Widok
GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 37
Myślę, że czas najwyższy na nowy wątek ;-).
MRtusia 11.11. chłopczyk Szymon, 3380g, 54cm ZASPA cc
Aniak;) - 17.11 - chłopczyk Mikołaj, 3300g i 55 cm - cc
Mar-chew 26.11. (05.12) dziewczynka Hania, 2920g UK cc
Asienkaj - 01.12. (06.12.) - dziewczynka Hania, 3570g i 56cm - ZASPA
Sbj - 01.12. (12.12.) - chłopczyk Staś Franciszek , 3100g, 53cm, 8:30 - REDŁOWO - SN
Agus878 - 01.12 (10.12) - chłopczyk Patryk 2810g, 53cm - ZASPA - SN
Dziobus - 02.12 (30.11) - dziewczynka Zuzia, 2840g, 54cm - ZASPA - SN
Agusia:) - 05.12 (10.12) - dziewczynka Kornelia, 3580g, 53cm, 7:10 - KLINICZNA - SN
Anka165 - 06.12 (09.12) - chłopczyk, Łukaszek
Justa2684 - 07.12 - dziewczynka Aleksandra 4000g, 57cm, 10:20- REDŁOWO - SN
Dagmarka - 07.12 (12.12) - dziewczynka Laura - 3090g, 55 cm, ZASPA - cc
Galeria Magiczna - 7.12 (4.12) - dziewczynka Helenka, 3700g, 57cm, Redłowo, CC
Michalowa - 08.12 (10.12) - dziewczynka Lenka, 3050g, 54cm, 17:35 - REDŁOWO - SN
wiolka210 - 08.12 (24.12) - chłopczyk Oliwier, 3400g, 55cm, - REDŁOWO
Aniewa - 09.12 (11.12) - dziewczynka Basia 3550g, 57cm, 7:35
Anula78 - 09.12 (06.12) - chłopczyk Kubuś 3530g, 56cm, 16.40 - Kliniczna SN
Tusia9.12(18.12)dziewczynka Magdalenka 3100, 53cm zaspa
Maja - 10.12 (11.12) - chłopczyk Miłosz, 3700g, 60cm, 4:00 - WOJEWÓDZKI
Misica3 - 10.12- dziewczynka Hania 4770g, 60 cm godz 6:35 Wałbrzych
sylwiah-12.12(04.12)-chłopczyk Filipek 3820g,57cm godz 17:35
mamka - 13.12 (12.12) - chłopczyk Bartuś, 3550g, 56cm, 5:40 - REDŁOWO - SN
queen- 14.12 (25.12) - chłopczyk Michaś, 3495g, 57 cm, CC
LidkaJ-15.12 (11.12) - Magdusia 3680g, 56 cm, kliniczna- SN
Wiola77 - 16.12 (11.12) - Mateuszek ,3200g,55 cm godz 9:20 -wojewódzki-cc
GrudniowaIwa - 17.12.2010 (15.12) - dziewczynka Adrianna, 4300g, 59 cm, godz.16.37, CC
Ania-Gd - 20.12 (30.12) - dziewczynka Nikola, 2830g, 49cm, 20.45 - KLINICZNA - SN
mami.80 - 20.12 (02.02) - dziewczynka Alicja 1590g - 43cm, Zaspa - CC
BlueBell - 21.12 (31.12) - Natalka 3200g, 55cm, ZASPA - CC
Linaa - 22.12 - Aleksandra 4650, 57cm, Wejherowo - SN
Kabira - 22.12.2010 (15.01) - Edyta, Zaspa cc, 2930g / 52cm
Kulkaa - 24.12 (31.12) - dziewczynka Zuzia, 3450g, 55cm - ZASPA - SN
muszelka - 24.12 (03.01) dziewczynka Łucja, 3300g, 54cm, Kliniczna - CC
Anna1979-28.12 (31.12), Jacek, Zaspa CC
ola_h - 28.12 - chłopczyk Wojtuś 3670g, 55 cm-12:35, ZASPA, SN
Trotka - 03.01 - dziewczynka Nikola 3420g, 57 cm-14.40 - WEJHEROWO-SN
Justyna_ - 07.01- chlopaczek, Marcin Jacek, 56cm, 4.000, godz 17.50 ZASPA
Mamusie grudniowe cz. 1
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-t158001,1,16.html?hl=grudniowe
Mamusie grudniowe cz. 2
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-2-t161023,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 3
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-3-t164468,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 4
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=168770&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 5
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-5-t171915,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 6
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=175621&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 7
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=180109&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 8
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-8-t183174,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 9
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-9-t186446,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 10
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-10-t190405,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 11
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-11-t192446,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 12
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-12-t194677,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 13
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-13-t196765,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 14
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-14-t198625,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 15
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-15-t200574,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 16
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-Grudniowe-2010-cz-16-t202860,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 17
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-17-t206348,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 18
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-CZ-18-t211246,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 19
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-CZ-19-t215779,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 20
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-cz-20-2010-t218977,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 21
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-21-t223270,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 23
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-CZ-23-t235652,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 24
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-24-t240821,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 25
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-25-t246768,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 26
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-26-t251576,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 27
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-27-t256459,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 28
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-28-t263923,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.29
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-29-t271993,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.30
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-30-t280705,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.31
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=287732&c=1&k=16
Mamusie grudniowe cz.32
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-cz-32-t294931,1,16.html
mamusie grudniowe cz 33.
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-2010-cz-33-t306724,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 34
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-34-t315303,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 35
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-35-t328369,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-36-t386458,1,16.html
MRtusia 11.11. chłopczyk Szymon, 3380g, 54cm ZASPA cc
Aniak;) - 17.11 - chłopczyk Mikołaj, 3300g i 55 cm - cc
Mar-chew 26.11. (05.12) dziewczynka Hania, 2920g UK cc
Asienkaj - 01.12. (06.12.) - dziewczynka Hania, 3570g i 56cm - ZASPA
Sbj - 01.12. (12.12.) - chłopczyk Staś Franciszek , 3100g, 53cm, 8:30 - REDŁOWO - SN
Agus878 - 01.12 (10.12) - chłopczyk Patryk 2810g, 53cm - ZASPA - SN
Dziobus - 02.12 (30.11) - dziewczynka Zuzia, 2840g, 54cm - ZASPA - SN
Agusia:) - 05.12 (10.12) - dziewczynka Kornelia, 3580g, 53cm, 7:10 - KLINICZNA - SN
Anka165 - 06.12 (09.12) - chłopczyk, Łukaszek
Justa2684 - 07.12 - dziewczynka Aleksandra 4000g, 57cm, 10:20- REDŁOWO - SN
Dagmarka - 07.12 (12.12) - dziewczynka Laura - 3090g, 55 cm, ZASPA - cc
Galeria Magiczna - 7.12 (4.12) - dziewczynka Helenka, 3700g, 57cm, Redłowo, CC
Michalowa - 08.12 (10.12) - dziewczynka Lenka, 3050g, 54cm, 17:35 - REDŁOWO - SN
wiolka210 - 08.12 (24.12) - chłopczyk Oliwier, 3400g, 55cm, - REDŁOWO
Aniewa - 09.12 (11.12) - dziewczynka Basia 3550g, 57cm, 7:35
Anula78 - 09.12 (06.12) - chłopczyk Kubuś 3530g, 56cm, 16.40 - Kliniczna SN
Tusia9.12(18.12)dziewczynka Magdalenka 3100, 53cm zaspa
Maja - 10.12 (11.12) - chłopczyk Miłosz, 3700g, 60cm, 4:00 - WOJEWÓDZKI
Misica3 - 10.12- dziewczynka Hania 4770g, 60 cm godz 6:35 Wałbrzych
sylwiah-12.12(04.12)-chłopczyk Filipek 3820g,57cm godz 17:35
mamka - 13.12 (12.12) - chłopczyk Bartuś, 3550g, 56cm, 5:40 - REDŁOWO - SN
queen- 14.12 (25.12) - chłopczyk Michaś, 3495g, 57 cm, CC
LidkaJ-15.12 (11.12) - Magdusia 3680g, 56 cm, kliniczna- SN
Wiola77 - 16.12 (11.12) - Mateuszek ,3200g,55 cm godz 9:20 -wojewódzki-cc
GrudniowaIwa - 17.12.2010 (15.12) - dziewczynka Adrianna, 4300g, 59 cm, godz.16.37, CC
Ania-Gd - 20.12 (30.12) - dziewczynka Nikola, 2830g, 49cm, 20.45 - KLINICZNA - SN
mami.80 - 20.12 (02.02) - dziewczynka Alicja 1590g - 43cm, Zaspa - CC
BlueBell - 21.12 (31.12) - Natalka 3200g, 55cm, ZASPA - CC
Linaa - 22.12 - Aleksandra 4650, 57cm, Wejherowo - SN
Kabira - 22.12.2010 (15.01) - Edyta, Zaspa cc, 2930g / 52cm
Kulkaa - 24.12 (31.12) - dziewczynka Zuzia, 3450g, 55cm - ZASPA - SN
muszelka - 24.12 (03.01) dziewczynka Łucja, 3300g, 54cm, Kliniczna - CC
Anna1979-28.12 (31.12), Jacek, Zaspa CC
ola_h - 28.12 - chłopczyk Wojtuś 3670g, 55 cm-12:35, ZASPA, SN
Trotka - 03.01 - dziewczynka Nikola 3420g, 57 cm-14.40 - WEJHEROWO-SN
Justyna_ - 07.01- chlopaczek, Marcin Jacek, 56cm, 4.000, godz 17.50 ZASPA
Mamusie grudniowe cz. 1
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-t158001,1,16.html?hl=grudniowe
Mamusie grudniowe cz. 2
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-2-t161023,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 3
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-3-t164468,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 4
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=168770&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 5
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-5-t171915,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 6
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=175621&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 7
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=180109&c=1&k=16#fs
Mamusie grudniowe cz. 8
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-8-t183174,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 9
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-9-t186446,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 10
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-10-t190405,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 11
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-11-t192446,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 12
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-12-t194677,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 13
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-13-t196765,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 14
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-14-t198625,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 15
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-15-t200574,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 16
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-Grudniowe-2010-cz-16-t202860,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 17
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-17-t206348,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 18
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-CZ-18-t211246,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 19
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-CZ-19-t215779,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 20
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-cz-20-2010-t218977,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 21
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-21-t223270,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 23
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-CZ-23-t235652,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 24
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-24-t240821,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 25
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-25-t246768,1,16.html
Mamusie grudniowe cz. 26
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-26-t251576,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 27
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-27-t256459,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 28
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-28-t263923,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.29
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-29-t271993,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.30
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-30-t280705,1,16.html
Mamusie grudniowe cz.31
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=287732&c=1&k=16
Mamusie grudniowe cz.32
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-cz-32-t294931,1,16.html
mamusie grudniowe cz 33.
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMUSIE-2010-cz-33-t306724,1,130.html
Mamusie grudniowe cz. 34
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-34-t315303,1,160.html
Mamusie grudniowe cz. 35
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-35-t328369,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/GRUDNIOWE-MAMY-2010-CZ-36-t386458,1,16.html
Melduję się w nowym :)
Justa na pewno Ola się przyzwyczai zobaczysz. Widzę, że też tak wszystko przeżywasz jak ja. Ale głowa do góry będzie dobrze.
Michałowa zazdroszczę Ci tych wakacji ehh...
U nas z kolei nastały ciężkie czasy z pracą coraz gorzej nie wiadomo czy mężowi przedłużą umowę a u mnie tez nie wygląda za wesoło.
A dzisiaj mamy w planach jechac do Jastrzębiej Góry pogoda do d*py ale może nie będzie padać to jutro na wyciecze na Hel skoczymy. Nie chce mi się siedziec w domu i dołowac co będzie.
Justa na pewno Ola się przyzwyczai zobaczysz. Widzę, że też tak wszystko przeżywasz jak ja. Ale głowa do góry będzie dobrze.
Michałowa zazdroszczę Ci tych wakacji ehh...
U nas z kolei nastały ciężkie czasy z pracą coraz gorzej nie wiadomo czy mężowi przedłużą umowę a u mnie tez nie wygląda za wesoło.
A dzisiaj mamy w planach jechac do Jastrzębiej Góry pogoda do d*py ale może nie będzie padać to jutro na wyciecze na Hel skoczymy. Nie chce mi się siedziec w domu i dołowac co będzie.
Uuu, niedobrze Aniak. Pewnie, nie ma się co dołować na zapas. Nic to nie zmieni.
Gdyby nie to, że cały rok odkładamy kaskę na urlop, to teraz też byśmy nie pojechali. A tak mniej boli ;-). Polowę mamy, a drugą się dołozy i pojedziemy. Bo za rok raczej nigdzie. Teraz jeszcze jest ok, bo mąż dostawał normalną pensję, ale od tego m-ca już lipa. Także teraz trzeba korzystać...no i Lenka za darmoszkę. Poza tym mamy bon o wartości 500zł do wykorzystania na wycieczkę - szkoda żeby się zmarnował ;-).
Oj takie teraz ciężkie czasy. Kryzys dopiero u nas zaczyna być naprawdę widoczny. Mój mąż bardzo to przeżywa i dołuje się tym, że nie ma pomysłu na życie. Nie chce być już muzykiem, stracił serce do tego... Ale fizycznym też nie chce być - to jest dobre jako dorobek. Chociaż tyle ofert złozył, tyle ulotek poroznosił jako elektryk, hydraulik i cisza. Małe robotki były może 4. Także codziennie wysłuchuję w domu jak mu źle i że nie wie co robić...ja tez nie mam pomysłu.
Szkoda mi go. Całe zycie się uczył, ćwiczył po szkole, dostał się i utrzymał na najlepszej akademii muzycznej w Polsce i co? Tyle talentu, wyrzeczeń...ech. Tu nie ma życia dla artystów. Albo ma się układy i kontakty i zarabia się dużą kasę w Warszawce, albo egzystuje. I tak miał dużo szczęścia, że w ogóle dostał pracę w zawodzie.
No, trochę ponarzekałam.
ALE! Nie ma się co dołować. Zdrowi jesteśmy. Dziś koleżanka w pracy dowiedziała się, że jej mama ma raka. To są prawdziwe problemy. Trasznie mi jej szkoda...mam nadzieję, że mama jednak pokona chorobę. Jak ja nie nawidzę tych cholernych nowotworów. Tyle osób z mojej rodziny zabrały! Wrrrr
Gdyby nie to, że cały rok odkładamy kaskę na urlop, to teraz też byśmy nie pojechali. A tak mniej boli ;-). Polowę mamy, a drugą się dołozy i pojedziemy. Bo za rok raczej nigdzie. Teraz jeszcze jest ok, bo mąż dostawał normalną pensję, ale od tego m-ca już lipa. Także teraz trzeba korzystać...no i Lenka za darmoszkę. Poza tym mamy bon o wartości 500zł do wykorzystania na wycieczkę - szkoda żeby się zmarnował ;-).
Oj takie teraz ciężkie czasy. Kryzys dopiero u nas zaczyna być naprawdę widoczny. Mój mąż bardzo to przeżywa i dołuje się tym, że nie ma pomysłu na życie. Nie chce być już muzykiem, stracił serce do tego... Ale fizycznym też nie chce być - to jest dobre jako dorobek. Chociaż tyle ofert złozył, tyle ulotek poroznosił jako elektryk, hydraulik i cisza. Małe robotki były może 4. Także codziennie wysłuchuję w domu jak mu źle i że nie wie co robić...ja tez nie mam pomysłu.
Szkoda mi go. Całe zycie się uczył, ćwiczył po szkole, dostał się i utrzymał na najlepszej akademii muzycznej w Polsce i co? Tyle talentu, wyrzeczeń...ech. Tu nie ma życia dla artystów. Albo ma się układy i kontakty i zarabia się dużą kasę w Warszawce, albo egzystuje. I tak miał dużo szczęścia, że w ogóle dostał pracę w zawodzie.
No, trochę ponarzekałam.
ALE! Nie ma się co dołować. Zdrowi jesteśmy. Dziś koleżanka w pracy dowiedziała się, że jej mama ma raka. To są prawdziwe problemy. Trasznie mi jej szkoda...mam nadzieję, że mama jednak pokona chorobę. Jak ja nie nawidzę tych cholernych nowotworów. Tyle osób z mojej rodziny zabrały! Wrrrr
Wiem, że nie ma co się dołować i zdrowie najważniejsze. Cieszę się, że Mikołaj zdrowy i super się rozwija.
Tylko czasami mam dość, że ciągle wszystko tak pod górkę.
Mąż narzeka, widzę, że dobija go to, że w pracy kiepsko idzie - nie wiadomo czy mu przedłużą umowę /a dodam jeszcze, że praca żaden wypas tylko że jest/. A ja nie moge mu pomóc bo wiadomo jak z pracą teraz jest. Myślałam, że chociaż u mnie spokój a tu "zbierają się burzowe chmury" i kryzys nadciąga szybciej niż myślałam. Także może być nie wesoło ... a kredyt spłacać trzeba...ehhh
Tylko czasami mam dość, że ciągle wszystko tak pod górkę.
Mąż narzeka, widzę, że dobija go to, że w pracy kiepsko idzie - nie wiadomo czy mu przedłużą umowę /a dodam jeszcze, że praca żaden wypas tylko że jest/. A ja nie moge mu pomóc bo wiadomo jak z pracą teraz jest. Myślałam, że chociaż u mnie spokój a tu "zbierają się burzowe chmury" i kryzys nadciąga szybciej niż myślałam. Także może być nie wesoło ... a kredyt spłacać trzeba...ehhh
mojemu mężowi powiedzieli trzy miesiące temu, że redukują jego etat - i, że nie ma dla niego pracy i cały czas jednak dla nich pracuje ;/ i też nie wiadomo... a przecież sam teraz nie zrezygnuje - bo przynajmniej odprawę dostanie... 5 lat już przepracowane więc odprawa całkiem fajna ;P
a Wiewiórka na Hallera we Wrzeszczu...
http://www.wiewior-ka.pl/
widzę, że w Gdyni też są... wiem, że kiedyś bardzo dziewczyny na forum polecały :D
a Wiewiórka na Hallera we Wrzeszczu...
http://www.wiewior-ka.pl/
widzę, że w Gdyni też są... wiem, że kiedyś bardzo dziewczyny na forum polecały :D
hej dziewczyny
za nami trzeci dzień i chyba najgorszy. Może dlatego że dzisiaj zabawa była w pomieszczeniu a nie na ogródku jak wczoraj i przedwczoraj. Ola płakała jak ją zastawiałam, w trakcie mojej nieobecności też popłakiwała, nawet jak wróciłam i mnie nie widziała to też słyszałam jak płacze. Najbardziej martwi mnie to że jak wspominam temat złobka to mówi mama ne mama ne :(
Jednak jestem dobrej myśli Przekona się na pewno. Minie trochę czasu ale da radę.
Bardziej niż adaptacja w żłobku martwi mnie to że ola tak cierpi. Idą te cholerne górne piatki. Prawa już wczoraj się przebiła, teraz lewa. Wieczorem zaczęła płakać podczas picia mleczka. Pokazała paluszkiem na obolałe dziąsła :/ Posmarowałam jej tantum verde i dałam nurofen. Powinno złagodzić ból.
za nami trzeci dzień i chyba najgorszy. Może dlatego że dzisiaj zabawa była w pomieszczeniu a nie na ogródku jak wczoraj i przedwczoraj. Ola płakała jak ją zastawiałam, w trakcie mojej nieobecności też popłakiwała, nawet jak wróciłam i mnie nie widziała to też słyszałam jak płacze. Najbardziej martwi mnie to że jak wspominam temat złobka to mówi mama ne mama ne :(
Jednak jestem dobrej myśli Przekona się na pewno. Minie trochę czasu ale da radę.
Bardziej niż adaptacja w żłobku martwi mnie to że ola tak cierpi. Idą te cholerne górne piatki. Prawa już wczoraj się przebiła, teraz lewa. Wieczorem zaczęła płakać podczas picia mleczka. Pokazała paluszkiem na obolałe dziąsła :/ Posmarowałam jej tantum verde i dałam nurofen. Powinno złagodzić ból.
Hej dziewczyny!
Justa - nie jest źle. Takie popłakiwanie to jeszcze jest luz. Gorzej jakby się zanosiła płaczem. Da radę...jeszcze parę dni a sama będzie chciała iść do żłobka.
Dziewczyny, jaki rozmiar stopki mają wasze dzieci? Jestem w szoku bo okazało się, że znowu musze kupić rozmiar większe buciki. Zmierzyłam dokładnie Lence stopę - odrysowałam na kartce - i ma 14 cm. Także buciki 23 muszę już kupić. Teraz ma 22 i okazalo się, że na styk. W ciągu niecałych 2 m-cy urosła jej stopa o centymert. To chyba sporo...
Pora już się rozglądać za jesiennymi i zimowymi butami. Z tymi drugimi muszę sie wstrzymać, bo jeśli tak szybko rośnie jej noga to kupię jak najpóźniej się da, żeby na całą zimę straczyły.
co do zębów. Noc z piątku na sobotę - masakra. Spaliśmy z mężem w sumie ok 3 godz. z przerwami. Był płacz, potem nie mogła zasnąć itd. 2 dawki nurofenu dostała. I w dzień była mega marudna. Po drzemce też musiała dostać nurofen, który super pomógł...
Justa - nie jest źle. Takie popłakiwanie to jeszcze jest luz. Gorzej jakby się zanosiła płaczem. Da radę...jeszcze parę dni a sama będzie chciała iść do żłobka.
Dziewczyny, jaki rozmiar stopki mają wasze dzieci? Jestem w szoku bo okazało się, że znowu musze kupić rozmiar większe buciki. Zmierzyłam dokładnie Lence stopę - odrysowałam na kartce - i ma 14 cm. Także buciki 23 muszę już kupić. Teraz ma 22 i okazalo się, że na styk. W ciągu niecałych 2 m-cy urosła jej stopa o centymert. To chyba sporo...
Pora już się rozglądać za jesiennymi i zimowymi butami. Z tymi drugimi muszę sie wstrzymać, bo jeśli tak szybko rośnie jej noga to kupię jak najpóźniej się da, żeby na całą zimę straczyły.
co do zębów. Noc z piątku na sobotę - masakra. Spaliśmy z mężem w sumie ok 3 godz. z przerwami. Był płacz, potem nie mogła zasnąć itd. 2 dawki nurofenu dostała. I w dzień była mega marudna. Po drzemce też musiała dostać nurofen, który super pomógł...
Laura ma duza stopke, w maju kupilam jej sandalki 23 to miala centymetr zapasu w tej chwili sa na styk. Jesienne buciki dostalam od znajomej po jej synku ktory ich ani razu nie zalozyl ale to rowniez jest 23 wiec nie wiem czy nie bede zmuszona kupic 24. Widzialam bardzo ladne w Deishmanie Elefanten ale cena:( no zobaczymy. Jak narazie kupilam Laurze kurteczke zimowa, jesiennej nie bede kupowac bo wiosenno-letnia jeszcze jest ok wiec wystarczy cos grubszego pod zalozyc. A zimowe buciki to tez sie wstrzymam bo moze 24 a moze 25, zeby byly na cala zime.
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

,mnie sie odtatnio podobały buciki wlasnie zimowe w ccc bo jesienne kupilam trafila sie okazja ale zimowe czekam bo byly 24 i 25 i wlasnie nie wiem które wziasc zeby nie za duze ale i nie za male , po wyplacie myusze sie rozejrzec powoli za kombinezonem zobaczymy jakis ladny bym chciala ,
teraz czekamy na meble do Hani pokoju w srode bedzie 2 tygodnie mam nadzieje ze wkoncu przyjda
teraz czekamy na meble do Hani pokoju w srode bedzie 2 tygodnie mam nadzieje ze wkoncu przyjda
Hej dziewczyny
na razie nie będe pisać o żłobku, jest ciężko..
Ja już kupiłam Oli buty na jesień. Kupiłam jej trzewiki za kostkę Befado. No i teraz na te cieplejsze dni w CCC trampki za kostkę. Musiałam kupić dwie pary, ponieważ nie miała już żadnych krytych butów, wszystkie za małe.
Wkleiłabym fotkę bucików befado ale nie mogę ich znaleźć w necie.
na razie nie będe pisać o żłobku, jest ciężko..
Ja już kupiłam Oli buty na jesień. Kupiłam jej trzewiki za kostkę Befado. No i teraz na te cieplejsze dni w CCC trampki za kostkę. Musiałam kupić dwie pary, ponieważ nie miała już żadnych krytych butów, wszystkie za małe.
Wkleiłabym fotkę bucików befado ale nie mogę ich znaleźć w necie.
A gdzie kupiłaś te Befado i jaka cena?
No to widzę, że jednak nie ma moja Lenka wcale takiej dużej stopy ;-). Dziś jedziemy kupić koniecznie nowe buciki. Właśnie póki co chcę kupić jej trampeczki, może nie takie ala balerinki jakie nosi teraz, ale bardziej kryte, bo pogoda wcale już super nie jest.
A jak zacznie się już robić coraz zimniej to kupię trzewiki jesienne.
Z zimowymi poczekam chyba do listopada...no chyba, że nagle super zimno się zrobi.
Dzisiajsza noc znowu koszmarna. Jestem ledwo przytomna w pracy. Był wręcz krzyk z bólu. Bidulka. W końcu spała przez chwilę z nami w łóżku i jak w końcu ok 2 zasnęła, to o 5 się wybudziła, bo cholera pampers nie wytrzymał! Wrrr takze przebieranie itd. Ale potem, po mleczku zasnęła i do 7:30 pospała. Obudziła się w niehumorze...widać było, że ogólne jest jej źle.
Ale wczoraj widziałam, że 3 piątki w sumie na raz jej idą. Cały czas druga piątka się przebija, ale już kolejne prawie prawie.
Wczoraj wykupiliśmy wycieczkę. Za 3 tyg. lecimy. Nie mogę sie doczekać...Lenka też się cieszy, że będzie samolotem lecieć. Jak widzi jakiś na niebie to macha do niego i krzyczy "z mam i tatą" ;-) To znaczy że leciała z nami.
No to widzę, że jednak nie ma moja Lenka wcale takiej dużej stopy ;-). Dziś jedziemy kupić koniecznie nowe buciki. Właśnie póki co chcę kupić jej trampeczki, może nie takie ala balerinki jakie nosi teraz, ale bardziej kryte, bo pogoda wcale już super nie jest.
A jak zacznie się już robić coraz zimniej to kupię trzewiki jesienne.
Z zimowymi poczekam chyba do listopada...no chyba, że nagle super zimno się zrobi.
Dzisiajsza noc znowu koszmarna. Jestem ledwo przytomna w pracy. Był wręcz krzyk z bólu. Bidulka. W końcu spała przez chwilę z nami w łóżku i jak w końcu ok 2 zasnęła, to o 5 się wybudziła, bo cholera pampers nie wytrzymał! Wrrr takze przebieranie itd. Ale potem, po mleczku zasnęła i do 7:30 pospała. Obudziła się w niehumorze...widać było, że ogólne jest jej źle.
Ale wczoraj widziałam, że 3 piątki w sumie na raz jej idą. Cały czas druga piątka się przebija, ale już kolejne prawie prawie.
Wczoraj wykupiliśmy wycieczkę. Za 3 tyg. lecimy. Nie mogę sie doczekać...Lenka też się cieszy, że będzie samolotem lecieć. Jak widzi jakiś na niebie to macha do niego i krzyczy "z mam i tatą" ;-) To znaczy że leciała z nami.
Michałowa kupiłam Oli buty w sklepie na ul. Abrahama. Wzięłam rozmiar 24.
Eh dziewczyny..poplątanie z pomięszaniem z tym żłobkiem.
Dzisiaj rano szłam z olą do żłobka nie po to aby ją zostawić ale po rzeczy. Zdecydowałam aby ją wypisać po sobocie. Zostawiłam ją w sobotę u mojej mamy, ponieważ szłam na wieczór panieńłski. Ola płakała za mną cały dzień, w nocy niewiele spała bo mnie wolała. Nie jadła nic od mojej mamy przez 24h! W końcu moja mama zadzwoniła do mnie o 8 rano w niedzielę abym przyjechała po olę. Ja miałam nadzieję że pośpię i odebiorę olę ok 15-16 po jej drzemce ale niestety. trochę bałam się jechać autem więc poprosiłam sąsiadkę aby usiadła za kierownicę. Niedziela minęła w płaczu i żalu że ją zostawiłam
także wczoraj wieczorem podjęłam decyzję o wypisaniu ze żłobka.
Dzisiaj rano płacz już w domu, w żłobku jeszcze gorzej. Wyjaśniłam opiekunkom jaki jest powód, pożegnałyśmy się i wyszłyśmy. Przed żłobkiem ola zobaczyła jedną z opiekunek przez okno i zaczęła jej machać i się usmiechać. Puścili dosyć głośno muzykę więc ola zaczęła mi tańczyć na rękach :)
Zapytałam ją wprost, czy chce wracać do żłobka czy idziemy do auta. Pokazała na żłobek. Wróciłyśmy, od razu pobiegła do sali z muzyką a opiekunka za nią. Ja się ulotniłam.
Później byłam przez cały czas w kontakcie tel z opiekunkami. Ola marudziła trochę przez pierwsze 20min a potem bawiła się na całego. Dzisiaj była 3 godzinki :)
Opiekunki powiedziały że powrót to była dobra decyzja bo idzie oli coraz lepiej. Na jutro zaplanowały 5 godzin razem z drzemką. Jestem dobrej myśli.
Eh dziewczyny..poplątanie z pomięszaniem z tym żłobkiem.
Dzisiaj rano szłam z olą do żłobka nie po to aby ją zostawić ale po rzeczy. Zdecydowałam aby ją wypisać po sobocie. Zostawiłam ją w sobotę u mojej mamy, ponieważ szłam na wieczór panieńłski. Ola płakała za mną cały dzień, w nocy niewiele spała bo mnie wolała. Nie jadła nic od mojej mamy przez 24h! W końcu moja mama zadzwoniła do mnie o 8 rano w niedzielę abym przyjechała po olę. Ja miałam nadzieję że pośpię i odebiorę olę ok 15-16 po jej drzemce ale niestety. trochę bałam się jechać autem więc poprosiłam sąsiadkę aby usiadła za kierownicę. Niedziela minęła w płaczu i żalu że ją zostawiłam
także wczoraj wieczorem podjęłam decyzję o wypisaniu ze żłobka.
Dzisiaj rano płacz już w domu, w żłobku jeszcze gorzej. Wyjaśniłam opiekunkom jaki jest powód, pożegnałyśmy się i wyszłyśmy. Przed żłobkiem ola zobaczyła jedną z opiekunek przez okno i zaczęła jej machać i się usmiechać. Puścili dosyć głośno muzykę więc ola zaczęła mi tańczyć na rękach :)
Zapytałam ją wprost, czy chce wracać do żłobka czy idziemy do auta. Pokazała na żłobek. Wróciłyśmy, od razu pobiegła do sali z muzyką a opiekunka za nią. Ja się ulotniłam.
Później byłam przez cały czas w kontakcie tel z opiekunkami. Ola marudziła trochę przez pierwsze 20min a potem bawiła się na całego. Dzisiaj była 3 godzinki :)
Opiekunki powiedziały że powrót to była dobra decyzja bo idzie oli coraz lepiej. Na jutro zaplanowały 5 godzin razem z drzemką. Jestem dobrej myśli.
ehh..żłobek, żłobek..mój Szymek w zeszłym tygodniu poszedł na 2 dni i...angina;/ w tym tyg mam urlop wiec myślałam, ze jeszcze go bede przyzwyczajała po kilka godzin, a jemu z anginy zrobiła się wirusówka.. załamka..może pójdzie w czw/pt a w pon już na 7-8 godzin, jestem załamana, miałam to tak rozplanowane i d*p...nie wiem jak on to przezyje..
jak był 2 dni po 2 godz to nie było najgorzej, bardziej płakał jak go zabierałam, miał focha...
a nóżkę to my mamy 24;p
jak był 2 dni po 2 godz to nie było najgorzej, bardziej płakał jak go zabierałam, miał focha...
a nóżkę to my mamy 24;p
Cześć!
MRtusia - właśnie jak mąż się czuje! Trzymaj się!
Kupiliśmy wczoraj Lence trampeczki Walky na rzepy i skórzane ala balerinki Gufo. Była super wyprzedaż i za trampki zapłaciliśmy 10 zł! A za pantofelki 19,90! ;-) Tak to ja mogę jej co miesiąc kupować buty. A są fajne, dobrze nogę trzymają i zginają się w dobrym miejscu, a nie na środku stopy.
Ale Lenka zaczyna pokazywać bunt - chyba 2-latka ;-). Tak się cieszyła jak jechałyśmy kupić buty, a po chwili w sklepie nie chciała mierzyć butów i tupała nogami i kręciła głową...wrrr I jak tu reagować... Nie będę tego ignorowała bo mi wstyd i poza tym szanuję innych ludzi. Nikt nie chce słuchać wrzeszczącego dziecka. Na szczęście udało mi się ją uspokoić. Ukucnęłam i mówię jej, że przecież musimy kupić nowe butki, bo Lenka rośnie itd. Że jak tak krzyczy to Pani na nią patrzy i każe nam wyjść, bo Lenka jest niegrzeczna. Jakoś działało na chwilę, potem znowu...musiałam przypominać. Na szczęście udało nam się te dwie pary jakoś kupić. Bez męża nie dałabym sobie rady, on trzymał Lenę ja szukałam butów, potem ja ją trzymałam on szukał rozmiaru itd. Ale udało nam się tylko w sumie 4 pary zmierzyć. Na szczęście dwie z nich były ok.
Ja nie wiem co się z nią dzieje. Takie idealne, zawsze grzeczne i spokojne dziecko było ;-), a teraz coraz częściej pokazuje fochy. Ryczy i krzyczy jak czegoś nie chce, lub chce... Nadal uważam, że in strasze dziecko tym trudniej. Z dzieckiem do roku jest mega luz ;-))) Wie, wiem, że większość z was uważa inaczej heh.
MRtusia - właśnie jak mąż się czuje! Trzymaj się!
Kupiliśmy wczoraj Lence trampeczki Walky na rzepy i skórzane ala balerinki Gufo. Była super wyprzedaż i za trampki zapłaciliśmy 10 zł! A za pantofelki 19,90! ;-) Tak to ja mogę jej co miesiąc kupować buty. A są fajne, dobrze nogę trzymają i zginają się w dobrym miejscu, a nie na środku stopy.
Ale Lenka zaczyna pokazywać bunt - chyba 2-latka ;-). Tak się cieszyła jak jechałyśmy kupić buty, a po chwili w sklepie nie chciała mierzyć butów i tupała nogami i kręciła głową...wrrr I jak tu reagować... Nie będę tego ignorowała bo mi wstyd i poza tym szanuję innych ludzi. Nikt nie chce słuchać wrzeszczącego dziecka. Na szczęście udało mi się ją uspokoić. Ukucnęłam i mówię jej, że przecież musimy kupić nowe butki, bo Lenka rośnie itd. Że jak tak krzyczy to Pani na nią patrzy i każe nam wyjść, bo Lenka jest niegrzeczna. Jakoś działało na chwilę, potem znowu...musiałam przypominać. Na szczęście udało nam się te dwie pary jakoś kupić. Bez męża nie dałabym sobie rady, on trzymał Lenę ja szukałam butów, potem ja ją trzymałam on szukał rozmiaru itd. Ale udało nam się tylko w sumie 4 pary zmierzyć. Na szczęście dwie z nich były ok.
Ja nie wiem co się z nią dzieje. Takie idealne, zawsze grzeczne i spokojne dziecko było ;-), a teraz coraz częściej pokazuje fochy. Ryczy i krzyczy jak czegoś nie chce, lub chce... Nadal uważam, że in strasze dziecko tym trudniej. Z dzieckiem do roku jest mega luz ;-))) Wie, wiem, że większość z was uważa inaczej heh.
Dagmarka w Boti. Akurat mamy blisko domu i często tam kupuję.
Marchew - masakra z tym ząbkowaniem. My co noc teraz mamy atrakcje. Dziś na szczęście jakoś b. nie cierpiała. Obudziła się ok 1, ale po 15min zasnęła, a potem po 4:30 jakoś i mąż dał jej mleko i zasnęła. Także dziś marudziła, ale bez nurofenu się obyło. Ale dolna piatka jest już prawie przebita...
Kiedy w końcu jej wylezą te cholerne zęby. Wreszcie się wyśpimy.
Ale masz rację, bunt buntem, ale w dzień też jest bardziej marudna przez te zęby niż zwykle.
Marchew - masakra z tym ząbkowaniem. My co noc teraz mamy atrakcje. Dziś na szczęście jakoś b. nie cierpiała. Obudziła się ok 1, ale po 15min zasnęła, a potem po 4:30 jakoś i mąż dał jej mleko i zasnęła. Także dziś marudziła, ale bez nurofenu się obyło. Ale dolna piatka jest już prawie przebita...
Kiedy w końcu jej wylezą te cholerne zęby. Wreszcie się wyśpimy.
Ale masz rację, bunt buntem, ale w dzień też jest bardziej marudna przez te zęby niż zwykle.
Laura nigdy nie byla zbyt grzeczna a teraz od jakiegos czasu to juz diabel wcielony, nie da sie ubrac uczesac, rzuca mi sie na ziemie, przymierzyc tez jej sie nic nie da, a jak musze jej cos kupic i przymierzyc w slepie to mowie ze idziemy do lustra i ze musimy sie pani albo dzieciom pokazac i jakos daje rade:) jak kupujemy ubranka to znosi mi pol sklepu do wozka, ale przynajmniej jest spokoj:) musialam duzo sposobow na nia wymyslic bo inaczej to by nic mi sie nie udalo zrobic, czesto jak czegos nie chce to poprostu kladzie sie na ziemi i wyje, na ulicy w sklepie itp. W sumie to ja nie zwracam uwagi na innych ludzi tylko czekam az jej przejdzie.
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

A i czy u Was tez jest ze "wszystko sama"? Nic nie da sobie pomoc, sama wlazi do siedzonka do jedzenia, do wozka wchodzi i wychodzi, je sama nawet zupki, o karmieniu nie ma mowy, rozbiera sie sama z kurtki bluzy, buty zaklada i zdejmuje, dobrze ze daje sie ubrac, chociaz czesto trwa to pol godziny:/ na placu zabaw wszedzie sama, skacze wlazi gdzie sie da, ja ja tylko asekuruje i czekam w gotowosci jakby zlatywala:) no i robimy postępy z nocnikiem i WC, w sumie to nie mialam tego w planach ale Laura sama chce wiec sadzam ja kilka razy dziennie i zawsze cos zrobi a jaka pozniej radosc:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Oj Dagmarko zazdroszczę Ci ;-).
U nas nocnik może nie istnieć. Lenka nie przejmuje się również jak się zsika ;-). Mówi tylko "o ja" i patrzy jak jej po nogach leci i idzie dalej ;-). Jak kupkę zrobi w pieluchę to woła brawo lub "mama e-e" - ale to oczywiście już po czasie, kiedy ja sama czuję, że coś zrobiła ;-). Myślę, że za jakiś czas spróbuje z nocnikowaniem. Widocznie mój typ tak ma. Jedne szybciej mówią inne kozystają z toalety i są bardziej sprawne ruchowo.
Bo moja właśnie nie jest taka super sprytna (i dobrze, bo bym osiwiała do reszty) i nie wpada na pomysł żeby sama gdzieś się wspinać. Po schodach wchodzi sama, muszę pilnować ją bo też chce schodzić sama. Na drabinki wchodzi - tylko asekuruję. Ogólnie z tym jest ok. Sama nie je - i tu moja wina, bo wolę ją sama nakarmić, bo i szybciej i więcej zje. Ostatnio taki niejadek że ważna jest dla mnie każda łyżeczka.
U nas nocnik może nie istnieć. Lenka nie przejmuje się również jak się zsika ;-). Mówi tylko "o ja" i patrzy jak jej po nogach leci i idzie dalej ;-). Jak kupkę zrobi w pieluchę to woła brawo lub "mama e-e" - ale to oczywiście już po czasie, kiedy ja sama czuję, że coś zrobiła ;-). Myślę, że za jakiś czas spróbuje z nocnikowaniem. Widocznie mój typ tak ma. Jedne szybciej mówią inne kozystają z toalety i są bardziej sprawne ruchowo.
Bo moja właśnie nie jest taka super sprytna (i dobrze, bo bym osiwiała do reszty) i nie wpada na pomysł żeby sama gdzieś się wspinać. Po schodach wchodzi sama, muszę pilnować ją bo też chce schodzić sama. Na drabinki wchodzi - tylko asekuruję. Ogólnie z tym jest ok. Sama nie je - i tu moja wina, bo wolę ją sama nakarmić, bo i szybciej i więcej zje. Ostatnio taki niejadek że ważna jest dla mnie każda łyżeczka.
Duzo prawdy w tym co napisalas, bo moja rzeczywiscie z mowieniem jest na bakier, mowi raczej tylko podstawowe slowa, jak cos pokazuje to najczesciej tylko jedna sylabe mowi, dla niej tapa to jest lampa, stopa, kupa, opa. Troche sklada zwroty ale tez tylko podstawowe czyli nie ma dzieci, jest dzieci, mama dzieci, tu nie ma a tam jest, mama tapa, mama mniam mniam, a zamiast piciu mowi bebeciu:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Hania późno zaczęła chodzić - ale nadrobiła chyba z nawiązką ;P jest mała - ale bardzo sprytna - ale też bardzo rozważna... i gada jak najęta - mówi bardzo dużo słów i proste zdania... np. zobacz salot ;P (samolot) a o sobie powiedziała (tydzień temu) jestem mała Hania :D
je sama od 10 miesiąca - ale nie był to mój wymysł - tylko jej ;P też sama wchodzi do wózka czy krzesełka do karmienia i sama się też zapina ;P
je sama od 10 miesiąca - ale nie był to mój wymysł - tylko jej ;P też sama wchodzi do wózka czy krzesełka do karmienia i sama się też zapina ;P
a co do nocnikowania - raz sama usiądzie i zrobi - innym razem idzie na podłogę ;P a kupa to widzę, będzie ciężka sprawa... czasami najzwyczajniej na świecie nie chce siadać na toaletę - szkoda jej czasu ;P też zawsze jestem poinformowana po fakcie. Dzisiaj weszłam do niej do pokoju a ona, mama - pupa - a nieee ;P
Hej dziewczyny
u nas powoli ale z postępem, najgorzej jest rano z rozstaniem z mamą ale później już mnie nie szuka i nie woła. Dzisiaj nawet zasnęła w żłobku po 20minutach śpiwu kołysanek :) Naprawdę cierpliwe opiekunki. Często robią oli zdjęcia jak się bawi, je, śpi, tańczy aby dotarło do mnie to że dziecku nie dzieje się krzywda :)
Poza tym dzisiaj rano byłyśmy na szczepieniu. Ola od 5 lipca przybrała zaledwie 400g ale urosła 3,5cm! Obecnie waży 13,400g i jest długa na 92 cm! Ja jej kupuję cieszki na 98 praktycznie we wszystkich sklepach, wyjatkiem jest H&M tam nadal roz 92.
A co rozwoju to Ola jest we wszystkim bardzo ostrażna. Szczególnie na placu zabaw. Nie robi nic na wariata :) Z mową coraz więcej. Bez problemu się z nią dogaduję, rozumie wszystko. A jeśli ja czegoś nie rozumiem to proszę aby mi pokazała co chce :)
u nas powoli ale z postępem, najgorzej jest rano z rozstaniem z mamą ale później już mnie nie szuka i nie woła. Dzisiaj nawet zasnęła w żłobku po 20minutach śpiwu kołysanek :) Naprawdę cierpliwe opiekunki. Często robią oli zdjęcia jak się bawi, je, śpi, tańczy aby dotarło do mnie to że dziecku nie dzieje się krzywda :)
Poza tym dzisiaj rano byłyśmy na szczepieniu. Ola od 5 lipca przybrała zaledwie 400g ale urosła 3,5cm! Obecnie waży 13,400g i jest długa na 92 cm! Ja jej kupuję cieszki na 98 praktycznie we wszystkich sklepach, wyjatkiem jest H&M tam nadal roz 92.
A co rozwoju to Ola jest we wszystkim bardzo ostrażna. Szczególnie na placu zabaw. Nie robi nic na wariata :) Z mową coraz więcej. Bez problemu się z nią dogaduję, rozumie wszystko. A jeśli ja czegoś nie rozumiem to proszę aby mi pokazała co chce :)
Moja też 86, rzadko 92. Ewentualnie bluzeczki 92.
Dziś cudowna noc. Lenka spała do 6:45, dostała mleko i spała do 8 ;-). Tylko ostatnio Lenka wiecznie budzi się marudząc. Jeszcze przez sen jęczy itd. Dziś słyszałam najpierw "niieee" a potem jęki...poszłam do nie i mówię, że ma leżec a ja zrobię mleczko - no to powiedziała "tak" i grzecznie już leżała.
Dziś cudowna noc. Lenka spała do 6:45, dostała mleko i spała do 8 ;-). Tylko ostatnio Lenka wiecznie budzi się marudząc. Jeszcze przez sen jęczy itd. Dziś słyszałam najpierw "niieee" a potem jęki...poszłam do nie i mówię, że ma leżec a ja zrobię mleczko - no to powiedziała "tak" i grzecznie już leżała.
Kupilam w H&M http://www.hm.com/pl/product/02923?article=02923-B ta rozowa, nie chodzilam zbytnio po innych sklepach bo Laura w wozku za dlugo nie usiedzi i mi ucieka wiec zawsze ide tylko do H&M i tam kupuje:) patrzylam jeszcze w Reserved Kids ale nie podobaly mi sie tam
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Wzięłam 2-3 lata.
Ja jakoś ostatnio przekonałam sie do rozowego:) kupilam jej kilka rozowych bluzeczek z Hello Kitty i jakimis zwierzatkami, rozowe dzinsy na przyszly rok, spodniczke tiulowa rozowa, rajstopki. Patrzylam na inne dziewczynki i stwierdzilam ze troche za smutno ja ubieralam.
Ja jakoś ostatnio przekonałam sie do rozowego:) kupilam jej kilka rozowych bluzeczek z Hello Kitty i jakimis zwierzatkami, rozowe dzinsy na przyszly rok, spodniczke tiulowa rozowa, rajstopki. Patrzylam na inne dziewczynki i stwierdzilam ze troche za smutno ja ubieralam.
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

dziewczyny a już jest troche kurtek zimowych i kombinezonów bo nie wiem czy juz sie wybrac czy poczekac bo narazie pozostałosci z poprzednich lat ? kupilam Hani w decathlonie tez fajna kurtke nieprzemakalną z polarem odpinanym i w niej tez dlugo pochodzi ale zimowa to zimowa ,
sama nie wiem co robic czy juz kupowac czy czekac tak samo buty
sama nie wiem co robic czy juz kupowac czy czekac tak samo buty
Hejka, dawno nie pisałam, bo ciągle coś się dzieje i długo nas też w mieście nie było.
Odniose się do poprzednich wypowiedzi:
Staś nosi rozmiar buta 23 czyli jak większość, ubranka na 86, ale spodnie raczej na 80, ale czytam że niektóre dzieciaczki bardzo urosły. Kombinezon na zimę będę miała na 92, butów jeszcze nie mam, kurtkę ogromną mam 86. Co do mówienia to Staś od połowy sierpnia mówi bardzo dużo, powtarza wlaściwie wszystko i można się z nim raczej dogadać. Pije z kubeczka zwykłego, z butelki zwyklej, a mleko nadal z niekapka. W dzień jeszcze śpi, ale uśpić go to wyzwanie.
A z innej beczki czy któraś z Was nie pracuje, bo ja na ten rok wzięłam wolne i spędzę do z dziećmi w domku.
Odniose się do poprzednich wypowiedzi:
Staś nosi rozmiar buta 23 czyli jak większość, ubranka na 86, ale spodnie raczej na 80, ale czytam że niektóre dzieciaczki bardzo urosły. Kombinezon na zimę będę miała na 92, butów jeszcze nie mam, kurtkę ogromną mam 86. Co do mówienia to Staś od połowy sierpnia mówi bardzo dużo, powtarza wlaściwie wszystko i można się z nim raczej dogadać. Pije z kubeczka zwykłego, z butelki zwyklej, a mleko nadal z niekapka. W dzień jeszcze śpi, ale uśpić go to wyzwanie.
A z innej beczki czy któraś z Was nie pracuje, bo ja na ten rok wzięłam wolne i spędzę do z dziećmi w domku.
U nas tez uspienie Laury to wyzwanie, musze spiewac kolysanki a jak tylko przestaje to wola mama lala! i dawaj tak 10 razy conajmniej na okraglo, wieczorem zasypia dosc szybko ale w dzien! dzis godzina usypiania, ostatnio 30-40minut to norma. Najlepsze jest to ze ja zasypiam a ona dalej skacze po lozku gada wola spiewa itp przez jakis czas myslalam ze juz zrezygnujemy z tych drzemek, Laura wstawala o 8-9 i zasypiala o 20, ale widze ze jak juz zasnie w dzien to spi 3-3,5 godzinki wiec mysle ze jej tego potrzeba.
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Ja też nie pracuję. Co do zasypiania to ja od zawsze musze śpiewać itd. Kupiłam Madzi buciki 22 teraz. Chciałam 23 z zapasem ale wyglądało to strasznie, takie płetwy na nią jeszcze więc sobie darowałam i na wiosnę kupię inne. Kozaczki mamy.
Właśnie wróciłam od pediatry Madzia ma zapalenie skóry. Od kilku dni ma taką czerwona plamę na bioderku :(
Właśnie wróciłam od pediatry Madzia ma zapalenie skóry. Od kilku dni ma taką czerwona plamę na bioderku :(
hej dziewczyny
mamy górną lewą piątkę nareszcie.. Jeszcze jeden ząb i koniec. Ola strasznie przechodzi okres ząbkowania, wije się i płacze w nocy, w dzień nie je nic za wyjątkiem mleczka, jednak nie wypija więcej niż 300ml na dobę :/
No i mamy żłobkowy katar. A jutro pierwsze zajęcia na basenie. Tak się cieszyłam, że pójdziemy popływać. Zobaczę rano jak się czuje. Dałam jej nurofen przeciwzapalnie na noc i mam nadzieje że przejdzie.
W żłobku opiekunki zapewniają mnie że jest naprawdę dobrze. Lepiej idzie adaptacja niż jedzenie, ale to przez ząbki. Rano popłakuje, ale później zapomina o mnie. Kryzys jest gdy ktoś zadzwoni dzwonkiem do drzwi, wtedy myśli że to ja a to inny rodzic. Zdecydowałam też, że Ola będzie spała w żłobku, nie było problemu z przestawieniem jej na wcześniejszą porę drzemki. Odbieram ją zazwyczaj o 13:30 i potem mam czas tylko dla niej ponieważ gotowaniem, praniem, zakupami i całą resztą zajmuję się gdy jej nie ma.
Także jeśli byłybyście chętne na spotkanie np o godzinie 16 to ja jestem chętna. Byleby pogoda dopisała, bo dzisiaj...brrr!!!
mamy górną lewą piątkę nareszcie.. Jeszcze jeden ząb i koniec. Ola strasznie przechodzi okres ząbkowania, wije się i płacze w nocy, w dzień nie je nic za wyjątkiem mleczka, jednak nie wypija więcej niż 300ml na dobę :/
No i mamy żłobkowy katar. A jutro pierwsze zajęcia na basenie. Tak się cieszyłam, że pójdziemy popływać. Zobaczę rano jak się czuje. Dałam jej nurofen przeciwzapalnie na noc i mam nadzieje że przejdzie.
W żłobku opiekunki zapewniają mnie że jest naprawdę dobrze. Lepiej idzie adaptacja niż jedzenie, ale to przez ząbki. Rano popłakuje, ale później zapomina o mnie. Kryzys jest gdy ktoś zadzwoni dzwonkiem do drzwi, wtedy myśli że to ja a to inny rodzic. Zdecydowałam też, że Ola będzie spała w żłobku, nie było problemu z przestawieniem jej na wcześniejszą porę drzemki. Odbieram ją zazwyczaj o 13:30 i potem mam czas tylko dla niej ponieważ gotowaniem, praniem, zakupami i całą resztą zajmuję się gdy jej nie ma.
Także jeśli byłybyście chętne na spotkanie np o godzinie 16 to ja jestem chętna. Byleby pogoda dopisała, bo dzisiaj...brrr!!!
cześć dziewczynki!
Sbj - fajnie, że się odezwałaś ;-). A co skłoniło Cię do takiej decyzji, że będziesz w domku z dziećmi? Fajnie - zazdroszczę Ci możliwości. Ja, chociaż mam na prawdę dobrą pracę i płacę, no i szefów ok, to jakbym tylko mogła od razu poszłabym na wychowawczy. Ale niestety kredyt sam się nie spłaci. Na szczęście widzę, że praca nie odbija się na Lence. Jest z tatą lub babcią, kochana itd. Jak wracam jestem tylko jej. Ale jak przychodzi weekend i mówię Lence, że dziś mama do pracy nie idzie i będzie z Lenką mała strasznie się cieszy. Jednak mama to mama ;-).
U nas wszystkie trzy piatki idą na raz. Wszędzie się już jeden lub dwa czubeczki przebiły. Takę teraz czekać aż całkiem wylezą i spokój z zębami ;-). Od 3 dni (boję się, że zapeszę tfu tfu) Lenka śpi całą noc. Wczoraj nawet się na mleko nad ranem nie obudziła ;-). A dziś po 4 mąż jej dał mleko - ja pewnie bym nie dała, ale musiałam być b. padnieta całym tyg. bo nie słyszałam jej w nocy. Myslałam rano, jak obudziła się po 8, że wow, że spała znów całą noc, ale mąż sprowadził mnie na ziemię ;-))). Ale i tak dawno juz nie byłam tak wyspana.
Poza tym, co...no rośnie. Muszę znowu pokupować ciuchów, bo wyrasta. Gada już niemal wszytsko - powtarza każde słowo i śpiewa piosenki. I już nie mówi na siebie "Kaka", ale normalnie "Lenka i Lena" - szkoda mi tej Kaki hehe, to bylo takie slodkie. W ogóle mi szkoda że już taka duża się robi. Chociaz każdy etap ma swoje plusy - teraz też jest kochana i słodka.
Szkoda, że pracuję w tyg. też chętnie bym się z wami spotkała.
Sbj - fajnie, że się odezwałaś ;-). A co skłoniło Cię do takiej decyzji, że będziesz w domku z dziećmi? Fajnie - zazdroszczę Ci możliwości. Ja, chociaż mam na prawdę dobrą pracę i płacę, no i szefów ok, to jakbym tylko mogła od razu poszłabym na wychowawczy. Ale niestety kredyt sam się nie spłaci. Na szczęście widzę, że praca nie odbija się na Lence. Jest z tatą lub babcią, kochana itd. Jak wracam jestem tylko jej. Ale jak przychodzi weekend i mówię Lence, że dziś mama do pracy nie idzie i będzie z Lenką mała strasznie się cieszy. Jednak mama to mama ;-).
U nas wszystkie trzy piatki idą na raz. Wszędzie się już jeden lub dwa czubeczki przebiły. Takę teraz czekać aż całkiem wylezą i spokój z zębami ;-). Od 3 dni (boję się, że zapeszę tfu tfu) Lenka śpi całą noc. Wczoraj nawet się na mleko nad ranem nie obudziła ;-). A dziś po 4 mąż jej dał mleko - ja pewnie bym nie dała, ale musiałam być b. padnieta całym tyg. bo nie słyszałam jej w nocy. Myslałam rano, jak obudziła się po 8, że wow, że spała znów całą noc, ale mąż sprowadził mnie na ziemię ;-))). Ale i tak dawno juz nie byłam tak wyspana.
Poza tym, co...no rośnie. Muszę znowu pokupować ciuchów, bo wyrasta. Gada już niemal wszytsko - powtarza każde słowo i śpiewa piosenki. I już nie mówi na siebie "Kaka", ale normalnie "Lenka i Lena" - szkoda mi tej Kaki hehe, to bylo takie slodkie. W ogóle mi szkoda że już taka duża się robi. Chociaz każdy etap ma swoje plusy - teraz też jest kochana i słodka.
Szkoda, że pracuję w tyg. też chętnie bym się z wami spotkała.
Zapalenie skóry... Madzia dostała taką wielką czerwoną plamę na pleckach na dole. Najpierw myślałam, że od mleka bo wprowadziłam jej na śniadanko chrupki na krowim mleczku. Potem, że raz wyprałam jej ciuszki z naszymi w dorosłym proszku ale też nie to. Lekarka powiedziała, że nigdy mogę nie dojść od czego to. No ale wygląd tej zmiany już ma charakter zapalenia skóry i muszę smarować. Madzia strasznie to drapie to jest na granicy pieluszki i tak drapie że aż rozrywa pieluszkę z jednej strony, muszę ją pilnować.
My już mamy wszystkie zęby, piątki szły na raz ale nie było tak źle, pare czopków na kilka nocy z rządu może ze dwa czy trzy.
No i fakt z ciuszków wszystkich na hurra wyrasta, a siostra jak na złość nie wysyła paczki bo się zebrać nie może. Nie chcę jej pospieszać bo mi głupio ale słabo mi się robi jak pomyślę o kupowaniu ciuchów tutaj. Za paczkę dam 200 zł i mam prawie na cały rok ubrań i to tyle, że niektóre patrzę a już za małe bo jakoś wczęśniej się nie dokopałam w szafie albo nie zauważyłam. A tu pójdę do h&m i za 200 zł będę miała z 2-4 rzeczy.
My już mamy wszystkie zęby, piątki szły na raz ale nie było tak źle, pare czopków na kilka nocy z rządu może ze dwa czy trzy.
No i fakt z ciuszków wszystkich na hurra wyrasta, a siostra jak na złość nie wysyła paczki bo się zebrać nie może. Nie chcę jej pospieszać bo mi głupio ale słabo mi się robi jak pomyślę o kupowaniu ciuchów tutaj. Za paczkę dam 200 zł i mam prawie na cały rok ubrań i to tyle, że niektóre patrzę a już za małe bo jakoś wczęśniej się nie dokopałam w szafie albo nie zauważyłam. A tu pójdę do h&m i za 200 zł będę miała z 2-4 rzeczy.
Dzisiaj byliśmy w świecie labiryntów w blizinach koło Przywidza, ale się dzieciaki wyszalały. No i pogoda dopisała, jak o 12 wyjechaliśmy z domu to wróciliśmy o 19.
Michalowa co mnie skłoniło - najbardziej to wypadek, myślałam, że się nie pozbieram i wiesz, no zawsze człowiek myśli, a gdybym była cały czas w domu to moze to by się nie stało, więc teraz będę cały rok z małym, dopóki nie zmądrzeje troszkę i nie zacznie kumać pewnych niebezpiecznych sytuacji, a za rok pójdzie do przedszkola a ja do pracy.
Michalowa co mnie skłoniło - najbardziej to wypadek, myślałam, że się nie pozbieram i wiesz, no zawsze człowiek myśli, a gdybym była cały czas w domu to moze to by się nie stało, więc teraz będę cały rok z małym, dopóki nie zmądrzeje troszkę i nie zacznie kumać pewnych niebezpiecznych sytuacji, a za rok pójdzie do przedszkola a ja do pracy.
Dzień dobry,
ehh Sbj zazdroszczę ja podobnie jak Michałowa najchętniej zostałabym z małym w domu. Nie wiem tylko czy mój mąż by to wytrzymał hihi :D
My tez ostatnio bylismy w Orłowie wcześnie rano piękna pogoda i pusto jeszcze....tylko Mikołaj nam się skąpał w wodzie i szybko do Klifu jechaliśmy żeby kupić spodenki i koszulkę bo cały mokry był. Babka w Zarze, gdzie kupowałam mu ciuszki, opowiadała mi, że często im sie w wakacje zdarzało, że własnie mamy wpadały po ciuszki bo a to dziecko buciki zakopało, a to się zmoczyło :D
U nas chyba tez jakiś ząb idzie bo mały wkłada ręce do buzi a już bardzo dawno tego nie robił.
Dziwczyny powstawiajcie jakieś fotki maluchów weselej w wątku będzie. Ja z racji tego, że klikam z pracy nie wstawie ;P
ehh Sbj zazdroszczę ja podobnie jak Michałowa najchętniej zostałabym z małym w domu. Nie wiem tylko czy mój mąż by to wytrzymał hihi :D
My tez ostatnio bylismy w Orłowie wcześnie rano piękna pogoda i pusto jeszcze....tylko Mikołaj nam się skąpał w wodzie i szybko do Klifu jechaliśmy żeby kupić spodenki i koszulkę bo cały mokry był. Babka w Zarze, gdzie kupowałam mu ciuszki, opowiadała mi, że często im sie w wakacje zdarzało, że własnie mamy wpadały po ciuszki bo a to dziecko buciki zakopało, a to się zmoczyło :D
U nas chyba tez jakiś ząb idzie bo mały wkłada ręce do buzi a już bardzo dawno tego nie robił.
Dziwczyny powstawiajcie jakieś fotki maluchów weselej w wątku będzie. Ja z racji tego, że klikam z pracy nie wstawie ;P
nnt dzisiaj sie trochę zasmuciłam bo okres mi się spóżniał wiem śmiesznie bo tylko 3 dni ale miałam taki mały promyczek nadziei , niby specjalnie nie staramy się o drugie dziecko ale jak byłoby to byłabym szczęśliwa , chociaż z drugiej strony trochę mam obawy przed tym czy damy sobie radę z dwójką szczególnie że Hania teraz robi sie taka uparta i złośnica :)
ale nic może później się uda tylko oby znowu nie na grudzień :)
ale nic może później się uda tylko oby znowu nie na grudzień :)
Cześć!
Marchew - gratulacje! Mądra Hania! ;-))
Lenka zaczyna kumać o co chodzi...tzn. w trakcie robienia do pieluchy informuje nas łaskawie, że robi siusiu lub kupkę;-))). Ale to znaczy że jesteśmy na dobrej drodze. W końcu zacznie i do nocnika robić - na razie masakra z tym. Nie chce siedzieć.
Asienkaj - rozumiem Cię ;-).
Marchew - gratulacje! Mądra Hania! ;-))
Lenka zaczyna kumać o co chodzi...tzn. w trakcie robienia do pieluchy informuje nas łaskawie, że robi siusiu lub kupkę;-))). Ale to znaczy że jesteśmy na dobrej drodze. W końcu zacznie i do nocnika robić - na razie masakra z tym. Nie chce siedzieć.
Asienkaj - rozumiem Cię ;-).
U nas to tak roznie z tym nocnikiem i ubikacja, sadzam Laure co jakis czas i prawie zawsze cos zrobi, zawsze po i przed spaniem, przed i po spacerze i kilka razy w miedzy czasie, 3sama nigdy nie wola ze chce, chyba ze widzi ze ja jestem w ubikacji to ona tez chce sisi. Pieluch używamy juz mniej bo 3-4 na dobe, ale kiedy z nich zrezygnujemy to nie mam pojcia:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Cześć dziewczyny,
moja też chora. Od nocy z niedzieli na poniedziałek gorączkuje ponad 39 stopni. Dzisiaj byliśmy na pobraniu krwi i rano przez godzinę próbowałam złapać siuśki ale młoda stwierdziła, że nie zrobi i tyle. Jutro muszę próbować jeszcze raz. Wyniki krwi są złe. Zuzia ma podwyższone CRP do 26 i bardzo mało żelaza. Pediatra powiedziała, że właśnie brak apetytu u dzieci może być spowodowany małą ilością żelaza.
Muszę dzisiaj kupić ten pierwiastek i zacząć jej podawać.
Zuzia kiedyś lubiła siadać na nocnik a teraz nawet nie chce na niego spojrzeć:-(
moja też chora. Od nocy z niedzieli na poniedziałek gorączkuje ponad 39 stopni. Dzisiaj byliśmy na pobraniu krwi i rano przez godzinę próbowałam złapać siuśki ale młoda stwierdziła, że nie zrobi i tyle. Jutro muszę próbować jeszcze raz. Wyniki krwi są złe. Zuzia ma podwyższone CRP do 26 i bardzo mało żelaza. Pediatra powiedziała, że właśnie brak apetytu u dzieci może być spowodowany małą ilością żelaza.
Muszę dzisiaj kupić ten pierwiastek i zacząć jej podawać.
Zuzia kiedyś lubiła siadać na nocnik a teraz nawet nie chce na niego spojrzeć:-(

no i u nas od wczoraj przeziębienie , narazie tylko katar, kaszel tak od czasu do czasu pewnie jak spłynie katar do gardełka, w nocy było okropnie , bylam sama bo mąż w pracy a Hania spala kiepsko , budzila sie plakala pewnie przez te nkatar, narazie goraczki nie ma , spała ze mna , to ta pogoda tak dziala cieplo i zimno i nie wiadomo jak sie ubrac
Niestety teraz się zaczął kiepski okres taki chorowity.
Ja cały czas podaję swojej juwit multi i się okazało, że na nic to się zdaje, bo młoda ma bardzo mało żelaza i ogólne bardzo złe wyniki.
Dzisiaj przez 1,5 h nie udało mi się złapać siuśków, młoda się zacieła i tyle. Próbowałam chyba wszystkich sztuczek a ona nic. Dzisiaj jeszcze chcę spróbować z woreczkiem na mocz... ale wszystko wskazuje, że skończymy w szpitalu, bo Zuza cały czas prawie nic nie je. Od dzisiaj podaję jej żelazo ale jak nie będzie jadła to i tak nic to nie da.
Ja cały czas podaję swojej juwit multi i się okazało, że na nic to się zdaje, bo młoda ma bardzo mało żelaza i ogólne bardzo złe wyniki.
Dzisiaj przez 1,5 h nie udało mi się złapać siuśków, młoda się zacieła i tyle. Próbowałam chyba wszystkich sztuczek a ona nic. Dzisiaj jeszcze chcę spróbować z woreczkiem na mocz... ale wszystko wskazuje, że skończymy w szpitalu, bo Zuza cały czas prawie nic nie je. Od dzisiaj podaję jej żelazo ale jak nie będzie jadła to i tak nic to nie da.

Hej Dziewczyny:)
U nas wszystko ok dzieci zdrowe:) Patryk do nocnika robi kupke zawsze a siusiu niestety jak sie go posadzi a tak to w pampersa..
Dziś byliśmy na szczepieniach wydaliśmy prawie tysiac zł..
Patryk meningokoki i grypa
Patrycja 6w1 pneumo i rota..
Odrazu zasnęli i śpią do tej pory:)
mam nadzieje, że gorączki nie będą mieć...
My dajemy Sambucol i wit C jak narazie zdorwy jak ryba pediatra powiedziała, że dawno nie był tak zdrowy :)
U nas wszystko ok dzieci zdrowe:) Patryk do nocnika robi kupke zawsze a siusiu niestety jak sie go posadzi a tak to w pampersa..
Dziś byliśmy na szczepieniach wydaliśmy prawie tysiac zł..
Patryk meningokoki i grypa
Patrycja 6w1 pneumo i rota..
Odrazu zasnęli i śpią do tej pory:)
mam nadzieje, że gorączki nie będą mieć...
My dajemy Sambucol i wit C jak narazie zdorwy jak ryba pediatra powiedziała, że dawno nie był tak zdrowy :)
Cześć dziewczyny!
Wszystkim życzę zdrowia!
Ja się boję, że znowu się rozłożę. Przecież ja od roku non stop chora z przerwami. Znowu mam lekko przekrwione gardło i dziś w nocy lekko bolało. Niby nic, ale z moją słabą ostatnio odpornością już się boję. A za 1,5 tyg. lecimy na wczasy. Musimy być zdrowi.
Brałam jakieś leki na wzmocnienie odporności - mam nadzieję, że jednak pomogły i będę się trzymać. Biorę od 2 dni rutinoscorbin...
Aguś - fajnie, że u was ok. Jak ja ci zazdroszczę, że masz już dwójeczkę ;-)). Wstaw zdjęcia maluchów - Patrycja już pewnie nie do poznania się zmieniła. Jejku, jak fajnie było mieć takiego niemowlaczka w domku...
A my mamy problem z kupką. Od 3 dni Lena nie robi i ewidentnie wstzrymuje. Ostatnio miała zatwardzenie i bolało ją podczas robienia i teraz chyba się boi. Bo od dwóch dni mówi np. kupka i skacze, mówię że ma zrobić, a ona niee i ucieka. Zaciska d*pkę. Wczoraj chciałam jej czopka wsadzić, bo noję się że im dłużej będzie wstrzymywać tym bardziej będzie bolało ją. Bo wczoraj wiezorem znowu mówiła "kupka" i puszczała bąki ;-), ale zrobić nic nie chciała... Mąż mi nie pozwolił jej męczyć czopkiem i dziś rano dał jej śliwki suszone ze słoiczka gerbera - mam nadzieję, że ją ruszy. A dawaliśmy jej dużo owoców, wody itd. nie ruszyły.
Wszystkim życzę zdrowia!
Ja się boję, że znowu się rozłożę. Przecież ja od roku non stop chora z przerwami. Znowu mam lekko przekrwione gardło i dziś w nocy lekko bolało. Niby nic, ale z moją słabą ostatnio odpornością już się boję. A za 1,5 tyg. lecimy na wczasy. Musimy być zdrowi.
Brałam jakieś leki na wzmocnienie odporności - mam nadzieję, że jednak pomogły i będę się trzymać. Biorę od 2 dni rutinoscorbin...
Aguś - fajnie, że u was ok. Jak ja ci zazdroszczę, że masz już dwójeczkę ;-)). Wstaw zdjęcia maluchów - Patrycja już pewnie nie do poznania się zmieniła. Jejku, jak fajnie było mieć takiego niemowlaczka w domku...
A my mamy problem z kupką. Od 3 dni Lena nie robi i ewidentnie wstzrymuje. Ostatnio miała zatwardzenie i bolało ją podczas robienia i teraz chyba się boi. Bo od dwóch dni mówi np. kupka i skacze, mówię że ma zrobić, a ona niee i ucieka. Zaciska d*pkę. Wczoraj chciałam jej czopka wsadzić, bo noję się że im dłużej będzie wstrzymywać tym bardziej będzie bolało ją. Bo wczoraj wiezorem znowu mówiła "kupka" i puszczała bąki ;-), ale zrobić nic nie chciała... Mąż mi nie pozwolił jej męczyć czopkiem i dziś rano dał jej śliwki suszone ze słoiczka gerbera - mam nadzieję, że ją ruszy. A dawaliśmy jej dużo owoców, wody itd. nie ruszyły.
Nie, to na pewno nie są zęby. Lekarka mówiła, że jak jest niski poziom żelaza to człowiek nie ma apetytu. Ale młoda od dwóch dni pije to żelazo i pomalutku zaczyna coś tam dzióbać:-)
anka, na flegmę to chyba coś na rozrzedzenie co działa wykrztuśnie dla dorosłego to chyba jest ACC ale dla dzieci to nie wiem.
anka, na flegmę to chyba coś na rozrzedzenie co działa wykrztuśnie dla dorosłego to chyba jest ACC ale dla dzieci to nie wiem.

Hejka, ja dalej przeziębiona
Dla dzieci na rozrzedzenie to napewno mucosolvan, Flavamed, acc junior, tylko nie wiem czy któreś z nich już dla dwulatków, więc trzeba by w aptece sprawdzić od jakiego wieku. no i po podaniu takiego syropu - 20 minut poźniej trzeba dziecko oklepać - rączka w lódeczkę i wyganiamy flegmę klepiąc spod paszki w kierunku karku, choć kilka razy z obu stron.
słuchajcie to oklepywanie przeszłam na córce, ale działa cuda.
Dla dzieci na rozrzedzenie to napewno mucosolvan, Flavamed, acc junior, tylko nie wiem czy któreś z nich już dla dwulatków, więc trzeba by w aptece sprawdzić od jakiego wieku. no i po podaniu takiego syropu - 20 minut poźniej trzeba dziecko oklepać - rączka w lódeczkę i wyganiamy flegmę klepiąc spod paszki w kierunku karku, choć kilka razy z obu stron.
słuchajcie to oklepywanie przeszłam na córce, ale działa cuda.
Matko, Marchew - zdrówka dla małej. Aż nacinać trzeba?
Dziobus, mam nadziję, że żelazo szybko pomoże.
Moja już drobna nie jest. Waży ok 11,5 kg, noga 14 cm - czyli rozmiar 23 nosi, a ciuszki 86, czasem 92. A była taka drobniutka ;-). Teraz taki średniaczek.
Mucosolvan można na pewno bo Lenka brała - i oklepywanie super. I inhalacje.
Dziobus, mam nadziję, że żelazo szybko pomoże.
Moja już drobna nie jest. Waży ok 11,5 kg, noga 14 cm - czyli rozmiar 23 nosi, a ciuszki 86, czasem 92. A była taka drobniutka ;-). Teraz taki średniaczek.
Mucosolvan można na pewno bo Lenka brała - i oklepywanie super. I inhalacje.
Ale ja dzis numer zrobilam:) pojechalam z Laura do galerii zeby jej kupic buciki bo te co mamy dostane 23 sa jednak na styk i widze ze niewygodnie jej, no i tak zerknelam w witryne i widze ze strasznie mi sie twarz blyszczy, chwila zastanowienia i doszlam do wniosku ze zapomnialam sie dzis wogole pomalowac:) nic, tylko krem nalozylam i wyszlysmy z domu, jeszcze nigdy mi sie to nie zdarzylo:) tzn wychodzilam wiele razy bez makijazu (kiedys jak bylam piekna i mloda:) ale teraz to sporadycznie, ale zeby zapomniec to pierwszy raz:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Dagmarka - ale mnie rozwaliłaś! ;-P Jak byłaś piekna i młoda? Matko - to ja dinozaur jestem ;-))).
A tak serio, to akurat Ty bez makijażu możesz chodzić. Masz ładną cerę, ciemną oprawę - luz nie rzuca się pewnie w oczy że jesteś bez. Ja natomiast bez make upu wyglądam jakbym była chora ;-). Pomijam pryszcze (w tym wieku!) ale blada taka i nie wyraźna ;-). Ale chyba nigdy mi się nie zdazylo zapomnieć ;-). Także szacun! ;P
A tak serio, to akurat Ty bez makijażu możesz chodzić. Masz ładną cerę, ciemną oprawę - luz nie rzuca się pewnie w oczy że jesteś bez. Ja natomiast bez make upu wyglądam jakbym była chora ;-). Pomijam pryszcze (w tym wieku!) ale blada taka i nie wyraźna ;-). Ale chyba nigdy mi się nie zdazylo zapomnieć ;-). Także szacun! ;P
No ja w grudniu 29 bede miala, wiece taka mloda to juz nie jestem:) a i Ty Michalowa jestem przeciez brunetka wiec chyba tak zle nie jest:))) aco do pryszczy to ja nie mam pojecia skad one sie biora w naszym wieku grrr
Dziewczyny gdzie mozna kupic jakies ladne bucicki na jesien? najlepiej niedrogie bo pewnie i tak starcza tylko na jesien a na wiosne trzeba bedzie nowe:/ szukalam wczoraj ale nic nie bylo a jak juz to kolo 100zl a to troche za drogo na buty ktore Laura ponisi 2 miesiace:/
Dziewczyny gdzie mozna kupic jakies ladne bucicki na jesien? najlepiej niedrogie bo pewnie i tak starcza tylko na jesien a na wiosne trzeba bedzie nowe:/ szukalam wczoraj ale nic nie bylo a jak juz to kolo 100zl a to troche za drogo na buty ktore Laura ponisi 2 miesiace:/
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Witam was wszystkich kochane dziewczynki
ale długo nie pisałam ale od czasu do czasu was czytałam wszystko mam przeczytane także już wiem co u was się działo
nie pisałam czasu nie miałam najpierw turyści spływy kajakowe ale to lato szybko minęło a teraz zostało sprzątanie i tak sprzątam po troszku co dzień
AGUS wielkie gratulacje córci Patrycja jest wspaniała śliczna dziewczynka
Mrtusia zdrówka dla męża
dziewczyny zdrówka wam życzę i naszym kochanym szkrabom widzę że dużo dzieciaczków chorych u nas też Filipek ma lekki kaszelek
my byliśmy na szczepieniu Filip waży 13,5kg ciuszki nosi 92 i 98 a stópka 25 na styk mamy już pierwszą parę26
Filipek od lata nie nosi pampersów tylko na noc zakładam prosi już siusiu i kupkę oczywiście zdarza mu się zapomnieć i nasiusia jeszcze i kupkę od czasu do czasu zrobi w majteczki ale to nic
ale smoczusia jeszcze nie odstawiłam jakoś mi tak wygodnie daję tylko do spania
pozdrawiam was cieplutko i dziękuję że jeszcze pamiętałyście o mnie
miłego dnia
ale długo nie pisałam ale od czasu do czasu was czytałam wszystko mam przeczytane także już wiem co u was się działo
nie pisałam czasu nie miałam najpierw turyści spływy kajakowe ale to lato szybko minęło a teraz zostało sprzątanie i tak sprzątam po troszku co dzień
AGUS wielkie gratulacje córci Patrycja jest wspaniała śliczna dziewczynka
Mrtusia zdrówka dla męża
dziewczyny zdrówka wam życzę i naszym kochanym szkrabom widzę że dużo dzieciaczków chorych u nas też Filipek ma lekki kaszelek
my byliśmy na szczepieniu Filip waży 13,5kg ciuszki nosi 92 i 98 a stópka 25 na styk mamy już pierwszą parę26
Filipek od lata nie nosi pampersów tylko na noc zakładam prosi już siusiu i kupkę oczywiście zdarza mu się zapomnieć i nasiusia jeszcze i kupkę od czasu do czasu zrobi w majteczki ale to nic
ale smoczusia jeszcze nie odstawiłam jakoś mi tak wygodnie daję tylko do spania
pozdrawiam was cieplutko i dziękuję że jeszcze pamiętałyście o mnie
miłego dnia
Witam
u was dziś cieplutko pewnie jesteście na spacerkach u nas zimno i pada deszcz
Dagmarka dobre z twoim makijażem ja kiedyś też bez makijażu nie ruszałam się z domu teraz różnie z tym bywa ale nieumalowana wyglądam jakoś dziwnie tak stwierdził mój mąż i czasem jak parę dni się nie umaluję mówi idź pomaluj chociaż rzęsy bo wyglądasz jakbyś chora była to racja jestem taka blada
miłego dnia babeczki:)
u was dziś cieplutko pewnie jesteście na spacerkach u nas zimno i pada deszcz
Dagmarka dobre z twoim makijażem ja kiedyś też bez makijażu nie ruszałam się z domu teraz różnie z tym bywa ale nieumalowana wyglądam jakoś dziwnie tak stwierdził mój mąż i czasem jak parę dni się nie umaluję mówi idź pomaluj chociaż rzęsy bo wyglądasz jakbyś chora była to racja jestem taka blada
miłego dnia babeczki:)
No cóż co do makijażu to powiem, że u mnie to rzadkość, choć wśród Was to ja już też zabytek jestem.
Zdrówka dla wszystkich dzieciaczków.
Sylwiah filipek jest bardzo duży i fajnie że już bez peiluchy.
A z innej beczki to z przeziębienia wyszło zapalenie krtani czy coś w tym stylu - straciłam głos.
a jeszcze z innej beczki to muszę się pochwalić - byliśmy dziś ze Stasiem w Operze Leśnej na dniu otwartym i Staś zakochał się w mikrofonie do tego stopnia że zrobili z nami wywiad i jedno zdanie o Stasiu zamieścili w artykule:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Nieznane-zakamarki-Opery-Lesnej-n61938.html
Zdrówka dla wszystkich dzieciaczków.
Sylwiah filipek jest bardzo duży i fajnie że już bez peiluchy.
A z innej beczki to z przeziębienia wyszło zapalenie krtani czy coś w tym stylu - straciłam głos.
a jeszcze z innej beczki to muszę się pochwalić - byliśmy dziś ze Stasiem w Operze Leśnej na dniu otwartym i Staś zakochał się w mikrofonie do tego stopnia że zrobili z nami wywiad i jedno zdanie o Stasiu zamieścili w artykule:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Nieznane-zakamarki-Opery-Lesnej-n61938.html
my niestety też pociągające dziewczyny jesteśmy..ehh katar i kaszel - cóz jesienna kapryśna pogoda- już nawet jesienne zakupy rozpoczęłam bo ciepło już raczej nie będzie, udziergałam na szydełku kapelusik Luśce, apaszkę kupiłam na szyję,jesienne buty stoją i czekają ale nadal nosi na zmianę z balerinkami ze skórki - no niestety i body na długi rękawek, cieplejsze rajstopki, kurteczki\bluzy /bezrękawnik puchowe- ehh szkoda lata- ale ja lubię polską złotą ciepłą jesień...
no i u nas znów jak bumerang powraca temat ''drugie dziecko'' ..podczas oglądania programu telewizyjnego Mąż podłapał imię; Klaudia - i usłyszałam,że może pokusimy się o trójeczkę - no bo na synka ma aspirację a to imię Klaudia mu się tak , podoba,że chciałby mieć jeszcze jedną córeczkę by móc dać jej na imię Klaudia- ehh z facetami... Na początku w ogóle o dzieciach nie było mowy, póxniej no może jedynak i starczy a teraz o trójce mu się marzy...;/
no i u nas znów jak bumerang powraca temat ''drugie dziecko'' ..podczas oglądania programu telewizyjnego Mąż podłapał imię; Klaudia - i usłyszałam,że może pokusimy się o trójeczkę - no bo na synka ma aspirację a to imię Klaudia mu się tak , podoba,że chciałby mieć jeszcze jedną córeczkę by móc dać jej na imię Klaudia- ehh z facetami... Na początku w ogóle o dzieciach nie było mowy, póxniej no może jedynak i starczy a teraz o trójce mu się marzy...;/
A ja jestem w swoim żywiole, uwielbiam jesień bo daje tyle możliwości ubraniowych! Uwielbiam mieć pełno warstw, dużo kolorów, płaszczyki apaszki ach! No i kilogramy można schować :) Madzia zdrowa na szczęście jeszcze i mam nadzieję, że uda się do wiosny przetrwać bez większych problemów. Paczka ze stanów od siostry idzie więc mam nadzieję, że jesień mamy zepewnioną. Czeka mnie tylko kombinezon, czapka, szalik i rękawiczki.
Ja nie chciałam więcej dzieci ale powoli myślę, że jednak drugie będzie a może i trójka jak kiedyś u mnie. Nie mogę ciągle myśleć tylko o tym jak wygląda mój brzuch. Jak zakończę produkcję, uzbieram na nowy :P
Dziewczyny dostałam super, dmuchany taki zamek do ogrodu więc już nie mam tak nudnej oferty. Jak by była super pogoda, cieplutko to jeszcze moglybyśmy zrobić spotkanie w altance, dzieci by poskakały.
Ja nie chciałam więcej dzieci ale powoli myślę, że jednak drugie będzie a może i trójka jak kiedyś u mnie. Nie mogę ciągle myśleć tylko o tym jak wygląda mój brzuch. Jak zakończę produkcję, uzbieram na nowy :P
Dziewczyny dostałam super, dmuchany taki zamek do ogrodu więc już nie mam tak nudnej oferty. Jak by była super pogoda, cieplutko to jeszcze moglybyśmy zrobić spotkanie w altance, dzieci by poskakały.
Ja takze bardzo lubie jesien i jesienne ubrania, cieple swetry, szale, kurteczki, lekkie czapki itp:) to lato juz mnie zmeczylo, uwielbiam upaly ale jeden dzien 30stopni, wieczorem burza, a nastepnego dnia 15 to juz mozna oszalec:/ a tak jesien i zaraz moja kochana zima:)
U nas tez ostatnio pojawil sie temat nastepnego dziecka, moj narzeczony stwierdzil ze mijaja juz dwa lata od cesarki i ze mozemy sie zaczac starac:) a ja sie tylko popukalam w czolo i powiedzialam ze jeszcze rok conajmniej! chyba bym zwariowala teraz z jeszcze jednym, najpierw ciaza, niewiadomo jak bym ja przechodzial, bo ze pierwsza byla super to nie znaczy ze i druga, mala trzeba nosic czasami a wazy juz 13kg, czasem i z wozkiem musze ja dzwignac, a jakbym muasiala niedajboze lezec to kto sie nia zajmie jak ona nawet bawic sie sama nie chce. Pozniej jedno placze, drugie placze:/ Poza tym nie chce jeszcze jej tego robic, teraz ma mame tylko dla siebie a pozniej zjawi sie nowe dziecko i wydaje mi sie ze Laura tego jeszcze nie zrozumie ze to rodzenstwo, ze musi mi pomoc, ze musi pobyc troche sama zebym ja sie mogla zajac drogim dzieckiem itp. moze jak pojdzie do przedszkola, zobaczy ze inne dzieci tez maja rodzenstwo, bedzie juz madrzejsza, bedzie latwiej i jej i mi. A trzecia rzecz ze w przyszlym roku wyprowadzamy sie na swoje wiec jakos nie wyobrazam sobie siebie w ciazy albo z noworodkiem szukajacej mebli, zabudowy, w przeprowadzce. Wiec narazie wybilam mu to z glowy:)))
U nas tez ostatnio pojawil sie temat nastepnego dziecka, moj narzeczony stwierdzil ze mijaja juz dwa lata od cesarki i ze mozemy sie zaczac starac:) a ja sie tylko popukalam w czolo i powiedzialam ze jeszcze rok conajmniej! chyba bym zwariowala teraz z jeszcze jednym, najpierw ciaza, niewiadomo jak bym ja przechodzial, bo ze pierwsza byla super to nie znaczy ze i druga, mala trzeba nosic czasami a wazy juz 13kg, czasem i z wozkiem musze ja dzwignac, a jakbym muasiala niedajboze lezec to kto sie nia zajmie jak ona nawet bawic sie sama nie chce. Pozniej jedno placze, drugie placze:/ Poza tym nie chce jeszcze jej tego robic, teraz ma mame tylko dla siebie a pozniej zjawi sie nowe dziecko i wydaje mi sie ze Laura tego jeszcze nie zrozumie ze to rodzenstwo, ze musi mi pomoc, ze musi pobyc troche sama zebym ja sie mogla zajac drogim dzieckiem itp. moze jak pojdzie do przedszkola, zobaczy ze inne dzieci tez maja rodzenstwo, bedzie juz madrzejsza, bedzie latwiej i jej i mi. A trzecia rzecz ze w przyszlym roku wyprowadzamy sie na swoje wiec jakos nie wyobrazam sobie siebie w ciazy albo z noworodkiem szukajacej mebli, zabudowy, w przeprowadzce. Wiec narazie wybilam mu to z glowy:)))
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Cześć,
Lidka fajnie masz z tymi ciuszkami od siostry. Ja dzisiaj weszłam na chwile do hm i wydałam 100zł na ciuszki dla małego. Kupiłam puchową kamizelkę i czapkę i rękawiczki z elmo - bo go uwielbia.
Śmieje się, że teraz więcej kasy wydaje na ciuchy dla Mikołaja niż dla siebie :D zawsze coś dla niego wyszukam i musze kupić :P
U nas jeżeli chodzi o drugie dziecko bez zmian ja nakręcam a mąż kategorycznie się sprzeciwia buuu....a tak bym chciała. Widzę, ze mały lubi bawić się z rówieśnikami i uwielbia potpatrywać większe dziaciaki i robić to co one.
Dzisiaj niby ciepło ale u mnie wieje masakrycznie ...
Lidka fajnie masz z tymi ciuszkami od siostry. Ja dzisiaj weszłam na chwile do hm i wydałam 100zł na ciuszki dla małego. Kupiłam puchową kamizelkę i czapkę i rękawiczki z elmo - bo go uwielbia.
Śmieje się, że teraz więcej kasy wydaje na ciuchy dla Mikołaja niż dla siebie :D zawsze coś dla niego wyszukam i musze kupić :P
U nas jeżeli chodzi o drugie dziecko bez zmian ja nakręcam a mąż kategorycznie się sprzeciwia buuu....a tak bym chciała. Widzę, ze mały lubi bawić się z rówieśnikami i uwielbia potpatrywać większe dziaciaki i robić to co one.
Dzisiaj niby ciepło ale u mnie wieje masakrycznie ...
Ale dzisiaj pogoda paskudna:-(
Moja młoda ma krew utajoną w kale. Wszyscy do okoła mnie straszą, że to coś poważnego. Ja mam nadzieję, że to leki na zbicie temperatury są wszystkiemu winne. Jutro mam powtórzyć badanie kału aby sprawdzić czy krew utajona jest nadal. W poniedziałek z kolei młodej leciało z nosa jak z kranu i podałam jej wapno i zaczęłam robić inhalacje z soli fizjologicznej i naszczęście dzisiaj już nosek suchy i noc cała przespana, bo z poniedziałku na wtorek masakra pobudka co godzię:-/ Jak Zuzi wyniki będą dobre to mamy zamiar wyjechać na weekend do Jastrzębiej Góry. Oby było wszystko dobrze.
Co tam u Was dziewczyny słychać?
Moja młoda ma krew utajoną w kale. Wszyscy do okoła mnie straszą, że to coś poważnego. Ja mam nadzieję, że to leki na zbicie temperatury są wszystkiemu winne. Jutro mam powtórzyć badanie kału aby sprawdzić czy krew utajona jest nadal. W poniedziałek z kolei młodej leciało z nosa jak z kranu i podałam jej wapno i zaczęłam robić inhalacje z soli fizjologicznej i naszczęście dzisiaj już nosek suchy i noc cała przespana, bo z poniedziałku na wtorek masakra pobudka co godzię:-/ Jak Zuzi wyniki będą dobre to mamy zamiar wyjechać na weekend do Jastrzębiej Góry. Oby było wszystko dobrze.
Co tam u Was dziewczyny słychać?

Cześć dziewczyny!
Ja tylko tak szybko, bo mam zapierdziel w pracy. Muszę zorganizować pewien "projekt" i jestem cała w nerwach. Strasznie się tym stresuję. Ech..
Poza tym w niedziele wyjazd, a dziś rano Lenka wstała o ciężkiej nocy z gilami i zachrypniętym głosem. Normalnie pech. Mąż faszeruje ją lekami na przeziębienie. Mam nadzieje, że nic poważnego się nie urodzi z tego.
Ja tylko tak szybko, bo mam zapierdziel w pracy. Muszę zorganizować pewien "projekt" i jestem cała w nerwach. Strasznie się tym stresuję. Ech..
Poza tym w niedziele wyjazd, a dziś rano Lenka wstała o ciężkiej nocy z gilami i zachrypniętym głosem. Normalnie pech. Mąż faszeruje ją lekami na przeziębienie. Mam nadzieje, że nic poważnego się nie urodzi z tego.
Cześc Dziewczyny,
a co tu takie pustki ? co porabiacie?
Jakoś zimno i ponuro się zrobiło...tak jesiennie.
Sbj mam prośbę z tego co pamiętam to pisałas kiedyś, że chodziałaś z Karolinką do OWI do psychologa. Czy mogłabyś mi napisac jak taka wizyta wygląda? My też musimy iść z małym i troche zaczynam się denerowować.
a co tu takie pustki ? co porabiacie?
Jakoś zimno i ponuro się zrobiło...tak jesiennie.
Sbj mam prośbę z tego co pamiętam to pisałas kiedyś, że chodziałaś z Karolinką do OWI do psychologa. Czy mogłabyś mi napisac jak taka wizyta wygląda? My też musimy iść z małym i troche zaczynam się denerowować.
Rzeczywiscie jesiennie juz, dzis bylysmy same na placu zabaw:(byla dwojka dzieci ale szybko poszli i zostalysmy same:/ szkoda bo jak juz teraz nie ma dzieci to co bedzie pozniej jak bedzie jeszcze zimniej i bardziej ponuro? nam żadna pogoda nie straszna ale przykro tak jak nikogo nie ma.
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

To prawda Dagmarko. Ja właśnie zastanawiam się nad jakimiś zajęciami dla małego co by miał kontakt z dziećmi ja takie pluchy jesienne się zaczną. Tylko kurcze u mnie w pobliżu jakoś krucho :/
Dziewczyny mam jeszcze pytanie dot. mleka w czym podajecie. Ja już mam ochote wyrzucić tą okropną butelkę, tak zresztą radzi logopeda. Radzi podawać w zwykłym kubku. Mikolaj pije mleko tylko z rana w pozycji pół leżącej - jak ma niby pić z kubka ?! Niekapek też podobno nie najlepszy to co całkiem odstawić ?
Dziewczyny mam jeszcze pytanie dot. mleka w czym podajecie. Ja już mam ochote wyrzucić tą okropną butelkę, tak zresztą radzi logopeda. Radzi podawać w zwykłym kubku. Mikolaj pije mleko tylko z rana w pozycji pół leżącej - jak ma niby pić z kubka ?! Niekapek też podobno nie najlepszy to co całkiem odstawić ?
Laura pije z butelki, dwa razy dziennie, raz jej zrobilam w niekapku to zaczela plakac, z kubka nie umie jeszcze pic, ta butelka to jest jakis sposob rozluznienia i uspokojenia dla niej, czesto pije melczko i oczka jej sie zamykaja, wiem ze to nie jest dobre dla zabkow ale nie chce jej tego narazie pozbawiac.
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Hej dziewczyny
ja tak w skrócie napiszę co u nas. Było straszne choróbsko. Ola okropny katar, zapalenie gardła, zapalenie spojówek i do tego bakteria w nosie itd po tygodniu leczenia dostała antybiotyk. Skończyłam podawać jej we wtorek a dzisiaj znowu katar! boję się aby się nie rozkręciło.
Ja oczywiście zaraziłam się od niej. Również dostałam antybiotyk, miałam zapalenie węzłów chłonnych, nie mogłam głową ruszyć no i do tego wysoka gorączka jak u Oli. Dzsiaj obudziłam się z bólem gardla, teraz mam stan podgorączkowy..Eh...
Poza tym zrezygnowałam ze żłobka. Więcej by jej nie było niż by była przez te choroby, spróbujemy jeszcze raz na wiosnę lub lato.
Michałowa zazroszczę Wam tego wyjazdu. Gdyby mój mąż wróciłby dzisiaj to na pewno spotkalibyśmy się jutro w samolocie albo może i nawet w hotelu. No cóż..My odpuściliśmy wyjazd ze względu na coraz niższe temperatury na początku października. A nastawiałam się na wyjazd tygodniowy tylko nad basaenem i na plaży.
W każdym bądź razie życzę Wam udanego i mile spędzonego urlopu :)
Ola nadal pije z butelki. Wiem, że teraz pije za dużo mleczka ale gdzieś to mam.. Gdy jest zdrowa i nie ząbkuje to je wszystko, no może prawie wszystko. Ale jeśli coś się dzieje to traci apetyt i domaga się tylko mleczka.
O czym jeszcze pisałyście..
Nocnik! Cięzka sprawa :)
Ola wie do czego jest i zrobi siuku ale po fakcie. jak biega bez pieluszki i w rajstopkach to sika pod siebie. Potem się dotyka i biegnie na nocnik. Po zdjęciu rajtek wyciśnie jeszcze dwie trzy krople :)
Nie sadzam jej co 30min na nocnik. Jak się zsika to jej tłumaczę że musi wcześniej usiąść. Liczę na to że za jakiś czas pojmie o co chodzi :)
Zacznę ją odpieluszkowywać na dobre na wiosnę kiedy zrobi się już ciepło. Nie widzę teraz nawet sensu.
Nie wyobrażam sobie jej teraz wysadzać na dworze kiedy wieje i pada deszcz lub śnieg. Przecież takie dziecko nie przetrzyma 5-10 min tylko się zsika.. A jak już zdjąć pieluszkę to na dobre. Tak jak uważam.
Wstawiajcie fotki Waszych maluszków! :)
ja tak w skrócie napiszę co u nas. Było straszne choróbsko. Ola okropny katar, zapalenie gardła, zapalenie spojówek i do tego bakteria w nosie itd po tygodniu leczenia dostała antybiotyk. Skończyłam podawać jej we wtorek a dzisiaj znowu katar! boję się aby się nie rozkręciło.
Ja oczywiście zaraziłam się od niej. Również dostałam antybiotyk, miałam zapalenie węzłów chłonnych, nie mogłam głową ruszyć no i do tego wysoka gorączka jak u Oli. Dzsiaj obudziłam się z bólem gardla, teraz mam stan podgorączkowy..Eh...
Poza tym zrezygnowałam ze żłobka. Więcej by jej nie było niż by była przez te choroby, spróbujemy jeszcze raz na wiosnę lub lato.
Michałowa zazroszczę Wam tego wyjazdu. Gdyby mój mąż wróciłby dzisiaj to na pewno spotkalibyśmy się jutro w samolocie albo może i nawet w hotelu. No cóż..My odpuściliśmy wyjazd ze względu na coraz niższe temperatury na początku października. A nastawiałam się na wyjazd tygodniowy tylko nad basaenem i na plaży.
W każdym bądź razie życzę Wam udanego i mile spędzonego urlopu :)
Ola nadal pije z butelki. Wiem, że teraz pije za dużo mleczka ale gdzieś to mam.. Gdy jest zdrowa i nie ząbkuje to je wszystko, no może prawie wszystko. Ale jeśli coś się dzieje to traci apetyt i domaga się tylko mleczka.
O czym jeszcze pisałyście..
Nocnik! Cięzka sprawa :)
Ola wie do czego jest i zrobi siuku ale po fakcie. jak biega bez pieluszki i w rajstopkach to sika pod siebie. Potem się dotyka i biegnie na nocnik. Po zdjęciu rajtek wyciśnie jeszcze dwie trzy krople :)
Nie sadzam jej co 30min na nocnik. Jak się zsika to jej tłumaczę że musi wcześniej usiąść. Liczę na to że za jakiś czas pojmie o co chodzi :)
Zacznę ją odpieluszkowywać na dobre na wiosnę kiedy zrobi się już ciepło. Nie widzę teraz nawet sensu.
Nie wyobrażam sobie jej teraz wysadzać na dworze kiedy wieje i pada deszcz lub śnieg. Przecież takie dziecko nie przetrzyma 5-10 min tylko się zsika.. A jak już zdjąć pieluszkę to na dobre. Tak jak uważam.
Wstawiajcie fotki Waszych maluszków! :)
Witam
Justa życzę dużo dużo zdrówka tobie Oli i innym chorym dzieciaczkom.
Mój Filuś już dawno nie pije mleczka ale już sam pije z kubka może warto spróbować podawać z kubeczka.
Jak się już ściąga pieluszkę to na dobre.
U nas dzisiaj Filipek za każdym razem pięknie poprosił o siku i dwa razy pokazywał na d*pkę i mówił mama kupka jestem z niego taka dumna.
Trzeba wytrwałości u nas przez miesiąc sikał w majtki póżniej zajażył o co chodzi i czasem prosił czasem nie a teraz po dwóch miesiącach męki i osikanych majtek nareszcie prosi.
Spokojnej nocki.
Justa życzę dużo dużo zdrówka tobie Oli i innym chorym dzieciaczkom.
Mój Filuś już dawno nie pije mleczka ale już sam pije z kubka może warto spróbować podawać z kubeczka.
Jak się już ściąga pieluszkę to na dobre.
U nas dzisiaj Filipek za każdym razem pięknie poprosił o siku i dwa razy pokazywał na d*pkę i mówił mama kupka jestem z niego taka dumna.
Trzeba wytrwałości u nas przez miesiąc sikał w majtki póżniej zajażył o co chodzi i czasem prosił czasem nie a teraz po dwóch miesiącach męki i osikanych majtek nareszcie prosi.
Spokojnej nocki.

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
ostatnio w łazience usłyszałam dziwne dźwięki wchodzę a tam Filipek robi siusiu na nakładce szkoda tylko że na podłodze ha ha
dziewczyny wklejajcie zdjęcia dawno nic nie wklejałyście:)
Syliwah ślicznego masz synka!!!! :) Wygląda na 3 latka a nie na prawie 2 :) Poza tym gdybyś nie napisała że to nakładka na sedes to bym się nie zorientowała, hehe myślałam że Filuś sika na nocnik na ostatnim zdjęciu.
Najważniejsze, że zrozumiał i nie sika już w majty.
Kochana brawo dla Ciebie!! Dzielna z Ciebie mamuśka :)
Jutro wstawię kilka fotek olci.
dobrej nocki dziewczyny
Najważniejsze, że zrozumiał i nie sika już w majty.
Kochana brawo dla Ciebie!! Dzielna z Ciebie mamuśka :)
Jutro wstawię kilka fotek olci.
dobrej nocki dziewczyny
dzięki dziewczyny
wasze córcie też z tego co wyczytałam dorodne dziewuchy ważą około 13kg prawie jak mój Filuś noszą takie rozmiary ciuszków jak Filipek
Dagmarko siostra bliźniaczka Filusia musi mieć dużą stópkę taką jak Filip w końcu jak rodzeństwo są, ciekawa jestem czy nadal podobna do Filipa, bo charakterki prawie identyczne krnąbrne dzieciaczki.
wasze córcie też z tego co wyczytałam dorodne dziewuchy ważą około 13kg prawie jak mój Filuś noszą takie rozmiary ciuszków jak Filipek
Dagmarko siostra bliźniaczka Filusia musi mieć dużą stópkę taką jak Filip w końcu jak rodzeństwo są, ciekawa jestem czy nadal podobna do Filipa, bo charakterki prawie identyczne krnąbrne dzieciaczki.

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Filuś zdecydowanie duży, a Laurka ma piękne włosy.
Również myślałam, że Filuś siedzi na nocniku :)
Również zgadzam się że jak odpieluszać to raz a dobrze i też jak Justa dopiero na wiosnę planuję to robić. Oczywiście nadal będę małego dwa - trzy razy dziennie wysadzać na nocnik, jak będzie chciał to częściej, ale na maksa na wiosnę.
Dziobus co z małą?
Również myślałam, że Filuś siedzi na nocniku :)
Również zgadzam się że jak odpieluszać to raz a dobrze i też jak Justa dopiero na wiosnę planuję to robić. Oczywiście nadal będę małego dwa - trzy razy dziennie wysadzać na nocnik, jak będzie chciał to częściej, ale na maksa na wiosnę.
Dziobus co z małą?
Aniak skierowanie do OWI w Gdyni obejmuje skierowanie do lekarza rehabilitacji, który jeśli przyjmie Was na rehabilitację oprócz wyznaczenia rehabilitacji kieruje Was również niezależnie od wieku dziecka do logopedy i psychologa. Karolinka miała 3 miesiące jak tam trfailiśmy - więc było to dla mnie bardzo dziwne. U Psychologa - psycholog rozmawiała ze mną na temat zachowania Karolinki a w miarę rozwoju i wzrostu malej dawałą jej zabawki odpowiednie dla tego wieku i sprawdzała czy dziecko umie zbudować wieżę - umiwścic klocek w odpowiednim miejscu, jak reaguje na dźwieki i temu podobne. Cała wizyta trwała około 40 minut. U logopedy podobnie, tylko że tam logopeda ogląda buźkę, mówi gdzie i jak masować, żeby była lepsza symetria. Rozmawia na temat łyżeczki, butelki i tak dalej, czyli czym karmić żeby nie zepsuć mowy, sprawdza czy wędzidełko nie jest za krótkie i dużo rozmawia z Tobą, a dziecko bawi się jakąś zabawką, a logo obserwuje.
Mam nadzieję, że troszkę Cie uspokoiłam
Mam nadzieję, że troszkę Cie uspokoiłam
Ale śliczne dzieci i faktycznie podobne do siebie:-)
Zuzia dostała skierowanie do gastroenterologa i udało mi się ją zarejestrować na 19 listopada do kolejowego szpitala a tak to w zasadzie nie ma już miejsc nigdzie do końca roku. Poszłam wczoraj jeszcze raz do pediatry po skierowanie na USG brzuszka, bo młoda cały czas mówi, że boli ale nie ma miejsc nigdzie! Kurde muszę poszukać jeszcze ale prawdopodobnie skończy się tym, że zrobimy prywatnie. Pediatra dała jeszcze skierowanie do szpitala na badania ale powiedziała mi, że jak będą mieli obłożenie to nas nie przyjmą. I weź tu człowieku choruj...
Zuzia dostała skierowanie do gastroenterologa i udało mi się ją zarejestrować na 19 listopada do kolejowego szpitala a tak to w zasadzie nie ma już miejsc nigdzie do końca roku. Poszłam wczoraj jeszcze raz do pediatry po skierowanie na USG brzuszka, bo młoda cały czas mówi, że boli ale nie ma miejsc nigdzie! Kurde muszę poszukać jeszcze ale prawdopodobnie skończy się tym, że zrobimy prywatnie. Pediatra dała jeszcze skierowanie do szpitala na badania ale powiedziała mi, że jak będą mieli obłożenie to nas nie przyjmą. I weź tu człowieku choruj...

To i my wkleimy kilka zdjęć Hani :)

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
dziewczyny Wasze dzieiaczki mają włosy jak 3-latki...a moja nadal jak chłopak i do tego Mąż codziennie rano zadaje jej pytanie''gdzie ty masz włosy'' a ta pokazuje na głowe i klepie się po włosach mówiąc ''tutej'' :)
ja mam już kupione jesienna kurtke, bluzę, zimową kurtkę i wiosenna. jesienne butki też kupiłam- luska juz w nich chodzi jak jest zimno... niestety pozostaje kwestia czapek (zimowa z zeszłego roku pasuje, bo bylakupiona większa),na jesień zrobiłam na szedłku kapelusik więc ma w czym chodzić ale podoba mi sie ta next'a królik tyko trudno ją dostać bo jest spory popyt na nie więc zobaczymy jeszcze, może odpuszcze...
pozostaje kwiestia butów zimowych byłam w ccc- i porażka totalna więc będę musiała gdzieś się wybrać dalej i poszukać. luska nosi rozmiar 21/22, 22 jesienne troszkę za duże ale musi takie miec bo 21 juz za małe...;/ no i strasznie mi śmignęła do góry, tak jakby wydłużyła się, waży 11kg...
teraz chorujemy: obecnie gardełko, katar, kaszelek i gorączka 40 stopni + ząbki, w zeszły weekend ukąszenie kleszcza w pępek, 2 tygodnie temu rozwolnienie ..mam już dosyć nic tylko wizyty u lekarzy i w aptekach...
ja mam już kupione jesienna kurtke, bluzę, zimową kurtkę i wiosenna. jesienne butki też kupiłam- luska juz w nich chodzi jak jest zimno... niestety pozostaje kwestia czapek (zimowa z zeszłego roku pasuje, bo bylakupiona większa),na jesień zrobiłam na szedłku kapelusik więc ma w czym chodzić ale podoba mi sie ta next'a królik tyko trudno ją dostać bo jest spory popyt na nie więc zobaczymy jeszcze, może odpuszcze...
pozostaje kwiestia butów zimowych byłam w ccc- i porażka totalna więc będę musiała gdzieś się wybrać dalej i poszukać. luska nosi rozmiar 21/22, 22 jesienne troszkę za duże ale musi takie miec bo 21 juz za małe...;/ no i strasznie mi śmignęła do góry, tak jakby wydłużyła się, waży 11kg...
teraz chorujemy: obecnie gardełko, katar, kaszelek i gorączka 40 stopni + ząbki, w zeszły weekend ukąszenie kleszcza w pępek, 2 tygodnie temu rozwolnienie ..mam już dosyć nic tylko wizyty u lekarzy i w aptekach...
Muszelko to rzeczywiście nieciekawie z tymi chorobami:/ my bylysmy na ospie w zeszlym tygodniu 200zł a za 6 tygodni kolejne 200zl, ale zdecydowalam sie zaszczepic bo z kim nie rozmawialam to zalowal ze nie szczepil po tym jak jego dziecko przeszlo ospe.
Chyba tez juz musze sie zaczac rozgladac za butami na zime, bo pozniej wykupia najchetniej bym kupila te co w zeszlym roku w deishmanie ale nie wiem czy beda:)
a czy Wy juz zakladacie czapki dzieciom? Laura miala chyba raz czapke jak wieczorem kolo 20 wracalysmy z gdanska i bylo chyba 10 stopni a tak to nie zakladam, caly czas chodzi w trampeczkach wysokich i kurteczke ma taka wiatrowke raczej letnia, widze ze jej cieplo, karczek ma cieply a zimnymi raczkami sie nie przejmuje. Ale widzialam ze 90% dzieciaczkow juz w czapkach chodzi i nawet dzis na placu Laura biegala w koszulce i podkoszulku i byla spocona, a wiekszosc dzieci w kurtkach lub bluzach polarowych i czapkach. A jak jest u Was?
Chyba tez juz musze sie zaczac rozgladac za butami na zime, bo pozniej wykupia najchetniej bym kupila te co w zeszlym roku w deishmanie ale nie wiem czy beda:)
a czy Wy juz zakladacie czapki dzieciom? Laura miala chyba raz czapke jak wieczorem kolo 20 wracalysmy z gdanska i bylo chyba 10 stopni a tak to nie zakladam, caly czas chodzi w trampeczkach wysokich i kurteczke ma taka wiatrowke raczej letnia, widze ze jej cieplo, karczek ma cieply a zimnymi raczkami sie nie przejmuje. Ale widzialam ze 90% dzieciaczkow juz w czapkach chodzi i nawet dzis na placu Laura biegala w koszulce i podkoszulku i byla spocona, a wiekszosc dzieci w kurtkach lub bluzach polarowych i czapkach. A jak jest u Was?
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

jeśli chodzi o czapki to moje dziecko ma już tak wyuczony nawyk,że bez czapki ani rusz... więc czapkę zakładamy, w bluzie polarowej też już raczej chodzimy, no i jesiennych butkach - wczoraj było tak ciepło, że bluza rozpięta i czasami ściągałam jej kapelusik, ale u mojego Męza w rodzinie są skłonności do częstego zapalenia ucha więc mam pewne obawy jesli idzie bez czapki...
jeśli chodzi o szczepienie na ospę - jes jakiś przedział wiekowy by zaszczepić dziecko?
Na co jeszcze planujecie zaszczepić dzieci?
jeśli chodzi o szczepienie na ospę - jes jakiś przedział wiekowy by zaszczepić dziecko?
Na co jeszcze planujecie zaszczepić dzieci?
Witam
muszelko współczuję chorób wiem jakie to jest uciążliwe wytrwałości życzę i dużo dużo zdrówka
wczoraj i dzisiaj nie zakładam czapki ale wcześniej jak było chłodno zakładałam i kurteczki zakładałam zależy oczywiście jaka pogoda
boję się że już jesień zaraz zima i znów zaczną się choroby u nas ciągle coś się działo
ja nie szczepię na ospę
muszelko współczuję chorób wiem jakie to jest uciążliwe wytrwałości życzę i dużo dużo zdrówka
wczoraj i dzisiaj nie zakładam czapki ale wcześniej jak było chłodno zakładałam i kurteczki zakładałam zależy oczywiście jaka pogoda
boję się że już jesień zaraz zima i znów zaczną się choroby u nas ciągle coś się działo
ja nie szczepię na ospę
U nas zawsze problem z czapkami, chyba Laura ma to po mnie, ja zawsze od kiedy pamiętam nie znosiłam czapek i one tez, juz od poczatku był ryk:)
a co do szczepien to my dawalismy meningokoki pneumokoki rota i teraz ospe, a co dalej to nawet nie wiem, chyba zoltaczke typu A ale to za jakis czas
a co do szczepien to my dawalismy meningokoki pneumokoki rota i teraz ospe, a co dalej to nawet nie wiem, chyba zoltaczke typu A ale to za jakis czas
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Hej Dziewczyny! Pozdrowienia z zimowej juz Szwecji! Tutaj jest strasznie zimno, Madzia nosi zimowa czapke i rekawiczki. Czasami pozyczam od siostry sasiadki kombinezon!!! A spakowalam nawet sandalki bo myslalam ze przeciez trafiaja sie takie piekne dni, no tu sie nie trafiaja. Na dwor Madzia ma rajstopki i ocieplane polarkiem spodenki a na gore praktycznie to wszystko co mam czyli body z dlugim, pozniej koszulka z dlugim pozniej bluza i na to kurteczka. Ja juz chora a Madzia na krawedzi. Odstawiania od piersi odcinek 111983283747843652 i nadal sa problemy :)
Trzymajcie sie, zdrowia dla Was i maluchow. Sliczne dzieciaki super fotki wrzucilyscie.
Trzymajcie sie, zdrowia dla Was i maluchow. Sliczne dzieciaki super fotki wrzucilyscie.
Hej dziewczyny
śliczne dzieci :)
dużo zdrówka Wam wszystkim życzę. U nas na szczęście choróbsko odpuściło.
Co do czapki to ja zakładam oli jak jest poniżej 15 stopni. A jak cieplej i wieje to chustkę ;) na głowę. Ola nie robi problemów podczas przewijania i ubierania. Dzielnie znosi każde przymiarki :)
to i ja wstawię kilka fotek.
śliczne dzieci :)
dużo zdrówka Wam wszystkim życzę. U nas na szczęście choróbsko odpuściło.
Co do czapki to ja zakładam oli jak jest poniżej 15 stopni. A jak cieplej i wieje to chustkę ;) na głowę. Ola nie robi problemów podczas przewijania i ubierania. Dzielnie znosi każde przymiarki :)
to i ja wstawię kilka fotek.

Piękna pogoda dziś, więc chyba wszystkie są na spacerze, my po - Staś wlaśnie śpi w łóżku. Co do czapek też jestem przewrażliwiona i rzadko nie zakładam :)
Co do szczepionki przeciw ospie, to nie szczepię, bo wszyscy mi mówią że to szczepionka nie na cale życie, a lepiej jest przejść ospę za młodu niż w starszym wieku. Choroby teraz tak mutują że strach. W zeszłym tygodniu poznałam dziewczynę w naszym wieku, ktora ospę przechodziła dwa razy.
Kleszcze w tym roku nie chcą nam odpuśćić, w czwartek Staś złapał kleszcza. Muszelko z tego co pamiętam to i u Was był kleszcz. Byliście z tym u lekarza?
Co do szczepionki przeciw ospie, to nie szczepię, bo wszyscy mi mówią że to szczepionka nie na cale życie, a lepiej jest przejść ospę za młodu niż w starszym wieku. Choroby teraz tak mutują że strach. W zeszłym tygodniu poznałam dziewczynę w naszym wieku, ktora ospę przechodziła dwa razy.
Kleszcze w tym roku nie chcą nam odpuśćić, w czwartek Staś złapał kleszcza. Muszelko z tego co pamiętam to i u Was był kleszcz. Byliście z tym u lekarza?
hej dziewczyny
u nas trochę problemów. Ola ma poparzoną wewnętrzną stronę prawej rączki. Wydarzyło się to wczoraj pod moją nieobecność. Ola została z teściową która podgrzewając coś w blaszanym kubku trzymała olę na rękach. Gdy wlewała do szklanki Ola jej pomogła przechylić garnuszek, szkoda tylko że od spodu. Nie poważna kobieta.. Jakby tego było mało to nic mi nie powiedziała. Zobaczyłam dopiero wieczorem jak wróciliśmyz mężem gdy kładłam ją spać. Wołała mama ała ała i wyciągała rączkę. Dotknęłam jej łapki i od razu wiedziałam że stała się jej krzywda. Wybiegłam z sypialni, dziadkowie jeszcze u nas byli i nie będe więcej pisać bo pewnie się domyślacie mojej reakcji. Poniosło mnie i powiedziałam za dużo, ale ta kobieta nie ma rozumu..
Albo udawała że nie widzi tych pęcherzy na rączce albo jest tak ślepa. Zresztą dziecko pokazuje rączkę i mówi ała. Kąpała ją w łazience w dobrym świele więc jak mogła tego nie zauważyć? Poza tym nawet nie zadzwiniła do mnie! Myślała, że nie zauważe i że ukryje to przede mną!
Skończyło się tak, że mąż postawił się po stronie teściów (jak zwykle) a ja spakowałam Olę i wyszłam z domu aby pojechać taksówką do szpitala. Teściu i mąż dogonili mnie pod bramą i zabrali autem do szpitala.
Ci ludzie są niepoważni... Ola ma pęcherz na pęcherzu a oni kompletnie olali sprawę, samo się zagoi. Owszem, ale dziecko cierpi. Nawet paracetamolu jej nie dali..
Pożaliłam się. Nie pójdę do teściów do czasu aż rany się nie zagoją.
Udało mi się dzisiaj zdobyć bez recepty maść a raczej krem którym wczoraj posmarowali Olę, więc będe sama zmieniać jej opatrunki. A za kilka dni pójdę do lekarza na kontrolę.
trzymajcie się ciepło w ten pochmurny dzień
u nas trochę problemów. Ola ma poparzoną wewnętrzną stronę prawej rączki. Wydarzyło się to wczoraj pod moją nieobecność. Ola została z teściową która podgrzewając coś w blaszanym kubku trzymała olę na rękach. Gdy wlewała do szklanki Ola jej pomogła przechylić garnuszek, szkoda tylko że od spodu. Nie poważna kobieta.. Jakby tego było mało to nic mi nie powiedziała. Zobaczyłam dopiero wieczorem jak wróciliśmyz mężem gdy kładłam ją spać. Wołała mama ała ała i wyciągała rączkę. Dotknęłam jej łapki i od razu wiedziałam że stała się jej krzywda. Wybiegłam z sypialni, dziadkowie jeszcze u nas byli i nie będe więcej pisać bo pewnie się domyślacie mojej reakcji. Poniosło mnie i powiedziałam za dużo, ale ta kobieta nie ma rozumu..
Albo udawała że nie widzi tych pęcherzy na rączce albo jest tak ślepa. Zresztą dziecko pokazuje rączkę i mówi ała. Kąpała ją w łazience w dobrym świele więc jak mogła tego nie zauważyć? Poza tym nawet nie zadzwiniła do mnie! Myślała, że nie zauważe i że ukryje to przede mną!
Skończyło się tak, że mąż postawił się po stronie teściów (jak zwykle) a ja spakowałam Olę i wyszłam z domu aby pojechać taksówką do szpitala. Teściu i mąż dogonili mnie pod bramą i zabrali autem do szpitala.
Ci ludzie są niepoważni... Ola ma pęcherz na pęcherzu a oni kompletnie olali sprawę, samo się zagoi. Owszem, ale dziecko cierpi. Nawet paracetamolu jej nie dali..
Pożaliłam się. Nie pójdę do teściów do czasu aż rany się nie zagoją.
Udało mi się dzisiaj zdobyć bez recepty maść a raczej krem którym wczoraj posmarowali Olę, więc będe sama zmieniać jej opatrunki. A za kilka dni pójdę do lekarza na kontrolę.
trzymajcie się ciepło w ten pochmurny dzień
Dziewczyny przeczytajcie http://finanse.wp.pl/kat,104124,title,Bakterie-w-plynie-dla-dzieci-w-znanej-sieci-sklepow-Oddaj-go,wid,14969502,wiadomosc.html?ticaid=1f441
ja akurat tego używam i dziś pojadę oddac:/
ja akurat tego używam i dziś pojadę oddac:/
Justa no właśnie ja tez tego nie rozumiem czemu mąż nie stanął po Twojej stronie? a teściowa może sie bala Ci powiedzieć i myślała ze jakoś sie rozejdzie po kościach, nie wiem:/ myślę ze musiała zauważyć bo przecież poparzenie boli wiec Ola musiała płakać, a może zapomniała Ci powiedzieć albo chciała to zrobić później? jedni sie bardziej przejmują inni mniej, ja ogólnie mniej a np moja mama i mój narzeczony bardziej, ja zawsze Laurę przytulę pocałuję i już, ona przestaje płakać i ja często zapominam ze jej cos wogole bylo, a moja mama i narzeczony pamiętają i czasem pytają jak tam czy dalej ja boli czy juz sie zagoiło a ja najczęściej juz nie pamiętam o co chodzi:)
ostatno nawet tak bylo po szczepieniu, mama sie mnie spytała jak tam ślad czy ma czerwone, a ja wogole tego nie sprawdzałam, pewne jakby miala to bym zwrocila uwage ale nic nie bylo wiec zupelnie zapomnialam ze bylo szczepinie:)
ostatno nawet tak bylo po szczepieniu, mama sie mnie spytała jak tam ślad czy ma czerwone, a ja wogole tego nie sprawdzałam, pewne jakby miala to bym zwrocila uwage ale nic nie bylo wiec zupelnie zapomnialam ze bylo szczepinie:)
usunęłam z Mężem kleszcza z pępka, ale głowka została no i pojechaliśmy do szpitala wojewódzkiego - na dyżurce siedziało 4 lekarzy i 3 pielęgiarki no i usłyszałam , że ''oni kleszczami się nie zajmują'' i wysłali nas na aksamitna- tam jest 24-godzinna przychodnia,lekarka zobacztła i powiedziała, że teraz to miejsce lekko zaropieje (jakby pryszcz się zrobi) i organizm to usunie, ale obserować do roku mam czy nie ma wysypki, bądź wędrującego rumienia..
nie rozumiem tych lekarzy, jakby nie mogli zerknąc i udzilić informacji po którą wysłali mnie do przychodni... cóż
Justa - trzymaj się..cóz niestety teściowe...i ludzie z brakiem wyobrazni..
a my od niedzieli same, odstawiłam Męża na statek i teraz pływa po morzu i nie wiadomo kiedy wróci...brrr nie lubię tego ale cóż konstruktor widać i marynarzem być musi...więc z nudów posprzatane mam w mieszkanku na błysk, poprane, saochód umyty, wypolerowany i wyczyszczony...ehh czego to człowiek z nudów nie robi...tylko jeść mi ię nie chce gdy Męża nie ma...
Łucja ostatnio chodzi i śpiewa ''sto lat sto lat niech zyje zyje...'' no i liczyc się nauczyla:'' dwa, szesc, osiem'' :)
Justa - trzymaj się..cóz niestety teściowe...i ludzie z brakiem wyobrazni..
a my od niedzieli same, odstawiłam Męża na statek i teraz pływa po morzu i nie wiadomo kiedy wróci...brrr nie lubię tego ale cóż konstruktor widać i marynarzem być musi...więc z nudów posprzatane mam w mieszkanku na błysk, poprane, saochód umyty, wypolerowany i wyczyszczony...ehh czego to człowiek z nudów nie robi...tylko jeść mi ię nie chce gdy Męża nie ma...
Łucja ostatnio chodzi i śpiewa ''sto lat sto lat niech zyje zyje...'' no i liczyc się nauczyla:'' dwa, szesc, osiem'' :)
Justa i jak byłaś wczoraj w przychodni? co Ci powiedzieli?
Muszelka dzięki za odpowiedź - my nie byliśmy u lekarza bo u nas udalo się wyjąć całego kleszcza. Też nie rozumiem czemu lekarze sa tacy, że jak nie ich działka to nie powiedzą - przecież to o kleszczu to raczej wiedzieli. A czy ten kleszcz już wypadł Łucji z pępka do końca. U nas też Staś śpiewa 100 lat - nawet na weselu cioci w sierpniu zaśpiewał 100 lat parze młodej, a na dniach opery leśnej w operze leśnej. Liczyć też Staś umie, ale liczy inaczej niz Łucja u nas to jest dwa trzy pięć.
Muszelka dzięki za odpowiedź - my nie byliśmy u lekarza bo u nas udalo się wyjąć całego kleszcza. Też nie rozumiem czemu lekarze sa tacy, że jak nie ich działka to nie powiedzą - przecież to o kleszczu to raczej wiedzieli. A czy ten kleszcz już wypadł Łucji z pępka do końca. U nas też Staś śpiewa 100 lat - nawet na weselu cioci w sierpniu zaśpiewał 100 lat parze młodej, a na dniach opery leśnej w operze leśnej. Liczyć też Staś umie, ale liczy inaczej niz Łucja u nas to jest dwa trzy pięć.
dawno nie zaglądałam bo miałam gości :) Infekcja - zwalczona, musiałam iść jednak do lekarza po inny lek - bo po antybiotyku infekcja rozwijała się w najlepsze... poszłam już do innego lekarza i już nigdy do innego z Hania nie pójdę... idziemy do niego w czwartek i zobaczymy co powie... bo mówił coś o chirurgu... no nic... w czwartek się przekonam :P
co do uodpornienia - ja daję moim dzieciakom kit pszczeli - nie jest on chyba typowo na uodpornienie tym bardziej że ja nie podaję go non stop a tylko w sytuacji, gdy zaczyna się choroba. moi rodzice go robią - jak któraś z Was będzie chciała wiedzieć jak to się ich dokladnie zapytam i Wam zapodam przepis.
Co do skuteczności mogę powiedzieć, że Karolina od stycznia oprócz lekkiego katarku nie miała nic, a wcześniej co chwilę zapalenie oskrzeli. Staszek oprócz okresu poparzenia też nie brał żadnych leków poważnych na chorobę - no chyba że nurofen. Jak widzę, że Karolinka pociąga nosem to dostaje kilka kropel na cukier dwa razy dziennie przez kilka dni i narazie działa. Staś jak widzi, że Karolina dostaje kit to też chce, ale on dostaje tylko dwie-trzy krople.
Co do skuteczności mogę powiedzieć, że Karolina od stycznia oprócz lekkiego katarku nie miała nic, a wcześniej co chwilę zapalenie oskrzeli. Staszek oprócz okresu poparzenia też nie brał żadnych leków poważnych na chorobę - no chyba że nurofen. Jak widzę, że Karolinka pociąga nosem to dostaje kilka kropel na cukier dwa razy dziennie przez kilka dni i narazie działa. Staś jak widzi, że Karolina dostaje kit to też chce, ale on dostaje tylko dwie-trzy krople.
hej dziewczyny
co do męża to uważa, że owszem ola jest najbardziej pokrzywdzona ale jego mama również ponieważ bardzo się zamartwia. I bardzo dobrze, niech się zamartwia, przynajmiej będzie bardziej ostrożna przy oli. wiem nie miła jestem dla niej, ale zrozumcie, dopuściła do oparzenia dziecka..
Oparzenie goi się bardzo dobrze. W piątek idziemy do lekarza przy szpitalu wojewódzkim. Obejrzy ranę i powie co dalej. Najgorzej wygląda palec wskazujący, jeden wielki bąbel z płynem :/
Pozostała część rączki już ładnie zasycha.
No i dopadło nas kolejne choróbsko. Ola w nocy na zmianę ze mną kaszlała. Aż dudniło jej w płucach jak mnie wołała. Ja też wcale nie lepiej. Także już byłyśmy dzisiaj u lekarza po leki.
We wrześniu rozpoczeliśmy basen i jak na razie Ola była tylko raz. W tę sobotę na pewno też nie pójdziemy, może w następną, zależy jak będzie wyglądała rana po poparzeniu.
Eh dziewczyny, mam już dosyć tych chorób.
Marchew dobrze że znalazłaś odpowiedniego lekarza dla Hani. Ja również z mojej lekarki jestem bardzo zadowolona chociaż leczy nas prywatnie :/ Ale do przychodni nie pójdę choćby nie wiem co! No chyba że na szczepienie.
Michałowa napisz co u Was. Jak wycieczka???? :)
co do męża to uważa, że owszem ola jest najbardziej pokrzywdzona ale jego mama również ponieważ bardzo się zamartwia. I bardzo dobrze, niech się zamartwia, przynajmiej będzie bardziej ostrożna przy oli. wiem nie miła jestem dla niej, ale zrozumcie, dopuściła do oparzenia dziecka..
Oparzenie goi się bardzo dobrze. W piątek idziemy do lekarza przy szpitalu wojewódzkim. Obejrzy ranę i powie co dalej. Najgorzej wygląda palec wskazujący, jeden wielki bąbel z płynem :/
Pozostała część rączki już ładnie zasycha.
No i dopadło nas kolejne choróbsko. Ola w nocy na zmianę ze mną kaszlała. Aż dudniło jej w płucach jak mnie wołała. Ja też wcale nie lepiej. Także już byłyśmy dzisiaj u lekarza po leki.
We wrześniu rozpoczeliśmy basen i jak na razie Ola była tylko raz. W tę sobotę na pewno też nie pójdziemy, może w następną, zależy jak będzie wyglądała rana po poparzeniu.
Eh dziewczyny, mam już dosyć tych chorób.
Marchew dobrze że znalazłaś odpowiedniego lekarza dla Hani. Ja również z mojej lekarki jestem bardzo zadowolona chociaż leczy nas prywatnie :/ Ale do przychodni nie pójdę choćby nie wiem co! No chyba że na szczepienie.
Michałowa napisz co u Was. Jak wycieczka???? :)
Cześć Dziewczyny,
kurcze współczuje tych chorób katarów itp. my się dobrze trzymamy na razie przynajmniej :)
Justa ja zupełnie nie rozumiem Twojej Teściowej tego, że się nie przyznała. Prawda i tak prędzej czy później wyjdzie a tym bardziej w takich wypadkach. Gdy Ola rzeczywiście cierpiała.
Moja mama, która zajmuje się Mikołajem zawsze mi mówi, że mały upadł uderzył sie w głowę itp. Wiadomo wypadki się zdarzają nawet jak masz oczy do okoła głowy.
Ja dzisiaj jak ubierałam małego na dwór wyszłam na chwilę do drugiego pokoju po bluzę /trwało to może z 15 sekund/. Wracam a on w tym czasie przysunął sobie pufkę do szafki w kuchni gdzie stał gorący czajnik i go dotknął i też się oparzył na szczęście tylko jeden palec ale bombel od razu wyszedł :( masakra i on ma na okrągło takie pomysły gdzieś wejdzie albo skacze, im wyżej tym lepiej...
Dziewczyny powiedźcie jeszcze jak u Was jest z powrotami do domów z dworu. Bo ja mam taki problem że Mikołaj wpada w histerię kładzie się na podłodze płacze. Kompletnie nie słucha co się do niego mówi. Trochę mi już wstyp przed sąsiadami :D chociaż staram się jakoś nie reagować niech się wypłacze i tyle al robi się to trochę denerwujące. A najgorsza jest zawsze reakcja mojego męża. To Twoja wina ja mówiłem żeby mu na wszystko nie pozwalać bla bla bla bla .... mam dość.
kurcze współczuje tych chorób katarów itp. my się dobrze trzymamy na razie przynajmniej :)
Justa ja zupełnie nie rozumiem Twojej Teściowej tego, że się nie przyznała. Prawda i tak prędzej czy później wyjdzie a tym bardziej w takich wypadkach. Gdy Ola rzeczywiście cierpiała.
Moja mama, która zajmuje się Mikołajem zawsze mi mówi, że mały upadł uderzył sie w głowę itp. Wiadomo wypadki się zdarzają nawet jak masz oczy do okoła głowy.
Ja dzisiaj jak ubierałam małego na dwór wyszłam na chwilę do drugiego pokoju po bluzę /trwało to może z 15 sekund/. Wracam a on w tym czasie przysunął sobie pufkę do szafki w kuchni gdzie stał gorący czajnik i go dotknął i też się oparzył na szczęście tylko jeden palec ale bombel od razu wyszedł :( masakra i on ma na okrągło takie pomysły gdzieś wejdzie albo skacze, im wyżej tym lepiej...
Dziewczyny powiedźcie jeszcze jak u Was jest z powrotami do domów z dworu. Bo ja mam taki problem że Mikołaj wpada w histerię kładzie się na podłodze płacze. Kompletnie nie słucha co się do niego mówi. Trochę mi już wstyp przed sąsiadami :D chociaż staram się jakoś nie reagować niech się wypłacze i tyle al robi się to trochę denerwujące. A najgorsza jest zawsze reakcja mojego męża. To Twoja wina ja mówiłem żeby mu na wszystko nie pozwalać bla bla bla bla .... mam dość.
Fajnie że nie jestem jedyna zawsze to pocieszające :P
Ale ignorujecie ten płacz czekacie aż się wypłacze? czy zabieracie na siłę i do domu?
Mi się wydaje że to taki okres jest i minie. Tłumaczę, że musimy wracać bo zimno, ciemno, jeść itp. a potem ignoruje i po chwili Mikołaj zajmuje się czymś innym.
Tylko te reakcje mojego męża mnie coraz bardziej wkurzają ...
Ale ignorujecie ten płacz czekacie aż się wypłacze? czy zabieracie na siłę i do domu?
Mi się wydaje że to taki okres jest i minie. Tłumaczę, że musimy wracać bo zimno, ciemno, jeść itp. a potem ignoruje i po chwili Mikołaj zajmuje się czymś innym.
Tylko te reakcje mojego męża mnie coraz bardziej wkurzają ...
u nas podobnie- gdy tylko zblizamy si drzwi Luska daje tyl zwrot i na dwor..ale to i tak dobrze bo z rykiem wychodzimy z piaskownicy - do tego gdy tyko ktos od nas wychodzi jest ryk, jakby nie chciala nikogo wypuscic z domu - Mj Maz to komentuje'' nictylko drugie robic, by bawic sie z kim mialo''... u nas kichanie na calego - jutro kupie to wapno a dzisiaj dalam jejalcium musujace do picia :0
Witam
ale miałam dzisiaj sen śniło mi się nie wiem dlaczego że sbj przyjechała do mnie w odwiedziny bez dzieci i cały wieczór piłyśmy a potem poszłyśmy razem spać do jednego łóżka , ale naśmiałam się z tego jak się obudziłam
a co u was babeczki jak tam dzieciaczki zdrowieją?
u nas katar kaszel ale już trochę to choróbsko lżejsze
ale miałam dzisiaj sen śniło mi się nie wiem dlaczego że sbj przyjechała do mnie w odwiedziny bez dzieci i cały wieczór piłyśmy a potem poszłyśmy razem spać do jednego łóżka , ale naśmiałam się z tego jak się obudziłam
a co u was babeczki jak tam dzieciaczki zdrowieją?
u nas katar kaszel ale już trochę to choróbsko lżejsze
sylwiah czyżby to był proroczy sen :)
U nas z wyjściami też klopot - ogólnie Staś zachowuje się zupełnie inaczej niż Kaja. Plac zabaw to jeszcze ok, po jakimś dłuższym czasie jak się nabawi to możemy z niego zejść, lub na siłę pakuję go do wózka. Staś nie znosi wózka.
Natomiast wszelkiego rodzaju wyjścia na ryneczek jak muszę coś kupić, lub do rosmanna kończą się dla mnie wielkim stresem. Staś jest wszędzie i pakuje do koszyka wszystko, ucieka, nie słucha się i takie tam. Niestety czasami jednak muszę go zabrać ze sobą.
U nas z wyjściami też klopot - ogólnie Staś zachowuje się zupełnie inaczej niż Kaja. Plac zabaw to jeszcze ok, po jakimś dłuższym czasie jak się nabawi to możemy z niego zejść, lub na siłę pakuję go do wózka. Staś nie znosi wózka.
Natomiast wszelkiego rodzaju wyjścia na ryneczek jak muszę coś kupić, lub do rosmanna kończą się dla mnie wielkim stresem. Staś jest wszędzie i pakuje do koszyka wszystko, ucieka, nie słucha się i takie tam. Niestety czasami jednak muszę go zabrać ze sobą.
już jest temperatura jutro idziemy do lekarza myślałam że już po chorobie a wygląda na to że to początek jeszcze może być antybiotyk jak tylko Filip zaczyna chorować to dla mnie wielki stres
co do wyjść to u nas to samo jak u sbj iść razem do sklepu na zakupy to wielkie wyzwanie staram się chodzić sama raz wsadziłam go do wózka i wrzucałam zakupy to dziecko miało ubaw dwa jogurty rozwalił owoce porozciskał i skończyło się na nie skończonych zakupach aby jak najszybciej wyjść ze sklepu
co do wyjść to u nas to samo jak u sbj iść razem do sklepu na zakupy to wielkie wyzwanie staram się chodzić sama raz wsadziłam go do wózka i wrzucałam zakupy to dziecko miało ubaw dwa jogurty rozwalił owoce porozciskał i skończyło się na nie skończonych zakupach aby jak najszybciej wyjść ze sklepu
hejka
my byliśmy u lekarza jest ok ale Filip tak strasznie charczy jak nie przejdzie kaszel do poniedziałku to znów kontrola
dziewczyny co u was słychać strasznie w tym naszym wątku cicho i spokojnie ?
zastanawiacie się może nad prezentami na urodziny ja myślałam o takiej tablicy i na magnesy i do rysowania kredą.
my byliśmy u lekarza jest ok ale Filip tak strasznie charczy jak nie przejdzie kaszel do poniedziałku to znów kontrola
dziewczyny co u was słychać strasznie w tym naszym wątku cicho i spokojnie ?
zastanawiacie się może nad prezentami na urodziny ja myślałam o takiej tablicy i na magnesy i do rysowania kredą.
Sbj u nas poparzenie prawie się zagoiło, schodzi teraz skórka. Nie będzie śladu. Bardziej martwi mnie kaszel Oli.. Dzisiaj obudził w nocy ją duszący odrywający kaszel. Podaję jej mucosolwan jak wstaje rano i po drzemce do tego clemastiunum czy jakoś tak. Robię jej również inhalacje z soli fizj. Co jeszcze mogę jej podać?
Właśnie kaszlnęła. Nie mogła złapać powietrza tak mocno jej się odrywa. Ale to chyba dobrze??
jejkuś dziewczyny...znowu przepadły nam zajęcia na basenie..
Tydzień temu poparzenie, teraz kaszel, za tydzień pewnie też nie pójdziemy bo po chorobie. Od początku września była tylko raz :/
Właśnie kaszlnęła. Nie mogła złapać powietrza tak mocno jej się odrywa. Ale to chyba dobrze??
jejkuś dziewczyny...znowu przepadły nam zajęcia na basenie..
Tydzień temu poparzenie, teraz kaszel, za tydzień pewnie też nie pójdziemy bo po chorobie. Od początku września była tylko raz :/
Co do prezentu na 2 urodzinki to ja też powoli zaczynam się zastanawiać co kupić Oli. Od dziadków na pewno Lego i puzzle. To u nas teraz jest hit! Ola jak wstanie to od razu biegnie na kanapę i układa puzzle. Kupiliśmy jej tydzień temu i teraz sama już całe układa.
http://allegro.pl/puzzle-disney-ramkowe-15-el-promocja-i2619900762.html
http://allegro.pl/puzzle-disney-ramkowe-15-el-promocja-i2619900762.html
Cześć
Justa u nas to samo kaszel i do tego katar wszystko trwa już tydzień a do tego wczoraj zauważyłam pryszcza na języku pryszcze na wewnętrznej stronie policzka i lekko zaczerwienione dziąsła a dzisiaj to wszystko jak ogień czerwone i Filipek ciągle powtarza że go boli nic nie je już parę dni wciskam siłą cokolwiek
Justa napisz proszę jak leczyłaś opryszczkę u Oli i jak to wszystko wyglądało wydaje sięto zapalenie jamy ustnej lub opryszczka dziwne byłam w piątek u lekarza i nic nie widział
byliśmy dziś na pogotowiu ale tak jak przewidywałam lekarz na wstępie krzyknął antybiotyk a nawet dobrze buzi nie obejrzał nie wykupiłam go i mamy tylko tantum verde
jutro oczywiście wybieramy się znów do rodzinnego zobaczymy co powie ale dziecko cierpi i do tego co wieczór podwyższona temperatura 38
justa ja daję Filusiowi też clemastinum, syrop wykrztuśny ambrosol, smaruję plecki klatkę i stópki maścią pulmex baby, inhalacje, i jeszcze po podaniu syropu wykrztuśnego najlepiej z 15-20 min trzeba oklepać plecki z minutę ręka oczywiście ułożona w łódeczkę
co więcej można już chyba nic i zawsze przez trzy pierwsze dni choroby daję coś przeciwzapalnego typu ibum czy nurofen
justa odezwij się proszę może wiesz co ulży przy takich stanach zapalnych to podskoczę do apteki i kupię może maści czy samo tantum wystarczy do jutra
dobrze że rączka Oli się goi przynajmniej nie cierpi bidulka
Justa u nas to samo kaszel i do tego katar wszystko trwa już tydzień a do tego wczoraj zauważyłam pryszcza na języku pryszcze na wewnętrznej stronie policzka i lekko zaczerwienione dziąsła a dzisiaj to wszystko jak ogień czerwone i Filipek ciągle powtarza że go boli nic nie je już parę dni wciskam siłą cokolwiek
Justa napisz proszę jak leczyłaś opryszczkę u Oli i jak to wszystko wyglądało wydaje sięto zapalenie jamy ustnej lub opryszczka dziwne byłam w piątek u lekarza i nic nie widział
byliśmy dziś na pogotowiu ale tak jak przewidywałam lekarz na wstępie krzyknął antybiotyk a nawet dobrze buzi nie obejrzał nie wykupiłam go i mamy tylko tantum verde
jutro oczywiście wybieramy się znów do rodzinnego zobaczymy co powie ale dziecko cierpi i do tego co wieczór podwyższona temperatura 38
justa ja daję Filusiowi też clemastinum, syrop wykrztuśny ambrosol, smaruję plecki klatkę i stópki maścią pulmex baby, inhalacje, i jeszcze po podaniu syropu wykrztuśnego najlepiej z 15-20 min trzeba oklepać plecki z minutę ręka oczywiście ułożona w łódeczkę
co więcej można już chyba nic i zawsze przez trzy pierwsze dni choroby daję coś przeciwzapalnego typu ibum czy nurofen
justa odezwij się proszę może wiesz co ulży przy takich stanach zapalnych to podskoczę do apteki i kupię może maści czy samo tantum wystarczy do jutra
dobrze że rączka Oli się goi przynajmniej nie cierpi bidulka
Syliwah jak najszybciej kup szałwie. Zaparz, ostudź i rób płukanki strzykawką tak często jak tylko się da nawet 5-6 razy dziennie. Jedna płukanka to mniej więcej 50ml płynu. Nie będzie Ci łatwo zrobić to samej, więc najlepiej poproś kogoś o pomoc. To babciny sposób ale uwierz mi działa.
Poza tym nurofen 3 razy na dobę, możesz też psikać Tantum Verde przed jedzeniem krosty to znieczuli bolesne miejsca.
Jeśli rzeczywiście to oprycha to lekarz powinien przepisać Filipkowi Heviran, to nie jest antybiotyk.
Sylwiah jeśli to zapalenie jamy ustnej np pleśniawki to również rób płukanki.
No i poszłabym jeszcze raz jutro do lekarza z małym.
Co zapisał lekarz Filipkowi?
Trzymajcie się ciepło.
Poza tym nurofen 3 razy na dobę, możesz też psikać Tantum Verde przed jedzeniem krosty to znieczuli bolesne miejsca.
Jeśli rzeczywiście to oprycha to lekarz powinien przepisać Filipkowi Heviran, to nie jest antybiotyk.
Sylwiah jeśli to zapalenie jamy ustnej np pleśniawki to również rób płukanki.
No i poszłabym jeszcze raz jutro do lekarza z małym.
Co zapisał lekarz Filipkowi?
Trzymajcie się ciepło.
jesteśmy po lekarzu
Filuś ma zapalenie jamy ustnej ale niewielkie dziąsła z przodu górne i dolne opuchnięte, język i trochę ranek na policzkach po wewnętrznej stronie na szczęście nie cała jama ustna ,dostaliśmy mieszankę robioną na zamówienie do pędzlowania jamy ustnej właśnie ją odebrałam i jak Filip obudzi się będę go smarować
lekarz stwierdził że gorszy jest kaszel który nie przechodzi i jeśli nie przejdzie do środy da niestety antybiotyk
myślałam też że Filipek ma zapalenie układu moczowego ciągle prosi siku i jak go sadzam to robi mało parę kropel ale wyniki moczu wyszły bardzo dobre poobserwuję go jeśli dalej będzie tak często prosił zrobię posiew czasami w zwykłym badaniu może nie wyjść jak pytam czy boli jak siusia mówi że nie no zobaczymy co będzie dalej
najbardziej go szkoda bo chce jeść prosi o jedzenie ale po jednym kęsie wypluwa i pokazuje że boli daję mu płynne potrawy ale on kocha mięsa kanapeczki nic innego nie chce dzisiaj zjadł rano troszkę kaszki potem jabłko starte jogurt i dwa środki z bułek także jeszcze nie tak źle
a jak tam Oleńka przechodzi kaszel czy nadal ją męczy?
dziewczyny co u was odzywajcie się?
jeszcze napiszę jak fajnie dzisiaj sam płukał jamę ustną posadził wszystkie misie i każdy po kolei pił szałwię i wypluwał i on też oczywiście także chociaż to płukanie poszło sprawnie bez użyci siły
Filuś ma zapalenie jamy ustnej ale niewielkie dziąsła z przodu górne i dolne opuchnięte, język i trochę ranek na policzkach po wewnętrznej stronie na szczęście nie cała jama ustna ,dostaliśmy mieszankę robioną na zamówienie do pędzlowania jamy ustnej właśnie ją odebrałam i jak Filip obudzi się będę go smarować
lekarz stwierdził że gorszy jest kaszel który nie przechodzi i jeśli nie przejdzie do środy da niestety antybiotyk
myślałam też że Filipek ma zapalenie układu moczowego ciągle prosi siku i jak go sadzam to robi mało parę kropel ale wyniki moczu wyszły bardzo dobre poobserwuję go jeśli dalej będzie tak często prosił zrobię posiew czasami w zwykłym badaniu może nie wyjść jak pytam czy boli jak siusia mówi że nie no zobaczymy co będzie dalej
najbardziej go szkoda bo chce jeść prosi o jedzenie ale po jednym kęsie wypluwa i pokazuje że boli daję mu płynne potrawy ale on kocha mięsa kanapeczki nic innego nie chce dzisiaj zjadł rano troszkę kaszki potem jabłko starte jogurt i dwa środki z bułek także jeszcze nie tak źle
a jak tam Oleńka przechodzi kaszel czy nadal ją męczy?
dziewczyny co u was odzywajcie się?
jeszcze napiszę jak fajnie dzisiaj sam płukał jamę ustną posadził wszystkie misie i każdy po kolei pił szałwię i wypluwał i on też oczywiście także chociaż to płukanie poszło sprawnie bez użyci siły
zdrówka dla Fiilka
Co do pleśniawek w buzi to pomaga jeszcze amarowanie lekiem Aphtin, ale płukanka robiona napewno lepsza.
Nie wiem czy pisałam ale Staś w czwartek wyskoczył z rowerka - taki biegowy - chodnik był nierówny i go wyrzuciło, w pierwszej chwili to nawet nie wiedziałam, co ma poranione bo z rączek krew, z nosa ze środka krew, góra nosa zdarta i krew z buzi bo wargę rozwalił. płakał z poł godziny dostał nurofen i zasnął. Dziś już jest dobrze.
Co do pleśniawek w buzi to pomaga jeszcze amarowanie lekiem Aphtin, ale płukanka robiona napewno lepsza.
Nie wiem czy pisałam ale Staś w czwartek wyskoczył z rowerka - taki biegowy - chodnik był nierówny i go wyrzuciło, w pierwszej chwili to nawet nie wiedziałam, co ma poranione bo z rączek krew, z nosa ze środka krew, góra nosa zdarta i krew z buzi bo wargę rozwalił. płakał z poł godziny dostał nurofen i zasnął. Dziś już jest dobrze.
Hej dziewczyny
Sylwiah dobrze że to tylko zwykłe zapalenie a nie wstrętna oprycha. Fajnie, że Filipek sam płucze buźkę :) Zdrówka życzę dla małego.
U Oli kaszel nie przechodzi, nadal bardzo mocno się odrywa. Jutro zadzwonię do lekarki i zapytam co dalej.
Sbj ja to bym chyba zemdlała na widok zakrwawionej Oli.. Dzielna jesteś i Staś również. Rany się zagoją, najważniejsze że język i ząbki całe. Oby to był pierwszy i ostatni taki upadek.
Sylwiah dobrze że to tylko zwykłe zapalenie a nie wstrętna oprycha. Fajnie, że Filipek sam płucze buźkę :) Zdrówka życzę dla małego.
U Oli kaszel nie przechodzi, nadal bardzo mocno się odrywa. Jutro zadzwonię do lekarki i zapytam co dalej.
Sbj ja to bym chyba zemdlała na widok zakrwawionej Oli.. Dzielna jesteś i Staś również. Rany się zagoją, najważniejsze że język i ząbki całe. Oby to był pierwszy i ostatni taki upadek.
Witam
sbj współczuję przykrych przeżyć faktycznie krew wygląda przerażająco dobrze że Staś nic nie połamał albo wstrząsu nie dostał trzymajcie się
justa kaszel zazwyczaj trwa długo nawet do 10dni , u nas raz był dwa tygodnie najważniejsze żeby temperatury nie było ale na kontrolę lepiej się wybrać
u nas wcale nie jest lepiej od rana temperatura w buzi więcej zaczerwień i krostek górne dziąsła całe spuchnięte i ten preparat do pędzlowania nie widać by pomagał lekarz mówił że natychmiast będzie ulga a tu nic ulga tylko po tantum verde
jeszcze dzisiaj poobserwuję i jutro znów do lekarza pójdziemy kaszel jakby mniejszy ale jak już za kasła to brzmi brzydko
myślałam że będzie lepiej aż mi głowa boli od tych chorób ile to trzeba przeżyć ile nerwów
spokojnego dnia dziewczynki
sbj współczuję przykrych przeżyć faktycznie krew wygląda przerażająco dobrze że Staś nic nie połamał albo wstrząsu nie dostał trzymajcie się
justa kaszel zazwyczaj trwa długo nawet do 10dni , u nas raz był dwa tygodnie najważniejsze żeby temperatury nie było ale na kontrolę lepiej się wybrać
u nas wcale nie jest lepiej od rana temperatura w buzi więcej zaczerwień i krostek górne dziąsła całe spuchnięte i ten preparat do pędzlowania nie widać by pomagał lekarz mówił że natychmiast będzie ulga a tu nic ulga tylko po tantum verde
jeszcze dzisiaj poobserwuję i jutro znów do lekarza pójdziemy kaszel jakby mniejszy ale jak już za kasła to brzmi brzydko
myślałam że będzie lepiej aż mi głowa boli od tych chorób ile to trzeba przeżyć ile nerwów
spokojnego dnia dziewczynki
Hej dziewczyny ja tak na szybko, u nas tez choroby:( ja mam mega katar i pewnie skonczy sie zapaleniem zatok, w weekend czyms sie zatrulismy:/ a dzis rano o 6 Laura obudzila sie ze strasznym placzem lapala sie za uszy i mowila ała ała, dalam jej nurofen w czopku i zasnela od razu ale o 12 znowu wolala ze ja boli dalam jej paracetamol a i pojdziemy do lekarza, wczesniej miala katar i mysle ze od tego, bo ostatnio zawsze w czapce chodzila wiec jej raczej nie przewialo. A tak sie dzis wku**** za przeproszeniem, wyobrazcie sobie od 7 jest rejestracja wiec od 7 dzwonie, o 7,10 ktos odebral i co? nie ma juz miejsc! paranoja! podobno rejestruja juz kilka dni wczesniej a skad ja mam wiedziec ze moje dziecko bedzie chore? zapisali mnie do innej doktor ale ja chce do swojej:/ pojde przed koncem powinna nas przyjac
Cześć Dziewczyny
zajęcia też by mnie interesowały dla dzieci ale np. w sobotę w południe?, gdybyście coś słyszeli, to dajcie znać.
My też chorujemy, łukaszek miał zapalenie układu moczowego, pęcherza, masakra, toczymy sie z tym już 2tydzien, teraz doszedł jeszcze katar, jest na silnym antybiotyku, osłabł mi po nim i schudł, jest bladziudki, dzis idziemy do kontroli, musi dostać jakieś witaminki na wzmocnienie.
Jaki rozmiar butków macie kupiony na zmię dla dzieci?
zajęcia też by mnie interesowały dla dzieci ale np. w sobotę w południe?, gdybyście coś słyszeli, to dajcie znać.
My też chorujemy, łukaszek miał zapalenie układu moczowego, pęcherza, masakra, toczymy sie z tym już 2tydzien, teraz doszedł jeszcze katar, jest na silnym antybiotyku, osłabł mi po nim i schudł, jest bladziudki, dzis idziemy do kontroli, musi dostać jakieś witaminki na wzmocnienie.
Jaki rozmiar butków macie kupiony na zmię dla dzieci?
Hej dziewczyny
widzę, że nie tylko Ola tak choruje.
My wczoraj byliśmy ponownie u lekarza. Zapisała inny syrop a jeśli nie pomoże do piątku to podać antybiotyk.. Nie chcę jej go dawać bo trzy tygodnie temu skończyła brać ostatni.
Ja jeszcze nie kupiałam Oli butów na zimę. Na razie mamy trzewiki befado rozm 24 ale myślę, że kozaki zimowe kupię jej roz 25.
Znalazłyście już coś ciekawego? Dagmarko kupiłaś już kombinezon i buty dla małej? Może zgapie pomysł ;)
widzę, że nie tylko Ola tak choruje.
My wczoraj byliśmy ponownie u lekarza. Zapisała inny syrop a jeśli nie pomoże do piątku to podać antybiotyk.. Nie chcę jej go dawać bo trzy tygodnie temu skończyła brać ostatni.
Ja jeszcze nie kupiałam Oli butów na zimę. Na razie mamy trzewiki befado rozm 24 ale myślę, że kozaki zimowe kupię jej roz 25.
Znalazłyście już coś ciekawego? Dagmarko kupiłaś już kombinezon i buty dla małej? Może zgapie pomysł ;)
Justa buty kupilismy elephanten te co w zeszlym roku tylko fioletowe, mielismy czerwone http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/dziewczece/buty-dzieciece/00006001060765/kozaki%20dzieci%C4%99ce.prod?r=5&c=3&filter_brand=all&filter_color=all&filter_padding=all&filter_size=all&orderby=topseller&st=PRODUCT&filter_cat=dziewczece/buty-dzieciece/buty-dzieciece-kozaki
a kombinezonu nie kupuje, tylko kurteczkę i spodnie ocieplane, kurtkę mamy z H&M a spodnie mam dwie pary czerwone i czarne ogrodniczki ocieplane, po Laury kuzynie:)
kombinezon moze kupie na przecenach zobaczymy:)
jeszcze tylko musze ciepla czapke i rekawiczki kupic, tylko nie wiem czy takie welniane czy narciarskie :/
a kombinezonu nie kupuje, tylko kurteczkę i spodnie ocieplane, kurtkę mamy z H&M a spodnie mam dwie pary czerwone i czarne ogrodniczki ocieplane, po Laury kuzynie:)
kombinezon moze kupie na przecenach zobaczymy:)
jeszcze tylko musze ciepla czapke i rekawiczki kupic, tylko nie wiem czy takie welniane czy narciarskie :/
Hej
oj oj ile chorób zdrówka życzę naszym dzieciaczkom
justa a jaki syrop przypisała ci lekarka napisz mi co dajesz Oli
butki śliczne ja jeszcze nic nie kupowałam nie wiem jaki rozmiar waham się teraz mamy 25 na styk może 26 będą za małe jeszcze skarpetka dojdzie a 27 to już trochę przesada znów będę musiała dwa rozmiary kupować tak jak w ubiegłym roku
u nas też choróbsko nie przechodzi temperatura utrzymuje się 37,5 to taki stan podgorączkowy raczej kaszel już prawie przeszedł a dziąsła jeszcze bardziej spuchnięte aż przekrwione i widać że od czasu do czasu krew płynie na szczęście Filuś je coraz więcej
cały ranek zastanawiałam się czy iść do lekarza dałby od razu antybiotyk ale wstrzymam się do jutra wiem że jak dostanie antybiotyk to będzie tak osłabiony i nieodporny że przesiedzimy znów całą zimę w domu tak jak w zeszły roku a dla mnie dom to jak więzienie kocham powietrze spacery
spokojnego dnia dziewczynki
oj oj ile chorób zdrówka życzę naszym dzieciaczkom
justa a jaki syrop przypisała ci lekarka napisz mi co dajesz Oli
butki śliczne ja jeszcze nic nie kupowałam nie wiem jaki rozmiar waham się teraz mamy 25 na styk może 26 będą za małe jeszcze skarpetka dojdzie a 27 to już trochę przesada znów będę musiała dwa rozmiary kupować tak jak w ubiegłym roku
u nas też choróbsko nie przechodzi temperatura utrzymuje się 37,5 to taki stan podgorączkowy raczej kaszel już prawie przeszedł a dziąsła jeszcze bardziej spuchnięte aż przekrwione i widać że od czasu do czasu krew płynie na szczęście Filuś je coraz więcej
cały ranek zastanawiałam się czy iść do lekarza dałby od razu antybiotyk ale wstrzymam się do jutra wiem że jak dostanie antybiotyk to będzie tak osłabiony i nieodporny że przesiedzimy znów całą zimę w domu tak jak w zeszły roku a dla mnie dom to jak więzienie kocham powietrze spacery
spokojnego dnia dziewczynki
Ja też juz powoli szykuje Madzie na zime. Mam spodnie ocieplane musze do nich dopasowac kurtke. W Szwecji kupilam zestaw czapke, szalik, rekawiczki ale welniane, na zime dokupie drugi zestaw bo snieg, lepienie balwana itd przyda sie nieprzemakalny material. Kozaków mam dwie pary, 25 i 27 rozmiar chyba. Jeszcze jedne mam na sprzedaz, siostra zasypała mnie butami. Najgorzej, że te nowe i najładniejsze są za małe :(
Madzia zdrowa mam nadzieje, że ta zima będzie dla nas mniej chorowita. Miłego wieczorku!
Madzia zdrowa mam nadzieje, że ta zima będzie dla nas mniej chorowita. Miłego wieczorku!
Dziewczyny nie pisałam o tym a może też spróbujecie. Madzia na tym naszym urlopie miala straszny katar, zaczynala kaszlec a nie mialam nic zeby jej podac. Siostra miala to. Smarowac mozna od 2 roku ale ja odkrecalam słoiczek i kładłam obok jej głowki. Lepiej jej sie oddychalo po dwoch nockach sladu kataru nie bylo.
http://www.vicks.pl/produkty/masc-vicks-vaporub/
http://www.vicks.pl/produkty/masc-vicks-vaporub/
Sylwiah nam lekarka zapisała syrop Eurespal (jakoś tak), ale ja kupiłam zamiennik Pulneo. W składzie niczym się nie różnią, ten drugi jest tańszy.
Lidka ta maść jest naprawdę dobra. Pamiętam jak mieszkałam u rodziców to mama smarowała mi plecy lub klatkę piersiową. Nieźle grzeje :) Ale dla takich maluszków można nabrać na łyżeczkę, włożyć do gorącej wody i postawić przy łóżeczku. również pomaga w oddychyaniu.
Ja natomiast mam kropelki na wodę olbas, działają bardzo podobnie. Jak Ola ma katar to albo stawiam miskę obok łóżeczka albo skraplam troszkę podusię.
A ja nadal zastanawiam się gdzie kupić kombinezon na zimę.. Nie wiem też czy kupić kozaczki jak te o których pisała Dagmarka (mieliśmy je w ubiegłym roku) czy kupić śniegowce?
No i szukam też nowego łóżeczka dla Oli. Chciałabym aby było bardzo niskie a boki plastikowe. Nic na allegro nie znalazłam albo nie potrafię szukać..
Trzymajcie się ciepło dziewczyny.
Lidka ta maść jest naprawdę dobra. Pamiętam jak mieszkałam u rodziców to mama smarowała mi plecy lub klatkę piersiową. Nieźle grzeje :) Ale dla takich maluszków można nabrać na łyżeczkę, włożyć do gorącej wody i postawić przy łóżeczku. również pomaga w oddychyaniu.
Ja natomiast mam kropelki na wodę olbas, działają bardzo podobnie. Jak Ola ma katar to albo stawiam miskę obok łóżeczka albo skraplam troszkę podusię.
A ja nadal zastanawiam się gdzie kupić kombinezon na zimę.. Nie wiem też czy kupić kozaczki jak te o których pisała Dagmarka (mieliśmy je w ubiegłym roku) czy kupić śniegowce?
No i szukam też nowego łóżeczka dla Oli. Chciałabym aby było bardzo niskie a boki plastikowe. Nic na allegro nie znalazłam albo nie potrafię szukać..
Trzymajcie się ciepło dziewczyny.
Cześć dziewczynki!
Nie odzywałam sie, bo nie miałam czasu pisać. Urwanie głowy w pracy, a po pracy też dużo obowiązków.
Piszę tylko na szybko, że 30 września wrócilismy z wielkimi przebojami - ale o tym opowiem kiedy indziej, bo dużo tego ;-). Było fajnie, ale bez rewelacji. Ciepło, ale b. wietrznie i 1,5 dnia padało ;-(.
Majorka śliczna.
Lenka też znowu przeziębiona! Kichała od poniedziałku i dziś już gile lacą...ręce mi opadają. Tydzień była zdrowa...
Co mogę dać na odporność? Nic póki co nie daję. A nie chcę kupowac placebo, albo coś co dla maluchów nie jest wskazane.
Lidka - ciekawa ta maść, ale napisane jest że od 5 r. życia...
Już nie pamiętam co jeszcze miałam napisać. Na pewno zdrowaia dla wszystkich! Strasznie dużo choruje...
Może dam radę odezwać się jeszcze dzisiaj...
Nie odzywałam sie, bo nie miałam czasu pisać. Urwanie głowy w pracy, a po pracy też dużo obowiązków.
Piszę tylko na szybko, że 30 września wrócilismy z wielkimi przebojami - ale o tym opowiem kiedy indziej, bo dużo tego ;-). Było fajnie, ale bez rewelacji. Ciepło, ale b. wietrznie i 1,5 dnia padało ;-(.
Majorka śliczna.
Lenka też znowu przeziębiona! Kichała od poniedziałku i dziś już gile lacą...ręce mi opadają. Tydzień była zdrowa...
Co mogę dać na odporność? Nic póki co nie daję. A nie chcę kupowac placebo, albo coś co dla maluchów nie jest wskazane.
Lidka - ciekawa ta maść, ale napisane jest że od 5 r. życia...
Już nie pamiętam co jeszcze miałam napisać. Na pewno zdrowaia dla wszystkich! Strasznie dużo choruje...
Może dam radę odezwać się jeszcze dzisiaj...
a my kupiliśmy takie http://www.ccc.eu/pl/#/kids/catalog/all/302498 w rzeczywistości dużo ładniejsze
Hania nadal przeziębiona , katazr i kaszel
Hania nadal przeziębiona , katazr i kaszel
Kurcze i nas dopadło :/ ja leżę pod kocem i się grzeje ... a Mikołaj też jakoś tak dziwnie się pokłada.
Wczoraj byliśmy w końcu na tym szczepieniu i nie wiem czy po nim taki osowiały jest czy może się przeziębił a może zęby bo lekarka wypatrzyła, że dziąsła mega napuchnięte ma ehhh...
A tak się cieszyłam, że gładko poszło nawet nie zapłakał. Waży 13,5 kg i 89 cm.
Raz jeszcze zdrówka :*
Wczoraj byliśmy w końcu na tym szczepieniu i nie wiem czy po nim taki osowiały jest czy może się przeziębił a może zęby bo lekarka wypatrzyła, że dziąsła mega napuchnięte ma ehhh...
A tak się cieszyłam, że gładko poszło nawet nie zapłakał. Waży 13,5 kg i 89 cm.
Raz jeszcze zdrówka :*
Witam,
Jak wykryłam zapalenie pęcherza pytaliście, mały miał od tygodnia stan podgorączkowy który sie utrzymywał od tygodnia był marudny, nie spał w nocym, dodatkowo miał czerwonego siusiaka, zrobilismy badanie moczu i wykryło, ale za nim lekarz podał antybiotyk to choroba się tak rozkręciła że mały miał 40stopni, teraz tak słabiutki po tym chorubsku lekarz kazała unikac kontaktów, jest na tym antybiotyku a już dostal katarku.
Butów nie mamy, musze w weekend kupić.
Jeszcze przez ta chorobę taki zrobił sie nie znosny, że az strach się bac, nie wiem czy cos mu jest jeszcze, nerwowy, aż agresywny, a zawsze go chwalilam że taki spokojniutki.
Jak wykryłam zapalenie pęcherza pytaliście, mały miał od tygodnia stan podgorączkowy który sie utrzymywał od tygodnia był marudny, nie spał w nocym, dodatkowo miał czerwonego siusiaka, zrobilismy badanie moczu i wykryło, ale za nim lekarz podał antybiotyk to choroba się tak rozkręciła że mały miał 40stopni, teraz tak słabiutki po tym chorubsku lekarz kazała unikac kontaktów, jest na tym antybiotyku a już dostal katarku.
Butów nie mamy, musze w weekend kupić.
Jeszcze przez ta chorobę taki zrobił sie nie znosny, że az strach się bac, nie wiem czy cos mu jest jeszcze, nerwowy, aż agresywny, a zawsze go chwalilam że taki spokojniutki.
Cześć, życzę dużo zdrówka wszystkim choruskom.
Moja Zuzia ma już dobre wyniki:-)
Żelazo w normie. Wszystko wskazuje na to, że młoda jest uczulona na mleko krowie. Jak tylko odstawiliśmy jej mleko to przestał ją boleć brzuszek, zaczęła od razu przesypiać całe noce ( a tak to potrafiła się budzić kilka razy w nocy z płaczem), no i wcina wszystko z apetytem.
W poniedziałek byliśmy na USG brzuszka i P. doktor obejrzał od razu serduszko, nerki, wątrobę i wszystko jest dobrze. Zrobiliśmy jej badania z krwi na alergie ale wyniki będą dopiero w przyszły poniedziałek.
Ja jeszcze Zuzi kozaczków i kombinezonu nie kupiłam ale mam zamiar się wybrać w ten weekend na zakupy.
Moja Zuzia ma już dobre wyniki:-)
Żelazo w normie. Wszystko wskazuje na to, że młoda jest uczulona na mleko krowie. Jak tylko odstawiliśmy jej mleko to przestał ją boleć brzuszek, zaczęła od razu przesypiać całe noce ( a tak to potrafiła się budzić kilka razy w nocy z płaczem), no i wcina wszystko z apetytem.
W poniedziałek byliśmy na USG brzuszka i P. doktor obejrzał od razu serduszko, nerki, wątrobę i wszystko jest dobrze. Zrobiliśmy jej badania z krwi na alergie ale wyniki będą dopiero w przyszły poniedziałek.
Ja jeszcze Zuzi kozaczków i kombinezonu nie kupiłam ale mam zamiar się wybrać w ten weekend na zakupy.

Dziobus ola na zapalenie spojówek dostała kropelki z antybiotykiem ale na receptę. Pewnie na jęczmień też by pomogły. Musiałabyś jednak podejść do lekarza.
A tak poza tym to nie znam żadnych babcinych domowych sposobów :(
Dagmarko tak kupiłam Oli tę kurteczkę z H&M, ale chciałabym kupić jej jeszcze komplet na śnieg tzn kurtkę narciarkę i ocieplane spodnie.
Michałowa, nareszcie się odezwałaś! :)
Jak znajdziesz chwilkę to napisz jak było i jakie mieliście "atrakcje" :)
A tak poza tym to nie znam żadnych babcinych domowych sposobów :(
Dagmarko tak kupiłam Oli tę kurteczkę z H&M, ale chciałabym kupić jej jeszcze komplet na śnieg tzn kurtkę narciarkę i ocieplane spodnie.
Michałowa, nareszcie się odezwałaś! :)
Jak znajdziesz chwilkę to napisz jak było i jakie mieliście "atrakcje" :)
Ja też słyszałam o obrączce ale moja młoda nie da sobie pocierać oczka. Na razie ma napuchnięte i taką fioletową powiekę jak limo ale jej nie boli. Zobaczymy jak coś się będzie działo to pójdę z nią do lekarza. Choć szczerze wam powiem, że mam już dosyć tych wizyt i badań:-/ Tak jest zawsze jak nie urok to ....
Miłego weekendu dziewczyny, jeszcze troszkę i lecę do domu:-)
Miłego weekendu dziewczyny, jeszcze troszkę i lecę do domu:-)

Hej
dużo dzieciaczków pochorowało się zdrówka wam życzę
ja nie znam sposobów na jęczmień
Michałowa musisz koniecznie opisać jak tam wycieczka i co za przeboje mieliście też jestem ciekawa
a u nas kataru, kaszlu i nieszczęsnej temperatury brak pozostało nam tylko zapalenie jamy ustnej ale to cholerstwo jest obrzydliwe smaruję mu tymi specyfikami i nie chce przechodzić wyczytałam że to długo trwa więc uzbroiłam się w cierpliwość i jakoś trwamy najgorsze jak budzi się po nocy całe usteczka we krwi
jest chociaż plus tej całej choroby otóż mój mały Filuś odrzucił smok krzyczy mama fuj nie nie i wyrzuca go a dlatego że tymi specyfikami smarowałam mu smok żeby po buzi się rozchodziło przez dwa dni brał go a już drugi dzień nie chce muszę jednak powiedzieć że nocki są ciężkie budzi się chce smoka ale jak go zobaczy krzyczy nie i jest cholernie wściekły dzisiaj zaczął mnie bić
ale się rozpisałam
spokojnego dnia babeczki
dużo dzieciaczków pochorowało się zdrówka wam życzę
ja nie znam sposobów na jęczmień
Michałowa musisz koniecznie opisać jak tam wycieczka i co za przeboje mieliście też jestem ciekawa
a u nas kataru, kaszlu i nieszczęsnej temperatury brak pozostało nam tylko zapalenie jamy ustnej ale to cholerstwo jest obrzydliwe smaruję mu tymi specyfikami i nie chce przechodzić wyczytałam że to długo trwa więc uzbroiłam się w cierpliwość i jakoś trwamy najgorsze jak budzi się po nocy całe usteczka we krwi
jest chociaż plus tej całej choroby otóż mój mały Filuś odrzucił smok krzyczy mama fuj nie nie i wyrzuca go a dlatego że tymi specyfikami smarowałam mu smok żeby po buzi się rozchodziło przez dwa dni brał go a już drugi dzień nie chce muszę jednak powiedzieć że nocki są ciężkie budzi się chce smoka ale jak go zobaczy krzyczy nie i jest cholernie wściekły dzisiaj zaczął mnie bić
ale się rozpisałam
spokojnego dnia babeczki
Sylwiah ja takiego sposobu ze smoczkiem próbowałam w szpitalu jednak potrzeba ciumkania "monia" była silniejsza i nie przeszkadzało jej lekarstwo :)
Kochana, tak sobie myślę.. Ja to bym na Twoim miejscu zaczekała do poniedziałku a jesli nie będzie widać poprawy i nadal dziąsła będą krwawić to poszłabym jeszcze raz do lekarza albo po mocniejsze leki albo po skierowanie do szpitala.. Filuś dostanie przez dwa dni leki dożylnie i od razu będzie poprawa.
Jak nasza pediatra w styczniu zobaczyła zakrwawione dziąsła to od razu wypisała skierowanie do szpitala na leczenie dożylne.
Kochana zrobisz jak uważasz. Życzę dużo zdrówka dla filipka. Będzie dobrze.
U nasz nadal kaszel. Mamy receptę na antybiotyk. Miałam go podać jeśli do syropie nie będzie poprawy a poprawy nie ma żadnej. Zaczekam do poniedziałku, jeśli nadal kaszel będzie ją tak męczył to podam antybiotyk.
Koszmar z tymi chorobami. Ola choruje bez przerwy od 3 września.. Mąż wrócił trzy tygodnie temu a dziecko przez cały czas na lekach :(
Poza tym dzisiaj mieliśmy dzień zakupów. Zaszaleliśmy trochę...
Kupiliśmy Oli kombinezon dwu częściowy w Coccordillo i kozaczki w Bartku Ecco. Wolę nie patrzeć na rachunek, mąż płacił i uparł się aby dziecko miało solidne ubranie i buty na zimę.
Ale za to oszczędziliśmy 50zł na butach bo w realu od godz 19 do 21 są przeceny po 15, 20 i więcej % we wszystkich sklepach na galerii.
Nie wiem do kiedy ta promocja, na pewno jutro też więc jeśli planujecie zakupy to polecam. Największe kolejki w CCC i daichmann :)
Kochana, tak sobie myślę.. Ja to bym na Twoim miejscu zaczekała do poniedziałku a jesli nie będzie widać poprawy i nadal dziąsła będą krwawić to poszłabym jeszcze raz do lekarza albo po mocniejsze leki albo po skierowanie do szpitala.. Filuś dostanie przez dwa dni leki dożylnie i od razu będzie poprawa.
Jak nasza pediatra w styczniu zobaczyła zakrwawione dziąsła to od razu wypisała skierowanie do szpitala na leczenie dożylne.
Kochana zrobisz jak uważasz. Życzę dużo zdrówka dla filipka. Będzie dobrze.
U nasz nadal kaszel. Mamy receptę na antybiotyk. Miałam go podać jeśli do syropie nie będzie poprawy a poprawy nie ma żadnej. Zaczekam do poniedziałku, jeśli nadal kaszel będzie ją tak męczył to podam antybiotyk.
Koszmar z tymi chorobami. Ola choruje bez przerwy od 3 września.. Mąż wrócił trzy tygodnie temu a dziecko przez cały czas na lekach :(
Poza tym dzisiaj mieliśmy dzień zakupów. Zaszaleliśmy trochę...
Kupiliśmy Oli kombinezon dwu częściowy w Coccordillo i kozaczki w Bartku Ecco. Wolę nie patrzeć na rachunek, mąż płacił i uparł się aby dziecko miało solidne ubranie i buty na zimę.
Ale za to oszczędziliśmy 50zł na butach bo w realu od godz 19 do 21 są przeceny po 15, 20 i więcej % we wszystkich sklepach na galerii.
Nie wiem do kiedy ta promocja, na pewno jutro też więc jeśli planujecie zakupy to polecam. Największe kolejki w CCC i daichmann :)
justa masz rację poczekam do poniedziałku jak nie będzie poprawy pójdziemy do lekarza ale jak tak patrzę na Filusia to wytrwały jest albo go nie boli aż tak jak wcześniej ponieważ wcina coraz więcej
u nas też kaszel był okropny trwał 10dni i też lekarz myślał o antybiotyku po tygodniu już chciał wypisywać ale ja wstrzymałam się na maxa i nie żałuję bo przeszło antybiotyk ostateczność także justa warto poczekać do lekarza jednak trzeba iść sprawdzić czy na płucach nic nie ma jeśli nie ma ja bym poczekała
u nas też kaszel był okropny trwał 10dni i też lekarz myślał o antybiotyku po tygodniu już chciał wypisywać ale ja wstrzymałam się na maxa i nie żałuję bo przeszło antybiotyk ostateczność także justa warto poczekać do lekarza jednak trzeba iść sprawdzić czy na płucach nic nie ma jeśli nie ma ja bym poczekała
zdrówka dla dzieciczków
Justa to ciekawa informacja o zniżkach w real i sklepach galerii, bo my wczoraj kupiliśmy Kajce buty w CCC i muszę je oddać, bo przyjechałam do domu i patrzę, że gumka przy jednym bucie się rozrywa. Trzeba będzie pojechać oddać, lub zareklamować i czekać dwa tygodnie lub dłużej. No to będzie drugie trzeba kupić.
A Staś ok - straszny rozrabiaka
Justa to ciekawa informacja o zniżkach w real i sklepach galerii, bo my wczoraj kupiliśmy Kajce buty w CCC i muszę je oddać, bo przyjechałam do domu i patrzę, że gumka przy jednym bucie się rozrywa. Trzeba będzie pojechać oddać, lub zareklamować i czekać dwa tygodnie lub dłużej. No to będzie drugie trzeba kupić.
A Staś ok - straszny rozrabiaka
kurcze dzis jakoś nie mogę się zebrać na wyjście na dwór, ale teraz wychodzimy choć na chwilę - plan był zupełnie inny, ale nie wyszło. Chciałam wziąść dzieciaki i męża na spacer na długą, żebyśmy się pociągiem przejechali z dziećmi, ale mąż zapracowany, a ja sama to się z nimi w pociągu i na peronie umęczę i strach.
U nas Laura zdrowa ale ja sie czuje koszmarnie, glowa boli chyba zatoki, gardlo ucho katar i tak ciagle od dluzszego czasu, zaleczam to gripexem i ibupromem zatoki ale po kilku dniach wraca:/ spac nie moglam juz dwie noce, dzis w nocy mialam goraczke i najpierw strasznie mi bylo zimno pozniej cala mokra sie obudzilam po godzinie snu i juz nie moglam zasnac prawie do rana:/ pewnie skonczy sie antybiotykiem:/
Ja też dzisiaj miałam problem z uspaniem Mikołaja ale w końcu poległ :) a ja mogę w spokoju gotować obiadek i wypoczywać hihi ...
Dziewczyny co u nas ostatnio wątek podupada nam troszkę :/
Mar-chew jak Hania urosła troszkę?
Sbj jak Ci się siedzi w domku z maluchami ? Tęsknisz za pracą?
Agus878 jak Patrycja? dajesz radę z dwójeczką maluchów?
Mamka napisz co u twoich chłopaków?
Lidka gdzie się podziewasz?
Justa jak z mężem kryzys zazegnany? i jak Ola po antybiotyku?
Sylwia Filip się już wykurował?
Dagmarka jak twoje zdróweczko?
Michałowa jak znajdziejsz chwilę to wstaw fotkę z wycieczki :)
I pozostałe mamy odzywać się jak dzieciaczki ?
Mikołaj w końcu zaczął trochę więcej gadać ale nie dużo od kilku dni słowo na topie to "tu" i "aha" i jeszcze "no". I super odmienia mamą, babą, tatąń.
Ja dzisiaj mierzyłam małego kombinezon i kurtę z zeszłego roku i o dziwo obie rzeczy dobre. Wprawdzie nie ma dużego zapasu ale w sumie jest oki. I teraz zastanawiam się czy kupić jeszcze coś większego co by na całą zimę starczyło czy poczekam może już na zimowe promocje i na wyprzedaży coś upolować. Co byście zrobiły ?
Dziewczyny co u nas ostatnio wątek podupada nam troszkę :/
Mar-chew jak Hania urosła troszkę?
Sbj jak Ci się siedzi w domku z maluchami ? Tęsknisz za pracą?
Agus878 jak Patrycja? dajesz radę z dwójeczką maluchów?
Mamka napisz co u twoich chłopaków?
Lidka gdzie się podziewasz?
Justa jak z mężem kryzys zazegnany? i jak Ola po antybiotyku?
Sylwia Filip się już wykurował?
Dagmarka jak twoje zdróweczko?
Michałowa jak znajdziejsz chwilę to wstaw fotkę z wycieczki :)
I pozostałe mamy odzywać się jak dzieciaczki ?
Mikołaj w końcu zaczął trochę więcej gadać ale nie dużo od kilku dni słowo na topie to "tu" i "aha" i jeszcze "no". I super odmienia mamą, babą, tatąń.
Ja dzisiaj mierzyłam małego kombinezon i kurtę z zeszłego roku i o dziwo obie rzeczy dobre. Wprawdzie nie ma dużego zapasu ale w sumie jest oki. I teraz zastanawiam się czy kupić jeszcze coś większego co by na całą zimę starczyło czy poczekam może już na zimowe promocje i na wyprzedaży coś upolować. Co byście zrobiły ?
Witam
Aniak o wszystkich mamuśkach pomyślałaś:)
ja na twoim miejscu nie kupowałabym nic nowego jak kombinezon z zeszłego roku dobry to super a jak zrobi się przymały poszukasz na promocjach i przyda się na następną zimę moja kurteczka też dobra na Filipka cieszę się bo bardzo mi się podoba
mój Filuś też śpi i mam chwilę relaksu
u nas zapalenie jamy ustnej przeszło dziąsełka różowiutkie ale jak przez dwa tygodnie Filip nie mył zębów to zrobił mu się gigantyczny nalot na pół zębów i wczoraj jak spał to mu czyściłam gazikiem teraz ząbki ok a dzisiaj jak zasnął to mu grzywę obciachałam
justa życzę wam szybkiego zażegnania kryzysu i oby po miłość narodziła się jeszcze mocniejsza pokonane kryzysy wzmacniają związek trzymaj się kochana będzie dobrze
napisz jak tam Oleńka
dziewczyny zdrówka wam i dzieciaczkom
i oczywiście czekam na wiadomości od Michałowej jak tam wycieczka
miłego dnia a właściwie wieczora
Aniak o wszystkich mamuśkach pomyślałaś:)
ja na twoim miejscu nie kupowałabym nic nowego jak kombinezon z zeszłego roku dobry to super a jak zrobi się przymały poszukasz na promocjach i przyda się na następną zimę moja kurteczka też dobra na Filipka cieszę się bo bardzo mi się podoba
mój Filuś też śpi i mam chwilę relaksu
u nas zapalenie jamy ustnej przeszło dziąsełka różowiutkie ale jak przez dwa tygodnie Filip nie mył zębów to zrobił mu się gigantyczny nalot na pół zębów i wczoraj jak spał to mu czyściłam gazikiem teraz ząbki ok a dzisiaj jak zasnął to mu grzywę obciachałam
justa życzę wam szybkiego zażegnania kryzysu i oby po miłość narodziła się jeszcze mocniejsza pokonane kryzysy wzmacniają związek trzymaj się kochana będzie dobrze
napisz jak tam Oleńka
dziewczyny zdrówka wam i dzieciaczkom
i oczywiście czekam na wiadomości od Michałowej jak tam wycieczka
miłego dnia a właściwie wieczora
Aniak z dziećmi super, ale ja jestem kobietką która musi mieć pracę, więc kurs z rachunkowości robię.
Co do kombinezonu też bym się wstrzymała do wyprzedaży, skoro ten z zeszłego roku jest jeszcze dobry.
Staś za to gada dużo i wszystko go śmieszy. Na całe szczęście nie choruje, ale już nie wiem co lepsze, co rusz wychodzi mu uczulenie na twarzy. Na początku myślałam, że ma to związek ze slońcem i z oparzeniem, ale dziś znów go wywaliło czerwienią na całej twarzy. Już nie wiem od czego to, na słońce nie wychodzi, a z resztą to październikowe slońce nie jest tak niebezpieczne jak lipcowe. Boję się tylko, że będzie mialo to wplyw na gojenie skory na buźce w miejscach, w których była oparzona, czyli około 75% twarzy. Bo skóra po oparzeniu około 3-5 lat dochodzi do siebie, a narazie jest ciensza i nie ma swoich właściwości ochronnych.
Dziobus, napisz jeszcze raz jakie badania robiłaś małej, żeby dowiedzieć się o uczulenie - planuje jutro lub w piątek iść do lekarza i wziąść skierowania na badania, a resztę być może będę robic prywatnie - zobaczę co powie lekarz, a za miesiąc mamy kontrolę u chirurga od oparzenia, zoabaczymy co on na to powie i czy nie przyspieszymy wizyty - do niego i tak idziemy prywatnie.
Co do kombinezonu też bym się wstrzymała do wyprzedaży, skoro ten z zeszłego roku jest jeszcze dobry.
Staś za to gada dużo i wszystko go śmieszy. Na całe szczęście nie choruje, ale już nie wiem co lepsze, co rusz wychodzi mu uczulenie na twarzy. Na początku myślałam, że ma to związek ze slońcem i z oparzeniem, ale dziś znów go wywaliło czerwienią na całej twarzy. Już nie wiem od czego to, na słońce nie wychodzi, a z resztą to październikowe slońce nie jest tak niebezpieczne jak lipcowe. Boję się tylko, że będzie mialo to wplyw na gojenie skory na buźce w miejscach, w których była oparzona, czyli około 75% twarzy. Bo skóra po oparzeniu około 3-5 lat dochodzi do siebie, a narazie jest ciensza i nie ma swoich właściwości ochronnych.
Dziobus, napisz jeszcze raz jakie badania robiłaś małej, żeby dowiedzieć się o uczulenie - planuje jutro lub w piątek iść do lekarza i wziąść skierowania na badania, a resztę być może będę robic prywatnie - zobaczę co powie lekarz, a za miesiąc mamy kontrolę u chirurga od oparzenia, zoabaczymy co on na to powie i czy nie przyspieszymy wizyty - do niego i tak idziemy prywatnie.
Hej dziewczyny
ola nadal bierze antybiotyk, w piątek ostatnia dawka. Jak na razie wzięła połowę i nie widzę żadnej poprawy :/ Kaszle strasznie..
Poza tym Ola ma straszne zaparcia. Dzisiaj robiła kupkę na nocnik trzymając mnie za rękę i płacząc :( Bidulka.. Nie wiem po czym bo nic nowego nie wprowadzałam jej do diety.
Z mężem jak na razie bez zmian. dzisiaj pojechał do pracy na 4 tygodnie. i mnie i jemu przyda się odpoczynek. Dziękuję dziewczyny za wsparcie.
ola nadal bierze antybiotyk, w piątek ostatnia dawka. Jak na razie wzięła połowę i nie widzę żadnej poprawy :/ Kaszle strasznie..
Poza tym Ola ma straszne zaparcia. Dzisiaj robiła kupkę na nocnik trzymając mnie za rękę i płacząc :( Bidulka.. Nie wiem po czym bo nic nowego nie wprowadzałam jej do diety.
Z mężem jak na razie bez zmian. dzisiaj pojechał do pracy na 4 tygodnie. i mnie i jemu przyda się odpoczynek. Dziękuję dziewczyny za wsparcie.
justa na zaparcia bardzo dobry jest syrop lactulosum
http://www.i-apteka.pl/product-pol-830-LACTULOSUM-syrop-150ml.html
Możesz dawać malej codziennie łyżeczke od herbaty, gwarantuję szybką poprawę.
http://www.i-apteka.pl/product-pol-830-LACTULOSUM-syrop-150ml.html
Możesz dawać malej codziennie łyżeczke od herbaty, gwarantuję szybką poprawę.
sbj dziękuję za liknka, z nieba mi spadłaś! ja już wszystkich domowych sposobów spróbowałam. Dałam Oli nawet czopek glicerynowy czy jakoś tak ale wypierdziała go od razu :/ Jutro polecę do apteki i kupię.
Aaaa i u nas jak nogdy strajk w łóżeczku. Krzyczy TAM! czyli do zabawek i nie chce zasnąć ani w dzień ani wieczorem..
Aaaa i u nas jak nogdy strajk w łóżeczku. Krzyczy TAM! czyli do zabawek i nie chce zasnąć ani w dzień ani wieczorem..
Justa ja mysle ze to zaparcie to po antybiotyku. U nas czopki zawsze pomagaja ale to na raz, nie wyleczą problemu. Ta laktulose bierze moja babcia:) i dobrze jej służy ale wiem ze i dzieciom sie to daje:)
Laura za to ma rzadkie kupki 2-3 dziennie, pupa cala odparzona, mysle ze ida jej 5, ostatnio jak ja te uszy bolaly w nocy to tez musialo byc od 5, jak cos tam nagryzie to od razu wypluwa i placze
a ja dalej chora, kaszel katar zatoki:/ co roku to samo zaczyna sie od gardla pozniej kaszel i zatoki i koncze na antybiotyku
jak ja nie lubie takiej pogody jak dzis, niby pięknie było ale i wiatr byl, nie wiem ile razy dzis Laure zapinałam i rozpinałam, zakładałam i zdejmowałam jej szalik, ona zawsze tak biega ze sie spoci jak mops pozniej ja zawieje i choroba gotowa:/
Sylwia ja tez bym poczekala na wyprzedarze, kupisz juz wiekszy i bedzie na przyszly rok
Laura za to ma rzadkie kupki 2-3 dziennie, pupa cala odparzona, mysle ze ida jej 5, ostatnio jak ja te uszy bolaly w nocy to tez musialo byc od 5, jak cos tam nagryzie to od razu wypluwa i placze
a ja dalej chora, kaszel katar zatoki:/ co roku to samo zaczyna sie od gardla pozniej kaszel i zatoki i koncze na antybiotyku
jak ja nie lubie takiej pogody jak dzis, niby pięknie było ale i wiatr byl, nie wiem ile razy dzis Laure zapinałam i rozpinałam, zakładałam i zdejmowałam jej szalik, ona zawsze tak biega ze sie spoci jak mops pozniej ja zawieje i choroba gotowa:/
Sylwia ja tez bym poczekala na wyprzedarze, kupisz juz wiekszy i bedzie na przyszly rok
Justa ja też polecam ten syrop co Sbj. Zycze Ci zeby i Olenka wyzdrowiala i zeby te 4 tygodnie rozlaki moze poprawily sytuacje z mezem.
Oczywiscie dla reszty maluchow tez zdrowka zycze, dla Laurki, dla Stasia...
A u nas... Nie karmie juz 3 dobę. W dzien jest ok, chociaz nie robi sobie przez to drzemki. Za to noc troche gorzej. Maz w jednym pokoju, my w drugim. Jak sie budzi to strasznie placze, jakby przez sen nie pamietala, ze nie ma juz cycy. Podaje jej wode i mam przygotowana kanapke, zjada wypija, oglada bajke na laptopie i idzie dalej spac. I tak z dwa, trzy razy. Kupilam mleko ale nie chce go ruszyc, ani w kubku ani w butelce. Mam nadzieje, ze to sie jakos unormuje bo srednio zeby tak zostalo. Nie chce zebysmy z mezem spali osobno. No i te kanapki w srodku nocy :) Ja biore leki na zatrzymanie laktacji, troche pomagaja ale i tak w jednej mam guzy, jest strasznie twarda i czasami musze sie schowac przed madzia i odciagnac troche. Dobrze, ze sie zdecydowalam je brac bo gdybym nie brala to pewnie bym sie zlamala a tak nie wolno podawac juz piersi. Ale sie rozpisalam. Troche mi smutno, bylam juz potwornie zmeczona karmieniem ale z drugiej strony to cos sie konczy jakis piekny etap. Teraz mi sie taka duza wydaje od tych trzech dni. Dzisiaj chciala kluczykami auto nasze otworzyc, mowie jej ze nie mam przy sobie moge jej dac od domu, a ona wziela i mowi : sproboooje. I zaczela kluczykami od domu auto otwierac. Bardzo duzo trudnych slow wylapuje i powtarza. No to chyba juz etap karmienia na forum zakonczony. Ostatnia sie poddala :)
Oczywiscie dla reszty maluchow tez zdrowka zycze, dla Laurki, dla Stasia...
A u nas... Nie karmie juz 3 dobę. W dzien jest ok, chociaz nie robi sobie przez to drzemki. Za to noc troche gorzej. Maz w jednym pokoju, my w drugim. Jak sie budzi to strasznie placze, jakby przez sen nie pamietala, ze nie ma juz cycy. Podaje jej wode i mam przygotowana kanapke, zjada wypija, oglada bajke na laptopie i idzie dalej spac. I tak z dwa, trzy razy. Kupilam mleko ale nie chce go ruszyc, ani w kubku ani w butelce. Mam nadzieje, ze to sie jakos unormuje bo srednio zeby tak zostalo. Nie chce zebysmy z mezem spali osobno. No i te kanapki w srodku nocy :) Ja biore leki na zatrzymanie laktacji, troche pomagaja ale i tak w jednej mam guzy, jest strasznie twarda i czasami musze sie schowac przed madzia i odciagnac troche. Dobrze, ze sie zdecydowalam je brac bo gdybym nie brala to pewnie bym sie zlamala a tak nie wolno podawac juz piersi. Ale sie rozpisalam. Troche mi smutno, bylam juz potwornie zmeczona karmieniem ale z drugiej strony to cos sie konczy jakis piekny etap. Teraz mi sie taka duza wydaje od tych trzech dni. Dzisiaj chciala kluczykami auto nasze otworzyc, mowie jej ze nie mam przy sobie moge jej dac od domu, a ona wziela i mowi : sproboooje. I zaczela kluczykami od domu auto otwierac. Bardzo duzo trudnych slow wylapuje i powtarza. No to chyba juz etap karmienia na forum zakonczony. Ostatnia sie poddala :)
Lidka każda z nas przechodziła ten trudny moment :) Ja opłakiwałam rozstanie z cycusiem przez dwa tygodnie, ale Ola była malutka więc tak mocno tego nie przeżywała jak Madzia. Będzie dobrze Kochana.
U nas kolejne problemy..Mam już dosyć!
Ola dostała antybiotyk na 5 dni. Jutro miała dostać dwie ostatnie dawki. Dzisiaj wieczorem podczas podawania zwymiotowała mi wszystko. Więc podałam jej kolejną tabletkę, którą też zwymiotowała. Okropny ten antybiotyk bo nie rozpuszcza się w wodzie.
Po raz trzeci już jej nie dawałam, także brakuje mi 2 tabletki.
Jutro zadzwonie do pediatry i zapytam co robić. Czy olać sprawę czy wykupić jeszcze raz i podać tabletki.
Jak nie urok to s****zka..:(
U nas kolejne problemy..Mam już dosyć!
Ola dostała antybiotyk na 5 dni. Jutro miała dostać dwie ostatnie dawki. Dzisiaj wieczorem podczas podawania zwymiotowała mi wszystko. Więc podałam jej kolejną tabletkę, którą też zwymiotowała. Okropny ten antybiotyk bo nie rozpuszcza się w wodzie.
Po raz trzeci już jej nie dawałam, także brakuje mi 2 tabletki.
Jutro zadzwonie do pediatry i zapytam co robić. Czy olać sprawę czy wykupić jeszcze raz i podać tabletki.
Jak nie urok to s****zka..:(
Lidka naprawdę wielki szacun... kurcze myślę, że to wszystko się unormuje i Madzia będzie przesypiać całe noce jednak. Tylko potrzeba czasu.
Ja dziaisj miałam jakiś hardcore w nocy. Mikołaj się budził, popłakiwał. Zasnęłam po 1 ale co to za spanie jak i tak wstawałam co jakiś czas i brałam go do łóżka a to przekładałam do łóżeczka. A wstawałam o 5 do pracy. Nie wiem jak reszte dnia wytrzymam. Dobrze, że juz prawie weekend.
Justa szkoda mi Oleńki nie dość, że tymi antybiotykami się dziecko faszeruje to cholera, żeby nie przechodziło :/
U nas z wszelkimi lekami nie ma problemu bo mały uwielbia wszystkie syropki, kropelki, psikacze itp. Wczoraj jak się wywróił na rowerku trochę krew mu z rączki leciała. Płakał niemiłosiernie ale jak tylko wyjęłam waciki, plasterki, wode utlenioną. To chyba z pół godziny musiałam mu opatrywac tą rączkę tak mu się podobało :D
Miłego dnia dziewczyny
Ja dziaisj miałam jakiś hardcore w nocy. Mikołaj się budził, popłakiwał. Zasnęłam po 1 ale co to za spanie jak i tak wstawałam co jakiś czas i brałam go do łóżka a to przekładałam do łóżeczka. A wstawałam o 5 do pracy. Nie wiem jak reszte dnia wytrzymam. Dobrze, że juz prawie weekend.
Justa szkoda mi Oleńki nie dość, że tymi antybiotykami się dziecko faszeruje to cholera, żeby nie przechodziło :/
U nas z wszelkimi lekami nie ma problemu bo mały uwielbia wszystkie syropki, kropelki, psikacze itp. Wczoraj jak się wywróił na rowerku trochę krew mu z rączki leciała. Płakał niemiłosiernie ale jak tylko wyjęłam waciki, plasterki, wode utlenioną. To chyba z pół godziny musiałam mu opatrywac tą rączkę tak mu się podobało :D
Miłego dnia dziewczyny
Dziobuś dobrze że wyszło ci to uczulenie ja też muszę coś zrobić nie wiedziałam co już myślałam żeby iść do alergologa ale lekarz rodzinny odradził stwierdził że Filipek jeszcze za mały ale jak coś zje to cała buźka wysypana trudno znaleźć od czego
u nas na początku Filuś chętnie wypijał syropki ale po paru dniach już nie chciał i trzeba było albo siłą albo w trakcie jedzenia zamiast łyżki serka łyżka syropku
piękna pogoda dzisiaj trochę posprzątam i lecimy na spacerek
u nas na początku Filuś chętnie wypijał syropki ale po paru dniach już nie chciał i trzeba było albo siłą albo w trakcie jedzenia zamiast łyżki serka łyżka syropku
piękna pogoda dzisiaj trochę posprzątam i lecimy na spacerek
Hej dziewczyny,
W końcu uporałam się ze wszystkim. W pracy już spokojniej. Projekt zakończony sukcesem. Ale jakim kosztem matko, ile stresu. Najważniejsze, że to już za mną. Kolejny raz będzie prościej, bo teraz robiłam to pierwszy raz i po omacku wszystko.
Postaram się już normalnie zaglądać do naszego wątku.
Także napiszę teraz jak to było na urlopie ;-). Wyjechaliśmy 23 września. Lenka parę dni wcześniej zachorowała. Miała dość mocne przeziębienie, z nosa mocno leciało, przez to kaszel itd. Jak wyjeżdżaliśmy było już dużo lepiej, katar mały, ale w nocy kaszlała, bo jej gęsta wydzielina zalegała itd. Wzięliśmy ze sobą do podręcznego inhalator wcześniej zadzwoniłam na lotnisko z pyt. czy można to mieć nie było problemu. I całe szczęście go wzięliśmy, bo początek urlopu był ciężki, noce słabe, Lenka kaszlała itd. inhalator ratował nas. Ale sąsiedzi byli biedni np. o 3 nad ranem ;-). W dzień Lenka wyglądała na super zdrową. Biegała itd. Chodziliśmy na plaże. Tyle tylko, że się nie kąpaliśmy zresztą Lenka boi się morza, za głośno chyba? 2 pierwsze dni były śliczne, gorąco i słonecznie, tylko dość silny wiatr, ale nie raził. Kolejne 2 dni słabe - 1,5 dnia padało. Potem już było ciepło, nawet bardzo ale b. silny wiatr. Taki, że łeb urywało. Jakieś fronty przechodziły akurat nad Hiszpanią. Ale i tak było fajnie. Chodziliśmy na plaże, Lenka robiła babki ale przez ten wiatr nawet ochoty nie było na kąpiele. Dopiero ostatniego dnia ja wykąpałam się w morzu (cudowne i ciepłe, rybki pływają przy nogach itd.), a Lenka po południu na basenie tu woda chłodna, ale jej to nie przeszkadzało. Baliśmy się, że znowu się rozłoży, ale stwierdziliśmy że szkoda żeby chociaż raz nie skorzystała z basenów.
Ogólnie Majorka śliczna, widoki piękne, turkus morza itd. Hotel b. dobry, duży, 4 baseny z których nie dane nam było korzystać za bardzo wiało i przez to zimno po wyjściu z wody. Nawet nam się przez to nie chciało do wody wchodzić. Animacje b. dobre codziennie coś się działo. Lenka była b. szczęśliwa miała nas tylko dla siebie, żadnego komputera, pracy, tv itd. Od rana do późnego wieczora happy chodziła spać nawet po 23. Siedziała z nami na dworzu itd. Codziennie jej ukochane mini disco moje dziecko będzie artystką hehe. Wchodziła sama na pustą scenę i tańczyła do muzyki z płyty. Na mini-disco też szalała chociaż tu b. była w szoku ze tyle dzieci na raz widzi. No dla niej wyjazd super udany. Poza tym zero problemów z nią na lotnisku, w samolocie uwielbia, tylko czasem mieliśmy dość, bo zaczyna nas nie słuchać i to ostro- ucieka nam itd. to niebezpieczne. No ale podróżować z nią można bez problemu.
Płynęliśmy tez ostatniego dnia katamaranem ze szklanym dnem super sprawa, Lenka tez szczęśliwa jak kołysało ;-). Jeszcze jej było mało i na moich kolanach się bujała ;-). A tata zielony. Ale nie wiedzieliśmy wtedy ze zaczyna się u niego choroba. Michał właśnie w nocy przed wylotem dostał jelitówki. Cały dzień słabo się czul i w nocy miał gorączkę, dreszcze itd. No i mega rozwolnienie. Także cale pakowanie itd. na mojej głowie. Rano po 9 wyjazd z hotelu, po 10 byliśmy na lotnisku a do samolotu wchodziliśmy o 12:45 Michał ledwo stal na nogach i bez przerwy latał do wc. Mówiłam mu ze musi pic ale facet musi być mądrzejszy. Bał się pic, bo potem biega do wc. No i jak weszliśmy do samolotu, wypełnionego ludźmi na maxa, dusznego to mu było b. słabo. Siedzieliśmy ok. pół godz. i powiedzieli nam, że kadłub samolotu został uszkodzony podczas ładowania bagaży i nie wiadomo czy w ogóle polecimy. Że zdjęcie wysłali do centrali w warszawie i czekają na decyzje. Zarąbiście. I nagle Michał mi mdleje!!! Jedną ręką trzymam Lenkę na kolanach, drugą głowę Michała i wołam pomoc. Wrrr! Teraz się z tego śmiejemy, ale nie było mi do śmiechu wtedy. Cała się trzęsłam i nie wiedziałam co robić. Jak w jakiś katastroficznych filmach, nagle pojawił się lekarz na pokładzie ;-))). Podszedł do nas taki straszy gość, Polak i mówi, że jest lekarzem i wypytywał Michała o stan zdrowia. Pozwolili mu wyjść z samolotu do rękawa, żeby pooddychał powietrzem świeżym.
W końcu ok. 15 powiedzieli nam, że mamy wziąć swoje rzeczy i wyjść z samolotu na lotnisko. Tyle godzin spędziliśmy w dusznym samolocie. Masakra oczywiście bez jedzenie itd. Na szczęście oddali mi wózek i po chwili Lenka sobie zasnęła. I mogłam zając się Michałem znowu miał gorączkę itd. Lekarz mi powiedział, że powinnam poszukać na lotnisku jakiegoś ambulatorium, bo z im jest źle, że odwodniony strasznie i powinien kroplówkę wziąć. No to poszłam z Lenką w wózku szukać informacji na tym mega dużym lotnisku podobno największe czarterowe lotnisko na świecie, a taka mała Majorka. Hiszpanie ogólnie maniana nikogo nigdzie nie ma. Wróciłam do Michała i powiedziałam, że powinien ze mną iść bo od razu pójdziemy do lekarza. Jedni ludzie z obsługi lotniska po drodze mówili nam że nie ma ambulatorium, inni że jest ale mamy iść gdzie indziej w końcu trafiliśmy do rzeczowego kolesia, który dobrze gadał po ang. (bo Hiszpanie z tym słabo) i powiedział, że jest lekarz na lotnisku, że zaraz zawoła kogoś żeby z nami do niego poszedł, bo sami nie możemy itd. No i przyjechała po długim czasie babeczka z wózkiem inwalidzkim ;-). Michał na początku chojraczył i mówił, że da radę sam iść, a za chwilę tak mu źle było, że sam chętnie usiadł. No i zawieźli nas do ambulatorium, tam zbadali M. puls, cukier we krwi itd. No i pow. Że to odwodnienie, ale nie wie jeszcze czy zatrucie czy wirus. Dali M. zastrzyk na zatrzymanie wody i tyle. Ma odpoczywać. Wróciliśmy do naszego Gateu i nadal czekaliśmy. W międzyczasie Lenka się obudziła (na szczęście pospała sobie prawie 2 godz. nic jej nie wybudzio, taka była zmęczona), Bogu dzięki miałam wrazie czego ze sobą słoiczek z jedzeniem dla Lenki i poszłam do jakiejś knajpy z prośbą o podgrzanie, nie było problemu. Ja miałam jakieś batony to się tym zapchałampo 18 powiedzieli nam, że lecimy. Jak ja się ucieszyłam jak wylądowaliśmy w PL! ;-)) Już w Gdańsku na lotnisku okazało się, że mamy uszkodzoną walizkę! Musieliśmy reklamować. W domu zamiast o 16 byliśmy o 23! Michał wykończony na maksa, ja zresztą też. I przez te dodatkowe atrakcje mamy teraz taki niesmak po tym urlopie. Nie był taki fajny jak Turcja w maju. No aleoby już bez takich przygód. Zresztą pech by był, jakby samolot spadł ;-). A tak to jest co wspominać hehe.
Lenka była super, bo jak już nam powiedzieli, że lecimy, wsiedliśmy do samolotu i ona strasznie się cieszyła i mówiła taaaak, lecimy samolotem, do góry, do góry i bam! hehe mówię jej żadnego bam nie będzie. Ludzie w koło się niby uśmiechali ale lekko ich przeraziła jej wizja ;-))). Pewnie miała na myśli lądowanie, ale to bam nie fajnie brzmiało po atrakcjach z uszkodzonym samolotem hehe.
Ale się rozpisałam!
Ogólne polecam Majorkę , ale w innym terminie koniec września jest już ryzykowny jeśli chodzi o pogodę.
Jak w końcu znajdę czas i obrobię zdjęcia to jakieś wstawię.
W końcu uporałam się ze wszystkim. W pracy już spokojniej. Projekt zakończony sukcesem. Ale jakim kosztem matko, ile stresu. Najważniejsze, że to już za mną. Kolejny raz będzie prościej, bo teraz robiłam to pierwszy raz i po omacku wszystko.
Postaram się już normalnie zaglądać do naszego wątku.
Także napiszę teraz jak to było na urlopie ;-). Wyjechaliśmy 23 września. Lenka parę dni wcześniej zachorowała. Miała dość mocne przeziębienie, z nosa mocno leciało, przez to kaszel itd. Jak wyjeżdżaliśmy było już dużo lepiej, katar mały, ale w nocy kaszlała, bo jej gęsta wydzielina zalegała itd. Wzięliśmy ze sobą do podręcznego inhalator wcześniej zadzwoniłam na lotnisko z pyt. czy można to mieć nie było problemu. I całe szczęście go wzięliśmy, bo początek urlopu był ciężki, noce słabe, Lenka kaszlała itd. inhalator ratował nas. Ale sąsiedzi byli biedni np. o 3 nad ranem ;-). W dzień Lenka wyglądała na super zdrową. Biegała itd. Chodziliśmy na plaże. Tyle tylko, że się nie kąpaliśmy zresztą Lenka boi się morza, za głośno chyba? 2 pierwsze dni były śliczne, gorąco i słonecznie, tylko dość silny wiatr, ale nie raził. Kolejne 2 dni słabe - 1,5 dnia padało. Potem już było ciepło, nawet bardzo ale b. silny wiatr. Taki, że łeb urywało. Jakieś fronty przechodziły akurat nad Hiszpanią. Ale i tak było fajnie. Chodziliśmy na plaże, Lenka robiła babki ale przez ten wiatr nawet ochoty nie było na kąpiele. Dopiero ostatniego dnia ja wykąpałam się w morzu (cudowne i ciepłe, rybki pływają przy nogach itd.), a Lenka po południu na basenie tu woda chłodna, ale jej to nie przeszkadzało. Baliśmy się, że znowu się rozłoży, ale stwierdziliśmy że szkoda żeby chociaż raz nie skorzystała z basenów.
Ogólnie Majorka śliczna, widoki piękne, turkus morza itd. Hotel b. dobry, duży, 4 baseny z których nie dane nam było korzystać za bardzo wiało i przez to zimno po wyjściu z wody. Nawet nam się przez to nie chciało do wody wchodzić. Animacje b. dobre codziennie coś się działo. Lenka była b. szczęśliwa miała nas tylko dla siebie, żadnego komputera, pracy, tv itd. Od rana do późnego wieczora happy chodziła spać nawet po 23. Siedziała z nami na dworzu itd. Codziennie jej ukochane mini disco moje dziecko będzie artystką hehe. Wchodziła sama na pustą scenę i tańczyła do muzyki z płyty. Na mini-disco też szalała chociaż tu b. była w szoku ze tyle dzieci na raz widzi. No dla niej wyjazd super udany. Poza tym zero problemów z nią na lotnisku, w samolocie uwielbia, tylko czasem mieliśmy dość, bo zaczyna nas nie słuchać i to ostro- ucieka nam itd. to niebezpieczne. No ale podróżować z nią można bez problemu.
Płynęliśmy tez ostatniego dnia katamaranem ze szklanym dnem super sprawa, Lenka tez szczęśliwa jak kołysało ;-). Jeszcze jej było mało i na moich kolanach się bujała ;-). A tata zielony. Ale nie wiedzieliśmy wtedy ze zaczyna się u niego choroba. Michał właśnie w nocy przed wylotem dostał jelitówki. Cały dzień słabo się czul i w nocy miał gorączkę, dreszcze itd. No i mega rozwolnienie. Także cale pakowanie itd. na mojej głowie. Rano po 9 wyjazd z hotelu, po 10 byliśmy na lotnisku a do samolotu wchodziliśmy o 12:45 Michał ledwo stal na nogach i bez przerwy latał do wc. Mówiłam mu ze musi pic ale facet musi być mądrzejszy. Bał się pic, bo potem biega do wc. No i jak weszliśmy do samolotu, wypełnionego ludźmi na maxa, dusznego to mu było b. słabo. Siedzieliśmy ok. pół godz. i powiedzieli nam, że kadłub samolotu został uszkodzony podczas ładowania bagaży i nie wiadomo czy w ogóle polecimy. Że zdjęcie wysłali do centrali w warszawie i czekają na decyzje. Zarąbiście. I nagle Michał mi mdleje!!! Jedną ręką trzymam Lenkę na kolanach, drugą głowę Michała i wołam pomoc. Wrrr! Teraz się z tego śmiejemy, ale nie było mi do śmiechu wtedy. Cała się trzęsłam i nie wiedziałam co robić. Jak w jakiś katastroficznych filmach, nagle pojawił się lekarz na pokładzie ;-))). Podszedł do nas taki straszy gość, Polak i mówi, że jest lekarzem i wypytywał Michała o stan zdrowia. Pozwolili mu wyjść z samolotu do rękawa, żeby pooddychał powietrzem świeżym.
W końcu ok. 15 powiedzieli nam, że mamy wziąć swoje rzeczy i wyjść z samolotu na lotnisko. Tyle godzin spędziliśmy w dusznym samolocie. Masakra oczywiście bez jedzenie itd. Na szczęście oddali mi wózek i po chwili Lenka sobie zasnęła. I mogłam zając się Michałem znowu miał gorączkę itd. Lekarz mi powiedział, że powinnam poszukać na lotnisku jakiegoś ambulatorium, bo z im jest źle, że odwodniony strasznie i powinien kroplówkę wziąć. No to poszłam z Lenką w wózku szukać informacji na tym mega dużym lotnisku podobno największe czarterowe lotnisko na świecie, a taka mała Majorka. Hiszpanie ogólnie maniana nikogo nigdzie nie ma. Wróciłam do Michała i powiedziałam, że powinien ze mną iść bo od razu pójdziemy do lekarza. Jedni ludzie z obsługi lotniska po drodze mówili nam że nie ma ambulatorium, inni że jest ale mamy iść gdzie indziej w końcu trafiliśmy do rzeczowego kolesia, który dobrze gadał po ang. (bo Hiszpanie z tym słabo) i powiedział, że jest lekarz na lotnisku, że zaraz zawoła kogoś żeby z nami do niego poszedł, bo sami nie możemy itd. No i przyjechała po długim czasie babeczka z wózkiem inwalidzkim ;-). Michał na początku chojraczył i mówił, że da radę sam iść, a za chwilę tak mu źle było, że sam chętnie usiadł. No i zawieźli nas do ambulatorium, tam zbadali M. puls, cukier we krwi itd. No i pow. Że to odwodnienie, ale nie wie jeszcze czy zatrucie czy wirus. Dali M. zastrzyk na zatrzymanie wody i tyle. Ma odpoczywać. Wróciliśmy do naszego Gateu i nadal czekaliśmy. W międzyczasie Lenka się obudziła (na szczęście pospała sobie prawie 2 godz. nic jej nie wybudzio, taka była zmęczona), Bogu dzięki miałam wrazie czego ze sobą słoiczek z jedzeniem dla Lenki i poszłam do jakiejś knajpy z prośbą o podgrzanie, nie było problemu. Ja miałam jakieś batony to się tym zapchałampo 18 powiedzieli nam, że lecimy. Jak ja się ucieszyłam jak wylądowaliśmy w PL! ;-)) Już w Gdańsku na lotnisku okazało się, że mamy uszkodzoną walizkę! Musieliśmy reklamować. W domu zamiast o 16 byliśmy o 23! Michał wykończony na maksa, ja zresztą też. I przez te dodatkowe atrakcje mamy teraz taki niesmak po tym urlopie. Nie był taki fajny jak Turcja w maju. No aleoby już bez takich przygód. Zresztą pech by był, jakby samolot spadł ;-). A tak to jest co wspominać hehe.
Lenka była super, bo jak już nam powiedzieli, że lecimy, wsiedliśmy do samolotu i ona strasznie się cieszyła i mówiła taaaak, lecimy samolotem, do góry, do góry i bam! hehe mówię jej żadnego bam nie będzie. Ludzie w koło się niby uśmiechali ale lekko ich przeraziła jej wizja ;-))). Pewnie miała na myśli lądowanie, ale to bam nie fajnie brzmiało po atrakcjach z uszkodzonym samolotem hehe.
Ale się rozpisałam!
Ogólne polecam Majorkę , ale w innym terminie koniec września jest już ryzykowny jeśli chodzi o pogodę.
Jak w końcu znajdę czas i obrobię zdjęcia to jakieś wstawię.
A u nas już jest dużo lepiej. Madzia zasnęła o 22 i pierwsza pobudka o 6.15 i tylko się przytuliła lekko pokołysałam i spała do 8. Tak długo zwlekałam z tym odstawieniem bo myślałam, że bez tego nie będziemy spać a się okazało, że cycek był powodem dla którego uznawała, że warto budzić się po 5 razy w ciągu nocy. Ja też już nie cierpię, leki działają. Tak się ciesze,że sie zdecydowałam.
Zdrówka dla maluchów.
Pogoda faktycznie cudowna, byłam z Madzią dwie godziny na spacerku. Zaczynam wychodzić bez wózka bez rowerka, najchętniej jednak maszeruje.
Zdrówka dla maluchów.
Pogoda faktycznie cudowna, byłam z Madzią dwie godziny na spacerku. Zaczynam wychodzić bez wózka bez rowerka, najchętniej jednak maszeruje.
No i oczywiście zdrówka dla wszytskich!
Taka teraz pogoda paskudna, zmienna i w okół tele osób choruje.
Mam nadzieje, że nas jakoś ominie...tyle chorowałyśmy latem.
A najlepsze jest to, że tydzień po powrocie z Majorki Lenka znowu miała katar. Cholery dostawałam. Od razu jak zaczęła podejrzanie często kichać podawałam jej wapno, vit c i psikałam do gardła tatum verde no i inhalacje robiłam - i cud! Karat trwał 1,5 dnia. Ale był po prostu dużo lżejszy niż przed wyjazdem. Także ostatnio nam się udało. Ale za często choruje mała. Chyba zacznę jej coś podawać na odporność. Tylko co? Tran? Poleccie coś!
Taka teraz pogoda paskudna, zmienna i w okół tele osób choruje.
Mam nadzieje, że nas jakoś ominie...tyle chorowałyśmy latem.
A najlepsze jest to, że tydzień po powrocie z Majorki Lenka znowu miała katar. Cholery dostawałam. Od razu jak zaczęła podejrzanie często kichać podawałam jej wapno, vit c i psikałam do gardła tatum verde no i inhalacje robiłam - i cud! Karat trwał 1,5 dnia. Ale był po prostu dużo lżejszy niż przed wyjazdem. Także ostatnio nam się udało. Ale za często choruje mała. Chyba zacznę jej coś podawać na odporność. Tylko co? Tran? Poleccie coś!
I jeszcze pochwale się Wam, że dziś rano Lenka pierwszy raz zrobiła siusiu do nocnika!!! ;-)
Radość była wielka, a Lenka była lekko wystraszona tym faktem i cały czas zaglądała do nocnika i mówiła ojejku jejku.
Także super. Przyzwyczajamy ją do nocnikaa wszystko za sprawą książeczki dla dzieci Kajtuś robi do nocnika, którą wczoraj pożyczyła mi koleżanka z pracy.
Wczoraj ją parę razy czytałam Lence i od razu kazała sobie przynieść nocnik i siedziała na nim! Czego wcześniej nie chciała, uciekała po paru sekundach, ale wczoraj nic nie zrobiła. A dziś rano też chciała na nocnik usiąść, bo czytała książeczkę wyglądała obłędnie, siedzi sobie golasek na nocniku i czyta książkę! I nagle jest siku! I cieszę się, że to przy mnie było, zanim wyszłam do pracy ;-)).
Jakie ja mam duże dziecko!!!
Radość była wielka, a Lenka była lekko wystraszona tym faktem i cały czas zaglądała do nocnika i mówiła ojejku jejku.
Także super. Przyzwyczajamy ją do nocnikaa wszystko za sprawą książeczki dla dzieci Kajtuś robi do nocnika, którą wczoraj pożyczyła mi koleżanka z pracy.
Wczoraj ją parę razy czytałam Lence i od razu kazała sobie przynieść nocnik i siedziała na nim! Czego wcześniej nie chciała, uciekała po paru sekundach, ale wczoraj nic nie zrobiła. A dziś rano też chciała na nocnik usiąść, bo czytała książeczkę wyglądała obłędnie, siedzi sobie golasek na nocniku i czyta książkę! I nagle jest siku! I cieszę się, że to przy mnie było, zanim wyszłam do pracy ;-)).
Jakie ja mam duże dziecko!!!
Rzeczywiście przeżycia nie do pozazdroszczenia ... dobrze, że szczęśliwie dolecieliście.
My kilka lat temy byliśmy na Rodos i też tak wiało. Pamiętam, że było mega ciepło ale piździło niemiłosiernie. Potem okazało się, że akurat wybraliśmy taki fragment wyspy, mekka kitesurferów, gdzie zawsze mocno wieje. W innych rejonach zero wiatru tylko właśnie na tym półwyspie gdzie my byliśmy. No ale to była nasza pierwsza wycieczka i nie doczytaliśmy poprostu i w sumie nierobiło nam to wielkiej różnicy misiąc miodowy i skupialiśmy się na czym innym hehe :D
Dzisiaj bosko byliśmy 3 godziny w zoo. Mikołaj padł jak wróciliśmy śpi cały czas nie wiem co będzie robił w nocy...
Lidka super, że już przesypiacie prawie całe noce. Powodzenia będzie dobrze
My kilka lat temy byliśmy na Rodos i też tak wiało. Pamiętam, że było mega ciepło ale piździło niemiłosiernie. Potem okazało się, że akurat wybraliśmy taki fragment wyspy, mekka kitesurferów, gdzie zawsze mocno wieje. W innych rejonach zero wiatru tylko właśnie na tym półwyspie gdzie my byliśmy. No ale to była nasza pierwsza wycieczka i nie doczytaliśmy poprostu i w sumie nierobiło nam to wielkiej różnicy misiąc miodowy i skupialiśmy się na czym innym hehe :D
Dzisiaj bosko byliśmy 3 godziny w zoo. Mikołaj padł jak wróciliśmy śpi cały czas nie wiem co będzie robił w nocy...
Lidka super, że już przesypiacie prawie całe noce. Powodzenia będzie dobrze
My dziś byliśmy na dniu otwartym na wysypisku śmieci Szadółki - można było zwiedzić sortownię, był pokaz jastrzębi, sokólów, puchaczy i drapieżnych sów. a Staś wsiadł do wszystki ciężarówek, spychaczy i innych pojazdów. Tylko bateria nam w aparacie padła i mało zdjęć zrobiliśmy i jeszcze super gadżety dla dzieci były :) Ogólnie wypad zaliczam do udanych
Szkoda, że nic nie słyszałam o tym że coś takiego będzie. Dało się smrodek wytrzymać Sbj? Mogłam też podskoczyć z Madzią.
Z tym samolotem to faktycznie przygoda życia wyszła :) Madzia moja też jak Lenka w samolocie mówila bam. Przeczytałam kawałek mężowi o tej Waszej usterce i on jest akurat na etapie oglądania non stop programów o katastrofach lotniczych, powiedział że by nie wsiadł. Także jesteście dzielni i odważni. Ja tak chciałam gdzieś polecieć na wakacje nim Magda skończy 2 latka a z planów nic nie wyszło a wy juz drugi raz.
Z tym samolotem to faktycznie przygoda życia wyszła :) Madzia moja też jak Lenka w samolocie mówila bam. Przeczytałam kawałek mężowi o tej Waszej usterce i on jest akurat na etapie oglądania non stop programów o katastrofach lotniczych, powiedział że by nie wsiadł. Także jesteście dzielni i odważni. Ja tak chciałam gdzieś polecieć na wakacje nim Magda skończy 2 latka a z planów nic nie wyszło a wy juz drugi raz.
LidkaJ - smrodek dało się wytrzumać, tam na sortowni wszędzie mają klimatyzację i wymianę powietrza kilkukrotnie w trakcie pracy, tylko jedno miesjce było takie gdzie troszkę waniało, ale myślę, że podczas pracy jak jest wiecje śmieci to śmierdzi bardziej. Generalnie podziwiam ludzi którzy tam pracują. Szadołki robią dzień otwarty co roku w październiku.
My też chcieliśmy z dziećmi wyskoczyć zanim Staś skończy dwa lata, ale życie zweryfikowały plany.
My też chcieliśmy z dziećmi wyskoczyć zanim Staś skończy dwa lata, ale życie zweryfikowały plany.
Hej dziewczyny jak po weekendzie? pogoda byla cudna:) a dzis juz slabo, brzydko zimno idzie powoli zima, my juz jestesmy zaopatrzone chyba we wszytsko co potrzeba na zime, ostatnio kupilam cieplejsza czapeczke i rekawiczki ortalionowe, Laurze sie bardzo podobaja wiec moze nie bedzie ich sciagac:) zeby tylko śnieg byl!
Michałowa a jaki jest tytuł tej książeczki o Kajtusiu czy to ta ? http://www.empik.com/kajtus-na-nocniczku-opracowanie-zbiorowe,prod61060034,ksiazka-p myśle zeby kupić Hani
Tak Asienkaj - to ta.
Ale moja radość była krótka...Lenka w sumie zrobiła 3 razy siusiu na nocnik. Ogólnie załapała o co w tym chodzi. Z tym, że wczoraj nie chciała już usiąść na nocnik. Uparta to ona jest po tatusiu. Jak nie, to nie ma mocnych.
Także nie wiem jak to będzie z tym nocnikiem.
Dziś na tydzień przyjeżdża do nas teściowa. Będzie miała czas i cierpliwość do Lenki więc może ją przypilnuje. Bo na męza nie mam co liczyć w tej kwestii.
Ale szczerze, to ja nie mam ciśnienia. Wygodniejsze sa dla mnie pieluchy hehe. Z nocnikiem trzeba latać za małą, potem to wylewać, myć nocnik itd. ;-)).
Weekend był piękny. Ale sobota nie wykorzystana w pełni. Byłyśmy tylko 2 godz. na dworzu rano. Po drzemce nakłaniałam Lenkę na wyjście, a ta się uparła że na dwór nie chce, że chce się bawić w domku i koniec. Zaczyna mnie denerwować ta jej stanowczość i upór.
Moja teściowa będzie dziś w szoku jak Lenkę zobaczy. Widziała ją miesiąc temu. A mała tak sie teraz zmieniła. Gada non stop i ma duży zasób słów już. W ogóle urosła jakoś, tak wysmuklała. Jak na nią czasem patrzę, to już widzę taką dziewczynkę. No i to jej śpiewanie i tańczenie. Non stop coś sobie nuci, śpiewa itd. Chyba muszę poszukac jakiś zajęć muzycznych dla dzieci, bo my już jej nie wystarczamy. Na szczęście ma tatę muzyka i mąż często jej coś tam gra, ale to za mało. Potrwfi już np. całą pioseneczkę wystukać - tzn. rytm. No i śpiewa. Naprawdę kubana ma słuch muzyczny.
Justa - jak tam kryzys w związku, zazegnany? U nas też różnie. A wszystko przez to mąż w domu z Lenka siedzi i ma doła. Jest ogólnie nerwowy i to się na nas odbija.
Mam teraz zamiar tez teściową wykorzystać. Dziś idziemy z mężem do teatru, bo dostałam bilety z pracy, a jutro i w środę po pracy wybywam na miasto. Zakupy! Albo po prostu poszwędam się po mieście. Nigdy na to dość czasu nie mam.
Ale moja radość była krótka...Lenka w sumie zrobiła 3 razy siusiu na nocnik. Ogólnie załapała o co w tym chodzi. Z tym, że wczoraj nie chciała już usiąść na nocnik. Uparta to ona jest po tatusiu. Jak nie, to nie ma mocnych.
Także nie wiem jak to będzie z tym nocnikiem.
Dziś na tydzień przyjeżdża do nas teściowa. Będzie miała czas i cierpliwość do Lenki więc może ją przypilnuje. Bo na męza nie mam co liczyć w tej kwestii.
Ale szczerze, to ja nie mam ciśnienia. Wygodniejsze sa dla mnie pieluchy hehe. Z nocnikiem trzeba latać za małą, potem to wylewać, myć nocnik itd. ;-)).
Weekend był piękny. Ale sobota nie wykorzystana w pełni. Byłyśmy tylko 2 godz. na dworzu rano. Po drzemce nakłaniałam Lenkę na wyjście, a ta się uparła że na dwór nie chce, że chce się bawić w domku i koniec. Zaczyna mnie denerwować ta jej stanowczość i upór.
Moja teściowa będzie dziś w szoku jak Lenkę zobaczy. Widziała ją miesiąc temu. A mała tak sie teraz zmieniła. Gada non stop i ma duży zasób słów już. W ogóle urosła jakoś, tak wysmuklała. Jak na nią czasem patrzę, to już widzę taką dziewczynkę. No i to jej śpiewanie i tańczenie. Non stop coś sobie nuci, śpiewa itd. Chyba muszę poszukac jakiś zajęć muzycznych dla dzieci, bo my już jej nie wystarczamy. Na szczęście ma tatę muzyka i mąż często jej coś tam gra, ale to za mało. Potrwfi już np. całą pioseneczkę wystukać - tzn. rytm. No i śpiewa. Naprawdę kubana ma słuch muzyczny.
Justa - jak tam kryzys w związku, zazegnany? U nas też różnie. A wszystko przez to mąż w domu z Lenka siedzi i ma doła. Jest ogólnie nerwowy i to się na nas odbija.
Mam teraz zamiar tez teściową wykorzystać. Dziś idziemy z mężem do teatru, bo dostałam bilety z pracy, a jutro i w środę po pracy wybywam na miasto. Zakupy! Albo po prostu poszwędam się po mieście. Nigdy na to dość czasu nie mam.
Hej,
ja też zamówiłam w empiku tego kajtusia może pomoże zobaczymy :D
Weekend super tylko skończył się kiepsko bo tuż przed zaśnięciem Mikołaj nam zwymiotować w łóżku i kupa sprzątania była, musieliśmy spać na innej kanapie i jestem nieprzytomna.
A jak mąż wróci z pracy to musimy jechać do yska po nowe poduszki ehh ...
A jutro już szara rzeczywistość i praca :/
ja też zamówiłam w empiku tego kajtusia może pomoże zobaczymy :D
Weekend super tylko skończył się kiepsko bo tuż przed zaśnięciem Mikołaj nam zwymiotować w łóżku i kupa sprzątania była, musieliśmy spać na innej kanapie i jestem nieprzytomna.
A jak mąż wróci z pracy to musimy jechać do yska po nowe poduszki ehh ...
A jutro już szara rzeczywistość i praca :/
u nas weekend mega udany, w niedzielę, znajomi zaprosili nas na działkę nad jezioro, dzieci się wybiegały, byly krowy, gęsi, kury i szczeniaki, a o 17 zrobiliśmy jeszcze ognisko po grilu, zbieralismy sie do domu o 18:30, a to 60 km. Dzieci w aucie zasnęły.
Michałowa a te dni otwarte i festyny to wszystkie przez przypadek, ale jak cos będę wiedziec dam znać i wzajemnie, jak coś znajdziecie dajcie znać.
Michałowa a te dni otwarte i festyny to wszystkie przez przypadek, ale jak cos będę wiedziec dam znać i wzajemnie, jak coś znajdziecie dajcie znać.
Oki ;-)
I cześć tak w ogóle.
Jak mi się dziś dłuży w pracy. Dziś spokojnie - może i dobrze.
A po pracy w końcu mam wychodne! ;-)) Teściowa przyjechała więc opieka nad Lenką zapewniona, a ja bez stresu na shopping ide! I nie będę się denerowować, że mąż czeka kiedy wróce...bo tu o Lenkę akurat nie chodzi, tylko o męża właśnie ;-). Nie będę miała telefonów "kiedy w końcu będziesz!" Cudownie! ;-)))
A jeszcze bezczelny chciał zastosować szantarz emocjonalny - "Lenka będzie tęskniła!". Ja też będę, ale nic nam się nie stanie, jak raz na parę miesięcy nie będę prosto po pracy w domu! Czy wy tez tak macie z mężami? Czy tylko mój przez to siedzenie z Lenką w domu taki się zrobił?
I cześć tak w ogóle.
Jak mi się dziś dłuży w pracy. Dziś spokojnie - może i dobrze.
A po pracy w końcu mam wychodne! ;-)) Teściowa przyjechała więc opieka nad Lenką zapewniona, a ja bez stresu na shopping ide! I nie będę się denerowować, że mąż czeka kiedy wróce...bo tu o Lenkę akurat nie chodzi, tylko o męża właśnie ;-). Nie będę miała telefonów "kiedy w końcu będziesz!" Cudownie! ;-)))
A jeszcze bezczelny chciał zastosować szantarz emocjonalny - "Lenka będzie tęskniła!". Ja też będę, ale nic nam się nie stanie, jak raz na parę miesięcy nie będę prosto po pracy w domu! Czy wy tez tak macie z mężami? Czy tylko mój przez to siedzenie z Lenką w domu taki się zrobił?
Mój już dawno, dawno nie został sam z Magdą. Wraca z pracy i jest baaardzo zmęczony. Niby trochę się pobawi , jak ja podaję obiad czy kolację. Ale w momencie gdy ja po całym dniu, sprzątania, zabawiania, gotowania itd chce się położyć na kanapę i obejrzeć coś w spokoju to już jest wielce skrzywdzony. No bo jak ja leżę a on przecież z pracy wrócił i ma się bawić. Zostawić Madzi gdzieś też nie chce bo mówi, że za mała.Ech i tak dzień w dzień. Czyli w skrócie ja mam non stop być na chodzie a jego praca trwa 8 godzin. I bez przesady umówmy się praca w swoim sklepie, w głównej mierze siedzi przed komputerem. Także Michałowa Twoja sytuacja to mi się wydaje wymarzona :) Ale się poskarzylam sorry.
co do zostawania ojca z dzieckiem to się nie wypowiadam, bo z jednej strony się wkurzam jak PAweł po pracy idzie coś zrobić do ogrodu czy gdzieś, a z drugiej no przecież nie może pracować zajmować się dziećmi i remontować mieszkania - podzial musi być.
A z innej beczki -
DENTYSTA
Czy byłyście już z dziećmi na pierwszej kontroli u zębologa. Jeśli tak to czy na NFZ i gdzie, bo ja mam to jeszcze przed nami i chcę zarejstrować dziecko. Szczerz mówiąc nie widzę narazie czarnych plamek i zastanawiam się nas NFZ.
A z innej beczki -
DENTYSTA
Czy byłyście już z dziećmi na pierwszej kontroli u zębologa. Jeśli tak to czy na NFZ i gdzie, bo ja mam to jeszcze przed nami i chcę zarejstrować dziecko. Szczerz mówiąc nie widzę narazie czarnych plamek i zastanawiam się nas NFZ.
Hej dziewczyny
ja również nie narzekam na męża. Jak wraca to nie pracuje i nigdy nie powiedział że nie zostanie z Olą jak chciałałam wyjść bez dziecka chociaż na chwilkę.
Z gorszych wieści..
W niedzielę skończyłam podawać Oli antybiotyk a wczoraj wieczorem już suchy kaszel, w nocy trasznie duszący. Ja nie lepiej. Rano podobnie jak Ola. Już sama nie wiem skąd to obie łapiemy i która którą zaraża.
Rano zadzwoniłam do naszej prywatnej pediatry. To ona prowadzi wszystkie choroby, ale tym razem poprosiła abym poszła do przychodni po skierowanie do poradni alericznej/pumologa? chyba tak..
Podejrzewa alergie ale na co? :/ W przychodni usłyszałam to samo. Dała mi skierowanie na wszytkie badania krew, mocz i prześwietlenie klatki piersiowej.Na skierowaniu na prześwietlenie napisała podejrzenie astmy oskrzelowej :( Z wynikami do niej po skierowanie do specjalisty.
Mam już dosyć.. Kolejne leki podaję dziecku..
Co do zębologa to ja już od dłuższego czasu się wybieram z Olą do kuzynki męża. Ona leczy zęby całej rodzinki także bardzo jej ufam. Poza tym ma małego synka i potrafi podejść do dziecka. Puki co Ola jest chora więc odpuszczam.
I na koniec :)
Jeśli któraś z Was jest grzybiarą tak jak ja to jest wysyp opieniek w lesie :) My jeździmy na Bieszkowiece nad jeziorko. Dzisiaj ponad 50kg grzybów w trzy osoby :)
ja również nie narzekam na męża. Jak wraca to nie pracuje i nigdy nie powiedział że nie zostanie z Olą jak chciałałam wyjść bez dziecka chociaż na chwilkę.
Z gorszych wieści..
W niedzielę skończyłam podawać Oli antybiotyk a wczoraj wieczorem już suchy kaszel, w nocy trasznie duszący. Ja nie lepiej. Rano podobnie jak Ola. Już sama nie wiem skąd to obie łapiemy i która którą zaraża.
Rano zadzwoniłam do naszej prywatnej pediatry. To ona prowadzi wszystkie choroby, ale tym razem poprosiła abym poszła do przychodni po skierowanie do poradni alericznej/pumologa? chyba tak..
Podejrzewa alergie ale na co? :/ W przychodni usłyszałam to samo. Dała mi skierowanie na wszytkie badania krew, mocz i prześwietlenie klatki piersiowej.Na skierowaniu na prześwietlenie napisała podejrzenie astmy oskrzelowej :( Z wynikami do niej po skierowanie do specjalisty.
Mam już dosyć.. Kolejne leki podaję dziecku..
Co do zębologa to ja już od dłuższego czasu się wybieram z Olą do kuzynki męża. Ona leczy zęby całej rodzinki także bardzo jej ufam. Poza tym ma małego synka i potrafi podejść do dziecka. Puki co Ola jest chora więc odpuszczam.
I na koniec :)
Jeśli któraś z Was jest grzybiarą tak jak ja to jest wysyp opieniek w lesie :) My jeździmy na Bieszkowiece nad jeziorko. Dzisiaj ponad 50kg grzybów w trzy osoby :)
wow 50kg grzybów - szok
oj justa musimy się spotkać, miałam te same problemy z Karolinka prowadzi nas Wisz -wolska z Gdyni z abrahama - poradnia alergologiczna, ale to lekarz ktory jest również pulmunologem. złego słowa nie dam na nią powiedzieć i wyprowadziła mi Kaję, a jak zaczęła chorować w wieku 1,5 roku to 8 razy zapalenie oskrzeli w ciągu kolejnego roku.
oj justa musimy się spotkać, miałam te same problemy z Karolinka prowadzi nas Wisz -wolska z Gdyni z abrahama - poradnia alergologiczna, ale to lekarz ktory jest również pulmunologem. złego słowa nie dam na nią powiedzieć i wyprowadziła mi Kaję, a jak zaczęła chorować w wieku 1,5 roku to 8 razy zapalenie oskrzeli w ciągu kolejnego roku.
Sbj dziękuję za namiary. Jeśli nie dostanę skierowania do konkretnej placówki to na pewno zapiszę Olę do lekarza o którym pisałaś. Nasza przychodnia ma takiego specjalistę, jednak wolałabym lakarza z dobrą opinią. I oczywiście chętnie się z Tobą spotkam.
Dziewczyny apropo spotkania. Jak tylko Ola wydobrzeje to zapraszam do nas :)
Dziewczyny proszę Was pomóżcie mi wybrać łóżeczko dla Oli :)
http://allegro.pl/lozko-dla-dzieci-z-materacem-160-80-solidne-i2706891103.html
http://allegro.pl/producent-wyprzedaz-lozko-zyrafa-160-80-materac-i2710842775.html
a może z szufladą i wyższe boki?
http://allegro.pl/lozka-lozko-dla-dzieci-tedi-s-promocja-gliwice-i2705777839.html
Ja jak na razie obstawiam pierwsze. Chciałabym aby wykończenie było plastikowe albo gumowe, aby dziecko nie dotykało ściany i aby nie było za wysokie do wdrapywania. No i oczywiście aby nie wypadła podczas snu :)
z góry dziękuję za pomoc :)
Dziewczyny apropo spotkania. Jak tylko Ola wydobrzeje to zapraszam do nas :)
Dziewczyny proszę Was pomóżcie mi wybrać łóżeczko dla Oli :)
http://allegro.pl/lozko-dla-dzieci-z-materacem-160-80-solidne-i2706891103.html
http://allegro.pl/producent-wyprzedaz-lozko-zyrafa-160-80-materac-i2710842775.html
a może z szufladą i wyższe boki?
http://allegro.pl/lozka-lozko-dla-dzieci-tedi-s-promocja-gliwice-i2705777839.html
Ja jak na razie obstawiam pierwsze. Chciałabym aby wykończenie było plastikowe albo gumowe, aby dziecko nie dotykało ściany i aby nie było za wysokie do wdrapywania. No i oczywiście aby nie wypadła podczas snu :)
z góry dziękuję za pomoc :)
My mamy takie http://allegro.pl/lozka-lozko-kevin-3-160-x-90-materac-gliwice-i2716888596.html wzór numer 11
ja jestem zadwolona , szuflad nie ma ale kupiłam w ikei dwa pojemniki pod łózko http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30163260/ i Hania ma w nim zabawki , pościeli nie chowam Hania ma na pościel narzute
ostatnio mam problem z Hania bo czesto w nocy budzi sie i wymiotuje , nigdy tak nie miala , nie wiem co robić , mamy 29 na szczepienie to powiem lekarz ale czy coś na to poradzi nie wiem
ja jak byłam mała to też mialam tak co jakis czas nawet w szpitalu wylądowałam przez wymioty żeby sprawdzić co to , najgorsze ze Hania wlasciwie tak od 2 tygodni , wczesniej zdarzalo sie ale rzadko , dzisiaj tez wydawalo mi sie ze zbiera ja na wymioty ale nic nie bylo a ja od 3 nie spalam bo się denerwowalam a mą zakurat ma nocki
ja jestem zadwolona , szuflad nie ma ale kupiłam w ikei dwa pojemniki pod łózko http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30163260/ i Hania ma w nim zabawki , pościeli nie chowam Hania ma na pościel narzute
ostatnio mam problem z Hania bo czesto w nocy budzi sie i wymiotuje , nigdy tak nie miala , nie wiem co robić , mamy 29 na szczepienie to powiem lekarz ale czy coś na to poradzi nie wiem
ja jak byłam mała to też mialam tak co jakis czas nawet w szpitalu wylądowałam przez wymioty żeby sprawdzić co to , najgorsze ze Hania wlasciwie tak od 2 tygodni , wczesniej zdarzalo sie ale rzadko , dzisiaj tez wydawalo mi sie ze zbiera ja na wymioty ale nic nie bylo a ja od 3 nie spalam bo się denerwowalam a mą zakurat ma nocki
Justa ja bym wybrala ktores z pierwszych
Ja jak bede kupowac to chce takie bardziej uniwersalne, podobaly nam sie w ikei takie http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S39887442/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S59851606/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S29902909/
Ja jak bede kupowac to chce takie bardziej uniwersalne, podobaly nam sie w ikei takie http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S39887442/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S59851606/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S29902909/
Łożeczka ładne, z ikeii mi się bardziej podobaja, mają prosty styl
Michałowa dopiero dzis przeczytalam Twoją historię z wakacji, będziecie o tym długo pamiętać, ale czasmi tak jest, najgorzej w podrózy mieć jakąś chorobę żołądkową, jelitówkę, ta choroba powali każdego, ja w zeszłym roku z mężem jechałam na pogotowie pod kroplówkę bo juz nie miał siły ruszać się w łóżku.
Mam jeszcze pytanie do Michałowej pisalaś o inhalatorze ja od dłuzszego czzasu zabieram się za zakup i ciągle to odwlekam, jesteś zadowolona z inhalatora, może możesz polecić jakiś, gdzie kupowalaś i w jakiej cenie.
Dziewczyny niebawem chyba czeka nas bilans dwulatak?:)
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i życzę zdrówka
Michałowa dopiero dzis przeczytalam Twoją historię z wakacji, będziecie o tym długo pamiętać, ale czasmi tak jest, najgorzej w podrózy mieć jakąś chorobę żołądkową, jelitówkę, ta choroba powali każdego, ja w zeszłym roku z mężem jechałam na pogotowie pod kroplówkę bo juz nie miał siły ruszać się w łóżku.
Mam jeszcze pytanie do Michałowej pisalaś o inhalatorze ja od dłuzszego czzasu zabieram się za zakup i ciągle to odwlekam, jesteś zadowolona z inhalatora, może możesz polecić jakiś, gdzie kupowalaś i w jakiej cenie.
Dziewczyny niebawem chyba czeka nas bilans dwulatak?:)
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i życzę zdrówka
Co do dentysty to my bylismy w Wiewiorce we wrzeszczu na Hallera, z tego co pamietam to Marchew o nich pisala. Podejscie do dziecka bardzo fajne, ale 10 minutowa wizyta 5 sekund zajrzenia do buzki, pani pokazala jak myc, jaka szczoteczka i pasta sa najlepsze i 77zl:/ Laura tak sie wyrywala ze pewnie na leczenie dziur beda ja musieli pasami przypiac:/ przyjazna atmosfera napewno jej nie pomogla w polubieniu tego miejsca wiec nastepnym razem na sama kontrole pojde napewno na NFZ
szwagierka polecala kogos na NFZ w gdyni a kolezanka kogos w gdansku, moge dopytac jesli by ktoras z Was chciala skorzystac:)
My mamy taki inhalator https://www.hurt.com.pl/inhalator-philips-respironics-family,p8400.html, uzywalismy go az 2 razy:) bo Laura go nienawidzila, moze teraz juz by dala sie poinhalowac ale narazie na szczescie nie ma potrzeby. Kupowalismy w hurtowni chyba na przymorzu albo na zabiance, nie pamietam gdzie dokladnie bo to nie moje rejony ale dziewczyny juz kiedys o tym pisaly wiec pewnie wiedza lepiej:)
szwagierka polecala kogos na NFZ w gdyni a kolezanka kogos w gdansku, moge dopytac jesli by ktoras z Was chciala skorzystac:)
My mamy taki inhalator https://www.hurt.com.pl/inhalator-philips-respironics-family,p8400.html, uzywalismy go az 2 razy:) bo Laura go nienawidzila, moze teraz juz by dala sie poinhalowac ale narazie na szczescie nie ma potrzeby. Kupowalismy w hurtowni chyba na przymorzu albo na zabiance, nie pamietam gdzie dokladnie bo to nie moje rejony ale dziewczyny juz kiedys o tym pisaly wiec pewnie wiedza lepiej:)
Cześć,
mi też decydowanie Ikea b. odpowiada. Wolę takie "proste" ;-) rzeczy. Ja chcę kupić Lence te z drugiego linku, który wkleiła Dagmara. Mamy z tej serii stolik i krzesełko więc będzie do siebie pasowało. Ale to pewnie dopiero w wakacje. Póki co Lenka lubi swoje łózeczko i dobrze jej się śpi.
Co do inhalatora - mam dokładnie taki jak Dagmara. Lenka go lubi! Sama sobie trzyma maseczkę przy buzi. I jak była chora to mówiła, że zaraz zrobimy inhalacje i Lenka mówiła "taaaak ;-)". Nie wiem dlaczego to lubi. W nocy jak miała ataki kaszlu to jej pomagał, więc może dlatego. Ale jest dość głośny, chociaż i tak jeden z cichszych - Lenka często przy nim zasypia - taki mulący dźwięk.
Ja też chcę się z Lenką wybrać do dentysty. Juz sama nie wiem gdzie. Póki co nastawiam Lenkę codziennie na tą wizytę jak na niezwykła, fajną przygodę. Ale znając życie jak zobaczy biały fartuch to będzie ryczeć i nie da sobie zajrzeć do buzi. Póki co też nie widzę prochnicy, ale wlasnie dlatego warto iść. Moze zalakuje jej ząbki, żeby były mocniejsze.
Dziś w nocy Lenka płakała strasznie - chyba jeszcze ta nieszczęsna wychodząca wieki piątka. Ostatni cholerny wierzchołek i będzie spokój. Spała w końcu z nami i niewyspana jestem - poza tym zaspałam do pracy. O 6 wyłączyłam budzik i nie wiem kiedy zasnęłam...na szczęście o 7 się obudziłam. W pracy byłam 20 min po czasie - i tak nie źle.
mi też decydowanie Ikea b. odpowiada. Wolę takie "proste" ;-) rzeczy. Ja chcę kupić Lence te z drugiego linku, który wkleiła Dagmara. Mamy z tej serii stolik i krzesełko więc będzie do siebie pasowało. Ale to pewnie dopiero w wakacje. Póki co Lenka lubi swoje łózeczko i dobrze jej się śpi.
Co do inhalatora - mam dokładnie taki jak Dagmara. Lenka go lubi! Sama sobie trzyma maseczkę przy buzi. I jak była chora to mówiła, że zaraz zrobimy inhalacje i Lenka mówiła "taaaak ;-)". Nie wiem dlaczego to lubi. W nocy jak miała ataki kaszlu to jej pomagał, więc może dlatego. Ale jest dość głośny, chociaż i tak jeden z cichszych - Lenka często przy nim zasypia - taki mulący dźwięk.
Ja też chcę się z Lenką wybrać do dentysty. Juz sama nie wiem gdzie. Póki co nastawiam Lenkę codziennie na tą wizytę jak na niezwykła, fajną przygodę. Ale znając życie jak zobaczy biały fartuch to będzie ryczeć i nie da sobie zajrzeć do buzi. Póki co też nie widzę prochnicy, ale wlasnie dlatego warto iść. Moze zalakuje jej ząbki, żeby były mocniejsze.
Dziś w nocy Lenka płakała strasznie - chyba jeszcze ta nieszczęsna wychodząca wieki piątka. Ostatni cholerny wierzchołek i będzie spokój. Spała w końcu z nami i niewyspana jestem - poza tym zaspałam do pracy. O 6 wyłączyłam budzik i nie wiem kiedy zasnęłam...na szczęście o 7 się obudziłam. W pracy byłam 20 min po czasie - i tak nie źle.
http://allegro.pl/lozka-lozko-dla-dzieci-tedi-s-promocja-gliwice-i2705777839.html to moim zdaniem jest najladniejsze i to z zyrafa. Ja zrobilam straszny blad bo kupilismy tapczanik i teraz ani zabezpieczyc ani nic.. Pospieszylismy sie niestety i teraz wychodzi ze zakup niepraktyczny.
http://allegro.pl/tapczan-tapczanik-dzieciecy-i2732374798.html cos podobnego mam ale nie do konca.
http://allegro.pl/tapczan-tapczanik-dzieciecy-i2732374798.html cos podobnego mam ale nie do konca.
Justa - przykro mi, że znowu zmagacie się z lekarzami i chorobami. Biedna Olunia. MOże rzeczywiście to alergia?
A ja wczoraj do 19 byłam na zakupach...i w sumie nic nie kupiłam. Zla jestem. Zawsze tak jest. Jak się nie ma czasu to wiele rzeczy się podoba. A jak wczoraj miałam czas to nic mi się nie podobało, albo było sos z tym nie tak...ech.
Ale dzis też sobie wyskoczę. Po pracy jadę do domku na obiad, a potem skoczę do pobliskiego centrum handlowego. Kupie od razu Lence buty w daichmanie...już je widziałam wcześniej i mierzyłam jej. Tam jest fajnie bo bez problemu masz aż 90 dni na zwrot towaru.
A ja wczoraj do 19 byłam na zakupach...i w sumie nic nie kupiłam. Zla jestem. Zawsze tak jest. Jak się nie ma czasu to wiele rzeczy się podoba. A jak wczoraj miałam czas to nic mi się nie podobało, albo było sos z tym nie tak...ech.
Ale dzis też sobie wyskoczę. Po pracy jadę do domku na obiad, a potem skoczę do pobliskiego centrum handlowego. Kupie od razu Lence buty w daichmanie...już je widziałam wcześniej i mierzyłam jej. Tam jest fajnie bo bez problemu masz aż 90 dni na zwrot towaru.
Witam
Michałowa no nieciekawe mieliście przeżycia ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze
co do pomocy męża to czasami pobawi się z Filusiem no i obowiązkowo co dzień wieczorem kładzie go spać Filipek ze mną nie zaśnie musi być tatuś a do mnie krzyczy mama idź
mi podobają się łóżeczka i te z allegro(oprócz ostatniego) i te z ikea ja do tej pory łóżeczka nie kupiłam śpię razem z Filipem tak mi wygodnie nareszcie wysypiam się bo nie muszę wstawać
mam jakiegoś doła nic mi się nie chce tyle rzeczy mam do zrobienia i wszystko stoi w miejscu
Michałowa no nieciekawe mieliście przeżycia ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze
co do pomocy męża to czasami pobawi się z Filusiem no i obowiązkowo co dzień wieczorem kładzie go spać Filipek ze mną nie zaśnie musi być tatuś a do mnie krzyczy mama idź
mi podobają się łóżeczka i te z allegro(oprócz ostatniego) i te z ikea ja do tej pory łóżeczka nie kupiłam śpię razem z Filipem tak mi wygodnie nareszcie wysypiam się bo nie muszę wstawać
mam jakiegoś doła nic mi się nie chce tyle rzeczy mam do zrobienia i wszystko stoi w miejscu
Hej dziewczyny
ja również zastanawiałam się na łóżeczkiem z Ikea to z drugiego linku. Nie bardzo jednak odpowiada mi że nie ma barierki od ściany.. Na pewno zanim zamówie łóżeczko to podjadę do Ikei. Obawiam się jednak, że będzie miało ostre rogi. Jak na razie wybrałam z pierwszego linku łóżeczko ale z innym wzorem chyba zoo albo misia.
Dziękuję dziewczyny za pomoc :)
Mam jeszcze jedno pytanie do Was.
W co ubieracie Wasze maluchy na noc? Czym przykrywacie i ile macie stopni w domu/mieszkaniu?
ja również zastanawiałam się na łóżeczkiem z Ikea to z drugiego linku. Nie bardzo jednak odpowiada mi że nie ma barierki od ściany.. Na pewno zanim zamówie łóżeczko to podjadę do Ikei. Obawiam się jednak, że będzie miało ostre rogi. Jak na razie wybrałam z pierwszego linku łóżeczko ale z innym wzorem chyba zoo albo misia.
Dziękuję dziewczyny za pomoc :)
Mam jeszcze jedno pytanie do Was.
W co ubieracie Wasze maluchy na noc? Czym przykrywacie i ile macie stopni w domu/mieszkaniu?
Sbj jutro zapytam szwagierki o tego dentyste
Laura spi albo w pajacu albo w pizamce dwu czesciowej, przykrywam ja kocykiem takim dosc grubym, ale strasznie sie rozkopuje.
Chce jej w koncu kupic kolderke i poduszke taka wieksza bo narazie to ma taka kwadratowa z ktorej jej ciagle glowka spada.
a stopni to mamy najczesciej 21
Laura spi albo w pajacu albo w pizamce dwu czesciowej, przykrywam ja kocykiem takim dosc grubym, ale strasznie sie rozkopuje.
Chce jej w koncu kupic kolderke i poduszke taka wieksza bo narazie to ma taka kwadratowa z ktorej jej ciagle glowka spada.
a stopni to mamy najczesciej 21
Hej często was podczytuję więc chcę pomóc oto namiary na najlepszą dentystkę dziecięcą wizyta pruwatna ale nie drogo pierwsza darmowa. Moja starsza córka nie może się doczekać wizyt. Nad fotelem telewizorek dziecko wychodzi zawsze z jakimś małym upominkiem. http://www.trojmiasto.pl/Malgorzata-Markowska-o20711.html
Z młodszą jeszcze nie byłam.
Z młodszą jeszcze nie byłam.
Cześć!
I takiej dobrej dentystki szukam...ale w Gdyni ;-).
Lenka śpi w pajacyku - takim ze stopkami i w śpiworku. Mamy taki fajny duży śpiworek. Lenka b. go lubi. Wcześniej spała pod kocykiem i się oczywiście rozkopywała, ale było loto i min. 23 stopnie w pokoju, także sie nie martwiłam tym. No i miała nieco grubsze pajace, bo z nexta, taka gruba fajna bawełna. A teraz ma z h&m i są zdecydowanie cieńsze, no i w pokoju teraz ok 21 stopni - takze śpi w pajacu. Zdaża się, nie wiem czemu, że czasem jest nieco spocona krótko po zaśnięciu, ale w nocy już nie. Dziś np. super spała, spocona nie była, a w pokoju było 20 stopni tylko. Grzejnik mamy póki co zakręcony...
Wczoraj kupiłam Lenie buty w daichmanie. Miałam w planie dwie pary: takie na cieplejsze zimowe dni i chlodniejsze jesienne do sukienek itd:
http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/dziewczece/buty-dzieciece/00006001105582/kozaki%20dziecięce.prod?r=5&c=3&st=PRODUCT&filter_cat=dziewczece/buty-dzieciece
i typowe śniegowce: http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/dziewczece/buty-dzieciece/00006001055788/kozaki%20dziecięce.prod?r=5&c=3&st=PRODUCT&filter_cat=dziewczece/buty-dzieciece
A kupiłam w końcu tylko jedne Elefanten ;-)
http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/dziewczece/buty-dzieciece/00006001060765/kozaki%20dziecięce.prod?r=5&c=3&st=PRODUCT&filter_cat=/dziewczece/buty-dzieciece
Chyba Dagmarka i Justa macie takie same? Kupiłam do tego impregnat, też macie?
Na pewno nie przeciekają?
I takiej dobrej dentystki szukam...ale w Gdyni ;-).
Lenka śpi w pajacyku - takim ze stopkami i w śpiworku. Mamy taki fajny duży śpiworek. Lenka b. go lubi. Wcześniej spała pod kocykiem i się oczywiście rozkopywała, ale było loto i min. 23 stopnie w pokoju, także sie nie martwiłam tym. No i miała nieco grubsze pajace, bo z nexta, taka gruba fajna bawełna. A teraz ma z h&m i są zdecydowanie cieńsze, no i w pokoju teraz ok 21 stopni - takze śpi w pajacu. Zdaża się, nie wiem czemu, że czasem jest nieco spocona krótko po zaśnięciu, ale w nocy już nie. Dziś np. super spała, spocona nie była, a w pokoju było 20 stopni tylko. Grzejnik mamy póki co zakręcony...
Wczoraj kupiłam Lenie buty w daichmanie. Miałam w planie dwie pary: takie na cieplejsze zimowe dni i chlodniejsze jesienne do sukienek itd:
http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/dziewczece/buty-dzieciece/00006001105582/kozaki%20dziecięce.prod?r=5&c=3&st=PRODUCT&filter_cat=dziewczece/buty-dzieciece
i typowe śniegowce: http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/dziewczece/buty-dzieciece/00006001055788/kozaki%20dziecięce.prod?r=5&c=3&st=PRODUCT&filter_cat=dziewczece/buty-dzieciece
A kupiłam w końcu tylko jedne Elefanten ;-)
http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/dziewczece/buty-dzieciece/00006001060765/kozaki%20dziecięce.prod?r=5&c=3&st=PRODUCT&filter_cat=/dziewczece/buty-dzieciece
Chyba Dagmarka i Justa macie takie same? Kupiłam do tego impregnat, też macie?
Na pewno nie przeciekają?
mój mały śpi w pajacyku ale bez stupek, już nie chce spać w pajacyku ze stupkami, lubi czuć luz. Spi pod koładerką, oczywiście zdrzarza się w nocy że jest odkopany, to go musze przykryc, czasmi słyszę że się kręci to zerkam czy jest przykryty, wczesniej częściej się odkrywał, teraz jak chłodniej jest to lepiej mu się spi. Zdarzy mi się że jak mocno zaśnie to śię smoci, nawet w dzień. Podaję mu 2 razy witamine D.
Czy Wasze dzieci piją nad ranem mleko jeszcze mój pije o5.30, przed 6tą, dla nas to i tak już duże posuniecie czasowe bo jeszcze tak niedawno pił o 4. Wypija dalej tą butlę i spi do 7.30, jak u Was to wygląda, zastanawiam się kiedy zerwac z tą butelką ranna całkowiecie.
Czy Wasze dzieci piją nad ranem mleko jeszcze mój pije o5.30, przed 6tą, dla nas to i tak już duże posuniecie czasowe bo jeszcze tak niedawno pił o 4. Wypija dalej tą butlę i spi do 7.30, jak u Was to wygląda, zastanawiam się kiedy zerwac z tą butelką ranna całkowiecie.
Dziewczny jakie poduszki maja Wasze dzieci? ja juz pisalam ze mamy kwadratowa ale jest taka nabita ze Laurze ciagle glowka z niej spada, mamay tez taka http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00028508/ ale plaska jak nalesnik jakby jej wogole nie bylo. Nie wiem czy sa jakies zasady jaka powinna byc poduszka dla dziecka zeby kregoslup sie nie krzywil itp?
Dagmarka - my mamy podobną poduszkę jak ta z linku z Ikea. Kupiłam razem z kołderką w Akpolu jeszcze przez urodzeniem Lenki. I cały czas jej używamy. Płaska, ale chyba Lenkce nie przeszkadza, ona lubi spać na brzuszku więc jej wygodnie z taką.
Wracając do witamin - czy trzeba coś dawać? Co mówią wasi lekrze?
Mąż właśnie kupił tran i od dziś będziemy dawać.
Szukam i szukam jakiś zajęć dla Lenki. Myślę o jakiejś rytmice czy coś w tym stylu. Ale nie mogę znaleźć. A jak już coś jest to godz. 10-12 (jestem w pracy), lub 16:30 - wracam z pracy! Chciałabym z nią gdzis pochodzić na godzinkę, dwie, chociaż raz w tygodniu. Miała by kontakt z dziećmi i ona tak lubi muzykę i taniec - wyszalałaby sie. Wiecie może gdzie coś takiego jest w Gdyni?
Wracając do witamin - czy trzeba coś dawać? Co mówią wasi lekrze?
Mąż właśnie kupił tran i od dziś będziemy dawać.
Szukam i szukam jakiś zajęć dla Lenki. Myślę o jakiejś rytmice czy coś w tym stylu. Ale nie mogę znaleźć. A jak już coś jest to godz. 10-12 (jestem w pracy), lub 16:30 - wracam z pracy! Chciałabym z nią gdzis pochodzić na godzinkę, dwie, chociaż raz w tygodniu. Miała by kontakt z dziećmi i ona tak lubi muzykę i taniec - wyszalałaby sie. Wiecie może gdzie coś takiego jest w Gdyni?
Hej dziewczyny
Witaminki ja daję Oli te same o których pisała Dagmarka.
Podusię mamy taką samą jak Lenka. Kupiłam Oli razem z kołderką w Akpolu. Jest bardzo podobna do tej z Ikea ale mniej nabita. Tę z Ikea też mamy bo do żłobka potrzebowałam ale Oli spada z niej główka więc nie używamy jej. Poza tym Ola śpi zazwyczaj na brzuszku więc wyższa podusia by jej przeszkadzała.
No i nareszcie kupiłam Oli piżamkę bo do tej pory spała w pajacu z Tesco ale już z nich wyrosła. Wszystkie inne są jakoś dziwnie skrojone. Te z H&M i Kappahl zapinki w kroku mają bardzo nisko praktycznie na wysokości kolan :/
I kilka informacji co u nas..
Rano pojawił się katar :/ Kaszel coraz bardziej duszący..
Poza tym byłyśmy na pobraniu krwi. Po trzech próbach odpuściły bo krew za gęsta i nie leciała. Horror! jutro powtórka..
I zrobili Oli prześwietlenie klatki piersiowej. Szybko, sprawnie i bez płaczu.
Jutro po 16 odebiorę wyniki i najpierw skonsultuję się z naszą prywatną pediatrą a po niedzieli do przychodni.
Miłego wieczoru i dobrej nocki
Witaminki ja daję Oli te same o których pisała Dagmarka.
Podusię mamy taką samą jak Lenka. Kupiłam Oli razem z kołderką w Akpolu. Jest bardzo podobna do tej z Ikea ale mniej nabita. Tę z Ikea też mamy bo do żłobka potrzebowałam ale Oli spada z niej główka więc nie używamy jej. Poza tym Ola śpi zazwyczaj na brzuszku więc wyższa podusia by jej przeszkadzała.
No i nareszcie kupiłam Oli piżamkę bo do tej pory spała w pajacu z Tesco ale już z nich wyrosła. Wszystkie inne są jakoś dziwnie skrojone. Te z H&M i Kappahl zapinki w kroku mają bardzo nisko praktycznie na wysokości kolan :/
I kilka informacji co u nas..
Rano pojawił się katar :/ Kaszel coraz bardziej duszący..
Poza tym byłyśmy na pobraniu krwi. Po trzech próbach odpuściły bo krew za gęsta i nie leciała. Horror! jutro powtórka..
I zrobili Oli prześwietlenie klatki piersiowej. Szybko, sprawnie i bez płaczu.
Jutro po 16 odebiorę wyniki i najpierw skonsultuję się z naszą prywatną pediatrą a po niedzieli do przychodni.
Miłego wieczoru i dobrej nocki
Justa buźka dla Oli
Stasiowi podusie robilam sama - kupiłam fajną w Halszce - hurtownia w Gdyni- normalnego rozmiaru, ale ponad polowę wkładu wyjęłam.
Co do piżamki Staś śpi praktycznie odkryty w takim polarowym pajacyku: http://allegro.pl/cars-pajac-polarowy-polar-pizama-pizamka-autka-98-i2724037344.html
Stasiowi podusie robilam sama - kupiłam fajną w Halszce - hurtownia w Gdyni- normalnego rozmiaru, ale ponad polowę wkładu wyjęłam.
Co do piżamki Staś śpi praktycznie odkryty w takim polarowym pajacyku: http://allegro.pl/cars-pajac-polarowy-polar-pizama-pizamka-autka-98-i2724037344.html
http://allegro.pl/carter-s-sliczna-pizamka-polar-malpki-4-l-z-usa-i2607388530.html JA praktycznie od urodzenia ubieram małą w carter'sy jak jest chłodniej. Jestem z nich bardzo zadowolona. Sa cieple, milutkie, mmaja piekne wzory i ciagle wygladaja jak nowe. Madzia w nich juz spi zazwyczaj odkryta. Mam z 5 spiworkow, kolderke i mloda nie lubi ani tego ani tego :/
Hej hej
Wyniki Oli super. Także bardzo się cieszę.
Muszę jednak przetrzymać Olę w domu do czasu aż całkowicie wydobrzeje. Obie jesteśmy mega chore więc i mi przyda się kilka dni w domku. W końcu mogę porządnie posprzątać bo gdy na zewnątrz świeci słoneczko a my w domku to mam wyrzuty sumienia.
Miłego weekendu :)
Wyniki Oli super. Także bardzo się cieszę.
Muszę jednak przetrzymać Olę w domu do czasu aż całkowicie wydobrzeje. Obie jesteśmy mega chore więc i mi przyda się kilka dni w domku. W końcu mogę porządnie posprzątać bo gdy na zewnątrz świeci słoneczko a my w domku to mam wyrzuty sumienia.
Miłego weekendu :)
Hej,
jeżeli chodzi o tran to już jakiś czas temu kupiłam ale Mikołaj za chiolere nie chce go pić :( także całe opakowanie stoi.
A mam jeszcze pytanie czy wasze maluchy często wymiotują ?
Mikołajowi ostatnio się zdarza i się trochę zaczęłam martwić. Nie jest chory wszystko ok, żadnych objawów. Wiąże się to najczęściej z tym , że np. nie zrobił kupy. Wygląda to tak, że jak nie zrobi kupy to jakby nie może przyjąć więcej jedzenia i poprostu je wymiotuje.
jeżeli chodzi o tran to już jakiś czas temu kupiłam ale Mikołaj za chiolere nie chce go pić :( także całe opakowanie stoi.
A mam jeszcze pytanie czy wasze maluchy często wymiotują ?
Mikołajowi ostatnio się zdarza i się trochę zaczęłam martwić. Nie jest chory wszystko ok, żadnych objawów. Wiąże się to najczęściej z tym , że np. nie zrobił kupy. Wygląda to tak, że jak nie zrobi kupy to jakby nie może przyjąć więcej jedzenia i poprostu je wymiotuje.
Hej
justa współczuję tych ciągłych chorób zdrówka życzę
mój Filuś wymiotował tylko jak był chory na zapalenie jamy ustnej tak po za tym nigdy lepiej przejść się do lekarza i zrobić wyniki czy wszystko ok
Filipek ma poduszkę taką jak ja z tym że połowę puszku z niej wyciągnęłam i super nie za płaska i nie za wysoka
witaminki ja daję tylko tran w trakcie obiadu Filip nawet nie wie co to zamiast łyżki zupy łyżka tranu i po sprawie
a piżamki mamy dwu częściowe pod spód zakładam body z krótkim i skarpetki właściwie nie wiem dlaczego chyba z przyzwyczajenia i też ciągle rozkryty jest przykrywam kocykiem
justa współczuję tych ciągłych chorób zdrówka życzę
mój Filuś wymiotował tylko jak był chory na zapalenie jamy ustnej tak po za tym nigdy lepiej przejść się do lekarza i zrobić wyniki czy wszystko ok
Filipek ma poduszkę taką jak ja z tym że połowę puszku z niej wyciągnęłam i super nie za płaska i nie za wysoka
witaminki ja daję tylko tran w trakcie obiadu Filip nawet nie wie co to zamiast łyżki zupy łyżka tranu i po sprawie
a piżamki mamy dwu częściowe pod spód zakładam body z krótkim i skarpetki właściwie nie wiem dlaczego chyba z przyzwyczajenia i też ciągle rozkryty jest przykrywam kocykiem
no a my dzisiaj mielismy sie szczepić na pneumokoki ale nic z tego
przez te ostatnie wymioty trzy razy w odstępach i biegunki po tym dostaliśmy skierowania na badania i zobaczymy co z tego będzie
bylismy z Hania u okulisty aby zbadac dno oka ale wszystko na szczeście jest dobrze, krew tez ok , jutro odbiore mocz i jeszcze do zrobienia pozostaje kał na pasozyty i badanie bakteriologiczne moczu , aha i usg brzuszka ale mamy dopiero na 28 listopada moze wiecie gdzie sie udaloby szybciej ?
przez te ostatnie wymioty trzy razy w odstępach i biegunki po tym dostaliśmy skierowania na badania i zobaczymy co z tego będzie
bylismy z Hania u okulisty aby zbadac dno oka ale wszystko na szczeście jest dobrze, krew tez ok , jutro odbiore mocz i jeszcze do zrobienia pozostaje kał na pasozyty i badanie bakteriologiczne moczu , aha i usg brzuszka ale mamy dopiero na 28 listopada moze wiecie gdzie sie udaloby szybciej ?
Asienkaj my robiliśmy usg brzuszka w endo-med ale prywatnie i czekaliśmy kilka dni na wizytę. Ze skierowaniem na nfz to nie wiem.
Dziewczyny mam pytanie.
Możecie napisać gdzie kupujecie pajace do spania? Do tej pory Ola nosiła z tesco w rozmiarze chyba 18-24 miesiące ale rękawki już za krótkie i nóżki już ma za długie.
Lidka pisała o pajacach firmy Carter na allegro. Nie chciałabym kupować w ciemno. Zależy mi na grubej bawełnie. Nie wiem jak Wy sądzicie ale pajace z KappAhl i H&M to takie niewymiarowe cienkie szmatki :/
Dziewczyny mam pytanie.
Możecie napisać gdzie kupujecie pajace do spania? Do tej pory Ola nosiła z tesco w rozmiarze chyba 18-24 miesiące ale rękawki już za krótkie i nóżki już ma za długie.
Lidka pisała o pajacach firmy Carter na allegro. Nie chciałabym kupować w ciemno. Zależy mi na grubej bawełnie. Nie wiem jak Wy sądzicie ale pajace z KappAhl i H&M to takie niewymiarowe cienkie szmatki :/
widzę, że nie tylko u mnie zaczął się etap poszukiwania piżamek - cóż jedną mam taką właśnie z polarku, na zasuwaku i ze stopkami - niestety Luśka nie chce w niej spać - raz dla niej za ciepła, dwa ma stopki ...
więc poszukałam takich bawełnianych z h&m i next'a, które są albo 2 częściowe albo jedno ale długi rękw i długa nogawka tylko bez stopek.
u nas ciągle wisi zaległe szczepienie- co się zbliża termin to nas choroba..tfu tfu teraz mamy na 6 - zobaczymy czy się uda.
zakupiłam ostatnio witaminki w kropelkach''Cebionmulti'' wit: A,D3, E, C, B1, B2, B6 - dodaję 7 kropelek do mleka codziennie rano. Dodatkowo moja mama ma znajomą lekarkę która poleciła doustne tabletki pod język''IsMIGEN'' do stosowania przez 10 kolejnych dni w miesiącu. - zobaczymy co będzie,bo jak narazie kataru nie ma a codziennie na dworze choć do sklepu wychodzimy więc z tym zimnym powietrzem ma kontakt.
a ja zazdroszcze dziewczyną które do pracy poszły - ja niestety nie wróciłam no i umowa wygasła, więc na bezrobociu jestem...dobrze, że Mąż dobrze zarabia i jakoś dajemy radę..do tego od dzisiaj chce wdrożyć swój projekt w życie i założyć własną firmę..ehh idą kruche czasy bo jak wiadomo na początku to się więcej wkłada niż wyciąga z firmy ale cóz może uda się z czasem i będzie lepiej...
od jakiegoś czasu chodzą za mną mysli o drugim dziecku, ale siedząc tak przy stole i pisząc to z za ściany dobiegają odgłosy płaczu niemowlęcia - ehh i jakoś tak mnie to przeraziło, jakby było za wcześnie na powrót do tego płaczu, kupek i karmienia co 2 godziny...o wstaaniu w nocy nie wspomnę choć moja Luska wybudza się z 3 razy w nocy z wielkim płaczem a nad ranem ląduje u nas w łózku u tak spi do 7 rano..
Dziewczyny szukam butów zimowych- gdzie kupowałście? Mąż chciał z zary ale 150zł ponad raczej nie wydam bo jak się okazuje muszę zacząc oszczędzać skoro regularnej wypłaty za chwilę nie będzie..
więc poszukałam takich bawełnianych z h&m i next'a, które są albo 2 częściowe albo jedno ale długi rękw i długa nogawka tylko bez stopek.
u nas ciągle wisi zaległe szczepienie- co się zbliża termin to nas choroba..tfu tfu teraz mamy na 6 - zobaczymy czy się uda.
zakupiłam ostatnio witaminki w kropelkach''Cebionmulti'' wit: A,D3, E, C, B1, B2, B6 - dodaję 7 kropelek do mleka codziennie rano. Dodatkowo moja mama ma znajomą lekarkę która poleciła doustne tabletki pod język''IsMIGEN'' do stosowania przez 10 kolejnych dni w miesiącu. - zobaczymy co będzie,bo jak narazie kataru nie ma a codziennie na dworze choć do sklepu wychodzimy więc z tym zimnym powietrzem ma kontakt.
a ja zazdroszcze dziewczyną które do pracy poszły - ja niestety nie wróciłam no i umowa wygasła, więc na bezrobociu jestem...dobrze, że Mąż dobrze zarabia i jakoś dajemy radę..do tego od dzisiaj chce wdrożyć swój projekt w życie i założyć własną firmę..ehh idą kruche czasy bo jak wiadomo na początku to się więcej wkłada niż wyciąga z firmy ale cóz może uda się z czasem i będzie lepiej...
od jakiegoś czasu chodzą za mną mysli o drugim dziecku, ale siedząc tak przy stole i pisząc to z za ściany dobiegają odgłosy płaczu niemowlęcia - ehh i jakoś tak mnie to przeraziło, jakby było za wcześnie na powrót do tego płaczu, kupek i karmienia co 2 godziny...o wstaaniu w nocy nie wspomnę choć moja Luska wybudza się z 3 razy w nocy z wielkim płaczem a nad ranem ląduje u nas w łózku u tak spi do 7 rano..
Dziewczyny szukam butów zimowych- gdzie kupowałście? Mąż chciał z zary ale 150zł ponad raczej nie wydam bo jak się okazuje muszę zacząc oszczędzać skoro regularnej wypłaty za chwilę nie będzie..
Hej dziewczyny
Muszelko my trochę zainwestowaliśmy w buty, mąż chciał więc kupiliśmy Ecco.
Co do drugiego dziecka to również przeraża mnie takie maleństwo jednak chciałabym. Mąż natomiast nie :/ na razie. Ciekawe ile to "na razie" potrwa..
I na koniec muszę przeklnąć bo już nie mam do cholery siły!
Ja znowu na antybiotyku. Od trzech dni tak kaszlę że aż wymiotuję, tak mnie dusi. Do tego katar i gorączka.
Ola nadal kaszle ale nie gorączkuje. katar ma ale mniejszy. Już się trochę podleczyła i pewnie (odpukać) znowu się ode mnie zarazi.
Co za koszmar...
Trzymajcie kciuki aby to był już koniec tej dwu miesięcznej męki.
Przepraszam za błędy :/ Odkąd przestałam pracować to cofam się w rozwoju :/ Czas coś zminić.
Muszelko my trochę zainwestowaliśmy w buty, mąż chciał więc kupiliśmy Ecco.
Co do drugiego dziecka to również przeraża mnie takie maleństwo jednak chciałabym. Mąż natomiast nie :/ na razie. Ciekawe ile to "na razie" potrwa..
I na koniec muszę przeklnąć bo już nie mam do cholery siły!
Ja znowu na antybiotyku. Od trzech dni tak kaszlę że aż wymiotuję, tak mnie dusi. Do tego katar i gorączka.
Ola nadal kaszle ale nie gorączkuje. katar ma ale mniejszy. Już się trochę podleczyła i pewnie (odpukać) znowu się ode mnie zarazi.
Co za koszmar...
Trzymajcie kciuki aby to był już koniec tej dwu miesięcznej męki.
Przepraszam za błędy :/ Odkąd przestałam pracować to cofam się w rozwoju :/ Czas coś zminić.
justa trzymak kciuki ile można chorować
drugie dziecko brrr u nas nie prędko będzie albo w ogóle
Filip jest tak żywym dzieckiem a ostatnio zrobił się mega niegrzeczny ciągle piszczy krzyczy głowa mi pęka jak tak cały dzień z nim siedzę aż muszę brać tabletki przeciwbólowe
dzisiaj nieźle dał czadu zachciało mi się wycieczki zawsze tak kochał jeździć a dzisiaj przez dwie godziny musiałam słuchać pisku krzyku kopania aż miałam ochotę go wysadzić z auta
muszelko a jaką firmę zakładasz?
drugie dziecko brrr u nas nie prędko będzie albo w ogóle
Filip jest tak żywym dzieckiem a ostatnio zrobił się mega niegrzeczny ciągle piszczy krzyczy głowa mi pęka jak tak cały dzień z nim siedzę aż muszę brać tabletki przeciwbólowe
dzisiaj nieźle dał czadu zachciało mi się wycieczki zawsze tak kochał jeździć a dzisiaj przez dwie godziny musiałam słuchać pisku krzyku kopania aż miałam ochotę go wysadzić z auta
muszelko a jaką firmę zakładasz?
dziewczyny wy zawsze dajecie dobre rady i mam pytanie co wy byście zrobiły na moim miejscu
chciałabym wyjechać do sezonowej pracy za granicę do tej co kiedyś jeździłam jeszcze przed urodzeniem Filipa , szef chętny bym wróciła mąż co roku wyjeżdża i...
czy lepiej wyjechać nam całą rodzinką ja i mąż byśmy pracowali a wzięłabym nianię do Filipa wtedy Filuś widziałby nas co dzień chociaż wieczorem i niedziele są wolne to bym z nim była cały dzień tylko boję się cholernie żeby osoba którą wezmę do opieki nad Filipkiem dobrze się nim zajęła żeby nic się nie stało by mu krzywdy nie zrobiła , boję się też żeby nie zaczął notorycznie chorować i zamiast pracy będę latać po lekarzach
druga opcja wyjazd bez Filusia której sobie nie wyobrażam ale będę musiała wyjechać na chociaż dwa miesiące wtedy mąż zostanie z nim w Polsce i jak już wrócę to zmiana mąż pojedzie do pracy taka opcja że rozstanie z mężem na prawie 4 miechy
sama nie wiem co robić ale nie mogę tak siedzieć z dzieckiem w domu bez pracy u nas w polsce nie opłaca mi się iść do żadnej pracy po odliczeniu wszystkiego wychodzi mi że zarobię 0 a moi kochani turyści mój dochód przyjadą dopiero latem
co byście zrobiły na moim miejscu?
chciałabym wyjechać do sezonowej pracy za granicę do tej co kiedyś jeździłam jeszcze przed urodzeniem Filipa , szef chętny bym wróciła mąż co roku wyjeżdża i...
czy lepiej wyjechać nam całą rodzinką ja i mąż byśmy pracowali a wzięłabym nianię do Filipa wtedy Filuś widziałby nas co dzień chociaż wieczorem i niedziele są wolne to bym z nim była cały dzień tylko boję się cholernie żeby osoba którą wezmę do opieki nad Filipkiem dobrze się nim zajęła żeby nic się nie stało by mu krzywdy nie zrobiła , boję się też żeby nie zaczął notorycznie chorować i zamiast pracy będę latać po lekarzach
druga opcja wyjazd bez Filusia której sobie nie wyobrażam ale będę musiała wyjechać na chociaż dwa miesiące wtedy mąż zostanie z nim w Polsce i jak już wrócę to zmiana mąż pojedzie do pracy taka opcja że rozstanie z mężem na prawie 4 miechy
sama nie wiem co robić ale nie mogę tak siedzieć z dzieckiem w domu bez pracy u nas w polsce nie opłaca mi się iść do żadnej pracy po odliczeniu wszystkiego wychodzi mi że zarobię 0 a moi kochani turyści mój dochód przyjadą dopiero latem
co byście zrobiły na moim miejscu?
hej Dziewczyny dawno mnie tu nie było ciągle zalatana jestem.. troche Was podczytuje. U nas ostatnio też były wymioty ale okazało się, że to grypa.. pierwszy Patryk później Patrycja, mąż i ja... totalna masakra:( Słyszałam od znajomej, że jak jej synek wymiotował zrobili jej usg i wyszło, że miał refluks..
Co do piżamki Patryk nosi dwuczęściową nie lubi mieć w całości.
Mała jest słodka tylko dużo płacze bo prawdopodobnie mleko mi sie kończy a ona nie chce butli nie wiem co mam robić może Wy macie jakieś pomysły. Myśle, że to to bo: już mi nie śpi całej nocy budzi sie dwa razy i łapczliwie odrazu pije, przy cycku mi się rzuca i denerwuje, chce pierś ale jak chwilke popije to zaczyna płakać, no i przytyła mniej niż powinna..jestem zrozpaczona strasznie sie tym przejmuje bo nie wiem co robić :(
Co do drugiego dziecka jestem szczęśliwa, że mam dwójkę, ale gdybym wiedziała jak to wszystko będzie wyglądać i że będe taka wykończona fizycznie i psychicznie to bym poczekała przynajmniej do przedszkola, żeby mieć pare godzin większego "luzu" tak nie mam chwili oddechu, mąż ciągle pracuje nie pomaga mi wcale a ja już nie daje rady:( teściowa też nei pomaga , jak mam czas jeżdzę do rodziców ale tam wszyscy pracują więc samej mi sie siedzieć nie chce.
pamiętacie może od kiedy daje się słoiczki dzieciom? bo ja już nie pamiętam jak to było..
Sylwiah ja też już myślę o pójsciu do pracy nawet jakby miało wyjść u mnie na 0 to bym poszła już mam dosyć siedzenia w domu dzień w dzień to samo rzadnych spotkań ze znajomymi bo oni jeszcze nei mają dzieci a Ci co mają mieszkają w innym mieście i rzadko się spotykamy.. dlatego praca to dla mnie jedyne oderwanie się nawet pół etatu cokolwiek.. a co do Twoicj opcji to nei wiem co bym wybrała dla mnie rzadna z tym opcji nie jest dobra :( przy 1 dobre jest to że codziennie będziesz wdzieć Filusia ale opiekunka zmiana klimatu ja nie zaufałabym opiekunce nei wiem dlaczego wole żłobki przedszkola.. 2 opcja straszna są te dwa miesiące rozłąki ja nie dałabym rady jedna noc jest wyzwaniem a co dopiero 2 miesiące ale napewno mąż by sie lepiej zajął Filusiem niż jakaś opiekunka no i też rozłąka z mężem na 4 mies ale Tu dziewczyny dają rade więc może i Ty byś dała..
Co do otwierania firmy to jest ciężko pierwsze dwa lata same minusy..prawie zerowy dochód plus to mały ZUS ale po 2 latach ZUS jest tak duży że ledwo na niego starcza:( plusem są teraz dotacje na otwarcie firmy ja sie niestety nie załapałam a teraz łatwiej je dostać.
Co do piżamki Patryk nosi dwuczęściową nie lubi mieć w całości.
Mała jest słodka tylko dużo płacze bo prawdopodobnie mleko mi sie kończy a ona nie chce butli nie wiem co mam robić może Wy macie jakieś pomysły. Myśle, że to to bo: już mi nie śpi całej nocy budzi sie dwa razy i łapczliwie odrazu pije, przy cycku mi się rzuca i denerwuje, chce pierś ale jak chwilke popije to zaczyna płakać, no i przytyła mniej niż powinna..jestem zrozpaczona strasznie sie tym przejmuje bo nie wiem co robić :(
Co do drugiego dziecka jestem szczęśliwa, że mam dwójkę, ale gdybym wiedziała jak to wszystko będzie wyglądać i że będe taka wykończona fizycznie i psychicznie to bym poczekała przynajmniej do przedszkola, żeby mieć pare godzin większego "luzu" tak nie mam chwili oddechu, mąż ciągle pracuje nie pomaga mi wcale a ja już nie daje rady:( teściowa też nei pomaga , jak mam czas jeżdzę do rodziców ale tam wszyscy pracują więc samej mi sie siedzieć nie chce.
pamiętacie może od kiedy daje się słoiczki dzieciom? bo ja już nie pamiętam jak to było..
Sylwiah ja też już myślę o pójsciu do pracy nawet jakby miało wyjść u mnie na 0 to bym poszła już mam dosyć siedzenia w domu dzień w dzień to samo rzadnych spotkań ze znajomymi bo oni jeszcze nei mają dzieci a Ci co mają mieszkają w innym mieście i rzadko się spotykamy.. dlatego praca to dla mnie jedyne oderwanie się nawet pół etatu cokolwiek.. a co do Twoicj opcji to nei wiem co bym wybrała dla mnie rzadna z tym opcji nie jest dobra :( przy 1 dobre jest to że codziennie będziesz wdzieć Filusia ale opiekunka zmiana klimatu ja nie zaufałabym opiekunce nei wiem dlaczego wole żłobki przedszkola.. 2 opcja straszna są te dwa miesiące rozłąki ja nie dałabym rady jedna noc jest wyzwaniem a co dopiero 2 miesiące ale napewno mąż by sie lepiej zajął Filusiem niż jakaś opiekunka no i też rozłąka z mężem na 4 mies ale Tu dziewczyny dają rade więc może i Ty byś dała..
Co do otwierania firmy to jest ciężko pierwsze dwa lata same minusy..prawie zerowy dochód plus to mały ZUS ale po 2 latach ZUS jest tak duży że ledwo na niego starcza:( plusem są teraz dotacje na otwarcie firmy ja sie niestety nie załapałam a teraz łatwiej je dostać.
Co do mleka to mały pije i to nieraz 3 butle nie potrafi się odzwyczaić no i nie chce pić z kubeczków tylko jego butelunia i nic więcej..
z witamin dajemy wit C i Sambucol na wzmocnienie. musi też brać Aerius na alergie. Robiliśmy badanie cukru wyszło że ma 114 na czco i 116 po śniadaniu musieliśmy powtórzyć i wyszło 115 na czco.. chyba ma cukrzyce mamy skierowanie do poradni diabetologicznej. może któraś z Was chodziła wie ile się czeka itd?
Co do mnie to wkońcu poszukałam ginekologa i poszłam po 3 mies.. powiedziałam, że nie cuzje się jeszcze ok że mnie boli itd.. zbadała mnie zrobiła usg i sięokazało, że mam 3 guzy.. 1 na jednym jajniku 2 na drugim a 3 nie może dobrze zobaczyć ale prawdopodobnie na jajowodzie:( Zapisała mi odrazu badanie jakie miałam zrobić okazało się, że to markery nowotworowe zrobiłam naszczęscie wyniki chyba ok bo sama odczytywałam wizyte mam dopiero 7 listopada. Prawdopodobnie to torbiele ale okaże sie przy następnej wizycie przynajmniej mam taką nadzieje. A czy Was tez bolało tak długo po porodzie? Dodatkowo boli mnie przy współżyciu.. mam nadzieję że przejdzie..
Rozpisałąm się i trochę pożaliłam ale naraziemogę proozmawiać z dziećmi bo nei mam komu się zwierzyć więc Wam chociaż napisze..
z witamin dajemy wit C i Sambucol na wzmocnienie. musi też brać Aerius na alergie. Robiliśmy badanie cukru wyszło że ma 114 na czco i 116 po śniadaniu musieliśmy powtórzyć i wyszło 115 na czco.. chyba ma cukrzyce mamy skierowanie do poradni diabetologicznej. może któraś z Was chodziła wie ile się czeka itd?
Co do mnie to wkońcu poszukałam ginekologa i poszłam po 3 mies.. powiedziałam, że nie cuzje się jeszcze ok że mnie boli itd.. zbadała mnie zrobiła usg i sięokazało, że mam 3 guzy.. 1 na jednym jajniku 2 na drugim a 3 nie może dobrze zobaczyć ale prawdopodobnie na jajowodzie:( Zapisała mi odrazu badanie jakie miałam zrobić okazało się, że to markery nowotworowe zrobiłam naszczęscie wyniki chyba ok bo sama odczytywałam wizyte mam dopiero 7 listopada. Prawdopodobnie to torbiele ale okaże sie przy następnej wizycie przynajmniej mam taką nadzieje. A czy Was tez bolało tak długo po porodzie? Dodatkowo boli mnie przy współżyciu.. mam nadzieję że przejdzie..
Rozpisałąm się i trochę pożaliłam ale naraziemogę proozmawiać z dziećmi bo nei mam komu się zwierzyć więc Wam chociaż napisze..
co do słoiczków to są od 3miesiąca życia, ale ja zaczełam jednoskładnikowe jakoś po 2 miesiącu dawać dla urozmaicenia i nic się nie działo,więc w 3miesiącu dziecko chętnie już jadło.
co do firmy - to Mąż jst konstruktorem, znalazł problem jaki powstał w Polsce wchodząc do UE, zrobił rozpoznanie w urzędzie miejskim w Gdańsku no i zabrał się na budowę prototypu. Jego kolego co mają razem prowadzić tę firmę jest bardzo dobrze obeznany w tych funduszach unijnych i ma sporo znajomości w poprzednich firmach gdzie był dyrektorem - ale jakoś i tak się boję. Niestety nasze oszczędności,które powinny iśc na wykończenie mieszkania idą w ten projekt - i ja nadal utwierdzam Męża w przekonaniu by ciągnąc ''dwie sroki za jeden ogon'' - czyli nie rezygnować z obecnej pracy a jedynie dodatkowo uruchamiać tą ich a gdy zaczną spływać zamówienia i zacznie brakować weekendów i godzin po pracy wtedy można myśleć o wypowiedzeniu ze stałej pracy...Tylko wiem, ze on się męczy w niej, ciągle nadgodziny, w weekendy wypływa statkami na serwis (dodatkowy nie mały grosz jest zawsze)ale np teraz jak wychodzi po 6 rano to wraca po 11-12 w nocy i znów po 6 wychodzi, a w weekendy wypływa więc jakby go w ogóle nie była... :(
Jedyne co wiem,że jesli nie spróbuje to będzie miał do siebie i może domnie pretensje, a tak może się uda i w nowej firmie Męża dostanę obiecane staowisko kieronika pracowni kreślarskiej/projektowej :) - o czym marzę...
co do firmy - to Mąż jst konstruktorem, znalazł problem jaki powstał w Polsce wchodząc do UE, zrobił rozpoznanie w urzędzie miejskim w Gdańsku no i zabrał się na budowę prototypu. Jego kolego co mają razem prowadzić tę firmę jest bardzo dobrze obeznany w tych funduszach unijnych i ma sporo znajomości w poprzednich firmach gdzie był dyrektorem - ale jakoś i tak się boję. Niestety nasze oszczędności,które powinny iśc na wykończenie mieszkania idą w ten projekt - i ja nadal utwierdzam Męża w przekonaniu by ciągnąc ''dwie sroki za jeden ogon'' - czyli nie rezygnować z obecnej pracy a jedynie dodatkowo uruchamiać tą ich a gdy zaczną spływać zamówienia i zacznie brakować weekendów i godzin po pracy wtedy można myśleć o wypowiedzeniu ze stałej pracy...Tylko wiem, ze on się męczy w niej, ciągle nadgodziny, w weekendy wypływa statkami na serwis (dodatkowy nie mały grosz jest zawsze)ale np teraz jak wychodzi po 6 rano to wraca po 11-12 w nocy i znów po 6 wychodzi, a w weekendy wypływa więc jakby go w ogóle nie była... :(
Jedyne co wiem,że jesli nie spróbuje to będzie miał do siebie i może domnie pretensje, a tak może się uda i w nowej firmie Męża dostanę obiecane staowisko kieronika pracowni kreślarskiej/projektowej :) - o czym marzę...
Sylwia ciezki wybor ale ja napewno zabralabym Laure ze soba i tam poszukala zlobka, przedszkola, a moze macie tam kogos kto by polecil opiekunke? moze jakas starsza pani? a moze mozecie zbrac kogos z Polski kto by sie Filipikiem zaopiekowal? babcia, ciocia, albo ktos znajomy? oplacaloby Wam sie takie rozwiazanie? nie wyobrazam sobie rozstac sie z Laura na 2 miesiace, nie tylko ze wzgledu na mnie ale i na nia. Teraz kazdy etap rozwoju jest taki wazny dla dziecka, moze jakby juz byla wieksza, chodzila do szkoly to byloby mi latwiej wyjechac bez niej ale napewno nie teraz.
Co do sloiczkow to zupelnie nie pamietam:)
Ale jestem strasznie zla! kupilam te same buciki elefanten w deishmanie co w zeszlym roku, Laura chodzi w nich moze max 3 tygodnie a one wygladaja jak po ostrej zimie, starte, gwiazdki sie odpruly, w srodku futerko sie wygniotlo strasznie, dzis ide je reklamowac! buty za 139zl:/ taka jetem zla, bo znowu bede szukac butow dla Laury:/ mam nadzieje ze od razu mi przyjma i albo dostane nowe albo zwrot pieniedzy, bo przeciez dziecko musi miec buty.
Co do sloiczkow to zupelnie nie pamietam:)
Ale jestem strasznie zla! kupilam te same buciki elefanten w deishmanie co w zeszlym roku, Laura chodzi w nich moze max 3 tygodnie a one wygladaja jak po ostrej zimie, starte, gwiazdki sie odpruly, w srodku futerko sie wygniotlo strasznie, dzis ide je reklamowac! buty za 139zl:/ taka jetem zla, bo znowu bede szukac butow dla Laury:/ mam nadzieje ze od razu mi przyjma i albo dostane nowe albo zwrot pieniedzy, bo przeciez dziecko musi miec buty.
a my od poniedzialku po lekarzach wczoraj odebralam wyniki krwi i moczu i niby wszystko ok ale musielismy odrazu jechac do Klinikie Neurologi Rozwojowej ale tam powiedzieli że nie widza wskazań żeby Hanie zostawic i robic rezonans w uspieniu jak u niej juz nic sie narazie nie dzieje , takze zbadala i niby wszystko dobrze , jak cos bedzie niepokoic mamy wrocic , a dzisiaj bylismy w szpitalu u neurologa i skierowanie na eeg mamy i dopiero na 6 grudnia :( chyba zrobie pryatnie ale jak dzwonilam to tez na grudzien , jakas masakra
mam nadzieje ze wszystko bedzie ok w poniedzialek wynik moczu z mikrobiologii i w przyszlym tygodniu kału na pasozyty zobaczymy , kurcze ale sie wczoraj nadenerwowałam i naplakalam i niepotrzebnie moze , ale wiadomo kazdy martwi sie o dziecko , a dzisiaj juz lepiej chociaz caly czas sie martwie zeby czego snie znalezli
mam nadzieje ze wszystko bedzie ok w poniedzialek wynik moczu z mikrobiologii i w przyszlym tygodniu kału na pasozyty zobaczymy , kurcze ale sie wczoraj nadenerwowałam i naplakalam i niepotrzebnie moze , ale wiadomo kazdy martwi sie o dziecko , a dzisiaj juz lepiej chociaz caly czas sie martwie zeby czego snie znalezli
Aha teraz pamietam, tylko myslalam ze w tym wypadku robi sie usg ale rezonans napewno lepszy, ja robilam usg brzuszka w w Solidarnosci w gdansku i u mnie na morenie w przychodni, czekalam bardzo krotko. W prywatnych przychodniach nie powinno byc dlugiego czasu oczekiwania na badnia szczegolnie jesli chodzi o dziecko. Teraz jest duzo prywatnych przychodni to moze podzwon do gdyni i do gdanska.
agusia, Asienkaj bądźcie dobrej myśli. Musi być dobrze.
Sylwiah ja na pewno nie zostawiłabym Oli na tak długo. Mam dylemat czy zostawić ją z teściami na trzy noce a co dopiero na dwa miesiące.
A może jedźcie wszyscy razem. Twój mąż zajmie się Filipkiem na miejscu, Ty będziesz pracować a wieczorami będziecie razem.
A może w między czasie znajdziecie opiekunkę/żłobek i mąż również zacznie pracować?
Dagmarko kurcze przykra sprawa z tymi butami :/ Mam nadzieję, że zwrócą Ci kasę.
Byłam wczoraj w Smyku, też mają ładne kozaczki dla dziewczynek. Nie wiem ile kosztują bo nie zerkałam, ale mogłabyś podjechać.
Sylwiah ja na pewno nie zostawiłabym Oli na tak długo. Mam dylemat czy zostawić ją z teściami na trzy noce a co dopiero na dwa miesiące.
A może jedźcie wszyscy razem. Twój mąż zajmie się Filipkiem na miejscu, Ty będziesz pracować a wieczorami będziecie razem.
A może w między czasie znajdziecie opiekunkę/żłobek i mąż również zacznie pracować?
Dagmarko kurcze przykra sprawa z tymi butami :/ Mam nadzieję, że zwrócą Ci kasę.
Byłam wczoraj w Smyku, też mają ładne kozaczki dla dziewczynek. Nie wiem ile kosztują bo nie zerkałam, ale mogłabyś podjechać.
Asienkaj to napewno lekarz wie co mowi:)
Ehh taka jestem zla na te buty, jak mi beda kazali je oddac i czekac 2 tygodnie z reklamacja to sobie daruje bo nie kupie nastepnych zeby mi te oddali po 2 tygodniach. Widzialam ladne w CCC moze tam kupie jak dostane zwrot, najwazniejsze zeby byl cieplutkie, miekkie, wysokie i nie przeciekaly.
Ehh taka jestem zla na te buty, jak mi beda kazali je oddac i czekac 2 tygodnie z reklamacja to sobie daruje bo nie kupie nastepnych zeby mi te oddali po 2 tygodniach. Widzialam ladne w CCC moze tam kupie jak dostane zwrot, najwazniejsze zeby byl cieplutkie, miekkie, wysokie i nie przeciekaly.
asienkaj trzymaj sie i nie denerwuj na zapas trzeba wierzyć że wszystko będzie dobrze
Dagmarko no nie ciekawie z tymi butami u was teraz akurat zimno i buty musisz mieć zobaczysz co powiedzą może od razu kasę oddadzą i kupisz inne, najgorsze tylko to szukanie ale trudno nie ma innego wyjścia
co do naszego wyjazdu to przez 1,5 miesiąca Filipa popilnowałaby bratowa i przez kolejne około 1,5 teściowa może faktycznie wyjedziemy wszyscy razem to i kasy więcej się zarobi i Filipek co dzień nas będzie widział a jeśli będą jakieś problemy z Filipem zawsze mogę wrócić do Polski przecież z Niemiec to nie tak daleko, żłobka tam szukać nie będę za dużo problemów z tym. Wyjazd jest wczesną wiosną ale teraz muszę wiedzieć bo szef nie wie jak ludzi ustawić.Niby to nie wielki problem ale przez to myślenie spać po nocach nie mogę.
Dagmarko no nie ciekawie z tymi butami u was teraz akurat zimno i buty musisz mieć zobaczysz co powiedzą może od razu kasę oddadzą i kupisz inne, najgorsze tylko to szukanie ale trudno nie ma innego wyjścia
co do naszego wyjazdu to przez 1,5 miesiąca Filipa popilnowałaby bratowa i przez kolejne około 1,5 teściowa może faktycznie wyjedziemy wszyscy razem to i kasy więcej się zarobi i Filipek co dzień nas będzie widział a jeśli będą jakieś problemy z Filipem zawsze mogę wrócić do Polski przecież z Niemiec to nie tak daleko, żłobka tam szukać nie będę za dużo problemów z tym. Wyjazd jest wczesną wiosną ale teraz muszę wiedzieć bo szef nie wie jak ludzi ustawić.Niby to nie wielki problem ale przez to myślenie spać po nocach nie mogę.
to współczuję takie rozłąki, ale bedzie dobrze jakoś sobie porodzicie:)
U małego zauważyłam że jedno oczko mu ucieka, poruszyłam to u lekarza i mamy się wybrac do okulisty, nie jest to jakioś częste ale zdarza się , ale podobno wizyty to dopiero kwiecieć. Drugi nasz problem to mały stawia jedną stopę lekko do środka, i równiż idziemy do ortopedy, potem czeka nas gimnastyka, ponieważ ma koślawe kolana, taka wada postawy, niewielka ale jest, podobno 80% dzieci to ma i z tego sie wyrasta ale póki co to trzeba skontrolować.
Jesli chodzi o piżamke to ja kupie w LIDLU,
Czy Wasze dzieci umieją sie bawić same, jak sobie radzić z takim maluszkiem jak on cały czas mama, mama, żeby usiąść na ziemi i jeżdzić samochodami, to jest takie męczące, wiem że to nasza pewnie wina bo człowiek go tak na uczył jak zawołał to odrazu leciało się do niego:), a teraz mamy:)
U małego zauważyłam że jedno oczko mu ucieka, poruszyłam to u lekarza i mamy się wybrac do okulisty, nie jest to jakioś częste ale zdarza się , ale podobno wizyty to dopiero kwiecieć. Drugi nasz problem to mały stawia jedną stopę lekko do środka, i równiż idziemy do ortopedy, potem czeka nas gimnastyka, ponieważ ma koślawe kolana, taka wada postawy, niewielka ale jest, podobno 80% dzieci to ma i z tego sie wyrasta ale póki co to trzeba skontrolować.
Jesli chodzi o piżamke to ja kupie w LIDLU,
Czy Wasze dzieci umieją sie bawić same, jak sobie radzić z takim maluszkiem jak on cały czas mama, mama, żeby usiąść na ziemi i jeżdzić samochodami, to jest takie męczące, wiem że to nasza pewnie wina bo człowiek go tak na uczył jak zawołał to odrazu leciało się do niego:), a teraz mamy:)
cześć dziewczynki!
Współczuję chorób i życzę dużo siły i zdrowia!
Sylwia - ciężki wybór. ALe ja wolałabym pojechac z dzieckiem i chociaż wieczorami i w weekedny z nim być - zresztą w PL wiele rodzin tak funcjonuje na codzień. Ja też w domu jestem przed 17... ok 3 godz. mamy dla siebie.
Lenka potrafi się sama bawić...i nawet czasem woli ;-). Np. czasem siadamy razem, czytamy lub układamy puzzle - jej ukochane i ona po chwili mówi "Lenka sama" i zabiera mi np. z rąk książke i sobie czyta.
Ostatnio coraz czesciej pokazuje rogi - na szczescie kara w kącie działa.
Współczuję chorób i życzę dużo siły i zdrowia!
Sylwia - ciężki wybór. ALe ja wolałabym pojechac z dzieckiem i chociaż wieczorami i w weekedny z nim być - zresztą w PL wiele rodzin tak funcjonuje na codzień. Ja też w domu jestem przed 17... ok 3 godz. mamy dla siebie.
Lenka potrafi się sama bawić...i nawet czasem woli ;-). Np. czasem siadamy razem, czytamy lub układamy puzzle - jej ukochane i ona po chwili mówi "Lenka sama" i zabiera mi np. z rąk książke i sobie czyta.
Ostatnio coraz czesciej pokazuje rogi - na szczescie kara w kącie działa.
O tak, teraz nasze dzieci łapią wszystko w mig.
Moja też się o wszystko pyta. Ale ja wiem, że ona już to wie ;-). Więc odpowiedam jej pytaniem na pytanie i okazuje się, że wie doskonale i mówi.
A wczoraj Lenka miała "film" na słowo "wszystko" cały czas to mówiła, a potem "wszędzie" ;-). Znajduje/wyłapuje takie trudniejsze słowa już. Zadziwia nas czasem, że takie słowa zna. Wczoraj była na kolanach u prababci i sobie tam z nią gadała itd. i nagle jej się znudziło i mówi do mojej mamy, "babciu weź mnie już". Albo później coś nam zaśmierdziało i mówimy "zrobiłaś kupkę?" a ona mówi "niee to bączek' ;-)).
Moja też się o wszystko pyta. Ale ja wiem, że ona już to wie ;-). Więc odpowiedam jej pytaniem na pytanie i okazuje się, że wie doskonale i mówi.
A wczoraj Lenka miała "film" na słowo "wszystko" cały czas to mówiła, a potem "wszędzie" ;-). Znajduje/wyłapuje takie trudniejsze słowa już. Zadziwia nas czasem, że takie słowa zna. Wczoraj była na kolanach u prababci i sobie tam z nią gadała itd. i nagle jej się znudziło i mówi do mojej mamy, "babciu weź mnie już". Albo później coś nam zaśmierdziało i mówimy "zrobiłaś kupkę?" a ona mówi "niee to bączek' ;-)).
dziewczyny jakie buty lepsze:
1.Bartek
2.ecco
3. ccc - lasocki
już sama nie wiem, boję się, że jak kupie małej buty za prawie 200zł to zdąży założyć dosłownie na chwilę i zaraz trzeba będzie drugie kupować.
Dzisiaj odrysowałam jej stópkę na kartce to i po zmiezeniu 14cm jak byk więc mam dylemat jaki rozmiar kupić tych zimowych 22 czy już 23 ;/
moja takimi zdaniami jeszcze nie mówi - wszystko przed nami...
1.Bartek
2.ecco
3. ccc - lasocki
już sama nie wiem, boję się, że jak kupie małej buty za prawie 200zł to zdąży założyć dosłownie na chwilę i zaraz trzeba będzie drugie kupować.
Dzisiaj odrysowałam jej stópkę na kartce to i po zmiezeniu 14cm jak byk więc mam dylemat jaki rozmiar kupić tych zimowych 22 czy już 23 ;/
moja takimi zdaniami jeszcze nie mówi - wszystko przed nami...
Muszelko ja myślę, że na pierwszym miejscu Ecco ale są one najdroższe. Mogłabyś zerknąć w Fashion Hause, tam na pewno są tańsze.
Równie dobre i w podobej cenie są buty Geox. Zarówno buty Ecco jak i Geox dostaniesz w Bartku.
Nie wiem, czy polskie firmy tak jak Ren But i Befado produkują kozaczki na zimę. Ren but chyba tak. My mamy trzewiki na jesień właśnie ren but i są super cieplutkie i wygodne.
Ja na Twoim miejscu wzięłabym troszkę większe buciki.
Ola ma stopę 15cm i kozaczki kupiłam jej w rozmiarze 26 (wkładkę mają 16,5cm). Pamiętaj, że jak przyjdą mrozy to jeszcze ubierzesz małej grube skarpetki.
Ja po tym co napisała ostatnio Dagmarka, obraziłam się troszkę na Daichmanna :/
Równie dobre i w podobej cenie są buty Geox. Zarówno buty Ecco jak i Geox dostaniesz w Bartku.
Nie wiem, czy polskie firmy tak jak Ren But i Befado produkują kozaczki na zimę. Ren but chyba tak. My mamy trzewiki na jesień właśnie ren but i są super cieplutkie i wygodne.
Ja na Twoim miejscu wzięłabym troszkę większe buciki.
Ola ma stopę 15cm i kozaczki kupiłam jej w rozmiarze 26 (wkładkę mają 16,5cm). Pamiętaj, że jak przyjdą mrozy to jeszcze ubierzesz małej grube skarpetki.
Ja po tym co napisała ostatnio Dagmarka, obraziłam się troszkę na Daichmanna :/
w deichmann'ie jakoś nie kupowałam jeszcze butów...
może przejadę się do FH ale z reguły wyprawa tam zawsze kończy się powrotem z pustymi rękami- nigdy rozmiarówek nie ma, albo bardzo okrojone,no i jeszcze te obniżki to chyba jednej sztuki dotyczą, więc od prawie 2 lat tam nie jeździmy. Pamietam na do Gino Rossi chodziłam swego czasu - to było widać, że ciągle stare i niechciane modele butów a do tego jeszcze ceny kosmiczne.
Chwilę temu przeglądałam allegro, no i jest sporo takich w miarę butków między 60a 90zł ale czy za używane po omacku w dodatku tyle płacić..jakoś do kupna butów na allegro nie mam przekonania...
może przejadę się do FH ale z reguły wyprawa tam zawsze kończy się powrotem z pustymi rękami- nigdy rozmiarówek nie ma, albo bardzo okrojone,no i jeszcze te obniżki to chyba jednej sztuki dotyczą, więc od prawie 2 lat tam nie jeździmy. Pamietam na do Gino Rossi chodziłam swego czasu - to było widać, że ciągle stare i niechciane modele butów a do tego jeszcze ceny kosmiczne.
Chwilę temu przeglądałam allegro, no i jest sporo takich w miarę butków między 60a 90zł ale czy za używane po omacku w dodatku tyle płacić..jakoś do kupna butów na allegro nie mam przekonania...
cześć dziewczyny, no dawno mnie nie było..mam tyle roboty, że nie wiem w co ręce włożyć:((a żłobek..eeehhh...chętnie tam chodzi, nie ma problemu żeby został, wydaje mi się że dobrze się tam czuje, rano chętnie wychodzi z domu a wie gdzie codziennie idziemy, chociaż początki były trudne, był płacz itd..no ale teraz..choroba za chorobą:( masakra..teraz też był chory, miał zapalenie krtani przez tydzień, poszedł do żłobka na 3 dni i znowu chory:((a za tydzień przecież ma urodziny!jedziemy do rodzinki i mam nadzieję, że będzie się trzmał, bo już wiem, że w tym tygodniu znowu w domu będziemy, ja w pon i wt a mąż w sr i czw bo po południu w czw wyjeżdzamy..
a za tydzien wyjazd na mazury mamy zaplanowany do hotelu z aquaparkiem, kupiliśmy na gruponie i pewnie wszystkie terminy zaklepane będą, a jak Młody będzie chory to załamka, nic nie skorzystamy, a nawet nie wiem na kiedy mielibyśmy przełożyć, bo z nim, co weekend to gnijemy w domu..ale przejść to trzeba, jak nie teraz to w przedszkolu..
przy czym on dość ciężko to przechodzi..
a za tydzien wyjazd na mazury mamy zaplanowany do hotelu z aquaparkiem, kupiliśmy na gruponie i pewnie wszystkie terminy zaklepane będą, a jak Młody będzie chory to załamka, nic nie skorzystamy, a nawet nie wiem na kiedy mielibyśmy przełożyć, bo z nim, co weekend to gnijemy w domu..ale przejść to trzeba, jak nie teraz to w przedszkolu..
przy czym on dość ciężko to przechodzi..
MRtusia dobrze ze sie odezwalas:)
Ja dzis oddalam buciki nie bylo problemu, kase oddali, ale mysle ze bedzie problem z kupieniem nowych bo w Deichmannie i w ccc w Tesko juz nic kompletnie nie ma z 26:/ jeszcze jutro pojade poszukac, ale nie chce kupowac zimowych butkow w sieciowkach typu zara czy h&m, bo jakos nie ufam w ich nieprzemakalnosc i cieplo, moge tam kupic trampki sandalki ale nie zimowki. Z drugiej strony nie chce wydac znów 150zl na buty na jeden sezon:/ myślę max 100zł
Ja dzis oddalam buciki nie bylo problemu, kase oddali, ale mysle ze bedzie problem z kupieniem nowych bo w Deichmannie i w ccc w Tesko juz nic kompletnie nie ma z 26:/ jeszcze jutro pojade poszukac, ale nie chce kupowac zimowych butkow w sieciowkach typu zara czy h&m, bo jakos nie ufam w ich nieprzemakalnosc i cieplo, moge tam kupic trampki sandalki ale nie zimowki. Z drugiej strony nie chce wydac znów 150zl na buty na jeden sezon:/ myślę max 100zł
Cześć wszystkim:-)
Moja narazie zdrowa i oby tak już pozostało.
My byliśmy w sobotę w Aqua Parku i szczerze Wam powiem, że więcej tam nie pójdę z Zuzą, bo mi dziecko marzło cały czas.
Woda zimna... brr i więcej z nią siedziałam w jackuzzi.
Karolina zadowolona bo latała po zjeżdżalniach i rwącej rzece.
A w piątek przekułam Zuzi uszy. W końcu nie zabiera mi moich kolczyków i cały czas pokazuje jakie ma swoje ładne:-)
Miłego dzionka:-)
Moja narazie zdrowa i oby tak już pozostało.
My byliśmy w sobotę w Aqua Parku i szczerze Wam powiem, że więcej tam nie pójdę z Zuzą, bo mi dziecko marzło cały czas.
Woda zimna... brr i więcej z nią siedziałam w jackuzzi.
Karolina zadowolona bo latała po zjeżdżalniach i rwącej rzece.
A w piątek przekułam Zuzi uszy. W końcu nie zabiera mi moich kolczyków i cały czas pokazuje jakie ma swoje ładne:-)
Miłego dzionka:-)

Dziobus, a jak mała to zniosła?
Lenka od mojej sis dostała na chrzciny kolczyki - takie małe kwiatuszki. Ale szczerze, to boję się jej przekłuć uszy. Smarowałam maścią emla nóżkę przed szczepieniem żeby nie bolało...a teraz miałabym uszy przekłuwać...ech. Ale fajnie to wygląda. Poza tym trochę się boję, że gdzieś zahaczy tym kolczykiem i sobie uszko naderwie.
Nie płakała w trakcie przekuwania? Moja pewnie by się darła ;-).
Wczoraj byłam w cocodrillo mierzyc kombinezon dla małej - w szoku jestem bo pewna bylam ze 86 będzie dla niej nawet za duży, a tu muszę kupić jednak 92 i to będzie taki w sam raz i nie wiem czy na całą zimę straczy! ;-)
Lenka od mojej sis dostała na chrzciny kolczyki - takie małe kwiatuszki. Ale szczerze, to boję się jej przekłuć uszy. Smarowałam maścią emla nóżkę przed szczepieniem żeby nie bolało...a teraz miałabym uszy przekłuwać...ech. Ale fajnie to wygląda. Poza tym trochę się boję, że gdzieś zahaczy tym kolczykiem i sobie uszko naderwie.
Nie płakała w trakcie przekuwania? Moja pewnie by się darła ;-).
Wczoraj byłam w cocodrillo mierzyc kombinezon dla małej - w szoku jestem bo pewna bylam ze 86 będzie dla niej nawet za duży, a tu muszę kupić jednak 92 i to będzie taki w sam raz i nie wiem czy na całą zimę straczy! ;-)
Zuzia troszkę popłakała, chyba się przestraszyła jak te pistolety strzeliły.
Najpierw sama sobie wybrała kolczyki. potem siedziała u mnie na kolanach i dała sobie narysować kropeczki pisakiem i potem dopasować pistolety z kolczykami do uszu i jak kosmetyczka strzeliła (tzn. przekuła uszy) to była chwila konsternacji i nagle płacz. Płakała może z minutkę ale jak jej pokazałam w lustrze jak ładnie wygląda to momentalnie przestała i potem już była radość. Uszy goją szię bardzo dobrze, ani nie są czerwone ani nie ropieją. Teraz ma takie specjalne kolczyki ( ze specjalnego antyalergicznego plastiku medycznego) i kosmetyczka mówiła, że dopiero za jakieś pół roku będę mogła jej zmienić na normalne, bo dopiero wtedy będzie napewno pewne, że uszy się wygoiły. Zuzia też na chrzciny dostała 2 pary kolczyków ale tak naprawdę to cały czas moje zabierała i chciała sobie w uszy wkładać.
Ja szczerze powiem, że jestem bardzo zadowolona i widzę, że moja Zuzia też się cieszy, że ma przekute uszy.
Najpierw sama sobie wybrała kolczyki. potem siedziała u mnie na kolanach i dała sobie narysować kropeczki pisakiem i potem dopasować pistolety z kolczykami do uszu i jak kosmetyczka strzeliła (tzn. przekuła uszy) to była chwila konsternacji i nagle płacz. Płakała może z minutkę ale jak jej pokazałam w lustrze jak ładnie wygląda to momentalnie przestała i potem już była radość. Uszy goją szię bardzo dobrze, ani nie są czerwone ani nie ropieją. Teraz ma takie specjalne kolczyki ( ze specjalnego antyalergicznego plastiku medycznego) i kosmetyczka mówiła, że dopiero za jakieś pół roku będę mogła jej zmienić na normalne, bo dopiero wtedy będzie napewno pewne, że uszy się wygoiły. Zuzia też na chrzciny dostała 2 pary kolczyków ale tak naprawdę to cały czas moje zabierała i chciała sobie w uszy wkładać.
Ja szczerze powiem, że jestem bardzo zadowolona i widzę, że moja Zuzia też się cieszy, że ma przekute uszy.

Michalowa to wez moze wiekszy bedzie na 2 lata? ja wzielam Laurze kurtke czyli 98-104, 2-3 latka to jest idealna tylko rekawki musze podwijac do srodka, ale w mniejsza 92 za nic by sie nie zmiescila:)
kupilam buty! znow w Deichmannie, w ccc byly albo takie wielkie toporne sniegowce albo takie delikatne cienkie bardziej jesien wiosna, a w rozm 26 byly tylko 3 rodzaje bucikow:/
Mi osobiście nie podoba sie przekłuwanie uszek u takich małych dziewczynek ale jak kto lubi:) my jeszcze poczekamy kilka lat
kupilam buty! znow w Deichmannie, w ccc byly albo takie wielkie toporne sniegowce albo takie delikatne cienkie bardziej jesien wiosna, a w rozm 26 byly tylko 3 rodzaje bucikow:/
Mi osobiście nie podoba sie przekłuwanie uszek u takich małych dziewczynek ale jak kto lubi:) my jeszcze poczekamy kilka lat
no ja własnie zaczynam sie zastanawiac nad urodzinowymi prezentami i przy okazji swiatecznymi
wiem że chrzestna kupi ciastoline - lodziarnie a co dalej nie wiem
Hania od chrzestnego dostała teraz jak byliśmy u nich torebke fisher price co spiewa i gada fajna sprawa dla dziewczynki naprawde , bawi sie nia caly czas i nosi http://sklep.megadyskont.pl/pl/edukacyjna-zdolna-torebeczka-fisher-price-x2252.html
wiem że chrzestna kupi ciastoline - lodziarnie a co dalej nie wiem
Hania od chrzestnego dostała teraz jak byliśmy u nich torebke fisher price co spiewa i gada fajna sprawa dla dziewczynki naprawde , bawi sie nia caly czas i nosi http://sklep.megadyskont.pl/pl/edukacyjna-zdolna-torebeczka-fisher-price-x2252.html
Dagmarko, kurtkę mam - dostałam po koleżanki córce. I jest idealna na teraz. Myślę, że kombinezon 98 byłby za duży. Tez nie może mała w nim pływać, bo już za miesiąc najdalej będzie go nosiła.
Już sama nie wiem co robić.
I chyba kupię tylko póki co spodnie śniegowce - np. czarne lub szare. I będzie je nosiła do kurtki którą mamy. A jak wyrośnie to sie coś dokupi. Ech...
Ja tez cały czas myślę nad prezentami.
Myślałam o klockach d-u-p-lo (automatycznie jest cenzura ;-)) ale oprócz takich tematycznych z ludzikami taki zestaw samych klocków - bo w tych zestawikach jest ich mało.
Myślałam o jakiejś fajnej lalce z akcesoriami, bo Lenka zawija misie w kocyk i chodzi jak z dzidzią i karmi je łyżeczką itd.
Ja chciałam kuchenkę, ale mąż nie chce - mówi że dużo miejsca zajmie w pokoju itd. I że nie chce uczyć Lenki, że jest "do garów" hehe. No mąż nie jest szowinistą ;-).
Rowerek biegowy kupie dopiero na wiosnę, bez sensu żeby teraz miejsce zabieral
Na pewno jakieś puzle znowu, bo ich nigdy Lence dość.
Dawajcie pomysły! ;-)
Już sama nie wiem co robić.
I chyba kupię tylko póki co spodnie śniegowce - np. czarne lub szare. I będzie je nosiła do kurtki którą mamy. A jak wyrośnie to sie coś dokupi. Ech...
Ja tez cały czas myślę nad prezentami.
Myślałam o klockach d-u-p-lo (automatycznie jest cenzura ;-)) ale oprócz takich tematycznych z ludzikami taki zestaw samych klocków - bo w tych zestawikach jest ich mało.
Myślałam o jakiejś fajnej lalce z akcesoriami, bo Lenka zawija misie w kocyk i chodzi jak z dzidzią i karmi je łyżeczką itd.
Ja chciałam kuchenkę, ale mąż nie chce - mówi że dużo miejsca zajmie w pokoju itd. I że nie chce uczyć Lenki, że jest "do garów" hehe. No mąż nie jest szowinistą ;-).
Rowerek biegowy kupie dopiero na wiosnę, bez sensu żeby teraz miejsce zabieral
Na pewno jakieś puzle znowu, bo ich nigdy Lence dość.
Dawajcie pomysły! ;-)
Uszy przekłuwałam jej w salonie kosmetycznym na Morenie:
http://belle-femme.com.pl/
Mi akurat podobają się małe dziewczynki z kolczykami ale gdyby młoda mi powiedziała, że nie chce, to na pewno nie zrobiłabym tego.
Moja Zuzia sama mówiła, że chce mieć przekute uszy.
Oczywiście, uważam, że to rzecz gustu i jednym może się podobać a innym nie.
Zuza ma taką gadającą torebkę i bardzo lubi sią nią bawić.
http://belle-femme.com.pl/
Mi akurat podobają się małe dziewczynki z kolczykami ale gdyby młoda mi powiedziała, że nie chce, to na pewno nie zrobiłabym tego.
Moja Zuzia sama mówiła, że chce mieć przekute uszy.
Oczywiście, uważam, że to rzecz gustu i jednym może się podobać a innym nie.
Zuza ma taką gadającą torebkę i bardzo lubi sią nią bawić.

Michalowa my wlasnie mamy 2 pary ocieplanych spodni wiec tylko dokupilam kurtke i nie bede kupowac kombinezonu. Ja mysle ze kurtka jest duzo praktyczniejsza od kombinezonu bo Laura juz w niej chodzi a jak bedzie snieg i mroz to zalozymy spodnie.
O ciastolina to jest super zabawka! Laura bawila sie nia u kuzyna, robili szlaczki, wyciskali rozne ksztalty itp:) moze i to zamowie albo kupie na swieta lub urodzinki.
Laury kuzynka dostala klocki hello kitty tez fajna sprawa i pasuja do d-u-p-l-o:) i taki zestaw http://allegro.pl/lego-d*plo-ksiezniczki-duzy-palac-kopciuszka-6154-i2738568557.html, widzialam na zywo i bardzo ladne te klocuszki sa.
O ciastolina to jest super zabawka! Laura bawila sie nia u kuzyna, robili szlaczki, wyciskali rozne ksztalty itp:) moze i to zamowie albo kupie na swieta lub urodzinki.
Laury kuzynka dostala klocki hello kitty tez fajna sprawa i pasuja do d-u-p-l-o:) i taki zestaw http://allegro.pl/lego-d*plo-ksiezniczki-duzy-palac-kopciuszka-6154-i2738568557.html, widzialam na zywo i bardzo ladne te klocuszki sa.
my już na urodziny prezenty mamy, bo w końcu zostało tylko 6 dni do urodzin:)
Szymek dostanie d u p l o wielki potrójny zestaw pociąg i gadżety do tego, oprócz tego jeden z dziadków już zbiera z pół roku serie pięknych książek, więc jest ich chyba kilkanaście z bajkami, do tego auto z kółkiem- jak to mówi Szymek;p czyli terenowe, chyba zdalnie sterowane i jakiś autobus do tego, bo on jest zapalony kierowca wszystkich pojazdów;p i pewnie jakieś niespodzianki do tego,
ale dla dziewczynek to nie wiem co...chociaż myślę że klocki są uniwersalne i książki też..
Szymek dostanie d u p l o wielki potrójny zestaw pociąg i gadżety do tego, oprócz tego jeden z dziadków już zbiera z pół roku serie pięknych książek, więc jest ich chyba kilkanaście z bajkami, do tego auto z kółkiem- jak to mówi Szymek;p czyli terenowe, chyba zdalnie sterowane i jakiś autobus do tego, bo on jest zapalony kierowca wszystkich pojazdów;p i pewnie jakieś niespodzianki do tego,
ale dla dziewczynek to nie wiem co...chociaż myślę że klocki są uniwersalne i książki też..
http://allegro.pl/listing/product.php?category=0&product=ZDllMkIbQFgAG18ADg8CA1AMUR4bUERuDV1HCAlEOTkwMQ%3D%3D&sg=0&string=d*plo+kopciuszek moze z tym sie uda:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Witam!
po bardzo długiej nieobecności.. niestety w ogóle nie mam czasu dla siebie więc i na forum.. z góry przepraszam..że już nie pamiętam..przeleciałam tylko szybciutko watek i jak widzę to same choroby i choroby..więc zdrówka życzę dla wszystkich...
no i jakoś natrafiłam na wątek o Teściowej i poparzonej rączce - i jak to przeczytałam, to az sama się wkurzyłam na tę teściową, a co dopiero gdyby to była moja teściowa! życzę aby ładnie się zagoiło i "zgody" w rodzinie ;]
a piszę bo mam problem..no i wy najlepsze jesteście do porad od dzieciaaków naszych:)
mianowicie: czy Wasze dzieci jeszcze śpią w dzień? jak powinnam zasugerować babci, która zajmuj się małą żeby pomogła mi w przestawieniu małej bez spania...bo chyba bez tego się nie obejdzie..otóż do tej pory Mała spała nam od 20-7.00rano, a drzemka od 12-15 i było ok..
ale ostatni tydzień to jakiś koszmar... tzn. jak wyśpi się w dzień to nie chce iść spać na wieczór i dopiero po 22 zasypiała..a tak być nie może przecież!
czy lepiej zreztgnować z drzemki i wtedy może będzie zasypiać wcześniej? ale widać,że w południe jest zmęczona...to może pozwolić jej spać tylko ok godzinki i wybudzić...ale czy tak można? czy to jest zdrowe, tak rozbudzać dziecko? czy któraś z Was też tak miała?
pozdrawiam:)
po bardzo długiej nieobecności.. niestety w ogóle nie mam czasu dla siebie więc i na forum.. z góry przepraszam..że już nie pamiętam..przeleciałam tylko szybciutko watek i jak widzę to same choroby i choroby..więc zdrówka życzę dla wszystkich...
no i jakoś natrafiłam na wątek o Teściowej i poparzonej rączce - i jak to przeczytałam, to az sama się wkurzyłam na tę teściową, a co dopiero gdyby to była moja teściowa! życzę aby ładnie się zagoiło i "zgody" w rodzinie ;]
a piszę bo mam problem..no i wy najlepsze jesteście do porad od dzieciaaków naszych:)
mianowicie: czy Wasze dzieci jeszcze śpią w dzień? jak powinnam zasugerować babci, która zajmuj się małą żeby pomogła mi w przestawieniu małej bez spania...bo chyba bez tego się nie obejdzie..otóż do tej pory Mała spała nam od 20-7.00rano, a drzemka od 12-15 i było ok..
ale ostatni tydzień to jakiś koszmar... tzn. jak wyśpi się w dzień to nie chce iść spać na wieczór i dopiero po 22 zasypiała..a tak być nie może przecież!
czy lepiej zreztgnować z drzemki i wtedy może będzie zasypiać wcześniej? ale widać,że w południe jest zmęczona...to może pozwolić jej spać tylko ok godzinki i wybudzić...ale czy tak można? czy to jest zdrowe, tak rozbudzać dziecko? czy któraś z Was też tak miała?
pozdrawiam:)
Aniewa, ja bym ograniczyła drzemkę, mój jak śpi więcej niż2 godz, to robię wszystko, żeby się obudził;p tzn. włączam jego ulubioną piosenkę, chodzę, gadam..łagodnie i bez pośpiechu; czasem ma dzień bez drzemki, jak wstanie rano później,jak nie idziemy do żłobka..ale generalnie nadal tego potrzebuje-snu, ale nie można przeginać..nie wyobrażam sobie żeby mi dziecko o 22 biegało po domu:)trzeba mieć trochę czasu dla siebie, u nas stała pora spania wieczorem, mleczko, buzi i zasypia- właśnie sobie coś tam gada:)
Hej
aniewa ja mam ten sam problem Filip zasypia około 15 i śpi 2 nawet 3 godziny a później wieczorem nie chce zasnąć i zasypia około 22 i śpi do 9 ale za bardzo mi to nie przeszkadza bo jestem z nim w domku i przynajmniej pospać mogę też zastanawiałam się nad rezygnacją z drzemki ale tak oczka trze i widać że senny w dzień także zostawiam tą drzemkę z tym że muszę to spanie przesunąć przynajmniej o godzinkę wcześniej
a na twoim miejscu wybudzałabym ją jednak tak jak Mrtusia pisała łagodnie
aniewa ja mam ten sam problem Filip zasypia około 15 i śpi 2 nawet 3 godziny a później wieczorem nie chce zasnąć i zasypia około 22 i śpi do 9 ale za bardzo mi to nie przeszkadza bo jestem z nim w domku i przynajmniej pospać mogę też zastanawiałam się nad rezygnacją z drzemki ale tak oczka trze i widać że senny w dzień także zostawiam tą drzemkę z tym że muszę to spanie przesunąć przynajmniej o godzinkę wcześniej
a na twoim miejscu wybudzałabym ją jednak tak jak Mrtusia pisała łagodnie
Cześć Dziewczyny, jeśli chodzi o prezenty i ciastolinę to polecam Wam zestaw z literkami:
http://www.kramsklep.net/ciastolina-playdoh-hasbro-ciasteczkowy-potwor-cookie-monsters-letter-lunch-p-543.html
Trochę dzięki niemu rośnie nam w domu geniusz ;) Młodziak od kilku miesięcy bardzo interesuje się literkami. Wykleja je z nianią, a przy okazji poznaje. Efekt: zna 95 procent literek alfabetu. :) Polecam, bo jest nie tylko ciekawy dla maluchów, ale i ma wartość edukacyjną :)
http://www.kramsklep.net/ciastolina-playdoh-hasbro-ciasteczkowy-potwor-cookie-monsters-letter-lunch-p-543.html
Trochę dzięki niemu rośnie nam w domu geniusz ;) Młodziak od kilku miesięcy bardzo interesuje się literkami. Wykleja je z nianią, a przy okazji poznaje. Efekt: zna 95 procent literek alfabetu. :) Polecam, bo jest nie tylko ciekawy dla maluchów, ale i ma wartość edukacyjną :)
My używamy biorepai bez fluoru
http://www.biorepair.pl/produkty.php
co do spania Patryk jak śpi w dzień to też zasypia 22-23..
Dziewczyny nie wiem czy słyszałyście o Dermscan jest to firma u której testuje się produkty i dostaje za to pieniądze. moja siostra za krem na odparzoną pupe córki dostała 150zł 7 dni stosowania ;) myśle, że to niezły dodatkowy zarobek.
http://www.biorepair.pl/produkty.php
co do spania Patryk jak śpi w dzień to też zasypia 22-23..
Dziewczyny nie wiem czy słyszałyście o Dermscan jest to firma u której testuje się produkty i dostaje za to pieniądze. moja siostra za krem na odparzoną pupe córki dostała 150zł 7 dni stosowania ;) myśle, że to niezły dodatkowy zarobek.
Cześć!
Moja zasypia ok 21 i śpi b. różnie. Czasem często się budzi w nocy (jak dzisiaj ;-() i wtedy śpi do ok 8, a czasami śpi bez przerwy i wtedy do 7. Drzemkę ma ok 12-13 i śpi zazwyczaj ok 2 h. Czasem dłużej. Ale najczęściek ok 15 już wstaje. No i wtedy po 19 je kolację, ok 20 kąpiel i do łóżeczka - przed 21 i zasypia ok 21. Czasem wiadomo to się zmienia - w ogole nie ma drzemki i pada już ok 19-20, a czasem szaleje i nie może zasnąć do 22.
Co do mycia ząbków - my mamy pastę Aquafresh z małą ilością fluoru i niestety Lenka tez ją połyka. Nie potrafi jeszcze wypluć. Ale ja dosłownie brudzę końcówki szczoteczki pastą - b. mała ilość a i tak sie pieni.
Jestem zła, bo jutro wybieram się z Lenką na takie zajęcia ogólnorozwojowe do przedszkola Akademia Przedszkolaków na Witominie w Gdyni. Szukałam takich zajeć długo i chyba w końcu znalazłam (okaze się jak będziemy). Jutro o 9:30 są pierwsze zajęcia i trwają 90 min. koszt 45 zł. (to tak jakby któraś z was była zainteresowana ;-)). I czekałam na te zajęcia cały tydzień, a dziś w nocy bolało mnie gardło i od rana chrypię, drapie mnie w gardle. Nie wiem co z tym zrobić. Ogólnie czuję się dobrze. Mam nadzieje, że nic się nie rozwinie, ale nie wiem czy jutro będę mogła pójść. Ech! Poza tym wieczorem impreza u znajomych, bez dzieci! Ja tak rzadko wychodzę i teraz znowu nie wiem co będzie! Kurde!
Moja zasypia ok 21 i śpi b. różnie. Czasem często się budzi w nocy (jak dzisiaj ;-() i wtedy śpi do ok 8, a czasami śpi bez przerwy i wtedy do 7. Drzemkę ma ok 12-13 i śpi zazwyczaj ok 2 h. Czasem dłużej. Ale najczęściek ok 15 już wstaje. No i wtedy po 19 je kolację, ok 20 kąpiel i do łóżeczka - przed 21 i zasypia ok 21. Czasem wiadomo to się zmienia - w ogole nie ma drzemki i pada już ok 19-20, a czasem szaleje i nie może zasnąć do 22.
Co do mycia ząbków - my mamy pastę Aquafresh z małą ilością fluoru i niestety Lenka tez ją połyka. Nie potrafi jeszcze wypluć. Ale ja dosłownie brudzę końcówki szczoteczki pastą - b. mała ilość a i tak sie pieni.
Jestem zła, bo jutro wybieram się z Lenką na takie zajęcia ogólnorozwojowe do przedszkola Akademia Przedszkolaków na Witominie w Gdyni. Szukałam takich zajeć długo i chyba w końcu znalazłam (okaze się jak będziemy). Jutro o 9:30 są pierwsze zajęcia i trwają 90 min. koszt 45 zł. (to tak jakby któraś z was była zainteresowana ;-)). I czekałam na te zajęcia cały tydzień, a dziś w nocy bolało mnie gardło i od rana chrypię, drapie mnie w gardle. Nie wiem co z tym zrobić. Ogólnie czuję się dobrze. Mam nadzieje, że nic się nie rozwinie, ale nie wiem czy jutro będę mogła pójść. Ech! Poza tym wieczorem impreza u znajomych, bez dzieci! Ja tak rzadko wychodzę i teraz znowu nie wiem co będzie! Kurde!
Dagmarka, i tak ostatnio było super hehe, bo chyba z 2 m-ce byłam zdrowa! ;-)
Ja brałam takie leki na odporność - na receptę. Serię 3 m-czną. Teraz mam przerwę.
Ale jest po tym znacznie lepiej - sama to widzę. W okół dużo ludzi chorowało a ja nic nie złapałam, a to sukces, bo wcześniej non stop byłam chora. A teraz póki co też mocniej się trzymam, wczęsniej już bym leżała jak dętka.
Także, póki co się trzymam i walczę pijąc wodę z cytryną i miodem itd.
A Lenka pije od ponad tyg. tran - mam nadzieje, że rzeczywiście działa
Ja brałam takie leki na odporność - na receptę. Serię 3 m-czną. Teraz mam przerwę.
Ale jest po tym znacznie lepiej - sama to widzę. W okół dużo ludzi chorowało a ja nic nie złapałam, a to sukces, bo wcześniej non stop byłam chora. A teraz póki co też mocniej się trzymam, wczęsniej już bym leżała jak dętka.
Także, póki co się trzymam i walczę pijąc wodę z cytryną i miodem itd.
A Lenka pije od ponad tyg. tran - mam nadzieje, że rzeczywiście działa
my już po szczepieniu - udało się, ale dzień wcześniej miałam obawy bo mała gorączkowała, kaszlała i kichała...
jak u Was z jedzeniem? bo mała raz ma taki apetyt, że zje mleko, drugie śniadanie,zupkę, drugie danie, powieczorek, kolację i mleko jeszcze wytrabi a raz nie chce praktycznie nic jeśc tylko by soki karotkę piła.. no i obraziła się ostatnio na mleko - już tydzień nie chce pić...
Waży 11,5kg i jest wysoka na 88cm.
co do butów to kupiłam jej z Bartka 23 rozmiar...ale nadal mam obawy czy dobrze dobrałam rozmiarówkę - bo ma 0,5 cm zapasu....chyba będzie trzeba początkiem wiosny o kolejnych myśleć ale już nie kozaczkach...
no i ostatnio tak śmignęła, że kurtka którą kupowałam z next'a w rozmiarze 86 robi się mała gdy założę jej kaptur na głowe..więc postanowiłam poszukac płaszczyka to na jakieś takie wypady\wyjazdy odświętnie...
co do kombinezonu - to w prezencie na roczek dostała spodnie i kurtkę więc ten problem w tym roku mamy rozwiązany...
a ogólnie to Mąż znów wypłynął statkiem i jestesmy same...więc nadrabiam zaległości i co chwila mam gości/ koleżanki na plotkach :)
Oczywiście zwyczajem naszym jest, gdy Tato wypływa doprowadzenie samochodu do porządku: odkurzanie i mycie z woskowaniem na myjni, wymiana opon i tankowanie - bo normalnie to nie ma na to czasu (nadgodziny w tygodniu, paca w weekendy, albo wyjazdy skutecznie uniemożliwiają zadbanie o samochód)
Więc zdrówka zyczymy wszystkim chorującym.
jak u Was z jedzeniem? bo mała raz ma taki apetyt, że zje mleko, drugie śniadanie,zupkę, drugie danie, powieczorek, kolację i mleko jeszcze wytrabi a raz nie chce praktycznie nic jeśc tylko by soki karotkę piła.. no i obraziła się ostatnio na mleko - już tydzień nie chce pić...
Waży 11,5kg i jest wysoka na 88cm.
co do butów to kupiłam jej z Bartka 23 rozmiar...ale nadal mam obawy czy dobrze dobrałam rozmiarówkę - bo ma 0,5 cm zapasu....chyba będzie trzeba początkiem wiosny o kolejnych myśleć ale już nie kozaczkach...
no i ostatnio tak śmignęła, że kurtka którą kupowałam z next'a w rozmiarze 86 robi się mała gdy założę jej kaptur na głowe..więc postanowiłam poszukac płaszczyka to na jakieś takie wypady\wyjazdy odświętnie...
co do kombinezonu - to w prezencie na roczek dostała spodnie i kurtkę więc ten problem w tym roku mamy rozwiązany...
a ogólnie to Mąż znów wypłynął statkiem i jestesmy same...więc nadrabiam zaległości i co chwila mam gości/ koleżanki na plotkach :)
Oczywiście zwyczajem naszym jest, gdy Tato wypływa doprowadzenie samochodu do porządku: odkurzanie i mycie z woskowaniem na myjni, wymiana opon i tankowanie - bo normalnie to nie ma na to czasu (nadgodziny w tygodniu, paca w weekendy, albo wyjazdy skutecznie uniemożliwiają zadbanie o samochód)
Więc zdrówka zyczymy wszystkim chorującym.
Muszelko to Łucja jest drobniutka:) my rozmiar bucika 26 z około 1cm zapasem z tylu, no i kurtka 2-3 lata idealna tylko rękawki przydługie:) w sumie dawno sie nie ważyłyśmy ale mysle ze 13kg juz będzie, no i ubranka 98-104 juz mamy:)
a jakie szczepienie dawalas? nas czeka druga ospa tylko nie wiem czy damy rade wylozyc 200zl przed samymi swietami:/
a jakie szczepienie dawalas? nas czeka druga ospa tylko nie wiem czy damy rade wylozyc 200zl przed samymi swietami:/
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

może faktycznie za słodko jej i na nic innego nie ma ochoty.. tylko,ze ona ciagle ja pije a z jedzeniem raz chce i je bez umiaru wszystko a raz nic...
Trzeba bedzie odstawić te soki o pociagnąc na wodzie, wtedy bede mogła stwierdzic zy faktycznie te soki to jakby pociłek traktowała..
tylko, ze ja mam poczucie ze w tych sokach to jakies witaminki zawsze dostanie a tak to nie zawsze sie uda by dostala odpowiednia ilosc witaminek- zwłaszcza teraz...
szczepienie to druga częśc szczepienia po skonczeniu 1 roku zycia ... po nowym roku jedynie bilans 2 latka....
no niby jest młodcza od Waszyc rocznikowo o rok - i to chyba zaczyna się już odróżniać wagowo-wzrostowo..zapewne psychicznie również... :)
Trzeba bedzie odstawić te soki o pociagnąc na wodzie, wtedy bede mogła stwierdzic zy faktycznie te soki to jakby pociłek traktowała..
tylko, ze ja mam poczucie ze w tych sokach to jakies witaminki zawsze dostanie a tak to nie zawsze sie uda by dostala odpowiednia ilosc witaminek- zwłaszcza teraz...
szczepienie to druga częśc szczepienia po skonczeniu 1 roku zycia ... po nowym roku jedynie bilans 2 latka....
no niby jest młodcza od Waszyc rocznikowo o rok - i to chyba zaczyna się już odróżniać wagowo-wzrostowo..zapewne psychicznie również... :)
Ale cisza, az trudno nas znaleść:/
Mam pytanko gdzie zamawiacie torty w tym roku?
My dzis bylismy w Biowayou w Gdansku glownym i tam u gory jest taki maly plac zabaw, zjezdzalnia do kulek, mozna kawke wypic ciach zjesc:) moglybysmy sie tam kiedys umowic na spotkanko:) co Wy na to?
Mam pytanko gdzie zamawiacie torty w tym roku?
My dzis bylismy w Biowayou w Gdansku glownym i tam u gory jest taki maly plac zabaw, zjezdzalnia do kulek, mozna kawke wypic ciach zjesc:) moglybysmy sie tam kiedys umowic na spotkanko:) co Wy na to?
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

I dawajcie dziewczyny pomysły na prezenty!:)
My jak juz pisalam chyba dostaniemy od rodzinki ze str narzeczonego te klocki lego kopciuszek, a kupimy malej ta ciastoline z literkami o ktorej pisala chyba Maja, bo bardzo mi sie to spodobalo i jeszcze takiego gadajacego ludzika http://allegro.pl/pluszaki-spiewaki-sing-a-ma-jigs-slodziaki-i2761122441.html :) macie jeszcze jakies pomysly?
My jak juz pisalam chyba dostaniemy od rodzinki ze str narzeczonego te klocki lego kopciuszek, a kupimy malej ta ciastoline z literkami o ktorej pisala chyba Maja, bo bardzo mi sie to spodobalo i jeszcze takiego gadajacego ludzika http://allegro.pl/pluszaki-spiewaki-sing-a-ma-jigs-slodziaki-i2761122441.html :) macie jeszcze jakies pomysly?
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Witam
Wszystkiego naj naj naj Szymonkowi wczoraj były jego 2 urodzinki
Dagmarko mamy takiego śpiewaka czerwonego Filip w ogóle nim się nie bawi dostał go na roczek widzę że bardzo staniały rok temu w tesco kosztował 70zł
Filusiowi chrzestna kupi stolik i krzesełko mammut a chrzestny tablicę magnetyczną -kredową no i jeszcze Filip dostanie namiot z tunelem nie wiem gdzie to wszystko pomieszczę
tak naprawdę tych zabawek w domu masa ostatnio liczyliśmy samochodziki takie małe naliczyliśmy 70 sztuk tory z pociągiągami aż3 rodzaje dostał używane po dzieciach z rodziny w ogóle nie zniszczone dużo książeczek dostaliśmy po dzieciach szwagierki fajnie że nie muszę aż tyle kupować
Wszystkiego naj naj naj Szymonkowi wczoraj były jego 2 urodzinki
Dagmarko mamy takiego śpiewaka czerwonego Filip w ogóle nim się nie bawi dostał go na roczek widzę że bardzo staniały rok temu w tesco kosztował 70zł
Filusiowi chrzestna kupi stolik i krzesełko mammut a chrzestny tablicę magnetyczną -kredową no i jeszcze Filip dostanie namiot z tunelem nie wiem gdzie to wszystko pomieszczę
tak naprawdę tych zabawek w domu masa ostatnio liczyliśmy samochodziki takie małe naliczyliśmy 70 sztuk tory z pociągiągami aż3 rodzaje dostał używane po dzieciach z rodziny w ogóle nie zniszczone dużo książeczek dostaliśmy po dzieciach szwagierki fajnie że nie muszę aż tyle kupować
http://allegro.pl/ikea-stolik-lack-krzeselko-mammut-tani-kurier-i2768190699.html
http://allegro.pl/namiot-z-tunelem-dla-dzieci-iglo-280-x-112-x-94cm-i2773152900.html
tablica dokładnie nie wiem jaka ale mniej więcej coś takiego
http://allegro.pl/duza-tablica-3w1-magnetyczna-kredowa-92-elementy-i2768155286.html
lub
http://allegro.pl/2w1-duza-tablica-magnetyczna-i-kredowa-literki-i2768045353.html
trudna sprawa z tymi prezentami masz rację asienkaj zaraz święta
ale dziewczyny wy zawsze podrzucicie ciekawe pomysły
ja również czekam na propozycje:)
http://allegro.pl/namiot-z-tunelem-dla-dzieci-iglo-280-x-112-x-94cm-i2773152900.html
tablica dokładnie nie wiem jaka ale mniej więcej coś takiego
http://allegro.pl/duza-tablica-3w1-magnetyczna-kredowa-92-elementy-i2768155286.html
lub
http://allegro.pl/2w1-duza-tablica-magnetyczna-i-kredowa-literki-i2768045353.html
trudna sprawa z tymi prezentami masz rację asienkaj zaraz święta
ale dziewczyny wy zawsze podrzucicie ciekawe pomysły
ja również czekam na propozycje:)
My mamy takie krzeselko a stoliczek do tego taki: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70169533/#/20168649 tylko rozowy a tu jakis fioletowy wyglada:) Laura bardzo lubi tam siadać i sobie telewizje oglada rysuje bazgrze po stoliku itp:)
taki namiot z tunelem na synek szwagierki tylko ze on sie tym w ogrodzie bawil
tablice super tylko ja bym wolala cos w stylu tej drugiej ale cena tez niezla jest:/
taki namiot z tunelem na synek szwagierki tylko ze on sie tym w ogrodzie bawil
tablice super tylko ja bym wolala cos w stylu tej drugiej ale cena tez niezla jest:/
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Hania dostanie jeszcze łóżeczko z ikei http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40086351/ tylko taka posciel jeszcze dodatkowo http://allegro.pl/sliczna-posciel-5-cz-dla-lalek-40-45cm-z-rozkiem-i2730738494.html
a my chcemy jej taka lalke kupic na urodziny http://allegro.pl/lalka-rozalka-100-funkcji-mowi-i-spiewa-po-polsku-i2784720994.html
na swieta chyba tablice wlasnie dwustronna i co jeszcze to nie wiem , mysle o takim interaktywnym piesku albo jakims innym zwierzatku
a my chcemy jej taka lalke kupic na urodziny http://allegro.pl/lalka-rozalka-100-funkcji-mowi-i-spiewa-po-polsku-i2784720994.html
na swieta chyba tablice wlasnie dwustronna i co jeszcze to nie wiem , mysle o takim interaktywnym piesku albo jakims innym zwierzatku
my małej mamy zamiar kupić:
1.http://allegro.pl/kiddieland-odkrywczy-domek-interaktywny-nauka-hit-i2772153582.html
i lalkę:
2.http://allegro.pl/lala-laura-z-bijacym-sercem-sterntaler-promocja-i2758720884.html
nie lubię jej kupowac takich całych plastikowych lalek - a z tą chcę spróbować bo mała wybudza się w nocy, a jak do nas ją przenosimy to zaraz zasypia- zobaczymy czy to serce na nią podziała - wiem, marne szanse bo dziecko powinno dostać to zaraz po urodzenia, no ale mojej znajomej córeczka chetnie sama zaczęła zasypiać, a były z niąproblemy.
do teg upatrzyłam sobie kilka książek i mam zamiar je kupić (może nie od razu, ale tak co miesiąc jakąc- bo przed dżemką i nocnym spaniem czytam małej każdorazowo 30 min).
1.http://allegro.pl/najnowsze-przygody-mikolajka-goscinny-sempe-i2720769246.html ( i wszystkie części)
2.książkę Agnieszki Chylińskiej (dobre opinie ma)
http://allegro.pl/zezia-i-giler-agnieszka-chylinska-promocja-wys-0-i2787028537.html
3.i serię misia puchatka (przyda się bo jako lekturę dzieci w szkole przerabiają)
http://allegro.pl/kubus-puchatek-chatka-puchatka-powrot-do-i2738647229.html
Dziewczyny możecie poleić fajne body? Takie co się nie rozwlekają i nie szarzeją....
1.http://allegro.pl/kiddieland-odkrywczy-domek-interaktywny-nauka-hit-i2772153582.html
i lalkę:
2.http://allegro.pl/lala-laura-z-bijacym-sercem-sterntaler-promocja-i2758720884.html
nie lubię jej kupowac takich całych plastikowych lalek - a z tą chcę spróbować bo mała wybudza się w nocy, a jak do nas ją przenosimy to zaraz zasypia- zobaczymy czy to serce na nią podziała - wiem, marne szanse bo dziecko powinno dostać to zaraz po urodzenia, no ale mojej znajomej córeczka chetnie sama zaczęła zasypiać, a były z niąproblemy.
do teg upatrzyłam sobie kilka książek i mam zamiar je kupić (może nie od razu, ale tak co miesiąc jakąc- bo przed dżemką i nocnym spaniem czytam małej każdorazowo 30 min).
1.http://allegro.pl/najnowsze-przygody-mikolajka-goscinny-sempe-i2720769246.html ( i wszystkie części)
2.książkę Agnieszki Chylińskiej (dobre opinie ma)
http://allegro.pl/zezia-i-giler-agnieszka-chylinska-promocja-wys-0-i2787028537.html
3.i serię misia puchatka (przyda się bo jako lekturę dzieci w szkole przerabiają)
http://allegro.pl/kubus-puchatek-chatka-puchatka-powrot-do-i2738647229.html
Dziewczyny możecie poleić fajne body? Takie co się nie rozwlekają i nie szarzeją....
faktycznie 29,95 :) ciekawe czy mają wybór w kolorach bo będę potrzebowała 4 różne :)
Moja mama ma jeszcze Łucji kupic laptopa właśnie z Reala :) bo ta ma parcie na latopy i komórki, ostatnio jak byłyśmy u szwagierki wyszperałą gdzieś takiego w zabawkach i nosiła go ze sobą pod pachą..no i nasze''udoskonala''włącza, wyłącza...no i skubana nauczyła się obsługiwać telefon z dotykowym ekranem, potrafi sobie włączyć podświetlenie, przeciągnąć paluszkiem po ekranie by blokada klawiatury zniknęła i wybrać pozycję no i wydzwania mi po rodzinie;/..aaa jeszcze portfele sobie ubzdurała ostatnio..ehh łazi tylko po całym domu pchając stołek i tam gdzie z podłogie nie ostanie a ją coś zainteresowało topoduwa stołek i hulaj dusza...
Moja mama ma jeszcze Łucji kupic laptopa właśnie z Reala :) bo ta ma parcie na latopy i komórki, ostatnio jak byłyśmy u szwagierki wyszperałą gdzieś takiego w zabawkach i nosiła go ze sobą pod pachą..no i nasze''udoskonala''włącza, wyłącza...no i skubana nauczyła się obsługiwać telefon z dotykowym ekranem, potrafi sobie włączyć podświetlenie, przeciągnąć paluszkiem po ekranie by blokada klawiatury zniknęła i wybrać pozycję no i wydzwania mi po rodzinie;/..aaa jeszcze portfele sobie ubzdurała ostatnio..ehh łazi tylko po całym domu pchając stołek i tam gdzie z podłogie nie ostanie a ją coś zainteresowało topoduwa stołek i hulaj dusza...
mój Filipek też na początku bał się tego śpiewaka teraz mu przeszło ale i tak go nie lubi dzisiaj chciałam się nim pobawić ale Filuś zabrał go ode mnie wyniósł do drugiego pokoju i powiedział że nie chce śpiewaka nie lubi go
niestety mamy takie zabawki których Filip nie lubi i w ogóle się nimi nie bawi np. bębenek, koń na biegunach, szczeniaczek uczniaczek, piłka grająca, aż żal że to tylko leży ale mamy też zabawki które Filuś kocha np. swój duży samochód ciągle siada na niego i śmiga po domu, małe samochodziki układa parkuje jeździ nimi po podłodze,
żeby to wiedzieć co dziecku się spodoba:/
niestety mamy takie zabawki których Filip nie lubi i w ogóle się nimi nie bawi np. bębenek, koń na biegunach, szczeniaczek uczniaczek, piłka grająca, aż żal że to tylko leży ale mamy też zabawki które Filuś kocha np. swój duży samochód ciągle siada na niego i śmiga po domu, małe samochodziki układa parkuje jeździ nimi po podłodze,
żeby to wiedzieć co dziecku się spodoba:/
Ale sie rozpisalyscie:)
Muszelko ja tez myslalam o odkrywczym domku ale boje sie ze juz na to troche za pozno, tzn ze Laura ponaciska poslucha dzwiekow i tyle bedzie z calej zabawy:/ chyba ze tam mozna tez powyjmowac elementy i ustawiac no nowo?
Laura ma jedna lalke ktora dostala zaraz po urodzeniu, taki zwykly bobas z gumowymi rekami nogami i glowka i tulowiem z materialu i srodku ma chyba wate i zadna inna bawic sie nie chce wiec narazie u nas lalki odpadaja.
Tez chce kupic ksiazke Chylinskiej:) ale to bardziej dla siebie:)
Podziwiam Cie za to 30minutowe czytanie, u nas najdluzsze czytanie jakie Laura wytrzyma to 5 minut i jeszcze musi mi ci chwila przerywac i pokazywac co jest na obrazkach:) chcialabym zeby tak sie polozyla i sluchala bajek bo ja bardzo lubie czytac ale moze jeszcze na to jej potrzeba czasu, teraz jest za bardzo niecierpliwa:)
Co do body to my mamy glownie z H&M i chyba sa najlepsze z tym ze używamy je juz glownie jako podkoszulki i na to bluzeczke z krotkim lub z dlugim, wykorzystam juz to co mam i wiecej nie bede juz kupowac tylko najwyzej jakies podkoszulki na ramiaczkach jak dla straszych dzieci.
O tych slodziakach to wlasnie wiem ze byly w realu za 30zl ale jakos daleko mamy do reala i nie chce sie nikomu jechac:) jutro skocze do smyka moze jeszcze beda za 25zl:)
Muszelko ja tez myslalam o odkrywczym domku ale boje sie ze juz na to troche za pozno, tzn ze Laura ponaciska poslucha dzwiekow i tyle bedzie z calej zabawy:/ chyba ze tam mozna tez powyjmowac elementy i ustawiac no nowo?
Laura ma jedna lalke ktora dostala zaraz po urodzeniu, taki zwykly bobas z gumowymi rekami nogami i glowka i tulowiem z materialu i srodku ma chyba wate i zadna inna bawic sie nie chce wiec narazie u nas lalki odpadaja.
Tez chce kupic ksiazke Chylinskiej:) ale to bardziej dla siebie:)
Podziwiam Cie za to 30minutowe czytanie, u nas najdluzsze czytanie jakie Laura wytrzyma to 5 minut i jeszcze musi mi ci chwila przerywac i pokazywac co jest na obrazkach:) chcialabym zeby tak sie polozyla i sluchala bajek bo ja bardzo lubie czytac ale moze jeszcze na to jej potrzeba czasu, teraz jest za bardzo niecierpliwa:)
Co do body to my mamy glownie z H&M i chyba sa najlepsze z tym ze używamy je juz glownie jako podkoszulki i na to bluzeczke z krotkim lub z dlugim, wykorzystam juz to co mam i wiecej nie bede juz kupowac tylko najwyzej jakies podkoszulki na ramiaczkach jak dla straszych dzieci.
O tych slodziakach to wlasnie wiem ze byly w realu za 30zl ale jakos daleko mamy do reala i nie chce sie nikomu jechac:) jutro skocze do smyka moze jeszcze beda za 25zl:)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Sylwiah Laura nie lubi dokladnie tych samych zabawek co Filipek:) grajaca kula, szczeniaczek, bebenek, cymbalki wogole sie tym nie bawila:/ teraz u nas na topie sa klocki, ksiazeczki, samochody, zwierzatka, zestaw do sprzatania i rysowanie mazakami:)
a i my mamy takie drewniane lozeczko dla lalki z posciela i byl czas ze Laura bardzo sie nim lubila bawic, teraz to juz jej sie troche znudzilo.
a i my mamy takie drewniane lozeczko dla lalki z posciela i byl czas ze Laura bardzo sie nim lubila bawic, teraz to juz jej sie troche znudzilo.
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

ogólnie to do Reala mi za daleko (mieszkam na Wiszących ogrodach przy Auchan) więc zerknę do smyka - ale najszybciej to w weekend- no chyba ze Mąż wypłynie w czwartek na rejs to podjadę może w piątek zerknąc do smyka czy mają jeszcze wybór w tych śpiewusiach...
Moja też ma taa małalaleczkę głowa, nóżki i rączki gumowe a tułów z materiału wypchany chyba wizeliną - nie dość , że ją rozebrała z ubranka i czapeczki to jeszcze wszędzie wlecze ze sobą na spacer gdy wychodzimy...
Nie wiem cz jej się spodobają zabawki - ten domek wydaje dźwięki i świeci - może być ciekawy...rudno za dzieckiem trafić ale moja Łucja bawi się wswzystkimi zabawkami które ma...wszystko zalezy co uda jej się wyciągnąc z kufra- ostatnio kupiłam jej klocki Wader - lubi je bardzo- a takie literki piankowe abecadło wylądowało w łazience - bo po zamoczeniu przykleja je na kafle i ma super zabawę... zobaczymy najwyżej będzie kolejna zabawka dla drugiego dziecka kiedyś...aa no i lubi wózkiem jeździć - takim wiklinowym lekkim że sama go może podnieść...
Moja też ma taa małalaleczkę głowa, nóżki i rączki gumowe a tułów z materiału wypchany chyba wizeliną - nie dość , że ją rozebrała z ubranka i czapeczki to jeszcze wszędzie wlecze ze sobą na spacer gdy wychodzimy...
Nie wiem cz jej się spodobają zabawki - ten domek wydaje dźwięki i świeci - może być ciekawy...rudno za dzieckiem trafić ale moja Łucja bawi się wswzystkimi zabawkami które ma...wszystko zalezy co uda jej się wyciągnąc z kufra- ostatnio kupiłam jej klocki Wader - lubi je bardzo- a takie literki piankowe abecadło wylądowało w łazience - bo po zamoczeniu przykleja je na kafle i ma super zabawę... zobaczymy najwyżej będzie kolejna zabawka dla drugiego dziecka kiedyś...aa no i lubi wózkiem jeździć - takim wiklinowym lekkim że sama go może podnieść...
ma też taki sorter z drewnianymi klockami -ciągle coś buduje:
http://allegro.pl/bezpieczne-klocki-drewniane-wiaderko-100el-sorter-i2757788057.html
co do body - to ja je używam jako podkoszulki - moż jestem przewrażliwiona ale boję się o jej nerki bo sama mam z nimi niemałe kłopoty..no i nawet do spania je załadał Łucji - kiedyś wydawało mi się, że jest już na nie za duża i przestałam ale Mąż sam zwrócił uwagę,że oa odkopuje się w nocy no i śpi klęcząc więc koszulka i plecy na wierzchu jak się odkopie...
ogólnie to się wybudza w nocy gdy kołderkę gdzieś skopie..no i trzeba wstać i ją przykryć..nie wiem co z tym zrobić bo na spiworek to już raczej jest za duża...
http://allegro.pl/bezpieczne-klocki-drewniane-wiaderko-100el-sorter-i2757788057.html
co do body - to ja je używam jako podkoszulki - moż jestem przewrażliwiona ale boję się o jej nerki bo sama mam z nimi niemałe kłopoty..no i nawet do spania je załadał Łucji - kiedyś wydawało mi się, że jest już na nie za duża i przestałam ale Mąż sam zwrócił uwagę,że oa odkopuje się w nocy no i śpi klęcząc więc koszulka i plecy na wierzchu jak się odkopie...
ogólnie to się wybudza w nocy gdy kołderkę gdzieś skopie..no i trzeba wstać i ją przykryć..nie wiem co z tym zrobić bo na spiworek to już raczej jest za duża...
Laura tak jak Lucja ciagnie wszedzie ta lale:) tylko "dzidzia dzidzia" i musze jej szukac przed wyjsciem a ona wcale nie taka mala tzn taki bobasek, ubieralam ja nawet w body i pajaca po Laurze z najmniejszego rozmiaru dla wczesniakow hehe i tak jak Laura nie ma problemu z dzieleniem sie zabawkami to tej dzidzi nie odda za nic:)
Muszelko a moze sprawdz czy te spiewaki sa w auchan albo w toysrus tam przy auchanie?
Wiem ze kolezanka kladzie dziecko w wieku naszych do spiworka wiec moze jeszcze produkuja takie wieksze? chyba w ikei widzialam, tylko sie zastanawiam jak dziecko wstanie w takim spiworku, a jak bedzie chcialo isc? Laura tez sie strasznie rozkopuje ale spi z nami wiec ja przykrywam, ale mamy cieplo w pokoju wiec sie tym az tak nie przejmuje:) dzis pojade do smyka wiec dam znac czy jeszcze sa te spiewaki
Muszelko a moze sprawdz czy te spiewaki sa w auchan albo w toysrus tam przy auchanie?
Wiem ze kolezanka kladzie dziecko w wieku naszych do spiworka wiec moze jeszcze produkuja takie wieksze? chyba w ikei widzialam, tylko sie zastanawiam jak dziecko wstanie w takim spiworku, a jak bedzie chcialo isc? Laura tez sie strasznie rozkopuje ale spi z nami wiec ja przykrywam, ale mamy cieplo w pokoju wiec sie tym az tak nie przejmuje:) dzis pojade do smyka wiec dam znac czy jeszcze sa te spiewaki
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Bylam w smyku, spiewaki sa po 24,90:) ale nie kupilam, Laura wziela go na 2 sekundy do reki i zaraz oddala i pobiegla do innych zabawek, wiec w sumie zainteresowanie zerowe:/
u nas spacerki bardzo roznie, najczesciej 2-2,5 godzinki przed drzemka, a po drzemce juz ciemno zimno i czas na obiad wiec nie ma co wychodzic:)
i rzeczywiscie duzo dziewczyn sie nie odzywa Justa Lidka Mamka...
u nas spacerki bardzo roznie, najczesciej 2-2,5 godzinki przed drzemka, a po drzemce juz ciemno zimno i czas na obiad wiec nie ma co wychodzic:)
i rzeczywiscie duzo dziewczyn sie nie odzywa Justa Lidka Mamka...
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

a z obiadem to ja mam problem nie wiem czy dawać przed drzemką czy po Filip zasypia 14,30-15 to właściwie czas zjeść obiadek ale wychodzi na to że od razu po obiadku drzemka nie za dobrze taki objedzony brzuszek i zamiast polatać to spać a gdy budzi się 17-18 to właściwie czas na podwieczorek
karmię go zazwyczaj przed spaniem około 14
karmię go zazwyczaj przed spaniem około 14
cześć dziewczyny!
Ja też dziś pomyślałam o Justynie i Lidce...o reszcie nawet nie wspomnę ;-). Ale one odzywały się praktycznie codziennie, a teraz długo cisza. Mam nadzieję, że wszystko w porządku! Dziewczyny dajcie znać!!!
U nas ok. Mamy problemy z jedzeniem. Lenka ogólnie b. mało je. śniadań nie chce, czasem coś zje, ale najczęściej śniadanie ląduje w śmietniku, obiad masakra - praktycznie nic. Pewnik to kaszka wieczorem. Czasem z wielkim trudem, walką wciśnie się jej jogurcik, czy owoc. Mam ndzieje, że jej to przejdzie. Czasem raz na parę dni ma dzień, że je ładnie i dużo, a potem masakra. Taki niejadek. Najchętniej by żyła na chrupkach, chlebku chrupkim razowym i suchych bułkach. Zęby dawno wszytskie wyszły - więc to nie to. Ech!
Problem z kupami był, to teraz z jedzieniem. Na kupki pomogło dodawanie otrębów do kaszki - teraz są dużo lepsze, nie takie twarde, suche kamienie.
Co do prezentów muszę w końcu pomyśleć.
Ja polecam odkrywczy domek. Lenka ma od kwietnia (Wielkanoc) i cały czas jeszcze wraca do tej zabawki. Lubi się tym bawić.
Ja też dziś pomyślałam o Justynie i Lidce...o reszcie nawet nie wspomnę ;-). Ale one odzywały się praktycznie codziennie, a teraz długo cisza. Mam nadzieję, że wszystko w porządku! Dziewczyny dajcie znać!!!
U nas ok. Mamy problemy z jedzeniem. Lenka ogólnie b. mało je. śniadań nie chce, czasem coś zje, ale najczęściej śniadanie ląduje w śmietniku, obiad masakra - praktycznie nic. Pewnik to kaszka wieczorem. Czasem z wielkim trudem, walką wciśnie się jej jogurcik, czy owoc. Mam ndzieje, że jej to przejdzie. Czasem raz na parę dni ma dzień, że je ładnie i dużo, a potem masakra. Taki niejadek. Najchętniej by żyła na chrupkach, chlebku chrupkim razowym i suchych bułkach. Zęby dawno wszytskie wyszły - więc to nie to. Ech!
Problem z kupami był, to teraz z jedzieniem. Na kupki pomogło dodawanie otrębów do kaszki - teraz są dużo lepsze, nie takie twarde, suche kamienie.
Co do prezentów muszę w końcu pomyśleć.
Ja polecam odkrywczy domek. Lenka ma od kwietnia (Wielkanoc) i cały czas jeszcze wraca do tej zabawki. Lubi się tym bawić.
Michałowa ja myślę że problemy z jedzeniem są przejściowe u nas często tak jest że Filip raz je bardzo dużo i przychodzi taki czas że przez około 2-3 tyg je mało że wręcz trzeba wciskać
teraz mamy taki czas że je mniej niż zwykle ale to jego mniej nie jest takie najgorsze no bo przyzwyczaiłam się że na śniadanie je 3 kanapki a teraz jedną obiadu zjadał talerz zupy plus np. 3 żeberka czy 2 skrzydełka a teraz pół talerza zupy i jedno żeberko także jeszcze nie jest źle
Michałowa musisz przeczekać będzie dobrze:)
teraz mamy taki czas że je mniej niż zwykle ale to jego mniej nie jest takie najgorsze no bo przyzwyczaiłam się że na śniadanie je 3 kanapki a teraz jedną obiadu zjadał talerz zupy plus np. 3 żeberka czy 2 skrzydełka a teraz pół talerza zupy i jedno żeberko także jeszcze nie jest źle
Michałowa musisz przeczekać będzie dobrze:)
U nas tez slabo z jedzeniem, ale juz sie tym nie przejmuje, bo za duzo nerwow na to tracilam, nie chce jesc to nie. Zle nie wyglada...13kg:)
Jedynie babcia jest ja w stanie zmusic do jedzenia ale babcia to odgrywa teatrzyk, przynosi zwierzatka itp, niestety teatrzyk w moim wykonaniu nie dziala:)
Moze rzeczywiscie ten odkrywczy domek kupic...a nie sa juz na to za duze?
Jedynie babcia jest ja w stanie zmusic do jedzenia ale babcia to odgrywa teatrzyk, przynosi zwierzatka itp, niestety teatrzyk w moim wykonaniu nie dziala:)
Moze rzeczywiscie ten odkrywczy domek kupic...a nie sa juz na to za duze?
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Za to znowu jest problem z myciem zebow:( przez okolo miesiac mylysmy dwa razy dziennie a teraz znow sie zablokowala i nie chce nawet buzi otworzyc zebym jej umyla, sama tak ale przede mna ucieka i nawet przekupstwem sie nie da:( nie chce znow robic tego na sile bo wczesniej to mi ze strachu szczoteczke chowala zeby tylko jej nie myc, albo uciekala z histeria, pozniej bylo dobrze a teraz znow nie chce:(
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Dagmarko to też przejściowe my przerabialiśmy parę razy że Filip nie chciał i koniec wtedy dawałam mu szczotkę i mył sam
możesz włączyć jej filmik o pastusiach u nas podziałał
http://www.youtube.com/watch?v=VNjgv476TVc
możesz włączyć jej filmik o pastusiach u nas podziałał
http://www.youtube.com/watch?v=VNjgv476TVc
Hej Dziewczyny! Fajnie, że o mnie pamiętałyście bardzo mi miło. Ja też juz myślę o urodzinkach i świętach. Jestem trochę przerażona bo pierwszy raz wyprawiam święta u siebie i będzie 15 osób ! Na urodziny postanowiłam sama robić tort, też nie wiem jak sobie poradzę, ale zawsze wszyscy narzekali na masę cukrową więc stwierdziłam, że już nie wydam 120 zł żeby każdy dłubał w torcie. Madzia po odstawieniu ciągle je i przytyła w krótkim czasie pół kilograma :) U nas z ząbkami też problem ale ostatnio ma takie przebłyski, że bardziej da umyć niż kiedyś.
Co do prezentów to my mamy już długo tablicę i podchodzi więc to fajny prezent. Myślałam o koniku na biegunach, Madzia uwielbia oglądać koniki i ma lot na to aktualnie i trochę mnie teraz Sylwiah wybiłaś tym, że Filipek nie lubi :P No nie wiem, moja siostra też mówi że za wcześnie. Madzia wiem że od siosty dostanie lalkę coś jak babyborn, pewnie się ucieszy bo lubi pluszaki i lalki. Lubi też ciastolinę a wszystkie kolory zamieniły nam sie już w kamienie bo nie zamykałyśmy zawsze w pojemniczki. Madzia uwielbia też malować. Więc ja myślę żeby jej kupić taki porządny znikopis tylko bez tych malutkich krateczek tylko taki gładki. No i u nas hit to są pieczątki. Ciągle chodzimy cali w pieczątkach. Dostaliśmy w spadku a okazał się hicior także może się rozejrzyjcie ja może też dokupie. Madzia sobie na rączkach odbija zwierzątka. Tak więc ciastolina, lalka, pieczątki może konik to bedą prezenty w tym roku. Babcia poluje na maskotke hello kitty bo Madzia ma bzika też.
Madzia się strasznie rozgadała mówi już bardzo, bardzo dużo. Powtarza dużo ale najlepsze i najgorsze zarazem jest to że podłapała słowo pinda. I jak coś ją rozczula albo się z kimś dobrze bawi to przytula i mówi och ty pindo. Robimy wszystko żeby o tym nie pamiętała ale weszło w krew na całego.
A ja mam dylemat bo nie wiem co z sobą zrobić. Czy zostać dalej w domu czy jednak poszukać pracy. Ciągle o tym myślę, ale co gdy zachoruje młoda itd. Mąż od 10-18 w praktyce w domu nie ma go 9.30-19 więc nic mi nie pomoże nie odbierze z przedszkola. Na pół etatu to kasa praktycznie na opieke nad Madzią by poszła. Sama nie wiem a znowu mam doła, że nie znam tu nikogo i dziczeje w domu. Myślałam, że może czas na drugie różne już myśli mam.
Co do prezentów to my mamy już długo tablicę i podchodzi więc to fajny prezent. Myślałam o koniku na biegunach, Madzia uwielbia oglądać koniki i ma lot na to aktualnie i trochę mnie teraz Sylwiah wybiłaś tym, że Filipek nie lubi :P No nie wiem, moja siostra też mówi że za wcześnie. Madzia wiem że od siosty dostanie lalkę coś jak babyborn, pewnie się ucieszy bo lubi pluszaki i lalki. Lubi też ciastolinę a wszystkie kolory zamieniły nam sie już w kamienie bo nie zamykałyśmy zawsze w pojemniczki. Madzia uwielbia też malować. Więc ja myślę żeby jej kupić taki porządny znikopis tylko bez tych malutkich krateczek tylko taki gładki. No i u nas hit to są pieczątki. Ciągle chodzimy cali w pieczątkach. Dostaliśmy w spadku a okazał się hicior także może się rozejrzyjcie ja może też dokupie. Madzia sobie na rączkach odbija zwierzątka. Tak więc ciastolina, lalka, pieczątki może konik to bedą prezenty w tym roku. Babcia poluje na maskotke hello kitty bo Madzia ma bzika też.
Madzia się strasznie rozgadała mówi już bardzo, bardzo dużo. Powtarza dużo ale najlepsze i najgorsze zarazem jest to że podłapała słowo pinda. I jak coś ją rozczula albo się z kimś dobrze bawi to przytula i mówi och ty pindo. Robimy wszystko żeby o tym nie pamiętała ale weszło w krew na całego.
A ja mam dylemat bo nie wiem co z sobą zrobić. Czy zostać dalej w domu czy jednak poszukać pracy. Ciągle o tym myślę, ale co gdy zachoruje młoda itd. Mąż od 10-18 w praktyce w domu nie ma go 9.30-19 więc nic mi nie pomoże nie odbierze z przedszkola. Na pół etatu to kasa praktycznie na opieke nad Madzią by poszła. Sama nie wiem a znowu mam doła, że nie znam tu nikogo i dziczeje w domu. Myślałam, że może czas na drugie różne już myśli mam.
Lidka ja też dziczeje siedząc w domu i dlatego postanowiłam wyjechać za granicę do pracy nie dość że trochęzmiany to i konkretne pieniądze zarobię bo w polsce śmiechu warte
moja szwagierka wybiera siędo pracy 7zł na godzinę wyobraźcie sobie utrzymać sięz tego :(
Lidka trudno coś ci doradzić może faktycznie czas na drugą dzidzię:)
to nie jest zły pomysł wychowają się prawie za jednym razem różnica wieku w sam raz bo już tak ciężko nie będzie mała będzie już pomagać a jej jaka frajda będzie
też ostatnio myślałam o drugim dziecku jeszcze nie teraz w naszym przypadku ale za jakiś czs dobrze że chociaż o tym myślę ...zarzekałam sięprzecieżże nie chcę:)
moja szwagierka wybiera siędo pracy 7zł na godzinę wyobraźcie sobie utrzymać sięz tego :(
Lidka trudno coś ci doradzić może faktycznie czas na drugą dzidzię:)
to nie jest zły pomysł wychowają się prawie za jednym razem różnica wieku w sam raz bo już tak ciężko nie będzie mała będzie już pomagać a jej jaka frajda będzie
też ostatnio myślałam o drugim dziecku jeszcze nie teraz w naszym przypadku ale za jakiś czs dobrze że chociaż o tym myślę ...zarzekałam sięprzecieżże nie chcę:)
Pinda to nie takie zle slowo:)
Laura lubi slowo pupa i dzis poszlysmy w galerii do ubikacji ja robie siku a Laura na caly glos o mama pupa! usmialam sie i slyszalam ze za drzwiami inne babki tez sie smialy:)
Laura lubi takie bujaki typu konik na biegunach ale ja sie tego boje:/ zawsz widze w myslach jak robi fikolka do przodu, ostatnio w ikei tak sie rozbujala ze niewiele brakowalo, wiec pomimo ze narzeczonemu sie to podoba ja jestem na nie. Szczegolnie ze ja nie chodze za nia krok w krok czasem ide sie umyc a Laura zostaje sama w pokoju i boje sie ze usiadze i przeleci:/
Pieczatki super pomysl! tylko hmmm mysle ze wszytsko bedzie w pieczatkach:) a jak u Was Lidka? Madzia robi tylko na Was czy gdzie popadnie?
No i ten znikopis, juz kiedys o nim mowilas pamietam u Justy, dzis taki ogladalam w smyku 99zl chyba kosztowal taki duzy, a masz moze juz jakis oku?
Laura lubi slowo pupa i dzis poszlysmy w galerii do ubikacji ja robie siku a Laura na caly glos o mama pupa! usmialam sie i slyszalam ze za drzwiami inne babki tez sie smialy:)
Laura lubi takie bujaki typu konik na biegunach ale ja sie tego boje:/ zawsz widze w myslach jak robi fikolka do przodu, ostatnio w ikei tak sie rozbujala ze niewiele brakowalo, wiec pomimo ze narzeczonemu sie to podoba ja jestem na nie. Szczegolnie ze ja nie chodze za nia krok w krok czasem ide sie umyc a Laura zostaje sama w pokoju i boje sie ze usiadze i przeleci:/
Pieczatki super pomysl! tylko hmmm mysle ze wszytsko bedzie w pieczatkach:) a jak u Was Lidka? Madzia robi tylko na Was czy gdzie popadnie?
No i ten znikopis, juz kiedys o nim mowilas pamietam u Justy, dzis taki ogladalam w smyku 99zl chyba kosztowal taki duzy, a masz moze juz jakis oku?
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

http://allegro.pl/tablica-wodna-mata-do-pisania-znikopis-3-kolory-i2733510059.html
a może coś takiego by się sprawdziło jak myślicie?
a może coś takiego by się sprawdziło jak myślicie?
Sylwiah też fajne. Dagmarka pieczątki są tylko na rączkach, i czasami sobie robimy placki z ciastoliny i na nich robimy buźki tych zwierzątek. Nic więcej nie ucierpiało. Nie ma takich pomysłów także myślę, że możesz sie nie bać.
Co do znikopisu to chcę taki http://allegro.pl/tomy-znikopis-megasketcher-nowy-model-gratis-i2787877993.html ten jest gładki.
Co do znikopisu to chcę taki http://allegro.pl/tomy-znikopis-megasketcher-nowy-model-gratis-i2787877993.html ten jest gładki.
Hej!
Przypomniało mi się, że miałam napisać, że Lenka śpi w śpiworku. Mamy taki duży. Bardzo lubi. Ale Lenka w nocy nie wstaje. Jak się rano budzi to też woła. Chociaż czasem udaje jej się w nim wstać. On na góre jest na zatrzaski i one po prostu się rozpinają.
Jest w pajacyku bawełnianym ze stopkami i śpiworku.
Potem jeszcze napisze ;-)
Przypomniało mi się, że miałam napisać, że Lenka śpi w śpiworku. Mamy taki duży. Bardzo lubi. Ale Lenka w nocy nie wstaje. Jak się rano budzi to też woła. Chociaż czasem udaje jej się w nim wstać. On na góre jest na zatrzaski i one po prostu się rozpinają.
Jest w pajacyku bawełnianym ze stopkami i śpiworku.
Potem jeszcze napisze ;-)
hej dziewczyny
dziękuję, że pamiętałyście o nas :)
najpierw najserdeczniejsze życzenia dla Szymka :) 100lat!
No i kilka słów co u nas.
Miałam trochę problemów urzędowych :/ Zapomniałam rozliczyć się z US z pitu z Zusu za rok 2011. Dostałam wezwanie. bałam się kary do zapłacenia, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Mam nauczkę do końca życia.
Poza tym z zabawek polecam odkrywczy domek. Ola ma go od roku i za każdym razem jak jesteśmy u dziadków to się nim bawi.
I super jest też znikopis. Od kilku dni bez przerwy rysujemy choinkę :)
My kupujemy Oli na urodzinki nowe łóżeczko. A z zabawek chyba ciastolinę.
Od jednych dziadków dostanie dwa pudła klocków. A od drugich chyba konia na biegunach. Co planuje chrzestny to nie wiem. Będzie niespodzianka :) Chrzestna na pewno ciuszki bo pracuje w 5 10 15.
dziękuję, że pamiętałyście o nas :)
najpierw najserdeczniejsze życzenia dla Szymka :) 100lat!
No i kilka słów co u nas.
Miałam trochę problemów urzędowych :/ Zapomniałam rozliczyć się z US z pitu z Zusu za rok 2011. Dostałam wezwanie. bałam się kary do zapłacenia, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Mam nauczkę do końca życia.
Poza tym z zabawek polecam odkrywczy domek. Ola ma go od roku i za każdym razem jak jesteśmy u dziadków to się nim bawi.
I super jest też znikopis. Od kilku dni bez przerwy rysujemy choinkę :)
My kupujemy Oli na urodzinki nowe łóżeczko. A z zabawek chyba ciastolinę.
Od jednych dziadków dostanie dwa pudła klocków. A od drugich chyba konia na biegunach. Co planuje chrzestny to nie wiem. Będzie niespodzianka :) Chrzestna na pewno ciuszki bo pracuje w 5 10 15.
A jak zdrowie Justa? Juz lepiej? No i mam nadzieję, że kryzys zażegnany? ;-)
Widzę, że mniej więcej podobne rzeczy kupujemy ;-).
Ja mam listę prezentów i coś z tego kupimy. Mamy spory budżet, bo my, dziadkowie x 2, moje dwie siostry i chrzestny - chyba ze ten ostatni kupi jednak coś sam. No i dwie okazje zarazem. Kupimy pewnei większość z tego i podzielimy - część damy na urodzinki a część na święta.
1) Lego D U P L O - to przede wszystkim chce kupić. Ale nie tematyczny zestaw, a taki z dużą ilością klocków do budowania, w pudełku.
2) Lalka bobas z akcesoriami. Przede wszystkim z butelką i lyzeczką, bo Lenka karmi teraz wszytskie misie. Jedną lalkę-bobasa Lenka już ma, ale teraz chcemy większą i z gażetami
3) ciastolina - ale jakiś mały zestaw bo chcę sprawdzić czy się nadaje do tego. Moze jeszcze za wczesnie?
4) farbki (teraz mamy tylko do malowania rączkami, a chce też z pedzelkiem)
5) porządny znikopis - zaciekwił mnie ten, z waszego linku
Na MIkołajki mamy już prezent. Kolejna książeczkę o Kubusiu Puchatku - Świąteczne wydanie. I dokupimy jej ukochane puzzle ramkowe. To już będą nasze 6-te.
Myślałam jeszcze o kolejnej maskotce "kotku" bo Lenka codziennie się bawi pluszakami - ma ich b. dużo i wszystkie kocha i na zmianę bierze do spania jakieś. Ale to jak zobaczę naprawdę ładną maskotkę.
Może farma - zwierzątka do zabawy.
Autko jakieś, które dobrze jeździ...albo jakieś napędzane?
Little People - ale nie wiem czy nie za szybko. Zresztą ma dwa ludziki z Odkrywczego domku...może póki co wystarczy?
No i ja chciałam kupić jej kuchnię z akcesoriami, ale mój mąż wciąż przeciwny. Mówi że zagraci jej mały pokoik, a poza tym nie chce jej uczyć, że ma stac przy garach ;-).
Ale chyba mniej więcej wszystko mamy. Zobaczymy ile co będzie kosztowało. Chcemy w przyszłym tyg. pojechać do hutrowni zabawek.
Poza tym podziele sie z Wami informacją niezwykle dla mnie ważną ;-). Dziś idę do fryzjera! ;-))))) Od razu po pracy jadę, na ścięcie, farbowanie i regenerację. I pierwszy raz w życiu będę farbować włosy u fryzjera! No i farbuję po długiej przerwie, bo od 3 lat nie farbuję. Ale mam tyle siwych już, że muszę - wyrywanie siwolców już się nie sprawdza, boję się, że łysa będę ;-). Także powiem Wam że lekko się stresuję, bo nie wiem jaki kolor uzyskam...ale też zajarana jestem heheh. No i czas dla mnie! ;-)
Widzę, że mniej więcej podobne rzeczy kupujemy ;-).
Ja mam listę prezentów i coś z tego kupimy. Mamy spory budżet, bo my, dziadkowie x 2, moje dwie siostry i chrzestny - chyba ze ten ostatni kupi jednak coś sam. No i dwie okazje zarazem. Kupimy pewnei większość z tego i podzielimy - część damy na urodzinki a część na święta.
1) Lego D U P L O - to przede wszystkim chce kupić. Ale nie tematyczny zestaw, a taki z dużą ilością klocków do budowania, w pudełku.
2) Lalka bobas z akcesoriami. Przede wszystkim z butelką i lyzeczką, bo Lenka karmi teraz wszytskie misie. Jedną lalkę-bobasa Lenka już ma, ale teraz chcemy większą i z gażetami
3) ciastolina - ale jakiś mały zestaw bo chcę sprawdzić czy się nadaje do tego. Moze jeszcze za wczesnie?
4) farbki (teraz mamy tylko do malowania rączkami, a chce też z pedzelkiem)
5) porządny znikopis - zaciekwił mnie ten, z waszego linku
Na MIkołajki mamy już prezent. Kolejna książeczkę o Kubusiu Puchatku - Świąteczne wydanie. I dokupimy jej ukochane puzzle ramkowe. To już będą nasze 6-te.
Myślałam jeszcze o kolejnej maskotce "kotku" bo Lenka codziennie się bawi pluszakami - ma ich b. dużo i wszystkie kocha i na zmianę bierze do spania jakieś. Ale to jak zobaczę naprawdę ładną maskotkę.
Może farma - zwierzątka do zabawy.
Autko jakieś, które dobrze jeździ...albo jakieś napędzane?
Little People - ale nie wiem czy nie za szybko. Zresztą ma dwa ludziki z Odkrywczego domku...może póki co wystarczy?
No i ja chciałam kupić jej kuchnię z akcesoriami, ale mój mąż wciąż przeciwny. Mówi że zagraci jej mały pokoik, a poza tym nie chce jej uczyć, że ma stac przy garach ;-).
Ale chyba mniej więcej wszystko mamy. Zobaczymy ile co będzie kosztowało. Chcemy w przyszłym tyg. pojechać do hutrowni zabawek.
Poza tym podziele sie z Wami informacją niezwykle dla mnie ważną ;-). Dziś idę do fryzjera! ;-))))) Od razu po pracy jadę, na ścięcie, farbowanie i regenerację. I pierwszy raz w życiu będę farbować włosy u fryzjera! No i farbuję po długiej przerwie, bo od 3 lat nie farbuję. Ale mam tyle siwych już, że muszę - wyrywanie siwolców już się nie sprawdza, boję się, że łysa będę ;-). Także powiem Wam że lekko się stresuję, bo nie wiem jaki kolor uzyskam...ale też zajarana jestem heheh. No i czas dla mnie! ;-)
Wasze dzieci bawią sie pluszakami? Laura wcale:) nawet nie ma ulubionego, wszystkie stoja i sie kurza wiec nie kupujemy jej juz żadnych nowych.
U nas lista prezentow wyglada tak:
Lego du*plo zestaw z ksiezniczka od rodzinki http://moda.allegro.pl/lego-d*plo-ksiezniczki-duzy-palac-kopciuszka-6154-i2776164886.html
Chrzestna pewnie jakies ciuszki albo cos innego wymysli
Znikopis o ktorym pisala Lidka http://moda.allegro.pl/tomy-znikopis-megasketcher-nowy-model-gratis-i2787877993.html
Ciastolina ciasteczkowy potwor z literkami http://moda.allegro.pl/play-doh-ciastolina-ciasteczkowy-potwor-literki-i2791332702.html
Zrezygnowalam narazie z tablicy bo nie ma gdzie jej postawic, jak sie przeprowadzimy na swoje w przyszlym roku to Laura bedzie miala swoj pokoik i wtedy jej sie kupi na wielkanoc lub na dzien dziecka:)
No i teraz zastanawiam sie nad tym domkiem o ktorym piszecie, drogi jest troche:/ http://moda.allegro.pl/kiddieland-odkrywczy-domek-dom-dzwieki-edukacyjny-i2768319920.html 160zl z przesylka:/
Michalowa o jakiej hurtowni zabawek piszesz? moze wiecie gdzie sa takie hurtownie w gdansku? ja wiem o akpolu i mama i ja ale tam wcale nie jest tanio:/
U nas lista prezentow wyglada tak:
Lego du*plo zestaw z ksiezniczka od rodzinki http://moda.allegro.pl/lego-d*plo-ksiezniczki-duzy-palac-kopciuszka-6154-i2776164886.html
Chrzestna pewnie jakies ciuszki albo cos innego wymysli
Znikopis o ktorym pisala Lidka http://moda.allegro.pl/tomy-znikopis-megasketcher-nowy-model-gratis-i2787877993.html
Ciastolina ciasteczkowy potwor z literkami http://moda.allegro.pl/play-doh-ciastolina-ciasteczkowy-potwor-literki-i2791332702.html
Zrezygnowalam narazie z tablicy bo nie ma gdzie jej postawic, jak sie przeprowadzimy na swoje w przyszlym roku to Laura bedzie miala swoj pokoik i wtedy jej sie kupi na wielkanoc lub na dzien dziecka:)
No i teraz zastanawiam sie nad tym domkiem o ktorym piszecie, drogi jest troche:/ http://moda.allegro.pl/kiddieland-odkrywczy-domek-dom-dzwieki-edukacyjny-i2768319920.html 160zl z przesylka:/
Michalowa o jakiej hurtowni zabawek piszesz? moze wiecie gdzie sa takie hurtownie w gdansku? ja wiem o akpolu i mama i ja ale tam wcale nie jest tanio:/
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Lidka o takich pieczatkach pisalas? http://moda.allegro.pl/stempelki-pieczatki-zwierzeta-zoo-tusz-zmywalny-i2782857118.html
Kupilabym Laurze cos do kąpieli jakies farbki do malowania w wodzie, po kafelkach itp ale ona czesto pije ta wode w ktorej sie kapie wiec nie chce zeby sie zatrula:/
Kupilabym Laurze cos do kąpieli jakies farbki do malowania w wodzie, po kafelkach itp ale ona czesto pije ta wode w ktorej sie kapie wiec nie chce zeby sie zatrula:/
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Nie to nie takie. Te nasze sa zamykane. http://www.maxizabawa.pl/produkt/stempelki-dla-dzieci-pieczatki-ze-zwierzetami-8-szt- te sa bardzo podobne.
Aha to takie cos http://moda.allegro.pl/stempelki-z-tuszem-zwierzatka-pieczatki-zestaw-10-i2736164889.html
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

tak Dagmarka te są prawie takie same Super ze sa w tej cenie chyba sobie zamowie wiecej. Te ze spadku są już prawie całkiem suche. Byłam dziś w tesco bo miałam nadzieję,że kupię zabawki -50%. Szczeniaczek uczniaczek 179 zł chciałam dla siostrzzenicy, madzia od babci miala dostac maskotke ale na polce 45 na czytniku 69... Generalnie cienko. Byłam w Pruszczu. Także nasz Mikołaj korzysta z allegro w tym roku.
My tez raczej z allegro w tym roku, bo ceny w sklepach średnie, chociaż myślę ze jeszcze będzie coś taniej bliżej świąt. Tylko jak pomyślę ze sie najeżdżę, nastoje w tych tłumach i zaoszczędzę grosze to mi sie odechciewa. Ciekawa jestem cen w tym Toys r us przy Auchanie, czy któraś z Was tam była?
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Michałowa dziękuję, u nas już lepiej ze zdrówkiem nawet do tego stopnia, że rozważam jutrzejszy basen :) Od września byłyśmy tylko raz :/ Muszę zapłacić za resztę semestru i mam nadzieję, że wreszcie zaczniemy systematycznie chodzić.
Ja nie wiem o co chodzi mojemu dziecku. Jednej nocy śpi od 21 do 7 a następnej budzi się o 3 z przeraźliwym płaczem. Ząbki już wszystkie w całości wyszły więc to nie przez nie. Kaszel ją już też nie męczy, czasem w ciągu dnia się tylko oderwie. Może za dużo wrażeń w ciągu dnia i w nocy przeżywa przez sen. Sama nie wiem.
Michłowa przypomniało mi się.
Napisałaś że Lenka miała zatwardzenia i pomogły jej otręby. W jakiej ilości jej dajesz? surowe? dodajesz do kaszki? U nas też problemy z zatwardzeniem i ja jestem przekonana że to po kaszkach.
Ja nie wiem o co chodzi mojemu dziecku. Jednej nocy śpi od 21 do 7 a następnej budzi się o 3 z przeraźliwym płaczem. Ząbki już wszystkie w całości wyszły więc to nie przez nie. Kaszel ją już też nie męczy, czasem w ciągu dnia się tylko oderwie. Może za dużo wrażeń w ciągu dnia i w nocy przeżywa przez sen. Sama nie wiem.
Michłowa przypomniało mi się.
Napisałaś że Lenka miała zatwardzenia i pomogły jej otręby. W jakiej ilości jej dajesz? surowe? dodajesz do kaszki? U nas też problemy z zatwardzeniem i ja jestem przekonana że to po kaszkach.
Justa - moja Lenka uwielbia kaszki mleczno-ryżowe. Codziennie wieczorem je dużą miskę i jej się nie nudzą. Tak jak pisałam - to jedyny pewny posiłek. Kupiłam otręby chyba firma nazywa się Sante? Kupiłam 3 paczuszki: otręby żytnie, otręby pszenne i otręby owsiane. Wszystkie wymieszałam w jednym pojemniku. Jak robię jej kaszkę to wsypuję do miseczki 2 łyżeczki czubate otrębów zalewam wrzątkiem i na ok. 3-5 min odstawiam, a potem do tego dolewam wodę, wsypuję kaszkę i mieszam i tyle.
Ale zaczynałam od mniejszej ilości żeby się Lenka przyzyczaiła do innej konsystecji - nie przeszkadza jej.
Można też do jogutrów dodawać - surowe, bez sparzenia.
Kupki są lepsze - nie tak suche. Ale nadal nie jest jeszcze idealnie. Najważniesze dla mnie jednak, że Lenka nie boi się ich robić. A już był moment że wstrzymywała ze strachu i bałam się że nabawi się zaparcia nawykowego - a z tym się długo i ciężko walczy.
Poza tym cieszę się, że u was już lepiej ;-).
Asienkaj - w tej hurtowni można kupować detalicznie. Chodzisz sobie w aljekach wyłożonych po brzegi zabawkami różnymi i wybierasz itd. Ja znajdę namiar to podam. Czasem warto tam jechać, ale czasami na niektóryh zabawkach nie ma róznicy w cenie z normalnym sklepem.
MARCHEW!!! Odezwij się!
Ale zaczynałam od mniejszej ilości żeby się Lenka przyzyczaiła do innej konsystecji - nie przeszkadza jej.
Można też do jogutrów dodawać - surowe, bez sparzenia.
Kupki są lepsze - nie tak suche. Ale nadal nie jest jeszcze idealnie. Najważniesze dla mnie jednak, że Lenka nie boi się ich robić. A już był moment że wstrzymywała ze strachu i bałam się że nabawi się zaparcia nawykowego - a z tym się długo i ciężko walczy.
Poza tym cieszę się, że u was już lepiej ;-).
Asienkaj - w tej hurtowni można kupować detalicznie. Chodzisz sobie w aljekach wyłożonych po brzegi zabawkami różnymi i wybierasz itd. Ja znajdę namiar to podam. Czasem warto tam jechać, ale czasami na niektóryh zabawkach nie ma róznicy w cenie z normalnym sklepem.
MARCHEW!!! Odezwij się!
jesli chodzi o Toys R us to w mojej ocenie dość drogo - niby sporo zabawek ułożony wiekowo i tematycznie ale jak dla mnie to sklep jak smyk do pooglądania i wymyślenia prezentu,który i tak zazwyczaj kupuje w marketach bądź allegro.
u nas od wczoraj gorączka - 39 - może trochę wyżej - nawet już nie mierzę bo gdy ma zimne rączki, wypieki na twarzy i marudzi wiem, że jest wysoka...tylko nie wiem od czego - cóz zobaczmy jak długo potrwa i co się z niej wykluje...
ja ciastolinę sobie odpuszczam - jak coś wygląda jak jedzenie to zapewne nie oprze się by nie spróbować...więc gdy będzie starsza dostanie...jakoś nie ufam zabawom które polegają na udawaniu, że je się ciastolnę czy piasek w piaskownicy pije jako herbatke - to mi tylko ogłupia dziecko bo z załozenia wie,że topisaek i tego się nie je ale jak widzi, ze ktos udaje i zachwala ''mniam mn iam alepyszna herbatka z piasku'' to mi ręce opadają...tak samo jak udawanie zekamyczki to jakieś tam owoce na torcie...ehh na takie udawanie moje dziecko stanowczo jest za małe
u nas od wczoraj gorączka - 39 - może trochę wyżej - nawet już nie mierzę bo gdy ma zimne rączki, wypieki na twarzy i marudzi wiem, że jest wysoka...tylko nie wiem od czego - cóz zobaczmy jak długo potrwa i co się z niej wykluje...
ja ciastolinę sobie odpuszczam - jak coś wygląda jak jedzenie to zapewne nie oprze się by nie spróbować...więc gdy będzie starsza dostanie...jakoś nie ufam zabawom które polegają na udawaniu, że je się ciastolnę czy piasek w piaskownicy pije jako herbatke - to mi tylko ogłupia dziecko bo z załozenia wie,że topisaek i tego się nie je ale jak widzi, ze ktos udaje i zachwala ''mniam mn iam alepyszna herbatka z piasku'' to mi ręce opadają...tak samo jak udawanie zekamyczki to jakieś tam owoce na torcie...ehh na takie udawanie moje dziecko stanowczo jest za małe
toys r us jest drogi. My z mężem w zeszłym roku się nacieliśmy też w Akpolu. Mieliśmy upatrzony stolik, któregoś dnia przy okazji patrzyliśmy cenę (już nie pamiętam jaka była) zapamiętaliśmy ale mieliśmy kupić później. Potem przyjeżdzamy po stolik a tam akurat zmiana cen. Obsługa na drabinkach i na całe garło : Ej a to za ile zrobimy? Mąż podszedł i nie chcę skłamać ale niecała stówa drożej. Skończyło się na tym, że Madzia dostała stolik używany z forum :) Także przed Świętam to już raczej taniej nie będzie.
My z ciastoliny odciskamy zwierzątka, ale Madzia najbardziej lubi i sama mówi żeby robić : kulki kulki. Kupiłam jej dziś zestaw pseudociastoliny 4 kubeczki za 8 zł :)
Muszę Wam jeszcze opisać jakie jaja mieliśmy w tesco z Madzią. Do męża zadzwonił kuzyn i zaczął z nim długo gadać i ginął nam co chwilę między alejkami. Ja już taka zgrzana mówię Madzi: Wołaj Jaja (ksywka Adama) no to madzia szuka go, woła. I facet stał pochylony za zakrętem tyłem do nas. Madzia się pomyliła i przytuliła się z całej siły do jego nogi i na cały głos. Och jest Jajo Ty pindo:)
My z ciastoliny odciskamy zwierzątka, ale Madzia najbardziej lubi i sama mówi żeby robić : kulki kulki. Kupiłam jej dziś zestaw pseudociastoliny 4 kubeczki za 8 zł :)
Muszę Wam jeszcze opisać jakie jaja mieliśmy w tesco z Madzią. Do męża zadzwonił kuzyn i zaczął z nim długo gadać i ginął nam co chwilę między alejkami. Ja już taka zgrzana mówię Madzi: Wołaj Jaja (ksywka Adama) no to madzia szuka go, woła. I facet stał pochylony za zakrętem tyłem do nas. Madzia się pomyliła i przytuliła się z całej siły do jego nogi i na cały głos. Och jest Jajo Ty pindo:)
niezła jest twoja mała Lidka:)
dziewczyny a ja znowu do was o radę
waszym zdaniem lepsza do opieki nad dzieckiem jest młoda osoba czy starsza pani
jestem w trakcie intensywnych poszukiwań niani a może wy macie kogoś na oku kto by chętnie wyjechał za granicę?
mam sporo osób chętnych ale wiecie jak to jest jak się kogoś nie zna
niestety teściowa stwierdziła że jednak nie pomoże nam przy dziecku ani nie wyjedzie z nami ani w polsce nie zajmie się nim
i dlatego postanowiłam że wyjedziemy wszyscy razem i teraz szukam niani
spodobała mi się starsza pani doświadczenie ma ale boję się że może nie mieć aż tyle cierpliwości i będzie na dziecko krzyczeć a może wręcz przeciwnie starsze osoby mająwięcej cierpliwości jak myślicie jakie jest wasze zdanie
jak nie znajdę nikogo rozdzielimy się z mężem i najpierw ja pojadę na dwa miechy potem on na dwa i po sprawie
dziewczyny a ja znowu do was o radę
waszym zdaniem lepsza do opieki nad dzieckiem jest młoda osoba czy starsza pani
jestem w trakcie intensywnych poszukiwań niani a może wy macie kogoś na oku kto by chętnie wyjechał za granicę?
mam sporo osób chętnych ale wiecie jak to jest jak się kogoś nie zna
niestety teściowa stwierdziła że jednak nie pomoże nam przy dziecku ani nie wyjedzie z nami ani w polsce nie zajmie się nim
i dlatego postanowiłam że wyjedziemy wszyscy razem i teraz szukam niani
spodobała mi się starsza pani doświadczenie ma ale boję się że może nie mieć aż tyle cierpliwości i będzie na dziecko krzyczeć a może wręcz przeciwnie starsze osoby mająwięcej cierpliwości jak myślicie jakie jest wasze zdanie
jak nie znajdę nikogo rozdzielimy się z mężem i najpierw ja pojadę na dwa miechy potem on na dwa i po sprawie
z własnego doświadczenia wiem, że gdy była u nas babcia czy tam starsze ciocie to córka lubi się z nimi bawić i przepada za nimi ale moim zdaniem to było po prostu pilnowanie dziecka..
gdy zaś zostawialiśmy małą pod opieką kuzynek tak 20-30 lat zawsze coś ciekawego wymyślały do zabawy...nie było standardu ''siedz i sie sama baw tylko cicho'' jak to zazwyczaj podczas opieki starszych osób bywa, a z młodszymi od babć mala po prostu padała wieczorem ze zmęczenia yle atrakcji ma zazwyczaj..
Moja szwagierka mieszkała w Londynie i mając swoje dziecko brała drugie obce do opieki - i z moich obserwacji to te nie jest dobre wyjście, bo widziałam jak to było, i cóz swoje dziecko zawsze stawia się na pierwszym miejscu...
gdy zaś zostawialiśmy małą pod opieką kuzynek tak 20-30 lat zawsze coś ciekawego wymyślały do zabawy...nie było standardu ''siedz i sie sama baw tylko cicho'' jak to zazwyczaj podczas opieki starszych osób bywa, a z młodszymi od babć mala po prostu padała wieczorem ze zmęczenia yle atrakcji ma zazwyczaj..
Moja szwagierka mieszkała w Londynie i mając swoje dziecko brała drugie obce do opieki - i z moich obserwacji to te nie jest dobre wyjście, bo widziałam jak to było, i cóz swoje dziecko zawsze stawia się na pierwszym miejscu...
Ja Sylwiah najbardziej bym zaufała kobiecie tak w okolicach 40-45 lat. To już ma doświadczenie po swoich dzieciach, hormony nie buzują, ma cierpliwość itd. Moja mama jak miała tyle to też pilnowała i to później dwójki na raz i fajnie się w tym sprawdzała. Książeczki czytali, gotowali razem, masa solna itd itd, zawsze robiła im zdrowe przekąski. Swoje już miała odchowane z nerwami to przy cudzych się już niczym nie stresowała tylko cieszyła nimi, tak mówi. Po 50 to już znowu może zdrowotnie podupadać to bym się zastanowiła ale jak ''zakonserwowana'' to spoko :P A z młodymi to myślę, że można różnie trafić. Niby fajnie ale ja po sobie widzę nawet, że nie mam tej cierpliwości. Z mężem się pokłócę to mam mniej, pms mam jej jeszcze mniej... Ale to takie moje zdanie. Ja jak bym miała komuś oddać to właśnie takiej niani bym szukała. Jeszcze nie babci ale już nie młodej.
Sylwia ja bym chyba wolala mloda osobe. Jak ja kiedys opiekowalam sie chlopczykiem to wczesniej byla u nich wlasnie starsza pani i nie byli zadowoleni bo np na spacer wsadzala go do wozka a oni chceli zeby z nim spacerowala za raczke, nie biegala z nim, nie grala w pilke, tylko ksiazeczki czytala i bardziej takie zabawy w miejscu i maly byl ciagle "zamulony":) a oni chcieli kogos kto by go rozruszal:) i ja pewnie tez kogos takiego bym szukala do Laury, ale sa napewno plusy i minusy mlodych opiekunek
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

o jak pięknie..GRATULKI!
właśnie w pracy jutro finiszujemy nad projektem więc będę miała więcej czasu i chyba ponownie do Was wrócę... fajnie tak poczytać przecież:)
a jeszcze niedawno pamiętam jak codziennie, nawet kilka razy wchodziłam na forum..a teraz... brak czasu..zapewne jak u każdej z Was :P ale jedne bardziej zorganizowane a drugie mniej (ja raczej do tych 2 należę:P bo bez męża ani rusz:P )
powiem szczerze,że ja to też chciałabym zaliczyć "wpadkę" z 2 dzidzią..bo tak jak 1 było planowane to na 2 zapowiada się dopiero za 2-3lata..a ja też nie chcę tak długo czekac ;]
pozdrawiam!
życzę zdrówka! ;]
właśnie w pracy jutro finiszujemy nad projektem więc będę miała więcej czasu i chyba ponownie do Was wrócę... fajnie tak poczytać przecież:)
a jeszcze niedawno pamiętam jak codziennie, nawet kilka razy wchodziłam na forum..a teraz... brak czasu..zapewne jak u każdej z Was :P ale jedne bardziej zorganizowane a drugie mniej (ja raczej do tych 2 należę:P bo bez męża ani rusz:P )
powiem szczerze,że ja to też chciałabym zaliczyć "wpadkę" z 2 dzidzią..bo tak jak 1 było planowane to na 2 zapowiada się dopiero za 2-3lata..a ja też nie chcę tak długo czekac ;]
pozdrawiam!
życzę zdrówka! ;]
oj..juto mnie stres czeka wielki i dzis mała już spi a męzuś zrobil pych a drinki..no i zaczynają działać..wiec przepraszam ze bez ładu i składu i z błedami ort. ;P
ale moj mezuś chyba barmanem powinien zostac..uwielbiam tylko jego drinki ;]
no i oczywiście o MAŁEJ kilka słoweke musze rzecz..rzec :p
ale moj mezuś chyba barmanem powinien zostac..uwielbiam tylko jego drinki ;]
no i oczywiście o MAŁEJ kilka słoweke musze rzecz..rzec :p
mianowicie..nasza Mała..wcale nie taka mała..bo waży ok12-13kg i ma 90,5cm..stopa aż 14,5cm i zimowe 26 nosi:P
no i podziwiam wasze dzidzie, ze takie cierpliwe i skupione bo już puzle układają, ciastolina w ruch, literek się uczą...a ta nasza to "zywy skarb"
zbyt temperamenta , niecierpliwa..oststnio uczymy oglądać ją bajki (tak, jak nigdy jej nie włączaliśmy i nie oglądalismy tv przy niej..
tak teraz uczymy i siadamy razem do bajek..bo już wymiekamy przy niej..zero czasu dal siebie...a MAŁA może ze 3 min. potrafi skupić się na bajce..a poźniej już nie..nie ..nie chce...
ciągle wymyśla coś innego ma sto pomysłów na minutę.. jej najlepsza zabawa to garnuszki. kawusia, mikserek itp..no i lulanie lali układanie do snu..za książeczkami nie przepada..chociaz codziennie ogląda i coś tam po swojemu czyta..ale nie skupi się za długo..
no i z mówieniem daleko. daleko..wszystko pokaże, powie pojedyncze słowa..ale o składaniu zdania nie ma mowy...
za to pochwalę ją..za szybką naukę siusiania.. nauczyła się we wrześniu jak skończyła 1,9 miesięcy..także szybko i teraz już ładnie zawsze woła..chociaż jeszcze czasem wpadka może być :P
no i jak zawsze wszystko zjadała to teraz tez takim niejadkiembardziej się stała..ale to pewnie, ze wprowadzilismy słodycze..i je uwielbia..no trudno..my jemy to ona tez chec:)
:):):)
no i podziwiam wasze dzidzie, ze takie cierpliwe i skupione bo już puzle układają, ciastolina w ruch, literek się uczą...a ta nasza to "zywy skarb"
zbyt temperamenta , niecierpliwa..oststnio uczymy oglądać ją bajki (tak, jak nigdy jej nie włączaliśmy i nie oglądalismy tv przy niej..
tak teraz uczymy i siadamy razem do bajek..bo już wymiekamy przy niej..zero czasu dal siebie...a MAŁA może ze 3 min. potrafi skupić się na bajce..a poźniej już nie..nie ..nie chce...
ciągle wymyśla coś innego ma sto pomysłów na minutę.. jej najlepsza zabawa to garnuszki. kawusia, mikserek itp..no i lulanie lali układanie do snu..za książeczkami nie przepada..chociaz codziennie ogląda i coś tam po swojemu czyta..ale nie skupi się za długo..
no i z mówieniem daleko. daleko..wszystko pokaże, powie pojedyncze słowa..ale o składaniu zdania nie ma mowy...
za to pochwalę ją..za szybką naukę siusiania.. nauczyła się we wrześniu jak skończyła 1,9 miesięcy..także szybko i teraz już ładnie zawsze woła..chociaż jeszcze czasem wpadka może być :P
no i jak zawsze wszystko zjadała to teraz tez takim niejadkiembardziej się stała..ale to pewnie, ze wprowadzilismy słodycze..i je uwielbia..no trudno..my jemy to ona tez chec:)
:):):)
Asienkaj gratulację, super :)
MRtusia spóźnione życzenia dla synka niech zdrowo rośnie :*
My tez już po urodzinkach ufff... było głośno, gwarno ale super wszystko się udało. Mikołaj zachwycony do wszystkich się przytulał :D
Ale tydzień przed trochę nam się rozchorował także w sobote dopiero skończyliśmy podawać mu antybiotyk na szczęście nic poważnego.
Anka165 ja na katar podaje Nasivin /chyba tak to się nazywa/ rano i wieczorem dwa psiknięcia. Wcześniej oczyszczam nosek solą i fridą.
MRtusia spóźnione życzenia dla synka niech zdrowo rośnie :*
My tez już po urodzinkach ufff... było głośno, gwarno ale super wszystko się udało. Mikołaj zachwycony do wszystkich się przytulał :D
Ale tydzień przed trochę nam się rozchorował także w sobote dopiero skończyliśmy podawać mu antybiotyk na szczęście nic poważnego.
Anka165 ja na katar podaje Nasivin /chyba tak to się nazywa/ rano i wieczorem dwa psiknięcia. Wcześniej oczyszczam nosek solą i fridą.
Cześć!
Aniak, rzeczywiście Twój Mikołajek też już po ur. ;-). Wszystkiego najlepszego! Niech dalej rozwija się tak pięknie i rośnie duży, silny, mądry...i przystojny ;-))).
Asienkaj - zazdroszczę Ci ;-). Przede wszystkim podjęcia tej decyzji. Oj jak ja bym chciała, żeby mój mąż chciał ;-).
Anka - my uzywamy kropli Euphorbinum S - o ilie nie przekręciłam nazwy. Dobre są.
Aniak, rzeczywiście Twój Mikołajek też już po ur. ;-). Wszystkiego najlepszego! Niech dalej rozwija się tak pięknie i rośnie duży, silny, mądry...i przystojny ;-))).
Asienkaj - zazdroszczę Ci ;-). Przede wszystkim podjęcia tej decyzji. Oj jak ja bym chciała, żeby mój mąż chciał ;-).
Anka - my uzywamy kropli Euphorbinum S - o ilie nie przekręciłam nazwy. Dobre są.
asienkaj gratulacje - super - zazdroszczę wam że u wiekszości z Was drugi dzidziuś przed Wami, u nas z rozsądku trzeciego raczej nie będzie.
aniak spóźnione sto lat dla Mikołaja.
Staś w weekend wcale nie spał w dzień i nie sprawiło to by zasnął wcześniej wieczorem :) oj ciężko coraz ciężej.
Sylwiah ja bym wzięła do opieki dziewczynę po 30, takie po 20 -tce co nie mają dzieci to różnie poukładane w głowach mają. Zazwyczaj myślenie się zmienia jak się urodzi dziecko, albo dopiero w jakimś wieku. Takie moje zdanie - choć to trudna decyzja. Bo jak szukałam opiekunki do Karolinki to właśnie takie starsze miałam na rozmowie i też bylo ciężko.
aniak spóźnione sto lat dla Mikołaja.
Staś w weekend wcale nie spał w dzień i nie sprawiło to by zasnął wcześniej wieczorem :) oj ciężko coraz ciężej.
Sylwiah ja bym wzięła do opieki dziewczynę po 30, takie po 20 -tce co nie mają dzieci to różnie poukładane w głowach mają. Zazwyczaj myślenie się zmienia jak się urodzi dziecko, albo dopiero w jakimś wieku. Takie moje zdanie - choć to trudna decyzja. Bo jak szukałam opiekunki do Karolinki to właśnie takie starsze miałam na rozmowie i też bylo ciężko.
dziewczyny mam do was prośbę - chciałam wystawić na sprzedaż ciuszki po Stasiu i Karolince - założyłam sobie konto na google i automatycznie na picassa mam i nie wiem jak link skopiować żeby to działało jak aktywny link po naciśnięciu którego wyświetlą się zdjęcia.
Pomóżcie i wytłumaczcie mi jak - bo ja chyba t.. jestem
Pomóżcie i wytłumaczcie mi jak - bo ja chyba t.. jestem
Sto Lat dla Mikołaja
ja na katar używam Nasivin
opiekunek chętnych zgłosiło się dużo z niektórymi byłam na rozmowie i niestety nie wybrałam żadnej ja nawet nie wiedziałam że tak trudno znaleść odpowiednią osobę
oj dziewczyny niektórym chodzi tylko i wyłącznie o kasę brak zainteresowania dzieckiem nie wyobrażam sobie żebym którąś z nich zostawiła na 10 godzin dziennie
zniechęciłam się szukaniem niani aż ciary przechodzą co mogłaby robić podczas naszej nieobecności i postanowiliśmy z mężem podzielić nasz wyjazd na pół czyli najpierw wyjeżdżam ja on w domku z dzieckiem a potem ja wracam i on wyjeżdża już powoli nastawiam się na rozłąkę ale 2 miesiące szybko zleci
takie nasze polskie realia że w dwa miesiące za granicą zarobię tyle co w polsce przez rok i oby jeszcze tyle odłożyć
ja na katar używam Nasivin
opiekunek chętnych zgłosiło się dużo z niektórymi byłam na rozmowie i niestety nie wybrałam żadnej ja nawet nie wiedziałam że tak trudno znaleść odpowiednią osobę
oj dziewczyny niektórym chodzi tylko i wyłącznie o kasę brak zainteresowania dzieckiem nie wyobrażam sobie żebym którąś z nich zostawiła na 10 godzin dziennie
zniechęciłam się szukaniem niani aż ciary przechodzą co mogłaby robić podczas naszej nieobecności i postanowiliśmy z mężem podzielić nasz wyjazd na pół czyli najpierw wyjeżdżam ja on w domku z dzieckiem a potem ja wracam i on wyjeżdża już powoli nastawiam się na rozłąkę ale 2 miesiące szybko zleci
takie nasze polskie realia że w dwa miesiące za granicą zarobię tyle co w polsce przez rok i oby jeszcze tyle odłożyć
Sbj sprobuj tez oddac ubranka do komisu, o ile taki masz kolo siebie. Ja odkrylam na morenie komis z ubrankami i zabawkami, za grosze mozna sliczne firmowe rzeczy kupic. Sama oddalam tam kombinezon ktory dostalismy jak mala sie urodzila i nie nosila go bo mielismy juz inne dwa i ktos od razu kupil:)
Sylwia mysle ze to dobra decyzja, chociaz rozstac sie bedzie trudno, ale szybko zleci a bedziesz miala pewnosc ze Filipkowi nie dzieje sie krzywda i bedziesz spokojnie pracowac. Teraz jest skype wiec zawsze mozna porozmawiac:) Szkoda ze babcia nie chce jechac bo to by bylo chyba najlepsze dla Was, ale nasze babcie chyba tez by sie nie podjely.
Dzis bylam w Lidlu i sa tam bardzo ladne zabawki, kupilam puzzle takie z ramka:) jak pisala Michalowa i takie wieksze do ukladania na podlodze, ale jest tez lalka z akcesoriami, bardzo ladne ksiazeczki i duzo innych ladnych zabawek.
A ja w przeciwienstwie do niektorych z Was chcialabym miec nastepne dziecko takze zimowe:) grudniowe lub styczniowe
Sylwia mysle ze to dobra decyzja, chociaz rozstac sie bedzie trudno, ale szybko zleci a bedziesz miala pewnosc ze Filipkowi nie dzieje sie krzywda i bedziesz spokojnie pracowac. Teraz jest skype wiec zawsze mozna porozmawiac:) Szkoda ze babcia nie chce jechac bo to by bylo chyba najlepsze dla Was, ale nasze babcie chyba tez by sie nie podjely.
Dzis bylam w Lidlu i sa tam bardzo ladne zabawki, kupilam puzzle takie z ramka:) jak pisala Michalowa i takie wieksze do ukladania na podlodze, ale jest tez lalka z akcesoriami, bardzo ladne ksiazeczki i duzo innych ladnych zabawek.
A ja w przeciwienstwie do niektorych z Was chcialabym miec nastepne dziecko takze zimowe:) grudniowe lub styczniowe
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url

Dzięki Dziewczyny :)
Sylwih podziwiam Cię. Ja chyba bym się na taką rozłąkę nie zdecydowała ... nie dałabym rady. No chyba, że bym musiała.
Wiadomo teraz z pracą ciężko i czasami trzeba. Mój mąż właśnie teraz szuka pracy i na rybnku normalnie dramat...
A co do opiekunek itp. to po tych wszystkich akcjach, o których ostatnio głośno w tv /ze żłobkami i wogóle/ to dziękuję Bogu, że mogę małego z babcią zostawić i być spokojna. Bo tyle się człowiek tego nasłucha i naczyta, że aż strach gdzies dziecko zostawić.
Sylwih podziwiam Cię. Ja chyba bym się na taką rozłąkę nie zdecydowała ... nie dałabym rady. No chyba, że bym musiała.
Wiadomo teraz z pracą ciężko i czasami trzeba. Mój mąż właśnie teraz szuka pracy i na rybnku normalnie dramat...
A co do opiekunek itp. to po tych wszystkich akcjach, o których ostatnio głośno w tv /ze żłobkami i wogóle/ to dziękuję Bogu, że mogę małego z babcią zostawić i być spokojna. Bo tyle się człowiek tego nasłucha i naczyta, że aż strach gdzies dziecko zostawić.
A ja bym właśnie chciała na cieplejsze miesiące. Chciałabym na czerwiec ale wtedy z naszych wyjazdów pewnie nici ale tak na marzec by było ok. Chciałabym się napatrzeć na takie maleństwo a tak to raz, że długo nie wychodziłam chyba z 2 tygodnie to jeszcze tyle tego opatulania. W marcu zaraz się cieplutko zrobi i czerwiec/lipiec tylko bodziak i gołe stopki ach słodko :)
HEJ:) Dawno mnie tu nie było:)
Fajnie, że już macie w planach kolejne pociechy:)
Ja na razie po wychowawczym szukam pracy;/-nie jest lekko.
Michałowa-jak po wizycie u fryzjera?? bo nie widzę kontynuacji wątku;P
Co do prezentów, to myślę, że kupimy znikopis-ale z Lidla, teraz jest w gazetce. Chcemy kupić plastikową gitarę, bo Wojtek ciągle udaje, że gra. Zastanawiałam się nad tym Mańkiem Złota Rączka-co mówi, ale sama nie jestem pewna, bo zabawki FP które grają i świecą w ogóle go nie interesują.
Mogę wam polecić dwie zabawki, które na prawdę, jako jedyne nam się sprawdziły:
-bębenek grający TESCO
-mikser v-tech
Fajnie, że już macie w planach kolejne pociechy:)
Ja na razie po wychowawczym szukam pracy;/-nie jest lekko.
Michałowa-jak po wizycie u fryzjera?? bo nie widzę kontynuacji wątku;P
Co do prezentów, to myślę, że kupimy znikopis-ale z Lidla, teraz jest w gazetce. Chcemy kupić plastikową gitarę, bo Wojtek ciągle udaje, że gra. Zastanawiałam się nad tym Mańkiem Złota Rączka-co mówi, ale sama nie jestem pewna, bo zabawki FP które grają i świecą w ogóle go nie interesują.
Mogę wam polecić dwie zabawki, które na prawdę, jako jedyne nam się sprawdziły:
-bębenek grający TESCO
-mikser v-tech
Witam
olah fajnie że się odezwałaś inne dziewczyny odzywajcie się jak nas więcej tym ciekawiej
asienkaj a może uda ci się urodzić dzidziusia w tym samym dniu co ty jesteś urodzona byłoby super:)
tak jak u nas tata i synek urodzeni tego samego dnia ale nam się trafiło mąż jest taki dumny opowiada że to jego zasługa:)
olah fajnie że się odezwałaś inne dziewczyny odzywajcie się jak nas więcej tym ciekawiej
asienkaj a może uda ci się urodzić dzidziusia w tym samym dniu co ty jesteś urodzona byłoby super:)
tak jak u nas tata i synek urodzeni tego samego dnia ale nam się trafiło mąż jest taki dumny opowiada że to jego zasługa:)
Aniak też wszystkiego naj naj dla Mikołaja:) dużo zdrówka bo to najważniejsze i żeby był zawsze uśmiechnięty i szczęśliwy!!
ja nie mam kompletnie czasu na pisanie..ehh
ale pozdrawiam dziewczyny
Michałowa napisz jak fryzjer..ja ostatnio miałam dramat z farbowaniem..w ciągu 2 tygodni 7x farbowałam włosy..ciągle mi jekieś gów..wychodziło na głowie..ostatecznie jutro ide do fryzjera, bo już mam dosyć;/ nigdy nie mam czasu na fryzjera i wole na szyblo pofarbowac w domu, ale ostatnio nic nie moge dobrac z kolorow;(((
Asienka gratulacje!!!
ja nie mam kompletnie czasu na pisanie..ehh
ale pozdrawiam dziewczyny
Michałowa napisz jak fryzjer..ja ostatnio miałam dramat z farbowaniem..w ciągu 2 tygodni 7x farbowałam włosy..ciągle mi jekieś gów..wychodziło na głowie..ostatecznie jutro ide do fryzjera, bo już mam dosyć;/ nigdy nie mam czasu na fryzjera i wole na szyblo pofarbowac w domu, ale ostatnio nic nie moge dobrac z kolorow;(((
Asienka gratulacje!!!