnei nie siadała to ją sadzałam sobie na kolanach, ni etrzymałam jej w pozycji półleżacej - pewnie jestem złą matką. teraz już nawet zaczyna jakoś chodzić - najczęściej czepia się odkurzacza (musze codzinnie odkurzać przez jej alergię) i idzie za nim taka zgięta nieco. to idzie tak espresowo, że aż mnie to przeraża. kąpiemy ją w dużej wannie, podczas kapieli ona łąpie sie krawędzi wanny i wstaje sobie. i mogłąby tak stać godiznami, byleby ją wodą ochlapywać. łóżeczko juz najniżej bo ciaglę w nim wstawała. i uderzrała się w główkę. sama już sobie trzyma butelkę z herbatą i pije (szkoda, ze z mlekiem nei chce,ale to penwie dlatego, ze cięższa). i robi mega rozpierduchę już w całym mieszkaniu. dziś np otworzzyaą sobie drzwi od łazienki - były lekko uchylone. i postanowiła wyprać swoje ubranka, które niefrotunnie zostawiłam w misce na podłodze... aąła mokra, podłoga mokra, część ubranek na zew miski. cóż, prznanmniej wiem, ze już potrafi prać ręcznie ;) a ile ma guzów! od wczoraj ma szramę na środu czoła, bo wstaje opierając się o regał i neistety się poślizgnęła.. i nei chce spac! ratunku!
Kulka, szok! Normalnie inny etap rozwoju :)
kulka07 czy to uczulenie jest na 100% na pieluchy? My przerabialiśmy parę dni temu uczulenie kontaktowe, małego wysypało wszędzie oprócz głowy, bo włączyłam pralkę na krótszy program i się gorzej wypłukało... Kurcze, szkoda że wcześniej kupiłam w promocji 3 paczki po 96 sztuk bo bym odkupiła, ale jeśli mały będzie się mieścił w tróki po tych opakowaniach to wezmę, o ile nikt inny się nie zgłosi.
Jeśli chodzi o postępy, to mały lubi siedzieć u mnie na kolanach i nie da się trzymać w inny sposób. Próbuje sam siadać w łóżeczku łapiąc za szczebelki. A na kocyku inaczej i wygląda to komicznie ;) Najpierw się turla na brzuch i plecy, próbuje raczkować, a potem kładzie się na boku i czasem podkurcza nóżki do siadania (wygląda jak modelka, postaram się wkleić foto). A jak leży na boku to kopie zabawki, najchętniej kulę do raczkowania!
Pozdrawiam
Jeśli chodzi o postępy, to mały lubi siedzieć u mnie na kolanach i nie da się trzymać w inny sposób. Próbuje sam siadać w łóżeczku łapiąc za szczebelki. A na kocyku inaczej i wygląda to komicznie ;) Najpierw się turla na brzuch i plecy, próbuje raczkować, a potem kładzie się na boku i czasem podkurcza nóżki do siadania (wygląda jak modelka, postaram się wkleić foto). A jak leży na boku to kopie zabawki, najchętniej kulę do raczkowania!
Pozdrawiam
kulka07 - kurcze jak to szybko dzieciaki się rozwijają :D szok, że już tak chodzi, ale ja właśnie ostatnio słyszę, że coraz więcej dzieci tak szybko chodzi - postęp hehe :D czasem jest też tak, że niektóre dzieciaki szybciej rozwijają się fizycznie, inne społecznie itd. to niedługo mała będzie pomagać Ci w pracach domowych, czyż nie? ;-)
Ja się kurcze trochę też boję, że młody będzie alergikiem, bo my oboje jesteśmy koszmarnymi alergikami - ja to mam chyba na wszystko alergie, a wiem, że często jest dziedziczna :( a z drugiej strony nie chcę popadać w paranoję i każdą krostę traktować jako objaw alergii - obserwujemy i na razie jest okej - trochę widoczne jest AZS, ale bardzo dużo dzieci ma - jedne wyrastają, inne niestety nie. My jesteśmy na Dada 4, bo mały ma ok. 8 kg! więc pampersiaki to może kto inny.
Natek kręci się z pleców na brzuch - w drugą stronę nijak :( ale jak się go podniesie to już nogami przebiera - tak by już chciał chodzić, no ale na razie na spokojnie do tego podchodzimy - czekamy aż zakuma siadanie, ale on z brzucha siadać nie chce, tylko jak go kładę na poduszce to stara się do przodu wyrwać i to najlepiej bez przyciągania za palce tylko on sam hehe
gosia_dim_ - słodziak :)
Ja się kurcze trochę też boję, że młody będzie alergikiem, bo my oboje jesteśmy koszmarnymi alergikami - ja to mam chyba na wszystko alergie, a wiem, że często jest dziedziczna :( a z drugiej strony nie chcę popadać w paranoję i każdą krostę traktować jako objaw alergii - obserwujemy i na razie jest okej - trochę widoczne jest AZS, ale bardzo dużo dzieci ma - jedne wyrastają, inne niestety nie. My jesteśmy na Dada 4, bo mały ma ok. 8 kg! więc pampersiaki to może kto inny.
Natek kręci się z pleców na brzuch - w drugą stronę nijak :( ale jak się go podniesie to już nogami przebiera - tak by już chciał chodzić, no ale na razie na spokojnie do tego podchodzimy - czekamy aż zakuma siadanie, ale on z brzucha siadać nie chce, tylko jak go kładę na poduszce to stara się do przodu wyrwać i to najlepiej bez przyciągania za palce tylko on sam hehe
gosia_dim_ - słodziak :)
gosia super zdjęcie :) Mój się jakoś za dużo nie chce ruszać, chociaż ostatnio próbuje pełzać do przodu, a wychodzi mu tylko do tyłu i to w słabym tempie :) Ale fajnie, jak się tak coś dzieje.
No a ja zazdraszczam! Moj len na razie lezy tylko na plecach, ewentualnie przekreca sie i lezy na brzuchu, cos tam sie bawi, ale szybko mu sie nudzi i wyje i musze go przekladac, bo sam sie nie odwraca. Wiem, ze kiedys pozaluje tych słow, ale nie moge sie juz doczekac, az moj zacznie raczkowac jak inne Wasze pociechy!
Ja bym byla zainteresowana tymi pieluszkami Kulka, ale kurcze jest taki mroz, ze nie wiem kiedy i gdzie moglabym je odebrac, bo ja nie wychodze z domu teraz!
Z kolei ja mam do sprzedania badz wymiany na Sinlac albo jakies chusteczki do pupy, kaszke niemiecka HIPP od 6 mca Gute Nacht Kinderkeks. Kaszka jest zamknieta, zawiera gluten. Moj uczuleniowiec jej nie dostanie. I mam mnostwo niemieckich kosmetykow HIPPA, wszystkie zamkniete, dostalam na chrzest, ale wczoraj wykapalam malego w jednym zelu i niestety go wysypalo, wiec od dzis podaje Fenistil i wapno. Jezeli ktoras bylaby zainteresowana, moge poszukac na necie i wkleic jakies zdjecia.
Ja bym byla zainteresowana tymi pieluszkami Kulka, ale kurcze jest taki mroz, ze nie wiem kiedy i gdzie moglabym je odebrac, bo ja nie wychodze z domu teraz!
Z kolei ja mam do sprzedania badz wymiany na Sinlac albo jakies chusteczki do pupy, kaszke niemiecka HIPP od 6 mca Gute Nacht Kinderkeks. Kaszka jest zamknieta, zawiera gluten. Moj uczuleniowiec jej nie dostanie. I mam mnostwo niemieckich kosmetykow HIPPA, wszystkie zamkniete, dostalam na chrzest, ale wczoraj wykapalam malego w jednym zelu i niestety go wysypalo, wiec od dzis podaje Fenistil i wapno. Jezeli ktoras bylaby zainteresowana, moge poszukac na necie i wkleic jakies zdjecia.
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi odnośnie gorączki po szczepieniu.
Dzisiejsza noc "lepsza" bo od 22 do 1 sen. Mleko i dalej sen do 4:30. Od tej godziny Amelia budzila sie co 5-10 minut z placzem, az do 7 i wtedy wstalysmy juz... :(
Ale przynajniej nie miala juz gorączki i podejrzewam, ze bolaly ją dziąsla...
Amelia staje na czworakach, pelza po podlodze wokól wlasnej osi i do tyłu! ;) Do przodu jeszcze sie nie posuwa. Siedzi też, ale jeszcze "wiatr wieje" jak to okreslil moj brat ;)
Co do stania, to jeszcze nie, ale jak ja podnosze to chcialaby stawac na nogi i mocno je pręży :)
Dzisiejsza noc "lepsza" bo od 22 do 1 sen. Mleko i dalej sen do 4:30. Od tej godziny Amelia budzila sie co 5-10 minut z placzem, az do 7 i wtedy wstalysmy juz... :(
Ale przynajniej nie miala juz gorączki i podejrzewam, ze bolaly ją dziąsla...
Amelia staje na czworakach, pelza po podlodze wokól wlasnej osi i do tyłu! ;) Do przodu jeszcze sie nie posuwa. Siedzi też, ale jeszcze "wiatr wieje" jak to okreslil moj brat ;)
Co do stania, to jeszcze nie, ale jak ja podnosze to chcialaby stawac na nogi i mocno je pręży :)
Gosia, widzę, że nasze dzieci czytają te same książeczki hehe:)
Co do słoiczków Hippa potwierdzam, sposób Tesuli się sprawdził:D Faktycznie same się zassały po ostygnięciu (co nie zmienia faktu, że i tak zupki wylądowały w kiblu, bo tym razem je skopałam dodając pora...naprawdę odrobinę, ale było go tak intensywnie czuć, że mi też to nie smakowało:/)
Dziewczyny, które robiły fotki w fotoinlove (Tesula i Muszczek chyba:)) - możecie napisać, gdzie była sesja i jak długo trwała? No i czy robiłyście zdjęcia samym maluchom czy sobie z nimi też? Tak się zastanawiam czy nie zrobić, bo tych moich z grudnia, które robił kumpel jeszcze się nie doczekałam...masakra, bo nie wiem czy warto na nie czekać a mały rośnie jak na drożdżach i za chwilę będzie po ptakach. Prosiłam, pytałam ale tak to jest jak ktoś nie chce kasy bo robi po koleżeńsku a potem ma zlewkę (bo zarobiony terminami, bo pary młode czekają u niego na foty nawet 3 miesiące itd...) Gdybym zapłaciła mogłabym chociaż mieć pretensje a tak to mogę sobie tylko pogadać, chyba prędzej zdążę urodzić drugie dziecko niż doczekam się tych fot:)
Co do słoiczków Hippa potwierdzam, sposób Tesuli się sprawdził:D Faktycznie same się zassały po ostygnięciu (co nie zmienia faktu, że i tak zupki wylądowały w kiblu, bo tym razem je skopałam dodając pora...naprawdę odrobinę, ale było go tak intensywnie czuć, że mi też to nie smakowało:/)
Dziewczyny, które robiły fotki w fotoinlove (Tesula i Muszczek chyba:)) - możecie napisać, gdzie była sesja i jak długo trwała? No i czy robiłyście zdjęcia samym maluchom czy sobie z nimi też? Tak się zastanawiam czy nie zrobić, bo tych moich z grudnia, które robił kumpel jeszcze się nie doczekałam...masakra, bo nie wiem czy warto na nie czekać a mały rośnie jak na drożdżach i za chwilę będzie po ptakach. Prosiłam, pytałam ale tak to jest jak ktoś nie chce kasy bo robi po koleżeńsku a potem ma zlewkę (bo zarobiony terminami, bo pary młode czekają u niego na foty nawet 3 miesiące itd...) Gdybym zapłaciła mogłabym chociaż mieć pretensje a tak to mogę sobie tylko pogadać, chyba prędzej zdążę urodzić drugie dziecko niż doczekam się tych fot:)
agusp sesja trwała ok. 1,5h, ale dla Krzysia to i tak było za dużo - w drugiej połowie już miał kryzys i dużo marudził. Jak skończyli co chcieli to pytali, czy mamy jeszcze jakieś pomysły, ale już tylko w jedno ubranko go przebrałam, bo nie chciałam za dużo męczyć. Mamy parę zdjęć każde z nas z Krzysiem + parę we trójkę, reszta to sam Krzyś. Sesja była u nas w domu, mieli takie rozwijane tło szare.
Hej dziewczyny zauważyłyście, że bruxa zniknęła?? Zawsze się sporo udzielała, a w tym wątku nic.
Bruxa co u Ciebie?
Hej dziewczyny zauważyłyście, że bruxa zniknęła?? Zawsze się sporo udzielała, a w tym wątku nic.
Bruxa co u Ciebie?
Prawidłowość jest taka, że im dziecko lżejsze (czytaj. chudsze) tym łatwiej mu osiągnąć kolejne etapy rozwoju ruchowego... a klopsiki muszą poczekać, aż będą miały siłę pupę dźwignąć...
Agusp co do pora w zupkach to w jarzynowej Bobovity jest i moja mała wciągała ją aż jej się uszy trzęsły (fakt - zupka miała dość intensywny zapach)
U mnie Fotoinlove na sesji byli 4 godziny, ale robili zdjęcia Julce i synkowi koleżanki, więc wyszło średnio po 2 godziny na dziecko. Ja nie chciałam fotek z małą (mam 1 szt) reszta to Julka sama albo z psem
Naprawdę ich polecam - ja będę ich teraz na chrzciny brała...
Agusp co do pora w zupkach to w jarzynowej Bobovity jest i moja mała wciągała ją aż jej się uszy trzęsły (fakt - zupka miała dość intensywny zapach)
U mnie Fotoinlove na sesji byli 4 godziny, ale robili zdjęcia Julce i synkowi koleżanki, więc wyszło średnio po 2 godziny na dziecko. Ja nie chciałam fotek z małą (mam 1 szt) reszta to Julka sama albo z psem
Naprawdę ich polecam - ja będę ich teraz na chrzciny brała...
hania_m na razie jakaś dziewcyzny zarezerwowała te pampersy do dziś do 16:00. jak nei weźmie to zostawie dla Ciebie. możemy się umówić, jak mrozy odpuszczą :) niestety nic od Ciebie nei wezmę z rzeczy, które wymianiasz. my jesteśmy bezglutenowi do min. roku życia, nie możemy stosować nic oprócz emolientów itd itp.
jak ja wam zazrdroszczę, że możecie same gotować!!!
jak ja wam zazrdroszczę, że możecie same gotować!!!
Kulka07- brawa dla zaradnej córeczki :)
gosiu_dim fajna fotka
Dziewczyny mam do Was pytanko (może i głupie ale zaryzykuje) : jak przygotowujecie same dania dla maluszków? Gotujecie warzywa a potem je przecieracie na tarce, lub blenderem? Znalazłam jakąś stonkę z przepisami i się niestety nią zasugerowałam :( Tam to ściera się warzywka a potem je gotuje i miksuje. No i powychodziły i mega grudki :( Czy Wasze obiadki są gładziutka papką czy mają odrobinę grudek?
gosiu_dim fajna fotka
Dziewczyny mam do Was pytanko (może i głupie ale zaryzykuje) : jak przygotowujecie same dania dla maluszków? Gotujecie warzywa a potem je przecieracie na tarce, lub blenderem? Znalazłam jakąś stonkę z przepisami i się niestety nią zasugerowałam :( Tam to ściera się warzywka a potem je gotuje i miksuje. No i powychodziły i mega grudki :( Czy Wasze obiadki są gładziutka papką czy mają odrobinę grudek?
Kulka, no to niezłe Aniela ma przyspieszenie !! Jeju, jak te dzieci pędzą, nim się obejrzymy a się będą wyprowadzać.
Dziewczyny, powiedzcie mi lepiej po ile Wasze dzieciaki śpią ? Heli za nic nie da się przekonać do dziennych drzemek. Noc już ładnie przesypia, od 20 do 5/6, ale w dzień jest katorga. Nie chce spać i ryczy i marudzi, ale zasnąć nie zaśnie :(
Dziewczyny, powiedzcie mi lepiej po ile Wasze dzieciaki śpią ? Heli za nic nie da się przekonać do dziennych drzemek. Noc już ładnie przesypia, od 20 do 5/6, ale w dzień jest katorga. Nie chce spać i ryczy i marudzi, ale zasnąć nie zaśnie :(
U mnie dziś była pediatra w domu - znajoma teściowej i wymacała Borysa w lewo i w prawo. Borys urodził się z małym znamieniem na szyi. Z czasem jednak zrobiła się kulka pod skórą i okazało się, że to naczyniak... Zawsze myślałam, że naczyniak jest na zewnątrz.. Jest to coraz większe i ma już wielkość fasoli. Kazała to obserwować, ale przeraża mnie, że ten naczyniak jest usytuowany blisko tętnicy i rośnie do środka.
Markowa, Ty miałaś z tym styczność. Jak Twoja Zuzia teraz po leczeniu? Jak wygląda leczenie? Czy możesz jakiegoś lekarza polecić? Nie chce szukać i czytać w necie bo zaraz zawału dostanę...
Dodatkowo, ostatnio zauważyłam że górna część tęczówki Borysa jest rozmazana. Tzn. nie ma takiej ostrej krawędzi między tęczówką a białkiem. Pediatra dziś powiedziała, że trzeba z tym iść do okulisty. Dodatkowo, Młody zezuje czego ja totalnie nie zauważyłam (?!). Muszę iść do kogoś dobrego. Możecie kogoś polecić? Pamiętam, że któraś z Was była, Gosia_dim? Może kogoś prywatnie bo pewnie państwowo to się czeka 100 lat...
Powiedziała, że generalnie super i bardzo szybko się rozwija, no ale reszta mnie załamała ;/
Markowa, Ty miałaś z tym styczność. Jak Twoja Zuzia teraz po leczeniu? Jak wygląda leczenie? Czy możesz jakiegoś lekarza polecić? Nie chce szukać i czytać w necie bo zaraz zawału dostanę...
Dodatkowo, ostatnio zauważyłam że górna część tęczówki Borysa jest rozmazana. Tzn. nie ma takiej ostrej krawędzi między tęczówką a białkiem. Pediatra dziś powiedziała, że trzeba z tym iść do okulisty. Dodatkowo, Młody zezuje czego ja totalnie nie zauważyłam (?!). Muszę iść do kogoś dobrego. Możecie kogoś polecić? Pamiętam, że któraś z Was była, Gosia_dim? Może kogoś prywatnie bo pewnie państwowo to się czeka 100 lat...
Powiedziała, że generalnie super i bardzo szybko się rozwija, no ale reszta mnie załamała ;/
Nikita my mamy inhaltaor. jeśli chcesz przyjechac i zobaczyć, jak bardzo Anielka nienawidzi inhalacji to zapraszam :P kosztował ok. 220 pln i wówczas był najtańszy. kupowaliśmy w sklepie medycznym na Jaśkowej Dolinie. jeśli Natka nie ma silnej alergii, a tym samym nie ma często kataru alergicznego to osobiście uważam, ze to niepotrzebny wydatek. my kupiliśmy, bo był czasokres, kiedy musieliśmy codziennie po kilka, kilkanaście razy inhalować młoda (to był wyczyn!) i jak tylko ma katar to oprócz zyrtecu inhalacje (co za męka). ale serio, staramy się go używać jak najmniej :P
Milka ja gotowałam zupkę dla małej w ten sam sposób, jak robię zupy kremowe dla nas:) kroję warzywa na takie większe kawałki, najpierw gotuję te, które potrzebują dłuższego gotowania (marchewka itp.), potem dodaję te co szybciej zmiękną (np. ziemniaki), dodaję trochę oleju rzepakowego. Jak jest wszystko miękkie to biorę blender i miksuję razem z wodą z gotowania na gładką papkę, jak jest za gęsta to dolewam wody i zagotowuję jeszcze raz i do słoiczków...
Co do drzemek to moja sama się dopomina:)
Budzi się o 6 rano a zazwyczaj 8 - 8.30 obie już smacznie sobie znowu śpimy i tak do około 10, następna drzemka wypada o 12.30 na spacerze i trwa do 14 a ostatnia przypada właśnie teraz od 15.30 do 17 - 17.30
Co do drzemek to moja sama się dopomina:)
Budzi się o 6 rano a zazwyczaj 8 - 8.30 obie już smacznie sobie znowu śpimy i tak do około 10, następna drzemka wypada o 12.30 na spacerze i trwa do 14 a ostatnia przypada właśnie teraz od 15.30 do 17 - 17.30
Rany tesula ile Twoje dziecko śpi :o
My zupki to gotuję na parze warzywa i potem miksuję + przegotowana woda w zależności od gęstości.
A mi właśnie Krzyś spadł z kanapy i rąbnął o stół, prawie zawału dostałam. Moja mam już do mnie jedzie go obejrzeć...
Jestem najgorszą matką na świecie, jak mogłam go zostawić :( A wczoraj go prawie udławiłam bo dałam mu kawałek jabłka do dziamdziania :( Jak on dożyje ze mną roku to będzie cud!!
My zupki to gotuję na parze warzywa i potem miksuję + przegotowana woda w zależności od gęstości.
A mi właśnie Krzyś spadł z kanapy i rąbnął o stół, prawie zawału dostałam. Moja mam już do mnie jedzie go obejrzeć...
Jestem najgorszą matką na świecie, jak mogłam go zostawić :( A wczoraj go prawie udławiłam bo dałam mu kawałek jabłka do dziamdziania :( Jak on dożyje ze mną roku to będzie cud!!
My też codziennie mamy walkę w dzień z tym spaniem :( To nie jest tak, że Natek gardzi snem, tylko to nieszczęsne zasypianie jest koszmarem moim i chyba jego także. I ja widzę, kiedy muszę go odłożyć do łóżeczka, ale i tak wszystko go rozprasza - jak jest noc i ciemno to da się go odłożyć, ale w dzień - masakra! patrzy się na mnie i ryczy, staram się zejść mu z pola widzenia i tylko trzymać za rękę - no cudujemy jak się da. Kiedyś zasypiał na nas lub w chuście, a teraz to nijak nie potrafi... eh... no ale dziś spał raz prawie 2 h w dzień - chyba pierwszy raz w jego krótkim życiu hehe Oczywiście nie ciurkiem, bo on po 40 minutach się wybudza :/
ja gotuję obiadek tak - kroję warzywka i wrzucam do wody i gotuję do średniej miękkości, potem te warzywa wyjmuję z tej wody i miksuję blenderem na papkę (jak się zdarzą grudki to i tak młody wymemła) - ewentualnie dolewam trochę wywaru, a do tego dodaję potem ugotowanej osobno kaszy manny i oliwki. voila
no albo na parze i wtedy tak samo miksuję, ale z tym miksowaniem to tak na razie, potem chyba będę dziabdziać widelcem, żeby jakieś tam kawałki jednak były, co by się nauczył jeść normalne ;]
tesula - masz cudowne dziecko hehe :)
kulka07 - jak się Wam objawiła alergia na gluten?
ja gotuję obiadek tak - kroję warzywka i wrzucam do wody i gotuję do średniej miękkości, potem te warzywa wyjmuję z tej wody i miksuję blenderem na papkę (jak się zdarzą grudki to i tak młody wymemła) - ewentualnie dolewam trochę wywaru, a do tego dodaję potem ugotowanej osobno kaszy manny i oliwki. voila
no albo na parze i wtedy tak samo miksuję, ale z tym miksowaniem to tak na razie, potem chyba będę dziabdziać widelcem, żeby jakieś tam kawałki jednak były, co by się nauczył jeść normalne ;]
tesula - masz cudowne dziecko hehe :)
kulka07 - jak się Wam objawiła alergia na gluten?
Ja gotuję pokrojone kawałki warzyw, osobno gotuję mięso (bo podobno wywaru z mięsa nie powinno się dodawać), potem w ruch idzie blender, warzywa+mięso+ciut masła i miksuję podlewając wywarem z warzyw. Wychodzi gładziutki krem.
Ze spaniem to u nas jest tak - śpi bez żadnych przerw od 21 do 9 rano, dostaje mleko i śpi dalej do 11. W ciągu dnia 2 drzemki po mniej więcej 1-1,5 godz., sam zasypia - na leżaku, na kocu, na rękach, po prostu ma odlot i nawet nie wie, że jest przenoszony do łóżka. A ja oczywiście śpię teraz razem z nim...bo albo śpię albo mnie potwornie mdli, i tak mija dzień za dniem:/
Dziewczyny dzięki za info odnośnie sesji.
Ze spaniem to u nas jest tak - śpi bez żadnych przerw od 21 do 9 rano, dostaje mleko i śpi dalej do 11. W ciągu dnia 2 drzemki po mniej więcej 1-1,5 godz., sam zasypia - na leżaku, na kocu, na rękach, po prostu ma odlot i nawet nie wie, że jest przenoszony do łóżka. A ja oczywiście śpię teraz razem z nim...bo albo śpię albo mnie potwornie mdli, i tak mija dzień za dniem:/
Dziewczyny dzięki za info odnośnie sesji.
morela nie wiemy, czy młoda ma alergię na gluten. jest tak wielkim alergikiem, że lekarz zabronił nam przeprowadzać ekspo na gluten min. do czasu ukonczenia przez nią roku życia. teraz zaś twierdzi, że raczej do 3r.ż. nie pomogę niestety
tesula, jakbym miała takie cudowne dziecko, to pewnie już bym była w ciązy z drugim hehe
tesula, jakbym miała takie cudowne dziecko, to pewnie już bym była w ciązy z drugim hehe
kulka07
u nas był taki plan, mąż chciał dwójkę rok po roku, ale ja po cesarce jestem i na dodatek pojawiły mi się problemy z kręgosłupem i muszę jeszcze inne dolegliwości po poprzedniej ciąży wyleczyć, a nie mogę tego zrobić dopóki karmię cycem...
No i jeszcze doszło wesele brata mojego męża w październiku - nie zamierzam być wtedy w ciąży i muszę się odchudzić przed...
A jak zmienię pracę to pewnie z rok będzie trzeba popracować, aby dostać umowę na czas nieokreślony czyli wyszłoby, że starać się będziemy pewnie latem 2013
u nas był taki plan, mąż chciał dwójkę rok po roku, ale ja po cesarce jestem i na dodatek pojawiły mi się problemy z kręgosłupem i muszę jeszcze inne dolegliwości po poprzedniej ciąży wyleczyć, a nie mogę tego zrobić dopóki karmię cycem...
No i jeszcze doszło wesele brata mojego męża w październiku - nie zamierzam być wtedy w ciąży i muszę się odchudzić przed...
A jak zmienię pracę to pewnie z rok będzie trzeba popracować, aby dostać umowę na czas nieokreślony czyli wyszłoby, że starać się będziemy pewnie latem 2013
Muszczek, jestem i staram się być z Wami na bieżąco :)
Miło mi, że zauważyłaś, że nie piszę :)
Ale z internetem jest nadal do bani, więc nawet czytać się często nie udaje :/
U nas od jutra rewolucja pt. "Mama idzie do pracy", jestem załamana...
Jasiek śpi w dzień ok. 4 godziny. Kładziemy go dość późno, bo mniej więcej o 21.30 i jak jest wszystko OK to śpi do 8 rano. Czasem o 11 robi sobie półgodzinną drzemkę (zasypia na macie albo na Tacie, bo mój M nadal bez pracy), potem zasypia o 13 na 3 godziny, ale żeby go uśpić trzeba wyjść z nim na spacer :) No i o 18 kolejna drzemka ok. 45 minut.
Mamy problem z zupkami, zwłaszcza tymi z mięskiem, bo oprócz łososia mojemu synkowi nic nie podchodzi. Za to wszelkie owoce wcina w zatrważających ilościach, ale najbardziej lubi banana i wszystko co z bananem :)
A teraz mamy drugi ząbek na wylocie i niestety Jaś gorzej to znosi niż poprzednio...
Na sesję nie mam co liczyć z naszą sytuacją finansową, więc pozostaje nam starać się robić ładne zdjęcia samodzielnie.
Któraś z Was chodzi do Natur House, zazdraszczam! Dzięki nim w 4 miechy pozbyłam się 10 kg 2 lata temu i do ciąży mogłam jeść wszystko i w każdej ilości ;) Ale teraz niestety muszę walczyć sama... Ostatnio machnęłam dietę kopenhaską i 4 kg zeszło, na razie nnie wraca. Jest lepiej, nadal mam 5 po ciąży, ale wchodzę w większość starych ciuchów, więc nie będę marudzić, może resztę wyciągnie praca ;)
Pozdrawiam Was i dzieciaczki i oczywiście gratulacje przyszłym wielodzietnym! :)
Miło mi, że zauważyłaś, że nie piszę :)
Ale z internetem jest nadal do bani, więc nawet czytać się często nie udaje :/
U nas od jutra rewolucja pt. "Mama idzie do pracy", jestem załamana...
Jasiek śpi w dzień ok. 4 godziny. Kładziemy go dość późno, bo mniej więcej o 21.30 i jak jest wszystko OK to śpi do 8 rano. Czasem o 11 robi sobie półgodzinną drzemkę (zasypia na macie albo na Tacie, bo mój M nadal bez pracy), potem zasypia o 13 na 3 godziny, ale żeby go uśpić trzeba wyjść z nim na spacer :) No i o 18 kolejna drzemka ok. 45 minut.
Mamy problem z zupkami, zwłaszcza tymi z mięskiem, bo oprócz łososia mojemu synkowi nic nie podchodzi. Za to wszelkie owoce wcina w zatrważających ilościach, ale najbardziej lubi banana i wszystko co z bananem :)
A teraz mamy drugi ząbek na wylocie i niestety Jaś gorzej to znosi niż poprzednio...
Na sesję nie mam co liczyć z naszą sytuacją finansową, więc pozostaje nam starać się robić ładne zdjęcia samodzielnie.
Któraś z Was chodzi do Natur House, zazdraszczam! Dzięki nim w 4 miechy pozbyłam się 10 kg 2 lata temu i do ciąży mogłam jeść wszystko i w każdej ilości ;) Ale teraz niestety muszę walczyć sama... Ostatnio machnęłam dietę kopenhaską i 4 kg zeszło, na razie nnie wraca. Jest lepiej, nadal mam 5 po ciąży, ale wchodzę w większość starych ciuchów, więc nie będę marudzić, może resztę wyciągnie praca ;)
Pozdrawiam Was i dzieciaczki i oczywiście gratulacje przyszłym wielodzietnym! :)
Dobrze że jesteś :)
U nas też drugi ząbek już widać, ale jeszcze pod dziąsełkiem. Pierwszy taki śmieszny wystający :) Ale strasznie powoli to idzie, naszym tempem to pewnie jeszcze z tydzień... Zwłaszcza że dziś miał dobry dzień = mało go bolało = pewnie nic się nie ruszyło.
Heh, Krzysiul ostatnio sypia tylko po pół godziny mniej więcej, dzisiaj w wózku spał 1,5h (pierwszy raz od tygodnia), ale i tak w międzyczasie 2x musiałam go bujać, bo się rozbudzał. Ale dobre i to :)
Mi moje -1kg wróciło przez Święta, a teraz tyle jem, że szok, nie mogę wytrzymać dnia bez czekolady, dramat jakiś. I znów miałam +2kg. A karmię coraz mniej, bo u nas obiadek dobrze zastępuje cyca i wieczorna kaszka też. No cóż, moje marzenia że dzięki dziecku schudnę 10kg zderzyły się z rzeczywistością :p Może przy następnym dziecku, jak nie będę miała czasu i kasy na zażeranie się słodyczami :p
U nas też drugi ząbek już widać, ale jeszcze pod dziąsełkiem. Pierwszy taki śmieszny wystający :) Ale strasznie powoli to idzie, naszym tempem to pewnie jeszcze z tydzień... Zwłaszcza że dziś miał dobry dzień = mało go bolało = pewnie nic się nie ruszyło.
Heh, Krzysiul ostatnio sypia tylko po pół godziny mniej więcej, dzisiaj w wózku spał 1,5h (pierwszy raz od tygodnia), ale i tak w międzyczasie 2x musiałam go bujać, bo się rozbudzał. Ale dobre i to :)
Mi moje -1kg wróciło przez Święta, a teraz tyle jem, że szok, nie mogę wytrzymać dnia bez czekolady, dramat jakiś. I znów miałam +2kg. A karmię coraz mniej, bo u nas obiadek dobrze zastępuje cyca i wieczorna kaszka też. No cóż, moje marzenia że dzięki dziecku schudnę 10kg zderzyły się z rzeczywistością :p Może przy następnym dziecku, jak nie będę miała czasu i kasy na zażeranie się słodyczami :p
ktoś pytal o inhalatory, my używamy inhalatora z apteki dbam o zdrowie cimno złoty philipsa chyba i jesteśmy bardzo zadowoleni. Małemu troszke sie nudzi w trakcie ,ale daje rade. Juz 2 razy wyciagnal go z choroby i obylo się bez antybiotyków. Uważam,ze to jest swietna rzecz. W szpitalu pielegniarki też mowiły mi,ze przy małych dzieciach obowiazkowo powinno sie miec. Ostatnio np miał kaszel i dodawałam oprócz soli fizj mucosolwan do inhalacji i po 3 dniach kaszel ustapił a był naprawde brzydki.
Inhalator kosztował 145 zl, ma tez w zestawie maske dla dorosłego i funkcje nawilzacza powietrza
Osobiscie polecam
Inhalator kosztował 145 zl, ma tez w zestawie maske dla dorosłego i funkcje nawilzacza powietrza
Osobiscie polecam
bruxa powodzenia jutro w powrocie do pracy
Dzięki dziewczyny za obiadkowe wskazówki. U mnie po blenrzerze są niestety grudki a mała jak tylko coś poczuje to ma odruch wymiotny. Muszę ugotować warzywka na pół miękko i przetrzeć na tarce a potem zagotować ponownie - to jej pasuje.
Co do spania to u nas zasypiamy ok. 20 i w nocy różnie to bywa, każda noc inna. Dziś np. spała do 5 wypiła butelkę i zasnęła dalej do 8 :) . Czasem jak wstanie wcześniej to buszuje ok. godz. i zasypia na rękach w pozycji leżącej (nowa pozycja). Ostatnio ok. 10 zasypia mi w wózku bez większej walki na ok. 45min. Następnie po obiadku ok. 14 śpi ok. 2 godz. :)
Dzięki dziewczyny za obiadkowe wskazówki. U mnie po blenrzerze są niestety grudki a mała jak tylko coś poczuje to ma odruch wymiotny. Muszę ugotować warzywka na pół miękko i przetrzeć na tarce a potem zagotować ponownie - to jej pasuje.
Co do spania to u nas zasypiamy ok. 20 i w nocy różnie to bywa, każda noc inna. Dziś np. spała do 5 wypiła butelkę i zasnęła dalej do 8 :) . Czasem jak wstanie wcześniej to buszuje ok. godz. i zasypia na rękach w pozycji leżącej (nowa pozycja). Ostatnio ok. 10 zasypia mi w wózku bez większej walki na ok. 45min. Następnie po obiadku ok. 14 śpi ok. 2 godz. :)
milka spróbuj z metalowym sitkiem. jak mi się robią grudki w kaszce to przecieram przez sitko. małe metalowe sobie kupiłam za 5zł i świetnie się sprawdza. używam też do przecierania żółtka jak ugotuję jajo na twardo.
bo przez tarkę to połowa zostanie chyba na tarce, co? przez które to się oczka przeciera? przez te, co ziemniaki na placki?
bo przez tarkę to połowa zostanie chyba na tarce, co? przez które to się oczka przeciera? przez te, co ziemniaki na placki?
Hop, hop!
W końcu Was doczytałam :)
Miss Marple i mor-ela nasze dzieci są w podobnym wieku i te same problemy z zasypianiem w ciagu dnia... W nocy zero problemów, co najwyżej zasypianie do 20 minut. W dzień jest wszystko dobrze do 2,5 godziny później jest marudzenie, nie chce spać... ehhh przedwczoraj nie spała od 14.30-19.00 masakra! Ta drzemka po spacerze nam wypadła mała już chyba zrezygnowała. Wcześniej spała ok. 30 minut między 16.30-17.00.
Spanie u nas wygląda tak:
19.00 - 4.00 120ml mleczka
6.30- ??? i teraz od 2 dni różnie, bo mała znowu pozmieniała sobie rytm dnia... jedynie jeszcze
12.00 -15.00 spacer i sen
15.00 -19.00 aktywność
Wszystko ją interesuje, wszystkiego chce dotknąć, wyrywa się... obraca się mozolnie wokół własnej osi, robi od ok. 3 tygodni samolocik, wiem że chce ruszyć do przodu ale niestety nie potrafi. Obraca się z pleców na brzuch, odwrotnie od wielkiego dzwonu.
Kulka ja jestem chętna na te pampresiaki bo w weekend muszę już kupić nowe pampki, daj znać czy nadal aktualne.
Dziewczyny ale Wasze maluszki szybko się rozwijają i faktycznie jeszcze chwilka i zaraz będą Wam biegać :) Niesamowity jest rozwój dziecka :)
W końcu Was doczytałam :)
Miss Marple i mor-ela nasze dzieci są w podobnym wieku i te same problemy z zasypianiem w ciagu dnia... W nocy zero problemów, co najwyżej zasypianie do 20 minut. W dzień jest wszystko dobrze do 2,5 godziny później jest marudzenie, nie chce spać... ehhh przedwczoraj nie spała od 14.30-19.00 masakra! Ta drzemka po spacerze nam wypadła mała już chyba zrezygnowała. Wcześniej spała ok. 30 minut między 16.30-17.00.
Spanie u nas wygląda tak:
19.00 - 4.00 120ml mleczka
6.30- ??? i teraz od 2 dni różnie, bo mała znowu pozmieniała sobie rytm dnia... jedynie jeszcze
12.00 -15.00 spacer i sen
15.00 -19.00 aktywność
Wszystko ją interesuje, wszystkiego chce dotknąć, wyrywa się... obraca się mozolnie wokół własnej osi, robi od ok. 3 tygodni samolocik, wiem że chce ruszyć do przodu ale niestety nie potrafi. Obraca się z pleców na brzuch, odwrotnie od wielkiego dzwonu.
Kulka ja jestem chętna na te pampresiaki bo w weekend muszę już kupić nowe pampki, daj znać czy nadal aktualne.
Dziewczyny ale Wasze maluszki szybko się rozwijają i faktycznie jeszcze chwilka i zaraz będą Wam biegać :) Niesamowity jest rozwój dziecka :)
Maua_mama masz wiadomośc na priw.
U nas spokój cisza coś czuję że przed burzą. Siedzimy w domu bo za zimno na spacery. A jutro chcemy jechać na narty i tak się zastanawiam czy nie lepiej mała wziąć w nosidło przy ciele będzie jej chyba cieplej. Ale coś czuję że się skończy siedzeniem w aucie. Macie tempo laski. Nie daje rady nadrabiać:)
U nas spokój cisza coś czuję że przed burzą. Siedzimy w domu bo za zimno na spacery. A jutro chcemy jechać na narty i tak się zastanawiam czy nie lepiej mała wziąć w nosidło przy ciele będzie jej chyba cieplej. Ale coś czuję że się skończy siedzeniem w aucie. Macie tempo laski. Nie daje rady nadrabiać:)
Dziewczyny słyszałyście o finale sprawy porwania Magdy? Ja p.......................!!!!!!!!!! Po prosto szok.
Mój mądry mąż wyjeżdżał w nocy do W-wy, siedział przed kompem, przeczytał i przyszedł mi o tym powiedzieć do sypialni o 3 rano - i potem zasnąć nie mogłam przez głupka.
Muszczek mogłabyś napisać jak się ogląda takie 'upadłe' dziecko?:P Tak na przyszłość...pewnie jeszcze nie raz nam dzieci pospadają i tak się zastanawiam co się robi, sprawdza jakieś odruchy czy co:) Wiem tylko, że znajomi lecieli z małą do szpitala na prześwietlenie jak im wypadła z łóżeczka.
Mój mądry mąż wyjeżdżał w nocy do W-wy, siedział przed kompem, przeczytał i przyszedł mi o tym powiedzieć do sypialni o 3 rano - i potem zasnąć nie mogłam przez głupka.
Muszczek mogłabyś napisać jak się ogląda takie 'upadłe' dziecko?:P Tak na przyszłość...pewnie jeszcze nie raz nam dzieci pospadają i tak się zastanawiam co się robi, sprawdza jakieś odruchy czy co:) Wiem tylko, że znajomi lecieli z małą do szpitala na prześwietlenie jak im wypadła z łóżeczka.
agusp no z łóżeczka to wysoko, na szczęście on tylko z kanapy się sturlał i na dywan, po drodze walnął główką o stół, ale to na tym samym poziomie, co kanapa, więc jeszcze się - dzięki Bogu - nie zdążył rozpędzić.
No najpierw oczywiście głośno płakał, ale na rękach się stosunkowo szybko uspokoił i potem już był taki żal tylko i parę razy jeszcze tak nagle głośno zaczął płakać, jakby sobie przypomniał, przyłożyłam mu słoiczek z zamrażalnika do czoła na chwilę - bo mu się nie podobało - i dzwoniłam do mamy, bo wyglądął jakby miał odlecieć mi na rękach i się strasznie przestraszyłam (na filmach zawsze jest: "nie zasypiaj, nie zasypiaj!"). Ale moja mama powiedziała że najgorsze czyli wstrząs mózgu to by od razu stracił przytomność, także teraz może po prostu chcieć pospać bo szok i stres. No i że mamy obserwować czy się nie zachowuje dziwnie - nie wymiotuje, jest z nim kontakt i inne takie odchyły. Jak go wtedy położyłam do łóżeczka to zasnął w pół minuty (a przypominam - u nas od miesięcy poniżej kwadransa nie schodzi) - więc znów się przestraszyłam, ale wszystko jest ok. Zachowuje się normalnie, guza prawie nie widać. Także ufff. A ja mam nauczkę do końca życia.
A o Magdzie czytałam dzisiaj i sobie tylko myślałam - Boże dzięki że Krzysiowi się nic nie stało...
A my dziś pół roku kończymy :D
Krzysiul przezabawnie przebiera kończynami leżąc na brzuszku, mniej więcej tak jak jakiś czas temu siedząc na rękach (to też mu zostało), ewidentnie chce się ruszyć, już się nawet kolankami trochę zapiera, ale jeszcze nie wyczaił że można się podnieść i chyba nie umie sobie pomóc rączkami, także jeśli w ogóle się ruszy, to do tyłu ;)
No najpierw oczywiście głośno płakał, ale na rękach się stosunkowo szybko uspokoił i potem już był taki żal tylko i parę razy jeszcze tak nagle głośno zaczął płakać, jakby sobie przypomniał, przyłożyłam mu słoiczek z zamrażalnika do czoła na chwilę - bo mu się nie podobało - i dzwoniłam do mamy, bo wyglądął jakby miał odlecieć mi na rękach i się strasznie przestraszyłam (na filmach zawsze jest: "nie zasypiaj, nie zasypiaj!"). Ale moja mama powiedziała że najgorsze czyli wstrząs mózgu to by od razu stracił przytomność, także teraz może po prostu chcieć pospać bo szok i stres. No i że mamy obserwować czy się nie zachowuje dziwnie - nie wymiotuje, jest z nim kontakt i inne takie odchyły. Jak go wtedy położyłam do łóżeczka to zasnął w pół minuty (a przypominam - u nas od miesięcy poniżej kwadransa nie schodzi) - więc znów się przestraszyłam, ale wszystko jest ok. Zachowuje się normalnie, guza prawie nie widać. Także ufff. A ja mam nauczkę do końca życia.
A o Magdzie czytałam dzisiaj i sobie tylko myślałam - Boże dzięki że Krzysiowi się nic nie stało...
A my dziś pół roku kończymy :D
Krzysiul przezabawnie przebiera kończynami leżąc na brzuszku, mniej więcej tak jak jakiś czas temu siedząc na rękach (to też mu zostało), ewidentnie chce się ruszyć, już się nawet kolankami trochę zapiera, ale jeszcze nie wyczaił że można się podnieść i chyba nie umie sobie pomóc rączkami, także jeśli w ogóle się ruszy, to do tyłu ;)
Witam wszystkie Mamusie tak Was czytam i postanowiłam się odezwać.
Jestem mamą Marcela który urodził się 31 sierpnia 2011 :)
Jak tak Was czytam jak piszecie, że Wasze dzieciaki tak wszystko jedzą to dostaję depresji, ja już ponad 2 tygodnie próbuję mojego syna przestawić na słoiczki ale niestety pluje wszystkim na prawo i lewo ale cyca to on bardzo chętnie :( Gardzi wszystkim: obiadkami, deserkami i kaszkami. Tak to ja nigdy nie wrócę do pracy :(
Pozdrawiam
Jestem mamą Marcela który urodził się 31 sierpnia 2011 :)
Jak tak Was czytam jak piszecie, że Wasze dzieciaki tak wszystko jedzą to dostaję depresji, ja już ponad 2 tygodnie próbuję mojego syna przestawić na słoiczki ale niestety pluje wszystkim na prawo i lewo ale cyca to on bardzo chętnie :( Gardzi wszystkim: obiadkami, deserkami i kaszkami. Tak to ja nigdy nie wrócę do pracy :(
Pozdrawiam
Ather witaj :)
A jak długo próbujesz jedną rzecz podać? Bo jeśli przez dwa tygodnie próbowałaś wszystkiego to może za szybko rezygnujesz i zmieniasz skam? My zaczęliśmy od kaszek - chyba najbardziej smakowo podobne do mleka to najłatwiej, chociaż to pewnie zależy od dziecka - i kaszki poszły rewelacyjnie. Ale marchewką Krzyś pluł przez 3 dni, a niektórym dzieciom podobno tydzień trzeba podawać jedną rzecz żeby stwierdzić, że ewidentnie czegoś nie lubią. Warzywa/obiadki to pierwsze niesłodkie, co dostaje, daj mu czas się przyzwyczaić. Próbowałaś podawać przez tydzień codziennie jedną i tę samą rzecz?
A jak długo próbujesz jedną rzecz podać? Bo jeśli przez dwa tygodnie próbowałaś wszystkiego to może za szybko rezygnujesz i zmieniasz skam? My zaczęliśmy od kaszek - chyba najbardziej smakowo podobne do mleka to najłatwiej, chociaż to pewnie zależy od dziecka - i kaszki poszły rewelacyjnie. Ale marchewką Krzyś pluł przez 3 dni, a niektórym dzieciom podobno tydzień trzeba podawać jedną rzecz żeby stwierdzić, że ewidentnie czegoś nie lubią. Warzywa/obiadki to pierwsze niesłodkie, co dostaje, daj mu czas się przyzwyczaić. Próbowałaś podawać przez tydzień codziennie jedną i tę samą rzecz?
podaję mu to samo przez dwa dni (bo po otworzeniu słoiczka jedzonko nadaje się do spożycia tylko do następnego dnia) potem staram się mu urozmaicać. Czytałam że np. niektóre dzieci nie lubią warzywnych obiadków ale z mięskiem już jadają niestety Marcel i tego nie lubi. Kaszkę zjadł raz ale to taką mocno rozwodnioną z butelki niestety następnego dnia nie dał się już oszukać :(
No przez dwa dni nie ma większych szans się przyzwyczaić :) Poza tym w ogóle częściej niż co 3 dni nie powinno się wprowadzać nowego produktu. Podaj kilka dni z rzędu samą marchewkę i wtedy rzeczywiście zobaczysz czy nie chce. Kup dwa słoiczki albo 3 i jak jeden się skończy to otwórz drugi :p
Ja od rana tez ogladam wiadomosci na tvn24 i oczom nie wierze! Moj genialny maz tez mnie obudzil dzis prze 7, zeby mi powiedziec o sprawie Madzi. Ja w ogole od tego "zaginiecia" balam sie wychodzic z domu i ogolnie sledzilam cal ate sprawe. Nie wierze, ze tak sie to skonczylo! Poplakalam sie, jak pokazali, jak opowiada jak to sie wszystko stalo. Ale poki ciala nie znajda i tak nie mam pewnosci, ze to wszystko prawda.
Dla mnie to trochę niezrozumiałe, zrobiła hałas na całą polskę od początku znając sprawę. Właściwie w mediach podali wszystkie ich dane nazwisko pokazywali okolicę w której mieszkają. Teraz powiedziała prawdę i narobiła sobie biedy bo teraz jej cała rodzina będzie napiętnowana. Żal mi dziewczyny bo jeśli rzeczywiście to był wypadek to będzie miała do siebie pretensje do końca życia ale po co robiła taki szum.
nie potrafię się otrząsnąć z tej informacji :((((((((
umarła też nadzieja na to że ta kruszynka jednak żyje .....to mnie najbardziej boli....
mysle ze to nie był wypadek tylko celowe morderstwo moze miała depresje i psychicznie sobie nie radziła i pozbyła się dziecka.... nie wierzę żeby go upuściła myślę że nic takiego nie miało miejsca.....ona kłamie, zresztą sekcja zwłok wszystko wyjaśni ....
teraz tylko aby malutka miała pogrzeb i duszyczka odpoczęła....
umarła też nadzieja na to że ta kruszynka jednak żyje .....to mnie najbardziej boli....
mysle ze to nie był wypadek tylko celowe morderstwo moze miała depresje i psychicznie sobie nie radziła i pozbyła się dziecka.... nie wierzę żeby go upuściła myślę że nic takiego nie miało miejsca.....ona kłamie, zresztą sekcja zwłok wszystko wyjaśni ....
teraz tylko aby malutka miała pogrzeb i duszyczka odpoczęła....
Myślę, że to nie ona zrobila szum, tylko policja, która poinformowala media... uwierzyli w pierwsza wersje i chcieli naklonic ludzi zeby przylaczyli sie do poszukiwan... z reszta to calkiem zrozumiale.
Sama nie wiem, czy ta druga wersja jest bardziej prawdopodobna, może jest jakaś inna przyczyna zniknięcia dziewczynki...? Coś mi się wydaje,że to wszystko, te całe zeznania matki są mało ścisłe... Jest pełno zagadek jeszcze... Być może ojciec też maczał w tym paluchy? Może dziecko obojgu w czymś przeszkadzało?
Sama nie wiem, czy ta druga wersja jest bardziej prawdopodobna, może jest jakaś inna przyczyna zniknięcia dziewczynki...? Coś mi się wydaje,że to wszystko, te całe zeznania matki są mało ścisłe... Jest pełno zagadek jeszcze... Być może ojciec też maczał w tym paluchy? Może dziecko obojgu w czymś przeszkadzało?
Jednym słowem masakra, tak to jest jak dzieci mają dzieci. Ja nie lubię nikogo bez podstaw osądzać, ale już w pierwszej chwili kiedy zobaczyłam pierwszą wypowiedź tego ojca w tv, akurat gadałam z mamą i powiedziałam jej, że nie podoba mi się ten koleś, że jest dziwnie za bardzo wyluzowany. Poza tym oni oboje się plączą, teraz mówi, że nic nie wiedział a w Uwadze na TVN mówił, że pomagał jej tego dnia znieść wózek...Cała ta sprawa śmierdzi. I też jakoś nie wierzę w nieszczęśliwy wypadek, nie wiem jak ta malutka niefortunnie i mocno musiałaby upaść żeby od razu zginąć, poza tym o której ona kąpała to dziecko, o 16? Przed spacerem? A nawet jeśli każda NORMALNA matka w takim momencie dzwoniłaby już na pogotowie. Dziwne to wszystko że nie wiem....
To właśnie też jest dla mnie dziwne skoro pomagał znieść wózek to nie widział że to dziecko nie żyje? jak ubierali dziecko do wyjścia to co nic nie zauważył że dziecko nie odzywa się? nie uwierzę że 6 miesięczne dziecko nie wydaje z siebie żadnych odgłosów zwłaszcza jak się dziecku zakłada kombinezon czy czapkę. Ten ojciec też jakiś chyba nie ogarnięty.
Co do matki to każdej może się zdarzyć upuścić dziecko moja koleżanka ma 35 lat i trzymała dziecko na rękach i zasnęła na kanapie a obudziła ją płacz dziecka które leżało na podłodze. Gdyby nie mój refleks to Marcel też by dzisiaj spadł z łóżka bo jest strasznie ruchliwy.
Co do matki to każdej może się zdarzyć upuścić dziecko moja koleżanka ma 35 lat i trzymała dziecko na rękach i zasnęła na kanapie a obudziła ją płacz dziecka które leżało na podłodze. Gdyby nie mój refleks to Marcel też by dzisiaj spadł z łóżka bo jest strasznie ruchliwy.
alther danonków dzieci przynajmniej do 3 roku życia nie powinny jeść (nawet na stronie producenta tak piszą) bo zawierają bardzo dużo cukru lepiej podać danio od danonka jeśli już chcesz takie coś podawać bo zawiera dużo mniej cukru
a tak w ogóle jak podawać to lepiej jakiś jogurt naturalny z dodatkiem owoców
a tak w ogóle jak podawać to lepiej jakiś jogurt naturalny z dodatkiem owoców
Czesc dzeiwczyny:) moge sie podczepic pod was?? Czytam was juz troszke:) Moj maluch ma na imie Dawid i urodzil sie 19 czerwca.
Mi o sprawie Madzi a konkretnie o przyznaniu sie matki powiedzial dzis rano tesc az mnie ciarki przeszly. Mi sie wydaje ze matka nadal kreci bo niby poco 6 miesieczne dziecko w kocu po domu ma nosic i niby nie czula ze dziecko jej sie wyslizguje. Nie wierze jak mozna tego nie czuc.
Mi o sprawie Madzi a konkretnie o przyznaniu sie matki powiedzial dzis rano tesc az mnie ciarki przeszly. Mi sie wydaje ze matka nadal kreci bo niby poco 6 miesieczne dziecko w kocu po domu ma nosic i niby nie czula ze dziecko jej sie wyslizguje. Nie wierze jak mozna tego nie czuc.
W takich właśnie chwilach najbardziej się cieszę, że nie mam tv. To nie na moje nerwy. Choć i tak nie da się od tej historii uciec, wszędzie te straszne nagrania. Uważam, że to jest osobista tragedia tych ludzi, takich tragedii wiele dookoła, a padło akurat na nich i ich już do końca będą wytykać palcami. Nie nazwałabym tej dziewczyny suką. Prawdopodobnie ma głęboką depresję, a wtedy, bez profesjonalnej opieki, różne rzeczy mogą się dziać w głowie.
Wszystkiego najlepszego dla Krzysia :)
Witam nowe mamy - Ather i Binke
Jeśli kogoś ma być żal w całej tej sytuacji z nieszczęśliwym wypadkiem to tylko i wyłącznie niewinnego dziecka. Nie wyobrażam sobie całej tej sytuacji patrząc na swoją córeczkę. Też się czasem złoszczę i wypadki się zdarzają (upadek z kanapy) ale są inne rozwiązania :( TRAGEDIA
Witam nowe mamy - Ather i Binke
Jeśli kogoś ma być żal w całej tej sytuacji z nieszczęśliwym wypadkiem to tylko i wyłącznie niewinnego dziecka. Nie wyobrażam sobie całej tej sytuacji patrząc na swoją córeczkę. Też się czasem złoszczę i wypadki się zdarzają (upadek z kanapy) ale są inne rozwiązania :( TRAGEDIA
Rzeczywiście Lipuszka nasze Maluchy w podobnym wieku i podobne problemy.. Najgorzej jest, tak jak pisze Morela, z samym zaśnięciem. Spać jej się chce, trze oczy, ziewa, ale nie potrafi przejść od aktywności do snu. Dziś nawet w nocy larum podniosła, od 2 do 4, także padnięta jestem niebotycznie, a mój mąż to pewnie na biurku w pracy już kima bo on jak jest zmęczony to i w kinie potrafi zasnąć.
Bruxa, mam nadzieję, że pierwszy dzień w pracy minie bezboleśnie. Mnie to czeka w połowie marca i już mam ciary na samą myśl. Brr..
Ja jeszcze zupek nie gotuję, dopiero od wczoraj zaznajamiam Małą z marchewką. Chyba jej pasuje. Udokumentowała to dziś dwiema kupkami, to nie lada wyczyn, bo Hela to kupkę jedną na tydzień do tej pory produkowała :)
Bruxa, mam nadzieję, że pierwszy dzień w pracy minie bezboleśnie. Mnie to czeka w połowie marca i już mam ciary na samą myśl. Brr..
Ja jeszcze zupek nie gotuję, dopiero od wczoraj zaznajamiam Małą z marchewką. Chyba jej pasuje. Udokumentowała to dziś dwiema kupkami, to nie lada wyczyn, bo Hela to kupkę jedną na tydzień do tej pory produkowała :)
MissMarple, Lipuszka, nie wiem, czy pamiętacie, jak opisywałam problemy Anielki z zaśnięciem i budzenie w nocy (właśnie od 2 do 4). właśnie poajwiło się mniej więcej ok. 6 mca no i wciąż jest, ale w dzień, odkad wstaje, to jest masakra. potrafię ją usypiać przez 1,5h... przy czym przewraca się, ziewa, ciągnie za uszka, trze oczy itd. jak znajdziecie jakiś sposób uaątwiający zasypianie, to dajcie znać. wcześniej anielka zasypiała samodzielnie w łóżeczku, teraz w łóżeczku, jak ją odkłądam (wydaje się śpiącą mi na rękach) odzyskuje od razu siły i zaczyna po nim raczkować. eh.
ale mnie rutkowski wkurza...
ale mnie rutkowski wkurza...
no własnie jak to jest z tym gotowaniem? Rozmawiałam z moją pediatrą i powiedziała że zdecydowanie poleca słoiczki bo w tych kupnych warzywach i mięsach jest masa chemii i hormonów. No i że najlepszy jest HIPP. Bardzo chciałam sama gotować ale niestety najlepiej gotować dzieciom jak się ma swoje warzywka i zwierzątka nadające się do zjedzenia ;)
Tak wczoraj zachwalałam moją mała a tu dziś masakra pobudka tuż po północy i butla (bo ostatnio po kąpieli nie wypija mi całej). Następnie o 5 zbudził mnie krzyk w niani, ale pomruczała i zasnęła. Niestety nie na długo gdyż ok. 6 pobudka butelka i odłożyłam ją dalej. Nie zdążyłam się położyć a ona w ryk! Tak więc od 6 do 10 funkcjonowała a potem włożyłam ją w wózek i zasnęła :O Tylko na 30 min :( Na szczęście od 45 min smacznie śpi :)
Moje wczorajsze słoiczki niestety jej tym razem nie smakują :( Mimo przecierania na najmniejszych oczkach na tarce (aż swój palec przetarłam do krwi) nadal wyczuwa grudki i się wszystko cofa.
Moje wczorajsze słoiczki niestety jej tym razem nie smakują :( Mimo przecierania na najmniejszych oczkach na tarce (aż swój palec przetarłam do krwi) nadal wyczuwa grudki i się wszystko cofa.
Lipuszka, MissMarple, Kulka07 - to dla mnie naprawdę ulga, że nie tylko moje dziecko tak ma z tym zasypianiem heh. Już myślałam, że kurde naprawdę sobie nie radzę - wszystkie metody przetestowane a ja nadal potrafię usypiać przez 1,5 h tylko po to, żeby Natek i tak po 40 minutach się obudził :(
U nas smok nie działa, bo Natek nie toleruje; kołysanki, noszenie na rękach, bujanie, tulenie, ograniczenie bodźców do minimum, pieluszka, pozytywka, odkładanie do łóżeczka gdy tylko się uspokoi, chusta - nic a nic hehe Czasem mi się uda, ze po 15 minutach śpi, ale średnio usypianie trwa 40 minut, więc ja nic nie poradzę. Może ten typ tak ma. Nie każdy jest stworzony do spania na zawołanie. No ale serce się kraja, jak on już taki mega zmęczony i ryczy bo nie może usnąć. Żyję nadzieją, że po prostu wyrośnie z tego i już... Na szczęście u mnie jest tak tylko w dzień, bo wiadomo - jasno i dużo można zobaczyć, a w nocy jest ciemno, więc idzie szybciej. Mam nadzieję, że jak przyjdzie lato to mu się nie popieprzy, bo dni będą też coraz dłuższe i coraz dłużej jaśniej i w nocy też trochę jaśniej, więc zobaczymy :)
Witajcie Ather i Binke :)
Ja powiem szczerze, że zarówno do słoiczków jak i do warzyw ze straganu mam ograniczone zaufanie. Niby do tych słoiczków dają przetestowane warzywka, ale co rusz jest jakaś afera. Tak samo to, co dostanę w warzywniaku - nigdy nie mam pewności, czy to bez nawozów, ale w końcu ja też to jem i jakoś żyję, więc czemu moje dziecko miałoby inaczej funkcjonować? Ja gotuję sama, ale ze słoiczków też podam, jeśli nie mogę czegoś przyrządzić sama albo jestem "w trasie". Bardziej ufam swojej kuchni niż produkcji masowej słoiczkowej ;-)
U nas smok nie działa, bo Natek nie toleruje; kołysanki, noszenie na rękach, bujanie, tulenie, ograniczenie bodźców do minimum, pieluszka, pozytywka, odkładanie do łóżeczka gdy tylko się uspokoi, chusta - nic a nic hehe Czasem mi się uda, ze po 15 minutach śpi, ale średnio usypianie trwa 40 minut, więc ja nic nie poradzę. Może ten typ tak ma. Nie każdy jest stworzony do spania na zawołanie. No ale serce się kraja, jak on już taki mega zmęczony i ryczy bo nie może usnąć. Żyję nadzieją, że po prostu wyrośnie z tego i już... Na szczęście u mnie jest tak tylko w dzień, bo wiadomo - jasno i dużo można zobaczyć, a w nocy jest ciemno, więc idzie szybciej. Mam nadzieję, że jak przyjdzie lato to mu się nie popieprzy, bo dni będą też coraz dłuższe i coraz dłużej jaśniej i w nocy też trochę jaśniej, więc zobaczymy :)
Witajcie Ather i Binke :)
Ja powiem szczerze, że zarówno do słoiczków jak i do warzyw ze straganu mam ograniczone zaufanie. Niby do tych słoiczków dają przetestowane warzywka, ale co rusz jest jakaś afera. Tak samo to, co dostanę w warzywniaku - nigdy nie mam pewności, czy to bez nawozów, ale w końcu ja też to jem i jakoś żyję, więc czemu moje dziecko miałoby inaczej funkcjonować? Ja gotuję sama, ale ze słoiczków też podam, jeśli nie mogę czegoś przyrządzić sama albo jestem "w trasie". Bardziej ufam swojej kuchni niż produkcji masowej słoiczkowej ;-)
Zawsze możesz jeszcze spróbować odkurzacza lub suszarki podobno też dobrze działa dzieci przy monotonii pracy tych urządzeń uspokajają się i zasypiają. Ja nie mam problemu z moim synem wieczorem to zasypia przy cycu a w dzień to różnie ale najczęściej przewraca się na prawy bok ociera o poduszkę 3 min i śpi.
Ather zgadza się moja mała śpi w innym pokoju. Na początku spala w kołysce tuż obok naszego łóżka. Niestety szybko zaczęła się w niej czuć jak w klatce :/ (zbyt wąsko). W swoim pokoju ma duże łóżeczko (potem tapczanik można z niego zrobić). więc na początek było zbyt wielkie. Do łóżeczka przeszła po 3 mies. bez żadnych problemów. To chyba był odpowiedni czas, bo nie zdążyła się przyzwyczaić, że jesteśmy na wyciągnięcie ręki. Tylko mi było na początku nieco dziwnie, ale i ja się szybko z tą sytuacją oswoiłam.
Witam nowe mamusie:)
Moja mała śpi w swoim łóżeczku, w osobnym pokoju od pierwszego dnia w domu, na początku, jak za długo spała bez budzenia na jedzenie to latałam sprawdzać, czy wszystko OK, teraz śpi już całą noc bez jedzenia i my z nią:D
Nigdy też nie miałam problemu z jej usypianiem - wieczorem po kapaniu jest butla, włączam kołysanki, kładę ją do łóżeczka daję przytulankę, smoka i wychodzę - zazwyczaj po 5-10 minutach śpi
Ather - co do Danonków, to tylko się nie obraź, bo już jedna z dziewczyn się obraziła, jak usłyszała co większość z nas myśli o dawaniu takiemu maluchowi mleka UHT i miodu... Danonki są dla przedszkolaków a nie niemowlaków... taki maluch nie powinien jeść krowiego mleka...po co w tej sytuacji byłyby mleka modyfikowane???
Tak mi szkoda tej małej Madzi:( Śpij słodko Aniołku
Moja mała śpi w swoim łóżeczku, w osobnym pokoju od pierwszego dnia w domu, na początku, jak za długo spała bez budzenia na jedzenie to latałam sprawdzać, czy wszystko OK, teraz śpi już całą noc bez jedzenia i my z nią:D
Nigdy też nie miałam problemu z jej usypianiem - wieczorem po kapaniu jest butla, włączam kołysanki, kładę ją do łóżeczka daję przytulankę, smoka i wychodzę - zazwyczaj po 5-10 minutach śpi
Ather - co do Danonków, to tylko się nie obraź, bo już jedna z dziewczyn się obraziła, jak usłyszała co większość z nas myśli o dawaniu takiemu maluchowi mleka UHT i miodu... Danonki są dla przedszkolaków a nie niemowlaków... taki maluch nie powinien jeść krowiego mleka...po co w tej sytuacji byłyby mleka modyfikowane???
Tak mi szkoda tej małej Madzi:( Śpij słodko Aniołku
Absolutnie nie zamierzam się na nikogo obrażać dziękuję za uświadomienie. Koleżanka ma bąbla w wieku 8 miesięcy i ledwo jak skończył 4 miesiące to dała mu danonka więc stwierdziłam co mi szkodzi, wczoraj dostał pierwszy raz ale dałam mu tylko 3 łyżeczki na przetestowanie jak przyjmie ale teraz sama zjem resztę danonków :)
Ather ja też karmię tylko piersią, synek je 2x w nocy w tej chwili (a raczej uspokaja się przy cycu a nie je), budzi się średnio 4x (czasem 10x) w nocy i śpi w osobnym pokoju już ponad 3 miesiące.
No i z Danonkami to mniejsza o cukier, ale właśnie mleko zwykłe trochę wcześnie ;)
No i z Danonkami to mniejsza o cukier, ale właśnie mleko zwykłe trochę wcześnie ;)
Ja planuję upiec tort malinowy na bitej śmietanie (ale to bardziej z myślą o sobie niż o nim, bo mam teraz mega apetyt i zachcianki haha), a poza tym pewnie pójdziemy do kina na jakąś komedię i tyle. Albo do PH, bo też mnie nosi jak widzę reklamę i ten ciągnący ser.....Z Walentynkami jest ten ból, że zawsze wszędzie pełno ludzi i żeby gdziekolwiek się dostać dobrze zrobić sobie wcześniej rezerwację.
Ja za to myślę już nad majówką, zastanawiam się czy nie skoczyć promem do Szwecji na 3 dni, żeby gdziekolwiek się ruszyć, bo mój gwiazdkowy prezent poszedł się gonić:) Raczej nie mam odwagi, żeby w 7 miesiącu pchać się do samolotu i lecieć na wakacje a przełożyć na wcześniej mogliśmy, ale z wylotem z W-wy, więc też do d...Na szczęście można było wycofać kasę. A rejs promem polecam jak ktoś nie był, ja płynęłam 6 razy....:/ z czego 4 razy w jednym roku z racji służbowych obowiązków, ale nie znudziło mi się jeszcze:) - jest wesoło, przyjemnie i wypasione jedzenie:D
Ja za to myślę już nad majówką, zastanawiam się czy nie skoczyć promem do Szwecji na 3 dni, żeby gdziekolwiek się ruszyć, bo mój gwiazdkowy prezent poszedł się gonić:) Raczej nie mam odwagi, żeby w 7 miesiącu pchać się do samolotu i lecieć na wakacje a przełożyć na wcześniej mogliśmy, ale z wylotem z W-wy, więc też do d...Na szczęście można było wycofać kasę. A rejs promem polecam jak ktoś nie był, ja płynęłam 6 razy....:/ z czego 4 razy w jednym roku z racji służbowych obowiązków, ale nie znudziło mi się jeszcze:) - jest wesoło, przyjemnie i wypasione jedzenie:D
U nas z zasypianiem hmmmm ciezka wojna ale udaje sie. Tylko ze mam poczucie winy. Maly kapany dostaje butle i kladziemy go o 20.30 zasypia sam bez problemu i tak do 5 rano wtedy butla i spi tak do 7.30-8 pozniej zabawa i ok 10 klade go spi do 11 pozniej zabawa i ok 12.30 spacer i od 13-14.30 spi poznij obiad zabawa i ok 16.30 do 17.30 spi. No wlasnie niby ladnie spi ale..... nie obedzie sie bez noszenia na rekach:( zalamana jestem ze tak ulegam ale juz probowalam go klasc wychodzic klasc i byc przy nim to tak bardzo plakal ze az wymiotowal noi co biore go na rece 30 sec i spi. Nie wiem co robic nie chce go zostawiac placzacego i poprostu wychodzic zeby nie mial poczucia ze go opuszczam. Co robic??
Co do walentynek to chyba obedzie sie bez prezentow w tym roku sie przeprowadzamy wiec chcemy troche zaoszczedzic noi nie wydawac w tym roku pieniedzy na zbedne rzeczy:D
Co do danonkow to tez odradzam pozniej mozesz miec problemy z jedzeniem warzyw mies itp. bo jak dziecko poczuje slodycz to woli zjesc to:) Ja staram sie unikac wszystkiego co ma cukier i moj maly uwielbia obiadki nie wazne z czym:) i czy kupne czy ja robie wszystko zje:D
Co do walentynek to chyba obedzie sie bez prezentow w tym roku sie przeprowadzamy wiec chcemy troche zaoszczedzic noi nie wydawac w tym roku pieniedzy na zbedne rzeczy:D
Co do danonkow to tez odradzam pozniej mozesz miec problemy z jedzeniem warzyw mies itp. bo jak dziecko poczuje slodycz to woli zjesc to:) Ja staram sie unikac wszystkiego co ma cukier i moj maly uwielbia obiadki nie wazne z czym:) i czy kupne czy ja robie wszystko zje:D
My też się w tym roku przeprowadzamy, poza tym drugie dziecko w drodze ale co tam, potem się będziemy martwić:D
Ja cukru jakoś specjalnie nie unikam, mały dostaje soczki i herbatki owocowe Hippa a obiady i tak wcina. Co do Danonków - czy ja wiem...jak mu dajesz raz na jakiś czas i nic się nie dzieje, to chyba nie ma tragedii, sama najlepiej wiesz:)) Sprawa mleka UHT to była masakra, zrobiłyśmy na ciężarowską taką nagonkę, że chyba już tu nie zajrzy:) Ale dla mnie to było przegięcie na maksa. Pamiętam, jak kumpela, która ma rodzinę na wsi opowiadała, że tam to 'baby z braku kasy jadą na normalnym mleku w kartonie już od pierwszych miesięcy życia i połowa z nich nawet nie wie co to MM' - jakoś nie chciało mi się wtedy w to wierzyć i myślałam, że głupoty gada.....
Ja cukru jakoś specjalnie nie unikam, mały dostaje soczki i herbatki owocowe Hippa a obiady i tak wcina. Co do Danonków - czy ja wiem...jak mu dajesz raz na jakiś czas i nic się nie dzieje, to chyba nie ma tragedii, sama najlepiej wiesz:)) Sprawa mleka UHT to była masakra, zrobiłyśmy na ciężarowską taką nagonkę, że chyba już tu nie zajrzy:) Ale dla mnie to było przegięcie na maksa. Pamiętam, jak kumpela, która ma rodzinę na wsi opowiadała, że tam to 'baby z braku kasy jadą na normalnym mleku w kartonie już od pierwszych miesięcy życia i połowa z nich nawet nie wie co to MM' - jakoś nie chciało mi się wtedy w to wierzyć i myślałam, że głupoty gada.....
u mnie usypianie cycem działało przez 1 miesiąc ;-) no i młody ma jakiś żyroskop, bo co mi się uspokoi w pionie lub na mnie i już ewentualnie przysypia, to jak odkładam to jest ryk hehe
ja wiem, że dzidziuśki mają niewykształcony układ pokarmowy, ale staram się podawać warzywa takie "nieładne", z pola ;-) Na razie żadnych sensacji nie ma i mam pewność, że jak ja robię posiłki to nie ma w nich ekstra dodatków :)
jak czytam ile Wasze dzieci śpią w dzień to jestem w szoku - mój jak zaliczy 3 h w dzień w tych swoich krótkich drzemkach to jestem szczęśliwa, przez pół dnia jest natomiast usypianie eh... ale naprawdę mam kochane dziecko :)
ja wiem, że dzidziuśki mają niewykształcony układ pokarmowy, ale staram się podawać warzywa takie "nieładne", z pola ;-) Na razie żadnych sensacji nie ma i mam pewność, że jak ja robię posiłki to nie ma w nich ekstra dodatków :)
jak czytam ile Wasze dzieci śpią w dzień to jestem w szoku - mój jak zaliczy 3 h w dzień w tych swoich krótkich drzemkach to jestem szczęśliwa, przez pół dnia jest natomiast usypianie eh... ale naprawdę mam kochane dziecko :)
mor-ela mój ostatnio śpi 2h zwykle, czasem 2,5 (w sumie przez cały dzień) - 3h graniczą z cudem i się praktycznie nie zdarzają, tak że ja nie wiem, co one za dzieci mają :p
Ja na Walentynki nic nie robię, ciasto tylko będzie, bo Mąż ma urodziny :p Ale kupiliśmy sobie czytnik na moje i jego urodziny więc raz mam z głowy. Z wyjściem to nie wiem jak będzie, na razie ciężko Krzysiula zostawić.
Ja na Walentynki nic nie robię, ciasto tylko będzie, bo Mąż ma urodziny :p Ale kupiliśmy sobie czytnik na moje i jego urodziny więc raz mam z głowy. Z wyjściem to nie wiem jak będzie, na razie ciężko Krzysiula zostawić.
U nas Julcia do tej pory nie miała problemów z zasypianiem . I nadal ich nie ma po kąpieli i 4 nad ranem, jak się obudzi w nocy na jedzonko to też sama bez smoczka zasypia. Problem jest w od niedawna z zasypianiem , ba w ogóle ze spaniem w dzień. Myślę sobie, że dużo rzeczy ją interesuje i dlatego nie chce spać mimo, że jest zmęczona. Dzisiaj siedziałam na sofie z Julcią na rękach i po 5-10 minutach zasypiała. Możliwe, że ten lęk separacyjny, który pod koniec 6 miesiąca się objawia (dziecko jest świadome tego, że osobną jednostką, wie że istnieje odległość między mamą i, że nie ma na nią wpływu.) Moja córa w ciągu dnia do tego spania chce pierś a przecież ja ją nie karmię piersią bo sama zrezygnował. Odciągam mleko na szczęście, więc do takie zasypiania ma w razie czego mleczko. No wskazuje mi to na ten skok.
Hehe gosia dzisiaj Krzysiul jadł kaszkę to miał ją na nosie, między oczami, pod okiem, brody nie warto wspominać :p A we włosach miał zupkę ;)
mój Adaś uwielbia SINLAC :) gosia_dim super zdjęcie :)
my po szczepieniu na pneumo i wzwb, mały waży 8320 gram i ma 70,5 cm klopsik :) musimy zrobić jednak badania z krwi na alergię bo mimo że mały pije Pepti to ma straszne suche plamy na całym ciele i mimo smarowania maściami leczniczymi ciągle to cholerstwo wychodzi :(
a co do walentynek to my pewnie spędzimy go w domu z małym, zrobię jakąś kolację :) chociaż chętnie napiłabym się winka no ale ciąża zamienia mi winko na wodę albo pepsi :)
my po szczepieniu na pneumo i wzwb, mały waży 8320 gram i ma 70,5 cm klopsik :) musimy zrobić jednak badania z krwi na alergię bo mimo że mały pije Pepti to ma straszne suche plamy na całym ciele i mimo smarowania maściami leczniczymi ciągle to cholerstwo wychodzi :(
a co do walentynek to my pewnie spędzimy go w domu z małym, zrobię jakąś kolację :) chociaż chętnie napiłabym się winka no ale ciąża zamienia mi winko na wodę albo pepsi :)
O rany Ather :O Masz wielkoluda :) Może to te Danonki ;) (żarcik oczywiście)
Gosia przyjrzyj się Wiktorowi po Sinlacu. u nas Sinlac raz na jakiś czas jest ok, ale podawany codziennie - kupa ze śluzem i nasilenie azs. za to bobovita minima podana raz - nasilenie azs, kupa robiona w bólach i mega dużo sluzu (a niby to to samo co Sinlac..). ja się zastrzelę! i do tego chyba alergia na dynię z indykiem Hipp, które jej nie uczulały, ratunku!
jutro mam urki, dziś już mąż przytachał piekny bukiet kwiatów i wykupił pół księgarni. like it :)
a walentynki .. ? no idea! nienawidzę wychodzić tego dnia, bo wszędzie tłumy ludzi. a ja jestem socjopatka ;) właściwie próbuję sobie przypomniec, czy jakoś specjalnie obchodziliśmy do tej 14.02 i nic mi nie przychodzi do głowy :P my jestesmy romantyczni na co dzień ;)
jutro mam urki, dziś już mąż przytachał piekny bukiet kwiatów i wykupił pół księgarni. like it :)
a walentynki .. ? no idea! nienawidzę wychodzić tego dnia, bo wszędzie tłumy ludzi. a ja jestem socjopatka ;) właściwie próbuję sobie przypomniec, czy jakoś specjalnie obchodziliśmy do tej 14.02 i nic mi nie przychodzi do głowy :P my jestesmy romantyczni na co dzień ;)
najpierw Adaś spoglądał na pielęgniarkę a jak mu wbiła te igły to płakał mocno ale krótko, potem już nie przyglądał się jej :) nie lubię jak on tak płacze z bólu ehhh:(
kurde dziewczyny muszę przyjrzeć się temu Sinlac bo może u nas też to jest powodem tej suchej skóry :/ a ja tu z siebie wychodzę i myślę co mu może być i nie pomyślałam o Sinlacu bo pediatra mówiła że po nim nic nie powinno byc ehh ://// no nic odstawię i zobaczę....
Ather to rzeczywiście spore masz dzieciątko :) ale to sama radość ze maluchy tak fajnie rosną co nie :)
Ather czemu tak późno do nas dołączyłaś ? :) w ciąży też były fajne wątki :)
co do danonków to ja nie wiem kiedy powinno się dawać a kiedy nie ale może rzeczywiście to mleko krowie nawet przetworzone też szkodzi maluchom :( ja marzę aby mój mimo alergii mógł kiedyś zjeść coś mlecznego pysznego np.jakiś jogurt dla maluchów no ale musimy zrobić badania i poczekać na wyniki :)
ja już mówię dobranoc:) dzisiaj już padam ze zmęczenia intensywny dzień był i jeszcze mnie brzuch boli, pewnie macica się rozciąga :) czas odpocząć....
kurde dziewczyny muszę przyjrzeć się temu Sinlac bo może u nas też to jest powodem tej suchej skóry :/ a ja tu z siebie wychodzę i myślę co mu może być i nie pomyślałam o Sinlacu bo pediatra mówiła że po nim nic nie powinno byc ehh ://// no nic odstawię i zobaczę....
Ather to rzeczywiście spore masz dzieciątko :) ale to sama radość ze maluchy tak fajnie rosną co nie :)
Ather czemu tak późno do nas dołączyłaś ? :) w ciąży też były fajne wątki :)
co do danonków to ja nie wiem kiedy powinno się dawać a kiedy nie ale może rzeczywiście to mleko krowie nawet przetworzone też szkodzi maluchom :( ja marzę aby mój mimo alergii mógł kiedyś zjeść coś mlecznego pysznego np.jakiś jogurt dla maluchów no ale musimy zrobić badania i poczekać na wyniki :)
ja już mówię dobranoc:) dzisiaj już padam ze zmęczenia intensywny dzień był i jeszcze mnie brzuch boli, pewnie macica się rozciąga :) czas odpocząć....
aguseek u nas też zaczęły się te suche miejsca. Wcześniej przy wysypce były na łokciach i udach a dziś przy kąpieli (aż się wystraszyłam) pojawiły się na kolankach i pod nimi :( Dobrze, że w środę idziemy na szczepienie to się zapytam co i jak.
Ale jestem zła!!! Wściekła na maxa!!! Robiłam małej, co chwila jakieś fotki od urodzenia, co miesiąc jakaś mała sesja i zrzucałam na płytkę bo na kompie mało miejsca a dziś chcę odpalić i d*pA nic tam nie ma :(
Mam do was pytanie jak wygląda u Was etap po kąpieli (nawilżanie, ubieranie) ja to już powoli dostaje agresora od początku mała mi płakała, ale teraz to po wyjściu z wanienki jest totalna panika.(aż brakuje jej powietrza i się dusi). Myślałam, że może z głodu, ale już w połowie butli musze je przebudzać, aby ją piła a nie spała i tak mi całej nie wypija. Czy jej kiedyś przejdzie? Czy u Was jest podobnie?
Ale jestem zła!!! Wściekła na maxa!!! Robiłam małej, co chwila jakieś fotki od urodzenia, co miesiąc jakaś mała sesja i zrzucałam na płytkę bo na kompie mało miejsca a dziś chcę odpalić i d*pA nic tam nie ma :(
Mam do was pytanie jak wygląda u Was etap po kąpieli (nawilżanie, ubieranie) ja to już powoli dostaje agresora od początku mała mi płakała, ale teraz to po wyjściu z wanienki jest totalna panika.(aż brakuje jej powietrza i się dusi). Myślałam, że może z głodu, ale już w połowie butli musze je przebudzać, aby ją piła a nie spała i tak mi całej nie wypija. Czy jej kiedyś przejdzie? Czy u Was jest podobnie?
Moja mała po wyjęciu z kąpieli zachowuje się normalnie tzn nie płacze jak ją smaruję i ubieram, ale my już od dawna mamy cały rytuał kąpieli, łącznie z muzą która leci (ona już jak ląduje na przewijaku przed kąpielą i usłyszy "Pana metkę" to się cieszy:) oczywiście smarowanie i ubieranie odbywa się z "dodatkami" jakimś łaskotaniem, pierdzioszkami itp.
A próbowałaś ją ubierać gdy leży na brzuszku? Albo dać jej jakąś zabawkę do rączek (np. tubkę z kremem)?
To moja pobija rekord jeśli chodzi o klopsikowatość!!!
8800 g i jedynie 65 cm wzrostu - od poprzedniego szczepienia 19.12 podobno nie urosła wcale:( przynajmniej tak ta pielęgniara twierdziła...
Julka ostatnio robi dziwne kupy - robi 2 - 3 dziennie, z czego dwie pierwsze mają konsystencję plasteliny a ta trzecia jest tak rzadka, że wsiąka w pieluszkę, czy to może być uczulenie na coś?
Do tej pory jedyne uczulenie miała jak ja zjadłam sklepowego pomidora to taką kaszkę dostała na policzkach i dekoldzie
A próbowałaś ją ubierać gdy leży na brzuszku? Albo dać jej jakąś zabawkę do rączek (np. tubkę z kremem)?
To moja pobija rekord jeśli chodzi o klopsikowatość!!!
8800 g i jedynie 65 cm wzrostu - od poprzedniego szczepienia 19.12 podobno nie urosła wcale:( przynajmniej tak ta pielęgniara twierdziła...
Julka ostatnio robi dziwne kupy - robi 2 - 3 dziennie, z czego dwie pierwsze mają konsystencję plasteliny a ta trzecia jest tak rzadka, że wsiąka w pieluszkę, czy to może być uczulenie na coś?
Do tej pory jedyne uczulenie miała jak ja zjadłam sklepowego pomidora to taką kaszkę dostała na policzkach i dekoldzie
Ale sie dziś rozpędziłyście! :))
Witam nowe Mamy, coś Was ostatnio przybywa ;)
U nas zasypianie mocno bezproblemowe i Borsuk śpi u siebie w pokoju w łóżeczku od drugiego dnia po powrocie ze szpitala. Pierwsza noc z nami w łóżku bo nie mogłam chodzić i już na drugą był u siebie. Oboje z P. nie spaliśmy i wyglądaliśmy jak dwa zombie :) Kiedyś próbowałam przytachać go do siebie do łóżka w samotną noc, ale nie podobało mu się. Budził się i kiepsko spał. Sprawdzać nie muszę co z nim bo mamy nianie z monitorem oddechu. Spać idzie o 19, dostaje przez sen o 11-12 i witamy się rano o 8-9 :)
gosia_dim jakie "czyściutkie" jedzenie :))) Mój ma jedzenie dosłownie wszędzie. Często muszę fridą szpinak wyciągać :)
Ather, spory chłopak!
milka, współczuje fotek ;/ Ale nie wypaliły się czy jak?
Kąpiel u nas ostatnio stała się mega radosna, Młody ma wanienkę na swoją długość i buja się w niej góra dól robiąc przy tym potop Szwecki :) Dziś nawet nagrałam filmik,wrzucę jak wgram na youtube.
Po kąpieli wycieranki, masaż z oliwką i ubieranie, które wywołuje już lekkie zdenerwowanie, które trwa aż do butli :)
Milka a kąpiesz Małą blisko przewijaka? Może nie lubi momentu przenoszenia ze względu na różnicę temperatury (u nas jest farelka podczas kąpania) . Może pomocz ją dłużej żeby zaczęła się tym bawić?
albo po wyciągnięciu w ręczniku utulaj trochę? Z maluchami to trochę wyliczanka co im pasi ;)
U nas walentynki przez telefon bo w tygodniu P. zawsze w trasie po Polsce ;/ Wcześniej też raczej bez wyjścia bo teściowie jadą do spa na cały week& więc nie ma gdzie Borysa zostawić.
Witam nowe Mamy, coś Was ostatnio przybywa ;)
U nas zasypianie mocno bezproblemowe i Borsuk śpi u siebie w pokoju w łóżeczku od drugiego dnia po powrocie ze szpitala. Pierwsza noc z nami w łóżku bo nie mogłam chodzić i już na drugą był u siebie. Oboje z P. nie spaliśmy i wyglądaliśmy jak dwa zombie :) Kiedyś próbowałam przytachać go do siebie do łóżka w samotną noc, ale nie podobało mu się. Budził się i kiepsko spał. Sprawdzać nie muszę co z nim bo mamy nianie z monitorem oddechu. Spać idzie o 19, dostaje przez sen o 11-12 i witamy się rano o 8-9 :)
gosia_dim jakie "czyściutkie" jedzenie :))) Mój ma jedzenie dosłownie wszędzie. Często muszę fridą szpinak wyciągać :)
Ather, spory chłopak!
milka, współczuje fotek ;/ Ale nie wypaliły się czy jak?
Kąpiel u nas ostatnio stała się mega radosna, Młody ma wanienkę na swoją długość i buja się w niej góra dól robiąc przy tym potop Szwecki :) Dziś nawet nagrałam filmik,wrzucę jak wgram na youtube.
Po kąpieli wycieranki, masaż z oliwką i ubieranie, które wywołuje już lekkie zdenerwowanie, które trwa aż do butli :)
Milka a kąpiesz Małą blisko przewijaka? Może nie lubi momentu przenoszenia ze względu na różnicę temperatury (u nas jest farelka podczas kąpania) . Może pomocz ją dłużej żeby zaczęła się tym bawić?
albo po wyciągnięciu w ręczniku utulaj trochę? Z maluchami to trochę wyliczanka co im pasi ;)
U nas walentynki przez telefon bo w tygodniu P. zawsze w trasie po Polsce ;/ Wcześniej też raczej bez wyjścia bo teściowie jadą do spa na cały week& więc nie ma gdzie Borysa zostawić.
tesula, te ich mierzenie to trochę zawsze jest o kant d*py pobić więc się nie przejmuj :)
Dajesz Julce zupki, kaszki itp? Mój od dwóch tygodni ma tak samo. Rano modelina, południe plastelina a na końcu ciastolina ;) Pewnie rano to kaszka z wieczora i reszta też jest konsekwencją dalszego jedzenia :)
Dajesz Julce zupki, kaszki itp? Mój od dwóch tygodni ma tak samo. Rano modelina, południe plastelina a na końcu ciastolina ;) Pewnie rano to kaszka z wieczora i reszta też jest konsekwencją dalszego jedzenia :)
Na początku myślałam, że ubranka są małe i ciężko ubiera się naoliwkowanego bobasa. Też próbowałam ją czymś zając np. śpiewając, puszczając pozytywkę tylko, że ona to wszystko zagłusza wrzaskiem. Udawałam, że mnie to nie rusza, ale tracę już cierpliwość. Zabawki sparawdzają się w wannie i trudno jej tam je zabrać więc na przewijak wcale jej nie podaje bo zapewne by się chciała bawić a nie ubierać :( Ubierania na brzuszku nie próbowałam.
Dzięki tesula za wskazówki wypróbuję jutro.
Maua_mama co do zdjęć to ostatnio je tam zgrywałam i były a dziś zniknęły :(
W kąpieli jest radosna i bawi się zabawkami bardzo długo. Zabieram jena raty, aby się nie denerwowała i jet OK. Wanienka stoi tuż obok przewijaka i w pokoju jest włączony piecyk, więc to nie różnica temperatur. Panika zaczyna się jak nakładam krem na twarz i tak aż do butli :(
Dzięki tesula za wskazówki wypróbuję jutro.
Maua_mama co do zdjęć to ostatnio je tam zgrywałam i były a dziś zniknęły :(
W kąpieli jest radosna i bawi się zabawkami bardzo długo. Zabieram jena raty, aby się nie denerwowała i jet OK. Wanienka stoi tuż obok przewijaka i w pokoju jest włączony piecyk, więc to nie różnica temperatur. Panika zaczyna się jak nakładam krem na twarz i tak aż do butli :(
Może spróbuj na innym komoie otworzyc płytkę bo dziwne, że nagle ich tam nie ma. Może komuterowy foch? ;)
Oj kremowania Borys też nie lubi. Pediatra mi mówiła żeby buzi nie smarować (prócz kremu na zimno) bo w płynie i w chusteczkach jest dużo nawilżaczy. Próbowałaś nie smarować? Może faktycznie ją to wyjątkowo drażni. Jak śpi możesz jej smarnąć ;)
Oj kremowania Borys też nie lubi. Pediatra mi mówiła żeby buzi nie smarować (prócz kremu na zimno) bo w płynie i w chusteczkach jest dużo nawilżaczy. Próbowałaś nie smarować? Może faktycznie ją to wyjątkowo drażni. Jak śpi możesz jej smarnąć ;)
Poczekam na kupę po Sinlacu. A tak się cieszyłam z rozszerzania diety, tak mu smakowało, grzecznie i chętnie jadł...
U nas po kąpieli jest często gorszy humor, bo było tak fajnie, było chlapanie i wyjęli.
Jeśli chodzi o smarowanie buzi, to pediatra mówiła nam, żeby smarować kiedy dziecko zaśnie albo tuż przed spaniem, żeby maść czy krem nie wylądował na łapkach i potem w buzi.
U nas po kąpieli jest często gorszy humor, bo było tak fajnie, było chlapanie i wyjęli.
Jeśli chodzi o smarowanie buzi, to pediatra mówiła nam, żeby smarować kiedy dziecko zaśnie albo tuż przed spaniem, żeby maść czy krem nie wylądował na łapkach i potem w buzi.
tesula to rzeczywiście masz klopsa :)
U nas na początku po kąpieli był dramat, teraz już ok, Krzyś polubił kąpiel i ma ogólnie dobry humor, po kąpieli pod koniec już zwykle trochę się buntuje, ale najczęściej jest już mocno zmęczony. Ale cały czas gadamy do niego, robimy miny, bawimy się.
Hmm ja nigdy nie posmarowałam Krzysiowi buzi kremem - poza tym na zimno. Jakoś nie wygląda żeby potrzebował smarowania, poza tym bardzo go wścieka smarowanie twarzy, no i obawiam się że właśnie od razu by wszystko zlizał.
U nas na początku po kąpieli był dramat, teraz już ok, Krzyś polubił kąpiel i ma ogólnie dobry humor, po kąpieli pod koniec już zwykle trochę się buntuje, ale najczęściej jest już mocno zmęczony. Ale cały czas gadamy do niego, robimy miny, bawimy się.
Hmm ja nigdy nie posmarowałam Krzysiowi buzi kremem - poza tym na zimno. Jakoś nie wygląda żeby potrzebował smarowania, poza tym bardzo go wścieka smarowanie twarzy, no i obawiam się że właśnie od razu by wszystko zlizał.
Teraz patrzę że weroniki też dość dawno nie było - bo oni też mieli wczoraj pół roczku. Coś nam dziewczyny znikają :p
Rzeczywiście ostatnio mamy znikają ale może dzieci teraz więcej czasu absorbują lub przygotowania do powrotu do pracy
Jeżeli chodzi o kąpiel to pamiętam że Maks do skończenia miesiąca życia darł się po wyjściu z wody. Teraz z wody może nie wychodzić a ja mam w domu zawsze jezioro. Po wyjściu też już nie protestuje jak go smaruję olejem :) się przyzwyczaił do rytuału do głupich minek mamy i śpiewania itp.
A może jest zimno może spróbuj po kąpieli jak położysz na przewijak położyć od razu ciepłą pieluszkę na brzuszek albo daj się dłużej popluskać może nie chce wychodzić bo dobra zabawa w wodzie.
Jeżeli chodzi o kąpiel to pamiętam że Maks do skończenia miesiąca życia darł się po wyjściu z wody. Teraz z wody może nie wychodzić a ja mam w domu zawsze jezioro. Po wyjściu też już nie protestuje jak go smaruję olejem :) się przyzwyczaił do rytuału do głupich minek mamy i śpiewania itp.
A może jest zimno może spróbuj po kąpieli jak położysz na przewijak położyć od razu ciepłą pieluszkę na brzuszek albo daj się dłużej popluskać może nie chce wychodzić bo dobra zabawa w wodzie.
aguseek dołączyłam tak późno bo przez całą ciążę spałam :)
Moje dziecko od nie dawna zorientowało się że ruszanie nóżkami w wodzie jest super i fajnie jak woda się wylewa z wanienki ;) co do ubierania po kąpieli nie mam żadnego problemu mały chętnie poddaje się wieczornym masażom które funduje mu tata. Parę razy zdarzyło się że płakał ale to dlatego że mały głód go ssał ;)
Moje dziecko od nie dawna zorientowało się że ruszanie nóżkami w wodzie jest super i fajnie jak woda się wylewa z wanienki ;) co do ubierania po kąpieli nie mam żadnego problemu mały chętnie poddaje się wieczornym masażom które funduje mu tata. Parę razy zdarzyło się że płakał ale to dlatego że mały głód go ssał ;)
od rana ryczę tak mi szkoda tego dziecka ;( jak można zostawić swoje dziecko gdzieś na gruzach, nosiła je 9 miesięcy pod sercem, trud narodzin ta dziewczynka była wcześniakiem w inkubatorze leżała....mój mózg tego nie ogarnia dziewczyny .....
u nas Adaś wieczorem bardzo zmęczony jest ale jak idzie do kąpieli to szaleje że woda wszędzie jest :) I po kąpieli nowe siły w niego wstępują i cieszy się i szaleje :) uwielbia wodę :) Ze względu na wodę dookoła przenieśliśmy się z pokoju do łazienki, potem zawinięty w ręczniku szybko mąż go zanosi do pokoju i najpierw ubieramy pampersa żeby na nie obsiusiała a potem nawilżamy balsamem całe ciałko, ubieramy, przemywamy oczka, wyciągamy baby z nosa i czeszemy :) jak potrzeba to paznokcie u rąk obcinam ja jak mąż karmi kaszką z butli :) potem myjemy ząbki, smarujemy dentinoxem, smok do buzi i ja czytam książeczkę na dobranoc i potem synek ma się już wyciszać ;) różnie z tym bywa bo ostatnio sobie wymyślił "co tu zrobić żeby rodzice ciągle przychodzili?" ;) i najpierw zawsze jak leży wyrzuca smoka za łóżeczko, potem robi kupę, rozkopuje się i przewraca na brzuch i jak kończą się pomysły hehehe to zasypia :)
my dzisiaj leniwie mamy zamiar spędzić dzień z małym bawiąc się :)
z tym mierzeniem to też mi się wydaje że zależy która pielęgniarka jak mierzy...u nas wczoraj wyszło że w klatce piersiowej Adaś ma o 2 cm mniej niż jak byliśmy na początku grudnia ;)
u nas Adaś wieczorem bardzo zmęczony jest ale jak idzie do kąpieli to szaleje że woda wszędzie jest :) I po kąpieli nowe siły w niego wstępują i cieszy się i szaleje :) uwielbia wodę :) Ze względu na wodę dookoła przenieśliśmy się z pokoju do łazienki, potem zawinięty w ręczniku szybko mąż go zanosi do pokoju i najpierw ubieramy pampersa żeby na nie obsiusiała a potem nawilżamy balsamem całe ciałko, ubieramy, przemywamy oczka, wyciągamy baby z nosa i czeszemy :) jak potrzeba to paznokcie u rąk obcinam ja jak mąż karmi kaszką z butli :) potem myjemy ząbki, smarujemy dentinoxem, smok do buzi i ja czytam książeczkę na dobranoc i potem synek ma się już wyciszać ;) różnie z tym bywa bo ostatnio sobie wymyślił "co tu zrobić żeby rodzice ciągle przychodzili?" ;) i najpierw zawsze jak leży wyrzuca smoka za łóżeczko, potem robi kupę, rozkopuje się i przewraca na brzuch i jak kończą się pomysły hehehe to zasypia :)
my dzisiaj leniwie mamy zamiar spędzić dzień z małym bawiąc się :)
z tym mierzeniem to też mi się wydaje że zależy która pielęgniarka jak mierzy...u nas wczoraj wyszło że w klatce piersiowej Adaś ma o 2 cm mniej niż jak byliśmy na początku grudnia ;)
Helusia kąpiel akurat uwielbia, cieszy się, śmieje, masażyki też lubi i pierdzioszki i wygłupki i uwielbia dotykać moich włosów, a jak zbliżam do niej twarz to tak komicznie mruży oczka. Dostaje kaszkę przed kąpielą, to nie jest aż tak bardzo głodna, a po pluskaniu - pierś na popitkę.
Co do wzrostu, to nie mam pojęcia. Szczepienie dopiero w Walentynki, bo nas długo nie było. Ale ona strasznie długa jest. I szczuplutka się przez to wydaje. Nawet rehabilitantka powiedziała, że przez ten jej za długi tułów być może są te problemy z asymetrią i napięciem. No ale na geny nic się nie poradzi. I ja i mąż chude tyczki jesteśmy ;)
Ja dziś mam dzień relaksu. Na 13-tą mąż mi kupił bilet do kina, hehe, podejrzewam, że będę sama jedna i mam tylko nadzieję, że będą grzać co bym nie zamarzła.
Co do wzrostu, to nie mam pojęcia. Szczepienie dopiero w Walentynki, bo nas długo nie było. Ale ona strasznie długa jest. I szczuplutka się przez to wydaje. Nawet rehabilitantka powiedziała, że przez ten jej za długi tułów być może są te problemy z asymetrią i napięciem. No ale na geny nic się nie poradzi. I ja i mąż chude tyczki jesteśmy ;)
Ja dziś mam dzień relaksu. Na 13-tą mąż mi kupił bilet do kina, hehe, podejrzewam, że będę sama jedna i mam tylko nadzieję, że będą grzać co bym nie zamarzła.
MissMarple u nas tak samo, najpierw kaszka, a po kąpieli cyc - bo po kaszce wymaga gruntownego mycia ;) I Krzyś też uwielbia chwytać mnie za włosy i okulary :)
Ather co za duzy dzidziulek:) u nas po szczepieniu maly wazy 8690 i mierzy 73,5 cm:D
Aguseek ja tez mam okropne problemy z malym jest na pepti odstawilam wszystkie pokatmy i zaczelam na nowo wprowadzac bardzo uwaznie a mimo wszystko plamki sie czesto pojawiaja nie znam przyczyny gdzie chodzisz do alergologa?? bo ja trafilam na beznadziejnego:/ musze tez badania zrobic ale slyszalam ze do 3 roku zycia badania z krwi sa bardzo niewiarygodne.
my sie przenieslismy z kapiela juz do lazienki bo maly zalewal nam pokoj:) wiec tam jest kapany w wanience swojej pozniej w goracy recznik bo kaloryfer grzeje non stop poznij owijam w koc i do pokoju na pielegnacje. Przy ubieraniu juz jest masakra pozniej dostaje wit D i lyzeczke zabiera ze soba wiec juz jest spokojny gryzie lyzeczke i czeka sobie na mleczko:D
Aguseek ja tez mam okropne problemy z malym jest na pepti odstawilam wszystkie pokatmy i zaczelam na nowo wprowadzac bardzo uwaznie a mimo wszystko plamki sie czesto pojawiaja nie znam przyczyny gdzie chodzisz do alergologa?? bo ja trafilam na beznadziejnego:/ musze tez badania zrobic ale slyszalam ze do 3 roku zycia badania z krwi sa bardzo niewiarygodne.
my sie przenieslismy z kapiela juz do lazienki bo maly zalewal nam pokoj:) wiec tam jest kapany w wanience swojej pozniej w goracy recznik bo kaloryfer grzeje non stop poznij owijam w koc i do pokoju na pielegnacje. Przy ubieraniu juz jest masakra pozniej dostaje wit D i lyzeczke zabiera ze soba wiec juz jest spokojny gryzie lyzeczke i czeka sobie na mleczko:D
binka, my mieliśmy nieraz robiony panel pediatryczny - za każdym razem jest negatwyny, mimo że córa praktycznie eei ma co jeść. mała przeszła tez inne badania i za każdym razem wychodziły negatywne. lekarze ze szpitala nam wyjasnili, że to z powodu wieku dziecka i że i tak gołym okiem widac alergię ;) nietolerancję mamy innymi badanimi potwierdzoną.
ale tez z prostych badań to badanie na krew utajoną w kale - też potwierdza alergię. tylko oczzywiście niewiadomo na co ;) chyba, ze dziecko je 1 rzecz. u ans alergia i pokarmowa i wziewna. reakcje alergiczne bardzo gwałtowne. jeseśmy pod stąłą opieką lekarską od 6 tygodnia Anielki - przedwczoraj skończyła 7mc.
z lekarzy, po raz milionowy polecam lekarzy Krzysztofa Marka i Andrzeja Marka :) zdecydowanie NIE polecam dr Moszyńskiej z Clinica Vitae. szkoda kasy, wizyty nie przynoszą żadnych konkretów, nei kieruje na żadne badania, nie robi nic, tylko spekuluje. najgorszy przykład: przpeisała małej Enfamil 0 lac mimo stwerdzonej alergii na białko mleka krowiego i sojowego :)
ale tez z prostych badań to badanie na krew utajoną w kale - też potwierdza alergię. tylko oczzywiście niewiadomo na co ;) chyba, ze dziecko je 1 rzecz. u ans alergia i pokarmowa i wziewna. reakcje alergiczne bardzo gwałtowne. jeseśmy pod stąłą opieką lekarską od 6 tygodnia Anielki - przedwczoraj skończyła 7mc.
z lekarzy, po raz milionowy polecam lekarzy Krzysztofa Marka i Andrzeja Marka :) zdecydowanie NIE polecam dr Moszyńskiej z Clinica Vitae. szkoda kasy, wizyty nie przynoszą żadnych konkretów, nei kieruje na żadne badania, nie robi nic, tylko spekuluje. najgorszy przykład: przpeisała małej Enfamil 0 lac mimo stwerdzonej alergii na białko mleka krowiego i sojowego :)
carmelasoprano chyba masz dziwny termometr :p Ja wyszłam tylko do sklepu i twarz mi zamarzła!
Może to ja robię coś nie tak skoro tylko moje maleństwo tak panikuje :(
irmus SMACZNEGO :) naprawdę robiłam już chyba wszystko aby było ok. - w ciepły ręcznik opatulałam tuż po wyjściu z wanienki, a w wodzie bawi się bardzo długo, minki, śpiewanie tip. też nie pomaga.
Dziewczyny z tymi zdjęciami to PORAŻKA NA MAXA :( Widać, że coś tam jest patrząc na płytkę i w ilości pustego miejsca, które pozostało. Niestety nie można ich otworzyć :( A tam są nasze wszystkie zdjęcia (pierwsze chwile malej na świecie, obcinanie pępowiny itp.) Czy może któraś z Was wie kto lub gdzie byłby w stanie mi je odzyskać???!!! POMOCY!!!
irmus SMACZNEGO :) naprawdę robiłam już chyba wszystko aby było ok. - w ciepły ręcznik opatulałam tuż po wyjściu z wanienki, a w wodzie bawi się bardzo długo, minki, śpiewanie tip. też nie pomaga.
Dziewczyny z tymi zdjęciami to PORAŻKA NA MAXA :( Widać, że coś tam jest patrząc na płytkę i w ilości pustego miejsca, które pozostało. Niestety nie można ich otworzyć :( A tam są nasze wszystkie zdjęcia (pierwsze chwile malej na świecie, obcinanie pępowiny itp.) Czy może któraś z Was wie kto lub gdzie byłby w stanie mi je odzyskać???!!! POMOCY!!!
my mamy chyba zimny chów, bo po kąpieli mały oczywiście w ręcznik i do pokoju przechodzimy z łazienki i kładziemy się praktycznie na golaska na drugim ręczniku a w pokoju mamy 20 stopni (w łazience 22), ale tak robimy od zawsze i Natan jeszcze nie chorował. Generalnie Natek burzy się jak go ubieram bo on tak lubi na golaska i nie lubi jak zakładam mu po kąpieli pieluchę, ale regularnie zasikiwał mi ręczniki, więc choćbym chciała żeby poleżał tak bez pieluchy, to nie da rady hehe Ale po kąpieli też jest szaleństwo - tak wierzga, że mam problemy, żeby mu pajaca założyć :]
Czasem jak jest bardzo zmęczony to rzeczywiście narzeka, ale u nas też po kąpieli jakimś cudem nowe siły nadchodzą hehe Najgorsze jest to, że co go wybalsamuje to on ten balsam zlizuje, bo ciamka swoje ręce najchętniej powyżej nadgarstka, jakby całusy ćwiczył :] Więc zastanawia mnie to smarowanie olejem ryżowym :) Bo nawet jak zliże to mniej mu zaszkodzi. Irmus - gdzie kupujesz ten olej? w Bomi można dostać?
Swoją drogą - ja jestem cała w malinkach! moje dziecię, jak tylko dorwie się do kawałka mojego ciała - broda, ręce, obojczyk - zaczyna mnie ciamkać i ssać!
Niestety my nie czytamy po kąpieli bajeczek choć bardzo bym chciała, bo ten mój mały to jak już mówiłam - wszystko go rozprasza, więc gasimy światło i czekamy aż uśnie - on zazwyczaj i tak gada, gada, gada jakby widział kolorowy świat przed sobą heh A jak zaczynam mu śpiewać to on się dołącza, więc śmiesznie jest :P No ale tak śmiesznie to tylko na noc, w dzień to nadal masakra :P
Mój malutek przeważnie budzi się z płaczem :( Kurde nie wiem, co jest, ale nie budzi mnie gadaniem tylko zawsze płacze :(
Lipuszka - chyba masz rację z tym skokiem rozwojowym. Natan choćby nie wiem, jak był zmęczony to wszystkim się interesuje, odkładam do łóżeczka a on zaczyna kołdrę badać, patrzy w sufit i gada, a potem płacz bo chce na ręce, a jak na ręce to znowu chodzić, a potem już za dużo wrażeń i trzeba spać a tutaj już zmęczenie na maksa i ryk i do mamy eh..
No i jeszcze jeden mam problem - moje dziecię nie umie przestać jeść z cyca - choćby mu się wylewało nosem to po prostu nie puści, a jak ja go odstawiam to niezadowolony bardzo, bo on to by spał przy piersi, ale jak tylko cyc wypadnie z buzi to się budzi ;-) I pomimo, że zje obiad w ilości ogromniastej to i tak do piersi się przystawia! Póki mleko leci to mu daję, ale jakoś będę musiała mu zmienić ten proces żywienia ;-)
Ze zdjęciami nie poradzę, ale myślę, że płyta może być uszkodzona - zdjęcia są, ale komp ich nie widzi, więc rzeczywiście najlepiej udać się do kogoś kto odzyskuje dane.
Czasem jak jest bardzo zmęczony to rzeczywiście narzeka, ale u nas też po kąpieli jakimś cudem nowe siły nadchodzą hehe Najgorsze jest to, że co go wybalsamuje to on ten balsam zlizuje, bo ciamka swoje ręce najchętniej powyżej nadgarstka, jakby całusy ćwiczył :] Więc zastanawia mnie to smarowanie olejem ryżowym :) Bo nawet jak zliże to mniej mu zaszkodzi. Irmus - gdzie kupujesz ten olej? w Bomi można dostać?
Swoją drogą - ja jestem cała w malinkach! moje dziecię, jak tylko dorwie się do kawałka mojego ciała - broda, ręce, obojczyk - zaczyna mnie ciamkać i ssać!
Niestety my nie czytamy po kąpieli bajeczek choć bardzo bym chciała, bo ten mój mały to jak już mówiłam - wszystko go rozprasza, więc gasimy światło i czekamy aż uśnie - on zazwyczaj i tak gada, gada, gada jakby widział kolorowy świat przed sobą heh A jak zaczynam mu śpiewać to on się dołącza, więc śmiesznie jest :P No ale tak śmiesznie to tylko na noc, w dzień to nadal masakra :P
Mój malutek przeważnie budzi się z płaczem :( Kurde nie wiem, co jest, ale nie budzi mnie gadaniem tylko zawsze płacze :(
Lipuszka - chyba masz rację z tym skokiem rozwojowym. Natan choćby nie wiem, jak był zmęczony to wszystkim się interesuje, odkładam do łóżeczka a on zaczyna kołdrę badać, patrzy w sufit i gada, a potem płacz bo chce na ręce, a jak na ręce to znowu chodzić, a potem już za dużo wrażeń i trzeba spać a tutaj już zmęczenie na maksa i ryk i do mamy eh..
No i jeszcze jeden mam problem - moje dziecię nie umie przestać jeść z cyca - choćby mu się wylewało nosem to po prostu nie puści, a jak ja go odstawiam to niezadowolony bardzo, bo on to by spał przy piersi, ale jak tylko cyc wypadnie z buzi to się budzi ;-) I pomimo, że zje obiad w ilości ogromniastej to i tak do piersi się przystawia! Póki mleko leci to mu daję, ale jakoś będę musiała mu zmienić ten proces żywienia ;-)
Ze zdjęciami nie poradzę, ale myślę, że płyta może być uszkodzona - zdjęcia są, ale komp ich nie widzi, więc rzeczywiście najlepiej udać się do kogoś kto odzyskuje dane.
Hej :)
MissMarple na czym byłaś w kinie? My chcemy z mężem do kina udać się w najbliższą sobotę z okazji walentynek a potem na kolacje ;p
Któraś może polecić jakiś dobry film?
Muszę się wam pochwalić! Ostatnio narzekalam, że Amelka źle znosi szczepienie... Teraz po tych kilku dniach pokusze sie o stwierdzenie, że to nie szczepionka byla winowajcą gorączki i marudzenia ale zęby! Gorączka minęla wczoraj, a Dzisiaj od poniedzialku pierwsza noc przespana. Budzila sie o 1 i o 6 na mleko i spala do 8... a o 9:30 już znow zasnęla i spala do 13!!! :)
Boże jak sie ciesze ze wraca jej do normy spanie :) Bo te 3 noce po szczepieniu to byla masakra! Zasypiala o 21-22 i o 1 juz sie budzila, a wtedy zasypiala i budzila sie co 5-10 minut tak w kolko...az do rana!! Mimo czopków. Tragedia.
MissMarple na czym byłaś w kinie? My chcemy z mężem do kina udać się w najbliższą sobotę z okazji walentynek a potem na kolacje ;p
Któraś może polecić jakiś dobry film?
Muszę się wam pochwalić! Ostatnio narzekalam, że Amelka źle znosi szczepienie... Teraz po tych kilku dniach pokusze sie o stwierdzenie, że to nie szczepionka byla winowajcą gorączki i marudzenia ale zęby! Gorączka minęla wczoraj, a Dzisiaj od poniedzialku pierwsza noc przespana. Budzila sie o 1 i o 6 na mleko i spala do 8... a o 9:30 już znow zasnęla i spala do 13!!! :)
Boże jak sie ciesze ze wraca jej do normy spanie :) Bo te 3 noce po szczepieniu to byla masakra! Zasypiala o 21-22 i o 1 juz sie budzila, a wtedy zasypiala i budzila sie co 5-10 minut tak w kolko...az do rana!! Mimo czopków. Tragedia.
Hello
a my dziś cały dzień na wyjazdach - najpierw z wizytą u Julkowej babci a potem u mojej koleżanki, która ma córeczkę starszą o 3 tygodnie od Julki
Ale nie wiem, gdzie miałam głowę jak się pakowałam - wzięłam dla Julki butle z mlekiem a nie wzięłam smoczka!!! Na szczęście miałam też słoiczek, to trochę zapchałam ją owockami, a potem u koleżanki okazało się że mają smoczek TT, którego nie używają, bo karmią małą z Aventa a butelka była tylko do laktatora, więc miałam jak ją nakarmić:)
No i moje dziecko spało dziś w dzień tylko dwa razy po pół godziny (w aucie w drodze do babci i potem u koleżanki - ucięły sobie wspólną drzemkę:) i daje radę - nie marudzi tylko się bawi...
U nas cała to mycie oczek, buźki i noska jest przed głównym kąpaniem. Pokąpielową pielęgnację ograniczamy do minimum - szybkie smarowanie (w tym buźkę), czesanie włosków i ubieranie. Potem butla z mleczkiem z dodatkiem kaszki glutenowej i spać. Nie czytamy małej bajek - uważam, że za młoda jeszcze na to, włączamy kołysanki.
Po butli kładę małą do łóżeczka w śpiworek i wychodzę.
a my dziś cały dzień na wyjazdach - najpierw z wizytą u Julkowej babci a potem u mojej koleżanki, która ma córeczkę starszą o 3 tygodnie od Julki
Ale nie wiem, gdzie miałam głowę jak się pakowałam - wzięłam dla Julki butle z mlekiem a nie wzięłam smoczka!!! Na szczęście miałam też słoiczek, to trochę zapchałam ją owockami, a potem u koleżanki okazało się że mają smoczek TT, którego nie używają, bo karmią małą z Aventa a butelka była tylko do laktatora, więc miałam jak ją nakarmić:)
No i moje dziecko spało dziś w dzień tylko dwa razy po pół godziny (w aucie w drodze do babci i potem u koleżanki - ucięły sobie wspólną drzemkę:) i daje radę - nie marudzi tylko się bawi...
U nas cała to mycie oczek, buźki i noska jest przed głównym kąpaniem. Pokąpielową pielęgnację ograniczamy do minimum - szybkie smarowanie (w tym buźkę), czesanie włosków i ubieranie. Potem butla z mleczkiem z dodatkiem kaszki glutenowej i spać. Nie czytamy małej bajek - uważam, że za młoda jeszcze na to, włączamy kołysanki.
Po butli kładę małą do łóżeczka w śpiworek i wychodzę.
Mor-ela u nas jeszcze kilka dni temu mała, jak się budziła to albo sobie gadała albo bawiła się zabawką a teraz jest płacz taki rozżalony. I najlepiej tylko na rękach, przestała obracać się z pleców na brzuch a kilka dni temu to non stop to robiła. Dla mnie to ewidentny skok, który kończy się w 26 tygodniu. Czyli jeszcze może tak być przez 3 tygodnie... no cóż minie... :)
Irmus - a jak przechowujesz ten olej? właśnie się zaczytuję jakimi olejami można pielęgnować niemowlęta - tak mnie natchnęłaś :)
http://dziecisawazne.pl/czym-masowac-niemowleta/
http://dziecisawazne.pl/czym-masowac-niemowleta/
mor-ela niektóre dzieci tak mają, Krzyś się w 50% przypadków budzi z płaczem, a w pozostałych 50% cichutko albo gadając.
My wieczorem nic już nie czytamy, bo po kąpieli i cycu on już zwykle ledwo przytomny i jak tylko się go położy to w ułamku sekunsy jest odlot :) Ale w dzień czytamy codziennie 1-2-3 książeczki i Krzysiul bardzo lubi, wyciąga rączki, próbuje obracać strony, podoba mu się. Moim zdaniem im wcześniej się przyzwyczaja tym lepiej, potem będzie wiedział, że jest też raka forma rozrywki, bo dużo osób ma problem że potem wiercipięta nie chce usiedzieć jak już umie się ruszyć ;)
A ja miałam jakąś mini-migrenę, z zaburzeniami widzenia i wymiotowaniem, na szczęście jakoś szybko przeszło. Paracetamol trochę pomógł i już lepiej.
My wieczorem nic już nie czytamy, bo po kąpieli i cycu on już zwykle ledwo przytomny i jak tylko się go położy to w ułamku sekunsy jest odlot :) Ale w dzień czytamy codziennie 1-2-3 książeczki i Krzysiul bardzo lubi, wyciąga rączki, próbuje obracać strony, podoba mu się. Moim zdaniem im wcześniej się przyzwyczaja tym lepiej, potem będzie wiedział, że jest też raka forma rozrywki, bo dużo osób ma problem że potem wiercipięta nie chce usiedzieć jak już umie się ruszyć ;)
A ja miałam jakąś mini-migrenę, z zaburzeniami widzenia i wymiotowaniem, na szczęście jakoś szybko przeszło. Paracetamol trochę pomógł i już lepiej.
Ja w dzień też staram się czytać i mogę śmiało stwierdzić, że Nati pochłania książki - dosłownie :P Tylko wiesz - mi się zawsze tak marzyło, że wieczorami będę siadać i czytać mojemu dziecku Władcę Pierścieni hehe, ale myślę, że to pewnie nastąpi, ale za czas jakiś :)
Migreny nie zazdroszczę :( dobrze, że przeszło! to straszna przypadłość
dobra - spadam na kąpiel :)))
Migreny nie zazdroszczę :( dobrze, że przeszło! to straszna przypadłość
dobra - spadam na kąpiel :)))
Milka u nas podbnie jest po kąpieli, ubieraniu jest wrzask ale ostatnio się uspokoiło. Zauważyłam że jak jest mniej zmęczona to mniej płacze.
My dzisiaj byliśmy w aqua parku masakra moje dziecko pluskało się około dwóchgodzin poźniej dostałą mleko i padła. Zabawa niesamowita mała na brzuchu pluskała cały czas nogami i uśmiech od ucha do ucha.
Poza tym czeka nas intensywny tydzień- chirurg w poniedziałek, kardiolog we wtorek, środa neurolog masakra.
Lipuszka wychodzisz z małą w taką pogodę bo ja się poważnie zastanawiam
Poza tym witam nowe mamy widzę że taka wymiana drużyny nam się robi.:)
My dzisiaj byliśmy w aqua parku masakra moje dziecko pluskało się około dwóchgodzin poźniej dostałą mleko i padła. Zabawa niesamowita mała na brzuchu pluskała cały czas nogami i uśmiech od ucha do ucha.
Poza tym czeka nas intensywny tydzień- chirurg w poniedziałek, kardiolog we wtorek, środa neurolog masakra.
Lipuszka wychodzisz z małą w taką pogodę bo ja się poważnie zastanawiam
Poza tym witam nowe mamy widzę że taka wymiana drużyny nam się robi.:)
Tesula to zależy od dziecka, u nas np. skok w 19 tygodniu przeszedł bez marudzenia ale w 12 tygodniu było mega marudzenie.
No ja widzę dużą zmianę bo jak moja córcia wiecznie uśmiechnięta, uwielbia leżeć na brzuszku, tak teraz jest płacz, szybko się nudzi. Przestała się obracać, jakby zapomniała ( a to jest najbardziej charakterystyczne dla skoku).
No ale wiecie co jest po skoku???? Nowe umiejętności i to jest super!!!!
No ja widzę dużą zmianę bo jak moja córcia wiecznie uśmiechnięta, uwielbia leżeć na brzuszku, tak teraz jest płacz, szybko się nudzi. Przestała się obracać, jakby zapomniała ( a to jest najbardziej charakterystyczne dla skoku).
No ale wiecie co jest po skoku???? Nowe umiejętności i to jest super!!!!
Aaaa no i mnie się wydaje, że to jest taki bardziej skok emocjonalny tzn. nasze maluszki zdają sobie coraz większą sprawę z tego, że są osobną istotą.
Czy Wasze maluszki robią samolocik (odrywanie rąk i nóg od podłogi w pozycji na brzuszku a później podpór na wyprostowanych ramionach?) Moja robi tak od ponad 2 tygodni. dzięki temu obraca się mozolnie wokół własnej osi. Ciekawe, jak długo jeszcze ten samoloick będzie robić??
Czy Wasze maluszki robią samolocik (odrywanie rąk i nóg od podłogi w pozycji na brzuszku a później podpór na wyprostowanych ramionach?) Moja robi tak od ponad 2 tygodni. dzięki temu obraca się mozolnie wokół własnej osi. Ciekawe, jak długo jeszcze ten samoloick będzie robić??
Markowa, a neurolog po co ? Ja nie wychodzę z Małą w te mrozy, trudno, nadrobimy potem.
Muszczek, może to przemęczenie i nieprzespane noce wychodzą teraz bokiem. Wiem co mówię, ja dziś o mało nie zasłabłam na ulicy.
Z tym kinem to niezła akcja była. Zachodzę do Helikonu cała w skowronkach, że wreszcie wychodne, wreszcie w kinie, wreszcie nie muszę się martwić uśnie-nie uśnie, a miła pani w okienku z przepraszającą miną oświadcza, że filmu nie dowieźli (zachciało mi się niekomercyjnego kina i filmu) i już nie dowiozą i nic innego jej nie zostało jak tylko oddać mi pieniądze. Jakby mi ktoś w mordę strzelił. No ale jako, że ja niekonfliktowa jestem, to wzięłam pieniądze i wyszłam. Teraz myślę, że nie chciało im się odpalać filmu dla jednej osoby. Już myślałam, że nici z mojego wyjścia, ale mój mąż zainterweniował i sprawdził mi, że w Krewetce grają na 14.30 "Mój weekend z Marilyn". No i pobiegłam do Krewetki. Film mi się podobał. Nienachalny, z piękną muzyką, no i Marilyn pokazana niejednoznacznie. O dziwo, Michelle Williams podołała zadaniu i naprawdę zachwyciła mnie w tej roli. Tak właśnie wyobrażałabym sobie MM. Także polecam, nie wiem czy akurat na Walentynki, ale i bez okazji warto :)
Muszczek, może to przemęczenie i nieprzespane noce wychodzą teraz bokiem. Wiem co mówię, ja dziś o mało nie zasłabłam na ulicy.
Z tym kinem to niezła akcja była. Zachodzę do Helikonu cała w skowronkach, że wreszcie wychodne, wreszcie w kinie, wreszcie nie muszę się martwić uśnie-nie uśnie, a miła pani w okienku z przepraszającą miną oświadcza, że filmu nie dowieźli (zachciało mi się niekomercyjnego kina i filmu) i już nie dowiozą i nic innego jej nie zostało jak tylko oddać mi pieniądze. Jakby mi ktoś w mordę strzelił. No ale jako, że ja niekonfliktowa jestem, to wzięłam pieniądze i wyszłam. Teraz myślę, że nie chciało im się odpalać filmu dla jednej osoby. Już myślałam, że nici z mojego wyjścia, ale mój mąż zainterweniował i sprawdził mi, że w Krewetce grają na 14.30 "Mój weekend z Marilyn". No i pobiegłam do Krewetki. Film mi się podobał. Nienachalny, z piękną muzyką, no i Marilyn pokazana niejednoznacznie. O dziwo, Michelle Williams podołała zadaniu i naprawdę zachwyciła mnie w tej roli. Tak właśnie wyobrażałabym sobie MM. Także polecam, nie wiem czy akurat na Walentynki, ale i bez okazji warto :)
No i powiedzcie mi dziewczyny, gdzie jest sprawiedliwość na tym świecie!! Przez cały czas ze mną, od powrotu do Gdańska, Helka marudziła, nic jej się nie podobało a już na pewno nie spanie, zasypianie to był istny koszmar, i co ?? I została dziś z tatą i cholera jasna była grzeczna jak aniołek, przespała mu cztery godziny w trzech drzemkach !!! Nosz może człowieka trafić !!! Ja przychodzę a ona rozchichrana, rozgadana, matkę ledwo poznała !!
MissMarple, ja to nazywam zużyciem materiału ;) Mój bardzo często tak robi. żale się mojemu P. przez tel, że Borys marudzi i jest zupełnie nie fajnie, ten przyjeżdża i jakby inne dziecko. Już nie wspomnę o tym jaki jest prze szczęśliwy jak jedzie do babci na pół dnia...drzemki po 3 godziny, pięknie je... Czasem nawet jak wypowiem słowo babcia to jakoś podejrzanie się cieszy ;)
MissMarple nie wiem, my tak od 3 miesięcy jedziemy, a coś takiego pierwszy raz mi się zdarzyło. Poza tym dzisiaj była całkiem niezła noc, w zasadzie dwie pobudki i spał do 7.30.
Krzysiul też jakiś szczęśliwszy i grzeczniejszy jak tata w domu :) Trudno, dobre i to :p
Krzysiul też jakiś szczęśliwszy i grzeczniejszy jak tata w domu :) Trudno, dobre i to :p
dziewczyny czy wy macie tez podobny problem. A mianowicie maly czesto budzi mi sie o 5 rano na butle no wlasnie ale tak strasznie placze jakby go ze skory obdzierali noi niestety 7 minut ryk az sasiedzi mowili ze slysza go przez sciane:/ nie mam pomyslu jak moge go uspokoic:/
musze wam sie pochwalic ze 2 pierwsze zabki wyszly juz:D noi nie wiem czy to ona maja wplyw ale moj maluch wkoncu zaczal gadac dzis caly dzien mowi dadadadadada nawet teraz polozony po kapieli i butli nie spi tylko gada dadada :D wkoncu co za szczescie:)
musze wam sie pochwalic ze 2 pierwsze zabki wyszly juz:D noi nie wiem czy to ona maja wplyw ale moj maluch wkoncu zaczal gadac dzis caly dzien mowi dadadadadada nawet teraz polozony po kapieli i butli nie spi tylko gada dadada :D wkoncu co za szczescie:)
Tylko wrzucę...
Pierwsze pół roku Jasia - czyli nuda mojego Męża ;)
http://www.youtube.com/watch?v=LI-a8GgNhk0
Pierwsze pół roku Jasia - czyli nuda mojego Męża ;)
http://www.youtube.com/watch?v=LI-a8GgNhk0
bruxa cudny filmik!!
Szkoda, że mojemu Mężowi się nie nudzi :p
Może sama spróbuję, super taka pamiątka potem.
Szkoda, że mojemu Mężowi się nie nudzi :p
Może sama spróbuję, super taka pamiątka potem.
Może coś się im śni? Teraz kumają coraz więcej więc pewnie to mielą w snach :)
Oglądałam właśnie program ciąża z zaskoczenia i zaczęłam zastanawiać się nad swoim porodem i dotarło do mnie, że niewiele z niego pamiętam!!!!! Nie pamiętam momentu jego wyjścia i co się z nim działo, przecinania pępowiny. Mam migawki dopiero jak On leżał na stole do badań ( zdziwiły mnie jego wielkie jajka ;)) Nie pamiętam czy płakał...Masakra!!
Czy wy też macie takie dziury pamięciowe z porodu???
Oglądałam właśnie program ciąża z zaskoczenia i zaczęłam zastanawiać się nad swoim porodem i dotarło do mnie, że niewiele z niego pamiętam!!!!! Nie pamiętam momentu jego wyjścia i co się z nim działo, przecinania pępowiny. Mam migawki dopiero jak On leżał na stole do badań ( zdziwiły mnie jego wielkie jajka ;)) Nie pamiętam czy płakał...Masakra!!
Czy wy też macie takie dziury pamięciowe z porodu???
Ather- dzięki za propozycję pomocy, ale na razie bracki walczy w płytką ze zdjęciami jest już bliżej niż dalej :)
Co do czytania to ja małej czytam 30 min przed kąpielą i lepiej się sprawdza niż po kąpieli. Też lubi moment, kiedy siadam obok z książką i otwiera usta jakby sama czytała :)
Zastosowałam dziś Wasze wskazówki, co do kąpieli i po - najbardziej zdezorientowała się ubieraniem na brzuszku. Przyznam, że było o połowę spokojniej niż zazwyczaj. Zobaczymy jak będzie na dłuższą metę.
MissMarple co do zostawiania małej z tatą to u mnie jest podobnie. Śpi na maxa a po przebudzeniu nie marudzi. Może myśmy się już znużyły naszym bobasom :/
Binka u nas też już 2 ząbki, dziś zobaczyłam na własne oczy :) dwie jedynki na dole. U nas również poranna pobudka ok. 5 z płaczem. Dostaje butlę i albo śpi dalej albo nie :( zależy na ile się rozbudzi.
bruxa - świetny filmik jak ten czas leci a pamiątka pozostanie.
Maua_mama ja swój poród pamiętam i chyba długo pozostanie w mojej głowie (był dł. i męczący) ale ze szczęśliwym zakończeniem :)
Co do czytania to ja małej czytam 30 min przed kąpielą i lepiej się sprawdza niż po kąpieli. Też lubi moment, kiedy siadam obok z książką i otwiera usta jakby sama czytała :)
Zastosowałam dziś Wasze wskazówki, co do kąpieli i po - najbardziej zdezorientowała się ubieraniem na brzuszku. Przyznam, że było o połowę spokojniej niż zazwyczaj. Zobaczymy jak będzie na dłuższą metę.
MissMarple co do zostawiania małej z tatą to u mnie jest podobnie. Śpi na maxa a po przebudzeniu nie marudzi. Może myśmy się już znużyły naszym bobasom :/
Binka u nas też już 2 ząbki, dziś zobaczyłam na własne oczy :) dwie jedynki na dole. U nas również poranna pobudka ok. 5 z płaczem. Dostaje butlę i albo śpi dalej albo nie :( zależy na ile się rozbudzi.
bruxa - świetny filmik jak ten czas leci a pamiątka pozostanie.
Maua_mama ja swój poród pamiętam i chyba długo pozostanie w mojej głowie (był dł. i męczący) ale ze szczęśliwym zakończeniem :)
mor-ela ten olej co mam jest w butelce z ciemnego szkła i ja go trzymam w szafce w suchym ciemnym miejscu i tylko wyciągam po kąpieli jak go używam
bruxa super filmik zoztanie jako pamiątka do końca życia i fajne zdjęcie z gitarą
U nas ząbków ani widu ani słych mimo iż pediatra mówiła że niedługo powinien już być bo ona już widzi że będzie wychodzić ja tam nic nie widzę
Ja swój poród pamiętam bardzo dokładnie ale ja miałam CC fajnie się rozmawiało z lekarzami na stole operacyjnym a potem miałam nawet mały striptiz :) bo jak odwozili mnie na pooperacyjną te przejeżdżałam obok pokoiku lekarzy a oni się akurat przebierali a było na co popatrzeć :) nie pamiętam już bólu po
Teraz jeszcze czasem mnie blizna boli i ciągnie nadal nie mogę się porządnie przeciągnąć bo od razu zwijam się z bólu
bruxa super filmik zoztanie jako pamiątka do końca życia i fajne zdjęcie z gitarą
U nas ząbków ani widu ani słych mimo iż pediatra mówiła że niedługo powinien już być bo ona już widzi że będzie wychodzić ja tam nic nie widzę
Ja swój poród pamiętam bardzo dokładnie ale ja miałam CC fajnie się rozmawiało z lekarzami na stole operacyjnym a potem miałam nawet mały striptiz :) bo jak odwozili mnie na pooperacyjną te przejeżdżałam obok pokoiku lekarzy a oni się akurat przebierali a było na co popatrzeć :) nie pamiętam już bólu po
Teraz jeszcze czasem mnie blizna boli i ciągnie nadal nie mogę się porządnie przeciągnąć bo od razu zwijam się z bólu
Hej
u nas noc masakra - moje dziecko o 1 w nocy uznało, że sie wyspało (wytnie się, że ja właśnie wtedy wróciłam z zakupów w tesco... więc nie spałam) i do 4 rano gadanie i zabawa, usnęła dopiero mężowi na rękach, także dziś oboje padnięci jesteśmy...
Lipuszka - ja to nazywam spadochroniarzem:) Julka podnosi obie ręce i obie nóżki zgięte i to mi przypomina pozycję spadochroniarzy jak wyskoczą z samolotu:)
Ja swój poród wspominam bardzo dobrze i pamiętam wszystko, bolało tak na prawdę tylko drugi dzień po, jak przestały działać kroplówki przeciwbólowe... potem tylko jak się za szybko z łóżka podniosłam, ale też tylko kilka dni. Teraz blizna mnie już nie boli, ani nie ciągnie i zaczęła robić się różowa także coraz mniej ją widać:)
Julka też bardzo lubi zostawać z tatą i vice versa:) w ogóle mój mąż dużo się nią zajmuje (w końcu to córeczka tatusia i pierwszy ją tulił po porodzie:)
u nas noc masakra - moje dziecko o 1 w nocy uznało, że sie wyspało (wytnie się, że ja właśnie wtedy wróciłam z zakupów w tesco... więc nie spałam) i do 4 rano gadanie i zabawa, usnęła dopiero mężowi na rękach, także dziś oboje padnięci jesteśmy...
Lipuszka - ja to nazywam spadochroniarzem:) Julka podnosi obie ręce i obie nóżki zgięte i to mi przypomina pozycję spadochroniarzy jak wyskoczą z samolotu:)
Ja swój poród wspominam bardzo dobrze i pamiętam wszystko, bolało tak na prawdę tylko drugi dzień po, jak przestały działać kroplówki przeciwbólowe... potem tylko jak się za szybko z łóżka podniosłam, ale też tylko kilka dni. Teraz blizna mnie już nie boli, ani nie ciągnie i zaczęła robić się różowa także coraz mniej ją widać:)
Julka też bardzo lubi zostawać z tatą i vice versa:) w ogóle mój mąż dużo się nią zajmuje (w końcu to córeczka tatusia i pierwszy ją tulił po porodzie:)
Ja poród pamiętam jak przez mgłę i raczej jako wyrywkowe obrazy, ale coś tam zostało.
U mnie było wesoło bo chodziłam ponad tydzień z rozwarciem na dwa palce już się szykowałam do ginekologa a o 5 rano mi wody odeszły.
W sumie rodziłam krótko bo 2,5 godziny pamiętam wszystko łącznie z drgawkami jakich dostałam po porodzie jak mi krocze zszywali. Sam poród nie był i w sumie mogłabym rodzić codziennie ;) ale ten ból tego zszytego krocza, nie można usiąść ciągnie i w ogóle łeeee tego wolałabym nie pamiętać :)
W sumie rodziłam krótko bo 2,5 godziny pamiętam wszystko łącznie z drgawkami jakich dostałam po porodzie jak mi krocze zszywali. Sam poród nie był i w sumie mogłabym rodzić codziennie ;) ale ten ból tego zszytego krocza, nie można usiąść ciągnie i w ogóle łeeee tego wolałabym nie pamiętać :)